Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego wiara w naukę jest również wiarą?...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 19:49, 21 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja definicja jest sztuczna, bo chociażby w tej sytuacji nie ma obiektu wiary. No ale wiara jest, bo "definicja".

To może zaproponuj lepszą definicję.

Najpierw spróbuj obronić swoją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:59, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja definicja jest sztuczna, bo chociażby w tej sytuacji nie ma obiektu wiary. No ale wiara jest, bo "definicja".

To może zaproponuj lepszą definicję.

Najpierw spróbuj obronić swoją.

Ja nie widzę potrzeby bronienia mojej definicji, bo te dziwne pochody z tytułu jakiejś właściwie nie zdefiniowanej "potrzeby" nijak nie stawiają mojej definicji w wątpliwość. Cały czas nie wyjaśniłeś o co w owej rzekomej "potrzebie" chodzi, a już twierdzisz, że mam czegoś bronić. Mi to brzmi trochę tak, jakby ktoś mi zaczął wmawiać, że mam bronić swojej definicji przed salmonellą, albo może atakiem kosmitów - w obu przypadkach do definiowania wiary "zagrożenie" ma się wg mnie nijak.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 20:01, 21 Lis 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 20:23, 21 Lis 2025    Temat postu:

W potrzebie chodzi o to, czy wiara jest konieczna.
A problem w twojej definicji wiary wskazałem dopiero co tu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/dlaczego-wiara-w-nauke-jest-rowniez-wiara,22737-350.html#860609
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:42, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
W potrzebie chodzi o to, czy wiara jest konieczna.
A problem w twojej definicji wiary wskazałem dopiero co tu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/dlaczego-wiara-w-nauke-jest-rowniez-wiara,22737-350.html#860609

Nazwanie definicji "sztuczną", to luźny epitet, a nie rzeczywisty "problem". Dla mnie ona sztuczną nie jest. I dalej nie widzę ani potrzeby, ani powiązania z "koniecznością". Dalej nie widzę tu powodu do bronienia się przed tymi uwagami, które dla mnie nie są zarzutami z prawdziwego zdarzenia, a jedynie wyrażonym Twoim luźnym niezadowoleniem.
Powtarzam: podaj swoją - tę lepszą definicję wiary - to może wyjdziesz poza poziom niezobowiązującego narzekania na coś emocjonalnymi określeniami.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 21:06, 21 Lis 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 21:12, 21 Lis 2025    Temat postu:

W linku jest uzasadnienie, które zignorowałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:18, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
W linku jest uzasadnienie, które zignorowałeś.

Bo to uzasadnienie mi niczego nie uzasadniło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pią 21:33, 21 Lis 2025    Temat postu:

Czyli wg ciebie może istnieć wiara bez tezy, w którą się wierzy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:15, 21 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli wg ciebie może istnieć wiara bez tezy, w którą się wierzy?

Wierząc osobie (ufając jej) wierzymy nie tezie, tylko dość ogólnie właściwościom osoby.
Ale jeśli to Cię niepokoi, to moją definicję wiary mogę uściślić dla przypadku, gdy mowa jest o tezie - wystarczy dodać stosowny dodatek, że, wiara w określoną tezę jest przekonanie, że teza jest prawdziwa, pomimo braku w pełni niepodważalnego dowodu, czy ekwiwalentnego niepodważalnemu dowodowi świadectwa potwierdzającego tę tezę.
Jeśli chcesz zaś "wiarę w naukę" (co faktycznie nie jest do końca precyzyjne, choć w języku takich konstrukcji się używa i ludzie je raczej dobrze rozumieją) sformułować w tym - "tezowym" - opakowaniu, to można powiedzieć, że chodzi tu o tezę, iż nauka jest wystarczająco wiarygodnym źródłem informacji i interpretacji (nie pytaj mnie teraz o konkrety tej definicji, bo to nie o tym przecież w tym wątku jest mowa, aby cyzelować kolejne szczegóły doprecyzowujące sformułowania, tylko czy ten rodzaj wiary, jaką jest wiara w naukę, jest wiarą w ogólniejszym sensie).
To wszystko nie zmieni ani odrobinę samego faktu, że wiara w naukę spełnia ogólną definicję wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Sob 13:24, 22 Lis 2025    Temat postu:

Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:07, 22 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:
Teza (alternatywna) 1. zarejestrowanie powtórzenia się jakiegoś odczytu n razy, powoduje, że priorytet zyskuje przekonanie, iż bezwzględnie się powtórzy się zarejestrowanie fenomenu kolejny raz.
Teza (alternatywna) 2. zarejestrowanie powtórzenia się jakiegoś odczytu n razy, w sposób nieokreślony sugeruje, że istnieje niezerowe prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnego powtórzenia.
Teza (alternatywna) 3. zarejestrowanie powtórzenia się jakiegoś odczytu n razy, w sposób nieokreślony sugeruje, że prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych powtórzeń wzrasta z wartością n.
Teza (alternatywna) 4. zarejestrowanie powtórzenia się jakiegoś odczytu n razy, w sposób nieokreślony sugeruje, że prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych powtórzeń jest niezerowe, ale nie można w sposób pewny nic powiedzieć o tym, czy jego prawdopodobieństwo zwiększa się (czy też nie) wraz ze wzrostem n.
Można różnie wierzyć w tej sprawie, więc nie wiem, w którą tezę kto wierzy. Ja np. skłaniam się wiary w tezę 4.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Nie 10:18, 23 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:

Możliwości są miliony.
Kwestia, którą omawiamy, to KONIECZNOŚĆ wiary w sytuacji, gdy mamy matematyczne podstawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:56, 23 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:

Możliwości są miliony.
Kwestia, którą omawiamy, to KONIECZNOŚĆ wiary w sytuacji, gdy mamy matematyczne podstawy.

Tak właśnie jest, że omawiamy MIĘDZY INNYMI tę konieczność, albo jej brak. I wskazanie na to, że wiary są tu różne (wiele opcji) na kwestię tej konieczności rzuca światło. A jaką tezę tu Ty stawiasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 25470
Przeczytał: 109 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:01, 23 Lis 2025    Temat postu:

Całe życie jest wiarą.

Nie szkoda Wam czasu?

Wuj zaprasza na spotkanie na "mikołajki".

Może prezenty będą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:12, 23 Lis 2025    Temat postu:

Semele napisał:
Całe życie jest wiarą.

W pewnym sensie to rzeczywiście świadomość przez całe życie jest z wiarą związana, ale kwestią kluczową jest tutaj: Z JAKĄ wiarą?
- Można mieć wiarę nieświadomą, a można się umieć wobec niej określić, można wierzyć bardziej emocjonalnie, niż intelektualnie
- Można wierzyć nawet sprzecznie (np. wierzyć, że się nie wierzy)
- Można wierzyć w sposób podświadomie blokujący rozumowania.

Głębszy sens tego wątku polega na tym, że skłania on do refleksji nad naiwnym traktowaniem tych dwóch idei: wiary i wiedzy. Naiwności potencjalnych jest tu cały pakiet:
- Wiara/przekonanie, że jak się o wiarach nie mówi, to znaczy, że tych wiar nie ma, czyli samemu "opiera się na wiedzy" (na tej samej zasadzie jak dziecko zasłania sobie oczęta rączkami wobec czegoś, co jest mu niemiłe i oświadcza "nie ma już tego czegoś złego").
- Wiara/przekonanie, że wystarczy krytykować innych za ich wiary, a już samemu się będzie tych błędów pozbawionym
- Wiara/przekonanie, że jak się człowiek by zastanowił, na czym wiara w ogóle polega, to może się w takim zastanowieniu "skazi" mentalnie i od tej pory, zamiast "wiedzieć" (rzekomo mając te słuszne przekonania), będzie "wierzył" (czyli rzekomo tylko fantazjował o świecie bez opierania się na czymś obiektywnym).

Szczególnie osoby o polemicznym nastawieniu światopoglądowym, a do tego wychowane na katolickim nauczaniu będą miały skłonność do traktowania idei wiary bardziej "propagandowo - emocjonalnie", a nie logicznie, czyli na bazie rozumienie roli, jaką pełni wierzenie, a więc przyjmowanie różnych przekonań przy uznaniu ich niepewności, ale decydowaniu się na jakąś opcją z niepełnych przesłanek.
Część naiwnych apologetów ateizmu (może należałoby ukuć nazwę "antyapologeta") zdaje się tak widzieć ideę wiary - jako w szczególny sposób "ostatecznie skażoną religią", co dalej prowadzi do postaw mimowolnego uciekania w rozpoznaniach przed świadomością tego, iż nieustannie musimy sobie radzić z podejmowaniem decyzji w warunkach niepewności przesłanek.
To podejmowanie decyzji w ramach niepewności przesłanek u osób uprzedzonych światopoglądowo (uprzedzonych do religii) często przyjmuje właśnie taką postać, w których dana osoba próbuje "ukarać samą ideę wierzenia" za błędzy i grzechy użycia tej idei w religii. To karanie idei wiary dalej przyjmuje często postać postawy negowania samej idei podejmowania decyzji przy niepewności przesłanek. Ale życie jest nieubłagane, ono nie przejmuje się tymi ludźmi, którzy mają swoją światopoglądową "złość na wiarę" i po prostu dalej co chwile tworzy sytuacje, w których nie ma pewności co do przesłanek, zaś coś decydować trzeba.
Liczni apologeci ateizmu "radzą sobie" z problemem w ten sposób, że zaczynają te swoje decyzje, w których przesłanek do pewności nie ma, a żyć trzeba czyli jakieś założenia do decyzji musimy przyjmować, nazywać już "wiedzą". Formalnie logicznie i uczciwie to dalej jest wiara, bo do pewności jest daleko, ale jak się zmieni samą nazwę, jak się powie, że to jest "wiedza", to niepokój poznawczy takiego (naiwnego) apologety ateizmu się nieco redukuje, bo teraz zaczyna on się ją mieć za tego, który "pokonał religijne zabobony, skoro zamiast wierzyć, to teraz wie". To, że nazwał "wiedzą" funkcję mentalną, którą logicznie należałoby uznać za wiarę, takowemu nie przeszkadza, bo to nie o to chodzi, aby spełnić realnie wymogi logiki, lecz aby się zaagitować do tego, że już się nie jest tym "zabobonnym wierzącym". I tak to racjonalizowanie sobie tych konfliktów pomiędzy pragnieniami, aby coś było po naszemu, a logika ostatecznie kończy na postawie udawania przed sobą nieprawdy, czyli kończy na zakłamaniu.

Tu ogólnie jest problem ludzi, którzy bezwiednie pojęciom dorzucają szatki emocjonalne, związane z posiadanymi uprzedzeniami. Mając uprzedzenia wobec nazwy "wierzyć", umysł, który NIE ROZLICZYŁ SIĘ NA GRUNCIE LOGICZNYM z tym, jak traktuje ZNACZENIA słów, będzie się dawał wodzić za nos owym podświadomym naciskom z nierozstrzygniętych wewnętrznie przekonań.
W każdym razie typowe są podejścia, które lepią się bardziej do intuicji i emocji dowiązanych do słów, niż do analizy logicznej znaczeń, które chcemy do słów przypisywać. Jak się nie panuje nad tym procesem przypisywania znaczeniom słów, albo słowom znaczeń (zachodzi relacja w obie strony, ale na różnych etapach rozważań), to zaczyna tym wszystkim rządzić nieskładna intuicja i emocjonalność, która gubi sensy i tylnymi drzwiami wpuszczania niespójne rozumowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Nie 15:22, 23 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:

Możliwości są miliony.
Kwestia, którą omawiamy, to KONIECZNOŚĆ wiary w sytuacji, gdy mamy matematyczne podstawy.

Tak właśnie jest, że omawiamy MIĘDZY INNYMI tę konieczność, albo jej brak. I wskazanie na to, że wiary są tu różne (wiele opcji) na kwestię tej konieczności rzuca światło. A jaką tezę tu Ty stawiasz?

Wielorakość potencjalnych wiary nie ma wpływu na fakt, czy JAKAKOLWIEK wiara w omawianym scenariuszu jest potrzebna.
Wg ciebie jest potrzebna. Więc wskaż tezę, której ta wiara dotyczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:01, 23 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:

Możliwości są miliony.
Kwestia, którą omawiamy, to KONIECZNOŚĆ wiary w sytuacji, gdy mamy matematyczne podstawy.

Tak właśnie jest, że omawiamy MIĘDZY INNYMI tę konieczność, albo jej brak. I wskazanie na to, że wiary są tu różne (wiele opcji) na kwestię tej konieczności rzuca światło. A jaką tezę tu Ty stawiasz?

Wielorakość potencjalnych wiary nie ma wpływu na fakt, czy JAKAKOLWIEK wiara w omawianym scenariuszu jest potrzebna.
Wg ciebie jest potrzebna. Więc wskaż tezę, której ta wiara dotyczy.

Czy ja twierdzę, że jest "potrzebna"?
Mam wrażenie, że jest tu kwestia, co obaj pod słowem "potrzeba" w owym kontekście mielibyśmy rozumieć.
W szczególności słowo wiara jest "potrzebne"
- do OPISANIA POPRAWNIE SYTUACJI, czyli jak w przykładzie komunikatu: do sformułowania teorii kwantów "potrzebne jest" posłużenie się ideą funkcji falowej.
czy raczej chodzi tu o
- "potrzebę" w znaczeniu zaspokojenia jakiejś psychicznej roli, może deficytu, czyli w kontekście np. zdania: dla prawidłowego rozwoju dziecka "potrzebne" jest poczucie bezpieczeństwa.
Myślę, że różnica między nami byłaby właśnie taka, że ja ww. kontekście myślałbym ZDECYDOWANIE PRIORYTETOWO o znaczeniu pierwszym, czyli że idea wiary jest mi tu "potrzebna", aby poprawnie opisywać funkcjonalną relację psychicznego fenomenu uznawania czegoś w kontekście niepełnych, niejasnych, w jakimś stopniu niepotwierdzonych do końca przesłanek. Mam wrażenie, że Ty z kolei tu chcesz użyć słowa "potrzebna" bliżej zaspokojenia jakichś emocji, pragnień ludzkich. Jeśli w tym znaczeniu chcesz tu "potrzebę wiary" sugerować, to ja akurat o tym nie myślałem, więc na razie się nie wypowiadam. Ale faktycznie idea wiary jest mi "potrzebna", aby porządkować opis funkcjonalny uznawania sobie w świadomości czegoś w przypadku niepełnych przesłanek.
Czy uważasz, że prawidłowo zrozumiałem intencję użycia słowa "potrzebna" w kontekście tej dyskusji i naszych w niej sugestii?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 18:22, 23 Lis 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Nie 21:04, 23 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:

Możliwości są miliony.
Kwestia, którą omawiamy, to KONIECZNOŚĆ wiary w sytuacji, gdy mamy matematyczne podstawy.

Tak właśnie jest, że omawiamy MIĘDZY INNYMI tę konieczność, albo jej brak. I wskazanie na to, że wiary są tu różne (wiele opcji) na kwestię tej konieczności rzuca światło. A jaką tezę tu Ty stawiasz?

Wielorakość potencjalnych wiary nie ma wpływu na fakt, czy JAKAKOLWIEK wiara w omawianym scenariuszu jest potrzebna.
Wg ciebie jest potrzebna. Więc wskaż tezę, której ta wiara dotyczy.

Czy ja twierdzę, że jest "potrzebna"?

Więc się określ.
Jest potrzebna w omawianym scenariuszu, by zadecydować - czy nie jest potrzebna?
Jeżeli jest potrzebna - wskaż tezę, w którą się wierzy.
Jeżeli nie jest potrzebna - ten podtemat uznajemy za zakończony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:40, 23 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Może dokończmy najpierw przykład z powtarzalnością. Wskaż w tym przykładzie tezę, w którą się wierzy.

To zależy KTO i w CO WIERZY. Ale podam (w zależności od osoby, je przekonań) różne możliwości tez do uwierzenia:

Możliwości są miliony.
Kwestia, którą omawiamy, to KONIECZNOŚĆ wiary w sytuacji, gdy mamy matematyczne podstawy.

Tak właśnie jest, że omawiamy MIĘDZY INNYMI tę konieczność, albo jej brak. I wskazanie na to, że wiary są tu różne (wiele opcji) na kwestię tej konieczności rzuca światło. A jaką tezę tu Ty stawiasz?

Wielorakość potencjalnych wiary nie ma wpływu na fakt, czy JAKAKOLWIEK wiara w omawianym scenariuszu jest potrzebna.
Wg ciebie jest potrzebna. Więc wskaż tezę, której ta wiara dotyczy.

Czy ja twierdzę, że jest "potrzebna"?

Więc się określ.
Jest potrzebna w omawianym scenariuszu, by zadecydować - czy nie jest potrzebna?
Jeżeli jest potrzebna - wskaż tezę, w którą się wierzy.
Jeżeli nie jest potrzebna - ten podtemat uznajemy za zakończony.

Skoro nie zrozumiałeś moich uwag na temat dwóch znaczeń "potrzeby" w kontekście tematu, to zamykamy dyskusję, bo ona i tak będzie tylko pasmem nieporozumień.
Jakbyś miał ochotę podjąć temat, to ja dołączę dopiero po Twoim zadeklarowaniu się w kontekście ukonkretnienia znaczenia idei potrzeby w ww. kontekście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pon 7:59, 24 Lis 2025    Temat postu:

Piszę o "potrzebie" w sensie podjęcia sensownej decyzji.
Tak się właśnie zastanawiałem od pewnego czasu, jak z tego będziesz próbował wybrnąć. Nic się nie zmieniło - jak widać.

Żeby ci jeszcze bardziej ograniczyć pole manewru: czy w omawianym scenariuszu wiara jest czy jej nie ma?
Jeżeli jest, napisz jakiej tezy ta wiara dotyczy.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Pon 8:10, 24 Lis 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:09, 24 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Piszę o "potrzebie" w sensie podjęcia sensownej decyzji.
Tak się właśnie zastanawiałem od pewnego czasu, jak z tego będziesz próbował wybrnąć. Nic się nie zmieniło - jak widać.

Żeby ci jeszcze bardziej ograniczyć pole manewru: czy w omawianym scenariuszu wiara jest czy jej nie ma?
Jeżeli jest, napisz jakiej tezy ta wiara dotyczy.

To, zależy JAK KTOŚ WIERZY. Nie ma tu jednej sytuacji, która wszystkich tak samo ustawia. Można wierzyć w różne rzeczy i w różny sposób w kontekście wiary w indukcję. Podawałem Ci przypadki tez (ich wypunktowana lista jest parę postów wyżej), a powtarzać się nie mam zamiaru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 25470
Przeczytał: 109 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:31, 24 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Piszę o "potrzebie" w sensie podjęcia sensownej decyzji.
Tak się właśnie zastanawiałem od pewnego czasu, jak z tego będziesz próbował wybrnąć. Nic się nie zmieniło - jak widać.

Żeby ci jeszcze bardziej ograniczyć pole manewru: czy w omawianym scenariuszu wiara jest czy jej nie ma?
Jeżeli jest, napisz jakiej tezy ta wiara dotyczy.


Co myślisz o zaproszeniu wuja?
Dal przedzial czasowy 29 listopad do 02. Grudnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1772
Przeczytał: 22 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:31, 24 Lis 2025    Temat postu:

Wiara w naukę jest wiarą. Wiele osób wierzy że nauka ( np. medycyna ) usunie przyczynę starzenia się i śmierci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 17679
Przeczytał: 20 tematów


PostWysłany: Pon 20:34, 24 Lis 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Piszę o "potrzebie" w sensie podjęcia sensownej decyzji.
Tak się właśnie zastanawiałem od pewnego czasu, jak z tego będziesz próbował wybrnąć. Nic się nie zmieniło - jak widać.

Żeby ci jeszcze bardziej ograniczyć pole manewru: czy w omawianym scenariuszu wiara jest czy jej nie ma?
Jeżeli jest, napisz jakiej tezy ta wiara dotyczy.

To, zależy JAK KTOŚ WIERZY.

Czy możliwe jest, by w omawianym scenariuszu podjąć decyzję bez udziału wiary?

=====
Semele napisał:

Co myślisz o zaproszeniu wuja?
Dal przedzial czasowy 29 listopad do 02. Grudnia.

Mi pasuje - jakkolwiek nic mi nie napisał.

=====
Litek napisał:

Wiara w naukę jest wiarą. Wiele osób wierzy że nauka ( np. medycyna ) usunie przyczynę starzenia się i śmierci.

Totalnie mylisz pojęcia, jakkolwiek tutaj się z tobą zgadzam.
No bo jeżeli mamy "wiarę w naukę", to mamy wiarę - bo to jest napisane. Ktoś może sobie wierzyć w naukę, jeżeli chce. Tak samo może wierzyć w wiele innych rzeczy, do których wiara nie jest potrzebna.
Natomiast z tymi ewentualnymi przyszłymi osiągnięciami nauki to jest trochę inna "wiara" - taka właśnie typowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37531
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:12, 24 Lis 2025    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Piszę o "potrzebie" w sensie podjęcia sensownej decyzji.
Tak się właśnie zastanawiałem od pewnego czasu, jak z tego będziesz próbował wybrnąć. Nic się nie zmieniło - jak widać.

Żeby ci jeszcze bardziej ograniczyć pole manewru: czy w omawianym scenariuszu wiara jest czy jej nie ma?
Jeżeli jest, napisz jakiej tezy ta wiara dotyczy.

To, zależy JAK KTOŚ WIERZY.

Czy możliwe jest, by w omawianym scenariuszu podjąć decyzję bez udziału wiary?

Ja nie widzę takiej możliwości, aby żadnej wiary nie było. JAKAŚ wiara musi być; czy taka, czy inna, to już osobne pytanie, ale jakaś będzie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 21:47, 24 Lis 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1772
Przeczytał: 22 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:19, 25 Lis 2025    Temat postu:

„Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przekonaniem o tym, czego nie widzimy” (Hebr. 11:1).

Biblijna definicja wiary. Wiara nie jest naiwnością
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 15, 16, 17  Następny
Strona 16 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin