Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

4 problemy egzystencjalne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:46, 24 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri napisał:
Z tego co widzę, to nikt nie jest zainteresowany manipulowaniem tobą, wuj wręcz przeciwnie, raczej od ciebie ucieka. W ogóle mu się nie dziwię, merytoryczna dyskusja z tobą, to droga przez mękę.


Z Toba też.

Nie odpowiadasz tylko stosujesz ad personam.

Odpowiadam, tylko ty nie potrafisz czytać :) .


Potrafię potrafię

jest wyświęconą mniszką z tradycji Rinzai Zen
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Śro 13:50, 24 Lut 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri napisał:
Z tego co widzę, to nikt nie jest zainteresowany manipulowaniem tobą, wuj wręcz przeciwnie, raczej od ciebie ucieka. W ogóle mu się nie dziwię, merytoryczna dyskusja z tobą, to droga przez mękę.


Z Toba też.

Nie odpowiadasz tylko stosujesz ad personam.

Odpowiadam, tylko ty nie potrafisz czytać :) .


Potrafię potrafię

jest wyświęconą mniszką z tradycji Rinzai Zen

I co to niby ma wspólnego z byciem potomkinią dalajlamy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:11, 24 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri napisał:
Z tego co widzę, to nikt nie jest zainteresowany manipulowaniem tobą, wuj wręcz przeciwnie, raczej od ciebie ucieka. W ogóle mu się nie dziwię, merytoryczna dyskusja z tobą, to droga przez mękę.


Z Toba też.

Nie odpowiadasz tylko stosujesz ad personam.

Odpowiadam, tylko ty nie potrafisz czytać :) .


Potrafię potrafię

jest wyświęconą mniszką z tradycji Rinzai Zen

I co to niby ma wspólnego z byciem potomkinią dalajlamy?


Dalajlama jest potomkiem Boga.
Mniszka to wiadomo musi być w zakonie.
Jestem z dala od tego...

Buddyzm tybetański zakłada, iż każdy Dalajlama jest istotą, która po śmierci ma możliwość dokonania świadomego wyboru swojego nowego wcielenia. Bardzo często Dalajlamowie podkreślają, gdzie narodzą się ponownie, tyle że już w innym ciele. Dlatego też, w oparciu o tybetańskie wierzenia, Dalajlama jest zawsze ten sam, z czasem zmienia wyłącznie swoje ciało. Tym samym numery, jakie otrzymują kolejni Dalajlamowie, są informacją o następnej inkarnacji. Dalajlamowie to także znawcy nauk tantrycznych w szkole gelug. Zajmują się nauczaniem i przekazywaniem swojej wiedzy kolejnym pokoleniem.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 20:14, 24 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Śro 14:15, 24 Lut 2021    Temat postu:

Semele napisał:

Dalajlama jest potomkiem Boga.
Mniszka to wiadomo musi być w zakonie.
Jestem z dala od tego...

Brzmi jak abstrakcyjny wiersz, a faktycznie jest wyrazem prymitywnego myślenia. Szkoda gadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:19, 24 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:

Dalajlama jest potomkiem Boga.
Mniszka to wiadomo musi być w zakonie.
Jestem z dala od tego...

Brzmi jak abstrakcyjny wiersz, a faktycznie jest wyrazem prymitywnego myślenia. Szkoda gadać.


Dalajlama nie jest zatem potomkiem Boga?



Ja też nieraz jestem zdziwiona...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 18:01, 24 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:07, 24 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri napisał:
Z tego co widzę, to nikt nie jest zainteresowany manipulowaniem tobą, wuj wręcz przeciwnie, raczej od ciebie ucieka. W ogóle mu się nie dziwię, merytoryczna dyskusja z tobą, to droga przez mękę.


Z Toba też.

Nie odpowiadasz tylko stosujesz ad personam.

Odpowiadam, tylko ty nie potrafisz czytać :) .


Musisz uwzględnić, że słowa mają swoje konotacje.

Mniszka to mniszka... :wink: :)
japoński przekaz zen od swojego mistrza Roshiego Saidana Oi.

Przekaz zen też brzmi religijnie.

Nie wiem kim ta pani jest naprawdę Ale myślę, że chciała aby to brzmiało tak religijnie, tajemniczo...

Rady natomiast całkiem normalne.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 18:20, 24 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:30, 24 Lut 2021    Temat postu:

O ego mówi tak

Ego. Mój nauczyciel, czyli Roshi, Saidan Oi mówi, że z ego walczy się do końca. Bo ono nie daje się tak łatwo strącić z wysokiego tronu w nicość! Jest jak hydra, której odrastają odcinane głowy. Jeśli nawet osiągniemy wgląd, to dopiero początek. Jeśli chcemy, aby się on utrzymał i pogłębiał, musimy praktykować stale.

[link widoczny dla zalogowanych]

Być może Dalajlamę sobie wkręciłam...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 20:31, 24 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:44, 24 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri, mnie jakoś mój eternalizm zbytnio nie przeszkadza, nie przywiązuje się do niego, to jest raczej moje typowanie a nie jakiś zasadniczy dogmat.

A ta "doskonała pustka" o której wspomniałeś to też jest pogląd, że " "człowiek jest doskonałą pustką".

Usilne wyzbywanie się poglądów może tworzyć więcej zamieszania i wysiłku niż ich utrzymywanie.



Semele, tak jak napisałem buddyzm można traktować jako praktyczne narzędzia do pracy z ego. W buddyzmie są tzw. trzy charakterystyki egzystencji.
To jest bardzo ważne.

1. Nietrwałość
2. Dukkha czyli szeroko pojęte cierpienie, od lekkiego braku satysfakcji po katusze. Niektórzy tłumaczą Dukkha jako reaktywność i ma to swój sens.
3. Nie-ja

Praktyka koncentracji ćwiczy umysł by ten mógł głęboko, doświadczalnie wejrzeć w te charakterystyki.



I kiedy widzi się głęboko nietrwałość, to (ego) selfing traci grunt.

Kiedy widzi się dukkhę, (ego)selfing traci reaktywność, która tę dukkhę powoduje. Widzi się, że to właśnie selfingiem się te dukkhę powoduje i daje ten wgląd automatyczne odpuszczenie selfingu.

Kiedy widzi się, niesubstancjalność ego, że to proces karmiący się iluzją (lubię ten proces nazywać selfing), to momentum tego procesu słabnie.



Sztuką jest by przenieść te wglądy do codziennych aktywności, a nie doznawać ich tylko w czasie medytacji.

Masz taki toy-model buddyzmu. Praktycznego buddyzmu, wokół którego narosło pełno rytuałów, filozofii itp.




Ale tak jak napisała nauczycielka Zen, którą zacytowałaś - ego to głęboko zakorzeniony proces naszego umysłu, jak ten proces powstaje i tak dalej, to można sobie poczytać w zakresie neuropsychologii, psychologi rozwojowej itp.
Tutaj fajna książka na ten temat "Nie ma ja, nie ma problemu - jak neuropsychologia odzwierciedla buddyzm"

- profesor kognitywnej neuropsychologii, Chris Niebauer

[link widoczny dla zalogowanych]


Fragment opisu wydawcy:

Cytat:

W tej przełomowej książce Niebauer pisze, że najnowsze badania w neuropsychologii potwierdzają teraz fundamentalną zasadę buddyzmu, zwaną Anatta, czyli doktryną „bez ja”. Niebauer pisze, że nasze poczucie jaźni lub to, co powszechnie nazywamy ego, jest iluzją stworzoną w całości przez lewą półkulę mózgu. Niebauer szybko zwraca uwagę, że nie oznacza to, że jaźń nie istnieje, ale raczej, że robi to w taki sam sposób, w jaki istnieje miraż pośrodku pustyni, raczej jako myśl niż rzecz. Jego wnioski mają znaczące konsekwencje dla wielu współczesnych modalności psychologicznych, które, jak mówi, spędzają większość czasu na próbach naprawienia czegoś, czego nie ma.

To, co czyni tę książkę wyjątkową, to to, że Niebauer oferuje serię ćwiczeń, które pozwalają czytelnikowi doświadczyć tej prawdy samemu, a także dodatkowe narzędzia i praktyki do wykorzystania po przeczytaniu książki, z których wszystkie mają na celu zmianę sposobu doświadczamy świata - drogi, która opiera się raczej na byciu niż myśleniu



Sama zresztą na własną rękę wyczytałeś tu i tam, że błędne postrzeganie "ja", jest centralnym tematem w Buddyzmie.

Zresztą teraz są już całe nurty psychoterapeutyczne bazujące na buddyzmie i robiące to samo odnośnie błędnego postrzegania "ja" np. ACT.

Polecam tu książkę "Umysł wyzwolony".
Ostatnio jest to hit na polskim rynku psychoterapeutycznym.
[link widoczny dla zalogowanych]

Wiesz, w świecie buddyzmu ludzie się spierają czy żeby być buddystą trzeba wierzyć w powtórne odrodzenia itp.
Są buddyści naturaliści, ale większość chyba w coś tam ponadnaukowego wierzy, w ponowne odradzanie, kanały energetyczne, moc modlitwy itp.

Buddyzm ma pełno odłamów mniej i bardziej zrytualizowanych.


Dharma jest to nauka buddyjska. Dharmę przekazuje nauczyciel uczniowi kiedy uznaje, że ten jest już gotowy do nauczania.

Więc to nauczanie przechodzi z pokolenia na pokolenie.


Ostatnio zmieniony przez Netlis dnia Śro 21:58, 24 Lut 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:01, 24 Lut 2021    Temat postu:

Ok. Dzięki za wyjaśnienia. Dobrze odczuwasz, że jeśli buddyzm zainteresowałby mnie to raczej bez tej całej otoczki religijnej..karmy, wędrówki wcielenia się itp itd.

W rozmowie z Banjankri trochę przesadziłam. To oczywiste, że jak się tworzy jakaś szkołę to przekazuje się jakaś wiedzę.

Chciałabym bliżej poznać tę kobietę jednak nie wiem czy to możliwe. Ona ma Ponad 70 lat.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:08, 24 Lut 2021    Temat postu:

Semele, to jest trzon buddyzmu, a jak będziesz czytała o jakichś Dakiniach itp., to wiedz, że masz do czynienia z naroślami socjo-kulturowymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Śro 23:03, 24 Lut 2021    Temat postu:

Netlis napisał:
Banjankri, mnie jakoś mój eternalizm zbytnio nie przeszkadza, nie przywiązuje się do niego, to jest raczej moje typowanie a nie jakiś zasadniczy dogmat.

A ta "doskonała pustka" o której wspomniałeś to też jest pogląd, że " "człowiek jest doskonałą pustką".

Usilne wyzbywanie się poglądów może tworzyć więcej zamieszania i wysiłku niż ich utrzymywanie.

Pojęcie sunyaty funkcjonuje jeszcze na płaszczyźnie form. Owszem wykazuje ich pustość, ale one nadal występują w procesie. Wyrazić pustość możesz jedynie mając formę za punkt wyjściowy. Od formy przechodzisz w pustkę. Ponieważ forma jest urojona, usuwamy ją z równania. Nie ma form, jest tylko formowanie. To formowanie odbywa się na podstawie ignorancji, niewiedzy, że obiekt formowany zawsze pozostaje pusty. Innymi słowy, zawsze mamy nadzieję na uchwycenie trwałej formy, co jest podstawą intencji, która inicjuje formowanie. Czyli, błędny pogląd (że jakiś ostatecznie satysfakcjonujący i trwały stan istnieje) wywołuje pragnienie, które prowadzi do błędnej intencji (karmy), która wyraża się chwytaniem/stawaniem się i ostatecznie stresem. Rozpisując to na twoim przykładzie, masz pogląd o istnieniu pozaczasowego bytu, który chcesz osiągnąć, więc praktykujesz, aby się nim stać. Teraz, jeżeli przy pomocy sunyaty usuniemy trwałą istotę pozaczasowego podmiotu, pozostanie samo działanie, próbowanie stać się nim, karma. Dualizm formy i pustki zamieni się w dualizm formowania i wygasania, napięcia i rozluźnienia.
Masz Dharmę rozpisaną do dwóch pojęć. Ignorancją jest uważać, że napinanie doprowadzi do kompletnej satysfakcjonującej formy, kiedy prowadzi do stresu i dyssatysfakcji. "Jesteś" kompletną wolnością, która pod wpływem błędnego poglądu na temat istnienia, próbuje je uchwycić.
Rozumiejąc to, nie ma nad czym medytować, nie ma czego praktykować. Nie ma stresu, strachu ani nadziei. Tylko wolność od spinania się, pd formy, która przecież zawsze była. Bez generowania nowej, stara karma się wypali, a z nią wygaśnie nawykowe chwytanie. Nirvana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:40, 25 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri
Cytat:

Rozpisując to na twoim przykładzie, masz pogląd o istnieniu pozaczasowego bytu, który chcesz osiągnąć, więc praktykujesz, aby się nim stać.


Ale ja nie chcę się Saskin, bo już nim jestem.
Poza tym Saskin to nie jest byt - wykracza poza dualizm bytu i niebytu.
Zresztą każda nazwa jest błędna. Saskin, Brahman, Rigpa, Pustka itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:35, 25 Lut 2021    Temat postu:

Przeczytałam coś takiego

Można również usłyszeć, że celem buddyzmu jakoby jest zniszczenie „ja” lub „duszy”. Nie jest to prawdą po prostu dlatego, że nie ma żadnego „ja” które można by zniszczyć. W buddyzmie tak, jak i we współczesnej psychologii, „ja” rozumiane jest jako nieustannie zmieniający się konglomerat wrażeń, wspomnień, cech i predyspozycji; kontinuum ciała i umysłu. Budda nauczał, że kiedy człowiek dostrzeże, że idea trwałego, metafizycznego „ja” jest iluzją, przestanie cierpieć i zadawać cierpienie innym[

Wydaje mi się, że tak myślą o ja ateiści.
Wydaje mi się jednak, że mówią oni o integracji ja i tożsamości .
Dlatego w tej chwili czytam o tych konwersjach, pszukiwaniach religijnych/światopoglądowych. Jedną z historii jest to co pisze o sobie wuj. Michał natomiast pisze dużo.

Nie wiem, nie rozumiem dążenia do niszczenia swojej tożsamości.
Ale pewnie nie rozumiem buddyzmu. 🐷🙂
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Czw 8:35, 25 Lut 2021    Temat postu:

Netlis napisał:
Banjankri
Cytat:

Rozpisując to na twoim przykładzie, masz pogląd o istnieniu pozaczasowego bytu, który chcesz osiągnąć, więc praktykujesz, aby się nim stać.


Ale ja nie chcę się Saskin, bo już nim jestem.
Poza tym Saskin to nie jest byt - wykracza poza dualizm bytu i niebytu.
Zresztą każda nazwa jest błędna. Saskin, Brahman, Rigpa, Pustka itd.

Zacznijmy od tego, że nie jesteś Sakshi, bo to jest bardzo specyficzny stan świadomość. Obecnie jesteś świadkiem i aktorem, nie samym świadkiem. Sakshi jest dla ciebie stanem do uzyskania i dlatego czekasz na przebudzenie.
I nie o nazwy chodzi, a to na co wskazują, jakiego typu spinanie się wywołują. Wszelkie Sakshi, Brahmany, czy Ishvary, na których możesz swój byt oprzeć, będą źródłem dyssatysfakcji. Dlatego praktyki tybetańskie wymagają nauczyciela, bo ciągle operują niebezpiecznymi pojęciami, które łatwo wypaczyć. Właśnie po to wrzuciłem nauczanie Shri Singha, żebyś wiedziała czym się taka praktyka kończy. To jest niesamowicie rzadkie nauczanie, bo jest proste, a zarazem kompletne.
"My previous experiences became nothing but layers of concepts, and were completely extinguished. I realized natural mind, totally unobscured by any defects or virtues. Utterly free from a basis to be meditated upon, or anything to cause cofusion. I realized that if this natural mind was cultivated, nothing whatsoever would be produced, and if not cultivated, there would be no confusion."

Z tego można checkliste zrobić i odsiewać nią wszelkie błędne poglądy.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 9:29, 25 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:55, 25 Lut 2021    Temat postu:

Bardzo ciekawy artykuł o psychologii vs buddyzm Sieradzana.

Bardzo dużo pisze o buddyzmie.

Fragment
Tutaj widać zasadniczą różnicę między psychoterapią a buddyzmem. We-
dług buddystów przyczyną cierpienia jest dualizm, czyli postrzeganie innych
i świata w kategoriach podmiot/przedmiot, właściwe/niewłaściwe, pozytywne/
negatywne itd. (s. 119). Stąd na Zachodzie wszelka odmienność jest postrzegana ja-
ko zagrożenie idealnego wzorca zdrowia i traktowana jako choroba (s. 117).
Także członkowie brytyjskiej organizacji Triratna, której założycielem jest
Dennis Lingwood, były mnich therawady znany jako Sangharakshita, uważają
łączenie psychoterapii z buddyzmem za nieporozumienie (Społeczność Buddyj-
ska Triratna (i Wspólnota Buddyjska Triratna), b.d.).
Zdaniem Daniela Golemana (1998, s. 198–199), psychologa, buddologa
i buddysty, główna różnica między psychologiami zachodnimi a psychologią
buddyjską polega na tym, że psycholodzy zachodni (tacy jak Gordon Allport,
Erik Eriksson czy Abraham Maslow) kładą ogromny nacisk na silne ego, a bud-
dyzm podaje metody uwolnienia się od ego.
Psychoanalityk Franz Alexander (1961) w napisanym w 1931 roku tekście
Trening buddyjski jako sztucznie wywołana katatonia argumentował, że medytacja
buddyjska prowadzi od melancholii poprzez katatonię do schizofrenii. Mimo
negatywnej wymowy artykułu, Goleman (1998, s. 201) dostrzegł w nim „ude-
rzające podobieństwo pomiędzy metodą psychoanalizy a doktryną buddyzmu
w zakresie przezwyciężania rzeczywistego oporu i narcyzmu tak, że jest się
zdolnym do przypomnienia sobie przeszłości zamiast powtarzania jej w procesie
regresji”. Jednak podobieństwo jednej z technik nie oznacza – według niego –
znaczących analogii między psychoanalizą a buddyzmem. Jeśli bowiem spojrzeć
na psychoanalizę z punktu widzenia najstarszej psychologii buddyjskiej, zawar-
tej w abhidhammie (Nyanaponika, 1976), to zobaczy się, że operuje ona na
„najniższym poziomie wglądu” i nie daje możliwości trwałej przemiany osobo-
wości (Goleman, 1998, s. 201–202).


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 5:36, 26 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:15, 26 Lut 2021    Temat postu:

Sieradzian jest religioznawcą i opublikował wiele ciekawych tekstów.

Jeszcze fragment: Christa Anbeek, religioznawczyni i kapelanka chrześcijańska, oraz psychiatra
Peter de Groot skupili się głównie na różnicach między buddyzmem a psychotera-
pią: „Buddyzm należy do dziedziny religijno-filozoficznych systemów znaczących,
podczas gdy psychoterapia należy do dziedziny psychologiczno-medycznych metod
pracujących z zaburzeniami” (Anbeek, de Groot, 2005, s. 184). Religia zajmuje się
fundamentalnymi kwestiami związanymi z życiem i śmiercią, a psychoterapia zabu-
rzeniami psychicznymi, które utrudniają właściwe funkcjonowanie w świecie. Po-
nadto psychologia jest produktem rozwoju nauki, a religia nie jest formą nauki, jej
dogmaty nie poddają się zasadzie naukowej weryfikacji (s. 184).
Anbeek i de Groot (2005, s. 185–186) przeanalizowali buddyzm i psychote-
rapię pod kątem punktu wyjścia, celu, najważniejszych reguł i technik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:39, 27 Lut 2021    Temat postu:

Semele, ciekawy ten pierwszy artykuł Sieradzana.



Banjankri, nie, ja nie chcę osiągać jakiś specyficzny stan, wolę pozbywać się iluzji. To co nazywa się "Bazą" to nie jest żaden stan, tylko podstawą innych stanów, ale nie ma rączek za które można złapać jak to mówi James Low i ja tego nie traktuję jako stan do utrzymania, osiągnięcia itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Nie 9:18, 28 Lut 2021    Temat postu:

Netlis napisał:
Semele, ciekawy ten pierwszy artykuł Sieradzana.



Banjankri, nie, ja nie chcę osiągać jakiś specyficzny stan, wolę pozbywać się iluzji. To co nazywa się "Bazą" to nie jest żaden stan, tylko podstawą innych stanów, ale nie ma rączek za które można złapać jak to mówi James Low i ja tego nie traktuję jako stan do utrzymania, osiągnięcia itd.

Jakiej iluzji chcesz się pozbyć? Jakiego stanu oczekujesz po wygaśnięciu iluzji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:17, 28 Lut 2021    Temat postu:

Banjankri, iluzji solidności i odrębności podmiotu od przedmiotu, która się reaktywuje.
Selfing, to żywy proces, zmienia swoje natężenie, kiedy maleje, jest więcej lekkości, przestrzeni itp. To są różne stany, a nie jeden stan, jakie będą? Czas pokaże, na pewno różne.

Poczytaj o Dzogczen semde lub o Mahamudra, a najlepiej popraktykuj. Intelektualne zrozumienie choćby najlepsze nie daje takich efektów jak praktyka, choć pewnie i tak mi nie uwierzysz. Padmasambhava musiał wiele praktykować, to nie było tak, że nagle odpuścił wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:43, 28 Lut 2021    Temat postu:

Netlis napisał:
Banjankri, iluzji solidności i odrębności podmiotu od przedmiotu, która się reaktywuje.
Selfing, to żywy proces, zmienia swoje natężenie, kiedy maleje, jest więcej lekkości, przestrzeni itp. To są różne stany, a nie jeden stan, jakie będą? Czas pokaże, na pewno różne.

Poczytaj o Dzogczen semde lub o Mahamudra, a najlepiej popraktykuj. Intelektualne zrozumienie choćby najlepsze nie daje takich efektów jak praktyka, choć pewnie i tak mi nie uwierzysz. Padmasambhava musiał wiele praktykować, to nie było tak, że nagle odpuścił wszystko.


Jasne . Buddyzm nie jest dla mnie za dużo procedury.
Nie lubię procedur.

Kiedyś interesował mnie Taoizm. Może do niego wrócę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:17, 01 Mar 2021    Temat postu:

Po wysłaniu posta, zrobiłem sobie drzemkę. Znowu miałem świadomy sen, ale teraz zamiast latać zacząłem medytować w świadomym śnie, tzn. nie robiłem nic, a jedynie obserwowałem co się pojawia w umyśle i ten przeszywający brak czegoś, wobec którego chciałem latać. Ten brak, to była pustka egzystencjalna, znacznie bardziej odkryta w śnie niż w jawie.


Dla mnie buddyzm w tradycyjnej formie, z całym tym bagażem kulturowym, to też nie jest, ale Dzogczen semde przełożony na zachodni grunt i joga snu, to już inna bajka :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:11, 01 Mar 2021    Temat postu:

Netlis napisał:
Po wysłaniu posta, zrobiłem sobie drzemkę. Znowu miałem świadomy sen, ale teraz zamiast latać zacząłem medytować w świadomym śnie, tzn. nie robiłem nic, a jedynie obserwowałem co się pojawia w umyśle i ten przeszywający brak czegoś, wobec którego chciałem latać. Ten brak, to była pustka egzystencjalna, znacznie bardziej odkryta w śnie niż w jawie.


Dla mnie buddyzm w tradycyjnej formie, z całym tym bagażem kulturowym, to też nie jest, ale Dzogczen semde przełożony na zachodni grunt i joga snu, to już inna bajka :)


Cieszy Ciebie ta pustka?
Myślę, że te religię się u nich mieszają i na pewnym poziomie w zachowaniu ludzi jest dużo podobieństw.
Koleżanka była w Chinach na kontrakcie więc trochę dłużej i opowiadała mi, że dzieci dostają tam książki taoistyczne na jakieś tam święta.
Oczywiście chodzi mi o Taoizm filozoficzny.

Czy w Chinach w ogóle zwalczania religię tak jak w Rosji?

W wiki jest:Chińska Republika Ludowa od swojego powstania w 1949 r. prowadziła politykę nastawioną na całkowite wykluczenie religii z życia społecznego[6]. Wszystkie świątynie, meczety i kościoły zostały zamknięte między 1966 a 1979 rokiem. Religijne budynki były burzone lub przekształcone do innego użytku, duchowni zostali zmuszeni wrócić do świeckiego życia, a misjonarze do opuszczenia kraju. Lata 90. XX w. przyniosły zdecydowaną poprawę sytuacji szczególnie pod względem praktyk religijnych.

Tu trochę dyskusji na te tematy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście trochę zmieniam temat ale można to połączyć z tematem egzystencjalne, jak Chińczycy sobie z nim radzili za komuny :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 6:16, 01 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:29, 01 Mar 2021    Temat postu:

Chińczycy? Po upadku ideałów komunistycznych pojawiła się w nich egzystencjalna pustka (niektórzy piszą, że moralna pustka), którą zapełniają ideałami materialistycznymi - pogoń za pieniądzem i pozycją społeczną.


Cytat:
Cieszy Ciebie ta pustka


Nie cieszy, pustka egzystencjalna, to utrapienie, wynika ona z selfingu. Selfing powoduje poczucie wewnętrznej alienacji.

W snach wychodzi dużo co ukrywa się na jawie. To fascynujący temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pon 9:11, 01 Mar 2021    Temat postu:

Netlis napisał:
Banjankri, iluzji solidności i odrębności podmiotu od przedmiotu, która się reaktywuje.

Jak wygląda ta iluzja, jak się manifestuje w doznaniu?

Cytat:
Selfing, to żywy proces, zmienia swoje natężenie, kiedy maleje, jest więcej lekkości, przestrzeni itp.

Jak się manifestuje to natężenie? Czym dokładnie jest?

Cytat:
To są różne stany, a nie jeden stan, jakie będą? Czas pokaże, na pewno różne.

To nazywamy samsarą.

Cytat:
Poczytaj o Dzogczen semde lub o Mahamudra, a najlepiej popraktykuj.
Intelektualne zrozumienie choćby najlepsze nie daje takich efektów jak praktyka, choć pewnie i tak mi nie uwierzysz. Padmasambhava musiał wiele praktykować, to nie było tak, że nagle odpuścił wszystko.

Zacznijmy od tego, że twoja ekscytacja świadczy o tym, że ten temat sprawia ci przyjemność. A przynajmniej jest w nim coś, co choć trochę cię mobilizuje. To dobra, bo większość odpada po 2-3 próbach praktyki z oddechem.
Wciąż jesteś jednak na początku ścieżki, kompletnie nie gotowy na wyjawienie Dharmy. W pewnym sensie się tego domagasz, podnosząc merytoryczną dyskusję, ale ja nie widzę potrzeby udowadniania ci niczego, zwłaszcza jeśli miałoby się to odbić na twojej praktyce.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 9:20, 01 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:17, 01 Mar 2021    Temat postu:

Banjankri używasz bardzo specjalistycznej terminologii buddyjskiej. Cy to wszystko da sie jakoś przetransponować na język bardziej prosty i polski.
Rozumiem ograniczenia.

Przy okazji co sądzisz o tym przekazie.

https://youtu.be/ulGpm0buqgs

Troche nam sie zrobił tutaj watek buddyjski ale mam nadzieję, że Netlis nie będzie miał za złe.
Czy spacer brzegiem morza mozna uznać za medystację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 5 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin