|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:06, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
czita napisał: | Hej witam miałam trochę przerwę bo mi sprzęt padł |
Witaj, ja też miałem przerwę
czita napisał: | jeśli się zastanowimy jakie szczególne warunki musiały zaistnieć i istnieją aby życie jakim my jesteśmy mogło trwać to nie dziwi mnie to jak szybko wymyślono teorie wieloświatów |
To jednak nie jest argument przeciwko wieloświatom. Bo analogicznie: jeśli się przyjrzeć, jak rzadko kamienie lewitują, to nie dziwi, jak szybko wymyślono teorię grawitacji. Jedno i drugie nie dziwi i jedno i drugie nie stanowi argumentu przeciwko.
czita napisał: | a teraz kiedy odkazuje się ze ciemna materia i energia zajmuje prawie 96 procent wszechświata a nasza rzeczywistość około 4 procent i do tego odkrycie naświetlanej prędkości neutrina oraz możliwości istnienia innych niewidzialnych cząstek przenikających nas ... to daje to większą możliwość założenia ze istnieją inne alternatywne światy duchowe jak i inna inteligencja , super umysł czy stwórca ... |
Nie rozumiem. Po pierwsze, wieloświaty mają się nijak do istnienia innych inteligencji. Po drugie, światy duchowe mają się nijak do fizyki (a wieloświaty mają być czymś, co dzieje się w ramach fizyki). Po trzecie, nadświetlna prędkość neutrina (o ile jest faktem, a nie błędem doświadczalnym) jest co prawda interesująca dla teoretyków starających się zbudować taką teorię fizyczną, która opisuje w ramach jednego formalizmu wszystkie znane oddziaływania pomiędzy obiektami dostępnymi w eksperymencie naukowym, nie ma jednak większego znaczenia dla modeli metafizycznych (w tym, nie wnosi nic do sporu teistów z ateistami). Prawie to samo dotyczy niewidzialnych cząstek, które nas przenikają - tyle, że o ich istnieniu wiadomo już od bardzo dawna. Po czwarte, nauka ma się do ateizmu nijak. Po piąte, nie wiem, co znaczy "energia zajmuje ileś tam procent wszechświata". Co do ciemnej materii, to jest to hasło dobrze brzmiące, ale według fizyków chodzi po prostu o materię, która nie jest zorganizowana w atomy, nie posiada ładunku elektrycznego, nie świeci i nie oddziałuje z resztą świata poprzez tak zwane silne oddziaływania. Takie cząstki to właśnie neutrina, które oddziałują z resztą świata przez tak zwane słabe oddziaływania oraz - o ile posiadają masę - przez grawitację. Także neutrina są obiektami znanymi od dawna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22894
Przeczytał: 91 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:23, 10 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ciekawe stwierdzenie wuja: ateizm nie jest o Bogu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:19, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
ateizm nie jest o Bogu.... Coś w tym jest.
Religie teistyczne niby są o Bogu, ale nauka o czymś nie jest jeszcze tym czymś, może pomagać to coś poznać , zrozumieć, ale bez tego czegoś, bez kontaktu z tym czymś, bez interakcji z tym czymś czy ma to większy sens?
Religie teistyczne mają do Boga prowadzić, ale czy jakaś droga jest jedyną słuszną, czy droga mówi cokolwiek o swoim celu? A jeśli dróg jest wiele to na jakiej podstawie wybrać którą iść? Może żadną, iść po swojemu i cieszyć się wędrówką?
Ateizm nie może być o Bogu , bo zwyczajnie zakłada że się w niego nie wierzy, bo nie ma się do tego podstaw, co uważam za w pełni logiczne, i obecnie wiedząc że Bóg istnieje i tak trzymam stronę ateistów bardziej niż teistów którzy w Boga wierzą bezpodstawnie i z zasady są przekonani że wiedzą jaki jest Bóg.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6007
Przeczytał: 62 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:40, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Bóg istnieje |
W jakim sensie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22894
Przeczytał: 91 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:44, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Może ateizm nie byłby o Bogu w kraju w którym jest większa tolerancja.
Kora nie przyjęła ostatniego namaszczenia.
Jest osoba, która kreuje nowe obyczaje dotyczące ceremonii pogrzebowych.
Czy księża powinni wypowiadać się na temat tego pogrzebu?
krytykować. nie tylko księża- poczytaj komentarze w Necie..
Czy to jest strach przed samodzielnością myślenia, które postulował Russel?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22894
Przeczytał: 91 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:06, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ateizm w wydaniu marksistowskim jak najbardziej jest o Bogu.
nie wiem co wuj miał na myśli tak pisząc . pewnie jakiś skrót myślowy. jestem ciekawa...
Trzeci rodzaj ateizmu w poglądach Machoveca to ateizm dialogiczny. Jeśli Machovec dwie poprzednie formy ateizmu zdecydowanie odrzuca, to z tą trzecią formą się utożsamia. Zauważa, że ten rodzaj ateizmu pojawił się w historii dosyć późno. Ateizm dialogiczny powstał w momencie, kiedy pytania o sens życia, o zło, o sumienie, o moralność, stanowiące wcześniej domenę religii, ostatecznie zostały przez ateizm nie tylko zaakceptowane, ale znalazły się nawet w samym centrum zainteresowania. Ten rodzaj ateizmu znajduje się według Machoveca na poziomie religii. Machovec reprezentuje pogląd, że koncepcja ateizmu dialogicznego odpowiada pierwotnej, marksistowskiej formie ateizmu, który wprawdzie neguje religię, ale podchodzi do niej w sposób dialektyczny, tzn. przyjmuje z religii tylko pozytywne aspekty, jak np. miłość bliźniego, które to aspekty stara się urzeczywistniać radykalniej, niż czyniła to dotychczas religia"
I dalej...Machovec jako wytrawny marksista przyjmuje jako punkt wyjścia fakt istnienia religii. Jest dla niego faktem niezaprzeczalnym, że to właśnie religia nadaje sens ludzkiemu życiu18. W takim rozumowaniu nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie jego stwierdzenie, że religia, nadając sens ludzkiemu życiu, czyni to poprzez utworzenie pewnego systemu iluzji.
Kiedy natomiast mówi o Bogu jako transcendencji, to ma na uwadze coś osobowego, coś, co daje, jak to czeski filozof sam nazywa, ciepło i bezpieczeństwo. Stąd ta transcendencja jest po prostu osobą. Nie jest to Osoba boska, ale przede wszystkim osoba ludzka
W ten sposób Bóg według niego, to osobowa strona bytu27. Jeśli więc istnieje osobowe „ja”, to musi istnieć „ty”. Transcendować oznacza nawiązywać relacje „ja – ty”. Kiedy człowiek transcenduje siebie, to rezultatem relacji „ja – ty” jest „my” i w tym według Machoveca wyraża się właśnie boskość. Nie będzie zatem przesadą powiedzieć, że dla Machoveca Bogiem jest albo uświadomione w procesie transcendowania swoje „ja”, albo „ja” drugiego człowieka. „Ja” dopiero w relacji z „ty” staje się rzeczywistym „ja”
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:15, 11 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22894
Przeczytał: 91 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:18, 11 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Filozof z Pragi wychodzi w swoich rozważaniach od osobistego doświadczenia. Otóż w swoich wspomnieniach nawiązuje do atmosfery domu rodzinnego. To właśnie w domu rodzinnym otrzymał pierwszy przykład postawy dialogicznej. Po jednej stronie stał jego ojciec, nauczyciel gimnazjalny, który swoje codzienne życie kształtował, opierając się na wartościach religijnych i zasadach katolickich. Natomiast pod drugiej stronie stała matka. Była ona pod silnym wpływem swego brata, który pomimo faktu, że był nauczycielem, przejawiał bardzo silną orientację lewicową, postępową, liberalną i socjalistyczną. Machovec wyrastał zatem w takiej właśnie atmosferze konfrontacji dwóch przeciwstawnych sobie poglądów.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|