Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwa religia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:53, 22 Sty 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Akceptowalna postać ja
Czy jest taka postać mojej osobowości, która mi odpowiada?
Czy jest taki JA, którym chciałbym być?
to jest podstawowe pytanie prawdziwej religii
całe życie jest zbieraniem przesłanek do odpowiedzi na to pytanie.

A czym jest w tym kontekście zbawienie?
- odpowiedzią na to pytanie pozytywną.
Potępienie zaś oznacza, że w danym przypadku ostatecznie nie ma takiej instancji osobowego istnienia
którą sam oceniający siebie byłby w stanie zaakceptować, uznać że takim właśnie być powinien.

Michał Dyszyński Warszawa, 22 stycznia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:11, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:39, 01 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Sprawczość i ja
Człowiek poszukuje swojego ja, okazując sprawczość
bo ja to nic innego, tylko to coś, co powoduje, iż możemy być sprawczy w świecie

Z drugiej strony jednak sama sprawczość jest tu pytaniem
Kiedy w ogóle możemy mówić, że coś MY powodujemy?
Kiedy zasadnie mamy prawo zaliczyć SOBIE jakieś zmiany, które zaszły, rzekomo w wyniku naszych działań?
bo może wcale te zmiany nie są w wyniku naszych działań, tylko musiały się i tak zdarzyć
albo jak zaklasyfikować przypadki, gdy zmiany zaszły w zupełnie innym kierunku, niż my to planowaliśmy?
bo może wcale nie okazaliśmy tu żadnej sprawczości, może "nas" w tym zdarzeniu nie było?...
Po czym poznajemy, że skutek pochodzi od nas, a nie od reszty świata?
Albo po czym poznajemy, że było jakieś JA w naszym działaniu?
Wszak może my graliśmy swoją sprawczością idealnie tak, jak nami świat zarządził?...
Wszak jeśli jesteśmy tylko marionetkami świata, to żadna decyzja nie była tak naprawdę nasza.

Sprawczość i JA w pewnym sensie są jednym i tym samym
- są nie odrębnymi bytami, lecz innymi perspektywami tego samego
JA będzie wtedy, gdy można mówić, że sprawczość wystąpiła
a sprawczość jest wtedy, gdy było jakieś JA, któremu zasadnie można przypisać decyzję.

Sprawczość, ja nie dadzą się też odpiąć od CELOWOŚCI
tylko bowiem celowe działanie, tylko przypadek w którym pojawia się jakaś odpowiedniość pomiędzy zamierzeniem, a efektami wyborów
można uznać sprawczość osoby, a nie na przykład za dzianie się tego wszystkiego z jakiejś odgórnej, zewnętrznej konieczności.

Michał Dyszyński Warszawa, 1 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:11, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:48, 01 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Korzyść z bycia słabym i niegodnym
W życiu na chyba każdego przychodzi czas, w którym zdaje sobie sprawę z tego, że jest słaby, godny pożałowania, niegodny
a jeśli nawet ktoś takiego czasu nie ma, to będzie przez to duchowo stratny, mentalnie niekompletny
tylko bowiem będąc na dnie i w pogardzie zyskujemy unikalną możliwość
bycia pokochanym, czy choćby zaakceptowanym pomimo tej słabości
odpięcia w emocjach tego, co stanowi w życiu sukces, od tego co tylko JEST
swojego istnienia, od ocen tego, co zrobiliśmy
wartości człowieczeństwa odczutej wprost, a niezależnej od tego, czy i jak bardzo się cenimy,

Gdybyśmy byli tylko w idealnej rzeczywistości, w jakimś raju, czy nawet w idealnej, kochającej bezwarunkowo społeczności ziemskiej
gdyby wszystko w naszym życiu układało się pozytywnie
nigdy nie przekonalibyśmy się o tej głębokiej wartości naszego istnienia
wartości wbrew naszym niedoskonałościom
wartości nawet pomimo zewnętrznej, jakoś tam uzasadnionej wzgardy
wartości stanowiącej DAR - coś bezcennego, nie mającego miary.

Michał Dyszyński Warszawa, 1 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:11, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:13, 01 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Nasze życiowe porażki i Bóg
Tylko Bóg może docenić nasze nieudane przedsięwzięcia
ten ogrom starań, który nie przyniósł rezultatu

W rzeczywistości twardo rozliczanej faktami, to co miało dobre intencje, a nie udało się
byłoby na zawsze stracone, jako świadectwo o wartości człowieka
To, co było nieraz tak mądrze, tak pięknie pomyślane i zrealizowane
tylko na końcu stało się coś, jakiś przypadek, jakiś akt diabelskiego zła,
które efekt dobra zaprzepaściło
to wszystko wyparowuje, znika bezpowrotnie z rozliczeń
jakby nic nie było
jakby ten trud, który ktoś wkładał w czynienie dobra, nigdy nie miał miejsca
- tak jest w świecie, na którym żyjemy.

Tylko tam, gdzie mamy możliwość odwołania się do sprawiedliwości wyższej
do inteligencji, która zasadnie ocenia nawet te nasze akty dobrej woli, jakich skutki anulował nam świat
możliwa jest sprawiedliwość pełna, sprawiedliwość ducha
Choć ma to też i swoją mniej pozytywną stronę, w której
niejeden czyn spektakularny, przez ludzkich obserwatorów oceniony jako wielki
jako świadczący o niezwyklej cnocie, mocy, czy poświęceniu człowieka
może okazać się w istocie zwykłym, może nawet nie przynoszącym żadnej chluby osobie
może okazać się jedynie aktem dostosowawczym do sytuacji
aktem konformizmu wobec tego, co się dla kogoś pozytywnie poukładało, a on to tylko wziął i wykorzystał.

W rozliczeniu pełnej sprawiedliwości
wielu ostatnich okaże się pierwszymi, a wielu pierwszych - ostatnimi.

Michał Dyszyński Warszawa, 1 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:10, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:18, 02 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

To co jest "moje" bardziej, niż...
Co jest bardziej "moje" - wina i związane z nią cierpienie, czy szczęście jakie doświadczam?
- Stan szczęścia ma znaczenie, tylko gdy je czuję, jest ulotny.
- za to wina, którą czuję rozpościera się na całe moje jestestwo, cierpienie z jej powodu jawi się jako wieczne.

Cierpienia są bardziej "moje" niż szczęścia, których doznaję
Wina jest mentalnie trwalsza, niż bycie przez kogoś zaakceptowanym
Jeden stwierdzony przypadek zaprzeczenia teorii, logicznie niszczy tę teorię
niszczy ją, jeśli nawet z drugiej strony będą biliardy stwierdzonych przypadków potwierdzających.

Skaza na osobowości, niespójność mentalna, grzech są właściwie wieczne, w pewnym sensie nieusuwalne...
niezaprzeczalne...
Są trwałe, PRZECZĄC osobie jako takiej.

Jeśli coś może ją pokonać, to tylko naprawdę WIELKA WIARA!
no i może cierpienie, powiązane z żalem, który jest tak szczery, iż uzasadnia ocenę:
ten żal zmienił mnie do głębi, więc teraz to już nie jestem "tamten ja".


Michał Dyszyński Warszawa, 2 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:10, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:40, 03 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Utrząść się
Psychika powinna się przez życie trochę utrząść
albo po swojemu opatrzeć, jaką jest
w tysiącach małych testów naszych reakcji
w błędach pomniejszych, które są nie do uniknięcia
w poszukiwaniach czasem bezskutecznych
w trudzie wytrwania tam, gdzie nie widać szans na spełnienia

Czystą informację trudno jest utrzymać
ona się rozpływa
zapomina
degraduje
dopiero gdy nasze doświadczenia obudują się w inne doświadczenia
gdy dobre pomysły dostaną oprawę ze świadomości potencjalnych błędów
gdy to co słuszne, zyska kontekst tego, co niesłuszne
czego trzeba unikać, a także JAK tego unikać
dopiero wtedy nasza osobowość zaczyna funkcjonować jako tako pewnie
dopiero mając przeświadczenie, że poradziliśmy sobie w zmiennych warunkach
poradziliśmy sobie nie raz, nie dwa, ale wiele razy
dopiero wtedy ten naturalny niepokój o to, czym dysponujemy mając siebie
zmniejszy się na tyle, aby dusza zdobyła ukojenie.


Michał Dyszyński Warszawa, 3 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:09, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:43, 09 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Ułomny człowiek, który się doskonali
Prawdziwa religia stawia cel - zbawienie, doskonałą osobowość
Rzeczywistość zewnętrzna daje punkt startowy - człowieczą słabość i ułomność
Człowiek zaś jest tym, który SIĘ PRZEMIENIA

Wszystko co złe, problematyczne, niszczące nas należy POTRAKTOWAĆ JAKO WYZWANIE
a jednocześnie każde wyzwanie jest SPOSOBNOŚCIĄ OKAZANIA MOCY
stajemy się, rodzimy do duchowości pokonując to, co w nas niedoskonałe
nie ma innej drogi...

Nie ma drogi na skróty, polegającej na tym, że jakaś siła wlałaby nam do głowy doskonałość
bo taka wlana doskonałość byłaby doskonałością cudzą, a nie naszą!
tylko samodzielnie wydarta nędzy świata i naszej natury moc duchowa, jest człowieczą mocą
tylko wiedząc, że to my sami
my - własną przemyślnością, kontrolą, trudem
staliśmy się tymi, którymi się okazaliśmy
tylko wtedy możemy zaufać sobie
uznać, że w ogóle jesteśmy - my, jako my.

Ktoś tu spyta: a gdzie jest w tym zaufanie Bogu?
Bo może to raczej powinniśmy ufać Bogu, a nie sobie...
Może być sobą, oznacza pychę?...
Może ufać, że się jest, stanowi występek przeciw Najwyższemu?...
może to jest grzech, nieposłuszeństwo...

Dla tych, którzy wierzą, że Bóg człowieka kocha, to pytanie nie powinno stanowić problemu
kochać można tylko KOGOŚ
Bóg kocha istoty świadome, pełne mocy, mądre
nie ma jak pokochać "niczego"
nie ma jak okazać swojego piękna i dobra "czemuś, czego nie ma"
co się tak wycofało, że nawet nie ma na czym zaczepić boskiej miłości
Bóg pragnie aby każdy człowiek był KIMŚ
bo tylko wtedy ma szansę wypełnić się, zrealizować przykazanie miłości.

Michał Dyszyński Warszawa, 9 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:09, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:09, 21 Lut 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Wolność ma niezbywalny aspekt nieokreśloności
Definiuje się wolność jako działanie zgodne z naturą osoby
Problem w tym, że jeśli owa natura miałaby być statyczna
to równie dobrze podleganie owej naturze można uznać za rodzaj zniewolenia
wszak mając niezmienną, nie podlegającą dostosowawczości naturę, nie można uczynić nic co by owej naturze przeczyło
to zaś jest niczym innym, jak formą ograniczenia, blokady działania.

Dlatego niesprzeczne wewnętrznie rozumienie wolności domaga się dookreślenia
kluczem jest tu właśnie pojęcie natury
natura osoby wolnej nie może być stała
natura niezmienna znamionuje bowiem właśnie niewolnika, który musi być tym, czy go uczyniono
i nie może być nikim innym
bo tylko TEN KTO SAM SIEBIE TWORZY, jest wolny
tylko ten, którego natura poszukuje doskonałości, ewoluuje w stronę większej spójności i sensu
jest wolny w poprawnym wolności rozumieniu
dlatego też nie powstanie prawdziwa wolność, nie utworzy się poprawna osoba
jeśli nie przebije się na początkowym etapie swojego powstawania przez trud i zmagania
jeśli nie sprawdzi się w trudnościach
jeśli nie zakosztuje ziemskiego życia - z jego złożonością i problematycznością.

Michał Dyszyński Warszawa, 21 lutego 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:09, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:44, 06 Mar 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Akceptacja bez warunków wstępnych
Nasza słabość, grzeszność, przypisanie win
także nasze odkupienie
są tak ważne, ale czy są ostatecznym celem?...
- Chyba nie!
Egzystencja jest czymś większym, jest ponad te oceny, czy jesteśmy tacy, czy inni
czy zgrzeszyliśmy
a może nawet udało nam się być osobami wybitnymi, wspaniałymi
ktoś jest wyjątkowo mądry
ktoś okazał się nadzwyczajnie szlachetny
ktoś inny jest wręcz postrzegany jako święty
ale...
To jednak nie w tych ocennych aspektach jest ostateczny cel.

Nie jest tym ostatecznym celem okazanie swojej wspaniałości, wielkości
Oczywiście pewne minimum własnej wartości trzeba w sobie poczuć
bo bez niego nasza mentalna konstrukcja się nie zepnie
bo wątpiąc w swoją wartość, nie będziemy mieli mocy, aby okazać sprawczość
bo aby cokolwiek przedsięwziąć,
zatem to czym jesteśmy, musimy jakoś akceptować
tylko, że to też w końcu nie jest takie najważniejsze
bo gdy to się już stanie bez wątpliwości
to przestanie być celem.

Tym co przetrwa w mentalnej konkurencji będzie akceptacja, która nie stawia warunków
w niej nie trzeba się zasługiwać, aby być kochanym, uznanym
nie trzeba wygrywać, być pierwszym
nie trzeba mieć wyjątkowych osiągnięć
wystarczy być
wystarczy trwać w niesprzeczności, będąc przepełnionym światłością.

Ale to tak na tym końcowym etapie
Wcześniej są etapy układania się ze sobą
czas trudu
czas eliminowania tego, co blokuje świadomość, rozwój, szczęście.

Gdy wszelkie blokady zostaną zdjęte
gdy świadomość wyplącze się z tych głupot, w jakie dała się wmanewrować
to akceptująca światłość przejmie sterowanie.

Michał Dyszyński Warszawa, 6 marca 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:09, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:08, 06 Mar 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Energia punktu zerowego
Fizycy się przekonali, że nawet próżnia nie jest pustką absolutną
nawet tam gdzie rzeczy nie ma,
jest przynajmniej gotowość
trwa stan określany jako możliwość
przygotowane miejsce i potencjał na objawienie się
są wirtualne byty, które dla rzeczy będą tłem, w jakie można wpisać swoją egzystencję

Wierzę, że nic nie zaniknie do końca
nawet w raju pełnym i kompletnym będzie pamięć o tym, co było wcześniej złe
będzie świadomość tego, czym jest błąd
czego należy się wystrzegać
co stanowi zagrożenie

Bo brak absolutny byłby nieistnieniem
zaprzeczałby samej wartości bytu
byt, jeśli jest, to jest w czymś, zawiera w sobie możliwość
a możliwość buduje wolność
lecz jednocześnie zawsze zawiera w sobie pierwiastek tego, z czego zrezygnowała

W stanie najmniejszej możliwej energii wciąż są fluktuacje
pojawiają się okruchy wszystkiego, co jakkolwiek mogłoby zaistnieć, choćby tylko potencjalnie
jako świadomość
jako tło dla trwań potwierdzonych
jako naczynie, w którym jest zawartość.

Michał Dyszyński Warszawa, 6 marca 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:08, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:19, 12 Mar 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Religie podniosłego gadulstwa
Religie o przeciętnym poziomie duchowości można łatwo rozpoznać
to są religie moralizującego namolnie gadulstwa
perorowanie jest ich znakiem rozpoznawczym
skupienie na autorytecie, czyli tak naprawdę ego perorującego zaś najwyrazistszą sugestią

Religia głęboko duchowa gardzi blichtrem i lansem
bo ona skupia się na prawdzie, na rozwoju rozumienia i odczuwania

Michał Dyszyński Warszawa, 12 marca 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:08, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:30, 19 Mar 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Ważne, czy nieważne?...
To czego pragnę - czy jest ważne?...
Nie mogąc tego osiągnąć, będę cierpiał.
Więc może niechby to się stało dla mnie nieważnym?...

Ale jeśli sama możliwość cierpienia miałaby mnie zniechęcać do uznania czegoś
jeśli ten rodzaj tchórzostwa miałby mnie powstrzymać, przed okazaniem swej decyzji
jeśli mam się schować w jakąś pustkę emocjonalną
jeśli ten strach wszystko miałby określać
to chyba sam sobie ważność odebrałem
wtedy też pewnie wyszłoby na to, że nie zasługuję na istnienie
bo sam sobie znaczenie tego istnienia odebrałem
A jeśli ja sam tego znaczenia uznać nie potrafię
to nikt ani nic mi go do mojej egzystencji nie wleje.

Chyba za prawdziwe istnienie trzeba wnieść opłatę wstępną - jakieś takie duchowe wpisowe
płaci się cierpieniem
płaci się życiem w niepewności
także poczuciem winy
ale jeśliby nasze istnienie przyszło całkiem darmo, to byśmy go nie cenili
stałoby się ono nieważne
a to z kolei by oznaczało
że także nic co by nas spotkało, nie miałoby ważności
ani mocy, aby nas uszczęśliwiać.

Michał Dyszyński Warszawa, 19 marca 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:07, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:44, 28 Mar 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Małostkowość a wspaniałomyślność
Żałośni są ludzie małostkowi
wyszukują sobie niezliczone powody, aby poczuć się urażonymi
a potem obnosić się ze swoją czasem może i rzeczywistą, choć znacznie częściej rzekomą krzywdą
zatruwają swoje uczucia urojonymi uchybieniami
które jakoby świat wobec nich okazał

Śmieszni w swoim skupieniu się na pierdołach bez znaczenia
które w ich niedojrzałych emocjach urosły do nienaturalnych rozmiarów
martwią się tymi urojeniami i cierpią z ich powodu
czyniąc się nieszczęśliwymi na własne życzenie
a przy okazji jeszcze zatruwając życie innym ludziom.

Jakżeż świecą na tle tych małostkowych ludzie wspaniałomyślni
wolni od pielęgnowania uraz
gotowi wybaczać i zrozumieć czyjeś problemy
swoimi emocjami panują nad tym, co niesie im chaos świata.

Michał Dyszyński Warszawa, 28 marca 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:07, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:02, 09 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Zdarzenia nieodwracalne
Część naszych życiowych błędów da się odwrócić
albo przynajmniej znacząco zmniejszyć ich destrukcyjny wpływ na świat
jakąś część...
ale są i takie nasze decyzje, działania, zaniechania, których odwrócić jest nie sposób
nie cofniemy przyczynienia się do czyjejś śmierci
albo do wywołania wielkiej traumy
czasem jedno zdanie nieostrożnie wypowiedziane może poranić nieodwracalnie.

Z tym co się złe stało, takie bardzo nienaprawialne złe co się stało z naszej winy
nie wiadomo co robić
takie coś jest nieusuwalną skazą osoby
potępia tę osobę do głębi
bez ingerencji istoty, która takie nieodwracalne złe uczynki oceni i zrozumie
wynagrodzi poszkodowanym, biorąc na swoje barki skutki tego zła
umysł i serce człowieka nigdy nie zostaną ze sobą wewnętrznie pogodzone
- przynajmniej dopóki ten umysł i serca zachowują pamięć i trwają
będą cierpiały
a jeśliby trwały bez końca
to dla takiego umysłu i serca nie byłoby ucieczki od wiecznego samoudręczenia.

Michał Dyszyński Warszawa, 9 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:07, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:58, 10 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Test życia w poniżeniu
W życiu zdarzają się nam różne sytuacje - czasem jest lepiej, czasem gorzej
Każda z nich daje człowiekowi szanse na przetestowanie się
kim jestem w takich warunkach?

Jest jeden szczególny test - test poniżenia
gdy ludzie nas nie doceniają, ignorują, traktują per noga, czasem wyśmiewają
nie warto jest ciągle w takich warunkach żyć
ale znaleźć się w nich i sprawdzić "jak reagują moje myśli i emocje?"
to jest już inna sprawa.

Jak reaguję na to, że mnie odtrącono - czy to jest dla mnie totalna katastrofa?
- Jeśliby tak było, to znaczyłoby, że mam tu słabość
inni mogą tym moim lękiem przed odrzucaniem na mnie wpływać, może dalej zarządzać mną do woli
lęk przed poniżeniem może mnie wtedy skłonić do zachowań, których będę potem żałował
Czy sprzedam się, swoje wartości za ich akceptację?

Dobrze jest znaleźć się w takich sytuacjach, gdy się jest poniżonym, ale
...przetrwać to poniżenie bez poczucia życiowej klęski
to daje siłę na przyszłość
to daje świadomość, że ludzie swoimi akceptacjami nie mają szans mnie szantażować
że jestem mocniejszy, niż ich kaprysy

Dobrze jest przetrwać czas poniżenia z pogodą ducha
z cierpliwością, nawet życzliwością patrzeć na tych, którzy nas poniżają
którym się zdaje, jak to ważni są, traktując innych gorzej
że to jest takie wywyższające dla nich
czyli że to oni rządzą
a tymczasem wcale nie rządzą, bo oto stoi naprzeciw nim ktoś, kto niewiele sobie z tego robi

Oczyszczająco dla emocji jest uświadomienie sobie, że różne lęki można pokonać
to dodaje siły duchowej i pewności siebie
Stracą w swojej samowiedzy ci, którzy nigdy takiego testu poniżenia nie doznali
ci będą mieli podstawy wątpić w swoją niezależność i wartość
po prostu nie będą wiedzieli, jak zareagowaliby w podobnej sytuacji.

Michał Dyszyński Warszawa, 10 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:07, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:00, 14 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szczepionka na nihilizm
Istotnym celem życia człowieka prawdziwej religii jest wypracowanie w sobie duchowej szczepionki
chodzi o szczepionkę na głęboki egzystencjalny nihilizm.

To, czy warto jest walczyć o siebie i innych, czy warto jest wytrwać, czy warto żyć
to pytanie nie jest rozstrzygane intelektem
to pytanie ma swoje znacznie głębsze osadzenie w człowieku, niż w modelach i pojęciach
pytanie o trwanie - pomimo bólu, pomimo niepowodzeń, lęków
także pytanie o sens istnienia pomimo poczynionych błędów i posiadanych słabości
nie rozstrzyga się rozumowaniem stricte logicznym
nie jest uargumentowywane w stylu "bo jest to, albo tamto", jak też "bo w tym modelu tak nam to wychodzi"

Pytanie o sens, który wystawiamy naprzeciw nihilistycznemu "nic nie ma znaczenia"
takie pytanie sięga bardzo wgłąb człowieka
sięga w emocje, duchowość, intuicje
w konstrukcję mentalną, którą każdy buduje swoim życiem
która jest JEGO, bo to on powstawał razem z nią
i to tą, samodzielnie wybudowaną, konstrukcją mentalną człowiek w końcu udzieli odpowiedzi
czy jest sens żyć?...

Dlaczego miałby być taki sens?
- może dlatego, że ktoś nas kocha
albo dlatego, że my możemy kogoś kochać
albo też i po to, aby to co przecierpieliśmy w życiu się nie zmarnowało
bo może też komuś na nas zależy
bo trwając mamy jeszcze jedną szansę powiedzieć komuś: jesteś dla mnie ważny!
bo można przeżyć jeszcze jakieś piękno
bo skoro Bóg nas pokochał, to nie chcemy mu zrobić przykrości niszcząc siebie - ale w końcu Jego dzieło.

Michał Dyszyński Warszawa, 14 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:06, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:33, 18 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Życiowe rozterki
Tyle rzeczy w życiu jest niejasnych
tak często chciałoby się postąpić dobrze, ale nie wiadomo czym w tej sytuacji jest "dobrze"
wydaje nam się, że postępujemy zgodnie z najlepszymi wzorcami
a potem wychodzi źle.

Kto jest temu winny, że wyszło źle, choć chciało się dobrze?...
- Nie wiemy najczęściej. Może w jakichś przypadkach w ogóle nikt winy nie ma?...
może musiało być "źle" z jakiegoś powodu
albo może w dłuższej perspektywie "źle" okaże się "dobrze"?...

Nie wiemy, czym jest "źle" i "dobrze" tak ostatecznie
bo nie wiemy nawet kim powinniśmy się stać
nie znamy swoich prawdziwych możliwości, mamy tylko swoje przypuszczenia na ich temat
wreszcie nie wiemy, kim powinniśmy się stawać dla innych ludzi, dla świata.

Będą rozterki, będą błędy, będzie żal z powodu tego, co się utraciło
ten żal trzeba wkalkulować w swoje życie
bo może w samym jego przeżyciu jest też jakaś forma dobra
może ten żal też być musi - jako dowód naszego człowieczeństwa
jako okazanie się świadomości, która nie jest prosta w decyzji
lecz poszukuje syntez
a każda synteza może być stworzona tylko z czegoś na start
czyli owo coś jest tym niezsyntetyzowanym
czyli jest właśnie tym, co ma w sobie nierozwiązane aspekty
co buduje wyzwania, które mamy podjąć.

Michał Dyszyński Warszawa, 18 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:06, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:17, 18 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Szczerość i udawanie w religiach
Jest jedna religia szczerości, ale wiele religii powszechnego udawania i stwarzania gry pozorów

Niestety, intencja czynienia dobra nie jest nam dana w w życiu w kompletnej postaci
dobra i sensu szukamy, biorąc jakieś jego okruchy z życiowych doświadczeń
próbujemy się rozeznać w sytuacji przyjmując sugestie od ludzi, testując własne hipotezy
dotarcie do tego, co stanowi sens jest żmudne i trudne

Religie miałyby nam to rozumienie dobra przybliżyć, wzrastanie duchowe przyspieszyć
ale że same wyrastały z tego, co niepewne, że są tworzone przez ułomnych ludzi
to też nie są kompletne, też poszukują
problem w tym, że do tej niekompletności nie bardzo chcą się przyznać
ich autorytety bardziej wolą propagować życzeniową wersję nauk
tę wersję, w której oni już są ponad ciemnym ludem, ponad resztą, która się zwykle myli
a tylko oni mają klucze prawdy
więc to rzekomo zawsze inni winni są im posłuszeństwo i bezkrytyczne zaufanie.

Paradoksem jest, że nawet taka postawa nadętych w poczuciu swojej wartości autorytetów
ma swój sens i na koniec okazuje się użyteczna
bo pomaga najpierw zetknąć się, a potem zmierzyć się z problemem,
a na koniec okrzepnąć
tym, którzy w końcu odkryją religię szczerości - jako zgodną z ich prawdziwą naturą
religię, w której nie ma potrzeby wmawiania sobie niczego wbrew własnemu sumieniu
w której ostatecznie każdy czuje się niesprzeczny - bo wie, że się przetestował
bo skoncentrował w sobie tę moc, która rozświetla ciemność i odrzuca fałsz.

Michał Dyszyński Warszawa, 18 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:06, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:23, 25 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Symbol, czy to co ten symbol symbolizuje?
W religiach jest pełno symboli
I tak pewnie do pewnego stopnia musi być
bo jeśli tego co jest celem religii nie mamy w bezpośredniej dostępności
to symbol będzie to zastępował
problem powstaje wtedy, gdy ów symbol staje się najważniejszy
gdy rytuały i obyczaje są przedstawiane jako tak bardzo ważne
takie niezbędne i jedyne
aż w końcu to, czemu miały one służyć - cel, czyli Bóg, duchowość - niknie z pola widzenia.

Skupianie się na symbolach bardziej, niż na tym co owe symbole przedstawiają
jest formą bałwochwalstwa
to nie symbole powinny być obiektem czci
lecz czcić należy owo nieuchwytne bezpośrednio sacrum, które symbole symbolizują

Michał Dyszyński Warszawa, 25 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:05, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:55, 25 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Gdy nie wystarcza pokory
Bez pokory cała układanka w duchowość wali się w gruzy
w tym kontekście życiowe porażki, głupoty, wpadki, ośmieszenia stają się niczym skarb
bo gdy przychodzi to destrukcyjne dla duchowości poczucie nieokreślonej dumy
gdy tryumfalizm zalepia rozum lepką mazią poczucia wyższości
gdy człowiek się puszy i nadyma
a przekonanie o własnej wspaniałości czyni z nas kretyna i dupka
wtedy przynajmniej jest się do czego odwołać, aby tę obrzydliwość z siebie wygonić
jest wtedy sens w rozpamiętywaniu tych swoich głupot, własnej małości, miernoty
każde przypomniane ośmieszenie się staje się niczym ręka wyciągająca tonącego z bagna
każda wyciągnięta z mroków wspomnień porażka wtedy staje się duchową podporą
wtedy - paradoksalnie - to co było złe, staje się narzędziem wielkiego duchowego dobra.

Michał Dyszyński Warszawa, 25 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:05, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:18, 27 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Religie uprzedzeń
Religie naiwne są religiami budowanymi skonstruowanej sieci uprzedzeń
ich podstawą jest uczucie strachu, że jak się nie działa wedle twardych schematów, to miałoby być bardzo źle
napędza je dodatkowo stałe podsycany konflikt pomiędzy nami, a "tamtymi"
bo tylko mechanizmem wrogiej dychotomii potrafią w ogóle oceniać rzeczywistość wyznawcy religii wojny i przymusu.

Religie uprzedzeń prześcigają się w oskarżaniu i potępianiu
przy czym "dziwnym trafem" oskarżają zawsze tych na zewnątrz, tych obcych
samych siebie widząc jako nienagannych.
Religia prawdziwa niesie człowiekowi wolność i pokój
religia fałszywa pragnie człowieka zniewolić, czyniąc go narzędziem zagłady.

Niejedna religia fałszywa nie jest nakierowana na zagładę fizyczną, bo specjalizuje się w zagładzie duchowej
będzie czynić człowieka słabym i bezwolnym
wmanewruje go w niesprecyzowane a niszczące poczucie winy, utrwalające zależność od ludzi sprawujących władzę
niszczy wszelką postać szczerości wewnętrznej, skupiając na różnej maści grach pozorów
zrobi wszystko, aby oddalić człowieka od miłości i prawdy
posuwając się także do tego, że "miłością" i "prawdą" będzie nazywać to, co w świadomości jest zaprzeczeniem tych idei.

Michał Dyszyński Warszawa, 27 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:05, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:22, 27 Kwi 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Religie od zabraniania czego tylko można
Wiele religii podstawą moralności czyni zabranianie możliwie najwięcej i najczęściej
bo według nich człowiek, tylko ograniczony do schematów może być miły Bogu
bo rzekomo sam z siebie człowiek miałby czynić raczej zło niż dobro
- taką postawą religie te solidaryzują się z tezą głównego przeciwnika ludzkości - szatana
to szatan taką właśnie - o wadliwości człowieczeństwa - głosi tezę
to przeciwnik Boga i ludzkości uważa naturę człowieka za błędną z samej natury
a Bóg, stwarzając człowieka miał się po prostu - wedle szatana - pomylić.

Religie naiwnej moralności mają w swoim DNA zaszytą nieufność wobec wolności
dla nich człowiek może być dobry jedynie wtedy, gdy posłusznie godzi się na narzucane mu z zewnątrz sugestie
gdy żyje nie w zgodzie z tym, co czuje, lecz przeciw temu
zaś jeśliby ten człowiek miał coś samodzielnie rozumieć, to lepiej aby od razu z tego rozumienia zrezygnował
i skupił się na tym, co ogłosiły autorytety religijne.

Tymczasem choć rzeczywiście niejeden impuls natury człowiek powinien w sobie zablokować
choć bezwiedne oddawanie się instynktom i zwierzęcym żądzom jest błędem i grzechem
to i tak owo blokowanie tego co w nas niskie nie ma szans dokonać się zaniechaniem podmiotowości i sprawczości
bo to właśnie tą podmiotowością i sprawczością, tą wyższą funkcją świadomości złe żądze się opanowuje
więc negując ludzką wolność i sprawczość automatycznie pozbawia się człowieka głównego narzędzia rozwoju duchowości.

Człowiek nie potrafi funkcjonować w oderwaniu od poczucia spełnienia
Próbując realizować postulat działania przeciw sobie, człowiek nie ma szans działać w ogóle
wszak nawet decyzja przeciw sobie i tak będzie decyzją właśnie tego człowieka
akceptacja siebie w jakimś minimalnym stopniu jest więc podstawą trwania świadomości jako takiej

Przypadek Adama i Ewy w raju
ludzi, którzy narazili się świadomie na gniew Boga, poszukując podmiotowości i sprawczości
uczy nas jednej bardzo ważnej rzeczy o człowieczej naturze
że nawet mając zaspokojone wszystko co trzeba do życia i przeżycia
nie będziemy spełnieni
bo poczucie bycia ważnym, decydującym o tym, co istotne, sprawczym każdy musi jakoś w sobie skonfigurować.

Michał Dyszyński Warszawa, 27 kwietnia 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:05, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:16, 01 Maj 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Małe i wielkie życiowe błędy
W życiu popełniamy błędy
te małe błędy są w jakiś sposób naturalne
nieraz przychodzi nam się kłopotać nimi, złościć, że nie wyszło
ale ostatecznie trzeba wziąć pod uwagę to, że one jakoś zawsze się pojawią

Są błędy wielkie
jest czynienie krzywdy, wielkich zniszczeń
są błędy, których nie ma jak naprawić, bo to co się zdarzyło, nie może być cofnięte
bo skutki tych błędów, zniszczyły coś unikalnego, a fundamentalnego - jak np. ludzkie życie
tych błędów musimy unikać za wszelką cenę.

Michał Dyszyński Warszawa, 1 maj 2023
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:20, 01 Maj 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Hierarchia
to, co stwarza strukturę jest czymś więcej, niż co jest tylko elementem
to, co jest wolne jest wyżej ponad tym, co nie ma wyboru
to, co jest świadome stoi ponad tym, co tylko przyjmujące wszystko na jednej zasadzie
to, co potrafi mieć złożoną, dostosowawczą intencję, przewyższa to, co działa niedostosowawczo
to co jest w stanie coś zrozumieć, a potem użyć w relacji do czegoś innego, jest bardziej zaawansowane i cenne, niż to, co działa bez wkładu własnych myśli
to co jest wrażliwe jest czymś wartościowszym i piękniejszym ponad to, co nie potrafi czuć
to co jest w stanie się rozwijać, jest wyżej w hierarchii, niż to, co tylko wciąż jest takie samo
to co umie kochać jest dalece ponad to wszystko, co nawet rozumie i działa, lecz nie potrafi swojego istnienia powiązać dobrem innych istot.

Michał Dyszyński Warszawa, 1 maj 2023


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 14:37, 01 Maj 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31254
Przeczytał: 91 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:53, 02 Maj 2023    Temat postu: Re: Prawdziwa religia

Nowe narodzenie
Nowy człowiek, narodzony z intencji opanowania chaosu i błędu, wzbogacony pierwiastkiem boskości
opanował to co z instynktów i niskich pobudek
ogarnął bezwiedną złość i agresję, ale też nie pozbawił się energii psychicznej totalną negacją swoich emocji
przewalczył w sobie tak pychę, jak i zbytnią uległość
ogarnął impulsy swojej woli, więc już nie wpada w fanatyzm i przesadę, choć też ustrzegł się totalnej negacji, bierności i nihilizmu
docenił rolę więzów z ludźmi, ale nie stał się tych więzów niewolnikiem
dostąpił transcendencji, lecz nie dał się porwać odrealnieniu i wyobcowaniu z rzeczywistości
odnalazł się pomiędzy lękiem i wycofaniem z jednej strony, a głupią brawurą z drugiej
był w stanie pogodzić miłość i oddanie z tą ochroną własnej osoby i wartości wyższych
odnalazł ścieżki godzące ze sobą rozum i serce
stworzył syntezę, odnalazł SIEBIE
a dzięki temu wszystkiemu zyskał moc dostrzegania Boga.

Michał Dyszyński Warszawa, 2 maj 2023
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27  Następny
Strona 24 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin