Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozważania o Miłosierdziu i piekle
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:20, 28 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wistocie napisał:
Nie bardzo jednak wiem jak rozwija się problem Genesis

Chodzi o utratę zaufania do Boga. Ale to tylko uwaga na marginesie; inne miejsca na forum (dział Genesis) są bardziej dopasowane do tego zagadnienia.

Poczytam, poczytam.

wuj napisał:
jak w grze komputerowej zapisuję co krok, to mniejsza jest satysfakcja z dojścia do celu, niż gdy staram się nie przesadzać z zapisywaniem. Może więc jedna droga, choć długa i kręta, jest w sumie bardziej budująca, niż wiele dróg przebywanych równolegle.
W istocie. Dlaczego jednak jest to "ale"? Przecież grać zaczęliśmy, przychodząc na świat. Czy chodzi ci o to, że takie rozgałęzienie można traktować jako początek nowej gry?

Faktycznie nie jest to "ale". Zwróciłem tylko uwagę na to że niektórzy, mogą być tej gry pozbawieni wogóle.
Co do samej gry to z moich obserwacji wynika że im ta droga prostsza (może nie koniecznie mniej długa) i nie poskręcana tym lepiej. Ale nie na wszystko my sami mamy wpływ, często jesteśmy w takich a nie inncyh sytuacjach postawieni w wyniku innych wyborów lub zdarzeń.

wujzboj napisał:

Wistocie napisał:
Na skutek wolnej woli innych osób można uniemożliwić komuś zdobycie doświadczenia w ogóle.

W istocie. I to jest argument. Z drugiej strony, świat tak czy owak funkcjonuje według pewnych reguł i nie wszystko jest w nim dopuszczalne. Dlatego można także przypuszczać, że i bez wprowadzania równoległości Bóg jest w stanie zapewnić, że każdy zdobywa takie doświadczenia, jakie są mu potrzebne. Szczegóły zależą, rzecz jasna, od ludzkich wyborów, ale sama jakość ("to, co potrzebne") jest gwarantowana przez strukturę nadaną światu przez Boga.


Tak zgadzam się z Tobą iż bez równoległości, Bóg jest w stanie nam wszystko co potrzebne zapewnić.
Ale wtedy sami nie jesteśmy prawie wcale w stanie powiedzieć jak to się dzieje. Jest to bardziej na wiarę - i dla niektórych takim może pozostać, ale jak widać dla niektórych nie -więc poszukują . Jednak wielu ludzi właśnie z tego powodu dostrzega tu rzec można po ludzku pewne pytania bez możliwośći logicznej/rozumowej odpowiedzi lub choćby ich wyjasnienia za pomocą WIARY i MIŁOSIERNEGO BOGA.
- na świecie tyle niesprawiedliwości
- skąd tyle zła ?
- dlaczego akurat ja ?
- po co tyle wojen, biedy,ciepień ?
- wszystko jest bez sensu ? liczę się tylko Ja i Teraz, bo tak mówi mi moja obserwacja.
- wszystko mi wolno, bo nie ma sprawiedliwośći ?
i wiele wiele innych trudnych pytań i wynikjących przezeń twierdzeń.

Przy założeniu równoległości, dostajemy dodatkowe możliwośći logicznych odpowiedzi.


wuj napisał:

Wistocie napisał:
Nawet skłonny jestem powiedzieć że nie różnimy się bardzo -jako ludzie, dochodząc do wniosku iż w skrajnym przypadku mógłbym stać się takim Hitlerem.

Dokładnie to samo mogę powiedzieć o sobie. Zupełnie się z tobą zgadzam.

Wistocie napisał:
Dlatego odróżniam potępienie czynów od potępienia osoby.

Ja też.

§:-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:34, 28 Paź 2009    Temat postu:

barycki napisał:
Ten nowy zestaw psychofizyczny w chwili rozruchu jest identyczną kopią psychofizyczną. Myśli, czuje i pamięta dokładnie to samo co oryginał.
wuj napisał:
Czy to jest weryfikowalna teza, czy dogmat wiary?
barycki napisał:
Jest to założenie oparte na przesłankach naukowych i dlatego z dogmatem nie ma nic wspólnego.

Jakie to przesłanki? Nie każde zdanie wypowiedziane w naukowym żargonie jest założeniem opartym na przesłankach naukowych. Ale OK, przyjmuję twoją deklarację, że jest to twierdzenie naukowe. Wobec tego poproszę teraz o definicję świadomości. A następnie o naukowy dowód, że tak zdefiniowana świadomość jest tym samym, co postrzegam w moim postrzeżeniu "istnieję". Lub o szkic projektu, który pozwoliłby w ramach naukowych na uzyskanie takiego dowodu. Nie musisz tu przejmować się brakiem środków do przeprowadzenia takiego dowodu: ani śrofków finansowych, ani czasowych, ani aparaturowych, ani teoretycznych. Wystarczy, śe pokażesz potencjalną możliwość przeprowadzenia tego dowodu przy zachowaniu naukowości procedury dowodowej. Możesz sobie wyobrazić, że piszesz szkic projektu dla sponsora, który jest niezwykle wyrozumiały poza jednym aspektem: domaga się z całą bezwzględnością, by projekt był przynajmniej potencjalnie wykonalny w ramach naukowych, bez ideologicznych wtrętów, których wartość dowodowó można przyjąć lub odrzucić wyłącznie na bazie prywatnych upodobań.

Gotowy?

barycki napisał:
Świadomość jest abstrakcją tak jak owoc. Określamy tym pojęciem analizę relacji z otoczeniem i własną pamięcią. Materialne są tylko procesy myślowe, których fundamentem jest prosty układ biologiczny powodujący reakcję biochemiczną na impuls światła. Proces myślowy jest tylko bardziej złożony.

Czyli mówisz tak: świadomość jest tym, co analizuje relację z otoczeniem i własną pamięcią. Bardzo dobrze. Czekam teraz na szkic projektu; możesz przy tym tę definicję uzupełnić, możesz nawet dodać do niej element rekursywny, pozwalający na dynamiczną zmianę jej treści w odpowiedzi na wynik doświadczenia.

Moja teza brzmi: taki projekt jest niewykonalny, gdyż to, co jest zawarte w postrzeżeniu "ja istnieję", nie może być przekazane innym obserwatorom w taki sposób, żeby można było sprawdzić, czy odebrali oni przekaz bez błędów i żeby w przypadku stwierdzenia błędów można było przeprowadzić korektę, której skuteczność można sprawdzić. A takie przekazywanie jest warunkiem koniecznym naukowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:06, 28 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Moja teza brzmi:

Brzmi i to jeszcze jak – brzmi.

Pisałem na początku o narkozie (zauroczony twoim przykładem, też pozwolę sobie odesłać interlokutora do zapoznania się z tym tematem i poinformowania go, że jak przeczyta, to zrozumie, o co chodzi i nie będzie pisał głupot), a narkoza powoduje zniknięcie świadomości, a następnie powrót. Piszesz, że dowieść tego się nie da, ale również w innym miejscu stwierdzasz, że to niemożliwe, nikt nie wie, czym upoważniony, skoro jednocześnie stwierdzasz, że nie do udowodnienia. Jedno z drugim jest sprzeczne, ale to nie pierwszy raz dowodzę ci tu tego, że nie rozumiesz, co piszesz.

Z twoich twierdzeń wynika, że człowiek obudzony z narkozy już nie jest człowiekiem, tylko jak to ładnie ujmujesz – bazą danych – wykluczoną z możliwości zbawienia. W wersji innej twierdzisz, że jego człowieczeństwo nie jest możliwe do udowodnienia, co nie przeszkadza ci stwierdzać, że człowiekiem nie jest na pewno.

Musisz jak najszybciej poinformować papieża, żeby ekskomunikował wszystkich, którzy przeszli narkozę, być może papież jeszcze nie wie, że to nie są osoby ludzkie obdarzone duszą, a co dla ciebie jest oczywiste. Bo przecież już pisałeś o świadomości, a papież nie czytał zapewne.

Adam Barycki

Poprawka naniesiona na podstawie Regulaminu <wiwio>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:47, 28 Paź 2009    Temat postu:

Wygląda na to, że i tutaj nie doczytałeś się tego, co ja stwierdzam. Cytuj więc proszę, gdy twierdzisz, że stwierdzam.

barycki napisał:
narkoza powoduje zniknięcie świadomości, a następnie powrót

Znów to samo?

Czekam na szkic, o który prosiłem, a nie na twoje wyznania wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:31, 29 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Czekam na szkic

Niskiem kalafiorem mnie to lata na co ty czekasz.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:01, 29 Paź 2009    Temat postu:

No to baw się zdrowo z kalafiorami, aniołku.

Trzymaj się ciepło, a jak będzie ci już normalnie, to się zgłoś.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 2:03, 29 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:33, 29 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
to się zgłoś.


Do czytania twoich pergaminów?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:35, 29 Paź 2009    Temat postu:

Do uzasadniania twoich twierdzeń, hodowco kalafiorów.

Przypomnę: skoro już podałeś definicję świadomości, niezbędny jest teraz naukowy dowód, że tak zdefiniowana świadomość jest tym samym, co postrzegam w moim postrzeżeniu "istnieję" (bowiem to właśnie powoduje, że świadomość jest pojęciem interesującym nie tylko w ramach kognitywistyki, ale także dla człowieka ją posiadającego, w tym przypadku dla mnie). Niezbędny jest taki dowód lub przynajmniej o szkic projektu, który pozwoliłby w ramach naukowych na uzyskanie takiego dowodu. Nie musisz tu przejmować się brakiem środków do przeprowadzenia takiego dowodu: ani środków finansowych, ani czasowych, ani aparaturowych, ani teoretycznych. Wystarczy, że pokażesz potencjalną możliwość przeprowadzenia tego dowodu przy zachowaniu naukowości procedury dowodowej. Możesz sobie wyobrazić, że piszesz szkic projektu dla sponsora, który jest niezwykle wyrozumiały poza jednym aspektem: domaga się z całą bezwzględnością, by projekt był przynajmniej potencjalnie wykonalny w ramach naukowych, bez ideologicznych wtrętów, których wartość dowodowa można przyjąć lub odrzucić wyłącznie na bazie prywatnych upodobań.

Jak będziesz gotowy, zgłoś się. Na razie - bujaj się zdrów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:11, 29 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
niezbędny jest teraz naukowy dowód, że tak zdefiniowana świadomość jest tym samym, co postrzegam w moim postrzeżeniu "istnieję"


No takich jaj to i w zakładach psychiatrycznych nie uświadczysz. Postrzeżeń postrzegania się nie dowodzi, to się tylko daje czasami leczyć.

wujzboj:
Cytat:
bujaj się zdrów.


A cóż mam tu jeszcze robić, kiedy twoje dyrdymały wyśmiałem, a lekarzem nie jestem.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:36, 30 Paź 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wistocie napisał:

Jeżeli potrafimy dokładnie wyznaczyć stan zbawienia, to nie możemy wyznaczyć potępienia.


A ściślej: jeśli obserwacja wykaże, że osoba jest zbawiona, to jej stan nie zawiera żadnej domieszki stanu potępienia. I tutaj jest właśnie problem. Bo stan będący mieszanką zbawienia i potępienia jest stanem dozwolonym jedynie, gdy nie jest stanem po udzieleniu odpowiedzi na nasze "dobrze postawione pytanie". Pytaniem tym jest jednak pytanie osoby: czy jestem w niebie? Gdy osoba zada sobie to pytanie, to - jeśli stan zbawienia jest rzeczywiście wieczny - odpowiedź twierdząca jest jednocześnie "wyczyszczeniem" tej mieszanki ze wszystkich domieszek potępienia. Podobnie odpowiedź przecząca jest wyczyszczeniem tej mieszanki ze wszystkich domieszek zbawienia. Wobec tego mechanika kwantowa nas tutaj w ogóle nie ratuje!


Rozumiem już Twoja prostą(fizyka) interpretację. I moją skąplikowaną nie fizyka - Ja pewnych rzeczy jeszcze nie widze jak należy, ale może dojdę.

Możemy wydaje mi się tłumaczyc to dwótorowo -powiedz które jest bardziej fizyczne.
1. Jeżeli więc kwant znajduje się/albo może się znajdować w stanie P (oznacza to u mnie superpozycje wielu stanów (rodzajów potepienia?)P) a nie stanów P i Z i analogicznie dla Z.
Dla interpretacji 1
Dalej tak jak w przykładzie dla psychologów.
Jeżeli cos jest kołem to nie może być w stanie własnym operatora naszego pytania np. na odległość między dwoma najbliższymi wierzchołkami figury.
Jak cos jest kwadratem to nie może być w stanie własnym operatora naszego pytania np. na długość promienia.
Analogicznie więc kwadrat- (P) koło- (Z) to:
jeżeli kwant P patrzy na siebie i stwierdza że jest kwadratem więc jedynym poprawnym pytaniem będzie np. pytaniem o wierzchołek - więcej wtedy on sam zna w tym momencie tylko taki test badanie a nie zna testu na promień.

2. Biorąc zasadę nieoznaczoności Heisenberga oznaczało by to, że nawet jeżeli superpozycja to supepozycja stanów P i Z to qlue jest jeżeli będziemy badać P otrzymamy P oraz jeżeli będziemy badać Z to otrzymamy Z. Czyli wynik badania zależy od rodzaju badania. W fizyce będzie to np. położenie i pęd cząstki kwantowej. Jeżeli Zbadamy Pęd (P) to nie oznaczymy położenia (Z).

Tutaj kluczem, będzie zrozumienie iż to żeby wykonac test trzeba ten test umieć wykonać.

Podsumowanie
Czyli znaczenie ma rodzaj badania. W punkcie finalnym świadomości w zależności od tego co faktycznie chcemy/możemy zbadać to to w wyniku określimy.
Czyli wiedza na temat badania(jak badać) jest nam DANA to jakby lustro naszych czynów i zamiarów /wiary i chęci.


wujzboj napisał:

Mechanika kwantowa daje tylko opis tego, w jaki sposób dostajemy się do danego stanu. Na przykład, ile obiektów dostanie się do stanu A, a ile do stanu B. Nie tego jednak potrzebujemy.

Jeśli piekło jest absolutnie wieczne i niepuste, to także i model wielu światów prowadzi do tego, że niektóre (meta)świadomości mogą skończyć w piekle.


Jeżeli przyjmiemy powyższe to nie.
Dla (meta)świadomości jest podobnie niezaleznie co wyznaczaliśmy dla poszczególnych świadomości tutaj przez Miłosierdzie Boże otrzymujemy naszą nagrodę (wiedzę jak wykonać test Z) więc METAŚWIADOMOSĆ tą wiedzę wykorzysta przyjmie łaskę, określi więc swoje ostateczne położenie Z.

wujzboj napisał:

Być może coś zrozumiałem nie tak w twoich założeniach. Ale w tym przypadku sugerowałbym, żeby w opisie kwanto-podobnych elementów modelu już na samym początku zaznaczyć, dlaczego ta przedstawiona przeze mnie interpretacja (która jest prostym zastosowaniem zasad mechaniki kwantowej) jest niewłaściwa.


Jeżeli się tu zgodzimy, to powiedz w którym opisie byś widział tą zmianę.


Ostatnio zmieniony przez Wistocie dnia Pią 16:41, 30 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:51, 31 Paź 2009    Temat postu:

Wistocie:
Cytat:
Jeżeli więc kwant znajduje się/albo może się znajdować w stanie P (oznacza to u mnie superpozycje wielu stanów (rodzajów potepienia?)P) a nie stanów P i Z i analogicznie dla Z.


Nie występuje w mechanice kwantowej takie „jeżeli”. Stan cząstki znajduje się w dwóch stanach jednakowo, to nie jest jeden z możliwych stanów, który się ujawnia po pomiarze, a stan podwójny. Istota nieoznaczoność Heisenberga nie polega na niemożliwości określenia stanu przed pomiarem, a na tym, że taki pojedynczy stan nie istnieje przed pomiarem.

Wistocie:
Cytat:
jeżeli kwant P patrzy na siebie i stwierdza że jest kwadratem


Prawa fizyki wykluczają takie stwierdzenie przed pomiarem. Natomiast w zupełnej sprzeczności z tymi prawami stoi prawo katolickie, które pozwala zbrodniarzowi stwierdzić, że zbrodniarzem nie jest. Żeby zbrodniarzowi po pomiarze wyszło, że zbrodniarzem nie jest, wystarczy namaszczenie ex opere operato i już ze zbrodniarza mamy nie zbrodniarza, a aniołka. Tak więc, nie będzie żadnych pomiarów na sądzie ostatecznym po których okaże się stan, stan można sobie załatwić przed pomiarem, trzeba tylko mieć księdza pod ręką, a w dupie prawa fizyki, czyli w tym wypadku normy moralne.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:08, 04 Lis 2009    Temat postu:

barycki napisał:
Wistocie:
Cytat:

Jeżeli więc kwant znajduje się/albo może się znajdować w stanie P (oznacza to u mnie superpozycje wielu stanów (rodzajów potepienia?)P) a nie stanów P i Z i analogicznie dla Z.


Nie występuje w mechanice kwantowej takie „jeżeli”. Stan cząstki znajduje się w dwóch stanach jednakowo, to nie jest jeden z możliwych stanów, który się ujawnia po pomiarze, a stan podwójny. Istota nieoznaczoność Heisenberga nie polega na niemożliwości określenia stanu przed pomiarem, a na tym, że taki pojedynczy stan nie istnieje przed pomiarem.


No i tak jest. Zobaczmy to na przykładzie.
Nasz świadomy kwant to JA. JA składa sie z DUSZY i CIAŁA
(Analogia do
1. DUSZA dąży do Z(zbawienia) - badanie na zbawienie
2. CIAŁO do P - (Potepienia) - badanie na potępienie

Jeżeli postępowaliśmy wg CIAŁA to nie znaczy że nie ma w nas DUSZY, tylko znaczy to że juz nie wiemy jak dązyc do zbawienia, jest to dla nas nie realne, nie możliwe, nie ma w JA wiary w zbawienie -a inaczej nie znamy badania na zbawienie
Czyli znajdujemy sie w obydwu stanach naraz. A pomiar daje wynik. To co mierzymy zmierzymy. Więc nie ma sprzeczności.
Nasz świadomy kwant jest w obydwu stanach ale mamy ograniczone możliwości badnia - powiedzmy ża nasze narzędzia pomiarowe mogą mierzyć tylko jedno albo drugie.
Jeżeli juz coś zbadamy to nie ma dla naszej ŚWIADOMOŚCI dostępu do stanu innego - jakby to Wuj powiedział ...."A ściślej: jeśli obserwacja wykaże, że osoba jest zbawiona, to jej stan nie zawiera żadnej domieszki stanu potępienia."

barycki napisał:
Wistocie:
Cytat:

Cytat:
jeżeli kwant P patrzy na siebie i stwierdza że jest kwadratem

Prawa fizyki wykluczają takie stwierdzenie przed pomiarem.


O to chodzi, że nie wiemy jak zachowa sie świadomy kwant.
Nawet jezeli patrzymy na to standardowo to takie patrzenie może oczywiście być juz badaniem, istotą jest wiedza o tym badaniu(posiadanie odpowienich narzędzi pomiarowych) jeżeli znamy tylko badanie na P(Pęd), to nie znamy badania na położenie (Z) więc tylko P możemy badać i stan ten określać.
Tu chodzi o zrozumienie tej analogii.

barycki napisał:

Natomiast w zupełnej sprzeczności z tymi prawami stoi prawo katolickie, które pozwala zbrodniarzowi stwierdzić, że zbrodniarzem nie jest. Żeby zbrodniarzowi po pomiarze wyszło, że zbrodniarzem nie jest, wystarczy namaszczenie ex opere operato i już ze zbrodniarza mamy nie zbrodniarza, a aniołka. Tak więc, nie będzie żadnych pomiarów na sądzie ostatecznym po których okaże się stan, stan można sobie załatwić przed pomiarem, trzeba tylko mieć księdza pod ręką, a w dupie prawa fizyki, czyli w tym wypadku normy moralne.
Adam Barycki


Oczywiście zależy jak na to spojrzymy - co badamy. Dla mnie nie ma sprzeczności.
Nawet zbrodniarz składa się z DUSZY i CIAŁA, on także jest w dwóch stanach (P,Z) tyle że on tego może nie widzieć. Postępując wg. CIAŁA wykształcił w sobie takie narzędzia pomiarowe ,a nie inne, dlatego nie jest to takie oczywiste jak myślisz.
Nawet namaszczenie ex opere operato wymaga -nie sprzeciwiania się, i braku obojętności.
Dlatego dla zbrodniarza, napewno nie jest to takie pstryk on poprostu może nie widzieć takiej możliwości, chęci, nieoznacza tez że nie jest to niemożliwe.

Fragment z (Mk 10,17-30)
... "Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego . Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: Któż więc może się zbawić? Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe."

Dlatego tutaj z pomocą może przyjść łaska przez Miłosierdzie, sakrament,czy naszą modlitwe.
Dlatego takie narzędzie pomiarowe może być i jest nam dane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:26, 04 Lis 2009    Temat postu:

Wistocie:
Cytat:
Dlatego takie narzędzie pomiarowe może być i jest nam dane.


Że może być, to fakt, każdy przecie może wygrać w totolotka, ale czy jest, to już zależy. Zemną na ten przykład bywało różnie, raz są mi dane narzędzia do pomiarów właściwych mojemu duchowi stanów, a znowu innym razem, nie, musiałem pic tylko piwo. W dużej mierze taką niestabilność zawdzięczam swojemu birbanctwu, za dużo przepijam narzędzi pomiarowych. Kto to może wiedzieć czy we właściwej chwili będę miał przy sobie jaki aparacik pomiarowy, który by skusił jakiego biskupa do wykonania właściwego pomiaru.

Adam Barycki


Ostatnio zmieniony przez barycki/konto usunięte dnia Śro 15:27, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:08, 10 Lis 2009    Temat postu:

Wistocie napisał:
jeżeli kwant P patrzy na siebie i stwierdza że jest kwadratem więc jedynym poprawnym pytaniem będzie np. pytaniem o wierzchołek - więcej wtedy on sam zna w tym momencie tylko taki test badanie a nie zna testu na promień.

W przypadku P i Z, poprawnymi pytaniami są: qP = "czy jestem zbawiony" i qZ = "czy jestem potępiony". Odpowiedzi brzmią:

qP(P) = 1 (tak, jesteś potępiony)
qP(Z) = 0 (nie, nie jesteś potępiony)
qZ(P) = 0 (nie, nie jesteś zbawiony)
qZ(Z) = 1 (tak, jesteś zbawiony).

Po uzyskaniu odpowiedzi, nasz kwant znajduje się nadal w takim stanie, w jakim był na początku.

Jeśli natomiast kwant jest superpozycją S składającą się w tej samej części ze stanu P i ze stanu Z, wtedy uzyska on następujące odpowiedzi:

qP(S) = 1 (tak, jesteś potępiony) z prawdopodobieństwem 50%
qP(S) = 0 (nie, nie jesteś potępiony) z prawdopodobieństwem 50%
qZ(S) = 1 (tak, jesteś zbawiony) z prawdopodobieństwem 50%
qZ(S) = 0 (nie, nie jesteś zbawiony) z prawdopodobieństwem 50%

Po uzyskaniu odpowiedzi, nasz kwant zmieni swój stan i znajdzie się w stanie takim, jak brzmiała odpowiedź. Innymi słowy, z prawdopodobieństwem 50% przejdzie on do stanu P, a z prawdopodobieństwem 50% przejdzie do stanu Z. Podkreślę: to przejście do dobrze określonego stanu jest skutkiem uzyskania odpowiedzi na pytanie!

Jeśli teraz nasz kwant kolejny raz zada pytanie qP lub pytanie qZ, to uzyska identyczną odpowiedź, co za pierwszym razem. Czyli jeśli za pierwszym razem usłyszał, że nie jest potępiony, to i za drugim (oraz za każdym następnym) razem usłyszy, że nie jest potępiony. Zadając pytanie o zbawienie, usłyszy też za każdym razem, że jest zbawiony.

I teraz złośliwość. Niech naszemu zbawionemu kwantowi znudzi się pytanie o zbawienie i potępienie i niech zada głupie pytanie qA = "czy ja jestem w stanie A, który jest sumą stanu potępienia i zbawienia"? Albo pytanie qD = "czy jestem w stanie D, który jest różnicą stanu potępienia i zbawienia"? Oto skutek:

qA(Z) = 1 (tak, jesteś w stanie A) z prawdopodobieństwem 50%
qA(Z) = 0 (nie, nie jesteś w stanie A) z prawdopodobieństwem 50%

Niestety, na skutek uzyskania jakiejkolwiek odpowiedzi na to nierozsądne pytanie, kwant nasz znalazł się z prawdopodobieństwem 50% w stanie A, a z prawdopodobieństwem 50% w stanie D. I teraz są konsekwencje. Bo każdy z tych stanów jest stanem typu S: to mieszanka potępienia i zbawienia, z takim samym wkładem każdego z nich. Gdy więc kwant znów zapyta o swoje zbawienie, to z prawdopodobieństwem 50% dostanie odpowiedź, że jest potępiony... Mimo, że przedtem był już zbawiony. (Naturalnie, to samo pytanie zadane przez kwant potępiony jest bardzo rozsądne, gdyż otwiera mu drogę do zbawienia :).)

Czy to wyjaśnia twoje wątpliwości? Bo ja nie bardzo chciałbym komentować resztę, gdyż nie jestem pweien, że dobrze je rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:43, 17 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:

Jeśli natomiast kwant jest superpozycją S składającą się w tej samej części ze stanu P i ze stanu Z, wtedy uzyska on następujące odpowiedzi:

qP(S) = 1 (tak, jesteś potępiony) z prawdopodobieństwem 50%
qP(S) = 0 (nie, nie jesteś potępiony) z prawdopodobieństwem 50%
qZ(S) = 1 (tak, jesteś zbawiony) z prawdopodobieństwem 50%
qZ(S) = 0 (nie, nie jesteś zbawiony) z prawdopodobieństwem 50%

Po uzyskaniu odpowiedzi, nasz kwant zmieni swój stan i znajdzie się w stanie takim, jak brzmiała odpowiedź. Innymi słowy, z prawdopodobieństwem 50% przejdzie on do stanu P, a z prawdopodobieństwem 50% przejdzie do stanu Z. Podkreślę: to przejście do dobrze określonego stanu jest skutkiem uzyskania odpowiedzi na pytanie!

Jeśli teraz nasz kwant kolejny raz zada pytanie qP lub pytanie qZ, to uzyska identyczną odpowiedź, co za pierwszym razem. Czyli jeśli za pierwszym razem usłyszał, że nie jest potępiony, to i za drugim (oraz za każdym następnym) razem usłyszy, że nie jest potępiony. Zadając pytanie o zbawienie, usłyszy też za każdym razem, że jest zbawiony.



Rozumiem i nie rozumiem §:-)
Czyli taki mały dysassembling na chwilę.
qP - badanie PĘDU lub qS - POŁOŻENIA
Raczej chodzi mi o to że samobadający sie ma dostępne albo badanie qP(jaki masz PĘD) lub qS (Jakie jest Twoje położenie)

Np. Świadomośc samopotępiająca sie ma tylko qP
Więc chcąc nie chcąc jeżeli bada to PĘD zbada.
I wtedy nieprawdziwe będzie
qP(S) = 1 (tak, jesteś potępiony) z prawdopodobieństwem 50%
qP(S) = 0 (nie, nie jesteś potępiony) z prawdopodobieństwem 50%
A powinno być
qP(S) = określony wektor pędu - i każde kolejne badanie da wynik w postaci jakiegoś wektora pędu -- i nic o położeniu
qZ(S) = określone położenie - i każde kolejne badanie da wynik określonego położenia i nic o pędzie.

A po powrotnym zakodowaniu
qP(S) - Czy jestem potępiony zawsze da TAK - choćby inne TAK (różnimy się) ale z tej samej dziedziny
qZ(S) - Czy jestem zbawiony zawsze da - TAK - choćby inne TAK(różnimy się) ale z tej samej dziedziny

Czyli Badanie jest tym co ŚWIADOMOŚC ma dostępne i co determiuje wynik, chociaż jesteśmy w (S -superpozycji jednego i drugiego)

Narazie zbadajmy tylko ten przypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:10, 17 Lis 2009    Temat postu:

Chyba nie rozumiem... Czy chcesz zbudować analogię: pęd <-> potępienie, położenie <-> zbawienie? Tak się nie da, bo pytania o potępienie i zbawienie są "operatorami komutującymi", a pytania o pęd i położenie są "operatorami niekomutującymi". To znaczy, sekwencja pytaż "Czy jestem zbawiony? Czy jestem potępiony" jest równoważna sekwencji pytań "Czy jestem potępiony? Czy jestem zbawiony", natomiast sekwencja pytań "Jaki mam pęd? Jakie mam położenie?" nie jest równoważna sekwencji pytań "Jakie mam położenie? Jaki mam pęd?". Ta różnica dla pytań o pęd i położenie prowadzi do zasady nieoznaczoności; takiej zasady raczej nie oczekujemy dla zbawienie i potępienia. Innymi słowy: jeśli mój pęd jest dobrze określony, to moje położenie jest nie jest dobrze określone, a jeśli moje położenie jest dobrze określone, to mój pęd nie jest dobrze określony. Dla zbawienia i potępienia jest jednak na odwrót: jeśli moje zbawienie jest dobrze określone (np: zbawiony), to i moje potępienie jest dobrze określone (w tym przypadku: nie potępiony). Zbawienie i potępienie to dwa kompatybilne ze sobą stany układu, natomiast określony pęd i określone położenie to dwa niekompatybilne ze sobą stany układu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:44, 18 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Chyba nie rozumiem... Czy chcesz zbudować analogię: pęd <-> potępienie, położenie <-> zbawienie?

Właśnie tak próbuje.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę to że z badaniem wiąże się przejście w okreslony STAN (P lub Z) to można powiedzieć że Jeżeli jestes zbawiony to nie zawierasz nic ze stanu potępienia(czyli nic nie możesz powiedzieć o potępieniu, jeżeli jesteś w stanie zbawienia) i na odwrót nic nie możesz powiedziec o zbawieniu jeżeli jesteś w potępieniu. Można powiedziec że dla POTĘPIONEGO nie ma czegoś takiego jak zbawienie bo jest w STANIE Potępienia które nic ze ZBAWIENIA nie ma i dla zbawionego nie ma czegos takiego jak potępienie S nie zna takiej rzeczywistości bo jest w stanie ZBAWIENIA które nie ma NIC z POTĘPIENIA.
Wię jeżeli jestem w ZBAWIENIU to nie mogę określić mojego POTĘPIENIA bo jest dla mnie nieokreśone dla mnie go nie ma, jeżeli jestem w POTEPIENIU to nie mogę określić ZBAWIENIA bo go dla mnie nie ma.

MÓJ STAN jest określony przez ZBAWIENIE i nie określa go w żaden sposób POTĘPIENIE bo byłbym wtedy POTĘPIONY.
Nie ma sensu/ nie moge powiedziec wtedy NIE JESTEM POTĘPIONY jest super, bo zakładamy że wszyscy są przecież ZBAWIENI (tu już jest "super" bez odniesienia do stanu przeciwnego) , a potępienie przeminęło.

Potępienie istnieje wiecznie tylko wtedy jako stan potencjalny, kwantowa możliwość. Wtedy wiem tylko że jest coś takiego, jak STAN buntu przeciw BOGU, ale stanu tego nie BADAM/ nie przywołuje do życia, chociaż mógłbym, mam cały czas wolną wolę.
Nie czynię tego bo mogę określić TEN STAN i sprawdzić jak bardzo jest źle, mógłbym określić, ale nie określam dlatego, bo wiem tylko jak jest w obecnym STANIE i niczego mi nie brakuje.

Dlatego Wg mnie one wtedy nie komutują ze sobą, bo nie mogą.
Tak naprawdę ZBAWIENIE I POTĘPIENIE to dwa niekompatybilne ze sobą stany układu, - więc jestem zbawiony?, jestem potępiony ?nie komutuje z jestem potępiony ?, jestem zbawiony? bo każda pierwsza twierdząca odpowiedź uniemożliwia badanie drugiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:09, 19 Lis 2009    Temat postu:

Wistocie:
Cytat:
MÓJ STAN jest określony przez ZBAWIENIE i nie określa go w żaden sposób POTĘPIENIE bo byłbym wtedy POTĘPIONY.
Nie ma sensu/ nie moge powiedziec wtedy NIE JESTEM POTĘPIONY jest super, bo zakładamy że wszyscy są przecież ZBAWIENI (tu już jest "super" bez odniesienia do stanu przeciwnego) , a potępienie przeminęło.

Potępienie istnieje wiecznie tylko wtedy jako stan potencjalny, kwantowa możliwość. Wtedy wiem tylko że jest coś takiego, jak STAN buntu przeciw BOGU, ale stanu tego nie BADAM/ nie przywołuje do życia, chociaż mógłbym, mam cały czas wolną wolę.
Nie czynię tego bo mogę określić TEN STAN i sprawdzić jak bardzo jest źle, mógłbym określić, ale nie określam dlatego, bo wiem tylko jak jest w obecnym STANIE i niczego mi nie brakuje.


Bardzo to ciekawa idea, przekonuje, że zasady moralne nie są koniecznością społeczną, a zależą tylko od wolnej woli. Nie ma potrzeby przestrzegać zasad moralnych, każdy wierzący sam zadecyduje, można mordować i samemu decydować o swoim zbawieniu, czy potępieniu. Na całe szczęście istnieje jeszcze prawo, które zdejmuje z wierzących w boga bandytów ciężar wyboru i sadza ich do kryminału w brew ich woli, tak, że tu na ziemi sami nie decydują o swoim stanie. Tak jest na całej planecie, poza jednym wyjątkiem, jest taki kraj – Polska – w którym o swoim stanie i tu na ziemi decyduje się wedle własnej woli. Taki przywilej dotyczy stanu duchownego, oni sami decydują czy pójdą do więzienia za swoje przestępstwa, czy nie pójdą. Ponieważ na wolności jest im dobrze, to do więzień nie zaglądają i są wolni. Wszyscy pospolici wierzący muszą się bać tylko prawa ziemskiego, natomiast zasad moralnych pozwalających na rozwój społeczny nie muszą przestrzegać, wystarczy im patrzeć czubka własnego nosa. Daje się to zauważyć w naszym katolickim kraju, w którym nie ma ani społeczeństwa, ani rozwoju. Jest natomiast powszechna szczęśliwość z powodu pewności zbawienia po śmierci. Dlatego pewnie tak bardzo kochają boga, że nie starcza im już przyzwoitości dla nikogo innego.

Adam Barycki

PS. Upieram się, że moja poprzednia wypowiedź przeniesiona do gwiezdnych wojen, była krótsza , acz bardziej treściwa, a przez to sensowniejsza i przede wszystkim piękna.


Ostatnio zmieniony przez barycki/konto usunięte dnia Czw 10:16, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:00, 20 Lis 2009    Temat postu:

barycki napisał:
Wistocie:
Cytat:
MÓJ STAN jest określony przez ZBAWIENIE i nie określa go w żaden sposób POTĘPIENIE bo byłbym wtedy POTĘPIONY.
Nie ma sensu/ nie moge powiedziec wtedy NIE JESTEM POTĘPIONY jest super, bo zakładamy że wszyscy są przecież ZBAWIENI (tu już jest "super" bez odniesienia do stanu przeciwnego) , a potępienie przeminęło.

Potępienie istnieje wiecznie tylko wtedy jako stan potencjalny, kwantowa możliwość. Wtedy wiem tylko że jest coś takiego, jak STAN buntu przeciw BOGU, ale stanu tego nie BADAM/ nie przywołuje do życia, chociaż mógłbym, mam cały czas wolną wolę.
Nie czynię tego bo mogę określić TEN STAN i sprawdzić jak bardzo jest źle, mógłbym określić, ale nie określam dlatego, bo wiem tylko jak jest w obecnym STANIE i niczego mi nie brakuje.


Bardzo to ciekawa idea, przekonuje, że zasady moralne nie są koniecznością społeczną, a zależą tylko od wolnej woli. Nie ma potrzeby przestrzegać zasad moralnych, każdy wierzący sam zadecyduje, można mordować i samemu decydować o swoim zbawieniu, czy potępieniu.


Nie wiem tylko skąd takie wnioski ? Cytowany przez Ciebie text to stan METAŚWIADOMOŚCI po śmierci, który zawsze jest łaską nam daną, a nie naszym wyborem.
Jeżeli już mówimy o decydowaniu, to jedyne co teoretycznie jest od nas zależne( też nie zupełnie) to to żebyśmy sami się nie potępili, ale jak można tego nie zrobić, jeżeli sami nie wiemy jak zrobić inaczej, lub tego nie chcemy?

barycki napisał:

Jest natomiast powszechna szczęśliwość z powodu pewności zbawienia po śmierci.


W tym wątku jest jasne że żadnej pewności nie ma, co nie wyklucza natomiast samej nadzieji.
Nie zmienia to jednak tego, że jest to dla nas bez znaczenia odnośnie naszych wyborów tu i teraz.


barycki napisał:

Dlatego pewnie tak bardzo kochają boga, że nie starcza im już przyzwoitości dla nikogo innego.


Sam nie chcesz, ale innych karcisz że nie chą Ci dać? Niespójność ?

barycki napisał:


Adam Barycki

PS. Upieram się, że moja poprzednia wypowiedź przeniesiona do gwiezdnych wojen, była krótsza , acz bardziej treściwa, a przez to sensowniejsza i przede wszystkim piękna.


Generalnie z emocjami nie rozmawiam, chyba że jest w tym jakis głębszy sens.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:51, 20 Lis 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Czy chcesz zbudować analogię: pęd <-> potępienie, położenie <-> zbawienie?
Wistocie napisał:
Właśnie tak próbuje.

Ale to się nie da, bo stan "zbawienie" i stan "potępienie" są poprawnymi odpowiedziami na jakościowo to samo pytanie (ściślej: na pytania, które można sprowadzić do tego samego pytania bez przekłamania sensu), natomiast stany "określony pęd" i "określone położenie" są poprawnymi odpowiedziami na jakościowo różne pytania (ściślej: na pytania, których nie da się sprowadzić do tego samego pytania bez przekłamania sensu).

Wistocie napisał:
Można powiedziec że dla POTĘPIONEGO nie ma czegoś takiego jak zbawienie bo jest w STANIE Potępienia które nic ze ZBAWIENIA nie ma i dla zbawionego nie ma czegos takiego jak potępienie S nie zna takiej rzeczywistości bo jest w stanie ZBAWIENIA które nie ma NIC z POTĘPIENIA.

Właśnie w tym jest rzecz. Odpowiedź na pytanie "czy jesteś zbawiony" jest jednoznaczna i zawsze taka sama zarówno dla zbawionego, jak i dla potępionego. To samo jest w przypadku odpowiedzi na pytanie "czy jesteś potępiony". Natomiast w przypadku odpowiedzi na pytanie "jaki jest twój pęd" jest dokładnie przeciwnie. Im precyzyjejsza jest odpowiedź na to pytanie, tym bardziej nieprecyzyjna jest odpowiedź na następunące po nim pytanie "jakie jest twoje położenie". To zupełnie tak, jakby po uzyskaniu konkretnej odpowiedzi na pytanie "czy jesteś zbawiony" miałbyś 50/50 szans na uzyskanie odpowiedzi twierdzącej i przeczącej na pytanie "czy jesteś potępiony".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:45, 27 Lut 2010    Temat postu: Re: Rozważania o Miłosierdziu i piekle

Jak niesamowite jest boze milosierdzie
http://www.youtube.com/watch?v=HsRiZhb7M14
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:49, 21 Mar 2010    Temat postu:

Jak niesamowite jest mateistyczne rozumienie tematu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/rozwazania-o-milosierdziu-i-piekle,4384-25.html#107170
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:05, 21 Mar 2010    Temat postu:

(wykasowano)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 17:29, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:13, 22 Mar 2010    Temat postu:

Witam,
Zwiąkszyła się trochę aktywność i chwila mojego czasu więc kontynuujmy jeśli się da ...

wujzboj napisał:

Wistocie napisał:
Można powiedziec że dla POTĘPIONEGO nie ma czegoś takiego jak zbawienie bo jest w STANIE Potępienia które nic ze ZBAWIENIA nie ma i dla zbawionego nie ma czegos takiego jak potępienie S nie zna takiej rzeczywistości bo jest w stanie ZBAWIENIA które nie ma NIC z POTĘPIENIA.

Właśnie w tym jest rzecz. Odpowiedź na pytanie "czy jesteś zbawiony" jest jednoznaczna i zawsze taka sama zarówno dla zbawionego, jak i dla potępionego. To samo jest w przypadku odpowiedzi na pytanie "czy jesteś potępiony". Natomiast w przypadku odpowiedzi na pytanie "jaki jest twój pęd" jest dokładnie przeciwnie. Im precyzyjejsza jest odpowiedź na to pytanie, tym bardziej nieprecyzyjna jest odpowiedź na następunące po nim pytanie "jakie jest twoje położenie". To zupełnie tak, jakby po uzyskaniu konkretnej odpowiedzi na pytanie "czy jesteś zbawiony" miałbyś 50/50 szans na uzyskanie odpowiedzi twierdzącej i przeczącej na pytanie "czy jesteś potępiony".


Wyobraźmy sobie że mamy taki suwak z dwoma krańcowymi pozycjami P i Z jeśli przesuniemy suwak bardziej w strone zbawienia(Z), coraz mniej będziemy mogli powiedzieć o potępieniu, i na odwrót jeśli przesuniemy w stronę P coraz mniej dostrzegalne jest dla nas Z. Dopiero kiedy przesuniemy suwak maksymalnie na (Z) jestśmy w zbawieniu i nie ma w naszej sytuacji nic z potępienia jak i na odwrót kiedy przesuniemy maksymalnie na (P) nie widzimy innego wyboru jesteśmy więc w potępieniu.

W mojej analogii cała skala od P do Z to stan duszy potrzebującej czyścca widzimy trochę potępienia w sobie i trochę zbawienia tylko BÓG może nas prowadzić do celu, czyli końca skali i punktu Z( my sami nie widzimy czy jest to piekło czy niebo, bo ani jest ani nie jest), dopiero jak ten suwaczek się przesunie do Z jesteśmy ZBAWIENI.
Wtedy Punkt (P) jest stanem kiedy ŚWIADOMOŚĆ nie widzi innej możliwośći(nie dostrzega ani trochę Z), ani już w nią nie wierzy, odrzuca propozycję i potępia się.
Wtedy Punkt (Z) jest darem miłosierdzia.

Co ty na to Wuju ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wistocie




Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:14, 22 Mar 2010    Temat postu:

krowa napisał:
dziecko chce być dziadkiem
Bóg nakazuje stać się dzieckiem
zbłąkana owca jest najdroższa


NIAK (czyli tak i nie)
1. dziecko chce być dziadkiem - NIE
2. Bóg nakazuje stać się dzieckiem TAK
3. zbłąkana owca jest najdroższa TAK

Ale co z tego wynika ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin