Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wrażliwość na kłamstwo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:28, 18 Lut 2012    Temat postu:

Hello napisał:
Michał Dyszyński napisał:
… porównując zasady ze świata zwierząt (ewolucja) widzę duże różnice z zasadami religii chrześcijańskiej.
Czyżbyś chciał wykazać wyższość chrześcijaństwa nad uzbrojonymi plemnikami?!

Pod pewnym względem wyższość, pod innym pewnie nie. Wszystko zależy od przyjętych paradygmatów.
Wydaje mi się, że nie istnieje coś takiego jak "wyższość obiektywna". W końcu największy człowiek jest zwycięzcą tylko w konkurencji maksymalnego wzrostu, ale zdecydowanym przegranym w kategorii karłowatość.
Pokazuję tylko to, że chrześcijaństwo wprowadza NOWĄ JAKOŚĆ. Mi akurat ta jakość się podoba. Ale kwestia uznania jest, czy ktoś inny będzie tę jakość doceniał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:57, 19 Lut 2012    Temat postu:

Michał napisał:
Pod pewnym względem wyższość, pod innym pewnie nie. Wszystko zależy od przyjętych paradygmatów.
Wydaje mi się, że nie istnieje coś takiego jak "wyższość obiektywna". W końcu największy człowiek jest zwycięzcą tylko w konkurencji maksymalnego wzrostu, ale zdecydowanym przegranym w kategorii karłowatość.


Jasne, bo przecież pan Michał nie potrafi powiedzieć, czy woli być przez współplemieńców np. zjedzony, czy nie ...

„Obiektywny” to taki, co do którego, każdy musi się zgodzić, w tym wypadku, korzystny dla każdego ... Tu przede wszystkim musi istnieć "wyższość obiektywna"! a pierdoły jakie Pan Michał wypisuje i inne paradygmaty, już nie koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:52, 19 Lut 2012    Temat postu:

lucek napisał:
Michał napisał:
Pod pewnym względem wyższość, pod innym pewnie nie. Wszystko zależy od przyjętych paradygmatów.
Wydaje mi się, że nie istnieje coś takiego jak "wyższość obiektywna". W końcu największy człowiek jest zwycięzcą tylko w konkurencji maksymalnego wzrostu, ale zdecydowanym przegranym w kategorii karłowatość.


Jasne, bo przecież pan Michał nie potrafi powiedzieć, czy woli być przez współplemieńców np. zjedzony, czy nie ...

„Obiektywny” to taki, co do którego, każdy musi się zgodzić, w tym wypadku, korzystny dla każdego ... Tu przede wszystkim musi istnieć "wyższość obiektywna"! a pierdoły jakie Pan Michał wypisuje i inne paradygmaty, już nie koniecznie!

Panie Lucku, od jakiegoś czasu czuję, że wszystko co piszę, to dla Pana "pierdoły". Chyba nie trafiam ze swoim przekazem do Pana, bo ze swojej strony Pana uwagi w większości klasyfikuję jako nie na temat. Tak jak by Pan w ogóle nie widział głównej treści tekstu. Ja z kolei nie uważam za jakieś szczególnie ciekawe aspekty, które Pan podnosi, więc faktycznie odpowiadam dość niechętnie i zdawkowo.
Dlatego mam propozycję, zamiast komentować moje posty nie na temat, a do tego w lekceważący sposób, może lepiej by było, jak by Pan zaczął szanować swój czas i przestał czytać, a dalej komentować, moje posty. I tak nie dociera Pan do zasadniczej treści, a w dokuczliwe utarczki postaram się nie dać Panu wciągnąć. Szkoda Pana cennego intelektu, na pisane przez mnie głupoty. Jest tyle innych ciekawych (a dla Pana DUŻO ciekawszych!) tekstów, niż moje, w internecie...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:53, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:06, 19 Lut 2012    Temat postu:

Cytat:
Tak jak by Pan w ogóle nie widział głównej treści tekstu.


Czytam Pana teksty w całości, zazwyczaj, i mam wrażenie że ich długość służy jedynie zagmatwaniu sobie oczywistej, krótkiej i prostej treści - stąd czasami nie wytrzymuję, i odpisuję Panu, nie spodziewając się, przynajmniej od razu, zrozumienia.


PS Mam wrażenie, że pisze Pan tak długie teksty, że pod ich koniec, sam nie pamięta Pan, o co na początku chodziło.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 14:36, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:22, 19 Lut 2012    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Pokazuję tylko to, że chrześcijaństwo wprowadza NOWĄ JAKOŚĆ.
Do czego?!
Do ewolucji, zoologii, fizyki, chemii …, co Ewangelia ma z tym wspólnego? Wszak zakłada wiarę w cuda, a to otwiera furtkę dla każdego zmyślenia, że o KŁAMSTWIE nie wspomnę.

Hello napisał:
PS.
Może nie mieszaj praw przyrody z ideologią.
_________
„Bliższe ciału kalosze.”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:05, 19 Lut 2012    Temat postu:

Hello napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Pokazuję tylko to, że chrześcijaństwo wprowadza NOWĄ JAKOŚĆ.
Do czego?!
Do ewolucji, zoologii, fizyki, chemii …, co Ewangelia ma z tym wspólnego?

Wydawało mi się, że piszę wyraźnie.
Oczywiście religia nie ma właściwie nic do fizyki, chemii, zoologii. Do ewolucji właściwie też raczej nie powinna. Ja nie piszę o tym, że religia jakoś modyfikuje obiektywizowalną warstwę naszego rozumienia. Tu chodzi o PODSTAWY, paradygmaty, kryteria startowe.
Ewolucja jest bezosobowym mechanizmem, więc nie wprowadza żadnej wartości. Gdyby nie religia, w szczególności związana z przekazem ewangelicznym (ale nie tylko tym przekazem), to nie widać byłoby żadnego startowego założenia uzasadniającego np. ochronę życia jednostki.
Ewolucja niczego nie chroni - jej prawem jest:
żyjesz - to znaczy, że okazałeś się wystarczająco przystosowany. Fajnie, ze tak jest.
giniesz - to znaczy, że okazałeś się wystarczająco NIEprzystosowany. Fajnie, ze tak jest.
Śmierć i życie funkcjonują w ewolucji na tym samym poziomie. Są po po prostu różnymi stanami opisującymi dany organizm. Nie ma powodu zatem aby uważać, że to czy tamto konkretne życie miałoby być godne zachowania, chronienia. A już kompletnym idiotyzmem z ewolucyjnej perspektywy jest np. opłakiwanie kogoś zmarłego - skoro umarł, to znaczy że tak miało być, zrobił miejsce dla następnych pokoleń i bardzo dobrze!

Religia, Biblia (w jakimś stopniu ogólnie ludzka kultura) ustanawiają nową jakość, którą jest SAMOISTNA WARTOŚĆ JEDNOSTKI. Życie ludzkie jest tu wartością... bo JEST!
Zatem jeśli jakiś organizm ludzki miałby zginąć, to nie cieszymy się z tego, że ginie i robi miejsce innym, ale uważamy taką śmierć za stan gorszy, niż życie. Uważamy tak, bo pozbyliśmy się ewolucyjnej perspektywy "wszystko jedno co się stanie, byle się geny gatunkowe lepiej dostosowywały do wymogów środowiska". Dlatego ludzie chronią życie nawet tych jednostek, które są bezużyteczne - zarówno z punktu widzenia korzyści pozostałych ludzi, jak i przekazania dalej genów.
Jednym słowem, zmieniają się PODSTAWOWE ZAŁOŻENIA WNIOSKOWANIA O WARTOŚCI. To życie człowieka jest ważne, a nie jest po staremu "wszystko jedno", czyli jak się zdarzy, tak miało być.

Hello napisał:
... zakłada wiarę w cuda, a to otwiera furtkę dla każdego zmyślenia, że o KŁAMSTWIE nie wspomnę.

Nie wiem o jakim kłamstwie piszesz. Ani tez o jakich zmyśleniach.
Człowiek w pewne rzeczy w życiu wierzy, a w inne nie wierzy. Czy to wierzący, czy ateiści wierzą (bądź nie) ludziom, mediom, przekonaniom, źródłom, wypowiedziom itp. itd...
W przypadku zdarzeń opisanych w Ewangelii nie jesteśmy w stanie potwierdzić naukowo, czy one wystąpiły, czy nie. Możemy powiedzieć, że aktualnie nauka nie obserwuje np. efektu takiego, czy innego (choć doniesienia np. o cudownych uzdrowieniach są również dzisiaj dość częste, więc byłoby co badać). To, że ktoś wierzy w relację opisaną w Ewangelii nie otwiera żadnej furtki. Dalej ten człowiek może wierzyć w pozostałe/bieżące informacje (bądź nie wierzyć). Nie wiem jakie "kłamstwo" Ci w tym kontekście przychodzi do głowy. Jak dla mnie to przeprowadzasz jakąś WIELKA NADINTERPRETACJĘ.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 2:15, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:17, 19 Lut 2012    Temat postu:

To, o czym teraz rozmawiamy, zaczęło się od słów Michała, który w Nie 17:45, 12 Lut 2012 napisał:
W moim przekonaniu chrześcijaństwo jest właśnie wielką formą sprzeciwienia się prawom ewolucji - oto zamiast prawa zabijania (gdy to jest korzystne), mamy miłosierdzie, zamiast odrzucania jednostek słabszych z grupy, mamy opiekę nad pokrzywdzonymi. To ewolucyjnie nie jest poprawne, ani korzystne. Ale najwyraźniej człowiek dojrzał już do tego, aby przestał działać na zasadzie podległości prawom statystyki, a przeszedł do ZASADY INDYWIDUALNYCH WYBORÓW.

Zasadniczo rzecz biorąc, zasady moralne, głos sumienia, altruizm i wszelkie uczucia wyższe można chyba - jeśli kto chce - uznać za ewolucyjną konsekwencję pewnych fundamentalnych odczuć, takich jak "przyjemne" ("chcę tego") i "nieprzyjemne" ("chcę tego unikać") oraz "podobne do tego" i "niepodobne do tego". Jeśli ewolucję rozumieć jako ewolucję biologiczną, to można to pojawienie się tych wszystkich odczuć uznać za efekt ewolucji (chociaż to jest już inny rodzaj opisu, pewne przybliżenie robione na zupełnie inne potrzeby). Faktem jest też, że nie tylko Ewangelia wprowadza zasadę wyższości istnienia człowieka nad jego nieistnieniem; taki sposób myślenia był już obecny wcześniej i w różnych kulturach.

Nic z tego nie zmienia w niczym faktu, że chrześcijaństwo (chociaż nie tylko ono) przeciwstawia się mechanicznym, bezkrytycznym zasadom ewolucyjnym, będącym efektem przekształcania się rzeczywistości jako całości. Przeciwstawia się właśnie podchodząc do podmiotów (tj. do ludzi) indywidualnie, a nie - całościowo.

Jednostka uzyskuje wartość ze względu na siebie samą, a nie ze względu na to, że jest elementem ewoluującego systemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:59, 21 Lut 2012    Temat postu:

Wuj napisał:
Faktem jest też, że nie tylko Ewangelia wprowadza zasadę wyższości istnienia człowieka nad jego nieistnieniem; taki sposób myślenia był już obecny wcześniej i w różnych kulturach.


Zgadzając się z Wujem w zupełności, chciałbym tylko zwrócić uwagę, że nauka Jezusa jest kontynuacją nauki poprzedzających go proroków, co i sam Jezus zaznacza. To o czym tu mowa, w kontekście ewolucji, jest faktycznie we wcześniejszych naukach.

Tym razem moja uwaga do tego tematu niewiele wnosi, choć tak jak i Ewangelia, wprost do tematu nie należy. Przedmiotem Ewngelii (nauki Jezusa) jest przeciwstawienie się przemocy, lecz nie tej "naturalnej" (ewolucyjnej), a ludzkiej - kulturowej, o czym w "Kawiarnii" przypomniał Zbigniewmiller:

Cytat:
CHRYSTUS domagał sie zdrady ,kiedy mówił do MALUCZKICH ,ze maja opuscić i matke i ojca ,i ,ze on MIECZ przynióśł a nie pokój;

poczytaj ewangelie św. mateusz ,tam jest to wyrażnie napisane!


choć oczywiście nie domagał się zdrady, wprost przeciwnie tworzył fundamenty takich pojęć jak np. "honor"; "ja", w "nieśmiertelny", bo kulturowy wymiar ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:48, 21 Lut 2012    Temat postu:

lucek napisał:
Wuj napisał:
Faktem jest też, że nie tylko Ewangelia wprowadza zasadę wyższości istnienia człowieka nad jego nieistnieniem; taki sposób myślenia był już obecny wcześniej i w różnych kulturach.


Zgadzając się z Wujem w zupełności, chciałbym tylko zwrócić uwagę, że nauka Jezusa jest kontynuacją nauki poprzedzających go proroków, co i sam Jezus zaznacza. To o czym tu mowa, w kontekście ewolucji, jest faktycznie we wcześniejszych naukach.

Nie miałem intencji agitowania tu za chrześcijaństwem. Buddyzm (wcześniejszy historycznie) przecież postuluje podobną postawę opartą na miłosierdziu. Ogólna moja teza jest nieco z boku religii - mianowicie chodzi mi o UŚWIADOMIENIE SOBIE ODRĘBNOŚCI CELÓW!
Cel człowieka (konkretnego) jest inny, niż to co wynika z jego biologicznej - ewolucyjnie ukształtowanej - natury.
Cel biologiczny nie chroni więc wystarczająco interesu jednostki (właściwie grupy też nie). Nie chroni go, bo ewolucja "posłużyła się" niezwykle konserwatywną strategią - fizycznej eliminacji tych, którzy w ramach przypadków życia okażą się niedostosowani. Inaczej mówiąc, ewolucja "zamiast pomyśleć jak zrobić", wali wszystko do pudła i trzęsie nim tak długo, dopóki nie zostanie w nim wystarczająco pokonanych i zwycięzców. Zwycięzcy z resztą też są tryumfatorami na krótko - ich rolą jest rozmnożyć się, a potem oddać pola kolejnym zwycięzcom. Dzięki temu doskonali się GATUNEK. Życie jest więc tutaj jedynie narzędziem, a nie celem w samym sobie. Dlatego rzeczy "naturalne" są często wrogiem jednostki. Prowadzą go do niepotrzebnej walki, szarpaniny destrukcyjnych emocji, głupiej aktywności, w końcu śmierci. To nie leży w jego interesie.
Właściwie to być może nie leży nawet w interesie gatunku ludzkiego! Bo człowiek już zaburzył równowagę w dotychczasowym systemie - stał się na tyle potężny, że może zniszczyć własny gatunek. Jeśliby do tych możliwości niszczenia, jakie ludzkość ma, dołożyć przypadkowość konkurencyjnej gry o przetrwanie, to prędzej czy później, musi z tego wyjść katastrofa.
Trzeba zastąpić ewolucyjnie ukształtowane mechanizmy ludzkiego działania ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ POWIĄZANĄ Z ROZUMEM. Czyli teraz nie działamy już przypadkowo, nie walczymy o dominację, o prawo do rozrodu. Nie walczymy, bo to zrobiło się niebezpieczne dla całego gatunku. Nie może być tak, że przypadek bawi się jakimś guzikiem atomowym. Bo po odpowiednio długim czasie, jakoś tak przypadkowo, ten guzik zostanie wciśnięty.

Chrześcijaństwo jest przykładem (fakt, nie jedynym) mechanizmu zmiany paradygmatu podstawowego. Ustala nowe zasady niż ewolucja. Najważniejszą ze zmian jest zastąpienie przypadku odpowiedzialnym wyborem. Ale, aby wybór był odpowiedzialny, musi być podporządkowany jakiemuś celowi. I ten cel został wskazany - życie człowieka, połączone z doskonaleniem się, na drodze do Boga. Przy czym bywa tak, że życie jakiejś jednostki jest składane w ofierze dla wyższego celu (przykładem ofiara Jezusa). To wskazuje na głębokość na jakiej ustanowiony został ti PARAMETR ODPOWIDZIALNOŚĆI. Bardzo głęboko. Bo jeśli życie wielu innych ludzi, wymagałoby poświęcenia jednostki, to należy taką ofiarę przyjąć. I znowu, nie jest to nic nowego, ale kluczem jest ŚWIADOMOŚĆ owej ofiary, świadomość celów do jakich człowiek dąży w owym nowym układzie. To nie jest przypadkiem.

Podsumowując: przełom, który się dokonuje polega na zastąpieniu prawa przypadku, prawem świadomego wyboru. Ale, aby to poprawnie zadziałało, niezbędny jest odpowiednio wysoki poziom świadomości człowieka. Na razie nie bardzo (nie wszyscy) człowiek ten poziom spełnia. Jest gdzieś na granicy, rozdarty pomiędzy pragnieniami "ciała" (nadanymi przez ewolucję), a poczuciem odpowiedzialności za większe dobro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:53, 21 Lut 2012    Temat postu:

Cytat:
Chrześcijaństwo jest przykładem (fakt, nie jedynym) mechanizmu zmiany paradygmatu podstawowego. Ustala nowe zasady niż ewolucja.

Jak dla mnie to co innego postuluje chrześcijaństwo, a co innego Jezus. Chrześcijaństwo, tak jak Pan się "troszczy", Jezus, parafrazując mówi raczej "nie troszczcie się zbytnio o gatunek", a "dbajcie o własną uczciwość, o gatunek bóg się zatroszczy".
Cytat:
życie człowieka, połączone z doskonaleniem się, na drodze do Boga.

gdzie bóg jest prawdą, a jego "kapłanami" muszą być wszyscy, a nie wybrani
Cytat:
Przy czym bywa tak, że życie jakiejś jednostki jest składane w ofierze dla wyższego celu (przykładem ofiara Jezusa).

tak, i to jest nowość ewngelii, ale "życie jednostki nie jest składane", a jednostka sama, jeśli chce może ... nie musi ulegać przemocy, lękowi przed nią, bo przemoc tylko poprzez lęk ma władzę ... a ciało i tak się w "proch obróci"; Nauka Jezusa (ewangelia) w tym sensie odnosi się już do uwarunkowań kulturowych ...
Cytat:
Podsumowując: przełom, który się dokonuje polega na zastąpieniu prawa przypadku, prawem świadomego wyboru. Ale, aby to poprawnie zadziałało, niezbędny jest odpowiednio wysoki poziom świadomości człowieka. Na razie nie bardzo (nie wszyscy) człowiek ten poziom spełnia. Jest gdzieś na granicy, rozdarty pomiędzy pragnieniami "ciała" (nadanymi przez ewolucję), a poczuciem odpowiedzialności za większe dobro.

zgoda, jak dla mnie z uwzględnieniem uwag powyżej, bo samo przejście od "zwierzęcia" do "człowieka" to w zasadzie nauki nieco wcześniejsze niż ewangelia; ale nadal aktualne dla tych, co "człowieka" postrzegają jak "stado bez boga"(bez rządzących nim idei i rodzaju ich treści, bo te treści nie są dowolne - relatywne).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:12, 21 Lut 2012    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Chrześcijaństwo jest przykładem (fakt, nie jedynym) mechanizmu zmiany paradygmatu podstawowego. Ustala nowe zasady niż ewolucja.

Jak dla mnie to co innego postuluje chrześcijaństwo, a co innego Jezus. Chrześcijaństwo, tak jak Pan się "troszczy", Jezus, parafrazując mówi raczej "nie troszczcie się zbytnio o gatunek", a "dbajcie o własną uczciwość, o gatunek bóg się zatroszczy".

Ciekawa parafraza. Coś w tym jest. Chrześcijaństwo można rozumieć bardzo różnie - raz skupiając się na historii, innym razem na ideach, jeszcze kiedy indziej na ludziach. Dla mnie tutaj chrześcijaństwo jest utożsamiane po prostu z ideą postępowania ludzi wg nauk Jezusa. Jak im to wychodzi, kto na tym korzysta, a kto traci, to już inna kwestia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:53, 22 Lut 2012    Temat postu:

Tak, to dobrze powiedziane. O ile mowa o Jezusie. Ale nie bardzo wiem, Lucku, o co chodziło ci z chrześcijaństwem. Na tej samej zasadzie, na jakiej naukę Jezusa można sprowadzić do "dbajcie o własną uczciwość, o gatunek Bóg się zatroszczy", także chrześcijaństwo można do tego sprowadzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 1:15, 23 Lut 2012    Temat postu:

Wuj napisał:
Na tej samej zasadzie, na jakiej naukę Jezusa można sprowadzić do "dbajcie o własną uczciwość, o gatunek Bóg się zatroszczy", także chrześcijaństwo można do tego sprowadzić.


jak dla mnie to nie zupełnie, o ile np. Jezus dekalog redukuje do dwóch przykazań (upraszcza) to np. KrK jak dla mnie, go komplikuje tworzy nowe, o ile Jezus mówi o "Pasterzu", o tyle KrK tworzy całą hierarchię "pasterzy" ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:58, 24 Lut 2012    Temat postu:

lucek napisał:
Wuj napisał:
Na tej samej zasadzie, na jakiej naukę Jezusa można sprowadzić do "dbajcie o własną uczciwość, o gatunek Bóg się zatroszczy", także chrześcijaństwo można do tego sprowadzić.


jak dla mnie to nie zupełnie, o ile np. Jezus dekalog redukuje do dwóch przykazań (upraszcza) to np. KrK jak dla mnie, go komplikuje tworzy nowe, o ile Jezus mówi o "Pasterzu", o tyle KrK tworzy całą hierarchię "pasterzy" ...

Cóż, jeśli wierzyć Ewangeliom, to Jezus wysyła jednak swoich uczniów w świat, aby nauczali. Komplikacja zaś zawsze musi się pojawić wraz z rozwojem świata, ludzi, cywilizacji. I wraz z ową komplikacją pojawią się i problemy, i błędy i cała masa różnych nieprawidłowych ludzkich zachowań.
Chciałoby się mieć ideały chodzące po ziemi, ale chyba mrzonką jest oczekiwanie, że ta chęć znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości. Tak to chyba jest i będzie, że dobro i zło pozostaną wymieszane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin