Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawda a chciejstwo raz jeszcze i ewolucyjny charakter myśli
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:38, 03 Lis 2019    Temat postu: Prawda a chciejstwo raz jeszcze i ewolucyjny charakter myśli

Przed chwilą sobie uświadomiłem fundamentalne rozgraniczenie pomiędzy prawdą, chciejstwem. Myślę, że warto byłoby je jakoś opisać.

W tym kontekście
Prawdą nazywam ideę zawierającą ASPEKT NIEZALEŻNY od samego poznającego umysłu, a w szczególności od incydentalności doznań i ich szczególnej postaci - pragnień.
z drugiej strony
Chciejstwem jest samo nastawienie BIORĄCE SIĘ Z UMYSŁU, aby ustalić coś jako jakieś (co umysł już zna).
W tym sensie poznawanie prawdy jest poszukiwaniem czegoś zewnętrznego, nowego względem umysłu, WYKRACZAJĄCEGO PONAD STAN ZASTANY owego umysłu. Aby to niezależne jakoś wyłonić, aby się nie pomyliło z tym, co umysł już w sobie ma, niezbędne jest przyblokowanie chciejstw zależności od nastawienia, zepchnięcie ich do poziomu, gdy nie będą one podmieniały odczytów rzeczywistości wedle swoich wzorców.

Tu oczywiście wypada dodać parę zastrzeżeń komentarzy.
1. Nie sposób jest tak w ogóle odejść od umysłu. Czyli to przyblokowanie chciejstw należy odczytywać nie jako przyblokowanie wszystkich (!) chciejstw (na pewno pozostanie np. chciejstwo poznawania jako takiego), lecz tych chciejstw, które podmieniają aspekt nowy, przychodzący, informacji zewnętrznej na własne projekcje.
2. Niektóre prawdy w ogóle są prawdami o samym umyśle, nawet są tu prawdy (bardzo ważne dla samoświadomości) o chciejstwach. To oczywiście też są prawdy, lecz ich niezależność w opisywanym kontekście jest innego rodzaju - nie polega na odrębności. Więc jak się tu stosuje powyższa zasada?
- Też się stosuje, ale w dość szczególnej wersji.
Wtedy ta niezależność będzie polegała na NOWOŚCI względem poprzedniego rozumienia rzeczy przez umysł. To co nowe, jest niezależne od tego co POPRZEDNIO było. Wtedy też się stosuje wyżej opisana reguła - umysł nie powinien nadpisywać tych odczytów płynących z SZEROKIEGO OGLĄDU sprawy, jakimiś projekcjami niższego rzędu.
3. Można by trochę spuentować powyższy obraz jako zapostulowanie PEWNEJ FORMY DYSCYPLINY MENTALNEJ. W ogóle chciejstwa są i będą (nie wolno ukrywać przed sobą ich istnienia). Umysł jednak powinien dopracować się jakiejś SEPARACJI czynnika zewnętrznego (nowego, niezależnego) w stosunku do czynnika wewnętrznego (starego, wynikającego z samego - poprzedniego - stanu umysłu, nie zaś z tego, co napłynęło, co rozwija myślenie o nowy aspekt). Chodzi o to, aby nastawienie, wynikające z przekonań wcześniejszych, nie fałszowało poznawania rzeczy nowych.
4. Niestety, w ogóle realizacja ww. celu I TAK JEST CZĄSTKOWA!
Nie mamy szansy myśleć czymś innym, jak tylko własnym umysłem! Zatem naiwne jest przekonanie, że ktoś - nawet jeśli bardzo się stara - widzi rzeczy w oderwaniu od chciejstw nadpisujących odczyty, fałszujących obraz, ściągających ten obraz do poprzednich rozumowań i przekonań. Niestety, startujemy zawsze od tego co mamy i od niczego innego. Możemy jednak
PRZYSPIESZAĆ EWOLUCJĘ PRZEKONAŃ. Wiedząc do czego się dąży, można z własnym umysłem się lepiej "dogadywać", dając mu szanse na łatwiejsze godzenie się z utratą wcześniejszych przekonań i zastąpienie ich poprawionymi wersjami.

Myślenie nie funkcjonuje jako skokowe pobieranie jakiegoś stanu docelowego zrozumienia - stanu gotowego we wszystkich ważnych szczegółach. Ono jest ZAWSZE EWOLUUJĄCE, polegające na kolejnych korektach, na zastępowaniu jednych elementów innymi. Czasem udaje się dokonać znaczącej przebudowy w sposób zbliżony do skokowego, ale nawet wtedy bliższa analiza wykaże obecność etapów przygotowawczych, gdy nowy koncept wykluwał się jako alternatywa, choć jeszcze nie został przez umysł "oficjalnie przyjęty".


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 0:13, 19 Sty 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:33, 22 Lis 2021    Temat postu:

Chciałbym poruszyć dodatkowo pewien aspekt mojej poprzedniej wypowiedzi.
Michał Dyszyński napisał:
zapostulowanie PEWNEJ FORMY DYSCYPLINY MENTALNEJ. W ogóle chciejstwa są i będą (nie wolno ukrywać przed sobą ich istnienia). Umysł jednak powinien dopracować się jakiejś SEPARACJI czynnika zewnętrznego (nowego, niezależnego) w stosunku do czynnika wewnętrznego (starego, wynikającego z samego - poprzedniego - stanu umysłu, nie zaś z tego, co napłynęło, co rozwija myślenie o nowy aspekt). Chodzi o to, aby nastawienie, wynikające z przekonań wcześniejszych, nie fałszowało poznawania rzeczy nowych.
4. Niestety, w ogóle realizacja ww. celu I TAK JEST CZĄSTKOWA!
Nie mamy szansy myśleć czymś innym, jak tylko własnym umysłem! Zatem naiwne jest przekonanie, że ktoś - nawet jeśli bardzo się stara - widzi rzeczy w oderwaniu od chciejstw nadpisujących odczyty, fałszujących obraz, ściągających ten obraz do poprzednich rozumowań i przekonań. Niestety, startujemy zawsze od tego co mamy i od niczego innego. Możemy jednak
PRZYSPIESZAĆ EWOLUCJĘ PRZEKONAŃ. Wiedząc do czego się dąży, można z własnym umysłem się lepiej "dogadywać", dając mu szanse na łatwiejsze godzenie się z utratą wcześniejszych przekonań i zastąpienie ich poprawionymi wersjami.

Myślenie nie funkcjonuje jako skokowe pobieranie jakiegoś stanu docelowego zrozumienia - stanu gotowego we wszystkich ważnych szczegółach. Ono jest ZAWSZE EWOLUUJĄCE, polegające na kolejnych korektach, na zastępowaniu jednych elementów innymi. Czasem udaje się dokonać znaczącej przebudowy w sposób zbliżony do skokowego, ale nawet wtedy bliższa analiza wykaże obecność etapów przygotowawczych, gdy nowy koncept wykluwał się jako alternatywa, choć jeszcze nie został przez umysł "oficjalnie przyjęty".


Wydaje mi się oczywiste, że sprawa chciejstwa (nazwę gu "chciejstwem epistemicznym") związanego z rozumieniem rzeczywistości nie jest prosta. Mamy chciejstwa epistemiczne w pewnym sensie i dobre, i złe.
Do tego, aby w ogóle coś poznawać, trzeba mieć motywację, czyli chęć. Do tego, aby poznawać tę, a nie inną rzecz też trzeba się posłużyć subiektywnym wyborem owej rzeczy, czyli też oprzeć się o rodzaj chęci w danymi kierunku.
Z drugiej strony złą strategią uznawania przekonań o świecie jest nadpisywanie ewidentnych rozpoznań, gołych faktów chciejstwami. Jeśli ktoś nie potrafi uznać, że nie będzie w stanie spłacić pożyczki chwilówki, ale ma wielkie chciejstwo aby zrealizować jakiś tam kaprys zakupowy, a potem wielkie chciejstw "to na pewno jakoś spłacę, choć teraz nie wiem jak", to taki ktoś postępuje nieroztropnie, bo grozi mu wpadnięcie w spiralę długów.
Jak sobie poradzić w tym gąszczu chęci, przypuszczeń, intuicji i innych przekonań mniej czy bardziej uzasadnionych?
- Przede wszystkim chyba analizą własnych błędów i silnych stron POZNAWANIEM SIEBIE, ale nie pod katem, aby samemu sobie wystawić jak najlepszą ocenę, lecz aby dostrzec swoje cechy obiektywnie. Obiektywnie oznaczałoby, że ani nie warto jest siebie zbytnio potępiać, ani uznawać za wspaniałego.

Walka wewnętrzna ze złymi chciejstwami, obiektywizowanie oglądu świata według mnie wymaga przemyślanej strategii. Mam jeden pomysł na to, jak taka strategia mogłaby wyglądać:
1. Najpierw trzeba wyłonić aspekt sprawy, który ma szansę być problematyczny.
2. Jak już znamy ten aspekt od strony teoretycznej, to należy go odkleić od własnej osoby (aby unikać jakoś sędziowania we własnej sprawie) i przypisać komuś innemu, może z sytuacji podobnej, tak aby teraz wyciągać wnioski bez obciążenia mentalnego.
3. Zastosowane wnioski na koniec należałoby odnieść do siebie.
W ten sposób zyskujemy szansę na to, aby te szkodliwe chciejstwa wywyższania własnej osoby nie przesłaniały nam poprawności analizy naszych wyborów.
Chodzi bowiem o to, aby jakoś poskromić to niesforne JA, które wciąż domaga się hołdów, samopotwierdzenia, a przez to fałszuje odczyty rzeczywistości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15191
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:26, 15 Gru 2021    Temat postu:

Gdyby nie chciejstwo nie mielibyśmy odkrycia Ameryki (przecież nikt nie wiedział, że tam jest), wszystkich tych odkryć w historii ludzkości w przeróżnych dziedzinach i tak dalej. Jedynie chciejstwo to umożliwiło i otworzyło dalsze perspektywy. W sytuacji gdy już się wie to dalszy pęd ku odkrywaniu traci racji bytu więc jest to dość paradoksalne, że wiedza (domniemana) zabija nowe możliwości

Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 13:30, 15 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:50, 15 Gru 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Gdyby nie chciejstwo nie mielibyśmy odkrycia Ameryki (przecież nikt nie wiedział, że tam jest), wszystkich tych odkryć w historii ludzkości w przeróżnych dziedzinach i tak dalej. Jedynie chciejstwo to umożliwiło i otworzyło dalsze perspektywy. W sytuacji gdy już się wie to dalszy pęd ku odkrywaniu traci racji bytu więc jest to dość paradoksalne, że wiedza (domniemana) zabija nowe możliwości

Racja. Poza tym, żadna wiedza nie jest pełna. Nie ma teorii (praktycznie, bo oczywiście jako czysto modelowy przykład da się takie rozumowanie stworzyć) absolutnie zamkniętych, jako zawsze można postawić nowe pytania względem starych treści.
Wszelkie zamknięcia wiedzy na jakiś temat są w istocie jedynie zamknięciem
... naszej ciekawości, naszych potrzeb poznawczych.
Jakąkolwiek byśmy nie wzięli teorię naukową, z jakiejkolwiek dziedziny, to będzie ona zawierała obszary do wyjaśnienia, opcje rozwoju. Nawet teoria gry w szachy, choć dotyczy tylko 64 pól i 32 bierek, wciąż jest rozwijana, od setek lat. A przecież jest to teoria na temat tak ograniczonego systemu odniesień. A co tu rzec o teoriach jak teoria liczb, czy dowolna teoria próbująca opisywać jakikolwiek aspekt rzeczywistości zewnętrznej...
Nasza wiedza jest mniej niż kroplą w oceanach niewiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Śro 18:32, 15 Gru 2021    Temat postu:

Chciejstwo poznania czegoś, a chciejstwo by coś było takie a nie inne, to chyba jednak zupełnie różne kwestie?
Ale wiadomo - słowo to samo, to kto by się w tym połapał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:54, 16 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Chciejstwo poznania czegoś, a chciejstwo by coś było takie a nie inne, to chyba jednak zupełnie różne kwestie?

To są zupełnie inne kwestie. Dlatego dziwi mnie, że tak wielu wyciąga argument "skoro chcemy, aby wychodziło na to, że nauka już nam opisała poprawnie rzeczywistość, to znaczy, że tak jest". "Tak jest", bo chciejstwo tak żąda. Czyli nie liczy się to, że na każdą odpowiedź w nauce przypada przynajmniej kilka nierozwiązanych pytań. Bo chciejstwo "posiadania wiedzy" u co niektórych nadpisują realne możliwości poznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Czw 14:34, 16 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Chciejstwo poznania czegoś, a chciejstwo by coś było takie a nie inne, to chyba jednak zupełnie różne kwestie?

To są zupełnie inne kwestie. Dlatego dziwi mnie, że tak wielu wyciąga argument "skoro chcemy, aby wychodziło na to, że nauka już nam opisała poprawnie rzeczywistość, to znaczy, że tak jest". "Tak jest", bo chciejstwo tak żąda. Czyli nie liczy się to, że na każdą odpowiedź w nauce przypada przynajmniej kilka nierozwiązanych pytań. Bo chciejstwo "posiadania wiedzy" u co niektórych nadpisują realne możliwości poznania.

A któż niby tak twierdzi? Może naukowcy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:23, 16 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Chciejstwo poznania czegoś, a chciejstwo by coś było takie a nie inne, to chyba jednak zupełnie różne kwestie?

To są zupełnie inne kwestie. Dlatego dziwi mnie, że tak wielu wyciąga argument "skoro chcemy, aby wychodziło na to, że nauka już nam opisała poprawnie rzeczywistość, to znaczy, że tak jest". "Tak jest", bo chciejstwo tak żąda. Czyli nie liczy się to, że na każdą odpowiedź w nauce przypada przynajmniej kilka nierozwiązanych pytań. Bo chciejstwo "posiadania wiedzy" u co niektórych nadpisują realne możliwości poznania.

A któż niby tak twierdzi? Może naukowcy?

Naukowcy rzadko tak twierdzą. Ci bowiem mają ŚWIADOMOŚĆ ZAŁOŻEŃ, KTÓRE POCZYNILI. Naukowcy muszą panować nad strukturą rozumowania, więc mają PONAZYWANE to, co tę strukturę tworzy, a także UŚWIADOMIONE co robi każdy element w rozumowaniu (na ile to się da, ale na pewno w większym stopniu, niż obserwatorzy zewnętrzni ich pracy).
Zupełnie inaczej wygląda sprawa z perspektywy obserwatora zewnętrznego pracy naukowców. Obserwator zewnętrzny nie widzi tego, co w środku, tylko widzi efekt pracy - np. sformułowaną teorię, opisaną zależność, czasem materialny efekt - stworzone urządzenie. Obserwator zewnętrzny naiwny i nieświadomy tego, co się dzieje w środku weźmie fakt pojawienia się owych efektów pracy naukowców, jako coś powstającego samo z siebie, z natury rzeczy, nie mającą uwarunkowań, tylko na zasadzie "jest bo jest". Bo tak obserwator zewnętrzny to postrzega, jako że do "kuchni" pracy naukowca nie ma dostępu.
Obserwator zewnętrzny oczywiście nie musi być naiwny. Może ruszyć wyobraźnią, liznąć trochę wiedzy o metodologii nauki, a wtedy ma szansę uświadomienia sobie tego, że to wszystko co na zewnątrz widzimy jako efekt, ma swoje podstawy W POSTACI ZAŁOŻEŃ, które przyjęli naukowcy. Ale obserwator zewnętrzny może nie chcieć wykonać tej pracy uświadomienia sobie, pozostając na pozycji naiwnego, czyli bazującego wyłącznie na tym co widzi - na stwierdzeniu istnienia samych efektów.
Obserwator naiwny pracy naukowca przyjmuje efekty owej pracy jako coś (w istocie funkcjonalnej) absolutnego - "absolutnego" w znaczeniu "bierze się samo z siebie, nie da się wskazać z czego się bierze, jest bo jest". Obserwator naiwny pracy naukowca jest odpowiednikiem wyznawcy religijnego, który też przyjmuje pewne stwierdzenia na zasadzie "tak jest, bo tak musi być" czy też "nie da się wskazać ZAŁOŻEŃ, które łączyłyby dane stwierdzenie z jakimiś konceptami, dając szansę na analizę". Tak to naiwni obserwatorzy zewnętrzni nauki i wyznawcy naiwni religii posługują się tym samym typem rozumowania - tą samą arbitralnością stwierdzania i niezdolnością do wskazania podstaw rozumowania - niezdolnością do wskazania poczynionych założeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Czw 20:03, 16 Gru 2021    Temat postu:

Po co to tłumaczysz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:28, 16 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...
Bo przecież masz taki skuteczny sposób wspierania swojego światopoglądu, że zajmujesz się wyłącznie tym, co ten światopogląd wspiera, a trzymasz z dala od swojego umysłu wszystko to, co mogłoby mu zagrozić. Dlatego ten światopogląd jest, jaki jest. :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 9:59, 17 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 9:59, 17 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:48, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 11:14, 17 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...

Problem w tym, że twoja autonomia polega na tym, że tłumaczysz trywializmy a na temat nic nie piszesz.
Czyli gadasz sam do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:23, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...

Problem w tym, że twoja autonomia polega na tym, że tłumaczysz trywializmy a na temat nic nie piszesz.
Czyli gadasz sam do siebie.

Nie. Ja piszę "na temat". To Ty wypadłeś z tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 11:34, 17 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...

Problem w tym, że twoja autonomia polega na tym, że tłumaczysz trywializmy a na temat nic nie piszesz.
Czyli gadasz sam do siebie.

Nie. Ja piszę "na temat". To Ty wypadłeś z tematu.

Ale twój temat to tłumaczenie że 2+2=4
Masz jakieś skrzywienie, które każe ci przemawiać i nauczać, mimo że sam nie jesteś dokształcony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:08, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...

Problem w tym, że twoja autonomia polega na tym, że tłumaczysz trywializmy a na temat nic nie piszesz.
Czyli gadasz sam do siebie.

Nie. Ja piszę "na temat". To Ty wypadłeś z tematu.

Ale twój temat to tłumaczenie że 2+2=4.

Dla tych, którzy zapomnieli, że 2+2=4, wypadałoby rzecz przypomnieć.
Nie tłumaczyłbym oczywistości, gdybyś je respektował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 12:30, 17 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...

Problem w tym, że twoja autonomia polega na tym, że tłumaczysz trywializmy a na temat nic nie piszesz.
Czyli gadasz sam do siebie.

Nie. Ja piszę "na temat". To Ty wypadłeś z tematu.

Ale twój temat to tłumaczenie że 2+2=4.

Dla tych, którzy zapomnieli, że 2+2=4, wypadałoby rzecz przypomnieć.
Nie tłumaczyłbym oczywistości, gdybyś je respektował.

A po czym poznajesz, że nie respektuję oczywistości, które tłumaczysz? Może nie rozumiesz, co czytasz?
Obok masz przykład, gdzie jest ewidentny przypadek jak rozumiesz na opak i jak to wypierasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:57, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Po co to tłumaczysz?

Aby zrozumieli Ci, co nie rozumieją.

Nie chcesz o tym słyszeć? Prawda?...
"Chodzi o to", żeby akurat ten aspekt sprawy ignorować?...

Chodzi o to, że nikt cię o to nie pytał. Wszyscy to rozumieją. Tłumacz to, o co jesteś pytany - wtedy już jakoś elaboratów nie smażysz.

Nie. Ja tłumaczę to, co chcę.
Zgodziłbyś się na takie ograniczenie Twojej autonomii w dyskusji, aby wolno Ci było odpowiadać wyłącznie na to, o co jesteś pytany?...

Problem w tym, że twoja autonomia polega na tym, że tłumaczysz trywializmy a na temat nic nie piszesz.
Czyli gadasz sam do siebie.

Nie. Ja piszę "na temat". To Ty wypadłeś z tematu.

Ale twój temat to tłumaczenie że 2+2=4.

Dla tych, którzy zapomnieli, że 2+2=4, wypadałoby rzecz przypomnieć.
Nie tłumaczyłbym oczywistości, gdybyś je respektował.

A po czym poznajesz, że nie respektuję oczywistości, które tłumaczysz? Może nie rozumiesz, co czytasz?
Obok masz przykład, gdzie jest ewidentny przypadek jak rozumiesz na opak i jak to wypierasz.

Tak STWIERDZASZ. U Ciebie to norma - stwierdzasz swoje. Stwierdzasz, niezależnie od tego, co było w dyskusji.
To prosta strategia - stwierdzać, pisać w kółko swoje i upierać się, że się ma racje. Nie trzeba do niej mieć żadnych kompetencji, nie trzeba nawet rozumieć, co się w dyskusji naprawdę dzieje. Wystarczy być takim arbitralnym, jak Ty.
Ale przecież Ty tą swoją arbitralnością stwierdzania...
walczysz z arbitralnością (którą rzekomo mają w nadmiarze teiści)... :shock:
Niezły ubaw. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 13:43, 17 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Dla tych, którzy zapomnieli, że 2+2=4, wypadałoby rzecz przypomnieć. Nie tłumaczyłbym oczywistości, gdybyś je respektował.

A po czym poznajesz, że nie respektuję oczywistości, które tłumaczysz? Może nie rozumiesz, co czytasz?
Obok masz przykład, gdzie jest ewidentny przypadek jak rozumiesz na opak i jak to wypierasz.

Tak STWIERDZASZ.

I możesz to stwierdzenie zweryfikować. Ale tego nie robisz - uciekasz od tego. Nawet nie chcesz się konkretnie określić, czy przyznajesz mi rację, czy nie.
I tak będziesz uciekał przed sprawdzeniem a jednocześnie zarzucał, że to nie jest sprawdzone, więc STWIERDZAM. Wygodne, przyznaję. Ale łatwe do przejrzenia.
Jak PiS: "jesteśmy coraz bliżej prawdy, ale trzymamy bezpieczny dystans".

Wracając do tematu - po czym poznajesz, że nie respektuję oczywistości, które tłumaczysz?

Tylko spróbuj tym razem coś konkretnego napisać, a nie tłumaczyć się gorzej od dziecka w podstawówce przyłapanego z papierosem w kiblu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:21, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Dla tych, którzy zapomnieli, że 2+2=4, wypadałoby rzecz przypomnieć. Nie tłumaczyłbym oczywistości, gdybyś je respektował.

A po czym poznajesz, że nie respektuję oczywistości, które tłumaczysz? Może nie rozumiesz, co czytasz?
Obok masz przykład, gdzie jest ewidentny przypadek jak rozumiesz na opak i jak to wypierasz.

Tak STWIERDZASZ.

I możesz to stwierdzenie zweryfikować.

Nie, nie mogę niczego zweryfikować, bo NIE PODAŁEŚ KRYTERIÓW owej weryfikacji.
Na razie tutaj mamy to, co sam stawiałeś jako zarzut dla religii - nie wiadomo, na jakiej zasadzie ta, czy inna weryfikacja miałaby różnić się od dowolnej bzdury.
Wskaż kryteria weryfikacji TAKIE, KTÓRE ODRÓŻNIAJĄ TWOJĄ WERYFIKACJĘ, ALE STOSOWANĄ PRZEZE MNIE, od dowolnej innej, także bzdurnej.
Zwracam uwagę na to, że tu MI MASZ PODAĆ PRZEPIS, a nie mi zaoferować po raz kolejny swoją arbitralną ocenę, co jest.
Masz mi podać przepis na weryfikację taki, abym ja - stosując go samodzielnie - nie mógł się pomylić, abym zweryfikował poprawnie.
Na razie wciąż nie wiem, na czym polega weryfikacja poprawna w Twoim rozumieniu (o moją na razie nie pytajmy, zakładając - przyjazną dla Ciebie - opcję, że ja się mylę, a Ty masz rację, więc mojej pomylonej weryfikacji nie rozważamy, a jedynie Twoją poprawną).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 15:47, 17 Gru 2021    Temat postu:

Zwykła logika wystarczy - specjalnie tak zredukowałem pytanie. I nie kryteria są przeszkodą.

Masz tam fragment "wracając do tematu".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:48, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Zwykła logika wystarczy

Acha, tak STWIERDZIŁEŚ, że wystarczy. Uzasadnienia brak. Ale mamy wierzyć, że tak jest...
Bo skoro ktoś o takiej prorockiej mocy, jaką ma Irbisol coś twierdzi, to się nie pyta o to, skąd to bierze.

Irbisol napisał:
I nie kryteria są przeszkodą.

Acha, "nie są przeszkodą", bo tak STWIERDZIŁEŚ. Trzeba wierzyć i już. Jak prorokowi, który też stwierdza i uzasadnień nie podaje.

Tak się walczy z arbitralnością stwierdzeń teistów. :brawo:
Jeszcze bardziej arbitralną arbitralnością! :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Pią 21:02, 17 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Zwykła logika wystarczy

Acha, tak STWIERDZIŁEŚ, że wystarczy. Uzasadnienia brak. Ale mamy wierzyć, że tak jest...

Możesz sprawdzić - nie musisz wierzyć.
Więc przestań pierdolić i w końcu sprawdź to, przed czym tak uciekasz.

Cytat:
Irbisol napisał:
I nie kryteria są przeszkodą.

Acha, "nie są przeszkodą", bo tak STWIERDZIŁEŚ. Trzeba wierzyć i już. Jak prorokowi, który też stwierdza i uzasadnień nie podaje.

Nie są przeszkodą, bo nie są przeszkodą - to też możesz sprawdzić.
Więc - j.w. - nie pierdol, tylko sprawdź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:08, 17 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Zwykła logika wystarczy

Acha, tak STWIERDZIŁEŚ, że wystarczy. Uzasadnienia brak. Ale mamy wierzyć, że tak jest...

Możesz sprawdzić - nie musisz wierzyć.
Więc przestań pierdolić i w końcu sprawdź to, przed czym tak uciekasz.

Co mogłem sprawdzić, to sprawdziłem. Sprawdziłem zatem, że arbitralnie stwierdzasz tezy (gdzie indziej deklarując, że przecież "nie stwierdzasz") typu: Zwykła logika wystarczy .
Wypierasz, że to napisałeś?
Teraz drugi etap - sprawdzam, czy dałeś dla tego uzasadnienie.
Patrzyłem parę razy - nie znalazłem. Może coś przeoczyłem?...
Wyróżnisz w swojej wypowiedzi, gdzie jest owo uzasadnienie?

Co jeszcze tu mógłbym sprawdzić? :shock:



Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:
I nie kryteria są przeszkodą.

Acha, "nie są przeszkodą", bo tak STWIERDZIŁEŚ. Trzeba wierzyć i już. Jak prorokowi, który też stwierdza i uzasadnień nie podaje.

Nie są przeszkodą, bo nie są przeszkodą - to też możesz sprawdzić.
Więc - j.w. - nie pierdol, tylko sprawdź.

Teraz znowu sprawdzam co tu napisałeś: I nie kryteria są przeszkodą.
Wypierasz, że to napisałeś, czyli STWIERDZIŁEŚ?
Mam sprawdzić, czy podałeś uzasadnienie.
Też sprawdzałem parę razy. Nie dostrzegłem uzasadnienia dla owego stwierdzenia, dostrzegam samo stwierdzenie tezy.
Może ktoś wskaże, gdzie ono się ukryło?...
Widzi ktoś możliwość inaczej to sprawdzić?
Albo widzi ktoś możliwość innego wyniku sprawdzenia, niż to, że nie widać żadnego uzasadnienia, jest samo stwierdzenie?...
Proszę mnie oświecić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Sob 9:30, 18 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Co mogłem sprawdzić, to sprawdziłem. Sprawdziłem zatem, że arbitralnie stwierdzasz tezy (gdzie indziej deklarując, że przecież "nie stwierdzasz") typu: Zwykła logika wystarczy .
Wypierasz, że to napisałeś?
Teraz drugi etap - sprawdzam, czy dałeś dla tego uzasadnienie.
Patrzyłem parę razy - nie znalazłem. Może coś przeoczyłem?...

Czyli wg ciebie, skoro nie napisałem uzasadnienia, to moje twierdzenie jest arbitralne?
Jak napiszę, że 2+2=4 i tego nie uzasadnię, to to też jest arbitralne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin