ŚFiNiA

Oless

A kto tu mówi o apokatastazie ? :shock:

wujzboj

Nasz Filozof. Chociazby slowami "Nie ma już odgórnego podziału na zbawionych i potępionych: są sami zbawieni". Oraz Oless, slowami na poczatku swojego postu: "PREDESTYNACJA I WYZWOLENIE nabija się z nowej doktryny predestynacji że wszyscy są zbawieni".

Nie rozumiem wiec twojego wyrazu twarzy, uwiecznionego w twojej odpowiedzi

Oless

No tak ale jakby nie było filozof odnosił to do ziemskich czasów, do filozofii samorealizacji jaką karmi się współczesnego człowieka. Widać to dokładnie po cytacie przeze mnie przytoczonym wystepującym po zdaniu o zbawieniu wszystkich.

Kwestia pozagrobowości jest tak naprawdę uboczna w tekście. Nawet ostatnie zdanie "pamiętaj człowieku o piekle" odnosi sie tylko do dobrego wpływu "memento mori" dla ludzkich zachowań i sposobu wartościowania.

Pocieszę Cię , kwestia piekła nie jest akurat tym co w artykule podoba się tygryskowi najbardziej. Chociaż zgadzam się że pamięć o śmierci dobrze wpływa na ludzkie pożądania.

wujzboj

Mozemy wiec przeniesc ciezar dyskusji na pytanie: "czy nalezy wychowywac za pomoca bata i buta, czy za pomoca zachety i zaplaty"?

Oless

Chętnie. Tylko że to chyba nie potrwa długo. Bo najlepsza metodą są obie metody. Kija i marchewki.

Nie dotykaj czajnika bo sie poparzysz! - jest pewna forma kija bowiem odwołuje sie do strachu. A nie jest to złe wychowanie.

wujzboj

Czlowiek najlepiej uczy sie na wlasnych bledach, bo tylko w ten sposob poznaje wlasne granice, a poznac je musi, zeby moc je przekroczyc.

Nie widze jednak, by wlasnie ta mysl przyswiecala naszemu Filozofowi. Uwazasz, ze sie myle?

Oless

Wydaje sie że artykuł po prostu nie dotyczy tego zagadnienia.

wujzboj

No wlasnie. A jakiego, twoim zdaniem, dotyczy?

Oless

No to trzebaby przeczytać artykuł.
O czym on jest w skrócie naspisałem na poprzedniej stronie.

wujzboj

Alez ja czytalem ten artykul...

Oless

A ja napisałem o czym jest moim zdaniem..

wujzboj

Napisales, ze to 'krytyka ideologii bezwolnego człowieka, wyzwolenia, wydumanych praw do samorealizacji i szczęścia". Oczywiscie, krytykowanie bezwolnosci i wydumania jest jako takie zawsze pozytywne. Ale pytanie, w co w tym konkretnym przypadku uderza ostrze krytyki? O jakiej konkretnie "ideologii bezwolnego czlowieka", o jakim "wyzwoleniu" i o jakich "wydumanych prawach do samorealizacji i szczescia" mowa? Czy to, co konkretnego napisal na ten temat nasz Filozof, trzyma sie kupy?

Ja czytalem ten tekst z rosnacym niesmakiem. Ciekaw jestem, co konkretnego masz o nim do powiedzenia. Byc moze po twoim komentarzu przeczytam go z innym nastawieniem.