Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koniec gówna, zwanego Klasycznym Rachunkiem Zdań
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 15:58, 22 Paź 2018    Temat postu:

To nie zmienia faktu, że nikt nie uznaje zdania warunkowego o byciu ojcem jeśli ma się syna za fałszywe, nawet kiedy je wypowiadać o osobach bezdzietnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:08, 22 Paź 2018    Temat postu:

idiota napisał:
To nie zmienia faktu, że nikt nie uznaje zdania warunkowego o byciu ojcem jeśli ma się syna za fałszywe, nawet kiedy je wypowiadać o osobach bezdzietnych.


Jeśli ktoś ma syna to jest ojcem
S=>O =0
Zdanie fałszywe bo matka

Jeśli ktoś jest mężczyzną i ma syna to jest ojcem
M*S=>O =1
Zdnaie prawdziwe

Jesli Kopernik miał syna to był ojcem
K*S=>O =0
Zdanie fałszywe bo wiemy, że Kopernik (ten od zatrzymał słońce poruszył ziemię) nie miał dzieci

Jesli Kopernik miał syna to był ojcem
K*S=>O =1
Zdanie prawdziwe jesli mówimy o jakimś tam Koperniku, którego nie znamy.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 16:19, 22 Paź 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 16:50, 22 Paź 2018    Temat postu:

To że tak napiszesz niczego w ludzkich głowach nie przestawi, ludzie nadal będą myśleli po ludzku, nie jak upośledzone dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:55, 22 Paź 2018    Temat postu:

idiota napisał:
To że tak napiszesz niczego w ludzkich głowach nie przestawi, ludzie nadal będą myśleli po ludzku, nie jak upośledzone dzieci.

Jak zwykle wszystko jest odwrotnie niż myślisz, z tym upośledzeniem włącznie:
Jeśli 5=4 to nasz Idiota jest papieżem
Jeśli 5=4 to 2+2=4
etc


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 16:57, 22 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 17:30, 22 Paź 2018    Temat postu:

Nie, ludzie nie uznają zdania o ojcostwie za fałszywe kiedy je się mówi o osobach bezdzietnych.
po prostu twój fijoł nie pozwala ci tego przyjąć do wiadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:43, 22 Paź 2018    Temat postu:

idiota napisał:
Nie, ludzie nie uznają zdania o ojcostwie za fałszywe kiedy je się mówi o osobach bezdzietnych.
po prostu twój fijoł nie pozwala ci tego przyjąć do wiadomości.


Czy powiesz do swojego przyjaciela znając fakt iż z przyczyn medycznych nie miał dzieci i nigdy nie będzie miał tak...

Słuchaj Jasiu,
Jeśli masz syna to jesteś ojcem

Czy myślisz że mówiąc tak nie wyjdziesz na idiotę zdaniem ludzi normalnych, czyli prawdziwych przyjaciół Jasia którzy to słyszą?
...a dlaczego wyjdzisz na idiotę?
Bo wypowiedziałeś zdanie fałszywe, czyli niezgodne ze stanem faktycznym!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 17:44, 22 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 18:25, 22 Paź 2018    Temat postu:

Jakie to ma znaczenie?
ludzie nie rozumieją tego zdania tak jak ty byś chciał i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:38, 22 Paź 2018    Temat postu:

idiota napisał:
Jakie to ma znaczenie?
ludzie nie rozumieją tego zdania tak jak ty byś chciał i tyle.

Zdanie fałszywe = zdanie opisujące stan niezgodny z rzeczywistością.
Masz inna definicję?
Jeśli twoje zdanie do przyjaciela który nie ma dzieci zaczyna się od słów:
Jeśli masz syna to ...
To nie zaprzeczysz że poprzednik jest fałszywy, a to wymusza fałszywość dowolnego zdania "Jeśli p to q" - na mocy prawa Kobry.
cnd
Matematyka ścisła się kłania Idioto, algebra Kubusia - a nie gówno zwane KRZ.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 19:44, 22 Paź 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:17, 22 Paź 2018    Temat postu:

Tym gorzej dla prawa kobry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:20, 22 Paź 2018    Temat postu:

Wiesz w dyskusji o tym że to co nawyasz prawem kobry jest bezsensu, prawo kobry nie ma żadnej mocy. Naprwdę nie widzisz że twoja argumentacja jest debilna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 21:02, 22 Paź 2018    Temat postu:

" Zdanie fałszywe = zdanie opisujące stan niezgodny z rzeczywistością. "

No to twoje rozważania są niezgodne z rzeczywistością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:35, 22 Paź 2018    Temat postu:

fiklit napisał:

Wiesz w dyskusji o tym że to co nawyasz prawem kobry jest bezsensu, prawo kobry nie ma żadnej mocy. Naprwdę nie widzisz że twoja argumentacja jest debilna?

Fiklicie doskonale wiesz że wszystkie definicje mamy sprzeczne, wyciągasz nieuprawnione wnioski posługują się swoimi definicjami np. „z fałszu wynika cokolwiek, czyli wszystko”:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Matryca implikacji od wieków budzi kontrowersje, niekiedy sięgające samej istoty logiki.
Z dowolnego zdania fałszywego wynika dowolne zdanie prawdziwe (drugi wiersz matrycy) i dowolne zdanie fałszywe (czwarty wiersz matrycy). Twierdzenie to znane jest od wielu wieków w postaci łacińskiej formuły Falsum sequitur quodlibet (z fałszu wynika cokolwiek, czyli wszystko). Mimo to, gdy Bertrand Russell opublikował swój system logiki oparty na omawianej matrycy implikacji materialnej, niektórzy filozofowie przyjęli ten system za rodzaj herezji logicznej.


Algebra Kubusia ma fundamentalnie inne definicje popatrz:
Algebra Kubusia w definicjach napisał:

1.4.3 Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> lub zdarzenia możliwego ~~>

Definicja spójnika „i”(*) w logice matematycznej:
Definicja spójnika „i”(*) w logice matematycznej jest tożsama z definicją elementu wspólnego zbiorów ~~> (zdarzenia możliwego ~~>)

Wniosek:
Z definicji spójnika „i”(*) wynika, że w zdaniu zawierającym dowolne spójniki logiczne dziedzina musi być wspólna dla użytych w zdaniu argumentów.

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść q
p~~>q = p*q =1*1 =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy iloczyn logiczny zbiorów p i q nie jest zbiorem pustym
Czytamy:
Oba zbiory istnieją p=1 i q=1 i mają element wspólny, stąd zdanie kodowane elementem wspólnym zbiorów ~~> jest prawdziwe (=1)
Inaczej:
p~~>q = p*q =1*1 =0 - zbiory p i q są rozłączne
Czytamy:
Oba zbiory istnieją p=1 i q=1 ale są rozłączne, stąd zdanie kodowane elementem wspólnym zbiorów ~~> jest fałszywe (=0)

Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Inaczej: p=>q =0

Systemy logiczne należy oceniać pod kątem ich przystawalności do naturalnej logiki matematycznej człowieka.
Zademonstruję ci szybciutko jak działa algebra Kubusia w obsłudze prostego twierdzenia matematycznego, twierdzenia Pitagorasa.

Twierdzenie proste Pitagorasa:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny (TP=1) to zachodzi w nim suma kwadratów (SK=1)
TP=>SK =1
Twierdzenie proste Pitagorasa człowiek udowodnił wieki temu, stąd jedynka w wyniku.
W przełożeniu na zbiory musi być zatem tak:
TP=>SK =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona z czego wynika że zbiór TP jest podzbiorem => SK
Kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa musi być fałszem, inaczej dowody matematyków lądują w koszu na śmieci.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane definicją elementu wspólnego zbiorów p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q =0 wymusza prawdziwość warunku wystarczającego p=>q =1 (i odwrotnie.)
Prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q =1 wymusza fałszywość warunku wystarczającego p=>q =0 (i odwrotnie)

Stąd kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa brzmi:
B.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może ~~> nie zachodzić w nim suma kwadratów
TP~~>~SK = TP*~SK=[] =0
Zbiory TP i ~SK muszą być rozłączne inaczej dowód twierdzenia matematyków poprawności twierdzenia Pitagorasa ląduje w koszu na śmieci.

Dokładnie z definicji kontrprzykładu bierze się prawo Kobry.

Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość przy kodowaniu definicją elementu wspólnego zbiorów.

Innymi słowy:
Jeśli prawdziwe jest dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” ze spełnionym warunkiem wystarczającym =>, a dokładnie tym jest dowolne twierdzenie matematyczne, to musi być prawdziwe dokładnie to samo twierdzenie przy jego kodowaniu elementem wspólnym ~~> zbiorów p i q.

Twierdzenie Pitagorasa kodowane elementem wspólnym zbiorów TP i SK brzmi:
TP1 (dla jednego elementu):
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może ~~> zachodzić w nim suma kwadratów
TP~~>SK = TP*SK =1 bo [3,4,5]
Dla dowodu prawdziwości zdania TP1 wystarczy pokazać jeden trójkąt prostokątny co kończy dowód prawdziwości zdania TP1.

Poprawność prawa Kobry widać tu jak na dłoni, na 100% nie pokażesz żadnego twierdzenia matematycznego prawdziwego w którym prawo Kobry by nie działało.

To samo dotyczy nadzbioru ~>.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:48, 22 Paź 2018    Temat postu:

żeby pokazać ci błędność twojego prawa kobry, przepytałem kilka osób. Twierdzą co innego niż to co masz w tym prawie krobry. Przedstawiłem ci to. W odpowiedzi podpierasz swoją argumentację prawem kobry.
circulus vitiosus. Przegrałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 21:51, 22 Paź 2018    Temat postu:

Czyli nie starasz się opisać tego jak ludzie faktycznie myślą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:00, 22 Paź 2018    Temat postu:

fiklit napisał:
żeby pokazać ci błędność twojego prawa kobry, przepytałem kilka osób. Twierdzą co innego niż to co masz w tym prawie krobry. Przedstawiłem ci to. W odpowiedzi podpierasz swoją argumentację prawem kobry.
circulus vitiosus. Przegrałeś.

Ale nie ma potrzeby byś przepytywał.
Pokaż jedno-jedyne zdanie warunkowe "Jeśli p to q" w którym spełniony jest warunek wystarczający => gdzie prawo Kobry się złamuje.
Innymi słowy:
Pokaz kontrprzykład dla prawa Kobry.

Możesz potraktować prawo Kobry jako definicję która nie potrzebuje uzasadnienia - definicja działa dopóty, dopóki nie pokażesz kontrprzykładu gdzie nie działa.
W matematyce nie liczą się żadne ankiety przeprowadzane wśród ludzi - pokaż proszę jeden, jedyny kontrprzykład gdzie prawo Kobry nie działa.
Twierdzeń matematycznych jest miliardy, zacznij poszukiwania od nich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:34, 22 Paź 2018    Temat postu:

Sam nie wiesz czego chcesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 3:25, 23 Paź 2018    Temat postu:

Ziemscy matematycy wszystko mają popitolone …
fiklit napisał:

Sam nie wiesz czego chcesz.

Wiem czego chcę, ziemscy matematycy wszystko mają popitolone tzn. nie znają najważniejszych definicji logiki matematycznej, definicji znaczków => i ~> w przełożeniu na zbiory.
Popatrz:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kubusiowa-szkola-logiki-na-zywo-dyskusja-z-volrathem,3591-50.html#69446
wykładowca logiki matematycznej volrath napisał:

Twierdzę, że p=>q <=> ~q=>~p <=> q~>p <=> ~p~>~q

Brawo, brawo, brawo!
Oczywistym jest że Volrath definicje zero-jedynkowe znaczków => i ~> ma takie:
Kod:

Definicja znaczka =>
   p  q p=>q
A: 1  1  1
B: 1  0  0
C: 0  1  1
D: 0  0  1

Kod:

Definicja znaczka ~>
   p  q p~>q
A: 1  1  1
B: 1  0  0
C: 0  1  1
D: 0  0  1

Definicję znaczka ~> jako definicję warunku koniecznego Volrath poznał i zaakceptował ode mnie!

Ja mam dosyć udowadniania matematykom, że w przełożeniu na zbiory definicje znaczków => i ~> są takie:

Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Inaczej: p=>q =0

Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p~>q =1
Definicja warunku koniecznego ~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q
Inaczej: p~>q =0

Udowadniałem to w zbiorach w przełożeniu na definicje zerojedynkowe jak wyżej milion razy, ziemscy matematycy TOTALNIE nie rozumieją tego dowodu, to zawsze było „gadał dziad do obrazu” z zerowym odzewem, po prostu udawali że nie rozumieją … albo maja tak zakodowaną bzdurę iż znane im tabele zero-jedynkowe operatorów logicznych to zupełnie co innego niż banalna teoria zbiorów, czyli tu zaledwie pojęcie podzbioru => i nadzbioru ~>, że nie są w stanie tego zrozumieć.

W związku z powyższym uderzam od tyłu:
Przyjmuję na mocy definicji iż definicje matematyczne warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w zbiorach są jak wyżej, a ich odpowiednikami 1:1 w rachunku zero-jedynkowym są definicje zero-jedynkowe jak wyżej.

Oczywistym jest, że definicje można brać z sufitu np. z objawienia Boskiego i ja tak robię zapisując zero-jedynkowe definicje znaczków => i ~> w przełożeniu na zbiory jak wyżej. Definicje są dobre wtedy i tylko wtedy gdy nie da się ich obalić kontrprzykładem, nie jest prawdą że definicji się nie obala - głupie definicje można obalić natychmiast.
Przykład:
Jeśli 5=4 to 2+2=4
To jest IDIOTYZM, zatem definicja zdania warunkowego „Jeśli p to q” rodem z KRZ obalona.
cnd

Przy definicjach znaczków => i ~> w zbiorach i rachunku zero-jedynkowym jak wyżej wyprowadzam dokładnie to co niżej, na gruncie naszego wspólnego rachunku zero-jedynkowego!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-w-definicjach,11451.html#399473
Algebra Kubusia w definicjach napisał:


1.7 Prawa rachunku zero-jedynkowego dla zdań warunkowych

Kod:

T1
Zero-jedynkowa definicja warunku wystarczającego =>:
   p  q p=>q
A: 1  1  1
B: 1  0  0
C: 0  1  1
D: 0  0  1
Definicja w równaniu algebry Boole’a:
p=>q = ~p+q

Kod:

T2
Zero-jedynkowa definicja warunku koniecznego ~>:
   p  q p~>q
A: 1  1  1
B: 1  0  1
C: 0  1  0
D: 0  0  1
Definicja w równaniu algebry Boole’a:
p~>q = p+~q


1.7.1 Matematyczne związki warunków wystarczających => i koniecznych ~>

Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w rachunku zero-jedynkowym są następujące.
Kod:

Tabela 1
Matematyczne związki definicji warunku wystarczającego =>
z warunkiem koniecznym ~> oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
   p  q ~p ~q p=>q ~p~>~q q~>p ~q=>~p p=>q=~p+q
A: 1  1  0  0  =1    =1    =1    =1    =1
B: 1  0  0  1  =0    =0    =0    =0    =0
C: 0  0  1  1  =1    =1    =1    =1    =1
D: 0  1  1  0  =1    =1    =1    =1    =1
                1     2     3     4     5

Tożsamość kolumn wynikowych 1=2=3=4=5 jest dowodem formalnym tożsamości matematycznej:
T1: 1: p=>q = 2: ~p=>~q [=] 3: q~>p = 4: ~q=>~p [=] 5: p=>q=~p+q
Kod:

Tabela 2
Matematyczne związki definicji warunku koniecznego ~>
z warunkiem wystarczającym => oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
   p  q ~p ~q p~>q ~p=>~q q=>p ~q~>~p p~>q=p+~q
A: 1  1  0  0  =1    =1    =1    =1    =1
B: 1  0  0  1  =1    =1    =1    =1    =1
C: 0  0  1  1  =1    =1    =1    =1    =1
D: 0  1  1  0  =0    =0    =0    =0    =0
                1     2     3     4     5

Tożsamość kolumn wynikowych 1=2=3=4=5 jest dowodem formalnym tożsamości matematycznej:
T2: 1: p~>q = 2: ~p=>~q [=] 3: q=>p = 4: ~q~>~p [=] 5: p~>q=p+~q

Matematyczne związki warunku wystarczającego => z koniecznego ~>:
T1: 1: p=>q = 2: ~p~>~q [=] 3: q~>p = 4: ~q=>~p [=] 5: p=>q=~p+q
Matematyczne związki warunku koniecznego ~> i wystarczającego =>:
T2: 1: p~>q = 2: ~p=>~q [=] 3: q=>p = 4: ~q~>~p [=] 5: p~>q=p+~q
Matematycznie zachodzi:
T1: p=>q = ~p+q ## T2: p~>q = p+~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Definicja znaczka różne na mocy definicji ##:
Dwie funkcje logiczne są różne na mocy definicji ## jeśli nie istnieją przekształcenia czysto matematyczne oparte o prawa rachunku zero-jedynkowego przekształcające jedną funkcję logiczną w drugą.

1.7.2 Prawa Kubusia

Prawa Kubusia
Prawa Kubusia wiążą warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> bez zamiany p i q
I Prawo Kubusia
p=>q = ~p~>~q
II Prawo Kubusia
p~>q = ~p=>~q

Interpretacja dowolnego prawa logicznego
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza fałszywość drugiej strony

1.7.3 Prawa Tygryska

Prawa Tygryska:
Prawa Tygryska wiążą warunek wystarczający => i konieczny ~> z zamianą p i q
I Prawo Tygryska
p=>q = q~>p
II Prawo Tygryska:
p~>q = q=>p

Weźmy teraz takie twierdzenie matematyczne.
T1
Jeśli dowolna liczba naturalna jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Mam nadzieję fiklicie że tym razem nie zarzucisz mi kłamstwa.
Doskonale wiesz, że aby udowodnić prawdziwość tego twierdzenia trzeba udowodnić iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Sam to kiedyś pięknie i krótko udowodniłeś wykazując iż dokładnie tak jest.

Skorzystajmy teraz dla tego twierdzenia z praw rachunku zero-jedynkowego wyprowadzonych w cytacie:
Matematyczne związki warunku wystarczającego => z koniecznego ~>:
T1: 1: p=>q = 2: ~p~>~q [=] 3: q~>p = 4: ~q=>~p

Podstawmy do tego nasze twierdzenie:
T1: 1: P8=>P2 = 2: ~P8~>~P2 [=] 3: P2~>P8 = 4: ~P2=>~P8

Oczywistym jest, że wystarczy udowodnić prawdziwość dowolnego z czterech twierdzeń wyżej, aby mieć dowód pozostałych trzech twierdzeń - z matematyką ścisłą się nie dyskutuje!

Doskonale tu widać ziemskie prawo kontrapozycji:
P8=>P2 = ~P2=>~P8

Fundamentalne pytanie jest takie:
Czy prawo ziemskie kontrapozycji ułatwia dowodzenie twierdzeń matematycznych, czy utrudnia to dowodzenie.

Zdecydowanie twierdze że utrudnia, popatrz.
Banalne twierdzenie T1 mamy takie.
T1
Jeśli dowolna liczba naturalna jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Zamiast dowodzić twierdzenie T1 możemy dowodzić twierdzenia T2 wynikającego z prawa kontrapozycji - na to samo wyjdzie.
T2.
Jeśli dowolna liczba naturalna nie jest podzielna przez 2 to na 100% nie jest podzielna przez 8
~P2=>~P8 =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór ~P2 jest podzbiorem => zbioru ~P8.
Pierwszą kłodą pod nogi ziemskiego matematyka jest fakt, iż nie rozumie on zapisu ~p jako uzupełnienia do dziedziny dla zbioru p.
Zakładam, że właśnie zrozumie bo to jest banał.
Przyjmujemy dziedzinę zapisaną w poprzedniku twierdzenia T2.
D = LN=[1,2,3,4,5,6,7,8..] - zbiór liczb naturalnych
Mamy zbiory z twierdzenia T1:
P8=[8,16,24..]
P2=[2,4,6,8..]
Na mocy definicji zbiorów „zaprzeczonych do dziedziny” (=uzupełnienie do dziedziny) wyznaczamy zbiory ~P8 i ~P2:
~P8=[LN-P8]=[1,2,3,4,5,6,7…9..]
~P2=[LN-P2]=[1,3,5,7,9..]
Zauważ Fiklicie iż bardzo prosto udowodniłeś prawdziwość twierdzenia T1 wykazując iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Poproszę cię teraz abyś równie prosto udowodnił prawdziwość twierdzenia T2 wynikającego z prawa kontrapozycji czyli wykazał, że zbiór ~P2=[1,3,,5,7,9..] jest podzbiorem => zbioru ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..].

Moje twierdzenie jest takie:
Nawet gdyby ci się udało udowodnić że zbiór ~P2=[1,3,,5,7,9..] jest podzbiorem => zbioru ~P8=[1,2,3,,4,5,6,7..9..] to twierdzę, iż prawo kontrapozycji utrudnia w tym przypadku, a nie ułatwia dowodzenie twierdzenia wyjściowego T1.

Oczywistym jest że ułatwia tylko w jeden sposób:
Zamiast danego twierdzenia T2 dowodzisz twierdzenia T1.

… ale jak masz dane twierdzenie T1 to prawo kontrapozycji ułatwia, czy utrudnia dowodzenie twierdzenia T1?
Na to pytanie proszę o odpowiedź.

Poza tym zauważ, że logika matematyczna ziemian leży tu i kwiczy, czyli nie ma pojęcia o prawach logiki matematycznej zapisanych w cytacie.
Nie mówiąc o tym, że leży i kwiczy po raz drugi, bo nie zna definicji znaczków => i ~> w zbiorach, tych definicji:
Warunek wystarczający => = podzbiór =>
Warunek konieczny ~> = nadzbiór ~>
cnd

Podsumowując:
Po wprowadzeniu do matematyki ziemian tego o czym mówię w niniejszy poście, matematyka ziemian niebotycznie się upraszcza, na dzień dzisiejszy matematycy nie mają pojęcia o niczym, nawet nie wiedzą co to jest twierdzenie Pitagorasa.

Dowód:
Wściekłe zwalczanie przez aktualnych, ziemskich matematyków równoważności Pitagorasa dotyczącej trójkątów prostokątnych.

Równoważność Pitagorasa dotycząca trójkątów prostokątnych:
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi suma kwadratów
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK)

Równoważność Pitagorasa jest niebotycznie precyzyjniejsza od twierdzenia prostego Pitagorasa (TP=>SK), bowiem przekazuje informację o prawdziwości zarówno twierdzenia prostego Pitagorasa (TP=>SK=1)jak i twierdzenia odwrotnego Pitagorasa (SK=>TP = ~TP=>~SK =1).

Równoważność Pitagorasa dotycząca trójkątów nieprostokątnych brzmi:
Trójkąt nie jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP<=>~SK = (~TP=>~SK)*(~SK=>~TP) =(~TP=>~SK)*(TP=>SK)

Pewne jest że już niedługo równoważność Pitagorasa zawita do szkół podstawowych, bo jest niebotycznie precyzyjniejsza od twierdzenia prostego Pitagorasa.

To ziemianie mają jak w banku - tak mi powiedział w dzisiejszym śnie Kubuś, stwórca naszego Wszechświata.
Czy najwybitniejszy ziemski matematyk ma jakiekolwiek szanse w walce z Kubusiem, stwórcą naszego wszechświata?
Odpowiadam:
Nie ma żadnych szans.
Ja, ziemian, Rafał3006, również nie miałem żadnych szans, po prostu musiałem walczyć o prawdę w matematyce przez ostatnie 12 lat - nie miałem żadnego innego wyjścia.
Myślę, że dotyczy to także wszystkich ziemian którzy ze mną dyskutowali, bo bez nich algebra Kubusia umarłaby w zalążku, czyli 12 lat temu.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 17:38, 23 Paź 2018, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:07, 23 Paź 2018    Temat postu:

Czy dobrze rozumiem, chcesz opisać sposób myślenia i logikę, normalnych ludzi, pań przedszkolanek i humanistów, ale badania tego cię nie obchodzą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:33, 24 Paź 2018    Temat postu:

Algebra Kubusia to logika matematyczna języka potocznego!
W niniejszym poście mamy twardy dowód fałszywości logiki matematycznej ziemian, po słówku „Uwaga”

fiklit napisał:
Czy dobrze rozumiem, chcesz opisać sposób myślenia i logikę, normalnych ludzi, pań przedszkolanek i humanistów, ale badania tego cię nie obchodzą?

Dokładnie tak, wszyscy podlegamy pod algebrę Kubusia, nie mamy absolutnie żadnych szans aby się spod niej uwolnić.
Wierzę że znajdą się ziemscy matematycy, wystarczy kilku znaczących, którzy zrozumieją mój ostatni post, to wystarczy, dalej będzie lawina która zmiecie z powierzchni ziemi aktualną gówno-logikę ziemian.
Tą gówno-logikę:
Jeśli 5=4 to 2+2=4
Doprawdy trzeba mieć totalnie sprany mózg, aby takie gówno tolerować przez 2500 lat (od Sokratesa).
Dowód iż absolutnie nikt nie ma szans by uwolnić się spod algebry Kubusia jest następujący.

Lekcja logiki matematycznej w przedszkolu,
Pani:
Drogie dzieci, wszyscy wiemy że zdrowy piesek ma cztery łapy.
W logice matematycznej o której będziemy rozmawiać przyjmujemy iż wszystkie pieski są zgodne z projektem stwórcy naszego Wszechświata, Kubusia, czyli:
Każdy piesek ma cztery łapy.
Innymi słowy:
Nasz piesek należy do zbioru jednoelementowego:
P=[pies]
Oczywiście piesków jest bardzo dużo, ale logikę matematyczną interesuje pojęcie pies, czyli unikalna definicja psa pozwalająca odróżnić naszego pieska od innych zwierzątek np. kotka, lwa itp.
Czy ktoś może podać definicję pieska?
Zuzia:
Piesek jest przyjacielem człowieka i szczeka.
Pani:
Brawo Zuzia, udało ci się wypowiedzieć minimalną definicję pieska co oznacza, że każdy na podstawie zdania:
„Zwierzę które jest przyjacielem człowieka i szczeka”
rozpozna że chodzi dokładnie o pieska.

Powiedzcie mi teraz jakie znacie zwierzątka z czterema łapami?
Dzieci wymieniają:
4L=[pies, słoń, kot, hipopotam, tygrysek …]
Pani:
Czy piesek należy do zbioru zwierząt z czterema łapami?
Jaś:
Tak!
Pani:
Definicje:
Możemy zatem powiedzieć, że zbiór jednoelementowy P=[pies] jest podzbiorem => zbioru zwierząt z czterema łapami 4L=[pies słoń ..]
Oznacza to że jeśli spośród wszystkich możliwych zwierzątek wylosujemy pieska to mamy gwarancje matematyczną => iż należy on do zbioru zwierząt z czterema łapami.
Innymi słowy:
Wylosowanie ze zbioru wszystkich zwierząt pieska jest warunkiem wystarczającym => do tego aby ten piesek należał do zbioru zwierząt z czterema łapami, czyli aby miał cztery łapy.

W logice matematycznej zachodzi tożsamość pojęć:
Gwarancja matematyczna => = warunek wystarczający => = definicja podzbioru =>

Pani:
Czy ktoś może nam powiedzieć, jakie zwierzątka nie należą do zbioru zwierząt z czterema łapami?
Jaś (lat 5)
To proste prose pani, do zbioru zwierząt nie mających czterech łap należą wszystkie zwierzątka z wykluczeniem zwierzątek z czterema łapami.
Pani:
Brawo Jasiu, przy okazji podałeś definicję dziedziny w której się poruszamy:
D = ZWZ - zbiór wszystkich zwierząt
~4L=[ZWZ-4L]
Jakie przykładowe zwierzątka należą do zbioru zwierząt nie mających czterech łap?
Dzieci wyliczają:
~4L=[mrówka, kura, wąż, wieloryb …]
Pani:
Czy możliwe jest drogie dzieci, aby jakiekolwiek zwierzątko należące do zbioru zwierząt z czterema łapami 4L=[pies, słoń ..] należało do zbioru zwierząt nie mających czterech łap ~4L=[mrówka ..]
Jaś:
To jest niemożliwe, bo nie ma ani jednego zwierzątka ze zbioru 4L=[pies, słoń..] które by należało do zbioru zwierząt nie mających czterech łap ~4L=[mrówka ..] - te zbiory są rozłączne prose pani.
Pani:
Brawo!
Kto z was wie jakie zwierzątka będą należały do zbioru zwierząt które nie są psem?
Jaś:
To proste prose pani.
Do zbioru zwierząt nie będących psami należą wszystkie zwierzątka z wykluczeniem pieska, czyli:
~P=[ZWZ-P]=[słoń, mrówka …]
Pani:
Pobawmy się teraz w zgadywanie czy określone zbiory mają choć jeden element wspólny?

Pytanie 1.
Czy jednoelementowy zbiór P=[pies] ma element wspólny ~~> ze zbiorem zwierząt z czterema łapami 4L=[pies, słoń ..]?
Jaś:
Tak prose, pani: to pies!
Pani:
W zdaniu warunkowym „Jeśli p to q” fakt ten możemy wyrazić tak:
A.
Jeśli zwierzą jest psem (P=1) to może ~~> mieć cztery łapy (4L=1)
P~~>4L = P=[pies]*4L=[pies, słoń..] =1 bo pies (zdanie prawdziwe =1)
Ten znaczek drogie dzieci ~~> oznacza element wspólny zbiorów.
W naturalnej logice człowieka znaczek ~~> czytamy jako „może”~~> natomiast znaczek (*) czytamy jako spójnik „i”(*) - istnieje wspólny element zbiorów P=[pies] i 4L=[pies, słoń ..].
Definicja znaczka ~~> jest tu spełniona, dlatego zdanie A jest prawdziwe.
P=[pies] => 4L=[pies, słoń ..]
Doskonale tu widać, że zbiór P jest podzbiorem => zbioru 4L
Relację podzbioru => możemy opisać zdaniem warunkowym „Jeśli p to q”
A1.
Jeśli zwierzę jest psem to na 100% => ma cztery łapy
P=>4L =1
Bycie psem jest warunkiem wystarczającym => aby mieć cztery łapy

Zauważmy, że w odwrotną stronę zachodzi warunek konieczny ~> który jest tożsamy z definicją nadzbioru ~>
Warunek konieczny ~> możemy tu opisać zdaniem warunkowym:
A1O.
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to może ~> być psem
4L~>P =1
4L=[pies, słoń..] ~> P=[pies]
Posiadanie czterech łap jest warunkiem koniecznym ~> do tego, aby być psem
Zabieram zbiór zwierząt z czterema łapami 4L i znika mi zbiór P
Zbiór 4L jest konieczny ~> dla zbudowania zbioru P
Prawo Tygryska samo nam tu wyskoczyło:
Zbiór P jest podzbiorem => zbioru 4L wtedy i tylko wtedy gdy zbiór 4L jest nadzbiorem ~> zbioru P
P=>4L <=> 4L~>P

Pytanie 2.
Czy jednoelementowy zbiór P=[pies] ma element wspólny ~~> ze zbiorem zwierząt nie mających czterech łap ~4L=[mrówka ..]
Jaś:
Nie, prose pani, te zbiory są rozłączne!
Pani:
W zdaniu warunkowym „jeśli p to q” fakt ten możemy wyrazić słowami:
B.
Jeśli zwierzę jest psem (P=1) to może ~~> nie mieć czterech łap (~4L=1)
P~~>~4L = P=[pies]*~4L=[mrówka..] =0 (zdanie fałszywe =0)
W zdaniu B nie jest spełniona definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów, dlatego to zdanie jest fałszywe (=0)

Pytanie 3.
Czy zbiór zwierząt które nie są psami ~P=[słoń, mrówka..] ma element wspólny ~~> ze zbiorem zwierząt nie mających czterech łap ~4L=[mrówka..]?
Jaś:
Tak, na przykład mrówka.
Pani:
W zdaniu warunkowym „Jeśli p to q” fakt ten możemy zapisać:
C.
Jeśli zwierzę nie jest psem (P=1) to może ~~> nie mieć czterech łap (~4L=1)
~P~~>~4L = ~P=[słoń, mrówka …]*~4L=[mrówka..] =1 bo mrówka (zdanie prawdziwe =1)
Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów ~P i ~4L jest spełniona, dlatego to zdanie jest prawdziwe (=1).
~P=[słoń, mrówka ..] ~> ~4L=[mrówka ..]

Doskonale tu widać, że zbiór ~P jest nadzbiorem ~> zbioru ~4L, co w języku potocznym możemy wyrazić zdaniem warunkowym:
C1.
Jeśli zwierzę nie jest psem (~P=1) to może ~> nie mieć czterech łap (~4L=1)
~P~>~4L =1
~P=[słoń, mrówka ..] ~> ~4L=[mrówka]
W kompletnych zbiorach mamy tu tak:
~P=[(4L-P), ~4L]~>[~4L]
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór ~P=[słoń, mrówka ..] jest nadzbiorem ~> zbioru ~4L=[mrówka..]
Nie bycie psem jest warunkiem koniecznym ~> aby nie mieć czterech łap bo jak się ma cztery łapy to na 100% jest się psem.
Prawo Kubusia wiążące warunek konieczny ~> z warunkiem wystarczającym => bez zamiany p i q samo nam tu wyskoczyło
C1: ~P~>~4L = A1: P=>4L

Uwaga!
Doskonale tu widać, że w wersji słownej zdania C i C1 brzmią identycznie z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka, a mimo to są to zdania matematycznie różne.
Prawdziwość zdania C dowodzimy pokazując jeden wspólny element zbiorów ~P=[słoń, mrówka..] i ~4L=[mrówka..]
Natomiast aby udowodnić prawdziwość zdania C1 musimy udowodnić że zbiór ~P=[słoń, mrówka, kura ..] zawiera co najmniej wszystkie elementy zbioru ~4L=[mrówka, kura ..], czyli że jest ~P jest nadzbiorem ~> zbioru ~4L
W kompletnych zbiorach mamy tu tak:
~P=[(4L-P), ~4L]~>[~4L]
cnd
W ten oto sposób zawalił się fundament ziemskiej logiki „matematycznej” gdzie dwa zdania identyczne są matematycznie tożsame.

Pytanie 4.
Czy zbiór zwierząt które nie są psami ~P=[słoń, mrówka ..] ma element wspólny ~~> ze zbiorem zwierząt które mają cztery łapy 4L=[pies, słoń ..]?
Jaś:
Tak, na przykład: słoń!
Pani:
W zdaniu warunkowym „Jeśli p to q” fakt ten możemy zapisać:
D.
Jeśli zwierzę nie jest psem (~P=1) to może ~~> mieć cztery łapy (4L=1)
~P~~>4L = ~P=[słoń, mrówka..]*4L=[pies, słoń ..] =1 bo słoń (zdanie prawdziwe =1).
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> ~P i 4L jest spełniona, dlatego to zdanie jest prawdziwe (=1).
~P=[słoń, mrówka..] ~~> 4L=[słoń, pies…]
W kompletnych zbiorach mamy tu tak:
~P=[(4L-P), ~4L] ~~> 4L=[4L]
Doskonale tu widać, ze zbiór ~P nie jest ani podzbiorem => ani też nadzbiorem ~> zbioru 4L
Zachodzi też odwrotnie.

fiklit napisał:
Czy dobrze rozumiem, chcesz opisać sposób myślenia i logikę, normalnych ludzi, pań przedszkolanek i humanistów, ale badania tego cię nie obchodzą?

Czy już rozumiesz Fiklicie dlaczego żadne ankiety i badania co tam sobie ktoś myśli mnie obchodzą?
Odpowiadam:
Nie sposób odpowiedzieć inaczej o wzajemne relacje zbiorów ABCD wyżej inaczej niż to zrobił 5-cio latek. Oczywiście w rzeczywistości trzeba maluchom to tłumaczyć dłużej niż w kilku zdaniach wyżej, ale na 100% zrozumieją podstawowe definicje logiki matematycznej tu wprowadzone: definicja (psa), zbiór, element wspólny zbiorów ~~>, podzbiór =>, nadzbiór ~>, prawa teorii zbiorów: prawa Tygryska i prawa Prosiaczka etc

P.S.
Od tego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1000.html#412023
W trzech kolejnych postach jest twardy dowód iż podłożyliśmy matematykę ścisłą pod język potoczny człowieka, czyli zrobiliśmy coś, o czy ludzkość marzy od 2500 lat (od Sokratesa)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 9:37, 24 Paź 2018, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:47, 24 Paź 2018    Temat postu:

Na jakiej podstawie to co niby opisałem, nazywasz logiką pań przedszkolanek, skoro panie przedszkolanki widzą to inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:15, 24 Paź 2018    Temat postu:

fiklit napisał:
Na jakiej podstawie to co niby opisałem, nazywasz logiką pań przedszkolanek, skoro panie przedszkolanki widzą to inaczej.

Czy możesz napisać które konkretnie zdanie z postu wyżej panie przedszkolanki widzą inaczej?

Czy myślisz że na przykładowe pytanie:
Czy zbiór zwierząt z czterema łapami ma element wspólny ze zbiorem zwierząt nie mających czterech łap?
Pani przedszkolanka nie będzie znała odpowiedzi?
B.
Jeśli zwierzę jest psem to może ~~> nie mieć czterech łap
P~~>~4L = P*~4L =0
Zdanie fałszywe bo zbiór P=[pies] nie ma elementu wspólnego ~> ze zbiorem ~4L=[mrówka, kura, wieloryb..]

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego uważasz że każda pani przedszkolanka nie przypisze temu zdaniu FAŁSZ.
To zdanie jest fałszywe.
Czy możesz to wyjaśnić?

Dokładnie dlatego nie potrzebuję robić żadnych ankiet wśród pań przedszkolanek, bo jestem absolutnie pewien jej odpowiedzi jak wyżej.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 12:36, 24 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:03, 24 Paź 2018    Temat postu:

Hmm, a o jakim zdaniu piszę od miesiąca, lub więcej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:25, 24 Paź 2018    Temat postu:

Jeśli JPII miał syna to był ojcem
Dowód fałszywości logiki matematycznej ziemian - po słowie Uwaga:

fiklit napisał:
Hmm, a o jakim zdaniu piszę od miesiąca, lub więcej?

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/koniec-gowna-zwanego-klasycznym-rachunkiem-zdan,11849-25.html#411141
fiklit napisał:
O to:
Oni twardo stoją przy zdaniu, że jeśli nie wiemy czy Kopernik miał dzieci, to zdanie "Jeśli Kopernik miał syna to był ojcem" jest prawdziwe. I pozostanie nim niezależnie od tego czy dowiemy się że miał syna, że miał córkę, że był bezdzietny.

Zdanie identyczne:
Jeśli Jan Paweł II (nasz papież) miał syna to był ojcem
Czy jesteś pewien że 100% pań przedszkolanek uzna to zdanie za prawdziwe?
Problem w tym Fiklicie że matematyka ścisła nie potrzebuje przeprowadzenie ankiety wśród pań przedszkolanek czy zdanie o JPII i jego synu jest prawdziwe czy nie jest.

Zdanie:
Jeśli JPII miał syna to był ojcem
Jest ewidentnie fałszywe bo wiemy (podkreślę: wiemy) że założenie jest tu sprzeczne ze stanem faktycznym.
Innymi słowy:
Poprzednik jest tu na 100% fałszywy co wymusza (na mocy prawa Kobry) fałszywość tego zdania
Twoje zdanie Fiklicie jest matematycznie niezwykle ciekawe ale to nie jest zdanie jakim w życiu codziennym normalni ludzie operują.

Zupełnie czym innym jest zdanie:
Jeśli Kowalski ma syna to jest ojcem

To zdanie jest prawdziwe i tylko i wyłącznie dla grupy mężczyzn którzy mają syna, czas jest tu bez znaczenia - może być przeszły, teraźniejszy lub przyszły.

Zdanie ogólne tożsame z tym zdaniem to:
A.
Jeśli ktoś jest mężczyzną i ma syna to jest ojcem
(M+K)*M*S=>O =1
Bo:
Ktoś = [M+K] mężczyzna lub kobieta

Oczywiście dziedzina dla tego zdania to:
D = M+K =1 - zbiór pełny
stąd zdanie tożsame:
1*M*S => O =1
Czyli zdanie tożsame do A to:
A.
Jeśli mężczyzna ma syna to jest ojcem
M*S=>O =1
Bycie mężczyzną mającym syna jest warunkiem wystarczającym => do tego by być ojcem
cnd
Z tym warunkiem wystarczającym => na 100% się zgadzamy.
Mamy uproszczenie bo pozbyliśmy się ktosia.
Zauważmy że „ktoś” (M+K) to po prostu jedynka logiczna, czyli dziedzina dla zdania które analizujemy. Jedynka logiczna w iloczynie logicznym jest neutralna, czyli możemy ją dostawić spójnikiem „i”(*) do czegokolwiek w zdaniu które analizujemy.
cnd

Prawo Tygryska wiążące warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> z zamianą p i q.
p=>q = q~>p
Nasze zdanie;
A: M*S=>O = AO: O~>M*S
Prawą stronę czytamy:
AO.
Jeśli ktoś jest ojcem to ten sam ktoś na 100% jest mężczyzną i ma syna
O~>M*S =1
Ktoś = M+K =1 - element neutralny dla iloczynu logicznego
(K+M)*O ~> (K+M)*M*S
K*O + M*O ~> K*M*S + M*M*S
M*O ~> M*S
Zdanie tożsame:
AO’.
Jeśli ktoś jest mężczyzną i jest ojcem to na 100% ten sam ktoś jest mężczyzną i ma syna
M*O~>M*S =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zabieram mężczyznę który jest ojcem i znika mi mężczyzna który ma syna.

Zauważmy, że w zdaniu AO spełniony jest równocześnie warunek wystarczający => w tym samym kierunku.
AO’’.
Jeśli ktoś jest mężczyzną i jest ojcem to na 100% ten sam ktoś jest mężczyzną i ma syna
M*O => M*S =1
Bycie mężczyzną który jest ojcem jest warunkiem wystarczającym => do tego aby być mężczyzną który ma syna

Doskonale widać, ze zdania A i B słownie są identyczne z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka a mimo wszystko są to zdania różne na mocy definicji bo:
p=>q = ~p+q ## p~>q = p+~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Ten przypadek zachodzi wyłącznie w równoważności.

Uwaga:
Wynika z tego że logika matematyczna ziemian której fundament mówi iż dwa zdania identyczne są matematycznie tożsame jest matematycznie FAŁSZYWA!

Definicja równoważności:
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego => i koniecznego ~> między tymi samymi punktami:
p<=>q = (p=>q)*(p~>q)

Nasze zdanie:
AO’’: M*O=>M*S =1
AO’: M*O~>M*S =1
Stąd mamy prawdziwą równoważność:
Mężczyzna jest ojcem wtedy i tylko wtedy gdy mężczyzna ma syna
M*O<=>M*S = (M*O=>M*S)*(M*O~>M*S) =1*1 =1

Równoważność jest przemienna stąd równoważność tożsama:
Mężczyzna ma syna wtedy i tylko wtedy gdy mężczyzna jest ojcem
M*S<=>MO = (M*S=>M*O)*(M*S~>M*O) = 1*1 =1
Powyższa równoważność jest dowodem tożsamości pojęć:
M*S = M*O
MS = MO
te pojęcia musimy traktować jak papużki nierozłączki, bowiem kobieta także może mieć syna.

W ten sposób wróciliśmy do zdania ogólnego wypowiedzianego przez Fiklita:
A.
Jeśli mężczyzna ma syna to na 100% ten sam mężczyzna jest ojcem
MS=>MO =1
Bycie mężczyzną mającym syna (MS=1) jest warunkiem wystarczającym => do tego aby być mężczyzną będącym ojcem (MO=1)
Prawdziwy warunek wystarczający A wymusza fałszywość kontrprzykładu B.
B.
Jeśli mężczyzna ma syna (MS=1) to ten sam mężczyzna może ~~> nie być ojcem (~MO=1)
MS~~>MO = MS*~MO =0 - przypadek niemożliwy

…. a jeśli mężczyzna nie ma syna?
Prawo Kubusia:
A: MS=>MO = C: ~MS~>~MO
stąd:
C.
Jeśli mężczyzna nie ma syna (~MS=1) to na 100% ten sam mężczyzna nie jest ojcem (~MO=1)
~MS~>~MO =1
Bycie mężczyzną nie mającym syna ~MS=1 jest warunkiem koniecznym ~> aby być mężczyzną który nie jest ojcem ~MO=1 bo jak się ma syna MS=1 to na 100% => jest się ojcem MO=1
Prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
C: ~MS~>~MO = A: MS=>MO
Wiemy ze to jest równoważność, zatem w zdaniu C spełniony jest jednocześnie warunek wystarczający =>.
C’.
Jeśli mężczyzna nie ma syna (~MS=1) to na 100% ten sam mężczyzna nie jest ojcem (~MO=1)
~MS=>~MO =1
Byciem mężczyzną nie mającym syna ~MS=1 jest warunkiem wystarczającym => aby nie być ojcem ~MO=1
Kontrprzykład dla zdania C’ w postaci zdania D musi być oczywiście fałszywy
D.
Jeśli mężczyzna ma syna to może ~~> nie być ojcem
MS~~>~MO = MS*~MO =0 - przypadek niemożliwy

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(p~>q) = (p=>q)*(~p=>~q)
Na mocy prawa Kubusia:
p~>q = ~p=>~q

Na mocy naszej analizy wyżej mamy:
Mężczyzna ma syna wtedy i tylko wtedy gdy mężczyzna jest ojcem
MS<=>MO = A: (MS=>MO)* C: (~MS=>~MO)
Wniosek:
Równoważność MS<=>MO dotyczy wyłącznie mężczyzn którzy mają syna (MS=1) i którzy są ojcami (MO=1)

… a jaka równoważność dotyczy mężczyzn którzy nie mają syna?
Prawo rachunku zero-jedynkowego:
p<=>q = ~p<=>~q
stąd:
Mężczyzna nie ma syna wtedy i tylko wtedy gdy nie jest ojcem
~MS<=>~MO = C: (~MS=>~MO)* A: (MS=>MO)
Wniosek:
Równoważność ~MS<=>~MO dotyczy wyłącznie mężczyzn którzy nie maja syna i którzy nie są ojcami.

Zbiory MS i ~MS są rozłączne i uzupełniają się wzajemnie do dziedziny:
MS+~MS = D =1
MS*~MS =[] =0

Definicja równoważności w spójnikach „i”(*) i „lub”(+):
MS<=>MO = A: MS*MO + C: ~MS*~MO

Przypadek 1:
Ze zbioru wszystkich mężczyzn losujemy mężczyznę który ma syna:
MS=1 i MO=1
Prawo Prosiaczka:
(MS=1)=(~MS=0) i (MO=1)=(~MO=0)
W tym przypadku prawdziwe będzie zdanie A i fałszywe zdanie C.
Dowód:
MS<=>MO := A: (MS=1)*(MO=1) + C: (~MS=0)*(~MO=0) = A: MS*MO=1*1 =1
:= - wartościowanie dla MS=1 i MO=1
W tym przypadku będzie:
A: MS=>MO =1
C: ~MS=>~MO =0
Wniosek:
Zdanie A jest prawdziwe wyłącznie dla mężczyzn mających syna

Przypadek 2.
Ze zbioru wszystkich mężczyzn losujemy mężczyznę który nie ma syna:
~MS=1 i ~MO=1
Prawo Prosiaczka:
(~MS=1)=(MS=0) i (~MO=1)=(MO=0)
W tym przypadku prawdziwe będzie zdanie C i fałszywe zdanie A.
Dowód:
~MS<=>~MO := C: (~MS=1)*(~MO=1) + A: (MS=0)*(MO=0) = C: ~MS*~MO=1*1 =1
:= - wartościowanie dla ~MS=1 i ~MO=1
W tym przypadku będzie:
C: ~MS=>~MO =1
A: MS=>MO =0
Wniosek:
Zdanie C jest prawdziwe wyłącznie dla mężczyzn nie mających syna

Podsumowanie:
1.
Zdanie A: MS=>MO jest prawdziwe wyłącznie dla mężczyzn mających syna i FAŁSZYWE dla mężczyzn nie mających syna
2.
Zdanie C: ~MS=>~MO jest prawdziwe wyłącznie dla mężczyzn którzy nie maja syna i FAŁSZYWE dla mężczyzn którzy mają syna
3.
Dla wszystkich mężczyzn prawdziwa jest włącznie równoważność:
MS<=>MO = ~MS<=>~MO = A: (MS=>MO) C: (~MS=>~MO)

Czy wszyscy zgadzamy się podsumowaniem wyżej?

Uwaga:
Z powyższego podsumowania wynika że zdanie:
Jeśli JPII miał syna to był ojcem
JPIIS=>JPIIO =0
Jest fałszywe bowiem JPII należy do zbioru mężczyzn którzy nie mieli syna
cnd

Nie jest prawdą że panie przedszkolanki myślą tu inaczej, to ziemskim matematykom wydaje się że panie przedszkolanki myślą tak jak oni, czyli tak:
Jeśli 5=4 to 2+2=4

P.S.
Doskonale tu widać, że aparat matematyczny ziemskich matematyków potrzebny do analizy zdań warunkowych „Jeśli p to q” jest na poziomie zerowym - wszystko mają źle!
Nie znają poprawnych definicji warunku wystarczającego =>, koniecznego ~>, elementu wspólnego zbiorów ~~>, praw Kubusia, praw Tygryska, równoważności <=>, implikacji prostej p|=>q, implikacji odwrotnej p|~>q, kontrprzykładu, logiki ujemnej (bo ~Y) i dodatniej (bo Y) … cokolwiek by nie wymienić to ziemianie mają do bani.
Dokładnie dlatego jeśli ziemianie załapią w końcu algebrę Kubusia to będzie to największa rewolucja naukowa w dziejach ludzkości - wszystko inne przy tym odkryciu blednie, a postrzeganie naszego Wszechświata zmieni się radykalnie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 23:53, 24 Paź 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:58, 24 Paź 2018    Temat postu:

odniesiesz się do sedna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:52, 25 Paź 2018    Temat postu:

fiklit napisał:
odniesiesz się do sedna?

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/koniec-gowna-zwanego-klasycznym-rachunkiem-zdan,11849-25.html#411141
fiklit napisał:
O to:
Oni twardo stoją przy zdaniu, że jeśli nie wiemy czy Kopernik miał dzieci, to zdanie "Jeśli Kopernik miał syna to był ojcem" jest prawdziwe. I pozostanie nim niezależnie od tego czy dowiemy się że miał syna, że miał córkę, że był bezdzietny.

Zdanie logicznie identyczne:
Oni twardo stoją przy zdaniu, że jeśli nie wiemy czy Jan Paweł II miał dzieci, to zdanie "Jeśli Jan Paweł II miał syna to był ojcem" jest prawdziwe. I pozostanie nim niezależnie od tego czy dowiemy się że miał syna, że miał córkę, że był bezdzietny.

Fakty są takie Fiklicie:
1.
JPII należy do zbioru mężczyzn którzy nie mieli syna i nigdy nie będą mieli, bo już nie żyją i nie mają żadnych szans na spłodzenie syna.
Stąd:
Zdanie:
Jeśli Jan Paweł II miał syna to był ojcem
JPII => O =0
jest fałszywe bo JPII nie ma już szansy na spłodzenie syna do końca naszego Wszechświata - należy do zbioru mężczyzn którzy nie mieli syna.

Panie przedszkolanki twardo stoją na stanowisku że zdanie to pozostanie fałszywe do końca naszego Wszechświata.
Nie jest możliwe (powtórzę: nie jest możliwe) byśmy się dowiedzieli że JPII miał syna.
Stąd poprzednik „Jeśli nie wiemy czy JPII miał syna ..” jest twardym fałszem absolutnym.
Z fałszu może wynikać prawda tylko i wyłącznie w FAŁSZYWEJ logice matematycznej ziemskich matematyków:
Jeśli 5=4 to 2+2=4
Dowód iż logika matematyczna ziemian jest FAŁSZEM jest w poście wyżej, po słowie Uwaga.

P.S.
Zdanie ewidentnie prawdziwe jest takie:
A.
Jeśli ktoś jest mężczyzną i ma syna to jest ojcem
MS=>MO =1
Bycie mężczyzną mającym syna jest warunkiem wystarczającym => aby ten mężczyzna był ojcem

O prawdziwość tego zdania się nie spieramy.
Spieramy się wyłącznie o to czy zdanie to jest prawdziwe dla mężczyzn nie mających syna.
Z algebry Kubusia wyżej wynika że zdanie A dla mężczyzn nie mających syna jest FAŁSZEM.

Prawdziwa jest równoważność:
Mężczyzna ma syna wtedy i tylko wtedy gdy jest ojcem
MS<=>MO = A: (MS=>MO) C: (~MS=>~MO) =1*1 =1
Równoważność nie jest tożsama ze zdaniem warunkowym „Jeśli p to q”


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 8:07, 25 Paź 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin