Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zjawiska i modele fizyczne, które uczą o iluzjach umysłu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:01, 14 Lut 2018    Temat postu:

doczytaj uważnie :wink: doczytałem (niezbyt uważnie) i pytam, czy problemy, które masz rzekomo podobne, są rzeczywiście twoimi problemami ... czy rzeczywiście piszesz to co myślisz ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:12, 14 Lut 2018    Temat postu:

sprecyzuj o jakich problemach mowa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:17, 14 Lut 2018    Temat postu:

o tych, o których w tematach mowa ... ale dobrze już nie śmiecę :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31318
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:29, 14 Lut 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Tekst bardzo na temat - bez ustalenia modeli poznawczych na jakich opiera się umysł nie ma opcji poznania siebie i ustalenia , który element może być tym poszukiwanym 'komunikacyjnym'.

Moim zdaniem opiera się to na podziale mózgu na dwie półkule : jedną intuicyjną, holistyczną, artystyczną, kierującą się odczuciami, uczuciami, współpracującą z układem limbicznym oraz drugą - logiczną, ścisłą, redukcyjną, analizującą związki przyczynowo-skutkowe.

Osobiście uważam że te dwa różne systemy analizy danych powinny zgodnie współpracować, jest to dla mnie o tyle oczywiste że nigdy nie wpasowywałam się w podział na humanistów i umysły ścisłe, a obserwowanie szczególnie skrajnych przypadków od zawsze mnie fascynowało.

Co do ludzi opierających się skrajnie na modelu intuicyjnym - z moich obserwacji wynika, odbierają one przekazy za punkt centralny uznając swoje emocjonalne, subiektywne odczucia - czytając jakiś tekst liczy się :
'co ja czuję?, jakie pojawiają się emocje, wspomnienia, luźne skojarzenia'

Tak właśnie.
Ważne w tym wszystkim jest, że tu nie ma podziałów co jest dobre, a co złe. Nie ma sensu upieranie się, że intuicyjny styl jest lepszy, bo jest on jednocześnie i lepszy, i gorszy - wszystko w zależności od tego, co weźmiemy pod uwagę.
Faktycznie, humaniści są znacznie częściej intuicjonistami, ale to nie jest absolutnie ścisła reguła.
Ja bym powiedział, ze naprawdę wybitni intelektualnie i mentalnie ludzie są mistrzami w obu zakresach pracy myśli - czyli świetnie posługują się i intuicją, i modelowaniem. Intuicja wkracza najpierw, gdy mamy do czynienia z zagadnieniami nowymi. Ale już wtedy też poprzednio przeprowadzone modelowania budują jakieś robocze ramy, coś też dodatkowo intuicjom podpowiadają. W miarę rozwoju świadomości danej sprawy coraz lepiej zaczyna funkcjonować modelowanie - bo człowiek ustalił już podstawowe reguły, wie co jest w tym nieprzekraczalne, albo który zakres danych zupełnie się nie zdarza, podczas gdy inny dominuje. Wraz z poznawaniem zagadnienia modelowanie się doskonali, co jednak też odbywa się przy wsparciu intuicji, bo ta intuicja jest silnym katalizatorem odkryć (właśnie wynalazcy, odkrywcy bardzo podkreślają rolę intuicji na tym polu). Tyle, że sama intuicja jest niejako ślepa - ona daje pomysł, lecz nie wie nawet czym ten pomysł jest, jako go rozwijać, jak dopasowywać do różnych konfiguracji rzeczywistości. To modelowanie łączy intuicyjne luźne pomysły z twardymi realiami, uzupełnia brakujące elementy, umożliwia WERYFIKACJĘ.
Bo chciałbym dodać tu jeszcze raz wtręt o weryfikacji - aspekcie, którego intuicjoniści właściwie zupełnie nie czują, nie doceniają. Bo dla nich błędem jest wszystko to, co jest inne, niż oni myślą. Tymczasem to dopiero modelowanie, odejście od modelu stricte intuicyjnego W OGÓLE UMOŻLIWIA POPRAWNĄ WERYFIKACJĘ. Bo dopiero mając model, czyli wiedząc jakie są reguły, można sformułować względnie ścisłe definicje. A mając definicję - dopiero wtedy! - można sprawdzać, czy dany byt spełnia jej postulaty, czy to coś, jest na pewno i na twardo tym, za co zgodziliśmy się coś uznawać. Intuicjonista widzi rzeczy subiektywnie - jest za, albo przeciw, to co on uznaje, albo "błąd" - nie rozumie mechanizmów umowy, obiektywizacji, uznawania rzeczy w oderwaniu od subiektywnych odczuć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:36, 14 Lut 2018    Temat postu:

MD napisał:
Intuicja wkracza najpierw, gdy mamy do czynienia z zagadnieniami nowymi. Ale już wtedy też poprzednio przeprowadzone modelowania budują jakieś robocze ramy, coś też dodatkowo intuicjom podpowiadają.
Intuicja nigdzie nie wkracza lecz albo jest u czlowieka z charakterem moralnym aktywna lub u czlowieka, ktory z wlasnej woli wyrzeka sie charakteru moralnego uspiona.

Jak ewidentnie potwierdza neuronauka, funkcja intuicyjna mozgu ludzkiego jako mozg najwyzszy jest "rozlana" po calym organizmie czlowieka i stanowi system walidacji artefaktow funkcji mozgu intelektualnego (mozg wyzszy) przez system wartosci zakladajac, ze czlowiek pracuje nad soba i nie tylko pielegnuje system wartosci otrzymany od rodzicow ale wzbogaca go zyjac po aktywnej stronie intencji i kierujac swoja uwage na konstruktywne aspekty zycia a tym samem energie swojego mozgu i energie organizmu znana jako energia zyciiowa. Taki czlowiek zyje bez stresu i zyje dlugo.

Jeszcze raz, bo dyskutowane multum razy a przyswajanie idzie opornie:

Mozg Nizszy:

Funkcja Mozgu Gadziego/Zachowawczego ("slepa" z tylu glowy): "Jestem glodny" przez odczucie ssania w zoladku i moze nudnosci z powodu obnizonej glukozy we krwi u osob z kondycja hypoglacemia.

Funkcja Mozgu Emocjonalnego: "Moze banan?" (projekcja pamieci smaku i sytosci z podswiadomosci).

Mozg Wyzszy:
Funkcja Mozgu Intelektualnego: "Nie za duzo kalorii?" (rancjonalne szacowanie potencjalnego posilku).

Mozg Najwyzszy:
Funkcja Mozgu Intuicyjnego: "Potrzebuje zaspokoic moje podstwowe potrzeby aby oddac sie potrzebom wyzszym, Banan jest odzywczy i to umozliwi. Spozywalam /spozywalem go wiele razy."

Bana spozyty przez wybor wartosci nie siedzac przed telewizorem czy komputerem ale delektujac sie nim calym soba to ambrozja dla ciala i ducha. Rzucenie sie na banana z poziomu funkcji mozgu gadziego to polkniecie go i zakladajac, ze ktos sie nie udlawi zadna zatysfakcja oprocz tymczasowego zaspokojenia glodu znana na Piramidzie Potrzeb Maslowa jako potrzeba nizszego rzedu.


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 18:48, 14 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:01, 14 Lut 2018    Temat postu:

lucek napisał:
o tych, o których w tematach mowa ... ale dobrze już nie śmiecę :wink:
Tytul watku jest "niegramotny" w kontekscie, ze czlowiek interpretuje losowa rzeczywistosc przez spektrum swoich osobowoscii i jak "intuicja nie wkroczy" (MD) aby dokonac walidacji czyli uprawomocnic interpretacje intelektualne przez system wartsci charakteru moralnego czlowieka, to mamy z psychologicznego punktu widzenie "prace" osobowosci fragmentarycznych czyli pewien stopien braku rownowagi psychicznej i emocjonalnej. Mysli to tylko powody, ktore materializua sie aby "wyswietlac" nasza swiadomosc na bazie filtra podswiadomosci i tworzyc nasza rzeczywistosc percepcyjna na bazie naszych wierzen i nie chodzi tutaj o wierzenie religijne. Nasze wszystkie potrzeby sa w naszej duszy ale zakladajac, ze jak przekazal nam William Blake "nie spi w promieniach światła".

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 19:03, 14 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:18, 14 Lut 2018    Temat postu:

Dyskurs napisał:
MD napisał:
Intuicja wkracza najpierw, gdy mamy do czynienia z zagadnieniami nowymi. Ale już wtedy też poprzednio przeprowadzone modelowania budują jakieś robocze ramy, coś też dodatkowo intuicjom podpowiadają.
Intuicja nigdzie nie wkracza lecz albo jest u czlowieka z charakterem moralnym aktywna lub u czlowieka, ktory z wlasnej woli wyrzeka sie charakteru moralnego uspiona.

Jak ewidentnie potwierdza neuronauka, funkcja intuicyjna mozgu ludzkiego jako mozg najwyzszy jest "rozlana" po calym organizmie czlowieka i stanowi system walidacji artefaktow funkcji mozgu intelektualnego (mozg wyzszy) przez system wartosci zakladajac, ze czlowiek pracuje nad soba i nie tylko pielegnuje system wartosci otrzymany od rodzicow ale wzbogaca go zyjac po aktywnej stronie intencji i kierujac swoja uwage na konstruktywne aspekty zycia a tym samem energie swojego mozgu i energie organizmu znana jako energia zyciiowa. Taki czlowiek zyje bez stresu i zyje dlugo.

Jeszcze raz, bo dyskutowane multum razy a przyswajanie idzie opornie:

Mozg Nizszy:

Funkcja Mozgu Gadziego/Zachowawczego ("slepa" z tylu glowy): "Jestem glodny" przez odczucie ssania w zoladku i moze nudnosci z powodu obnizonej glukozy we krwi


Funkcja Mozgu Emocjonalnego: "Moze banan?" (projekcja pamieci smaku i sytosci z podswiadomosci).

Mozg Wyzszy:
Funkcja Mozgu Intelektualnego: "Nie za duzo kalorii?" (rancjonalne szacowanie potencjalnego posilku).

Mozg Najwyzszy:
Funkcja Mozgu Intuicyjnego: "Potrzebuje zaspokoic moje podstwowe potrzeby aby oddac sie potrzebom wyzszym, Banan jest odzywczy i to umozliwi. Spozywalam /spozywalem go wiele razy."

Bana spozyty przez wybor wartosci nie siedzac przed telewizorem czy komputerem ale delektujac sie nim calym soba to ambrozja dla ciala i ducha. Rzucenie sie na banana z poziomu funkcji mozgu gadziego to polkniecie go i zakladajac, ze ktos sie nie udlawi zadna zatysfakcja oprocz tymczasowego zaspokojenia glodu znana na Piramidzie Potrzeb Maslowa jako potrzeba nizszego rzedu.



Czytam ten podział na mózg niższy, wyższy i najwyższy i czegoś nie kumam - dopisz proszę konkretnie jakie struktury przypisujesz do którego, potem mogę podjąć temat.

No i nawiązując do banana - gdzie podpiszesz pytania: Czy banan istnieje obiektywnie? Czy Bóg może jeść banany?

Jak chcesz pogadać o piramidzie potrzeb Maslowa to zapraszam do założenia nowego tematu i chętnie się zmierzę z wykazaniem że w popularnej formie piramidy jest praktycznie nic nie warta... :fight:

Osobiście bardzo cenię intuicję i lubię z niej korzystać ale nie łapię co ma ona z charakterem moralnym wspólnego? :think:

Może inaczej definiujemy intuicję??? Jaka jest Twoja definicja ?
Moja to: działanie na wyczucie( bez świadomego analizowania, bez korzystania z logicznego myślenia) w oparciu o zgromadzone i przetworzone wcześniej informacje, które podczas korzystania z intuicji nie są uświadamiane sobie.

Do tego proszę o wyjaśnienie mi pojęć które mnie przerastają:
Cytat:
system walidacji artefaktow funkcji mozgu intelektualnego

Cytat:
u osob z kondycja hypoglacemia.
???
Cytat:
zyjac po aktywnej stronie intencji
czyli ze intencje mają stronę aktywną i bierną?

Z góry dziękuję za konkretne ustosunkowanie się do poruszonych powyżej kwestii.


Ostatnio zmieniony przez Ircia dnia Śro 19:20, 14 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:26, 14 Lut 2018    Temat postu:

Dyskurs napisał:
lucek napisał:
o tych, o których w tematach mowa ... ale dobrze już nie śmiecę :wink:
Tytul watku jest "niegramotny" w kontekscie, ze czlowiek interpretuje losowa rzeczywistosc przez spektrum swoich osobowoscii i jak "intuicja nie wkroczy" (MD) aby dokonac walidacji czyli uprawomocnic interpretacje intelektualne przez system wartsci charakteru moralnego czlowieka, to mamy z psychologicznego punktu widzenie "prace" osobowosci fragmentarycznych czyli pewien stopien braku rownowagi psychicznej i emocjonalnej. Mysli to tylko powody, ktore materializua sie aby "wyswietlac" nasza swiadomosc na bazie filtra podswiadomosci i tworzyc nasza rzeczywistosc percepcyjna na bazie naszych wierzen i nie chodzi tutaj o wierzenie religijne. Nasze wszystkie potrzeby sa w naszej duszy ale zakladajac, ze jak przekazal nam William Blake "nie spi w promieniach światła".

[link widoczny dla zalogowanych]


Wybacz, ale co to o czym piszesz ma wspólnego z tym co napisał Lucek???

On zacytował wcześniej fragment mojej wypowiedzi z zupełnie innego tematu... który z tym wątkiem praktycznie nie ma nic wspólnego :think: :shock: :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:00, 14 Lut 2018    Temat postu:

O Panie różne szkoły kończyły, które indoktrynacją już nie są dla Irci człowiek je małpa i je banany, a boga nie ma bo bananów nie je ... a Dyskurs to już prawie cała teologia ... z dwojga złego ... to "mózgi" Dyskurs, rozumiane jako "programowalna" funkcja, a nie fizyczna struktura wydaje się sensowniejsza, bo Ircia to zaraz do irracjonalnej małpy mnie zredukuje jak Pan Dyszyński :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31318
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:12, 14 Lut 2018    Temat postu:

Jeszcze chętnie dopisałbym tu jak jak traktuję pojęcie intuicja. Aby nie wprowadzać jakichś całkowicie arbitralnych rozróżnień, skupiam się na warstwie funkcjonalnej.
Intuicyjne w rozumowaniu jest wszystko to, CZEGO NIE POTRAFIMY WYTŁUMACZYĆ, co się wyjaśnia w nas, tak "samo przez się".
Można wskazać zatem źródła intuicyjności w nas:
- ewolucyjnie utworzone instynkty
- podświadome przekonania, intencje
- przyjmowane nieświadomie założenia
- filtry poznawcze (częściowo wrodzone, częściowo nabyte)
- ale też pewne wypracowane mechanizmy poznawcze, ocenne POD WARUNKIEM, ŻE DZIAŁAJĄ AUTOMATYCZNIE.

Intuicja produkuje efekt "tak, to TO, zrozumiałem!", ale nie potrafi ta intuicja odpowiedzieć na pytanie DLACZEGO właśnie to, a nie to drugie, jakieś obok, albo podaje odpowiedź, której nikt z zewnątrz nie jest w stanie zrozumieć (nie jest w stanie, bo ta odpowiedź jest tak samo intuicyjna, jak pierwsza - tzn. pochodzi od subiektywnych, wewnętrznych źródeł w osobie, a nie w modelu zjawiska).
Tutaj Dyskurs (od dawna z resztą) łączy intuicję z jakąś właściwością moralną. W rzeczywistości intuicja może być tak samo moralna, jak i kompletnie niemoralna. Ponoć Hitler miał wspaniałą intuicję władcy - wiedział bez żadnego modelowania, właśnie intuicyjnie, jakich słów trzeba użyć, aby przekonać słuchaczy. Psychopaci też często odznaczają się intuicją w manipulowaniu ludźmi, zaś złodzieje intuicyjnie potrafia wyczuć miejsca, gdzie schowane są kosztowne przedmioty w domu. Choć oczywiście są też i intuicje w stronę dobra, empatii.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 20:13, 14 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:13, 14 Lut 2018    Temat postu:

lucek napisał:
O Panie różne szkoły kończyły, które indoktrynacją już nie są dla Irci człowiek je małpa i je banany, a boga nie ma bo bananów nie je ... a Dyskurs to już prawie cała teologia ... z dwojga złego ... to "mózgi" Dyskurs, rozumiane jako "programowalna" funkcja, a nie fizyczna struktura wydaje się sensowniejsza, bo Ircia to zaraz do irracjonalnej małpy mnie zredukuje jak Pan Dyszyński :wink:


:serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:

Ale...
Ja uważam,że mózg to fizyczna struktura - jak komputer, umysł to jego funkcja i jest programowalna. Samoprogramujące się maszyny już mamy, więc tym bardziej analogie komputerowe są sensowne choć niedoskonałe ;-P

A do irracjonalnej małpy człowieka redukować nie będę....
bo małpy nie są irracjonalne :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:25, 14 Lut 2018    Temat postu:

czyli zgadzasz się, ze małpa od boga pochodzi :shock: ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:30, 14 Lut 2018    Temat postu:

Zdefiniuj mi najpierw o jakim bogu mówimy, bo pojęcie to jest niesamowicie szerokie i abym mogła się ustosunkować potrzebuję doprecyzowania, ale w nowym wątku, bo to offtop potworny .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:52, 14 Lut 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Czytam ten podział na mózg niższy, wyższy i najwyższy i czegoś nie kumam - dopisz proszę konkretnie jakie struktury przypisujesz do którego, potem mogę podjąć temat.
To konstrukcje mentalne, jak wszystko, neuronauki - zaden podzial tylko opis umozliwiajacy nam na glebsze zrozumienie jak funkcjonujemy. Jakkolwiek funkcja mozgu gadziego/prymitywnego jest w istocie zlokalizowana z tylu :)

Ircia napisał:
No i nawiązując do banana - gdzie podpiszesz pytania: Czy banan istnieje obiektywnie? Czy Bóg może jeść banany?
W rejon infantylizmu ale to termin roboczy i nie majacy na celu nikogo urazic :)

Ircia napisał:
Jak chcesz pogadać o piramidzie potrzeb Maslowa to zapraszam do założenia nowego tematu i chętnie się zmierzę z wykazaniem że w popularnej formie piramidy jest praktycznie nic nie warta... :fight:
Nic to szeroki termin :)

Ircia napisał:
Osobiście bardzo cenię intuicję i lubię z niej korzystać ale nie łapię co ma ona z charakterem moralnym wspólnego? :think:
Intiucja nie jest synonimem funkcji mozgu najwyzszego/intuicyjnego. Z MD omawialismy ten temat juz wielokrotnie. Pomysl lub lepiej odczuj sercem "kim" (termin umowny) jest ten "glos" (termin umowny), ktory przekaze Ci, zeby nie czynic czegos co jest niezodne z Twoim charakterem moralnym/kustoszem Twoich wartosci przekazanych przez rodzicow nad ktorym pracujemy cale zycie. Artefakty tego "szeptu" (termin umowny) jak pocenie sie, ciarki na skorze, to tylko materializacja i atest, ze sluchasz tego szeptu.

Ircia napisał:
Może inaczej definiujemy intuicję???
Nie moze lecz napewno.

Ircia napisał:
Jaka jest Twoja definicja ?
Podalam juz definicje neuronauki jako funkcja mozgu najwyzszego/intuicyjnego nadajaca naszemu istnieniu wartosc przez walidacje/uprawomocnienie z systemem wartosci przekazanym przez rodzicow i pielegnowanym cale zycie - to praca nad soba aby sie nie wynaturzyc/upasc. Issler[ (2012) pisze o pracy o tym fenomenie jako praca nad formacja serca - kustosza emocji, pamieci, i wartosci z samowartoscia wlacznie. Pmysl logicznie a nastepnie odczuj sercem, intelekt nie jest w sstanie byc takim kustoszem, bo ktorej osobowosci z multum zaufalabys aby byl straznikiem wartosci? Moze nim byc tylko organ ktory tworzy matka Natura jako pierwszy i wylacza rowniez.
[quote="Ircia"]Moja to: działanie na wyczucie( bez świadomego analizowania, bez korzystania z logicznego myślenia) w oparciu o zgromadzone i przetworzone wcześniej informacje, które podczas korzystania z intuicji nie są uświadamiane sobie.[/quote[]Czyli "pal kula w plot" :)

Ircia napisał:
Do tego proszę o wyjaśnienie mi pojęć które mnie przerastają:
Cytat:
system walidacji artefaktow funkcji mozgu intelektualnego
Juz podalam, ale prosze ponownie. Funkcja mozgu najwyzszego czyli funkcja mozgu intuicyjnego "wkracza" (MD) w proces intelektualny i go waliduje/uprawomacnia na poziom spojnosci z systemem wartosci w charakterze moralnym czlowieka/kustoszu wartosci przekazanych przez rodzicow na bazie kultury narodowej kraju w ktorym mieszkaja, wyznawanej religii lub niewyznawanej, tradycji rodzinnej, etc.

Ircia napisał:
Cytat:
u osob z kondycja hypoglacemia.
Hypoglacemia = hipoglikemia = nagly spadek glukozy we krwi. Wyzwoli nadreakcje funkcji mozgu nizszego czyli funkcji gadziej i emocjonalnej kosztem funkcji mozgu wyzszego i najwyzszego. Glod moze doskwierac tak bardzo, ze czlowiek moze plakac z bolu. Wowczas zgodnie z Piramida Potrzeb Maslowa, nie bedzie zajmowal sie angazowaniem funkcji mozgu intelektualnego a tym samym nie bedzie czego walidowac/uprawomacniac. Z glodu moze ukrasc jedzenie i stracic poczucie samowartosci kiedy koniecznosc zaspokajania podstawowych potrzeb zmusi go do wyjscia poza nawias norm spolecznych.

Ircia napisał:
Cytat:
zyjac po aktywnej stronie intencji
czyli ze intencje mają stronę aktywną i bierną?
Tak. Bohm jest dobrym zrodlem w temacie. Intencja jest energia podobnie jak czlowiek, ktory sie z intencja harmonizuje. Mamy termin to harmonize. W intencji, wedlug Bohm wbudowana jest funkcja enfolding czyli rozwoju i czlowiek synchronizujac sie z intencja dokonuja automatycznego wyboru jak sie bedzie rozwijac. Tylko czlowiek zyjacy na poziomie swiadomosci powyzej 200 Log (prawda wedlug Hawkins, 1995) posiada zdolnosc odrozniania prawdy od falszu. Ale im wyzej ponad ten krytyczny poziom swiadomosci ludzkiej, tym wyzsza mozliwosc synchronizowania sie z intencjami ktore sa afirmujace zycie/aktywne/maja wartosc dodana dla ogolu.

Ircia napisał:
Z góry dziękuję za konkretne ustosunkowanie się do poruszonych powyżej kwestii.
Prosze.

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 21:12, 14 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:28, 14 Lut 2018    Temat postu:

Cytat:
Ircia napisał:
Czytam ten podział na mózg niższy, wyższy i najwyższy i czegoś nie kumam - dopisz proszę konkretnie jakie struktury przypisujesz do którego, potem mogę podjąć temat.
To konstrukcje mentalne, jak wszystko, neuronauki - zaden podzial tylko opis umozliwiajacy nam na glebsze zrozumienie jak funkcjonujemy. Jakkolwiek funkcja mozgu gadziego/prymitywnego jest zlokalizowana z tylu :)


Ok, mi jakoś neuronauka skojarzyła się z tym co wiem z neurologii i neurobiochemii...
Z tyłu mamy móżdżek oraz płaty potyliczne, więc zapewne chodzi Ci o móżdżek, co by się mniej więcej zgadzało, z tym że układ limbiczny znajduje się praktycznie w środku... ale ok, nie zamierzam się sprzeczać o detale

Cytat:
Ircia napisał:
Jak chcesz pogadać o piramidzie potrzeb Maslowa to zapraszam do założenia nowego tematu i chętnie się zmierzę z wykazaniem że w popularnej formie piramidy jest praktycznie nic nie warta... :fight:
Nic to tez szeroki termin.


Cytat:
Ircia napisał:
Osobiście bardzo cenię intuicję i lubię z niej korzystać ale nie łapię co ma ona z charakterem moralnym wspólnego? :think:
Intiucja nie jest synonimem funkcji mozgu intuicyjnego. Z MD omawialismy to juz wielokrotnie. Pomysl lub lepiej odczuj sercem "kim" (termin umowny) jest ten "glos" (termin umowny), ktory przekaze Ci, zeby nie czynic czegos co jest niezodne z Twoim charakterem moralnym/kustosze Twoich wartosci przekazanych przez rodzicow nad ktorym pracujemy cale zycie, bo artefekty tego "szeptu" (termin umowny) jak pocenie sie, ciarki na skorze, to tylko materializacja i atest, ze slucjasz tego szeptu.


Nie, nie odczuwam sercem, bo to pompa tłocząca krew, może nawiązujesz do siły pola elektomagnetycznego serca, które wpływa na samopoczucie, ale dalej mi ten 'głos' nie pasuje...

Wartości ustalam sobie samodzielnie na tyle na ile potrafię i to które uważam za ważne a które za mniej ważne bardzo dynamicznie się zmienia, z wartościami moich rodziców mam bardzo mało wspólnego, co nie wyklucza dobrych relacji i wzajemnego szacunku

Ciarki na skórze to atawizm po jeżeniu futra w odpowiedzi emocjonalnej... Pocenie emocjonalne także jest atawizmem - dawniej strach = walka lub ucieczka, czyli nadmiar ciepła...



Ok, rozumiem że zupełnie inaczej definiujesz intuicję, na razie tej definicji nie rozumiem, czy możesz mi pomóc wskazując w jakich nurtach się jej używa??? Bo aby dalsze dyskusje miały sens muszę się bliżej zapoznać z tematem.



Cytat:
(...)systemem wartosci w charakterze moralnym czlowieka/kustoszu wartosci przekazanych przez rodzicow na bazie kultury narodowej kraju w ktorym mieszkaja, wyznawanej religii lub niewyznawanej, tradycji rodzinnej, etc.


Co mają wartości wyznawane przez moich rodziców z moimi, poza tym że na drodze weryfikacji ich wartości uznałam że sensowniej zbudować własną, zgodną z moimi odczuciami hierarchię wartości???


Cytat:
Ircia napisał:
Cytat:
zyjac po aktywnej stronie intencji
czyli ze intencje mają stronę aktywną i bierną?
Tak. Bohm jest dobrym zrodlem w temacie. Intencja jest energia podobnie jak czlowiek, ktory sie z nia harmonizuje. Mamy termin to harmonize. W intencji, wedlug Bohm wbudowana jest funkcja enfolding czyli rozwoju i czlowiek synchronizujac sie z intencja dokonuja automatycznego wyboru jak sie bedzie rozwijac. Tylko czlowiek zyjacy na poziomie swiadomosci powyzej 200 Log posiada zdolnosc odrozniania prawdy od falszu. Ale im wyzej ponad ten krytyczny poziom swiadomosci ludzkiej, tym wyzsza mozliwosc synchronizowania sie z intencjami ktore sa afirmujace zycie/aktywne/maja wartosc dodana dla ogolu.


Który Bohm, bo Google na dzień dobry mi na fizyka wskazuje, a raczej nie o niego chodzi, obstawiam Davida Bohma, ale przed lekturą wolę się upewnić.

Gdzieś już się z tą skalą spotkałam, ale nie przyglądałam się jej bliżej - dysponujesz jakimiś linkami przystępnie omawiającymi temat - ideał to po polsku, albo prostym językiem po angielsku


Dzięki za konkretne odpowiedzi i mam nadzieję że na dalsze wątpliwości także będziesz chciała odpowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:59, 14 Lut 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Nie, nie odczuwam sercem, bo to pompa tłocząca krew, może nawiązujesz do siły pola elektomagnetycznego serca, które wpływa na samopoczucie, ale dalej mi ten 'głos' nie pasuje...
OK. Dlaczego tradycja wedyjska okresla serce "Komnata Bramana"? I skad w takim razie slyszysz ten szept, ktory przypomina Ci o Twoim czlowieczenstwie?

Ircia napisał:
Wartości ustalam sobie samodzielnie na tyle na ile potrafię i to które uważam za ważne a które za mniej ważne bardzo dynamicznie się zmienia, z wartościami moich rodziców mam bardzo mało wspólnego, co nie wyklucza dobrych relacji i wzajemnego szacunku.
W takim razie prosze zdefiniuj roboczo "wartosci".

Ircia napisał:
Ciarki na skórze to atawizm po jeżeniu futra w odpowiedzi emocjonalnej...


Schurtz et al. (2011) napisał:
Zarówno strach, jak i zazdrość są emocjami, które mogą wynikać z obserwowania potężnego bodzca, ale emocja strachu powinna ustabilizować hierarchie społecznych wartosci, podczas gdy emocja zazdrości powinna je podważyć. W 3 badaniach przeanalizowano w jaki sposób reakcja fizjologiczna gęsiej skórki może pomóc w zrozumieniu tych charakterystycznych reakcji na silne bodzce, ponieważ gęsia skórka spodziewana jest być bardziej związana z emocja zachwytu niż z emocja zazdrości. W badaniu 1 uczestnicy prowadzili czterotygodniowy dziennik i wprowadzali szczegółowe dane za każdym razem, gdy doświadczali gęsiej skórki. Gęsia skórka wynikająca z emocji podziwu była drugim najczęściej występującym typem po reakcjach na zimno. Zgodnie ze zrozumieniem, jak reakcja emocjonalna na potężnych boczce (Keltner i Haidt w Cogn Emot 17: 297-314, 2003), wiele z tych doświadczeń miało społeczne spusty. W badaniu 2 relacje gęsiej skórki wynikające z kontaktu z potężnymi bodzcami zawierały większy respekt niż zazdrość. Również intensywność gęsiej skórki była dodatnio skorelowana z respektem i negatywnie skorelowana z zazdrością. W studium 3, relacje zwiazane z odczuciem grozy zawierały więcej gęsiej skórki niż kontrowersje zwiazane z zazdrościa, a gęsią skórkę pozytywnie korelowało z podziwem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wikipedia napisał:
Atawizm (łac. atavus – przodek) – regresja ewolucyjna, pojawienie się u danego organizmu nietypowych dla niego cech bądź zachowań, charakterystycznych dla jego odległych przodków.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ircia napisał:
Co mają wartości wyznawane przez moich rodziców z moimi, poza tym że na drodze weryfikacji ich wartości uznałam że sensowniej zbudować własną, zgodną z moimi odczuciami hierarchię wartości???
Wartosci nie sa wyznawane lecz dokonuje sie do nich referencji w trakcie uprawomocnienia swoich mysli, slow, i czynow, ktore tworza nasze przeznaczenie.

Nie jestem w stanie porownac fenomenow wartosci Twoich rodzicow i Twoich wartosci bez przykladow wartosci moralnych.

Dla przykladu, moi Rodzice wpoili mi wartosc godnosci czlowieka jako wartosc najwyzsza i nauczyli mnie jak o moja godnosc dbac. Przekazalam ta wartosc 2 Synom.

Slusznie odgadlas, i przepraszam, ze nie podalam danych od razu. David Bohm. Ponizej interpretuje jego poglady w aspekcie intencji na bazie publikacji "Ukryte zmienne i implikowana kolejność":
Bohm (1985) wyjaśnia, w jaki sposób zmienne ukryte korelują z tymi w implikowanej kolejności, jak są wspierane przez jego pracę nad kwantową teorią pola, oraz jak ogólny światopogląd, który wyłonił się z jego pracy, jest spójny z religijnymi tradycjami świata. Bohm wyraża swoje zaniepokojenie faktem, że teoria kwantowa nie wystarcza, aby wyjaśnić "niezależną rzeczywistość" (s. 112) - stan przejściowy między stanem fizycznym a niefizycznym. Troska Bohm'a wynika nie tylko z faktu, że funkcja falowa została teoretycznie rozważona pod względem prawdopodobieństwa, ale także, że można ją omawiać jedynie w kategoriach wyników zaobserwowanego zjawiska, którego nie można dalej analizować. Bohm konkluduje, że teoria kwantowa może oferować fragmentaryczny obraz rzeczywistości, ponieważ nie można kontemplować wszechświata jako całości, posługując się skończonym zbiorem obserwowalnych zjawisk. W szczególności Bohm jest niezadowolony rozważając niezależne istnienie kosmosu przez teorię względności i zaprzecza temu stanowi przy pracy z kwantową teorią pola. Podczas badania potencjału kwantowego Bohm identyfikuje nielokalność i wzajemną zależność między cząstką a jej rozproszoną falą, którą autor określa jako stan całości jako ukryty w teorii kwantowej i kontrolujący otoczenie przez jego intensywność. Podczas gdy wpływ funkcji falowej całego układu zmniejsza się do zestawu czynników składowych, potencjał kwantowy upraszcza do sumy niezależnych składników. Zjawisko to redukuje całość do zestawu niezależnych podrzędnych całości kontrolujących projekt. W tym momencie Bohm dokonuje analogii między zasadą nieoznaczoności kwantowej a świadomością ludzką, dokonując porównania dobrze zdefiniowanej myśli i dokładnej pozycji cząstki w odniesieniu do ich dokładnego momentu i ruchu, odnosząc się do procesu jako "zawijania" (str. 122), co oznacza, że ​​każda myśl jest źródłem dalszych "zwojow" (str. 122) myśli, tworzących "pole kwantowo mechaniczne" (s. 122), i Bohm popiera teorię, że nasze myśli wyłaniają się z większej, której nie jesteśmy w pełni świadomi. Bohm zadaje kluczowe pytanie: "Czy nie moglibyśmy powiedzieć, że jest to pod pewnymi względami jak super-implikowany porządek?" (s. 122). Autor podkreśla kluczowa role znaczenia we wszechświecie, a znaczenie rozwija się poprzez jednostki. Jeśli to odsłanianie znaczenia jest równoznaczne z wplątanym porządkiem nieskończonych relacji między elementami podczas odniesienia do całości, to ludzie jako integralna część implikowanego porządku mają zdolność rozwinięcia nowej rzeczywistości, której nie można uchwycić intelektualnie, ale są osadzeni w ludzkie intencje i działania poprzez znaczenie, które przejawia się w tym, co myślimy, emotujemy, czujemy i czynimy. Bohm ma nadzieję, że nasze zrozumienie nas samych jako obdarzonych procesami rozwijania intencji zainspiruje nas do zainicjowania decydujących zmian w naszym globalnym społeczeństwie, aby przekształcić je w samopodtrzymujący się system o charakterze moralnym z wszystkimi pożądanymi przejawami.

Prosze bardzo, Mapa Swiadomosci zmarlego w roku 2012 Sir David Ramon Hawkins, M. D., Ph. D. zinterpretowana po polsku:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 23:04, 14 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:43, 14 Lut 2018    Temat postu:

Na razie bardzo szybka i pobieżna odpowiedź, reszta jak się konkretnie zaznajomię z nowymi dla mnie poglądami.

Nie mam pojęcia czym jest komnata Bramana, coś o idei brahmana jedynie kojarzę - postaram się zapoznać z tematem.
Co do szeptu - niczego takiego nie słyszę, a jakbym zaczęła słyszeć zaczęłabym się zastanawiać czy coś brałam/wypiłam za dużo a jeśli nie to uznałabym że mi umysł szwankuje...

Cytat:

Atawizmem nazywa się również cechy anatomiczne oraz instynkty, które w formie szczątkowej bądź nawet pełnej okazują się organizmom nieprzydatne, lecz były potrzebne ich przodkom. Szczególnie widoczne jest to u człowieka, jako że drastyczna zmiana warunków ludzkiego życia zaszła niezmiernie szybko

Dalsze kilka linijek z wikipedii - teraz pasuje?


Co do wartości - u moich rodziców jest to 'zasada zdrowego środka' przejawiająca się w płytkiej religijności, unikaniu gwałtownych zmian, 'wychylania się', życiu z dnia na dzień, dużym zakresem tolerancji bez większego drążenia tematu, brak wyraźnych ,sprecyzowanych poglądów- tak bym to ujęła, choć szczerze nigdy z nimi nie rozmawiałam tak konkretnie na temat wartości.

Dla mnie podstawą jest szacunek, dążenie do poznania i zrozumienia siebie i świata, dążenie do maksymalnej wolności i szeroko pojętego szczęścia.
Czy udaje mi się to przekazać swoim dzieciom - nie wiem, generalnie są zachęcani do samodzielnego myślenia i działania po swojemu w granicach względnego bezpieczeństwa i zachowania szacunku dla siebie i innych.
Tak naprawdę to ciągle szukam, jestem otwarta na nowe poglądy, bo w moich jest sporo luk i sprzeczności.

Co rozumiesz pod pojęciem przeznaczenie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31318
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:08, 15 Lut 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Tak naprawdę to ciągle szukam, jestem otwarta na nowe poglądy, bo w moich jest sporo luk i sprzeczności.

Jak tu Cię nie polubić Irciu?... :shock:
Jesteś jak balsam na moje skołatane uczucia, czyli po kontakcie z dyskutantami, którzy głównie twierdzą autorytatywnie. Potem twierdzą jeszcze bardziej autorytatywnie!!! A potem B A A A R D Z O __ T W I E E E R D Z Ą!!! B A A A R D Z O ___ A U T O R Y T A T Y W N I E !!!!!!
A jak ktoś ma dla nich inne zdanie to jest głupi.

Kiedyś sformułowałem swoje własne "prawo prawdy i mocy umysłu" brzmi ono z grubsza następująco: do prawdy ostatecznie dojść może jedynie ktoś, kto ma CIEKAWOŚĆ RZECZY I IDEI większą, niż pragnienie mania racji, strach, możliwość zarobienia pieniędzy, pragnienie sławy, czy co tam jeszcze świat ma do zaoferowania.
Jeśli ktoś sprzeda swoją ciekawość za pieniądze, to będzie może i bogaty, ale zrozumie niewiele
Jeśli ktoś się przestraszy, że jego wiedza zagraża jakimś koneksjom, konformizmom, przynależnościom, ten zachowa pewnie owe konformizmy i przynależności, ale nie dowie się jak to naprawdę z tą prawdą jest.
Jeśli ktoś, w imię przyznania mu racji, zdusi bodaj najmniejszą wątpliwość, trącającą go "ojej, tu mogę coś mieć przemyślane nie do końca...", ten od tej chwili nie będzie mógł powiedzieć o sobie: szukałem prawdy uczciwie i może się spodziewać, że w owym odrzuconym pochopnie pytaniu kryje się klucz do zrozumienia wszystkiego. Oczywiście może to nie jest ten klucz, ale MOŻE to być ów klucz.
Bo jedyne co tak realnie wobec pytania o prawdę mamy, to właśnie tę CIEKAWOŚĆ, która ma też drugą nazwę UCZCIWOŚĆ INTELEKTUALNA, czyli po prostu mówienie zawsze "nie wiem, kiedy się nie wie", "zastanowię się, bo nie jestem pewien, gdy są wątpliwości", "wydaje mi się coś, ale też wiem, że to jest moja subiektywna opinia, więc proszę samodzielnie dalej sprawdzać, bo nie chce nikogo wprowadzać w błąd twardo twierdząc coś, co nie zostało w pełni potwierdzone". Kto ma tę ciekawość będzie szukał. Kto szuka uczciwie (nie pozorant!) ten musi mieć w sobie ciekawość.
Jest przysłowie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Sformułowali je zapewne ci, którzy chcieli coś ukryć, albo myśleli o ciekawości przede wszystkim w znaczeniu ciekawości rzeczy przyjemnych, bądź kontrowersyjnych. Ja bym powiedział, ze ciekawość jest niezbędna jako stopień do Nieba, bo ona jest głównym GWARANTEM UCZCIWOŚCI INTELEKTUALNEJ, czyli stoi na straży drogi do prawdy.
Ciekawości nie zastąpi się przymusem poznania. Bo przymus w końcu zawsze coś zafałszuje, zawsze będzie odfiltrowywał doznania i wnioski pod kątem tego celu, który u podstaw przymusu stał. Ciekawość jest tu wyraźnie lepsza - bo jest delikatniejsza, bo nie dekretuje odpowiedzi przed poznaniem powodów do jej udzielenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 3:47, 15 Lut 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Na razie bardzo szybka i pobieżna odpowiedź, reszta jak się konkretnie zaznajomię z nowymi dla mnie poglądami.

Nie mam pojęcia czym jest komnata Bramana, coś o idei brahmana jedynie kojarzę - postaram się zapoznać z tematem.
Prosze bardzo

http://www.sfinia.fora.pl/blog-dyskurs,67/linki-i-tlumaczenia-links-and-translations,10619.html#363875

http://www.sfinia.fora.pl/blog-dyskurs,67/poezja-filozoficzna-philosophical-poetry,10613.html#363873

Imponujaca ta "pompa serca" :)

Ircia napisał:
Co do szeptu - niczego takiego nie słyszę, a jakbym zaczęła słyszeć zaczęłabym się zastanawiać czy coś brałam/wypiłam za dużo a jeśli nie to uznałabym że mi umysł szwankuje...
To "szept" czyli odczucie w organizmie :)

Ircia napisał:
Cytat:
Atawizmem nazywa się również cechy anatomiczne oraz instynkty, które w formie szczątkowej bądź nawet pełnej okazują się organizmom nieprzydatne, lecz były potrzebne ich przodkom. Szczególnie widoczne jest to u człowieka, jako że drastyczna zmiana warunków ludzkiego życia zaszła niezmiernie szybko
Dalsze kilka linijek z wikipedii - teraz pasuje?
Nie bardzo, bo emocje to my i bez nich nie moglibysmy istniec :)

http://www.sfinia.fora.pl/blog-dyskurs,67/poezja-filozoficzna-philosophical-poetry,10613.html#363589

Ircia napisał:
Co do wartości - u moich rodziców jest to 'zasada zdrowego środka' przejawiająca się w płytkiej religijności, unikaniu gwałtownych zmian, 'wychylania się', życiu z dnia na dzień, dużym zakresem tolerancji bez większego drążenia tematu, brak wyraźnych ,sprecyzowanych poglądów- tak bym to ujęła, choć szczerze nigdy z nimi nie rozmawiałam tak konkretnie na temat wartości.
Jak narazie to podzielilas sie osadem o swoich rodzicach. Moze warto porozmawiac z nimi jakie wartosci czyli pryncypia sa dla nich wazne, bo jak odejda to juz nie bedzie okazji.

Ircia napisał:
Dla mnie podstawą jest szacunek, ...
Czym jest dla Ciebie szacunek i czego potrzebuje, zeby epigenetycznie byl dzielony z Twoim srodowiskami tworzac wartosc dodana?

Ircia napisał:
... dążenie do poznania i zrozumienia siebie ...
Jak?
Ircia napisał:
... i świata ...
Jak?
Ircia napisał:
... dążenie do maksymalnej wolności ...
Dlaczego stopniujesz wolnosc? Wolnym sie jest lub nie jest.

Ircia napisał:
... i szeroko pojętego szczęścia...
Czym jest ten szeroko pojety fenomen szczescia?

Ircia napisał:
Czy udaje mi się to przekazać swoim dzieciom - nie wiem, ...
Dlaczego nie wiesz?
Ircia napisał:
... generalnie są zachęcani do samodzielnego myślenia i działania po swojemu w granicach względnego bezpieczeństwa ...
Czym jest "wzgledne bezpieczenstwo"?

Ircia napisał:
... i zachowania szacunku dla siebie i innych.
Jak?

Ircia napisał:
Tak naprawdę to ciągle szukam, jestem otwarta na nowe poglądy, bo w moich jest sporo luk i sprzeczności.
Podaj prosze przyklady tuch luk i sprzecznosci.

Ircia napisał:
Co rozumiesz pod pojęciem przeznaczenie?
Mieszkam w Przeznaczniu/Providence :) Przeznaczenie jest rezultatem mojej synchronizacji z intencjami, moimi emocjami i uczuciami, myslami, slowami, i czynami.

Abraham Lincoln napisał:
Najlepsza metoda przepowiadania przyszlosci jest jej tworzenie.


Jestem "crawfordystka" tylko nie mysl, ze to religia :)

http://www.sfinia.fora.pl/blog-dyskurs,67/poezja-filozoficzna-philosophical-poetry,10613.html#363879

A niebo sobie sama tworze :)
http://www.sfinia.fora.pl/blog-dyskurs,67/poezja-filozoficzna-philosophical-poetry,10613.html#363881

Ide spac - dobranoc :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Czw 4:04, 15 Lut 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:28, 15 Lut 2018    Temat postu:

MD napisał:
... po kontakcie z dyskutantami, którzy głównie twierdzą autorytatywnie. Potem twierdzą jeszcze bardziej autorytatywnie!!! A potem B A A A R D Z O __ T W I E E E R D Z Ą!!! B A A A R D Z O ___ A U T O R Y T A T Y W N I E !!!!!!
Hmmm ... "Geba u mnie w "ciup" ale szepne tylko o tym sprzezeniu zwrotnym natury, bo moja inspiracja czyli stan w duchu/in Spirit jest swedzacej naturry to poprawiaj, bo stac Cie na lepsze i w razie "pomrocznosci" pytaj jak do modelu intelektualnego nie spasuje to a "noz widelec" cos sie da zmienic, podpilowac, etc :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:33, 15 Lut 2018    Temat postu:

MD napisał:
... po kontakcie z dyskutantami, którzy głównie twierdzą autorytatywnie. Potem twierdzą jeszcze bardziej autorytatywnie!!! A potem B A A A R D Z O __ T W I E E E R D Z Ą!!! B A A A R D Z O ___ A U T O R Y T A T Y W N I E !!!!!!


ja też "B A A A R D Z O __ T W I E E E R D Z Ę!!! B A A A R D Z O ___ A U T O R Y T A T Y W N I E !!!!!!" - wypowiadam się o tym co myślę ... i myślę, że w tej kwestii, jestem najbardziej kompetentną osobą ... owszem i o tobie mam równie autorytatywne przekonania, choć mniej dla mnie istotne, niż te, ze względu na które, piszę na forum ... niezależnie co bym sądził o moich motywacjach, to nie jest to ocena współdyskutantów, choć często mam "B A A A R D Z O" ochotę powiedzieć co o nich myślę ... z nadzieją, że to coś zmieni ... i pewnie taki naiwny już pozostanę

jeśli też też masz? to co byś we mnie zmienił ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:01, 15 Lut 2018    Temat postu:

Dyskurs, mi się zanosi na długą i ciekawą dyskusję, chętnie rozwinę temat, ale jako że w większości odbiega on od tematu tego wątku proponuję założyć 'wątek specjalny' i bezczelnie go nazwać, np :Dyskusja: Dyskurs-Ircia, co by nie narzucać tematyki w jaką to się rozwinie, choć sądzę że krążyć będziemy wokół światopoglądu i szeroko pojętej filozofii, więc pod tym działem mogłoby zostać, choć jak masz inny pomysł to się dostosuję.
Serio chciałabym zrozumieć Twoje poglądy, rozumiem że skoro zadajesz pytania to także chcesz poznać moje, więc taki wątek może być dobrym rozwiązaniem.

Chętnie rozwinęłabym w nim także sprawę serca, bo fakt faktem jakiś czas temu przyglądałam mu się pod kątem bardzo silnego pola elektromagnetycznego jakie emituje, ale potem jakoś głębiej nie wchodziłam w temat. ( ten temat do tego wątku akurat pasuje, więc jestem gotowa tu go ciągnąć, szczególnie gdy uznasz że osobny wątek według Ciebie nie ma sensu)

Mam też sporo pytań i wątpliwości odnośnie tej skali logarytmicznej poziomów świadomości, ale serio uważam że rozważając to tutaj narobimy bałaganu.
[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:19, 15 Lut 2018    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ircia napisał:
Tak naprawdę to ciągle szukam, jestem otwarta na nowe poglądy, bo w moich jest sporo luk i sprzeczności.

Jak tu Cię nie polubić Irciu?... :shock:
Jesteś jak balsam na moje skołatane uczucia, czyli po kontakcie z dyskutantami, którzy głównie twierdzą autorytatywnie. Potem twierdzą jeszcze bardziej autorytatywnie!!! A potem B A A A R D Z O __ T W I E E E R D Z Ą!!! B A A A R D Z O ___ A U T O R Y T A T Y W N I E !!!!!!
A jak ktoś ma dla nich inne zdanie to jest głupi.

Kiedyś sformułowałem swoje własne "prawo prawdy i mocy umysłu" brzmi ono z grubsza następująco: do prawdy ostatecznie dojść może jedynie ktoś, kto ma CIEKAWOŚĆ RZECZY I IDEI większą, niż pragnienie mania racji, strach, możliwość zarobienia pieniędzy, pragnienie sławy, czy co tam jeszcze świat ma do zaoferowania.
Jeśli ktoś sprzeda swoją ciekawość za pieniądze, to będzie może i bogaty, ale zrozumie niewiele
Jeśli ktoś się przestraszy, że jego wiedza zagraża jakimś koneksjom, konformizmom, przynależnościom, ten zachowa pewnie owe konformizmy i przynależności, ale nie dowie się jak to naprawdę z tą prawdą jest.
Jeśli ktoś, w imię przyznania mu racji, zdusi bodaj najmniejszą wątpliwość, trącającą go "ojej, tu mogę coś mieć przemyślane nie do końca...", ten od tej chwili nie będzie mógł powiedzieć o sobie: szukałem prawdy uczciwie i może się spodziewać, że w owym odrzuconym pochopnie pytaniu kryje się klucz do zrozumienia wszystkiego. Oczywiście może to nie jest ten klucz, ale MOŻE to być ów klucz.
Bo jedyne co tak realnie wobec pytania o prawdę mamy, to właśnie tę CIEKAWOŚĆ, która ma też drugą nazwę UCZCIWOŚĆ INTELEKTUALNA, czyli po prostu mówienie zawsze "nie wiem, kiedy się nie wie", "zastanowię się, bo nie jestem pewien, gdy są wątpliwości", "wydaje mi się coś, ale też wiem, że to jest moja subiektywna opinia, więc proszę samodzielnie dalej sprawdzać, bo nie chce nikogo wprowadzać w błąd twardo twierdząc coś, co nie zostało w pełni potwierdzone". Kto ma tę ciekawość będzie szukał. Kto szuka uczciwie (nie pozorant!) ten musi mieć w sobie ciekawość.
Jest przysłowie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Sformułowali je zapewne ci, którzy chcieli coś ukryć, albo myśleli o ciekawości przede wszystkim w znaczeniu ciekawości rzeczy przyjemnych, bądź kontrowersyjnych. Ja bym powiedział, ze ciekawość jest niezbędna jako stopień do Nieba, bo ona jest głównym GWARANTEM UCZCIWOŚCI INTELEKTUALNEJ, czyli stoi na straży drogi do prawdy.
Ciekawości nie zastąpi się przymusem poznania. Bo przymus w końcu zawsze coś zafałszuje, zawsze będzie odfiltrowywał doznania i wnioski pod kątem tego celu, który u podstaw przymusu stał. Ciekawość jest tu wyraźnie lepsza - bo jest delikatniejsza, bo nie dekretuje odpowiedzi przed poznaniem powodów do jej udzielenia.


Oj, uwierz że niektórym ostro zalazłam za skórę ;-P

Co do racji to mam wredny sposób kończenia sporów, w których ktoś się przy swojej upiera i jest niereformowalny oraz nie przedstawia sensownych argumentów - po prostu stwierdzam że przyznaje mu rację i pytam się co z nią zrobi? Do czego wykorzysta? Super sprawdza się na realu, gdzie można dosłownie ją wręczyć ( niewidzialne coś) i postawić to pytanie

Mam swoje poglądy i jestem gotowa ich bronić, ale tak naprawdę po to aby ktoś wykazał mi ich niedoskonałości,braki i sprzeczności, bo samemu trudno je wychwycić. Rewizja jednak nie nastąpi gdy ktoś nie potrafi konkretnie określić co nie pasuje i dlaczego, stwierdzenie że moje poglądy są głupie to tylko próba ich obrażenia, a jako że poglądy uczuć nie mają :rotfl:


Co do 'Ciekawość to pierwszy stopień do piekła' sądzę ,że coś w tym jest, bo często prowadzi do odkryć które wcale przyjemne nie są, to wieczne wspinanie się pod górkę, ciekawości nie zaspokoisz na długo, bo każde odkrycie rodzi tylko setki nowych pytań i to z zasady trudniejszych. Ale jakie było by życie bez ciekawości i to głębszej niż 'co na obiad?'

Co do fizyki kwantowej, interpretacji tego o czym mówi jest mnóstwo, szczególnie w kontekście świadomości, czy masz jakieś własne przemyślenia i interpretacje poszczególnych zjawisk?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31318
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:23, 15 Lut 2018    Temat postu:

Ircia napisał:
Co do racji to mam wredny sposób kończenia sporów, w których ktoś się przy swojej upiera i jest niereformowalny oraz nie przedstawia sensownych argumentów - po prostu stwierdzam że przyznaje mu rację i pytam się co z nią zrobi? Do czego wykorzysta? Super sprawdza się na realu, gdzie można dosłownie ją wręczyć ( niewidzialne coś) i postawić to pytanie

Ja widzę w tym pewną dodatkową ważną myśl, określającą tło rozumowania. Zauważyłem, że jakaś część ludzi nie jest w stanie rozważać koncepcji, które nie mają "właściciela", tacy ludzie myśląc, jeśli są przeciw komuś, albo za czymś. Pozbawienie ich tego osobowo - konkurencyjnego "zakotwiczenia", ustawienie koncepcji w pozycji neutralnej, rozsadza im zrozumienie. Jednak dopóki ktoś nie potrafi sobie postawić koncepcji właśnie w pozycji neutralnej, dopóty jej poprawnie nie ogarnie. Polaryzowanie poglądów, to jedynie wstępny etap - mamy tu schemat jak dialektyce: teza, antyteza, a na koniec synteza, czyli stan nie mający już właściciela, a jedynie ogólną, bezstronną, choć ciągle tkwiącą w konkretnym umyśle wizję rzeczy.
Dlatego do tego, aby ustrzec się fałszu, niezbędny jest pewien minimalny poziom pokory, odsunięcia celów dla których coś twierdzimy. Cele są niezbędne na etapie badawczym, bo wszystko co poznajemy, robimy celowo, jednak na poziomie ostatecznej syntezy celów się pozbywamy, a stajemy się (jak w buddyjskiej wizji niezmąconej tafli wody jeziora) emocjonalnie spokojnie, niezależni, bez nastawień. Wtedy dopiero świadomość jest w stanie wnikać bez oporów i własnych zaburzeń w naturę rzeczy.


Ircia napisał:
Mam swoje poglądy i jestem gotowa ich bronić, ale tak naprawdę po to aby ktoś wykazał mi ich niedoskonałości,braki i sprzeczności, bo samemu trudno je wychwycić. Rewizja jednak nie nastąpi gdy ktoś nie potrafi konkretnie określić co nie pasuje i dlaczego, stwierdzenie że moje poglądy są głupie to tylko próba ich obrażenia, a jako że poglądy uczuć nie mają :rotfl:

Identycznie to rozumiem.

Ircia napisał:
Co do 'Ciekawość to pierwszy stopień do piekła' sądzę ,że coś w tym jest, bo często prowadzi do odkryć które wcale przyjemne nie są, to wieczne wspinanie się pod górkę, ciekawości nie zaspokoisz na długo, bo każde odkrycie rodzi tylko setki nowych pytań i to z zasady trudniejszych. Ale jakie było by życie bez ciekawości i to głębszej niż 'co na obiad?'

Ciekawość sama w sobie, bez obudowania rozumem i wiedzą, oczywiście, też bywa niebezpieczna. Ale to, że nie da się jej raz na zawsze zaspokoić akurat dla mnie budzi raczej nadzieję, niż jest argumentem przeciw. Bo dzięki temu zawsze jest coś do zdobycia, zawsze można coś udoskonalić, świadomość ma cel - rozwój aż do nieskończoności.



Ircia napisał:

Co do fizyki kwantowej, interpretacji tego o czym mówi jest mnóstwo, szczególnie w kontekście świadomości, czy masz jakieś własne przemyślenia i interpretacje poszczególnych zjawisk?

Jak dla mnie, świadomość ma po prostu naturę kwantową. Moment wyboru może być utożsamiany z kolapsem funkcji falowej, zaś modelowanie problemu, zapoznawanie się z nim, "dotykanie" go myślowe jest stadium "fali materii". Kolejnym ważnym podobieństwem modeli kwantowych i świadomości jest, znana z mechaniki kwantowej, prawda, iż pomiar zmienia rzeczywistość mierzoną. Świat, w którym dokonano jakiegoś wyboru jest już innym światem, niż przed tym wyborem, nie istnieje według mnie jednoznaczne odwzorowanie wszechświata wcześniejszego (tego przed wyborem) na poźniejszy. Stąd blisko jest oczywiście ko koncepcji wieloświatów, bo pojawia się pytanie: co się dzieje z tymi wszechświatami, w których wybór uruchomił przeciwną opcje względem tej naszej?
W mechanice kwantowej stany cząstki/systemu opisuje się za pomocą wektorów bazowych, które działają w nieskończenie wymiarowej przestrzeni funkcyjnej. Stan cząstki to jakaś konfiguracja owych wektorów. Jednak to, jak wybieramy sobie wektory bazy, jest arbitralne - można sobie opis stanu cząstki przekonfigurować na inny układ wektorów i to też będzie poprawne, to też będzie działało. Przenosząc na to na stany świadomości, możemy powiedzieć, ze istnieje nieskończenie wiele sposobów opisu (poprawnego! i kompletnego!) dowolnego zjawiska/stanu/fragmentu rzeczywistości. Tym co różnicuje owe opisy jest CELOWOŚĆ. W ramach spojrzenia pod kątem jednego celu opis może się zrobić bardzo skomplikowany, może zawierać nieskończoną liczbę składowych, z którymi "nie wiadomo jak dojść do ładu". W ramach jednak inaczej skonstruowanej celowości ten sam byt myślowy może się klarować - tzn. pięknie rozpada nam się na składowe, które mają wyrazistą hierarchię - jakiś najważniejszy na szczycie, ewentualnie kilka pomniejszych, a reszta okazuje się nieistotna dla sprawy. Wtedy opis jest poprawny.
Dlatego ci, którzy nie uwzględniają celowości w konstruowaniu swojego poznania, będą funkcjonować myślowo po omacku, ich obrazy świata będą nieklarowne. Oczywiście błędem jest zakładanie jednej celowości uniwersalnej dla wszystkiego - każdy problem ma swoją "natywną celowość", która wynika z tego właśnie jak problem formułujemy. Wybór innej celowości nie oznacza błędu w rozumowaniu i oczywiście może mieć istotny sens, jednak trzeba znać POWODY, dla których tę, a nie inną celowość w danym momencie stosujemy.
No i jest jeszcze jeden element układanki - NATURA świadomości, którą można by z jednej strony łączyć w modelu kwantowym z podstawowymi prawami fizyki, choć być może to nie wyczerpie zagadnienia. Może świadomość jest czymś głębszym (jak mam taką, silnie umotywowaną, hipotezę), że każdy świadomy umysł posiada indywidualną, właściwą jedynie jemu "cząstkę praw fizyki" zatopioną właśnie w nim.

Na swoim portalu poświęciłem zagadnieniu świadomości i fizyki kwantowej osobny esej: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 13:36, 15 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ircia




Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:42, 15 Lut 2018    Temat postu:

świadomość ma cel - rozwój aż do nieskończoności....

Ile razy sobie to uświadamiam tyle razy coś mi się układa w główce, potem znów ruszam szukać celu i sensu, pytać dlaczego?, ale może to niezbędne etapy tego rozwoju?


Kolaps funkcji falowej to zjawisko zamiany funkcji falowej na cząsteczkę?

Wierzysz w wolną wolę? Jeśli tak to dlaczego i w jakim zakresie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin