Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Ja" - w niebie
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comrade




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:25, 30 Maj 2010    Temat postu: "Ja" - w niebie

Jak wszyscy chyba się zgodzimy - ludzie zarówno w warstwie fizycznej jak i psychicznej nie są stworzeni do nieśmiertelności. W warstwie fizycznej - starzejemy się i przestajemy funkcjonować. W warstwie psychicznej: nie jesteśmy w stanie znosić powtarzających się w kółko w nieskończonośc bodźców czy sytuacji i nie popaść w całkowity obłęd. Fajnym obrazkiem niech będzie tu fabuła filmu "Dzień Świstaka". Nasza pamięć jest skończona, nasz intelekt ma ograniczone możliwości.

Jak więc ma wyglądac moje "ja" - w wieczności, w niebie? Jeśli cokolwiek można o tym powiedzieć to chyba to, że to już nie będę JA, tylko to będzie ktoś inny? A może idea jest taka że "ja" zostanę przekształcony w jakąś wyższą formę egzystencjalną, taką, która jest mi z obecnego punktu widzenia zupełnie obca? W jakiegoś pół-boga?

Czy można więc powiedzieć że aby zacząć żywot nieśmiertelny w zaświatach, moje 'ja' tak jak je odczuwam tu, w świecie śmiertelnym i skończonym - musi zostać... zlikwidowane? Tzn w pewnym sensie życie pozagrobowe wymaga całkowitego unicestwienia mojej ziemskiej tożsamości i świadomości, których naznaczone są wyłącznie poczuciem skończoności?

Czy nie wydaje się wam że np. wszlkie wspomnienia o doczesnych sytuacjach, przyjemnościach, wszelkie nasze uczuciach wobec innych itd. czyli to wszystko co uznajemy z dumą za nasze człowieczeństwo - wszystko to ma sens i wartość tylko przez pryzmat naszej SKOŃCZONOŚCI? W nieskończoności całe nasze ziemskie człowieczenstwo, całe 'ja' z całym bagażem doświadczeń będzie musiało zostać usunięte żeby móc w ogóle funkcjonować. Więc, wracając do problemu - jesli ktoś będzie żyć w niebie, to już nie będę "ja" - tylko coś zgoła innego. Co myślicie na ten temat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:08, 30 Maj 2010    Temat postu:

Człowiek nie jest stworzony do nieśmiertelności, lecz bardzo chciałby być nieśmiertelny. Dlatego wymyśla się zaświaty, by tam mógł egzystować nadal. To pragnienie kontynuacji po śmierci wyrażają prawie wszystkie religie, a niektóre są bardzo rozbudowane pod tym względem.
Jednak czy życie wieczne nie jest możliwe? Wieczne nie, ale prawie wieczne chyba tak.
Naszą osobowość, jestestwo, świadomość, uważam za przypisane każdej osobie, obojętnie, gdzie by ono się znajdowało. My - to jest nasza pamięć, podświadomość i samoświadomość. To wszystko niekoniecznie musi się znajdować w naszym mózgu, może być zgromadzone w jakimkolwiek nośniku w jakiejkolwiek maszynie inteligentniej.
Jesteśmy w przededniu stworzenia sztucznej inteligencji, a co będzie za na przykład miliard lat, trudno sobie wyobrazić. Jednak można wyobrazić, że nasza osobowość będzie załadowana w jakimś Matrix i tam będziemy sobie żyli, niczym w niebie.
To nie będzie życie wieczne choćby z powodu ograniczenia czasowego istnienia Wszechświata. Przyjdą czasy, że przestrzeń się na tyle rozrzedzi, iż stałe i prawa fizyczne zmienią się bardzo. Zmienią się tak, że siły elektromagnetyczne i jądrowe osłabną na tyle, że atomy się rozpadną, a także jądra na kwarki i struny.
W takim świecie nie da się żyć żadnej inteligencji, bo nie będzie nic oprócz maksymalnej entropii.
Pora więc zadbać o następny BB. Może znajdą się chętni na Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comrade




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:38, 31 Maj 2010    Temat postu:

^^ Soczysta odpowiedź. Podoba mi się :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremit




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z pustelni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:21, 31 Maj 2010    Temat postu:

Myślę że nie ma potrzeby "kasowania" obecnej osobowości/pamięci w życiu pozagrobowym. Będzie podobnie jak z naszym dzieciństwem, pamiętamy je, ale nam nie przeszkadza (wspomnienia) w obecnym etapie zycia. Mogliśmy kogoś nienawidzieć w dzieciństwie, a teraz jest naszym przyjacielem itp. Pomijam tu podświadome obciążenia z dzieciństwa - kompleksy, fobie itp.
W zyciu pozagrobowym obecne życie będzie tylko wspomnieniem, ale osobowość powinna się zachować. Zresztą "tam" też będziemy się zmieniali/rozwijali (tak sądzę)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:49, 01 Cze 2010    Temat postu:

comrade napisał:
^^ Soczysta odpowiedź. Podoba mi się :)


Soczysta odpowiedź, bo soczysty temat. Problem kontynuacji życia po śmierci jest pragnieniem każdego normalnego człowieka, bo tak zostaliśmy przez naturę zaprogramowani. Dzięki temu mamy dalekosiężne plany i postęp cywilizacyjny.
Nauka już wie dużo o budowie Wszechświata i jego losie w przyszłości, a nawet zna jego kres. Przychodzą nam refleksje i roli nas w Wszechświecie i dochodzimy do wniosku, że żadnego znaczenia w nim nie mamy.
Jednak to nie przeszkadza nam snuć wizji, nawet fantastycznych.
Jedną z nich jest istnienie inteligencji we Wszechświecie i niekoniecznie ludzkiej. Taka inteligencja mogłaby czynić cuda oceniając z poziomu naszej inteligencji.
Jedną z wielu koncepcji kosmogonicznych jest stworzenie wszechświata przez bardzo rozwiniętą inteligencję. Niech będzie to wszechświat powstały w Wieloświecie. Ta koncepcja mi się podoba, bo odsuwa Boga na obszary ważniejsze, niż stworzenie wszechświata.
Oczywiście pojęcie Boga rozumiem zupełnie inaczej, niż teologicznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kik116




Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:04, 03 Cze 2010    Temat postu:

luciu napisał:
Ta koncepcja mi się podoba, bo odsuwa Boga na obszary ważniejsze, niż stworzenie wszechświata.

Nie bardzo rozumiem. Dla mnie miejsce dla Boga może się znaleźć właśnie przede wszystkim przy stworzeniu świata. Dalej fizyka i życie dają już sobie doskonale radę.

Swoją drogą ciekawe, czy 'życie wieczne' jest wieczne w kontekście naszego wszechświata (czyli wcale nie wieczne), czy rzeczywiście wieczne? Czy nasze nieśmiertelne dusze będą jeszcze w niebie, gdy rozpadną się wszystkie atomy naszego wszechświata? A może 'niebo' to po prostu inny wszechświat, do którego dusze (świadomości?) trafiają po śmierci? Wszechświat specjalnie przez Boga stworzony tak, aby nasze dusze miały w nim fajną zabawę po wiek wieków amen. W takim wypadku 'piekło' to też wszechświat, w którym już jednak tak fajnie nie jest :mrgreen: . Można pewnie stwierdzić, że w niebie czas nie istnieje, ale dla mnie taka odpowiedź jest raczej ucieczką od prawdziwej odpowiedzi.
Wuj pewnie powie, że w niebie jesteśmy po prostu razem z Bogiem. OK, ale gdzie? W którymś ze wszechświatów czy poza nimi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Czw 16:53, 03 Cze 2010    Temat postu:

Cytat:
jesli ktoś będzie żyć w niebie, to już nie będę "ja"

Najpierw odpowiedz sobie, co to jest owo "ja". 2500 lat temu, pewien pan powalił wieczność "ja". Warto zapoznać się z tą filozofią zanim nie zacznie się odkrywać Ameryki na nowo. Przestudiuj zasadę anatman i postaraj się zrozumieć zasady działania vipassany, a twoje pytanie znikną jak kamfora

"Budda, tak naprawdę, nie przedstawił tylko pewnej filozofii. Rzucił on człowiekowi prawdziwe wyzwanie." - Carl Gustav Jung


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Czw 16:55, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 20:01, 03 Cze 2010    Temat postu:

Barahu, mamy na forum dość ciekawą dyskusję poruszającą zagadnienie "ja" w buddyzmie. Możesz rzucić okiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:35, 04 Cze 2010    Temat postu:

kik116 napisał:

Nie bardzo rozumiem. Dla mnie miejsce dla Boga może się znaleźć właśnie przede wszystkim przy stworzeniu świata. Dalej fizyka i życie dają już sobie doskonale radę.


Stworzenie wszechświata nie jest wielkim cudem, bo poznaliśmy wszelkie etapy jego ewolucji aż do małego ułamka sekundy od BB. Wystarczyło tylko doprowadzić do wielkiego wybuchu i wszystko się samo potoczyło bez udziału Boga. To taka reakcja łańcuchowa powstania Wszechświata.
Być może przed BB, jako stan poprzedzający, istniała jakaś rzeczywistość materialna zakryta przed naszymi możliwościami poznawczymi.
Rolę Boga upatrywałbym właśnie w przejściu ze stanu nicości w stan bytu.
Nie wiem czy istnieją inne rzeczywistości, niż nasza fizyczna, ale na pewno istnieje jakaś przyczyna i ja nazywam ją Bogiem.

Cytat:
Swoją drogą ciekawe, czy 'życie wieczne' jest wieczne w kontekście naszego wszechświata (czyli wcale nie wieczne), czy rzeczywiście wieczne?

. Można pewnie stwierdzić, że w niebie czas nie istnieje, ale dla mnie taka odpowiedź jest raczej ucieczką od prawdziwej odpowiedzi.
Wuj pewnie powie, że w niebie jesteśmy po prostu razem z Bogiem. OK, ale gdzie? W którymś ze wszechświatów czy poza nimi?


Nie wierzę w niebo i piekło i świat pozamaterialny. Życie wieczne może dotyczyć jedynie Wszechświata, jeślibyśmy umieli nasze osobowości jakoś przechować. Wszechświat ma swój kres, lecz z punktu widzenia mieszkańców rozrzedzającego się Wszechświata, życie może być wieczne. To znaczy czas może tak zwalniać, że aż stanie w miejscu - taka hibernacja czasu.

Wuj ma rację, to znaczy ma spokój poznawczy, bo już wszystko wie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:43, 05 Cze 2010    Temat postu:

luciu

Cytat:
Stworzenie wszechświata nie jest wielkim cudem,

Jasne że nie.
Wystarczy kupić ksiązkę Słodowego pt; "Zrób to sam"
i już stwarzasz światy.- własne :pidu: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comrade




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:08, 07 Cze 2010    Temat postu:

Barah napisał:
Cytat:
jesli ktoś będzie żyć w niebie, to już nie będę "ja"

Najpierw odpowiedz sobie, co to jest owo "ja". 2500 lat temu, pewien pan powalił wieczność "ja". Warto zapoznać się z tą filozofią zanim nie zacznie się odkrywać Ameryki na nowo. Przestudiuj zasadę anatman i postaraj się zrozumieć zasady działania vipassany, a twoje pytanie znikną jak kamfora

"Budda, tak naprawdę, nie przedstawił tylko pewnej filozofii. Rzucił on człowiekowi prawdziwe wyzwanie." - Carl Gustav Jung


Odpowiem pół-żartem pół-serio:

Obawiam sie ze od medytacji nad immanentną istotą mojego własnego "ja" dostałbym zapętlonych impulsów w mózgu i w efekcie jakiegoś ataku padaczki. Podziwiam Budde ze rozkminił problem i jednoczesnie pozostał neurlogicznie sprawny. Spróbuje tego na starość, jak nie bede miał juz nic do stracenia. Teraz ciesze sie życiem - a jak już będę miał obrzydliwie dużo pieniedzy z moich genialnych przedsięwzięć, to zrobie nawet coś fajniejszego: ufunduje prace nad stworzeniem "ja" w maszynie :), pierwszy mózg elektronowy który przejdzie test Turinga. Wtedy nie będę ryzykował tez własnym mózgiem, może reverse-engineering takiej maszyny odpowie na wszystkie pytania :) Trzeba mieć fantazję!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Pon 20:17, 07 Cze 2010    Temat postu:

Fantazje i odwagę przede wszystkim ;). Tak się zastanawiam i nie wiem czy jego "dzieło" nie przysłużyło by się stworzeniu sztucznej świadomości.
Cytat:
Podziwiam Budde ze rozkminił problem i jednoczesnie pozostał neurlogicznie sprawny.

A wiesz w ogóle co zrobił ?
Cytat:
Teraz ciesze sie życiem

Wszystko zależy od tego, czym dla ciebie jest radość życia.


Ostatnio zmieniony przez Barah/konto usunięte dnia Pon 20:26, 07 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:47, 07 Cze 2010    Temat postu: Re: "Ja" - w niebie

(nieaktualne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 3:16, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:18, 07 Cze 2010    Temat postu:

(nieaktualne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 3:16, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:30, 07 Cze 2010    Temat postu:

(nieaktualne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 3:17, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:37, 07 Cze 2010    Temat postu:

(nieaktualne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 3:17, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:44, 07 Cze 2010    Temat postu:

(nieaktualne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Wto 3:17, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:18, 08 Cze 2010    Temat postu:

bol999 napisał:

Wystarczy kupić ksiązkę Słodowego pt; "Zrób to sam"
i już stwarzasz światy.- własne :pidu: :)


Jest możliwe, że kiedyś tak się stanie. Ale książka musiałaby być napisana przez Słodo-Bogowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:24, 08 Cze 2010    Temat postu:

krowa napisał:

Proponuję nie mnożyć określeń. Kolega przecież napisał:

"Moja osobowość jest przypisana skądyś. Jest pamięcią."


To "skądyś" nie jest moje i wypacza sens.

Cytat:
ednak powyższe zdanie jest dziwne, bowiem:
1. Rodzice tworzą ciało i pamięć dziecka.
2. Potomek modyfikuje własne ciało i pamięć podczas życia.
3. Modyfikacja ciała następuje w drodze chorób, lekarstw, pożywienia, mody, przypadków losowych itd.
4. Modyfikacja pamięci następuje w drodze obserwacji, nauki, wychowania, wpływów medialnych, przypadków losowych itd.


Całkowicie się z tym zgadzam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:27, 08 Cze 2010    Temat postu:

krowa napisał:

Wczoraj zabiłem muchę. Jej synek powiedział mi że podoba mu się moja koncepcja jednak uciekł w obszar mniej ważny.


Bo może synek uwierzył w w muszą filozofię głoszoną z muszej ambony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luciu




Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:30, 08 Cze 2010    Temat postu:

krowa napisał:

Czyli, że dziś wieczorem, jutro, najwyżej za kilka dni, a w każdym razie przed wyborami prezydenta RP, poznamy te brakujące ułamki sekundy...


Ależ to są naprawdę małe ułamki sekundy. Jedna miliardowa, albo coś podobnego. Nie mów, że na takim czasie ci zależy.
Jednak ten czas wystarczy na refleksję, żeby postawić głos na Komorowskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:41, 08 Cze 2010    Temat postu:

luciu
Cytat:
Bo może synek uwierzył w w muszą filozofię głoszoną z muszej ambony.

Gdyby prawdziwe ciało Jezusa byłoby w kościele, to i muchy tam chodziłyby.
Kochają padlinę i ścierwo więc modlą się też do trupów.

Przy tej okazji;
Gdyby muchy zjadły ciało Jezusa, to też będą święte i polecą też do nieba?


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Wto 10:05, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comrade




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:15, 14 Cze 2010    Temat postu: Re: "Ja" - w niebie

krowa napisał:
comrade napisał:
Nasza pamięć jest skończona, nasz intelekt ma ograniczone możliwości.



Ja myślę, że w sytuacji gdy nauka uważa że nie więcej jak 1% możliwości mózgu człowieka jest wykorzystane, to powyższe zdanie jest w 99% błędne.


Ale to jest w kółko powtarany mit i nieprawda. Cały mózg człowieka pracuje i to na maxa swoich możliwości, jak ktoś nie wierzy to niech wytnie sobie 99% i próbuje funkcjonowac na tym 1% który rekomo wykorzystujemy.

Równie dobrze mogłbyś rzec iż "nauka uwaza że nie więcej jak 1% możliwości bicepsu/wątroby/nerek jest wykorzystane".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comrade




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:22, 14 Cze 2010    Temat postu:

Barah napisał:
Fantazje i odwagę przede wszystkim ;). Tak się zastanawiam i nie wiem czy jego "dzieło" nie przysłużyło by się stworzeniu sztucznej świadomości.
Cytat:
Podziwiam Budde ze rozkminił problem i jednoczesnie pozostał neurlogicznie sprawny.

A wiesz w ogóle co zrobił ?
Cytat:
Teraz ciesze sie życiem

Wszystko zależy od tego, czym dla ciebie jest radość życia.


Z tego co wiem to Budda osiągnął stan neurologiczny w którym był w stanie wyabstrahowac od swojego 'ja'. Odważna sztuczka psychiczna, myślę że osiągalna przez każdego, o ile wystarczająco dużo w kółko się będzie myślec o swoim 'ja'. Jak powiadam, boję się że to może mieć trwałe efekty uboczne ktore mózg Buddy mogl znieśc, ale mój już moglby zareagować inaczej! Wiec na razie nie zaryzykuje, zostawiam sobie takie experymenty na starość :) A radość życia? To oczywiście święty spokój i realizacja tych malych przyziemnych celow ktore sprawiaja nam przyjemnosci i zarazem sa w naszym zasięgu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comrade




Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:24, 14 Cze 2010    Temat postu:

krowa napisał:
comrade napisał:
Wtedy nie będę ryzykował tez własnym mózgiem, może reverse-engineering takiej maszyny odpowie na wszystkie pytania :) Trzeba mieć fantazję!


Kolega napisał:

1. Nie będę ryzykował (nie chcę być odważny)
2. Mózg maszyny odpowie na pytania (ja nie mam fantazji)


Nie zrozumiałeś żartu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin