ŚFiNiA

Kori

luzik, masz więcej fotek z tą blondynką?

luzik

luzik

Sobie dzisiaj pojadę z dzieckiem testowac nowego (starego) golfa z silniczkiem turbo i cos tam jeszcze, nie pamiętam.
Dziecko wymyśliło, że chce byc kierowcą rajdowym, więc nie zostało mi nic innego jak na ochotnika za pilota się nając. Wiem, że to pomysł nie najlepszy, ale innych chętnych nie było. Tak więc testowi poddane będzie nie tylko autko, ale pilot także. Trzymanie kciuków wskazane.
Ani golfik, ani ja nówkami nieśmiganymi nie jesteśmy jednak

.

P.S.
Zawsze wiedziałam, że bycie rodzicem to niezbyt bezpieczne zajęcie.
Należało rozmnożyc się liczniej, to wtedy była by szansa, że bachory się zajmą sobą i dadzą starej matce spokoj.

---------------------
"... ach jo...powiedział krecik i zdechł ... "

luzik

Jestem lepszym kierowcą jednak niż kucharką. W zasadzie jestem lepszym wszystkim niż kucharką.
Postanowiłam wczoraj usmażyć kotlety. Niby żaden problem, smażyłam już różne rzeczy w swoim życiu. Kupiłam mieloną szynkę z kawałkiem łopatki, dodałam posiekane pieczarki, poszatkowanego pora, przecisnęłam przez praskę czosnek, dodałam przyprawy, rozmoczoną bułkę, jajka (ubiwszy uprzednio białka, coby kotleciki były pulchniejsze) I co? Dupa. Pierwsze przylgnęły do patelni. Drugie wyglądały dziwnie. Pomyślałam więc sobie, że nie będę się upierała by były to kotlety. Niech sobie będzie bezkształtne usmażone mięso. Ale w takiej formie tez mi toto nie odpowiadało, więc przy akompaniamencie słów powszechnie uznawanych za obelżywe potrawsko wylądowało w garze dla psów.
Uświadomiłam sobie, żem nie jest kobietą domową, baaa nawet udomowioną nie jestem.
Wracam więc do życia w stanie wędrownym tzn. nadal pozwolę zapraszać się na posiłki Rodzinie i Przyjaciołom i będę brać wałówki na wynos. Amen!

Dzisiaj będę sprzątała dom. Ta czynność musi mi się udać. Domu przecież nie porzucę.

P.S.
Zaproszeni goście w program dnia mają wpisane kucharzenie gospodyni

Co do sprzątania domu okaże się dzisiaj.
Porządkowanie działki tez mi nie bardzo wychodzi :nie:

Gość

luzik

luzik

Szukałam przyczyny swojej wczorajszej fatalnej jazdy.
Najprościej by było stwierdzic, ze dupa ze mnie nie kierowca, ale to nie tak.
Początkowo podejrzewałam, że powodem jest wyjazd dziecięcia nad jezioro.
Strach o bezpieczeństwo tegoż, że może nadużyc, a potem zechce sobie popływac (nic w tym dziwnego, miłosc do wody przekazana genetycznie). Mamusia po pierwszym kieliszku szuka jakiegoś bajorka by się wykąpąc, a jeśli takie nie jest dostępne, to moczy się pod prysznicem).
Strach o moje bezpieczeństwo (kto mnie będzie holował, gdy mój staruszek się zepsuje).
No i tak się skoncentrowałam na tej nieobecności dziecięcia i jego kolegów w mojej bliskości, że zupełnie zapomniałam o tym co mogło byc kluczową przyczyną mojego rozkojarzenia.
Otóż były nią świnie jadące transportem na rzeź.
Jechałyśmy łeb w łeb, przez kilka kilometrów, ja do roboty, one w ostatnią podróż.
Tak patrzyłam na siostry świnie i podjęłam decyzję, że już nigdy nie kupię wieprzowiny ani wołowiny, sama nie spożyję i nikogo nią nie nakarmię.
Poza tym co to za cholerny zwyczaj wożenia zwierząt na ubój dziesiątki a czasami setki kilometrów? Należy ( jeśli już niektórzy muszą je jesc) zabijac je w najbliższej ubojni, a mięso przewozic samochodami-chłodniami, tam gdzie trzeba.
Dosyc z bestialskim traktowaniem zwierząt!
Nawołuję Koleżanki i Kolegów do jedzenia ryb, drobiu z pominięciem sióstr i braci świnek i krówek.
Jeśli ktos brata się z drobiem i rybami, nawołuję do jedzenia owocow i warzyw.
W przypadku bratania się z tymi ostatnimi pozostanie już tylko czerpanie energii z kosmosu.

krowa

................

krowa

..................

krowa

..................

Jan Marchewka · Gość

Złoty Kolczyk · Gość

Świat się zagęszcza od idiotek.

luzik

luzik

Chłop mi się dzisiaj śnił. Obcy, taki prawdziwy, duży, brodaty, ubrany w roboczy kombinezon i gumofilce, ojciec trzech chłopaków w wieku od 18-20 lat.
Nie sprawdzałam nawet w senniku co ten sen znaczy, bo wiem, że jest on efektem straszno-śmiesznej (z naciskiem jednak na straszno) sytuacji i wnioskiem z niej wypływającym, że czas mi umierac.
Kilka dni temu wybrałam się w podróż z dwoma bardzo młodymi mężczyznami. Panowie odsztafirowani, ja jak zwykle (niespecjalnie). Dojechaliśmy do celu, traf jednak chciał, ze w czasie podróży ostro padało, zaś parking na którym żeśmy autko postawili prymitywny był. Zebrały się więc na nim błotniste kałuże.
Histeryczna reakcja panów na wodę z błotem uprzytomniła mi, że prawdziwego faceta równie trudno spotkac jak jednorożca.
Analogicznie pewnie z prawdziwą kobietą, bo to pewnie ja powinnam śmiesznie podskakiwac i jęczec ze zniszczę butki.
O tempora! O mores!

rafal3006

U kobiet znaczenie seksualno-erotyczne, u mężczyzn próba rozliczenia się z samym sobą przez uświadomienie sobie swoich braków. Mężczyzna lub męskość jest pradawnym symbolem świadomości, rozumu, intelektu, zapału i woli z czym często wiążą się takie cechy jak twardość i asertywność.
młody mężczyzna: niezmordowana aktywność, niepokój, żądzę czynu lub niepohamowany pociąg seksualny
widzieć lub obcować z nim: starszy mężczyzna – otrzymasz dobrą radę, spotkanie z młodym wprowadza niepokój; jeśli młoda dziewczyna spotyka mężczyznę we śnie, w rzeczywistości będzie musiała jeszcze na niego poczekać; kobieta bita we śnie przez mężczyznę jest albo będzie przez niego na jawie niewymownie kochana
gruby: miłość kogoś, kto będzie uprzedzał każde życzenie kobiety, symbol miękkiego serca i współczucia
brzydki: twoje życie wygląda zupełnie inaczej niż to sobie zaplanowałeś
przystojny: dostatek, pomyślność i radość
wysoki mężczyzna: to przestroga, żeby nie być agresywnym lub nie kierować się wyłącznie rozumem
niski mężczyzna: może oznaczać niskie poczucie własnej wartości (często w sferze seksualnej)
oświadcza Ci się starzec : szczęśliwa miłość
dla kobiety całowanie mężczyzny: brakuje ci mężczyzny, który byłby dla ciebie oparciem i przy którym czułabyś się bezpieczna
kochanie się z mężczyzną: naucz się walczyć o swoje, dopiero wtedy poczujesz się spełniony
znajdować się wśród wielu mężczyzn: nie obawiaj się swoich słabości, tylko przystąp do działania, a ze wszystkim sobie poradzisz.
Dokładną interpretację snu znajdziesz na ezoforum.pl

luzik

Skutek "snów" o mężczyznach

Niepoprawna

Niepoprawna

luzik

Na urlopa idę.
Będę teraz gwałcić, kraść a może i mordowac nawet.
Pewnie będę zaglądać do Was. Bądźcie grzeczni i nie dokuczajcie Moderacji. Buziaki

P.S.
Zartowałam, co najwyżej sponiewieram się troszeczku

luzik

Z notatki lekarza...
" To był dość pracowity ranek ok. 8.30. Starszy pan około osiemdziesiecioletni przybył do szpitala na zdjęcie szefów z ręki. Grzecznie poinformował, że bardzo się spieszy ponieważ o 9.00 ma ważne spotkanie. Poprosiłem by usiadł i poczekał. Wiedziałem, że dużo osób czeka w kolejce i z pewnością potrwa dłużej niż godzinę zanim ktoś będzie mógł przyjąć tego pacjenta. Starszy Pan co chwilę nerwowo spoglądał na zegarek a ponieważ nie miałem w tym momencie pacjenta postanowiłem, że go przyjmę. Podczas zdejmowania opatrunku i oglądania rany nawiązała się miedzy nami rozmowa. Zaciekawiony zapytałem czy spiesz się na wizytę u innego specjalisty. Starszy pan odpowiedział nie i że spieszy się do domu opieki na śniadanie ze swoją żoną. Pomyślałem, że moze jest chora zapytałem więc o zdrowie jego żony. Odpowiedział, że jest w domu opieki ponieważ cierpi na chorobę Alzheimera. Zapytałem więc czy żona będzie smutna jeśli pan nieco spóźni się na śniadanie. Odpowiedział, że małżonka nie wie kim on jest i już od pięciu lat nie jest w stanie go rozpoznać. Zdziwiony zapytałem więc starszego pana "I pomimo tego, że żona pana nie pamięta, nadal chodzi Pan tam codziennie rano?"
Uśmiechnął się do mnie ciepło, pogłaskał mnie po ramieniu i powiedział "żona nie pamietą kim jestem, ale ja pamietam kim ona jest".

Na moich rękach pojawiła się gęsia skóra, głos ugrzązł mi w gardle i pomyślałem "właśnie takiej miłości potrzebuję w moim życiu".

Prawdziwa miłość to nie fizyczność ani romantyczna bajka.
Prawdziwa miłość to akceptacja tego wszystkiego co było, co będzie a co nie"

neko

A jak to się ma do filmu “Miłość”?

luzik

neko

A kto by chciał? Czy aby życie nie przerasta człowieka właśnie wtedy, kiedy przymusza go do takiej decyzji za kogoś ?

luzik

neko

Prawda, bywa. Na prawie nieskończenie wiele sposobów.