Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czym właściwie jest ...? - temat tabu dla scjentystów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:52, 01 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To pokaż ten temat zastępczy i argument, z którym niby nie mogę sobie poradzić.
Podpowiedź: uznaj to za kolejne zadanie i w ten sposób znowu uciekniesz od konkretów.

Wyjaśnij jak to jest, że sam przyznajesz, iż mogą wystąpić podręczniki zmanipulowane, a jednocześnie jako kryterium wiarygodności uznajesz to, czy w podręczniku coś zamieszczono, czy nie.

Wyjaśnienie dostałeś.

No więc właśnie. Po prostu masz tu strategię, że zdania bez związku z zagadnieniem są "wyjaśnieniem", a ja przecież je "dostałem". Tak też można. Jakbyś napisał, że "kutuuuu" jest "wyjaśnieniem", to też to mógłbyś wpierać, też do końca da się głosić jak to ja "wyjaśnienie dostałem". Bo przecież to, że "wyjaśnienie" nie zawiera sensownych ZNACZEŃ w ogóle się nie liczy. :rotfl:
Ale jako technika wpierania na żywca - gratuluję. Tu jesteś dobry. :brawo:

Wyjaśnienie, które formalnie "jest", ale nie pełni swojej WYJAŚNIAJĄCEJ ROLI...
To trochę tak, jakby ktoś zamówił w salonie "samochód", wpłacił 100 tys. zł i dostał...
matchboxa. :shock:
Ale właściciel salonu będzie wpierał na żywca, że "przecież samochód został wydany". :rotfl:

Mam jeszcze lepszy przykład.
To tak, jak byś podał pytanie i możliwe odpowiedzi na to pytanie. Tu dopiero jest brak związku.

Tak czy siak, Twoje "wyjaśnienie" nie pokazało, jak to jest możliwe jednocześnie, że podręczniki są z jednej strony niewiarygodne, na co są przykłady, ale jednocześnie wystarczająco wiarygodne, aby pełnić rolę wyznaczającą wiarygodność przekonań światopoglądowych.

Skądinąd...
Rozumiem, że Twój światopogląd na takich zasadach się kształtował, to go wyznaczyło. To by wyjaśniało powody, dla których jest w nim chaos w określaniu wiarygodności źródeł. Jeśli bowiem o osądzie decyduje chciejstwo "aby mi się potwierdziło", to nigdy nie będzie w tym światopoglądzie rzetelnej weryfikacji :think:
Choć oczywiście może być tej weryfikacji hałaśliwe ogłaszanie, krytykowanie innych za jej rzekomy brak itp.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:34, 01 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:02, 01 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To pokaż ten temat zastępczy i argument, z którym niby nie mogę sobie poradzić.
Podpowiedź: uznaj to za kolejne zadanie i w ten sposób znowu uciekniesz od konkretów.

Wyjaśnij jak to jest, że sam przyznajesz, iż mogą wystąpić podręczniki zmanipulowane, a jednocześnie jako kryterium wiarygodności uznajesz to, czy w podręczniku coś zamieszczono, czy nie.

Wyjaśnienie dostałeś.

No więc właśnie. Po prostu masz tu strategię, że zdania bez związku z zagadnieniem są "wyjaśnieniem", a ja przecież je "dostałem". Tak też można. Jakbyś napisał, że "kutuuuu" jest "wyjaśnieniem", to też to mógłbyś wpierać, też do końca da się głosić jak to ja "wyjaśnienie dostałem". Bo przecież to, że "wyjaśnienie" nie zawiera sensownych ZNACZEŃ w ogóle się nie liczy. :rotfl:
Ale jako technika wpierania na żywca - gratuluję. Tu jesteś dobry. :brawo:

Wyjaśnienie, które formalnie "jest", ale nie pełni swojej WYJAŚNIAJĄCEJ ROLI...
To trochę tak, jakby ktoś zamówił w salonie "samochód", wpłacił 100 tys. zł i dostał...
matchboxa. :shock:
Ale właściciel salonu będzie wpierał na żywca, że "przecież samochód został wydany". :rotfl:

Mam jeszcze lepszy przykład.
To tak, jak byś podał pytanie i możliwe odpowiedzi na to pytanie. Tu dopiero jest brak związku.


Trollu, kto cię tak spaprał?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14170
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Czw 17:51, 01 Cze 2023    Temat postu:

To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:12, 01 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.

Gdybyś najpierw przedstawił coś, co rzeczywiście da się zaklasyfikować jako argument, to dałbyś mi szansę. :(


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 18:27, 01 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:41, 01 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.


Gdzie był jakiś twój "argument"? Pokaż choć JEDEN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:23, 01 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.


Gdzie był jakiś twój "argument"? Pokaż choć JEDEN

W standardzie, w którym każde zabranie głosu niezależnie od tego, czy zawiera ono jakiekolwiek sensowne znaczenia. jest od razu argumentem, nawet puszczenie siarczystego bąka też będzie automatycznie argumentem. Do tego argumentem "nie ruszonym". :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:32, 01 Cze 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.


Gdzie był jakiś twój "argument"? Pokaż choć JEDEN

W standardzie, w którym każde zabranie głosu niezależnie od tego, czy zawiera ono jakiekolwiek sensowne znaczenia. jest od razu argumentem, nawet puszczenie siarczystego bąka też będzie automatycznie argumentem. Do tego argumentem "nie ruszonym". :rotfl:


Troll jak zwykle liczy na to, że nikt już nie pamięta co on tu pisał od początku. Ale ja pamiętam. Żadnego "argumentu" z jego strony nie było
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14170
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Pią 12:04, 02 Cze 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.

Gdybyś najpierw przedstawił coś, co rzeczywiście da się zaklasyfikować jako argument, to dałbyś mi szansę. :(

Tak zawsze można napisać i w ten sposób uciekać.
Najważniejsze, by w żaden sposób nie odnosić się do konkretnej treści.
Jak pisałem - MUSISZ się tego trzymać. Dalej jest tylko ściana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:11, 02 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.

Gdybyś najpierw przedstawił coś, co rzeczywiście da się zaklasyfikować jako argument, to dałbyś mi szansę. :(

Tak zawsze można napisać i w ten sposób uciekać.
Najważniejsze, by w żaden sposób nie odnosić się do konkretnej treści.
Jak pisałem - MUSISZ się tego trzymać. Dalej jest tylko ściana.


Gdzie jest "konkretna treść" w twoich postach? Wskaż ją. Ale nie wskażesz bo nic takiego tam nie ma
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:20, 02 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To tylko twoja czcza deklaracja. Nie ruszyłeś ani jednego mojego argumentu.

Gdybyś najpierw przedstawił coś, co rzeczywiście da się zaklasyfikować jako argument, to dałbyś mi szansę. :(

Tak zawsze można napisać i w ten sposób uciekać.
Najważniejsze, by w żaden sposób nie odnosić się do konkretnej treści.
Jak pisałem - MUSISZ się tego trzymać. Dalej jest tylko ściana.

Ja mogę coś podobnego napisać o Tobie (bo mniej więcej o tym piszę od dawna).
Wtedy Ty możesz mi odparować znowu to samo na mnie. I możemy się tak przekomarzać...

Co z tego się robi?...
- Gra w to, kto odpadnie?...
Ja widząc, iż ku temu to zmierza, czyli zmierza ku marnowaniu mojego cennego czasu i energii na KOMPLETNIE BEZUŻYTECZNE przekomarzanki, powinienem podjąć decyzję o przerwaniu, bądź kontynuowaniu tej gry.
Czy jeśli przerwę ten ciąg odpowiadania w kółko to samo, nie okażę się "przegrany"?...
- W jakimś sensie okażę się... Tak - przegram (!) w grze na przetrzymanie oponenta i wpieranie swego.
Tu zadaję sobie inne pytanie: czy pisałem się na taką grę?...
:think:
Czy mam ambicję w takiej grze wygrywać?...
:think:
Czy wygrywanie takich gier do czegokolwiek sensownego może mi posłużyć?...
:think:
Jak się tak zastanowię, to moją odpowiedzią na te 3 ostatnie pytania byłoby: 3 razy NIE. :nie: :nie: :nie:

Za to wzięcie w tej grze udział postrzegam jako ULEGŁOŚĆ wobec tego, kto mi tę grę próbuje narzucić. Akurat to bym sobie wyrzucał, akurat to, traktowałbym jako porażkę.

Muszę zdecydować: który rodzaj zwycięstwa/porażki jest dla mnie ważniejszy. Nie mogę mieć obu na raz, bo zwycięstwo w grze na przetrzymanie jest automatycznie porażką w grze na zachowanie autonomii i ochrony sensowności wykorzystania czasu mojego życia (nie zmarnowanie tego czasu na coś bezużytecznego), zaś odwrotnie - zwycięstwo w sensie zachowania mojej autonomii będzie odczytywane jako porażka w tej grze na przetrzymanie oponenta.
Na coś zdecydować się muszę... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14170
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Pią 13:17, 02 Cze 2023    Temat postu:

Ja odnoszę się do konkretnej treści. Ty od treści uciekasz, używając jedynie pustych deklaracji.
Raz zrobiłeś wyjątek, gdzie uznałeś iż zdanie z odpowiedziami na pytanie nie ma powiązania z tym pytaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:27, 02 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ja odnoszę się do konkretnej treści. Ty od treści uciekasz, używając jedynie pustych deklaracji.
Raz zrobiłeś wyjątek, gdzie uznałeś iż zdanie z odpowiedziami na pytanie nie ma powiązania z tym pytaniem.

Deklaruj sobie co tam zechcesz. :*
Twoja treść co prawda może jest i "konkretna", ale też zupełnie nie na temat. Nie wystarczy napisać coś konkretnie, aby odpowiedzieć na zadane pytanie, bo jeszcze trzeba być w stanie nawiązywać do znaczeń, do treści. A tu mamy akurat zmianę tematu, a nie nawiązanie.

To jest swoją drogą ciekawy motyw mataczenia w dyskusji... :think:
Jak ktoś nie umie uporać się z argumentacją oponenta, zawsze może wskazać taką zaletę jak "konkretność" wypowiedzi, która jest nie na temat. Ale tu przecież nie konkretność jest najważniejsza.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 13:50, 02 Cze 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:38, 02 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ja odnoszę się do konkretnej treści. Ty od treści uciekasz, używając jedynie pustych deklaracji.
Raz zrobiłeś wyjątek, gdzie uznałeś iż zdanie z odpowiedziami na pytanie nie ma powiązania z tym pytaniem.


Pozostaje jeszcze jakość tego twojego "odnoszenia się do konkretnej treści". Jakość ta nie wykracza poza prymitywne trollowanie i krętaczenie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 13:39, 02 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14170
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Pią 14:10, 02 Cze 2023    Temat postu:

Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:22, 02 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.


Zmieniłeś temat z podręczników na związek dwóch zdań. Ale będziesz teraz bez końca wpierał swoje. Jak to troll. Tylko to potrafisz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:19, 02 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.


Zmieniłeś temat z podręczników na związek dwóch zdań. Ale będziesz teraz bez końca wpierał swoje. Jak to troll. Tylko to potrafisz

Gdyby było tak, że sobie dorzuca ktoś nowy temat, to można by jeszcze jakoś bronić takiego podejścia sugestią, że chodzi o doprecyzowanie jakiejś tam sprawy istotnej dla sprawy. Nieraz tak się robi, że coś dodatkowego trzeba rozpatrzyć, aby dojść do kwestii głównej. Tu mamy jednak coś, co kompletnie spaliło takie tłumaczenie. Tym "spaleniem" jest upieranie się Irbisola, że "przedstawił wyjaśnienie", a potem upierał się, że koniecznie druga strona ma się tym zająć jako właśnie "wyjaśnieniem".
Tu już nie ma jak bronić stanowiska Irbisola, bo po prostu nie ma najmniejszej szansy na to, jak rozstrzygnięcie kwestii "osobności" dwóch zdań (która z resztą wynikła jako odpowiedź na mój wcześniejszy komentarz, że odpowiedzi Irbisola są właśnie "osobno" względem kwestii kryterium bycia w podręczniku) miałoby pokazać cokolwiek w kwestii zaufania podręcznikom. Tu już jawnie widać, iż Irbisol prze w kierunku zmiany tematu na tę wrzutkę. Tu można jedynie domniemować cynicznej kalkulacji na to, że skompromitowany pomysł na - wadliwe ewidentnie - kryterium podręcznikowości, jakoś się da przykryć dyskusję na zupełnie inny temat.

Tu jednak wychodzi coś, co mi jeszcze raz pokazuje to, z czym od dawna próbuję się przebić do świadomości dyskutantów: nie ma szans na sensowną dyskusję od pewnego poziomu dopuszczanej arbitralności w stwierdzaniu.
Tutaj widać na czym w niemal 100% "wisi" stanowisko Irbisola - na twardym upieraniu się BEZ NAJMNIEJSZEGO ŚLADU MERYTORYCZNEJ RACJI. Nie ma tu już zupełnie żadnej szansy na doszukanie się jakiejś formy sensu w tym, że zajęcie się kwestią czy dwa zdania kwalifikują się pod termin bycia "osobno" (w tym, czy innym sensie) miałyby jakkolwiek coś naświetlić w kwestii zaufania podręcznikom historii. To są jawnie inne tematy, kwestie "zupełnie z innej paki". Więc nie mając absolutnie ŻADNEGO merytorycznego punktu zaczepienia, dalej Irbisoli musi w 100% używać arbitralności w domaganiu się tego, czego mu się domagać zachce.

W dyskusji "na poziomie" to by nie przeszło!
Absolutnie nie przejdzie to tam, gdzie strony czują się odpowiedzialne za to co napisały, a także gdzie jest to minimum uznania jakiejś WSPÓLNEJ BAZY ROZUMIENIA, w ramach której wciskanie na żywca dowolnego kitu po prostu nie przechodzi.


To jest ciekawy przypadek - mamy sytuację, w której Irbisol wciska kit tak nieprawdopodobnie "gruby", że zwyczajnie nie ma tu wątpliwości. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie bowiem w stanie uznać, iż klasyfikacja "osobności" dwóch jakichś tam (w sumie dość przypadkowych) zdań, jest "wyjaśnieniem", czy podręcznik są, czy nie są wiarygodne. Ale Irbisol wpierać zawsze może, że to grube obowiązuje. Jest to jawne trolowanie, jawne śmianie się w twarz z minimum logiki wnioskowania jego oponentów.
Ale zadam tu pytanie: dlaczego takie jawne trolowanie w ogóle przechodzi?...
- Ano przechodzi tam, gdzie - pomimo jawnej debilności argumentów - strony dalej "dyskutują". Człowiek szanujący po prostu swój czas i energię, widząc, że debilizm argumentacji wykracza poza wszelkie granice, grzecznie by powiedział: to ja dziękuję za uwagę, ale wzywają mnie inne zadania, więc reszta tej dyskusji musi się obyć beze mnie" (czy coś podobnego, co by oznaczało, iż dana osoba nie zamierza tracić czasu na jawne debilizmy).
Tu jednak "dyskutujemy". Dyskutujemy, choć tłumaczenie czegokolwiek już dawno straciło tu sens, już jawnie widać, iż wszelkie reguły rozumowania zostały pogwałcone, czy niejako tu "wszystko jest możliwe i nieodróżnialne od dowolnej bzdury". Bo ZABRAKŁO PRZESTRZEGANIA REGUŁ, bo nie ma ograniczeń.
Po co ja sam, choć to opisuję, jeszcze tu jestem?...
- Ano WYŁĄCZNIE dlatego, ze sam ten opis wydaje mi się filozoficznie ciekawy i ważki. On pokazuje aspekt sprawy, nad którym skądinąd mądrzy ludzie się nie pochylają. Nie pochylają się właśnie dlatego, ze nie mają okazji, jako że w debilne dyskusje od początku nie wchodzą, oceniając z góry, że jest to strata czasu.
A tymczasem...
Nawet temu debilnemu warto wg mnie jest o tyle poświęcić uwagę, że jest ono zaszyte w coś głębokiego w ludzkiej świadomości, uczuciowości, umyśle. Chodzi mi o nierozliczenie się umysłu z INTENCYJNOŚCIĄ ROZUMOWANIA.
W życiu posługujemy się intencjami. W poznaniu też trzeba mieć intencję - chcieć coś poznać. Człowiek nieświadomy jak to w nim w środku działa często będzie mylił tę intencyjność z prawdą, posunie ową intencyjność za daleko, konstruując myślenie życzeniowe. Bo zaczyna się z intencyjnością sensownie - robiąc coś wzbudzamy ku temu intencję. Przyzwyczajamy się, że intencje trzeba wzbudzać. Potem jednak dochodzi do sytuacji, gdy mamy jakiś dylemat w jakiejś sprawie. A sprawa ma dwie opcje, z których jedna jest bliższa temu, co by się chciało... Tu wielu włączy intencyjność w rozpoznawanie tej sprawy - tak samo będzie im "wychodziło", że tą słuszną obiektywnie opcją jest ta bardziej atrakcyjna. Tak tworzy się myślenie życzeniowe.
W przypadku dyskusji dochodzi dodatkowy wymiar życzeniowości - aspekt WYMUSZANIA ZGODY/WSPARCIA. Życzeniem całkiem zrozumiałym jest aby ludzie wspierali te nasze przekonania. Mamy ku temu intencję. Rozciągają jednak tę intencję nie na to, aby głębiej, a wciąż obiektywnie analizować przedmiot dyskusji, lecz na całą masę czynności, które nawet samo rozumowanie będą zaciemniały, jednak - przypuszczalnie - przysporzą naszej sprawie stronników. Ale przynajmniej wydaje się nam, że tych stronników przysporzą, bo bywa czasem odwrotnie...
W każdym razie pojawia się pokusa, aby wymuszać na dyskutantach wsparcie naszej sprawy w sposób już zupełnie oderwany od tego, co merytoryczne - naciskać na nich personalnie, pokrzykiwać, grozić, prosić, okłamywać, naciągać fakty itp. itd. Emocje nam podpowiedzą, że to jest celowe, że o to właśnie przecież chodzi...
Czy jednak aby na pewno zmanipulowanie oponenta w celu uzyskanie przez niego formalnego wsparcia dla sprawy, której nie potrafimy bronić merytorycznie, a jedynie za pomocą personalnej presji jest tym, o co naprawdę nam chodzi?...
Mam wrażenie, że bardzo wielu nigdy nie postawiło sobie tak na serio tego pytania. Nigdy nie postawili sobie przed oczami tej sytuacji, co będzie, gdy swój cel osiągną. Co dalej?...
Oto mamy bowiem na końcu tych działań skołowanego oponenta, który z przyczyn innych, niż głębsze rozumienie sprawy, przyznał nam rację. On jest skołowany, a my też jesteśmy skołowani tym, co mu nakłamaliśmy po drodze. Do tego staliśmy kłamcami, manipulantami, wzięliśmy na swoje barki odpowiedzialność za to, że komuś być może popsuliśmy jego myślenie, co będzie kiedyś miało być może negatywne skutki. A my już staliśmy się za to odpowiedzialni.
Wielu o tym nie myśli, że są odpowiedzialni za to, co nakłamali, jeśli kłamstwo uznali za czynione w słusznej/ich sprawie. Ale ta odpowiedzialność jest widoczna dla każdego, kto zada uczciwie pytanie o przyczyny dalszych zdarzeń w życiu okłamanego człowieka.

Prawda ma o tyle przewagę nad kłamstwem, że mówiąc prawdę jesteśmy jednak po "jasnej stronie mocy", odpowiedzialność za to, co zdarzy się złe, jest poza nami. Kłamiąc, opowiadamy się po stronie zła już od początku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:23, 02 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem co wcześniej napisałem, to byś się zorientował, że to odniesienie zostało Ci wielokrotnie przedstawione. Nie ma sensu go powtarzać.
Ale - skoro NIE CHCESZ ZROZUMIEĆ co tym odniesieniem jest - to jaką mam gwarancję, że powtarzając to samo, nawet innymi słowami, przybliżę to zrozumienie?...
- Nie mam takiej nadziei, że skoro do tej pory nie zrozumiałeś, iż to odniesienie jest, to zmieniona forma moich słów to zrozumienie zapewni.
Zostałeś bowiem przeze mnie zaklasyfikowany, jako TEN, KTÓRY NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ i będzie się w nieskończoność domagał wyjaśnień tego, co już mu wyjaśniono.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:57, 02 Cze 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem co wcześniej napisałem, to byś się zorientował, że to odniesienie zostało Ci wielokrotnie przedstawione. Nie ma sensu go powtarzać.
Ale - skoro NIE CHCESZ ZROZUMIEĆ co tym odniesieniem jest - to jaką mam gwarancję, że powtarzając to samo, nawet innymi słowami, przybliżę to zrozumienie?...
- Nie mam takiej nadziei, że skoro do tej pory nie zrozumiałeś, iż to odniesienie jest, to zmieniona forma moich słów to zrozumienie zapewni.
Zostałeś bowiem przeze mnie zaklasyfikowany, jako TEN, KTÓRY NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ i będzie się w nieskończoność domagał wyjaśnień tego, co już mu wyjaśniono.


Ależ on wszystko doskonale rozumie i tylko udaje, że nie rozumie. Tylko jak przestałby udawać to przestałby ci utrudniać :mrgreen: A tylko o to mu chodzi. Masz ganiać jak głupi za króliczkiem, którego on puści. A w międzyczasie będzie mógł ci wsadzać za twój teizm. To jego jedyny powód bytności na tym forum. Gimboateistyczny sekciarz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:26, 02 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem co wcześniej napisałem, to byś się zorientował, że to odniesienie zostało Ci wielokrotnie przedstawione. Nie ma sensu go powtarzać.
Ale - skoro NIE CHCESZ ZROZUMIEĆ co tym odniesieniem jest - to jaką mam gwarancję, że powtarzając to samo, nawet innymi słowami, przybliżę to zrozumienie?...
- Nie mam takiej nadziei, że skoro do tej pory nie zrozumiałeś, iż to odniesienie jest, to zmieniona forma moich słów to zrozumienie zapewni.
Zostałeś bowiem przeze mnie zaklasyfikowany, jako TEN, KTÓRY NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ i będzie się w nieskończoność domagał wyjaśnień tego, co już mu wyjaśniono.


Ależ on wszystko doskonale rozumie i tylko udaje, że nie rozumie. Tylko jak przestałby udawać to przestałby ci utrudniać :mrgreen: A tylko o to mu chodzi. Masz ganiać jak głupi za króliczkiem, którego on puści. A w międzyczasie będzie mógł ci wsadzać za twój teizm. To jego jedyny powód bytności na tym forum. Gimboateistyczny sekciarz

Zapewne tak jest, jak piszesz (o czym już wcześniej wspominałem), że on doskonale ma świadomość, iż tylko zwodzi i troluje.
Dla mnie jednak jest ciekawe (cała zabawa się w tym zawiera... :rotfl: ), że można opisywać te jego mataczenia w swoistym "metajęzyku". Może nie jestem tu wystarczająco jasny w sformułowaniach, ale dużo byłoby chyba tłumaczenia...
W każdym razie dla mnie rozrywką i wyzwaniem jest właśnie to, co się tu dzieje, że gdy Irbisol już kompletnie stacza się w dyskusji w arbitralne deklarowanie, gdy jedyną jego opcją jest wpieranie na żywca, że czarne jest białe, a białe jest czarne, to z mojej strony dostaje...
tego analityczny opis. :rotfl:
Nie ukrywam, że bawi mnie czynienie mentalnych dekompozycji owych manipulacji, jakie Irbisol tu uskutecznia. :) I im bardziej bezczelne są te manipulacje, wpierania, przekłamania, tym większą satysfakcję sprawia mi pokazywanie, gdzie one mają swoje słabe punkty, co de facto z nich wynika, a czego manipulujący zapewne nie przewidział... :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 19:59, 02 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14170
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Sob 18:19, 03 Cze 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem co wcześniej napisałem, to byś się zorientował, że to odniesienie zostało Ci wielokrotnie przedstawione. Nie ma sensu go powtarzać.

Klasyka.
Najpierw zero odniesienia do treści, a później wmawianie, że zostało to wielokrotnie przedstawiane, więc po co robić to kolejny raz.
A teraz uwaga: to wskaż linkiem, gdzie to przedstawiłeś.
"Prorok mode": "to będzie kolejne zadanie, a ja nie będę jakichś twoich zadań realizował".

Michał Dyszyński napisał:

Zostałeś bowiem przeze mnie zaklasyfikowany, jako TEN, KTÓRY NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ i będzie się w nieskończoność domagał wyjaśnień tego, co już mu wyjaśniono.

Pisze ten, co po łopatologicznym wyjaśnieniu z mojej strony odpowiedział jedynie "podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:33, 03 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem co wcześniej napisałem, to byś się zorientował, że to odniesienie zostało Ci wielokrotnie przedstawione. Nie ma sensu go powtarzać.

Klasyka.
Najpierw zero odniesienia do treści, a później wmawianie, że zostało to wielokrotnie przedstawiane, więc po co robić to kolejny raz.
A teraz uwaga: to wskaż linkiem, gdzie to przedstawiłeś.
"Prorok mode": "to będzie kolejne zadanie, a ja nie będę jakichś twoich zadań realizował".

Michał Dyszyński napisał:

Zostałeś bowiem przeze mnie zaklasyfikowany, jako TEN, KTÓRY NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ i będzie się w nieskończoność domagał wyjaśnień tego, co już mu wyjaśniono.

Pisze ten, co po łopatologicznym wyjaśnieniu z mojej strony odpowiedział jedynie "podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko".


Szarlatanie, nigdzie się do niczego nie "odniosłeś" i żadnych "argumentów" nie przedstawiłeś. To jest oczywiste dla każdego, kto czyta tę "dyskusję" z tobą od początku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:14, 04 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Więc zacytuj tę "zmianę tematu". Albo opisz. W JAKIKOLWIEK sposób odnieś się do treści, zamiast gadać sam ze sobą.

Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem co wcześniej napisałem, to byś się zorientował, że to odniesienie zostało Ci wielokrotnie przedstawione. Nie ma sensu go powtarzać.

Klasyka.
Najpierw zero odniesienia do treści, a później wmawianie, że zostało to wielokrotnie przedstawiane, więc po co robić to kolejny raz.
A teraz uwaga: to wskaż linkiem, gdzie to przedstawiłeś.
"Prorok mode": "to będzie kolejne zadanie, a ja nie będę jakichś twoich zadań realizował".

Michał Dyszyński napisał:

Zostałeś bowiem przeze mnie zaklasyfikowany, jako TEN, KTÓRY NIE JEST W STANIE ZROZUMIEĆ i będzie się w nieskończoność domagał wyjaśnień tego, co już mu wyjaśniono.

Ja juz stanowisko w sprawie zająłem. Nie będę się z Irbisolem przekomarzał, potwierdzajac to samo tysiąc razy. Takie dodatkowe potwierdzanie sugerowałoby, że wcześniejsze moje wypowiedzi były niewystarczające. A uważam, że wystarczające były.
Pisze ten, co po łopatologicznym wyjaśnieniu z mojej strony odpowiedział jedynie "podtrzymuję swoje wcześniejsze stanowisko".


Szarlatanie, nigdzie się do niczego nie "odniosłeś" i żadnych "argumentów" nie przedstawiłeś. To jest oczywiste dla każdego, kto czyta tę "dyskusję" z tobą od początku

Dopiero teraz zorientowałem się, że coś wcieło moja odpowiedź.
Ale też niewiele w niej było - tylko stwierdzenie, że nie zamierzam prowadzić tu przekomarzanek w kwestii, że nie zmieniam wcześniej wyrażonego zdania.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 20:24, 04 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31342
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:54, 04 Cze 2023    Temat postu:

Na swoj sposób nawet ta dyskusja pokazała, że nie sposób jest skłonić scjentysty do wskazania z czego się bierze (z jakich paradygmatów i założeń) jego swiatopogląd. Wychodzi na to, ze on bierze się z bardzo optymistycznego potraktowania przesłanek - typu: skoro w jakichś 2 podręcznikach szkolnych cos napisano, to juz z tego można wnioskować poważne tezy swiatopoglądowe.
To wnioskowanie z mocno przypadkowych, na pierwszy rzut oka słabych przesłanek, dla których główną linią obrony jest zwodzenie i odwracanie kota ogonem, wygląda na regułę, nie przypadek. Scjentysta bowiem jak ognia boi się pytań: skąd bierze swoje oceny i wnioski, jak też czym konkretnie właściwie różni się krytykowana postawa ślepego zaufania autorytetom religijnym od ślepego zaufania autorytetom naukowym. Scjentysta bowiem nie postuluje wcale zmiany w slepocie zaufania aspektu ślepoty, on chciałby aby ten element pozostał, lecz teraz dotyczył już ślepego zaufania wyłącznie tym źródłom, które ktoś raczył nazwać "naukowymi". Scjentysta nie jest gotów nawet na dyskusje o tym co jest nauką rzetelną, prawdziwą, a co może tylko naukę udaje. Bo scjentysta nie obsługuje pytań zawartych w tytule tego wątku. Scjentysta musi liczyć na to, że o te głębsze warstwy sprawy pytania nie padną, że propagandowy tryb przekazu zastanie wzięty za dobrą monetę.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 20:58, 04 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 25 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:21, 04 Cze 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
To już wyjaśniam, dlaczego Twój argument jest "zły". Bo nie PODNOSI KWESTII, które są omawiane, w ogóle nie pokazuje jak to miałoby być, że podręczniki historii z jednej strony CO WIADOMO, bo na konkretnych przykładach to się objawia, a sam te przykłady uznajesz, są niewiarygodne, ale za chwilę Ty traktujesz je jakby wiarygodnymi miały być, bo Ci to pasuje z kolei do innej koncepcji.


Irbisol ma rację w tym, że zmartwychwstanie Jezusa nie jest uważane za bezsporny fakt historyczny, tak jak np. fakt bitwy pod Grunwaldem.

I to nie jest jakaś tajemna wiedza.
O to co piszą w popularnej encyklopedii internetowej:

Cytat:
Kwestia zmartwychwstania Jezusa jest przedmiotem sporu wśród historyków. Historia jako nauka szuka racjonalnych wyjaśnień, zaś cud jest z definicji zdarzeniem nieprawdopodobnym.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby faktycznie były silne przesłanki i dowody na zmartwychwstanie to sporu by nie było.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:32, 05 Cze 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To już wyjaśniam, dlaczego Twój argument jest "zły". Bo nie PODNOSI KWESTII, które są omawiane, w ogóle nie pokazuje jak to miałoby być, że podręczniki historii z jednej strony CO WIADOMO, bo na konkretnych przykładach to się objawia, a sam te przykłady uznajesz, są niewiarygodne, ale za chwilę Ty traktujesz je jakby wiarygodnymi miały być, bo Ci to pasuje z kolei do innej koncepcji.


Irbisol ma rację w tym, że zmartwychwstanie Jezusa nie jest uważane za bezsporny fakt historyczny, tak jak np. fakt bitwy pod Grunwaldem.

I to nie jest jakaś tajemna wiedza.
O to co piszą w popularnej encyklopedii internetowej:

Cytat:
Kwestia zmartwychwstania Jezusa jest przedmiotem sporu wśród historyków. Historia jako nauka szuka racjonalnych wyjaśnień, zaś cud jest z definicji zdarzeniem nieprawdopodobnym.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby faktycznie były silne przesłanki i dowody na zmartwychwstanie to sporu by nie było.


Wasza analogia z Bitwą pod Grunwaldem jest po prostu fałszywa i pokazuje dobitnie tylko.to, że wasz ateizm jest efektem waszej tępoty. Od bitwy pod Grunwaldem minęło dopiero 600 lat i nie masz żadnej gwarancji, że za 1400 lat jej istnienie nie zostanie zanegowane. 600 lat po zmartwychwstaniu Jezusa Jego zmartwychwstanie też nie było jeszcze kwestionowane. Tak więc to co zostało napisane w jakiejś Encyklopedii nie rozstrzyga kompletnie o niczym. O tym właśnie pisze cały czas Michał. Zostaliście zmieleni w tym wątku i głupota waszego ateizmu została obnażona jak nigdy przedtem

Zamiast Bitwy pod Grunwaldem można by tu wstawić choćby sprawę istnienia Szekspira. Jego autorstwo było kwestionowane:

"pewna liczba powszechnie znanych autorytetów z różnych dziedzin powątpiewała w autorstwo tej twórczości lub otwarcie je kwestionowała. Wśród osób tych byli m.in. Słonimski, Dickens, Twain, Whitman, Bismarck, Freud czy John Denham Parsons"

[link widoczny dla zalogowanych]

Brak konsensusu w kwestii autorstwa Szekspira. No i co z tego wynika? Kompletnie nic. Tak samo jest ze zmartwychwstaniem Jezusa. O tym kto ma rację nie decyduje żaden "konsensus" i "podręczniki" bo ten nie istnieje nigdy i nie masz żadnej gwarancji czy konsensus będzie istniał nawet w kwestii bitwy pod Grunwaldem. O tym kto ma rację decydują argumenty. A w temacie argumentów za zmartwychwstaniem Jezusa dostajecie taki łomot, że już nawet nie rozpoczynacie tego tematu bo jesteście za ciency w uszach. Zostaliście zmieleni


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 2:35, 05 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
Strona 17 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin