Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5520
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:00, 22 Lut 2020    Temat postu: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Do otworzenia tego tematu zainspirowała mnie poniższa debata o moralności:
https://www.youtube.com/watch?v=1XJSp694W0M

W pewnym momencie dochodzi do wyraźnej różnicy zdań pomiędzy dyskutantami:
a) dr Bogdan Dziobkowski opowiada się za tym, że moralność jest niezależna od jakichkolwiek systemów etycznych, są one tylko racjonalizacją jakichś pierwotnych intuicji, mechanizmów, odczuć, które faktycznie leżą u podłoża naszych wyborów moralnych (w tym np. naśladownictwo, socjalizacja), a więc systemy etyczne tylko systematyzują coś, co już i tak istnieje i ludzie zasadniczo nie potrzebują tych systemów, żeby kierować swoim życiem

b) prof. Jacek Hołówka natomiast jest zdania, że o ile jest prawdą, że są tacy ludzie, którzy nie mają żadnych systemów etycznych i kierują się tylko jakimiś doraźnymi odczuciami, naśladują kogoś i na tym poprzestają, nie mając żadnej głębszej refleksji moralnej, to według niego jest to niewłaściwe. Należy zachęcać ludzi do tego, by zdecydowali się na konkretny system etyczny i od tej pory trzymali się go.

Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:20, 22 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

towarzyski.pelikan napisał:
Do otworzenia tego tematu zainspirowała mnie poniższa debata o moralności:
https://www.youtube.com/watch?v=1XJSp694W0M

W pewnym momencie dochodzi do wyraźnej różnicy zdań pomiędzy dyskutantami:
a) dr Bogdan Dziobkowski opowiada się za tym, że moralność jest niezależna od jakichkolwiek systemów etycznych, są one tylko racjonalizacją jakichś pierwotnych intuicji, mechanizmów, odczuć, które faktycznie leżą u podłoża naszych wyborów moralnych (w tym np. naśladownictwo, socjalizacja), a więc systemy etyczne tylko systematyzują coś, co już i tak istnieje i ludzie zasadniczo nie potrzebują tych systemów, żeby kierować swoim życiem

b) prof. Jacek Hołówka natomiast jest zdania, że o ile jest prawdą, że są tacy ludzie, którzy nie mają żadnych systemów etycznych i kierują się tylko jakimiś doraźnymi odczuciami, naśladują kogoś i na tym poprzestają, nie mając żadnej głębszej refleksji moralnej, to według niego jest to niewłaściwe. Należy zachęcać ludzi do tego, by zdecydowali się na konkretny system etyczny i od tej pory trzymali się go.

Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?
Nie zgadzam sie z żadnym, bo obydwa są płytkie.

Rae (2009) słusznie określa moralność jako zbiór dobra i zła a etykę jako możliwość decydowania co w szczególnym kontekście jest dobrem a co złem. Uważam etykę za dźwignię, która przy pomocy odwagi, bez której człowiek nie jest w stanie podejmować decyzji, które zmuszają ich do skonfrontowania poglądów z otoczeniem, ukazać charakteru moralnego czyli zbioru percepcji dobra i zła i wyrazić powód dla którego w szczególnej sytuacji wybiera emocje, uczucia, słowa i czyny tworząc własne przeznaczenie będąc autentycznym.

[link widoczny dla zalogowanych]

h*ttps://www.amazon.com/Moral-Choices-Introduction-Scott-Rae-ebook/dp/B003774XBA/ref=sr_1_1?keywords=Rae+2009&qid=1582406129&s=books&sr=1-1

Jakkolwiek podzielam, wraz z neuronauka, opinię, że funkcja mózgu najwyższego/funkcja mózgu intuicyjnego nie jest w stanie weryfikować myśli w oparciu o percepcję wartości charakteru/kręgosłupa moralnego człowieka, bez dokrwienia płatów czołowych i racjonalnego myślenia w stanie zrównoważonych emocji a tym samym suwerenności emocjonalnej aby skierować siebie na wartość wyższą czyli społecznie dodaną i czynić w tym kierunku. I tutaj właśnie znajduje rolę etyki jako dźwigni poprzez zrównoważenie emocjonalne i suwerenność emocjonalną do stanu psychiki, który pozwala na wieloaspektowość w myśleniu dedukcyjnym [od A do Z], indukcyjnym [od Z do A] holistycznym [wszystko z lotu ptaka] i nadawaniu myśleniu wartości czyli byciu altruistycznym/skoncentrowanym na dobru wszystkich a nie własnym "karłowaceniu" i swoich najbliższych.

Transcendentny czyli wymykający się ludzkiemu doświadczeniu to "śliską ścieżka" interpretacji moralności i etyki człowieka. Tak jak fMRI potwierdzi aktywność płatów czołowych, tak HRV -Heart Rate Variability wyjaśni dlaczego człowiek czuje się/odczuwa siebie konstruktywnie w olśnieniu na widok czegoś co zapiera im dech w piersiach i pojęcie miejsca i czasu rozmywa się i dlaczego nawet człowiek istniejący na poziomie niższych funkcji mózgu [gad plus emocje] w trakcie czynienia pozbawionego racjonalnego myślenia i wartościowania podświadomie wie, że czyni niezgodnie z przyjetymi normami społecznymi.

Kultura narodowa jest zbiorem wartości narodowych a obywatelr maja moralny obowiazek używac kultury narodowej jako referencji w podejmowaniu decyzji. Kultura narodowa jest rownoczesnie zbiorem wartosci narodowych i instrumentem kontroli, który moralny obywatel przyjmuje z godnością przez samokontrolę aby nie było wszystko wolna czyli "jak leci".


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 22:48, 22 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:03, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

towarzyski.pelikan napisał:
Do otworzenia tego tematu zainspirowała mnie poniższa debata o moralności:
https://www.youtube.com/watch?v=1XJSp694W0M

W pewnym momencie dochodzi do wyraźnej różnicy zdań pomiędzy dyskutantami:
a) dr Bogdan Dziobkowski opowiada się za tym, że moralność jest niezależna od jakichkolwiek systemów etycznych, są one tylko racjonalizacją jakichś pierwotnych intuicji, mechanizmów, odczuć, które faktycznie leżą u podłoża naszych wyborów moralnych (w tym np. naśladownictwo, socjalizacja), a więc systemy etyczne tylko systematyzują coś, co już i tak istnieje i ludzie zasadniczo nie potrzebują tych systemów, żeby kierować swoim życiem

b) prof. Jacek Hołówka natomiast jest zdania, że o ile jest prawdą, że są tacy ludzie, którzy nie mają żadnych systemów etycznych i kierują się tylko jakimiś doraźnymi odczuciami, naśladują kogoś i na tym poprzestają, nie mając żadnej głębszej refleksji moralnej, to według niego jest to niewłaściwe. Należy zachęcać ludzi do tego, by zdecydowali się na konkretny system etyczny i od tej pory trzymali się go.

Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?


Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 5:03, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Do otworzenia tego tematu zainspirowała mnie poniższa debata o moralności:
https://www.youtube.com/watch?v=1XJSp694W0M

W pewnym momencie dochodzi do wyraźnej różnicy zdań pomiędzy dyskutantami:
a) dr Bogdan Dziobkowski opowiada się za tym, że moralność jest niezależna od jakichkolwiek systemów etycznych, są one tylko racjonalizacją jakichś pierwotnych intuicji, mechanizmów, odczuć, które faktycznie leżą u podłoża naszych wyborów moralnych (w tym np. naśladownictwo, socjalizacja), a więc systemy etyczne tylko systematyzują coś, co już i tak istnieje i ludzie zasadniczo nie potrzebują tych systemów, żeby kierować swoim życiem

b) prof. Jacek Hołówka natomiast jest zdania, że o ile jest prawdą, że są tacy ludzie, którzy nie mają żadnych systemów etycznych i kierują się tylko jakimiś doraźnymi odczuciami, naśladują kogoś i na tym poprzestają, nie mając żadnej głębszej refleksji moralnej, to według niego jest to niewłaściwe. Należy zachęcać ludzi do tego, by zdecydowali się na konkretny system etyczny i od tej pory trzymali się go.

Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?


Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.
U nas nie, bo za duzo jest religii i sa oddzielone od panstwa.

Nie moglabym byc naukowcem w Polsce, bo religia katolicka jest obecna w nauce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5520
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:57, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Semele napisał:

Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.

Pytanie, czy ta religia narzuca ludziom moralność odgórnie, czy raczej systematyzuje moralność, którą ci ludzie już mają, odczuwają jako intuicyjną?
A może religia pełni rolę wzmacniającą intuicje moralne? Tzn. sama religia nie tworzy jakiejś pozaintuicyjnej moralności, ale sankcjonując tę intuicyjną moralność, wzmacnia tę intuicję, żeby słabość ludzkiego umysłu nie zwiodła poszczególnych ludzi na manowce?

Ja tak właśnie widzę sens systemów etycznych, że one nie tworzą niczego nowego, ale usystematyzowanie intuicyjnych przekonań moralnych, trzyma człowieka w ryzach, ponieważ jak już znajdziemy się w sytuacji, kiedy trzeba dokonać wyboru, to intuicja może zostać zaburzona przez nasze rożne ludzkie słabości. Żeby tego uniknąć lepiej jest mieć ten punkt odniesienia, który przyjęliśmy/wypracowaliśmy będąc w komfortowej sytuacji psychicznej.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Nie 8:58, 23 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:17, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

towarzyski.pelikan napisał:
A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?

To co rozumiemy przez moralność jest cecha charakterystyczna ukształtowana przez ewolucje. Natomiast systemy moralne są pochodna tego ze jesteśmy istotami społecznymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:04, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

mat napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?
To co rozumiemy przez moralność jest cecha charakterystyczna ukształtowana przez ewolucje.
To nie jest poprawne założenie, bo implikuje, że ewolucja jest procesem świadomym w pojęciu świadomości ludzkiej, a nie jest.

Jak zacytowałam na blogu
[link widoczny dla zalogowanych]
h*ttps://alinawreczyckiphd.com/2020/02/15/courage-to-be-principled/
odnośnie odwagi aby być człowiekiem z zasadami, bo bez odwagi tego nie mozna czynic <->
David Ramon Hawkins, MD, PhD (1927 - 2012) napisał:
Principles dwell in an invisible realm within consciousness. - Zasady żyją w niewidzialnej sferze [ludzkiej] świadomości.
polska struktura lingwistyczna komunikuje różnicę pomiędzy byciem przytomnym a świadomym przez samo użycie tych dwóch pogrubionych terminów.

[link widoczny dla zalogowanych]
h*ttps://pl.wiktionary.org/wiki/przytomny

[link widoczny dla zalogowanych]
h*ttps://pl.wiktionary.org/wiki/%C5%9Bwiadomy

W angielskiej strukturze lingwistycznej aby wyrazić ten sam przekaz nie można użyć dosłownego tłumaczenia, bo terminy polskie przytomny i świadomy google translate przetłumaczy na conscious. Czyli w języku angielskim aby wyrazić różnice pomiędzy byciem przytomnym a świadomym potrzeba użyć terminów showing vital signs/wykazujący oznaki życia i conscious/świadomy w znaczenie funkcji świadomości ludzkiej, którą Hawkins określił na Mapie Świadomości.

<->
Jak pokazuje gruba kreska i strzałka w dol na poziomie 200 [poziom krytyczny], neutralność w jakimkolwiek aspekcie światopoglądu pozwala człowiekowi działać altruistycznie i społecznie w oparciu o bycie świadomym własnej wartości i afirmację w działaniu z tego poziomu. Nie potrzeba dodawać, że poziom krytyczny jest poziomem przejściowym i jeśli człowiek funkcjonuje w tego poziomu częstotliwościach energetycznych stale to jest świadomy ale jest to stan wrażliwy na wpływ otoczenia czyli "dobre" rady innych. Człowiek żyjący w stanie świadomości znacznie powyżej krytycznego ma niskie szanse "ześwirować", bo jest autonomiczny czyli bezwarunkowo wolny od "dobrych" rad innych. Człowiek istniejący [nie sposób tego procesu określić życiem ludzkim] poniżej stanu krytycznego świadomości to niezrównoważony emocjonalnie i a tym samym psychicznie "świr" będący w stanie przenosić uwagę a tym samym energie mozgu z nieświadomego usiłowania dokuczenia innym nie zdając sobie sprawy, że fizjologicznie dokucza sobie i za moment przenosić uwagę na fotografowanie widoków natury. To taki Hannibal Lecter w środowiskach swoich kontaktów.

Stąd można wyciągnąć wniosek, że pojmowanie świadomości ludzkiej i wszystkich konceptów ludzkich będzie kulturowo uzaleznione i spójne z indywidualnym poziomem świadomości każdego obywatela danej kultury narodowej.

U nas
Cytat:
Morality are principles concerning the distinction between right and wrong or good and bad behavior. Morality are a particular system of values and principles of conduct, especially one held by a specified person or society. - Moralność to zasady dotyczące rozróżnienia między dobrem a złem lub dobrym i złym zachowaniem. Moralność to szczególny system wartości i zasad postępowania, zwłaszcza taki, który należy do określonej osoby lub społeczeństwa.


Kustoszem wartości narodowych jest kultura narodowa, która jest fenomenem abstrakcyjnym ale materializuje się w narodzie przez pojmowanie wartości narodowych przez obywateli, myślenie o wartosciach/zasadach w celu podejmowania decyzji oraz działania na bazie tego myślenia które wymaga równowagi emocjonalnej, która jest gwarantem równowagi psychicznej, która z kolei jest gwarantem bycia świadomym a nie tylko przytomnym. Kulture narodową tworzą świadomi obywatele w celu efektywnego zarządzania narodem aby wzrastał. Kultura narodowa jest kustoszem i równocześnie systemem restrykcji aby obywatele stosowali się do zasad narodowych i naród nie "karłowaciał" w kierunku dzisiejszych panstw upadlych.

mat napisał:
Natomiast systemy moralne są pochodna tego ze jesteśmy istotami społecznymi.
Nie wszyscy ludzie są altruistyczni i społeczni jak możesz się w Polsce przekonać nie wychodząc z domu lecz wchodząc na jakiekolwiek forum dyskusyjne, bo właśnie w Internecie hejt pod iluzoryczną osłoną anonimowości rozwija się najszybciej albo u istot indywidualnych albo w grupach wzajemnej "adoracji".

Zezwierzęcenie w trakcie marszu narodowcow we Wrocławiu 11 listopada 2018 r. zaczęło się w 1 minucie i 50 sekundzie filmiku, bo ideologia przytomnej ale bezrefleksyjnej grupy to kosztowna "kurtyzana".

https://youtu.be/MZJyNzXNLhc
h*ttps://youtu.be/MZJyNzXNLhc

Ideologia indywidualna lub grupowa na bazie braku samoakceptacji i zacinania się na przytomnych ale nieświadomych postawach powoduje tworzenie w fizjologii stanu zagrożenia. Z powodu odpływu krwi z płatów czołowych do kończyn i nadmiernej aktywności niższych funkcji mózgu czyli gadziego i emocjonalnego bez racjonalnego myślenia z równoczesnym wartościowaniem etyka czyli jak określam naukowo dźwignią determinująca spójność lub brak spójności czynnikow danej sytuacji z wartościami/zasadami narodowymi, takiemu człowiekowi spada świadomość spirala w dół i staje się dzikim zwierzęciem bez zasad.


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 17:32, 23 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:35, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Dyskurs napisał:
Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Do otworzenia tego tematu zainspirowała mnie poniższa debata o moralności:
https://www.youtube.com/watch?v=1XJSp694W0M

W pewnym momencie dochodzi do wyraźnej różnicy zdań pomiędzy dyskutantami:
a) dr Bogdan Dziobkowski opowiada się za tym, że moralność jest niezależna od jakichkolwiek systemów etycznych, są one tylko racjonalizacją jakichś pierwotnych intuicji, mechanizmów, odczuć, które faktycznie leżą u podłoża naszych wyborów moralnych (w tym np. naśladownictwo, socjalizacja), a więc systemy etyczne tylko systematyzują coś, co już i tak istnieje i ludzie zasadniczo nie potrzebują tych systemów, żeby kierować swoim życiem

b) prof. Jacek Hołówka natomiast jest zdania, że o ile jest prawdą, że są tacy ludzie, którzy nie mają żadnych systemów etycznych i kierują się tylko jakimiś doraźnymi odczuciami, naśladują kogoś i na tym poprzestają, nie mając żadnej głębszej refleksji moralnej, to według niego jest to niewłaściwe. Należy zachęcać ludzi do tego, by zdecydowali się na konkretny system etyczny i od tej pory trzymali się go.

Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?


Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.
U nas nie, bo za duzo jest religii i sa oddzielone od panstwa.

Nie moglabym byc naukowcem w Polsce, bo religia katolicka jest obecna w nauce.


Dyskurs przecie robiłaś doktorat na ktolickiej uczelni..... :) :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:38, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:

Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.

Pytanie, czy ta religia narzuca ludziom moralność odgórnie, czy raczej systematyzuje moralność, którą ci ludzie już mają, odczuwają jako intuicyjną?
A może religia pełni rolę wzmacniającą intuicje moralne? Tzn. sama religia nie tworzy jakiejś pozaintuicyjnej moralności, ale sankcjonując tę intuicyjną moralność, wzmacnia tę intuicję, żeby słabość ludzkiego umysłu nie zwiodła poszczególnych ludzi na manowce?

Ja tak właśnie widzę sens systemów etycznych, że one nie tworzą niczego nowego, ale usystematyzowanie intuicyjnych przekonań moralnych, trzyma człowieka w ryzach, ponieważ jak już znajdziemy się w sytuacji, kiedy trzeba dokonać wyboru, to intuicja może zostać zaburzona przez nasze rożne ludzkie słabości. Żeby tego uniknąć lepiej jest mieć ten punkt odniesienia, który przyjęliśmy/wypracowaliśmy będąc w komfortowej sytuacji psychicznej.


Tak. Kotarbinski usiłował stworzyć niezalezny od religii system moralny. Moim zdaniem całkiem rozsądny i mogący ludziom pomóc. Jednak jak jest odbierany???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:42, 23 Lut 2020    Temat postu:

Cytat:
ktolickiej uczelni..... :) :shock:

Semele, ty to już wszędzie tych katoli widzisz :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:45, 23 Lut 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
ktolickiej uczelni..... :) :shock:

Semele, ty to już wszędzie tych katoli widzisz :mrgreen:


Tu jest ewidentnie. Na katolickiej bo w USA. Tam nie ma katoli.. :wink: :)

DYSKURS nawet przesylala zdjecia z tej sielskiej uczelni.
Chyba nazywa się regent.


Jesli DYSKURS NIE jest botem wszystko styka...
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 17:50, 23 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:49, 23 Lut 2020    Temat postu:

mi zdawało się, że Dyskurs nie pisała o katolickiej a o protestanckiej .... ale może się mylę, ważne, że tobie styka :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 23 Lut 2020    Temat postu:

lucek napisał:
mi zdawało się, że Dyskurs nie pisała o katolickiej a o protestanckiej .... ale może się mylę, ważne, że tobie styka :)


Prześledź. Pisała na katolickiej. Ale ona twierdzi, że katolicyzm w USA jest taki bardziej protestancki :rotfl:

Pewnie jak się mylę to mnie poprawi..
Poza tym ten Gajda to chyba katolik??
Jakis diakon :shock:

[link widoczny dla zalogowanych]
:)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 17:56, 23 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:56, 23 Lut 2020    Temat postu:

Cytat:
Jakis diakon :shock:


zapewne katolik bo ma żonę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:01, 23 Lut 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Jakis diakon :shock:


zapewne katolik bo ma żonę


Tak....w ostatnim przemówieniu Jarosława bylo o tym...
Tylko dlaczego Jarosław nie ma żony.
A.

[link widoczny dla zalogowanych]

:-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:47, 23 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Semele napisał:
Dyskurs napisał:
Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Do otworzenia tego tematu zainspirowała mnie poniższa debata o moralności:
https://www.youtube.com/watch?v=1XJSp694W0M

W pewnym momencie dochodzi do wyraźnej różnicy zdań pomiędzy dyskutantami:
a) dr Bogdan Dziobkowski opowiada się za tym, że moralność jest niezależna od jakichkolwiek systemów etycznych, są one tylko racjonalizacją jakichś pierwotnych intuicji, mechanizmów, odczuć, które faktycznie leżą u podłoża naszych wyborów moralnych (w tym np. naśladownictwo, socjalizacja), a więc systemy etyczne tylko systematyzują coś, co już i tak istnieje i ludzie zasadniczo nie potrzebują tych systemów, żeby kierować swoim życiem

b) prof. Jacek Hołówka natomiast jest zdania, że o ile jest prawdą, że są tacy ludzie, którzy nie mają żadnych systemów etycznych i kierują się tylko jakimiś doraźnymi odczuciami, naśladują kogoś i na tym poprzestają, nie mając żadnej głębszej refleksji moralnej, to według niego jest to niewłaściwe. Należy zachęcać ludzi do tego, by zdecydowali się na konkretny system etyczny i od tej pory trzymali się go.

Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?


Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.
U nas nie, bo za duzo jest religii i sa oddzielone od panstwa.

Nie moglabym byc naukowcem w Polsce, bo religia katolicka jest obecna w nauce.


Dyskurs przecie robiłaś doktorat na ktolickiej uczelni..... :) :shock:
Mój stopień doktorski został wydany przez Regent University School of Business & Leadership czyli uczelnię protestancką. Ponieważ u nas prawnie nie wolno dyskryminować, to uczelnia przyjmie osoby z innych wyznań i bezwyznaniowców. Składając aplikację w roku 2012 byłam krótko gościem kongregacji metodystycznej, bo chciałam poznać ich światopogląd. Chciałam również po osiągnięciu stopnia (a) bakałarza w globalnych finansach i psychologii, jako kierunku drugorzędnym, i (b) stopnia master z uczelni świeckiej, znaleźć się i współpracować ze środowiskiem prostestanckim z całego świata. Rezultatem jest pokora w poznaniu, że wiedza nie aplikowana w środowiskach społecznych w celu społecznego rozwoju naturalnie umiera. U nas taki scenariusz jest możliwy, bo to Stany Zjednoczone Ameryki jako unia wielu kultur i światopoglądów. W Polsce bagaż katolicyzmu może pomagać i przeszkadzać zarazem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:41, 23 Lut 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?


jeśli mamy jakiś wewnętrzny "kompas", to jest on "odzwierzęcy" i daleki od "ludzkich" norm moralnych, które są efektem racjonalnego poznania i myślenia refleksyjnego, a nie wrodzonych instynktów.

ta "ludzka" moralność jest o tyle naturalna, że naturalnym dla człowieka stało się myślenie.

oba stanowiska a) b) myślę, że są prawdziwe, ale zależnie są od osoby i jej indywidualnych doświadczeń

nie mam talentu do zapamiętywania sentencji itp. ale gdzieś spotkałem się z taką bajeczką buddyjską, do czego służy religia i była tam porównana łódki, którą po przepłynięciu rzeki, nie ma sensu dale ze sobą taszczyć ...

podobnie z normami, są i powinny być dla tych, którzy jeszcze sami nie rozumieją do czego te służą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5540
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:54, 23 Lut 2020    Temat postu:

lucek napisał:

jeśli mamy jakiś wewnętrzny "kompas", to jest on "odzwierzęcy" i daleki od "ludzkich" norm moralnych, które są efektem racjonalnego poznania i myślenia refleksyjnego, a nie wrodzonych instynktów.


Że tak po dyszyńskiemu powiem: do pewnego stopnia się z tym zgodzę. Słyszałeś o Dylemacie Wagonika i tym podobnych eksperymentach myślowych?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:04, 23 Lut 2020    Temat postu:

Cytat:
Słyszałeś o Dylemacie Wagonika i tym podobnych eksperymentach myślowych?


nie, masz na myśli jakieś dylematy moralne, których nie da się "moralnie", w oparciu o racjonalne myślenie rozwiązać? domyślam się, że takie są.

Choć ja tak nie do końca, chyba, o tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:52, 23 Lut 2020    Temat postu:

lucek napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Moje pytanie jest takie: z którym z tych stanowisk się zgadzacie i dlaczego?
Czy Waszym zdaniem moralność wymaga systematyzacji i jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy system etyczny powinien rozstrzygać w miarę możliwości wszelkie dylematy moralne, czy może powinien mieć tylko jakąś formę przykazań, wskazówek, bez ścisłego rozstrzygania konkretnych sytuacji? A może żaden system nie jest nikomu potrzebny, bo mamy jakiś pierwotny kompas wskazujący nam właściwe postępowanie?


jeśli mamy jakiś wewnętrzny "kompas", to jest on "odzwierzęcy" i daleki od "ludzkich" norm moralnych, które są efektem racjonalnego poznania i myślenia refleksyjnego, a nie wrodzonych instynktów.
Brak zrozumienia roli wartości narodowych/zasad moralnych jest powodem dekadencji i upadku państw.

lucek napisał:
ta "ludzka" moralność jest o tyle naturalna, że naturalnym dla człowieka stało się myślenie.

oba stanowiska a) b) myślę, że są prawdziwe, ale zależnie są od osoby i jej indywidualnych doświadczeń
W kontraście do Twojej iluzji są zależne od wielu czynników z ktorych tylko niektóre to (a) wychowanie w stabilnej rodzinie gdzie rodzice dziela ten sam system wartosci, (b) system szkolnictwa spojny z wartosciami narodowymi, ktorych kustoszem jest kultura narodowa (c) wybór przyjaciół i znajomych, ze spojnymi systemami wartosci, (d) dochowanie wierności sobie i systemowi wartości międzypokoleniowych przekazych przez rodziców, i (e) przez samorefleksje, upewnianie się, że nie zaczlo się dryfowac oddalając się od własnego kompasu moralnego jak statek bez żyroskopu i kotwicy, który albo straci szlak albo rozbije się o skały w trakcie burzy na morzu w poblizu brzegu.

lucek napisał:
nie mam talentu do zapamiętywania sentencji itp. ale gdzieś spotkałem się z taką bajeczką buddyjską, do czego służy religia i była tam porównana łódki, którą po przepłynięciu rzeki, nie ma sensu dale ze sobą taszczyć ... podobnie z normami, są i powinny być dla tych, którzy jeszcze sami nie rozumieją do czego te służą
W kontraście do Twojego zrozumienia, morał z przypowieści buddyjskiej o przekraczaniu rzeki na tratwie, jest, że tratwa jest potrzebna do pokonania rzeki a niepotrzebna na lądzie, który jest tylko na tyle bezpieczny na ile udajemy się w podróż samopoznania z funkcjonującym kompasem/kręgosłupem moralnym aby nie zejść z prostej i wąskiej ścieżki samopoznania nie tracąc czasu na błądzenie po bezdrożach.

[link widoczny dla zalogowanych]
h*ttps://www.learnreligions.com/the-buddhas-raft-parable-450054

Cytat:
Podobieństwo węża wodnego wskazuje, że Dhamma musi zostać uchwycony. Sztuczka polega na właściwym uchwyceniu go. Kiedy ten punkt zostanie zastosowany do symulacji tratwy, implikacja jest jasna: trzeba trzymać sie tratwy, aby przeprawić się przez rzekę. Tylko wtedy, gdy ktoś dotrze do bezpiecznego brzegu, może opuścić tratwe.
Na ladzie jest potrzebna inna "tratwa" bo "lelum polelum" czyli istnienie bez zasad jakie macie obecnie w Polsce zawali kraj jak sie nie obudzicie.

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 22:04, 23 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21417
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:27, 24 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:

Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.

Pytanie, czy ta religia narzuca ludziom moralność odgórnie, czy raczej systematyzuje moralność, którą ci ludzie już mają, odczuwają jako intuicyjną?
A może religia pełni rolę wzmacniającą intuicje moralne? Tzn. sama religia nie tworzy jakiejś pozaintuicyjnej moralności, ale sankcjonując tę intuicyjną moralność, wzmacnia tę intuicję, żeby słabość ludzkiego umysłu nie zwiodła poszczególnych ludzi na manowce?

Ja tak właśnie widzę sens systemów etycznych, że one nie tworzą niczego nowego, ale usystematyzowanie intuicyjnych przekonań moralnych, trzyma człowieka w ryzach, ponieważ jak już znajdziemy się w sytuacji, kiedy trzeba dokonać wyboru, to intuicja może zostać zaburzona przez nasze rożne ludzkie słabości. Żeby tego uniknąć lepiej jest mieć ten punkt odniesienia, który przyjęliśmy/wypracowaliśmy będąc w komfortowej sytuacji psychicznej.


Dlaczego Mojżesz poszedł na górę Synaj po prawo....?
Dlaczego Bóg wypowiedział słowa Dekalogu dopiero po zejściu Mojżesza z góry? Tradycja rabiniczna spekuluje, że Pan nie chciał nadać dziesięciu przykazań Izraelitom podczas pobytu Mojżesza na górze, bo wówczas mogliby oni pomylić głos Boży z głosem Mojżesza. W takiej sytuacji myśleliby, że Dekalog pochodził od Mojżesza, a nie od Boga. W konsekwencji mogliby potraktować przykazania Boże jako wymysł ludzki, a nie jako Boży nakaz.

Zastanawia mnie ten fragment:
25 I ujrzał Mojżesz, że lud stał się nieokiełznany, gdyż Aaron wodze mu popuścił na pośmiewisko wobec nieprzyjaciół. 26 Zatrzymał się Mojżesz w bramie obozu i zawołał: «Kto jest za Panem, do mnie!» A wówczas przyłączyli się do niego wszyscy synowie Lewiego. 27 I rzekł do nich: «Tak mówi Pan, Bóg Izraela: "Każdy z was niech przypasze miecz do boku. Przejdźcie tam i z powrotem od jednej bramy w obozie do drugiej i zabijajcie: kto swego brata, kto swego przyjaciela, kto swego krewnego"». 28 Synowie Lewiego uczynili według rozkazu Mojżesza, i zabito w tym dniu około trzech tysięcy mężów7. 29 Mojżesz powiedział wówczas do nich: «Poświęciliście8 ręce dla Pana, ponieważ każdy z was był przeciw swojemu synowi, przeciw swemu bratu. Oby Pan użyczył wam dzisiaj błogosławieństwa!»
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:10, 24 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:

Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.

Pytanie, czy ta religia narzuca ludziom moralność odgórnie, czy raczej systematyzuje moralność, którą ci ludzie już mają, odczuwają jako intuicyjną?
A może religia pełni rolę wzmacniającą intuicje moralne? Tzn. sama religia nie tworzy jakiejś pozaintuicyjnej moralności, ale sankcjonując tę intuicyjną moralność, wzmacnia tę intuicję, żeby słabość ludzkiego umysłu nie zwiodła poszczególnych ludzi na manowce?

Ja tak właśnie widzę sens systemów etycznych, że one nie tworzą niczego nowego, ale usystematyzowanie intuicyjnych przekonań moralnych, trzyma człowieka w ryzach, ponieważ jak już znajdziemy się w sytuacji, kiedy trzeba dokonać wyboru, to intuicja może zostać zaburzona przez nasze rożne ludzkie słabości. Żeby tego uniknąć lepiej jest mieć ten punkt odniesienia, który przyjęliśmy/wypracowaliśmy będąc w komfortowej sytuacji psychicznej.


Dlaczego Mojżesz poszedł na górę Synaj po prawo....?
Dlaczego Bóg wypowiedział słowa Dekalogu dopiero po zejściu Mojżesza z góry? Tradycja rabiniczna spekuluje, że Pan nie chciał nadać dziesięciu przykazań Izraelitom podczas pobytu Mojżesza na górze, bo wówczas mogliby oni pomylić głos Boży z głosem Mojżesza. W takiej sytuacji myśleliby, że Dekalog pochodził od Mojżesza, a nie od Boga. W konsekwencji mogliby potraktować przykazania Boże jako wymysł ludzki, a nie jako Boży nakaz.

Zastanawia mnie ten fragment:
25 I ujrzał Mojżesz, że lud stał się nieokiełznany, gdyż Aaron wodze mu popuścił na pośmiewisko wobec nieprzyjaciół. 26 Zatrzymał się Mojżesz w bramie obozu i zawołał: «Kto jest za Panem, do mnie!» A wówczas przyłączyli się do niego wszyscy synowie Lewiego. 27 I rzekł do nich: «Tak mówi Pan, Bóg Izraela: "Każdy z was niech przypasze miecz do boku. Przejdźcie tam i z powrotem od jednej bramy w obozie do drugiej i zabijajcie: kto swego brata, kto swego przyjaciela, kto swego krewnego"». 28 Synowie Lewiego uczynili według rozkazu Mojżesza, i zabito w tym dniu około trzech tysięcy mężów7. 29 Mojżesz powiedział wówczas do nich: «Poświęciliście8 ręce dla Pana, ponieważ każdy z was był przeciw swojemu synowi, przeciw swemu bratu. Oby Pan użyczył wam dzisiaj błogosławieństwa!»
To tylko przekaz jak poczta pantoflowa i nie warto sie przejmowac. Warto jednak podkreslic, ze funkcjonowanie w realiach plemiennych to bylo trudne przetrwanie z chwili na chwile w stanie nieswiadomosci i podswiadomosci przerazajacego strachu, ktory jest nasza pierwotna emocja przekazywana genetycznie. Podobnie jest z miloscia moralna, ktora jest antypodami strachu i jako afirmacja siebie w stanie neutralnosci do innych jest ostra jak brzytwa autentycznoscia aby gruntowac wlasna suwerennosc i zeby sie "ludzka szarancza" [istoty o niskich intencjach] na nia na chama nie pchala, bo pomrocznosc to pomrocznosc :wink:

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 4:16, 24 Lut 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:24, 24 Lut 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
lucek napisał:

jeśli mamy jakiś wewnętrzny "kompas", to jest on "odzwierzęcy" i daleki od "ludzkich" norm moralnych, które są efektem racjonalnego poznania i myślenia refleksyjnego, a nie wrodzonych instynktów.


Że tak po dyszyńskiemu powiem: do pewnego stopnia się z tym zgodzę. Słyszałeś o Dylemacie Wagonika i tym podobnych eksperymentach myślowych?
W kontrascie do Twojej rekreacyjnej interpretacji, "dylemat wagonika" nie jest "eksperymentem myslowym", bo myslenie jest tworem ego, lecz testem charakteru moralnego czlowieka, ktory ewidentnie nie moze istniej w konceptacvh. Jesli mialabym wybrac poswiecic wlasne dziecko aby uratowac wielu ludzi, to bez watpienia uratowalabym wielu. Tak samo spodziewalabym sie, ze postapia moje dzieci poswiecajac mnie aby uratowac wielu ludzi. Altruizm wymaga odwagi aby byc soba a nie istniec w stachu jako "karzel" ego. To jest opinia "bota", jak o mnie ego napisales. Oby takich "botow" jak najwiecej a bedziemy zyc w innym swiecie. :wink:

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 4:26, 24 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:56, 24 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:

Stawiam na b. W praktyce tak JEST. Systemy związane z religią sa najczęściej spotykane.
Stąd przekonanie wielu ludzi, że brak religijności vmoze wiązać się z immoralizmem.

Pytanie, czy ta religia narzuca ludziom moralność odgórnie, czy raczej systematyzuje moralność, którą ci ludzie już mają, odczuwają jako intuicyjną?
A może religia pełni rolę wzmacniającą intuicje moralne? Tzn. sama religia nie tworzy jakiejś pozaintuicyjnej moralności, ale sankcjonując tę intuicyjną moralność, wzmacnia tę intuicję, żeby słabość ludzkiego umysłu nie zwiodła poszczególnych ludzi na manowce?

Ja tak właśnie widzę sens systemów etycznych, że one nie tworzą niczego nowego, ale usystematyzowanie intuicyjnych przekonań moralnych, trzyma człowieka w ryzach, ponieważ jak już znajdziemy się w sytuacji, kiedy trzeba dokonać wyboru, to intuicja może zostać zaburzona przez nasze rożne ludzkie słabości. Żeby tego uniknąć lepiej jest mieć ten punkt odniesienia, który przyjęliśmy/wypracowaliśmy będąc w komfortowej sytuacji psychicznej.
Wyznacznikiem poziomu świadomości człowieka jest celebracja spotkania z drugim człowiekiem i nie noszenie do niego niecheci, że chciał zranić ale nie był świadomy, że rani siebie. Dodatkowo, to doświadczenie jest zrodlem wdzięczności za naukę, bo każda interakcja z drugim czlowiekiem nią jest bez względu na rezultaty po obydwu stronach.

Udajac sie szlaczkiem Natury zweryfikujemy, ze najnowsza kora mozgowa czyli funkcja mozgu intuicyjnego okreslana przez nauronauke jako mozg najwyzszy uaktywnia sie tylko w stanie rownowagi 4 funkcji mozgu czyli (a) gadziej/mozg najnizszy/instynkt, (b) emocjonalnej/mozg nizszy, (c) intelekrualnej/mozg wyzszy. i (d) intuicyjnej/mozg najwyzszy. Natura w przypadku realnych i wyimaginowanych nieswiadomymi i podswiadomymi myslami zagrozen odprowadza krew z platow czolowych z kory mozgowej i nowszej kory mozgowej hamujac racjonalne myslenie konieczne do nadawania mu wartosci zasad kultury narodowej i kustosza jako charakteru/kregoslupa moralnego czlowieka zakladajac, ze go nie sprzeniewierzyl i mial go wszczepiony przez rezolutnych rodzicow i otoczenie wplywu. Nie musimy dodawac, ze religia panujaca w Polsce opiera sie na pierwotnej emocji strachu z domieszka wstydu i winy i nie jest to poziom swiadomosci ale podswiadomosci i nieswiadomosci ludzkiej. Stad nie powinno nikogo myslacego uwaznie [bedac obecnym], racjonalnie, i logicznie dziwic, ze w okresie feudalizmu analfabetow mozna bylo w ten sposob trzymac w ryzach podobnie jak mozna bylo trzymac w ryzach patologicznego komunizmu i jego wersji light] czyli socjalizmu w Polsce. Nie potrzeba rowniez podkreslac, ze trudna scheda bloku wschodniego w Polsce to brak zaufania sobie i innym i przeskoczyc tego stanu jest niemozliwym bez ogromnych nakladow pracy nd soba aby uniesc sie ponad indywidualne i kolektywne slabosci "zabijania" wszystkich, ktorzy osmiela sie wystapic z ustalonego szeregu.

KrK licencja na tlumienie ludzkiego ducha ustala wraz z nastaniem Internetu, szybkiej komunikacji i wymianie antropologii kulturowych. Co sie w stalo w Polsce jest rezultatem niezrozumienia, ze wolnosc to nie wszystko wolno i szalony konsumpcjonizm z "glupawka" o szacowaniu wartosci czlowieka tym jak sie ubiera, gdzie mieszka, czym jezdzi, gdzie jezdzi na wakacje i podobnymi pustymi klasyfikacjami degradujacymi klasyfikujacego, ktory sie zezwierzeca czyli spada spirala do stanu podswiadomosci i nieswiadomosci zdegradowalo kulture narodowa, bo abnorma stala sie norma z powodu apatii spolecznej.

Nie widze wyjscia z tego impasu bez lidera wartosci wyzszych. Ale nawet w obecnosci takiego czlowieka, tarcia religijne i spoleczne przewaza szale agresji i w koncu znajdzie ujscie na ulicach w krwawy sposob.

Moralnosc to nie wiara lecz aplikowana wiedza z madrosci zyciowej co jest dobrem z co zlem w kontekscie narodu. Etyka jest dzwignia dla czlowieka jak wybrac w szczegolnej sytucji aby efekty byly wartoscia spolecznie dodana. Tak moralnosc jak i etyka nie moga byc wytlumaczone ani wymuszone, bo sa efektem pracy nad soba kazdego czlowieka a efekty tej pracy tworza kulture narodowa, ktora z zalozenia ma sluzyc jako kustosz wartosci i system restrykcyjny. Ale kultura narodowa jest refleksja pracy nad soba jej obywateli, bo przez (a) jezyk, (b) normy spoleczne, (c) zwyczaje, (d) rytualy, i (e) religie materializuje sie przez emocje, uczucia, mysli, slowa i czyny obywateli tworzac przeznaczenie narodu. Kultura narodowa jest refleksja rozwoju obywateli a obywatele tworza kulture narodowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5520
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:14, 24 Lut 2020    Temat postu: Re: Czy możliwa jest moralność bez systemu etycznego?

Semele napisał:

Dlaczego Mojżesz poszedł na górę Synaj po prawo....?
Dlaczego Bóg wypowiedział słowa Dekalogu dopiero po zejściu Mojżesza z góry? Tradycja rabiniczna spekuluje, że Pan nie chciał nadać dziesięciu przykazań Izraelitom podczas pobytu Mojżesza na górze, bo wówczas mogliby oni pomylić głos Boży z głosem Mojżesza. W takiej sytuacji myśleliby, że Dekalog pochodził od Mojżesza, a nie od Boga. W konsekwencji mogliby potraktować przykazania Boże jako wymysł ludzki, a nie jako Boży nakaz.

Ja się skłaniam ku metaforycznej interpretacji, którą przedstawił Jordan Peterson:
https://www.youtube.com/watch?v=e8nvQDqSJc0

Mojżesz był kimś w rodzaju analityka/sędziego, który przyglądał się zachowaniom ludzi, różnym mechanizmom, rozstrzygał spory, a na koniec, żeby podsumować obserwacje i dojść do jakiegoa rozwiązania udał się na górę (symboliczne miejsce odosobnienia i mistycznego uniesienia, kontaktu z Bogiem) i tam doznał objawienia 10 przykazań.

Co więcej, te 10 przykazań nie były jakąś nowa jakością, jakimś narzuconym z góry prawem, tylko Mojeżesz albo Bóg działający za pośrednictwem Mojżesza, zdołał zidentyfikowac te prawa, które już działały między ludźmi i które im służyły.

Dzieki dekalogowi ludzi mogli tym razem już świadomie czynić dobro i unikać zła, a nie tak "na czuja" oraz wzmocnic te korzystne zachowania, a oslabić te niekorzystne,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin