Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Notoryczne pisanie nie na temat w działach merytorycznych
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Samoocena - jak śfinie widzą Śfinię
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:44, 20 Paź 2017    Temat postu: Notoryczne pisanie nie na temat w działach merytorycznych

Jakoś ostatnio gorąco zrobiło się wokół naszej koleżanki z chlewika - Amerykanki Dyskurs. Padło mnóstwo oskarżeń i ostrych słów. Chciałbym tę sprawę trochę po swojemu przedstawić, bez wgryzania się w emocje.

Osobiście Dyskurs... lubię. I właściwie uważam ją za dość ciekawą osobowość, w jakiś sposób wartościową, cieszę się, że miałem okazję poznać ją za pomocą wymiany tekstów. Z drugiej strony jednak zdaję sobie sprawę, że jesto postać... NIESZABLONOWA.
Prawdopodobnie ona sam nie wie, w czym tkwi problem z tym brakiem akceptacji dla niej przez wiele osób. Ja też nie jestem w stanie zaakceptować pewnych jej wypowiedzi. Ale wydaje mi się, że trochę rozumiem tło, na jakim one powstają. I tym chciałem się podzielić, jak też swoim stanowiskiem co do WYRAŻANIA NIEZADOWOLENIA. Zacznę od tego ostatniego.
Otóż będę tu formalistą - jak ktoś pisze się pisać :rotfl: na sfinii, to znaczy, że akceptuje regulamin forum. Tenże regulamin nie dopuszcza obraźliwych odzywek. Kropka.
Naprawdę, inteligentny człowiek, nawet krytykując kogoś, jest zwykle w stanie tak sformułować swoje myśli, aby nie było jawnej obrazy, aby słowa mieściły się w zakresie zasad kultury. Jak ktoś ma z tym problem nierozwiązywalny, to raczej powinien nie pisać w ogóle, niż pisać nieregulaminowo. Jak się komuś sfinia w takich kształcie nie podoba, to zawsze może założyć jakieś swoje forum, gdzie ludziska będą mogli obrzucać się błotem do woli. To nie jest niemożliwe, więc nie ma wymówek. Wuj stworzył regulamin po to, aby był przestrzegany.

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że trudno jest zaakceptować sposób wypowiadania się Dyskurs - z grubsza polegający na tym, że w dowolną dyskusję wchodzi ona z tym, co jej się ostatnio skojarzyło - czy to nawet z informacją, co sobie kupiła, to ze lubi publikacje małżeństwa Gajdów, to że w Wikipedii jakoś zdefiniowano słowa, że pisze jakąś pracę doktorską itp. Jednocześnie, niestety, realnie Dyskurs nie bierze udziału w dyskusji (od strony merytorycznej), bo najczęściej nie podnosi (przynajmniej w nie podnosi ZE ZROZUMIENIEM i odniesieniem się do znaczenia zawartych w tekście myśli) zagadnień poruszanych. Wrzuca co jej się skojarzyło, jakieś luźne uwagi, asocjacyjne wstawki. Dla ludzi pragnących rozmawiać o sprawie taka postawa daje się określać jako spamowanie. I dlatego trudno jest dziwić się ludziom, że się buntują. Bo wstawki Dyskurs, najczęściej będące nie na temat (a nawet jak się trafi jakaś na temat, to i tak próba nawiązania dalej dialogu się nie powiedzie, bo już na pytanie o sporne kwestie, Dyskurs zapewne zareaguje luźną asocjacją, a nie rzeczową odpowiedzią), tylko przeszkadzają śledzić właściwą dyskusję. Tego ona najwyraźniej nie jest w stanie zrozumieć.
Ja też nie bardzo rozumiem owej potrzeby Dyskurs wypowiadania się w merytorycznych częściach forum, w ów "sobie właściwy" sposób. Przecież ma bloga, ma możliwość pisania na blogach, które nie aspirują do merytoryczności - tam jest właśnie miejsce na luźne skojarzenia, czy takie - właściwie dla Dyskurs (to będzie jej określenie) "myślenie holistyczne", czyli po prostu skrajne nie trzymanie się wątku tematycznego, nie podążanie za myślą piszących.
Skądinąd taki styl myślenia nie jest ani niczym złym, ani jakoś inaczej godnym potępienia. Ludzie mają różne schematy myślowe i trzeba to akceptować. Można nawet docenić, cieszyć się, że oto spotkaliśmy kogoś myślowo nie szablonowego.
Nie rozumiem w tym wszystkim tego UPORU.
Z jednej strony uporu Dyskurs, która wciąż wrzuca te swoje luźne wstawki do działów merytorycznych - gdzie one ewidentnie nie pasują.
Z drugiej strony też nie rozumiem łatwości, z jaką przychodzi co niektórym osobom używanie obraźliwych określeń względem innych osób.
Przecież oba te elementy dałoby się naprawić bardzo prosto - NIE WKŁADAJĄC WYSIŁKU w pisanie w sposób nieregulaminowy (bo właściwie styl wypowiedzi Dyskurs tez należałoby uznać jako niezgodny z duchem regulaminu forum sfinia).


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 19:06, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:17, 20 Paź 2017    Temat postu:

Przede wszystkim, nie mam "parcia" (to jest polski zwrot potoczny) na wypowiadanie się mnogo czyli grupa, bo nikogo o nic nie pytam i nie potrzebuje grupy iluzorycznej czy faktycznej jako ram. Wypowiadanie się za grupę nie bedac jej formalnym i autoryzowanym liderem uważam za autorytatywny styl bycia - u nas jest przerzytek schylku XIX wieku - niepotrzebny relikt kutury zmierzchlej.

Ewidentnie istnieje w powyższej wypowiedzi znaczne uprzedzenie z powodu percepcji i tym samym występuje fenomen braku kojarzenia faktów.

Co sobie kupiłam piszę li tylko u Nadobnej JanelleL, jak ewidentnie świadczy moj poranny wpis. Jesli Nadobna JL nie oponuje, a to Jej blog, to nie rozumiem po co mieszasz artefakty z bloga do swojej polityki szemranej poza obszarem blogow?

http://www.sfinia.fora.pl/blog-janellel,67/sir-duck-egg-mme-rose-poudre,9559-200.html#347087

Wystarczy zapytac czy pochwalaby to Ojciec Zalozyciel czyli Wuj Zboj, pomodlic sie, i odpowiedz przyszlaby i nie rzadzilby Toba instynkt. Nie pasuje Ci, ze na blogu JL pisze co sobie kupilam to proszę uprzejmie nie czytaj, niepotrzebnie się nie frustruj, i nie wylewaj tej "żółci" (metafora) na merytoryczna czesc Forum w specjalnie założonym dla mnie wątku o infantylnym tytyle. Ewidentnie nie jestem tutaj ani przypadkiem ani nie jestem "przypadkiem" lecz czlowiekiem a "Nie mozna zrozumiec drugiego czlowieka bez Chrystusa" (sw. Jan Pawel II).

Jestem osoba skromna i nie zycze sobie wątków na mój temat i sądów wszelkich od osoby ktora szanuje i uwazam za inteligentna. Tak czynia tylko osoby z niezmiernie niskimi instynktami przybywajace tutaj z Forum NIE, wiec jesli aspirujesz do ich poziomu to kierunek adekwatny tej intencji jest Forum NIE. Jesteś jak na ]self-made Catholic/katolik własnej dycyzji niezmiernie surowy w osądach i masz przypadlosc mesjanizmu z wybuchowa mieszanka braku autentycznosci, ktora spowija Twoj intelekt w "mgle smolenska" (metafora). Ewidentnie są osoby na tym Forum, które odpisują do mnie w wątkach merytorycznych na poziomie a Ty je bezlitośnie zagłuszasz swoim "krzykiem" (metafora). Zamiast myśleć tyle o pokorze i pisać tyle o (nie)ustannych próbach stworzenia modelu pokory/foremki do ciasteczek dla Wszystkich/cookie cutter, staraj się praktykować pokorę i zacznij od "miłości bliźniego jak siebie samego" czego Ci serdecznie życzę i pozdrawiam - ja praktykuje milosc blizniego kosciola powszechnego w kosciele globalnym, ktory nie ma limitow a komunia jest dobre slowo - autentyczne slowo jest dobre, bo nie mam w zwyczaju pisac co Twoje ego w danej chwili pragnie przeczytac :)

P. S. Dopisek - dziekuje za zmiane tytulu watku z Przypadek Dyskurs" na obecny czyli" Notoryczne pisania na temat w działach merytorycznych" - tak trzymac fason, of course :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 15:51, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:53, 20 Paź 2017    Temat postu:

Cytat:
I właściwie uważam ją za dość ciekawą osobowość, w jakiś sposób wartościową, cieszę się, że miałem okazję poznać ją za pomocą wymiany tekstów. Z drugiej strony jednak zdaję sobie sprawę, że jest to postać... NIESZABLONOWA.
Prawdopodobnie ona sama nie wie, w czym tkwi problem z tym brakiem akceptacji dla niej przez wiele osób.
Właśnie w tej jej odmienności...
Cytat:
Naprawdę, inteligentny człowiek, nawet krytykując kogoś, jest zwykle w stanie tak sformułować swoje myśli, aby nie było jawnej obrazy, aby słowa mieściły się w zakresie zasad kultury. Jak ktoś ma z tym problem nierozwiązywalny, to raczej powinien nie pisać w ogóle, niż pisać nieregulaminowo.
Nie. Ponieważ do "tumana, który zero mózgu ma"- a takich tu jest trochę- nie da się inaczej "przemówić", niż tylko "zakurwić z laczka i poprawić z kopyta". A lepiej- wg mnie- złamać regulamin, czy nawet prawo, niż dopuszczać do szerzenia się tumaństwa, ciemnoty i skurwysyństwa.
Cytat:
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że trudno jest zaakceptować sposób wypowiadania się Dyskurs - z grubsza polegający na tym, że w dowolną dyskusję wchodzi ona z tym, co jej się ostatnio skojarzyło - czy to nawet z informacją, co sobie kupiła, to, że lubi publikacje małżeństwa Gajdów, to, że w Wikipedii jakoś zdefiniowano słowa, że pisze jakąś pracę doktorską itp. Jednocześnie, niestety, realnie Dyskurs nie bierze udziału w dyskusji (od strony merytorycznej), bo najczęściej nie podnosi (przynajmniej w nie podnosi ZE ZROZUMIENIEM i odniesieniem się do znaczenia zawartych w tekście myśli) zagadnień poruszanych. Wrzuca co jej się skojarzyło, jakieś luźne uwagi, asocjacyjne wstawki. Dla ludzi pragnących rozmawiać o sprawie taka postawa daje się określać, jako spamowanie.
Ja przeważnie zauważam w jej tekstach odrobinę sensownych i adekwatnych, odnoszących się do tematów poruszanych treści. Chociaż faktycznie pisuje dość "śmietnikowym stylem" i jest to w pewnej mierze prawda, co napisano w zacytowanym fragmencie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:39, 20 Paź 2017    Temat postu:

Płonie
Nieskończonym żarem
Syn piasku i wiatru pustyni
Tuman

ABW, MBA, 10/20/2017 - Wszelkie prawa zastrzeżone!

P. S. Ale to nie do Panów, broń esencjo życia :) To tylko feedback loop ale z humorystyczna intencja - howgh :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 16:40, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:07, 20 Paź 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Przede wszystkim, nie mam "parcia"


Ewidentnie istnieje w powyższej wypowiedzi znaczne uprzedzenie z powodu percepcji i tym samym występuje fenomen braku kojarzenia faktów.

Co sobie kupiłam piszę li tylko u Nadobnej JanelleL, jak ewidentnie świadczy moj poranny wpis. Jesli Nadobna JL nie oponuje, a to Jej blog, to nie rozumiem po co mieszasz artefakty z bloga do swojej polityki szemranej poza obszarem blogow?

http://www.sfinia.fora.pl/blog-janellel,67/sir-duck-egg-mme-rose-poudre,9559-200.html#347087

Wystarczy zapytac czy pochwalaby to Ojciec Zalozyciel czyli Wuj Zboj, pomodlic sie, i odpowiedz przyszlaby i nie rzadzilby Toba instynkt. Nie pasuje Ci, ze na blogu JL pisze co sobie kupilam to proszę uprzejmie nie czytaj, niepotrzebnie się nie frustruj, i nie wylewaj tej "żółci"

Jestem osoba skromna i nie zycze sobie wątków na mój temat i sądów wszelkich od osoby ktora szanuje i uwazam za inteligentna.

Zmieniłem tytuł wątku, aby nie nawiązywał bezpośrednio do osoby. To nawet chyba lepiej będzie, jak się by dyskusja powiodła ogólnie.
Co do informowania forum w wątkach merytorycznych na temat swoich zakupów, to jednak tak było (nie tylko na blogu) bo przypominam sobie pewną starą Twoją wypowiedź w którymś z działów, na temat zakupów swoim w domu - w nawiązaniu (?) do tematu zupełnie innego (dawno było, ale zapamiętałem, bo akurat mało interesuje mnie kwestia aranżacji wnętrz, gdy piszę merytorycznie). Oczywiście jeden przypadek to drobiazg, bo każdy co jakiś czas robi wstawki nie na temat. Ale problem pojawia się wtedy, gdy ktoś prawie WYŁĄCZNIE DAJE WSTAWKI pozatematyczne, albo udające tematyczne, choć w istocie zwykle ODCHODZĄCE OD ISTOTY WĄTKU.
Żółci nie wylewam, bo - wbrew pozorom - nawet Cię lubię, a gdy jakoś sobie ułożyłem Twój przypadek w głowie, to uważam kontakt z Tobą za w jakiś sposób cenny. Gdybyś ograniczała się do sobie właściwych (swojej umysłowości) miejsc forum, to byłabyś bardzo cennym dyskutantem. Jednak na dość... męskiej... części forum, tam gdzie ludziom zależy na drążeniu tematu, gdzie toczy się swego rodzaju walka intelektualna, coś w jakimś stopniu pasjonującego umysłu skupione na docieraniu do meritum sprawy, Twoje notoryczne wstawki, czy czepianie się kwestii mało istotnych dla tematu, mocno irytują. Stąd też nie dziwię się emocjonalnym wypowiedziom na Twój temat. Bo taki styl wchodzenia w dyskusję, jaki do tej pory miałaś w wątkach merytorycznych, po prostu PRZESZKADZA. Jest tak, bo aby w jakiś ścisły sposób dochodzić do meritum, umysł POTRZEBUJE OCZYSZCZAĆ MYŚLOWĄ PRZESTRZEŃ Z RZECZY NADMIAROWYCH, zwykle zbędnych. Ty robisz coś dokładnie odwrotnego - dorzucasz cała masę śmieci, skojarzeń słabo związanych. Dlatego, mimo że pewnie odbierasz postawę niechęci do Ciebie jako efekt wyłącznie uprzedzeń, czy złej woli, to jednak ma on swoje uzasadnienie. Tu jest znacznie bardziej MĘSKI świat, skupiony, a nie rozpraszający się na asocjacje, emocje czy luźne intuicje. Janelle - osoba bardzo inteligentna i rozumiejąca dużo - pisuje bardziej na swoim blogu, relatywnie rzadziej się wypowiada, chyba właśnie czując, że tu jest trochę nie jej styl (choć nieraz żałuję, że się choć czasami coś nie dopowie, bo chyba miałaby ciekawe rzeczy do przekazania).
Wbrew temu co możesz odbierać, nie jestem Ci wrogi, próbuję Cię zrozumieć, a także pomóc Ci zdiagnozować własną osobę w kontekście otoczenia, w którym przyszło Ci pisać, a które zrobiło się takie niechętne. Te ataki na Ciebie nie podobają mi się. Ale wydaje mi się, że rozumiem jakąś część przyczyn, które je powodują.
Gdzieś tutaj chyba da się dostrzec powinowactwo postaw, jakie widzę u Ciebie, do tego co prezentuje Piotrek. Wspólnym elementem jest chyba przekonanie, że jak się ma wenę i się zachciało, to można każdemu napisać co się chce, bez ograniczeń. U Piotrka przyjmuje to postać inwektyw, u Ciebie tworzeniem komentarzy, które rozpraszają wątki merytoryczne, irytują innych dyskutantów chaotycznymi wstawkami. W obu przypadkach ów luz w pisaniu jest formą nieposzanowania zasad dobrej dyskusji. I trudno jest go akceptować.

Twój styl sam w sobie nie jest zły. W formie poezji nawet chyba dość pasuje. Ale czy musisz go stosować w wątkach merytorycznych, tam gdzie on staje się spamowaniem?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 17:11, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:58, 20 Paź 2017    Temat postu:

Michal Dyszynski napisał:
Jednak na dość... męskiej... części forum, ...Tu jest znacznie bardziej MĘSKI świat, ...
Dlaczego mnie ten zapis po 32 latach spedzonych w USA nie dziwi?

Czekaj, jak to szlo: "Mentalnosc Polakow zmienia sie bardzo pooowoli." (to przydatny cytat z FoNIE)

Cytat:
... umysł POTRZEBUJE OCZYSZCZAĆ MYŚLOWĄ PRZESTRZEŃ Z RZECZY NADMIAROWYCH, zwykle zbędnych.
Ale umsyl, jak potwierdza neuronauka, to nie tylko mózg lecz system nerwowy, mózg, środowisko komorkowe człowieka oraz środowisko zwane zewnętrznym z którym człowiek reaguje przez percepcję, zmysły, intuicję, etc. Proces kodowania doświadczeń następuje naturalnie przez podświadomość w czasie snu, który jest ważny w celu regeneracji organizmu. Nie wiem gdzie mieszkasz (domyslam sie, ze jak piszesz przy wierszach w Warszawie), ale zauważyłam, że dokonujesz wpisow kiedy u mnie jest 8 wieczorem a w Polsce 2 lub po 2-giej rano. Tak jak cos takiego moze od czasu do czasu czynic osoba bardzo mloda (< 25 lat), na dłuższą metę takie braki w długości i jakości snu powodują fenomen nadmiaru kortyzolu (hormon stresu, u osob z grupa krwi A naturalnie wyższy w plazmie krwi w porównaniu z osobami z innymi grupami krwi jak O, B, i AB, który prowadzi do zakłócenia snu. W rezultacie następuje fenomen zwany zaleznosia kortyzolowa, bo podwyższający się kortyzol powoduje bezsenność a bezsenność podwyższa poziom kortyzolu. Polecam, jak u siebie, stale godziny snu najpozniej o 11 - 7 rano lub najlepiej 10 - 6 rano.

Cytat:
... mimo że pewnie odbierasz postawę niechęci do Ciebie jako efekt wyłącznie uprzedzeń, czy złej woli, to jednak ma on swoje uzasadnienie.
Nie odczuwam i nie sadze :)

Cytat:
Janelle - osoba bardzo inteligentna i rozumiejąca dużo - pisuje bardziej na swoim blogu, relatywnie rzadziej się wypowiada, chyba właśnie czując, że tu jest trochę nie jej styl (choć nieraz żałuję, że się choć czasami coś nie dopowie, bo chyba miałaby ciekawe rzeczy do przekazania).
A moze warto zapytac JanelleL. zamiast wypowiadac sie w Jej imieniu? Nie myslales o tym? Mezczyzni w Stanach Zjednoczonych po zmobilizowaniu sie adekwatnego ruchu kobiet zrozumieli, ze najlepszym wyjsciem do ochrony wlasnych stanowisk w instytucjach krajowych byla afirmacja ruchu kobiet. Czyzby polscy mezczyzni mysleli inaczej? Mysle, ze tylkko ci w wieku srednim i starszym. Popatrz na ten przyklad, mlody (30) mezczyzna z tytulem postgraduate w logistyce (nie wiem czy jest to odpowiednik nasszego Ph. D. slabo zna jezyk angielski I enjoy as part of a team and have a desire to learn new skills i pracuje w Anglii jako administrator logisyki czyli przyjmuje do przetwarzania dokumentacje przewozow aby wprowadzic dane do systemu komputerowego, wystawia faktury, nalicza oszacowania, ... czyli mody czlowiek z wyksztalceniem po tytule magistra potrafi zaadaptowac sie w srodowisku, mimo, ze w Polsce pracowal na sali gimnastycznej przy obsludze sprzetu a nastepnie jako operator wozka widlowego w UK. Z takim wyksztaleceniem, to poswiecenie w adaptacji musze przyznac. Ale bariera jezykowa jest konkretna przeszkoda.

Cytat:
Wbrew temu co możesz odbierać ...
Moge i pozwole sobie to czynic niezaleznie :)

Cytat:
... nie jestem Ci wrogi
Tego fenomenu nie bralam pod uwage w moich umysle. Nie dyskutuje z wrogami, bo ich nie posiadam :)

Cytat:
... próbuję Cię zrozumieć
OK, Twoja wola, tylko prosze nie czyn z tego swojej misji zycia :)

Cytat:
... a także pomóc Ci zdiagnozować własną osobę
Nie autryzowalam tej czynnosci i nie autoryzuje nadal - kim jestes by usilowac mnie "diagnozowac"? :)

Cytat:
... w kontekście otoczenia, w którym przyszło Ci pisać ...
Mamy XXI wiek, demokracje, i srodowisk globalne. Obudz sie prosze Michal i powachaj kawe/wake up and smell the coffee :)

Cytat:
... a które zrobiło się takie niechętne.
I znowu osad. No zrobilo sie tutaj troche ruchu z powodu fenomenu, ktory trwa juz 6 lat i wiadomo z powodu jakiej osoby. Ale ten fenomen to nie jest premiera i ten program niedlugo sie skonczy, bo delikwentna ma zmienne emocje i szybko potrzebuje zmian :)

Cytat:
Te ataki na Ciebie nie podobają mi się.
Jakie ataki? :)

Cytat:
... u Ciebie tworzeniem komentarzy, które rozpraszają wątki merytoryczne, irytują innych dyskutantów chaotycznymi wstawkami. W obu przypadkach ów luz w pisaniu jest formą nieposzanowania zasad dobrej dyskusji. I trudno jest go akceptować.
Nie jest to regula.

Jak doszlismy do porozumienia - odpocznij, pomedytuj, i dotrzymaj swojej wlasnej obietnicy nie angazowania mnie w dyskusje ktorej formy i tresci nie akceptujesz, bo nie pasuje do Twojego modelu. Dlaczego Twoja wola jest tak slaba aby nie wytrwac we wlasnych postanowieniu? Skoro inni MEZCZYZNI tego forum odczuwaja podobnie jak Ty, to masz z nimi jakies szemrane zebrania - jestes ich liderem - jesli nie to "przymknij" sie troche, bo Twoje publiczne narzekanie osiaga juz stan apogeum. To jest tak jakby kobieta miala non-stop stan napiecia przedmenstruacyjnego. Prosze ogarnij sie i trzymaj fason. Pozwol ludziom byc. Wy jak sie z Piotrem zaczniecie klocic to ja owszem pare razy i kulturalnie staralam sie konstruktywnie ingerowac. Ale terz juz nie bede. Kloccie sie ile sie da. Zakladajcie sobie infantylne watki z infantylnymi tytulami nazywajcie nawzajem terminologiz zastepcza. Nie obchodzi mnie to. Tylko prosze nie trac swojej energii zyciowej na usilowanie mnie "naprawic". Jestem. Kropka. Byl czas przywyknac. Lubie Cie, co nie znaczy, ze pozwole Ci na "zarzadzanie" mna.

Danuta Rinn "Gdzie ci mezczyzni"
https://youtu.be/hCUgkUUufBo

P.S. Do mnie "klucz" ma tylko Wuj Zboj i na to zasluzyl. Co poczytal na "priv" to Jego, ale szacun jak dla flagi amerykanskiej - Ty masz dluuuga droge, bo teraz jestes w rewersie :)

https://youtu.be/-6OX4Pm2JUs

Postaraj sie przynajmnie nie byc terytorialnym :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 18:29, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:23, 20 Paź 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
odpocznij, pomedytuj, i dotrzymaj swojej wlasnej obietnicy nie angazowania mnie w dyskusje ktorej formy i tresci nie akceptujesz, bo nie pasuje do Twojego modelu. Dlaczego Twoja wola jest tak slaba aby nie wytrwac we wlasnych postanowieniu? Skoro inni MEZCZYZNI tego forum odczuwaja podobnie jak Ty, to masz z nimi jakies szemrane zebrania - jestes ich liderem - jesli nie to "przymknij" sie troche, bo Twoje publiczne narzekanie osiaga juz stan apogeum.

Pewnie źle się (wcześniej) wyraziłem. Nie akceptuję Twojego pisania w kwestiach merytorycznych - czyli np. w dziale filozofia. W dyskusjach o aspektach emocjonalnych, intuicyjnych pewnie dałoby się nieźle z Tobą pogadać. Nawet ta ostatnia Twoja odpowiedź (abstrahując od tego, na ile się mogę z nią zgodzić) jest przynajmniej zrozumiała, dotyczy tematu sprawy.
A ja niczyim liderem nie jestem - tutaj jestem po prostu OBSERWATOREM całej tej sprawy. Moje uwagi z resztą nie mają wiele wspólnego z jakimiś feministycznymi konotacjami, bo sam znam przynajmniej parę kobiet, które dobrze sobie radzą w tych dziedzinach, które tutaj określiłem jako "męskie". Ale raczej to są wyjątki, bo zwykle kobietom (choć też i bardzo dużej części mężczyzn) filozofowanie wychodzi "średnio".
Ja zaakceptowałem to, że jesteś SKRAJNĄ w stylu myślenia intuicjonistką. Tak skrajną, iż jakby przeciwnego bieguna aktywności myślowej czasem w ogóle nie rozumiesz, miewasz ślepotę mentalną w tym obszarze. Skądinąd ciekawe jest dla mnie jak sobie radzi tego rodzaju umysł, jak Twój, rzucając wszystko na intuicję, a tak mało na twarde, weryfikujące rozumowanie. Ale nie mam prawa sądzić, że jakoś źle. Zapewne Twój umysł znajduje jakieś swoje obejścia problemów, które np. mnie by przy takim myśleniu wyprowadziłyby na manowce. I pewnie przy większości zagadnień jakoś udaje Ci się znaleźć równowagę. Choć z drugiej strony chyba warto dodać, że nie ma nic darmo. Za skrajny intuicjonizm Twoje myślenie zapłaciło najwyraźniej dezorientacją w rozumieniu mechanizmów logicznej weryfikacji. Tak przynajmniej ja odbieram to co piszesz - że pewnych aspektów myśli w ogóle nie jesteś w stanie dotknąć swoim rozumowaniem. Zapewne nawet nie wiesz, że one istnieją. Ale też pewnie posiadasz takie swoje - wyjątkowe - zdolności, wynikające z mocno intuicyjnego przetwarzania, o których z kolei ja nawet nie mogę pomarzyć w dotknięciu myślą, czy odczuciem. Bo zasada "coś za coś" obowiązuje w każdą stronę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:10, 20 Paź 2017    Temat postu:

Niby "Maly Rycerz" ale wielki duchem :)

https://youtu.be/CExlwc5DSpM

"kończ waść wstydu oszczędź" :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:54, 22 Paź 2017    Temat postu:

Michale, zmień temat wątku, bo jest błędny; myślałem, że zauważysz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:08, 22 Paź 2017    Temat postu:

Na jaki tym razem? Pierwszy był "Przypadek Dyskurs" i do krótkiej dyskusji o naturze coming out męskiego szowinisty musiałam zaangażować Małego Rycerza wielkiego duchem, bo szowinista miał trudności "skończyć i [sobie] wstydu oszczędzić :)

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 20:44, 22 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:13, 22 Paź 2017    Temat postu:

Właśnie Michał zmienił, jak zauważyłem, dopisując słowo "nie" w temacie. Poprzednio tytuł wątku miał "wywrócony sens".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:48, 22 Paź 2017    Temat postu:

Oryginalny tytuł wątki założonego przez niego był "Przypadek Dyskurs" czylli atak osobisty. Kiedy zwróciłam mu uwagę, że nie jestem tutaj przypadkiem i jestem czlowiekiem a nie "przypadkiem" to "wyszedł z szafy" i okazalo się, że jest męskim szowninista. Tytuł obecny w dalczym ciągu jest nietrafiony, bo pisanie w wątkach merytorycznych nie po Michała myśli jest notoryczne ale tylko w jego percepcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:02, 23 Paź 2017    Temat postu:

Kuźwa, Dyskurs, to forum nie jest o tobie! Przestań już zachowywać się, jakbyś miała właśnie ty być tu centrum uwagi wszystkich.:fuj: Odkąd ja zobaczyłem ten wątek, to tytuł jego był "Notoryczne pisanie na temat w działach merytorycznych". Czy już rozumiecie, o co mi chodziło?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:16, 24 Paź 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Kuźwa, Dyskurs, to forum nie jest o tobie! Przestań już zachowywać się, jakbyś miała właśnie ty być tu centrum uwagi wszystkich.:fuj: Odkąd ja zobaczyłem ten wątek, to tytuł jego był "Notoryczne pisanie na temat w działach merytorycznych". Czy już rozumiecie, o co mi chodziło?!

Zrobiłem zamieszanie zmieniając dwa razy tytuł wątku. Sorry...
Najpierw usunąłem w ogóle z tematu nicka Dyskurs, a potem zorientowałem się, że zgubiło mi się w zmienionym tekście słówko "nie". Chyba nie warto teraz kruszyć kopii o takie drobiazgi.

Skądinąd jednak dla forum ważny jest temat pisania na temat... :rotfl:
Kiedyś próbowałem naszej Dyskurs uświadomić jak sprawa wygląda patrząc z drugiej strony - gdy ktoś wrzuca jakieś bardzo luźne skojarzenia do dyskusji, która toczy się w konkretnej sprawie - jakoś tam ważnej dla uczestników debaty. Chciałem zobrazować, że po prostu przewijanie tekstu, który ktoś wrzucił "bo miał luz i wenę", ale który do podnoszonych wcześniej spraw ma się nijak, jest zbędną pracą i ogólnie irytuje. Przyznaję, że zrobiłem moją demonstrację z przesadą - wrzuciłem Dyskurs na bloga teksty kompletnie "od czapy". Wtedy się na mnie obraziła. Była w stanie zrozumieć, że jak ktoś JEJ plany pisania w ramach zaplanowanych psuje, to jest to niefajne. Ale już nie była w stanie wznieść się wyżej z rozumowaniem - czyli jakoś załapać, że z drugiej strony identycznie niefajne jest, gdy ktoś do ciekawej dyskusji wtrąca uwagi bardzo luźne, bardzo z boku, nie odnoszące się do meritum sprawy.
Ale to jest też pewien sprawdzian mocy osobowej, myślowej człowieka - tzn. czy jest w stanie postrzegać pewne rzeczy czysto emocjonalne (mi coś robią, to jest źle, bo to mi robią...), czy w szerszym kontekście (coś robią NIEWŁAŚCIWIE, jest to niefajne - tak samo się to tyczy mnie, jak i innych ludzi). Stara zasada "nie rób drugiemu co tobie niemiło" dla wielu osób pozostaje ciągle nieodkryta...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 13:26, 24 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:57, 24 Paź 2017    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Kuźwa, Dyskurs, to forum nie jest o tobie! Przestań już zachowywać się, jakbyś miała właśnie ty być tu centrum uwagi wszystkich.:fuj: Odkąd ja zobaczyłem ten wątek, to tytuł jego był "Notoryczne pisanie na temat w działach merytorycznych". Czy już rozumiecie, o co mi chodziło?!

Zrobiłem zamieszanie zmieniając dwa razy tytuł wątku. Sorry...
Najpierw usunąłem w ogóle z tematu nicka Dyskurs, a potem zorientowałem się, że zgubiło mi się w zmienionym tekście słówko "nie". Chyba nie warto teraz kruszyć kopii o takie drobiazgi.

Skądinąd jednak dla forum ważny jest temat pisania na temat... :rotfl:
Kiedyś próbowałem naszej Dyskurs uświadomić jak sprawa wygląda patrząc z drugiej strony - gdy ktoś wrzuca jakieś bardzo luźne skojarzenia do dyskusji, która toczy się w konkretnej sprawie - jakoś tam ważnej dla uczestników debaty. Chciałem zobrazować, że po prostu przewijanie tekstu, który ktoś wrzucił "bo miał luz i wenę", ale który do podnoszonych wcześniej spraw ma się nijak, jest zbędną pracą i ogólnie irytuje. Przyznaję, że zrobiłem moją demonstrację z przesadą - wrzuciłem Dyskurs na bloga teksty kompletnie "od czapy". Wtedy się na mnie obraziła. Była w stanie zrozumieć, że jak ktoś JEJ plany pisania w ramach zaplanowanych psuje, to jest to niefajne. Ale już nie była w stanie wznieść się wyżej z rozumowaniem - czyli jakoś załapać, że z drugiej strony identycznie niefajne jest, gdy ktoś do ciekawej dyskusji wtrąca uwagi bardzo luźne, bardzo z boku, nie odnoszące się do meritum sprawy.
Ale to jest też pewien sprawdzian mocy osobowej, myślowej człowieka - tzn. czy jest w stanie postrzegać pewne rzeczy czysto emocjonalne (mi coś robią, to jest źle, bo to mi robią...), czy w szerszym kontekście (coś robią NIEWŁAŚCIWIE, jest to niefajne - tak samo się to tyczy mnie, jak i innych ludzi). Stara zasada "nie rób drugiemu co tobie niemiło" dla wielu osób pozostaje ciągle nieodkryta...
Spoko, Michałek, duraku. ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:50, 13 Lis 2017    Temat postu:

Cytat:
Kiedyś próbowałem naszej Dyskurs uświadomić jak sprawa wygląda patrząc z drugiej strony ...
Ewidentnie nie interesuje mnie strona męskiego szowinisty. Rozumiem, piszę z kultury demokratycznej a nie hybrydy demokracji kontrolowanej przez patriarchalną strukturę watykańską. Po twoim wyjściu z szafy bez żadnego okrycia - w razie tymczasowej amnezji przypomnienie jest tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/samoocena-jak-sfinie-widza-sfinie,35/notoryczne-pisanie-nie-na-temat-w-dzialach-merytorycznych,10287.html#347159

omijam twój blog i wątki założone przez ciebie szerokim łukiem. Ten stan nie ulegnie zmianie. Infantylne
Cytat:
Wtedy się na mnie obraziła ...
jest kolejnym wykwitem twojego sporego rozmiaru ego. Jestem tutaj jako Dyskurs i nie jestem niczyją własnością ani niczyim przedmiotem. Pisałam to już w pierwszym proteście twojego manifestu "Przedmiot Dyskurs" i pisać będę do skutku aż twoja inteligencja funkcjonujaca inaczej przyswoi sobie i przestaniesz wypowiadać się w moim imieniu. Jestem świadoma mojej autonomii i nigdy nie oddeleguję do nikogo wypowiadania się w moim imieniu.

Cytat:
Stara zasada "nie rób drugiemu co tobie niemiło" dla wielu osób pozostaje ciągle nieodkryta ...
Pewnie, bo nazywa sie - jak ewidentnie publicznie wiadomo - Złota Zasada i dlatego u ciebie "szukajcie aż znajdziecie" jest w toku :)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 1:05, 13 Lis 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:52, 13 Lis 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Cytat:
Kiedyś próbowałem naszej Dyskurs uświadomić jak sprawa wygląda patrząc z drugiej strony ...
Ewidentnie nie interesuje mnie strona męskiego szowinisty. Rozumiem, piszę z kultury demokratycznej a nie hybrydy demokracji kontrolowanej przez patriarchalną strukturę watykańską. Po twoim wyjściu z szafy ...

Wiesz Dyskurs, jednak cieszę się, że Cię poznałem na sfinii. Pozostaniesz dla mnie niezwykle ciekawym przypadkiem osoby, która do perfekcji opanowała zestaw technik służących do UNIKANIA SPOJRZENIA PRAWDZIE W OCZY. Nikogo innego z tak dopracowanymi mechanizmami zamiatania trudnych problemów pod dywan, w życiu nie spotkałem.
Tutaj - w krótkim cytacie, jaki wyżej przytoczyłem - mamy od razu trzy takie mechanizmy:
1. oskarżenie (arbitralne) o szowinizm, czyli typowe ad personam - skoro ktoś jest "szowinistą", to oczywiście się myli, można jego uwagę zignorować. A kto udowodni, że szowinistą nie jestem? - w zasadzie nie ma na to twardej procedury, a wiadomo z resztą, że nawet gdyby do jakiejś dyskusji poważnej na ten temat doszło, to nasza miła Dyskurs zareagowałaby "holistycznie", to znaczy odpisała cokolwiek, nie podejmując argumentów, zarzutów.
2. przekierowanie uwagi na coś z boku - tutaj jakieś "od czapy" gadanie o "patriarchalnej strukturze watykańskiej". Anim ja z Watykanu (nigdy tam nie byłem), ani o Watykanie nie pisuję, ani w ogóle nie dałem jakis specjalnych podstaw do związków z tym małym, choć znaczącym państewkiem. Ale oto mamy "argument" - nawet jeśli ludzie go nie chwycą, to przynajmniej argumentujący (sama miła Dyskurs) może go użyć względem własnej psychiki - w ten sposób będzie miała powód, aby po raz kolejny nie odnieść się do zarzutu, aby wyszło, że sama jest w porządku.
3. "wyjście z szafy" - znowu ciekawa technika zinterpretowania poprzedniej wypowiedzi na jakiś absolutnie arbitralny (właściwie to absurdalny) sposób. Zero powodu, aby coś takiego stwierdzić, ale stwierdzić zawsze można.

Nie mam pretensji do naszej Dyskurs - prawdopodobnie ona inaczej nie może, nie jest w stanie przeskoczyć wzorca swojej percepcji. Wypracowałem sobie pewną teorię na ten temat. W jej ramach nasza miła Dyskurs jest chyba bardzo unikalnym przypadkiem osoby, która prawie wszystko widzi osobno, nie jest w stanie śledzić związków znaczeniowych, budować struktury wynikania. Pewnie to nie jest jej wina, nie oskarżam (piszę "pewnie" bo tak do końca nie jestem pewien, czy jednak jakaś wina nie występuje). Dla naszej miłej Dyskurs naturalnym i oczywistym wydaje się, że napisanie "Dyszyński - szowinista" jest jakimś argumentem w sprawie o pisanie nie na temat. Podobnie ów problem rzekomo "rusza" jakieś wyrażenie opinii o demokracji i Watykanie. Dalej jakiś luźny tekst o "wyjściu z szafy", czy (nie zacytowałem) o niechęci do czytania moich tekstów - to też ma być argumentem na...
... no właśnie: na co?
...
- Bo mi chodziło o to jedno - o PISANIE NIE NA TEMAT. Więc nasza miła Dyskurs, pisząc mi w odpowiedzi epistołę stwierdzeń NIE NA TEMAT - czyli o swoich odczuciach, Watykanie, moim rzekomym szowinizmie i jeszcze parę... jakoś miała wykazać, że mój zarzut (przypominam: ZARZUT PISANIA NIE NA TEMAT) miałby być niesłuszny...
Zaiste, zadziwiająca to argumentacja. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:30, 13 Lis 2017    Temat postu:

:)

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 2:42, 13 Lis 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:41, 13 Lis 2017    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dyskurs napisał:
Przede wszystkim, nie mam "parcia"


Ewidentnie istnieje w powyższej wypowiedzi znaczne uprzedzenie z powodu percepcji i tym samym występuje fenomen braku kojarzenia faktów.

Co sobie kupiłam piszę li tylko u Nadobnej JanelleL, jak ewidentnie świadczy moj poranny wpis. Jesli Nadobna JL nie oponuje, a to Jej blog, to nie rozumiem po co mieszasz artefakty z bloga do swojej polityki szemranej poza obszarem blogow?

http://www.sfinia.fora.pl/blog-janellel,67/sir-duck-egg-mme-rose-poudre,9559-200.html#347087

Wystarczy zapytac czy pochwalaby to Ojciec Zalozyciel czyli Wuj Zboj, pomodlic sie, i odpowiedz przyszlaby i nie rzadzilby Toba instynkt. Nie pasuje Ci, ze na blogu JL pisze co sobie kupilam to proszę uprzejmie nie czytaj, niepotrzebnie się nie frustruj, i nie wylewaj tej "żółci"

Jestem osoba skromna i nie zycze sobie wątków na mój temat i sądów wszelkich od osoby ktora szanuje i uwazam za inteligentna.

Zmieniłem tytuł wątku, aby nie nawiązywał bezpośrednio do osoby. To nawet chyba lepiej będzie, jak się by dyskusja powiodła ogólnie.
Co do informowania forum w wątkach merytorycznych na temat swoich zakupów, to jednak tak było (nie tylko na blogu) bo przypominam sobie pewną starą Twoją wypowiedź w którymś z działów, na temat zakupów swoim w domu - w nawiązaniu (?) do tematu zupełnie innego (dawno było, ale zapamiętałem, bo akurat mało interesuje mnie kwestia aranżacji wnętrz, gdy piszę merytorycznie). Oczywiście jeden przypadek to drobiazg, bo każdy co jakiś czas robi wstawki nie na temat. Ale problem pojawia się wtedy, gdy ktoś prawie WYŁĄCZNIE DAJE WSTAWKI pozatematyczne, albo udające tematyczne, choć w istocie zwykle ODCHODZĄCE OD ISTOTY WĄTKU.
Żółci nie wylewam, bo - wbrew pozorom - nawet Cię lubię, a gdy jakoś sobie ułożyłem Twój przypadek w głowie, to uważam kontakt z Tobą za w jakiś sposób cenny. Gdybyś ograniczała się do sobie właściwych (swojej umysłowości) miejsc forum, to byłabyś bardzo cennym dyskutantem. Jednak na dość... męskiej... części forum, tam gdzie ludziom zależy na drążeniu tematu, gdzie toczy się swego rodzaju walka intelektualna, coś w jakimś stopniu pasjonującego umysłu skupione na docieraniu do meritum sprawy, Twoje notoryczne wstawki, czy czepianie się kwestii mało istotnych dla tematu, mocno irytują. Stąd też nie dziwię się emocjonalnym wypowiedziom na Twój temat. Bo taki styl wchodzenia w dyskusję, jaki do tej pory miałaś w wątkach merytorycznych, po prostu PRZESZKADZA. Jest tak, bo aby w jakiś ścisły sposób dochodzić do meritum, umysł POTRZEBUJE OCZYSZCZAĆ MYŚLOWĄ PRZESTRZEŃ Z RZECZY NADMIAROWYCH, zwykle zbędnych. Ty robisz coś dokładnie odwrotnego - dorzucasz cała masę śmieci, skojarzeń słabo związanych. Dlatego, mimo że pewnie odbierasz postawę niechęci do Ciebie jako efekt wyłącznie uprzedzeń, czy złej woli, to jednak ma on swoje uzasadnienie. Tu jest znacznie bardziej MĘSKI świat, skupiony, a nie rozpraszający się na asocjacje, emocje czy luźne intuicje. Janelle - osoba bardzo inteligentna i rozumiejąca dużo - pisuje bardziej na swoim blogu, relatywnie rzadziej się wypowiada, chyba właśnie czując, że tu jest trochę nie jej styl (choć nieraz żałuję, że się choć czasami coś nie dopowie, bo chyba miałaby ciekawe rzeczy do przekazania).
Wbrew temu co możesz odbierać, nie jestem Ci wrogi, próbuję Cię zrozumieć, a także pomóc Ci zdiagnozować własną osobę w kontekście otoczenia, w którym przyszło Ci pisać, a które zrobiło się takie niechętne. Te ataki na Ciebie nie podobają mi się. Ale wydaje mi się, że rozumiem jakąś część przyczyn, które je powodują.
Gdzieś tutaj chyba da się dostrzec powinowactwo postaw, jakie widzę u Ciebie, do tego co prezentuje Piotrek. Wspólnym elementem jest chyba przekonanie, że jak się ma wenę i się zachciało, to można każdemu napisać co się chce, bez ograniczeń. U Piotrka przyjmuje to postać inwektyw, u Ciebie tworzeniem komentarzy, które rozpraszają wątki merytoryczne, irytują innych dyskutantów chaotycznymi wstawkami. W obu przypadkach ów luz w pisaniu jest formą nieposzanowania zasad dobrej dyskusji. I trudno jest go akceptować.

Twój styl sam w sobie nie jest zły. W formie poezji nawet chyba dość pasuje. Ale czy musisz go stosować w wątkach merytorycznych, tam gdzie on staje się spamowaniem?
Michał Dyszynski napisał:
Jednak na dość... męskiej... części forum, ...Tu jest znacznie bardziej MĘSKI świat, ...


Dictionary.com napisał:
male chauvinist (noun) - a male who patronizes, disparages, or otherwise denigrates females in the belief that they are inferior to males and thus deserving of less than equal treatment or benefit. - męski szowinista (rzeczownik) - mężczyzna, który protekcjonuje, dyskredytuje lub w inny sposób oczernia kobiety w przekonaniu, że są one gorsze od mężczyzn i dlatego zasługują na mniej niż równe traktowanie lub korzyść.


[link widoczny dla zalogowanych]

Może twoj tekst zacytowany przeze mnie jest w Polsce normą. U nas jest nie do przyjęcia i na tej podstawie otrzymałeś ode mnie etykiete zastępcza męskiego szowinisty i do czasu az nie odwołasz tego publicznie - nie w moim kierunku, lecz dla poszanowania ogółu kobiet - etykieta jest przyklejona super glue :)

Nie jest moja intencją patrzenie "prawdzie w [twoich] oczach". Dyktatura nie interesuje mnie również. Wygląda na to, że towary, którymi handlujesz (ostatnio u Piotra egoizmem jako oxymoron prawdziwa wolnosc) dla mnie są w kategorii "niechodliwych" :)

To, że masz
Cytat:
przygotowanie do myślenia w tym [Michalowym] kierunku
nie jest moja winą. Ewidentnie ilustrując różnice pomiędzy kulturą w której mieszkam znając perfekcyjnie język angielski od 32 lat i będąc osobą wyedukowaną na najwyższym poziomie nie znaczy, że ty możesz napisać to samo. Pomijajac twoje wyksztalcenie, bo sie marnuje, zyjesz w psudo-demokracji kontrolowanej przez watykański patriarchat, w którym męski szownizm jest normą, a ty komórką wykonawczą.

"Wyjście z szafy" to idiom amerykański który w twoim przypadku znaczy, że do czasu twojego powyższego "wykwitu" intelektualnego z powodu
Michał Dyszynski napisał:
przygotowania do myślenia w tym kierunku
twoje skłonności maskowały się aż twój system nerwowy nie wytrzymał napięcia i napisałeś, czego wymazać się nie da pod oryginalnym tytułem
Michał Dyszynski napisał:
Przypadek Dyskurs
, bo już cię zacytowałam i moja opinia nie ulegnie zmianie, chyba, że - jak napisałam powyżej - przeprosisz publicznie kobiety za ten wpis.

O pisanie na temat (w stylu musztarda po obiedzie) chodzi Ci teraz. Jak napisałam ci poprzednio, od czasu twojeggo "wykwitu" nie piszę na twoim blogu i unikam wątków założonych przez ciebie, więc problem rozwiązał się z mojej inicjatywy. Ponieważ nie jesteś sobie w stanie odmówić ostatniego słowa w moim imieniu, będę pisać dotąd, aż moje apele przyniosą odpowiedni skutek i status "męskiego szowinisty" pozostaje w mocy do czasu twojej decyzji zmiany :)

Mnie się nie da ściągnąć na
Cytat:
spojrzenie [twojej] prawdzie w oczy
i odczuwania
Cytat:
prawdziwej wolności
, która sluzy tobie. Byłam jestem, i umrę jako kobieta niezależna, humanitarna, broniącą słabszych, broniącą praw kobiet - i żadne "głaskanie" mnie komplementami w stylu "naszą miła Dyskurs" nie zmieni mojej natury. "Przegiąłeś", ponoś konsekwencje lub przez lekcję pokory publicznie przeproś kobiety polsko-jezyczne za to co napisałeś. Inaczej "nici" z wolności (bez stopniowania) od etykiety spójnej z tym w jaki sposób się wobec kobiet zachowałeś :)

Mogę się śmiać, ale w żeby Cię pół pegazem kopnę jak "przegniesz" i zniewazysz kobiety, że się nogami nakryjesz - bo kobieta Strzelec tak ma :)

Rodzice dobrali mi nieswiadomie imie prawdziwe do "bulu" :)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 3:01, 13 Lis 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 4:09, 13 Lis 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Może twoj tekst zacytowany przeze mnie jest w Polsce normą. U nas jest nie do przyjęcia i na tej podstawie otrzymałeś ode mnie etykiete zastępcza męskiego szowinisty i do czasu az nie odwołasz tego publicznie - nie w moim kierunku, lecz dla poszanowania ogółu kobiet - etykieta jest przyklejona super glue :)

Twoja etykieta - szowinisty - wobec mnie jest na tyle absurdalna i śmieszna, świadcząca co najwyżej o chęci przekierowania uwagi z problemu na etykietowanie, że nawet nie zainteresowałem się co Ci przyszło do głowy, aby ją zastosować. Gdybym Cię nazwał żeńskim kałapuciem (słowo wymyślone na poczekaniu), to też byś się poczuwała do tego i coś chciała odwoływać?...
Jeśli w Twoim kraju absurdalne etykiety są dla kogoś problemem, to współczuję jakości życia publicznego w tym kraju.
Kobiety szanowałem i szanuję, a to, że jedna z nich pisząc cokolwiek co jej się skojarzyło, nie potrafi zrozumieć, że jak pisze nie na temat, to może jej to zostać jej to wytknięte, nie ma nic do rzeczy. Chwyt - sugestia, że krytyka wobec Ciebie jest jakąś krytyką kobiet w ogóle, świadczy jedynie o nie zrozumieniu znaczenia użytych określeń, albo o złej woli w traktowaniu owych określeń. Otóż są kobiety (pewnie większość), które wypowiadają się na temat. Do nich mój zarzut się nie stosuje. A do tych, do których się stosuje, też nie powinien być odczytany jako atak na kobiecość, tylko na konkretne cechy, konkretnych osób. Czy krytyka konkretnego mężczyzny, który robi coś niewłaściwie (np. też wypowiada się bez związku z tematem) z zasady jest antymęskim szowinizmem?...
Z resztą, nawet ten zarzut wypowiedzi nie na temat nie jest jakimś wielkim zarzutem. Są większe problemy z ludźmi, niż to, że nie potrafia trzymać się tematu. Kobiet bardzo konkretnych, czasem nawet aż za bardzo skupionych na jednym, też znam trochę. Ale jest pewną psychologiczną prawidłowością (stwierdzoną w badaniach), że kobiecy typ uwagi jest bardziej rozproszony. Rozproszenie uwagi nie jest z resztą niczym złym z natury, a nawet daje kobietom przewagę nad męskim stylem tam, gdzie trzeba ogarniać wiele rzeczy na raz, gdzie wszyscy zbyt skupiający się na jednej sprawie po prostu robią się nieskuteczni, gubiąc ważne aspekty sprawy. Typ uwagi, charakterystyczny dla płci nie jest zatem cechą wartościującą - nie świadczy o przewadze, ani o słabości. Natomiast inną kwestią jest, czy osoby mające ów typ skrajny w jedną stronę, stosujący go w środowisku gdzie akurat oczekiwany jest ten przeciwny typ, nie powinny po prostu poszukać sobie gremium bardziej dla nich właściwego. A jeśli chcą się jednak wcisnąć w to środowisko mało dla siebie typowe, to niech się nie dziwią, że wynikną z tego problemy.


Co do reszty uwag - sorry, do większości nie odniosę się, bo znowu były nie na temat...

Czy moje teksty czytasz, czy nie - to Twój wybór. Jeśli nie będziesz czytała, to się nie zdziwię, bo są raczej nie w Twoim stylu - jako że staram się pisać o jednej sprawie, czyli jakoś trzymać się wybranego tematu. Może to być dla Ciebie trudne do zaakceptowania i chyba dobrze będzie, jeśli sobie darujesz lekturę czegoś Ci mocno nie pasującego.

Niezależnie od wszystkiego ciekawszy i ważniejszy jest inny problem, który tu poruszam - ODWAGI PRZYJMOWANIA TRUDNYCH PRAWD O SOBIE. Może to sprawa pewnej "mody", taka chyba trochę "lewicująca" przypadłość, ale jest grupa ludzi za cnotę i wielką wartość uważająca picowanie prawdy do końca. Aby człowiekowi (także samemu sobie) nie mówić, co jest błędem, niewłaściwością. Oczywiście z drugiej strony krytykanctwo też nie jest niczym godnym pochwały.
Jednak ten rodzaj uczciwości względem samego siebie, który polega na umiejętności spojrzenia na samego siebie w prawdzie, w trudzie pytania się "czy naprawdę uczciwie siebie oceniam?" osobiście uważam za BARDZO WAŻNĄ LUDZKĄ CNOTĘ, za coś od strony religijnej patrząc, absolutnie nie do pominięcia w układance w człowieczeństwo, wręcz uważam, iż jest ona kluczem do raju, a brak tej uczciwości biletem do piekła.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 4:26, 13 Lis 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 6:03, 13 Lis 2017    Temat postu:

Cytat:
... też nie powinien być odczytany jako atak na kobiecość ...
Jak widać problem ci się, jak zwykle, transformuje. Teraz to pogrubiony przeze mnie tekst na potrzeby ad hoc.

Ewidentnie w tych przydługich i dynamicznych diatrybach nie zauważyłeś, że swoim zapisem rozdzieliles publicznie pewne wątki na tym Forum bez zgody założyciela tego Forum jako "męskie" i za to dostałeś ode mnie etykietę "męskiego szowinisty" na bazie pogwlacenia praw kobiet na tym Forum.

Dodatkowo, bezczelnie wypowiadałeś się w moim imieniu i w imieniu JanelleL. I nie prosiłeś ani mnie ani jej o zgode czy opinie. Bez znaczenia jest gdzie JanelleL. mieszka. Wypowiadanie się w Jej imieniu bez prośby o zgodę jest bezczelnym postępkiem, który nie powienien być socjalnie akceptowany w zadnej cywilizowanej i demokratycznej kulturze. Wypowiadanie się publicznie w moim imieniu nie było, nie jest, i nie będzie akceptowane przeze mnie i nie bedzie prywatne.

Cytat:
Jeśli w Twoim kraju absurdalne etykiety są dla kogoś problemem ...
Nie są, bo miejsce osoby twojego pokroju jest albo w instytucji korekcyjnej albo w getcie a marginesem społecznym ewidentnie nie tworzymy norm społecznych ani jako kultury szczególnych krajów w których mieszkamy ani jako cywilizacja zachodnia.

Reszta twojej powikłanej i dynamicznej diatryby mnie nie interesuje podobnie jak twój fanatyzma religijny, skomunikowana publicznie pasja do patologii ludzkiej, pragnienie spotkania z prostytutkami, osobami psychopatycznymi i co tam jeszcze masz w zbiorku twoich dynamicznych przymiotów :)

Tak daleko jak nie zabierasz głosu w moim imieniu, w twoim blogu i watkach przez ciebie zalozonych i objetych Regulaminem jestes bezpieczny. Zajmiesz się moja osoba w roli spokesperson, to w watkach nie objetych Regulaminem poleci "wolna Amerykanka" i tak cie e-kopnę, że się nogami nakryjesz "jaskiniowcu" jeden :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 6:26, 13 Lis 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:33, 13 Lis 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
...rozdzieliles publicznie pewne wątki na tym Forum bez zgody założyciela tego Forum jako "męskie" i za to dostałeś ode mnie etykietę "męskiego szowinisty" na bazie pogwlacenia praw kobiet na tym Forum.

Pisząc o męskim stylu argumentacji pogwałciłem prawa kobiet. :rotfl:
Jak bym napisał jakąś opinię na temat hamburgerów, to pewnie bym pogwałcił prawa miłośników McDonalds, albo może z drugiej strony wegetarian...
:rotfl:
Ciekaw jestem jaki procent ludzi dostrzega absurd tej histerycznej krucjaty feministycznych środowisk wobec każdego użycia określenia płci.Jak statystycznie w społeczeństwie rozkłada się zdrowy rozsądek. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:20, 13 Lis 2017    Temat postu:

Michal Dyszynski napisał:
Pisząc o męskim stylu argumentacji ...


nie, pisales wprost, ze watki przez ciebie zalozone to
Michał Dyszynski napisał:
Jednak na dość... męskiej... części forum, ...Tu jest znacznie bardziej MĘSKI świat, ...


Jestes ewidentnie inteligentny inaczej, ale to nie moja wina :)

Michal Dyszynski napisał:
Ciekaw jestem jaki procent ludzi dostrzega absurd tej histerycznej krucjaty feministycznych środowisk wobec każdego użycia określenia płci.
Nie wiedzialam, ze awansowales mnie bez zwrocenia sie do mnie I mojej autoryzacji do roli przedstawicielki "feministycznych srodowisk". Ale to u ciebie norma. Mimo, iz podkreslam ad nauseam, ze reprezentuje li tylko siebie, twoj nieposkromiony intelekt bez referencji empatii prze do przodu aby przemiescic mnie do jakiejs grupki. Bez koniecznosci przeprowadzania badania na wyselekcjonowanych czlonkach populacji, prawdopodobienstwo, ze ktos ma percepcje zmyslowa I process inteektualny identyczny z twoim rowna sie zeru. Jest tylko jeden Michal Dyszynski z wszelkimi tego konsekwencjami :)

Michal Dyszynski napisał:
Jak statystycznie w społeczeństwie rozkłada się zdrowy rozsądek
Z rozsadkiem jest podobnie jak z ciaza. Albo istnieje albo go nie ma. Fenomen "zdrowego rozsadku" to definicja robocza Michala Dyszynskiego na bazie szczegolnego procesu emocjonalnego, uczuciowego (ten skromny/w represji), polaczonego ze skomplikowanym procesem intelektualnym. Jako naukowiec uznaje, ze fenomen jest unikalny ale nie warty badania :)

Michal Dyszynski napisał:
Jak bym napisał jakąś opinię na temat hamburgerów, to pewnie bym pogwałcił prawa miłośników McDonalds, albo może z drugiej strony wegetarian...
Last time I checked/ostatni raz jak weryfikowalam (idiom amerykanski), to nawet kultura polska nie dokonala takiego regresu aby stawiac na rowni ludzi z procesami preferencji stanu ludzkiej. Infantylizm zatem polecam utemperowac do rozmiarow sladowych. Bedzie efektywniej, po amerykansku :)

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 18:27, 13 Lis 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31310
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:05, 13 Lis 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
...

Buziaczki. :*
Dobrego humoru i miłych dni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32677
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:18, 14 Lis 2017    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:
Jeśli chodzi o kobiety filozofów, to jest na nie zapotrzebowanie społeczne.
Kobieta filozof jest jak świnka morska: Ani świnka, ani morska. Ten seksistowski dowcip jest popularny, a jakże by gdzie indziej, jak nie w środowisku pracowników naukowych wydziału filozofii.
Myślę, że nie mają racji i postaram się wyjaśnić dlaczego tak myślę.
W podręcznikach historii filozofii kobiety w zasadzie nie występują jako twórcy poważnych kierunków filozoficznych. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że do czasu Marii Curie-Skłodowskiej nie występowały również jako wielcy twórcy (charakterystyczne, że rodzaj żeński słabo pasuje) w dziedzinie biologii, chemii i fizyki, ale wcześniej nie były dopuszczane do studiów uniwersyteckich. Tu już nastąpiły zmiany. Nie ma jeszcze wielkich matematyków płci żeńskiej. Tych tak naprawdę wielkich, rodzi się niewielu i przyjdzie czas również na kobietę


Powód zbanowania Semele na ateiście.pl:
Admin TAZ napisał:
Semele, jakkolwiek jest bardzo sympatyczna, zaśmiecała forum straszliwie.

Dyskurs, w większości zgadzam się z Michałem, w wielu przypadkach robisz wstawki nie na temat, a twoje uwielbienie Hameryki jest po prostu śmieszne.

Ja to jestem szczęściarz Michale - bo która kobieta zna algebrę Boole'a?
Dokładnie dlatego nie mam problemu z kobietami.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 0:31, 14 Lis 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Samoocena - jak śfinie widzą Śfinię Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin