Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Luzika wątek apetyczny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:52, 25 Maj 2012    Temat postu:

były napisał:
luzik napisał:

Ja już ze swoją NIE walczę, jak przylgnie biorę na przeczekanie, za ciężka by ją z siebie zrzucić.
Swoją drogą lubię jak do mnie przylgiwa ;-P

O święta zoofilio ! :rotfl:


Nie chichoczcie, bo słowami kluczami było za ciężka i zrzucanie ;-P
Niewalczenie tez se zakodujta i przeczekanie :rotfl:

Kurde, same klucze :think:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Pią 23:16, 25 Maj 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 7:40, 26 Maj 2012    Temat postu:

PETYCJA

Uprasza się wszelakiej maści durni, aby nic nie pisali od Pani Luzik i durnotą swoją nie pogłębiali durnoty Jej. Durną kobietę ową z dobroci serca mego obejmuję programem mej specjalnej troski i choć pomoc ta na nie wiele się zda, ba, z całą pewnością można stwierdzić, że w ogóle nic nie da, to jednak próbować trzeba.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żmijka




Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:56, 26 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
"Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła."


Panie Barycki, przyjmij Pan powyższą prawdę i nie fukaj Pan, niczym młoda kotka.

Dzień dobry !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:24, 26 Maj 2012    Temat postu:

Czyżbym została objęta kuratelą przez samego Adama B ? Śnię czy ki diabeł?
Proszę o uszczypnięcie.


Dzień Matki :)


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 9:25, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żmijka




Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:34, 26 Maj 2012    Temat postu:

Tak, objął.
Mnie jak zwykle, okruchy z pańskiego stołu pozostały. Nawet Barycki, samczy taki jak się wydawało, nabrał się na Panine esy floresy i podryguje jak baletnica.

Dzień Matki.
Hmm dostałam śniadanie do łóżka z kwiatkami, życzenia, żel antycellulitowy haha i sól do kąpieli z ekstraktem z oliwek.
Postanowiłam też próżnować dzień cały.
A tak poza wszystkim, zacieszam od rana czym mam nadzieję i Ciebie zarażę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:48, 26 Maj 2012    Temat postu:

No bardzo mnie zacieszyłaś.
Sniadanie zrobiłam sobie sama, prezentu puki co żadnego od dziecia nie dostałam.
Rano wybiegl nie witając się nawet ze mną z domu i tyle go widzialam.
Postanowilam dzisiaj posprzatac chatę ( jestem w trakcie właśnie).
Dla Matki mam zakupione kwiatki i bracia zadecydowali, że czas Ją wygnać na wizytę w SPA, więc się " dołożyłam " do programu znęcania nad Rodzicielką.
Matka w ramach swojego swieta od wczoraj przygotowuje dla nas swiąteczny obiad.
Fajnie mieć Matkę jednak :).
Nie wyobrażam sobie, że kiedys może nie być Jej i Jego...
Mogę NIE umieć być sierotą ...
Krowo, ja może dlatego jestem mało przekonana do swojego rodzicielstwa, bo zatrzymałam się na dziecięctwie.



P.S.
No i dziecko odfajkowało obowiązek uczczenia mamuni, a ja zostałam pokłuła różami ( pewnie biedronkowymi ;).
Zazwyczaj na każdą okazję dostaję czekoladki, no i NIE wiem teraz, czy róże dlatego, że już aż tak źle wyglądam, czy dziecko zakodowało, że poszczę.


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 10:25, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:41, 26 Maj 2012    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Durną kobietę ową z dobroci serca mego obejmuję programem mej specjalnej troski ...

Adam Barycki


Kilka miesięcy temu, wywróżono mi karcianie, że z kłopotów wszelkich wychodzić będę obronną ręką, bo osłaniają mnie czterej Królowie.
Jeden właśnie odmeldował się. A dzie kolejni Trzej? Dzie?


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 10:43, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:03, 26 Maj 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Sniadanie zrobiłam sobie sama, prezentu puki co żadnego od dziecia nie dostałam.
Rano wybiegl nie witając się nawet ze mną z domu i tyle go widzialam.
Postanowilam dzisiaj posprzatac chatę ( jestem w trakcie właśnie).
Dla Matki mam zakupione kwiatki i bracia zadecydowali, że czas Ją wygnać na wizytę w SPA, więc się " dołożyłam " do programu znęcania nad Rodzicielką.
Matka w ramach swojego swieta od wczoraj przygotowuje dla nas swiąteczny obiad.
Fajnie mieć Matkę jednak :).
Nie wyobrażam sobie, że kiedys może nie być Jej i Jego...
Mogę NIE umieć być sierotą ...
Krowo, ja może dlatego jestem mało przekonana do swojego rodzicielstwa, bo zatrzymałam się na dziecięctwie.


Dla mnie to są bzdury jeśli dzień toczy się według scenariusza pisanego przez szerokie otoczenie.
Moja szeroka rodzina wyjechała na wieś. Będzie sie realizował scenariusz grupowy.
A mnie choćby djabeł wziął byle gdzie, niech to będzie jeden djabeł a nie drobnych djabłów sto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żmijka




Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:23, 26 Maj 2012    Temat postu:

luzik napisał:


Kilka miesięcy temu, wywróżono mi karcianie, że z kłopotów wszelkich wychodzić będę obronną ręką, bo osłaniają mnie czterej Królowie.
Jeden właśnie odmeldował się. A dzie kolejni Trzej? Dzie?


Mnie dziś wyszedł
KRÓL MIECZY-CO OZNACZA SUROWEGO,SPRAWIEDLIWEGO OPIEKUNA Z TENDENCJĄ DO KARANIA!!
mrauuuuuu....

dalej
Kochankowie- CZEGO NIE SKOMENTUJĘ

I W PODSUMOWANIU

8 kIELICHÓW-jako optymalny czas i szansę na powodzenie.

Nooo..a wróżka Aldona mówi żebym nie poddawałą się emocjom.
Jakaś głupia normalnie. Ja i emocje
:mrgreen: :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:33, 26 Maj 2012    Temat postu:

żmijka napisał:


Mnie dziś wyszedł
KRÓL MIECZY-CO OZNACZA SUROWEGO,SPRAWIEDLIWEGO OPIEKUNA Z TENDENCJĄ DO KARANIA!!
mrauuuuuu....





Król Karzący u mnie odpada. Dobrze, że przyszedł do Ciebie.
Ty mu powiesz mrauuuu i wygniesz ponętnie grzbiet, u mnie Król Agresor usłyszałby phhhhh i pazurami po ślepiach dostał.
Moi czterej Królowie muszą być troskliwi, opiekuńczy, czuli, tolerancyjni ...
No i oczywiście Cała Czwórka będzie miala pełne ręce roboty
;-P


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 11:34, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żmijka




Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:46, 26 Maj 2012    Temat postu:

Oj Luzik.
Jaki tam agresor...poskromiciel złośnicy..ot co!

Troskliwość, opiekuńczość, czułość, tolerancja mogą iść w parze z silną osobowością, ba, bardzo często idą.
Co do pełnych rąk, roboty..zacznij jeść boczki,makarony, słodycze, kluchy , może za 100 kg ręce pełne będą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:58, 26 Maj 2012    Temat postu:

żmijka napisał:

Troskliwość, opiekuńczość, czułość, tolerancja mogą iść w parze z silną osobowością, ba, bardzo często idą.
Co do pełnych rąk, roboty..zacznij jeść boczki,makarony, słodycze, kluchy , może za 100 kg ręce pełne będą.



NIE mogą tylko muszą.
Prawdziwy facet z wyrozumiałą pobłażliwością traktuje niesforne kobiety.
Tylko zakompleksione osobniki szukają wojen z babami. Tylko takich wojny takowe zaspokajają.

Zmijka, ICH pracowitość powinna wzrastać z wiekiem, nie kilogramami :rotfl:

Z naszym wiekiem, ich wiekiem, naszymi kilogramami ?


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 12:00, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:32, 26 Maj 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Prawdziwy facet z wyrozumiałą pobłażliwością traktuje niesforne kobiety.


Każde zdanie zawierające podmiot i orzeczenie jest prawidłowe.
Ale też każde kategoryczne stwierdzenie to bezsens.

A teraz skompilowany tekst o .... miłości:




Naukowcy widzą dwa rodzaje miłości:
- miłość romantyczna
- miłość macierzyńska

Miłości te są wszechobecne w przyrodzie. Kochają się w nich zwierzęta i rośliny. Miłości te mają swój początek i koniec. Są wielokrotne i przez to odnawialne.
Jeśli komuś to nie pasuje, może sobie uważać że miłość nie ma ani początku ani końca. Że to jest wciąż jedna i ta sama miłość.

Pielęgnacja jest to poniekąd sztuczna ingerencja. Miłości powstałej z zakochania nie da się wzmocnić pielęgnacją ani też utrzymać przy życiu w taki sposób.
Nie czarujmy się: pielęgnować można związek małżeński w aspekcie zobowiązania czy też przywiązania lecz nie uda się tego zrobić w aspekcie namiętności czy też intymności.

Miłość rodzi się zakochaniem w fazie intymności związku mężczyzny z kobietą. Następnie wybucha namiętność, a w tym pożądanie erotyczne. Sens ten spełnia się gdy powstaje nowe życie i wtedy miłość romantyczna przeistacza się w części na miłość macierzyńską a w tym również ojcowską.
W każdym razie, miłość romantyczna która służy miłości macierzyńskiej, ona po czasie zaczyna wygasać i nie ma zmiłuj się. Potem, z miłości romantycznej zostają tylko wspomnienia budujące więź zobowiązaniową, w której namiętności i pożądania jest coraz mniej i coraz mniej, aż nic.

Nie czarujmy się: sens miłości romantycznej spełnia się w miłości macierzyńskiej. Tak to działa, a działa wielokrotnie oraz indywidualnie, lecz w słabnącym potencjale.

Możemy oczywizda tak robić aby dzieci były niezdolne do samodzielnego życia nawet mając 40 lat. Zaaplikujemy dzieciom system kształcenia 30-letni, system egzystencjalny kredytowania dojrzałości społecznej i ekonomicznej powiedzmy 60-letni. Prawie dozgonny, że obywatel nabiera pełnych praw właścicielskich do życia społecznego dopiero w wieku emerytalnym.

Bo mogłoby być inaczej: dojrzałość biologiczna mogłaby być wzorem dojrzałości społecznej. Ja nie widzę sensu modelu cywilizacyjnego takiego, że dzieci usamodzielniają się po 30-tce albo są przez całe życie wspomagani przez rodziców.
To stare pierdoły i starzy lichwiarze nam urządzają takie piekło na ziemi.

Związek partnerów to po prostu przyjaźń. Jest to słaby związek chociaż może być długotrwały. Trudno związek przyjaźni traktować jako owocny. Owocnym jest przede wszystkim związek miłości a owocami są dzieci.
Jeśli ktoś pomija dzieci rozważając sens życia ludzi, to żyje w sztucznym, bezpłodnym, bezideowym życiu.

Cały biologiczny świat lokuje sens życia w jego twórczym odnawianiu co się w żargonie technokratycznym zwie reprodukcją. Reszta jest besensem. Jest bezowocnym bezsensem.
Możesz się skupiać na czym ci się zapragnie ale bez rzeczywistych owoców będzie to najwyżej gównem.

No spróbuj wymienić te inne niż dzieci owoce życia ludzi. Szlag cię trafi a nie uda ci się. Nawet jakbyś dostała Nagrodę Nobla za jakieś działanie, to i tak można to zakwestionować w kategorii sensu działania. Tyle bowiem pożytku z odkryć naukowych co strat z tego tytułu.

Życie to jebajka i jajka. Bez dzieci nie ma Nic tylko gówno.

Miłość partnerską wylansowano na potrzeby globalnego panowania w imię demokracji. Uzyskano potworka cywilizacyjnego, że w imię demokracji poucza się inne narody i poucza się rodziny jakie mają być.
Demokracja i równouprawnienie wzmogły patologie społeczne i rodzinne.
Najwięcej skorzystały grupy aseksualne lub biseksualne.
Kobiety w imię demokracji uzyskały dodatkową pracę poza pracami domowymi. Uzyskały też pseudo-niezależność od mężczyzn co im służy wynaturzonym skłonnościom konsumpcyjnym i ujednolicaniu wizerunku kobiecości.
Efekty mamy takie, że kobiety są chore i niezdolne zarówno do miłości jak i rozrodczości a mężczyźni mają trudność je rozróżnić i wybrać.

Empatia to jest efekt ujednolicenia. Rzeczywiście można się wczuwać w drugiego człowieka upodabniając się do niego. Ale to jest objaw upowszechnienia zgubnego modelu klonowania postaw życiowych i zatracania indywidualizmu.

Czy człowiek współczesny jest przede wszystkim istotą społeczną czy też przede wszystkim istotą oryginalną i niepowtarzalną, zdolną do samodzielnego życia?
Oto jest pytanie ! (bez jednoznacznej odpowiedzi)

(Czy ja jestem ...skrzywiony? Oczywiście że tak. Ja nie rosnę w środku lasu, gdzie wszystkie drzewa są podobne jedno do drugiego. Ja się bardzo cenię za skrzywienia które mam jako wyróżniające. Ubytków nie mam innych niż kilka ząbków, a ubytki intelektualne mam celowe - wyrzucam z głowy bzdury cywilizacji techno i wzory zachowań)

Skrzywdź się... Empatia to jest dziwne uczucie, wzbudzane świadomie, że się wczuwamy w sytuację drugiej osoby a przeżywamy dla siebie. To coś jak masochizm jeśli dotyczy cierpienia drugiej osoby. Bo czyż można drugiej osobie pomóc empatią? Wydaje mi się że działamy dla siebie, w zastępstwie braku własnego cierpienia lub potrzeby dogrania cierpienia doznanego kiedyś.

Ja nie zaprzeczyłem miłości po odchowaniu dzieci. Napisałem że ona wygasa. To również nie wyklucza, że może w życiu człowieka starszego zaistnieć nowa miłość. Ale również ta nowa miłość będzie wtedy pełna gdy istnieje możliwość zapłodnienia kobiety.
Cóż, przyroda i biologia mnie skłaniają do takiego poglądu. Miłość bez rozrodczości nie jest pełna i coś w głowie człowiek musi oszukać żeby w miłość bezowocną uwierzyć.
Kwestia wiary jest istotna, tak na przykład jeśli uwierzyć w latające talerze to można ich na niebie wypatrywać.

Wydaje mi się, że model rodziny tzw. dozgonnej, na całe życie, skłania kobiety do przelewania zapotrzebowania na miłość w stronę miłości macierzyńskiej zawłaszczającej dzieci.
Gdyby nie było modelu monogamicznego, kobiety znajdowałyby nowe miłości romantyczne w życiu, co korespondowałoby z zapotrzebowaniem mężczyzn.

Ja zaczynam myśleć o rodzicielstwie w sposób iście rewolucyjny:
- dowolność związków rodzinnych
- wczesna pełnioletność rzędu 15 lat
- kobiety matkują dzieciom do 7 roku życia
- ojcowie wprowadzają dzieci 7-15 lat w życie społeczne
- społeczeństwo jako całość ponosi koszty utrzymania i kształcenia dzieci
Kwestia przynależności nie wygląda tak samo u ludzi.
Ludzie słabi oraz z natury kobiety poddają się przynależności.
Ludzie silni oraz z natury mężczyźni wyłamują się spod przynależności.
To nie są reguły tylko powiedziałbym intuicyjne skłonności.
Nikt słaby nie będzie szedł przez życie sam, gdyż instynkt samozachowawczy każe mu szukać grupy wsparcia, ubezpieczenia, wtopienia się, zatracenia indywidualnej słabości, schowania się pod bezpieczny parasol panującego.
Mówi się że w jedności jest siła. Lecz to nie jest prawda. W jedności (ujednoliceniu w grupie) tkwi też ogromna słabość.
W wypadku przewartościowań los nieubłaganie zmiata całą grupę i wszyscy w tej grupie, bez wyjątku, stają się ofiarami losu.

Czy rzeczywiście moje wypowiedzi nie da się widzieć jako całość?
To zależy od zdolności abstrahowania.

To chyba jakieś bzdety, wypowiadać się o miłościach warunkowych, bezwarunkowych, miłościach do Boga grzmiącego w chmurach, o motylkach w brzuchu.
Równie dobrze można napisać że się obdarza miłością kwiaty, drzewa, albo nawet palenie papierosów i picie wódki.

Miłość jest romantyczna, niedefiniowalna, która pcha ludzi odmiennej płci ku sobie w ramiona aby urodzić dzieci. Od tego momentu możemy mówić o drugim rodzaju, o miłości rodzicielskiej. Obydwie te miłości mają sens w odnawianiu życia i dzieją sie w świecie żywym. Mają tak zwierzęta i rośliny. I na tym koniec. Reszta zależy od fazy poetów, bajkopisarzy, nawiedzonych socjologów i psychologów, a każdy będzie podnosił pokrewne przez dziesiątą wodę po kisielu rzeczy, pomijając meritum życiowe.

No o czym można bajdurzyć w pojęciu miłości?
- o atrakcyjności kobiet w pończoszkach?
- o przystojnych facetach w krawatach?
- o niezdarnych szkrabach w różowych sukieneczkach?
- o szacunku, godności, więzach, opętaniach?
- o kryteriach, charakterach, uskrzydeniu, fascynacjach?

A ja wam mówię prosto z mostu: miłość to chuj + cipka = dzieciak
I wszystko.

Oto ja żyję.
A świat też żyje, jak i ja.
A jak świat to robi że żyje?
Mianowicie on się ciągle odnawia.
A jakże to świat się odnawia?
Ano rodzą się nowe dzieci.
A z czego się rodzą?
Ano z miłości.
A jak to się dzieje?
No tak, że płci się pożądają, stosunkują i z tego są te dzieci.

A bez dzieci świat mógłby żyć?
Ludziska to by poumierały powiedzmy za 100 lat, a takie żółwie za 200 lat. Bez miłości odnawiającej czyli rodzicielskiej świat by dawno umarł.
A więc po to jest ta miłość żeby świat żył ciągle.

W sprawie zdolności do miłości dopowiadam z grubej rury:
Jeśli człowiek jest pozbawiony fizycznie jakiś części ciała służących rozrodczości, to uważam że również jego zdolność do miłości zostaje ograniczona lub zanika.

Mózg człowieka generuje wszystkie wrażenia psycho-fizyczne. Jeśli mózg spostrzeże braki fizyczne, na przykład wycięcie chirurgiczne narządów rodnych, to musi na ten fakt zareagować. Mózg przecież wydaje narządom ciała wszystkie rozkazy funkcjonalności. Mózg skanuje całe ciało, lokalizuje choroby, rany, ułomności i podejmuje decyzje, co robić w zakresie funkcjonalności. Na przykład może przestać wydawać impulsy o wydzielaniu hormonów. Niestety, bez hormonów ...wesoło nie jest. Farmakologiczne zaś hormony są nowotworogenne, co należy rozumieć że mózg doznaje wobec nich dodatkowego szoku.


Zapewniam ciebie, ciebie i ciebie, że świat się nie skończy jeśli twoja miłość straci obiekt miłości. Czy ja mam wam tłumaczyć jak dzieciom?
Znam matki które potraciły kilkoro dzieci, raz po raz i nadal żyją, potrafią się śmiać i ogólnie są nadal ludźmi zdolnymi jak i inni ludzie. Znam też kobiety i mężczyzn co stracili ukochanych przez ich śmierć i przeżywają to na zasadzie kumulacji oraz wygaszania; są nadal zdolni żyć dalej i kochać kogoś innego, a jest to tylko kwestia czasu.

Mój Kot Puszek obdarza mnie swoimi uczuciami na miarę kota. Gdyby był psem byłoby to bardziej złożone uczucie, a gdyby był małpą to już nieomal jak człowiek. [u]Ale przykład kota ma wyśmiać sądy o miłości prawdziwej bez rodzicielstwa i erotyzmu.

Zaprawdę, durniami jesteście, jeśli nie rozumiecie pojęć tworzonych aby się porozumiewać z ludźmi. Bo miłość to jest pojęcie, grupujące spektrum wrażeń mózgowych, które człowiek uzewnętrznia w czynnościach fizycznych wobec obiektu milości.

Trzeba być skończonym durniem, aby z miłości wyłączać te wrażenia i czynności które są bezdyskusyjnym trzonem miłości.
Miłość to pojęcie, a pojąć trzeba przede wszystkim meritum, że miłość służy do odnowienia życia czyli do narodzin dzieci.

Wszystkie miłości jakie sobie można wyobrazić można wyśrodkować w akcie powstania nowego życia. To jest to meritum.
Czy ja miłuję kobietę, żonę czy kochankę, czy syna, ojca, matkę, brata, czy niewidzialnego Boga, to ja w gruncie rzeczy miłuję ich za jednoczące nas narodziny, swoiście wielbiąc potencjał lub cudowny akt urodzenia życia.

Moi drodzy durnie cywilizacyjni !
Jeśli otworzycie książkę i przeczytacie jakąś kartkę w środku lub przy końcu (o motylkach w brzuchu, przeszczepie nerki lub płaczu na pogrzebie) to nie zapomnijcie że książka ta ma na początku tytuł na okładce i nazwisko autora. To on wie po co to napisał i jak do tego doszło.

Moja miłość prawdziwa do Brzozy

O Brzozo która rośniesz o tam
Dzięki Tobie czuję że nie jestem sam
Kocham Cię czasem bezwarunkowo
A też kocham cię warunkowo

Miłuję Cię brzozo za wszystko
Za cień który rzucasz nisko
Kocham Cię za strzelistą wysokość
Szeptam do ciebie z serca głęboko

Ja wiem że jestem stary i ty też jesteś stara
Lecz w nas tkwi dalej życia wiara
Pamiętam jak byłaś malutkim drzewkiem
A ja sikałem na twe listki siurkiem

Jesteś doprawdy pięknym stworzeniem
Otulam Cię mym słodkim spojrzeniem
A ty mi szumisz gdy wiatr powiewa
Chyba jesteś piękniejsza niż inne drzewa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:46, 26 Maj 2012    Temat postu:

krowa napisał:


Moja miłość prawdziwa do Brzozy

O Brzozo która rośniesz o tam
Dzięki Tobie czuję że nie jestem sam
Kocham Cię czasem bezwarunkowo
A też kocham cię warunkowo

Miłuję Cię brzozo za wszystko
Za cień który rzucasz nisko
Kocham Cię za strzelistą wysokość
Szeptam do ciebie z serca głęboko

Ja wiem że jestem stary i ty też jesteś stara
Lecz w nas tkwi dalej życia wiara
Pamiętam jak byłaś malutkim drzewkiem
A ja sikałem na twe listki siurkiem

Jesteś doprawdy pięknym stworzeniem
Otulam Cię mym słodkim spojrzeniem
A ty mi szumisz gdy wiatr powiewa
Chyba jesteś piękniejsza niż inne drzewa


Brzozą też jestem :)
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja brzoza
Gość






PostWysłany: Sob 12:53, 26 Maj 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Brzozą też jestem :)


I jeszcze butem. W pojęciu że gupia jak but.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:57, 26 Maj 2012    Temat postu:

ja brzoza napisał:


....


Tego NIE wiedziałam. Wiedziałam, żeś jest Smokiem, ale że też brzozą , to NIE. NIE pasujesz na brzozę.
Brzoza nigdy na nikogo by NIE nasikała :rotfl:

P.S.
Wiem, powinnam osikać się po przeczytaniu Twojego posta.
Powstrzymałam się jednak, bom powściągliwa :wink:


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 13:09, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Załamany
Gość






PostWysłany: Sob 16:06, 26 Maj 2012    Temat postu:

Może źle się stało, że matkowanie Baryckiemu do skutku nie doszło? :think:
Tak czy siak – wiele zdrowia wszystkim opiekunkom, nawet kuratorkom! :*
___________________
„Matka Ziemia jest tylko jedna.”
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:53, 26 Maj 2012    Temat postu:

Załamany napisał:

Tak czy siak – wiele zdrowia wszystkim opiekunkom, nawet kuratorkom! :*


Dziękuję w imieniu koleżanek kuratorek :*.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:38, 26 Maj 2012    Temat postu:

Krowo, nie interesuje mnie czy świat przetrwa czy NIE.
Wartością nadrzędną są dla mnie ludzie narodzeni, Ci którzy się nie narodzą są mi obojętni.
Piszesz, że jesteś skrzywiony. Dla mnie postawa, którą prezentujesz to typowy zespół paniki zamykających się drzwi, w męskim wydaniu.
Ponadto seks to dla Ciebie wyłącznie reprodukcja, sprowadzasz go tym samym do poziomu zwierząt.
Za rewolucjonistę chcesz uchodzić , przedstawiając prawa natury jako coś odkrywczego.
Seks, to coś znacznie więcej niż rozpłód. To nie tylko cipka i siurek.
Owszem, w szczytowym momencie dochodzi do zespolenia narządów płciowych, ale biorą w nim udział niemal wszystkie organy, a najważniejszym z nich jest mózg. W nim zaczyna się miłość, pożądanie, uczucie rozkoszy.
Seks oprócz przyjemności daje poczucie szczęścia, bezpieczeństwa, spełnienia a także zdrowie, wpływa na układ nerwowy, krążenia. Podczas gry wstępnej tętno zaczyna przyspieszać i w momencie orgazmu skacze z 70 do 150 uderzeń na minutę. Regularne kontakty seksualne to często polecany przez lekarzy wysiłek. Seks jest najlepszą profilaktykę chorób układu krążenia, wzmaga przepływ krwi, pozwala w dobrej kondycji utrzymać skórę, powoduje, że nerki szybciej filtrują toksyczne produkty materii. Szybszy oddech oczyszcza płuca.
Owocem kontaktów seksualnych są nie tylko dzieci, jest nim przede wszystkim szczęśliwe i zdrowe życie.


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 18:45, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:07, 26 Maj 2012    Temat postu:

Przepraszam, że się wtrancam, ale błądzisz kobieto … seks, to siódmy krąg piekieł!
Memento Mori …
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:13, 26 Maj 2012    Temat postu:

Hello napisał:
Przepraszam, że się wtrancam, ale błądzisz kobieto … seks, to siódmy krąg piekieł!
Memento Mori …
[link widoczny dla zalogowanych]


To dotyczy tylko seksu pozamałżeńskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:25, 26 Maj 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Seks jest najlepszą profilaktykę chorób układu krążenia....


Jeszcze bym dodał że seks przyczynia sie do rozwoju czytelnictwa w bibliotekach. To bardzo ważne.


Spierdalaj idiotko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:25, 26 Maj 2012    Temat postu:

A czy ślub cywilny się liczy? :think:
_____________
„Nie kupię kota w mroku.”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:28, 26 Maj 2012    Temat postu:

krowa napisał:


Spierdalaj idiotko


Cituś nerwy Ci siadają, chyba braki poważne masz ;)
Ale spoko, zamiast możesz zjeść czekuladkę lub banana.
Endorfinka w naturze byłaby jednak skuteczniejsza ;-P


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Sob 19:30, 26 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Sob 19:28, 26 Maj 2012    Temat postu:

Wszystko to szczera prawda, dlatego ludzie pruderyjni nie są zdrowi i dobrze im tak, niech sobie biorą aspirynę, a ja nie muszę, bo ja z seksem jestem zaprzyjaźniony na co dzień. Ja nie będę jak ten głupek narażał się na utratę zdrowia tylko dlatego, że lubię sobie przesiadywać w restauracji. Zanim kelner poda obiad, to zawsze zdążę sobie pod stołem wyciągnąć z rozporka trąbkę i puls przyśpieszyć z 70-ciu do 150-ciu, co wzmacnia serce i dudni we mnie jak dzwon. Albo piję sobie piwo, a tu się chce drugie i trzecie, i czwarte, i piąte, i szóste, ale co by z nerek zostało jakbym trąbkę trzymał w spodniach, a ja nie trzymam, tylko wyciągam na wierzch i targam trąbką ile wlezie, aż czuję, że nerki dobrze filtrują, wtedy robię krótką przerwę na cygaro i znowu targam trąbką ile wlezie. A kiedy w wichrową noc zacinającą zimnym deszczem wracam z knajpy do domu, to przecież zanim bym doszedł, skórę z twarzy by mi wichura zdarła, a ja i na to mam sposób, dziury porobiłem w kieszeniach płaszcza i już ręce rwą się do trąbki, i już trąbka idzie w ruch, a skóra na twarzy zdrowa i jędrna. I tak prowadzę sobie to zdrowe i szczęśliwe życie. Jednak nie całkowicie szczęśliwe, bo kiedy dojdę do domu z pulsem 150 i padam do łóżka wyczerpany całodzienną walką o zdrowie i szczęście, to odnoszę wrażenie, że komuś się to nie za bardzo podoba, nie chce wyjść inaczej, jak tylko, że babę moją, szczęście i zdrowie moje kłuje w oczy. Takie to niewyrozumiałe są te cholery, o ileż to bez nich życie byłoby zdrowsze i szczęśliwsze.

Adam Barycki
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 53, 54, 55  Następny
Strona 27 z 55

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin