Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość Boga jest bezwarunkowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:55, 14 Sty 2024    Temat postu:

papież Franciszek napisał:
Natomiast Bóg potępia grzech, ale stara się ocalić grzesznika, poszedł go szukać, aby sprowadzić go z powrotem na właściwą drogę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dokładnie. Bóg chce zniszczyć grzech w nas nie niszcząc nas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:24, 14 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Cytat:
Znowu uciekasz w jakieś bezmyślne bzdury o "interpretacjach". To nie ma nic wspólnego z żadną "interpretacją". A jeśli ma to pokaż mi zdanie w twoim cytacie o trzcince z którego niby wynika, że Bóg będzie w nieskończoność cierpliwy wobec zatwardziałych grzeszników. Nic takiego tam nie ma i nic takiego oczywiście nie pokażesz. Zmyślasz i manipulujesz tekstami biblijnymi


Jest,


Nie ma, manipulancie

Katolikus napisał:
ale twój umysł i serce cały czas to wypiera. Jest w tym fragmencie opisane jaki jest Bóg i nie ma tam żadnego "ale do czasu".


Nie ma też "wiecznie", jak wpierasz, heretyku od apokatastazy. A że będzie to do czasu wiadomo właśnie z innych fragmentów Biblii:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Katolikus napisał:
To już ty dokładasz absolutyzując inne fragmenty i wtedy umniejszasz te o miłości tak jak fragment z Iz 42,3. Jeśli ty tego nie jesteś wstanie pojąć to ja już nie jestem wstanie ci pomóc.


Brednie. Niczego nie "absolutyzuję". Po prostu harmonizuję teksty. Coś, co robi się przy każdej normalnej egzegezie. Ale nie robi się tego u sekciarzy twojego pokroju, którzy sobie absolutyzują to co mówi jakiś jeden wersecik biblijny, wyizolowany przez ciebie z kontekstu. Jesteś typowym sekciarzem, który manipuluje Pismem

Katolikus napisał:
Cytat:
Nic takiego to nie oznacza bo nigdzie w Iz 43 nie ma mowy o tym, że Bóg będzie w nieskończoność tolerował zatwardziałych grzeszników. To już są tylko twoje nadinterpretacje i manipulacje Pismem


W Iz 43,2 jest opisane jaki jest Bóg. Jeżeli czytam w Biblii, że Bóg jest taki, że "Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku" Iz 42,3 to On nie może być jednocześnie kimś, kto "odpłaca uciskiem w plomienistym ogniu" swoim stworzeniom


Może. Nawet sam o tym mówi:

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)

"Bo przecież jest rzeczą sprawiedliwą u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, w płomienistym ogniu wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną karę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego" (2 Tes 1,6.8-9)

No ale po prostu to wyparłeś. To typowe dla sekciarzy. Litek robi to samo z tymi tekstami biblijnymi. W niczym nie różnisz się od tego sekciarza. Wstąp do jego sekty bo idealnie tam pasujesz

Katolikus napisał:
No, albo jest taki, że "nie złamie trzciny nadłamanej i nie zgasi knotka o nikłym płomyku", albo jednak jest taki, że potrafi, bo "odpłaca uciskiem..". Ty teraz fragment o miłości umniejszasz, tak, że staje się on PODPORZĄDKOWANY fragmentom o surowości.


Niczego nie "umniejszam". Po prostu ci się coś jak zwykle porąbało. Cierpliwość i wielkoduszność Boga jest wielka ale tylko do czasu. Biblia o tym wyraźnie mówi ale znowu nie doczytałeś i pogubiłeś się:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Jesteś jak infantylne dziecko we mgle. Tak więc nie ma tu "albo albo" bo nie uwzględniłeś trzeciej opcji i tym samym wpadłeś w fałszywą dychotomię

Czytasz Biblię jak sekciarz i widzisz tylko wygodne ci werseciki, które tak jak sekciarz wyrywasz z kontekstu i wczytujesz w nie swoje pluszowe chciejstwo. Tak robią właśnie sekciarze. Ale sekta pluszowego boga to przecież sekta w pełnym tego słowa znaczeniu

Katolikus napisał:
Cytat:
To teraz pokaż mi gdzie w tych tekstach jest napisane, że to będzie trwało u Boga w nieskończoność.


Nic w tych fragmentach nie ma o tym, że litość przestanie trwać, albo że grzesznik przestanie być w mocy Boga.


Za to w innych fragmentach Biblii już o tym jest:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Tak więc wyizolowałeś sobie jakiś jeden fragmencik z Biblii i zabsolutyzowałeś sobie jego wymowę, sekciarzu. Typowo sekciarskie. Nic w też tym twoim tekście z Iz 43 nie ma o tym, że litość Boga będzie trwała wiecznie. Ten sam Izajasz nawet temu zaprzecza:

"Bo Pan kipi gniewem na wszystkich pogan
i wrze z oburzenia na wszystkie ich wojska.
Przeznaczył je na zagładę,
na rzeź je wydał" (iz 34,2)

To zaledwie kilka rozdziałów wcześniej u tego samego Izajasza. No co za pech

Ten sam Izajasz kawałek dalej:

"Stosownie do zasług odpłaci każdemu:
swoim przeciwnikom - gniewem, swym wrogom - odwetem
" (iz 59,18)

I ten sam Izajasz na samym końcu swej księgi:

Ręka Pana da się poznać Jego sługom,
a gniew - Jego nieprzyjaciołom.
Bo oto Pan przybywa w ogniu,
a Jego rydwany [pędzą] jak burza,
by zaspokoić swój gniew pożogą
i groźby swoje płomieniami ognia.
Bo Pan dokona sądu ogniem,
i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało,
tak iż wielu będzie pobitych przez Pana.
" (Iz 66,14-16)

Wszystko to u tego samego Izajasza. No co za pech. Tak więc cierpliwość Boża trwa do czasu i potem przychodzi gniew i ogień. Mówi o tym nie tylko cała Biblia ale nawet ten sam Izajasz. Właśnie zostałeś do reszty zmielony

Katolikus napisał:
To już ty dokładasz to do tych fragmentów z innych tym samym umniejszając wymowę tych fragmentów podanych przeze mnie.


Niczego nie "dokładam". Ten sam Izajasz dokłada tuż obok:

"Bo Pan kipi gniewem na wszystkich pogan
i wrze z oburzenia na wszystkie ich wojska.
Przeznaczył je na zagładę,
na rzeź je wydał" (iz 34,2)

"Stosownie do zasług odpłaci każdemu:
swoim przeciwnikom - gniewem, swym wrogom - odwetem
" (iz 59,18)

Ręka Pana da się poznać Jego sługom,
a gniew - Jego nieprzyjaciołom.
Bo oto Pan przybywa w ogniu,
a Jego rydwany [pędzą] jak burza,
by zaspokoić swój gniew pożogą
i groźby swoje płomieniami ognia.
Bo Pan dokona sądu ogniem,
i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało,
tak iż wielu będzie pobitych przez Pana.
" (Iz 66,14-16)

Katolikus napisał:
Cytat:
13 miliardów lat jakoś Bóg do szatana nie dotarł i to wystarczająco obala twoje pluszowe brednie. Właśnie ten przykład zatwardziałości szatana obala naiwność pluszyzmu w mig. Ale Jezus mówi. że szatan będzie w piekle wiecznie i to do reszty obala idiotyzm pluszyzmu:

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)


Wszystko miałeś wytłumaczone, ale to wyparłeś. Nic tu nie poradzę.


Kłamiesz, niczego tu nie "wytłumaczyłeś". Te teksty są tak dobitne, że nie jesteś w stanie odczytać ich inaczej niż to co mówią wprost. Po prostu poległeś

Katolikus napisał:
Cytat:
Cytat:
Nie, wobec tych, co upadli tak Bóg się zachowuje:
Ps 145,14: "Pan podtrzymuje wszystkich upadających i podnosi wszystkich zgnębionych"


Przecież tu jest mowa o zgnębionych a nie o zatwardziałych grzesznikach.


Jest mowa o upadających i zgnębionych. Upadających podtrzymuje, a zgnębionych podnosi. A teraz umniejszaj ten fragment, a absolutyzuj te surowe fragmenty


To popatrzmy jak ten sam Psalmista "umniejsza" sam siebie:

"Pan po Twojej prawicy
zetrze królów w dniu swego gniewu.
Będzie sądził narody,
wzniesie stosy trupów,
zetrze głowy
jak ziemia szeroka
" (Ps 110,5-6)

"Zatrzęsła się i zadrżała ziemia,
posady gór się poruszyły,
zatrzęsły się, bo On zapłonął gniewem.
Uniósł się dym z Jego nozdrzy,
a z Jego ust - pochłaniający ogień:
od niego zapaliły się węgle" (Ps 18,4)

"Toteż gdy Pan usłyszał, zapalił się gniewem,
i ogień rozgorzał przeciw Jakubowi" (Ps 78,21)

"Bo wszystkie dni nasze płyną pod Twoim gniewem;
kończymy nasze lata jak westchnienie. Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?" (Ps 90,9.11)

"Przeto przysiągłem w moim gniewie:
Nie wejdą do [miejsca] mego odpoczynku
" (Ps 95,11)

"Gniew Pana zapłonął przeciw Jego ludowi,
tak iż poczuł wstręt do swego dziedzictwa" (Ps 106,40)

No co za pech. Psalmista też "umniejsza" sam siebie, tak jak Izajasz. Nie ma tu żadnego umniejszania. Po prostu bredzisz

Katolikus napisał:
Cytat:
Cytat:
Mdr 12,3: "Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie uwierzyli".

Tak więc Bóg upadających podtrzymuje, może też nieznacznie ukarać, ale to dla ich dobra, czyli w efekcie i tak ich podtrzymuje.


To teraz pokaż mi gdzie w tych tekstach jest napisane, że Bóg czyni tak w nieskończoność wobec zatwardziałych grzeszników. Nic takiego te teksty już nie mówią.


Nigdzie nie jest napisane, że jest to tymczasowe.


Nigdzie nie jest napisane, że to jest w nieskończoność. To ty twierdzisz, że tak jest więc na tobie ciąży ciężar udowodnienia tego. Ale tego nie udowodniłeś

Katolikus napisał:
To dołożysz ty bo powyższy fragment podporządkujesz fragmentom "mrocznym". Tak się kończy umniejszenie fragmentów o miłości.


Bredzisz. Nikt niczego nie "umniejsza". To ty absolutyzujesz wyizolowane z kontekstu fragmenty i nadajesz im zabolutyzowaną wymowę, choć jej tam wcale nie ma i teksty zaledwie obok przeczą już twojej nadinterpretacji. Pokazałem to wyżej na przykładzie Izajasza i Psalmisty. Manipulujesz tekstami Biblii na maksa, jak typowy sekciarz

Katolikus napisał:
Cytat:
Cytat:
Ty tylko odpisałeś, że mojej interpretacji nie ma w Biblii. No, ale to przecież jest interpretacja tych surowych fragmentów więc wymagając bym ci ją pokazał w Biblii, podczas, gdy ja właśnie interpretuję teksty z Biblii, jest wymaganiem czegoś, co już zostało ci przedstawione. Ty tylko to wypierasz.


Prosiłem o alternatywną interpretację wspartą argumentami biblijnymi.


Było to zinterpretowanie tych fragmentów, których interpretacji chciałeś, a zostały one podporządkowane fragmentom o miłości. Ty to tylko wypierasz i domagasz się przedstawienia czegoś, co już ci zostało przedstawione. Ja nie będę cały czas wykonywał twoich bzdurnych zadań.


Kłamiesz, żadnej alternatywnej interpretacji słów Jezusa i Pawła o wiecznym piekle nie przedstawiłeś. Po prostu zacząłeś coś tylko znowu majaczyć o 'miłości", co żadną alternatywną interpretacją nie było. Tak więc żadnej "alternatywnej interpretacji" nie przedstawiłeś. Pokazałem to tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/milosc-boga-jest-bezwarunkowa,24703-25.html#774063

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/milosc-boga-jest-bezwarunkowa,24703-25.html#774215

No ale już na to nie odpisałeś. Tak więc miałem rację: żadnej sensownej interpretacji alternatywnej słów Jezusa o wiecznym piekle nie przedstawiłeś. Nie tylko sensownej interpretacji alternatywnej nie przedstawiłeś ale w ogóle żadnej interpretacji alternatywnej nie przedstawiłeś. Tak więc teksty Jezusa o wiecznym piekle jako karze dla zatwardziałych grzeszników pozostają w mocy

Katolikus napisał:
Cytat:
Cytat:
Ty wybierając interpretację absolutyzscji surowych fragmentów z automatu umniejszasz fragmenty o miłości.


To pokaż niesurową interpretację tych fragmentów.


Była ci przedstawiona, ale ją wyparłeś. Ja nie będę odnowa przedstawiał tego, co było i jest na pierwszej stronie.


Kłamiesz, żadnej alternatywnej interpretacji słów Jezusa i Pawła o wiecznym piekle nie przedstawiłeś. Po prostu zacząłeś coś tylko znowu majaczyć o 'miłości", co żadną alternatywną interpretacją nie było. Tak więc żadnej "alternatywnej interpretacji" nie przedstawiłeś. Pokazałem to tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/milosc-boga-jest-bezwarunkowa,24703-25.html#774063

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/milosc-boga-jest-bezwarunkowa,24703-25.html#774215

No ale już na to nie odpisałeś. Tak więc miałem rację: żadnej sensownej interpretacji alternatywnej słów Jezusa o wiecznym piekle nie przedstawiłeś. Nie tylko sensownej interpretacji alternatywnej nie przedstawiłeś ale w ogóle żadnej interpretacji alternatywnej nie przedstawiłeś. Tak więc teksty Jezusa o wiecznym piekle jako karze dla zatwardziałych grzeszników pozostają w mocy

Katolikus napisał:
Cytat:
I te argumenty i przesłanki bierzesz z Biblii, której wiarygodność podważasz gdy ja ją cytuję. Jesteś niekonsekwentny i wewnętrznie sprzeczny na maxa.


Ja podważam twoją interpretację. Nie dam się nabrać na twoją demagogię.


Bredzisz. Niczego nie podważyłeś w tym co piszę. Majaczysz coś tylko o "miłości" Boga ale nawet nie rozumiesz co to znaczy. A to znaczy to:

"Bo kogo miłuje Pan, tego karze" (Hbr 12,6)

No co za pech. Cała twoja pluszowa bajka właśnie poszła się walić

Poza tym nie podważyłeś mojego powyższego zarzutu wobec ciebie i się do niego nie odniosłeś. Pozostaje on więc w mocy:

"Pismo jest natchnione od Boga i tak mówi o sobie (2 Tm 3,16). A dla ciebie Biblia to tylko mylne poglądy ludzi i nic więcej, tak więc zaprzeczasz sam sobie bo w tej sytuacji nie wiesz nawet tego czy Bóg jest miłością. informację tę masz bowiem z tej samej Biblii, która jest dla ciebie jedynie mylnym opisem ludzkich poglądów i niczym więcej. Wujek siedzi w tej samej niekonsekwencji co ty i tak właśnie kończy się bezmyślne przejmowanie sprzecznych poglądów od heretyków"

Koniec cytatu. Odniesienia się nie było z twojej strony. Jak zwykle zero. Tak więc mój zarzut pozostaje w mocy

Katolikus napisał:
Cytat:
Znowu zaprzeczasz sam sobie. Napisałeś, że pisarze Biblii to tylko ludzie, którzy się mylą a więc Biblia nie mówi o Bogu ani "bliżej" ani "dalej", bo w ogóle nie mówi o Bogu ale jedynie mówi coś myślach tych ludzi. Tak więc siedzisz po uszy w sprzecznościach i niekonsekwencjach własnych twierdzeń. To u ciebie też "normalka"


To ja muszę rozstrzygnąć w swoim umyśle czy się mylą, a jeśli tak to gdzie. Przesłanki i argumenty nie są czysto biblijne, bo zaangażowane jest także moje sumienie, umysł, własne doświadczenie. Myśli autorów mogą być bliżej lub dalej prawdy o Bogu i to ja muszę rozstrzygnąć jak to zinterpretować, czemu dać prymat, a co zostanie umniejszone. Ty też to robisz, ale to wypierasz.


Nic takiego nie robię bo biorę Biblię jako całość i wszystko harmonizuję. Na tym właśnie polega egzegeza. Ty tego nie robisz i jedynie wybierasz sobie z Biblii co ci wygodne i resztę odrzucasz. Typowe sekciarstwo i brak konsekwencji. Tak więc mój zarzut pozostaje w mocy:

Znowu zaprzeczasz sam sobie. Napisałeś, że pisarze Biblii to tylko ludzie, którzy się mylą a więc Biblia nie mówi o Bogu ani "bliżej" ani "dalej", bo w ogóle nie mówi o Bogu ale jedynie mówi coś myślach tych ludzi. Tak więc siedzisz po uszy w sprzecznościach i niekonsekwencjach własnych twierdzeń. To u ciebie też "normalka"

Katolikus napisał:
papież Franciszek napisał:
"Bóg na nas czeka, nie przestaje, nie upada na duchu. Ponieważ to my, każdy z nas, jesteśmy tym synem ponownie branym w objęcia, tą odnalezioną monetą, tą owcą pogłaskaną i braną na ramiona. Codziennie czeka, abyśmy zauważyli Jego miłość". - A ty mówisz: "Ale zbyt wiele nakombinowałem!". Nie bój się: Bóg ciebie kocha i wie, że tylko Jego miłość może zmienić twe życie - wskazał Ojciec Święty.

Przestrzegł jednocześnie, że "ta nieskończona miłość Boga do nas, grzeszników, będąca centrum sercem Ewangelii, może zostać odrzucona". Grozi nam "wiara w boga bardziej rygorystycznego niż miłosiernego, boga, który pokonuje zło raczej siłą niż przebaczeniem". Tymczasem "Bóg zbawia miłością, a nie siłą; proponując siebie, a nie narzucając".

[link widoczny dla zalogowanych]


Znowu manipulujesz tekstami papieży i wczytujesz w nie swoje pluszowe chciejstwo. Coś tu jest gdzieś o apokatastazie, manipulancie? Pokaż taki fragment i zaznacz go na niebiesko

Papieże nadal nauczają o piekle i jakoś nic się w tej kwestii nie zmieniło:

"Jednakże w sensie teologicznym piekło jest czymś innym: jest ostateczną konsekwencją samego grzechu, zwracającą się przeciw temu, kto go popełnił. Jest to sytuacja, w jakiej nieodwołalnie znajduje się człowiek, który odrzucił miłosierdzie Ojca nawet w ostatniej chwili swego życia (...) piekło jest miejscem ostatecznej kary, nie dopuszczającym możliwości powrotu ani złagodzenia cierpień. Katechizm Kościoła Katolickiego tak streszcza prawdy wiary na ten temat: «Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem 'piekło'» (n. 1033). Dlatego «potępienia» nie można przypisać inicjatywie Boga, ponieważ w swej miłosiernej miłości pragnie On jedynie zbawienia istot stworzonych przez siebie. W rzeczywistości to istota stworzona sama zamyka się na Jego miłość. «Potępienie» polega właśnie na ostatecznym oddaleniu się od Boga, które człowiek dobrowolnie wybrał i potwierdził ten wybór ostateczną pieczęcią w chwili śmierci. Wyrok Boży jedynie ratyfikuje ten stan"

(Jan Paweł II, Audiencja generalna 28 lipca 1999)

Katechizm też nadal naucza o piekle i nic się nie zmieniło:

"Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (KKK, 1035)

No ale manipuluj dalej


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 16:33, 14 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:49, 14 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Nie ma, manipulancie


W jaki sposób to sprawdziłeś?

Cytat:
A że będzie to do czasu wiadomo właśnie z innych fragmentów Biblii


Jak i kiedy sprawdziłeś, że to "wiadomo właśnie z innych fragmentów Biblii"?

Cytat:
Po prostu harmonizuję teksty.


A to też sprawdziłeś? Skąd wiesz, że nie mylisz się we wszystkim? Czemu ktokolwiek miałby uwierzyć twoim umysłowym rozpoznaniom?


Cytat:
Może. Nawet sam o tym mówi


Jak i kiedy sprawdziłeś, że prawidłowo interpretujesz Biblię?

Cytat:
Cierpliwość i wielkoduszność Boga jest wielka ale tylko do czasu.


Jak i kiedy to sprawdziłeś?

Cytat:
Biblia o tym wyraźnie mówi


Jak i kiedy sprawdziłeś, że twój sposób interpretacji jest wiarygodny?

Cytat:
Wszystko to u tego samego Izajasza.


Jak i kiedy sprawdziłeś, że to ten sam jeden autor?

Cytat:
To popatrzmy jak ten sam Psalmista "umniejsza" sam siebie


Jak i kiedy sprawdziłeś, że to jest "ten sam Psalmista"? :think:

Cytat:
Nic takiego nie robię bo biorę Biblię jako całość i wszystko harmonizuję.


Twoja, jak ty to nazywasz, "harmonizacja" to w efekcie unieważnia, umniejsza fragmenty o miłości. U ciebie rządzi Bóg surowy i karzący. Nie ma tu miejsca na prawdziwą miłość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:57, 14 Sty 2024    Temat postu:

Widzę, że już zaczynasz pękać i kasujesz większość mojej argumentacji. To twoje pękanie wszyscy widzą ale będę moją argumentację wznawiał

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nie ma, manipulancie


W jaki sposób to sprawdziłeś?


Trzeba było nie wycinać mojej argumentacji to byś teraz nie zadawał durnych pytań

Katolikus napisał:
Cytat:
A że będzie to do czasu wiadomo właśnie z innych fragmentów Biblii


Jak i kiedy sprawdziłeś, że to "wiadomo właśnie z innych fragmentów Biblii"?


Sprawdziłem to tak ale to wyciąłeś więc powtórzę:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Katolikus napisał:
To już ty dokładasz absolutyzując inne fragmenty i wtedy umniejszasz te o miłości tak jak fragment z Iz 42,3. Jeśli ty tego nie jesteś wstanie pojąć to ja już nie jestem wstanie ci pomóc.


Brednie. Niczego nie "absolutyzuję". Po prostu harmonizuję teksty. Coś, co robi się przy każdej normalnej egzegezie. Ale nie robi się tego u sekciarzy twojego pokroju, którzy sobie absolutyzują to co mówi jakiś jeden wersecik biblijny, wyizolowany przez ciebie z kontekstu. Jesteś typowym sekciarzem, który manipuluje Pismem

Katolikus napisał:
Cytat:
Nic takiego to nie oznacza bo nigdzie w Iz 43 nie ma mowy o tym, że Bóg będzie w nieskończoność tolerował zatwardziałych grzeszników. To już są tylko twoje nadinterpretacje i manipulacje Pismem


W Iz 43,2 jest opisane jaki jest Bóg. Jeżeli czytam w Biblii, że Bóg jest taki, że "Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku" Iz 42,3 to On nie może być jednocześnie kimś, kto "odpłaca uciskiem w plomienistym ogniu" swoim stworzeniom


Może. Nawet sam o tym mówi:

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)

"Bo przecież jest rzeczą sprawiedliwą u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, w płomienistym ogniu wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną karę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego" (2 Tes 1,6.8-9)

No ale po prostu to wyparłeś. To typowe dla sekciarzy. Litek robi to samo z tymi tekstami biblijnymi. W niczym nie różnisz się od tego sekciarza. Wstąp do jego sekty bo idealnie tam pasujesz

Katolikus napisał:
No, albo jest taki, że "nie złamie trzciny nadłamanej i nie zgasi knotka o nikłym płomyku", albo jednak jest taki, że potrafi, bo "odpłaca uciskiem..". Ty teraz fragment o miłości umniejszasz, tak, że staje się on PODPORZĄDKOWANY fragmentom o surowości.


Niczego nie "umniejszam". Po prostu ci się coś jak zwykle porąbało. Cierpliwość i wielkoduszność Boga jest wielka ale tylko do czasu. Biblia o tym wyraźnie mówi ale znowu nie doczytałeś i pogubiłeś się:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Jesteś jak infantylne dziecko we mgle. Tak więc nie ma tu "albo albo" bo nie uwzględniłeś trzeciej opcji i tym samym wpadłeś w fałszywą dychotomię

Czytasz Biblię jak sekciarz i widzisz tylko wygodne ci werseciki, które tak jak sekciarz wyrywasz z kontekstu i wczytujesz w nie swoje pluszowe chciejstwo. Tak robią właśnie sekciarze. Ale sekta pluszowego boga to przecież sekta w pełnym tego słowa znaczeniu

Katolikus napisał:
Cytat:
To teraz pokaż mi gdzie w tych tekstach jest napisane, że to będzie trwało u Boga w nieskończoność.


Nic w tych fragmentach nie ma o tym, że litość przestanie trwać, albo że grzesznik przestanie być w mocy Boga.


Za to w innych fragmentach Biblii już o tym jest:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Tak więc wyizolowałeś sobie jakiś jeden fragmencik z Biblii i zabsolutyzowałeś sobie jego wymowę, sekciarzu. Typowo sekciarskie. Nic w też tym twoim tekście z Iz 43 nie ma o tym, że litość Boga będzie trwała wiecznie. Ten sam Izajasz nawet temu zaprzecza:

"Bo Pan kipi gniewem na wszystkich pogan
i wrze z oburzenia na wszystkie ich wojska.
Przeznaczył je na zagładę,
na rzeź je wydał" (iz 34,2)

To zaledwie kilka rozdziałów wcześniej u tego samego Izajasza. No co za pech

Ten sam Izajasz kawałek dalej:

"Stosownie do zasług odpłaci każdemu:
swoim przeciwnikom - gniewem, swym wrogom - odwetem
" (iz 59,18)

I ten sam Izajasz na samym końcu swej księgi:

Ręka Pana da się poznać Jego sługom,
a gniew - Jego nieprzyjaciołom.
Bo oto Pan przybywa w ogniu,
a Jego rydwany [pędzą] jak burza,
by zaspokoić swój gniew pożogą
i groźby swoje płomieniami ognia.
Bo Pan dokona sądu ogniem,
i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało,
tak iż wielu będzie pobitych przez Pana.
" (Iz 66,14-16)

Wszystko to u tego samego Izajasza. No co za pech. Tak więc cierpliwość Boża trwa do czasu i potem przychodzi gniew i ogień. Mówi o tym nie tylko cała Biblia ale nawet ten sam Izajasz. Właśnie zostałeś do reszty zmielony

Katolikus napisał:
To już ty dokładasz to do tych fragmentów z innych tym samym umniejszając wymowę tych fragmentów podanych przeze mnie.


Niczego nie "dokładam". Ten sam Izajasz dokłada tuż obok:

"Bo Pan kipi gniewem na wszystkich pogan
i wrze z oburzenia na wszystkie ich wojska.
Przeznaczył je na zagładę,
na rzeź je wydał" (iz 34,2)

"Stosownie do zasług odpłaci każdemu:
swoim przeciwnikom - gniewem, swym wrogom - odwetem
" (iz 59,18)

Ręka Pana da się poznać Jego sługom,
a gniew - Jego nieprzyjaciołom.
Bo oto Pan przybywa w ogniu,
a Jego rydwany [pędzą] jak burza,
by zaspokoić swój gniew pożogą
i groźby swoje płomieniami ognia.
Bo Pan dokona sądu ogniem,
i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało,
tak iż wielu będzie pobitych przez Pana.
" (Iz 66,14-16)

Katolikus napisał:
Cytat:
Po prostu harmonizuję teksty.


A to też sprawdziłeś?


Właśnie zrobiłem to przed chwilą i w poprzednim poście ale to wyciąłeś i pytasz o to co wyciąłeś. A teraz wytnij to jeszcze raz

Katolikus napisał:
Skąd wiesz, że nie mylisz się we wszystkim? Czemu ktokolwiek miałby uwierzyć twoim umysłowym rozpoznaniom?


Kruchy04 vel Katolikus jest już bliski obłędu. To też znak opętania

Katolikus napisał:
Cytat:
Może. Nawet sam o tym mówi


Jak i kiedy sprawdziłeś, że prawidłowo interpretujesz Biblię?


A choćby tak, że nie byłeś w stanie podać pluszowej interpretacji poniższych tekstów. Zinterpretuj mi wreszcie te teksty na pluszowo. Czekam z utęsknieniem:

"Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników" (Hbr 10,26-27)

"Pomyślcie, o ileż surowszej kary stanie się winien ten, kto by podeptał Syna Bożego i zbezcześcił krew Przymierza, przez którą został uświęcony, i obelżywie zachował się wobec Ducha łaski" (Hbr 10,29)

"Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego" (Hbr 10,31)

"Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta" (Rz 1,18)
(Rz 1,18)

"Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią" (Rz 1,32)

"Wiemy zaś, że sąd Boży według prawdy dosięga tych, którzy się dopuszczają takich czynów" (Rz 2,2)

"tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie. Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka" (Rz 2,8-9)

"Takich czeka sprawiedliwa kara" (Rz 3,8)

"Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg" (1 Kor 3,17)

"Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem" (1 Kor 11,32)

"Jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa zarówno dla tych, którzy dostępują zbawienia, jak i dla tych, którzy idą na zatracenie" (2 Kor 2,15)

"A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie" (2 Kor 4,3)

"Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was sprzedadzą ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi. także miasta Sodomę i Gomorę obróciwszy w popiół skazał na zagładę dając przykład [kary] tym, którzy będą żyli bezbożnie" (2 P 2,1.3.6)

"to wie Pan, jak pobożnych wyrwać z doświadczenia, niesprawiedliwych zaś jak zachować na ukaranie w dzień sądu" (2 P 2,9)

"Ci zaś, jak nierozumne zwierzęta, przeznaczone z natury na schwytanie i zagładę, wypowiadając bluźnierstwa na to, czego nie znają, podlegną właśnie takiej zagładzie jak one, otrzymując karę jako zapłatę za niesprawiedliwość" (2 P 2,12-13)

"A to samo słowo zabezpieczyło obecnie niebo i ziemię jako zachowane dla ognia na dzień sądu i zguby bezbożnych ludzi" (2 P 3,7)

"Bo przecież jest rzeczą sprawiedliwą u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, w płomienistym ogniu wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną karę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego" (2 Tes 1,6.8-9)

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 13,42)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)

"Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?" (Mt 23,33)

"A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami" (Mt 23,15)

Katolikus napisał:
Cytat:
Cierpliwość i wielkoduszność Boga jest wielka ale tylko do czasu.


Jak i kiedy to sprawdziłeś?


Tak to sprawdziłem:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Teraz czekam aż to obalisz lub zinterpretujesz na pluszowo te teksty

Katolikus napisał:
Cytat:
Biblia o tym wyraźnie mówi


Jak i kiedy sprawdziłeś, że twój sposób interpretacji jest wiarygodny?


Ano choćby tak, że nie byłeś w stanie na pluszowo zinterpretować tekstów jakie zapodałem o karach Bożych i wiecznym piekle

Katolikus napisał:
Cytat:
Wszystko to u tego samego Izajasza.


Jak i kiedy sprawdziłeś, że to ten sam jeden autor?


Wszystkie wypowiedzi Izajasza znajdują się w jednej księdze w której imiennie się przedstawia. Pokaż dowody, że to nie jest jeden i ten sam autor

Katolikus napisał:
Cytat:
To popatrzmy jak ten sam Psalmista "umniejsza" sam siebie


Jak i kiedy sprawdziłeś, że to jest "ten sam Psalmista"?


No to pokaż dowody, że to nie jest jeden i ten sam autor. Kwestionujesz to, że to autor natchniony napisał te fragmenty z Psalmów i Izajasza? W takim razie skąd wiesz, że twój tekst o trzcince też jest natchniony? Znowu zaczynasz podcinać gałąź na jakiej sam siedzisz. Lubię ten moment

Katolikus napisał:
Cytat:
Nic takiego nie robię bo biorę Biblię jako całość i wszystko harmonizuję.


Twoja, jak ty to nazywasz, "harmonizacja" to w efekcie unieważnia, umniejsza fragmenty o miłości. U ciebie rządzi Bóg surowy i karzący. Nie ma tu miejsca na prawdziwą miłość.


Moja harmonizacja niczego nie "umniejsza" bo Biblia wyraźnie mówi, że miłość Boga nie jest bezwarunkowa i trwa tylko do czasu:

"Przyjrzyj się więc dobroci i surowości Bożej. Surowość [okazuje się] wobec tych, co upadli, a dobroć Boża wobec ciebie, jeśli tylko wytrwasz w [kręgu] tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty" (Rz 11,22)

Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

No ale wypieraj to dalej w desperacji. Nic więcej ci już nie pozostało a ja mam ogromną frajdę gdy patrzę na twe desperackie uciekanie, choć nie masz już gdzie uciekać bo zostałeś przyparty do muru

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Cytat:
To jesteś ślepy. Argumenty leżą wyżej i znowu przed nimi wymiękłeś


No serio ci mówię, że nie ma tam żadnych argumentów. Gdyby były to bym miał z czym na poważnie polemizować, a tym czasem dostałem odpowiedzi na poziomie piaskownicy. :nie:

Fedor "argumentem" nazywa swoje zapewnienie o posiadaniu argumentów i zaoraniu kogoś, ewentualnie wklejenie cytatu, którego interpretacja jest wątpliwa (a przynajmniej jest to interpretacja nieuzgodniona, nie było w dyskusji konsensusu CO ZNACZY dane sformułowanie np. w Biblii zastosowane).
Inaczej mówiąc u fedora "argumentem" jest jego osobista opinia i życzenie sobie, aby coś było argumentem. No i jeszcze uzupełnia ten status argumentu POWTARZALNOŚĆ DEKLARACJI, że tak właśnie jest. Jeśli fedor powtórzy tysiąc razy deklarację, że jego życzenie, aby argumentem była jakaś inna deklaracja (której status w istocie jest tak samo wątpliwy, tak samo niejasno, jak to, co ów "argument" rzekomo ma uargumentować), to to już miałoby chyba z czczej deklaracji argument stworzyć. Fedor zdaje się wierzyć, że to tak działa.
Czy my mamy mu w to uwierzyć?...
Czy jest jakiś dobry powód ku temu, aby po prostu powtarzanie w kółko tego samego, z mnożeniem zapewnień, że się ma tu rację, że się kogoś zaorało, wyjaśniło, zaś oponent rzekomo zignorował argumenty?... Każdy może się testowo przekonać, czy rzeczywiście tam, gdzie rzekomo miały być wskazane przez fedora "argumenty" jest coś więcej niż jakaś wcześniejsza pusta deklaracja.
Każdy zainteresowany posiadaniem stanowiska mającego pokrycie w realiach, powinien zajrzeć sobie przynajmniej parę razy do tych wskazanych "argumentów", a potem zastanowić się nad pytaniem: czy rzeczywiście mamy tu coś innego, niż kolejne pobożne życzenie deklarującego?
Nie chcę mówić, że u fedora argumentów nie było nigdy, bo parę razy się pojawiły. Ale to była niestety kropla w morzu czczych deklaracji. Ale to jest oczywiście moja subiektywna ocena, która - zdaję sobie tego sprawę - nie musi być słuszna.
Tak zdaję sobie z tego sprawę...
I nie wpieram na żywca jakiejś formy mojej rzekomej nieomylności. Bo uważam, że mój partner w dyskusji nie jest kompletnym durniem, więc taki kit, że ja tu rzekomo nigdy się nie mylę, by nie przeszedł. Ci, co wypowiadają się w trybie ex cethedralnej nieomylności de facto odbiorców swoich słów mają za durniów. Ale może niektórzy rzeczywiście durniami są. I ta frakcja odbiorców, którzy są durniami uwierzą w te czcze deklaracje za to silnie podkolorowane emocjonalnie sugestiami o tym, że deklarujący jest nieomylny.
Każdy dyskutant ma takich zwolenników jego przekonań u czytających, na jakich zasługuje. Jeśli ktoś pragnie mieć jako zwolenników samych durniów, to będzie na żywca wpierał w kółko swoją nieomylność, konstruowaną wokół czczych, życzeniowych deklaracji. Jego wybór... I oczywiście też wybór tych, którzy stają przed perspektywą zawierzenia osobie, która traktuje swoich odbiorców jako durniów.


Znowu zwiałeś w dyskusję ze swoimi chochołami, które istnieją jedynie w twojej głowie. Wspomóż kolegę w dyskusji bo to co tu zaprezentowałeś to jest beznadzieja


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 18:51, 14 Sty 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:00, 14 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Moja harmonizacja niczego nie "umniejsza" bo Biblia wyraźnie mówi, że miłość Boga nie jest bezwarunkowa i trwa tylko do czasu


I interpretując te surowe teksty dosłownie (a nie tak jak ja czy np. Michał) umniejszasz fragmenty mówiące o miłości. Te o miłości zawsze są podporządkowane tym surowym.

Cytat:
No to pokaż dowody, że to nie jest jeden i ten sam autor.


Ale to ty twierdzisz, że: "ten sam Psalmista" i "u tego samego Izajasza". To ty pokaż jak i kiedy sprawdziłeś, że tak jest. Nie jesteś wstanie i dlatego przed tym zadaniem uciekasz, choć ewidentnie to ty twierdzisz, jak jest na pewno.

Cytat:
Kwestionujesz to, że to autor natchniony napisał te fragmenty z Psalmów i Izajasza?


Nie ma dla mnie różnicy czy będzie to jeden, czy dwóch, czy więcej. Moje rozumienie natchnienia nie ma z tym problemu.

Cytat:
Tak to sprawdziłem:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Teraz czekam aż to obalisz lub zinterpretujesz na pluszowo te teksty


Kochał cię ktoś kiedyś? Bo jeśli nie rozumiesz czym jest miłość to nie zrozumiesz, że tak naprawdę niczego nie sprawdziłeś.

Cytat:
A choćby tak, że nie byłeś w stanie podać pluszowej interpretacji poniższych tekstów. Zinterpretuj mi wreszcie te teksty na pluszowo. Czekam z utęsknieniem:


Twoja tęsknota to tęsknota za prawdziwą miłością, bez niej nie zrozumiesz, czemu dosłowna interpretacja fragmentów Hbr 10,26-27; Hbr 10,29; Hbr 10,31; Rz 1,18; Rz 3,8; 1 Kor 3,17; 2 Tes 1,6.8-9 itp. dosłownie niszczy fragmenty o miłości. Bez doświadczenia nie zrozumiesz, będziesz tylko "na sucho" cytował jakieś fragmenty, ale brak ci zrozumienia.

Cytat:
Niczego nie "dokładam". Ten sam Izajasz dokłada tuż obok


I ty decydujesz jak zinterpretujesz te fragmenty, czy zabsolutyzujesz tę część surową pomniejszając te fragmenty o miłości, czy dając priorytet tej części o miłości, a umniejszając te surowe. To jakiego wyboru dokonasz mówi dużo o tobie, bo to ty decydujesz.

Cytat:
Wszystko to u tego samego Izajasza. No co za pech. Tak więc cierpliwość Boża trwa do czasu i potem przychodzi gniew i ogień. Mówi o tym nie tylko cała Biblia ale nawet ten sam Izajasz.


Cały czas nie rozumiesz, że wszystko to zależy od tego z jakim podejściem podchodzisz do Biblii, do tych fragmentów.

Cytat:
Niczego nie "umniejszam". Po prostu ci się coś jak zwykle porąbało. Cierpliwość i wielkoduszność Boga jest wielka ale tylko do czasu.


Miłość cierpliwa jest, nie unosi się gniewem. Kropka. To jest nie umniejszona miłość. Twoja miłość to "miłość inaczej". Jakbyś nie kręcił to zawsze fragmenty o miłości PODPORZĄDKOWUJESZ tym surowym.

Cytat:
Biblia o tym wyraźnie mówi ale znowu nie doczytałeś i pogubiłeś się:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)


Dawniej wszystko przypisywano Bogu. Jeśli Bóg jest miłością to te fragmenty trzeba zinterpretować inaczej. Ty uważasz, że twoja interpretacja jest w porządku, jedyna i sensowna. Nic nie zrozumiesz dopóki nie doświadczysz piękna i miłości.

Cytat:
Może. Nawet sam o tym mówi:

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)

"Bo przecież jest rzeczą sprawiedliwą u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, w płomienistym ogniu wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną karę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego" (2 Tes 1,6.8-9)


Jak się kogoś kocha to się komuś takich krzywd nie wyrządza. Tego nie da się zrozumieć pisząc na sfini. To trzeba doświadczyć w życiu, piękna i miłości. Bez tego człowiek jest w swoim człowieczeństwie upośledzony, poraniony, a później odbija się to na interpretowaniu Biblii. Mnie tymi fragmentami nie zaskoczysz choćbyś nie wiem jaką ich ilość przytoczył to tylko coś mówi o stanie twojego serca.

Cytat:
Brednie. Niczego nie "absolutyzuję". Po prostu harmonizuję teksty. Coś, co robi się przy każdej normalnej egzegezie. Ale nie robi się tego u sekciarzy twojego pokroju, którzy sobie absolutyzują to co mówi jakiś jeden wersecik biblijny, wyizolowany przez ciebie z kontekstu. Jesteś typowym sekciarzem, który manipuluje Pismem


Moja interpretacja nie umniejsza miłości i sens też znajdują te surowe. U ciebie sens mają tylko te surowe.

Cytat:
Sprawdziłem to tak ale to wyciąłeś więc powtórzę:


"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)


Ale miłość nie unosi się gniewem potępiającym. Nigdy. Nie zrozumiesz, bo nie znasz miłości, a Biblię potrafisz tylko cytować.

Cytat:
Trzeba było nie wycinać mojej argumentacji to byś teraz nie zadawał durnych pytań


Pisz co chcesz fedor. Masz swoją drogę, ale co byś nie pisał to nie zapominaj o jednym:

Nie zapominaj tego, nigdy nie zapominaj: styl Boga stanowią bliskość, współczucie i czułość. Nasz Bóg jest bliski, współczujący i czuły. W Jezusie widzimy ten styl Boga. Poprzez ten swój styl Bóg przyciąga nas do siebie. Nie bierze nas siłą, nie narzuca nam swojej prawdy i sprawiedliwości, nie uprawia z nami prozelityzmu, nie: chce nas pociągnąć miłością, czułością i współczuciem.


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 19:06, 14 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:17, 14 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Moja harmonizacja niczego nie "umniejsza" bo Biblia wyraźnie mówi, że miłość Boga nie jest bezwarunkowa i trwa tylko do czasu


I interpretując te surowe teksty dosłownie (a nie tak jak ja czy np. Michał) umniejszasz fragmenty mówiące o miłości. Te o miłości zawsze są podporządkowane tym surowym.


Niczego nie muszę "umniejszać" i nie "umniejszam". To są już tylko twoje chocholaste urojenia. Polemizujesz już tylko sam ze sobą

Katolikus napisał:
Cytat:
No to pokaż dowody, że to nie jest jeden i ten sam autor.


Ale to ty twierdzisz, że: "ten sam Psalmista" i "u tego samego Izajasza". To ty pokaż jak i kiedy sprawdziłeś, że tak jest. Nie jesteś wstanie i dlatego przed tym zadaniem uciekasz, choć ewidentnie to ty twierdzisz, jak jest na pewno.


Księga Izajasza jest jedna i jej autor określa się jako Izajasz. Zakwestionowałeś to więc pokaż dowody na swe twierdzenia. Z psałterzem jest sytuacja podobna. Jest w jednym kawałku i jeśli było więcej autorów niż jeden, to wykaż to. Skoro kwestionujesz zastaną sytuację to pokaż dowody na to, że jest inaczej

Katolikus napisał:
Cytat:
Kwestionujesz to, że to autor natchniony napisał te fragmenty z Psalmów i Izajasza?


Nie ma dla mnie różnicy czy będzie to jeden, czy dwóch, czy więcej. Moje rozumienie natchnienia nie ma z tym problemu.


Jakiego "natchnienia". Przecież ty ciągle wszystkich przekonujesz, że Biblia jest jedynie omylnym plagiatem pochodzącym od pogan. Dopiero co pisałeś, że autorzy natchnieni mylą się w kwestii Boga:

Ja:

"Autor natchniony myli się czy nie?"

Ty:

"W moim przekonaniu myli się"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-1300.html#774005

W innym miejscu sprowadzasz Biblię po prostu do pogańskiego plagiatu:

"Żydzi przecież trafili do niewoli babilońskiej na wiele lat i to ma znaczenie, bo wiele opowiadań w Biblii będzie się wzorować na sumeryjskich, babilońskich opowiadaniach, czyli np. mit o potopie. Potop jest kalką, jest przepisany niemal 1:1 od starszego o 1000 lat opowiadania sumeryjskiego tzw. słynny Epos o Gilgameszu"

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dlaczego-bog-nie-zrobi-na-tym-swiecie-porzadku,21263-1300.html#773297

Sam to wszystko napisałeś

Katolikus napisał:
Cytat:
Tak to sprawdziłem:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)

Teraz czekam aż to obalisz lub zinterpretujesz na pluszowo te teksty


Kochał cię ktoś kiedyś? Bo jeśli nie rozumiesz czym jest miłość to nie zrozumiesz, że tak naprawdę niczego nie sprawdziłeś.


To nie jest odpowiedź na to co napisałem. A co do miłości Boga to sprawdżmy co Biblia mówi na ten temat:

"Bo kogo miłuje Pan, tego karze" (Hbr 12,6)

Bóg jednak nie jest pluszakiem. No co za pech. Przeczytaj sobie 12 rozdział Listu do Hebrajczyków w całości. Albo lepiej nie bo twój pluszowy światopogląd padnie do reszty

Katolikus napisał:
Cytat:
A choćby tak, że nie byłeś w stanie podać pluszowej interpretacji poniższych tekstów. Zinterpretuj mi wreszcie te teksty na pluszowo. Czekam z utęsknieniem:


Twoja tęsknota to tęsknota za prawdziwą miłością, bez niej nie zrozumiesz, czemu dosłowna interpretacja fragmentów Hbr 10,26-27; Hbr 10,29; Hbr 10,31; Rz 1,18; Rz 3,8; 1 Kor 3,17; 2 Tes 1,6.8-9 itp. dosłownie niszczy fragmenty o miłości. Bez doświadczenia nie zrozumiesz, będziesz tylko "na sucho" cytował jakieś fragmenty, ale brak ci zrozumienia.


Miałeś pokazać inną interpretację i nie pokazałeś. To nie "moja interpretacja" niszczy twoje pluszowe pojmowanie miłości ale Biblia to czyni:

"Bo kogo miłuje Pan, tego karze" (Hbr 12,6)

Katolikus napisał:
Cytat:
Niczego nie "dokładam". Ten sam Izajasz dokłada tuż obok


I ty decydujesz jak zinterpretujesz te fragmenty, czy zabsolutyzujesz tę część surową pomniejszając te fragmenty o miłości, czy dając priorytet tej części o miłości, a umniejszając te surowe. To jakiego wyboru dokonasz mówi dużo o tobie, bo to ty decydujesz.


Znowu chochoły. Izajasz pokazał po prostu, że twoje pluszowe pojmowanie miłości jest błędne skoro Izajasz zarazem naucza o karach Bożych w tej samej Księdze. I nie wiesz co z tym zrobić więc już tylko takie chochoły wymyślasz

Katolikus napisał:
Cytat:
Wszystko to u tego samego Izajasza. No co za pech. Tak więc cierpliwość Boża trwa do czasu i potem przychodzi gniew i ogień. Mówi o tym nie tylko cała Biblia ale nawet ten sam Izajasz.


Cały czas nie rozumiesz, że wszystko to zależy od tego z jakim podejściem podchodzisz do Biblii, do tych fragmentów.


Znowu odleciałeś. Bez względu na to jak nie podchodzić do całościowej wymowy tych fragmentów to nauczają one o karach Bożych i nie jesteś w stanie wykazać, że odczyt tego zależy od podejścia i można to odczytać inaczej. Dostałeś pracę domową do odrobienia w tej kwestii i poległeś bo żadnego innego odczytu niż mój nie byłeś w stanie pokazać

Katolikus napisał:
Cytat:
Niczego nie "umniejszam". Po prostu ci się coś jak zwykle porąbało. Cierpliwość i wielkoduszność Boga jest wielka ale tylko do czasu.


Miłość cierpliwa jest, nie unosi się gniewem. Kropka.


No to sprawdźmy co Biblia na ten temat mówi:

"Bo kogo miłuje Pan, tego karze" (Hbr 12,6)

Katolikus napisał:
To jest nie umniejszona miłość.


To nie jest nie "umniejszona miłość" ale twoje pluszowe pojmowanie miłości. Poza tym znowu manipulujesz Biblią. Zacytowałeś fragment Pawłowego hymnu o miłości i on tam wyraźnie pisze o swojej miłości, a nie o miłości Boga

Katolikus napisał:
Twoja miłość to "miłość inaczej".


No to sprawdźmy czyje rozumienie miłości Biblia bardziej popiera:

"Bo kogo miłuje Pan, tego karze" (Hbr 12,6)

To nie moja miłość jest "miłością inaczej" ale ty masz pluszowe pojmowanie miłości, które nie ma nic wspólnego z Biblią lecz prędzej z lewackim pojmowaniem miłości jako pobłażliwości dla zła i grzechu

Katolikus napisał:
Jakbyś nie kręcił to zawsze fragmenty o miłości PODPORZĄDKOWUJESZ tym surowym.


To są tylko twoje chochoły bo już nic poza chochołami ci nie pozostało

Katolikus napisał:
Cytat:
Biblia o tym wyraźnie mówi ale znowu nie doczytałeś i pogubiłeś się:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)


Dawniej wszystko przypisywano Bogu.


Znowu wiejesz w efekt wyparcia i preteksty do wykrętów bo nie jesteś w stanie przyjąć tego co naucza Biblia

Katolikus napisał:
Jeśli Bóg jest miłością to te fragmenty trzeba zinterpretować inaczej.


I nie wiesz jak to zrobić więc nie ma innej interpretacji. Te teksty są wystarczająco dobitne i Biblia wystarczająco dobitnie ukazuje, że twoje lewackie pojmowanie miłości, gdzie miłość to tylko pobłażliwość dla zła i grzechu, jest błędne:

"Bo kogo miłuje Pan, tego karze" (Hbr 12,6)

Katolikus napisał:
Ty uważasz, twoja interpretacja jest w porządku, jedyna i sensowna.


Miałeś pokazać inną interpretację miłości w Biblii i poległeś

Katolikus napisał:
Nic nie zrozumiesz dopóki nie doświadczysz piękna i miłości.


Masz lewackie pojmowanie miłości zaczerpnięte z kultury masowej, która miłość myli z zakochaniem i seksem. Nie masz zielonego pojęcia co Biblia naucza o miłości Boga. Biblijne pojmowanie miłości Boga jest całkowicie sprzeczne z twoim lewackim pojmowaniem miłości, które myli miłość z pobłażliwością dla grzechu i zła

Katolikus napisał:
Cytat:
Może. Nawet sam o tym mówi:

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)

"Bo przecież jest rzeczą sprawiedliwą u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, w płomienistym ogniu wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną karę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego" (2 Tes 1,6.8-9)


Jak się kogoś kocha to się komuś takich krzywd nie wyrządza.


Masz całkowicie spaczone i zwichrowane sumienie. Bóg karze zatwardziałych grzeszników pokroju Hitlera, Stalina i Putina. Takich ludzi jest pełno na świecie i musi spotkać ich sprawiedliwość jeśli się nie nawrócą. Wiesz ile ludzi zarżnięto maczetami w Rwandzie w ciągu dwóch tygodni? 800 000. Taki jest świat, który woła o pomstę do nieba i sprawiedliwość. A ty mamroczesz ciągle o miłości jakbyś się trawy najarał w sekcie Hare Kryszna. Po prostu jesteś odklejony. Jesteś opętany i nie ma z tobą żadnego kontaktu

Katolikus napisał:
Tego nie da się zrozumieć pisząc na sfini. To trzeba doświadczyć w życiu, piękna i miłości. Bez tego człowiek jest w swoim człowieczeństwie upośledzony, poraniony, a później odbija się to na interpretowaniu Biblii. Mnie tymi fragmentami nie zaskoczysz choćbyś nie wiem jaką ich ilość przytaczał to tylko coś mówi o stanie twojego serca.


Nie ma z tobą żadnego kontaktu. Na szczęście Biblia mówi to co mówi i nie jesteś w stanie jej przeinaczyć. Pismo demaskuje takich szarlatanów jak ty i właśnie po to jest dane żeby mąciciele nie robili innym wody z mózgu

Katolikus napisał:
Cytat:
Brednie. Niczego nie "absolutyzuję". Po prostu harmonizuję teksty. Coś, co robi się przy każdej normalnej egzegezie. Ale nie robi się tego u sekciarzy twojego pokroju, którzy sobie absolutyzują to co mówi jakiś jeden wersecik biblijny, wyizolowany przez ciebie z kontekstu. Jesteś typowym sekciarzem, który manipuluje Pismem


Moja interpretacja nie umniejsza miłości i sens też znajdują te surowe. U ciebie sens mają tylko te surowe.


Chochoł powtarzany przez ciebie na okrągło nie przestaje być chochołem. Sam siebie oszukujesz. U ciebie surowe teksty nie znajdują żadnego "sensu" bo ty je po prostu wyrzucasz ze świadomości i uznajesz za fałszerstwo. Już kiedyś zrobiłem prosty eksperyment i napisałem, że przez klawiaturę ci nie przejdzie zdanie "Bóg karze grzeszników". I tak jak przewiedziałem. Nie byłeś w stanie takiego zdania napisać. Michałowi przeszło przez klawiaturę (choć dziś to wyparł) ale tobie nie

Katolikus napisał:
Cytat:
Sprawdziłem to tak ale to wyciąłeś więc powtórzę:

"Nie zwlekaj z nawróceniem do Pana ani nie odkładaj tego z dnia na dzień: nagle bowiem gniew Jego przyjdzie i zginiesz w dniu wymiaru sprawiedliwości" (Syr 5,7)

"Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga" (Rz 2,5)


Ale miłość nie unosi się gniewem potępiającym. Nigdy. Nie zrozumiesz, bo nie znasz miłości, a Biblię potrafisz tylko cytować.


Znowu manipulujesz Pismem. To jest cytat z hymnu o miłości świętego Pawła, który pisze o swojej miłości, a nie o miłości Boga. Zresztą ten sam Paweł napisał:

"Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!" (Ef 4,26)

No co za pech. Jak widać, święty gniew jest pochwalony w Biblii przez tego samego Pawła, który napisał: miłość nie unosi się gniewem. I taki jest właśnie święty gniew Boga wobec grzeszników. Poległeś nawet w kwestii tego ostatniego cytatu z Pawłowego hymnu o miłości, którym zresztą manipulujesz bo Paweł tam pisze o swojej miłości a nie o miłości Boga

Katolikus napisał:
Cytat:
Trzeba było nie wycinać mojej argumentacji to byś teraz nie zadawał durnych pytań


Pisz co chcesz fedor. Masz swoją drogę, ale co byś nie pisał to nie zapominaj o jednym:

Nie zapominaj tego, nigdy nie zapominaj: styl Boga stanowią bliskość, współczucie i czułość. Nasz Bóg jest bliski, współczujący i czuły. W Jezusie widzimy ten styl Boga. Poprzez ten swój styl Bóg przyciąga nas do siebie. Nie bierze nas siłą, nie narzuca nam swojej prawdy i sprawiedliwości, nie uprawia z nami prozelityzmu, nie: chce nas pociągnąć miłością, czułością i współczuciem.


To jest twoje wyselekcjonowane pojmowanie rzeczywistości bo pełnej rzeczywistości nie jesteś w stanie przyjąć i zaakceptować. Sam siebie oszukujesz i boisz się prawdziwego życia. Jesteś bardzo zalękniony. Chrześcijaństwo nie jest dla ciebie bo chrześcijaństwo to wzięcie krzyża i pójście za Jezusem aż do męczeństwa:

"Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je" (Mt 10,38-39)

To jest nie dla ciebie. Buddyzm jest prędzej dla ciebie ale nawet do buddyzmu się nie nadajesz bo tam jest za dużo wyrzeczeń. Zapisałeś się więc do pluszowej sekty Wujka bo to jest w rzeczywistości deizm i tam nic się od nikogo nie wymaga. Taka luzacka religia lewacka, w której nie ma żadnych wymagań, można sobie w niej grzeszyć do woli bo pluszowy bóg i tak nikogo za to nie ukarze. Można nawet Boga zwyzywać od sadystów w tej religii i też się za to nie obrazi. Pluszowy deizm, w którym wystarczy mamrotać w kółko o miłości, na zasadzie mantry. Żadnych innych wymogów w tej sekcie nie ma i dlatego do niej przystąpiłeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 5:21, 15 Sty 2024, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:23, 19 Sty 2024    Temat postu:

No i mamy nową, swieżutką wypowiedź papieża:

papież Franciszek napisał:
To, co bym odpowiedział nie jest dogmatem wiary, ale moją osobistą myślą. Lubię myśleć, że piekło jest puste. Mam nadzieję, że jest.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

:gitara: :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5914
Przeczytał: 80 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:26, 19 Sty 2024    Temat postu:

To nie dogmat, tylko lubi myśleć że...

Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Pią 15:27, 19 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:59, 19 Sty 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
To nie dogmat, tylko lubi myśleć że...


Tylko to myślenie papieża jest w kontrze do rzekomo pewnej wiedzy, że wielu ludzi doświadczy absolutnie wiecznego potępienia. Papież daje wiarę temu, że to miłość i moc Boga są tym, co ocali każdego człowieka od totalnego zagubienia. Ja myślę, że i tak każdy po swojemu wierzy, tam w głębi serca, a nie tak jak to ustanowili setki lat temu "nieomylne autorytety".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5914
Przeczytał: 80 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:15, 19 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus co sądzisz o Dzienniczku sw. Faustyny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:59, 20 Sty 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Katolikus co sądzisz o Dzienniczku sw. Faustyny?


Myślę, że Bóg jako istota wszechmocna i taka, której zależy na uratowaniu własnego stworzenia przed niewyobrażalnym nieszczęściem, posiada nieskończenie lepsze metody dotarcia do człowieka, by go ostrzec. Mnie to się nie spina. Jeżeli wiem, że komuś mi bliskiemu grozi jakieś niebezpieczeństwo to go staram się ostrzec tak, aby nie miał żadnych wątpliwości. Tu mamy Boga, który jest wszechmocny, potrafi dotrzeć do każdego człowieka osobiście, jest Stwórcą rzeczywistości oraz możliwości tego nieskończonego niebezpieczeństwa, zależy Mu na tym, aby nikt nie był na wieczność potępiony i przed tym niewyobrażalnym nieszczęściem ostrzega nas przez.. wizje jakiejś kobiety?? :shock:

Jak cię interesuje "dzienniczek" to polecam wczytać się w odpowiedzi księży jezuitów:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Sob 12:01, 20 Sty 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5914
Przeczytał: 80 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:45, 20 Sty 2024    Temat postu:

I Jezus ostrzegał wielokrotnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:15, 20 Sty 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
I Jezus ostrzegał wielokrotnie.


A co z tymi, którzy żyli przed Jezusem oraz w Jego czasach? Co to za "ostrzeganie" skoro nauka o piekle nie była znana ludziom nawet setki lat po śmierci Jezusa? Dzięki wielkim odkryciom geograficznym okazało się, że są ludzie, do których Ewangelia w ogóle nie dotarła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:28, 22 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
No i mamy nową, swieżutką wypowiedź papieża:

papież Franciszek napisał:
To, co bym odpowiedział nie jest dogmatem wiary, ale moją osobistą myślą. Lubię myśleć, że piekło jest puste. Mam nadzieję, że jest.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

:gitara: :pidu:


Nic z tego nie wynika dla doktryny piekła w Kościele. Może mieć sobie nadzieję na cokolwiek i nie wynika z tego absolutnie nic

Poza tym jak zwykle manipulujesz nauczaniem papieży przez wybiórcze ich cytowanie. Ten sam Franciszek:

"Franciszek do mafii: Zmieńcie się albo czeka was piekło!

Zmieńcie swoje życia, żebyście nie skończyli w piekle - takie wyzwanie w sobotę członkom mafii rzucił papież Franciszek. Przewodniczył rzymskim uroczystościom pamięci ofiar mafii, w których brały udział ich rodziny.

To krwawe pieniądze i krwawa władza, których nie zabierzecie do życia wiecznego.

- Żałujcie i zmieńcie swoje życia, żebyście nie skończyli w piekle, które właśnie na was czeka. Wszyscy mieliście matki i ojców, pomyślcie o nich i nawróćcie się! - mówił papież"

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy indziej:

"Papież bez ogródek. "Takie jest twoje serce? Pójdziesz do piekła"

"Takie jest twoje serce? Pójdziesz do piekła - stwierdził Franciszek"

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 7:31, 22 Sty 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:19, 22 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Może mieć sobie nadzieję na cokolwiek i nie wynika z tego absolutnie nic


Jeżeli to prawda, że Kościół oficjalnie naucza, że ostatecznie będą ludzie w piekle, a papież wierzy, że nikt nie będzie to oznacza, że papież wierzy wbrew oficjalnej doktrynie.

Cytat:
Ten sam Franciszek:


No i ostrzega, ale ma nadzieję i wierzy, że nikt w piekle ostatecznie się nie znajdzie:

"To, co bym odpowiedział nie jest dogmatem wiary, ale moją osobistą myślą. Lubię myśleć, że piekło jest puste. Mam nadzieję, że jest."

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

A poza tym, dobrze, że ostrzega.


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pon 16:19, 22 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:21, 23 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Może mieć sobie nadzieję na cokolwiek i nie wynika z tego absolutnie nic


Jeżeli to prawda, że Kościół oficjalnie naucza, że ostatecznie będą ludzie w piekle,


Jak najbardziej naucza. Naucza tak też Jezus i Biblia. A ty to non stop wypierasz:

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»" (Mt 25,41.46)

"i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mt 13,42)

"I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków" (Ap 20,10)

"ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia" (J 5,29)

"Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa" (Judy 4)

"dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was sprzedadzą ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi" (2 P 2,3)

"Bo przecież jest rzeczą sprawiedliwą u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, w płomienistym ogniu wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną karę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego" (2 Tes 1,6.8-9)


Oficjalne nauczanie Kościoła na temat piekła, które od wieków pozostaje niezmienne:

"Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki" (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1035)

"Grzech śmiertelny (...) Jeśli nie zostanie wynagrodzony przez żal i Boże przebaczenie, powoduje wykluczenie z Królestwa Chrystusa i wieczną śmierć w piekle" (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1861)

"Dusze zaś tych, którzy umierają w grzechu śmiertelnym natychmiast zstępują do piekła, gdzie podlegają karom" (Sobór Powszechny Lyoński)

"Jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi na zawsze męki wieczystego piekła" (papież Innocenty IV)

"Tak samo Pan Jezus zapowiada wieczną nagrodę lub wieczne męki zależne od sądu wiążącego zasługi tego życia" (Sobór Powszechny Laterański)

"Wierzymy również w ogień wieczny i płomienie piekła zgotowane dla grzechów ciężkich" (Synody w Arles i w Lyonie)

"źli będą takimi przez własną złość i otrzymają wiekuiste potępienie z Jego sprawiedliwości" (Synod w Valence)

"Jeśli ktoś sądzi lub twierdzi, że kara szatanów i złych ludzi jest tymczasowa i że kiedyś nastąpi jej koniec, czyli że nastąpi apokatastaza dla diabłów i bezbożnych ludzi - niech będzie wyklęty" (Synod Konstantynopolitański)

"Jednakże w sensie teologicznym piekło jest czymś innym: jest ostateczną konsekwencją samego grzechu, zwracającą się przeciw temu, kto go popełnił. Jest to sytuacja, w jakiej nieodwołalnie znajduje się człowiek, który odrzucił miłosierdzie Ojca nawet w ostatniej chwili swego życia (...) piekło jest miejscem ostatecznej kary, nie dopuszczającym możliwości powrotu ani złagodzenia cierpień. Katechizm Kościoła Katolickiego tak streszcza prawdy wiary na ten temat: «Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem 'piekło'» (n. 1033). Dlatego «potępienia» nie można przypisać inicjatywie Boga, ponieważ w swej miłosiernej miłości pragnie On jedynie zbawienia istot stworzonych przez siebie. W rzeczywistości to istota stworzona sama zamyka się na Jego miłość. «Potępienie» polega właśnie na ostatecznym oddaleniu się od Boga, które człowiek dobrowolnie wybrał i potwierdził ten wybór ostateczną pieczęcią w chwili śmierci. Wyrok Boży jedynie ratyfikuje ten stan"

(Jan Paweł II, Audiencja generalna 28 lipca 1999)

Katolikus napisał:
a papież wierzy, że nikt nie będzie to oznacza, że papież wierzy wbrew oficjalnej doktrynie


Znowu manipulujesz wypowiedziami papieży. Z tego, że papież ma nadzieję nie wynika, że nie wierzy w piekło. Po prostu Non Sequitur. Ja też mam taką nadzieję i nic z tego nie wynika. Znowu wczytujesz swoje chciejstwo w nauczanie papieży

Katolikus napisał:
Cytat:
Ten sam Franciszek:


No i ostrzega, ale ma nadzieję i wierzy, że nikt w piekle ostatecznie się nie znajdzie:

"To, co bym odpowiedział nie jest dogmatem wiary, ale moją osobistą myślą. Lubię myśleć, że piekło jest puste. Mam nadzieję, że jest."

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

A poza tym, dobrze, że ostrzega.


Czyli znowu wiejesz w efekt wyparcia i widzisz tylko to co chcesz widzieć. Papież nie tyle ostrzega, co z jego wypowiedzi jasno wynika, że piekło jest jak najbardziej realne:

"Franciszek do mafii: Zmieńcie się albo czeka was piekło!

Zmieńcie swoje życia, żebyście nie skończyli w piekle - takie wyzwanie w sobotę członkom mafii rzucił papież Franciszek. Przewodniczył rzymskim uroczystościom pamięci ofiar mafii, w których brały udział ich rodziny.

To krwawe pieniądze i krwawa władza, których nie zabierzecie do życia wiecznego.

- Żałujcie i zmieńcie swoje życia, żebyście nie skończyli w piekle, które właśnie na was czeka. Wszyscy mieliście matki i ojców, pomyślcie o nich i nawróćcie się! - mówił papież"

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy indziej:

"Papież bez ogródek. "Takie jest twoje serce? Pójdziesz do piekła"

"Takie jest twoje serce? Pójdziesz do piekła - stwierdził Franciszek"

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak więc manipulujesz wypowiedziami papieży i wybiórczo je cytujesz. Z tego, że papież ma nadzieję nie wynika, że nie wierzy w piekło. Po prostu Non Sequitur. Ja też mam taką nadzieję i nic z tego nie wynika. Znowu wczytujesz swoje chciejstwo w nauczanie papieży


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 7:27, 23 Sty 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:28, 23 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Z tego, że papież ma nadzieję nie wynika, że nie wierzy w piekło.


Papież wierzy w piekło, ale nie wierzy, że, ktoś ostatecznie tam się znajdzie, a więc już swoim myśleniem dopuszcza, że istnieje możliwość ostatecznie pustego piekła, co byłoby niezgodne z oficjalną nauką, jeśli ta zakłada, że piekło nie będzie pozbawione dusz ludzkich.
Prościej nie potrafię ci tego wytłumaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:51, 23 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Z tego, że papież ma nadzieję nie wynika, że nie wierzy w piekło.


Papież wierzy w piekło, ale nie wierzy, że, ktoś ostatecznie tam się znajdzie, a więc już swoim myśleniem dopuszcza, że istnieje możliwość ostatecznie pustego piekła, co byłoby niezgodne z oficjalną nauką, jeśli ta zakłada, że piekło nie będzie pozbawione dusz ludzkich.
Prościej nie potrafię ci tego wytłumaczyć.


Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna. I wyraźnie zaznaczył, że nie jest to oficjalne nauczanie Kościoła ale jedynie jego prywatna nadzieja. Tak więc jak zwykle manipulujesz semantyką żeby dopasować wypowiedzi papieskie pod swoje heretyckie chciejstwo


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 8:52, 23 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:02, 23 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:34, 23 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?


Napisałem wyraźnie. Znowu zaczynasz rżnąć głupa bo nie wiesz co zrobić po tym jak wykazałem twoje manipulacje semantyką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:13, 23 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?


Napisałem wyraźnie. Znowu zaczynasz rżnąć głupa bo nie wiesz co zrobić po tym jak wykazałem twoje manipulacje semantyką


Czyli nie wytłumaczysz na czym w istocie polega ta "kolosalna różnica"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:57, 23 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?


Napisałem wyraźnie. Znowu zaczynasz rżnąć głupa bo nie wiesz co zrobić po tym jak wykazałem twoje manipulacje semantyką


Czyli nie wytłumaczysz na czym w istocie polega ta "kolosalna różnica"?


Wytłumaczyłem najprościej jak się da ale nie zrozumiałeś. Przeczytaj to jeszcze raz. Problem jest po twojej stronie. To jest problem mentalny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:22, 23 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?


Napisałem wyraźnie. Znowu zaczynasz rżnąć głupa bo nie wiesz co zrobić po tym jak wykazałem twoje manipulacje semantyką


Czyli nie wytłumaczysz na czym w istocie polega ta "kolosalna różnica"?


Wytłumaczyłem najprościej jak się da ale nie zrozumiałeś. Przeczytaj to jeszcze raz. Problem jest po twojej stronie. To jest problem mentalny


Nic nie wytlumaczyłeś tylko sobie zadeklarowałeś, że istnieje "kolosalna różnica" pomiędzy zdaniami:
a) "nie wierzę, że ktoś w piekle się znajdzie"
b) "mam nadzieję, że nikt w piekle się nie znajdzie"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:37, 23 Sty 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?


Napisałem wyraźnie. Znowu zaczynasz rżnąć głupa bo nie wiesz co zrobić po tym jak wykazałem twoje manipulacje semantyką


Czyli nie wytłumaczysz na czym w istocie polega ta "kolosalna różnica"?


Wytłumaczyłem najprościej jak się da ale nie zrozumiałeś. Przeczytaj to jeszcze raz. Problem jest po twojej stronie. To jest problem mentalny


Nic nie wytlumaczyłeś tylko sobie zadeklarowałeś, że istnieje "kolosalna różnica" pomiędzy zdaniami:
a) "nie wierzę, że ktoś w piekle się znajdzie"
b) "mam nadzieję, że nikt w piekle się nie znajdzie"


Różnica między tymi zdaniami jest kolosalna. Tak jak między tymi zdaniami:

a) nie wierzę, że nie będę milionerem

b) mam nadzieję, że wygram w totka

To jest właśnie problem z tobą i z twoją marną kondycją mentalną, że ty takich niuansów i prostych różnic między zdaniami nie wyłapujesz. Dlatego tyle głupot na tym forum wypisujesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:42, 23 Sty 2024    Temat postu:

fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Katolikus napisał:
fedor napisał:
Nigdzie nie powiedział, że "nie wierzy", że ktoś w piekle się znajdzie, powiedział jedynie, że "ma nadzieję", że nikt się nie znajdzie. Różnica kolosalna.


Tzn.?


Napisałem wyraźnie. Znowu zaczynasz rżnąć głupa bo nie wiesz co zrobić po tym jak wykazałem twoje manipulacje semantyką


Czyli nie wytłumaczysz na czym w istocie polega ta "kolosalna różnica"?


Wytłumaczyłem najprościej jak się da ale nie zrozumiałeś. Przeczytaj to jeszcze raz. Problem jest po twojej stronie. To jest problem mentalny


Nic nie wytlumaczyłeś tylko sobie zadeklarowałeś, że istnieje "kolosalna różnica" pomiędzy zdaniami:
a) "nie wierzę, że ktoś w piekle się znajdzie"
b) "mam nadzieję, że nikt w piekle się nie znajdzie"


Różnica między tymi zdaniami jest kolosalna. Tak jak między tymi zdaniami:

a) nie wierzę, że nie będę milionerem

b) mam nadzieję, że wygram w totka

To jest właśnie problem z tobą i z twoją marną kondycją mentalną, że ty takich niuansów i prostych różnic między zdaniami nie wyłapujesz. Dlatego tyle głupot na tym forum wypisujesz


Trzeba z tobą pomalutku. Prościutkie pytanie na początek, czy Kościół wg ciebie oficjalnie naucza, że Judasz jest w piekle, a zatem piekło już nie jest puste?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin