Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego wiara w naukę jest również wiarą?...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:07, 16 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Nie 22:14, 16 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:44, 17 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pon 10:53, 17 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.

A gdyby tego czynnika wiary nie było, to nadal uznanie powtarzalności byłoby racjonalne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:15, 17 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.

A gdyby tego czynnika wiary nie było, to nadal uznanie powtarzalności byłoby racjonalne?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem sobie wyobrazić tę sytuację i całą decyzję, w której by nie było czynnika wiary. Bez uznania wiary po prostu nie wiem tu nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pon 14:38, 17 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.

A gdyby tego czynnika wiary nie było, to nadal uznanie powtarzalności byłoby racjonalne?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem sobie wyobrazić tę sytuację i całą decyzję, w której by nie było czynnika wiary. Bez uznania wiary po prostu nie wiem tu nic.

A po co ta wiara, skoro i tak mamy racjonalność?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:34, 17 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.

A gdyby tego czynnika wiary nie było, to nadal uznanie powtarzalności byłoby racjonalne?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem sobie wyobrazić tę sytuację i całą decyzję, w której by nie było czynnika wiary. Bez uznania wiary po prostu nie wiem tu nic.

A po co ta wiara, skoro i tak mamy racjonalność?

Nie bardzo widzę tu sens pytania "po co?". Wiara jest tu - bo definicja "wykryła, że została spełniona", czyli wiara jest jako atrybut wynikający z logicznej analizy znaczeń.
Choć...
Teraz przyszło do głowy, że chyba myślałeś o "wierze" jako o postawie innej, niż ja do tej pory o wierze myślałem. Dla mnie coś jest "wiarą", jeśli po prostu spełnia definicję przekonania przyjętego bez jakiegoś potwierdzenia bliskiego stuprocentowej pewności, czyli na bazie przesłanek, którym logika nie jest w stanie nijak zaprzeczyć.
Z Twojego pytania wyziera "wiara" jako jakiś nadmiarowy atrybut doczepiany do przekonania. To by sugerowało, że widzisz to pojęcie nie w związku z wypełnieniem się uznania przekonania bez twardych podstaw, lecz jako jakaś forma skłonienia się psychicznego do nadawania związku umysłu z tezą...
No właśnie?... Czego?...
Co by miała dodawać ta "wiara" (tak rozumiana... - roboczo rozważam alternatywną postać rozumienia wiary, nie wycofując się jednak z mojego głównego rozumienia)?
- Dodawałaby dodatkowe zaangażowanie?..
- Dodawałaby jakieś deklaracje?....
... :think: Nie wiem... :nie: Niespecjalnie mi to w ogóle coś pasuje.
Dla mnie wciąż najprościej jest uznawać wiarę jak to powyższe - wynikłe wprost z definicji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pon 23:12, 17 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.

A gdyby tego czynnika wiary nie było, to nadal uznanie powtarzalności byłoby racjonalne?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem sobie wyobrazić tę sytuację i całą decyzję, w której by nie było czynnika wiary. Bez uznania wiary po prostu nie wiem tu nic.

A po co ta wiara, skoro i tak mamy racjonalność?

Nie bardzo widzę tu sens pytania "po co?". Wiara jest tu - bo definicja "wykryła, że została spełniona", czyli wiara jest jako atrybut wynikający z logicznej analizy znaczeń.

Ale skoro jest racjonalność, to powinna wystarczyć. Po co dodatkowo wierzyć, skoro mamy racjonalne uzasadnienie?
Przedstaw może tę "logiczną analizę znaczeń", z której ci wyszło, że wiara się tam gdzieś jeszcze wcisnęła. Bo "przekonania", o którym pisałeś dalej, tutaj nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:25, 17 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uciekasz od tematu z przykładem, gdzie jest powtarzalność, ale nie jest znana natura rzeczy?

Wyjaśniłem w tym względzie swoje stanowisko. Wystarczy, że je zaakceptujesz.

Nie odpowiedziałeś na pytanie, czy przy omawianym scenariuszu racjonalne jest uznanie, że po 19 próbach z tym samym wynikiem, próba 20 da inny wynik.

To jest racjonalne. I jednocześnie jest to wiara.

A gdyby tego czynnika wiary nie było, to nadal uznanie powtarzalności byłoby racjonalne?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem sobie wyobrazić tę sytuację i całą decyzję, w której by nie było czynnika wiary. Bez uznania wiary po prostu nie wiem tu nic.

A po co ta wiara, skoro i tak mamy racjonalność?

Nie bardzo widzę tu sens pytania "po co?". Wiara jest tu - bo definicja "wykryła, że została spełniona", czyli wiara jest jako atrybut wynikający z logicznej analizy znaczeń.

Ale skoro jest racjonalność, to powinna wystarczyć. Po co dodatkowo wierzyć, skoro mamy racjonalne uzasadnienie?
Przedstaw może tę "logiczną analizę znaczeń", z której ci wyszło, że wiara się tam gdzieś jeszcze wcisnęła. Bo "przekonania", o którym pisałeś dalej, tutaj nie ma.

Moja logiczna analiza znaczeń już chyba ze 3 razy w tym wątku wystąpiła, a wynika ona z faktu, że WARUNKI DEFINICJI WIARY SĄ WYPEŁNIONE - nie ma absolutnej pewności, dowodliwości, a wybór został dokonany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Wto 9:53, 18 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
nie ma absolutnej pewności, dowodliwości, a wybór został dokonany.

To jest racjonalny wybór w warunkach niepewności. WIADOMO, że statystycznie taki wybór się opłaca. Takiego wyboru mógłby dokonać komputer - i to wcale nie jako AI. Komputer też wierzy?

Nie ma to nic wspólnego ze stwierdzeniem "będzie tak a nie inaczej". Dwie różne kwestie ci się pomyliły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:28, 18 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
nie ma absolutnej pewności, dowodliwości, a wybór został dokonany.

To jest racjonalny wybór w warunkach niepewności. WIADOMO, że statystycznie taki wybór się opłaca. Takiego wyboru mógłby dokonać komputer - i to wcale nie jako AI. Komputer też wierzy?

Nie ma to nic wspólnego ze stwierdzeniem "będzie tak a nie inaczej". Dwie różne kwestie ci się pomyliły.

Nic mi się nie pomyliło. To Tobie się pomyliło, że arbitralnie uchylasz definicję wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Wto 11:38, 18 Lis 2025    Temat postu:

Wiara jest wtedy, gdy stwierdzasz że coś się stanie nie mając o tym wiedzy. Tymczasem stwierdzenie że wybór taki a nie inny w warunkach niepewności jest statystycznie opłacalny, jest WIEDZĄ. Myli ci się to z brakiem wiedzy na temat tego, co rzeczywiście się stanie. Tylko że w tym przypadku nikt nie twierdzi, co się stanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:22, 18 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Wiara jest wtedy, gdy stwierdzasz że coś się stanie nie mając o tym wiedzy. Tymczasem stwierdzenie że wybór taki a nie inny w warunkach niepewności jest statystycznie opłacalny, jest WIEDZĄ. Myli ci się to z brakiem wiedzy na temat tego, co rzeczywiście się stanie. Tylko że w tym przypadku nikt nie twierdzi, co się stanie.

Jedno mnie razi w Twojej wypowiedzi - to paternalistyczne "myli ci się". Dyskutujemy ze sobą na równi. Na poziomie próby manipulacji postrzegam napieranie sugestią, iż druga strona się "myli" w sytuacji, gdy po prostu przedstawiamy swoje poglądy i to właśnie DO WYJAŚNIENIA jest ta kwestia, co tu jest może "myleniem się", a co poprawnością.
W każdym razie nie uważam, aby coś mi się tu "myliło", bo też aplikowalność idei "wiedzy" jest problemem, o który cała rzecz się rozbija. Najwyraźniej próbujesz pichcić na stwierdzeniu owej "wiedzy" jakieś sugestie, że "skoro to jest wiedza, w takim razie to nie jest wiara".

Tu mam refleksję ogólniejszą, metodologiczną. Typowe jest posługiwanie się takimi sposobami przepychania poglądów, za pomocą zastosowania jakiegoś słowa, a potem ciśnięcie dalej sugestii z tego słowa wynikającej, jako argumentu w sprawie.

Tu mamy ciśnięcie argumentacji na bazie użycia słowa "wiedza". Zadziałałoby to pięknie, gdybym bez szemrania łyknął sugestię "acha, tu jest przecież WIEDZA", potem zaś z tego łyknął dalszą sugestię "skoro jest wiedza, to nie ma wiary". Tymczasem...
ja nie "łykam" ani jednego, ani drugiego.
Pytam się: a cóż to jest za rzekoma "wiedza"?
I pytam się też: nawet jeśli W JAKIMŚ SENSIE to za "wiedzę", uznamy, to czy czasem nie jest tak, że owa "wiedza" z kolei przyszła do nas mechanizmem WIARY?...

Masz ten problem ze mną, że ja KONTROLUJĘ I PAMIĘTAM SWOJE DECYZJE O CHARAKTERZE LOGICZNYM w całym tym rozumowaniu. Jeśli się decyduję na użycie nazwy "wiedza", to w tyle głowy cały czas jednak pamiętam, że nie jest to "wiedza absolutna", nie jest pewność stuprocentowa. Jeśli nawet to "wiedza" jest, to raczej taka "wiedza potoczna", wiedza na zasadzie podobnej "wszyscy wiedzą, że w cyklach 24 godzinnych po dniu następuje noc" - czyli potocznie wszyscy są przekonani, iż powtarzają się cykle dnia, ale to nie oznacza, że jak się pojedzie za koło podbiegunowe, to zniknie fenomen tam występujący, polegający na trwaniu przez nawet setki godzin tylko dnia, albo tylko nocy.
Bazowanie w argumentacji na utożsamieniach potocznego rozumienia słowa z już bardziej ścisłym tego słowa rozumieniem, może być pomysłem na zmanipulowanie oponenta, ale to nie przejdzie wobec oponenta, który nie gubi świadomości tego, na jakiej zasadzie dane słowo zostało uznane w rozumowaniu.
Tutaj zaś, jeśli nawet "wiedzą" nazwiemy wspomnianą "statystyczną opłacalność" wyboru z indukcji, to za nieuzasadnione uważam dalej uznanie tej "wiedzy" za coś, co by mogło "pokonać" zasadność uznania tutaj też i mechanizmu wiary.
Bo ta "wiedza, że mamy statystycznie i subiektywnie uznaną zależność" nie jest tą samą wiedzą, na bazie której wykluczalibyśmy uznanie też mechanizmu wiary. Bowiem owa "wiedza" z pierwszego rozumienia zawiera w sobie też cały czas aktywną opcję uznania w niej też mechanizmu myślowego wiary.

Kiedy "wiedza" wykluczałaby zaliczenie jej przedmiotu jako "wiary"?...
- Wyłącznie wtedy by tak było, gdybyśmy mieli absolutną pewność, iż owa wiedza jest bezwzględna, gdy absolutne wykluczylibyśmy, że jest to jedynie potocznie (czyli nieściśle) aplikowana właściwość.
Tutaj jednak owa "wiedza" jest właśnie uznana w trybie potocznym. Już tak ściśle to nie byłaby "wiedza", bo nie byłaby to "wiedza" w znaczeniu: absolutnie ściśle logicznie wykazano, iż wszelkie wątpliwości zostały do końca odsunięte. Tej wiedzy (a tylko taka miałaby moc włączenia dalej domniemania też i wiary) tu nie posiadamy, a więc i wiara do tej sytuacji jest jak najbardziej w opisie aplikowalna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Czw 11:33, 20 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Jeśli się decyduję na użycie nazwy "wiedza", to w tyle głowy cały czas jednak pamiętam, że nie jest to "wiedza absolutna", nie jest pewność stuprocentowa.

Zatem kwestionujesz prawa matematyczne, które dają w wyniku prawdopodobieństwo takiego a nie innego rozkładu rzeczywistego prawdopodobieństwa przy takiej a nie innej sekwencji prób i wyników?
Wg ciebie te prawa matematyczne nie są wiedzą - jest to, jak określiłeś, "wiedza potoczna"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:13, 20 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Jeśli się decyduję na użycie nazwy "wiedza", to w tyle głowy cały czas jednak pamiętam, że nie jest to "wiedza absolutna", nie jest pewność stuprocentowa.

Zatem kwestionujesz prawa matematyczne, które dają w wyniku prawdopodobieństwo takiego a nie innego rozkładu rzeczywistego prawdopodobieństwa przy takiej a nie innej sekwencji prób i wyników?
Wg ciebie te prawa matematyczne nie są wiedzą - jest to, jak określiłeś, "wiedza potoczna"?

Zatem żadnych praw matematycznych nie kwestionuję. Skąd to przypuszczenie? Wskaż cytat i rozumowanie, które do takiej interpretacji Cię upoważnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Czw 16:28, 20 Lis 2025    Temat postu:

Twierdzisz, iż wybór w omawianym scenariuszu to "wiedza potoczna". A tymczasem ma on podstawy matematyczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:07, 20 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Twierdzisz, iż wybór w omawianym scenariuszu to "wiedza potoczna". A tymczasem ma on podstawy matematyczne.

Ale te podstawy dotyczą STATYSTYKI. Prawa statystyczne są innego rodzaju prawami, niż prawa deterministyczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 13:51, 21 Lis 2025    Temat postu:

Pisałem wcześniej, że dotyczą statystyki. Czy to powoduje, że wiedza nt. słuszności wyboru to wiedza potoczna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:59, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Pisałem wcześniej, że dotyczą statystyki. Czy to powoduje, że wiedza nt. słuszności wyboru to wiedza potoczna?

Może niekoniecznie będzie to wprost wiedza potoczna (nie jest to pełne utożsamienie), jednak FUNKCJONALNIE rzeczywiście to sprawi, iż bazując na zasadach słusznych tylko statystycznie, z jawnym dodatkiem przypadkowości, we wnioskowaniu będzie to działało tak, jak to się dzieje, gdy stosujemy wiedzę potoczną. Obie te wiedze nie określają bowiem co się na pewno zdarzy, a bazują na szacunkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 16:17, 21 Lis 2025    Temat postu:

To już nie jest wina analizy statystycznej, która jest wiedzą, że wiedza potoczna da podobne wyniki.
Pytanie, czy mając taką analizę, potrzebujemy jeszcze wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:54, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
To już nie jest wina analizy statystycznej, która jest wiedzą, że wiedza potoczna da podobne wyniki.

Oczywiście. Ale czy ja pisałem tu o jakiejś winie?...
Ty tu winę rozstrzygasz?... :shock:
Jeśli chcesz dalej prowadzić rozważania w trybie rozstrzygania winy, to ja odpadam, bo nie umiem aplikować tego schematu oceny do zagadnienia, o którym jest ten wątek.

Cytat:
Pytanie, czy mając taką analizę, potrzebujemy jeszcze wiary.

Z mojej strony tu nie ma pytania o "potrzebę" wiary, tylko jest stwierdzenie, że warunki upoważniają do wypełnienia znanej mi definicji wiary. Potrzeby nie mają tu nic do rzeczy. Przecież 2+2 jest równe 4 nie dlatego, że ktoś tu ma jakąś "potrzebę", aby było to równe 4, lecz dlatego, że Z UZNANYCH ZASAD TAK WYNIKA. I podobnie z uznanych zasad - bo definicja wiary jest formą zasady stosowania języka - wynika też i to, że owa definicja jest wypełniona.

Czyli obie te psychologiczno - emocjonalne kategorie winy i potrzeby nie mają nic do rzeczy w uznawaniu iż wiara w naukę jest (z definicji) wiarą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 17:40, 21 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To już nie jest wina analizy statystycznej, która jest wiedzą, że wiedza potoczna da podobne wyniki.
Oczywiście. Ale czy ja pisałem tu o jakiejś winie?

Pisałeś, że wiedza potoczna daje wyniki jak ta nie-potoczna. Pewnie w jakimś celu to napisałeś. Ja ci odpisałem, że ta zbieżność wyników nie ma żadnego znaczenia.

Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Pytanie, czy mając taką analizę, potrzebujemy jeszcze wiary.

Z mojej strony tu nie ma pytania o "potrzebę" wiary, tylko jest stwierdzenie, że warunki upoważniają do wypełnienia znanej mi definicji wiary.

No to dziwna ta definicja, bo w tej sytuacji w nic wierzyć nie trzeba.
To jedna z definicji typu "tak jest z definicji". Bo wiary nie ma, ale z definicji jest.
Równie dobrze wiara w naukę musi być z definicji w każdy trzeci poniedziałek miesiąca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:14, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To już nie jest wina analizy statystycznej, która jest wiedzą, że wiedza potoczna da podobne wyniki.
Oczywiście. Ale czy ja pisałem tu o jakiejś winie?

Pisałeś, że wiedza potoczna daje wyniki jak ta nie-potoczna. Pewnie w jakimś celu to napisałeś. Ja ci odpisałem, że ta zbieżność wyników nie ma żadnego znaczenia.

Michał Dyszyński napisał:
Cytat:
Pytanie, czy mając taką analizę, potrzebujemy jeszcze wiary.

Z mojej strony tu nie ma pytania o "potrzebę" wiary, tylko jest stwierdzenie, że warunki upoważniają do wypełnienia znanej mi definicji wiary.

No to dziwna ta definicja, bo w tej sytuacji w nic wierzyć nie trzeba.
To jedna z definicji typu "tak jest z definicji". Bo wiary nie ma, ale z definicji jest.
Równie dobrze wiara w naukę musi być z definicji w każdy trzeci poniedziałek miesiąca.

Dziwna jest ta Twoja logika. Spełnienia się definicji nie uznajesz, pomimo wypełnienia jej warunków, powołując się na jakieś rzekome "potrzeby" (albo ich brak). Nie rozumiem Cię, jak łączysz te kwestie emocjonalno - motywacyjne z logicznymi. U mnie to jest porozdzielane, czyli jakieś potrzeby (osobną kwestią jest, że skoro w ogóle miałyby tu jakieś potrzeby być, bo jest pytanie: KTO tego miałby "potrzebować", bo ja np. nie widzę tu wcale kwestii potrzeby - ani w sensie pozytywnym, czyli posiadania jej, ani w sensie jej braku) nie mają nic do tego, czy logiczna zależność zostanie uznana, czy nie.

Możesz wyjaśnić dokładniej, jak widzisz ten związek potrzeb z definicją wiary? (może zaproponuj swoją definicje wiary, w której owa potrzeba będzie jawnie uwzględniona...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 18:32, 21 Lis 2025    Temat postu:

Twoja definicja jest sztuczna, bo chociażby w tej sytuacji nie ma obiektu wiary. No ale wiara jest, bo "definicja".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:39, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Twoja definicja jest sztuczna, bo chociażby w tej sytuacji nie ma obiektu wiary. No ale wiara jest, bo "definicja".

To może zaproponuj lepszą definicję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 15 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin