Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Źródła poza biblijne potwierdzające istnienie Chrystusa!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:54, 23 Sie 2013    Temat postu:

Prestończik napisał:
Tak.
Używam takich określeń: "żydostwo" = żydzi + Żydzi,
"żydowstwo" = żydzi + Żydzi + szabesgoje aktywni.
Po tym wyjaśnieniu chyba będzie Ci łatwo wyrazić swoją opinię n/t "rozkwitnięcia" żydostwa w krajach chrześcijańskich - może zaczniesz od porównania ilości żydowskich milionerów w poszczególnych krajach?

Cholera, rok akademicki jeszcze się nie zaczął, a już mam egzamin. :fuj:

Jedno jest pewne muszę przyswoić Twój język. ;-P

Ja mam inne podejście do rozmów niż Ty (tak myślę), ja nie wytykam błędów, wszak mogę nie znać tego (błędu?), co wie mój rozmówca. Ja piszę swoją wersję wiedzy, a wtedy rozmówca sam wie, czy popełnił błąd, który może wynikać albo z nieuwagi lub z niewiedzy, wtedy sam przyznaje się do błędu...ja bynajmniej tak robię.
Nie jest w mojej naturze pastwić się czyjąś niewiedzą czy nieuwagą bądź łapaniem za słówka.

Odpowiem tak, że właśnie poprzedni post zwany przez Cię wykładzikiem jest odpowiedzią na pytanie. A swoją drogą miło mi, że podobał się mój wykładzik :wink: ...napisałam go również z myślą o tych co tylko czytają, bo jak widać sporo odwiedza to forum.

No więc, ów lud swe bogactwo zdobywał wiadomo jak, a do tego pałał się handlem ludzi oraz utrzymywaniem z pracy niewolniczej (dowód: żona Władysława Hermana wielu chrześcijan wykupywała za własne pieniądze z niewoli żydowskiej), również i stąd stąd byli bogaci i nie napracowani.

Wpływ polskiego chrześcijaństwa na...
...podtrzymuję...żadnego...jedynie co, to należy wspomnieć, że w Polsce w pewnym okresie od X w. trwającym chyba do potopu szwedzkiego żyło im się dobrze wszak Polska była najbardziej tolerancyjnym krajem Europy, stąd wypędzani Żydzi z innych państw trafiali do Polski.
Później kiedy zaczęły się konflikty na tle religijnym (protestanci-katolicka kontrreformacja) mieli gorszy żywot.
Statystyka mi niepotrzebna.
Cytat:
A jeżeli napiszę: "żydzi żyją z Nowego Testamentu" a "chrześcijanie żyją według Nowego Testamentu", zamiast "żyją rozbieżnie", to zrozumiesz?

Jest to różnica, ale ja chyba jestem mniej kumata i nie bardzo wiem,
czy życie z NT dotyczy rozpowszechnienia własnej wersji (podobno napisany przez jednego autora), czy interpretacji wersji chrześcijańskiej?
Cytat:
A dla mnie jest rzeczą nienormalną niepiśmienność 1/3 Trójcy Świetej.
Poza tym biorę pod uwagę to, że ewangeliści byli Żydami - a w tych czasach Rzymianie uważali Żydów za perfidnych oszustów, niektórzy dodawali jeszcze: brudnych.

Ej, przenieś się na chwilę w czasy życia Jezusa i potraktuj Go jako
człowieka. Czy geniusz pod każdym względem mógłby nauczać? przecież okrzyknięto by Go magiem.
Mojżesza uważano najprawdopodobniej za największego maga hebrajskiego aczkolwiek różniącym się od stereotypu maga, gdyż wiedzę zdobył przez bezpośrednie objawienie od Boga.

Jaki sens byłby spisywać własne nauki, a nie nauczać?
Gdyby całe społeczeństwo potrafiło czytać, wtedy wydałby książkę i po sprawie.
Nie da się porównać ówczesnych czasów do współczesnych, dziś mamy
więcej piszących niż czytających-dziś każdy może wydać książkę. Dziś sie nie słucha nauk.
Ewangeliści.
Tak byli poganami lub judaistami, ale poszli za Jezusem i się ochrzcili.
Albo piszesz o ewangelistach, albo o całej populacji żydowskiej.
Tak czy siak życie Żydów miało status jednolity w całym Imperium
Rzymskim. Cieszyli się oni pewnymi swobodami, ale nie wolno im było rozpowszechniać judaizmu, utrzymywać chrześcijańskich niewolników ani
zajmować stanowisk w administracji rządowej.
Jeśli chodzi o Ewangelistów, to jeden był rybakiem, drugi lekarzem, trzeci nie wiem, a Mateusz celnikiem/poborcom podatków i tych nienawidzili Żydzi, a nie Rzymianie.
Cytat:
Dlaczego więc Rzymianie mordowali chrześcijan?

1. Odmawiali oddawania czci bóstwom rzymskim, otwarcie głosili wiarę w jedynego Boga i Jego Syna.
---
Takie podejście było nie do przyjęcia, bowiem traktowali ich jako (dziś rzec można) ateistów.
2. Wierność wyznawanej religii - potajemne spotkania.
---
Potajemne zebrania chrześcijan wzbudzały złość i nieufność , podejrzewali ich o zabobonne praktyki.
3. Niezrozumiała dla Rzymian była miłość, idea tej miłości.
---
Nie mogli zrozumieć zwrotów „siostro/bracie”, posądzano chrześcijan o kontakty kazirodcze.
Niezrozumiałe było dla Rzymian głoszenie o spożywaniu ciała i krwi Pana Jezusa, to było rozumiane przez Rzymian dosłownie czyli jako kanibalizm.
Cytat:
Nie mów, proszę, że znasz się na religii...

Mówię, że trochę się znam nawet na wielu religiach.

PS. Bardzo sympatyczną postać masz w awku...skąd taki pomysł?
Też pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prestończik




Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Połonina Wetlińska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 3:40, 26 Sie 2013    Temat postu:

Isa_bel napisał:
Prestończik napisał:
Tak.
Używam takich określeń: "żydostwo" = żydzi + Żydzi,
"żydowstwo" = żydzi + Żydzi + szabesgoje aktywni.
Po tym wyjaśnieniu chyba będzie Ci łatwo wyrazić swoją opinię n/t "rozkwitnięcia" żydostwa w krajach chrześcijańskich - może zaczniesz od porównania ilości żydowskich milionerów w poszczególnych krajach?

Cholera, rok akademicki jeszcze się nie zaczął, a już mam egzamin. :fuj:

Cholera, jeszcze tydzień sezonu, a ja za długo spałem na chłodnym linoleum pod stołem i chyba zaczynam chorować.

Isa_bel napisał:
Jedno jest pewne muszę przyswoić Twój język. ;-P

Jeszcze jest za wcześnie, poczekaj, aż mnie ociosają do formy jak najbardziej akceptowalnej na FWZ - a teraz wystarczy Ci wiedzieć, że 3 kropki na końcu moich zdań są zachętą dla czytelnika, aby zaczął myśleć...
Isa_bel napisał:
A swoją drogą miło mi, że podobał się mój wykładzik :wink: ...napisałam go również z myślą o tych co tylko czytają, bo jak widać sporo odwiedza to forum.

Plotki krążą, że Wuj Zbój pożycza z warsztatu takie ustrojstwo do nielegalnego podkręcania licznika.
Podobał mi się, a jakże, bo piszesz szczerze, a to jest najcenniejsze na każdym forum.
Nie przypuszczałem, że na Forum Wuja Zbója zaglądają osoby tak mło oczytane!
Przepraszam więc za moje niby "ofuknięcie" (bo mam wrażenie, że jesteś niewinnym pączkiem mimozy, więc tak oceniłaś) i zachęcam do pisania wykładzików/referacików/opracowań, itd. przydatnych dla nas wszystkich.

Ja piszę zazwyczaj zwiężle, bo:
- zakładam, że odbiorca jest na wyższym niż ja poziomie, więc sam sobie dopowie resztę, po pobudzeniu go do myślenia...
- tutejsze okienko edycyjne jest większe tylko od takiegoż okienka gazetywarszawskiej.com, więc konieczność pisania moimi dwoma palcyma w takim małym okienku bardzo mnie frustruje.
Jak tylko wydobrzeję, to większe posty będę pisał w jakimś odrębnym edytorze i póżniej wklejal,
- mogę się dorwać do kompa tylko wtedy, gdy wszyscy są już spici, a w agregacie pozostały choć ze dwie szklanki benzyny.

Isa_bel napisał:

Cytat:
A jeżeli napiszę: "żydzi żyją z Nowego Testamentu" a "chrześcijanie żyją według Nowego Testamentu", zamiast "żyją rozbieżnie", to zrozumiesz?

Jest to różnica, ale ja chyba jestem mniej kumata i nie bardzo wiem,
czy życie z NT dotyczy rozpowszechnienia własnej wersji (podobno napisany przez jednego autora), czy interpretacji wersji chrześcijańskiej?

Nie.
"Życie z NT" oznacza życie z/wykorzystywanie ogłupienia chrześcijan "kajfaszowymi wstawkami" do NT.
Co sobie pomyślisz o panu Zenku, widząc go w gumofilcach pełnych śniegu, gdy tłucze kijem jabłonkę, bo akurat zachciało mu się jabłka, a na tej francy nie ma żadnego?
Ta wstawka posłuży w bliskiej przyszłości judmediom do "udowodnienia" schizofrenii Jezusa Chrystusa, zaakceptowania "prawdziwego" Mesjasza, którego lądowanie w Jerozolimie już przygotowywują żydzi i Crześcijanie Syjoniści - szabesgoje z KK też w tym palce maczają.

Więcej o wstawkach w:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
A dla mnie jest rzeczą nienormalną niepiśmienność 1/3 Trójcy Świetej.
Poza tym biorę pod uwagę to, że ewangeliści byli Żydami - a w tych czasach Rzymianie uważali Żydów za perfidnych oszustów, niektórzy dodawali jeszcze: brudnych.

Isa_bel napisał:

Jaki sens byłby spisywać własne nauki, a nie nauczać?
Gdyby całe społeczeństwo potrafiło czytać, wtedy wydałby książkę i po sprawie.
Nie da się porównać ówczesnych czasów do współczesnych, dziś mamy
więcej piszących niż czytających-dziś każdy może wydać książkę. Dziś sie nie słucha nauk.

Nie zgadzam się z Twoją opinią, uważam ją za tylko pozornie słuszną, brak oryginalnego "Przesłania"/"Nauk"/"Dobrej Nowiny" pozwala na fałszowanie NT, istnienie niedowiarków, ateistów i innych religii.
Miło mi wyobrażać sobie efekt tablic z niebiańskiego kamienia, każda z aktywnym hologramem Trójcy Świętej, na których jest wypisane np. "żydzi to żmijowe plemię", itd, natomiast nie ma: "jak ci zabierają płaszcz, to dołóż jeszcze i swoją koszulę", "jak dostaniesz w mordę, to podstaw jeszcze i drugi policzek", itd.
Uważam za nierozsądne bezkrytyczne przyjmowanie treści NT, jako rzeczywistego "Przesłania Jezusowego", nieskażonego żydowskim perfidnym oszustwem.
Może zauważysz, że NT jest napisany tak, jak dziś uwiarygodniają się judmedia: trochę prawdy o żydach i wiele papki obezwładniającej goji.

Isa_bel napisał:

Cytat:
Dlaczego więc Rzymianie mordowali chrześcijan?

1. Odmawiali oddawania czci bóstwom rzymskim, otwarcie głosili wiarę w jedynego Boga i Jego Syna.
---
Takie podejście było nie do przyjęcia, bowiem traktowali ich jako (dziś rzec można) ateistów.
2. Wierność wyznawanej religii - potajemne spotkania.
---
Potajemne zebrania chrześcijan wzbudzały złość i nieufność , podejrzewali ich o zabobonne praktyki.
3. Niezrozumiała dla Rzymian była miłość, idea tej miłości.
---
Nie mogli zrozumieć zwrotów „siostro/bracie”, posądzano chrześcijan o kontakty kazirodcze.
Niezrozumiałe było dla Rzymian głoszenie o spożywaniu ciała i krwi Pana Jezusa, to było rozumiane przez Rzymian dosłownie czyli jako kanibalizm.


To co piszesz, to współczesne wyjaśnienie, wygląda mi na ściągnięte z jakiejś nawy w kościogodze,
Ad 1) Odmawiali oddawania czci boskiej Cezarowi, było to oceniane jako nielojalność poddanych, a każda nielojalność mogła zaowocować buntem.
Dla Rzymian ważniejsze było otrzymywanie podatku i lojalność poddanych, niż ich wqierzenia.
Ad 2) Żydzi byli w ocenie ówczesnych Rzymian perfidnymi, buntowniczymi oszustami, więc podejrzewano ich o knucie kolejnego żydowskiego powstania.
Zabobony, to są dzisiaj, wtedy to były nie zabobony ale normalne, codzienne, wierzenia/praktyki.
Ad 3) Uważasz, że Rzymianie mieli cosik przeciwko kazirodztwu i innym orgiom?
Oczywiście, że to jest kanibalizm, ale znowu zapytam, cóż mieli Rzymianie przeciwko kanibalizmowi?
Zwłaszcza gdy zgłodniali legioniści byli zmuszeni upiec sobie na rożnie tłustego Germana?
Isa_bel napisał:

PS. Bardzo sympatyczną postać masz w awku...skąd taki pomysł?

Z wrodzonej zapobiegliwości: aby przysłaniała trochę moje braki umysłowe i w ten sposób uchroniła mnie od okresowych czystek, przeprowadzanych przez Wuja Zbója...

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:16, 26 Sie 2013    Temat postu:

Isa_bel napisał:

Cytat:
Masz coś autorstwa Jezusa?

Jezus był niepiśmienny, więc normalną rzeczą jest, że nic nie napisał.
NT spisany jest przez ewangelistów, którzy opisują życie i nauki Jezusa, dlatego napisałam o autorstwie w przenośni.

Z niepiśmiennością Jezusa, to chyba nie było tak. Na pewno Jezus był "czytanny", a skoro czytać umiał, to chyba i napisać coś by potrafił, bo byłaby to rzadka sytuacja, w której ktoś potrafi czytać, a nie jest w stanie niczego napisać.
Posłużę się cytatem (ew. Łukasza):
(14) Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. (15) On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. (16) Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. (17) Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: (18) Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi,


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 9:25, 27 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:48, 26 Sie 2013    Temat postu:

O.K. napisał:
Chodzi tu bezpośrednio o zhellenizowanych Żydów, ewentualnie prozelitów, nawróconych z pogaństwa na judaizm. O całkowitych poganach nie ma jeszcze mowy.

Słońce Ty moje, przecie piszę
Cytat:
Jedne źródła podają że nauczał Greków-pogan, a inne, że prozelitów zwanych Grekami.

A zapodanym tekście masz rację.

O.K. napisał:
Jezus na pewno nie był analfabetą. Bez wątpienia umiał czytać i pisać:


Michał Dyszyński napisał:
Z niepiśmiennością Jezusa, to chyba nie było tak. Na pewno Jezus był "czytanny", a skoro czytać umiał, to chyba i napisać coś by potrafił, bo byłaby to rzadka sytuacja, w której ktoś potrafi czytać, a nie jest w stanie niczego napisać.


Najpewniejsze jest "chyba".
A czy na pewno było tak, jak podajecie?

Jezus Syn Boga, miał moc nadprzyrodzoną, więc czytać mocą ducha (przy koncentracji) potrafił, mógł nawet czytać zamkniętą Księgę...nieprawdaż?
W podobny sposób mógł pisać, ale jako człowiek był niepiśmienny, nie zostawił żadnych zapisek Swego autorstwa.
Listy jakie rzekomo pisał, mogły być dyktowane.


Ostatnio zmieniony przez Isa_bel dnia Pon 10:53, 26 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:02, 26 Sie 2013    Temat postu:

Prestończik napisał:

Cholera, jeszcze tydzień sezonu, a ja za długo spałem na chłodnym linoleum pod stołem i chyba zaczynam chorować.

Eee tam, do końca lata, to jeszcze Ci trochę czasu mamy.
Oregano kup w aptece w płynie (wyciąg) i zażywaj kilka kropelek na wodę...nie myl z wódą i po chorobie.
Jeśli nie jest żartem-choroba, to podaję pomocną dłoń ku wyzdrowieniu., bo mój wpis o egzaminie był żartem....jako wyznaczony przez Ciebie, mimo, że nie czas na to.
Pozdrawiam, a resztę wieczorem jak się uda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:01, 26 Sie 2013    Temat postu:

Isa_bel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Z niepiśmiennością Jezusa, to chyba nie było tak. Na pewno Jezus był "czytanny", a skoro czytać umiał, to chyba i napisać coś by potrafił, bo byłaby to rzadka sytuacja, w której ktoś potrafi czytać, a nie jest w stanie niczego napisać.


Najpewniejsze jest "chyba".
A czy na pewno było tak, jak podajecie?

Jezus Syn Boga, miał moc nadprzyrodzoną, więc czytać mocą ducha (przy koncentracji) potrafił, mógł nawet czytać zamkniętą Księgę...nieprawdaż?
W podobny sposób mógł pisać, ale jako człowiek był niepiśmienny, nie zostawił żadnych zapisek Swego autorstwa.
Listy jakie rzekomo pisał, mogły być dyktowane.

W moim odczuciu, ale także chyba w powszechnej konotacji tego słowa, termin "niepiśmienny" nie oznacza jednak "człowieka, który nie zostawił po sobie tekstów pisanych", ale "człowieka, który nie umie czytać, ani pisać".

Tu mam pewną dygresję:
Umysł człowieka balansuje gdzieś pomiędzy dwoma aspektami
- rywalizacyjnym
- merytorycznym
Aspekt rywalizacyjny objawia się w dążeniu do "pokonania" współdyskutanta wszelkimi dostępnymi środkami, także ignorującymi uznane reguły poprawności, sensu, prawdziwości.
Z kolei aspekt merytoryczny stara się widzieć rzeczy "jakimi są", a więc "nie będzie mu przeszkadzało" przyznanie się do pomyłki, nieścisłości itp.
Teraz charakter człowieka w największym stopniu określa typ jego intelektualnej narracji, dyskusji. Osoby o silnym aspekcie rywalizacji będą za wszelką cenę dążyć do "zwycięstwa" (czym by to "zwycięstwo" miało nie być), choćby aspekt merytoryczny w ogóle "nie rozumiał" o co w ogóle w tym dążeniu chodzi. A "zwycięstwo" w dyskusji osiągnąć da się praktycznie ZAWSZE. Bo w końcu definiuje je, osoba, która do owego zwycięstwa dąży. Ostatecznie może uznać się za wygraną, bo "ale mu przygadałem" (choćby owo przygadanie było po prostu prymitywną inwektywą, ordynarnym kłamstwem).
To jest dygresja. Nie oskarżam Cię tu Pana o inwektywy, ale z drugiej strony wyciąganie znaczeniowe terminu "niepiśmienny" w podanym wyżej kierunku, właściwie w sposób niezrozumiały dla większości wyraźnie pachnie mi podejściem rywalizacyjnym, a nie skupiającym się na dochodzeniu do jakiejś prawdy. Oczywiście teraz można do żywego i z niespotykanym uporem zapierać się, ze ma się rację. I da się wyciągnąć na to parę argumentów. Nawet względnie sensownych argumentów. Ale prawie każdy w miarę bezstronnie myślący, ktoś z zewnątrz, gdy tak sobie po prostu spojrzy na ów problem, nie będzie miał wątpliwości co do tych znaczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:28, 26 Sie 2013    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
W moim odczuciu, ale także chyba w powszechnej konotacji tego słowa, termin "niepiśmienny" nie oznacza jednak "człowieka, który nie zostawił po sobie tekstów pisanych", ale "człowieka, który nie umie czytać, ani pisać".

Tu mam pewną dygresję: ...


I bardzo dobrze, ciekawam czy konotujesz z punktu filozoficznego, logicznego czy językoznawczego, jeśli z ostatniego, to się rozumiemy.
Dygresję omijam, wszak to w mojej naturze nie jest, a myśleć i pisać Ci wolno jak chcesz wszak wiadomem, że bierzesz pod uwagę wyjątki jakie występują w każdej regule.
A tu aż od nich się roi; począwszy od diagnozy charaktelogicznej w oparciu o książkowość aż po zmianę mojej płci,
Cytat:
Nie oskarżam Cię tu Pana o inwektywy
ale jak sam piszesz, a piszesz/piszemy przez pryzmat swej wyobraźni pachnie tu brakiem merytoryki, jednakże w niezrozumieniu mego przesłania wszak Twoje jest w odpowiednio ważne, a w inne nie są nic warte.
A swoją drogą bardzo pięknie z pogranicza dwu dziedzin nauki to napisałeś.

A więc ja gamoń wyjaśnię, że niepiśmienność, to jest analfabetyzm, czyli by było do końca na 100% z kropką, to dodam, że jest człowiek nieumiejący pisać, ani czytać. I tak Jezusa jako człowieka ze znanej mi człowieczej wiedzy widzę, ale nie ma określenia bynajmniej ja nie znam, by umiejętność nadprzyrodzoną (występująca w pewnych momentach i nie zawsze jest związana z tzw, chceniem) edukacji/niealfabetyzmu mogłabym określić inaczej niż napisałam.
Dopowiem przykładem, że niemożliwe jest możliwe, bo w Świątyni buddyjskiej w Indiach niegramotny człowiek np. w jęz. japońskim (może być każdy inny) jeśli się spręży wg zaleceń mnichów będzie rozumieć i będzie czynnie posługiwał się tymże językiem z tamtymi ludźmi tak mówiącymi, ale po wyjściu będzie wiedzieć, że rozmawiał w tymże japońskim i wie o czym rozmawiał, jednakże ni słowa w tymże języku nie będzie potrafi rzec.
Czy takiego człowieka nazwiesz wyedukowanym choćby w stopniu podstawowym znającym obcy język?
To jest fakt-wyjedź i sprawdź.

PS. A na marginesie: Piszę co wiem, a wszystkiego nie wiem, a zapisanie ze skierowaniem do mojego niku mimo asekuracji, co następuje:
Cytat:
(choćby owo przygadanie było po prostu prymitywną inwektywą, ordynarnym kłamstwem)
jest dla mnie zwyczajnie nieeleganckie.
Nawet nie chcę wiedzieć, czemu służyć miała ta dygresja ku mnie skierowana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:07, 26 Sie 2013    Temat postu:

Isa_bel napisał:
PS. A na marginesie: Piszę co wiem, a wszystkiego nie wiem, a zapisanie ze skierowaniem do mojego niku mimo asekuracji, co następuje:
Cytat:
(choćby owo przygadanie było po prostu prymitywną inwektywą, ordynarnym kłamstwem)
jest dla mnie zwyczajnie nieeleganckie.
Nawet nie chcę wiedzieć, czemu służyć miała ta dygresja ku mnie skierowana.

To nie do Ciebie było!
Tzn. tym "chamstwie". Coś się chyba pozajączkowało w postach, bo cały czas mam wrażenie, że odpowiadam na coś innego.
To chamstwo odnosiło się do ZUPEŁNIE TEORETYCZNEJ SYTUACJI, a poza tym w ogóle nie do Twojego posta. Chciałem tylko zasugerować, że zakres emocjonalny postów może sięgać daleko (choć nie dotyczy to Twojego posta), co ma związek z ewentualnym wojowniczym nastawieniem dyskutantów. Wojowniczość wyprowadzi użytkowników poza ramy merytorycznej dyskusji, choć teoeretycznie cel powinien być inny. Tu nie było tego przypadku, więc to nie jest dygresja do Twojego tekstu. Bliżej było to wersji emocjonalnej Prestończika, z którego w ogóle kopiowałem Twój cytat, a nie bezpośrednio od Ciebie. On pisał w bardziej ostrym, bezpośrednim tonie, wiec właściwie do niego się dostosowywałem w odpowiedzi (choć też nie zamierzałem jakoś zarzucać mu chamstwa w owym poście)
Sorry, za to jak wyszło. Miało wyjść inaczej, coś mi się się "zaćmiło" podczas pisania, a nie sprawdziłem później. :cry:
Biję się w piersi, że to nie tak.

Masz u mnie kawę jak będziesz w Warszawie. Tak na przeprosiny...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 21:17, 26 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:01, 26 Sie 2013    Temat postu:

cd.
Prestończik napisał:
Jeszcze jest za wcześnie, poczekaj, aż mnie
ociosają do formy jak najbardziej akceptowalnej na FWZ - a teraz
wystarczy Ci wiedzieć, że 3 kropki na końcu moich zdań są zachętą dla
czytelnika, aby zaczął myśleć...

No Facet...proszę Cię...trzy kropki nie wymagają wyjaśnienia czemu służą nawet na FWZ - tu ciosają?
Tylko weź pod uwagę, że moje myślenie nie musi być kierunkowane Twoim, ani zbliżone do niego, ale może być identyczne lub zupełnie inne.
Cytat:
Plotki krążą, że Wuj Zbój pożycza z warsztatu takie ustrojstwo
do nielegalnego podkręcania licznika.

Oj tam oj tam, w plotki facet wierzy?

Myślisz, że tak jest?
Ja znam osobiście trzy osoby, które lepiej znają wszystkie wpisy na
tymże forum niż ja, ale nie piszą, bo... .
Ja też w pewnym okresie nie pisałam, bo...,ale jak okiem sięgnąć po
innych forach jest bleblaninia o kawie i czterech literach Maryni, to
nabrałam odwagi i popisuję sobie tutaj co nieco, a tylko nieco wiem.
Staram się w pigułce napisać coś o co mi chodzi, bo zakładając, że mam
do czynienia z profesjonalistą, to on rozszerzy mą wiedzę bądź wskaże
niewłaściwe myślenie, które przyjmę lub nie.
Cytat:
Podobał mi się, a jakże, bo piszesz szczerze

To prawda piszę szczerze co myślę i co trochę wiem.
Cytat:
Nie przypuszczałem, że na Forum Wuja Zbója zaglądają
osoby tak mło oczytane!

Przypuszczenie tyczy mało czy miło...hmm? :think:
Cytat:
Przepraszam więc za moje niby "ofuknięcie" (bo mam wrażenie, że jesteś niewinnym pączkiem mimozy, więc tak oceniłaś) i zachęcam do
pisania wykładzików/referacików/opracowań, itd. przydatnych dla nas
wszystkich.

Przeprosiny przyjęte, ale nie odczułam "ofuknięcia", a mimozami, to
wieczór się zaczyna, a ja wieczorem piszę. :)
Cytat:
Ja piszę zazwyczaj zwiężle, bo:
- zakładam, że odbiorca jest na wyższym niż ja poziomie, więc sam
sobie dopowie resztę, po pobudzeniu go do myślenia...

Bardzo cenię zwięzłość, ale uważam, że nigdy nawet super
profesjonalista nie powinien mieć wiedzy tylko w jednym kierunku, co
nie znaczy, że ma przychylać się do wielu jakie zna. Tak więc, nie jest wiadome autorowi co pomyśli jego rozmówca, dlatego warto w pigułce napisać o co chodzi.
Cytat:
Jak tylko wydobrzeję, to większe posty będę pisał w jakimś odrębnym edytorze i póżniej wklejal,
- mogę się dorwać do kompa tylko wtedy, gdy wszyscy są już spici, a w
agregacie pozostały choć ze dwie szklanki benzyny.

No właśnie od czego masz Notatnik?
Tam możesz okienko stworzyć wg wymóg własnych, a frustracje znikną jak zły sen.
Bardziej skumałabym, gdzie być może (inne forum) już wymienialiśmy
poglądy niż zawiłość zdania z benzyną...ale spoko, z paliwem różnie bywa.
Cytat:
Nie.
"Życie z NT" oznacza życie z/wykorzystywanie ogłupienia chrześcijan
"kajfaszowymi wstawkami" do NT.

Cytat:
Więcej o wstawkach w:

Cytat:
Uważam za nierozsądne bezkrytyczne przyjmowanie treści NT, jako rzeczywistego "Przesłania Jezusowego", nieskażonego żydowskim
perfidnym oszustwem.

Cytat:
Miło mi wyobrażać sobie efekt tablic z niebiańskiego kamienia,

Ja nie jestem biblistką, więc nie oceniam/analizuję NT czy tez innej Św. Księgi, ale pozwolę sobie podtrzymać uwagę, że zapiski w NT są opisem autentycznych wydarzeń z życia Jezusa napisane przez ludzi/Ewangelistów i tak jak obecnie mamy dwie teorie naukowe będące w sprzeczności do danego zdarzenia, tak i NT jest poddany sprzecznym opiniom.
Czy to dobrze czy źle, że występują sprzeczności w NT?
Uważam, że nie jest to istotne (dla mnie), bo dla wiernych religijnie ludzi nic nie jest wstanie zmienić ich wiary, a dla drugich niemoc udowodnienia wiary jako niewiary (nierzetelnych/prawdziwych zdarzeń/opinii) jest niemożliwe.
W NT o Kajfaszu jest niewiele, a poza tym, to co odnosi do arcykapłanów nie jest wiadome czy tyczy owego, więc ja nie mam zdania. Nic ciekawego w wstawkach nie znalazłam.

Widzisz, zapisy nie są przesłaniem Boga lecz ludzkim. Wszystkie postanowienia/ustanowienia są ludzkim dziełem. Zapewne znane są one,
ale podam link jak to się działo:
[link widoczny dla zalogowanych]
To co nazywasz "papką", ja tak nie nazwałabym, bo jeśli dziś z Twojego punktu widzenia zrobisz notatki, ktoś inny zrobi w oparciu o islam, a inny o chrześcijaństwo, to za 1000 l. może powstać religia jakże dziwna...można sobie tylko wyobrazić.
Cytat:
Nie zgadzam się z Twoją opinią, uważam ją za tylko pozornie słuszną, brak oryginalnego "Przesłania"/"Nauk"/"Dobrej Nowiny" pozwala
na fałszowanie NT, istnienie niedowiarków, ateistów i innych religii.

Czy uważasz, gdyby był oryginał, to zupełnie byłoby bez fałszerstwa i nie znalazłby ani jeden niedowiarek?
Cytat:
To co piszesz, to współczesne wyjaśnienie, wygląda mi na ściągnięte z jakiejś nawy w kościogodze,

Ależ oczywiście, że to współczesne i nie moje, bo wielokrotnie powtarzam wiedzieć coś nie znaczy znać się na tym, dlatego podaję opinię ludzi z którą zgadzam się, bo znajdują wyjaśnienie dla problemu.
Cytat:
Dla Rzymian ważniejsze było otrzymywanie podatku i lojalność poddanych, niż ich wqierzenia.

Skoro ważniejsze, to chyba jasne, że wierzenia chrześcijan nie mogły
być na piedestale.
Tu jest konsensus lecz inaczej sformułowany.
Cytat:
Zabobony, to są dzisiaj, wtedy to były nie zabobony ale normalne,
codzienne, wierzenia/praktyki.

Oczywiście, ale jakże groźne, bo inne niż własne/znane...ówcześni bali się się mocy innych bogów i związanych z tym praktyk.
Cytat:
Uważasz, że Rzymianie mieli cosik przeciwko kazirodztwu i innym
orgiom?

Pewnie nie, bo to dla nich był mechanizm, natomiast ja piszę o idei miłości, tego pojąć nie mogli; jak można kochać i nie spółkować z tym z
kim się chce.
Cytat:
Z wrodzonej zapobiegliwości: aby przysłaniała trochę moje braki
umysłowe i w ten sposób uchroniła mnie od okresowych czystek, przeprowadzanych przez Wuja Zbója...

Uzasadnienie nie do przyjęcia, ale jakżesz inteligentnie wymyślone, a
sedno ominięte, toteż zapytam wprost, co za postać jest przedstawiona w awku?

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:15, 26 Sie 2013    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

To nie do Ciebie było!

Bliżej było to wersji emocjonalnej Prestończika,

Sorry, za to jak wyszło. Miało wyjść inaczej, coś mi się się "zaćmiło" podczas pisania, a nie sprawdziłem później. :cry:
Biję się w piersi, że to nie tak.

Masz u mnie kawę jak będziesz w Warszawie. Tak na przeprosiny...

Oczywiście przeprosiny przyjmuję, bo przyznam, że mnie troszkę zatkało, ale tak myślałam, że coś Ci się pokićkało.

Nie płakaj, nie będę w W-wie, choć mam niedaleko, to kawy nie piję, więc wycieczka nie miałaby celu. :wink:
Fajnie, że wyjaśniłeś i jest po sprawie.

Pozdrawiam.


Ostatnio zmieniony przez Isa_bel dnia Pon 23:16, 26 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prestończik




Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Połonina Wetlińska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:23, 27 Sie 2013    Temat postu:

Jezus był człowiekiem - do chwili zmartwychstania.
Obdarzonym przez Jehowę/Ojca zdolnościami "superhealer'a", itp.
Wychowany w religijnej rodzinie mógł opanowac pamięciowo wszystkie teksty wykorzystywane w synagodze.
W Nowym Testamencie nie ma śladu o "piśmiennictwie" Jezusa - jedynie wspomniane jest, że rozmawiając z (jakąś) kobietą, kreślił (coś) na piasku.
Nawet w dzisiejszych czasach wielu żydów potrafi recytować z pamięci pierwsze 5 ksiąg Tory.

Odnośnie mojego awka: to jestem ja, przebrany za Gandhiego podczas ostatniego Sylwestra...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:25, 27 Sie 2013    Temat postu:

Prestończik napisał:
Jezus był człowiekiem - do chwili zmartwychstania.

Odnośnie mojego awka: to jestem ja, przebrany za Gandhiego podczas ostatniego Sylwestra...

No i się zgadzamy w kwestii tematu.
Dzięki, za informację o "Gandhim", :szacunek: to jest dla mnie bardzo cenne.
Pozdrowienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wakxam




Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:47, 26 Paź 2013    Temat postu:

Wracając do źródeł poza biblijnych o Chrystusie znalazłem jeszcze takie coś:

"Istnieje też list cesarza Hadriana
z ok. r. 125 dotyczący normy postępowania w
procesach przeciwko chrześcijanom, a także i
drugi przypisywany mu list z r. 133, gdzie
również pisze się o Chrystusie i chrześcijanach."


"Z roku ok. 170 pochodzi list Lucjana, Hellenisty, gdzie pisze się, że
pierwszy prawodawca chrześcijan, sofista i mag, został ukrzyżowany w Palestynie."


Czy ktoś ma większą wiedzę na temat tychże źródeł?

Jeśli chodzi o Talmud to mnie jedno zdanie zastanawia:
„W dzień Paschy powiesili Yeshu ...”
Co oznacza powiesili?Czy może to to samo co ukrzyżowanie lub zabicie?


Ostatnio zmieniony przez wakxam dnia Sob 17:51, 26 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:26, 26 Paź 2013    Temat postu:

wakxam napisał:
Wracając do źródeł poza biblijnych o Chrystusie znalazłem jeszcze takie coś:
"Istnieje też list cesarza Hadriana
z ok. r. 125 dotyczący normy postępowania w
procesach przeciwko chrześcijanom, a także i
drugi przypisywany mu list z r. 133, gdzie
również pisze się o Chrystusie i chrześcijanach."


Według [link widoczny dla zalogowanych] cesarz Hadrian wydał rozporządzenie by chrześcijanie byli sądzeni jedynie za przekroczenie prawa rzymskiego, a nie na podstawie samego wyznania. Więcej informacji trudno mi znaleźć w tej chwili.

wakxam napisał:
"Z roku ok. 170 pochodzi list Lucjana, Hellenisty, gdzie pisze się, że
pierwszy prawodawca chrześcijan, sofista i mag, został ukrzyżowany w Palestynie."


[link widoczny dla zalogowanych]

wakxam napisał:
Czy ktoś ma większą wiedzę na temat tychże źródeł?

Jeśli chodzi o Talmud to mnie jedno zdanie zastanawia:
„W dzień Paschy powiesili Yeshu ...”
Co oznacza powiesili?Czy może to to samo co ukrzyżowanie lub zabicie?


Powiesili na drzewie = ukrzyżowali.

Sanhedrin 43a, jeden z fragmentów Talmudu który odnosi się do Jezusa, przypuszczalnie skomponowany przed 200 rokiem, chociaż datowanie poszczególnych fragmentów Talmudu to sprawa niejasna. Zarzuca się w nim Jezusowi że zwodził Izraela i uprawiał czarnoksięstwo. Jest to polemiczna wersja żydowska skierowana przeciw chrześcijanom.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Sob 18:26, 26 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wakxam




Dołączył: 05 Cze 2013
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:55, 30 Paź 2013    Temat postu:

Jeśli chodzi o Lukian z Samosad to dość dużo chłop napisał nawiązując do chrześcijństwa,jedno mnie zastanawia czy w dziele "Niedowiarek, czyli Przyjaciel bredni" nawiązuje do Chrystusa czy nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin