Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z psychologii niepełnosprawności.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:05, 11 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
To nie jest "na wiare", lecz przeciwnie - "na wiedze", na wlasne doswiadczenie kazdego czlowieka.
To dlaczego napisałeś, że innym bytom przypisujemy to na wiarę? Może sobie też przypisujemy na wiarę, a może odrzucając inny scjentystyczny dogmat możemy uznać, że plemię Gulu-Guli słusznie uważa, że kamienie mają duszę? A może chcesz powiedzieć, iż istnieje przepaść ontologiczna miedzy człowiekiem a tak zwaną naturą. I wszelkie sądy o niej można interpretować jako bezczelne antropomorfizowanie bądź uprzedmiotowianie.
Cytat:
Chyba, ze chcesz mi powiedziec, ze jestes automatem?
moje ciało jest wyrafinowanym automatem wyposazonym w duszę, która sprawia, że jestem różny od nie automatów i organizmów.
Cytat:
wuj napisał:
Psychologia jest jak najbardziej nauka. Ale nie mowi o tej swiadomosci, o ktorej my mowimy teraz. To identycznie brzmiace slowo okreslajace zupelnie inna wielkosc.
Radek napisał:
Nie, ona odnosi się do świadomości i koniec, żadnej innej świadomości nie ma.

Albo zdecydujesz sie na ten temat porozmawiac,
Przecież rozmawiam.
Cytat:
albo prosze nie powtarzaj takich dogmatycznych absurdow. Zapraszam do watku Smierc nauki (przeczytaj artykul wstepny, moze przy okazji zorientujesz sie nie tylko, na czym polega absurdalnosc tego scjentycznego dogmatu, ale i do czego on prowadzi).
Przypisujesz mi nie moje poglądy. Ponieważ fakt badalności świadomości nie oznacza możliwości jej naukowej redukcji. Jedyne co się da powiedzieć, że z niewiadomych przyczyn u pewnych, losowych miejscach powstają organy o danych funkcjach. (tak uczą na moim uniwerku ontologowie, więc prosiłbym o więcej "pokory"). Nauka nie zajmuje się redukowaniem albo tylko redukowaniem. Zresztą jej redukcjonizm stanowi część jej metody poza nią nie obowiązuje. Wyniki nauki a nie jej metoda odnoszą sie do rzeczywistości.
Cytat:
Bynajmniej, do dziedziny wiedzy zwanej filozofią.

Filozofia to nie wiedza. Filozofia to system wiary.
Nie, filzofia to najściśleszja wiedza jaka istnieje.
Cytat:
Twierdzenia filozoficzne nie sa udowadnialne empirycznie,
Twój empiryzm jest niemożliwy bez filozofii. Więc jeśli filozofia nie jest widzą to ty niczego na podstawie empirii nie możesz wnioskować. Bo czymże ona jest jak nie filozoficznym pojęciem? :rotfl:
Cytat:
prawdziwosc jest im przypisywana na podstawie zalozen przyjetych NA WIARE
nie, na mocy prawideł języka i logiki, Inaczej twoja empiria też jest na wiarę.
Cytat:
jesli filozof rozumuje prawidlowo - mozna ustalic, jakie wypowiedzi sa z tymi zalozeniami zgodne, a jakie sa z nimi niezgodne.
Ni ograniczałbym filozofii do badania światów możliwych.
Cytat:
Innymi slowy: wiedza konkretnej filozofii to zbior znanych konsekwencji zalozen przyjetych na wiare. Tyle masz roznych (sprzecznych ze soba!) systemow wiedzy filozoficznej, ile masz roznych filozofii.
Nie, ponieważ możliwości na polu światopogladowym są znacznie uboższe od tak zwanej rzeczywistości. Filozofowowie krecą się w kółko wokół kilku opozycji i stanowisk z których wynika wszystko inne. Tych podstawowe kwestie są uboższe niż teorie naukowe.Rozpatrzmy na przykładzie. Pytanie filozoficzne, jaki powinien być ustrój polityczny.
-Jeden rządzi większością.
-Mniejszość rządzi większością.
-większość rządzi.

Reszta to warianty tych zdań ogólnych, analizy stosunków, problemy wiążące się z tym , praktyka i tak dalej.
Cytat:
Kiedy mowi sie o wiedzy (bez zadnego przymiotnika, po prostu o wiedzy), ma sie na mysli wiedze naukowa, dotyczaca zwiazkow pomiedzy faktami empirycznymi.
Nie możesz o nich mówić bez rozstrzygnięć filozoficznych, które aby nimi były muszą być wiedzą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:16, 13 Mar 2007    Temat postu:

wuj napisał:
To nie jest "na wiare", lecz przeciwnie - "na wiedze", na wlasne doswiadczenie kazdego czlowieka.
Radek napisał:
To dlaczego napisałeś, że innym bytom przypisujemy to na wiarę?

Bo dostrzec mozesz tylko swoja swiadomosc, Radku. Przeczytaj prosze Śmierć nauki i porozmawiajmy tam na ten temat. Tam bedzie wlasciwsze miejsce.

Radek napisał:
fakt badalności świadomości

Swiadomosc jest badalna tylko SUBIEKTYWNIE. Radku, przedyskutuj prosze we wspomnianym watku sprawy tam poruszone. Jest tam wyjasnione dosc starannie, czym rozni sie swiadomosc-dla-jej-posiadacza od swiadomosci-dla-zewnetrznego-obserwatora.

Radek napisał:
filzofia to najściśleszja wiedza jaka istnieje.

Radku, wybacz, ale to zdanie jest... hmmm. OK, powiedzmy, ze jest ono szokujace :shock:. Kwestia jest na tyle podstawowa, ze zdanie to bedzie ono wymagalo od ciebie bardzo, bardzo starannego uzasadnienia. Uzasadnienie to bedzie musialo byc na tyle staranne, ze bedziemy musieli zalozyc w tym celu osobny watek.

I dokad tej absolutnie fundamentalnej sprawy nie rozstrzygniemy, nie widze najmniejszego sensu rozmawiania o bardziej subtelnych kwestiach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:09, 13 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
Bo dostrzec mozesz tylko swoja swiadomosc, Radku. Przeczytaj prosze Śmierć nauki i porozmawiajmy tam na ten temat. Tam bedzie wlasciwsze miejsce.
Nic o tym nie wiem, żebym spostrzegał swoją swiadomość. Dziecko nie spostrzega swojejświadomości, ono spostrzega wszystko jako "Ja" w cydzusłowie, jako tozsamość. Dopiero potem w okresie resocjalizacji uczy się odróżniać ja od reszty świata i powoli nabiera wtórnego pojęcia o świadomości. Rózne poznaje różne, niemógłbym być swiado,mym gdybym miał poznawac swoja świadomość. Z nią mozna być co najwyżej tożsamy i to odczuć.
Cytat:
Radku, wybacz, ale to zdanie jest... hmmm. OK, powiedzmy, ze jest ono szokujace . Kwestia jest na tyle podstawowa, ze zdanie to bedzie ono wymagalo od ciebie bardzo, bardzo starannego uzasadnienia. Uzasadnienie to bedzie musialo byc na tyle staranne, ze bedziemy musieli zalozyc w tym celu osobny watek.
Arystoteles w metafizyce i inni filozofowie opracowali to wystarczająco. Wiesz, ne prawdę pójdź na studia filozoficzne, poczytaj książki, choćby o Szczęściu Tatarkiewicza. Nie chcę tu nic insynułować, ale na prawdę istnieje świat poza twoją swiadomością, forum i twymi artykułami. Ja narazie nie mogę z przyczyn czasowych kontynułowac dyskusji, byłoby miło gdybys zechciał wychylić nosa poza swa doktrynę, od wiedzy głowa nie boli. :grin: :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:02, 15 Mar 2007    Temat postu:

Radku, skad twoje teorie o tym, jak dziecko postrzega swoja swiadomosc? :shock:

Widze, ze konkretnej rozmowy na ten temat unikasz z jakichs powodow. Bo po raz kolejny zignorowales moja prosbe, zebysmy porozmawiali o tym w watku, w ktorym sprawa swiadomosci jest juz dosc starannie omowiona w artykule wstepnym.

Podobnie chyba jest z filozofia :D Jesli COKOLWIEK rozumiesz z podstaw filozofii (a twoje wypowiedzi w tej kwestii sa naprawde kuriozalne, delikatnie mowiac), odwaz sie podjac rozmowe na ten temat. Nie musisz tego robic dzisiaj; poczekamy do chwili, kiedy bedziesz mial dosc czasu. Ale jesli nie masz odwagi na taka rozmowe, to juz naprawde nie jest to moj problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:26, 15 Mar 2007    Temat postu:

Jarek odmawiam z tobą dyskusji z powodu nadmiernie mentorskiego tonu, który nootorycznie prezentujesz. Jakbyś choc troche interesował sie filozofią wiedziałbyś, że "filozofia świadomości", która prezentujesz jest tylko jedną z orientacji filozoficznych. Żadna orientacja filozoficzna nie ma też monopolu na apologetykę chrześćjańską co w bardzo niekorzystnym świetle stawia sposób w jaki ty prezentujesz swoją filozofię. Jeśli interesuje cię skąd ja wziolłem swoją teorię na temat świadomości u dzieci, to wziołem ją z medycyny. Znajdziesz ja również we wstępie/omówieniu do pracy Putnama "Logiczna podstawa metafizyki". To ty odmawiasz wciąż dyskusji ze mną. Zamiast checi dialogu i poszerzenia swoich horyzontów, ciągle domagasz się akceptacji twego sposobu myślenia. To jest dobre na internetowe forum, na piwko i do pracy ale nie dla filozofa. Nie bedę dyskutował doputy mnie nie przeproszisz i nie zechcesz łaskawie sięgnąć doo kilkulektur które wskazałem. Mozesz równiez tutaj zreferować poglądy z inngo wątku i swego wybitnego artykuliku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:39, 15 Mar 2007    Temat postu:

Moj drogi, jesli uwazasz, ze moja ostrzejsza odpowiedz na twoje "przywolywanie mie do porzadku" i twoje nawolywania "zebym sie uczyl" jest "nadmiernie mentorska", natomiast tobie przystoja odzywki jak te zaczynajace sie od drugiego twojego zdania w powyzszym poscie albo te w poprzednim, to mnie opadaja rece az do podlogi.

Szanowny studencie po pierwszym semestrze filozofii. Jesli chcesz mnie czegos nauczyc, to przedtem sam to zrozum. Myslisz, ze juz zrozumiales? To w takim razie jestes w stanie wytlumaczyc to glupiemu wujowi. Potrafisz, ale nie masz zamiaru? A ja umiem lewitowac, ale ci nie pokaze.

Nie odnos mnie do podrecznikow, ktorych nie rozumiesz. A jesli uwazasz, ze je rozumiesz, to wykaz sie tym zrozumieniem, a nie wykuciem na pamiec jakis formulek. Wybacz, ale formulki mnie nie interesuja. I to niezaleznie od tego, czy wypowiada je studen pierwszego roku filozofii, profesor filozofii, czy Arystoteles, Kant lub (tu wstaw swojego ulubienca).

Jesli chcesz miec jakikolwiek wlasny wklad do filozofii, to powinienes jak najpredzej zrozumiec, ze jesli bedziesz slepo opieral sie na lekturze, to po studiach (jesli je ukonczysz, bo nie trafisz na rozsadnego profesora, ktory cie albo obetnie albo wychowa) wyladujesz w najlepszym razie na posadzie (kiepskiego) nauczyciela. Praca tworcza wymaga ZROZUMIENIA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:58, 16 Mar 2007    Temat postu:

Zgoda, ale ja sie nie opieram na podręcznikach czy też formułkach. I wybacz jeśli przez rozumienie, pojmujesz "rozumiesz tak jak ja", to się nie zgadzam i zgodzić się nie mogę. Z tego, ze coś rozumiem, czy też wiem nijak nie wynika, że muszę cię do czegokolwiek przekonywać albo przekonać. Mogą spokojnie uznać cię za zbyt inteligentna osobę na przykład, jak to się mówi starego wołu nie nauczysz etc. Zresztą błędnie zakładasz, że misją filozofa i jedynym sposobem filozofowania ma być jasność, przejrzystość, wytłumaczalność.... . Wiele znanych nazwisk pisało stylem jak to się mówi ciemnym począwszy od Heraklita. Nadto internet ma pewne ograniczenia, nie mogę na przykład cię przymusić do paru rzeczy takich jak sięgniecie do tekstu, a inne środki mogą okazać się zawodne. Trudno tak przekonanego do swych racji i nastawionego na swe racje, przekonywać do czegokolwiek i nikt nie ma obowiązku tego się podejmować/ Źle jednak jeśli nie zna sie ograniczeń swoje doktryny, na które starałem się wskazać. Odwoływanie się do praktyczności i najlepszego samopoczucia jest kiepskim rozwiązaniem. Oprócz epitetu "masochista" nie masz odpowiedzi na zanegowanie/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:24, 16 Mar 2007    Temat postu:

Jesli nie opierasz sie na podrecznikach i formulkach, to racz podjac dyskusje, a nie zaslaniac sie haslami i przypisywac sobie autorytet filozofa (ktorego to autorytetu - wybacz - przynajmniej u mnie nie posiadasz).

Jestes wiec gotow podjac dyskusje, czy nie czujesz sie na silach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:00, 16 Mar 2007    Temat postu:

Być może, jednakże pamiętaj, że ty nie masz u mnie autorytetu jako filozof i apologeta, jako fizyk tak. A porozmawiamy kiedyś, w bliżej nie określonej przyszłości. Zresztą jak pisałem internet nie nadaje sie do pewnych rzeczy. A co do formułek, mógłbym odbić piłeczkę, że dawno straciłeś wątek, chcesz ustawic dyskusję, nie wyjaśniłeś jak należy rozumieć celowość w jednym ze starych wątków... . A moją sugestię, że po prostu nie jesteś wszechwiedzący potraktowałeś jako obrazę i wywyższanie się. Zachowujesz sie tak jakby twoje rozwiazania to było panaceum na wszystko, zbywasz argumenty stwierdzeniami, ze to formułki i tym podobne. Proponuje wiec narazie zaniechać tej sprzeczki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:47, 17 Mar 2007    Temat postu:

Ale ja cie nigdzie nie prosze o to, bys mnie traktowal jako jakikolwiek autorytet (wrecz przeciwnie: domagam sie od ciebie KONTRARGUMENTOW); ty natomiast starasz sie wystepowac jako autorytet :D

Nie zauwazylem zadnych twoich argumentow w odpowiedzi na moje uwagi ani na temat swiadomosci ani na temat filozofii; po prostu zamiast tego zaczales krzyczec, ze jestem glupi i ze mam sobie poczytac jakies dziela, w ktorych twoim zdaniem jest wyjasnione, jak glupi jestem.

Jesli masz jakies argumenty, to je PRZEDSTAW. A jesli nie masz lub nie chcesz ich przedstawiac, to po prostu nie wyskakuj z goloslownym samochwalstwem.

Mozemy spokojnie poczekac z kontynuacja do czasu, gdy bedziesz mial wiecej czasu lub gdy pozbierasz potrzebne ci materialy. Licze natomiast, ze potem bedziesz traktowal swoje lektury jako zrodlo IDEI, a nie jako zbior formulek, ktore twoj rozmowca musi zaakceptowac dlatego, ze ty je zaakceptowales, albo dlatego, ze zostaly one przez kogos zapisane na papierze. Oraz ze musi je zaakceptowac z takim znaczeniem, jakie ty sobie zakodowales w umysle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:56, 17 Mar 2007    Temat postu:

Rzecz w tym, ze ja te argumenty przedstawiłem, to ty na przykład zbyłeś argument, że nie da się rozstrzygnąć sporu między optymizmem a pesymizmem. Zaproponowałem ci dyskusję na jakimś prostym przykładzie ze szklanką do połowy pełną lub do połowy pusta, ty skwitowałeś, że jest to nie poważne. Nadto urwałeś dyskusję na temat tego jak pojmujesz celowość, kiedy stwierdziłem, że nie można jej pojmować inaczej jak chciejstwo bądź niewiedzę, jeśli nie utożsamia się jej z skutkiem i przyczyna. Podobnie na tobie ciąży obowiązek udowodnienia, ze możesz mówić sensownie o tej twojej świadomości, nie na mnie. Zresztą to ty ciągle mnie zbywasz twierdząc, że moje argumenty nie są argumentami Mogę to powtarzać w nieskończoność dopóty nie zechcesz odwracać kota ogonem, zbywać rzekomo nie merytoryczne argumenty, zbaczać z tematów i ogólnie zachowywać sie jak natrętny ważniak, co bez przerwy prezentujesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:46, 17 Mar 2007    Temat postu:

W sporze pomiedzy optymizmem a pesymizmem prosilem o argumenty; dostalem jedynie odnosnik do Kotarbinskiego - a ja nie dyskutuje z Kotarbinskim, lecz z toba.

W dyskusji o celowosci pileczka zostala - o ile wiem - po twojej stronie; jesli rzeczywiscie tego chcesz, mozemy te rozmowe kontynuowac, to bardzo po mojej mysli.

O powazna rozmowe o swiadomosci prosilem cie wielokrotnie - bezskutecznie. Kilka razy ignorowales moje zaproszenie do tego, by przejsc z tym do watku, w ktorym jest do tego przeznaczony i ktory rozpoczyna sie moim artykulem na ten temat.

Jesli mowie, ze twoje argumenty nie sa argumentami, to wyjasniam przy tym, dlaczego tak jest. Masz klawiature i mozesz probowac sie bronic. Ale chyba nie wyobrazasz sobie, ze gdy widze napisane jakies nielogiczne lub bledne rozumowanie, to przyjme je za dobra monete dlatego, ze napisal je moj przyjaciel Radoslaw?

I prosze nie nazywaj mnie wazniakiem dlatego, ze domagam sie od ciebie pelnych, zrozumianych przez ciebie argumentow, a nie hasel i wykutych na pamiec formulek. Nazywanie mnie "wazniakiem" jest tu rowniez o tyle kuriozalne, ze co jakis czas przedstawiasz sie mi jako ekspert od filozofii i usilujesz mnie rozstawiac po katach, domagajac sie, bym otworzyl oczy i zaczal sie uczyc. Prosze zachowaj umiar, dobrze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin