Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy teizm coś wyjaśnia?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:20, 05 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Dużo mniej byś się napisał, gdybyś odpowiedział.
To chyba nie jest argument, który przekonałby Michała :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:44, 05 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
To tylko 8 odpowiedzi tak / nie.
Dużo mniej byś się napisał, gdybyś odpowiedział.


Kto cię tak przeszkolił w krętaczeniu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14183
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 15:57, 05 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To tylko 8 odpowiedzi tak / nie.
Dużo mniej byś się napisał, gdybyś odpowiedział.

Nie. To by się okazało (po dalszej dyskusji), że nie jest to "tylko 8 odpowiedzi".

Ale przynajmniej ludzkość dowiedziałaby się, jakie rozwiązania ustaliłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:05, 05 Wrz 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To tylko 8 odpowiedzi tak / nie.
Dużo mniej byś się napisał, gdybyś odpowiedział.

Nie. To by się okazało (po dalszej dyskusji), że nie jest to "tylko 8 odpowiedzi".

Ale przynajmniej ludzkość dowiedziałaby się, jakie rozwiązania ustaliłeś.


Jaka ludzkość. Dopiero co napisałeś, że nie możesz wykluczyć, że nie jesteś w Matrixie. Czyste samozaoranie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:56, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Jak coś co w ogóle nie jest sprawdzalne może coś wyjaśniać? Teizm sam wymaga jakiegoś wyjaśnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:19, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Jak coś co w ogóle nie jest sprawdzalne może coś wyjaśniać? Teizm sam wymaga jakiegoś wyjaśnienia.


Teizm jest podstawą wszelkich wyjaśnień więc nie podlega już żadnemu wyjaśnieniu, za to ateizm kompletnie nic nie wyjaśnia bo jak ateistyczna kupa błota może cokolwiek wyjaśnić

"My ludzie, jesteśmy kupką zlepionego błota, która powstała za sprawą bezosobowych mechanizmów" (S. Carroll, Nowa perspektywa. Pochodzenie życia, świadomości i Wszechświata, Warszawa 2017, s. 11, 15)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31363
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:32, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Jak coś co w ogóle nie jest sprawdzalne może coś wyjaśniać? Teizm sam wymaga jakiegoś wyjaśnienia.

Problem w tym, że sama sprawdzalność jest pytaniem. W istocie często nie wiemy, co jest "sprawdzalne". Nauka zna wiele przypadków stwierdzeń, które na etapie ich formułowania wydawały się niesprawdzalne, a przyszłość pokazała, iż jakaś postać sprawdzalności udała się w przyszłości wprowadzić.
Poza tym sprawdzalność nie może być odgórnym kryterium wyjaśnialności choćby i z tego powodu, że nawet W KONKRETNYM PRZYPADKU SPRAWDZALNOŚĆ TRZEBA ZDEFINIOWAĆ. A żeby sprawdzalność zdefiniować, trzeba się zastanowić CZYM ONA JEST?
To z kolei oznacza, iż trzeba o niej myśleć, uruchamiać mentalne symulacje z udziałem pojęcia, które jest kandydatem na ową sprawdzalność, testować ich słuszność.
Na start wejścia w sprawdzalność zawsze mamy co najwyżej hipotezy!
Gdybyśmy na tym etapie ucięli nasze rozważania, to nigdy nie dotarlibyśmy do kolejnego, czy któregoś tam dalszego etapu, na którym ktoś METODĘ SPRAWDZANIA OPRACOWAŁ. Bo metodę sprawdzania właśnie się opracowuje w oparciu o przemyślenia nad zagadnieniem, w oparciu jakąś formę jego wyjaśnienia w umyśle - doprowadzenia do postaci, w której coś tam będzie nam konkretnie różnicowało opcje, dając na tę sprawdzalność w ogóle szanse!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:26, 09 Wrz 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Jak coś co w ogóle nie jest sprawdzalne może coś wyjaśniać? Teizm sam wymaga jakiegoś wyjaśnienia.


Teizm jest podstawą wszelkich wyjaśnień więc nie podlega już żadnemu wyjaśnieniu, za to ateizm kompletnie nic nie wyjaśnia bo jak ateistyczna kupa błota może cokolwiek wyjaśnić

"My ludzie, jesteśmy kupką zlepionego błota, która powstała za sprawą bezosobowych mechanizmów" (S. Carroll, Nowa perspektywa. Pochodzenie życia, świadomości i Wszechświata, Warszawa 2017, s. 11, 15)


Skoro teizm nie podlega już wyjaśnieniu to jest arbitralny. I być może to jeszcze nie jest teizmu największy problem, bo czymś istotniejszym jest to, że wyjaśnianie czegokolwiek obywa się bez teizmu. Wyjaśnianie czegokolwiek zakładając na wstępie teizm nie posuwa naszego wyjaśnienia do przodu.

A ateizm nie jest do wyjaśniania. Powinieneś to już dawno zrozumieć. Ateizm nie ma na celu wyjaśnienie czegokolwiek. Ateizm w ogóle nie o tym..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:32, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Problem w tym, że sama sprawdzalność jest pytaniem. W istocie często nie wiemy, co jest "sprawdzalne". Nauka zna wiele przypadków stwierdzeń, które na etapie ich formułowania wydawały się niesprawdzalne, a przyszłość pokazała, iż jakaś postać sprawdzalności udała się w przyszłości wprowadzić.
Poza tym sprawdzalność nie może być odgórnym kryterium wyjaśnialności choćby i z tego powodu, że nawet W KONKRETNYM PRZYPADKU SPRAWDZALNOŚĆ TRZEBA ZDEFINIOWAĆ. A żeby sprawdzalność zdefiniować, trzeba się zastanowić CZYM ONA JEST?
To z kolei oznacza, iż trzeba o niej myśleć, uruchamiać mentalne symulacje z udziałem pojęcia, które jest kandydatem na ową sprawdzalność, testować ich słuszność.
Na start wejścia w sprawdzalność zawsze mamy co najwyżej hipotezy!
Gdybyśmy na tym etapie ucięli nasze rozważania, to nigdy nie dotarlibyśmy do kolejnego, czy któregoś tam dalszego etapu, na którym ktoś METODĘ SPRAWDZANIA OPRACOWAŁ. Bo metodę sprawdzania właśnie się opracowuje w oparciu o przemyślenia nad zagadnieniem, w oparciu jakąś formę jego wyjaśnienia w umyśle - doprowadzenia do postaci, w której coś tam będzie nam konkretnie różnicowało opcje, dając na tę sprawdzalność w ogóle szanse!


Problem jest w tym, że teizm nie oferuje żadnych narzędzi, aby móc cokolwiek wyjaśnić. Nie to co np. nauka. Żeby teizm mógł coś wyjaśnić to musi prezentować jakieś "narzędzia", jakiś mechanizm, który zapewni nam funkcję "wyjaśnianie".

Cytat:
A żeby sprawdzalność zdefiniować, trzeba się zastanowić CZYM ONA JEST?


Jest ona weryfikacją. Np. wymyślamy jakieś teorie, które coś mają wyjaśnić, a następnie zastanawiamy się, co mogłoby potwierdzić takie skonstruowane teorie. Później sprawdzamy czy teoria ma oparcie w jakichś dowodach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:52, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Jak coś co w ogóle nie jest sprawdzalne może coś wyjaśniać? Teizm sam wymaga jakiegoś wyjaśnienia.


Teizm jest podstawą wszelkich wyjaśnień więc nie podlega już żadnemu wyjaśnieniu, za to ateizm kompletnie nic nie wyjaśnia bo jak ateistyczna kupa błota może cokolwiek wyjaśnić

"My ludzie, jesteśmy kupką zlepionego błota, która powstała za sprawą bezosobowych mechanizmów" (S. Carroll, Nowa perspektywa. Pochodzenie życia, świadomości i Wszechświata, Warszawa 2017, s. 11, 15)


Skoro teizm nie podlega już wyjaśnieniu to jest arbitralny. I być może to jeszcze nie jest teizmu największy problem, bo czymś istotniejszym jest to, że wyjaśnianie czegokolwiek obywa się bez teizmu. Wyjaśnianie czegokolwiek zakładając na wstępie teizm nie posuwa naszego wyjaśnienia do przodu.

A ateizm nie jest do wyjaśniania. Powinieneś to już dawno zrozumieć. Ateizm nie ma na celu wyjaśnienie czegokolwiek. Ateizm w ogóle nie o tym..


Oczywiście jak zwykle kompletnie nie zrozumiałeś tego co napisałem i wygadujesz wewnętrznie sprzeczne brednie ale mniejsza o to. Wygłosiłeś bardzo dużo stanowczych twierdzeń. No to teraz je udowodnij. Ciekawe jak to zrobisz skoro sam przyznałeś przy innej okazji:

"nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie

Kruchy04 napisał:
Problem jest w tym, że teizm nie oferuje żadnych narzędzi, aby móc cokolwiek wyjaśnić


Jak zwykle bredzisz i jak zapytam o te "narzędzia" to znowu będziesz się gubił w zeznaniach jak mały Kazio, który został przyłapany na tym, że nie odrobił lekcji

Kruchy04 napisał:
Nie to co np. nauka. Żeby teizm mógł coś wyjaśnić to musi prezentow


Nauka nic nie wyjaśnia bo jest omylna i hipotetyczna i sama wymaga wyjaśnień. Prawdopodobieństwo jej twierdzeń jest równe zeru. A ty i tak nic nie wiesz

"Głównie za sprawą wysiłków K.R. Poppera okazało się jednak, że niezależnie od dostępnych świadectw empirycznych wszystkie teorie mają zerowe prawdopodobieństwo. Konsekwencją tego jest sąd, że wszystkie teorie są nie tylko w takim samym stopniu nieudowodnialne, ale i nieprawdopodobne"

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 22:03, 09 Wrz 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31363
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:06, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Problem w tym, że sama sprawdzalność jest pytaniem. W istocie często nie wiemy, co jest "sprawdzalne". Nauka zna wiele przypadków stwierdzeń, które na etapie ich formułowania wydawały się niesprawdzalne, a przyszłość pokazała, iż jakaś postać sprawdzalności udała się w przyszłości wprowadzić.
Poza tym sprawdzalność nie może być odgórnym kryterium wyjaśnialności choćby i z tego powodu, że nawet W KONKRETNYM PRZYPADKU SPRAWDZALNOŚĆ TRZEBA ZDEFINIOWAĆ. A żeby sprawdzalność zdefiniować, trzeba się zastanowić CZYM ONA JEST?
To z kolei oznacza, iż trzeba o niej myśleć, uruchamiać mentalne symulacje z udziałem pojęcia, które jest kandydatem na ową sprawdzalność, testować ich słuszność.
Na start wejścia w sprawdzalność zawsze mamy co najwyżej hipotezy!
Gdybyśmy na tym etapie ucięli nasze rozważania, to nigdy nie dotarlibyśmy do kolejnego, czy któregoś tam dalszego etapu, na którym ktoś METODĘ SPRAWDZANIA OPRACOWAŁ. Bo metodę sprawdzania właśnie się opracowuje w oparciu o przemyślenia nad zagadnieniem, w oparciu jakąś formę jego wyjaśnienia w umyśle - doprowadzenia do postaci, w której coś tam będzie nam konkretnie różnicowało opcje, dając na tę sprawdzalność w ogóle szanse!


Problem jest w tym, że teizm nie oferuje żadnych narzędzi, aby móc cokolwiek wyjaśnić. Nie to co np. nauka. Żeby teizm mógł coś wyjaśnić to musi prezentować jakieś "narzędzia", jakiś mechanizm, który zapewni nam funkcję "wyjaśnianie".

Nie zgodzę się z Tobą, że teizm nie oferuje żadnych narzędzi wyjaśniających. Ja sobie wiele wyjaśniłem w moim teizmie.

Kruchy04 napisał:
Cytat:
A żeby sprawdzalność zdefiniować, trzeba się zastanowić CZYM ONA JEST?


Jest ona weryfikacją. Np. wymyślamy jakieś teorie, które coś mają wyjaśnić, a następnie zastanawiamy się, co mogłoby potwierdzić takie skonstruowane teorie. Później sprawdzamy czy teoria ma oparcie w jakichś dowodach.

Sprawdzenie jest weryfikacją... :think:
Zastosowałeś synonim, który nie różnicuje z resztą w żaden sposób teizmu od nieteizmu, bo nawet przyjmując to twierdzenie za dobrą monetę, tak samo przecież "sprawdzenie jest weryfikacją" dla zagadnienia dowolnego rodzaju i dla dowolnego światopoglądu.
Tymczasem przecież chodzi o to, żeby przykładowo "zweryfikowanie" hipotezy, że coś ma określoną temperaturę (np. odległa planeta ma jakąś temperaturę powierzchni) ZNALEŹĆ KONKRETNE WSKAZÓWKI, co zrobić. A jeśliby zastosować Twoją radę "sprawdzenie temperatury tej planety jest weryfikacją temperatury tej planety", to chyba nie za wiele nam to da, aby rzeczywiście to sprawdzenie zostało wdrożone.
Co to do wymyślania teorii to stosuje się ten aspekt też w każdym światopoglądzie (różne teologie są różnymi "teoriami Boga").
Z kolei co do kwestii dowodu...
Wspominał o tym Dragan (bynajmniej nie teista) w kontekście fizyki, pisząc (cytuję z pamięci, mogę się pomylić) że nauka "niczego nie udowadnia, tylko bada konsekwencje przyjętych założeń". To z resztą będzie obowiązywało niezależnie od światopoglądu.
A na dodatek warto przypomnieć, że to nie tylko teizm nie udowadnia swoich stwierdzeń ściśle, ale DOWOLNA FILOZOFIA ma tę właściwość. Więc nie wiem, dlaczego czepiasz się o to tylko teizmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:38, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Nie zgodzę się z Tobą, że teizm nie oferuje żadnych narzędzi wyjaśniających. Ja sobie wiele wyjaśniłem w moim teizmie.


Teizm to tylko intuicja, że coś jest takie, a nie inne np. istnieje życie wieczne oparte na dalszym rozwoju.
Albo np. chcesz wyjaśnić, dlaczego obserwowanie zachodu Słońca wyzwala w Tobie piękne, cudowne emocje i myśli o tym, że życie ma głębszy sens. Wyjaśnić to sobie możesz teizmem tylko w taki sposób, że teizm zadeklaruje, że to Bóg nastroił ludzki umysł na tego typu znaki. W praktyce teizm nie oferuje wyjaśnień tylko jakieś stwierdzenia, które jednym pasują, a innym nie.

Cytat:
A na dodatek warto przypomnieć, że to nie tylko teizm nie udowadnia swoich stwierdzeń ściśle, ale DOWOLNA FILOZOFIA ma tę właściwość. Więc nie wiem, dlaczego czepiasz się o to tylko teizmu.


Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia. No chyba, że na zasadzie "zadeklaruje sobie w oparciu o intuicję" i to nazwiemy wyjaśnieniem. Ale to będzie pseudo wyjaśnienie, bo różni się ta sytuacja od wyjaśnień opartych na dowodach.

fedor napisał:
Wygłosiłeś bardzo dużo stanowczych twierdzeń. No to teraz je udowodnij.


A co jest do udowodnienia w twierdzeniu, że jeśli coś nie podlega wyjaśnieniu, a jest przyjęte za prawdę to jest to zrobione w oparciu o arbitralność? Weź to na logikę.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Sob 22:40, 09 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31363
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:51, 09 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
W praktyce teizm nie oferuje wyjaśnień tylko jakieś stwierdzenia, które jednym pasują, a innym nie.

Cytat:
A na dodatek warto przypomnieć, że to nie tylko teizm nie udowadnia swoich stwierdzeń ściśle, ale DOWOLNA FILOZOFIA ma tę właściwość. Więc nie wiem, dlaczego czepiasz się o to tylko teizmu.


Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia.

Arbitralnie sobie wprowadziłeś takie rozumienie wyjaśnienia.
Ja z życia znam niezliczoną liczbę wyjaśnień, które nie mają rangi dowodu - np. są deklaracjami woli, pragnień, wiar, upodobań (np. ktoś "wyjaśnia mi" dlaczego je pączki, sugerując: bo bardzo mi one smakują). Są wyjaśnienia, które odnoszą się do osobistych celów - np. ktoś "wyjaśnia" mi dlaczego się uczy matematyki, mówiąc: chyba wznowię moje przerwane studia na politechnice. Jeszcze ktoś inny "wyjaśnia", dlaczego dlaczego wpadł w depresję: bo tak się naczytałem tej filozofii egzystencjalistów, że mnie ogarnęło poczucie totalnej beznadziei.
I tych przykładów można by wiele mnożyć. Nie wiem, skąd ten pomysł, że do "wyjaśnienia" czegoś niezbędne są dowody... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:08, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
A co jest do udowodnienia w twierdzeniu, że jeśli coś nie podlega wyjaśnieniu, a jest przyjęte za prawdę to jest to zrobione w oparciu o arbitralność? Weź to na logikę.


Nadal tego nie udowodniłeś. A powinieneś bo według ciebie wyjaśnienie bez dowodu jest nic nie warte. Dosłownie przed chwilą napisałeś do Michała:

Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia. No chyba, że na zasadzie "zadeklaruje sobie w oparciu o intuicję" i to nazwiemy wyjaśnieniem. Ale to będzie pseudo wyjaśnienie, bo różni się ta sytuacja od wyjaśnień opartych na dowodach.

A więc czekam aż to swoje wyjaśnienie oprzesz na dowodach. No chyba, że to co napisałeś uważasz za "oczywiste" i nie będziesz tego dalej wyjaśniał i udowadniał. To w takim razie ja mogę to samo napisać o moich twierdzeniach na temat teizmu

Kruchy04 napisał:
Teizm to tylko intuicja, że coś jest takie, a nie inne np. istnieje życie wieczne oparte na dalszym rozwoju.
Albo np. chcesz wyjaśnić, dlaczego obserwowanie zachodu Słońca wyzwala w Tobie piękne, cudowne emocje i myśli o tym, że życie ma głębszy sens. Wyjaśnić to sobie możesz teizmem tylko w taki sposób, że teizm zadeklaruje, że to Bóg nastroił ludzki umysł na tego typu znaki. W praktyce teizm nie oferuje wyjaśnień tylko jakieś stwierdzenia, które jednym pasują, a innym nie.


Teizm oferuje ostateczne wyjaśnienia ale po prostu je wyparłeś. Żądasz wyjaśnienia będącego warunkiem wszelkich wyjaśnień, co jest nonsensem. Nie mając teraz żadnego gwaranta swoich wyjaśnień wygłaszasz jedynie opinie, w niczym nieodróżnialne od zaprzeczenia tych opinii


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 0:04, 11 Wrz 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:48, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Czy teizm wyjaśnia istnienie apologetów typu Fedora??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:38, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
W praktyce teizm nie oferuje wyjaśnień tylko jakieś stwierdzenia, które jednym pasują, a innym nie.

Cytat:
A na dodatek warto przypomnieć, że to nie tylko teizm nie udowadnia swoich stwierdzeń ściśle, ale DOWOLNA FILOZOFIA ma tę właściwość. Więc nie wiem, dlaczego czepiasz się o to tylko teizmu.


Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia.

Arbitralnie sobie wprowadziłeś takie rozumienie wyjaśnienia.
Ja z życia znam niezliczoną liczbę wyjaśnień, które nie mają rangi dowodu - np. są deklaracjami woli, pragnień, wiar, upodobań (np. ktoś "wyjaśnia mi" dlaczego je pączki, sugerując: bo bardzo mi one smakują). Są wyjaśnienia, które odnoszą się do osobistych celów - np. ktoś "wyjaśnia" mi dlaczego się uczy matematyki, mówiąc: chyba wznowię moje przerwane studia na politechnice. Jeszcze ktoś inny "wyjaśnia", dlaczego dlaczego wpadł w depresję: bo tak się naczytałem tej filozofii egzystencjalistów, że mnie ogarnęło poczucie totalnej beznadziei.
I tych przykładów można by wiele mnożyć. Nie wiem, skąd ten pomysł, że do "wyjaśnienia" czegoś niezbędne są dowody... :shock:


No i te "wyjaśnienia", które nie mają oparcia w dowodach to nie są żadne wyjaśnienia tylko co najwyżej jakieś spekulacje, hipotezy. Bez dowodów nie wiadomo czy to co się przedstawia jako wyjaśnienie, jest faktycznie wyjaśnieniem.
Przeanalizujmy powyższe przykłady przez Ciebie podane:
a) tu akurat jest dowód dla tego, kto to tak doświadcza. Ktoś stwierdza coś w oparciu o własne bezpośrednie doświadczenie.
b) takie wyjaśnienia nie funkcjonują chyba w teizmie.
c) bez dowodów nie wiadomo czy to jest wyjaśnieniem prawidłowym. Może być tak, że depresja wzięła się z innych powodów, a ktoś bezpodstawnie powiązał to z lekturami egzystencjalistów.

W teizmie "wyjaśnienie" sprowadza się do zadeklarowania, że coś jest takie, a nie inne i albo to się przyjmuje, albo nie. Nie ma "narzędzi", które by to "wyjaśnienie" potwierdziło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31363
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:58, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
W praktyce teizm nie oferuje wyjaśnień tylko jakieś stwierdzenia, które jednym pasują, a innym nie.

Cytat:
A na dodatek warto przypomnieć, że to nie tylko teizm nie udowadnia swoich stwierdzeń ściśle, ale DOWOLNA FILOZOFIA ma tę właściwość. Więc nie wiem, dlaczego czepiasz się o to tylko teizmu.


Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia.

Arbitralnie sobie wprowadziłeś takie rozumienie wyjaśnienia.
Ja z życia znam niezliczoną liczbę wyjaśnień, które nie mają rangi dowodu - np. są deklaracjami woli, pragnień, wiar, upodobań (np. ktoś "wyjaśnia mi" dlaczego je pączki, sugerując: bo bardzo mi one smakują). Są wyjaśnienia, które odnoszą się do osobistych celów - np. ktoś "wyjaśnia" mi dlaczego się uczy matematyki, mówiąc: chyba wznowię moje przerwane studia na politechnice. Jeszcze ktoś inny "wyjaśnia", dlaczego dlaczego wpadł w depresję: bo tak się naczytałem tej filozofii egzystencjalistów, że mnie ogarnęło poczucie totalnej beznadziei.
I tych przykładów można by wiele mnożyć. Nie wiem, skąd ten pomysł, że do "wyjaśnienia" czegoś niezbędne są dowody... :shock:


No i te "wyjaśnienia", które nie mają oparcia w dowodach to nie są żadne wyjaśnienia tylko co najwyżej jakieś spekulacje, hipotezy. Bez dowodów nie wiadomo czy to co się przedstawia jako wyjaśnienie, jest faktycznie wyjaśnieniem.
Przeanalizujmy powyższe przykłady przez Ciebie podane:
a) tu akurat jest dowód dla tego, kto to tak doświadcza. Ktoś stwierdza coś w oparciu o własne bezpośrednie doświadczenie.
b) takie wyjaśnienia nie funkcjonują chyba w teizmie.
c) bez dowodów nie wiadomo czy to jest wyjaśnieniem prawidłowym. Może być tak, że depresja wzięła się z innych powodów, a ktoś bezpodstawnie powiązał to z lekturami egzystencjalistów.

W teizmie "wyjaśnienie" sprowadza się do zadeklarowania, że coś jest takie, a nie inne i albo to się przyjmuje, albo nie. Nie ma "narzędzi", które by to "wyjaśnienie" potwierdziło.

Poruszyłeś tu kilka kwestii. Szkoda, że się zrobił galimatias, bo tu jest wszystko na raz na kupie.
Ad a) jeśli dla Ciebie deklaracja upodobań ma rangę dowodu, to chyba nie powinno Cię dziwić, że czyjeś upodobanie do teizmu ktoś też w tej randze uznaje...
Ad b) to, czy występują w teizmie czy nie, jest INNYM ZAGADNIENIEM, czy coś wyjaśnieniem jest, czy nie jest. Ja podawałem przykłady ogólnie, nie koniecznie funkcjonujące w teizmie, a tylko będące polemiką z tezą, iż do wyjaśnienia niezbędny jest dowód. Specjalnie podałem przykład, który nie wiąże się z teizmem, abyś mógł dostrzec, iż to nie jest jakaś moja obrona teizmu w tym przypadku, lecz ogólnie OBRONA JĘZYKA przed jego dziwacznym potraktowaniem. "Wyjaśnieniem" w życiowych (nieteistycznych! Ogólnych!) zastosowaniach językowych jest bowiem cała masa wskazań - na cele do wykonania ("wyjaśnia" komuś dlaczego coś robimy), na nadzieje ("wyjaśnia" dlaczego ktoś gra w lotto), na potrzeby emocjonalne ("wyjaśnia" dlaczego się spotyka z dziewczyną) itp. itd. Wszystko to są "wyjaśnienia", do których nikt dowodu nie oczekuje, bo wystarczy to, że ktoś ma takie luźne przekonanie.
Ad c) Oczywiście że bez dowodu nie wiadomo, czy coś jest wyjaśnieniem prawidłowym. Bo ja też nie twierdzę, iż każde wyjaśnienie jest od razu prawidłowe. Są po prostu (w uproszczeniu) dwa rodzaje wyjaśnień
- wyjaśnienia prawidłowe
- wyjaśnienia nieprawidłowe.
Nie sposób jest z góry przewidzieć, czy akurat to coś, co się jako "wyjaśnienie" nam objawiło jest z tej pierwszej, czy tej drugiej grupy. Dlatego ogólnie bierzemy sobie, że mamy już wyjaśnienia, które później jeszcze zweryfikujemy pod kątem prawidłowości. Tak to funkcjonuje w nauce, że proponuje się dla jakiegoś nowego zjawiska jego "wyjaśnienie", a potem toczy dyskusje nad jego prawidłowością. Ale nikt z góry ani nie odmawia niepewnemu wyjaśnieniu prawa do bycia w ogóle wyjaśnieniem, ani też nie żąda, aby przedstawiający coś jako "wyjaśnienie" miał atrybut wszechwiedzy, czyli to co podał miałoby być 100% pewne.
Inna opcja byłaby realna do zastosowania wyłącznie wtedy, gdybyśmy już zawczasu dysponowali jakąś formą wszechwiedzy, czyli z góry byłoby wiadomo, jaki rodzaj prawidłowości ma wszystko to, co ktoś nam przedstawia. Ale to jest chyba przypadek bardzo fantastyczny.
Oczekując, że każde wyjaśnienie musi być z góry prawidłowe, właściwie oczekujesz niemożliwego. Więc traktując język na zasadzie "skoro ktoś użył słowa wyjaśnienie, to znaczy, że mamy tu mieć (absolutną) pewność", wyprowadzasz komunikację w kosmos, w chaos, czynisz ją sprzeczną, a nawet chyba niemożliwą.
Sensownie jest podejść do sprawy tak, że samo pojęcie "wyjaśnienia" jest ogólne, a dopiero dodatkowo przymiotnikiem (np. opisującym prawdziwość, prawidłowość, poprawność) doprecyzowujemy o jaki rodzaj wyjaśnienia chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:42, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Nie komplikujmy prostej sprawy. Teizm nic nie wyjaśnia, bo tych "wyjaśnień" nie możemy sprawdzić. Wyjaśnienia teistyczne są przedmiotem wiary, która nie poddaje się żadnej weryfikacji.

Mogę się zgodzić, że teizm "wyjaśnia" na poziomie samych deklaracji. Każdy z nas mógłby teraz jakieś"wyjaśnienia" tych zagadnień na jakie odpowiada teizm podać, i sobie moglibyśmy uznać, że coś właśnie sobie "wyjaśniliśmy". To bez sensu, gdy coś jest poza możliwością jakiejkolwiek weryfikacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31363
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:51, 10 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Nie komplikujmy prostej sprawy. Teizm nic nie wyjaśnia, bo tych "wyjaśnień" nie możemy sprawdzić. Wyjaśnienia teistyczne są przedmiotem wiary, która nie poddaje się żadnej weryfikacji.

Mogę się zgodzić, że teizm "wyjaśnia" na poziomie samych deklaracji. Każdy z nas mógłby teraz jakieś"wyjaśnienia" tych zagadnień na jakie odpowiada teizm podać, i sobie moglibyśmy uznać, że coś właśnie sobie "wyjaśniliśmy". To bez sensu, gdy coś jest poza możliwością jakiejkolwiek weryfikacji.

Ja tam sobie niejedno w moim teizmie zweryfikowałem. Więc nie zgodzę się z klasyfikacją, iż akurat ten mój teizm jest poza możliwością jakiejkolwiek weryfikacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:02, 11 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
W praktyce teizm nie oferuje wyjaśnień tylko jakieś stwierdzenia, które jednym pasują, a innym nie.

Cytat:
A na dodatek warto przypomnieć, że to nie tylko teizm nie udowadnia swoich stwierdzeń ściśle, ale DOWOLNA FILOZOFIA ma tę właściwość. Więc nie wiem, dlaczego czepiasz się o to tylko teizmu.


Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia.

Arbitralnie sobie wprowadziłeś takie rozumienie wyjaśnienia.
Ja z życia znam niezliczoną liczbę wyjaśnień, które nie mają rangi dowodu - np. są deklaracjami woli, pragnień, wiar, upodobań (np. ktoś "wyjaśnia mi" dlaczego je pączki, sugerując: bo bardzo mi one smakują). Są wyjaśnienia, które odnoszą się do osobistych celów - np. ktoś "wyjaśnia" mi dlaczego się uczy matematyki, mówiąc: chyba wznowię moje przerwane studia na politechnice. Jeszcze ktoś inny "wyjaśnia", dlaczego dlaczego wpadł w depresję: bo tak się naczytałem tej filozofii egzystencjalistów, że mnie ogarnęło poczucie totalnej beznadziei.
I tych przykładów można by wiele mnożyć. Nie wiem, skąd ten pomysł, że do "wyjaśnienia" czegoś niezbędne są dowody... :shock:


No i te "wyjaśnienia", które nie mają oparcia w dowodach to nie są żadne wyjaśnienia tylko co najwyżej jakieś spekulacje, hipotezy. Bez dowodów nie wiadomo czy to co się przedstawia jako wyjaśnienie, jest faktycznie wyjaśnieniem.
Przeanalizujmy powyższe przykłady przez Ciebie podane:
a) tu akurat jest dowód dla tego, kto to tak doświadcza. Ktoś stwierdza coś w oparciu o własne bezpośrednie doświadczenie.
b) takie wyjaśnienia nie funkcjonują chyba w teizmie.
c) bez dowodów nie wiadomo czy to jest wyjaśnieniem prawidłowym. Może być tak, że depresja wzięła się z innych powodów, a ktoś bezpodstawnie powiązał to z lekturami egzystencjalistów.

W teizmie "wyjaśnienie" sprowadza się do zadeklarowania, że coś jest takie, a nie inne i albo to się przyjmuje, albo nie. Nie ma "narzędzi", które by to "wyjaśnienie" potwierdziło.


oraz:

Kruchy04 napisał:
Nie komplikujmy prostej sprawy. Teizm nic nie wyjaśnia, bo tych "wyjaśnień" nie możemy sprawdzić. Wyjaśnienia teistyczne są przedmiotem wiary, która nie poddaje się żadnej weryfikacji.

Mogę się zgodzić, że teizm "wyjaśnia" na poziomie samych deklaracji. Każdy z nas mógłby teraz jakieś"wyjaśnienia" tych zagadnień na jakie odpowiada teizm podać, i sobie moglibyśmy uznać, że coś właśnie sobie "wyjaśniliśmy". To bez sensu, gdy coś jest poza możliwością jakiejkolwiek weryfikacji


Znowu pierdzielisz same kocopoły. Bełkoczesz o "dowodach" jak ślepy o kolorach a i tak nie jesteś w stanie nic udowodnić. A nawet sam to przyznałeś:

"nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie

A co do teizmu to on wszystko wyjaśnia bo jest podstawą wszelkiego wyjaśnienia. Ale to wyparłeś i dlatego już tylko majaczysz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 0:03, 11 Wrz 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:46, 11 Wrz 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia.
Trochę dziwnie do tego podchodzisz. W naukach przyrodniczych sam fakt wyjaśnienia jest „dowodem” (czymś innym jednak, niż dowody w naukach dedukcyjnych). Dowodem na np. Teorię Ewolucji jest właśnie to, że jako jedyna wyjaśnia ona kształt biosfery.

Natomiast teizm nie ma żadnej mocy wyjaśniającej, bo w żaden sposób z faktu „jest Bóg” nie wynika np. fakt „wszystkie żyjące archezaury mają jednokierunkowy układ oddechowy”.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:40, 11 Wrz 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Kruchy04 napisał:
Bo taki jest temat. Wyjaśnienie funkcjonuje tam, gdzie są jakieś dowody. Nie ma dowodów to i nie ma wyjaśnienia.
Trochę dziwnie do tego podchodzisz. W naukach przyrodniczych sam fakt wyjaśnienia jest „dowodem” (czymś innym jednak, niż dowody w naukach dedukcyjnych). Dowodem na np. Teorię Ewolucji jest właśnie to, że jako jedyna wyjaśnia ona kształt biosfery.

Natomiast teizm nie ma żadnej mocy wyjaśniającej, bo w żaden sposób z faktu „jest Bóg” nie wynika np. fakt „wszystkie żyjące archezaury mają jednokierunkowy układ oddechowy”.

Myślę, że to pytanie dotyczy raczej kwestii egzystencjalnych.

Naturalista jest kupą błota lub bialka i jako taki nie ma szansy na sensowne i godziwe życie co postulują teiści.
Mnie wyjaśnienia religijne nie zachwycają.

A to w co "wierzę" bliższe jest mana, nie jest więc teizmem.
A właściwie w jakimś sensie jest naturalizmem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 7:51, 11 Wrz 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Natomiast teizm nie ma żadnej mocy wyjaśniającej, bo w żaden sposób z faktu „jest Bóg” nie wynika np. fakt „wszystkie żyjące archezaury mają jednokierunkowy układ oddechowy”.


owszem wynika, z defincji Boga, jak Stwórcy świata, niepojętej Praprzyczyny, obejmującego każdy aspekt rzeczywistości i jej poznania ... TE tu odpowiada bóstwu politeistycznemu, pojęciu językowemu, dla nauki metodycznej, ze względu na wybrany przez tę naukę aspekt poznania rzeczywistości, przy pomocy pojęć języka... gdzie osobowy lub nie, charakter pojęcia "ewolucja", jest tu akutat drugorzędny, w kontekście tej metodycznej nauki ... w politeizmie "ewolucja" miała by charakter osobowy, monoteizmie, jako jedynie pomocniczy przedmiot poznania, element języka, bezosobowy, w przeciwiństwie do monoteistycznego Boga, który konsekwentnie, musi mieć tę samą naturę co człowiek ... jeśli Bóg miałby być bezosobowym przedmiotem, to i człowiek, siebie musi rozumieć przedmiotowo, jako jednostkę rządzącą się odrębnymi, bo nie doskonale poznanymi przez siebie prawami, których, z definicji stwórcą jest bóg ...


Cytat:
Dowody w naukach dedukcyjnych). Dowodem na np. Teorię Ewolucji jest właśnie to, że jako jedyna wyjaśnia ona kształt biosfery.


TE jest tylko pomocną teorią, Bóg jest konstatacją egzystencjalnego doświadczenia, nazwą sensu i praprzyczyny istnienia, której człowiek poszukuje, poszerzając granice swojego poznania np. przy pomocy TE... więc dowód, na istnienie Boga jest całkowicie zbyteczny, a tzw. dowody... jedynie próbują uzmysłowić, o czym/kim mowa.

cóż, jeśli ktoś potrafi sobie choćby wyobrazić, że pojmie sens istnienia wszechświata, gdzie i czym jest, dlaczego istnieje, i czym on sam jest w tym wszechświecie... to być może pojęcie Bóg jest zbyteczne :mrgreen:

na razie ateiści reprezentują jedynie niedorozwój intelektualny, jeszcze z wiek temu, przynajmniej dla elit intelektualnych, pojęcie Bóg było racjonalnie zrozumiałe, nawet czytają... nie jestem pewien teraz, czy Marksa... , ten też je rozumiał, a to co kwestionował to jedynie "prymat ducha nad materią"... i zastępując "bytem określającym świadomość", a rzeczywistość sprowadzając do materialistycznego naturalizmu, gdzie duch jest funkcją materii...

i dalej jak postulował wojnę ideologiczną klas, tak lewacka propaganda i indoktrynacja, ze współczesnego człowieka zrobiła debila, przywłaszczając i utożsamiając swoją ideologię z sobie "nauką" i produkując niedorozwoje intelektualne w postaci kruchych, wybrańczyków i podobnych gimboateistycznych, z dobrym mniemanie o sobie, ale tylko, nierozgarniętych debili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:54, 11 Wrz 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Naturalista jest kupą błota lub bialka i jako taki nie ma szansy na sensowne i godziwe życie co postulują teiści.
Ale to jest myślenie na opak zupełnie. Jeśli obserwujemy coś (że człowiek żyje sensownie i godnie, jakkolwiek to zdefiniujemy) i przedstawimy na to wyjaśnienie teistyczne, to z faktu, że wyjaśnienie teistyczne okaże się błędne nie wynika nam, że sensowne i godne życie jest niemożliwe. To tak, jakby z faktu, że newtonowska fizyka okazała się niekompletna wnioskować, że w ogóle nie istnieją ciała fizyczne :)

Po odrzuceniu teizmu człowiek nadal jest tak samo fascynujący, jak był przedtem, a to co w życiu było ważne i piękne nadal jest ważne i piękne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:07, 11 Wrz 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
Semele napisał:
Naturalista jest kupą błota lub bialka i jako taki nie ma szansy na sensowne i godziwe życie co postulują teiści.
Ale to jest myślenie na opak zupełnie. Jeśli obserwujemy coś (że człowiek żyje sensownie i godnie, jakkolwiek to zdefiniujemy) i przedstawimy na to wyjaśnienie teistyczne, to z faktu, że wyjaśnienie teistyczne okaże się błędne nie wynika nam, że sensowne i godne życie jest niemożliwe. To tak, jakby z faktu, że newtonowska fizyka okazała się niekompletna wnioskować, że w ogóle nie istnieją ciała fizyczne :)

Po odrzuceniu teizmu człowiek nadal jest tak samo fascynujący, jak był przedtem, a to co w życiu było ważne i piękne nadal jest ważne i piękne.


Wcięło mi post.

Wyjaśnij to teistom.

Ty byłeś wiekszosc zycia teistą więc nie masz takich doświadczeń jak ja.
Nie nazwę tego traumą. Jednak dla dzieciaka i młodej osoby byly to sytuacje niekomfortowe. Potem też coś sie zdarzało.
Oczywiście rzeczywistosc spoleczna ulegla znacznej zmianie.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 8:11, 11 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin