Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Buddyzm
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:19, 15 Paź 2023    Temat postu: Buddyzm

Buddyzm naucza tak: zadowolenie to ułamek, którego licznikiem jest to co mamy, a mianownikiem - to co chcemy mieć. Światowa droga to chęć powiększenia licznika, droga buddyjska to zmniejszenie mianownika do zera. Życie bez pragnień, pustka.
Ja uważam inaczej, skoro w Niebie mają być zaspokojone nasze pragnienia, niekoniecznie w ten sposób jaki myślimy, to chcę mieć jak najwięcej ogromnych, niewysłowionych, nie zaspokojonych w życiu pragnień, by mogły być Tam zaspokojone. Jak ktoś powiedział - buddyzm to "autosoteriologia negatywna".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:15, 15 Paź 2023    Temat postu: Re: Buddyzm

Andy72 napisał:
Buddyzm naucza tak: zadowolenie to ułamek, którego licznikiem jest to co mamy, a mianownikiem - to co chcemy mieć. Światowa droga to chęć powiększenia licznika, droga buddyjska to zmniejszenie mianownika do zera. Życie bez pragnień, pustka.
Ja uważam inaczej, skoro w Niebie mają być zaspokojone nasze pragnienia, niekoniecznie w ten sposób jaki myślimy, to chcę mieć jak najwięcej ogromnych, niewysłowionych, nie zaspokojonych w życiu pragnień, by mogły być Tam zaspokojone. Jak ktoś powiedział - buddyzm to "autosoteriologia negatywna".

Nie da się żyć bez pragnień, dlatego buddyzm jest sprzeczny sam ze sobą.
Licznik nigdy nie zrówna się z mianownikiem, bo gdy licznik zbliża się do mianownika, to automatycznie powiększa się mianownik.
Buddysta też musi się przecież chociaż nażreć i wysrać, a to już powiększa mianownik.

Cierpienie jest równoznaczne z pragnieniem zmiany. Szczęście jest zaś równoznaczne z brakiem pragnienia zmiany. Jaka jest więc najprostsza droga do braku pragnienia zmiany? Wejście w niebyt. Niebyt zapewnia szczęście, ponieważ gwarantuje brak pragnienia jakichkolwiek zmian. Niebyt likwiduje również wszelkie negatywne skutki pesymizmu.

"Życzliwy człowiek łagodzi cierpienia współistniejących"

No właśnie. Ideałem życzliwości będzie więc wprowadzenie innych oraz siebie w stan wolny od pragnienia zmian, a więc w niebyt.

Zauważmy, jak bardzo to zmienia ocenę moralną przestępców. Rozważmy dwóch różnych przestępców:

1. Przestępca zabiera mój portfel bez ingerencji w moje ciało, pozostawiając mnie przy życiu.
2. Przestępca zabija mnie w sposób całkowicie dla mnie bezbolesny i bezstresowy, a potem zabiera mój portfel.

Czyn którego z przestępców powinno się uznać za bardziej niemoralny?
Zdecydowana większość ludzi odpowiedziałaby, że to ten drugi przestępca postąpił bardziej niemoralnie, bo zabił. Ja się jednak z tym nie zgadzam. To ten pierwszy dokonał bardziej niemoralnego czynu, ponieważ wygenerował we mnie cierpienie polegające na odczuciu przeze mnie żalu po utraconym portfelu i jego zawartości. Zaś drugi przestępca wprowadził mnie w niebyt, dzięki czemu uniknąłem negatywnych skutków jego czynu i fakt, że zabrano mój portfel, nie będzie miał dla mnie żadnego znaczenia - nie będę miał potrzeby, aby ten portfel do mnie wrócił, ani nawet potrzeby powrotu z niebytu w byt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:21, 15 Paź 2023    Temat postu:

Niebyt to zero szczęścia, . A gdybyś miał za chwilę wejść w niebyt to pewnie byś oszalał z przerażenia ;-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:26, 15 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Niebyt to zero szczęścia, . A gdybyś miał za chwilę wejść w niebyt to pewnie byś oszalał z przerażenia ;-)

Niebyt to nieskończone szczęście, bo brak pragnienia zmiany.

Z przerażenia bym pewnie oszalał, ale PRZED wejściem w niebyt - taki "drobny" szczegół.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21641
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:38, 15 Paź 2023    Temat postu:

Buddyzm dla mnie to uważne przeglądanie się. Sobie i światu...

Uważność nie jest ani medytacją, ani praktyką religijną, ani nawet metodą relaksacji. To stan świadomości, sposób na relację z własnym umysłem i ze światem. Uważność, wbrew pozorom, nie wyłącza nas z rzeczywistości, ale w nią włącza. Jest doświadczaniem życia i siebie w pełni, tu i teraz. To rodzaj intensywnego i nieoceniającego uczestnictwa w życiu. Umiejętność przyglądania się temu, co się dzieje z naszym ciałem, umysłem i emocjami. Z pełną akceptację i bez osądzania.

Twórcą pojęcia Mindfulness, jest Jon Kabat-Zinn, autor znakomitej książki, którą polecam każdemu „żeglarzowi”, tj. „Życie – piękna katastrofa”. Sama praktyka wywodzi się z tradycji buddyjskiej, ale i wielu innych.


My ludzie, spędzamy mnóstwo czasu, analizując to, co nam się przydarza, przydarzyło, przydarzy. Wiele tradycji filozoficznych, choćby tradycja judeochrześcijańska, uczy, że żeby być szczęśliwym trzeba umieć być w chwili obecnej.



NATURA NASZEGO UMYSŁU

Nasz umysł ma taką naturę, że nieustannie ucieka za naszą myślą, w przeszłość, w przyszłość. Np. jesteśmy na spacerze w lesie, ale najczęściej jest tam tylko nasze ciało, a nasze myśli krążą wokół porannej kłótni z partnerem albo ważnego egzaminu za parę dni. Bawimy się z dzieckiem, jemy obiad, a nasze myśli, są przy słowach, które w złości wypowiedzieliśmy poprzedniego dnia, raniąc kogoś dla nas ważnego, albo przy słowach, które ktoś wypowiedział na nasz temat, dzień, tydzień czy rok, a nawet kilka lat wcześniej. Może pośród życiowych burz warto zadomowić się bardziej we własnej skórze? Poczuć, jak smakuje swoboda dobrego samopoczucia albo nawet autentycznego szczęścia? O tę stawkę właśnie, toczy się gra. To skarb ukryty w chwili obecnej, gdy utrzymujemy jej świadomość, bez osądzania, z życzliwością. Nasze myśli nieustannie gdzieś wędrują, przysparzając nam w ten sposób dużo cierpienia. Robią to często w trybie automatycznego pilota, nawet nie zauważamy, co się a nami dzieje. Na pozór, nic nie wydaje się być tak racjonalnym zajęciem jak rozpamiętywanie przeszłych trudnych wydarzeń. To naturalne, że chcemy zrozumieć co się stało, jaki był nasz w tym udział, dlaczego tak się stało, i co z tego wynika. Chcemy wypracować sobie strategię poradzenia sobie z podobna sytuacją w przyszłości. Jednak, gdy zaczynamy rozpamiętywać przeszłe sprawy całymi dniami, tygodniami, a nawet latami to takie nawracające analizy nic już konstruktywnego nie wnoszą, poza cierpieniem.

Andy , Ty używasz różańca w czasie modlitwy?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 16:40, 15 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:09, 18 Paź 2023    Temat postu: Re: Buddyzm

Andy72 napisał:
Buddyzm naucza tak: zadowolenie to ułamek, którego licznikiem jest to co mamy, a mianownikiem - to co chcemy mieć. Światowa droga to chęć powiększenia licznika, droga buddyjska to zmniejszenie mianownika do zera. Życie bez pragnień, pustka.
Ja uważam inaczej, skoro w Niebie mają być zaspokojone nasze pragnienia, niekoniecznie w ten sposób jaki myślimy, to chcę mieć jak najwięcej ogromnych, niewysłowionych, nie zaspokojonych w życiu pragnień, by mogły być Tam zaspokojone. Jak ktoś powiedział - buddyzm to "autosoteriologia negatywna".


Andy tu też była o tym dyskusja, może Cię zainteresuje. Nauczane buddyzmu trzeba też dobrze rozumieć, tu chodzi o pragnienia, które prowadzą do poczucia nieszczęścia, bo chciałbyś mieć coś czego nie masz.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/zycie-bez-pragnien,20535.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 4:04, 24 Paź 2023    Temat postu: Re: Buddyzm

Andy72 napisał:
Buddyzm naucza tak: zadowolenie to ułamek, którego licznikiem jest to co mamy, a mianownikiem - to co chcemy mieć. Światowa droga to chęć powiększenia licznika, droga buddyjska to zmniejszenie mianownika do zera. Życie bez pragnień, pustka.


Myślę, że z tą "pustką" chodzi o doświadczenie duchowe Buddy, kóre potem próbował przekazać w swoich naukach.


"Pratitya-samutpada (sanskryt, pali paticcasamuppāda), buddyjska doktryna współzależnego powstawania, stanowiąca istotną część buddyjskiej metafizyki. Według tej nauki, wspólnej dla wszystkich szkół buddyzmu, zjawiska ciała i umysłu warunkują się nawzajem i istnieją jako współzależna sieć przyczyn i skutków.

W momencie kiedy historyczny Budda Siakjamuni osiągnął oświecenie (bodhi) doświadczył wyzwolenia z kręgu cierpienia oraz wglądu w naturę wszechświata i w naturę czujących istot. Słowo bodhi oznacza “przebudzenie”, a tym, do czego przebudził się Budda, było zrozumienie prawa współzależnego powstawania. Zgodnie z tą doktryną jakieś zjawisko istnieje tylko dlatego, że “istnieją” inne zjawiska w niesamowicie złożonej sieci przyczyn i skutków, która dotyczy przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Ponieważ wszystkie rzeczy są w ten sposób uwarunkowane i nietrwałe, dlatego też nie posiadają żadnej prawdziwej i niezależnej natury, chociaż dla nieprzebudzonego umysłu wydają się prawdziwie istniejącymi. Wszystkie zjawiska są fundamentalnie “puste” (sanskr. Siunjata pali Sunaya) i nie posiadają własnej natury. Ci, którzy postrzegają “rzeczy takimi jakimi są”, odrzucają przywiązanie i lgnięcie, przekształcają pragnienia w mądrość aż w końcu, przekraczając uwarunkowany świat formy, stają się buddami lub arhatami."


[link widoczny dla zalogowanych]

Ale zobacz Andy co mówi Doktor Kościoła

"Z tego, co już powiedzieliśmy, można pojąć, że rozum, aby był zdolny do tego boskiego zjednoczenia, musi być opróżniony i oczyszczony ze wszystkiego, co podpada pod zmysły. Ogołocony i uwolniony od tego, co sam może jasno zrozumieć. Wreszcie wewnętrznie uspokojony, uciszony i oparty na wierze, która jest jedynym, proporcjonalnie najodpowiedniejszym środkiem zjednoczenia duszy z Bogiem. Jeśli więc dusza chce dojść w tym życiu do zjednoczenia, odpocznienia i najwyższego dobra, musi przejść wszystkie stopnie rozważań, form i pojęć, pozostawiając je następnie za sobą jako niemające żadnego podobieństwa z celem, do którego prowadzą, tj. z Bogiem. A jeśli ktoś dojdzie mężnie do tego całkowitego nic, które jest najgłębszą pokorą, dokona się wtedy zjednoczenie duchowe pomiędzy duszą a Bogiem. I to jest najwznioślejszy i najwyższy stan, jaki można osiągnąć w tym życiu. Polega on nie na przyjemnościach, upodobaniach, smakach i uczuciach duchowych, lecz na prawdziwej śmierci krzyżowej w zmysłach i duchu, czyli w zewnętrznej i duchowej części człowieka"

Jan od Krzyża
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Hill dnia Wto 4:06, 24 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:56, 24 Paź 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Andy72 napisał:
Niebyt to zero szczęścia, . A gdybyś miał za chwilę wejść w niebyt to pewnie byś oszalał z przerażenia ;-)

Niebyt to nieskończone szczęście, bo brak pragnienia zmiany.

Z przerażenia bym pewnie oszalał, ale PRZED wejściem w niebyt - taki "drobny" szczegół.


uparty jak baran, bo szantażysta emocjonalny, wampir energetyczny etc. :)

popraw się owca :)

toż taki głupi nie jesteś, żeby wiedzieć, że nicości nie doznajesz, nie wyobrażasz sobie ... a to, że z twojej logiki coś takiego wynika, sam wiesz, że nie ma sensu, znaczenia - przynajmniej mam nadzieję :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:12, 26 Paź 2023    Temat postu:

Znalazłam taki artykuł, opinię Dalajlamy o łączeniu buddyzmu i chrześcijaństwa. Jest to możliwe na początkowym poziomie, a już na bardziej zaawansowanym etapie zaczyna się rozjeżdżać i tu trzeba konkretnie wybrać

"Fragment wywiadu przeprowadzonego z XIV Dalajlamą Tenzinem Gjaco.

– Co powiedziałby Wasza Świątobliwość chrześcijaninowi, który myśli o tym, by zostać buddystą, albo buddyście chcącemu stać się chrześcijaninem?

– Mówię zazwyczaj, że to bardzo skomplikowane. Zmiana religii jest poważną decyzją i wymaga rozwagi. Nie jest łatwo to zrobić. Znam ludzi, którzy zmienili religię i napotkali później duże trudności w swojej praktyce. Zalecam więc ostrożność i rozwagę.

– Jak można być całym sercem oddanym jednej drodze i jednocześnie mówić, że nie posiada się monopolu na prawdę?

– Z buddyjskiego punktu widzenia istnieje wiele, wiele różnych aspektów lub poziomów prawdy. Można się o tym przekonać choćby poprzez studiowanie historii buddyzmu. Budda uczył różnych ludzi różnych filozofii. Nawet tak zasadnicze zagadnienia, jak ostateczna rzeczywistość czy najwyższa prawda, Budda nauczał i wyjaśniał na różne sposoby, czasem wręcz sprzeczne ze sobą. Dane przekonanie, na przykład, z pewnego punktu widzenia jest nihilizmem, a z innego – absolutyzmem. I Budda nauczał obu podejść, choć są one w całkowitej opozycji do siebie. W moim przekonaniu szanował umysłowe dyspozycje ucznia i stosownie do nich udzielał różnych wyjaśnień. Nawet mówiąc o najwyższej prawdzie, mówił o prawdzie odpowiedniej dla tej właśnie osoby w określonym okresie jej życia. Dzięki zrozumieniu postępowania Buddy nauczyłem się patrzeć na inne, niebuddyjskie tradycje. Każda niesie bardzo dobrą naukę albo metodę wzmocnienia dobrych cech człowieka.

– Czy można więc być chrześcijańskim buddystą albo buddyjskim chrześcijaninem?

– Hmmmm… Jest to możliwe w początkowym stadium. Jeżeli ktoś wierzy i szczerze szanuje Jezusa Chrystusa i Buddę, to można go uznać za półbuddystę i półchrześcijanina. Ale nie sądzę, żeby pozostał przy takim poglądzie w miarę swojego duchowego rozwoju. Praktykujący buddysta musi zaakceptować pustość jako ważną praktykę. Znam chrześcijańskich braci, którzy żywo interesują się buddyjską filozofią pustości. Myślę jednak, że jeśli uzna się pustość, to nie ma miejsca dla stwórcy czy absolutu. Pustość znaczy, że wszystko jest współzależne. Jeśli się przyjmie taki punkt widzenia, raczej trudno wyznawać ideę wiecznej duszy, absolutu czy Wszechmocnego Boga.

– Dlaczego tak wielu młodych ludzi na Zachodzie uważa Dalajlamę za swojego przewodnika i najwyższy symbol duchowy?

– Nie myślałem dużo na ten temat. Ludzie ci są naszymi przyjaciółmi.

– Jednak wielu z nich czuje się wyobcowanymi ze swojej zachodniej religijnej rodziny. Co radzi im Wasza Świątobliwość?

– Sugeruję, że religijne skłonności czy wiara nie są niezbędne. Niekoniecznie trzeba być wierzącym. Nawet jeśli jesteś niewierzący, bądź dobrą ludzką istotą, człowiekiem ciepłego serca. Życzliwość i serdeczność stanowią według mnie religię uniwersalną. To jest ważne. Z jednej strony istnieje wiara religijna, a z drugiej wrodzona życzliwość i podstawowe ludzkie uczucia, których natura jest w istocie głęboko duchowa. Kiedy te uczucia są żywe, nie ma znaczenia to, czy przyjmie się określoną religię. Szczerze praktykuje się wtedy istotę wszelkiej religii, chociaż można być uważanym za niewierzącego.

– Co Wasza Świątobliwość powiedziałby, gdyby któryś z młodych tybetańskich uczniów zapytał, kim był Jezus?

Wspaniałą istotą. Co do tego nie ma wątpliwości. Z czysto buddyjskiego punktu widzenia buddyzm jest najlepszy dla buddystów. Nie znaczy to, że jest najlepszy dla wszystkich. (…)
"

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Hill dnia Pon 5:28, 30 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:22, 26 Paź 2023    Temat postu:

Bardzo mądrze mowi, podobnie jak buddysta z przykladu ktory podawalem. Ktory mowil ze dla Europejczyka najlepsze sa jego tradycje.
W odroznieniu od chrzescijan przekonwertowanych na buddyzm, ktorzy parają sie akwizycja buddyzmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Sob 19:40, 28 Paź 2023    Temat postu: Re: Buddyzm

Andy72 napisał:
Ja uważam inaczej, skoro w Niebie mają być zaspokojone nasze pragnienia, niekoniecznie w ten sposób jaki myślimy, to chcę mieć jak najwięcej ogromnych, niewysłowionych, nie zaspokojonych w życiu pragnień, by mogły być Tam zaspokojone.

Cóż za urzekająca filozofia życia. Normalnie, tym egoizmem bez opamiętania, rozbijesz boski bank łaski. O byciu Bogiem też marzysz?
Pomijając już pychę i nieprzyzwoitą pazerność takiego światopoglądu, jest on albo rezultatem zaburzeń psychicznych, albo szybko do nich doprowadzi. Rozdźwięk między tym co doznawane, a tym co upragnione jest tak duży, że rozhuśta psychikę, aż ta się posypie w schizofrenię. Andy zdarza ci się słyszeć głosy, albo zachowywać się nieswojo? Pytam szczerze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 6:55, 29 Paź 2023    Temat postu:

O ile prawdziwi wschodni buddyści zalecają Europejczykom ich religię, to zachodni buddyści, którzy sprzeniewierzyli się Chrystusowi naganiają do buddyzmu niczym akwizytorzy ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:51, 30 Paź 2023    Temat postu:

Ciekawy artykuł porównujący buddyzm i chrześcijaństwo


Przemiana człowieka w buddyzmie i chrześcijaństwie

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Pon 8:40, 30 Paź 2023    Temat postu:

Ciekawy, ale błędny, co widać choćby w finalnej konkluzji. W buddyzmie, tylko na początku stajesz się buddystą, później sukcesywnie przestajesz nim być.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:27, 16 Lis 2023    Temat postu: Re: Buddyzm

Banjankri napisał:
Rozdźwięk między tym co doznawane, a tym co upragnione jest tak duży, że rozhuśta psychikę, aż ta się posypie w schizofrenię. Andy zdarza ci się słyszeć głosy, albo zachowywać się nieswojo? Pytam szczerze.


Głodnych syci dobrami,
a bogatych odprawia z niczym.
[Łk 1, 53]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Czw 14:31, 16 Lis 2023    Temat postu: Re: Buddyzm

Andy72 napisał:
Banjankri napisał:
Rozdźwięk między tym co doznawane, a tym co upragnione jest tak duży, że rozhuśta psychikę, aż ta się posypie w schizofrenię. Andy zdarza ci się słyszeć głosy, albo zachowywać się nieswojo? Pytam szczerze.


Głodnych syci dobrami,
a bogatych odprawia z niczym.
[Łk 1, 53]

[link widoczny dla zalogowanych]

Czyli racjonalizujesz ten stan starymi tekstami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:38, 16 Lis 2023    Temat postu:

To ty racjonalizujesz swój pęd OD zamiast DO czegoś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Czw 14:43, 16 Lis 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
To ty racjonalizujesz swój pęd OD zamiast DO czegoś

Nie ma czegoś takiego jak pęd OD. Co więćej, ja nie muszę uciekać od życia w bajeczne zaświaty. Tylko ktoś, komu nie podoba się życie, marzy o niebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:46, 16 Lis 2023    Temat postu:

Banjankri napisał:

Nie ma czegoś takiego jak pęd OD. Co więćej, ja nie muszę uciekać od życia w bajeczne zaświaty.

Buddyzm to ucieczka OD cierpienia.


Banjankri napisał:

Tylko ktoś, komu nie podoba się życie, marzy o niebie.

Czyli jesteś syty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Czw 14:50, 16 Lis 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Buddyzm to ucieczka OD cierpienia.

Nie, to sposób na wygaszenie cierpienia. Jak ci się ogon pali, to ucieczka nic nie da, tak samo jak oszukiwanie się wiarą w chłodzące źródła po śmierci.
Cytat:

Czyli jesteś syty?

Oczywiście, bo swoją satysfakcję opieram o nic.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 14:51, 16 Lis 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:51, 16 Lis 2023    Temat postu:

Jesteś syty, więc już niczego nie oczekujesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Czw 14:53, 16 Lis 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jesteś syty, więc już niczego nie oczekujesz?

Niczego mi nie brakuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:05, 16 Lis 2023    Temat postu:

Banjankri napisał:
Andy72 napisał:
Jesteś syty, więc już niczego nie oczekujesz?

Niczego mi nie brakuje.


Tak mi się to skojarzyło z Apokalipsą Jana i Kościołem w Laodycei
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 37 tematów


PostWysłany: Czw 15:08, 16 Lis 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Banjankri napisał:
Andy72 napisał:
Jesteś syty, więc już niczego nie oczekujesz?

Niczego mi nie brakuje.


Tak mi się to skojarzyło z Apokalipsą Jana i Kościołem w Laodycei

Nie widzę związku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5932
Przeczytał: 84 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:21, 16 Lis 2023    Temat postu:

z tamtego Kościoła też dochodziły głosy "niczego mi nie brakuje". Stąd skojarzenie ;))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin