Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co wiecie o Prawosławiu???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:25, 03 Paź 2008    Temat postu:

Starowier, nastukałeś w klawiaturę parenaście zdań, niestety nie na temat. Czym jest Trójca, to ja wiem (zresztą w katolicyzmie trochę inaczej to wyglada). Ja się pytałem dlaczego tylko 3 osoby, a nie np. 5.
Brakuje Boga-Matki i przydałaby się Bóg-Córka :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:48, 03 Paź 2008    Temat postu:

Klegum napisał:
Starowier, nastukałeś w klawiaturę parenaście zdań, niestety nie na temat. Czym jest Trójca, to ja wiem (zresztą w katolicyzmie trochę inaczej to wyglada). Ja się pytałem dlaczego tylko 3 osoby, a nie np. 5.
Brakuje Boga-Matki i przydałaby się Bóg-Córka :think:



A tą "naukę" o bóg matka i inne kocopoły rozprzestrzeniają i zaszczepiają- synowie buntu!
Nie daj się ogłupić i bądź orthodoxy :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:56, 03 Paź 2008    Temat postu:

Być -------orthodoxos--------?

Prawosławie – orthodoxos – prawdziwie, prawidłowo wierzący) - net.


Kościół prawosławny uważa się za jedynego "depozytariusza wiary" oraz za jedyny ściśle trzymający się Tradycji Ojców Kościoła, powołanego przez Jezusa Chrystusa.

Czyżby? A kto powiedział że Yehoshua powołał coś takiego bałwochwalczego do reprezentowania Go i Jego nauk na tym ziemskim padole ?.

Kościół prawosławny uważa się za jedynego "depozytariusza wiary" oraz za jedyny ściśle trzymający się Tradycji Ojców Kościoła - dobrze sformułowane - tradycji ludzkiej nie nauki zamordowanego bestialsko galilejskiego nauczyciela wiary .

To tradycja ojców zaważyła na tym aby bardziej polegać na człowieku niż na Ojcu tego skromnego człowieka Boga ,twierdząc-
Autorytetem zdolnym ogłaszać prawdy dogmatyczne jest tylko sobór powszechny, aczkolwiek istnieją też pewne prawdy przyjęte po zakończeniu ostatniego z Soborów, które zostały uznane przez całą Cerkiew.
Ciekawe? Można by rzec - bardzo aroganckie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1KOR13




Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konstancin - Jeziorna

PostWysłany: Pią 19:44, 03 Paź 2008    Temat postu:

Kawusie, przejrzałem jeszcze raz cały wątek i nie znalazłem żadnego argumentu potwierdzającego wysunięte przez Ciebie zarzuty, znalazłem jedynie zarzuty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:51, 03 Paź 2008    Temat postu:

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:52, 03 Paź 2008    Temat postu:

zacytowałem z wątku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1KOR13




Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konstancin - Jeziorna

PostWysłany: Pią 21:05, 03 Paź 2008    Temat postu:

Moja wypowiedź na ten temat została już sformułowana w wątku "Kult obrazów" na stronie 3. Zachęcam do zapoznania się i podjęcia rozmowy :wink: .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:36, 03 Paź 2008    Temat postu:

Widzisz panie Kawus różnicę między Prawosławiem wyznawaniem wg Ortodoksji wiarę w Boga ,a tym co preferuje(prowokuje?) niejaki Klegum???Widzisz do czego prowadzi brak poszanowania Tradycji Świętych Ojców do herezji i pisania tego typu kocopołów jakie stworzył kolega Klegum????


Zaś postanowienia soborów muszą być rozpatrywane w szerszym kontekście Ojców. Jednak podobnie jak w przypadku soborów lokalnych, Kościół ocenia ich selektywnie – poszczególni autorzy niekiedy błądzili lub też wypowiadali sprzeczne opinie. Ziarna patrystycznej pszenicy trzeba odróżnić od patrystycznych plew. Prawosławni nie powinni jedynie znać i być w stanie cytować Ojców – muszą wejrzeć w wewnętrzną głębię ducha Ojców i posiąść zdolność „patrystycznego rozumowania”, zdolność kierowania się duchem Ojców (gr. phronema ton Patron). Powinni też traktować ich nie jako relikty przeszłości, ale jako żywych i współczesnych nam świadków.
Kościół prawosławny nigdy nie usiłował dokładnie określić, kim są Ojcowie, a tym bardziej klasyfikować ich w porządku ważności. Szczególną czcią otacza jednak pisarzy IV w., przede wszystkim tych, których określa jako „trzech wielkich hierarchów”: Bazylego Wielkiego, Grzegorza z Nazjanzu (w prawosławiu znanego jako Grzegorz Teolog) i Jana Chryzostoma. Zdaniem prawosławnych „wiek Ojców” nie dobiegła końca w V w., bowiem wielu późniejszych pisarzy – Maksym Wyznawca, Jan Damasceński, Teodor Studyta, Symeon Nowy Teolog, Grzegorz Palamas czy Marek z Efezu - to również Ojcowie Kościoła. Doprawdy niebezpiecznie jest postrzegać Ojców jako zamknięty cykl pism, które należą całkowicie do przeszłości - czyż bowiem nasze obecne czasy nie byłyby w stanie wydać jakiegoś nowego Bazylego czy też Atanazego? Twierdzenie, że nie może już być żadnych Ojców jest równoznaczna przekonaniu, iż Duch Święty opuścił Kościół.


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Pią 21:50, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremita




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:33, 04 Paź 2008    Temat postu:

Moja prowokacja obnażyła tylko Twoje zamroczenie religijne.
Co należało udowodnić :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 10:21, 04 Paź 2008    Temat postu:

Widzisz starowier – mówimy o dwóch różnych rzeczach ja o przykazaniu Bożym (niezmiennym) trwałym na wieki wieków tak - jak mówi o tym św. Tora( Pismo) , a ty o naukach jakiś Ojców z III i IV w n.e. Człowieku te trzysta czy czterysta lat to bardzo duży okres czasu aby można było zwichnąć (bez skrupułów i mrugnięcia okiem) naukę wielkiego galilejskiego mistrza wiary Yehoshui ,człowieka – a dla wielu wierzących ,Boga ,który uczulał i ostrzegał swoich wyznawców za życia przed ( drapieżnymi wilkami które wejdą pomiędzy Jego owce, po to, aby zwodzić swoimi naukami wielu). Ty mówisz o tradycji twojego kościoła wierząc w jego ideały, nauki i adoracje , a ja tylko skromnie wspominam o kamieniu narożnym o którego się dziś jak widać potykasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 15:04, 04 Paź 2008    Temat postu:

Starowier napisał

Cytat:
Wierni Kościołów przedchalcedońskich i luteranie, członkowie Kościoła Wschodu i rzymscy katolicy, kalwiniści, anglikanie i prawosławni – wszyscy jednakowo wielbią Jednego Boga w Trzech Osobach, a w Chrystusie uznają Wcielonego Syna Bożego.



Szanowny starowierze, skoro jest tak dobrze to, dlaczego jest tak źle?
Podziały w Chrześcijaństwie są kulą u nogi Chrześcijaństwa.
Czy tego pragnął Syn Boży, kiedy jako jeden z nas żył pośród nas?
Co robi Prawosławie, aby to zmienić?
Proszę podaj kilka przykładów działalności Prawosławia na drodze dla naszego bycia w jedności na podobieństwo jedności, jaka jest w Bogu wedle wiary wielu.

R
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:17, 04 Paź 2008    Temat postu:

REGMEN napisał:
Starowier napisał

Cytat:
Wierni Kościołów przedchalcedońskich i luteranie, członkowie Kościoła Wschodu i rzymscy katolicy, kalwiniści, anglikanie i prawosławni – wszyscy jednakowo wielbią Jednego Boga w Trzech Osobach, a w Chrystusie uznają Wcielonego Syna Bożego.



Szanowny starowierze, skoro jest tak dobrze to, dlaczego jest tak źle?
Podziały w Chrześcijaństwie są kulą u nogi Chrześcijaństwa.
Czy tego pragnął Syn Boży, kiedy jako jeden z nas żył pośród nas?
Co robi Prawosławie, aby to zmienić?
Proszę podaj kilka przykładów działalności Prawosławia na drodze dla naszego bycia w jedności na podobieństwo jedności, jaka jest w Bogu wedle wiary wielu.

R



W swoim działaniu ekumeniczni aktywiści wykorzystują fakt, że intelektualiści i teologowie są niezdecydowani i nie są zakorzenieni w tradycji prawosławnej, a posługują się tylko hasłami o „zasadniczej zgodności” sakramentów oraz stwierdzeń dogmatycznych dla usprawiedliwienia krzykliwych ekumenicznych gestów, nie wyłączając udzielania Świętej Komunii heretykom. Ten stan zamętu z kolei daje sposobność ekumenicznym ideologom podrzędnej kategorii do wydawania pustych oświadczeń, redukujących podstawowe teologiczne kwestie do poziomu tanich komedii „Czy twoja żona kiedykolwiek pyta cię ile ma solić potrawy? Na pewno nie. Jest nieomylna. Pozwólmy papieżowi także mieć nieomylność, jeśli tego sobie życzy” (Hellenic Chronicle, April 9, 1970).



Ideologia ekumenizmu, która zainspirowała takie ekumeniczne akty i oświadczenia jak te wymienione powyżej, jest już dobrze zdefiniowaną herezją: Kościół Chrystusa nie istnieje, nikt nie posiada Prawdy, Kościół jest dopiero teraz budowany.




Ale gdy zdobędziemy się na odrobinę refleksji zobaczymy, że samodestrukcja Prawosławia, Kościoła Chrystusa, jest jednocześnie samodestrukcją samego chrześcijaństwa; bo jeżeli żaden z Kościołów nie jest Kościołem Chrystusa, to kombinacja wszystkich sekt także nie będzie Kościołem Chrystusa, na pewno nie w tym sensie, w jakim Chrystus go utworzył. I jeżeli wszystkie „chrześcijańskie” społeczności są od siebie zależne, więc wszystkie na raz są zależne od innych „religijnych” społeczności, i „chrześcijański” ekumenizm może się skończyć tylko synkretyczną religią światową.




Tylko prawosławni chrześcijanie, wyposażeni w patrystyczną normę życia duchowego i starannie doskonalone nauki o rozeznaniu duchowym, mogą od razu odrzucić wszystkie zwodzenia szatańskie naszych czasów. Z tego powodu szatan uważa ich za największych swoich wrogów i czyni wszystko, co tylko jest w jego mocy, aby podkopać ich pozycje. Ale z tego samego powodu musimy robić wszystko co możemy, aby jak najmocniej przywrzeć do twierdzy Prawosławia! „Ten, kto nie doświadczył Królestwa Bożego w sobie samym – pisał św. biskup Ignacy Brianczaninow – nie będzie w stanie rozpoznać antychrysta, kiedy nadejdzie”. W Cerkwi Prawosławnej widzimy Chrystusa bez zniekształceń. Wiemy, Kim On jest i znamy Jego Królestwo pośród nas, bez fantazji, histerii, gorączkowych stanów emocjonalnych, bez jakichkolwiek mrzonek i wyobrażeń.




Wiedząc o tym nie będziemy jałowi i puści, czekając aż coś nowego nas wypełni, gdyż jesteśmy napełnieni Chrystusem, który jest wszystkim we wszystkich (Kol 3:11). Mając Królestwo Chrystusa pośród nas, odziedziczymy je na wieczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1KOR13




Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konstancin - Jeziorna

PostWysłany: Sob 16:26, 04 Paź 2008    Temat postu:

Nie zgadzam się z Twoją oceną ekumenizmu, Starowierze. Po pierwsze, źle definiujesz ideologię ekumenizmu; nie można stwierdzić, że ekumenizm uznaje, że nie ma jednego Kościoła Chrystusowego i że nikt nie posiada Prawdy. To nie jest punkt wyjściowy ekumenizmu i istota ekumenizmu, to jest jedynie przekonanie pewnej bardzo wąskiej grupy wśród ekumenistów, z którym walczy bardzo dużo innych zwoleników ekumenizmu.
Co więcej, powiem nawet, że ekumenizm jest czymś bardziej "naturalnym" dla prawosławia, niż dla katolicyzmu, mimo że to Kościół jest bardziej aktywny od Cerkwii na tym polu. Dlaczego tak myślę? Zwróć uwagę chociażby na to, jak Wy zachowywaliście się po Schizmie: nie zwoływaliście już nowych soborów powszechnych, poprzestając na tych siedmiu, które nas łączą, czekając na powrót Rzymu. To bardzo znaczący fakt, który mówi dużo o prawosławiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:39, 04 Paź 2008    Temat postu:

kawus napisał:
Widzisz starowier – mówimy o dwóch różnych rzeczach ja o przykazaniu Bożym (niezmiennym) trwałym na wieki wieków tak - jak mówi o tym św. Tora( Pismo) , a ty o naukach jakiś Ojców z III i IV w n.e. Człowieku te trzysta czy czterysta lat to bardzo duży okres czasu aby można było zwichnąć (bez skrupułów i mrugnięcia okiem) naukę wielkiego galilejskiego mistrza wiary Yehoshui ,człowieka – a dla wielu wierzących ,Boga ,który uczulał i ostrzegał swoich wyznawców za życia przed ( drapieżnymi wilkami które wejdą pomiędzy Jego owce, po to, aby zwodzić swoimi naukami wielu). Ty mówisz o tradycji twojego kościoła wierząc w jego ideały, nauki i adoracje , a ja tylko skromnie wspominam o kamieniu narożnym o którego się dziś jak widać potykasz.



Czort swoje- pop swoje, nic Kawus nie rozumiesz tylko Świdkowie Jeh mogli ci tak wyprać resztki świadomości.Ze Świadkami Jehowy nie da sie rozmawiać, a tym bardziej cokolwiek im wytłumaczyć-przykładem tego jest twoja wypowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:47, 04 Paź 2008    Temat postu:

1KOR13 napisał:
Nie zgadzam się z Twoją oceną ekumenizmu, Starowierze. Po pierwsze, źle definiujesz ideologię ekumenizmu; nie można stwierdzić, że ekumenizm uznaje, że nie ma jednego Kościoła Chrystusowego i że nikt nie posiada Prawdy. To nie jest punkt wyjściowy ekumenizmu i istota ekumenizmu, to jest jedynie przekonanie pewnej bardzo wąskiej grupy wśród ekumenistów, z którym walczy bardzo dużo innych zwoleników ekumenizmu.
Co więcej, powiem nawet, że ekumenizm jest czymś bardziej "naturalnym" dla prawosławia, niż dla katolicyzmu, mimo że to Kościół jest bardziej aktywny od Cerkwii na tym polu. Dlaczego tak myślę? Zwróć uwagę chociażby na to, jak Wy zachowywaliście się po Schizmie: nie zwoływaliście już nowych soborów powszechnych, poprzestając na tych siedmiu, które nas łączą, czekając na powrót Rzymu. To bardzo znaczący fakt, który mówi dużo o prawosławiu.


Doczytaj drugą częśc wypowiedzi:
Ale gdy zdobędziemy się na odrobinę refleksji zobaczymy, że samodestrukcja Prawosławia, Kościoła Chrystusa, jest jednocześnie samodestrukcją samego chrześcijaństwa; bo jeżeli żaden z Kościołów nie jest Kościołem Chrystusa, to kombinacja wszystkich sekt także nie będzie Kościołem Chrystusa, na pewno nie w tym sensie, w jakim Chrystus go utworzył. I jeżeli wszystkie „chrześcijańskie” społeczności są od siebie zależne, więc wszystkie na raz są zależne od innych „religijnych” społeczności, i „chrześcijański” ekumenizm może się skończyć tylko synkretyczną religią światową.


Zaś prawdziwa natura herezji ekumenizmu – wiara, że nie istnieje widzialny Kościół Chrystusa, że jest on formowany dopiero teraz – jest taka, że gubi dusze pod wpływem pewnych duchowych postaw, które z czasem wytworzą typową ekumeniczną „pobożność” i „duchowość”. W czasach obecnych wydaje się, że w końcu tak się dzieje, że ekumeniczne postawy religijnej „nadziei” i „poszukiwań” zaczynają owocować pewnym „duchem”, który daje religijne spełnienie jałowym duszom na ekumenicznej pustyni i objawia się charakterystyczną pobożnością, która przestała być już jedynie protestancka.



Wogóle Chrześcijański” ekumenizm w najlepszym wypadku może być symbolem szczerego i zrozumiałego uznania błędu po stronie protestantów i katolików – błędu w poznaniu, że widzialny Kościół Chrystusa już istnieje i że oni są na zewnątrz tego Kościoła. Zaś „Dialog z religiami niechrześcijańskimi” jest czymś całkowicie innym, oznaczającym raczej świadome odejście nawet od tej części prawdziwej chrześcijańskiej wiary i świadomości, które zachowało wielu katolików i protestantów. Jest on rezultatem nie zwykłych ludzkich „dobrych chęci” ale raczej diabelską „sugestią” która może zawładnąć tylko tymi, którzy już odeszli tak daleko od chrześcijaństwa, że stali się faktycznymi poganami, oddającymi cześć bogu tego świata, szatanowi (2 Kor 4:4), oraz naśladowcami każdej mody intelektualnej, którą ten potężny bóg jest zdolny zaszczepić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
macjan




Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:51, 04 Paź 2008    Temat postu:

starowier napisał:
Ideologia ekumenizmu, która zainspirowała takie ekumeniczne akty i oświadczenia jak te wymienione powyżej, jest już dobrze zdefiniowaną herezją: Kościół Chrystusa nie istnieje, nikt nie posiada Prawdy, Kościół jest dopiero teraz budowany.

Nie, dlaczego? Kościół Chrystusa istnieje nieprzerwanie od czasów Chrystusa, jest to duchowa wspólnota wszystkich ochrzczonych. Na razie jest co prawda rozbity i wewnętrznie skłócony, ale to nie znaczy, że nie istnieje.

starowier napisał:
Ale gdy zdobędziemy się na odrobinę refleksji zobaczymy, że samodestrukcja Prawosławia, Kościoła Chrystusa, jest jednocześnie samodestrukcją samego chrześcijaństwa; bo jeżeli żaden z Kościołów nie jest Kościołem Chrystusa, to kombinacja wszystkich sekt także nie będzie Kościołem Chrystusa, na pewno nie w tym sensie, w jakim Chrystus go utworzył.

Nieprawda. Wszyscy jesteśmy Kościołem Chrystusa. Chrystus nie utworzył tylko Cerkwi Prawosławnej, tylko cały Kościół chrześcijański, więc i wszyscy chrześcijanie do tego Kościoła należą. A kiedy ustaną pomiędzy nimi wszelkie spory i podziały, wtedy właśnie Kościół wróci do takiej formy, w jakiej utworzył go Chrystus.

Ja też nie jestem za fuzją wszystkich kościołów świata. To jest po pierwsze niemożliwe, a po drugie niepotrzebne. Natomiast dobrze by było, gdyby prawosławni, katolicy, luteranie, baptyści i wszyscy inni mogli, przy zachowaniu swojej tożsamości, razem się modlić, odwiedzać na nabożenstwach i przyjmować sakramenty. I do tego właśnie dąży dzisiejszy ekumenizm.

Jedność chrześcijan nie musi oznaczać przynależności do jednej organizacji, w dodatku podległej, jak to się przyjęło u katolików, jednemu człowiekowi. Jedność nie musi także oznaczać identycznego pojmowania wiary przez każdego - bo herezje występowały w chrześcijaństwie od najdawniejszych czasów, a ich powodem jest to, że ludzie, przynajmniej niektórzy, są istotami samodzielnie myślącymi. Jedności nie można budować kosztem wolności. Ale i nie trzeba. Wystarczy wzajemny szacunek i skupienie się na tym, co nas łączy. Wszyscy posługujemy się jednym wyznaniem wiary i to powinno być ważniejsze niż spory o ikony, czy dogmaty, o to, kto "najlepiej" tą wiarę rozumie.

starowier napisał:
I jeżeli wszystkie „chrześcijańskie” społeczności są od siebie zależne, więc wszystkie na raz są zależne od innych „religijnych” społeczności, i „chrześcijański” ekumenizm może się skończyć tylko synkretyczną religią światową.

To bzdura. Całe chrześcijaństwo, to jedna i ta sama religia. Wszystkie podziały powstały częściowo przez ludzką pychę i głupotę, a częściowo... dlatego, że tak musiało być. Pojednanie między nimi, to nie jest żaden nowoczesny pomysł, tylko powrót do korzeni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
macjan




Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:55, 04 Paź 2008    Temat postu:

starowier napisał:
Wogóle Chrześcijański” ekumenizm w najlepszym wypadku może być symbolem szczerego i zrozumiałego uznania błędu po stronie protestantów i katolików – błędu w poznaniu, że widzialny Kościół Chrystusa już istnieje i że oni są na zewnątrz tego Kościoła.

Odpowiem cytatem z nieśmiertelnej "Seksmisji": "Łe no, tak to my się, proszę pana, nigdy nie porozumiemy."

A dlaczegóż by protestanci i katolicy mieli być na zewnątrz tego Kościoła? Czy prawosławie ma monopol na Chrystusa?


Ostatnio zmieniony przez macjan dnia Sob 16:55, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:34, 04 Paź 2008    Temat postu:

starowier- to prawda co napisałeś ,,Czort swoje- pop swoje,, a ja dodam od siebie obaj w jedno dmuchają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:59, 04 Paź 2008    Temat postu:

CIt Macjan:"Ja też nie jestem za fuzją wszystkich kościołów świata. To jest po pierwsze niemożliwe, a po drugie niepotrzebne. Natomiast dobrze by było, gdyby prawosławni, katolicy, luteranie, baptyści i wszyscy inni mogli, przy zachowaniu swojej tożsamości, razem się modlić, odwiedzać na nabożenstwach i przyjmować sakramenty. I do tego właśnie dąży dzisiejszy ekumenizm. "

Tak będzie wyglądał heretycka religia przyszłości + do tego geje , lesbijki i małżeństwa każdego z każdym.Jeseś Macjanie dobrym materiałem do synkretyzmu światowych religii, łatwo cię bedzie obrobić jak sie natkną na problemy w przyłaczeniu do takiegoż kościoła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:44, 04 Paź 2008    Temat postu:

[quote="kawus"]\ - jak mówi o tym św. Tora( Pismo)

I COŚ O TWOIM POJMOWANIU TORY!!!

[b][b]Demony kabały

W kabale demony dzielą się na dobre i złe. Jedne i drugie ściśle współpracują z człowiekiem. Różne są tylko dziedziny zastosowania ich talentów. Jedne, pod przewodnictwem demona Asmodeusza, uznają Torę, ]za co uważa się je za dobre i noszą miano demonów żydowskich. Naturalnie pomagają człowiekowi. Inne przeciwnie, skłonne są do przemocy. Powodem tego jest zazdrość o to, że to człowiek jest najwyższym stworzeniem Boga.

Te czarne charaktery zostały stworzone w ciągu pierwszych sześciu dni stworzenia jako bezcielesne dusze, ale urosły w pychę i zapragnęły przybrać kształt we wspólnym życiu z ludźmi już od Adama począwszy. Przy czym to wszystko nie było ograniczone wyłącznie do uciech cielesnych, lecz prowadziło do rzeczywistego rozmnażania. Diablęta urodzone ze strasznego związku, gdy podrosły, także dążyły do wniknięcia w samotne łoże potencjalnej ofiary.

Bardziej samowystarczalny jest obraz żeńskiego demona - Lilith. Ta kusicielka śpiących mężczyzn, szczególnie tych, którzy postanowili przenocować w pustym domu, w celu uśpienia czujności ofiar może przybierać nawet niewinną postać kota czy gęsi. Jej potomkowie to ludzie "czarnej żółci", inaczej - melancholicy. Lilith ma też inną, straszniejszą rozrywkę, która każe matkom spędzać bezsenne noce przy dziecięcych łóżeczkach. Za pożywienie ten demon obrał sobie krew małych dzieci i pożera ich ciała, dobierając się do największego przysmaku - szpiku. Jedynym ratunkiem przed nią są amulety u wezgłowia z tekstami psalmów i zaklęciami.
[/b][/b]


ŹRÓDŁO "Niewygodna prawda.........."
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Sob 21:49, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:54, 04 Paź 2008    Temat postu:

kawus napisał:
starowier- to prawda co napisałeś ,,Czort swoje- pop swoje,, a ja dodam od siebie obaj w jedno dmuchają.


Nie synek !!! Ty sobie dmuchasz .
Ta twoja herezja z dmuchaniem to się nazywa manicheizm -ja się tego wyrzekam i anatema tej herezji!!!!!!


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Sob 21:55, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:00, 05 Paź 2008    Temat postu:

starowier chyba nie wcelowałeś pisząc ,,W kabale demony dzielą się na dobre i złe” – ależ ja ci stawiam kabały - tylko zwracam uwagę na świętość Tory którą ty pomyliłeś z tradycją filozoficzno-talmudyczną. A że demony dzielą się na dobre i złe to prawda.- świadczy o tym choćby kuszenie Yehoshui przez szatana (przeciwnika Bożego). A co do Tory - Tora to Pisma –głównie(Pięcioksiąg, Pentateuch) a kabała to ( duchowa mistyczno-filozoficzna nauka) nie mająca nic wspólnego z Torą pisaną częścią twojej Biblii z której korzystasz w tej chwili. Wprawnie posługując się Nią tu, zarówno w dobrym jak i złym celu.

Staro wierzący – udowodnij na podstawie Biblii zwłaszcza nauk Yehoshui że adoracja obrazów w nowym kościele podoba się Jego Ojcu.

Chlubą ludzi jest Tora. Chlubą Tory jest mądrość. D.Z.Zuuta
A twoją?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:21, 05 Paź 2008    Temat postu:

kawus napisał:
starowier chyba nie wcelowałeś pisząc ,,W kabale demony dzielą się na dobre i złe” – ależ ja ci stawiam kabały - tylko zwracam uwagę na świętość Tory którą ty pomyliłeś z tradycją filozoficzno-talmudyczną. A że demony dzielą się na dobre i złe to prawda.- świadczy o tym choćby kuszenie Yehoshui przez szatana (przeciwnika Bożego). A co do Tory - Tora to Pisma –głównie(Pięcioksiąg, Pentateuch) a kabała to ( duchowa mistyczno-filozoficzna nauka) nie mająca nic wspólnego z Torą pisaną częścią twojej Biblii z której korzystasz w tej chwili. Wprawnie posługując się Nią tu, zarówno w dobrym jak i złym celu.

Staro wierzący – udowodnij na podstawie Biblii zwłaszcza nauk Yehoshui że adoracja obrazów w nowym kościele podoba się Jego Ojcu.

Chlubą ludzi jest Tora. Chlubą Tory jest mądrość. D.Z.Zuuta
A twoją?



Pismo Święte i Kościół. Kościół chrześcijański jest Kościołem Pisma Świętego – prawosławie przekonane jest o tym równie mocno, jeśli nie jeszcze bardziej stanowczo, jak protestantyzm. Biblia jest najwyższym wyrazem Bożego objawienia rodzajowi ludzkiemu, a chrześcijanie zawsze powinni być „Ludem Księgi”. Jeśli jednak chrześcijanie są ludem Księgi, to Biblia jest Księgą ludu – nie może być postrzegana jako coś umieszczonego ponad Kościołem, ale coś, co żyje i pojmowane jest wewnątrz Kościoła (to właśnie dlatego nie powinno się oddzielać Pisma Świętego od Tradycji). Ostatecznie to z Kościoła Pismo Święte czerpie swój autorytet, bowiem to właśnie Kościół pierwotnie zdecydował, które księgi stanowią część Pisma Świętego i to tylko Kościół jest władny objaśniać Pismo Święte. W księgach Biblii jest wiele opowieści, które same w sobie są dalece niezrozumiałe i osamotnionym czytelnikom, którzy ufają swej własnej osobistej interpretacji grozi niebezpieczeństwo błędu, bez względu na to jak szczerzy są w swych zamierzeniach. „Czy rozumiesz, co czytasz?”, zapytał apostoł Filip etiopskiego eunucha, a ten odparł: „Skąd bym mógł, skoro mi nikt nie objaśni?” (Dz 8,30-31). Prawosławni, gdy czytają Pismo Święte, zdają się na kierownictwo Kościoła. Przyjmowany do Kościoła prawosławnego neofita składa obietnicę: „Będę przyjmował i pojmował Pismo Święte zgodnie z objaśnieniem, które było i jest podtrzymywane przez Święty Prawosławny Katolicki Kościół Wschodu, naszą Matkę”.

Twierdzenie, że nie może już być żadnych Ojców jest równoznaczna przekonaniu, iż Duch Święty opuścił Kościół.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
starowier




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:25, 05 Paź 2008    Temat postu:

Do Ateistów pałętajacych się po tym forum:
Ewolucjonizm usprawiedliwia ateizm
Każdy, kto twierdzi, że nie ma Boga, zdaje się na ewolucję, by wyjaśnić istnienie świata bez Projektanta. Stanowi ona konieczny fundament dla wielu postaw, takich jak ateizm, agnos-tycyzm i związany z nimi świecki humanizm wraz z jego mottem: „Jeśli nikt nas nie stworzył, do nikogo nie należymy, to nie ma nikogo, kto mógłby ustanawiać prawa oprócz nas samych". Nie ma żadnej logicznej przyczyny, aby wiązały nas zasady ustanowione na przykład w Dziesięciu Przykazaniach, szczególnie, że inne części Starego Testamentu są odrzucane jako mit kulturowy


Ostatnio zmieniony przez starowier dnia Nie 11:27, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:16, 05 Paź 2008    Temat postu:

starowier- napisałeś że - ,,Przyjmowany do Kościoła prawosławnego neofita składa obietnicę: „Będę przyjmował i pojmował Pismo Święte zgodnie z objaśnieniem, które było i jest podtrzymywane przez Święty Prawosławny Katolicki Kościół Wschodu, naszą Matkę”. -

Rozumiem że współczesny neofita musi potulnie opuścić głowę i przyjąć naukę o adoracji obrazów serwowaną przez zwierzchników kościoła, mimo że nie znajduje on potwierdzenia w swoim egzemplarzu Pisma Świętego. Ciekawe! Ciekawe! A gdzie wolność sumienia tego biednego neofity - kiedy czytając dojrzeje duchowo i zrozumie że jest oszukany i zniewolony tradycją ojców. A kiedy rozczarowany i rozgoryczony zaprotestuje i odejdzie od kościoła co wtedy? Odpiszesz mu z kpiną i premedytacją że jest heretykiem albo że wyprano mu mózg?
Oj, nie ładnie ,nie ładnie - staro wierzący. Wiesz doskonale co powiedział Yehoshua o Biblijnej prawdzie ,,poznacie ją a ona uczyni was wolnym,,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 5 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin