Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Etyka arystotelesowska (skrót)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:09, 02 Gru 2007    Temat postu:

Zrobiłeś to jednak w celu zdyskredytowania mojej postawy poprzez dywagacja nie na temat przyszłości i mego wieku Ja zaś tylko ci się zrewanżowałem. Widzisz ja znam takich co nie przestali i teraz siedza po uczelniach.
Cytat:
Dodam jeszcze, że tego samego typu 'opiniowania' jakiego ja użyłem opisując zadufanie studentów pewnych kierunków, ty użyłeś nazywając wuja amatorem - ot zwykły opis.
Dobrze, od dzisiaj będę go nazywał genialnym dzieckiem. :wink:

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Nie 19:10, 02 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:10, 02 Gru 2007    Temat postu:

A teraz opiniujesz na temat moich celów. A jaki był cel twojego nazywania wuja amatorem i niepoważnym myślicielem?
Radosław napisał:
Dobrze, od dzisiaj będę go nazywał genialnym dzieckiem.

Możesz go sobie nazywać jak zechcesz wśród kolegów, a na forum możesz z nim albo dyskutować albo się nie odzywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:12, 02 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:
A teraz opiniujesz na temat moich celów. A jaki był cel twojego nazywania wuja amatorem?
Opisanie jego filozofii, którą sam uznasz z anader płytką i ogólnikową jeśli zechcesz spowrotem zajrzeć do owych książek z których korzystałeś na teologii. :grin:
Cytat:
Radosław napisał:
Dobrze, od dzisiaj będę go nazywał genialnym dzieckiem.

Możesz go sobie nazywać jak zechcesz wśród kolegów, a na forum możesz z nim albo dyskutować albo się nie odzywać.
A co to jest przsłowiową "świętą krową" na tym forum? :grin: A w ogóle emultikonja chyba nie zauważyłeś.

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Nie 19:14, 02 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:14, 02 Gru 2007    Temat postu:

W takim razie moim celem było opisanie twojego stanu emocjonalnego jako bardzo płytkiego co też sam zrobisz za kilka lat jeśli będziesz miał trochę szczęścia i zróżnicowanych znajomych. Zaczynasz rozumieć dokąd prowadzą jakiekolwiek dygresje osobiste?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:18, 02 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:
W takim razie moim celem było opisanie twojego stanu emocjonalnego jako bardzo płytkiego
Wybacz ale to twój stan emocjonalny jest bardzo płytki, tym bardziej jeśli nie jesteś dziedzinom czysto teoretycznym, najwyższym wzlotom twórczości ludzkiego umysłu poświęcic sie bez reszty.
Cytat:
co też sam zrobisz za kilka lat jeśli będziesz miał trochę szczęścia i zróżnicowanych znajomych.
Zobaczymy, czyste gdybanie z autorytetu.
Cytat:
Zaczynasz rozumieć dokąd prowadzą jakiekolwiek dygresje osobiste?
wybacz ale w tym wątku to jarek zaczął, że ja wychodzę od autorytetów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:29, 02 Gru 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Wybacz ale to twój stan emocjonalny jest bardzo płytki, tym bardziej jeśli nie jesteś dziedzinom czysto teoretycznym, najwyższym wzlotom twórczości ludzkiego umysłu poświęcic sie bez reszty.

Czyli jednak nic nie rozumiesz. W takim razie:
Wybacz, ale myślenie wuja jest bardzo głębokie i rozsądne, tym bardziej że jest specjalistą w dziedzinie nauk ścisłych i świetnie radzi sobie z logiką czy matematyką, a ty nie poświęcając się im jesteś ograniczony do marzycielstwa.
Radosław napisał:
Zobaczymy, czyste gdybanie z autorytetu.

No dokładnie tak jak twoje z książkami do mnie czy z brakiem znajomości historii filozofii u wuja. Już łapiesz czy jeszcze nie?

Ja ci może podpowiem, bo nie mam czasu na użeranie się z tobą, a i bez sensu jest zaśmiecać wątek. Staram ci się pokazać, że na każdą wycieczkę osobistą da się sformułować ripostę z tej samej kategorii, często nawet zbudowaną na zdaniu oponenta, zmieniając tylko kilka szczegółów.
Tak więc proponuję, żebyś już zaprzestał tego typu zabaw, bo obojętnie jak bardzo będziesz histeryzował czy rozgłaszał, że wuj mnie nasłał, albo co tam wymyślisz zacznę wywalać twoje posty do więzienia aż się nauczysz rozmawiać jak człowiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:36, 02 Gru 2007    Temat postu:

Cytat:
Radosław napisał:
Wybacz ale to twój stan emocjonalny jest bardzo płytki, tym bardziej jeśli nie jesteś dziedzinom czysto teoretycznym, najwyższym wzlotom twórczości ludzkiego umysłu poświęcic sie bez reszty.

Czyli jednak nic nie rozumiesz. W takim razie:
Wybacz, ale myślenie wuja jest bardzo głębokie i rozsądne, tym bardziej że jest specjalistą w dziedzinie nauk ścisłych i świetnie radzi sobie z logiką czy matematyką, a ty nie poświęcając się im jesteś ograniczony do marzycielstwa.
Wybacz ale bycie specem od nauk ścisłtych nie oznacza bycia specem od wszystkiego, a tym bardziej bycia głębokim.
Cytat:
Radosław napisał:
Zobaczymy, czyste gdybanie z autorytetu.

No dokładnie tak jak twoje z książkami do mnie czy z brakiem znajomości historii filozofii u wuja. Już łapiesz czy jeszcze nie?
Stosujesz przemoc relatywizmu. Ponadto mnie obrażasz, ja rozmawiam jak człowiek. Zreszta nie widzisz wcześniejszych wycieczek wuja pod moim adresem. Ja daję szere rady podobnie jak wuj mi takowe daje, ty zaś ogłaszasz akurat moje jako niewybredne ataki. Tym czasem jeśli jest on jak piszesz specjalistą, nie zaszkodzi mu zostać specjalistą w innych dziedzinach, w których nim jeszcze nie jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:59, 02 Gru 2007    Temat postu:

Radosław napisał:
Stosujesz przemoc relatywizmu.

Piękne :D Ale dobrze, niech tak będzie - stosuję i będę stosował.
Cytat:
Ponadto mnie obrażasz, ja rozmawiam jak człowiek.

JW
Radosław napisał:
Zreszta nie widzisz wcześniejszych wycieczek wuja pod moim adresem. Ja daję szere rady podobnie jak wuj mi takowe daje, ty zaś ogłaszasz akurat moje jako niewybredne ataki. Tym czasem jeśli jest on jak piszesz specjalistą, nie zaszkodzi mu zostać specjalistą w innych dziedzinach, w których nim jeszcze nie jest.

Na pewno, nikomu to nie szkodzi. Generalnie to ja nie obstaję przy żadnej jego specjalizacji czy jej braku, ja tylko tworzyłem na szybko riposty z wątkiem osobistym na podstawie twoich własnych zdań, tak tylko dla przykładu...
Jeśli twoim zdaniem wuj atakuje cię osobiście to zamiast się odwdzięczać dawaj znać moderatorom, będziemy rozpatrywać. Ja zgodnie z opinią kilku malkontentów jestem siostrzeńcem wuja, czy nawet zdaniem niektórych jakąś realną rodziną, więc oczywistym jest, że nie widzę błędów ojca swego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:54, 05 Gru 2007    Temat postu:

Radosław napisał:

Wybacz ale bycie specem od nauk ścisłtych nie oznacza bycia specem od wszystkiego, a tym bardziej bycia głębokim.

No ale przecież ogłoszenie się przez siebie samego specem od historii filozofii jest tożsame z "byciem głębokim" i specem od wszystkiego :) a przynajmniej od "najwyższych wzlotów twórczości ludzkiego umysłu" :).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:04, 09 Gru 2007    Temat postu:

Radek napisał:
jarek nie rozumie, że myślenie nie składa się jedynie z wyrażania się przez poglądy w światopogladach, że sztuka uprawiania historii filozofii to sztuka zawieszania realności upływu czas, że czasu jest czymś co ukorzenia nasze istnienie, a erudycja historyczna nie oznacza doktrynerstwa i powoływania sie na autorytety lecz odnoszenie się do realności.

Trudno w ogóle zrozumieć, co ma znaczyć ta wypowiedź, a szczególnie jaki ma związek z tym, co zostało przeze mnie powiedziane.

Co do twojego ostatniego postu napisanego do mnie w tym wątku (#45822), to daruję sobie jego pierwszy akapit, bo jeśli nawet są w nim być może jakieś merytoryczne treści, to - jak zauważył i moderator i Kajtek - są one zbytnio rozmyte osobistymi wycieczkami. W każdym razie pobieżne przejrzenie tego akapitu prowadzi mnie do wniosku, że piszesz tam do siebie o sobie, bez śladu związku ani z moimi poglądami, ani z moją argumentacją, ani z czymkolwiek realnym. Dalej jest nieco lepiej, przynajmniej w sensie kultury wypowiedzi:

wuj napisał:
Każde myślenie składa się z terminologii i z argumentacji. Aby odnieść się do cudzej argumentacji, muszę zrozumieć używaną tam terminologię i zbadać pod względem spójności logicznej ciąg wnioskowań zapisany w tej terminologii. Nie muszę w tym celu wykuwać na pamięć argumentacji używanej przez kogoś, od kogo ta terminologia pochodzi.
Radek napisał:
Nie ponieważ język jest tożsamy z myśleniem i nie składa się jedynie z terminów i argumentów. Szczególnie w filozofii ma się do czynienia z takim ewenementem zwanym antynomią, że dane wyjściowe nie determinują końcowych wniosków, ani teoretycznie ani praktycznie.

Niestety, nie potrafię odnaleźć w tym logicznego związku z moim wywodem. Będziesz musiał dodać bardziej staranne uzasadnienie twojego zaprzeczenia, uzasadnienie krok po kroku, napisane tak, żeby z poprzedniego wniosku wynikał następny.

A tak na marginesie: filozofia nie opiera się na antynomii. Każde pojawienie się antynomii sygnalizuje problem w rozumowaniu albo w analizie rozumowania.

Następny akapit to znów seria wycieczek osobistych, więc też sobie go daruję. Czytam jednak dalej, bo moderator już cię za to obsztorcował. Kolejny akapit brzmi:

wuj napisał:
Filozof nie wykorzystuje cudzych myśli kopiując je, lecz dyskutując z nimi.
Radek napisał:
Czasem również kopiując, a jak nie kopiuje to nawet nie wie z czym polemizuje.

I w tej odpowiedzi nie umiem dopatrzyć się sensu. Do przecinka jest trywiał. Wiadomo, że można przejąć różne cudze pomysły i nie przynosi to ujmy twórcy, jeżli te cudze pomysły są wkomponowane w nową całość albo przynajmniej przedstawione w nowych kontekstach. I do filozofa i do naukowca stosuje się to samo powiedzenie, które funkcjonuje w środowiskach artystycznych: "prawdziwy artysta nie pożycza idei, on idee kradnie".

Natomiast to co napisałeś po przecinku stanowi sensowny kontrargument jedynie pod warunkiem przyjęcia za prawdziwe założenia (tak jałowego jak i sprzecznego z faktami), że uczeń nie może mieć racji zauważając coś nowego, czego nauczyciel nie zauważył. Jeśli bowiem to założenie odrzucić, to kontrprzykładem do drugiej części twojego zdania jest każdy przypadek, w którym ktoś zauważył coś, czego nie zauważono przed nim. Kontrprzykładem jest też każdy przypadek, w którym ktoś zauważył coś niezależnie od poprzedników.

wuj napisał:
Być może tym się różni podejście filozofa do historii filozofii od podejścia historyka filozofii do historii filozofii. Nie zrozum mnie źle, ja nie mówię, że historycy filozofii to durnie. Ja mówię, że cel filozofa i cel historyka filozofii to dwa różne cele. Filozof stara się zbudować zgrabny, spójny i przydatny światopogląd. Historyk filozofii stara się przybliżyć innym ludziom myśli filozofów.
Radek napisał:
filozof nie buduje żadnych swiatopoglądów bo one są czymś zastanym bądź tworzacym się bez niego.

Radku, gdyby nie następne twoje zdanie, to ta wypowiedź świadczyłaby, że można dotrzeć na drugi rok filozofii i nadal wierzyć, że filozofia rośnie na drzewach filozoficznych a filozofowie to ogrodnicy, którzy ją zrywają. Na szczęście, następne zdanie sugeruje, że zrozumiałeś słowo "światopogląd" jako... no, nie wiem, jak, ale raczej nie jako termin pokrywający zarówno "luźny zbiór własnych poglądów o świecie" jak i "domknięty system filozoficzny":

Radek napisał:
Filozof raczej rozwija myśli swych poprzedników, wchodzi na pole większej otgólności i podstawowości niz światopoglady bądź nauki.

Już jakiś czas temu (mniej więcej wtedy, gdy zdecydowałeś się studiować filozofię) zauważyłem, że opowiadasz o filozofii tak, jakby była ona poznaniem o jeszcze wyższym stopniu pewności i jednoznaczności, niż ten charakteryzujący nauki przyrodnicze i matematykę. Opowiadasz o filozofii tak, jakby do wiedzy tych nauk dodawała możliwość powiązania tej wiedzy z absolutną prawdą o rzeczywistości w obiektywny, udowadnialny, niezaprzeczalny sposób. Opowiadasz o filozofii tak, jakby systemy filozoficzne tworzyły historycznie ciąg przybliżający w systematyczny sposób naszą wiedzę prawdzie absolutnej. Opowiadasz o filozofii tak, jakby istniał w niej Prawdziwy Nurt (systemy, których fundamentalną prawdziwość przyjąłeś z powodów nam nieznanych) i strumyki odpływające w Bagno (systemy, które przeczą fundamentom twojej wiary), i jakby prawdziwość tego Prawdziwego Nurtu dała się udowodnić obiektywnie (tj. w sposób konieczny do przyjęcia przez każdego, kto myśli logicznie i jest obeznany z dostępnymi faktami). Więcej, opowiadasz o filozofii tak, jakby prawdziwość tego Prawdziwego Nurtu była do udowodnienia bardziej obiektywnie, niż jest to możliwe w naukach przyrodniczych (bo o ile nauki przyrodnicze mogą się mylić, gdyż rozpraszają się na szczegółach i często wpadają w pułapki utylitaryzmu, to filozofia myli się trudniej, gdyż patrzy na panoramę całości i szuka nieutylitarnej prawdy o tym, jaki świat jest naprawdę).

Każda z tych opowieści jest błędna w swoich podstawach. Każda z nich opiera się na sprzeczności logicznej - na ANTYNOMII właśnie, na samoorzekaniu o własnej wartości logicznej (co jest równoważne paradoksowi kłamcy, równoważnemu z kolei pomyleniu poziomów orzekania, czyli poziomu teorii z poziomem metateorii).

Ale wszystko to odwiodło nas bardzo daleko od etyki Arystotelesa. Może by więc jednak zająć się tutaj rzeczną etyką. Ale nie na zasadzie wspólnego wcielania się w Arystotelesa i tłumienia w sobie myśli krytycznych, lecz na zasadzie krytycznej analizy jego myśli. Ponieważ to ty zaznajomiłeś się z postulatami i argumentacją Arystotelesa w tej materii, proponuję, byś przejął w tej rozmowie rolę Arystotelesa przedstawiającego swoje poglądy i broniącego ich przed krytykami.

Co ty na to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin