Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:43, 02 Paź 2023    Temat postu:

lucek napisał:
nie jest uzależnione
Tupnij nóżką.
Cytat:
a do odczuć człowieka - jednostki, jego woli.
Odczucia ludzi są różne i też warunkowane kulturowo. Samuraj dokonujący kiri-sute postępował zgodnie z własnymi odczuciami i wolą. W swoim przekonaniu dokonywał obrony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:03, 02 Paź 2023    Temat postu:

no i po to, żebyś ty lub samuraj, od rządzącej tobą ideologi, o ile jest fałszywa, mógł się uwolnić, jest teizm.

lewactwo, rozumiejąc rolę ideologi, nie chce człowieka od niej uwolnić, a chce skuteczniejszą, dla urojonego "dobra społecznego" tworzyć. tylko Bóg ma władzę nad człowiekiem, reszta to urojenia lub uzurpatorzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:13, 02 Paź 2023    Temat postu:

lucek napisał:
ideologi, o ile jest fałszywa
A jak w ogóle się sprawdza „prawdziwość” bądź „fałszywość” ideologii. Po cholerę ma się samuraj uwalniać od „fałszywej ideologii”, skoro panując w kraju ideologia pozwala mu na obronę własnego honoru, a alternatywna ideologia może mu nie pozwalać.

Cytat:
mógł się uwolnić, jest teizm
Poprosiłbym o uzasadnienie tej tezy, ale obaj dobrze wiemy, że żadnego uzasadnienia nie przedstawisz.

Cytat:
lewactwo, rozumiejąc rolę ideologi, nie chce człowieka od niej uwolnić
Lewactwo po prostu rozumie, że nie wystarczy sztuczka semantyczna, w którym jakąś ideologię przestaniemy nazywać ideologią, aby magicznie człowiek stał się „wolny od ideologii”.

Cytat:
tylko Bóg ma władzę nad człowiekiem
A jak Bóg w kwestii człowieka milczy, to należy powołać specjalną komisję, która ustali, jaka jest wola Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:41, 02 Paź 2023    Temat postu:

jak już podawałem, kryterium nie jest panująca ideologia ... samuraj sam z siebie nie musi, można go zrozumieć, ale jeśli jest rozgarnięty, wie że i tak władzę straci.

kłamstwo jest formą przemocy i teizm uczy jak kłamstwo demaskować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:51, 02 Paź 2023    Temat postu:

lucek napisał:
jak już podawałem, kryterium nie jest panująca ideologia
Jak już podawałeś… właśnie o to mi chodzi. Twoja „dyskusja” polega na tym, że powtarzasz w kółko tę samą tezę.

Cytat:
samuraj sam z siebie nie musi
Czego nie musi? Bronić swojego honoru musi, bo to jest jeden z najważniejszych zasobów, jakimi dysponuje.

Cytat:
ale jeśli jest rozgarnięty, wie że i tak władzę straci
To jest naprawdę śmieszne. Ustrój feudalny w Japonii trwał całe stulecia. Upadł dopiero pod wpływem zewnętrznych czynników. Żyjący w tym systemie nawet jeśli byli „rozgarnięci”, nie mieli podstaw sądzić, że upadnie za ich życia.

Cytat:
teizm uczy jak kłamstwo demaskować
Zapytałbym, jak uczy, ale obaj dobrze wiemy, że po prostu będziesz powtarzał, że uczy, aż mi się znudzi pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:55, 02 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Istnieje korelacja między w/w cechami a inteligencją. Test jest bezpośrednio na inteligencję, a czy jakoś zahaczy o te cechy skorelowane w bardziej bezpośredni sposób, zależy od twórców testu.

Czy ta korelacja została stwierdzona w badaniach naukowych?

Nie interesowałem się tym zbytnio.

Skąd zatem wiesz o tej korelacji?

Częściowo z materiałów Billy’ego Meiera (który ma kontakt z bardzo zaawansowaną rasą pozaziemską), częściowo z własnych spostrzeżeń i przemyśleń.

I Billy Meier definiuje inteligencję tak jak twórcy aktualnie obowiązujących testów IQ?

Nie sądzę, u nas jest to rozumiane bardziej wąsko. Według materiałów jest wiele różnych rodzajów inteligencji, co często u nas nazywa się zdolnościami, np. inteligencja muzyczna czy artystyczna. Istnieje też inteligencja duchowa, co można jakoś tam porównać do naszej mądrości życiowej.

Wtedy miałoby to sens, tylko właśnie obawiam się, że tak szeroko rozumianej inteligencji przetestować się nie da. Ona się przejawia przede wszystkim w praktyce życiowej. Wobec tego może zamiast testu prześwietlenie historii życiowej kandydata?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

I tak np. Kowalski zagłosował za 1000 plus na każde dziecko. I będzie żył skutkiem swojego wyboru jak pączek w maśle, kosztem tych, których państwo będzie okradać, żeby finansować socjal dla Kowalskiego. To ma go nauczyć odpowiedzialności za społeczeństwo?

Najpierw ktoś musi zaproponować taką ustawę Kowalskiemu. Mądrzy ludzie z gremium raczej tego nie zrobią, szczególnie w dobie przeludnienia.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Ale gremium może stworzyć coś w rodzaju partii, odpowiednio manipulując propozycjami czy sposobem ich przedstawienia.

Nie wygląda na mądrą decyzję.

A mamy gwarancję podejmowania tylko mądrych decyzji?

Przynajmniej najmądrzejsi przedstawią możliwie najmądrzejsze propozycje.

Skoro mądrzy ludzie z gremium z definicji będą proponować tylko mądre rozwiązania, to na czym miałaby polegać ta współodpowiedzialność społeczeństwa, uczenie się na błędach?

Nie będzie tak idealnie, szczególnie na początku. W narodzie są osoby bardziej inteligentne, ale ich inteligencja jest ciągle w rozwoju. Dlatego ważne też jest zdanie obywateli.

Czyli ci mniej inteligentni mają pilnować tych bardziej inteligentnych, żeby ci drudzy nie proponowali głupot?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najmądrzejsi są niezależni od społeczeństwa?

Są zależni, ale w mniejszym stopniu. Są bardziej samowystarczalni.

Tzn?

Znaczy, że lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach.

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tam gdzie jest mniejszy ciężar ryzyka, powinno wybierać społeczeństwo, w ten sposób jest współodpowiedzialne i edukuje się.

Współodpowiedzialne jest nawet nie podejmując decyzji bezpośrednio, tylko wybierając tych, którzy te decyzje podejmują. Podobnie, edukuje się obserwując skutki swoich wyborów.

Rzadko bywa tak, że program partyjny zadowala osobę w całych 100%. Głosując w konkretnych kwestiach unika się tego problemu. Z innej strony jeżeli jest możliwość głosowania w konkretnych kwestiach, to pośrednicy nie są w ogóle potrzebni.

Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Czyli jeśli głosujesz na przedstawiciela, który ma w Twoim imieniu głosować za konkretnymi opcjami, to wówczas nie czujesz odpowiedzialności?

Zazwyczaj głosują partie i nie ma 100% zgody. O czym napisałem wyżej.

Podobnie jak rzadko bywa, żeby w referendum wygrały tylko te opcje, które zaznaczysz. A jako członek społeczeństwa jesteś przecież współodpowiedzialny za wynik kompromisu.

Jest tu duża różnica. Np. jeżeli nie chcę emigracji, to muszę głosować na prawicę, ale w komplecie dostaję Boga. A jeżeli jestem za socjalizmem, to w komplecie z lewicą otrzymuję np. emigrację i aborcję. W przypadku referendum głosuję na każde zagadnienie osobno.

To jakie postulaty wysuwają stronnictwa polityczne opiera się na wyznawanych bądź deklarowanych przez nie wartościach. Jeżeli z Twoich wartości wynika sprzeciw wobec nadmiernej emigracji czy aborcji, to znaczy, że pod względem wartości bliżej Ci do prawicy.

Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Decyzje będą miały wpływ na społeczeństwo, stąd będzie wiadomo, czy decyzja była dobra czy nie. Złe decyzje będą więc wymieniane na lepsze.

W tej chwili też przecież ktoś podejmuje decyzje i mają one wpływ na społeczeństwo. I naprawdę obserwujesz, że te decyzje są z czasem coraz lepsze?

W chwili obecnej decyzje podejmują nie najmądrzejsi, a politycy o własnych egoistycznych interesach.

A w proponowanym przez Ciebie modelu decyzje mają podejmować nie najmądrzejsi, tylko członkowie społeczeństwa o własnych egoistycznych interesach.

Dlaczego?

Bo przecież sam tak pisałeś, że to nie liderzy mają podejmować decyzje, tylko społeczeństwo.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Z faktu, że korporacje niszczą wolny runek, nie wynika że wolny rynek zapobiega pojawieniu się korporacji.

To tak jak z grą. W grze obowiązują pewne reguły, ale sama gra nie gwarantuje, że uczestnicy będą tych reguł przestrzegać. Ktoś musi pilnować, żeby te reguły były przestrzegane. I problem w tym, że ten ktoś, kto szczególnie powinien tego pilnować, z premedytacją pozwala na ich łamanie. Jednak gra, w której uczestnicy oszukują, przestaje już być tą samą grą.

Zgoda. Jestem też za tym, by zabrać możliwość bezgranicznego bogacenia się, bo to prowadzi do anomalii społecznych.

W warunkach wolnego rynku naturalną tamą dla bezgranicznego bogacenia się jest konkurencja. Dlatego też ci bezgranicznie bogacący się tak bardzo walczą z kapitalizmem.

Konkurencję należy wyeliminować, najprościej wykupić i zniszczyć. To podstawa kapitalizmu.

Jeśli kapitalizm łączyć z korporacjonizmem. Kapitalizm funkcjonujący w ramach wolnego rynku właśnie wspiera konkurencję, na niej się opiera.
Swoją drogą, socjalizm jest wrogiem konkurencji, co go łączy z korporacjonizmem.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Nie jest prawdą, że każda forma socjalizmu dąży do silnej, scentralizowanej władzy. Np. socjaldemokracja przy użyciu demokracji bezpośredniej wcale nie dąży do tego. Jest wiele czynników dlaczego socjalizm nie działa tak jak powinien, ale o wielu już wspomniałem w tym wątku.

Obawiam się, że Twoja socjaldemokracja ma potencjał stworzenia jeszcze silniejszej władzy niż tradycyjny socjalizm.

W jaki sposób?

Najłatwiej rządzi się ludźmi przekonanymi o tym, że to oni podejmują decyzje.

Ale ja nie proponowałem na liderów manipulantów.

Nie musisz, system, który proponujesz naturalnie będzie skłaniał liderów do manipulacji.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Rządzenie rozumiem bardziej jako dyktat, przewodzenie (czy bardziej dokładnie liderstwo) jako dawanie rad i przykładu, a nie narzucanie.

Czyli świadoma, wyedukowana osoba nie pozwala na to, by ktoś za nią podejmował decyzje na szczeblu państwowym?

W każdej dziedzinie.

Nawet jeżeli uważają, że są ludzie mądrzejsi bądź bardziej kompetentni od nich w danej dziedzinie?

Jeżeli rozumiem sensowność rady, to ją przyjmuję i staje się ona moim postępowaniem. Jeżeli nie rozumiem, to nie idę za radą.

Czyli jeśli mama mówi dziecku "Nie bij Krzysia, bo to go boli", a dziecko tego nie rozumie, bo jeszcze nie wytworzyło teorii umysłu na poziomie, który by mu umożliwił empatyzowanie z Krzysiem, to ma nadal go lać pomimo upomnień autorytetu, tutaj; matki?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Przeludnienie definiuje się zgodnie z zasobami planety, których odnawianie się nie powinno być naruszone.
Obecnie to nie jest mit, ponieważ liczba ludności za ostatnie stulecie wzrosła dramatycznie i zasoby topią się na oczach. Do tego dochodzi zanieczyszczenie środowiska i grożąca zapaść klimatyczna z powodu przeludnienia.

Skąd wiadomo, że wkrótce nie zostaną odkryte zasoby bądź technologie ich wykorzystywania, które sprawią, że Ziemia będzie w stanie pomieścić 10x więcej ludzi niż w tej chwili się przewiduje?

To mniej więcej tak prawdopodobne, jak że na Ziemię zejdą aniołowie i nakarmią wszystkich manną.

W to samo wierzył Platon i kolejne pokolenia maltuzjanistów. Wedle ich najlepszej wiedzy już dawno temu Ziemia była przeludniona, a zasoby na wyczerpaniu. I jakoś rzeczywistość zadawała im do tej pory kłam. Czy samo to nie powinno u świadomej i wyedukowanej osoby wywołać choćby cienia sceptycyzmu co do tych katastroficznych prognoz?

Podawałem wykres, gdzie widać że w czasach Platona krzywa była płaska i na niskim poziomie. W czasach Malthusa zaczęła się wspinać, a obecnie jest niemal pionowa na bardzo wysokiej pozycji.
Tak wygląda sprawa z najbardziej licznymi gatunkami zwierząt, a wielu z nich już nie ma w przyrodzie:

Za 100 lat może pojawić się wykres, gdzie okaże się, że w naszych czasach krzywa była płaska jak naleśnik. Tak jak Platon nie miał pojęcia, jak wyolbrzymił problem przeludnienia, tak samo i my możemy nie mieć o tym pojęcia.
A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:48, 02 Paź 2023    Temat postu:

zefciu napisał:
obaj dobrze wiemy, że po prostu będziesz powtarzał, że uczy, aż mi się znudzi pytanie.


ja wiem, a czy ty to wiesz, tego nie wiem, że będziesz powtarzał w kólko, do znudzenia pytania, a i tak nic do ciebie nie dociera ... ponadto wiem, że jesteś donosicielem, i że jakiś debil pod kłamliwymi pretekstami, skasował akurat, jak najbardziej merytoryczny, post fedora ... merytoryczny zwłaszcza w porównaniu z twoimi odpowiedziami, które zawsze są od rzeczy ....

koniec poszukaj sobie dyskutantów na swoim pozomie ... wuja i podobnych :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:58, 02 Paź 2023    Temat postu:

lucek napisał:
będziesz powtarzał w kólko, do znudzenia pytania, a i tak nic do ciebie nie dociera
No wiesz. W klasycznie prowadzonej dyskusji, żeby coś do kogoś dotarło, to nie wystarczy powtarzać pytań. Trzeba jeszcze na te pytania uzyskać odpowiedź.

Cytat:
ponadto wiem, że jesteś donosicielem, i że jakiś debil pod kłamliwymi pretekstami, skasował akurat, jak najbardziej merytoryczny, post fedora
Aha. Czyli szukasz usprawiedliwienia dla swojego braku argumentów. I tym usprawiedliwieniem będzie, że jakiś debil skasował post fedora. Jak zaś dobrze wiemy, z faktu, że jakiś debil skasował post fedora jasno wynika, że lucek nie ma obowiązku odpowiadać na posty zefcia. To jest przecież czysta logika :D

Cytat:
koniec poszukaj sobie dyskutantów na swoim pozomie
Staram się jak mogę. Ale co jakiś czas wydaje mi się, że próbujesz napisać coś merytorycznego. Postaram się następnym razem zwalczyć to uczucie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:27, 02 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Nie sądzę, u nas jest to rozumiane bardziej wąsko. Według materiałów jest wiele różnych rodzajów inteligencji, co często u nas nazywa się zdolnościami, np. inteligencja muzyczna czy artystyczna. Istnieje też inteligencja duchowa, co można jakoś tam porównać do naszej mądrości życiowej.

Wtedy miałoby to sens, tylko właśnie obawiam się, że tak szeroko rozumianej inteligencji przetestować się nie da. Ona się przejawia przede wszystkim w praktyce życiowej. Wobec tego może zamiast testu prześwietlenie historii życiowej kandydata?

Ależ od początku proponowałem poza testem IQ inne rzeczy: historię życiową kandydata oraz jego dorobek społeczno-naukowy.
Może test IQ sprawdzający mądrość życiową kandydata nie jest łatwy do sporządzenia i nie będzie doskonały, ale uważam, że spróbować warto.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Przynajmniej najmądrzejsi przedstawią możliwie najmądrzejsze propozycje.

Skoro mądrzy ludzie z gremium z definicji będą proponować tylko mądre rozwiązania, to na czym miałaby polegać ta współodpowiedzialność społeczeństwa, uczenie się na błędach?

Nie będzie tak idealnie, szczególnie na początku. W narodzie są osoby bardziej inteligentne, ale ich inteligencja jest ciągle w rozwoju. Dlatego ważne też jest zdanie obywateli.

Czyli ci mniej inteligentni mają pilnować tych bardziej inteligentnych, żeby ci drudzy nie proponowali głupot?

Jest niemało badań dowodzących, że inteligencja większej grupy ludzi jest na dość wysokim poziomie. Niektórzy się mylą, ale średnio jest podawane dobre rozwiązanie. No chyba, że cała grupa to półgłówki.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najmądrzejsi są niezależni od społeczeństwa?

Są zależni, ale w mniejszym stopniu. Są bardziej samowystarczalni.

Tzn?

Znaczy, że lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach.

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Zazwyczaj głosują partie i nie ma 100% zgody. O czym napisałem wyżej.

Podobnie jak rzadko bywa, żeby w referendum wygrały tylko te opcje, które zaznaczysz. A jako członek społeczeństwa jesteś przecież współodpowiedzialny za wynik kompromisu.

Jest tu duża różnica. Np. jeżeli nie chcę emigracji, to muszę głosować na prawicę, ale w komplecie dostaję Boga. A jeżeli jestem za socjalizmem, to w komplecie z lewicą otrzymuję np. emigrację i aborcję. W przypadku referendum głosuję na każde zagadnienie osobno.

To jakie postulaty wysuwają stronnictwa polityczne opiera się na wyznawanych bądź deklarowanych przez nie wartościach. Jeżeli z Twoich wartości wynika sprzeciw wobec nadmiernej emigracji czy aborcji, to znaczy, że pod względem wartości bliżej Ci do prawicy.

Ale nie chcę od prawicy chrześcijaństwa, obnoszenia się wartościami narodowymi oraz kapitalizmu.

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A w proponowanym przez Ciebie modelu decyzje mają podejmować nie najmądrzejsi, tylko członkowie społeczeństwa o własnych egoistycznych interesach.

Dlaczego?

Bo przecież sam tak pisałeś, że to nie liderzy mają podejmować decyzje, tylko społeczeństwo.

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

W warunkach wolnego rynku naturalną tamą dla bezgranicznego bogacenia się jest konkurencja. Dlatego też ci bezgranicznie bogacący się tak bardzo walczą z kapitalizmem.

Konkurencję należy wyeliminować, najprościej wykupić i zniszczyć. To podstawa kapitalizmu.

Jeśli kapitalizm łączyć z korporacjonizmem. Kapitalizm funkcjonujący w ramach wolnego rynku właśnie wspiera konkurencję, na niej się opiera.

Rzecz w tym, że sam z siebie nie wspiera wolnej konkurencji, czyli nie ma mechanizmów tamujących bezgranicznego bogacenia się. Z drugiej strony konkurencja jest nadmiarowa, prowadzi do tego, że każdy wynajduje koło na nowo.

towarzyski.pelikan napisał:
Swoją drogą, socjalizm jest wrogiem konkurencji, co go łączy z korporacjonizmem.

Prawdziwy socjalizm (a nie ten memowy) nie łączy się korporacjonizmem, bo podstawowe środki są w rękach państwa, a nie w rękach korporacji.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najłatwiej rządzi się ludźmi przekonanymi o tym, że to oni podejmują decyzje.

Ale ja nie proponowałem na liderów manipulantów.

Nie musisz, system, który proponujesz naturalnie będzie skłaniał liderów do manipulacji.

To pewnie dlatego, że wierzysz (co wynika z dyskusji w innym wątku), że człowiek nie może być moralnie nienaganny.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli rozumiem sensowność rady, to ją przyjmuję i staje się ona moim postępowaniem. Jeżeli nie rozumiem, to nie idę za radą.

Czyli jeśli mama mówi dziecku "Nie bij Krzysia, bo to go boli", a dziecko tego nie rozumie, bo jeszcze nie wytworzyło teorii umysłu na poziomie, który by mu umożliwił empatyzowanie z Krzysiem, to ma nadal go lać pomimo upomnień autorytetu, tutaj; matki?

Dyskusja dotyczy dorosłych obywateli mających prawa wyborcze, a nie dzieci.

towarzyski.pelikan napisał:

Za 100 lat może pojawić się wykres, gdzie okaże się, że w naszych czasach krzywa była płaska jak naleśnik. Tak jak Platon nie miał pojęcia, jak wyolbrzymił problem przeludnienia, tak samo i my możemy nie mieć o tym pojęcia.

Obecnie mamy przyrost ludności około 100 milionów rocznie. Gdyby krzywa miała się spłaszczyć, to musi być przyrost na poziomie wielu miliardów rocznie, co jest szaleństwem.

towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Wto 9:34, 03 Paź 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:50, 03 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Nie sądzę, u nas jest to rozumiane bardziej wąsko. Według materiałów jest wiele różnych rodzajów inteligencji, co często u nas nazywa się zdolnościami, np. inteligencja muzyczna czy artystyczna. Istnieje też inteligencja duchowa, co można jakoś tam porównać do naszej mądrości życiowej.

Wtedy miałoby to sens, tylko właśnie obawiam się, że tak szeroko rozumianej inteligencji przetestować się nie da. Ona się przejawia przede wszystkim w praktyce życiowej. Wobec tego może zamiast testu prześwietlenie historii życiowej kandydata?

Ależ od początku proponowałem poza testem IQ inne rzeczy: historię życiową kandydata oraz jego dorobek społeczno-naukowy.
Może test IQ sprawdzający mądrość życiową kandydata nie jest łatwy do sporządzenia i nie będzie doskonały, ale uważam, że spróbować warto.

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Przynajmniej najmądrzejsi przedstawią możliwie najmądrzejsze propozycje.

Skoro mądrzy ludzie z gremium z definicji będą proponować tylko mądre rozwiązania, to na czym miałaby polegać ta współodpowiedzialność społeczeństwa, uczenie się na błędach?

Nie będzie tak idealnie, szczególnie na początku. W narodzie są osoby bardziej inteligentne, ale ich inteligencja jest ciągle w rozwoju. Dlatego ważne też jest zdanie obywateli.

Czyli ci mniej inteligentni mają pilnować tych bardziej inteligentnych, żeby ci drudzy nie proponowali głupot?

Jest niemało badań dowodzących, że inteligencja większej grupy ludzi jest na dość wysokim poziomie. Niektórzy się mylą, ale średnio jest podawane dobre rozwiązanie. No chyba, że cała grupa to półgłówki.

No ale jeśli w gremium są ci najbardziej inteligentni, to ich średnia inteligencja przewyższa średnią inteligencję osób spoza gremium.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najmądrzejsi są niezależni od społeczeństwa?

Są zależni, ale w mniejszym stopniu. Są bardziej samowystarczalni.

Tzn?

Znaczy, że lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach.

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Zazwyczaj głosują partie i nie ma 100% zgody. O czym napisałem wyżej.

Podobnie jak rzadko bywa, żeby w referendum wygrały tylko te opcje, które zaznaczysz. A jako członek społeczeństwa jesteś przecież współodpowiedzialny za wynik kompromisu.

Jest tu duża różnica. Np. jeżeli nie chcę emigracji, to muszę głosować na prawicę, ale w komplecie dostaję Boga. A jeżeli jestem za socjalizmem, to w komplecie z lewicą otrzymuję np. emigrację i aborcję. W przypadku referendum głosuję na każde zagadnienie osobno.

To jakie postulaty wysuwają stronnictwa polityczne opiera się na wyznawanych bądź deklarowanych przez nie wartościach. Jeżeli z Twoich wartości wynika sprzeciw wobec nadmiernej emigracji czy aborcji, to znaczy, że pod względem wartości bliżej Ci do prawicy.

Ale nie chcę od prawicy chrześcijaństwa, obnoszenia się wartościami narodowymi oraz kapitalizmu.

Może dlatego, że nie masz spójnego światopoglądu i nie zdajesz sobie sprawy, że takie kwestie jak podejście do imigracji, aborcji, narodowości, religii wynika z fundamentalnych założeń światopoglądowych lewicy i prawicy. Te wszystkie kwestie się ze sobą łączą. Co więcej u Ciebie ten brak spójności bierze się najprawdopodobniej z uprzedzenia do nacjonalizmu i chrześcijaństwa i kapitalizmu, tzn. gdybyś zrozumiał, na czym naprawdę polegają, to byś tego samego dnia pożegnał lewicę na wieki wieków.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Innymi słowy, proponujesz system, w którym rozdaje się dzieciom zapałki, zachęcając do wyciągania lekcji z wywołanych pożarów. Uważasz, że to etyczne?

Proponuję system, gdzie ludzie dorośli nie są traktowani jako duże dzieci.

Przeciętny dorosły może z powodzeniem wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę i najbliższe otoczenie, jakąś część stać na odpowiedzialność za jakiś biznes i większe społeczności, natomiast najmniej liczna jest grupa osób, która zasługuje na to, żeby im powierzyć odpowiedzialność za państwo i jego obywateli. Ty zaś chcesz przeciętnemu Kowalskiemu powierzyć odpowiedzialność tego najcięższego kalibru.

Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A w proponowanym przez Ciebie modelu decyzje mają podejmować nie najmądrzejsi, tylko członkowie społeczeństwa o własnych egoistycznych interesach.

Dlaczego?

Bo przecież sam tak pisałeś, że to nie liderzy mają podejmować decyzje, tylko społeczeństwo.

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

W warunkach wolnego rynku naturalną tamą dla bezgranicznego bogacenia się jest konkurencja. Dlatego też ci bezgranicznie bogacący się tak bardzo walczą z kapitalizmem.

Konkurencję należy wyeliminować, najprościej wykupić i zniszczyć. To podstawa kapitalizmu.

Jeśli kapitalizm łączyć z korporacjonizmem. Kapitalizm funkcjonujący w ramach wolnego rynku właśnie wspiera konkurencję, na niej się opiera.

Rzecz w tym, że sam z siebie nie wspiera wolnej konkurencji, czyli nie ma mechanizmów tamujących bezgranicznego bogacenia się. Z drugiej strony konkurencja jest nadmiarowa, prowadzi do tego, że każdy wynajduje koło na nowo.

Żadna gra sama z siebie nie gwarantuje tego, że jej reguły będą przestrzegane, nie funkcjonuje w próżni. Dlatego też nie można pomijać tego kontekstu społecznego, w jakim gra ma się odbywać i jak najbardziej wprowadzić mechanizmy kontrolujące.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Swoją drogą, socjalizm jest wrogiem konkurencji, co go łączy z korporacjonizmem.

Prawdziwy socjalizm (a nie ten memowy) nie łączy się korporacjonizmem, bo podstawowe środki są w rękach państwa, a nie w rękach korporacji.

Porównałam oba systemy pod tym kątem, że w jednym i drugim konkurencja jest zwalczana. W socjalizmie monopol ma państwo, a w korporacjonizmie korporacja. Jednak w rzeczywistości te systemy wcale ze sobą nie konkurują o pozycję monopolu, tylko ręka rękę myje. Korporacja wykorzystuje silną pozycję państwa do tego, by poszerzać swoje wpływy i bogactwo. Oczywiście możesz argumentować w ten sposób, że jeśli wymieni się urzędników państwowych na ludzi moralnych to problem będzie z głowy, bo ci nie dadzą się skorumpować, jednak sama centralizacja władzy sprzyja skorumpowaniu urzędników, więc poleganie tylko na tym, że wystarczy zmienić świnie przy korycie jest naiwne. Trzeba iść dwutorowo, z jednej strony oczywiście zrobić wszystko, by u władzy zasiadali ludzie przyzwoici, ale z drugiej też nie budować systemu z natury podatnego na korupcję.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najłatwiej rządzi się ludźmi przekonanymi o tym, że to oni podejmują decyzje.

Ale ja nie proponowałem na liderów manipulantów.

Nie musisz, system, który proponujesz naturalnie będzie skłaniał liderów do manipulacji.

To pewnie dlatego, że wierzysz (co wynika z dyskusji w innym wątku), że człowiek nie może być moralnie nienaganny.

Oczywiście. Wiadomo ponadto, że ludzie którzy są u władzy i są przekonani o swojej moralnej nienaganności, są gotowi do najgorszych świństw w imię dobra.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli rozumiem sensowność rady, to ją przyjmuję i staje się ona moim postępowaniem. Jeżeli nie rozumiem, to nie idę za radą.

Czyli jeśli mama mówi dziecku "Nie bij Krzysia, bo to go boli", a dziecko tego nie rozumie, bo jeszcze nie wytworzyło teorii umysłu na poziomie, który by mu umożliwił empatyzowanie z Krzysiem, to ma nadal go lać pomimo upomnień autorytetu, tutaj; matki?

Dyskusja dotyczy dorosłych obywateli mających prawa wyborcze, a nie dzieci.

Przykład z dzieckiem miał pokazać sam mechanizm. Każdy człowiek jest takim dzieckiem w tym sensie, że nie wszystko jest w stanie zrozumieć. Jak lekarz mi daje zalecenia, to ich przestrzegam rozumiejąc je na tyle ile mogę, ale zdaję sobie sprawę z tego, że żeby w pełni je zrozumieć musiałabym studiować medycynę i mieć za sobą lata praktyki lekarskiej. I teraz pomyślmy, że tak chcemy zrozumieć każdą jedną dziedzinę życia w każdym jednym aspekcie, nigdy nie musząc się zdawać na żaden autorytet. Musielibyśmy być bogami...
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Za 100 lat może pojawić się wykres, gdzie okaże się, że w naszych czasach krzywa była płaska jak naleśnik. Tak jak Platon nie miał pojęcia, jak wyolbrzymił problem przeludnienia, tak samo i my możemy nie mieć o tym pojęcia.

Obecnie mamy przyrost ludności około 100 milionów rocznie. Gdyby krzywa miała się spłaszczyć, to musi być przyrost na poziomie wielu miliardów rocznie, co jest szaleństwem.

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:47, 03 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Nie sądzę, u nas jest to rozumiane bardziej wąsko. Według materiałów jest wiele różnych rodzajów inteligencji, co często u nas nazywa się zdolnościami, np. inteligencja muzyczna czy artystyczna. Istnieje też inteligencja duchowa, co można jakoś tam porównać do naszej mądrości życiowej.

Wtedy miałoby to sens, tylko właśnie obawiam się, że tak szeroko rozumianej inteligencji przetestować się nie da. Ona się przejawia przede wszystkim w praktyce życiowej. Wobec tego może zamiast testu prześwietlenie historii życiowej kandydata?

Ależ od początku proponowałem poza testem IQ inne rzeczy: historię życiową kandydata oraz jego dorobek społeczno-naukowy.
Może test IQ sprawdzający mądrość życiową kandydata nie jest łatwy do sporządzenia i nie będzie doskonały, ale uważam, że spróbować warto.

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.

Kredyt zaufania to już politycy mają podczas każdych wyborów, gdy obiecują kiełbasę wyborczą. Z drugiej strony testy i sprawozdania nie gwarantują jeszcze 100% pewności co do osoby. Jest możliwa pomyłka.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Przynajmniej najmądrzejsi przedstawią możliwie najmądrzejsze propozycje.

Skoro mądrzy ludzie z gremium z definicji będą proponować tylko mądre rozwiązania, to na czym miałaby polegać ta współodpowiedzialność społeczeństwa, uczenie się na błędach?

Nie będzie tak idealnie, szczególnie na początku. W narodzie są osoby bardziej inteligentne, ale ich inteligencja jest ciągle w rozwoju. Dlatego ważne też jest zdanie obywateli.

Czyli ci mniej inteligentni mają pilnować tych bardziej inteligentnych, żeby ci drudzy nie proponowali głupot?

Jest niemało badań dowodzących, że inteligencja większej grupy ludzi jest na dość wysokim poziomie. Niektórzy się mylą, ale średnio jest podawane dobre rozwiązanie. No chyba, że cała grupa to półgłówki.

No ale jeśli w gremium są ci najbardziej inteligentni, to ich średnia inteligencja przewyższa średnią inteligencję osób spoza gremium.

Czyli idealna sytuacja by edukować, mądrzejsi uczą mniej mądrych.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najmądrzejsi są niezależni od społeczeństwa?

Są zależni, ale w mniejszym stopniu. Są bardziej samowystarczalni.

Tzn?

Znaczy, że lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach.

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.

A co w tym niemądrego?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Zazwyczaj głosują partie i nie ma 100% zgody. O czym napisałem wyżej.

Podobnie jak rzadko bywa, żeby w referendum wygrały tylko te opcje, które zaznaczysz. A jako członek społeczeństwa jesteś przecież współodpowiedzialny za wynik kompromisu.

Jest tu duża różnica. Np. jeżeli nie chcę emigracji, to muszę głosować na prawicę, ale w komplecie dostaję Boga. A jeżeli jestem za socjalizmem, to w komplecie z lewicą otrzymuję np. emigrację i aborcję. W przypadku referendum głosuję na każde zagadnienie osobno.

To jakie postulaty wysuwają stronnictwa polityczne opiera się na wyznawanych bądź deklarowanych przez nie wartościach. Jeżeli z Twoich wartości wynika sprzeciw wobec nadmiernej emigracji czy aborcji, to znaczy, że pod względem wartości bliżej Ci do prawicy.

Ale nie chcę od prawicy chrześcijaństwa, obnoszenia się wartościami narodowymi oraz kapitalizmu.

Może dlatego, że nie masz spójnego światopoglądu i nie zdajesz sobie sprawy, że takie kwestie jak podejście do imigracji, aborcji, narodowości, religii wynika z fundamentalnych założeń światopoglądowych lewicy i prawicy. Te wszystkie kwestie się ze sobą łączą. Co więcej u Ciebie ten brak spójności bierze się najprawdopodobniej z uprzedzenia do nacjonalizmu i chrześcijaństwa i kapitalizmu, tzn. gdybyś zrozumiał, na czym naprawdę polegają, to byś tego samego dnia pożegnał lewicę na wieki wieków.

Moje poglądy są w miarę spójne, bo nie łykam wszystkiego, co powie partia, tylko każdą mnie interesującą kwestię dogłębnie analizuję. I z tego powodu nie jestem ani za prawicą, ani za lewicą. Buduję swój własny racjonalny światopogląd niezależnie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:
Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

No właśnie dlatego nie czuję się odpowiedzialny za wybór ogółu, bo mój promil odpowiedzialności jest znikomy. I to nie ja zawiodłem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A w proponowanym przez Ciebie modelu decyzje mają podejmować nie najmądrzejsi, tylko członkowie społeczeństwa o własnych egoistycznych interesach.

Dlaczego?

Bo przecież sam tak pisałeś, że to nie liderzy mają podejmować decyzje, tylko społeczeństwo.

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?

Jest ciemne, bo przez lata było trzymane w ignorancji. Stąd pomysł by wreszcie edukacją społeczną zajęli się najmądrzejsi.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

W warunkach wolnego rynku naturalną tamą dla bezgranicznego bogacenia się jest konkurencja. Dlatego też ci bezgranicznie bogacący się tak bardzo walczą z kapitalizmem.

Konkurencję należy wyeliminować, najprościej wykupić i zniszczyć. To podstawa kapitalizmu.

Jeśli kapitalizm łączyć z korporacjonizmem. Kapitalizm funkcjonujący w ramach wolnego rynku właśnie wspiera konkurencję, na niej się opiera.

Rzecz w tym, że sam z siebie nie wspiera wolnej konkurencji, czyli nie ma mechanizmów tamujących bezgranicznego bogacenia się. Z drugiej strony konkurencja jest nadmiarowa, prowadzi do tego, że każdy wynajduje koło na nowo.

Żadna gra sama z siebie nie gwarantuje tego, że jej reguły będą przestrzegane, nie funkcjonuje w próżni. Dlatego też nie można pomijać tego kontekstu społecznego, w jakim gra ma się odbywać i jak najbardziej wprowadzić mechanizmy kontrolujące.

Tylko że ciągle pokutuje mit o samoregulującym się wolnym rynku, podpierając to wykresami o podaży/popycie przy cenie/ilości.
A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Swoją drogą, socjalizm jest wrogiem konkurencji, co go łączy z korporacjonizmem.

Prawdziwy socjalizm (a nie ten memowy) nie łączy się korporacjonizmem, bo podstawowe środki są w rękach państwa, a nie w rękach korporacji.

Porównałam oba systemy pod tym kątem, że w jednym i drugim konkurencja jest zwalczana. W socjalizmie monopol ma państwo, a w korporacjonizmie korporacja. Jednak w rzeczywistości te systemy wcale ze sobą nie konkurują o pozycję monopolu, tylko ręka rękę myje. Korporacja wykorzystuje silną pozycję państwa do tego, by poszerzać swoje wpływy i bogactwo. Oczywiście możesz argumentować w ten sposób, że jeśli wymieni się urzędników państwowych na ludzi moralnych to problem będzie z głowy, bo ci nie dadzą się skorumpować, jednak sama centralizacja władzy sprzyja skorumpowaniu urzędników, więc poleganie tylko na tym, że wystarczy zmienić świnie przy korycie jest naiwne. Trzeba iść dwutorowo, z jednej strony oczywiście zrobić wszystko, by u władzy zasiadali ludzie przyzwoici, ale z drugiej też nie budować systemu z natury podatnego na korupcję.

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najłatwiej rządzi się ludźmi przekonanymi o tym, że to oni podejmują decyzje.

Ale ja nie proponowałem na liderów manipulantów.

Nie musisz, system, który proponujesz naturalnie będzie skłaniał liderów do manipulacji.

To pewnie dlatego, że wierzysz (co wynika z dyskusji w innym wątku), że człowiek nie może być moralnie nienaganny.

Oczywiście. Wiadomo ponadto, że ludzie którzy są u władzy i są przekonani o swojej moralnej nienaganności, są gotowi do najgorszych świństw w imię dobra.

Mimo to istnieją ludzie, którzy w kwestiach moralnych mają rację, którzy nie uprawiają moralnego racjonalizatorstwa.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli rozumiem sensowność rady, to ją przyjmuję i staje się ona moim postępowaniem. Jeżeli nie rozumiem, to nie idę za radą.

Czyli jeśli mama mówi dziecku "Nie bij Krzysia, bo to go boli", a dziecko tego nie rozumie, bo jeszcze nie wytworzyło teorii umysłu na poziomie, który by mu umożliwił empatyzowanie z Krzysiem, to ma nadal go lać pomimo upomnień autorytetu, tutaj; matki?

Dyskusja dotyczy dorosłych obywateli mających prawa wyborcze, a nie dzieci.

Przykład z dzieckiem miał pokazać sam mechanizm. Każdy człowiek jest takim dzieckiem w tym sensie, że nie wszystko jest w stanie zrozumieć. Jak lekarz mi daje zalecenia, to ich przestrzegam rozumiejąc je na tyle ile mogę, ale zdaję sobie sprawę z tego, że żeby w pełni je zrozumieć musiałabym studiować medycynę i mieć za sobą lata praktyki lekarskiej. I teraz pomyślmy, że tak chcemy zrozumieć każdą jedną dziedzinę życia w każdym jednym aspekcie, nigdy nie musząc się zdawać na żaden autorytet. Musielibyśmy być bogami...

Lekarze i szerzej nauka może się mylić, stąd warto obserwować swój organizm, by w razie czego zrezygnować ze szkodliwych praktyk. Sprawdzać należy wszystko, co w naszych siłach, a stawanie się bogami, to nasze przeznaczenie. ;)

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Za 100 lat może pojawić się wykres, gdzie okaże się, że w naszych czasach krzywa była płaska jak naleśnik. Tak jak Platon nie miał pojęcia, jak wyolbrzymił problem przeludnienia, tak samo i my możemy nie mieć o tym pojęcia.

Obecnie mamy przyrost ludności około 100 milionów rocznie. Gdyby krzywa miała się spłaszczyć, to musi być przyrost na poziomie wielu miliardów rocznie, co jest szaleństwem.

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie sądzę, że byłoby dla niego szaleństwem, dyskusja na forum przypomina w pewnym stopniu korespondencję listowną.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi. Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:43, 04 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Nie sądzę, u nas jest to rozumiane bardziej wąsko. Według materiałów jest wiele różnych rodzajów inteligencji, co często u nas nazywa się zdolnościami, np. inteligencja muzyczna czy artystyczna. Istnieje też inteligencja duchowa, co można jakoś tam porównać do naszej mądrości życiowej.

Wtedy miałoby to sens, tylko właśnie obawiam się, że tak szeroko rozumianej inteligencji przetestować się nie da. Ona się przejawia przede wszystkim w praktyce życiowej. Wobec tego może zamiast testu prześwietlenie historii życiowej kandydata?

Ależ od początku proponowałem poza testem IQ inne rzeczy: historię życiową kandydata oraz jego dorobek społeczno-naukowy.
Może test IQ sprawdzający mądrość życiową kandydata nie jest łatwy do sporządzenia i nie będzie doskonały, ale uważam, że spróbować warto.

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.

Kredyt zaufania to już politycy mają podczas każdych wyborów, gdy obiecują kiełbasę wyborczą. Z drugiej strony testy i sprawozdania nie gwarantują jeszcze 100% pewności co do osoby. Jest możliwa pomyłka.

Sama chęć takiego przetestowania, żeby maksymalnie ograniczyć możliwość pomyłki świadczy o niskim poziomie zaufania. Co stoi mi w sprzeczności z Twoim postulatem z innego tematu, gdzie zdajesz się optować za społeczeństwem o wysokim stopniu zaufania.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Przynajmniej najmądrzejsi przedstawią możliwie najmądrzejsze propozycje.

Skoro mądrzy ludzie z gremium z definicji będą proponować tylko mądre rozwiązania, to na czym miałaby polegać ta współodpowiedzialność społeczeństwa, uczenie się na błędach?

Nie będzie tak idealnie, szczególnie na początku. W narodzie są osoby bardziej inteligentne, ale ich inteligencja jest ciągle w rozwoju. Dlatego ważne też jest zdanie obywateli.

Czyli ci mniej inteligentni mają pilnować tych bardziej inteligentnych, żeby ci drudzy nie proponowali głupot?

Jest niemało badań dowodzących, że inteligencja większej grupy ludzi jest na dość wysokim poziomie. Niektórzy się mylą, ale średnio jest podawane dobre rozwiązanie. No chyba, że cała grupa to półgłówki.

No ale jeśli w gremium są ci najbardziej inteligentni, to ich średnia inteligencja przewyższa średnią inteligencję osób spoza gremium.

Czyli idealna sytuacja by edukować, mądrzejsi uczą mniej mądrych.

Przecież proponujesz coś odwrotnego. Mniej mądrzy mają pilnować mądrzejszych.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najmądrzejsi są niezależni od społeczeństwa?

Są zależni, ale w mniejszym stopniu. Są bardziej samowystarczalni.

Tzn?

Znaczy, że lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach.

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.

A co w tym niemądrego?

Co niemądrego w propozycji, żeby w razie stanu nadzwyczajnego liderzy pochowali się jak szczury w norach, a społeczeństwo zostało zostawione samo sobie?
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Zazwyczaj głosują partie i nie ma 100% zgody. O czym napisałem wyżej.

Podobnie jak rzadko bywa, żeby w referendum wygrały tylko te opcje, które zaznaczysz. A jako członek społeczeństwa jesteś przecież współodpowiedzialny za wynik kompromisu.

Jest tu duża różnica. Np. jeżeli nie chcę emigracji, to muszę głosować na prawicę, ale w komplecie dostaję Boga. A jeżeli jestem za socjalizmem, to w komplecie z lewicą otrzymuję np. emigrację i aborcję. W przypadku referendum głosuję na każde zagadnienie osobno.

To jakie postulaty wysuwają stronnictwa polityczne opiera się na wyznawanych bądź deklarowanych przez nie wartościach. Jeżeli z Twoich wartości wynika sprzeciw wobec nadmiernej emigracji czy aborcji, to znaczy, że pod względem wartości bliżej Ci do prawicy.

Ale nie chcę od prawicy chrześcijaństwa, obnoszenia się wartościami narodowymi oraz kapitalizmu.

Może dlatego, że nie masz spójnego światopoglądu i nie zdajesz sobie sprawy, że takie kwestie jak podejście do imigracji, aborcji, narodowości, religii wynika z fundamentalnych założeń światopoglądowych lewicy i prawicy. Te wszystkie kwestie się ze sobą łączą. Co więcej u Ciebie ten brak spójności bierze się najprawdopodobniej z uprzedzenia do nacjonalizmu i chrześcijaństwa i kapitalizmu, tzn. gdybyś zrozumiał, na czym naprawdę polegają, to byś tego samego dnia pożegnał lewicę na wieki wieków.

Moje poglądy są w miarę spójne, bo nie łykam wszystkiego, co powie partia, tylko każdą mnie interesującą kwestię dogłębnie analizuję. I z tego powodu nie jestem ani za prawicą, ani za lewicą. Buduję swój własny racjonalny światopogląd niezależnie.

Z faktu, że każdą kwestię dogłębnie analizujesz nie wynika, że nie jesteś ani za prawicą ani za lewicą. Nie potrafisz się opowiedzieć, bo te kwestie analizujesz być może i hiperdogłębnie, ale w oderwaniu od fundamentu światopoglądowego albo Twój światopogląd jest chaotycznym misz-maszem bez ładu i składu.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie. Ja nie muszę studiować programu partii, żeby wiedzieć na kogo głosować, bo mi wystarczy już sam fundament światopoglądowy tej partii, który jest spójny z moim, żebym umiała na tej podstawie wydedukować mniej więcej jakie postulaty ta partia będzie wysuwać. I ten fundament jest dla mnie znacznie ważniejszy od samych postulatów, bo one mi mówią, o tym jakimi wartościami kieruje się partia i jaką ma wizję.

M.in dlatego nie przemawia do mnie system referendalny gdzie z osobna się głosuje nad każdą kwestią w oderwaniu od całościowej wizji.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:
Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

No właśnie dlatego nie czuję się odpowiedzialny za wybór ogółu, bo mój promil odpowiedzialności jest znikomy. I to nie ja zawiodłem.

I to ma być ta odpowiedzialność, która ma edukować społeczeństwo w zderzeniu z konsekwencjami swoich wyborów? Przecież każdy miał ten wkład w milionowej części. To potwierdza co pisałam - jeśli wszyscy są odpowiedzialni, to nikt nie jest odpowiedzialny.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A w proponowanym przez Ciebie modelu decyzje mają podejmować nie najmądrzejsi, tylko członkowie społeczeństwa o własnych egoistycznych interesach.

Dlaczego?

Bo przecież sam tak pisałeś, że to nie liderzy mają podejmować decyzje, tylko społeczeństwo.

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?

Jest ciemne, bo przez lata było trzymane w ignorancji. Stąd pomysł by wreszcie edukacją społeczną zajęli się najmądrzejsi.

Ależ nikt ich nie trzymał w żadnej ignorancji. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

W warunkach wolnego rynku naturalną tamą dla bezgranicznego bogacenia się jest konkurencja. Dlatego też ci bezgranicznie bogacący się tak bardzo walczą z kapitalizmem.

Konkurencję należy wyeliminować, najprościej wykupić i zniszczyć. To podstawa kapitalizmu.

Jeśli kapitalizm łączyć z korporacjonizmem. Kapitalizm funkcjonujący w ramach wolnego rynku właśnie wspiera konkurencję, na niej się opiera.

Rzecz w tym, że sam z siebie nie wspiera wolnej konkurencji, czyli nie ma mechanizmów tamujących bezgranicznego bogacenia się. Z drugiej strony konkurencja jest nadmiarowa, prowadzi do tego, że każdy wynajduje koło na nowo.

Żadna gra sama z siebie nie gwarantuje tego, że jej reguły będą przestrzegane, nie funkcjonuje w próżni. Dlatego też nie można pomijać tego kontekstu społecznego, w jakim gra ma się odbywać i jak najbardziej wprowadzić mechanizmy kontrolujące.

Tylko że ciągle pokutuje mit o samoregulującym się wolnym rynku, podpierając to wykresami o podaży/popycie przy cenie/ilości.
A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi.

A te mity pewnie się z takich mitów jak ten, który powielasz powyżej: A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi. Nie jest. To tak jakby powiedzieć, że interwencja policji w razie zagrożenia życia i zdrowia jest krokiem ku państwu policyjnemu.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Swoją drogą, socjalizm jest wrogiem konkurencji, co go łączy z korporacjonizmem.

Prawdziwy socjalizm (a nie ten memowy) nie łączy się korporacjonizmem, bo podstawowe środki są w rękach państwa, a nie w rękach korporacji.

Porównałam oba systemy pod tym kątem, że w jednym i drugim konkurencja jest zwalczana. W socjalizmie monopol ma państwo, a w korporacjonizmie korporacja. Jednak w rzeczywistości te systemy wcale ze sobą nie konkurują o pozycję monopolu, tylko ręka rękę myje. Korporacja wykorzystuje silną pozycję państwa do tego, by poszerzać swoje wpływy i bogactwo. Oczywiście możesz argumentować w ten sposób, że jeśli wymieni się urzędników państwowych na ludzi moralnych to problem będzie z głowy, bo ci nie dadzą się skorumpować, jednak sama centralizacja władzy sprzyja skorumpowaniu urzędników, więc poleganie tylko na tym, że wystarczy zmienić świnie przy korycie jest naiwne. Trzeba iść dwutorowo, z jednej strony oczywiście zrobić wszystko, by u władzy zasiadali ludzie przyzwoici, ale z drugiej też nie budować systemu z natury podatnego na korupcję.

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Najłatwiej rządzi się ludźmi przekonanymi o tym, że to oni podejmują decyzje.

Ale ja nie proponowałem na liderów manipulantów.

Nie musisz, system, który proponujesz naturalnie będzie skłaniał liderów do manipulacji.

To pewnie dlatego, że wierzysz (co wynika z dyskusji w innym wątku), że człowiek nie może być moralnie nienaganny.

Oczywiście. Wiadomo ponadto, że ludzie którzy są u władzy i są przekonani o swojej moralnej nienaganności, są gotowi do najgorszych świństw w imię dobra.

Mimo to istnieją ludzie, którzy w kwestiach moralnych mają rację, którzy nie uprawiają moralnego racjonalizatorstwa.

Tak, istnieją mądrzy pełni pokory ludzie i to przede wszystkim oni wzdrygają się na samą myśl, że ktoś by z nich miał robić nienagannych moralnie bożków.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli rozumiem sensowność rady, to ją przyjmuję i staje się ona moim postępowaniem. Jeżeli nie rozumiem, to nie idę za radą.

Czyli jeśli mama mówi dziecku "Nie bij Krzysia, bo to go boli", a dziecko tego nie rozumie, bo jeszcze nie wytworzyło teorii umysłu na poziomie, który by mu umożliwił empatyzowanie z Krzysiem, to ma nadal go lać pomimo upomnień autorytetu, tutaj; matki?

Dyskusja dotyczy dorosłych obywateli mających prawa wyborcze, a nie dzieci.

Przykład z dzieckiem miał pokazać sam mechanizm. Każdy człowiek jest takim dzieckiem w tym sensie, że nie wszystko jest w stanie zrozumieć. Jak lekarz mi daje zalecenia, to ich przestrzegam rozumiejąc je na tyle ile mogę, ale zdaję sobie sprawę z tego, że żeby w pełni je zrozumieć musiałabym studiować medycynę i mieć za sobą lata praktyki lekarskiej. I teraz pomyślmy, że tak chcemy zrozumieć każdą jedną dziedzinę życia w każdym jednym aspekcie, nigdy nie musząc się zdawać na żaden autorytet. Musielibyśmy być bogami...

Lekarze i szerzej nauka może się mylić, stąd warto obserwować swój organizm, by w razie czego zrezygnować ze szkodliwych praktyk. Sprawdzać należy wszystko, co w naszych siłach, a stawanie się bogami, to nasze przeznaczenie. ;)

Możliwości człowieka co do sprawdzania wszystkiego są bardzo ograniczone, więc jest skazany na to, by ufać innym ludziom. I nawet takie osoby jak Ty przekonane o tym, że stają bogami tego nie przeskoczą.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Za 100 lat może pojawić się wykres, gdzie okaże się, że w naszych czasach krzywa była płaska jak naleśnik. Tak jak Platon nie miał pojęcia, jak wyolbrzymił problem przeludnienia, tak samo i my możemy nie mieć o tym pojęcia.

Obecnie mamy przyrost ludności około 100 milionów rocznie. Gdyby krzywa miała się spłaszczyć, to musi być przyrost na poziomie wielu miliardów rocznie, co jest szaleństwem.

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie sądzę, że byłoby dla niego szaleństwem, dyskusja na forum przypomina w pewnym stopniu korespondencję listowną.

Miałam na myśli jego obawy o przeludnienie. Zasoby już dawno powinny być wyczerpane wedle jego najlepszej wiedzy, a my sobie miło gawędzimy w cieplarnianych warunkach.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi. I żaden obsesyjny depopulacjonista nie musi wściubiać nosa w ich życie.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 10:47, 04 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:33, 04 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.

Kredyt zaufania to już politycy mają podczas każdych wyborów, gdy obiecują kiełbasę wyborczą. Z drugiej strony testy i sprawozdania nie gwarantują jeszcze 100% pewności co do osoby. Jest możliwa pomyłka.

Sama chęć takiego przetestowania, żeby maksymalnie ograniczyć możliwość pomyłki świadczy o niskim poziomie zaufania. Co stoi mi w sprzeczności z Twoim postulatem z innego tematu, gdzie zdajesz się optować za społeczeństwem o wysokim stopniu zaufania.

[link widoczny dla zalogowanych]

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Czyli ci mniej inteligentni mają pilnować tych bardziej inteligentnych, żeby ci drudzy nie proponowali głupot?

Jest niemało badań dowodzących, że inteligencja większej grupy ludzi jest na dość wysokim poziomie. Niektórzy się mylą, ale średnio jest podawane dobre rozwiązanie. No chyba, że cała grupa to półgłówki.

No ale jeśli w gremium są ci najbardziej inteligentni, to ich średnia inteligencja przewyższa średnią inteligencję osób spoza gremium.

Czyli idealna sytuacja by edukować, mądrzejsi uczą mniej mądrych.

Przecież proponujesz coś odwrotnego. Mniej mądrzy mają pilnować mądrzejszych.

E tam pilnować, raczej wybierać, co najbardziej pasuje z zaproponowanego.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.

A co w tym niemądrego?

Co niemądrego w propozycji, żeby w razie stanu nadzwyczajnego liderzy pochowali się jak szczury w norach, a społeczeństwo zostało zostawione samo sobie?

A przecież napisałem, że nie schowają się, tylko zaproponują rozwiązanie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Ale nie chcę od prawicy chrześcijaństwa, obnoszenia się wartościami narodowymi oraz kapitalizmu.

Może dlatego, że nie masz spójnego światopoglądu i nie zdajesz sobie sprawy, że takie kwestie jak podejście do imigracji, aborcji, narodowości, religii wynika z fundamentalnych założeń światopoglądowych lewicy i prawicy. Te wszystkie kwestie się ze sobą łączą. Co więcej u Ciebie ten brak spójności bierze się najprawdopodobniej z uprzedzenia do nacjonalizmu i chrześcijaństwa i kapitalizmu, tzn. gdybyś zrozumiał, na czym naprawdę polegają, to byś tego samego dnia pożegnał lewicę na wieki wieków.

Moje poglądy są w miarę spójne, bo nie łykam wszystkiego, co powie partia, tylko każdą mnie interesującą kwestię dogłębnie analizuję. I z tego powodu nie jestem ani za prawicą, ani za lewicą. Buduję swój własny racjonalny światopogląd niezależnie.

Z faktu, że każdą kwestię dogłębnie analizujesz nie wynika, że nie jesteś ani za prawicą ani za lewicą. Nie potrafisz się opowiedzieć, bo te kwestie analizujesz być może i hiperdogłębnie, ale w oderwaniu od fundamentu światopoglądowego albo Twój światopogląd jest chaotycznym misz-maszem bez ładu i składu.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie. Ja nie muszę studiować programu partii, żeby wiedzieć na kogo głosować, bo mi wystarczy już sam fundament światopoglądowy tej partii, który jest spójny z moim, żebym umiała na tej podstawie wydedukować mniej więcej jakie postulaty ta partia będzie wysuwać. I ten fundament jest dla mnie znacznie ważniejszy od samych postulatów, bo one mi mówią, o tym jakimi wartościami kieruje się partia i jaką ma wizję.

M.in dlatego nie przemawia do mnie system referendalny gdzie z osobna się głosuje nad każdą kwestią w oderwaniu od całościowej wizji.

Good for You. Ale mi to nie odpowiada. Lepiej mieć chaotyczny misz-masz (nad którym można pracować) niż w ogóle nie mieć własnych poglądów, tylko robić, to co każe partia i Kościółek.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:
Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

No właśnie dlatego nie czuję się odpowiedzialny za wybór ogółu, bo mój promil odpowiedzialności jest znikomy. I to nie ja zawiodłem.

I to ma być ta odpowiedzialność, która ma edukować społeczeństwo w zderzeniu z konsekwencjami swoich wyborów? Przecież każdy miał ten wkład w milionowej części. To potwierdza co pisałam - jeśli wszyscy są odpowiedzialni, to nikt nie jest odpowiedzialny.

Taka jest cena kompromisu społecznego, Miłośniczko dyktatury. Społeczeństwo może zmienić zdanie, gdy poprzednie wybory zawiodły. Nauka płynie również z popełnianych błędów.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?

Jest ciemne, bo przez lata było trzymane w ignorancji. Stąd pomysł by wreszcie edukacją społeczną zajęli się najmądrzejsi.

Ależ nikt ich nie trzymał w żadnej ignorancji. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki.

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że ciągle pokutuje mit o samoregulującym się wolnym rynku, podpierając to wykresami o podaży/popycie przy cenie/ilości.
A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi.

A te mity pewnie się z takich mitów jak ten, który powielasz powyżej: A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi. Nie jest. To tak jakby powiedzieć, że interwencja policji w razie zagrożenia życia i zdrowia jest krokiem ku państwu policyjnemu.

No bo jest, chociaż małym krokiem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Mimo to istnieją ludzie, którzy w kwestiach moralnych mają rację, którzy nie uprawiają moralnego racjonalizatorstwa.

Tak, istnieją mądrzy pełni pokory ludzie i to przede wszystkim oni wzdrygają się na samą myśl, że ktoś by z nich miał robić nienagannych moralnie bożków.

Pewnie dlatego tak uważasz, że sama jesteś zależna od autorytetów. Przewodzenie może być doradcze, a nie dyktatorskie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Lekarze i szerzej nauka może się mylić, stąd warto obserwować swój organizm, by w razie czego zrezygnować ze szkodliwych praktyk. Sprawdzać należy wszystko, co w naszych siłach, a stawanie się bogami, to nasze przeznaczenie. ;)

Możliwości człowieka co do sprawdzania wszystkiego są bardzo ograniczone, więc jest skazany na to, by ufać innym ludziom. I nawet takie osoby jak Ty przekonane o tym, że stają bogami tego nie przeskoczą.

[link widoczny dla zalogowanych]

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie sądzę, że byłoby dla niego szaleństwem, dyskusja na forum przypomina w pewnym stopniu korespondencję listowną.

Miałam na myśli jego obawy o przeludnienie. Zasoby już dawno powinny być wyczerpane wedle jego najlepszej wiedzy, a my sobie miło gawędzimy w cieplarnianych warunkach.

Ropa się skończy w latach 50-tych. Niektóre zasoby nieco później, wrócimy do koni i będzie się czuł Platon jak w domu.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

towarzyski.pelikan napisał:
I żaden obsesyjny depopulacjonista nie musi wściubiać nosa w ich życie.

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:18, 06 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.

Kredyt zaufania to już politycy mają podczas każdych wyborów, gdy obiecują kiełbasę wyborczą. Z drugiej strony testy i sprawozdania nie gwarantują jeszcze 100% pewności co do osoby. Jest możliwa pomyłka.

Sama chęć takiego przetestowania, żeby maksymalnie ograniczyć możliwość pomyłki świadczy o niskim poziomie zaufania. Co stoi mi w sprzeczności z Twoim postulatem z innego tematu, gdzie zdajesz się optować za społeczeństwem o wysokim stopniu zaufania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.

A co w tym niemądrego?

Co niemądrego w propozycji, żeby w razie stanu nadzwyczajnego liderzy pochowali się jak szczury w norach, a społeczeństwo zostało zostawione samo sobie?

A przecież napisałem, że nie schowają się, tylko zaproponują rozwiązanie

Którego alternatywą jest pochowanie się jak szczuty po norach.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Moje poglądy są w miarę spójne, bo nie łykam wszystkiego, co powie partia, tylko każdą mnie interesującą kwestię dogłębnie analizuję. I z tego powodu nie jestem ani za prawicą, ani za lewicą. Buduję swój własny racjonalny światopogląd niezależnie.

Z faktu, że każdą kwestię dogłębnie analizujesz nie wynika, że nie jesteś ani za prawicą ani za lewicą. Nie potrafisz się opowiedzieć, bo te kwestie analizujesz być może i hiperdogłębnie, ale w oderwaniu od fundamentu światopoglądowego albo Twój światopogląd jest chaotycznym misz-maszem bez ładu i składu.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie. Ja nie muszę studiować programu partii, żeby wiedzieć na kogo głosować, bo mi wystarczy już sam fundament światopoglądowy tej partii, który jest spójny z moim, żebym umiała na tej podstawie wydedukować mniej więcej jakie postulaty ta partia będzie wysuwać. I ten fundament jest dla mnie znacznie ważniejszy od samych postulatów, bo one mi mówią, o tym jakimi wartościami kieruje się partia i jaką ma wizję.

M.in dlatego nie przemawia do mnie system referendalny gdzie z osobna się głosuje nad każdą kwestią w oderwaniu od całościowej wizji.

Good for You. Ale mi to nie odpowiada. Lepiej mieć chaotyczny misz-masz (nad którym można pracować) niż w ogóle nie mieć własnych poglądów, tylko robić, to co każe partia i Kościółek.

Chaotyczny misz-masz świadczy o tym, że jego posiadacz tak naprawdę nie ma żadnych trwałych fundamentów, które by określały jego poglądy na różne kwestie, tylko kieruje się swoim widzimisię, wybierając co mu doraźnie pasuje. Kieruje się w większej mierze emocją niż racją. Nie ma wizji. Takim człowiekiem najłatwiej manipulować, bo nie rozumie, dlaczego wierzy w to w co wierzy. Przekleństwem naszych czasów jest to, że młodym ludziom się wbija do głowy, żeby odrzucali autorytety. Taki człowiek pozbawiony wzorca później nie jest zdolny do tego by zbudować spójny światopogląd, a tym samym osiągnąć autonomię (wewnątrzsterowność).
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:
Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

No właśnie dlatego nie czuję się odpowiedzialny za wybór ogółu, bo mój promil odpowiedzialności jest znikomy. I to nie ja zawiodłem.

I to ma być ta odpowiedzialność, która ma edukować społeczeństwo w zderzeniu z konsekwencjami swoich wyborów? Przecież każdy miał ten wkład w milionowej części. To potwierdza co pisałam - jeśli wszyscy są odpowiedzialni, to nikt nie jest odpowiedzialny.

Taka jest cena kompromisu społecznego, Miłośniczko dyktatury. Społeczeństwo może zmienić zdanie, gdy poprzednie wybory zawiodły. Nauka płynie również z popełnianych błędów.

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?

Jest ciemne, bo przez lata było trzymane w ignorancji. Stąd pomysł by wreszcie edukacją społeczną zajęli się najmądrzejsi.

Ależ nikt ich nie trzymał w żadnej ignorancji. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki.

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że ciągle pokutuje mit o samoregulującym się wolnym rynku, podpierając to wykresami o podaży/popycie przy cenie/ilości.
A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi.

A te mity pewnie się z takich mitów jak ten, który powielasz powyżej: A wprowadzanie kontroli jest już krokiem ku socjalizmowi. Nie jest. To tak jakby powiedzieć, że interwencja policji w razie zagrożenia życia i zdrowia jest krokiem ku państwu policyjnemu.

No bo jest, chociaż małym krokiem.

Tylko jeśli u władzy są socjaliści.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Mimo to istnieją ludzie, którzy w kwestiach moralnych mają rację, którzy nie uprawiają moralnego racjonalizatorstwa.

Tak, istnieją mądrzy pełni pokory ludzie i to przede wszystkim oni wzdrygają się na samą myśl, że ktoś by z nich miał robić nienagannych moralnie bożków.

Pewnie dlatego tak uważasz, że sama jesteś zależna od autorytetów. Przewodzenie może być doradcze, a nie dyktatorskie.

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Lekarze i szerzej nauka może się mylić, stąd warto obserwować swój organizm, by w razie czego zrezygnować ze szkodliwych praktyk. Sprawdzać należy wszystko, co w naszych siłach, a stawanie się bogami, to nasze przeznaczenie. ;)

Możliwości człowieka co do sprawdzania wszystkiego są bardzo ograniczone, więc jest skazany na to, by ufać innym ludziom. I nawet takie osoby jak Ty przekonane o tym, że stają bogami tego nie przeskoczą.

[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałabym to widzieć, jak wszystko sprawdzasz.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie sądzę, że byłoby dla niego szaleństwem, dyskusja na forum przypomina w pewnym stopniu korespondencję listowną.

Miałam na myśli jego obawy o przeludnienie. Zasoby już dawno powinny być wyczerpane wedle jego najlepszej wiedzy, a my sobie miło gawędzimy w cieplarnianych warunkach.

Ropa się skończy w latach 50-tych. Niektóre zasoby nieco później, wrócimy do koni i będzie się czuł Platon jak w domu.

https://youtu.be/zlThx8mZHNA?feature=shared&t=4988
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
I żaden obsesyjny depopulacjonista nie musi wściubiać nosa w ich życie.

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.

Wygląda na to, że nie jest aż tak głupie, skoro nie podporządkowuje się zaleceniom inżynierów społecznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:03, 06 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.

Kredyt zaufania to już politycy mają podczas każdych wyborów, gdy obiecują kiełbasę wyborczą. Z drugiej strony testy i sprawozdania nie gwarantują jeszcze 100% pewności co do osoby. Jest możliwa pomyłka.

Sama chęć takiego przetestowania, żeby maksymalnie ograniczyć możliwość pomyłki świadczy o niskim poziomie zaufania. Co stoi mi w sprzeczności z Twoim postulatem z innego tematu, gdzie zdajesz się optować za społeczeństwem o wysokim stopniu zaufania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Zdaje się, że sama proponowałaś prześwietlenie historii życiowej kandydata.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.

A co w tym niemądrego?

Co niemądrego w propozycji, żeby w razie stanu nadzwyczajnego liderzy pochowali się jak szczury w norach, a społeczeństwo zostało zostawione samo sobie?

A przecież napisałem, że nie schowają się, tylko zaproponują rozwiązanie

Którego alternatywą jest pochowanie się jak szczuty po norach.

Alternatywą palenia jest niepalenie, i co z tego?
Czy oczekujesz trzeciej opcji w postaci przewrotu i ustanowienia tyranii?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Moje poglądy są w miarę spójne, bo nie łykam wszystkiego, co powie partia, tylko każdą mnie interesującą kwestię dogłębnie analizuję. I z tego powodu nie jestem ani za prawicą, ani za lewicą. Buduję swój własny racjonalny światopogląd niezależnie.

Z faktu, że każdą kwestię dogłębnie analizujesz nie wynika, że nie jesteś ani za prawicą ani za lewicą. Nie potrafisz się opowiedzieć, bo te kwestie analizujesz być może i hiperdogłębnie, ale w oderwaniu od fundamentu światopoglądowego albo Twój światopogląd jest chaotycznym misz-maszem bez ładu i składu.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie. Ja nie muszę studiować programu partii, żeby wiedzieć na kogo głosować, bo mi wystarczy już sam fundament światopoglądowy tej partii, który jest spójny z moim, żebym umiała na tej podstawie wydedukować mniej więcej jakie postulaty ta partia będzie wysuwać. I ten fundament jest dla mnie znacznie ważniejszy od samych postulatów, bo one mi mówią, o tym jakimi wartościami kieruje się partia i jaką ma wizję.

M.in dlatego nie przemawia do mnie system referendalny gdzie z osobna się głosuje nad każdą kwestią w oderwaniu od całościowej wizji.

Good for You. Ale mi to nie odpowiada. Lepiej mieć chaotyczny misz-masz (nad którym można pracować) niż w ogóle nie mieć własnych poglądów, tylko robić, to co każe partia i Kościółek.

Chaotyczny misz-masz świadczy o tym, że jego posiadacz tak naprawdę nie ma żadnych trwałych fundamentów, które by określały jego poglądy na różne kwestie, tylko kieruje się swoim widzimisię, wybierając co mu doraźnie pasuje. Kieruje się w większej mierze emocją niż racją. Nie ma wizji. Takim człowiekiem najłatwiej manipulować, bo nie rozumie, dlaczego wierzy w to w co wierzy. Przekleństwem naszych czasów jest to, że młodym ludziom się wbija do głowy, żeby odrzucali autorytety. Taki człowiek pozbawiony wzorca później nie jest zdolny do tego by zbudować spójny światopogląd, a tym samym osiągnąć autonomię (wewnątrzsterowność).

Od zawsze byli ludzie, którzy radzili myśleć samodzielnie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zauważyłem, że wiele rzeczy rozumiesz na opak. Tak np. w tym wypadku przyjęcie autorytetu nazywasz autonomią.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:
Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

No właśnie dlatego nie czuję się odpowiedzialny za wybór ogółu, bo mój promil odpowiedzialności jest znikomy. I to nie ja zawiodłem.

I to ma być ta odpowiedzialność, która ma edukować społeczeństwo w zderzeniu z konsekwencjami swoich wyborów? Przecież każdy miał ten wkład w milionowej części. To potwierdza co pisałam - jeśli wszyscy są odpowiedzialni, to nikt nie jest odpowiedzialny.

Taka jest cena kompromisu społecznego, Miłośniczko dyktatury. Społeczeństwo może zmienić zdanie, gdy poprzednie wybory zawiodły. Nauka płynie również z popełnianych błędów.

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.

Tak, nie ma przeciągania, bo tzw. liderzy we wszystkim zdecydują za Ciebie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?

Jest ciemne, bo przez lata było trzymane w ignorancji. Stąd pomysł by wreszcie edukacją społeczną zajęli się najmądrzejsi.

Ależ nikt ich nie trzymał w żadnej ignorancji. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki.

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Fundują wszyscy.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo

Zawsze właśnie takie zdanie miałem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Mimo to istnieją ludzie, którzy w kwestiach moralnych mają rację, którzy nie uprawiają moralnego racjonalizatorstwa.

Tak, istnieją mądrzy pełni pokory ludzie i to przede wszystkim oni wzdrygają się na samą myśl, że ktoś by z nich miał robić nienagannych moralnie bożków.

Pewnie dlatego tak uważasz, że sama jesteś zależna od autorytetów. Przewodzenie może być doradcze, a nie dyktatorskie.

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.

Jest też miejsce na coś pomiędzy tymi pozycjami dyktatora i eksperta, lider.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Lekarze i szerzej nauka może się mylić, stąd warto obserwować swój organizm, by w razie czego zrezygnować ze szkodliwych praktyk. Sprawdzać należy wszystko, co w naszych siłach, a stawanie się bogami, to nasze przeznaczenie. ;)

Możliwości człowieka co do sprawdzania wszystkiego są bardzo ograniczone, więc jest skazany na to, by ufać innym ludziom. I nawet takie osoby jak Ty przekonane o tym, że stają bogami tego nie przeskoczą.

[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałabym to widzieć, jak wszystko sprawdzasz.

Pisałem, że sprawdzam, co mogę.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie sądzę, że byłoby dla niego szaleństwem, dyskusja na forum przypomina w pewnym stopniu korespondencję listowną.

Miałam na myśli jego obawy o przeludnienie. Zasoby już dawno powinny być wyczerpane wedle jego najlepszej wiedzy, a my sobie miło gawędzimy w cieplarnianych warunkach.

Ropa się skończy w latach 50-tych. Niektóre zasoby nieco później, wrócimy do koni i będzie się czuł Platon jak w domu.

https://youtu.be/zlThx8mZHNA?feature=shared&t=4988

tl;dr

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.

Nie pełni żadnej oficjalnej funkcji, więc to co mówi, nie jest obligatoryjne.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.

Brak słów.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
I żaden obsesyjny depopulacjonista nie musi wściubiać nosa w ich życie.

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.

Wygląda na to, że nie jest aż tak głupie, skoro nie podporządkowuje się zaleceniom inżynierów społecznych.

Jest i Ty należysz do tej części.


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Pią 13:49, 06 Paź 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:21, 07 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

A ja myślę, że jednak czasem warto dawać ludziom kredyt zaufania, szczególnie jeśli nie ma podstaw do tego, by wątpić w to, że są osobami wartościowymi.

Kredyt zaufania to już politycy mają podczas każdych wyborów, gdy obiecują kiełbasę wyborczą. Z drugiej strony testy i sprawozdania nie gwarantują jeszcze 100% pewności co do osoby. Jest możliwa pomyłka.

Sama chęć takiego przetestowania, żeby maksymalnie ograniczyć możliwość pomyłki świadczy o niskim poziomie zaufania. Co stoi mi w sprzeczności z Twoim postulatem z innego tematu, gdzie zdajesz się optować za społeczeństwem o wysokim stopniu zaufania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Zdaje się, że sama proponowałaś prześwietlenie historii życiowej kandydata.

Owszem, jednak jest różnica między oceną wiarygodności kandydata na podstawie wyrobionej wskutek jego dotychczasowych działań reputacji a oceną na podstawie potencjału mierzonego jakimiś testami, które miałyby prognozować jego rokowania na przyszłość. Takie testy właściwie podważają wartość reputacji (a więc przeszłych czynów) jako czynnika zaufaniotwórczego.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

I o tym ma świadczyć fakt, że w obliczu np. kataklizmu schowają się jak szczury do nory?

Raczej zaproponują rozwiązanie, ale Kowalski zrobi jak zechce.

A podobno w stanach nadzwyczajnych demokracja miałaby być zawieszona...

Tylko jeżeli społeczeństwo najpierw zaakceptuje taki model.

A podobno gremium miało proponować tylko mądre rozwiązania.

A co w tym niemądrego?

Co niemądrego w propozycji, żeby w razie stanu nadzwyczajnego liderzy pochowali się jak szczury w norach, a społeczeństwo zostało zostawione samo sobie?

A przecież napisałem, że nie schowają się, tylko zaproponują rozwiązanie

Którego alternatywą jest pochowanie się jak szczuty po norach.

Alternatywą palenia jest niepalenie, i co z tego?
Czy oczekujesz trzeciej opcji w postaci przewrotu i ustanowienia tyranii?

Bynajmniej. Oczekuję, żeby władza nie dawała społeczeństwu wyboru, kiedy istnieje tylko jedno dobre rozwiązanie.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Moje poglądy są w miarę spójne, bo nie łykam wszystkiego, co powie partia, tylko każdą mnie interesującą kwestię dogłębnie analizuję. I z tego powodu nie jestem ani za prawicą, ani za lewicą. Buduję swój własny racjonalny światopogląd niezależnie.

Z faktu, że każdą kwestię dogłębnie analizujesz nie wynika, że nie jesteś ani za prawicą ani za lewicą. Nie potrafisz się opowiedzieć, bo te kwestie analizujesz być może i hiperdogłębnie, ale w oderwaniu od fundamentu światopoglądowego albo Twój światopogląd jest chaotycznym misz-maszem bez ładu i składu.

Wyjaśnię Ci na moim przykładzie. Ja nie muszę studiować programu partii, żeby wiedzieć na kogo głosować, bo mi wystarczy już sam fundament światopoglądowy tej partii, który jest spójny z moim, żebym umiała na tej podstawie wydedukować mniej więcej jakie postulaty ta partia będzie wysuwać. I ten fundament jest dla mnie znacznie ważniejszy od samych postulatów, bo one mi mówią, o tym jakimi wartościami kieruje się partia i jaką ma wizję.

M.in dlatego nie przemawia do mnie system referendalny gdzie z osobna się głosuje nad każdą kwestią w oderwaniu od całościowej wizji.

Good for You. Ale mi to nie odpowiada. Lepiej mieć chaotyczny misz-masz (nad którym można pracować) niż w ogóle nie mieć własnych poglądów, tylko robić, to co każe partia i Kościółek.

Chaotyczny misz-masz świadczy o tym, że jego posiadacz tak naprawdę nie ma żadnych trwałych fundamentów, które by określały jego poglądy na różne kwestie, tylko kieruje się swoim widzimisię, wybierając co mu doraźnie pasuje. Kieruje się w większej mierze emocją niż racją. Nie ma wizji. Takim człowiekiem najłatwiej manipulować, bo nie rozumie, dlaczego wierzy w to w co wierzy. Przekleństwem naszych czasów jest to, że młodym ludziom się wbija do głowy, żeby odrzucali autorytety. Taki człowiek pozbawiony wzorca później nie jest zdolny do tego by zbudować spójny światopogląd, a tym samym osiągnąć autonomię (wewnątrzsterowność).

Od zawsze byli ludzie, którzy radzili myśleć samodzielnie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zauważyłem, że wiele rzeczy rozumiesz na opak. Tak np. w tym wypadku przyjęcie autorytetu nazywasz autonomią.

Żeby myśleć samodzielnie najpierw trzeba nauczyć się myśleć. I tego warto właśnie nauczyć się od autorytetów, rozumiejąc jak z ich fundamentów światopoglądowych wynikają takie a nie inne poglądy i jak ze sobą wzajemnie współgrają. Samo odrzucenie autorytetów z nikogo nie czyni myśliciela. Bez wyrobienia umiejętności rozumowania może to się skończyć tylko postmodernistycznym gównem w głowie.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Niemniej, nadal pozostaje kwestia odpowiedzialności. Co z tego, że w referendum zagłosujesz przeciwko aborcji, jeżeli większość zagłosuje za. I tak będziesz współodpowiedzialny za liberalizację prawa aborcyjnego.

Nie będę się czuł odpowiedzialny, bo zrobiłem co w mojej mocy, wraziłem swoje zdanie.

A jak to ma się do tego co wcześniej pisałeś?:
blackSwan napisał:
Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

No właśnie dlatego nie czuję się odpowiedzialny za wybór ogółu, bo mój promil odpowiedzialności jest znikomy. I to nie ja zawiodłem.

I to ma być ta odpowiedzialność, która ma edukować społeczeństwo w zderzeniu z konsekwencjami swoich wyborów? Przecież każdy miał ten wkład w milionowej części. To potwierdza co pisałam - jeśli wszyscy są odpowiedzialni, to nikt nie jest odpowiedzialny.

Taka jest cena kompromisu społecznego, Miłośniczko dyktatury. Społeczeństwo może zmienić zdanie, gdy poprzednie wybory zawiodły. Nauka płynie również z popełnianych błędów.

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.

Tak, nie ma przeciągania, bo tzw. liderzy we wszystkim zdecydują za Ciebie.

O ile działają w interesie wspólnoty, którą współtworzę, to nie mam z tym żadnego problemu. Gdybym uważała że ja zrobiłabym to lepiej to sama bym się zaktywizowała politycznie i zasiadła u władzy.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jak już wcześniej pisałem, przeciętnie, społeczeństwo nie jest takie głupie. Wymaga zorganizowania i pilnowania takiego modelu (bo samo tego nie zrobi), no i dobrych pomysłów.

I o tym, że jest niegłupie świadczy to, że notorycznie wybiera do władzy ludzi małych i głupich?

Jest ciemne, bo przez lata było trzymane w ignorancji. Stąd pomysł by wreszcie edukacją społeczną zajęli się najmądrzejsi.

Ależ nikt ich nie trzymał w żadnej ignorancji. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki.

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Fundują wszyscy.

Jeśli wszyscy fundują, to dla nikogo nie jest darmowa.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo

Zawsze właśnie takie zdanie miałem.

To znaczy jakie, bo wyraziłeś dwa sprzeczne?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Mimo to istnieją ludzie, którzy w kwestiach moralnych mają rację, którzy nie uprawiają moralnego racjonalizatorstwa.

Tak, istnieją mądrzy pełni pokory ludzie i to przede wszystkim oni wzdrygają się na samą myśl, że ktoś by z nich miał robić nienagannych moralnie bożków.

Pewnie dlatego tak uważasz, że sama jesteś zależna od autorytetów. Przewodzenie może być doradcze, a nie dyktatorskie.

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.

Jest też miejsce na coś pomiędzy tymi pozycjami dyktatora i eksperta, lider.

Wprowadzenie dodatkowej nazwy z zachowaniem istoty "eksperta" naprawdę niczego nie zmienia.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Lekarze i szerzej nauka może się mylić, stąd warto obserwować swój organizm, by w razie czego zrezygnować ze szkodliwych praktyk. Sprawdzać należy wszystko, co w naszych siłach, a stawanie się bogami, to nasze przeznaczenie. ;)

Możliwości człowieka co do sprawdzania wszystkiego są bardzo ograniczone, więc jest skazany na to, by ufać innym ludziom. I nawet takie osoby jak Ty przekonane o tym, że stają bogami tego nie przeskoczą.

[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałabym to widzieć, jak wszystko sprawdzasz.

Pisałem, że sprawdzam, co mogę.

A ja, że niewiele jesteś w stanie sprawdzić.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Dla Platona szaleństwem była myśl, że w XXI wieku będziemy sobie dyskutować o przeludnieniu na komputerze przy kubeczku ciepłej herbatki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Nie sądzę, że byłoby dla niego szaleństwem, dyskusja na forum przypomina w pewnym stopniu korespondencję listowną.

Miałam na myśli jego obawy o przeludnienie. Zasoby już dawno powinny być wyczerpane wedle jego najlepszej wiedzy, a my sobie miło gawędzimy w cieplarnianych warunkach.

Ropa się skończy w latach 50-tych. Niektóre zasoby nieco później, wrócimy do koni i będzie się czuł Platon jak w domu.

https://youtu.be/zlThx8mZHNA?feature=shared&t=4988

tl;dr

Naprawdę wysłuchanie 4-munutowego fragmentu to dla Ciebie za długo?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.

Nie pełni żadnej oficjalnej funkcji, więc to co mówi, nie jest obligatoryjne.

To był żart. Czy inteligencja w rozumieniu Billy'ego Meiera obejmuje też poczucie humoru?
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.

Brak słów.

Tak właśnie myślałam, że nie podołasz.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
I żaden obsesyjny depopulacjonista nie musi wściubiać nosa w ich życie.

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.

Wygląda na to, że nie jest aż tak głupie, skoro nie podporządkowuje się zaleceniom inżynierów społecznych.

Jest i Ty należysz do tej części.

Cóż, pozostaje mieć nadzieje, że za kilkanaście reinkarnacji zbliżę się na tyle do relatywnej doskonałości, żeby osiągnąć Twój poziom wrodzonego geniuszu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:41, 07 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Zdaje się, że sama proponowałaś prześwietlenie historii życiowej kandydata.

Owszem, jednak jest różnica między oceną wiarygodności kandydata na podstawie wyrobionej wskutek jego dotychczasowych działań reputacji a oceną na podstawie potencjału mierzonego jakimiś testami, które miałyby prognozować jego rokowania na przyszłość. Takie testy właściwie podważają wartość reputacji (a więc przeszłych czynów) jako czynnika zaufaniotwórczego.

Chodzi nie tylko o reputację, ale też potencjał. Jeżeli kandydatów jest wielu, wybór tylko na podstawie reputacji może być utrudniony. Dlaczego by nie wybrać najlepszego z najlepszych.

towarzyski.pelikan napisał:

Żeby myśleć samodzielnie najpierw trzeba nauczyć się myśleć. I tego warto właśnie nauczyć się od autorytetów, rozumiejąc jak z ich fundamentów światopoglądowych wynikają takie a nie inne poglądy i jak ze sobą wzajemnie współgrają. Samo odrzucenie autorytetów z nikogo nie czyni myśliciela. Bez wyrobienia umiejętności rozumowania może to się skończyć tylko postmodernistycznym gównem w głowie.

Tylko jeżeli autorytety uczą myśleć, a nie wypluwają dogmaty bez realnego uzasadnienia.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.

Tak, nie ma przeciągania, bo tzw. liderzy we wszystkim zdecydują za Ciebie.

O ile działają w interesie wspólnoty, którą współtworzę, to nie mam z tym żadnego problemu. Gdybym uważała że ja zrobiłabym to lepiej to sama bym się zaktywizowała politycznie i zasiadła u władzy.

Może kłamią, że działają w imieniu wspólnoty albo im tylko tak się zdaje.
Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Fundują wszyscy.

Jeśli wszyscy fundują, to dla nikogo nie jest darmowa.

Student nie płaci za swoją edukację, tylko będzie opłacał edukację przyszłych pokoleń. To zgoła inna koncepcja niż w kapitalizmie.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo

Zawsze właśnie takie zdanie miałem.

To znaczy jakie, bo wyraziłeś dwa sprzeczne?

Napisałem, że nie dopowiedziałem wszystkiego, a co później wyjaśniłem. Więc nie było żadnych dwóch sprzecznych zdań.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.

Jest też miejsce na coś pomiędzy tymi pozycjami dyktatora i eksperta, lider.

Wprowadzenie dodatkowej nazwy z zachowaniem istoty "eksperta" naprawdę niczego nie zmienia.

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Chciałabym to widzieć, jak wszystko sprawdzasz.

Pisałem, że sprawdzam, co mogę.

A ja, że niewiele jesteś w stanie sprawdzić.

Może zbyt wiele i nie potrzebuję. Tylko to co dotyczy mnie bezpośrednio.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Ropa się skończy w latach 50-tych. Niektóre zasoby nieco później, wrócimy do koni i będzie się czuł Platon jak w domu.

https://youtu.be/zlThx8mZHNA?feature=shared&t=4988

tl;dr

Naprawdę wysłuchanie 4-munutowego fragmentu to dla Ciebie za długo?

Mogłaś zaznaczyć, że chodzi Ci o fragment 4-minutowy.

Po pierwsze sam "ekspert" twierdzi, że nie sprawdził ile jest tej ropy. Natomiast cywilizacja pozaziemska - tak. Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.

Nie pełni żadnej oficjalnej funkcji, więc to co mówi, nie jest obligatoryjne.

To był żart. Czy inteligencja w rozumieniu Billy'ego Meiera obejmuje też poczucie humoru?

W tym wypadku nie ma znaczenia, co on mówi na temat poczucia humoru. Z tekstu na ekranie nie zawsze jest możliwość wywnioskować, na ile poważnie wypowiada się interlokutor.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.

Brak słów.

Tak właśnie myślałam, że nie podołasz.

Nie podołałaś prostej tabelki i Cię rozkręciło na całe 180 stopni, a mi zarzucasz niepodołanie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.

Wygląda na to, że nie jest aż tak głupie, skoro nie podporządkowuje się zaleceniom inżynierów społecznych.

Jest i Ty należysz do tej części.

Cóż, pozostaje mieć nadzieje, że za kilkanaście reinkarnacji zbliżę się na tyle do relatywnej doskonałości, żeby osiągnąć Twój poziom wrodzonego geniuszu.

Nie poczuwam się do geniuszu z powodu rozumienia kilku spraw, więc jest to twoja sarkastyczna nadinterpretacja.
Czy przesuniesz się w jakimkolwiek rozumieniu, to już zależy od twojej włożonej pracy.
Czas natomiast nie czeka, jeżeli ludzie nie zrozumieją zagrożenia, to ono niechybnie nastąpi.


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Sob 20:54, 07 Paź 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:09, 08 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Zdaje się, że sama proponowałaś prześwietlenie historii życiowej kandydata.

Owszem, jednak jest różnica między oceną wiarygodności kandydata na podstawie wyrobionej wskutek jego dotychczasowych działań reputacji a oceną na podstawie potencjału mierzonego jakimiś testami, które miałyby prognozować jego rokowania na przyszłość. Takie testy właściwie podważają wartość reputacji (a więc przeszłych czynów) jako czynnika zaufaniotwórczego.

Chodzi nie tylko o reputację, ale też potencjał. Jeżeli kandydatów jest wielu, wybór tylko na podstawie reputacji może być utrudniony. Dlaczego by nie wybrać najlepszego z najlepszych.

Jeśli jest tak jak piszesz, że to jakim się jest człowiekiem jest skorelowane z inteligencją, to już na podstawie reputacji jesteśmy w stanie wnieść o potencjale intelektualnym. Jeżeli wszyscy kandydaci są jednakowi pod kątem reputacji (co już samo w sobie jest mało prawdopodobne), to przetestowanie ich testem IQ nic nie wniesie, bo nawet jeżeli wyjdą różnice, to nadwyżka IQ najlepszego kandydata nad resztą nie przełoży się w tym wypadku do lepszej reputacji, a przecież taki był sens testów IQ, by na ich podstawie wnosić o przyszłych czynach.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Żeby myśleć samodzielnie najpierw trzeba nauczyć się myśleć. I tego warto właśnie nauczyć się od autorytetów, rozumiejąc jak z ich fundamentów światopoglądowych wynikają takie a nie inne poglądy i jak ze sobą wzajemnie współgrają. Samo odrzucenie autorytetów z nikogo nie czyni myśliciela. Bez wyrobienia umiejętności rozumowania może to się skończyć tylko postmodernistycznym gównem w głowie.

Tylko jeżeli autorytety uczą myśleć, a nie wypluwają dogmaty bez realnego uzasadnienia.

Przekaz jest dostosowany do sytuacji komunikacyjnej oraz poziomu adepta. Jeden się zadowoli tym, o czym ksiądz brzmi z ambony, a inny zacznie studiować Katechizm Kościoła Katolickiego albo czytać św. Tomasza. Jeśli ktoś chce myśleć, to zacznie i autorytety grzmiące z ambony tylko go do tego zachęcą.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.

Tak, nie ma przeciągania, bo tzw. liderzy we wszystkim zdecydują za Ciebie.

O ile działają w interesie wspólnoty, którą współtworzę, to nie mam z tym żadnego problemu. Gdybym uważała że ja zrobiłabym to lepiej to sama bym się zaktywizowała politycznie i zasiadła u władzy.

Może kłamią, że działają w imieniu wspólnoty albo im tylko tak się zdaje.
Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

Zupełnie nie tak. Ja popieram takich polityków, którzy działają dla dobra wspólnoty zgodnie z moim rozumieniem tego, co jest dla wspólnoty dobre. A w odkryciu tego, co jest dobre dla wspólnoty pomogły mi autorytety.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Fundują wszyscy.

Jeśli wszyscy fundują, to dla nikogo nie jest darmowa.

Student nie płaci za swoją edukację, tylko będzie opłacał edukację przyszłych pokoleń. To zgoła inna koncepcja niż w kapitalizmie.

W kapitalizmie student (o ile jest bezrobotny) też nie płaci za swoją edukację, robią to jego rodzice. On za to będzie opłacał edukacje swoich dzieci. Dzięki temu nikt się nie czuje z jednej strony okradany, że łoży na cudze dzieci, a z drugiej strony, te dzieci bardziej odpowiedzialnie podchodzą do studiów, bo nie marnują "niczyich" pieniędzy państwowych, tylko pieniądze rodziców. Same plusy.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo

Zawsze właśnie takie zdanie miałem.

To znaczy jakie, bo wyraziłeś dwa sprzeczne?

Napisałem, że nie dopowiedziałem wszystkiego, a co później wyjaśniłem. Więc nie było żadnych dwóch sprzecznych zdań.

Ale Twoje dopowiedzenie nie jest pozostaje w sprzeczności ze zdaniem, które wcześniej wygłosiłeś. Napisałeś "Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo" i dopowiedziałeś "mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim". Z faktu, że mądre osoby by wprowadziły w kapitalizm elementy socjalnie, nie wynika, że nie jest prawdą, że uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.

Jest też miejsce na coś pomiędzy tymi pozycjami dyktatora i eksperta, lider.

Wprowadzenie dodatkowej nazwy z zachowaniem istoty "eksperta" naprawdę niczego nie zmienia.

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

A co to zmienia w kwestii rządzenia bez ponoszenia odpowiedzialności?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Chciałabym to widzieć, jak wszystko sprawdzasz.

Pisałem, że sprawdzam, co mogę.

A ja, że niewiele jesteś w stanie sprawdzić.

Może zbyt wiele i nie potrzebuję. Tylko to co dotyczy mnie bezpośrednio

I dlatego Ci zależy, żeby przy okazji referendów analizować wszelkie propozycje zmian w prawie?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Ropa się skończy w latach 50-tych. Niektóre zasoby nieco później, wrócimy do koni i będzie się czuł Platon jak w domu.

https://youtu.be/zlThx8mZHNA?feature=shared&t=4988

tl;dr

Naprawdę wysłuchanie 4-munutowego fragmentu to dla Ciebie za długo?

Mogłaś zaznaczyć, że chodzi Ci o fragment 4-minutowy.

Po pierwsze sam "ekspert" twierdzi, że nie sprawdził ile jest tej ropy. Natomiast cywilizacja pozaziemska - tak.

Nie wiem, o jakiej cywilizacji pozaziemskiej mówisz, ale wiem o co najmniej jednej, zdaniem której ropy nam jeszcze starczy na co najmniej setki lat.
Cytat:
Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

Dodając, że nie jest to problemem.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do gatunków, to na tym polega ewolucja, że jedne gatunki giną, inne powstają. To że klimat się zmienia, a wraz z nim pojawiają się zmiany w obrębie fauny i flory, to przecież nie jest żadne novum. Takie życie.

Tylko że masowo giną gatunki dzikie, a ich miejsce zastępują gatunki hodowlane. Coraz mniej dzikich miejsc w przyrodzie i gatunków w nich mieszkających. Jak pójdzie tak dalej to pozostaną tylko pola uprawne, asfalt i beton. A co np. z produkcją tlenu przez planetę...

I niestety, jednym z takich gatunków jest człowiek. Gatunek dziki ma to do siebie, że się rozmnaża kiedy chce, a hodowlany jest rozmnażany w warunkach kontrolowanych. Dlaczego chcesz, żeby człowiek dziki wyginął?

Nie proponuję wyginięcia ludzi, tylko kontrolę urodzin. W naturze, poza człowiekiem, wszystkie gatunki utrzymują pewien stopień równowagi.

Proponujesz zastąpienie dzikiego (naturalnego) człowieka hodowlanym, co jednocześnie krytykujesz w kontekście innych gatunków.

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.

Nie pełni żadnej oficjalnej funkcji, więc to co mówi, nie jest obligatoryjne.

To był żart. Czy inteligencja w rozumieniu Billy'ego Meiera obejmuje też poczucie humoru?

W tym wypadku nie ma znaczenia, co on mówi na temat poczucia humoru. Z tekstu na ekranie nie zawsze jest możliwość wywnioskować, na ile poważnie wypowiada się interlokutor.

Jest jeszcze coś takiego jak rzeczywistość pozajęzykowa, na którą się składa nasze wyobrażenie interlokutora.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.

Brak słów.

Tak właśnie myślałam, że nie podołasz.

Nie podołałaś prostej tabelki i Cię rozkręciło na całe 180 stopni, a mi zarzucasz niepodołanie.

Podana przez Ciebie tabelka nie pochodzi z wiarygodnego źródła.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.

Wygląda na to, że nie jest aż tak głupie, skoro nie podporządkowuje się zaleceniom inżynierów społecznych.

Jest i Ty należysz do tej części.

Cóż, pozostaje mieć nadzieje, że za kilkanaście reinkarnacji zbliżę się na tyle do relatywnej doskonałości, żeby osiągnąć Twój poziom wrodzonego geniuszu.

Nie poczuwam się do geniuszu z powodu rozumienia kilku spraw, więc jest to twoja sarkastyczna nadinterpretacja.
Czy przesuniesz się w jakimkolwiek rozumieniu, to już zależy od twojej włożonej pracy.
Czas natomiast nie czeka, jeżeli ludzie nie zrozumieją zagrożenia, to ono niechybnie nastąpi.

Daj spokój, nawet z powyższej wypowiedzi wynika przekonanie o własnym relatywnym geniuszu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:34, 09 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Zdaje się, że sama proponowałaś prześwietlenie historii życiowej kandydata.

Owszem, jednak jest różnica między oceną wiarygodności kandydata na podstawie wyrobionej wskutek jego dotychczasowych działań reputacji a oceną na podstawie potencjału mierzonego jakimiś testami, które miałyby prognozować jego rokowania na przyszłość. Takie testy właściwie podważają wartość reputacji (a więc przeszłych czynów) jako czynnika zaufaniotwórczego.

Chodzi nie tylko o reputację, ale też potencjał. Jeżeli kandydatów jest wielu, wybór tylko na podstawie reputacji może być utrudniony. Dlaczego by nie wybrać najlepszego z najlepszych.

Jeśli jest tak jak piszesz, że to jakim się jest człowiekiem jest skorelowane z inteligencją, to już na podstawie reputacji jesteśmy w stanie wnieść o potencjale intelektualnym. Jeżeli wszyscy kandydaci są jednakowi pod kątem reputacji (co już samo w sobie jest mało prawdopodobne), to przetestowanie ich testem IQ nic nie wniesie, bo nawet jeżeli wyjdą różnice, to nadwyżka IQ najlepszego kandydata nad resztą nie przełoży się w tym wypadku do lepszej reputacji, a przecież taki był sens testów IQ, by na ich podstawie wnosić o przyszłych czynach.

Wysokie skorelowanie inteligencji z moralnością występuje na wyższym poziomie rozwoju człowieka, czyli wtedy gdy zaczyna rozumieć, że postępowanie moralne jest lepszym wyborem. Przy relatywnie niższej inteligencji, gdzie nie ma przekonania o potrzebie moralnego postępowania, człowiek może być inteligentnym draniem.
A co się tyczy testu, to nie widzę powodu zaniechać, jeżeli dostarcza on dodatkowe informacje o kandydacie. Jeżeli wyborca chce brać pod uwagę przede wszystkim inne czynniki, jak historię życiową czy dorobek, a pominąć wyniki testu, to może tak zrobić.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Żeby myśleć samodzielnie najpierw trzeba nauczyć się myśleć. I tego warto właśnie nauczyć się od autorytetów, rozumiejąc jak z ich fundamentów światopoglądowych wynikają takie a nie inne poglądy i jak ze sobą wzajemnie współgrają. Samo odrzucenie autorytetów z nikogo nie czyni myśliciela. Bez wyrobienia umiejętności rozumowania może to się skończyć tylko postmodernistycznym gównem w głowie.

Tylko jeżeli autorytety uczą myśleć, a nie wypluwają dogmaty bez realnego uzasadnienia.

Przekaz jest dostosowany do sytuacji komunikacyjnej oraz poziomu adepta. Jeden się zadowoli tym, o czym ksiądz brzmi z ambony, a inny zacznie studiować Katechizm Kościoła Katolickiego albo czytać św. Tomasza. Jeśli ktoś chce myśleć, to zacznie i autorytety grzmiące z ambony tylko go do tego zachęcą.

Szczerze, w każdym z tych przykładów, wybór gówniany. Tomasz nawoływał do zabijania heretyków i uważał kobiety za drugi sort. Autorytet jak ulał.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.

Tak, nie ma przeciągania, bo tzw. liderzy we wszystkim zdecydują za Ciebie.

O ile działają w interesie wspólnoty, którą współtworzę, to nie mam z tym żadnego problemu. Gdybym uważała że ja zrobiłabym to lepiej to sama bym się zaktywizowała politycznie i zasiadła u władzy.

Może kłamią, że działają w imieniu wspólnoty albo im tylko tak się zdaje.
Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

Zupełnie nie tak. Ja popieram takich polityków, którzy działają dla dobra wspólnoty zgodnie z moim rozumieniem tego, co jest dla wspólnoty dobre. A w odkryciu tego, co jest dobre dla wspólnoty pomogły mi autorytety.

Wygląda na zapętlenie się :)

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Fundują wszyscy.

Jeśli wszyscy fundują, to dla nikogo nie jest darmowa.

Student nie płaci za swoją edukację, tylko będzie opłacał edukację przyszłych pokoleń. To zgoła inna koncepcja niż w kapitalizmie.

W kapitalizmie student (o ile jest bezrobotny) też nie płaci za swoją edukację, robią to jego rodzice. On za to będzie opłacał edukacje swoich dzieci. Dzięki temu nikt się nie czuje z jednej strony okradany, że łoży na cudze dzieci, a z drugiej strony, te dzieci bardziej odpowiedzialnie podchodzą do studiów, bo nie marnują "niczyich" pieniędzy państwowych, tylko pieniądze rodziców. Same plusy.

Można nie mieć ani dzieci, ani rodziców.
Tak, same plusy, twój przykład Raskolnikowa jest tego potwierdzeniem. ;)

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo

Zawsze właśnie takie zdanie miałem.

To znaczy jakie, bo wyraziłeś dwa sprzeczne?

Napisałem, że nie dopowiedziałem wszystkiego, a co później wyjaśniłem. Więc nie było żadnych dwóch sprzecznych zdań.

Ale Twoje dopowiedzenie nie jest pozostaje w sprzeczności ze zdaniem, które wcześniej wygłosiłeś. Napisałeś "Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo" i dopowiedziałeś "mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim". Z faktu, że mądre osoby by wprowadziły w kapitalizm elementy socjalnie, nie wynika, że nie jest prawdą, że uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo.

Tak żeby było jasnym, aby kapitalizm był jako tako sprawiedliwy musi zawierać elementy socjalne, co mądre osoby byłyby w stanie zauważyć.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.

Jest też miejsce na coś pomiędzy tymi pozycjami dyktatora i eksperta, lider.

Wprowadzenie dodatkowej nazwy z zachowaniem istoty "eksperta" naprawdę niczego nie zmienia.

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

A co to zmienia w kwestii rządzenia bez ponoszenia odpowiedzialności?

Lider jest odpowiedzialny za swoje propozycje, a nie może być odpowiedzialny za decyzje społeczeństwa.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Chciałabym to widzieć, jak wszystko sprawdzasz.

Pisałem, że sprawdzam, co mogę.

A ja, że niewiele jesteś w stanie sprawdzić.

Może zbyt wiele i nie potrzebuję. Tylko to co dotyczy mnie bezpośrednio

I dlatego Ci zależy, żeby przy okazji referendów analizować wszelkie propozycje zmian w prawie?

Co najmniej te, które dotyczą osoby bezpośrednio.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Po pierwsze sam "ekspert" twierdzi, że nie sprawdził ile jest tej ropy. Natomiast cywilizacja pozaziemska - tak.

Nie wiem, o jakiej cywilizacji pozaziemskiej mówisz, ale wiem o co najmniej jednej, zdaniem której ropy nam jeszcze starczy na co najmniej setki lat.

Nie wszyscy w niej są tego samego zdania. Jeżeli jest ostrzeżenie, to warto je przeanalizować. Odpowiedź, nie wiemy ile mamy, nie jest odpowiedzią zadowalającą.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

Dodając, że nie jest to problemem.

Dla tych, co choć potop po nich, rzeczywiście problemem nie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=L5foZIKuEWQ

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.

Nie pełni żadnej oficjalnej funkcji, więc to co mówi, nie jest obligatoryjne.

To był żart. Czy inteligencja w rozumieniu Billy'ego Meiera obejmuje też poczucie humoru?

W tym wypadku nie ma znaczenia, co on mówi na temat poczucia humoru. Z tekstu na ekranie nie zawsze jest możliwość wywnioskować, na ile poważnie wypowiada się interlokutor.

Jest jeszcze coś takiego jak rzeczywistość pozajęzykowa, na którą się składa nasze wyobrażenie interlokutora.

Jest, ale nie zmienia to tego, o czym wyżej napisałem, gdyż można mieć błędne wyobrażenia.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.

Brak słów.

Tak właśnie myślałam, że nie podołasz.

Nie podołałaś prostej tabelki i Cię rozkręciło na całe 180 stopni, a mi zarzucasz niepodołanie.

Podana przez Ciebie tabelka nie pochodzi z wiarygodnego źródła.

To nie posłaniec jest istotny, a informacja.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Cóż, każde społeczeństwo ma prawo do samobójstwa, jeżeli jest na tyle głupie.

Wygląda na to, że nie jest aż tak głupie, skoro nie podporządkowuje się zaleceniom inżynierów społecznych.

Jest i Ty należysz do tej części.

Cóż, pozostaje mieć nadzieje, że za kilkanaście reinkarnacji zbliżę się na tyle do relatywnej doskonałości, żeby osiągnąć Twój poziom wrodzonego geniuszu.

Nie poczuwam się do geniuszu z powodu rozumienia kilku spraw, więc jest to twoja sarkastyczna nadinterpretacja.
Czy przesuniesz się w jakimkolwiek rozumieniu, to już zależy od twojej włożonej pracy.
Czas natomiast nie czeka, jeżeli ludzie nie zrozumieją zagrożenia, to ono niechybnie nastąpi.

Daj spokój, nawet z powyższej wypowiedzi wynika przekonanie o własnym relatywnym geniuszu.

Już napisałem, że tak o sobie nie myślę, ale Ty jesteś wolna roić dowolne bzdury na mój temat.


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Pon 13:52, 09 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:29, 10 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Zawsze zanim zaufamy człowiekowi w jakimś stopniu go weryfikujemy oraz obserwując jego zachowanie badamy, czy sobie na to zaufanie zasłużył. Jest to zupełnie normalne. Patologia się zaczyna wtedy, kiedy zaczniemy takiego człowieka dogłębnie obszukiwać i prześwietlać jak potencjalnego bandytę. To oznacza, że mu ani trochę nie wierzymy, nie darzymy ani gramem zaufania

Zdaje się, że sama proponowałaś prześwietlenie historii życiowej kandydata.

Owszem, jednak jest różnica między oceną wiarygodności kandydata na podstawie wyrobionej wskutek jego dotychczasowych działań reputacji a oceną na podstawie potencjału mierzonego jakimiś testami, które miałyby prognozować jego rokowania na przyszłość. Takie testy właściwie podważają wartość reputacji (a więc przeszłych czynów) jako czynnika zaufaniotwórczego.

Chodzi nie tylko o reputację, ale też potencjał. Jeżeli kandydatów jest wielu, wybór tylko na podstawie reputacji może być utrudniony. Dlaczego by nie wybrać najlepszego z najlepszych.

Jeśli jest tak jak piszesz, że to jakim się jest człowiekiem jest skorelowane z inteligencją, to już na podstawie reputacji jesteśmy w stanie wnieść o potencjale intelektualnym. Jeżeli wszyscy kandydaci są jednakowi pod kątem reputacji (co już samo w sobie jest mało prawdopodobne), to przetestowanie ich testem IQ nic nie wniesie, bo nawet jeżeli wyjdą różnice, to nadwyżka IQ najlepszego kandydata nad resztą nie przełoży się w tym wypadku do lepszej reputacji, a przecież taki był sens testów IQ, by na ich podstawie wnosić o przyszłych czynach.

Wysokie skorelowanie inteligencji z moralnością występuje na wyższym poziomie rozwoju człowieka, czyli wtedy gdy zaczyna rozumieć, że postępowanie moralne jest lepszym wyborem. Przy relatywnie niższej inteligencji, gdzie nie ma przekonania o potrzebie moralnego postępowania, człowiek może być inteligentnym draniem.
A co się tyczy testu, to nie widzę powodu zaniechać, jeżeli dostarcza on dodatkowe informacje o kandydacie. Jeżeli wyborca chce brać pod uwagę przede wszystkim inne czynniki, jak historię życiową czy dorobek, a pominąć wyniki testu, to może tak zrobić.

Czyli do dupy ten test, bo bez zbadania poziomu rozwoju człowieka i tak nic nam wartościowego nie mówi.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Żeby myśleć samodzielnie najpierw trzeba nauczyć się myśleć. I tego warto właśnie nauczyć się od autorytetów, rozumiejąc jak z ich fundamentów światopoglądowych wynikają takie a nie inne poglądy i jak ze sobą wzajemnie współgrają. Samo odrzucenie autorytetów z nikogo nie czyni myśliciela. Bez wyrobienia umiejętności rozumowania może to się skończyć tylko postmodernistycznym gównem w głowie.

Tylko jeżeli autorytety uczą myśleć, a nie wypluwają dogmaty bez realnego uzasadnienia.

Przekaz jest dostosowany do sytuacji komunikacyjnej oraz poziomu adepta. Jeden się zadowoli tym, o czym ksiądz brzmi z ambony, a inny zacznie studiować Katechizm Kościoła Katolickiego albo czytać św. Tomasza. Jeśli ktoś chce myśleć, to zacznie i autorytety grzmiące z ambony tylko go do tego zachęcą.

Szczerze, w każdym z tych przykładów, wybór gówniany. Tomasz nawoływał do zabijania heretyków i uważał kobiety za drugi sort. Autorytet jak ulał.

Ocenianie postaw ludzi z zamierzchłych czasów kiedy panowały inne standardy dzisiejszymi standardami jest delikatnie mówiąc nierozsądne.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Gdzie istnieje wspólnota - żaden kompromis społeczny (czyli tzw. dyktatura większości) nie jest konieczny. Liderzy wyrastający ze wspólnoty i obdarzeni jej zaufaniem reprezentują jej interesy. Żadnego przeciągania liny nie ma.

Tak, nie ma przeciągania, bo tzw. liderzy we wszystkim zdecydują za Ciebie.

O ile działają w interesie wspólnoty, którą współtworzę, to nie mam z tym żadnego problemu. Gdybym uważała że ja zrobiłabym to lepiej to sama bym się zaktywizowała politycznie i zasiadła u władzy.

Może kłamią, że działają w imieniu wspólnoty albo im tylko tak się zdaje.
Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

Zupełnie nie tak. Ja popieram takich polityków, którzy działają dla dobra wspólnoty zgodnie z moim rozumieniem tego, co jest dla wspólnoty dobre. A w odkryciu tego, co jest dobre dla wspólnoty pomogły mi autorytety.

Wygląda na zapętlenie się :)

Wytłumacz proszę, w jaki sposób Ci wyszło zapętlenie?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Nieprawda, w systemie ściśle kapitalistycznym edukacja jest płatna. Ale też z powodu demokracji elektorskiej społeczeństwo pozostasje poza układami politykierów.

Zaś w socjalistycznym darmowa, tzn. urzędnicy państwowi fundują edukację z własnych kieszeni.

Fundują wszyscy.

Jeśli wszyscy fundują, to dla nikogo nie jest darmowa.

Student nie płaci za swoją edukację, tylko będzie opłacał edukację przyszłych pokoleń. To zgoła inna koncepcja niż w kapitalizmie.

W kapitalizmie student (o ile jest bezrobotny) też nie płaci za swoją edukację, robią to jego rodzice. On za to będzie opłacał edukacje swoich dzieci. Dzięki temu nikt się nie czuje z jednej strony okradany, że łoży na cudze dzieci, a z drugiej strony, te dzieci bardziej odpowiedzialnie podchodzą do studiów, bo nie marnują "niczyich" pieniędzy państwowych, tylko pieniądze rodziców. Same plusy.

Można nie mieć ani dzieci, ani rodziców

Brak dzieci to brak wydatków, a jeśli się nie ma rodziców, ma się wychowawców. A jeśli tych też się nie ma, to tudno - trzeba iść do roboty.
Cytat:
Tak, same plusy, twój przykład Raskolnikowa jest tego potwierdzeniem. ;)

Masz pecha, bo akurat Raskolnikow był wyznawcą socjalizmu.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tylko że kontrola gospodarcza w socjalizmie jest częścią systemu, a w kapitalizmie jest czymś anomalnym, wręcz socjalistycznym. Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo, ale rzecz w tym, że w socjalizmie kontrola nad środkami jest rzeczą domyślną.

Jw. Nie chodzi o samą kontrolę, tylko jej zakres i skalę. Ale cieszę się, że bierzesz pod uwagę budowę sprawiedliwego społeczeństwa w warunkach kapitalizmu. To już postęp.

Nie biorę. Nie dopowiedziałem, że mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim.

Zmieniłeś zdanie?
Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo

Zawsze właśnie takie zdanie miałem.

To znaczy jakie, bo wyraziłeś dwa sprzeczne?

Napisałem, że nie dopowiedziałem wszystkiego, a co później wyjaśniłem. Więc nie było żadnych dwóch sprzecznych zdań.

Ale Twoje dopowiedzenie nie jest pozostaje w sprzeczności ze zdaniem, które wcześniej wygłosiłeś. Napisałeś "Oczywiście uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo" i dopowiedziałeś "mądre osoby wprowadzałyby w kapitalizm elementy socjalne. Jak np. w modelu skandynawskim". Z faktu, że mądre osoby by wprowadziły w kapitalizm elementy socjalnie, nie wynika, że nie jest prawdą, że uczciwi ludzie w każdym z tych systemów zbudowaliby sprawiedliwe społeczeństwo.

Tak żeby było jasnym, aby kapitalizm był jako tako sprawiedliwy musi zawierać elementy socjalne, co mądre osoby byłyby w stanie zauważyć.

To jak juz postanowiłeś zmodyfikować swoje poprzednie twierdzenie, to dopytam, dlaczego "jako tako" sprawiedliwy?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

To doradcze jest znacznie bardziej niebezpieczne. Dyktator ani przed sobą, ani przed społeczeństwem nie ukrywa, że rządzi, zaś "ekspert" perswaduje takie a nie inne rozwiązania, odpowiedzialność zrzucając na "samorządne" społeczeństwo. Jest bogiem pozbawionym wszelkiej odpowiedzialności.

Jest też miejsce na coś pomiędzy tymi pozycjami dyktatora i eksperta, lider.

Wprowadzenie dodatkowej nazwy z zachowaniem istoty "eksperta" naprawdę niczego nie zmienia.

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

A co to zmienia w kwestii rządzenia bez ponoszenia odpowiedzialności?

Lider jest odpowiedzialny za swoje propozycje, a nie może być odpowiedzialny za decyzje społeczeństwa.

No proszę, dokładnie jak ekspert. Ekspert ponosi odpowiedzialność za swoje porady i opinie, natomiast ludzie, którzy pod wpływem jego autorytetu podjęli taką czy inną decyzję, to już odpowiadają sami za siebie. Co jest bardzo wygodną pozycją, umożliwiającą rządzenie przez perswazję bez ponoszenia odpowiedzialności za wpływ jaki ma się na decyzje innych ludzi.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Po pierwsze sam "ekspert" twierdzi, że nie sprawdził ile jest tej ropy. Natomiast cywilizacja pozaziemska - tak.

Nie wiem, o jakiej cywilizacji pozaziemskiej mówisz, ale wiem o co najmniej jednej, zdaniem której ropy nam jeszcze starczy na co najmniej setki lat.

Nie wszyscy w niej są tego samego zdania. Jeżeli jest ostrzeżenie, to warto je przeanalizować. Odpowiedź, nie wiemy ile mamy, nie jest odpowiedzią zadowalającą.

Analizujesz każde ostrzeżenie?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

Dodając, że nie jest to problemem.

Dla tych, co choć potop po nich, rzeczywiście problemem nie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=L5foZIKuEWQ

Raczej dla tych, co mają rozum i wyciągają wnioski z przeszłości. Skoro do tej pory pomimo wieszczenia, że zasoby są na wykończeniu, człowiek jakoś zawsze znalazł sposób, czy to znajdując nowe zasoby, czy nowe techniki ich wykorzystywania czy też alternatywne zasoby. Za to jak ktoś nienawidzi człowieka i uważa go za szkodliwego wirusa, to znajdzie każdy pretekst, żeby się go zniszczyc.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Samokontrolę nazywasz hodowlą i pewnie już masz umyśloną agendę, kto za tym stoi :)

Naturalną samokontrolę ludzie sami z siebie wdrażają, więc zakładam, że chodzi Ci o wdrożenie środków inżynierii społecznej. A co do agendy, to oczywiście masz rację. Za wszystkim stoi Billy Meier.

Nie pełni żadnej oficjalnej funkcji, więc to co mówi, nie jest obligatoryjne.

To był żart. Czy inteligencja w rozumieniu Billy'ego Meiera obejmuje też poczucie humoru?

W tym wypadku nie ma znaczenia, co on mówi na temat poczucia humoru. Z tekstu na ekranie nie zawsze jest możliwość wywnioskować, na ile poważnie wypowiada się interlokutor.

Jest jeszcze coś takiego jak rzeczywistość pozajęzykowa, na którą się składa nasze wyobrażenie interlokutora.

Jest, ale nie zmienia to tego, o czym wyżej napisałem, gdyż można mieć błędne wyobrażenia.

Nad błędnymi wyobrażeniami można pracować.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Człowiek natomiast ma rozum i powinien sam regulować swoją populację.

I jak najbardziej to robi. Dzisiaj ludzie w naszej cywilizacji mają znacznie mniej dzieci niż kiedyś, później się na nie decydują i pod warunkiem, że najpierw zdobędą zasoby na ich godne życie, gdzie poprzeczka "godnego życia" ciągle się podnosi.

Do naszej cywilizacji drzwiami i oknami prą emigranci, a będzie ich coraz więcej z powodu masowego głodu, epidemii i kataklizmów. Jak już pisałem, rocznie przybywa ok. 100 mln nowych mieszkańców na planecie, to prawie trzy Polski. Co się tyczy Europy, to jest bardzo mocno przeludniona, nawet Polska jest troszeczkę bardziej przeludniona niż Chiny.
[link widoczny dla zalogowanych]

W Polsce jak i innych państwach Europy mamy do czynienia z niedoludnieniem i stąd parcie na to by przyjmować przybyszów z Afryki. Jeśli chcemy powstrzymać imigrację, musimy nadrobić braki ludnościowe. A Afrykańczycy niech regulują swoją populację we własnym zakresie.

Brak słów.

Tak właśnie myślałam, że nie podołasz.

Nie podołałaś prostej tabelki i Cię rozkręciło na całe 180 stopni, a mi zarzucasz niepodołanie.

Podana przez Ciebie tabelka nie pochodzi z wiarygodnego źródła.

To nie posłaniec jest istotny, a informacja.

Jeśli menel pod sklepem Cię poinformuje, że jutro będzie trzęsienie ziemi, to uwierzysz w to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:54, 10 Paź 2023    Temat postu:

Wiesz blackSwan co może sie kryć za menelem??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:37, 11 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

A co się tyczy testu, to nie widzę powodu zaniechać, jeżeli dostarcza on dodatkowe informacje o kandydacie. Jeżeli wyborca chce brać pod uwagę przede wszystkim inne czynniki, jak historię życiową czy dorobek, a pominąć wyniki testu, to może tak zrobić.

Czyli do dupy ten test, bo bez zbadania poziomu rozwoju człowieka i tak nic nam wartościowego nie mówi.

Mówi to, co ma mówić, czyli o poziomie inteligencji.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Przekaz jest dostosowany do sytuacji komunikacyjnej oraz poziomu adepta. Jeden się zadowoli tym, o czym ksiądz brzmi z ambony, a inny zacznie studiować Katechizm Kościoła Katolickiego albo czytać św. Tomasza. Jeśli ktoś chce myśleć, to zacznie i autorytety grzmiące z ambony tylko go do tego zachęcą.

Szczerze, w każdym z tych przykładów, wybór gówniany. Tomasz nawoływał do zabijania heretyków i uważał kobiety za drugi sort. Autorytet jak ulał.

Ocenianie postaw ludzi z zamierzchłych czasów kiedy panowały inne standardy dzisiejszymi standardami jest delikatnie mówiąc nierozsądne.

Nie zmienia to faktu, że autorytet marny. A i sam Tomasz mógł bardziej intelektualnie się postarać, a nie iść za bandą owiec.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

Zupełnie nie tak. Ja popieram takich polityków, którzy działają dla dobra wspólnoty zgodnie z moim rozumieniem tego, co jest dla wspólnoty dobre. A w odkryciu tego, co jest dobre dla wspólnoty pomogły mi autorytety.

Wygląda na zapętlenie się :)

Wytłumacz proszę, w jaki sposób Ci wyszło zapętlenie?

Politycy promują autorytety z powodu których ich się wybiera. Może jednak Ciebie to nie dotyczyło i doszłaś do tych autorytetów bez pomocy polityków, w co jednak wątpię.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

W kapitalizmie student (o ile jest bezrobotny) też nie płaci za swoją edukację, robią to jego rodzice. On za to będzie opłacał edukacje swoich dzieci. Dzięki temu nikt się nie czuje z jednej strony okradany, że łoży na cudze dzieci, a z drugiej strony, te dzieci bardziej odpowiedzialnie podchodzą do studiów, bo nie marnują "niczyich" pieniędzy państwowych, tylko pieniądze rodziców. Same plusy.

Można nie mieć ani dzieci, ani rodziców

Brak dzieci to brak wydatków, a jeśli się nie ma rodziców, ma się wychowawców. A jeśli tych też się nie ma, to tudno - trzeba iść do roboty.

Czyli edukacja może być poważnie utrudniona.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Tak, same plusy, twój przykład Raskolnikowa jest tego potwierdzeniem. ;)

Masz pecha, bo akurat Raskolnikow był wyznawcą socjalizmu.

Ale nie żył w socjalizmie. Dlatego nie miał za co się uczyć, a jego siostra była zmuszona zastanawiać się nad niechcianym zamążpójściem dla kasy. Gdyby był socjalizm, może by nie doszło do zbrodni, bo nie byłoby potrzeby zabijania.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tak żeby było jasnym, aby kapitalizm był jako tako sprawiedliwy musi zawierać elementy socjalne, co mądre osoby byłyby w stanie zauważyć.

To jak juz postanowiłeś zmodyfikować swoje poprzednie twierdzenie, to dopytam, dlaczego "jako tako" sprawiedliwy?

Nie zmodyfikowałem, a wyjaśniłem bardziej dokładnie.
A bardziej sprawiedliwy właśnie ze względu na elementy socjalne.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

A co to zmienia w kwestii rządzenia bez ponoszenia odpowiedzialności?

Lider jest odpowiedzialny za swoje propozycje, a nie może być odpowiedzialny za decyzje społeczeństwa.

No proszę, dokładnie jak ekspert. Ekspert ponosi odpowiedzialność za swoje porady i opinie, natomiast ludzie, którzy pod wpływem jego autorytetu podjęli taką czy inną decyzję, to już odpowiadają sami za siebie. Co jest bardzo wygodną pozycją, umożliwiającą rządzenie przez perswazję bez ponoszenia odpowiedzialności za wpływ jaki ma się na decyzje innych ludzi.

Ekspert, jak np. ten z filmiku o przeludnieniu, mógł sobie pierniczyć co mu się podoba, nic mu nie będzie. Natomiast lider piastuje poważne stanowisko i może go stracić, a nawet być pociągnięty do odpowiedzialności za szkodliwe propozycje.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

Dodając, że nie jest to problemem.

Dla tych, co choć potop po nich, rzeczywiście problemem nie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=L5foZIKuEWQ

Raczej dla tych, co mają rozum i wyciągają wnioski z przeszłości. Skoro do tej pory pomimo wieszczenia, że zasoby są na wykończeniu, człowiek jakoś zawsze znalazł sposób, czy to znajdując nowe zasoby, czy nowe techniki ich wykorzystywania czy też alternatywne zasoby. Za to jak ktoś nienawidzi człowieka i uważa go za szkodliwego wirusa, to znajdzie każdy pretekst, żeby się go zniszczyc.

Naiwnym jest sądzić, że jeżeli jeszcze się nie skończyło, to się nigdy nie skończy. Tym bardziej przy galopującym przeludnieniu.
Co do filmiku, to tylko chciałem pokazać, że nawet antybohater Smith potrafi dostrzec degeneratywne zachowanie ludzi, a nie że sądzę, że ludzie to wirusy.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli jest ostrzeżenie, to warto je przeanalizować. Odpowiedź, nie wiemy ile mamy, nie jest odpowiedzią zadowalającą.

Analizujesz każde ostrzeżenie?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

To nie posłaniec jest istotny, a informacja.

Jeśli menel pod sklepem Cię poinformuje, że jutro będzie trzęsienie ziemi, to uwierzysz w to?

Jako że uważam zagrożenie za poważne, to o nim napisałem. A Ty rób z tym co chcesz, możesz nawet uważać to za informację od meneli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:12, 11 Paź 2023    Temat postu:

Poglądy Raskolnikowa moim zdaniem nie były tak dokładnie socjalistyczne.

W socjalizmie nacisk kladzie się na równość społeczną.
*równość społeczna, zasada, według której prawa polityczne oraz dostęp do funkcji, stopni i godności publicznych jest równy dla wszystkich obywateli.

Nie ma więc nadludzi i podludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5539
Przeczytał: 9 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:31, 12 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

A co się tyczy testu, to nie widzę powodu zaniechać, jeżeli dostarcza on dodatkowe informacje o kandydacie. Jeżeli wyborca chce brać pod uwagę przede wszystkim inne czynniki, jak historię życiową czy dorobek, a pominąć wyniki testu, to może tak zrobić.

Czyli do dupy ten test, bo bez zbadania poziomu rozwoju człowieka i tak nic nam wartościowego nie mówi.

Mówi to, co ma mówić, czyli o poziomie inteligencji.

Mnie tam wystarczy posłuchać co ma polityk do powiedzenia, żeby ocenić jego poziom intelektualny.

Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Przekaz jest dostosowany do sytuacji komunikacyjnej oraz poziomu adepta. Jeden się zadowoli tym, o czym ksiądz brzmi z ambony, a inny zacznie studiować Katechizm Kościoła Katolickiego albo czytać św. Tomasza. Jeśli ktoś chce myśleć, to zacznie i autorytety grzmiące z ambony tylko go do tego zachęcą.

Szczerze, w każdym z tych przykładów, wybór gówniany. Tomasz nawoływał do zabijania heretyków i uważał kobiety za drugi sort. Autorytet jak ulał.

Ocenianie postaw ludzi z zamierzchłych czasów kiedy panowały inne standardy dzisiejszymi standardami jest delikatnie mówiąc nierozsądne.

Nie zmienia to faktu, że autorytet marny. A i sam Tomasz mógł bardziej intelektualnie się postarać, a nie iść za bandą owiec.

Pewnie nie słyszał o Billym Meierze i zapisał się do nie tego Kościoła co trzeba.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

Zupełnie nie tak. Ja popieram takich polityków, którzy działają dla dobra wspólnoty zgodnie z moim rozumieniem tego, co jest dla wspólnoty dobre. A w odkryciu tego, co jest dobre dla wspólnoty pomogły mi autorytety.

Wygląda na zapętlenie się :)

Wytłumacz proszę, w jaki sposób Ci wyszło zapętlenie?

Politycy promują autorytety z powodu których ich się wybiera. Może jednak Ciebie to nie dotyczyło i doszłaś do tych autorytetów bez pomocy polityków, w co jednak wątpię.

Skoro twierdzisz, że do autorytetów doszłam za sprawą polityków, którzy ich promują, to czemu moim autorytetem nie jest Marks promowany przez partię Razem?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

W kapitalizmie student (o ile jest bezrobotny) też nie płaci za swoją edukację, robią to jego rodzice. On za to będzie opłacał edukacje swoich dzieci. Dzięki temu nikt się nie czuje z jednej strony okradany, że łoży na cudze dzieci, a z drugiej strony, te dzieci bardziej odpowiedzialnie podchodzą do studiów, bo nie marnują "niczyich" pieniędzy państwowych, tylko pieniądze rodziców. Same plusy.

Można nie mieć ani dzieci, ani rodziców

Brak dzieci to brak wydatków, a jeśli się nie ma rodziców, ma się wychowawców. A jeśli tych też się nie ma, to tudno - trzeba iść do roboty.

Czyli edukacja może być poważnie utrudniona.

Zwykle to w co wkładamy trud, bardziej doceniamy.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Tak, same plusy, twój przykład Raskolnikowa jest tego potwierdzeniem. ;)

Masz pecha, bo akurat Raskolnikow był wyznawcą socjalizmu.

Ale nie żył w socjalizmie. Dlatego nie miał za co się uczyć, a jego siostra była zmuszona zastanawiać się nad niechcianym zamążpójściem dla kasy. Gdyby był socjalizm, może by nie doszło do zbrodni, bo nie byłoby potrzeby zabijania.

To nie ja - "Wąż mnie zwiódł". Teraz już rozumiesz, czemu nie jest dobre dla duchowego rozwoju człowieka, żyć w raju bez pokus, w którym ludzie by byli grzeczni tylko dlatego, że żyliby w cieplarnianych warunkach?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tak żeby było jasnym, aby kapitalizm był jako tako sprawiedliwy musi zawierać elementy socjalne, co mądre osoby byłyby w stanie zauważyć.

To jak juz postanowiłeś zmodyfikować swoje poprzednie twierdzenie, to dopytam, dlaczego "jako tako" sprawiedliwy?

Nie zmodyfikowałem, a wyjaśniłem bardziej dokładnie.
A bardziej sprawiedliwy właśnie ze względu na elementy socjalne.

Ale czemu jako tako?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

A co to zmienia w kwestii rządzenia bez ponoszenia odpowiedzialności?

Lider jest odpowiedzialny za swoje propozycje, a nie może być odpowiedzialny za decyzje społeczeństwa.

No proszę, dokładnie jak ekspert. Ekspert ponosi odpowiedzialność za swoje porady i opinie, natomiast ludzie, którzy pod wpływem jego autorytetu podjęli taką czy inną decyzję, to już odpowiadają sami za siebie. Co jest bardzo wygodną pozycją, umożliwiającą rządzenie przez perswazję bez ponoszenia odpowiedzialności za wpływ jaki ma się na decyzje innych ludzi.

Ekspert, jak np. ten z filmiku o przeludnieniu, mógł sobie pierniczyć co mu się podoba, nic mu nie będzie. Natomiast lider piastuje poważne stanowisko i może go stracić, a nawet być pociągnięty do odpowiedzialności za szkodliwe propozycje.

No też właśnie o to chodzi, że o ile ekspert nie zasiada u władzy, to jego rola naprawdę jest doradcza, a Ty proponujesz system, w którym ekspert rządzi, udając, że tylko doradza. Ale cieszę się, że teraz słysze od Ciebie o jakieś odpowiedzialości za te propozycje. Na czym miałaby polegać ta odpowiedzialnosć?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

Dodając, że nie jest to problemem.

Dla tych, co choć potop po nich, rzeczywiście problemem nie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=L5foZIKuEWQ

Raczej dla tych, co mają rozum i wyciągają wnioski z przeszłości. Skoro do tej pory pomimo wieszczenia, że zasoby są na wykończeniu, człowiek jakoś zawsze znalazł sposób, czy to znajdując nowe zasoby, czy nowe techniki ich wykorzystywania czy też alternatywne zasoby. Za to jak ktoś nienawidzi człowieka i uważa go za szkodliwego wirusa, to znajdzie każdy pretekst, żeby się go zniszczyc.

Naiwnym jest sądzić, że jeżeli jeszcze się nie skończyło, to się nigdy nie skończy. Tym bardziej przy galopującym przeludnieniu.

Naiwnym jest sądzić, że Ziemia będzie wiecznie istnieć.
Cytat:
Co do filmiku, to tylko chciałem pokazać, że nawet antybohater Smith potrafi dostrzec degeneratywne zachowanie ludzi, a nie że sądzę, że ludzie to wirusy.

Antybohater Smith odzwierciedla mentalność promotorów deopopulacji. Tak naprawdę nie chodzi o żadną troskę o planetę, tylko o nienawiść do człowieka. A przyczyną nienawiści do człowieka jest wyparta nienawiść do samego siebie.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli jest ostrzeżenie, to warto je przeanalizować. Odpowiedź, nie wiemy ile mamy, nie jest odpowiedzią zadowalającą.

Analizujesz każde ostrzeżenie?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

To nie posłaniec jest istotny, a informacja.

Jeśli menel pod sklepem Cię poinformuje, że jutro będzie trzęsienie ziemi, to uwierzysz w to?

Jako że uważam zagrożenie za poważne, to o nim napisałem. A Ty rób z tym co chcesz, możesz nawet uważać to za informację od meneli.

No ale napisałeś, że liczy się informacja, a nie posłaniec. Więc, jeśli menel Ci przekaże informację, to powinieneś ją potraktować tak samo poważnie jak gdyby ją przekazał sam Billy Meier objawiony w obłoku. Tak czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:32, 12 Paź 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

A co się tyczy testu, to nie widzę powodu zaniechać, jeżeli dostarcza on dodatkowe informacje o kandydacie. Jeżeli wyborca chce brać pod uwagę przede wszystkim inne czynniki, jak historię życiową czy dorobek, a pominąć wyniki testu, to może tak zrobić.

Czyli do dupy ten test, bo bez zbadania poziomu rozwoju człowieka i tak nic nam wartościowego nie mówi.

Mówi to, co ma mówić, czyli o poziomie inteligencji.

Mnie tam wystarczy posłuchać co ma polityk do powiedzenia, żeby ocenić jego poziom intelektualny.

Dlatego wybierasz takich nieudolnych polityków.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Przekaz jest dostosowany do sytuacji komunikacyjnej oraz poziomu adepta. Jeden się zadowoli tym, o czym ksiądz brzmi z ambony, a inny zacznie studiować Katechizm Kościoła Katolickiego albo czytać św. Tomasza. Jeśli ktoś chce myśleć, to zacznie i autorytety grzmiące z ambony tylko go do tego zachęcą.

Szczerze, w każdym z tych przykładów, wybór gówniany. Tomasz nawoływał do zabijania heretyków i uważał kobiety za drugi sort. Autorytet jak ulał.

Ocenianie postaw ludzi z zamierzchłych czasów kiedy panowały inne standardy dzisiejszymi standardami jest delikatnie mówiąc nierozsądne.

Nie zmienia to faktu, że autorytet marny. A i sam Tomasz mógł bardziej intelektualnie się postarać, a nie iść za bandą owiec.

Pewnie nie słyszał o Billym Meierze i zapisał się do nie tego Kościoła co trzeba.

Wszędzie widzisz kościoły.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Chociaż z innej strony, jak sama mówisz, wszystko tu zależy od twojej wiary w autorytet, że działa na korzyść wspólnoty. No ale jak lubisz pośredników, to twoja sprawa.

Zupełnie nie tak. Ja popieram takich polityków, którzy działają dla dobra wspólnoty zgodnie z moim rozumieniem tego, co jest dla wspólnoty dobre. A w odkryciu tego, co jest dobre dla wspólnoty pomogły mi autorytety.

Wygląda na zapętlenie się :)

Wytłumacz proszę, w jaki sposób Ci wyszło zapętlenie?

Politycy promują autorytety z powodu których ich się wybiera. Może jednak Ciebie to nie dotyczyło i doszłaś do tych autorytetów bez pomocy polityków, w co jednak wątpię.

Skoro twierdzisz, że do autorytetów doszłam za sprawą polityków, którzy ich promują, to czemu moim autorytetem nie jest Marks promowany przez partię Razem?

Może przemówił do Ciebie autorytet większości. :)

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

W kapitalizmie student (o ile jest bezrobotny) też nie płaci za swoją edukację, robią to jego rodzice. On za to będzie opłacał edukacje swoich dzieci. Dzięki temu nikt się nie czuje z jednej strony okradany, że łoży na cudze dzieci, a z drugiej strony, te dzieci bardziej odpowiedzialnie podchodzą do studiów, bo nie marnują "niczyich" pieniędzy państwowych, tylko pieniądze rodziców. Same plusy.

Można nie mieć ani dzieci, ani rodziców

Brak dzieci to brak wydatków, a jeśli się nie ma rodziców, ma się wychowawców. A jeśli tych też się nie ma, to tudno - trzeba iść do roboty.

Czyli edukacja może być poważnie utrudniona.

Zwykle to w co wkładamy trud, bardziej doceniamy.

Chyba że trud był nadaremny.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Tak, same plusy, twój przykład Raskolnikowa jest tego potwierdzeniem. ;)

Masz pecha, bo akurat Raskolnikow był wyznawcą socjalizmu.

Ale nie żył w socjalizmie. Dlatego nie miał za co się uczyć, a jego siostra była zmuszona zastanawiać się nad niechcianym zamążpójściem dla kasy. Gdyby był socjalizm, może by nie doszło do zbrodni, bo nie byłoby potrzeby zabijania.

To nie ja - "Wąż mnie zwiódł". Teraz już rozumiesz, czemu nie jest dobre dla duchowego rozwoju człowieka, żyć w raju bez pokus, w którym ludzie by byli grzeczni tylko dlatego, że żyliby w cieplarnianych warunkach?

Tak, we wszystkim złym widzieć szatana. :)
Socjalizm nie jest rajem, tylko sprawiedliwą podstawą dla rozwoju człowieka. A pokusy nadal istnieją, co widać po nieudanych próbach wprowadzania socjalizmu.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Tak żeby było jasnym, aby kapitalizm był jako tako sprawiedliwy musi zawierać elementy socjalne, co mądre osoby byłyby w stanie zauważyć.

To jak juz postanowiłeś zmodyfikować swoje poprzednie twierdzenie, to dopytam, dlaczego "jako tako" sprawiedliwy?

Nie zmodyfikowałem, a wyjaśniłem bardziej dokładnie.
A bardziej sprawiedliwy właśnie ze względu na elementy socjalne.

Ale czemu jako tako?

Z powodu pozostałych metod kapitalistycznych.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Prawdziwy lider jest też edukatorem i nie tylko słowami, ale i własnym przykładem.

A co to zmienia w kwestii rządzenia bez ponoszenia odpowiedzialności?

Lider jest odpowiedzialny za swoje propozycje, a nie może być odpowiedzialny za decyzje społeczeństwa.

No proszę, dokładnie jak ekspert. Ekspert ponosi odpowiedzialność za swoje porady i opinie, natomiast ludzie, którzy pod wpływem jego autorytetu podjęli taką czy inną decyzję, to już odpowiadają sami za siebie. Co jest bardzo wygodną pozycją, umożliwiającą rządzenie przez perswazję bez ponoszenia odpowiedzialności za wpływ jaki ma się na decyzje innych ludzi.

Ekspert, jak np. ten z filmiku o przeludnieniu, mógł sobie pierniczyć co mu się podoba, nic mu nie będzie. Natomiast lider piastuje poważne stanowisko i może go stracić, a nawet być pociągnięty do odpowiedzialności za szkodliwe propozycje.

No też właśnie o to chodzi, że o ile ekspert nie zasiada u władzy, to jego rola naprawdę jest doradcza, a Ty proponujesz system, w którym ekspert rządzi, udając, że tylko doradza. Ale cieszę się, że teraz słysze od Ciebie o jakieś odpowiedzialości za te propozycje. Na czym miałaby polegać ta odpowiedzialnosć?

Nie stosuje się do mądrości określenia "ekspert".
Odpowiedzialność za niepoprawne propozycje wiąże się z utratą stanowiska. A gdyby okazało się, że propozycje miały charakter intencjonalnie szkodliwy, to i bardziej poważne kary.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Po drugie przyznaje, że "łatwa" ropa już się kończy.

Dodając, że nie jest to problemem.

Dla tych, co choć potop po nich, rzeczywiście problemem nie jest.
https://www.youtube.com/watch?v=L5foZIKuEWQ

Raczej dla tych, co mają rozum i wyciągają wnioski z przeszłości. Skoro do tej pory pomimo wieszczenia, że zasoby są na wykończeniu, człowiek jakoś zawsze znalazł sposób, czy to znajdując nowe zasoby, czy nowe techniki ich wykorzystywania czy też alternatywne zasoby. Za to jak ktoś nienawidzi człowieka i uważa go za szkodliwego wirusa, to znajdzie każdy pretekst, żeby się go zniszczyc.

Naiwnym jest sądzić, że jeżeli jeszcze się nie skończyło, to się nigdy nie skończy. Tym bardziej przy galopującym przeludnieniu.

Naiwnym jest sądzić, że Ziemia będzie wiecznie istnieć.

Tak, bo choćby potop po Tobie. A Ty masz zapewnione miejsce w raju u bozi.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Co do filmiku, to tylko chciałem pokazać, że nawet antybohater Smith potrafi dostrzec degeneratywne zachowanie ludzi, a nie że sądzę, że ludzie to wirusy.

Antybohater Smith odzwierciedla mentalność promotorów deopopulacji. Tak naprawdę nie chodzi o żadną troskę o planetę, tylko o nienawiść do człowieka. A przyczyną nienawiści do człowieka jest wyparta nienawiść do samego siebie.

Myślę, że teraz projektujesz i u Ciebie jest większa nienawiść do siebie, co u religiantów jest częstą przypadłością. Wręcz grzeszność człowieka jest ich podstawowym dogmatem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Jeżeli jest ostrzeżenie, to warto je przeanalizować. Odpowiedź, nie wiemy ile mamy, nie jest odpowiedzią zadowalającą.

Analizujesz każde ostrzeżenie?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

To nie posłaniec jest istotny, a informacja.

Jeśli menel pod sklepem Cię poinformuje, że jutro będzie trzęsienie ziemi, to uwierzysz w to?

Jako że uważam zagrożenie za poważne, to o nim napisałem. A Ty rób z tym co chcesz, możesz nawet uważać to za informację od meneli.

No ale napisałeś, że liczy się informacja, a nie posłaniec. Więc, jeśli menel Ci przekaże informację, to powinieneś ją potraktować tak samo poważnie jak gdyby ją przekazał sam Billy Meier objawiony w obłoku. Tak czy nie?

Billy Meier przekazuje informacje z własnego komputera, bo jest normalnym człowiekiem. Natomiast Ty łykasz bajki o dziadku rzeczywiście z chmurki.
Co do menela, to zapytałbym skąd wie. Meier uzasadnił swoje źródło wiedzy wieloma dowodami.


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Pią 1:06, 13 Paź 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin