Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego teizm chrześcijański jest nieprzekonujący
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:12, 20 Kwi 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jakie "odkrycia nauk empirycznych"? Na razie to nie jesteś w stanie od paru tygodni wykazać, że twój rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii więc opowiadasz tylko bajki o jakichś "odkryciach empirycznych"


Jasiu, nie gadaj że nie słyszałeś o odkryciach nauk empirycznych. Kiedyś coś tam pisałeś o zasadzie nieoznaczoności. Teraz pytanie do Ciebie: czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia bo nie zweryfikowałeś ani nierówności Heisenberga, ani nawet tego, że twój małpi rozum nie myli się choć w jednej kwestii.


Co za odważna deklaracja. Fedor właśnie na naszych oczach stwierdził, że to co on odpowiada jest bez znaczenia. Ja to wiem od dawna, ale nie sądziłem, że fedor to przyzna. Cokolwiek nie powie to jest bez znaczenia. A jest bez znaczenia, bo.. czy to ważne dlaczego? Jest bez znaczenia i tyle. :)


Jest to bez znaczenia dla ateistycznej małpy bo ona i tak nic w tej kwestii nie wie. Nie wie nawet czy jej rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii. I tyle tytułem doprecyzowania


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 17:13, 20 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 59 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:23, 20 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jakie "odkrycia nauk empirycznych"? Na razie to nie jesteś w stanie od paru tygodni wykazać, że twój rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii więc opowiadasz tylko bajki o jakichś "odkryciach empirycznych"


Jasiu, nie gadaj że nie słyszałeś o odkryciach nauk empirycznych. Kiedyś coś tam pisałeś o zasadzie nieoznaczoności. Teraz pytanie do Ciebie: czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia bo nie zweryfikowałeś ani nierówności Heisenberga, ani nawet tego, że twój małpi rozum nie myli się choć w jednej kwestii.


Co za odważna deklaracja. Fedor właśnie na naszych oczach stwierdził, że to co on odpowiada jest bez znaczenia. Ja to wiem od dawna, ale nie sądziłem, że fedor to przyzna. Cokolwiek nie powie to jest bez znaczenia. A jest bez znaczenia, bo.. czy to ważne dlaczego? Jest bez znaczenia i tyle. :)


Jest to bez znaczenia dla ateistycznej małpy bo ona i tak nic w tej kwestii nie wie. Nie wie nawet czy jej rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii. I tyle tytułem doprecyzowania


zgadza się. Jest to dla nas bez znaczenia, co napiszesz, bo "Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia".

Twoje wypowiedzi są bez znaczenia i sam to przyznałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:34, 20 Kwi 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jakie "odkrycia nauk empirycznych"? Na razie to nie jesteś w stanie od paru tygodni wykazać, że twój rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii więc opowiadasz tylko bajki o jakichś "odkryciach empirycznych"


Jasiu, nie gadaj że nie słyszałeś o odkryciach nauk empirycznych. Kiedyś coś tam pisałeś o zasadzie nieoznaczoności. Teraz pytanie do Ciebie: czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia bo nie zweryfikowałeś ani nierówności Heisenberga, ani nawet tego, że twój małpi rozum nie myli się choć w jednej kwestii.


Co za odważna deklaracja. Fedor właśnie na naszych oczach stwierdził, że to co on odpowiada jest bez znaczenia. Ja to wiem od dawna, ale nie sądziłem, że fedor to przyzna. Cokolwiek nie powie to jest bez znaczenia. A jest bez znaczenia, bo.. czy to ważne dlaczego? Jest bez znaczenia i tyle. :)


Jest to bez znaczenia dla ateistycznej małpy bo ona i tak nic w tej kwestii nie wie. Nie wie nawet czy jej rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii. I tyle tytułem doprecyzowania


zgadza się. Jest to dla nas bez znaczenia, co napiszesz, bo "Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia".

Twoje wypowiedzi są bez znaczenia i sam to przyznałeś.


Są bez znaczenia w twoim/waszym ateistycznym światopoglądzie bo w nim wszystko jest bez znaczenia, nawet to co wy sami sobie wmawiacie. Teraz zrozumiałeś czy pogrubić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:53, 20 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jakie "odkrycia nauk empirycznych"? Na razie to nie jesteś w stanie od paru tygodni wykazać, że twój rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii więc opowiadasz tylko bajki o jakichś "odkryciach empirycznych"


Jasiu, nie gadaj że nie słyszałeś o odkryciach nauk empirycznych. Kiedyś coś tam pisałeś o zasadzie nieoznaczoności. Teraz pytanie do Ciebie: czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia bo nie zweryfikowałeś ani nierówności Heisenberga, ani nawet tego, że twój małpi rozum nie myli się choć w jednej kwestii. Więc co dla ciebie za różnica co odpowiem? Żadna bo żadnej z odpowiedzi i tak nie będziesz w stanie zweryfikować. Leżysz już na starcie bo masz spartaczony światopogląd


No i znowu uciekłeś od odpowiedzi, brawo Jasiu, jesteś przykładem do naśladowania. Kolejne pytanie, skąd wiesz czego nie zweryfikowałem? Nie potrafiłeś nawet odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób się coś sprawdza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:08, 20 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jakie "odkrycia nauk empirycznych"? Na razie to nie jesteś w stanie od paru tygodni wykazać, że twój rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii więc opowiadasz tylko bajki o jakichś "odkryciach empirycznych"


Jasiu, nie gadaj że nie słyszałeś o odkryciach nauk empirycznych. Kiedyś coś tam pisałeś o zasadzie nieoznaczoności. Teraz pytanie do Ciebie: czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia bo nie zweryfikowałeś ani nierówności Heisenberga, ani nawet tego, że twój małpi rozum nie myli się choć w jednej kwestii. Więc co dla ciebie za różnica co odpowiem? Żadna bo żadnej z odpowiedzi i tak nie będziesz w stanie zweryfikować. Leżysz już na starcie bo masz spartaczony światopogląd


No i znowu uciekłeś od odpowiedzi, brawo Jasiu, jesteś przykładem do naśladowania.


Nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że rozumiesz odpowiedzi

szaryobywatel napisał:
Kolejne pytanie, skąd wiesz czego nie zweryfikowałem? Nie potrafiłeś nawet odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób się coś sprawdza.


Skoro nie potrafiłeś odpowiedzieć na pytanie o to skąd wiesz, że twój ateistyczny rozumek nie myli się choć w jednej kwestii to udzielanie odpowiedzi temu małpiemu rozumkowi jest pozbawione sensu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 18:09, 20 Kwi 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:24, 20 Kwi 2021    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Ale tego nie wykazałeś


Wykazałem i aż dwa wątki o tym były.


Z tego, że o czymś założyłeś wątek nie wynka, że coś "wykazałeś"

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Tego też nie wykazałeś


To wskazywał Michał, który, jak sam często zaznaczałeś, gdzie to było Ci na rękę, jest fizykiem.


Z tego, że Michał o czymś napisał też nie wynika, że ty coś "wykazałeś"

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Nie podałeś żadnego kryterium nie-bzdury.


Podałem i nawet tematy zakładałem to jest kryterium empiryczne tak więc żyjesz w całkowitej mentalnej próźni i Twój mózg nie łączy się z tym, co dzieje się na forum.


Ale jakie to niby "kryterium empiryczne" jest do odróżniania nie-bzdury. Z tego, że sobie na pusto zapostulowałeś, że kryterium empiryczne służy do odróżnienia nie-bzdury nic nie wynika. Bo i tak nie wykazałeś empirycznie co to jest "kryterium empiryczne". Nie wykazałeś tego nawet nie-empirycznie. Stosujesz jedynie puste slogany bez treści, które są jedynie twoim arbitralnym postulatem

Kruchy04 napisał:
Cytat:
A więc to zdanie jakie tu napisałeś samo jest nieodróżnialne od dowolnej bzdury


to podaj dowolną bzdurę, zestaw z tym co napisałem i wykaż, że jest "nieodróżnialne".


To ty masz wykazać, że zdanie jakie napisałeś jest odróżnialne od dowolnej bzdury. Na razie nie wykazałeś. A więc jest ono nieodróżnialne od dowolnej bzdury

Kruchy04 napisał:
Cytat:
To tylko twoja kolejna pusta deklaracja bez pokrycia. Nigdzie tego nie wykazałeś


Wystarczy mi, że teiści naukowcy to potwierdzają na tym forum.


Czyli ty tego nie wykazałeś i zamiast wykazania tego zadeklarowałeś jedynie swoją wiarę w to co mówią teiści, których to teistów jednocześnie zwalczasz. Kolejna sprzeczność w jaką wpadłeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Jeśli się na to zgodzę to wtedy tym gorzej dla ciebie bo będziesz wtedy musiał się zgodzić z tym, że upada twój wymóg żądania empirycznej akceptacji dla prawd teizmu. Jeśli twoja metoda żądania empirycznej weryfikacji nie jest uniwersalna to nie dotyczy też teizmu. A jeśli twoja metoda żądania empirycznej weryfikacji jest uniwersalna to dotyczy też samej siebie i sama siebie obala bo nie da się samej tej metody zweryfikować empirycznie. Z której strony się nie obrócisz to masz dupę zbitą. Tak się kończy wyznawanie zasad naiwnego empiryzmu, który jest samowywrotny


A dlaczego nie miałaby dotyczyć tej części teizmu, która nakłada się na codzienne życie? Wyszczególnić Ci przykłady z pokolorowaniem, czy dasz radę sam wpaść o co chodzi?


Przede wszystkim dlaczego miałaby dotyczyć. Na razie jedynie bez empirycznej weryfikacji zadeklarowałeś, że miałaby dotyczyć. Zadeklarowałeś to jedynie arbitralnie więc nie jest to ani zasadne, ani dla nikogo wiążące

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Potrzebuję od ciebie empirycznych dowodów na twe żądania empirycznych dowodów.


A, co mnie obchodzą Twoje "potrzeby"? Pytam się, czy zgadzasz się, że jeśli jakiś światopogląd (jakikolwiek) wchodzi ze swoimi twierdzeniami w świat życia codziennego - to wtedy dotyczy?


Skoro olewasz moje pytanie o to jakie masz empiryczne dowody na ten właśnie postulat to się z nim nie zgadzam póki go właśnie empirycznie nie zweryfikujesz. Przecież sam głosisz konieczność takiej empirycznej weryfikacji w kwestiach kluczowych więc czekam na twe empiryczne weryfikacje w tym zakresie

Kruchy04 napisał:
Cytat:
No to udowodnij empirycznie, że twa metoda dotyczy aspektów teizmu


No widzisz jaki Ty jesteś nierozumny. Ile razy to można wam pisać, że właśnie wasze "prawdy wiary", a przede wszystkim te które "działają" w życiu codziennym właśnie są tak wymyslone, że nie da się ich zbadać metodą empiryczną, bo nie są dla nas oparte na żdanym doświadczeniu, a więc jak chcesz poświadczyć ich wiarygodność? Potrafisz to wytłumaczyć?

Nie potrafisz, nigdy nie potrafiłeś i tylko będziesz odbijał piłeczkę.


Ale piszesz nie na temat. Powtórzę więc co pisałem: udowodnij empirycznie, że twa metoda dotyczy aspektów teizmu

Tego właśnie nie wykazałeś i jak zwykle zwiałeś w jakieś dygresje nie na temat

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Michał to jest Michał. On nadal siedzi obiema nogami w myśleniu ateistycznym (podobnie zresztą jak Wuj). Teizm jest u Michała jedynie wykończeniowym ozdobnikiem jego dawnego światopoglądu ateistycznego. Taki kwiatek do kożucha. Ale generalnie trzon jego myślenia nadal pozostaje ateistyczny. Dlatego wolisz gadać z nim bo on co chwila przyznaje ci rację i właściwie z tobą nie polemizuje. Nic dziwnego, skoro w większości kwestii nadal myśli on po ateistycznemu (podobnie zresztą jak Wuj). Ale ja nie jestem Michał. Trzon mojego myślenia zawsze pozostawał teistyczny i apologetyczny więc nie jesteś w stanie ze mną polemizować i dlatego co chwila powołujesz się już tylko w desperacji na Michała


xD

No przecież sam mi do jego wypowiedzi zalinkowałeś, w której Michał pisał, że naukowo ustalono coś we fizyce. Jaki Ty jesteś nieogarnięty. Najpierw wysłyłasz mi link do jego wypowiedzi, a jak ja się na to powołuję, to zaczynasz uprawiać swoją tanią psychologię na temat światopoglądów teistów.

Michał jest fizykiem i chyba wie, jak nauka działa? Tak więc mi wystaczy to, co pisał.


Link do Michała dostałeś bo sam się na Michała powołujesz. Ale w drugą stronę to już nie działa. Tak więc przede wszystkim to ty sam jesteś nieogarnięty

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Nie wykazałeś, że coś można "tylko tak" potwierdzić.


wykazałem,


Nie wykazałeś. Jedynie zapostulowałeś. To nie jest "wykazanie"

Kruchy04 napisał:
a nawet dołożyłem do tego opinie fizyka. Po prostu Twój mozg nie łączy się z tematem i nie rozumiesz, co tu się dzieje. Totalny chaos masz w głowie.


"Opinia fizyka" to nie jest "wykazanie". Po prostu twój mózg nie łączy się z tematem i nie rozumiesz co tu się dzieje. Totalny chaos masz w głowie

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Wystarczy, że nie masz nic lepszego niż to co krytykujesz.


To wygląda tak, jakby ktoś nie wiedział: Krytykuję, że Lewandowski ma gówno na rękach, a Lewandowski cieszy się i krzyczy "nie masz nic lepszego niż to gówno, które u mnie krytykujesz".

Ano nie mam. Wolę mieć czyste ręce :)
Kto zrozumiał to zrozumiał.


Problem właśnie w tym, że czystych rąk tu nie masz

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Twój "argument" obaliłem. W sumie to nawet go nie miałeś. A o tym, że nie masz nic lepszego i jesteś ateistycznym hipokrytą wspomniałem na marginesie. Nie było tu więc tu quoque. Nie wiesz nawet kiedy dokładnie zachodzi tu quoque


Oczywiście, że było. Pisałeś: "I na temat wyznawanych przez ciebie "prawd" tak samo"


Powtórzę więc bo nie zrozumiałeś: A o tym, że nie masz nic lepszego i jesteś ateistycznym hipokrytą wspomniałem na marginesie. Nie było tu więc tu quoque

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Zmartwychwstanie Jezusa jest wystarczająco dobrze potwierdzone na tyle, że reszta prawd chrześcijańskich jest wystarczająco dobrze umocowana w tym fakcie i wynika z niego na zasadzie implikacji:

[link widoczny dla zalogowanych]

Żaden ateusz, z tobą włącznie, nie jest w stanie podważyć centralnej prawdy chrześcijaństwa jaką jest zmartwychwstanie. Lisicki właśnie wydał na ten temat prawie 500-stronicową książkę:

Kto fałszuje Jezusa? Odpowiedź na oskarżenia współczesnych ateistów

[link widoczny dla zalogowanych]

A ty nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że twój ateistyczny rozum i zmysły działają poprawnie


No to przedstaw to rozumowanie swoimi słowami i je obroń. Z linkiem dyskutować nie będę.


Rozumowanie jest w linku i po to go podałem ale jak przed tym wymiękłeś to twój problem

Kruchy04 napisał:
Póki, co też nie wskazałeś, że śmierć Jezusa na krzyżu, która ma mieć znaczenie dla całej ludzkości i przekonanie, że chrzest zmywa grzech pierworodny są oparte na doświadczeniu, które mogłoby zostać poddane empirycnej werfikacji.


Wykazałem: zmartwychwstanie Jezusa jest wystarczająco dobrze potwierdzone na tyle, że reszta prawd chrześcijańskich jest wystarczająco dobrze umocowana w tym fakcie i wynika z niego na zasadzie implikacji

A poza tym co ty możesz poddać empirycznej weryfikacji jak sam przyznałeś, że nie wiesz czy twoje ateistyczne zmysły i rozum działają poprawnie:

"Czyli w zasadzie możesz mylić się we wszystkim. MOGĘ się mylić"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543681

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Nie odpowiedziałeś na moją odpowiedź i jedynie powtórzyłeś pytanie na które odpowiedziałem: ile razy widziałeś Big Bang lub własne narodziny? Nawet własnego mózgu ani razu nie widziałeś. A ile razy widziałeś ewolucję, pozytony, elektrony, miony, kwarki. Ani razu. Ale ciągle o tym piszesz jak o fakcie. A więc twój pseudoargument znowu obala sam siebie


To są rzeczy, które są powszechnymi faktami w naszym świecie i nie muszę dlatego widzieć własnych narodzin albio bitwy pod Grunwaldem. A big bang jest przykładem nie z codziennego życia więc kiepski przykład.


Gdzie wykazałeś, że są to "powszechne fakty"? Znowu pusty postulat bez pokrycia, bez żadnej weryfikacji empirycznej z twojej strony. To jedynie opis twojej ślepej wiary w scjentyzm

Kruchy04 napisał:
Cytat:
A ile razy widziałeś ewolucję, pozytony, elektrony, miony, kwarki. Ani razu.


są to modelele naukowe, po co zestawiasz to z sytuacjiami Biblijnymi, które manifestowały się dla gołego oka?


Ale przed chwilą twierdziłeś, że prawdy teizmu powinny być pewne jak nauka bo ona się rzekomo empirycznie weryfikuje. A teraz się już okazuje, że wcale tak nie jest bo piszesz, że to tylko jakieś "modele". Ale jak walisz nauką w teizm to już wtedy nie są to jedynie "modele" ale "twarde naukowe fakty". Raz tak, raz siak, zależy co ci akurat przypasuje. Stosujesz podwójne standardy i wpadasz w nieskonsekwencję przez swe lawirowanie

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Ale z tego nie wynika nadal, że ty się narodziłeś. Tak więc zrobiłeś dokładnie to co przewidziałem w komentarzu na jaki tu niby "odpowiedziałeś": wnioskujesz jedynie przez analogię, że się narodziłeś ale wnioskowanie to już nie obserwacja. Tym bardziej, że nie jesteś w stanie wykazać poprawności swego ateistycznego wnioskowania w żadnej kwestii


Ale to nie jest istotne, dla tego tematu, czy ja się narodziłem tylko, czy narodziny są powszechnym faktem w naszym świecie, czy to takie trudne do zrozumienia?


O świecie poza swoim umysłem nic pewnego nie wiesz. Nie jest to więc żaden "powszechny fakt". Znowu opisujesz tylko wiarę w swoje mrzonki. Tak więc mój argument pozostaje w mocy: twoje narodziny są jednorazowym zdarzeniem i w dodatku ich nie zaobserwowałeś. Mimo to ich nie odrzucasz, tak jak to z powodu jednorazowości robisz już z opisami biblijnymi. Tak więc twoja niekonsekwencja w tym punkcie pozostaje

Kruchy04 napisał:
xD I analogicznie pytamy się, czy powszechnym faktem jest chodzenie po wodzie, a nie czy ja chodziłem po wodzie xD


Czy twoje narodziny są powszechnym faktem? Nie są. Powinieneś je więc odrzucić tak samo jak biblijne chodzenie po wodzie i jednorazowy Big Bang. Ale tego nie robisz. Brak jest u ciebie konsekwencji

Kruchy04 napisał:
Cytat:
No i co z tego.


No i to z tego, ze są to powszechne fakty w naszym świecie, a biblijne wydarzenia są powszechne, owszem, ale w książkach w bibliotece z działem "baśnie". Rozumiesz? Nie bardzo.


Gdzie twoje jednorazowe narodziny, Big Bang i bitwa pod Grunwaldem zdarzają się jako "powszechne fakty w świecie"? Bo ani razu ich nie widziałeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Ja pisalem o bitwie pod Grunwaldem jako jednorazowym przypadku w historii


No, a ile może być bitew "pod Grunwaldem"? xD nie załamuj mnie.


Może być tylko jedna bitwa pod Grunwaldem. Nie załamuj mnie, nie rozumiejąc tej prostej rzeczy

Kruchy04 napisał:
A chodzenie po wodzie jeśli jest jednorazowym przypadkiem to jak chcesz je uwiarygodnić


Tak samo jak uwiarygodniam inne jednorazowe przypadki w historii ludzkości - bitwę pod Grunwaldem, Big Bang i twoje narodziny. Wnioskując o tym wszystkim niebezpośrednio

Kruchy04 napisał:
skoro wiadomo, że takie cudowności się masowo wymyśla?


Wcale tego nie wiesz. Znowu popełniasz typowy dla gimboateistów błąd logiczny fallacy of composition:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
To twoja "odpowiedź" tutaj jest znowu kiepska. Big Bang jak najbardziej dotyczy naszego codziennego życia bo bez Big Bangu nie byłoby naszego codziennego życia


Kruchy04 napisał:
Skąd wiesz, że bez "big bangu" nie byłoby "naszego codzienniego życia"? Z nauki? xD


Nieistotne na ten moment skąd. Cieszę się, że nie zanegowałeś przesłanki "bez Big Bangu nie byłoby naszego codziennego życia"

Kruchy04 napisał:
Kruchy04 napisał:
Teizm chrześcijański zaś postuluje byty i zjawiska dziejące się w ramach naszego codziennego życia.

fedor napisał:
I nic z tego nie wynika


Zgadzam się z Tobą - nic z tego teistycznego postulowania nie wynika.


Nic nie wynika z twojego stwierdzenia na ten temat, że teizm to postuluje. Nie zrozumiałeś albo celowo przekręciłeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
bo naszego codziennego życia dotyczą też jednorazowe wydarzenia, o których jednorazowość się już czepiasz w teizmie


Ale Ty jesteś mało kumaty. Te "jednorazowe" są w swej formie powszechnymi faktami jak. np. narodziny.


Nie są. Ile razy się narodziłeś? Raz. I nawet tego nie wiesz bo wnioskujesz przez analogię. Nie zaobserwowałeś tego

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Odpowiadałem na to. Nie jesteś w stanie sprecyzować co "baśniami" jest, a co nie.


baśniami jest to, co stoi w niezgodzie z tym, co wiemy o świecie np. wiemy, że nie możemy chodzić po wodzie.


Z tego, że ty nie możesz chodzić po wodzie nie wynika, że ktoś inny nie może. Znowu popełniasz tu błąd logiczny, tym razem hasty generalisation:

[link widoczny dla zalogowanych]

No i oczywiście znowu wyznajesz tu wiarę w naturalizm, który jest jedynie twoim przyjętym na wiarę założeniem:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
A w Biblii opisane jest wydarzenie, że ktoś chodził. Może tak było, a może nie. Pytanie, jak to uwiarygodnić, gdy wiemy, że takie cudowności masowo wymyśla się w różnych opowieściach?


Skąd wiesz, że ktoś je "wymyśla"? Nie sprawdziłeś tego. Znowu błąd logiczny hasty generalisation:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Masz jedynie naturalizm ale naturalizm to tylko bezpodstawny i wewnętrznie sprzeczny postulat metafizyczny:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ani razu w tym temacie nie stwierdziłem, że istnieje tylko świat. W ogóle tego nie potrzebuję stwierdzać.


Czyli sam uwalasz własną argumentację przeciw cudom. Dzięki, że mnie wyręczyłeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Stwierdziłeś to sobie z dupy


Czyli arbitralna wypowiedź od niearbitralnej rozsądza się poprzez kryterium "stwierdzanie z dupy"? Opisz to kryterium, chyba że stwierdziłeś sobie je "z dupy".


Nie podałeś żadnej podstawy (empirycznej również) dla swej wypowiedzi. Uznałem więc, że jest z dupy. Może zmienię zdanie jak ją uzasadnisz ale na razie jej nie uzasadniłeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
To właśnie jest zbiór arbitralnych stwierdzeń. Jedynie je tu tylko powtórzyłeś


Na razie jesteś na etapie podania kryteriów, jak rozsądzać, co jest arbitralne, a co nie.


Arbitralne są twoje stwierdzenia bo są jedynie zapostulowane bez podania jakiejkolwiek podstawy, nie mówiąc już o empirycznej, którą podobno na wszystko masz

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Cały czas to robisz, choćby w pierwszym poście do tego wątku i w dyskusji z Michałem ale tutaj wystarczy mi to, że już zwiałeś przed tym co sam robisz. Krętactwo i uniki to typowa rzecz u gimboateistów


No to to pokaż xD
Cały czas tak tylko sobie powtarzasz.


Pokazałem. A ty już tylko wypierasz się tego co sam napisałeś

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Ale każe już udowadniać teiście podstawy jego światopoglądu i zestawy minimalnych założeń. Ateista jest więc niekonsekwentny (hipokryzja)

kruchy04 napisał:
Czy przekonanie, że chrzest zmywa grzech pierworodny albo, że istnieje sąd po śmierci to konieczne fundamentalne założenia, bez których człowiek nie może się obejść?

Cytat:
Nie na temat. Konieczność uznawania czegoś jest bez związku z tym, że wcześniej kazałeś udowadniać empirycznie samo zajście tego czegoś. Znowu zrobiłeś unik i zmieniłeś temat bo nie wiedziałeś co odpowiedzieć. To takie typowe dla gimboateistów


Oczywiście, że na temat, bo właśnie, dla takich "prawd wiary" założyłem ten temat, a to że Ty nie ogarniasz, co tu się dzieje to inna sprawa. Właśnie o się pytam, czy jest to udowadnialne i oparte w jakimś doświadczeniu. A Ty mi na to odpowiadasz, że ja każę udowadniać teiście podstawy jego światopoglądu, no to się pytam, czy przekonanie, że chrzest zmywa grzech pierworodny albo, że istnieje sąd po śmierci to konieczne fundamentalne założenia, bez których człowiek nie może się obejść?


Wyżej już na to odpowiadałem. A czy możesz się bez tego obejść? Teraz może tak. Resztę sprawdzisz po śmierci

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Znowu bez związku z tematem. Czy coś jest podstawowe, czy coś innego jest jeszcze bardziej podstawowe, to wszystko jest bez znaczenia wobec tego, że nie jesteś w stanie udowodnić ani jednego swojego założenia światopoglądowego.


xD

No przecież koniecznych fundamentalnych założeń się nie udowadnia, skoro są fundamentalne to czym chcesz je udowodnić?


Ale teiście już każesz udowodniać jego fundamentalne założenia czyli jesteś niekonsekwentnym ateistycznym hipokrytą

Nadal też nie wykazałeś czemu teista miałby "empirycznie udowadniać" to czego ty sam nie jesteś w stanie udowodnić u siebie

Kruchy04 napisał:
Skoro wskazuję, że w teizmie są "prawdy wiary", które nie są "fundamentalne" (więc nie stanowią żadnej ostatecznej podstawy, z której coś miałoby się dopiero wziąść), a zazębiają się z naszym codziennym życiem to nie sa to, jak piszesz "podstawowe założenia jego światopoglądu", a wiec to co pisałeś: "ateista żąda od teisty dowodów na podstawowe założenia jego światopoglądu", jest zwykłym kłamstwem, manipulacją, albo po prostu Twoim chaosem i pogubieniem się w temacie.


Nie masz żadnego kryterium co jest ostatecznie fundamentalne lub konieczne uniwersalnie więc twoją odpowiedź tutaj można na razie spokojnie spuścić do kosza. Pusty zarzut wobec teizmu bez pokrycia, jak zresztą wszystkie twoje zarzuty i w ogóle wszystkie mi znane zarzuty ateistów

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Ty to robisz co chwila wobec teistów.

No to w końcu pokaż moje zdanie, w którym żądam dowodów na fundamentalne konieczne założenia xD


Przecież zaledwie kilka akapitów wyżej to robisz. Sam ze sobą się już pogubiłeś. Ale tak jest w sumie non stop

Kruchy04 napisał:
Choćby jedno głupie zdanie. No nic nie masz :)
Ty nie ogarniasz w ogóle tematu.


Wyżej każesz teiście dowodzić coś o grzechu pierworodnym i nie tylko. A teraz się mnie pytasz gdzie to robisz. Sam ze sobą jesteś pogubiony od zawsze

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Ty to robisz non stop


I dlatego pewnie nie jesteś wstanie zacytować chcoćby jednego zdania?


Dostajesz linki, odsyłacze. I pytasz od nowa o linki i odsyłacze. Dojdź do ładu najpierw sam ze sobą

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Naucz się wpierw zrozumiale pisać

A czego nie zrozumiałeś? Które zdanie sprawia Ci problem?


Generalnie bełkoczesz

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Wystarczy poczytać twoje dyrdymały, na przykład twoje stwierdzanie, że wszystko powinno być empirycznie weryfikowalne bo inaczej jest niewiarygodne. To jest właśnie wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne stwierdzenie bo nie jesteś w stanie jego samego empirycznie zweryfikować


xD No nie wierzę. Moje zdanie, że "wszystko powinno". Szkoda tylko, że fedor nie przytoczył tego zdania. Pokaż, że takie zdanie jest, chyba że na forum za klauna rozweselającego robisz to nie musisz.

w sumie już mnie rozweseliłeś. :)


Nie wszystko powinno być empirycznie weryfikowalne? To i teizm też nie. Bez względu na to w którą stronę się nie obrócisz to dupę masz zbitą. Toniesz w niekosekwencjach

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Czyli twoje "normy empiryczne" są nadal wewnętrznie sprzeczne bo nie spełniają własnego kryterium empirycznego potwierdzenia i tylko to tutaj przyklepałeś. Dziękuję


a dlaczego miałyby te moje normy podlegać kryteroim empirycznym? xD


Bo skoro teistyczne normy światopoglądowe poddajesz pod kryteria empiryczne to bądźmy już konsekwentni i poddajmy też i te twoje. A jak nie to ciąży na tobie zarzut o niekosekwencję i sprzeczność wewnętrzną twoich własnych kryteriów

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Niewiele tu jest do rozumienia bo to jest idiotyzm. Powtarzasz tylko od nowa wciąż ten sam arbitralny postulat. Kto zarządził, że normy metodologiczne nie dotyczą samych siebie?


Nikt tym ciemniaku "nie zarządził", bo o żadne "zarządzanie" tu nie chodzi, gdzie wykazałeś, że to jest kwestia jakiegoś "zarządzania"? Tak sobie tylko arbitralnie chlapłeś.


Skoro więc nikt nie zarządził, że twoje normy metodologiczne (wymóg weryfikacji empirycznej) nie dotyczą samych siebie to w takim razie zweryfikuj empirycznie swoje wymogi weryfikacji empirycznej

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Ty tak zarządziłeś i zrobiłeś to czysto arbitralnie więc ja się z tym nie zgadzam i to olewam.


Wskaż cytat.

Może Ci się śniło, że poszedłem złożyć wniosek do centralnej komisji pistemologicznej, w którym "zarządzam", że od dziś normy metodologiczne nie będą już podlegać eksperymentom empirycznym xD


Skoro więc podlegają to zweryfikuj empirycznie swoje wymogi weryfikacji empirycznej (głównie wobec teizmu). Póki tego nie zrobisz to tkwisz w wewnętrznej sprzeczności ze swymi wymogami i powielasz jedynie samowywrotne deklaracje

Kruchy04 napisał:
Cytat:
A zagadnienie "bytów istniejących w świecie" nie ma tu nic do rzeczy i to tylko kolejny głupi wykręt, który wymyśliłeś żeby wyprzeć mój zarzut, że twoje normy weryfikacji empirycznej nie spełniają własnego kryterium weryfikacji empirycznej i tym samym są wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne


"nie ma tu nic do rzeczy" - no jest deklaracja, a gdzie Twoje uzasadnienie?


Było wyżej ale je jak zwykle olałeś. Nawet twoja własna norma wymogu weryfikacji empirycznej nic pierwotnie o żadnych "bytach" nie mówiła. Dorzuciłeś ad hoc kwestię "bytów" dopiero później w ramach pewnego wykrętu i pretekstu

Kruchy04 napisał:
Byty w naszym świecie potwierdza się z udziałem zmysłów i w testach eksperymentalnych, co nawet fizyk Michał zaznaczył akurat w tym temacie, który sam mi zalinkowałeś xD


Nie jesteś w stanie wykazać przy pomocy "zmysłów" i "eksperymentalnie" czym jest zagadnienie bytu. To jest zagadnienie filozoficzne. Jak zresztą miałbyś cokolwiek w tej kwestii wykazać jak sam przyznałeś, że nie wiesz czy twoje zmysły nie mylą się we wszystkim:

"Czyli w zasadzie możesz mylić się we wszystkim. MOGĘ się mylić"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543681

Jeśli jesteś tylko iluzorycznym snem w bezcielesnym świecie buddyzmu jogaczary to w ogóle nie ma żadnego "bytu" i jedynie opisujesz sen, który nawet nie jest twój

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Jest problem bo generujesz zdania wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne


Nie doklejaj do nich swoich gównianych manipulacji to takie nie będa. Tak naprawdę 3/4 dyskusji to rozwalanie Twoich chochołów. W ogóle nie odnosisz się do tego, co piszę tylko tworzysz sobie nową tego wersje i z tym polemizujesz. Zwracano Ci na to uwagę niejednokrotnie np. Irbisol.


Nie ma żadnych moich "chochołów" i "manipulacji". To tylko twój chochoł, że są. Po prostu notorycznie wiejesz przed moją polemiką z twoimi stwierdzeniami. Nie wiesz co odpowiadać

Kruchy04 napisał:
Cytat:
I już tylko dlatego tkwisz w wewnętrznej sprzeczności, inwalido umysłowa. Twoje normy nie spełniają własnego kryterium i tym samym są wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne


A dlaczego inwalido umysłowa miałby spełniać skoro nic te normy o sobie nie mówią? Ta norma (przytaczałem jej def. na początku) jest tak zdefiniowana, aby nie zachodziła "wewnętrznna sprzeczność", dopiero musisz "rozserzyć" tę def., czyli zmienić to co ja mówię, tak aby było po Twojemu i żebyś miał, co "atakować". Bez swoich nadinterpretacji jesteś bezbronny.


Skoro u ciebie te normy nic o sobie nie mówią to mówią już u mnie. I po zastosowaniu twoich norm "weryfikacji empirycznej" do nich samych okazuje się, że są one wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne. Ty nawet nie jesteś w stanie określić co to dokładnie znaczy, że coś jest "weryfikowalne empirycznie". To u ciebie tylko taki pusty slogan, w kwestii którego nie jesteś już w stanie podać żadnych konkretów

Kruchy04 napisał:
Cytat:
To już twój problem, a nie mój. Sam sobie wybierz metodę przy pomocy której zweryfikujesz empirycznie swe metody empiryczne. Skoro nawarzyłeś sobie piwa przez wygenerowanie wewnętrznie sprzecznych i samowywrotnych stwierdzeń to teraz wypij to piwo


Jak to może być mój problem skoro ja nie twierdzę, że normy metodologiczne ustanawia się jakimś doświadczeniem empirycznym?


Skoro tego nie twierdzisz to jeszcze gorzej bo okazuje się, że twoje normy empiryczne nie są w rzeczywistości normami empirycznymi skoro nie zweyfikowałeś ich empirycznie

Kruchy04 napisał:
To TY TAK TWIERDZISZ więc się pytam: Chcesz pod mikroskopem, czy może w zderzaczu hadronów wykryć normę?

I wymiękasz. Chcesz doświadczenia empirycznego, ale jak Ci się pytam o konkrety to zwiewasz xD


Bo to ty masz przedstawić konkrety weryfikacji empirycznej dla swej normy, a nie ja. Roboty za ciebie odwalał nie będę. No i oczywiście tych konkretów już nie przedstawiasz. Czyli twoja norma empiryczna nie spełnia własnych norm empirycznych i tym samym obala sama siebie i jest wewnętrznie sprzeczna. Jest nawet gorzej bo ty nie jesteś w stanie przedstawić żadnych konkretów dla swej normy weryfikacji empirycznej. Ta rzekoma norma to u ciebie tylko taki pusty slogan dla ozdoby

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Oczywiście tych teistycznych przekonań ale swoich już nie. Jesteś więc niekonsekwentnym ateistycznym hipokrytą


Wszystkich teistycznych? Czy tylko z pewnego zakresu? No zobaczymy teraz, jak rozumiesz to co czytałeś do tej pory.


I już się wycofujesz. Co do "zakresu" to też ustalasz go sobie jedynie arbitralnie. Równie dobrze ten zakres można sobie zredukować do zera

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Obalasz tu chochoła. Logika stwierdza, że p i ~p to sprzeczność. A ja to stosuję do twojej normy metodologicznej i wychodzi właśnie na to, że jest ona wewnętrznie sprzeczna i samowywrotna. Logika nie musi nic stwierdzać wprost o twoich gimboateistycznych berbeluchach. To robię już ja po zastosowaniu logiki do twoich ateistycznych idiotyzmów


Sprzeczne po Twojej nadinterpretacji mojej niesprzecznej normy.


Nie po "nadinterpretacji" ale po zastosowaniu twojej normy do niej samej. Wtedy okazuje się ona wewnętrznie sprzeczna i samowywrotna

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Wskazałem: cały twój pierwszy post gdzie przypierdzielasz się do teistów, że ich założenia startowe nie są empirycznie weryfikowalne. Nieźle zostałeś skopany w tej dyskusji skoro już tylko wypierasz się swoich własnych zarzutów przeciw teistom. Tak zresztą kończy się każda polemika z gimboateistą


Wskazać to znaczy zacytować konkretne moje zdanie, rozumiesz?
Jak już rozumiesz to teraz wskaż.


Wszystkie zdania z twojego pierwszego postu w tym watku, w którym ogólnie wymagasz od teizmu empirycznej weryfikacji. Już to pisałem ale nie jesteś w stanie się zmierzyć z tym co sam wypociłeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Czyli jesteś ateistycznym hipokrytą bo robisz to samo co zarzucałeś wcześniej teistom. Poza tym zwyczajnie tu kłamiesz bo non stop bełkoczesz o "empirycznych doświadczeniach" na tym forum w kontekście zarzutów wobec teistów więc to tylko twój kolejny tandetny wykręt


Nie robie tego samego i tego właśnie jesteś u mnie wstanie wykazać. Ja Cię proszę o wskazanie mojego credo i nie masz nic.


Swoje credo sam nam przedstawiasz od lat na tym forum i nikt za ciebie robić tego nie musi. Gdy więc obalam te twoje credo to wtedy sam się go już wypierasz. Bardzo nieładnie

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Bełkoczesz całe dnie na tym forum i szczekasz na teistów jak jakiś nawiedzony. Jest to ewidentnie jakaś nerwica natręctw i trwa to już od lat, odkąd zalogowałeś się tu jako Prosiak i potem zmieniłeś ksywę


Nie ma mnie na forum codziennie i nawet nie udzielam się we wszystkich działach i aktualnych dyskusjach, a nawet czasem zgodzę się w czymś z jakimś teistą. Więc nawet wg Twoich własnych arbitralnych "z dupy" wziętych kryteriów, nie robię tego co tu mi przypisałeś.


Znowu tylko twój efekt wyparcia. Co z tego, że nie ma cię na forum przez 7 dni w tygodniu jak jesteś przez 6 dni w tygodniu

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Czyli znowu wyparłeś


Jakie "znowu" skoro nie wykazałeś, że ja coś "wypieram"..


Po prostu to ty wypierasz nawet to, że wypierasz

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Znowu tylko uciekłeś w tandetne wykręty. Tak czy inaczej, przypierdzielałeś się o to, że zasada empirycznego potwierdzania powinna się stosować do teistycznych założeń.


Myślisz płytko i nawet starasz się zrozumieć, co ktoś pisze, bo odgórnie tłumaczysz to sobie, że "nie ma tam co rozumieć".
Teraz widzisz, jak Ty wiele zmyślasz i dokładasz od siebie?

Wcalę nie twierdzę, że "zasada empirycznego potwierdzania powinna się stosować do teistycznych założeń" - Twoje zdanie zakłada, że tu chodzi o całe spektrum założeń, a ja nic takiego nie twierdzę, ale na siłę musisz mi wpamiwać, co ja twierdzę. Jesteś psychicznie pojebany xD


Czyli znowu wycofujesz się rakiem z własnych zarzutów wobec teizmu. Zostawiam to jak jest bo nic tu nie trzeba z tym więcej robić

Oczywiście gdy przestanę cisnąć to wtedy znowu się przywalisz do teizmu z tym samym. Ale wtedy znowu pocisnę

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Mój wcześniejszy zarzut pozostaje w mocy: Jeśli testowanie empiryczne nie musi stosować się do wszystkich przekonań

I jak tu dyskutować z taką płaską miernotą?
Kiedy ja mu piszę, że nie twierdzę, że do wszystkich to on mi pisze, że ja chcę do "wszystkich". :nie:
Ale troll nie chce się zastanowić, dlaczego nie do wszystkich i dlaczego tylko do niektóych.

bo to że "postulaty testowania empirycznego same nie są empiryczne" to i ja Ci tłumaczę od początku

bo to że "postulaty testowania empirycznego same nie są empiryczne" to i ja Ci tłumaczę od początku


Po prostu wycofałeś się rakiem z uniwersalizmu zarzutu weryfikacji empirycznej bo obala on sam siebie. Skapnąłeś się, że tak jest i dlatego właśnie wycofałeś się rakiem. Ale skoro zarzut empirycznej weryfikacji nie dotyczy wszystkiego to nie dotyczy też i teizmu. Dupę masz zbitą, bez względu na to, w którą stronę się nie obrócisz

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Czyli jesteś wewnętrznie sprzeczny. I wcale nie tłumaczysz tego od początku. To tylko twój kolejny blef


Sama deklaracja. Nic tu nie wykazałeś z tego, co napisałeś.


Wykazałem ale jak zwykle wyciąłeś fragment wcześniejszy i tego teraz nie widać. W tym miejscu to jest akurat o tyle śmiesznie, że ty sam wykazałeś, że jesteś wewnętrznie sprzeczny

Kruchy04 napisał:
Cytat:
U ciebie są tak zdefiniowane, że są wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne


Nie kłam umysłowa inwalido, bo ja nie wprowadziłem tu uniwersalnej zasady, która podcinałaby samą siebie, ale że jesteś ograniczony w myśleniu i jest Ci to nie wygodne to mamy takie Twoje występy jakie mamy.


No więc powtórzę: po prostu wycofałeś się rakiem z uniwersalizmu zarzutu weryfikacji empirycznej bo obala on sam siebie. Skapnąłeś się, że tak jest i dlatego właśnie wycofałeś się rakiem. Ale skoro zarzut empirycznej weryfikacji nie dotyczy wszystkiego to nie dotyczy też i teizmu. Dupę masz zbitą, bez względu na to, w którą stronę się nie obrócisz

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Nie masz żadnego uzasadnienia dla swej "normy empirycznej", nie tylko nie masz tu uzasadnienia empirycznego ale po prostu nie masz żadnego uzasadnienia. Musiałbyś bowiem uzasadniać ją bez końca aby uzasadnić ją w ogóle w jakikolwiek sposób (regres w nieskończoność).


A jest coś, co w ogóle spełnia wymóg "nieskończonego uzasadnienia"? Bo jak nie to zauważ, że wszystko, co w tym temacie (i jakimkolwiek innym) wysmarkałeś jest nieuzsadnione, bo nieuzasadniłeś tego w nieskończoność.


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie. Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione. Leżysz i kwiczysz ze swoim samowywrotnym gimboateistycznym światopoglądem a ja na to tylko wskazuję z boku


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 18:51, 20 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:07, 20 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:14, 20 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jakie "odkrycia nauk empirycznych"? Na razie to nie jesteś w stanie od paru tygodni wykazać, że twój rozum i zmysły działają poprawnie choć w jednej kwestii więc opowiadasz tylko bajki o jakichś "odkryciach empirycznych"


Jasiu, nie gadaj że nie słyszałeś o odkryciach nauk empirycznych. Kiedyś coś tam pisałeś o zasadzie nieoznaczoności. Teraz pytanie do Ciebie: czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Bez względu na to co odpowiem to i tak jest to bez znaczenia bo nie zweryfikowałeś ani nierówności Heisenberga, ani nawet tego, że twój małpi rozum nie myli się choć w jednej kwestii. Więc co dla ciebie za różnica co odpowiem? Żadna bo żadnej z odpowiedzi i tak nie będziesz w stanie zweryfikować. Leżysz już na starcie bo masz spartaczony światopogląd


No i znowu uciekłeś od odpowiedzi, brawo Jasiu, jesteś przykładem do naśladowania.


Nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że rozumiesz odpowiedzi

szaryobywatel napisał:
Kolejne pytanie, skąd wiesz czego nie zweryfikowałem? Nie potrafiłeś nawet odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób się coś sprawdza.


Skoro nie potrafiłeś odpowiedzieć na pytanie o to skąd wiesz, że twój ateistyczny rozumek nie myli się choć w jednej kwestii to udzielanie odpowiedzi temu małpiemu rozumkowi jest pozbawione sensu


Nie kłam Jasiu, pokazałem Ci że z założenia że rozum może się mylić wynika że nie myli się w co najmniej jednej kwestii. Więc żeby wykazać że rozum nie myli się w co najmniej jednej kwestii, wystarczy założyć że może się mylić. Ergo sam to robisz spamując tym samym pytaniem w każdym temacie. Dalej Jasiu, pokazuj jakim jesteś tchórzem i boisz się pytania czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:10, 21 Kwi 2021    Temat postu:

anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

szaryobywatel napisał:
Nie kłam Jasiu, pokazałem Ci że z założenia że rozum może się mylić wynika że nie myli się w co najmniej jednej kwestii.


Jedynie to zapostulowałeś ale zapostulowanie to jeszcze nie jest uzasadnienie. W twoim ateistycznym światopglądzie nie jest wiadome nawet to czy 2+2=4 więc póki co nic nie "pokazałeś". Jedynie coś sobie zadeklarowałeś i póki co w niczym nie różni się to od majaczeń zdychającego komara. W swym darwinowskim światopoglądzie w żaden sposób nie możesz wykluczyć, że jesteś teraz takim zdychającym komarem

szaryobywatel napisał:
Więc żeby wykazać że rozum nie myli się w co najmniej jednej kwestii, wystarczy założyć że może się mylić.


Znowu jedynie to zapostulowałeś ale zapostulowanie nie jest uzasadnieniem. Póki nie wykażesz, że twój ateistyczny rozum nie myli się choć w jednej kwestii to takie twoje postulaty w niczym nie różnią się od ich negacji

szaryobywatel napisał:
Ergo sam to robisz spamując tym samym pytaniem w każdym temacie.


To co ja robię nie jest tym co ty robisz, Uważasz się jedynie za wysoce zorganizowaną bakterię, która wypełzła z prabiotycznej zupy, więc nie zestawiaj mnie ze sobą

szaryobywatel napisał:
Dalej Jasiu, pokazuj jakim jesteś tchórzem i boisz się pytania czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga.


Póki co twoje pytania nie mają żadnego sensu bo nie jesteś w stanie wykazać, że twój ateistyczny rozum z prabiotycznej zupy nie myli się choć w jednej kwestii i tym samym nie tylko nie wiadomo czy zrozumie on jakiekolwiek odpowiedzi ale nie wiadomo nawet tego czy rozumie on własne pytania


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 6:12, 21 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:56, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

Bzdura. Zarzuty ateistów nie są ogólnej natury, że wierzący w coś wierzą. Zarzuty dotyczą konkretnych tematów (tez i argumentów).
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

Kolejna nieprawda. Gdy "dojdzie co do czego" (o co na tym forum wcale nie jest łatwo) to ateista mówi, dlaczego argumentacja teisty go nie przekonuje. Robi dokładnie to, co teista: przygląda się argumentom i ocenia je (jako mniej albo bardziej wiarygodne) na podstawie swojej wiedzy i na miarę swoich możliwości. Różnica jest tylko taka, że teistów chrześcijańskich nie przekonują tylko uzasadnienia wyznawców innych religii, a ateisty także uzasadnienia teistów chrześcijańskich (tu ateista może zarzucić teistom niekonsekwencje, stosowanie podójnych kryteriów w ocenie uzasadnień).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:11, 21 Kwi 2021    Temat postu:

anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

Bzdura. Zarzuty ateistów nie są ogólnej natury, że wierzący w coś wierzą. Zarzuty dotyczą konkretnych tematów (tez i argumentów).


To tylko twój unik i wykręt. Wystarczy poczytać co pisze Raino na tym forum, który non stop się przywala do teistów o samą wiarę. Zbyt długo czytam wasze wypociny żeby dać się nabrać na ten twój unik

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

Kolejna nieprawda. Gdy "dojdzie co do czego" (o co na tym forum wcale nie jest łatwo) to ateista mówi, dlaczego argumentacja teisty go nie przekonuje. Robi dokładnie to, co teista: przygląda się argumentom i ocenia je (jako mniej albo bardziej wiarygodne) na podstawie swojej wiedzy i na miarę swoich możliwości. Różnica jest tylko taka, że teistów chrześcijańskich nie przekonują tylko uzasadnienia wyznawców innych religii, a ateisty także uzasadnienia teistów chrześcijańskich (tu ateista może zarzucić teistom niekonsekwencje, stosowanie podójnych kryteriów w ocenie uzasadnień).


Czyli nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód". Co do twoich "ocen" to są one tak samo podane bez konkretów. Jeśli już coś oceniasz to wyłącznie w oparciu o swe ślepe intuicje i arbitralne osądy. De facto te twoje "oceny" są w niczym nieodróżnialne od na przykład postulatów szamanizmu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 14:12, 21 Kwi 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:32, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:

Jedynie to zapostulowałeś ale zapostulowanie to jeszcze nie jest uzasadnienie. W twoim ateistycznym światopglądzie nie jest wiadome nawet to czy 2+2=4 więc póki co nic nie "pokazałeś". Jedynie coś sobie zadeklarowałeś i póki co w niczym nie różni się to od majaczeń zdychającego komara. W swym darwinowskim światopoglądzie w żaden sposób nie możesz wykluczyć, że jesteś teraz takim zdychającym komarem


Nie Jasiu, nie wiesz co to jest postulat. Postulat to teza którą się przyjmuje bez uzasadnienia. Ty swoim powtarzanym w kółko pytaniem stawiasz postulat że rozum może się mylić, a ja Ci pokazałem do czego on prowadzi. Pokazałem podając uzasadnienie, a uzasadnienie nie jest postulatem tylko pokazaniem że teza bierze się z postulatów. Sugerując że ateista nie może przyjąć żadnych postulatów i wyprowadzać wniosków, bo to sprzeczne z jego światopoglądem, nie bronisz swojego światopoglądu. Osiągasz efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego bo pokazujesz nam swój światopogląd idioty. Gdzie jest odpowiedź na pytanie czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:33, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

Bzdura. Zarzuty ateistów nie są ogólnej natury, że wierzący w coś wierzą. Zarzuty dotyczą konkretnych tematów (tez i argumentów).


To tylko twój unik i wykręt. Wystarczy poczytać co pisze Raino na tym forum, który non stop się przywala do teistów o samą wiarę. Zbyt długo czytam wasze wypociny żeby dać się nabrać na ten twój unik

Nawet, jeśli Raino "się przywala do teistów o samą wiarę" (cokolwiek to znaczy), to nie jest jedynym ateistą, nawet na tym forum nie jest jedynym, więc wybieg z Raino to unik i wykręt fedora.
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

Kolejna nieprawda. Gdy "dojdzie co do czego" (o co na tym forum wcale nie jest łatwo) to ateista mówi, dlaczego argumentacja teisty go nie przekonuje. Robi dokładnie to, co teista: przygląda się argumentom i ocenia je (jako mniej albo bardziej wiarygodne) na podstawie swojej wiedzy i na miarę swoich możliwości. Różnica jest tylko taka, że teistów chrześcijańskich nie przekonują tylko uzasadnienia wyznawców innych religii, a ateisty także uzasadnienia teistów chrześcijańskich (tu ateista może zarzucić teistom niekonsekwencje, stosowanie podójnych kryteriów w ocenie uzasadnień).


Czyli nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód".

Brak wynikania i nie na temat. Normalne u erystykanta fedora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:48, 21 Kwi 2021    Temat postu:

anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

Bzdura. Zarzuty ateistów nie są ogólnej natury, że wierzący w coś wierzą. Zarzuty dotyczą konkretnych tematów (tez i argumentów).


To tylko twój unik i wykręt. Wystarczy poczytać co pisze Raino na tym forum, który non stop się przywala do teistów o samą wiarę. Zbyt długo czytam wasze wypociny żeby dać się nabrać na ten twój unik

Nawet, jeśli Raino "się przywala do teistów o samą wiarę" (cokolwiek to znaczy), to nie jest jedynym ateistą, nawet na tym forum nie jest jedynym, więc wybieg z Raino to unik i wykręt fedora


Anbusia wykrętów ciąg dalszy. Wiem co głównie zarzucają teistom ateiści bo czytam ich na forach z 20 lat i jak mi anbuś wmawia, że to wszystko co czytałem wcześniej jedynie przyśniło mi się to odpowiadam, że to tylko anbusiowi się tu coś przyśniło. Raino jest bardzo reprezentatywnym przedstawicielem pewnego trendu. Nawet jakbym tu uwierzył w "wyjaśnienia" anbusia to co z tego jak za chwilę spotkam kolejnych takich Rainusiów. Tak więc to co tu pisze anbuś można śmiało spuścić do kosza

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

Kolejna nieprawda. Gdy "dojdzie co do czego" (o co na tym forum wcale nie jest łatwo) to ateista mówi, dlaczego argumentacja teisty go nie przekonuje. Robi dokładnie to, co teista: przygląda się argumentom i ocenia je (jako mniej albo bardziej wiarygodne) na podstawie swojej wiedzy i na miarę swoich możliwości. Różnica jest tylko taka, że teistów chrześcijańskich nie przekonują tylko uzasadnienia wyznawców innych religii, a ateisty także uzasadnienia teistów chrześcijańskich (tu ateista może zarzucić teistom niekonsekwencje, stosowanie podójnych kryteriów w ocenie uzasadnień).


Czyli nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód".

Brak wynikania i nie na temat. Normalne u erystykanta fedora.


Żadne "brak wynikania". Po prostu nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód". A co dopiero dyskusja z tobą na temat kryteriów twoich ocen. Dyskusji o tym każdy ateista boi się jak ognia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:51, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:

Żadne "brak wynikania". Po prostu nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód". A co dopiero dyskusja z tobą na temat kryteriów twoich ocen. Dyskusji o tym każdy ateista boi się jak ognia


Gdzie jest odpowiedź na pytanie czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga? Widać że boisz się tego jak ognia.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Śro 14:52, 21 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:03, 21 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jedynie to zapostulowałeś ale zapostulowanie to jeszcze nie jest uzasadnienie. W twoim ateistycznym światopglądzie nie jest wiadome nawet to czy 2+2=4 więc póki co nic nie "pokazałeś". Jedynie coś sobie zadeklarowałeś i póki co w niczym nie różni się to od majaczeń zdychającego komara. W swym darwinowskim światopoglądzie w żaden sposób nie możesz wykluczyć, że jesteś teraz takim zdychającym komarem


Nie Jasiu, nie wiesz co to jest postulat.


Na razie to od kilku tygodni ty nie jesteś w stanie odpowiedzieć na proste pytanie o to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz na pewno w swym ateistycznym światopoglądzie. Tak więc twoje stwierdzenie, że ktoś "czegoś "nie wie" można śmiało spuścić do kosza bo nawet tego nie wiesz

szaryobywatel napisał:
Postulat to teza którą się przyjmuje bez uzasadnienia.


Nic innego nie twierdziłem o twoich wypocinach, nazywając je właśnie postulatami, więc jak zwykle zaginąłeś w akcji

szaryobywatel napisał:
Ty swoim powtarzanym w kółko pytaniem stawiasz postulat że rozum może się mylić, a ja Ci pokazałem do czego on prowadzi.


Twój ateistyczny rozum może się mylić we wszystkim i od tygodni nie jesteś w stanie uzasadnić, że nie myli się choć w jednej rzeczy (ten sam zarzut postawiłem twoim ateistycznym zmysłom)

szaryobywatel napisał:
Pokazałem podając uzasadnienie, a uzasadnienie nie jest postulatem tylko pokazaniem że teza bierze się z postulatów.


To tylko twoje mrzonki. Jeśli nie wiesz czy twój ateistyczny rozum nie myli się choć w jednej kwestii to nie ma żadnego sensu twoje stwierdzenie, że cokolwiek "uzasadniłeś". Jedynie zdawało ci się. W twoim ateistycznym światopglądzie nie jest wiadome nawet to czy 2+2=4 więc póki co nic nie "pokazałeś". Jedynie coś sobie zadeklarowałeś i póki co w niczym nie różni się to od majaczeń zdychającego komara. W swym darwinowskim światopoglądzie w żaden sposób nie możesz wykluczyć, że jesteś teraz takim zdychającym komarem. A jeśli wiarygodność swego rozumu uzasadniasz przy pomocy tego samego rozumu to po prostu lądujesz w błędnym kole. Bez względu na to, w którą stronę się nie obrócisz to dupę masz zbitą

szaryobywatel napisał:
Sugerując że ateista nie może przyjąć żadnych postulatów i wyprowadzać wniosków, bo to sprzeczne z jego światopoglądem, nie bronisz swojego światopoglądu. Osiągasz efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego bo pokazujesz nam swój światopogląd idioty.


Jesteś jak zwykle permanentnie nieprzytomny. Jeszcze się nie zorientowałeś po kilku tygodniach dyskusji, że ja atakuję wiarygodność twojego ateistycznego rozumu i nie muszę robić nic więcej bo leżysz i kwiczysz. Nie jesteś w stanie nic uzasadnić więc wystarczy tylko odnotowywać, że leżysz i kwiczysz w tym temacie

szaryobywatel napisał:
Gdzie jest odpowiedź na pytanie czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


Skoro nie jesteś w stanie wykazać, że twój ateistyczny rozum wyewoluowany z prabiotycznej zupy nie myli się choć w jednej kwestii to tym samym twoje majaki o Heisenbergu niczym nie różnią się od snów zdychającego komara, który jedynie doznaje iluzji, że coś niby rozumie w tej kwestii. Czekam więc nadal na to czego nie jesteś w stanie dostarczyć od tygodni - odpowiedź na pytanie o to skąd wiesz, że twój ateistyczny rozum nie myli się choć w jednej kwestii. Bo na razie jedyne co w tej kwestii wymyśliłeś to puste i arbitralne postulaty oraz błędne kółka


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 15:07, 21 Kwi 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:30, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:

Jesteś jak zwykle permanentnie nieprzytomny. Jeszcze się nie zorientowałeś po kilku tygodniach dyskusji, że ja atakuję wiarygodność twojego ateistycznego rozumu i nie muszę robić nic więcej bo leżysz i kwiczysz. Nie jesteś w stanie nic uzasadnić więc wystarczy tylko odnotowywać, że leżysz i kwiczysz w tym temacie


Wiem że atakujesz, i cały czas robisz z siebie idiotę twierdząc że ateista nic nie może wiedzieć ani uzasadnić. Ja też atakuje Twój rozum i pytam, czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:35, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

Bzdura. Zarzuty ateistów nie są ogólnej natury, że wierzący w coś wierzą. Zarzuty dotyczą konkretnych tematów (tez i argumentów).


To tylko twój unik i wykręt. Wystarczy poczytać co pisze Raino na tym forum, który non stop się przywala do teistów o samą wiarę. Zbyt długo czytam wasze wypociny żeby dać się nabrać na ten twój unik

Nawet, jeśli Raino "się przywala do teistów o samą wiarę" (cokolwiek to znaczy), to nie jest jedynym ateistą, nawet na tym forum nie jest jedynym, więc wybieg z Raino to unik i wykręt fedora


Anbusia wykrętów ciąg dalszy. Wiem co głównie zarzucają teistom ateiści bo czytam ich na forach z 20 lat


Że fedor czyta, to jeszcze nie znaczy, ze rozumie, co czyta. Walka teistów z chochołami nie jest na tym forum czymś rzadkim. Ja też znam ateistów i nie uważam, żeby pogląd, który fedor przypisuje Rainerowi był reprezentatywny.
fedor napisał:

i jak mi anbuś wmawia, że to wszystko co czytałem wcześniej jedynie przyśniło mi się to odpowiadam, że to tylko anbusiowi się tu coś przyśniło. Raino jest bardzo reprezentatywnym przedstawicielem pewnego trendu. Nawet jakbym tu uwierzył w "wyjaśnienia" anbusia to co z tego jak za chwilę spotkam kolejnych takich Rainusiów. Tak więc to co tu pisze anbuś można śmiało spuścić do kosza

No to dawaj fedor odpowiednie cytaty, zobaczymy, na ile słuszna jest twoja ich interpretacja.

fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

Kolejna nieprawda. Gdy "dojdzie co do czego" (o co na tym forum wcale nie jest łatwo) to ateista mówi, dlaczego argumentacja teisty go nie przekonuje. Robi dokładnie to, co teista: przygląda się argumentom i ocenia je (jako mniej albo bardziej wiarygodne) na podstawie swojej wiedzy i na miarę swoich możliwości. Różnica jest tylko taka, że teistów chrześcijańskich nie przekonują tylko uzasadnienia wyznawców innych religii, a ateisty także uzasadnienia teistów chrześcijańskich (tu ateista może zarzucić teistom niekonsekwencje, stosowanie podójnych kryteriów w ocenie uzasadnień).


Czyli nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód".

Brak wynikania i nie na temat. Normalne u erystykanta fedora.


Żadne "brak wynikania". Po prostu nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód". A co dopiero dyskusja z tobą na temat kryteriów twoich ocen. Dyskusji o tym każdy ateista boi się jak ognia

Oczywiście, że brak wynikania, bo z tego, że nie spełniam życzenia fedora nie wynika, ze nie umiem go spełnić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:58, 21 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Jesteś jak zwykle permanentnie nieprzytomny. Jeszcze się nie zorientowałeś po kilku tygodniach dyskusji, że ja atakuję wiarygodność twojego ateistycznego rozumu i nie muszę robić nic więcej bo leżysz i kwiczysz. Nie jesteś w stanie nic uzasadnić więc wystarczy tylko odnotowywać, że leżysz i kwiczysz w tym temacie


Wiem że atakujesz, i cały czas robisz z siebie idiotę twierdząc że ateista nic nie może wiedzieć ani uzasadnić.


Bo nie może. I ty jesteś tego najlepszą ilustracją

szaryobywatel napisał:
Ja też atakuje Twój rozum i pytam, czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga?


To nadal nie jest dowód na to, że twój ateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii. A skoro nie masz takiego dowodu to nie wiesz nic o ocenie żadnego "uzasadnienia" i nie wiesz też nic o żadnej "nierówności Heisenberga". Masz tak spartaczony światopogląd, w którym jesteś tylko wyewoluowanym fragmentem jakiejś prabiotycznej zupy, że nie wiesz nawet tego czy w ogóle istniejesz a o jakimś Heisenbergu coś majaczysz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 15:59, 21 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:03, 21 Kwi 2021    Temat postu:

anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:
anbo napisał:
fedor napisał:


Ja jestem teistą i nie mam problemu z tym, że gdzieś muszę się w końcu zatrzymać i przyjąć jakieś założenie. Element wiary nie jest problemem w moim światopoglądzie.


Ktoś - chyba Woleński (ateista zresztą) - powiedział, że czego nie da się wiedzieć, w to trzeba wierzyć. Nie trzeba być teistą, żeby przyznawać, że ma się w swoim światopoglądzie elementy, których nie da się udowodnić, w które się wierzy (w jakimś sensie, "wiara" ma różne znaczenia).


Zatem jesteście niekonsekwentni zarzucając teistom wiarę i zarazem samemu w coś wierząc. A "różne znaczenia" terminu "wiara" nie zmieniają głównego parametru tego słowa więc to tylko typowy ateistyczny wybieg

Bzdura. Zarzuty ateistów nie są ogólnej natury, że wierzący w coś wierzą. Zarzuty dotyczą konkretnych tematów (tez i argumentów).


To tylko twój unik i wykręt. Wystarczy poczytać co pisze Raino na tym forum, który non stop się przywala do teistów o samą wiarę. Zbyt długo czytam wasze wypociny żeby dać się nabrać na ten twój unik

Nawet, jeśli Raino "się przywala do teistów o samą wiarę" (cokolwiek to znaczy), to nie jest jedynym ateistą, nawet na tym forum nie jest jedynym, więc wybieg z Raino to unik i wykręt fedora


Anbusia wykrętów ciąg dalszy. Wiem co głównie zarzucają teistom ateiści bo czytam ich na forach z 20 lat


Że fedor czyta, to jeszcze nie znaczy, ze rozumie, co czyta. Walka teistów z chochołami nie jest na tym forum czymś rzadkim. Ja też znam ateistów i nie uważam, żeby pogląd, który fedor przypisuje Rainerowi był reprezentatywny.


Czyli nadal masz tylko ściemy i wykręty. Ja wiem co czytam. A ty nie wiesz czy nawet istniejesz bo skąd ateista ma to wiedzieć i od kogo

anbo napisał:
fedor napisał:

i jak mi anbuś wmawia, że to wszystko co czytałem wcześniej jedynie przyśniło mi się to odpowiadam, że to tylko anbusiowi się tu coś przyśniło. Raino jest bardzo reprezentatywnym przedstawicielem pewnego trendu. Nawet jakbym tu uwierzył w "wyjaśnienia" anbusia to co z tego jak za chwilę spotkam kolejnych takich Rainusiów. Tak więc to co tu pisze anbuś można śmiało spuścić do kosza

No to dawaj fedor odpowiednie cytaty, zobaczymy, na ile słuszna jest twoja ich interpretacja.


Ale po co skoro i tak to wyprzesz. Odsyłałem już do Raino ale to wyparłeś więc jak odeślę do kolejnych przykładów to tak samo to wyprzesz. Zabawa z tobą w ciuciubabkę jest bezcelowa i do niczego konkretnego i tak nie doprowadzi bo i tak wszystko wyprzesz

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

anbo napisał:
fedor napisał:

Ale ty masz przechlapane bo na wszystko żądasz uzasadnienia i potem się okazuje, że sam nie możesz uzasadnić żadnego swego przekonania, włącznie z twoim przekonaniem, że coś powinno być uzasadnione.


Zdaje się, że fedor myli dowód z uzasadnieniem przyjmowania czegoś za wiarygodne.

Czyżby fedor bez uzasadnienia przyjął wiarę w Boga Biblii? Mnie się zdaje, że tak jak Kruchy, tak i on uzasadnia swoje przekonania i jak każdy człowiek chciałby wiedzieć na jakiej podstawie miałby komuś w coś uwierzyć.


Zdefiniuj co to jest "dowód" bo ateista tego nie definiuje i "dowód" to dla niego jedynie coś, co spełnia jego zachcianki (czyli w zasadzie nic gdy dojdzie co do czego)

Kolejna nieprawda. Gdy "dojdzie co do czego" (o co na tym forum wcale nie jest łatwo) to ateista mówi, dlaczego argumentacja teisty go nie przekonuje. Robi dokładnie to, co teista: przygląda się argumentom i ocenia je (jako mniej albo bardziej wiarygodne) na podstawie swojej wiedzy i na miarę swoich możliwości. Różnica jest tylko taka, że teistów chrześcijańskich nie przekonują tylko uzasadnienia wyznawców innych religii, a ateisty także uzasadnienia teistów chrześcijańskich (tu ateista może zarzucić teistom niekonsekwencje, stosowanie podójnych kryteriów w ocenie uzasadnień).


Czyli nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód".

Brak wynikania i nie na temat. Normalne u erystykanta fedora.


Żadne "brak wynikania". Po prostu nadal nie jesteś w stanie nawet powiedzieć co to jest "dowód". A co dopiero dyskusja z tobą na temat kryteriów twoich ocen. Dyskusji o tym każdy ateista boi się jak ognia

Oczywiście, że brak wynikania, bo z tego, że nie spełniam życzenia fedora nie wynika, ze nie umiem go spełnić.


Ale tego w efekcie i tak nie spełniasz i tyle wystarczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:10, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

Wiem że atakujesz, i cały czas robisz z siebie idiotę twierdząc że ateista nic nie może wiedzieć ani uzasadnić.


Bo nie może. I ty jesteś tego najlepszą ilustracją


Gdyby Ci zadać pytanie dlaczego nie może znowu byś uciekł od odpowiedzi, tak jak uciekasz od odpowiedzi na pytanie czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:18, 21 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:

Wiem że atakujesz, i cały czas robisz z siebie idiotę twierdząc że ateista nic nie może wiedzieć ani uzasadnić.


Bo nie może. I ty jesteś tego najlepszą ilustracją


Gdyby Ci zadać pytanie dlaczego nie może znowu byś uciekł od odpowiedzi, tak jak uciekasz od odpowiedzi na pytanie czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga.


Skoro nie jesteś w stanie uzasadnić poprawności działania swego ateistycznego rozumu choć w jednej kwestii to nie wiadomo nawet czy ty rozumiesz własne "pytania". Tak więc to ty spierdzielasz przed udzielaniem odpowiedzi i wymyślasz jedynie pytania zastępcze aby to zamaskować. I to jest właśnie clou

Jeśli jesteś tylko wypierdkiem ewolucji z jakiejś prabiotycznej zupy to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz o jakiejś nierówności Heisenberga i samym Heisenbergu? Nie wiesz nawet tego i nie wiesz nawet tego czy sam istniejesz. A pierdzielisz coś o nierówności Heisenberga


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 16:19, 21 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:29, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:

Skoro nie jesteś w stanie uzasadnić poprawności działania swego ateistycznego rozumu choć w jednej kwestii to nie wiadomo nawet czy ty rozumiesz własne "pytania". Tak więc to ty spierdzielasz przed udzielaniem odpowiedzi i wymyślasz jedynie pytania zastępcze aby to zamaskować. I to jest właśnie clou

Jeśli jesteś tylko wypierdkiem ewolucji z jakiejś prabiotycznej zupy to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz o jakiejś nierówności Heisenberga i samym Heisenbergu? Nie wiesz nawet tego i nie wiesz nawet tego czy sam istniejesz. A pierdzielisz coś o nierówności Heisenberga


No i uciekłeś, ale spróbowałeś przemycić jakieś szczątkowe zarysy tego co uważasz za argument. To już jakiś sukces, tak trzymaj wypierdku. Teraz powiedz w jaki sposób ewolucja przeczy wiedzeniu czegoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:42, 21 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:

Skoro nie jesteś w stanie uzasadnić poprawności działania swego ateistycznego rozumu choć w jednej kwestii to nie wiadomo nawet czy ty rozumiesz własne "pytania". Tak więc to ty spierdzielasz przed udzielaniem odpowiedzi i wymyślasz jedynie pytania zastępcze aby to zamaskować. I to jest właśnie clou

Jeśli jesteś tylko wypierdkiem ewolucji z jakiejś prabiotycznej zupy to skąd wiesz, że cokolwiek wiesz o jakiejś nierówności Heisenberga i samym Heisenbergu? Nie wiesz nawet tego i nie wiesz nawet tego czy sam istniejesz. A pierdzielisz coś o nierówności Heisenberga


No i uciekłeś,


Nie było od czego. Skoro nie wykazałeś poprawności działania swego ateistycznego rozumu w jakiejkolwiek kwestii to nie miałem od czego "uciekać"

szaryobywatel napisał:
ale spróbowałeś przemycić jakieś szczątkowe zarysy tego co uważasz za argument. To już jakiś sukces, tak trzymaj wypierdku. Teraz powiedz w jaki sposób ewolucja przeczy wiedzeniu czegoś.


Na razie nie wykazałeś, ze ewolucja w ogóle suponuje jakąkolwiek poprawną wiedzę. Po co ewolucji to żebyś wiedział cokolwiek poprawnie skoro dla niej możesz być tylko komarem, który teraz zdycha i jedynie doznaje iluzji, że cokolwiek poprawnie argumentuje w tej dyskusji. Ewolucja nie gwarantuje nawet tego, że ktokolwiek wie o niej cokolwiek bo po co to ewolucji

„[…] jeśli chodzi o mnie to nawiedzają mnie zawsze silne wątpliwości odnośnie tego czy przekonania ludzkiego umysłu, który rozwinął się z umysłu niższych zwierząt, mają jakąkolwiek wartość i czy w ogóle są godne zaufania. Czy ktokolwiek może zaufać przekonaniom umysłu małpy, jeśli jej umysł w ogóle ma jakiekolwiek przekonania?” (Karol Darwin w liście do Grahama Williama, 3 czerwca 1881 roku)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5595
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:54, 21 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:

Na razie nie wykazałeś, ze ewolucja w ogóle suponuje jakąkolwiek poprawną wiedzę. Po co ewolucji to żebyś wiedział cokolwiek poprawnie skoro dla niej możesz być tylko komarem, który teraz zdycha i jedynie doznaje iluzji, że cokolwiek poprawnie argumentuje w tej dyskusji. Ewolucja nie gwarantuje nawet tego, że ktokolwiek wie o niej cokolwiek bo po co to ewolucji

„[…] jeśli chodzi o mnie to nawiedzają mnie zawsze silne wątpliwości odnośnie tego czy przekonania ludzkiego umysłu, który rozwinął się z umysłu niższych zwierząt, mają jakąkolwiek wartość i czy w ogóle są godne zaufania. Czy ktokolwiek może zaufać przekonaniom umysłu małpy, jeśli jej umysł w ogóle ma jakiekolwiek przekonania?” (Karol Darwin w liście do Grahama Williama, 3 czerwca 1881 roku)


No Lewandowski było od czego skoro w dalszym ciągu uciekasz. Jak to po co ewolucji to żebym "wiedział cokolwiek poprawnie"? Po to żeby przetrwać. Jedyną próbą racjonalnego zaatakowania ewolucyjnie wykształconego rozumu o jakiej słyszałem jest tzw. argument Plantingi, facet sobie wymyślił że w zasadzie nic nie uzasadnia dlaczego prehistoryczny gość którego nazwał Pawłem, miałby się przestraszyć dzikiego tygrysa i w zasadzie równie dobrze mógłby sobie pomyśleć że tygrys chce się z nim bawić w berka, albo że bierze udział w biegach a pojawienie się tygrysa jest sygnałem do startu, i w efekcie uciekłby przed tygrysem przeżywając i przekazując dalej swoje geny "niepoprawnie działającego rozumu". Chcesz o tym podyskutować? Bo ja z chęcią Cię ośmieszę, Co do małp Jasiu, poczytaj sobie o konwersacjach z małpami na migi, doucz się, dowiedz że małpy też mają proste przekonania o świecie i są na poziomie małego dziecka. Podsumowując to do czego się zaraz odniesiesz zdanie po zdaniu edytując swojego posta 10 razy, ewolucyjne wykształcenie się rozumu jest jak najbardziej racjonalne, a obiekcje Plantingi czy jemu podobnych apologetów polegają na braku wiedzy, modelu, chrześcijańskim myśleniu życzeniowym i zabawnej niekonsekwencji w myśleniu.

Odpowiedz w końcu na pytanie czy istnienie Twojego boga jest dla Ciebie równie uzasadnione co nierówność Heisenberga. Boisz się tego pytania, wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin