Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zygota już człowiek, czy jeszcze cos nieokreślonego?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:39, 18 Kwi 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:43, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Ten filmik nie zawiera ZADNYCH argumentow na temat czlowieczenstwa zygoty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esthel




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tichaó

PostWysłany: Wto 15:44, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Wuju, to proste.

Skoro Pismo nam objawia pewien sposób myślenia, to z tego fragmentu wynika wprost, że poczęcie JUŻ wiąże się z istnieniem danej osoby.
Czy nazwiesz to zygotą, człowiekiem, czy czymkolwiek, proces już się rozpoczął.

Tym bardziej, że z Pisma wynika (vide choćby przytoczony fragment), iż Bóg zna nas jeszcze przed naszym biologicznym "powstaniem".

To od razu załatwia problem duszy/mózgu.

Bo inaczej musiałbyś przyjąć, że dusza jest związana nierozerwalnie z pojęciem czasu (by móc twierdzić, że powstaje lub "wskakuje" w ciało gdzieś w okolicach wytworzenia się mózgu - obydwa przypadki są nie do rozwiązania na bazie racjonalizmu, a dwa, że musiałbyś jakoś wykazać, że Bóg tworząc duszę sprawdza sobie równolegle, czy gdzieś na Ziemi sobie nie powstaje jakieś ciało, w które mógłby ją wtłoczyć; krótko mówiąc - musisz wykazać, że stworzenie duszy i powstanie ciała to dwie zupełnie niezależne sprawy, w tym sensie, że Bóg nie tworzy duszy z myślą o konkretnym ciele, tylko połączenie następuje ad hoc. Bo z Twoich wypowiedzi wynika, że nie zgadzasz się na koncepcję, wedle której Bóg jest stwórcą całościowym, a więc że ma w swym ręku zarówno stworzenie duszy, jak i złączenie jej z konkretnym ciałem, które dla niej umyślił).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:52, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Nie widze, w jaki sposob z tego wersetu ma wynikac, ze poczecie wiaze sie z istnieniem danej osoby. Bog jest wszechwiedzacy i WIE, jakie osoby kiedys stworzy.

Nie widze rowniez problemu z pojeciem czasu. Ale moze omowimy wszystko po kolei, OK? Najpierw ow werset z Jeremiasza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:56, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Zygota jest mówieniem o życiu ludzkim Moznaby tak rzec:Zygota jest na pewien sposób paradygmatem człowieka (jak i jest nim plemnik na solo, czy jajeczko na solo). Nadmieniam juz po raz kolejny, że głosze stanowisko KK i ewentualne odmienne poglądy nie-teistów w zasadzie mnie nie interesują - w znaczeniu: czytam je, próbuję sie do nich ustosunkować, ale nie znajduję w nich logiki dającej podstawę słuszności tez przez nich głoszonych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:03, 18 Kwi 2006    Temat postu:

ks.Marek napisał:
Zygota jest na pewien sposób paradygmatem człowieka (jak i jest nim plemnik na solo, czy jajeczko na solo).

A moglbys sprecyzowac ten "pewien sposob"? Zwracajac rowniez uwage na podobienstwo i roznice w tym kontekscie miedzy zygota, plemnikiem i jajeczkiem, oraz komorka naskorka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esthel




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tichaó

PostWysłany: Wto 16:04, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Oke Wuju :fight:

;>

Zaś na poważnie:
"(...)Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię(...)"

Jeżeli:

1. Uznamy, że NIE OZNACZA to, że dana osoba istnieje (w sensie fizycznym: jako zamysł Boży, który de facto już jest spełniony) jeszcze zanim ukształtuje się jej fizyczna postać.
2. Uznamy, że wobec powyższego Bóg NIE MA PRAWA do owego "zlepka komórek", który już istnieje w łonie.
3. Uznamy, że połączenie: już spełniony zamysł Boży + połączenie dwóch komórek + rozpoczęcie się procesu, w efekcie którego POWINIEN powstać dorosły osobnik -> NIE OZNACZA tego, że istnienie "zlepka komórek" jest równoznaczne i wpisuje się w istnienie całościowo pojętej osoby (ciało + dusza), której istnienie to swego rodzaju ciąg różnych procesów.

-> to moim zdaniem całkowicie wypaczymy sens cytatu z Jeremiasza, tudzież Psalmu 139.

Peesior.
Drukowane - nie jako krzyk, ale by podkreślić.

Pozdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:29, 18 Kwi 2006    Temat postu:

WUJ napisał:

1. (...)moglbys sprecyzowac ten "pewien sposob"?
2. Zwracajac rowniez uwage na podobienstwo i roznice w tym kontekscie miedzy zygota, plemnikiem i jajeczkiem, oraz komorka naskorka?


Zatem tak:

ad 1. paradygmatem człowieka jest Bóg w piewszym rzedzie (na obraz i Swe podobieństwo nas uczynił, prawda?) Tu bardzo ładnie pisze o Jeremiaszu Esthel: człowiek jest myślany i chciany przez Boga. Tylko Bóg obdarza życiem, zatem jesli dana zygota ma finalnie stać się dojrzałyn osobnikiem gatunku ludzkiego, to tylko dzieje się tak za sprawą Boga, który daje łaske życia.
ad2. Jeśli Bóg stworzywszy człowieka, mówi, że to jest dobre, to znaczy że takie właśnie jest. Dalej: Bóg daje człowiekowi sposób na zaludnienie ziemi: taki własnie jaki się najczęściej w świecie po dzis dzień stosuje: współżycie sexualne kobiety i mężczyzny (również i sex pochodzi od Boga) Bóg ustala czas 9 miesięcy ustanawiając porządek natury ciąży. Gamety męskie i żeńskie mają służyć prokreacji, zatem obezpładnianie się kobiet i mężczyzn, in vitro, i inne sprawy związane z "marnotrawieniem" gamet męskich i żeńskich sa obwarowane grzechem. Wszystko to zawiera się w tym jednym zdaniu z Genesis :"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się".

To tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esthel




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tichaó

PostWysłany: Wto 16:49, 18 Kwi 2006    Temat postu:

dodatek do poprzedniego posta + rozwinięcie kwestii czasu.

Jeżeli Bóg nie jest ograniczony czaspprzestrzenią (a w innym wątku zgodziłeś się, Wuju, że nie jest), to:

1. Bóg duszę może zamyślić/stworzyć w dowolnym momencie poprzedzającym moment "x", którym jest połączenie komórki męskiej i żeńskiej.

2. Może umyślić dla niej dane, konkretne ciało.

Stąd:
-> nie ma aboslutnie żadnego znaczenia, czy dusza połączy sięz nim w momencie x,y czy z.
Zamysł był niezależnie czasowo od tego momentu, więc de facto to połączenie JUŻ ZASZŁO (bo nie jest to ograniczone czasprzestrzenią, więc nie da się do tego stosować pojęć czasowych charakterystycznych dla czasoprzestrzeni).

Dlatego nie ma możliwości stwierdzić, że "zlepek komórek" można swobodnie wyabortować i że będzie to ok.
Zaingerujesz w tym momecie w Boży plan, Wuju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:55, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Zazdroszcze userowi o nicku esthel łatwości wyrażania myśli. Prostota wyraża niesamowita głębię i jasnośc - przynajmniej dla mnie. Esthel - gratuluję!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:01, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Ks.Marku, na tej samej zasadzie jesli Bog dal ci gole cialo, to masz chodzic nago. To nie jest rozumowanie spojne; jesli bowiem prowadzic je konsekwentnie, to odbierze ci mozliwosc jakiegokolwiek dzialania.

Zgadzam sie, ze paradygmatem czlowieka jest Bog. Nie widze jednak, w jaki sposob mozna z tego wywiesc, ze zygota jest czlowiekiem. Przeciwnie: z faktow wypisanych przeze mnie pare godzin temu:
    1. Do okolo 16 dni od pierwszego podzialu, komorki w zygocie sa niezroznicowane i, w zaleznosci od bodzcow zewnetrznych, moga rozwinac sie jedno dziecko, w blizniaki, w trojaczki, albo w odosobniony organ.

    2. Polowa wszystkich zaplodnionych komorek obumiera w ciagu pierwszych dwoch tygodni.
wynika, ze paradygmat ten znaczy: "Bog wie, KOGO stworzy, ale szczegoly takie, jak moment stworzenia i warunki zyciowe tego czlowieka na ziemi, sa zalezne od roznych czynnikow, ktorym Bog pozwolil uniezaleznic sie od Jego wyboru".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ultima thule




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rumia, od ponad roku Lincoln w Krolestwie Albionu

PostWysłany: Wto 17:02, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Wuju, chodzilo mi o to, ze zygota posiada juz taki sam material geneteczny, jak potencjalny dorosly osobnik, ktory sie z niej rozwinie. Z tego faktu wnioskuje, ze w oczach Boga juz w tym momencie istnieje osoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:39, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Esthel napisał:
"(...)Pan skierował do mnie następujące słowo: Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię(...)"(Jr 1,4-5)
/.../
Jeżeli:

1. Uznamy, że NIE OZNACZA to, że dana osoba istnieje (w sensie fizycznym: jako zamysł Boży, który de facto już jest spełniony) jeszcze zanim ukształtuje się jej fizyczna postać.
2. Uznamy, że wobec powyższego Bóg NIE MA PRAWA do owego "zlepka komórek", który już istnieje w łonie.
3. Uznamy, że połączenie: już spełniony zamysł Boży + połączenie dwóch komórek + rozpoczęcie się procesu, w efekcie którego POWINIEN powstać dorosły osobnik -> NIE OZNACZA tego, że istnienie "zlepka komórek" jest równoznaczne i wpisuje się w istnienie całościowo pojętej osoby (ciało + dusza), której istnienie to swego rodzaju ciąg różnych procesów.

-> to moim zdaniem całkowicie wypaczymy sens cytatu z Jeremiasza, tudzież Psalmu 139.

Co do (1), to jest to katolicki punkt widzenia. Bog NIE tworzy dusz na zapas i nie ma zadnego "przedpoczeciowego raju/zbiornika dusz", prawda, ks.Marku?

Co do (2), to nie widze zwiazku logicznego z (1). Bog ma prawo do wszystkiego, bowiem jest stworca wszystkiego. Rowniez tej klawiatury.

Co do (3), to w ogole nie widze zadnego zwiazku ani z cytatem z Jeremiasza, ani z Psalmem 139. Ktory to Psalm mowi, ze Bog jest czlowiekowi blizszy, niz on sam.

Wyglada na to, ze musisz szczegolowiej rozwinac swoje mysli.

Esthel napisał:
1. Bóg duszę może zamyślić/stworzyć w dowolnym momencie poprzedzającym moment "x", którym jest połączenie komórki męskiej i żeńskiej.

Warto zastanowic sie tu co to znaczy "czas" i co znaczy niezaleznosc Boga od czasoprzestrzeni.

Czas to w praktyce liczba numerujaca powiazane ze soba zdarzenia w realnym swiecie. Takim wydarzeniem realnego swiata jest poznanie sie rodzicow Jasia, i jest nim rowniez stworzenie Jasia przez Boga. Bog jest stworca tego swiata, jest wiec od czasu niezalezny i moze pozmieniac wszystkie przeszle wydarzenia. Dla nas - stworzen zyjacych na tym swiecie - znaczyloby to, ze przeszlismy najpierw przez serie wydarzen realnych ale "probnych", a potem - przez inna serie realnych wydarzen, w ktorych przejawiaja sie pewne konsekwencje naszych wyborow w serii probnej.

Wyobrazmy sobie teraz, ze w pierwszej serii wydarzen najpierw zygota. Nie wiadomo jeszcze, co z niej bedzie, wiec Jasia jeszcze nie ma. Potem ta zygota zamienia sie w rozwiniety plod (czyli juz w Jasia). Skoro juz wiadomo, ze bedzie Jasio, to Bog "przewija" swiat do momentu poczecia i teraz jedzie druga seria realnych wydarzen, a w niej Jasio pojawia sie rownoczesnie z pojawieniem sie zygoty.

Czy to jest konstrukcja, ktora miales na mysli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:45, 18 Kwi 2006    Temat postu:

ultima thule napisał:
zygota posiada juz taki sam material geneteczny, jak potencjalny dorosly osobnik

Co ma kod DNA do duszy czlowieka?

Czy bliznieta jednojajowe (czyliu posiadajace ten sam material genetyczny) to ten sam czlowiek (jedna dusza)?

Czy jesli naprawie blad genetyczny w zygocie, to Bog zabije dusze z bledem i stworzy nowa, zdrowa dusze?

A jesli naprawie blad genetyczny w twoim DOROSLYM organizmie, to czy zabije twoja "stara" dusze, a Bog stworzy na jej miejsce jakas nowa dusze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xenotym




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Silesia

PostWysłany: Wto 20:41, 18 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czy bliznieta jednojajowe (czyliu posiadajace ten sam material genetyczny) to ten sam czlowiek (jedna dusza)?

I własnie morfologiczne podobieństwo bliżniąt jednojajowych jest tu doskonałym przykładem na to, że w związku z zapłodnieniem konkretnego jaja powstanie człowiek o określonych cechach morfologicznych. Zapłodnienie dwóch różnych jaj i wynikające stąd istotne różnice morfologiczne bliżniąt różnaojajowych pozwala wnioskować o wyjątkowości takiej konfiguracji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:52, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Na temat postów i poglądów w nich zawartych przez Esthel wypowiedziałem sie w poście nr #11769

Jarek, a czy jak ty pójdziesz do dentysty wyrwać zeba, to Bóg zabije w Tobie duszę z chorym i w konsekwencji wyrwanym zębem, a da nówke-blaszkę bez jednego ząbka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esthel




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tichaó

PostWysłany: Wto 21:17, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Wuju:

Post Twój część 1)

1. Faktycznie, machnąłem z rozpędu taki przeskos myślowy, że wyszedł babol.
Kiedy mówię, że Jasio istnieje, to mam na myśli to, że skoro Bóg już zna Jasia przed jego poczęciem (o tym mówi Jeremiasz), to to de facto znaczy że Jasio MUSI BYĆ, a więc można powiedzieć że JUŻ jest.
Dlaczego?
Bo Bóg jest niezależny od czasoprzestrzeni, więc skoro JUŻ POSTANOWIŁ, że nie tylko będzie Jasio, ale Jasia już zna, to moment jego poczęcia nie tylko musi być uznany za integralną część "czegoś", co zwie się Jasiem, ale tym bardziej nie można stwierdzić, że teraz "jeszcze nie ma" Jasia, choć poczęcie już nastąpiło.

Z dwóch powodów:
a) nie da się w ŻADEN sposób określić dostępnym nam aparatem zmysłowym, kiedy dusza łączy się z ciałem, tudzież nie da się nawet powiedzieć tak do końca, czym ta dusza wogóle jest;

b) skoro Bóg znał Jasia już niejako "od zawsze", to należałoby to rozpatrywać w kategoriach pieczenia ciasta ;>
Mianowicie:
a1) bierzesz mąkę (ciało);
a2) bierzesz jajko (dusza);
a3) w połączeniu dają one babkę.

Czy się chwycisz za jedno, czy za drugie, proces wypiekania JUŻ w tym momencie się rozpoczyna. Przerywasz w którymś momencie - przerywasz wypiek.
Dokładnie tak samo działa połączenie komórek i powstanie w efekcie zygoty.
Proces trwa. Przerywasz go, przerywasz też proces istnienia na świecie "czegoś", co zwie się Jasiem.

2. Skoro Bóg ma prawo do "zlepka komórek", to człowiek nie jest władny sam jeden decydować o jego losie.

Bardzo słusznie agrumentujesz, że Bóg przekazał człowiekowi prawo do przekazywania życia i właściwie zaczął polegać na człowieku w tym względzie.
Ale jest druga strona tego medalu.
Ta umowa jest dwustronna - co prawda człowiek ma władzę przekazywania życia i jest tym, który wciela Boży plan w ruch, ale drugą stroną umowy jest Bóg, który tutaj odgrywa rolę swego rodzaju udziałowca większościowego.

Inaczej mówiąc - to my przekazujemy życie, ale to On dał nam do tego prawo, to On jest tym, który daje coś, czego my nie możemy - duszę - w końcu też On dzięki nam chce mieć na świecie tych dalszych ludzi, których kocha (JUŻ TERAZ kocha, o czym mówi Jeremiasz).

Dlatego nie można stwierdzać, że to człowiek tu powinien podejmować jako jedyny decyzję.
Raz, że jego sumienie nie ma mocy osądu decydującego, co jest słuszne, a co nie, a dwa, człowiek dostał tu do ręki potężną sprawę, która służy NIE TYLKO okazywaniu miłości żonie/mężowi.

3. Zamieszałem, heh.
Ale chodzi w skrócie o to, że:
a) nie powinno się rozważać przypadku zygoty w oderwaniu od tego, że Bóg JUŻ ZNA tego, kto ma się pojawić na świecie - należy to rozpatrywać całościowo. Inaczej - Bóg ma zamysł i już zna Jasia, a na ziemi już rozpoczął się proces, na końcu którego powinno pojawić się "dojrzałe" ciało. Bez jednego procesu, drugi nie ma sensu i odwrotnie.


Część 2 postu Twego

Chodzi mi dokładnie o to, że Ty proponujesz powstanie danej osoby umiejscowić w konkretnym czasie, który:

a) nie daje się racjonalnie ustalić, bo nie wiadomo, kiedy dusza łączy się z ciałem;
b) nie jest momentem powstania zygoty/ połączenia plemnika i jajeczka.

I generalnie miałoby to wyglądać tak, że "pyk" - pojawia się Jasio.
Tak rozumiem Twoje wszystkie posty, bo do tego się to generalnie by sprowadzało.

Natomiast ja (szczególnie) z Jeremiasza wyciągam taką wizję:

a) prorok mówi, że Pan znał go jeszcze ZANIM ukształtował go w łonie matki, zatem prorok już "był", niezależnie od tego, czy miał już ciało, czy nie.
Tutaj przy okazji wychodzi na jaw jeszcze jedna rzecz, mianowicie, kiedy człowiek umiera nie ma już ciała, a to dalej "on". Więc w postrzeganiu, że Jasio to TYLKO dusza + ciało musi być jakiś feler. Jaki - tego jeszcze dokładnie nie wiem.
b) skoro znał go przedtem, to nie tylko wymyślił Pan, że Jeremiasz "będzie", ale poprzez ten poznanie on już "jest".
c) dlatego jeżeli łączy się plemnik z komórką jajową, to (dodając fakt, że to Bóg rozdał tu karty, o czym pisałem wcześniej, w poprzedniej części) człowiek nie jest jedynym właścicielem zygoty.
Właścicielem jest Bóg, który jest władny sprawić, że nie powstanie z tego ciało, lub powstanie.
Ingerencja mechaniczna, zależna tylko od woli człowieka, MUSI być ingerencją w Boże prawo do tego, by Jasio, którego Bóg ZNAŁ JUŻ WCZEŚNIEJ, dostał akurat te.
Tak jak mówiłem - umowa obustronna.

To nie może być ok.[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:31, 18 Kwi 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Czy bliznieta jednojajowe (czyliu posiadajace ten sam material genetyczny) to ten sam czlowiek (jedna dusza)?
Xenotym napisał:
własnie morfologiczne podobieństwo bliżniąt jednojajowych jest tu doskonałym przykładem na to, że w związku z zapłodnieniem konkretnego jaja powstanie człowiek o określonych cechach morfologicznych.

Ale ja sie pytam: JEDEN czlowiek, czy DWOCH? JEDNA dusza, czy DWIE?

Jesli dwie, to co ma DNA do duszy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:33, 18 Kwi 2006    Temat postu:

ks.Marek napisał:
jak ty pójdziesz do dentysty wyrwać zeba, to Bóg zabije w Tobie duszę z chorym i w konsekwencji wyrwanym zębem, a da nówke-blaszkę bez jednego ząbka?

Nie. I miedzy innymi dlatego nie uwazam, by szczegoly fizyczne (DNA na ten przyklad) definiowaly czlowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:41, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Defininiują go o tyle o ile moga go okreslić jako takie własnie człowieka - przedstawiciela gatunku o konkretnych uwarunkowaniach, na pewnio dobrze mnie tu zrozumiesz. DNA nie ma nic do duszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:43, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Tak wiec fakt, ze zygota ma swoiste DNA, nie ma zadnego znaczenia dla naszej dyskusji. Zgadza sie, Marku?

Odpowiedz tez prosze na moje pytanie dotyczace stwarzania przez Boga dusz "do magazynu" przed poczeciem. Jak to sie ma do wiary katolickiej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esthel




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tichaó

PostWysłany: Wto 22:54, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Wuju, wyżej już wyjasniłem, że nie o magazynowanie dusz chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ks.Marek




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oikumene
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:57, 18 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:

1.Tak wiec fakt, ze zygota ma swoiste DNA, nie ma zadnego znaczenia dla naszej dyskusji. Zgadza sie, Marku?

2. Odpowiedz tez prosze na moje pytanie dotyczace stwarzania przez Boga dusz "do magazynu" przed poczeciem. Jak to sie ma do wiary katolickiej?


1. Dokładnie. Nie ma najmniejszego sensu mnożyc byty nad potrzebe. Genetyka nic nie wnosi w rozważania o zapoczątkowaniu ludzkiego zycia. Genetyka już jest tu czymś wtórnym. Ona to zycie zaczyna okreslać jako te, które nosi takie to a takie cechy i znamiona. Dyskusja zaś ma rozstrzygnąć kwestię: Czy zygota to mówienie o życiu człowieka?

2. Nie ma magazynu. Aczkolwiek wszechwiedza Boga zna, że po jutzre pani Zuzia Guzikowa zajdzie w ciążę, że będzie to chłopiec, że będzie taki a taki a nie inny, no i tyle. Trza go obdarzyć dusza, by był człowiekiem.

Pozdrawiam. Ide spać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:10, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Esthel napisał:
wyżej już wyjasniłem, że nie o magazynowanie dusz chodzi.

Nie mozna wiec twierdzic, ze Jasio byl przed poczeciem... Bo w przeciwnym razie pojawia sie nam ekwiwokacja na slowie "byc".

Esthel napisał:
Jasio MUSI BYĆ, a więc można powiedzieć że JUŻ jest.

Musisz umrzec, a wiec mozna powiedziec, ze juz umarles? :shock:

Esthel napisał:
Bo Bóg jest niezależny od czasoprzestrzeni, więc skoro JUŻ POSTANOWIŁ, że nie tylko będzie Jasio, ale Jasia już zna, to moment jego poczęcia nie tylko musi być uznany za integralną część "czegoś", co zwie się Jasiem, ale tym bardziej nie można stwierdzić, że teraz "jeszcze nie ma" Jasia, choć poczęcie już nastąpiło.

E tam. Na tej samej zasadzie moglbys twierdzic, ze Jasiem jest pokoik, w ktorym Jasio zostal zmajstrowany!

Esthel napisał:
Czy się chwycisz za jedno, czy za drugie, proces wypiekania JUŻ w tym momencie się rozpoczyna. Przerywasz w którymś momencie - przerywasz wypiek.

A jesli posmarowalem forme przez pomylke wazelina, nie maslem? Czy myjac forme z wazeliny przerywam wypiek?

Widzisz, wszystko zalezy od uznania, w ktorym momencie czlowiek sie zaczyna. Teoretyzowac mozna, ze zaczyna sie juz w chwili, gdy powstaje plemnik; konsekwencja tego bylby absurdalny nakaz "nie marnuj zadnego plemnika". Konsekwencja pomyslu, ze czlowiek zaczyna sie w chwili zaplodnienia jest absurdalny nakaz "chora zygota musi sie rozwinac w plod, chocby nawet bylo z gory wiadomo, ze narodzi sie dziecko cierpiace cale zycie". Dalsza absurdalna (i rownie koszmarna) konsekwencja bedzie wymog, zeby ratowac te chore zygoty, ktore na skutek bledow genetycznych obumieraja. Kiedys bedzie mozliwe utrzymanie ich przy zyciu. Bedziemy potem mieli, na przyklad, dzieci bez skory - a co tam, niech cierpia, skoro tak je Bog obdarzyl. Przeciez morderstwem byloby nieudzielenie takiej zygocie pomocy!

Spojrz na to inaczej. Zygota okresla warunki, w jakich MOZE przyjsc na swiat Jasio. Jasio NIE MUSI przyjsc w ciele powstalym z tej zygoty, tak samo, jak NIE MUSI przyjsc z zygoty powstalej z tego plemnika i z tego jajeczka, oraz NIE MUSI byc splodzony w tym pokoiku; on NIE MUSI nawet byc spoldzony z tego tatusia i z tej mamusi! Bog zna Jasia od poczatku swiata (bo zna caly swiat, wszystko co sie wydarzy i co moze sie wydarzyc lecz nie wydarzy sie, bo ludzie wybiora inaczej) i wie doskonale, w ktorych momentach moze Jasio rozpoczac istnienie i wejsc w ten swiat. Nikt nie jest w stanie uniemozliwic przyjscia Jasia na swiat, bo przeciez Jasio jest w Bozych planach (patrz Jeremiasz wlasnie); my jestesmy natomiast w stanie pomoc Jasiowi przyjsc w takim momencie, by jego cialo bylo zdrowe a jego warunki zycia - rozsadne. Jakie sumienie moze zgodzic sie na zaniechanie tej pomocy?

Mysle, ze odpowiada to i na reszte twoich uwag.

Esthel napisał:
kiedy człowiek umiera nie ma już ciała, a to dalej "on". Więc w postrzeganiu, że Jasio to TYLKO dusza + ciało musi być jakiś feler. Jaki - tego jeszcze dokładnie nie wiem.

To feler materializmu. Ale to chyba rozmowa na inny watek, bo tu grozi zamieszaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:12, 18 Kwi 2006    Temat postu:

ks.Marek napisał:
wszechwiedza Boga zna, że po jutzre pani Zuzia Guzikowa zajdzie w ciążę, że będzie to chłopiec, że będzie taki a taki a nie inny, no i tyle

Ostroznie... Bo z tego latwo wyjdzie determinizm i predestynacja. Przeformuluj wiec :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 9 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin