Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwa religia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:31, 27 Sty 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Gdy nie daję rady...
Prawdziwa religia ujawnia swą moc, gdy przestajemy dawać sobie radę

W pogoni za celami, koniecznościami, wymogami życia zatracamy się duchowo
zaczynamy widzieć wszystko przez pryzmat zadań do wykonania
nie przez to kim jesteśmy

Czasem warto przegrać, stanąć w obliczu braku sensu
zobaczyć jak to jest nie móc robić nic (w świecie)
aby zacząć być (w sobie)
by w ogóle dostrzec siebie jako siebie

Gdy nie dajemy rady, gdy wszystko się wali nam na głowę
niszczeją stare paradygmaty
wtedy też stajemy się niejako od nowa
musimy rzeczy poukładać sobie od zera sami
i ze zdziwieniem dostrzec, że wciąż trwamy

Kto takiego stanu resetu celów i pragnień życie nie przeżyje
ten będzie miał trudność dostrzeżenia tej podstawowej prawdy
że nie jesteśmy tym co robimy
nie staliśmy się tym, co się nam udało
nie jest naszym jestestwem to, jak nas postrzegają ludzie.
Jesteśmy...
kim jesteśmy.

Michał Dyszyński Warszawa 27.1.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:39, 29 Sty 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Wiedza i zaufanie
Prawdziwa religia polega na na ustanowieniu nowej platformy dla decyzji
Standardowo wybieramy coś opierając się na tym, co wiemy
dodając też do tego, aspekt DO CZEGO DĄŻYMY
czasem jednak pojawia się tu pustka braku powodów do wyboru
- zarówno w zakresie wiedzy, jak i świadomości
po prostu nie ma wiedzy - nie wiadomo co jest i jak to jest
nie wiadomo w jaką stronę się kierować, co warto uczynić celem
wszystko wydaje się jednakowe
albo i bez sensu
wtedy można wpaść w rozpacz
albo w ogóle zawiesić swój umysł na przypadku nie do rozwiązania
albo też...
ZAUFAĆ.

Ale aby móc zaufać, trzeba jeszcze mieć KOMU zaufać
Ufamy nie rzeczom - bo wtedy mielibyśmy jakąś formę wiedzy, albo przynajmniej hipotezy roboczej
ufamy INNEJ ŚWIADOMOŚCI
Najbezpieczniej jest zaufać świadomości, która nas ukochała
zaufać Bogu.

Michał Dyszyński Warszawa 29.1.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:47, 29 Sty 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Prawdziwe znaczenia
Prawdziwa religia jest walką o prawdziwe znaczenia
o słowa, które niosą w sobie coś więcej niż brzmienia
o myśli, które wyrastają ponad chaos
o uczucia, które nie rozbijają się same o siebie - jeśli tylko trochę zmienimy im kontekst.

Michał Dyszyński Warszawa 29.1.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:42, 10 Lut 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Dobra słabość i zła słabość
Są dwa rodzaje słabości o zupełnie przeciwstawnej roli
Zwykłe rozumiana słabość związane jest z podatnością na manipulację, impulsywność, brak zdolności przeciwstawienia się złu
taka słabość utrudnia rozwój duchowy
to słabość zagubionej mentalnie istoty.

Ale jest też i słabość dobra, cenna dla duchowości
to słabość uświadomiona i zaakceptowana
wynikająca z poczucia wspólnoty z innymi istotami
akceptująca, że nie wszystko muszę robić samodzielnie
nie wszystko muszę umieć, nie ze wszystkim muszę sobie radzić
i jest sens występować do innych o pomoc
i radość z otrzymywania dobra od innych

W tej słabości jest akceptacja dla współzależności
scedowanie na kogoś ważnych zadań,
a także wynikającej stąd gratyfikacji i satysfakcji
jest cieszenie się wielkością bliźniego
tym, że inni też mogą być mądrzy, skuteczni, wspaniali
a przecież życie wśród wspaniałych ludzi jest lepsze, niż bycie otoczonym mentalnymi karłami.

Dzięki zaakceptowaniu tej własnej słabości, życie i relacje z ludźmi zyskują sens
karleje pycha, pojawia się życzliwość nie uwikłana w rywalizację
bo dopiero bytowanie z kimś, kto jest cenny, samodzielny, wolny może być w pełni satysfakcjonujące
więc warto jest się cieszyć z wielkości tych, którzy nas otaczają
nawet jeśli to oznacza, że sami okażemy się słabi
bo tylko tam, gdzie ktoś ma jakąś słabość, ktoś inny może być NAPRAWDĘ POTRZEBNY.



Michał Dyszyński Warszawa 10.2.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:43, 12 Lut 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Szerszy ogląd spraw
Istotą człowieczeństwa jest wykroczenie poza to co zadane biologią i uwarunkowaniami
Zwierzęta, podobnie jak ludzie, czują, pragną, ważą opcje, wybierają
Jednak to dopiero człowiek jest w stanie wypracować sobie SZERSZY OGLĄD SPRAW

Wielu wciąż jest głęboko zanurzonych w poziom zwierzęcy
- robią głównie to, co wynika z instynktu
- działają przewidywalnie w kontekście pojawiających się przesłanek
są (niemal) absolutnie wmontowani w zależności świata
Przełom następuje w momencie narodzenia się z ducha
to narodzenie buduje w człowieku zdolność wyjścia ponad więzy zewnętrzne
konstruuje SIEBIE, jako pana wyborów i jako spójna indywidualność
Od tego momentu uruchamia się prawdziwa wolność
teraz ci co patrzą z zewnątrz nie będą w stanie w pełni rozszyfrować motywów i działań osoby wolnej
bo będzie ona dla nich jak wiatr, który nie wiadomo skąd wieje i dokąd wieje.

Michał Dyszyński Warszawa 12.2.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:04, 14 Lut 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Świadomość pokorna jest celem
Kto wie, czy nie najważniejszym celem życia człowieka jest zyskanie świadomości pokory
Nawet najgorszy drań, łobuz, morderca, jeśli gotów jest zrobić wszystko, aby się zmienić, ma szansę
stwarza jakąś nadzieję na stanie się człowiekiem, który będzie dobrą cząstką społeczności
Może trzeba będzie do tego bardzo wiele wysiłku
może będzie to trwało bardzo długo
może trzeba będzie do tego zaangażować wielkie siły i środki
ale jest szansa - dopóki delikwent chce, zgadza się z tym, że niezbędne są zmiany w jego osobowości

I odwrotnie - nawet niewielkie niedopasowanie, skaza, mały grzeszek
ale u człowieka, który za nic nie zamierza wziął pod uwagę tego, że tę skazę ma
nawet u człowieka doskonałego pod każdym innym względem, ale totalnie zamkniętego na rozmowę o tym, co w nim jest nieprawidłowe
to taka drobna skaza w warunkach pychy, buduje ostatecznie coś, czego nie sposób jest naprawić, będzie błędem po wsze czasy
co nie da się pogodzić ze stanem pełnego szczęścia.

Jeśli ktoś na poważnie wierzy, że ostatecznym celem jest bytowanie w świadomych umysłów w prawdzie i wzajemnych relacjach
jeśli spojrzy na sprawę symetrycznie, bez żądania dla siebie uprzywilejowanej pozycji
ten w końcu pojmie, iż wdrożenie swoich uczuć do pokory jest wymaganiem absolutnym
jest czymś, bez czego nie da się trwać w społeczności szczęśliwej
ten także zrozumie, że dla uświadomienia sobie własnej słabości i małości
warto jest przecierpieć wiele, szczególnie poniżenie, żal, słabość
warto jest za wszelką cenę zniszczyć w sobie demona pychy
bo ten demon ustawia duszę na taki stan
który jest logicznie nie przyjęcia w krainie szczęśliwych istot.


Michał Dyszyński Warszawa 14.2.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:17, 19 Lut 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Tyrania oszukuje
Tyrani tego świat psują znaczenia słów, aby podpiąć pod nie jakieś emocje
"Demokracją" sztukę manipulowania wyborami ludzi
"Równością" uległość wobec roszczeń jednej konkretnej grupy ludzi
"Koniecznością" to, co oni umyślili innym ludziom, a co powinno być zakwestionowane
"Prawdą" będą nazywali jakieś kapryśnie tworzone stwierdzenia na różne tematy.

Tyrani wierzą, że rzeczy się staną tymi, jak je zadekretowali, jeśli wymuszą to w słowach i działaniach innych ludzi
Tyrani nie wierzą w twardą logikę rzeczy, tylko hołubią swoje kapryśne widzimisię
zapewne są przekonani, że osiągają swój cel, bo inni ludzie - ze strachu, czy innej słabości - stają się im posłuszni
Tyrani nie wiedzą, że przyjdzie czas, gdy ich umysł stanie sam przed sobą
gdy innych ludzi, stanowiących lustro dla fałszywych słów nie będzie
gdy zniknie cel zmuszania kogokolwiek do czegokolwiek, bo nie będzie na kim go realizować
Wtedy wszystko to co umysły tyrana przygotował do manipulacji innych
wróci do twórcy
wróci i uderzy z mocą stwierdzenia: jestem totalnym wewnętrznym fałszem!

Umysł tyrana nie dostrzega sam siebie, preferując cel zewnętrzny - manipulację światem i ludźmi
To świadczy też i o tym, że ów umysł podświadomie gardzi sobą
Gdy przyjdzie czas rozliczenia w prawdzie, umysł tyrana tę pogardę dostrzeże
Ale wtedy nie będzie na kogo przerzucić goryczy i rozpaczy, która z tym jest związana
Umysł tyrana całą tę własną złość, nienawiść i pogardę będzie musiał wchłonąć sam.



Michał Dyszyński Warszawa 19.2.2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:44, 20 Lut 2019    Temat postu: Re: Konstrukcja świata dobra

Otwarcie wrót
Rodzimy się, żyjemy, poznajemy świat realizując małe cele
Trzeba zjeść, wypić, mieć znajomych, pieniądze
niektórych te małe cele pochłoną
nie dadzą wyjść na zewnątrz
jakby były celami więziennymi

Prawdziwa religia jest otwarciem wrót
To uświadomienie sobie, że w żadnym partykularnym celu
w żadnej pojedyncznej radości
w żadnym sukcesie
nie jesteśmy my, jako my

Nie może być tak, aby sługa władał swoim panem
a przynajmniej nie powinno być tak, bo wtedy zakłóca się harmonia
sługa robi rzeczy drobne, nie zna całości
pan ogarnia zależności szerzej, zna cele celów, sens tego, co wykracza poza prostą incydentalność

Człowiek zapatrzony w proste szczęścia, w doraźne cele życia
jest jak głupiec, który wszedł sterówki elektrowni atomowej i bawi się chaotycznie przyciskami
Dopiero cel zasadniczy nadaje wszystkiemu sens
ten sens nie sposób jest ściśle określić słowami
nie sposób jest go wskazać palcem, narysować, wyświetlić
on wyłoni się dopiero ze zrozumienia siebie
z odkrycia swojej prawdziwej natury
A gdy to się stanie
otworzą się wrota do prawdziwego istnienia.

Jednak z otwarciem tych wrót jest jeden zasadniczy problem
- mają one zamek szyfrowy
a każdy człowiek ma inny kod do swoich wrót
każdy musi ten kod odkryć, wyborami swojego życia
będzie działał po omacku,
szukał kodu poznając siebie i świat
mając za wsparcie dwie ogólnikowe wskazówki: miłość i prawdę.

Jeśli jednak człowiek przez całe życie ktoś kodu do wrót raju nie złamie
to pozostanie w tej celi niespełnionego istnienia na zawsze
aż przyjdzie czas, gdy znikną powody czynić jednostkowe to albo tamto
umysł stanie w obliczu twardej wiedzy o tym, że to do czego zwykle dążył jest nieważne
a że nie wybudował sobie umiejętności dostrzegania rzeczy ważnych
że nie nabył wrażliwości dla pragnień subtelnych i szczerych
to stanie w obliczu totalnej emocjonalnej i duchowej pustki
która zakrzyczy do niego: jesteś nikim!
aż dokwaterują mu do tej celi niechcianych lokatorów
wściekłych na własne istnienie, jak on sam
zgrzytających zębami i płaczących w bezsilnej złości.


Michał Dyszyński Warszawa 20.2.2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 12:57, 20 Lut 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:10, 25 Lut 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Teizm tak trudny...
Poprawny teizm jest trudny
Trzeba znaczącej mocy umysłu, woli, uczuć aby wyplątać się z wiązów biologii
aby wyjść poza prostotę szybkich ocen
aby przejrzeć niekompletność automatycznych rozpoznań

Teizm w poprawnej postaci jest dla człowieka właściwie DZIEŁEM ŻYCIA
nieustannie poprawiany, szlifowany umysłem, przebudowywany
ostatecznie stając się pod koniec tego życia czymś innym, niż był na początku

W większości przypadków startujemy od naiwnej wersji teizmu
zaczyna sie od tego, co ludzie wymyślili w tej materii - dziwnych rytuałów, nieuzasadnionych celowością życia zachowań
po co i na co wykonywać te niepraktyczne gesty i rytuały?...

Nie każdy odnajdzie sens teizmu, wielu pozostanie na poziomie rytualnym
wielu religia posłuży głównie do tego, aby zdobyć grupę mentalnych ziomali
czy tylko po to, aby mieć ustalony rytm życia - wiadomo kiedy modlitwa, kiedy nabożeństwo

Teizm głęboko transformujący życie nie każdemu będzie dany
Bo też i nie każdy jest w stanie sięgnąć mentalnym wzrokiem poza to, co niesie życiowy konkret
Nie w każdym obudzi się owa SZALONA TĘSKNOTA

Niektórych dotknie ten syndrom nieodpartego pragnienia piękna wykraczającego poza znane piękno
obsesja miłości, która chce wywyższyć, udoskonalić, przystroić w chwałę każdy byt, który choć trochę na miłość zasługuje
Niektórzy nie są w stanie wyrzucić ze swojego umysłu idei prawdy, która wszystko uporządkuje, wyzwala, daje wolność wielką i wspaniałą
I choć to wszystko jest takie trudne, tak zdawałoby się nieosiągalne na początku,
to niektórzy po prostu nie będą potrafili inaczej - pójdą za tą nikłą nadzieją wszędzie
postawią na jedną kartę swoje życie, spełnienie, jestestwo
dadzą się smagać cierpieniu i żalom
nie cofną sie przed ośmieszeniem i znieważeniem
tak bardzo zauroczeni
jakby szaleńczo zakochani
w Tym, który jest pięknem niewypowiedzianym

Michał Dyszyński poniedziałek, 25 lutego 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:33, 01 Mar 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Tyrania potępiona
Istotą prawdziwej religii jest potępienie wszelkiej tyranii
wszystkiego co pęta świadomość szczerze dążącą ku prawdzie i szczęściu
Potępiona jest tyrania na licznych poziomach jej działania
tyrania władzy wszelakiej, która kaprysy liderów stawia ponad dobrem jednostek
tyrania nieopanowanych instynktów i chorych ambicji
tyrania pozornych autorytetów moralnych, które wiele żądają, ale nie potrafią wytłumaczyć, czego właściwie chcą
tyrania wewnętrzna umysłu - pychy żądzy natychmiastowej gratyfikacji ponad tym co z rzetelnego rozpoznania zrodzone
tyrania tradycji i umownych ustaleń, które nieodpowiedzialni ludzie stawiają ponad zdrowym rozsądkiem
tyrania fałszywie rozumianego intelektu, który działa jak ślepiec, choć przedstawia się jak ten, co widzi wszystko
tyrania naiwnych dążeń do dobra, bogobojności i przestrzegania zasad moralnych, które często stają się usprawiedliwieniem dla zatwardziałości serc i braku akceptacji dla czujących istot
tyrania wszystkich małych człowieczych słabości, uruchamiających tyranie innych rodzajów
tyrania cierpienia i śmierci - ta jest potępiona na koniec.

Michał Dyszyński, 1 marca 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:30, 03 Mar 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Nagość Adama
Biblijny Adam przestraszył się własnej nagości
że wszyscy widzą, jaki jest
U(O)kryłem się, bo jestem nagi - powiedział


Człowiek, który przestraszył się prawdy o sobie?
Czy może tylko tego, że jest ona widoczna dla innych?...
A może to sam strach - jako taki - jest tu problemem?...

Strach Adama zdradził
Kto się boi, ten ma chaos w uczuciach i myślach
Może to jest ogólna reguła - lękiem zdradzamy samych siebie...

Adam żył w raju, miejscu gdzie lęk nie był uzasadniony
lecz pojawił się po zjedzeniu owocu z drzewa
- lęk urojony

Lęk urojony zamyka drogę do szczęścia skutecznie
Nie sposób jest wytłumaczyć racjonalnie komuś, kto roi sobie lęki, że błądzi
wszak fakt, że uroił sobie lęk, świadczy właśnie o tym, że ten człowiek racjonalność zagubił

Więc ostatnią szansą dla Adama było poznać lęki prawdziwe,
Decyzją Boga teraz musiał przeżyć życie z realną groźbą cierpienia
tylko tak Adam miał szansę zrozumieć różnicę pomiędzy lękiem prawdziwym, a urojonym
a w konsekwencji na odrzucenie rojeń, by żyć bez lęku.
A ostatecznie by przywrócić Adamowi możliwość życia w stanie trwałego szczęścia.

Michał Dyszyński, 3 marca 2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 4:39, 03 Mar 2019, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:05, 07 Mar 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wolność w czujności
Istotą prawdziwej religii jest uświadomienie sobie, że zostaliśmy powołani do szczęścia
posiadamy w sobie naturę, która jest w stanie zapewnić nam szczęście
jednak ta właśnie natura oparta jest o wolność
zaś wolność jest mocą, która - w niesprzyjających układach - także może nam to szczęście zablokować.

Niestety, nie da się osiągnąć trwałego szczęścia bez używania przy tym wolności
bo szczęście bez wolności, prędzej czy później, się wypali, dotrze do swojego kresu
więc świadomość musi wzbić się na tyle, musi poznać samą siebie do tego stopnia
aby móc zapanować nad tą częścią wolności, która prowadzi do destrukcji szczęścia.

Naiwny umysł chce doznawać szczęście w sposób uproszczony - po prostu dążąc do wybranego celu
tak prosto stawiając sprawę, ów umysł będzie ignorował istotne okoliczności, a ostatecznie wyprzęgnie swoje działanie z sensu
wolność poprawna jest wolnością CZUJNĄ, nieustannie obserwującą siebie, aby nie dopuścić do destrukcji szczęścia
droga na przełaj, bez oglądania się na nic, prowadzi do upadku.

To jest na początku trudne, bo pierwszym odruchem poszukiwania szczęścia jest eskalowanie poznanych przyjemności
gdy jedzenie jest smaczne, gdy zmysły sygnalizują nam tak swój "trop" do szczęścia, próbujemy więcej jeść
gdy ciepło jest miłe, rozleniwiające i kojące, chcielibyśmy bardziej się ogrzać
Jednak zarówno nadmiar jedzenia, jak i nadmiar gorąca niszczy przyjemność, rujnuje szczęście - to jest prawo ogólne.

Szczęście trwałe da się osiągnąć jedynie rezygnując z poszukiwania szczęścia metodą na skróty, łapiąc i eskalując wskazówki dawane przez zmysły
Trzeba jeszcze UWIERZYĆ, że droga bardziej skomplikowana, droga do szczęścia nie wprost, daje szansę na sukces
A to jest trudne, bo przecież widzimy tylko to, co dają nam zmysły - tylko te przyjemności, jakie nam zgotowały
więc wystąpienie przeciw nim jawi się jako niedorzeczność, jako drogę w kierunku do szczęścia odwrotnym

Tutaj trzeba szczególnej wiary, zaufania, nadziei, że jednak idąc na przekór prostocie dążenia do szczęścia, dajemy sobie realną szansę
że owa początkowa "irracjonalność" jednak się w końcu opłaci
Mamy powody, aby tej nadziei zawierzyć - wszak niejeden raz w życiu okazywało się, że po pierwszych niepowodzeniach osiągaliśmy sukces
z doświadczenia życiowego wiemy, że nie zawsze to co pierwsze, jest najlepsze, że wiele pierwszych rozpoznań jest mylnych

Więc, bazując na tych doświadczeniach, uwzględniając zaufanie do własnej natury - może wierząc, że jest ona dana przez istotą mądrą, przewidującą i nam życzliwą - Boga
Mamy prawo poszukiwać szczęścia lekceważąc wiele prostych wezwań do niego, nie dowierzając porywom zmysłów, czy motywacjom społecznym
Gdy już zdobędziemy władzę nad tym, co nas zbyt zwodzi, co mataczy w naszych rozpoznaniach
Będziemy mogli osiągnąć szczęście trwałe i zgodne z naszą naturą.

Michał Dyszyński, 7 marca 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:53, 22 Mar 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szukanie Boga w świecie
Kto próbuje znaleźć Boga w świecie
bez szukania go Go w samym sobie
ten nie znajdzie prawdziwego Boga, tylko koncept Boga.

Bóg zablokował możliwość znalezienia Go wyłącznie w rzeczach świata
Co prawda świat może nam pomóc w tych poszukiwaniach
ale nie wykona całej roboty, nie doprowadzi deterministycznie do celu

Odkrycie Boga jest w części odkryciem siebie
zaś odkrycie prawdziwego siebie, prowadzi do odkrycia Boga
Bo boska natura jest nieusuwalnym dziedzictwem człowieka.

Dlatego nic nie dadzą zawołania: wskaż mi, gdzie On jest, wtedy uwierzę!
albo: tylko wtedy uznam Boga, gdy wywiodę Go z konceptów świata.
czy może: uwierzę, jeśli dotknę i ujrzę Boga w widzialnej i dotykalnej postaci.
- To nic nie da, bo tak - czysto zewnętrznie - przychodzący do człowieka Bóg byłby odebrany nieprawidłowo.

Poznawanie Boga jest podobne do zaliczania szeregu testów
Pojawi się wiele pytań w stylu: czy w tej sprawie, Ty Panie też jesteś?
Czy mogę być z Tobą, lekceważąc coś, czy może to stawiając wysoko?

Bo zostaliśmy stworzeni przez Boga i dziedziczymy Jego kreatywną naturę
więc teraz powinniśmy dowieść tej naszej kreatywnej natury działaniem odwrotnym
- stwarzając obraz poprawny Boga w sobie, stwarzając go w jakimś stopniu samodzielnie.

Michał Dyszyński, 22 marca 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:07, 30 Mar 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Słabość i moc
Prawdziwa religia oznacza wyrzeczenie się słabości wewnętrznej
Zewnętrznie - może być różnie
ale wewnętrznie - w duchu i prawdzie - tam nie ma miejsca dla słabeuszy.

Słabość w świecie - mizeria naszych ciał, podległość despotyzmom ludzi - nie jest zbyt ważna, to tylko test
to sprawdzenie tego, czy jeszcze mamy tę inną moc - wewnętrzną, tę prawdziwą
nasza słabość w świecie daje nam impuls i powód, aby braki w tym zakresie pokonać mocą ducha
A tak naprawdę liczy się to co w duchu, spójność myśli i uczuć
sprzeciwienie się małości duchowej.

Michał Dyszyński, 30 marca 2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 12:21, 04 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:41, 04 Kwi 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Dobro i zło
Myślenie, rozumienie to poszukiwania - tak dobra, jak i zła
Nie ma możliwości odszukania samego dobra, bez natknięcia się przy okazji na zlo
bo dobro ani zło nie jest czymś jasno zdefiniowanym, lecz jest formą konfiguracji
jest odniesieniem się tego co trwałe, nie zaś samą trwałością
takie same słowa - np. "rób to", albo "nie rób tamtego" raz prowadzą do dobra, a w innym układzie do zła.

Jednak dobro i zło nie są symetryczne
nie ma są odwrotnym odbiciem spojrzenia na sprawę.
Dobro jest tym, co twórcze, ono jest jako pierwsze
zło powstaje jako negacja, splątanie sensu i destrukcja, powstaje jako wtórne
dlatego zło jest w większości przypadków po prostu brakiem dobra
a nie samodzielną siłą.

Są ludzie, którzy tropią namiętnie zła tego świata,
fiksują się na tym co złe
zło, choć przecież tylko jako coś do odrzucenia, stawiają jako cel
myślą, że działają ostatecznie w kierunku dobra.
To jednak jest poroniona strategia
bo psychika takich ludzi, przywalona złem tak pracowicie wyszukanym
i wyszukiwanym co chwila
ostatecznie przestanie dobro rozumieć,
zagubi dobra kształt i kolor
ta psychika ostatecznie przestanie poprawnie dostrzegać to co pozytywne
weźmie dobro za zło, bo do zła się już (za bardzo) przyzwyczaiła
taka psychika ostatecznie
przestaje radzić sobie sobie z rzeczywistością i sama ze sobą.

Dobru trzeba dawać pierwszeństwo nad złem
Dobra warto jest szukać najpierw, a dopiero wtedy, gdy zło się wtrąci
skupić się na nim krótko i rzeczowo, a potem odrzucić
Bo strategia nadmiernego babrania się w tym co złe, nawet z intencją tego zła pokonania
podobna jest do lepienia zamków i rzeźb z gówna.

Michał Dyszyński, 4 kwietnia 2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 13:05, 07 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:56, 07 Kwi 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Zdobywanie
Ludzie z tego świata skupiają się na zdobywaniu
osiągają coraz to nowe cele, mają przy tym swoje małe satysfakcje
więc uważają, że na tym polega życiowe spełnienie.

Świat duchowości polega na tym, co ponad
W nim nie chodzi o zdobycie tego, albo tamtego na małą skalę, ale o refleksję nadrzędną
bo zdobywanie czegoś ma sens, jeśli prowadzi do celu głównego, do spełnienia człowieczeństwa

W końcu ludzikowie świata przekonają się, że choć zdobyli wiele, to wyłącznie rzeczy małych, poślednich, praktycznie bezwartościowych
zrozumieją, że małością nie sposób nakarmić prawdziwej natury człowieka
ale problem jest w tym, że trzeba odnaleźć alternatywę, trzeba dotknąć tego, co święte i nasycone pełnią piękna

Marni ludzikowie świata nie wybudowali jednak w sobie umiejętności odczuwania piękna
zbyt byli zajęci zdobywaniem rzeczy małych, zbyt się skupili na codzienności
więc gdy prawda o tym wyjdzie na jaw, będą przerażeni, że nie mają nic poza tym co bezwartościowe.


Michał Dyszyński, 7 kwietnia 2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 13:57, 07 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:28, 07 Kwi 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Przymus
Autorytety ciemnych religii wmówiły ludziom, że istotą dobra jest przymus
a cnotą jest robić z zasady coś na przekór swoim uczuciom i przekonaniom
zaś prawdziwe dobro wynika z podległości komuś, albo czemuś.

Ciemne religie brzydzą się wolnością, bo w istocie wielbią władzę nielicznych i poniżenie większości
wtedy rzekomo miałby nastać porządek, miałoby by być bogobojnie
bo ludzie rzekomo są zbyt mali, głupi, nikczemni, by czynić dobro mocą swojego serca i umysłu.

Tak to ciemne religie stały się poplecznikami szatana, który też człowiekiem gardzi
który pragnie udowodnić, że człowieczeństwo jest chybioną ideą
zaś ludzkie umysły nie są w stanie wyplątać się z galimatiasu złożonych rozpoznań i celów.

Religia, która utraciła wiarę w człowieka, jest religią szatana
Religia, która jedyną nadzieję widzi w przymusie, wzgardziła mocą twórczą Boga, który powołał do istnienia człowieka
Religia światła i miłości jest religią oczekiwania na przebudzenie dobra w człowieku, nawet jeśli to dobro śpi bardzo długo.

Michał Dyszyński, 7 kwietnia 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:42, 15 Kwi 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Pożegnanie z naiwnością
Nie wiedzieć czemu tak często religijne nauczanie wielbi rozum naiwny
cnotą dla nich jest powtarzać rytuały, być bezkrytycznym i nie mędrkować
cnotą jest udawanie, że ci z naszej bandy są bezgrzeszni, a źli mogą być tylko przeciwnicy
zaś poprawna wiara polega na powtarzaniu słów, których znaczenia nie musimy znać, ani nawet o nie pytać
rzekomo Bogu miałby się podobać taki zapóźniony w rozwoju wyznawca...

Powiedzmy sobie szczerze: jeśli jakaś religia oczekuje od swoich wyznawców głupoty...
to jest to fałszywa religia
Bo prawdziwa religia żąda wyrzeczenia się słabości
a naiwność jest jedną z podstawowych słabości umysłu
nie da się postępować dobrze, udając że rzeczy są prostsze, niż je widzimy
nie da się reagować adekwatnie do sytuacji, jeśli robimy to umysłem małego dziecka.

Co prawda zbawienie kierowane jest do wszystkich
nie tylko do geniuszy
Zaś godność człowieka należy się bez względu na poziom inteligencji
bez względu na zdolności, doświadczenie, czy zdobytą mądrość
jednak nie oznacza to wcale, ze z rozwoju umysłu wolno jest nam zrezygnować.

Naiwność można wybaczyć tym, którzy nie są w stanie wyjść ponad nią
- dzieciom, osobom upośledzonym, poturbowanym przez życie
jednak gdy naiwność pielęgnują w sobie zdrowi, normalni ludzie, to grzeszą
mijają się z powołaniem życia, zakopują talenty.

Michał Dyszyński, 15 kwietnia 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:01, 18 Kwi 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Prośba i żądania
Prawidłowa relacja osobowa istot świadomych zawiera się w prośbie
Relacja wadliwa opiera się głównie na żądaniach.

Ten okrutny świat wprowadza chaos w relacjach istot wolnych i świadomych
tu przymus, roszczeniowość, system władzy i bezwzględnego prawa stają się normą.

Trzeba znacznej mocy rozumienia, aby przejrzeć bezsens budowania relacji w oparciu o władzę i przymus
pozornie wydaje się bowiem, że inaczej, jak twardą przemocą nie da się tu zaprowadzić porządku
że wszystko się rozleci, wartości zostaną zaprzepaszczone i zapanuje chaos.

Decyzja o zaufaniu w poprawność ludzkiej natury, jest opowiedzeniem się
Kto wierzy w człowieka, ten wierzy też w jego Stwórcę - jak tego, kto czyni rzeczy dobrze
Kto nie wierzy w Stwórcę, pewnie uwierzy w chaos, który przecież niczego nie obiecuje, bo jest brakiem reguł
a który zatem trzeba opanowywać przemocą i twardością woli własnej.

Uwierzenie w Boga, to opowiedzenie się po stronie nadziei
czasem jest to trudne, bo świat często robi wszystko, aby nam tę nadzieję odebrać
Ale bez tej nadziei właściwie wszystko traci sens, na horyzoncie jest tylko czarna rozpacz.

Jest sens w proszeniu, w wycofaniu postawy żądań
Ten sens ubiera się w radość kontaktu z istotą wolną, która może prośby wysłuchać, choć nie musi
ale jeśli wysłucha, to jej decyzja będzie dla nas darem
tylko tak bowiem można otrzymać prawdziwy dar - gdy darczyńca jest wolny.

Dlatego prawdziwa religia służy wybudowaniu społeczności istot przyjmujących dary
istot za te dary wdzięcznych
istot, które co chwila doznają radości bycia wybranymi, obdarowanymi, czyli szczęśliwymi.
Ten kto nie potrafi odczuć wdzięczności, nie nadaje się do Królestwa.

Michał Dyszyński, 18 kwietnia 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:47, 24 Kwi 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Konwersja
Prawdziwa religia polega na mocy umysłów zamieniania zła w dobro
Każdy czyn ma swoje pobudki, które można zrozumieć
często usprawiedliwić
w ostateczności umniejszyć jego negatywny wydźwięk stwierdzeniem: ktoś nie wiedział, co czynił.
Ale ja - dzięki tamtemu czynowi - zrozumiałem więcej, wzmocniłem się, ukształtowałem lepszym, bo bardziej świadomym, czyli wyszło z tego i tak dobro.

Ktoś potrafiący zutylizować zło
obrócić go w dobro mocą swojego zrozumienia i akceptacji
jest podobny Bogu
jest współtwórcą i władcą rzeczywistości
czyniącym ją piękniejszą i lepszą.
Ale taka moc jest dana dopiero tym, co się narodzą na nowo.

Michał Dyszyński, 24 kwietnia 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:57, 01 Maj 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Po zmartwychwstaniu Jezusa
Jezus umarł, Jezus zmartwychwstał
- dlaczego w takim razie nie żyjemy w raju?
Skoro odkupienie się dokonało i jesteśmy wolni, to co jest jeszcze do zrobienia?

Może tak jest, że ludzkość dostała nadzieję, dostała drogę uwolnienia
ale resztę swojego zbawienia musi wypracować sobie sama?...
Ludzie dostali Ducha Świętego jako pomoc w działaniu
ale teraz sami muszą się brać z bary - z życiem, złem, cierpieniem.

Tylko w takim razie: co jest CELEM?
Co jest celem ludzkości?
Ja bym powiedział, że OKAZANIE SIĘ - jako Ci, którzy
potrafią być mocni w łagodności
przebiegli w dostrzeganiu zasadzek zwierzęcej natury
mężni wobec gróźb i ataków
czujni w diagnozowaniu własnych głupich porywów
rozpoznający dobro i zło nawet w bardzo złożonych okolicznościach
odnajdujący dobro tam, gdzie wydawać by się mogło, z tego dobra nic nie zostało
dostrzegający nadzieję wtedy, gdy wszystko przepada
- Bo jak inaczej: skoro JEST Bóg...

Po co?
- aby zajaśnieli jak słońca
- aby wiedzieli, że potrafią być sobą
- aby znali wartość rzeczy, myśli, uczuć
- aby byli sprawdzeni - jako ludzkość ogólnie i jako każdy człowiek z osobna
- aby nauczyli się miłość dawać i miłość odbierać jako szczery dar
- aby wypracowali KSZTAŁT SWOJEJ OSOBISTEJ WOLNOŚCI

Michał Dyszyński, 1 maja 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:07, 03 Maj 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Dystrybucja energii duchowej
Pycha, wywyższanie się jest duchowym wirem, tornadem krainy myśli i uczuć
jest siłą fałszującą odczyty rzeczywistości
a ostatecznie czyniącą w świadomości demolkę.

Moc umysłu i uczuć ma swoje naturalne ograniczenie - własną strukturę
w jej ramach wszystko "gra" gdy to co w umyśle powstało jest poukładane,
gdy wzajemne zależności tworzą sieć reagującą subtelnie na zmiany

Pycha jest niczym tornado - nagle zaczyna burzyć wszystko,
ogłasza jedno prawo: ma być tak jak teraz pragnę!
Jest jak stado słoni w składzie porcelany

Kto nie rozliczył się z pychą w sobie, niczego trwałego nie wybuduje
bo to co trwałe, co jest - stanowi właśnie przeciwieństwo pychy
jest wzięciem rzeczy w ich złożoności i subtelności
przyjrzenie się im bez agresji i twardych pragnień, bez nadmiarowych założeń

Prawdę, poprawną wiarę, Królestwo Niebieskie buduje się mozolnie
- od stanów subtelnych, od tego co malutkie, jak drobniutkie ziarenko gorczycy
i wznosi się nie odchodząc od delikatności i subtelności
doskonali, konstruuje w coraz bogatszej złożoności
aż stanie się wielkim drzewem, które daje wsparcie
pokonywaniu własnych problemom, innym ludziom, ptakom z niebios...

Michał Dyszyński, 3 maja 2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 11:08, 03 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:47, 12 Maj 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Posiadanie siebie
Prawdziwa religia jest wezwaniem do posiadania siebie
Umysł startuje od stanu, w którym dostaje predefiniowane biologią i kulturą cele
kombinując jak owe cele w życiu zrealizować.

Jednak nie jesteśmy celami, które realizujemy, nie jesteśmy tym co chcemy
nasze chcenia przychodzą i odchodzą, my zaś zostajemy
jeśli ktoś te, narzucone biologią i kulturą, cele postawi na szczycie swoich wartości
to tym samym znieważy siebie prawdziwego, tego który jest PONAD

Prawdziwa religia mówi o boskim powołaniu i dziedzictwie człowieka
Uczy, że jesteśmy czymś więcej, niż tym, co nam zlecono
wywyższa człowieka ponad to, czy sprawnie pokonał konkurentów, albo udało mi się przekazać geny.

Prawdziwa religia wdraża istotę człowieka do budowania siebie prawdziwego
- tego, który zrozumiał swoje uczucia w pewnym minimalnym stopniu
- tego, który wie JAK SIEBIE I INNYCH ZAAKCEPTOWAĆ
- a także w minimalnym stopniu rozumie, co naszemu jestestwu sprzyja

Bo samo realizowanie celów narzuconych z zewnątrz, nie czyni nas podmiotami
po prostu tych celów przyjęcie, wobec nich bezrefleksyjne posłuszeństwo nie jest niczym innym, jak zniewoleniem
Dopiero odniesienie się do prawdziwego JESTEM, ustala hierarchię
buduje zasady i perspektywę do wyborów
dopiero znając cel nadrzędny dla wyborów, wybieramy świadomie
dopiero znając, choćby w minimalnym stopniu, siebie możemy zrobić coś dla siebie
W przeciwnym wypadku będziemy robili coś, bedziemy działali w interesie obcych podmiotów
realizując cele i tendencje dla nas niezrozumiałe, a często wręcz wrogie.


Michał Dyszyński, 12 maja 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:16, 15 Maj 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Moc konwersji
Prawdziwa religia jest mocą przekształcania, konwersji
żalu na zrozumienie i przebaczenie
rozpaczy na nadzieję
egoizmu i egocentryzmu na życzliwą pomocniczość
upadku na powstanie i odrodzenie
fałszu i kłamstwa na prawdę
ignorancji na światło rozumu
zapalczywości i złości na równowagę uczuć i pokój duszy
zła na dobro
śmierci na życie w mocy Zmartwychwstałego

Michał Dyszyński, 15 maja 2019
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31306
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:38, 26 Maj 2019    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Świat zwierzątek i świadomość
Jest spora grupa ludzi, która chciałaby funkcjonować nie odrywając się od swojego zwierzęcego dziedzictwa
Chcieliby zachować tę - nieskalaną - postać pierwotnej wolności
wolności poddawania się impulsom i porywom
wolności radosnego poszukiwania większej przyjemności i tego co SIĘ NADARZY
Ci ludzie nie budują niczego w sobie, tylko eksploatują swobodnie to, co im ich biologia zleca

Z taka postawą jest jednak pewien problem - konsekwencje
Wszystko co wybieramy ma jakieś konsekwencje
A wybór swobody wolnych skojarzeń i reakcji jest jednocześnie odrzuceniem innej postaci paradygmatu myśli
Będąc tymi pierwotnymi, zanurzonymi mentalnie w świecie zwierzątek, odrzucamy głębszą świadomość.

Tego się nie da pogodzić, bo to jest sprzeczne - pan może być tylko jeden.
Nie da się dwóm panom służyć, nie da się być jednocześnie świadomym
- budującym swój rozum i głębsza postać odczuwania
i tym pierwotnym, który zachował sobie prawo zlekceważenia każdej prawdy "bo mu się teraz tak zachciało".
Nie da się dwóm panom służyć, wybór jest niezbędny
albo wybieramy ten luz, to pójście na spontan, zapisując się społeczności tych instynktownych
ale i bezmyślnych
albo jednak wybieramy myśl, świadomość, odpowiedzialność z te akty woli, jakie staną się naszym udziałem
To drugie będzie na prawno trudniejsze, czasem wręcz bolesne
- szczególnie jeśli realizowane jest w warunkach świata, który wciąż bardziej jest zwierzęcy, niż świadomy.

Jednak wybierając świat zwierzęcego rozumu wybieramy nie tylko ten przyjemny spontan miłych emocjonalnie wyborów, wybieramy także
ŚMIERĆ i CIERPIENIE PO WSZE CZASY
Tak - właśnie śmierć, unicestwienie bo ona jest konsekwencją walki o swoje w warunkach konkurencji
ona jest tym, co zdarzyć się w końcu musi, jeśli paradygmat ja-ego-walka o mojość i naszość będzie tym najważniejszym
A unicestwienia nie da się uniknąć, jeśli uświadomimy sobie ABSOLUTNĄ SPRZECZNOŚĆ CELÓW
Oto jest JA, które stawia sobie za cel wyłącznie własną wygraną i prymat
i jest też, niezależne od pierwszego, DRUGIE JA, które widzi wygrana w odrębny sposób
Zwycięzca może być tylko jeden
pozostali muszą zginąć
A ten co zostanie na końcu i tak sczeźnie w samotności.


Michał Dyszyński, 26 maja 2019


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 21:27, 26 Maj 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 11 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin