Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czym jest psychika?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:15, 19 Lut 2017    Temat postu:

Moim zdaniem psychika to coś takiego, co jakby osadza się w człowieku przez pierwszy okres życia, stąd może wlaśnie z tego powodu nie pamiętamy tych pierwszych lat, a później nagle jakby włącza się nam pamięć lub stopniowo zaczynamy pamiętać, jakoś w pełni odczuwać swoją tożsamość. Nie oznacza to, że małe dziecko nie jest człowiekiem, nie jest tylko może w pełni scalone ze swoją psychiką. Jakby to były dwa odrębne "byty",ale związane ze sobą w jakiś sposób, może początkowo mniej ścisły.

Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Pon 0:12, 20 Lut 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:43, 19 Lut 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Zauważyłem sporo niedokładności w tłumaczeniu wiersza, a i kilka wprost błędów...
No cóż, każdy dokonuje analiz na bazie własnej ramy referencji doświadczeń życiowych i ma prawo je werbalizowac. AW to ja. Obydwie wersje to przekaz gestalt w trakcie ciszy wewnętrznej. Odczucie unikalne tylko dla mnie i nie do zreplikowania u kogoś innego. Bez znaczenia jest co o treści sądzisz. Została zapisana tak jak przekazana i nie zostanie pod jakąkolwiek presją zmieniona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:17, 19 Lut 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Moim zdaniem psychika to coś takiego, co jakby osadza się w człowieku przez pierwszy okres życia, stąd może wlaśnie z tego powodu nie pamiętamy tych pierwszych lat, a później nagle jakby włącza się nam pamięć lub stopniowo zaczynamy pamiętać, jakoś w pełni odczuwać swoją tożsamość. Nie oznacza to, że małe dziecko nie jest człowiekiem, nie jest tylko może w pełni scalone ze swoją psychiką. Jakby to były dwa odrębne byty,ale związane ze sobą w jakiś sposób, może początkowo mniej ścisły. Pamiętam z bardzo wczesnego dzieciństwa taką sytuację, krewna- staruszka mieszkająca z moimi dziadkami zachorowała i zmarła, ja w tamtym czasie miałam coś ponad 1,5 roku i pamiętam(!) sytuację, kiedy rodzina zebrała się razem, wszyscy stali na końcu pokoju, od strony drzwi , ktoś mnie trzymał na rękach, widziałam starą kobietę w łóżku... to, że pamiętam ten fakt to jezcze nic, ale pamiętam ten widok od strony własnej, czyli małego dziecka i również z innej strony, tak jakby z boku..jakbym na siebie patrzyła ze swojej lewej strony (że ktoś mnie trzyma na rękach). Później przez jakiś czas mieszkałam w tym pokoju po cioci, łóżko było już inne, ale stało w tym samym miejscu .. ten obraz jakoś mocno tkwił mi w pamięci, jak również to dziwne uczucie, że patrzyłam sama na siebie. Moja mama, kiedy ją pytałam zawsze twierdziła, że nie mogę tego pamiętać, chociaż to zdarzenie rzeczywiście miało miejsce.

Co do tego momentu, kiedy już się pamięta...jakoś nie zauważyłam, żeby to coś, co jest w człowieku tak w samej głębi zmieniało się, dorastało razem ze mną, odkąd pamiętam jest takie samo, czy miałam 5 lat, czy teraz.

Czyli psychika ludzka jest statycznym "osadem" pomieszkującym w człowieku? Wow :) Momennejad and Haynes (2012) przeprowadzili badanie w jaki sposób intencje zinterpretowane przez mózg ale niemożliwe do wykonania natychmiast "odłożone są" na odpowiednie miejsce i czas. Dla przykładu, zaczynając gotować kluski, możemy spokojnie zaangażować się w czytanie książki przez 8 minut i nie musimy nastawiać czasomierza aby kluski w odpowiednim czasie odsączyć. Płaty czołowe człowieka obdarzone są zdolnością pamięci prospektywicznej (Brandimonte et al., 1996; Burgess et al., 2011; Ellis, 1996), która pomaga nam w pamiętaniu przyszłych intencji do czasu ich wykonywania. Płaty czołowe są więc "jądrem" pamięci długoterminowej w aspekcie zachowania opartego na wcześniejszej intencji. Dzieje się tak dlatego, że neurony płatów czołowych nie tylko obdarzone są zdolnością interpretacji intencji na długi okres czasu ale są w stanie "przekopać się" (termin umowny) przez niezliczoną ilość naszych doświadczeń.

Jeśli omawiamy czym jest ludzka psyche to musimy omawiać czym jest ludzka pamięć. Skoro dotarliśmy do neuronów płatów czołowych, które mają niezmierzoną możliwość pamiętania naszych przyszłych intencji i korelowania ich z odpowiednim miejscem i czasem ich wykonania, to z całym szacunkiem zmuszeni jesteśmy odrzucić hipotezę roboczą, że ludzka psyche to produkt statycznego "osadu" w człowieku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:17, 19 Lut 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Zauważyłem sporo niedokładności w tłumaczeniu wiersza, a i kilka wprost błędów...
No cóż, każdy dokonuje analiz na bazie własnej ramy referencji doświadczeń życiowych i ma prawo je werbalizowac. AW to ja. Obydwie wersje to przekaz gestalt w trakcie ciszy wewnętrznej. Odczucie unikalne tylko dla mnie i nie do zreplikowania u kogoś innego. Bez znaczenia jest co o treści sądzisz. Została zapisana tak jak przekazana i nie zostanie pod jakąkolwiek presją zmieniona.
Ech! Jak ty pieprzysz swoje prawie bez odniesień, bez konotacji z tym, co ktoś napisał! Nie będę tego twego postu komentować, bo treść jego nie do moich wpisów się odnosi.
Zauważyłem jeszcze, że w tłumaczeniu chodziło ci może też trochę o zachowanie rymów, ale to się słabo raczej udało, a silnie dość zniekształciło sens wiersza...

Kuźwa, jak z wami dyskutować, skoro "wciskacie swoje" nie odnosząc się czasem prawie wcale do treści poprzedzających wpisów?! Nie dotyczy to tylko Dyskurs czy Dyszyńskiego- wielu z was tak postępuje tutaj...
:fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:26, 19 Lut 2017    Temat postu:

Obydwie wersje to przekaz gestalt w trakcie ciszy wewnętrznej. Której części terminu gestalt nie rozumiesz, że sądzisz, że potrafisz rozłożyć go na własne czynniki pierwsze? To nie Ty otrzymałeś go w ułamku sekundy i nie Ty go szybko zapisywałeś, bo inaczej uleci - więc proszę przestań insynuować, że takie zapisywanie to jak Szymborskiej: “Najgorzej z poetami. Ich praca jest beznadziejnie niefotogeniczna. Człowiek siedzi przy stole albo leży na kanapie, wpatruje się nieruchomym wzrokiem w ścianę albo w sufit, od czasu do czasu napisze siedem wersów, z czego jeden po kwadransie skreśli, i znów upływa godzina, w której nic się nie dzieje.”

Wiem odczuwając, że masz dzisiaj znacznie obniżoną świadomość - stąd zapewne nieposkromiona potrzeba kontrolowania i pouczania innych. Poszanuj siebie Piotrze i odpocznij :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 21:27, 19 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:32, 19 Lut 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Moim zdaniem psychika to coś takiego, co jakby osadza się w człowieku przez pierwszy okres życia, stąd może wlaśnie z tego powodu nie pamiętamy tych pierwszych lat, a później nagle jakby włącza się nam pamięć lub stopniowo zaczynamy pamiętać, jakoś w pełni odczuwać swoją tożsamość. Nie oznacza to, że małe dziecko nie jest człowiekiem, nie jest tylko może w pełni scalone ze swoją psychiką. Jakby to były dwa odrębne byty,ale związane ze sobą w jakiś sposób, może początkowo mniej ścisły. Pamiętam z bardzo wczesnego dzieciństwa taką sytuację, krewna- staruszka mieszkająca z moimi dziadkami zachorowała i zmarła, ja w tamtym czasie miałam coś ponad 1,5 roku i pamiętam(!) sytuację, kiedy rodzina zebrała się razem, wszyscy stali na końcu pokoju, od strony drzwi , ktoś mnie trzymał na rękach, widziałam starą kobietę w łóżku... to, że pamiętam ten fakt to jezcze nic, ale pamiętam ten widok od strony własnej, czyli małego dziecka i również z innej strony, tak jakby z boku..jakbym na siebie patrzyła ze swojej lewej strony (że ktoś mnie trzyma na rękach). Później przez jakiś czas mieszkałam w tym pokoju po cioci, łóżko było już inne, ale stało w tym samym miejscu .. ten obraz jakoś mocno tkwił mi w pamięci, jak również to dziwne uczucie, że patrzyłam sama na siebie. Moja mama, kiedy ją pytałam zawsze twierdziła, że nie mogę tego pamiętać, chociaż to zdarzenie rzeczywiście miało miejsce.

Co do tego momentu, kiedy już się pamięta...jakoś nie zauważyłam, żeby to coś, co jest w człowieku tak w samej głębi zmieniało się, dorastało razem ze mną, odkąd pamiętam jest takie samo, czy miałam 5 lat, czy teraz.
Piszesz- poniekąd niepotrzebnie w kontekście tego tematu- podobnie, jak zrobiła to wcześniej Dyskurs, o procesie indywiduacji osobowości. Twoje ego, czy raczej przedświadomość wydaje mi się częściowo zafiksowana na pewnym etapie dzieciństwa- ale to nie miejsce na to, bym ja, czy ktokolwiek inny zajmował się psychoanalizą ciebie...
Ponadto- jak prawie wszyscy tutaj- mylisz, mieszasz ego z innymi częściami, "składowymi" psychiki; w szczególności mylisz całą jaźń ze świadomością tylko, czy nawet z pamięcią...
Co do twego OOBE, czy przynajmniej takiego wrażenia, to ani nie jest to szczególnie odpowiedni wątek do omawiania takich doświadczeń, ani nie bardzo się w tym względzie orientuję. Chociaż, w ramach mej Hipotezy Wszystkiego doświadczenia, wrażenia podobne OOB nie są niczym niezwykłym...

Mam pewną sugestię ogólną do tych, którzy chcieliby coś napisać w tym temacie: Zanim to zrobicie, to przemyślcie może dokładniej zagadnienie i zapoznajcie się z tym, co już na ten temat wiadomo w psychologii, neuropsychologii- chociaż z grubsza. Nie mogę zabronić wam snucia tutaj bardzo subiektywnych opisów waszych indywidualnych "widzimisię", ale ten temat ma służyć głównie wyciąganiu wniosków, konkluzji, a mniej opisowi czyichś osobistych przeżyć, odczuć...


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Nie 21:33, 19 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:40, 19 Lut 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Obydwie wersje to przekaz gestalt w trakcie ciszy wewnętrznej. Której części terminu gestalt nie rozumiesz, że sądzisz, że potrafisz rozłożyć go na własne czynniki pierwsze? To nie Ty otrzymałeś go w ułamku sekundy i nie Ty go szybko zapisywałeś, bo inaczej uleci - więc proszę przestań insynuować, że takie zapisywanie to jak Szymborskiej: “Najgorzej z poetami. Ich praca jest beznadziejnie niefotogeniczna. Człowiek siedzi przy stole albo leży na kanapie, wpatruje się nieruchomym wzrokiem w ścianę albo w sufit, od czasu do czasu napisze siedem wersów, z czego jeden po kwadransie skreśli, i znów upływa godzina, w której nic się nie dzieje.”

Wiem odczuwając, że masz dzisiaj znacznie obniżoną świadomość - stąd zapewne nieposkromiona potrzeba kontrolowania i pouczania innych. Poszanuj siebie Piotrze i odpocznij :)
Nie potrafisz, a przede wszystkim nie chcesz rozumować analitycznie. Raczej "babrzesz się" w jakimś odjechanym trochę mistycyzmie, sama się w tym gubiąc...
W każdym razie znów nie na temat odpisałaś: ja o tłumaczeniu pisałem, a ty o "natchnieniu"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:48, 19 Lut 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:

Czyli psychika ludzka jest statycznym "osadem" pomieszkującym w człowieku? Wow :) Momennejad and Haynes (2012) przeprowadzili badanie .....

Jeśli omawiamy czym jest ludzka psyche to musimy omawiać czym jest ludzka pamięć. Skoro dotarliśmy do neuronów płatów czołowych, które mają niezmierzoną możliwość pamiętania naszych przyszłych intencji i korelowania ich z odpowiednim miejscem i czasem ich wykonania, to z całym szacunkiem zmuszeni jesteśmy odrzucić hipotezę roboczą, że ludzka psyche to produkt statycznego "osadu" w człowieku.


Osadza się osad na np. ściankach sanitariatów, a także osadza się np. kamień w metalu i powstaje np. pierścień - zależy o jakim rodzaju osadzania się myśli - nie za bardzo chce mi się wnikać w to co ktoś tam zbadał zawodowo- pisałam "moim zdaniem" i o moim postrzeganiu. Nie czytałam, mimo ogólnego dostępu do książek w stylu "psychika dziecka" więc nie mam własnej opinii zatrutej lub wzbogaconej czyimiś badaniami, co nie oznacza, że mam się za "mundrą" - po prostu myślę, że coś i owszem dojrzewa w nas, ale też coś jest jak najbardziej statyczne, albo raczej stałe. Jeśli jest wedle uczonych coś takiego jak psychika dziecka, nastolatka, psychika kobiety w ciąży etc. no to na pewno ich psychika nie jest tą "psychiką", o której pisałam, bowiem bez względu na wiek, stan fizyczny, to coś jest niezmienne. Człowiek jest człowiekiem i płeć, czy stany przejściowe nie zmieniają tego faktu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:00, 19 Lut 2017    Temat postu:

@ JanelleL. i nie tylko: Jest cała struktura psychiki i system funkcjonowania jaźni...

Jeszcze raz, dla tych, którzy na różne sposoby rozumieją pytanie tytułowe tego wątku: Czym jest psyche? Interesuje mnie w tym, czy psychikę można np. ujrzeć na zdjęciach kirljanowskich czy z zastosowaniem innych badań, na które jeszcze nie wpadliśmy, bo np. oddziaływania tam występujące są odmienne od czterech oddziaływań podstawowych znanych już w teorii i praktyce fizyki? Może wam jeszcze spróbuję uprościć komentowanie, odpowiadanie: Czy psychika jest zjawiskiem? Jeśli tak, to jakim, jakiej natury, jakiego pochodzenia? A jeśli nie zjawiskiem- to czym do cholery jest?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:08, 19 Lut 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:

Piszesz- poniekąd niepotrzebnie w kontekście tego tematu- podobnie, jak zrobiła to wcześniej Dyskurs, o procesie indywiduacji osobowości. Twoje ego, czy raczej przedświadomość wydaje mi się częściowo zafiksowana na pewnym etapie dzieciństwa- ale to nie miejsce na to, bym ja, czy ktokolwiek inny zajmował się psychoanalizą ciebie...
Ponadto- jak prawie wszyscy tutaj- mylisz, mieszasz ego z innymi częściami, "składowymi" psychiki; w szczególności mylisz całą jaźń ze świadomością tylko, czy nawet z pamięcią...
Co do twego OOBE, czy przynajmniej takiego wrażenia, to ani nie jest to szczególnie odpowiedni wątek do omawiania takich doświadczeń, ani nie bardzo się w tym względzie orientuję. Chociaż, w ramach mej Hipotezy Wszystkiego doświadczenia, wrażenia podobne OOB nie są niczym niezwykłym...

Mam pewną sugestię ogólną do tych, którzy chcieliby coś napisać w tym temacie: Zanim to zrobicie, to przemyślcie może dokładniej zagadnienie i zapoznajcie się z tym, co już na ten temat wiadomo w psychologii, neuropsychologii- chociaż z grubsza. Nie mogę zabronić wam snucia tutaj bardzo subiektywnych opisów waszych indywidualnych "widzimisię", ale ten temat ma służyć głównie wyciąganiu wniosków, konkluzji, a mniej opisowi czyichś osobistych przeżyć, odczuć...


Na początku tematu Piotr napisał: "Proszę więc o sugestie czym wedle was jest ludzka psychika" no więc napisałam, co mi przyszło do głowy, owszem, gdybym zacytowała jakiegoś uczonego, lub wysiliła się na przetworzenie tego własnymi słowami byłoby to bardziej na miejscu ..hm .... ale to raczej nie w moim stylu - poza tym w gł.pow. mam z grubsza osiągnięcia neuropsychologów itp. Nie jestem też zafiksowana na pewnym etapie dzieciństwa, nie wiem skąd ten pomysł, nie upraszam się też o jakąś psychoanalizę, a wręcz nawet sobie jej nie życzę.


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Nie 22:15, 19 Lut 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:30, 19 Lut 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Piotr Rokubungi napisał:

Piszesz- poniekąd niepotrzebnie w kontekście tego tematu- podobnie, jak zrobiła to wcześniej Dyskurs, o procesie indywiduacji osobowości. Twoje ego, czy raczej przedświadomość wydaje mi się częściowo zafiksowana na pewnym etapie dzieciństwa- ale to nie miejsce na to, bym ja, czy ktokolwiek inny zajmował się psychoanalizą ciebie...
Ponadto- jak prawie wszyscy tutaj- mylisz, mieszasz ego z innymi częściami, "składowymi" psychiki; w szczególności mylisz całą jaźń ze świadomością tylko, czy nawet z pamięcią...
Co do twego OOBE, czy przynajmniej takiego wrażenia, to ani nie jest to szczególnie odpowiedni wątek do omawiania takich doświadczeń, ani nie bardzo się w tym względzie orientuję. Chociaż, w ramach mej Hipotezy Wszystkiego doświadczenia, wrażenia podobne OOB nie są niczym niezwykłym...

Mam pewną sugestię ogólną do tych, którzy chcieliby coś napisać w tym temacie: Zanim to zrobicie, to przemyślcie może dokładniej zagadnienie i zapoznajcie się z tym, co już na ten temat wiadomo w psychologii, neuropsychologii- chociaż z grubsza. Nie mogę zabronić wam snucia tutaj bardzo subiektywnych opisów waszych indywidualnych "widzimisię", ale ten temat ma służyć głównie wyciąganiu wniosków, konkluzji, a mniej opisowi czyichś osobistych przeżyć, odczuć...


Na początku tematu Piotr napisał: "Proszę więc o sugestie czym wedle was jest ludzka psychika" no więc napisałam, co mi przyszło do głowy, owszem, gdybym zacytowała jakiegoś uczonego, lub wysiliła się na przetworzenie tego własnymi słowami byłoby to bardziej na miejscu ..hm .... ale to raczej nie w moim stylu - poza tym w gł.pow. mam z grubsza osiągnięcia neuropsychologów itp. Nie jestem też zafiksowana na pewnym etapie dzieciństwa, nie wiem skąd ten pomysł, nie upraszam się też o jakąś psychoanalizę, a wręcz nawet sobie jej nie życzę.
Bez nerwów w miarę, starajmy się... Tak napisałem. Ale ty niezbyt odpowiedziałaś na to takie właśnie pytanie. Bardziej twoja odpowiedź pasowałaby do pytania "Jak funkcjonuje w indywidualnym przypadku?" albo nawet raczej "Jaki odczucia, wrażenia daje twoja świadomość [ewentualnie też przedświadomość]?". Nie wiem, czy dostrzegasz różnicę, ale dla mnie jest ona znaczna. Napisałem już w pierwszym post'cie tego wątku, że mało mnie tu interesuje, jak u kogoś psyche działa, a jeszcze mniej jego rozwój osobowości. Nie będę po raz nie wiem który powtarzać tytułowego pytania.
Nie wiem też czemu tak mało obchodzą cię badania i wyniki naukowe w tej i pokrewnych dziedzinach. Ale bez choćby ogólnej wiedzy o tym raczej nie będziesz mieć w tym temacie wiele konkretnego do przekazania...
Co do twego "zdziecinnienia", to dajesz pewne powody, by tak przypuszczać; może sama nie zdając sobie z tego sprawy. Ale to faktycznie- jak przecież napisałem wcześniej- nie miejsce na takie "wywody", tym bardziej, że to osobiste kwestie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:37, 20 Lut 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Dyskurs napisał:
Obydwie wersje to przekaz gestalt w trakcie ciszy wewnętrznej. Której części terminu gestalt nie rozumiesz, że sądzisz, że potrafisz rozłożyć go na własne czynniki pierwsze? To nie Ty otrzymałeś go w ułamku sekundy i nie Ty go szybko zapisywałeś, bo inaczej uleci - więc proszę przestań insynuować, że takie zapisywanie to jak Szymborskiej: “Najgorzej z poetami. Ich praca jest beznadziejnie niefotogeniczna. Człowiek siedzi przy stole albo leży na kanapie, wpatruje się nieruchomym wzrokiem w ścianę albo w sufit, od czasu do czasu napisze siedem wersów, z czego jeden po kwadransie skreśli, i znów upływa godzina, w której nic się nie dzieje.”

Wiem odczuwając, że masz dzisiaj znacznie obniżoną świadomość - stąd zapewne nieposkromiona potrzeba kontrolowania i pouczania innych. Poszanuj siebie Piotrze i odpocznij :)
Nie potrafisz, a przede wszystkim nie chcesz rozumować analitycznie. Raczej "babrzesz się" w jakimś odjechanym trochę mistycyzmie, sama się w tym gubiąc...
W każdym razie znów nie na temat odpisałaś: ja o tłumaczeniu pisałem, a ty o "natchnieniu"...
Ciekawa jestem jaki wykonujesz zawód? Jakkolwiek jestem pewna, że nie polega na komunikacji z innymi. Nawet w państiwe takim jak Polska ze średnią świadomości ponizej prawdy (195 LoC) nikt by tego poziomu masochizmu i sadyzmu w jednej osobie nie wytrzymał. Mam nadzieje, że nie jesteś w związku z kobietą. Musiałaby być skomplikowana jak Ty aby wytrzymać.

Pisałam Ci już przez poemat - nie mów mi kim jestem. A Ty, jak maniak, energię życiową rozrzucasz na wichry losu (uwaga metafora, jakbyś nie pojął :)) Po co zakładasz kolejne wątki dyskusyjne praktycznie o tym samym, jak rezultat końcowy jest ten sam również - foch i ad personam, bo ktoś inny ma odmienne zdanie. Po co się tak męczysz w życiu? Idź do psychiatry, poleż na kozetce - refleksja jest terapeutyczna i dojrzyj zyciowo, bo Cię grób małym chłopcem zastanie :) Ja już dziękuję, bo osób niezrównowaznych emocjonalnie nie dawkuję sobie. Nie jestem Syzyfem :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 2:40, 20 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anna




Dołączył: 06 Gru 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:56, 20 Lut 2017    Temat postu:

[quote="Piotr Rokubungi"][quote="JanelleL."]
Piotr Rokubungi napisał:


Ponadto- jak prawie wszyscy tutaj- mylisz, mieszasz ego z innymi częściami, "składowymi" psychiki; w szczególności mylisz całą jaźń ze świadomością tylko, czy nawet z pamięcią...

ten temat ma służyć głównie wyciąganiu wniosków, konkluzji, a mniej opisowi czyichś osobistych przeżyć, odczuć...


Piotrze
nie mierz innych "swoją miarką". Tu nie pisują intelektualiści, ale przeciętni ludzie...Czasem tacy, co wstręt czują do książek i czytania tekstów ( piszą o tym otwarcie ) , czasem o niskim potencjale intelektualnym, niestety :oops:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:56, 20 Lut 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:

Bez nerwów w miarę, starajmy się... Tak napisałem. Ale ty niezbyt odpowiedziałaś na to takie właśnie pytanie. Bardziej twoja odpowiedź pasowałaby do pytania "Jak funkcjonuje w indywidualnym przypadku?" albo nawet raczej "Jaki odczucia, wrażenia daje twoja świadomość [ewentualnie też przedświadomość]?". Nie wiem, czy dostrzegasz różnicę, ale dla mnie jest ona znaczna. Napisałem już w pierwszym post'cie tego wątku, że mało mnie tu interesuje, jak u kogoś psyche działa, a jeszcze mniej jego rozwój osobowości. Nie będę po raz nie wiem który powtarzać tytułowego pytania.
Nie wiem też czemu tak mało obchodzą cię badania i wyniki naukowe w tej i pokrewnych dziedzinach. Ale bez choćby ogólnej wiedzy o tym raczej nie będziesz mieć w tym temacie wiele konkretnego do przekazania...



Ok, trochę się uniosłam :oops: przepraszam jeśli ktoś poczuł się urażony. Przede wszystkim mam w głębokim poważaniu z powodu takiego, iż ci o tak ciekawych w sumie rzeczach, mówią potwornie nudnym, skostniałym, akademickim językiem, jakby mówili wyłącznie do siebie, mając w gł. pow. czy jest to zrozumiałe dla kogoś spoza ich klubu. Nie chodzi o to, że nie jestem w stanie tego zrozumieć, ale po co się katować. Jest jeszcze kilka innych powodów, ale nie ma sensu się tu znów uzewnętrzniać. W każdym razie nie chodzi o to, że nie szanuję ich w ogóle, czy ich pracy, czasu włożonego w badania :nie: co to, to nie.

Napisałeś również w pierwszym post'cie : Proszę więc o sugestie czym wedle was jest ludzka psychika, wg mnie nieomal tożsama z jaźnią, oraz z umysłem. Podkreśliłem słowo "czym", bo raczej nie interesuje mnie tutaj to, jak ona działa, ani jakie są jej przejawy behawioralne, lecz raczej to, cóż o za byt, owa psyche, a także jak powstaje, formuje się...
to znaczy na jakiej niby podstawie miałby ktoś pisać o tym formowaniu się psychiki? Na podstawie cudzych badań, tego co wyczytał, co obejrzał w programach na ten temat? Ile warte jest powielanie cudzych opinii, lub przetwarzanie ich? Każdy tzw. przeciętny człowiek ma jednak osobiście do czynienia sam ze swoją psychiką w pierwszej kolejności, czy to zwykły robol, czy wybitny naukowiec(cóz za niesprawiedliwość :cry: ) Rozmawianie o cudzych psychikach ma sens pod warunkiem, że ktoś (badany obiekt) szczerze się otworzy na obserwacje i eksperymenty badaczy, a tego nigdy nie wiadomo. Aparaturą do zaawansowanych badań neurologicznych też tu raczej nikt nie dysponuje, więc na podstawie czego ? Wałkowanie tematu bez wiarygodnego przedmiotu badania to zaledwie wysnuwanie hipotez lub fantazjowanie.

Piotr Rokubungi napisał:

Co do twego "zdziecinnienia", to dajesz pewne powody, by tak przypuszczać; może sama nie zdając sobie z tego sprawy. Ale to faktycznie- jak przecież napisałem wcześniej- nie miejsce na takie "wywody", tym bardziej, że to osobiste kwestie.


Pomińmy zatem, zwłaszcza jeśli nie ma tu miejsca na prywatne dygresje.

anna napisał:
Tu nie pisują intelektualiści, ale przeciętni ludzie...Czasem tacy, co wstręt czują do książek i czytania tekstów ( piszą o tym otwarcie ) , czasem o niskim potencjale intelektualnym, niestety :oops:


Absolutnie nie wstręt :nie: ..wyjaśniałam już kiedyś tę kwestię dokładnie, nie za bardzo pamiętam gdzie :wink: ...ale pokrótce - piszę otwarcie, bo się nie wstydzę tego, o czym piszę.....kiedyś czytałam dużo i bardzo lubiłam, potem z braku czasu musiałam czytać selektywnie, tzn. nie łykać wszystkiego jak leci, a poświęcać czas lekturze, która rzeczywiście mnie zachwyci. Przy czym zwykle zachwyca mnie styl - ktoś ma dobry styl pisania(według mnie) to będę go lizać po kawałeczku, żeby nie umknął mi żaden smaczek. Niektóre książki czytałam tak po kilka razy i wcale nie uznane za jakieś arcydzieła. Od jakiegoś czasu celowo nie czytam za wiele, zaglądam tylko wyrywkowo do książek i rozbudzam w ten sposób swoją wyobraźnię i ciekawość.
Nie jestem z całą pewnością intelektualistką, więc Piotrusiu, uważaj coby się zbytnio nie ośmieszać rozmową ze mną :mrgreen: ;-P , co zaś do potencjału intelektualnego, nie wiem do kogo Anna kierowała tę uwagę :( .. ale już kiedyś obszernie pisałam na podstawie własnych obserwacji, że z tym intelektem to różnie bywa, w zależności od fazy Księżyca - tak więc zupełnie obiektywnie stwierdzam, że jeszcze mam potencjał mimo, że czasem spada do zera.


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Pon 17:06, 20 Lut 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:19, 20 Lut 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Dyskurs napisał:
Obydwie wersje to przekaz gestalt w trakcie ciszy wewnętrznej. Której części terminu gestalt nie rozumiesz, że sądzisz, że potrafisz rozłożyć go na własne czynniki pierwsze? To nie Ty otrzymałeś go w ułamku sekundy i nie Ty go szybko zapisywałeś, bo inaczej uleci - więc proszę przestań insynuować, że takie zapisywanie to jak Szymborskiej: “Najgorzej z poetami. Ich praca jest beznadziejnie niefotogeniczna. Człowiek siedzi przy stole albo leży na kanapie, wpatruje się nieruchomym wzrokiem w ścianę albo w sufit, od czasu do czasu napisze siedem wersów, z czego jeden po kwadransie skreśli, i znów upływa godzina, w której nic się nie dzieje.”

Wiem odczuwając, że masz dzisiaj znacznie obniżoną świadomość - stąd zapewne nieposkromiona potrzeba kontrolowania i pouczania innych. Poszanuj siebie Piotrze i odpocznij :)
Nie potrafisz, a przede wszystkim nie chcesz rozumować analitycznie. Raczej "babrzesz się" w jakimś odjechanym trochę mistycyzmie, sama się w tym gubiąc...
W każdym razie znów nie na temat odpisałaś: ja o tłumaczeniu pisałem, a ty o "natchnieniu"...
Ciekawa jestem jaki wykonujesz zawód? Jakkolwiek jestem pewna, że nie polega na komunikacji z innymi. Nawet w państiwe takim jak Polska ze średnią świadomości ponizej prawdy (195 LoC) nikt by tego poziomu masochizmu i sadyzmu w jednej osobie nie wytrzymał. Mam nadzieje, że nie jesteś w związku z kobietą. Musiałaby być skomplikowana jak Ty aby wytrzymać.

Pisałam Ci już przez poemat - nie mów mi kim jestem. A Ty, jak maniak, energię życiową rozrzucasz na wichry losu (uwaga metafora, jakbyś nie pojął :)) Po co zakładasz kolejne wątki dyskusyjne praktycznie o tym samym, jak rezultat końcowy jest ten sam również - foch i ad personam, bo ktoś inny ma odmienne zdanie. Po co się tak męczysz w życiu? Idź do psychiatry, poleż na kozetce - refleksja jest terapeutyczna i dojrzyj zyciowo, bo Cię grób małym chłopcem zastanie :) Ja już dziękuję, bo osób niezrównowaznych emocjonalnie nie dawkuję sobie. Nie jestem Syzyfem :)
No, cóż... "Spieprzaj dziadu!" I nie rzygaj tymi hamburgerami [uwaga- metafora; ale nie pojmiesz i tak] na Polskę, a tym bardziej na mego geniusza!:-> ;-P
No, i mam z tobą problem. Bo wujzboj sugerował, żebym usunął stąd te wulgaryzmy [choć dla mnie nie są one jakoś bardzo wulgarne], ale jednak zasługujesz na "reprymendę". Bo, pomimo, że w tym, co napisałaś o mnie jest niemało racji, to nie powinnaś kogoś tak publicznie oceniać. Ale nie to najbardziej mnie wkurzyło, bo w sumie w miarę odporny jestem na "pomówienia". Najbardziej to, że napisałaś "nie mów mi, kim jestem"- a właśnie uczyniłaś to w stosunku do mnie. A ja właśnie wtedy, uprzednio nie napisałem kim uważam, że jesteś, tylko co czynisz, jak rozumujesz- czego odbicie widoczne jest w twoich tekstach; w tym skomentowanym np. Ponadto nie zakładam kolejnych wątków o tym samym. Ponadto nie atakuję nikogo za to, że ma odmienne zdanie; jedynie za to, że nie na temat pisze albo dość oczywiste bzdury. Ponadto nie zgadzam się na ocenianie osób, a tym bardziej narodów całych jakimś jednym bzdurnym raczej "wskaźnikiem psychologicznym". Ja też mógłbym wymyśleć sobie skalę "w dupy was walę" i stwierdzić, że tępi jankesi są na niej poniżej zera.
Podsumowując: Najbardziej się wkurwiam, gdy ktoś kłamie, a jeszcze bardziej, gdy postępuje tak, jak i co zarzuca innym. Tak więc tych paru drobnych bluzgów nie wycofuję. A ty się zastanawiaj bardziej, co piszesz, pani wykształciuch przeświadczona o swej "wysokiej świadomości".
:fuj:


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Wto 0:12, 21 Lut 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:37, 20 Lut 2017    Temat postu:

[quote="anna"][quote="Piotr Rokubungi"]
JanelleL. napisał:
Piotr Rokubungi napisał:


Ponadto- jak prawie wszyscy tutaj- mylisz, mieszasz ego z innymi częściami, "składowymi" psychiki; w szczególności mylisz całą jaźń ze świadomością tylko, czy nawet z pamięcią...

ten temat ma służyć głównie wyciąganiu wniosków, konkluzji, a mniej opisowi czyichś osobistych przeżyć, odczuć...


Piotrze
nie mierz innych "swoją miarką". Tu nie pisują intelektualiści, ale przeciętni ludzie...Czasem tacy, co wstręt czują do książek i czytania tekstów ( piszą o tym otwarcie ) , czasem o niskim potencjale intelektualnym, niestety :oops:
Ale ja także nie jestem intelektualistą, tylko wiejskim roztropkiem... I od wielu lat już niewiele czytam, bo dawno stwierdziłem, że ile wiedzy bym nie posiadł, to nie uczyni mnie to i tak ani bogiem, ani evangelionem ["golemem"], ani nawet człowiekiem przyszłości [chociaż często się czuję, że nie pasuję do tych czasów, że jestem z przyszłości i raczej nie z tej planety].
Na moje nieszczęście prawie zawsze zauważam, rozumiem więcej i trafniej, niż większość innych ludzi. I wcale nie jestem głupszy nie czytając wielu publikacji np. popularnonaukowych, bo moja pieprzona intuicja [czy coś, co sam nie wiem czym jest- może wiedzą z przyszłości "utajoną" w nieświadomości] "ukazuje" mi prawdziwszy i szerszy obraz świata, niż setki książek, które czytając trzeba "pokonywać" jeszcze problemy komunikacyjne, które są niemałe przy innych sposobach porozumiewania się, niż np. telepatia...
Poniekąd też spodziewałem się choć tutaj znaleźć przynajmniej kilka osób dostatecznie rozgarniętych... No, i kilku może by się jakoś uzbierało stąd; nie jest bardzo tragicznie.:wink:

Ale masz w sumie sporo racji, bo zawsze wymagałem od siebie wiele, a od innych co najmniej tyle samo. I w sumie "gówno" z tego mam; przede wszystkim jedynie odtrącenie [to zazwyczaj ja odtrącam, często nawet siebie] i wyalienowanie w pewnym stopniu... Ale cóż... Może za nie tak długo przyjdzie mi zdechnąć- a wtedy ludzkość się ode mnie uwolni i ja od tej "ludziny"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:11, 20 Lut 2017    Temat postu:

@ Dyskurs:
Cytat:
Ok, trochę się uniosłam :oops: przepraszam jeśli ktoś poczuł się urażony.
Ja nie czułem się, ani nie czuje urażony. Zresztą mnie trudno urazić [pozornie]; a jak już co do czego przyjdzie, to walę "na odlew" i mówię "sayonara!".:shock: ;-P W sumie, to troszkę się zafrapowałem czy ciebie nie uraziłem tym, co napisałem wcześniej; ale przy tak poważnych problemach, które ja poruszam tutaj nie będzie "taryfy ulgowej" dla nikogo.;-P
Cytat:
Przede wszystkim mam w głębokim poważaniu z powodu takiego, iż ci o tak ciekawych w sumie rzeczach, mówią potwornie nudnym, skostniałym, akademickim językiem, jakby mówili wyłącznie do siebie, mając w gł. pow. czy jest to zrozumiałe dla kogoś spoza ich klubu. Nie chodzi o to, że nie jestem w stanie tego zrozumieć, ale po co się katować.
Nie wszyscy, nie zawsze. Poza tym jest też wymóg językowy stosowania specjalistycznych określeń, terminów po to, aby nie było zbyt wielu dwuznaczności, mieszania pojęć, stosowania tych samych określeń w różnych znaczeniach. A katować się po to, by..coś osiągnać...:wink:
Cytat:
to znaczy na jakiej niby podstawie miałby ktoś pisać o tym formowaniu się psychiki? Na podstawie cudzych badań, tego co wyczytał, co obejrzał w programach na ten temat? Ile warte jest powielanie cudzych opinii, lub przetwarzanie ich? Każdy tzw. przeciętny człowiek ma jednak osobiście do czynienia sam ze swoją psychiką w pierwszej kolejności, czy to zwykły robol, czy wybitny naukowiec(cóz za niesprawiedliwość :cry: ) Rozmawianie o cudzych psychikach ma sens pod warunkiem, że ktoś (badany obiekt) szczerze się otworzy na obserwacje i eksperymenty badaczy, a tego nigdy nie wiadomo. Aparaturą do zaawansowanych badań neurologicznych też tu raczej nikt nie dysponuje, więc na podstawie czego ? Wałkowanie tematu bez wiarygodnego przedmiotu badania to zaledwie wysnuwanie hipotez lub fantazjowanie.
No, tak- masz w tym trochę racji, nawet sporo. Jednak myślę, że na podstawie właśnie tego wszystkiego razem, co wymieniłaś; a może jeszcze czegoś... Bo właściwie zawsze tak jest, że- w różnych proporcjach- "bierze się" od innych oraz od siebie; i z tych uzbieranych informacji wyciąga się wnioski.
"Przedmiot badań" mamy tutaj jasno określony: to psyche ludzi. Natomiast faktycznie raczej brak instrumentów do badania jej pod tym kątem, o który mi chodzi właśnie. Najpewniejszym, najlepszym wydaje się "badanie introspekcyjne", czyli na podstawie własnych doświadczeń, przemyśleń danej osoby. Lecz po raz któryś już podkreślę, byście nie skupiali się na tym, jak u każdego z was funkcjonuje psychika, jak przebiega jej kształtowanie się, rozwój, a raczej na tym, co to jest psychika, co to za "twór", jak powstaje [jeśli jakoś się generuje], a nawet, gdzie byście ją umiejscowili w człowieku (mając na uwadze, że człowiek, to szczególnie w tym kontekście nie tylko ciało biologiczne prawdopodobnie)...
Cytat:
Pomińmy zatem, zwłaszcza jeśli nie ma tu miejsca na prywatne dygresje.
Tak jest.:) Chociaż- to tak zupełnie na marginesie tylko- niektórzy tutaj raczej pragną pouczać innych i próbują ich klasyfikować psychologicznie, jak np. Dyskurs, która uczyniła to w stosunku do mnie kilka wpisów wcześniej w tym wątku. Zresztą nie pierwszy raz zdarza się jej oceniać innych szczególnie pod kątem ich mentalnego, "duchowego" rozwoju, na podstawie jakiejś tabelki, którą często tu wkleja i powtarza raz "wykute" bzdety... Tak to jest z wykształciuchami, którzy mają więcej wiedzy [niekiedy bzdurnej], niż własnego rozumu. Dobra, koniec dygresji.
Cytat:
Nie jestem z całą pewnością intelektualistką, więc Piotrusiu, uważaj coby się zbytnio nie ośmieszać rozmową ze mną :mrgreen: ;-P , co zaś do potencjału intelektualnego, nie wiem do kogo Anna kierowała tę uwagę :( .. ale już kiedyś obszernie pisałam na podstawie własnych obserwacji, że z tym intelektem to różnie bywa, w zależności od fazy Księżyca - tak więc zupełnie obiektywnie stwierdzam, że jeszcze mam potencjał mimo, że czasem spada do zera.
Spoko! Z wami dwiema [JanelleL. oraz anna] nie mam powodu "drzeć kotów". Co innego np. z mądralińską Dyskurs- czasem się nawet sensownie z nią pisze, ale czasem przegina np. z tym ocenianiem jakiegoś wydumanego "poziomu świadomości" czyjejś, na podstawie LoC. A co to, kurwa, to LoC- bóg jakiś, żeby się wedle jego oceny "kajać"?!:fuj: ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 3:51, 21 Lut 2017    Temat postu:

Blah, blah, blah ..., Piotr tak ma. Ja nawet lubię z Tobą dyskutować ale jak masz te eskalacje emocjonalne, to zagłębiam się w wewnętrzną ciszę na jakiś czas.

I nie podskakuj do kobiet z kotami czy bez, bo temat mojej pracy doktorskiej jest już zaakceptowany przez Mentorkę, Prof. Dr. B jako “kobiety w przewodnictwie”. Wybiorę jakieś super women, bo trzeba w tym wciąż patriarchalnym świecie trochę estrogenem pozamiatać. No :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:53, 21 Lut 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Blah, blah, blah ..., Piotr tak ma. Ja nawet lubię z Tobą dyskutować ale jak masz te eskalacje emocjonalne, to zagłębiam się w wewnętrzną ciszę na jakiś czas.

I nie podskakuj do kobiet z kotami czy bez, bo temat mojej pracy doktorskiej jest już zaakceptowany przez Mentorkę, Prof. Dr. B jako “kobiety w przewodnictwie”. Wybiorę jakieś super women, bo trzeba w tym wciąż patriarchalnym świecie trochę estrogenem pozamiatać. No :)
No, "bełkoczesz"... Ale niech już ci będzie: Niech żyje bełkot!;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:21, 22 Lut 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Ja nie czułem się, ani nie czuje urażony. Zresztą mnie trudno urazić [pozornie]; a jak już co do czego przyjdzie, to walę "na odlew" i mówię "sayonara!".:shock: ;-P W sumie, to troszkę się zafrapowałem czy ciebie nie uraziłem tym, co napisałem wcześniej; ale przy tak poważnych problemach, które ja poruszam tutaj nie będzie "taryfy ulgowej" dla nikogo.;-P


Spoko, wcale nie... a gdyby nawet, to nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bardzo sobię życzę, żeby nie było "taryfy ulgowej" ;-P

Piotr Rokubungi napisał:
Nie wszyscy, nie zawsze. Poza tym jest też wymóg językowy stosowania specjalistycznych określeń, terminów po to, aby nie było zbyt wielu dwuznaczności, mieszania pojęć, stosowania tych samych określeń w różnych znaczeniach. A katować się po to, by..coś osiągnać...


No...i to jest jakiś sensowne wytłumaczenie dlaczego trzeba i warto się pokatować przyswojeniem pojęć :);-P

Piotr Rokubungi napisał:
No, tak- masz w tym trochę racji, nawet sporo. Jednak myślę, że na podstawie właśnie tego wszystkiego razem, co wymieniłaś; a może jeszcze czegoś... Bo właściwie zawsze tak jest, że- w różnych proporcjach- "bierze się" od innych oraz od siebie; i z tych uzbieranych informacji wyciąga się wnioski.
"Przedmiot badań" mamy tutaj jasno określony: to psyche ludzi. Natomiast faktycznie raczej brak instrumentów do badania jej pod tym kątem, o który mi chodzi właśnie. Najpewniejszym, najlepszym wydaje się "badanie introspekcyjne", czyli na podstawie własnych doświadczeń, przemyśleń danej osoby. Lecz po raz któryś już podkreślę, byście nie skupiali się na tym, jak u każdego z was funkcjonuje psychika, jak przebiega jej kształtowanie się, rozwój, a raczej na tym, co to jest psychika, co to za "twór", jak powstaje [jeśli jakoś się generuje], a nawet, gdzie byście ją umiejscowili w człowieku (mając na uwadze, że człowiek, to szczególnie w tym kontekście nie tylko ciało biologiczne prawdopodobnie)...


A to jest bardzo dobre pytanie! :brawo: zastanawiałam się nad tym, ale trudno mi jeszcze póki co to określić, graficznie, przestrzennie byłoby łatwiej gdybym umiała to przedstawić ... ale ok...tylko się nie śmiać! :nie: ja to odczuwam jakby taką przewodzącą "pętlę" skręcona w ósemkę, od części czołowej i częściowo twarzy, z nie stałym położeniem drugiego zakrętu, "wychodzącą" np. teraz przez potylicę (ale może być i w przeciwnym kierunku, ale obejmującą mózg) poza ciało, a czasem przez gardło, tudzież może być(u innego rodzaju ludzia) i przez jabłko Adama :wink: do wnętrza ciała :shock:

Piotr Rokubungi napisał:

Cytat:
Pomińmy zatem, zwłaszcza jeśli nie ma tu miejsca na prywatne dygresje.
Tak jest.:) Chociaż- to tak zupełnie na marginesie tylko- niektórzy tutaj raczej pragną pouczać innych i próbują ich klasyfikować psychologicznie, jak np. Dyskurs, która uczyniła to w stosunku do mnie kilka wpisów wcześniej w tym wątku. Zresztą nie pierwszy raz zdarza się jej oceniać innych szczególnie pod kątem ich mentalnego, "duchowego" rozwoju, na podstawie jakiejś tabelki, którą często tu wkleja i powtarza raz "wykute" bzdety... Tak to jest z wykształciuchami, którzy mają więcej wiedzy [niekiedy bzdurnej], niż własnego rozumu. Dobra, koniec dygresji.


Uważam, że czasem jakiś osobisty ekskurs w luźnej dyskusji jest jak najbardziej na miejscu, im rozmowa się bardziej usztywnia tym jest to mniej na miejscu, a pewne tematy wręcz wymagają sztywnych ram. Dyskurs nie będę tu "obgadywać" :nie: :wink: .. natomiast to, co pogrubiłam dopada często świeżo upieczonych psychologów, albo świeżo zafascynowanych psychologią, czyli z tego może wynikać, że Dyskurs trochę pachnie jak świeża bułeczka ;-P :wink:


Piotr Rokubungi napisał:
Spoko! Z wami dwiema [JanelleL. oraz anna] nie mam powodu "drzeć kotów".


Trochę to jednak niezgoda buduje dyskusję :think:...więc jakiś kot do darcia by się jednak przydał ;-P... :fight: :wink:


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Śro 12:21, 22 Lut 2017, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:35, 22 Lut 2017    Temat postu:

No, to jeszcze raz! Postawię pytanie nieco inaczej: Czy psychika jest zjawiskiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:50, 23 Lut 2017    Temat postu:

Moim zdaniem tak, bo skoro w jakiś sposób doświadczam jej zmysłowo to jak najbardziej jest zjawiskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:32, 25 Lut 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Moim zdaniem tak, bo skoro w jakiś sposób doświadczam jej zmysłowo to jak najbardziej jest zjawiskiem.
Doświadczamy swoich procesów mentalnych, myśli, lecz nie zmysłowo.;-P Jest to raczej metamyślenie, a szerzej- samoświadomość.
Ale inną jeszcze kwestią jest, czego w ogóle doświadczamy. Chodzi o poruszany m. in. przez wujazboja problem desygnatów. Od strony znaczeń językowych można mówić tu o różni. W moim przedstawieniu tego problemu chodzi o "nieciągłości" na ścieżce do zakładanego desygnatu, czyli fenomenu, do wyobrażenia [gdzie po drodze występują takie szczeble, jak doznanie, quale, wrażenie, dopiero wyobrażenie].
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:27, 01 Mar 2017    Temat postu:

Kwestia jest czy w trakcie tej mikroskopijnej analizy doswiadczenia nie tracisz lacznosci z tajemnica doswiadczania? :)

"The Way that can be walked is not the eternal Way.
The name that can be named is not the eternal name.
The nameless is the beginning of Heaven and Earth.
The named is the mother of all things.
Therefore:
Free from desire you see the mystery.
Full of desire you see the manifestations.
These two have the same origin but differ in name.
That is the secret,
The secret of secrets,
The gate to all mysteries." - Tao te Ching, I


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 18:28, 01 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:06, 01 Mar 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Kwestia jest czy w trakcie tej mikroskopijnej analizy doswiadczenia nie tracisz lacznosci z tajemnica doswiadczania? :)

"The Way that can be walked is not the eternal Way.
The name that can be named is not the eternal name.
The nameless is the beginning of Heaven and Earth.
The named is the mother of all things.
Therefore:
Free from desire you see the mystery.
Full of desire you see the manifestations.
These two have the same origin but differ in name.
That is the secret,
The secret of secrets,
The gate to all mysteries." - Tao te Ching, I
Jak dla mnie tajemnice są po to, by je rozwikłać...
A ty spróbuj się może dokładniej przyjrzeć, jak sens zacytowanego fragmentu pasuje do mej Hipotezy Wszystkiego, podobnie, jak wiele buddyjskich pojęć- w szczególności siunjata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin