ŚFiNiA

hushek

Dziwne co ?
Nie poprawiam, a cytuje.

Bo niestety nic nie mogę poprawić Komandorze. Mam bana !

janek · Gość

Komandor · Gość

Ja Maniek nie wnikam w regulaminy, obietnice, wolności i ich zakres i inne takie.

Ja tylko poruszyłem dwa punkty:
1. Jak się czegoś od kogoś wymaga, żąda itd, itp to trzeba mu dać narzędzia do wypełnienia tych żądań. A co mając narzędzia z tym zrobisz to Twoja sprawa,
2. Jak coś przynosi dla użytkownika prawie identyczne skutki jak klasyczny ban to jest banem bez względu na dorobioną do tego ideologię.

Reszta Maniek mnie lata. czy fo ma być wolne i anarchistyczne, czy regulowane ale sprawiedliwe. czy jakiś mod miał czy nie miał racji, czy ty masz czy nie masz racji nazywając go tak czy inaczej albo inaczej i tak. i co zrobisz jak dostaniesz już narzędzia i możliwości.

Wiec Maniek to nie ja nie zrozumiałem ale Ty. I też mnie to nie dziwi.

Gość

No i nie byłbym sobą gdybym nie trochę nie pokatonił.
Uważam, że bany czy restrykcje, które Cię spotkały za przesadzone.
Tu wiele osób mocniej jechało i jeździ pewnie sobie po rajtkach, na granicy prawa a często je przekraczając, niż zapewne Ty jakiemuś modowi pojechałeś i to bezkarnie.

hushek

hushek

Komandor · Gość

Brakło przecinka. "Bezkarnie" dotyczyło tych co jechali naprawdę po bandzie i za nią

Komandor · Gość

To że tylko Tym jako jedyny masz prawidłowe toki, pojecie o wolności, anarchii, to wiem od dawna... ja niestety nie jestem takim geniuszem jak Ty i toki, nietoki mam zjebane.

hushek

Komandor · Gość

Mylisz się, częściej się przyznawałem do błędu i częściej sam siebie nazywałem tumanem jak jakieś tumanowato palnąłem niż wielu innych.
To raczej Ty idziesz w zaparte. Jak z tym screenem dla NS, czy z tym, że to było słuszne, etyczne i wynikało z Twojej przyrodzonej wolności do swobodnego wyrażania myśli nazwać kogoś, nawet jak to obrzydliwy i głupi mod (jak to każdy mod) miękkim chujkiem itp. Od tumanów i idiotów ludzi wyzywasz też dużo częściej. Ze nie wprost a tak uroczo i wdziękiem sugerując wzięcie tabletek, zmianę lekarza, że cię nie dziwi albo dziwi, nie zmienia tego ze uważasz ich za idiotów itd.

Prawie a każdym Twoim poście jest taka aluzja.
O miękkich chujkach, małych Kaziach, idiotkach i innych takich też warto wspomnieć. To już bardziej dosłowne.

Tak nazwałem cię kiedyś wielokrotnie tumanem (i nie tylko Ciebie) ale po jednym z twoich rozsądniejszych postów, gdzie mnie za to skrytykowałeś i pokazałeś jak to wygląda, przemyślałem sprawę, przeprosiłem i unikam nazywania rzeczy po imieniu a raczej szafowania tym słowem. Bo faktycznie kogoś to mogło boleć, a ja nadużywając tego określenia sam wychodziłem na przemądrzałego tumana, któremu brak argumentów.

Do Ciebie zaś Maniuś nic nie dociera. Jesteś fanatykiem pewnych idei podobnym do innych fanatyków idei czy religii. I czujesz się pewnie z tego powodu kimś wyjątkowym. Jedynym rozumiejącym co to wolność, anarchia, nie potrafiących zrozumieć, że ta twoja Wolność nie uprawnia cie do ranienia innych. Nawet jak w Twojej ocenie "miękki chujek" to takie niewinne i urocze. Bo każdy ma inna wrażliwość i tam gdzie ona się zaczyna kończy się Twoja wolność. Ale infantylny i naiwny anarchisto nie potrafisz tego zrozumieć jak każdy fanatyk wierzący w jakiś dogmat czy idee. I jak każdego fanatyka, który w swoim urojonym mniemaniu walczy o szczytne i świetlane cele nie stać nawet na jedno słowo przepraszam.

A powiedz tak szczerze ile razy w dyskusji wypowiedziałeś się merytorycznie podając konkretne argumenty zamiast oślego uporu i mniej lub bardziej zawoalowanych inwektyw i sugestii co do stanu umysłowego adwersarza?
A najlepszym przypadku to było: "odniosę się i rozwalę to w pył" później czyli nigdy.

Nie liczę na to, ze to co napisałem do ciebie dotrze, bo zdaje sobie sprawę, że mogę mieć problem z jasnym przekazywaniem swoich myśli i formułowaniem ich na Twoim wysokim poziomie.

Ale wiem co mi odpowiesz. Będzie o Katonie, o debeściaku moralizującym na forach, o tym ze jak zwykle nic nie rozumiem i cię to nie dziwi, że spróbujesz podążyć za moim nietokiem "myślenia" ... i nie podąrzysz bo się oczywiście potkniesz.

hushek

Drogi Komandorze,
Długi tekst napisałeś. Nie wiem czy wszystkiemu podołam i na wszystko odpowiem. Przepraszam jakby co…

Ad rem
1. Określam Ludzi (podkreślam Ludzi) tak jak na to wg mnie zasługują. To raz.
2. Wybacz Komandorze – ale aluzje to nie jest Twoja bajka. Niewiele z nich rozumiesz. To nie Twoja wina nawet.
3. Możesz mnie nazywać – tumanem, durniem, kretynem i kim tam jeszcze Tobie przyjdzie do głowy. Lata mje to i nie będę się na to gotował.

I na koniec Komandorze – niestety nie masz pojęcia o anarchizmie (nie mylić z anarchią), no nie masz …i tyle…

Ale pomogę:
• Max Stirner
• Josiah Warren
• Lysander Spooner
• Benjamin Tucker
• Joseph Labadie
• Émile Armand
• Laurance Labadie
• Robert Anton Wilson
• Kevin Carson.

Komandor · Gość

ten superegoista Stirner to na górze listy nie przez przypadek jak sadze?

No to rozumiem tę Twoja upartość mula. Nie chcesz przed nikim klęknąć.

Tak Stirner wiele o Tobie mówi. I ten no, wielki filozof, de Sade

jester · Dołączył: 12 Cze 2018 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Na tej liście raczej RAW coś mi więcej może o o użyszkodniku powiedzieć, niż cała reszta.

hushek

hushek

Komandor · Gość

Mnie nie. Bo mówiąc szczerze nie znam gościa. Ten Stirner mi się kiedyś obił o uszy. Taki przypadek.
Teraz dopiero spojrzałem. Ze napisał miedzy innymi książkę pt. "Psychologia kwantowa". No cóż tyko logów brakuje.

Typowo postmodernistyczny bełkot sądząc po fragmentach jakie przeczytałem. Chociaż pieją z zachwytu że na miarę XXI wieku.

To jest dobre:
"Kiedy wypuści się strzałę z łuku w kierunku jakiegoś celu, wydaje się ona poruszać w przestrzeni. Jednakże w każdej chwili strzała przebywa w jednym miejscu, nie w dwóch, trzech czy więcej równocześnie. Innymi słowy, w każdej chwili zajmuje jakąś pozycję. Skoro w każdej chwili strzała zajmuje jedną i tylko jedną pozycję, zatem w każdej chwili się nie porusza. Skoro nie porusza się w żadnej z tych chwil, nie porusza się w ogóle."

(no na miarę XXI w. zerżnięte od Zenona z Elei żyjącego tak 2500 lat temu. Nie zauważyłem by się na niego powołał)
Poza tym tam są jakieś tunele rzeczywistości, dostrojenie jaźni postrzegania, o tym ze nie wiemy co istnieje a co nie tylko czy jesteśmy dostrojeni, wielu glowach

No ale ja mam ciasny i ograniczony umysł i za nic nie jestem wstanie pojąć głębi tej odkrywczej myśli. Już sam tytuł "Psychologia kwantowa" przyprawia o dreszcze każdego kto ma jakiekolwiek pojecie o fizyce. Termin zaczyna być coraz modniejszy ale to klasyczny pseudonaukowy postmodernistyczny bełkot w którym próbuje się używać terminów naukowych z matematyki, fizyki w dziedzinach nie mających z nimi nić wspólnego. Ja wiem to takie odkrywcze , intelektualne takie z wyobraźnią wielką i szeroką horyzontalnie, wertykalnie a nawet kwantowo.

I obejrzałem film o tym myślicielu na YT. Pięknie tłumaczy fizykę kwantową.
No szacun.

"spróbujemy wam wyjaśnić fizykę kwantową ale nie obiecujemy, ze coś z tego zrozumiecie"

No cóż, Maniek mi to samo od lat mówi, ale spróbuje.

Po dialogu z jakąś babką (zoną?) która kilka razy prosi o proste wyjaśnienie fizyki kwantowej a on udaje ze nie dosłyszy facet zaczyna:

Kiedy wyprowadziłem się z Los Angeles wprowadziłem się do czegoś o czym myślałem ze jest Santa Cruz (pewnie nie było bo kwantowe - dop. mój) i kiedy coś nam ukradziono z auta, zawiadomiliśmy policję. A w czasie kiedy nie przebywaliśmy w Santa Cruz bywaliśmy w mieście Capitola. A urząd pocztowy myślał ze mieszkamy w Santa Cruz, a policja, ze w Kapitoli. Kiedy zacząłem się tym interesować przeczytawszy o tym w gazecie, doszedłem do wniosku, ze nie mieszkamy ani w Santa Cruz ani w Kapitoli tylko w "zwanym" - i w fizyce kwantowej jest podobnie, jednakże w przypadku Santa Cruz i Kapitoli, nie dziwimy się tak bardzo, bo to my wymyśliliśmy linie na mapie. Natomiast fizyka kwantowa wydaje się niezrozumiała bo ludzie myślą, ze to nie ludzie wynaleźli linie wiec trudne do zrozumienia jest, że cząsteczka może być naraz w trzech miejscach jednocześnie nie będąc tak naprawdę nigdzie.
Ale jeśli uświadomisz sobie, ze to ludzie wymyślili wszystkie przeszkody, granice linie, jak np mur berliński fizyka kwantowa staje się mniej zagadkowa niż fakt ze mieszkam w trzech miejscach jednocześnie. (no i wszystko jasne! zrozumiałem! a teraz będzie coś dla Kubusia i pożal się bobrze atestów od szyszynek i innych takich medytacji).
Chińska myśl oparta na i-ching uprasza niejasność fizyki kwantowej (SiC!!!) która wynika z logiki arystotelesowskiej mówiącej, że A oznacza tylko A i nic więcej. W I-Ching "A" i "nie A" może być tym samym jednocześnie (tego to nawet Kubuś nie wymyśliłby) Fizyka kwantowa udowadnia eksperymentalnie , ze światło przemieszczając się w postaci cząstek (nieprawda nie fizyka kwantowa a eksperymenty
sięgające XIX (i dalej nawet) wieku pokazujące ze ma właściwości korpuskuły i fali - dop. mój) Można skonstruować skomplikowany aparat matematyczny, który wykaże, ze światło faktycznie jest strumieniem fotonów (o bobrze co za brednie, jaki skomplikowany? to najprostszy model). I można wykonać eksperyment, ze światło faktycznie jest strumieniem fotonów. Rayleigh zbudował aparat matematyczny pokazujący, ze światło jest falą i zrobił eksperyment pokazujący, ze światło faktycznie ma naturę falową [też gówno prawda bo takim eksperymentem jest najprostsza soczewka i pryzmat i zjawisko interferencji badane już XVII wieku (Francesco Grimaldi, Robert Hooke, trochę później Christiaan Huygens i oczywiście znany bardziej Thomas Young o którym uczyliśmy się w szkole średniej - polskiej, u amerykańskich geniuszy to już fizyka akademicka) znany od wieków]. Jak powiedział znany fizyk z latach 20. XX w. "To cholerne światło czeka jak przeprowadzimy eksperyment i wtedy decyduje jak będzie się przemieszać: Może i powiedział ale wówczas jeszcze nie do końca rozumiano dualizm korpuskularno - falowy z jego doświadczalnym i matematycznym opisem jaki przyniósł no opis zjawiska Comptona.) Schrödinger powiedział "żałuje, ze kiedykolwiek wmieszałem się w tę cholerną fizykę kwantową" (widocznie nie zanal RAW bo ten by wszystko na przykładzie Santa Cruz, LA i Kapitoli. Lini i granic oraz przeszkód wyjaśnił). Zmodyfikowana teoria Oppenheimera (????) mówi, ze światło nie ma natury ani falowej ani cząsteczkowej... (nie już mam dosyć, przejdźmy dalej co jakie wnioski z tego częściowo jednak poprawnego wywodu wyciąga).... Każdy model jaki stwarzany mówi nam jak pracuje nasz mozg a tym samych wszechświat (o kurwa! tym samym? działanie wszechświata zależny od działania naszego mózgu?) Tam są po prosty ludzkie gry symbolami, wszechświat sam w sobie jest większy niż jakikolwiek model stworzony przez człowieka (racja, model ze swej istoty bycia modelem nie oddaje pełni rzeczy, która modeluje. ale tym bardziej to tym samym nie pasuje) Nawiązując do buddyzmu zen, większość form buddyzmu i mechaniki kwantowej (RATUJ MNIE PANIE OD ANARCHISTYCZNYCH MYŚLICIELI!!!) każdy model wszechświata, który budujesz jest niewłaściwy ponieważ każdy model wszechświata jest obrazem instrumentu. którym opisujesz świat (Dyszynski coś dla Ciebie) instrumentem, którym to robisz jest twój układ nerwowy. Tak wiec obraz wszechświata, który tworzysz jest obrazem twojego układu nerwowego. Ergo, każdy model wszechświata nie opisuje go tylko możliwości naszego umysłu do jego opisania. Na dlugo przed mechaniką kwantową niemiecki filozof Hussert (nie jestem pewien pisowni) powiedział ze poznanie jest grą...."

I co wyjaśnił wam tę mechanikę kwantową czy na bełkotał bzdur od iwana do pogana na dodatek wykazując się ogromnym niezrozumieniem tego o czym mówi. Bo mieszanie mechaniki kwantowej do zjawisk z skali makro to całkowity brak podstawowej wiedzy i zrozumienia.

Mozę on i coś mądrego na temat anarchizmu dalej powiedział ale ja już tego dalej oglądać i słuchać nie zdzierżę.

IroB

uf, kurwa, komandor..........mnie sie zwoje mozgowe kwantowo prostujo......zatujjjjjeeeee, wzystko zrozumialem i nie trzeba mi bedzie baden-baden.

rafal3006

@Komandor
W I-Ching "A" i "nie A" może być tym samym jednocześnie (tego to nawet Kubuś nie wymyśliłby)
@Kubuś
W świecie matematycznych DEBILI

jester · Dołączył: 12 Cze 2018 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Dyskurs

Jan Marmolada · Gość

IroB

pierdolic wasze filoofie, teraz jest czas na najfajniejszo neben Sache der Welt czyli Fussbal.......https://www.youtube.com/watch?v=LKi4BlO_ls8

Adriatyk

W pierwszej chwili pomyślałem, że Komandor oszalał, ale przecie to niemożliwe, aby obłąkanie pojawiało się tak kwantowo, hop soup i już jest wariat, toteż tak się zdenerwowałem, że zupełnie na czczo, nawet małego kieliszka nie łyknąłem i dawaj poszukiwać oryginału wypowiedzi, no i ulżyło mi, to nie Komandor, a tylko Komandor cytował obłąkanego, ale com się strachu najadł, tom się najadł.

Teraz już mogę spokojnie się napić, a tobie Komandorze, radzę zastrzelić Krowę. Tylko strzelaj celnie, żeby się nie męczył.

Gość

Hajda!hajda!-eksztajn! eksztajn![/b]

jester · Dołączył: 12 Cze 2018 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

To jest gra, gdy tak na to patrzymy.
Pisząc "to" mam na myśli właśnie to. Można to nazywać rzeczywistością, snem, matriksem, podróżą, doświadczeniem, drogą przez mękę, lub właśnie grą.
Obserwujący zmienia obserwowany obiekt.

Przyjęcie założenia, że to jest gra, znacznie ułatwia zrozumienie, o co w tym chodzi.
Potrzebny nam model "tego", bo nie potrafimy rozmawiać o czymś tak abstrakcyjnym, jak to.

I od razu można sobie na takim modelu zauważyć, czy przedstawiono nas tak, jak się widzimy.
Może okazać się, że pełnimy w tej grze, spełniającej jedynie rolę modelu, rolę wymodelowaną dla nas przez innych.
Mówiąc wprost: może w grze jesteśmy pionkiem a nie graczem.
Z pozycji pionka niewiele widać, maleńki fragment gry.
Z pozycji gracza wszystko wygląda inaczej.
Nie ma dobra i zła.
Nie ma przyjaciół i wrogów.
Są gracze. Każdy gra według własnych reguł. Każdy ma swój cel.
I tyle. Gra toczy się dalej.

Po schowaniu modelu znów mamy tylko "to".