Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moment obrotowy i moc
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat nieożywiony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pipokze




Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:46, 16 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli chodzi o komentarz Olvojata
Olvo... co? QLVOJAT się nazywa. Zero skojarzeń?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 9:28, 18 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli oczekiwales odpowiedzi, ze moc jest iloczynem momentu obrotowego przez obroty, to uzyskales ja juz, gdy wypisalem ci wzory.

Trąbię o tym bez ustanku: to że moc jest iloczynem m.o. i obrotów jest w zadaniu DANĄ. Nie trzeba tego udowadniać - zadanie pyta o co innego.

wujzboj napisał:
Dodawanie do tego uwagi, ze jesli przemnozyc przez funkcje liniowa (obroty) funkcje posiadajaca slabe maksimum przy podliniowej zmiennosci (moment obrotowy), to uzyska sie maksimum w nowym miejscu, jest chyba zbedne.

Trąbię o tym bez ustanku: to że m.o. ma maksimum w innym miejscu niż moc jest w zadaniu DANĄ. Nie trzeba tego udowadniać - zadanie pyta o co innego.

wujzboj napisał:
Na poczatek zadales pytanie dotyczace ukladu zaleznego od wielu zmiennych (obroty, przelozenie, predkosc, konstrukcja silnika). Oczekiwales odpowiedzi zakladajacej, ze ktores z tych zmiennych maja byc ustalone (zapewne przelozenie)

Konstrukcja silnika jest stała - inaczej zadanie byłoby bez sensu.
Prędkość też jest stała, bo chodzi tu o przyspieszenie w danej chwili "tu i teraz".
Próbowałem nawiązać do stałego przełożenia pytaniem, dlaczego pomimo najlepszego przyspieszenia przy maks. mocy na stromą górkę da się wjechać przy maks.momencie (co zaprzecza pozornie tezie zadania), ale zostawiam to, bo na razie samo sedno jest nierozwiązane.

wujzboj napisał:
Odpisales, ze odpowiedz jest bledna, podajac przy okazji bledny komentarz (o mocy silnika).

W twoich odpowiedziach były błędy ewidentne, których nie wybroniłeś. Nie są one jednak istotne, bo nie mają wpływu na rozwiązanie - są one jakby nie na temat - podobnie jak cała twoja analiza, która jest wyważaniem otwartych drzwi i NIC nie wnosi do zadania, ani nie przybliża go na krok do rozwiązania (niezależnie od tego czy jest błędna czy nie).

Oto twoje błędy zebrane razem:

  • na niskim biegu jest niskie przelozenie, czyli duza moc - jest to prawdziwe tylko przy spełnieniu 2 dodatkowych warunków lub 1 ogólnego
  • zeby dobrze przyspieszyc, potrzeba wysokich obrotow, bo tylko wtedy samochod moze jechac szybko - samochód może jechać szybko akurat wtedy gdy nie może za dobrze przyspieszać.
  • moc wydobywalna z silnika przy predkosci v jest tym wieksza, im nizszy jest bieg - to zredukuj przy 120 na I bieg.
  • Jesli silnk pracuje na maksymalnych obrotach, to F2=F2max. - Fmax jest przy obrotach maksymalnego momentu obrotowego, nie maksymalnej mocy, a już na pewno nie przy maksymalnych obrotach.
  • na nizszym biegu, ta sama praca wykonana pzez silnik (sila razy droga tlokow) jest szybciej zmieniana na energie kinetyczna samochodu - mylisz prędkość z energią kinetyczną.
  • F2 jest proporcjonalna do obrotow silnika - F2 maleje często już od połowy zakresu obrotów silnika.
  • Na najnizszym biegu mozna z silnika wydobyc maksymalna moc - to prawda, tylko że na innych biegach również można tę moc wydobyć.
  • zmieniajac bieg na nizszy zwiekszasz rowniez obroty silnika, powodujac tym samym zarowno wzrost sily produkowanej przez silnik - zwiększeniej obrotów silnika powoduje nader często ZMNIEJSZENIE siły produkowanej przez silnik.


Pytanie w wersji skróconej brzmi:
Dlaczego samochód przyspiesza najlepiej przy maksymalnej mocy, jeżeli nie ma wtedy maksymalnej siły?
Przypominam że nie należy udowadniać, że przyspiesza najlepiej przy maksymalnej mocy, bo jest to stwierdzone w treści pytania, oraz że nie należy udowadniać że maksimum momentu jest przy innych obrotach niż maksimum mocy, bo to też jest stwierdzone w treści pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:55, 19 Wrz 2006    Temat postu:

Komentarz CichegoToma zmotywowal mnie do powrotu do tematu.

Zacznijmy moze od konca. Z powszechnie znanego prawa Newtona F = ma oraz z faktu, ze masa m samochodu jest stala wynika, ze przyspieszenie a jest najwieksze wtedy, kiedy sila F silnika jest najwieksza. Pytanie jest wiec sformulowane w sposob mylacy.

Samochod zawsze przyspiesza od ustalonej predkosci v1 do ustalonej predkosci v2 najszybciej przy najwiekszej mocy (czyli w praktyce na najnizszym biegu); jest to z kolei bezposredni wniosek z prawa zachowania energii. Przy duzych predkosciach przelaczenie na zbyt niski bieg jest jednak niemozliwe dlatego, ze powodowaloby to wzrost obrotow silnika poza dopuszczalna wartosc.

Moc silnika jest proporcjonalna do iloczynu obrotow (na jednostke czasu, ma sie rozumiec) i momentu obrotowego (momentu sily) silnika. Warunki pracy silnika sa ustawiane zwykle tak, by moment obrotowy w miare slabo zalezal od obrotow. Co wiecej, przy duzych obrotach moment obrotowy (moment sily) zaczyna spadac z obrotami (z predkoscia katowa, czyli z iloscia wybuchow mieszanki na sekunde), bo przy zbyt szybkim ruchu tlokow nie mozna do konca wykorzystac paliwa i silnik zaczyna pracowac w coraz bardziej niekorzystnych warunkach. Poniewaz jednak moc jest proporcjonalna do iloczynu momentu obrotowego i obrotow, to moc wciaz rosnie z obrotami. Rosnie tak dlugo, jak dlugo spadek momentu obrotowego jest jeszcze podliniowy, slabszy niz wzrost obrotow. Jednak po osiagnieciu pewnej ilosci obrotow na sekunde spadek efektywnosci pracy tlokow bierze gore i moc silnika - a z nim przyspieszenie - zaczyna tez spadac. Od tego momentu "cala para idzie w kopec".

O tym wszystkim byla juz mowa. Raz krocej, raz dluzej...

Przypuszczam, ze oczekujesz odpowiedzi, w ktorej za pomoca zrozumialego dla ciebie wyrazenia przedstawie fakt, ze iloczyn h(x) dwoch dodatnio okreslonych funkcji f(x) i g(x), z ktorych f(x) ma maksimum w x1, a g(x) jest monotonicznier rosnaca, ma maksimum w punkcie x2 > x1. Niestety, nie bardzo wiem, jakie wyrazenie tego faktu jest dla ciebie na tyle zrozumiale, ze uznasz je za odpowiedz, i na tyle madrze brzmiace, ze nie uznasz go za stwierdzenie trywialnego faktu (jakim badz co badz jest).

Jesli chcesz, przypomnij sobie, ze pochodna funkcji rosnacej jest wieksza od zera, pochodna funkcji malejacej jest mniejsza od zera, a pochodna funkcji w maksimum funkcji jest rowna zeru. Wez teraz dodatnio okreslona funkcje f(x), ktora jest monotonicznie rosnaca dla x < x1 i monotonicznie malejaca dla x > x1 i funkcje g(x) = x, przemnoz je przez siebie i zobacz, jak zachowuje sie ten iloczyn w punkcie x1, w ktorym f(x) ma maksimum:

h(x) = x f(x)

h'(x) = x f'(x) + f(x)

f'(x1) = 0;

h'(x1) = x1 f'(x1) + f(x1) = f(x1) > 0

Z ostatnego wzoru wynika, ze h(x) jest wciaz rosnaca w punkcie x1, w ktorym f(x) ma maksimum. Wynika stad, ze maksimum h(x) jest w punkcie x2 > x1. Innymi slowy, maksimum mocy (funkcja h) przypada dla wiekszej ilosci obrotow na sekunde (argument x) niz maksimum momentu obrotowego (funkcja f).


A teraz o moich "bledach":

  • na niskim biegu jest niskie przelozenie, czyli duza moc - jest to prawdziwe tylko przy spełnieniu 2 dodatkowych warunków lub 1 ogólnego
Przelaczenie na nizszy bieg - jesli tylko mozliwe ze wzgledu na predkosc samochodu - ZAWSZE powoduje wzrost mocy. Chyba, ze mamy do czynienia z patalogicznym przypadkiem, w ktorym silnik jest zazynany na czworce i zaczyna oddychac dopiero na piatce.

  • zeby dobrze przyspieszyc, potrzeba wysokich obrotow, bo tylko wtedy samochod moze jechac szybko - samochód może jechać szybko akurat wtedy gdy nie może za dobrze przyspieszać.
Zeby samochod MOGL jechac szybko, potrzebne sa dostatecznie wysokie obroty, bo uklad napedowy ma ograniczona ilosc biegow i nie da sie zrobic tak, by kola sie bardzo szybko krecily a silnik wolno. Dlatego przy dostatecznie duzej predkosci nie da sie przelaczyc na zbyt niski bieg. Obroty musialyby wzrosnac do niedopuszczalnej wartosci i zamiast do celu dojechalibysmy do warsztatu.

  • moc wydobywalna z silnika przy predkosci v jest tym wieksza, im nizszy jest bieg - to zredukuj przy 120 na I bieg.
Wielokrotnie powtarzalem to, co powtorzylem i teraz powyzej: przy duzej predkosci nie da sie przelaczyc na zbyt niski bieg, bo obroty silnika wzroslyby poza dozwolone maksimum. Nie zmienia to faktu, ze w kazdej niepatalogicznej sytuacji przelaczenie na szosie na nizszy bieg wydobywa wieksza moc z silnika. A to po prostu dlatego, ze obroty rosna (przy rownoczesnym wzroscie, braku zmiany lub tylko slabym spadku momentu obrotowego - szczegoly zaleza od konstrukcji silnika i aktualnych obrotow).

  • Jesli silnk pracuje na maksymalnych obrotach, to F2=F2max. - Fmax jest przy obrotach maksymalnego momentu obrotowego, nie maksymalnej mocy, a już na pewno nie przy maksymalnych obrotach.
Fmax (sila popychajaca samochod) jest przy maksymalnej mocy, to wynika z prawa zachowania energii. Natomiast - jak to jest jasno powiedziane w poprzedajacej dyskusji - rzeczywiscie nie musza to byc maksymalne obroty (zdanie to wziales z dyskusji zakladajacej explicite, ze mamy silnik pracujacy w "naturalnym" rezimie, czyli w rezimie, w ktorym moment obrotowy rosnie liniowo z obrotami).

  • na nizszym biegu, ta sama praca wykonana pzez silnik (sila razy droga tlokow) jest szybciej zmieniana na energie kinetyczna samochodu - mylisz prędkość z energią kinetyczną.
Nie zwracasz uwagi na dyskutowana sytuacje (choc pytalem wyraznie, czy rozumiesz, co znaczy "ustalona predkosc poczatkowa"). Mowa jest o tym, co sie dzieje na szosie, gdy jedziesz sobie z jakas predkoscia i chcesz dobrze przyspieszyc. Zaczynasz wiec od ustalonej predkosci v1 i chcesz dojsc do ustalonej predkosci v2 w jak najszybszym czasie. Obu predkosciom odopwiadaja rownie ustalone energie kinetyczne Ek1 i Ek2, proporcjonalne do kwadratu tych predkosci. Zmieniajac bieg na nizszy i zwiekszajac w ten sposob moc, zwiekszasz szybkosc z jaka rosnie energia kinetyczna samochodu. Dlatego na nizszym biegu i startujac z tej samej Ek1 (czyli z tej samej predkosci v1) uzyskasz w krotszym czasie Ek2 (czyli te sama predkosc v2). Innymi slowy, szybciej zmienisz predkosc z v1 na v2, czyli uzyskasz wieksze przyspieszenie.

  • F2 jest proporcjonalna do obrotow silnika - F2 maleje często już od połowy zakresu obrotów silnika.
Bylo tam napisane, ze omawiam silnik "naturalny", czyli pozbawiony specjalnych regulatorow oraz pracujacy w zdrowym zakresie czestosci. Silniki reguluje sie dla wygody kierowcow tak, by moment obrotowy w miare slabo zalezal od obrotow i byl jak najwiekszy dla niskich obrotow. To nierzadko skutkuje spadkiem momentu obrotowego przy wyzszych obrotach.

  • Na najnizszym biegu mozna z silnika wydobyc maksymalna moc - to prawda, tylko że na innych biegach również można tę moc wydobyć.
Ale przy innej predkosci samochodu.

  • zmieniajac bieg na nizszy zwiekszasz rowniez obroty silnika, powodujac tym samym zarowno wzrost sily produkowanej przez silnik - zwiększeniej obrotów silnika powoduje nader często ZMNIEJSZENIE siły produkowanej przez silnik.
To bylo juz omawiane kilka razy powyzej (w poprzednich postach tez), nie bede wiec juz powatarzal.

Mam nadzieje, ze teraz jest juz wszystko mniej wiecej jasne. Nie wiem co prawda nadal, na czym polegalo twoje pytanie (samochod bowiem przyspiesza wtedy, gdy ma maksymalna sile, co jest rownowazne maksymalnej mocy i wynika zarowno z prawa zachowania energii jak i z trzeciej zasady dynamiki Newtona), ale przypuszczam, ze odpowiedz zostala ci udzielona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 8:32, 23 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Z powszechnie znanego prawa Newtona F = ma oraz z faktu, ze masa m samochodu jest stala wynika, ze przyspieszenie a jest najwieksze wtedy, kiedy sila F silnika jest najwieksza. Pytanie jest wiec sformulowane w sposob mylacy.

W pytaniu chodzi o to, że samochód przyspiesza najlepiej NIE wtedy, gdy silnik generuje maksymalną siłę. Silnik przy innych obrotach ma maksymalną siłę i przy innych maksymalną moc. Podkreślałem to wiele razy i - zgodnie z wielowiekową tradycją - na daremno.

Twoich wzorów z pochodnymi nawet nie analizowałem, bo znowu strzelasz z armaty do wróbla. Prawidłowa odpowiedź zajmuje 6 linijek i nie ma w niej ani jednego wzoru.

Nie trzeba obliczać funkcji falowej Schroedingera żeby policzyć nateżenie prądu stałego w przewodzie przy danym napięciu i oporze przewodu - a coś takiego właśnie czynisz.

wujzboj napisał:
przy duzych obrotach moment obrotowy (moment sily) zaczyna spadac z obrotami (...) Poniewaz jednak moc jest proporcjonalna do iloczynu momentu obrotowego i obrotow, to moc wciaz rosnie z obrotami. Rosnie tak dlugo, jak dlugo spadek momentu obrotowego jest jeszcze podliniowy, slabszy niz wzrost obrotow.

To jest właśnie klucz do rozwiązania, o które się dosłownie ocierasz. A całkiem możliwe że je znasz, tylko nie potrafisz go przedstawić bez posiłkowania się nikomu niepotrzebnymi wzorami.

Poniżej odpowiedzi na twoje ""błędy"".

p.1
wujzboj napisał:
A teraz o moich "bledach":
  • na niskim biegu jest niskie przelozenie, czyli duza moc - jest to prawdziwe tylko przy spełnieniu 2 dodatkowych warunków lub 1 ogólnego
Przelaczenie na nizszy bieg - jesli tylko mozliwe ze wzgledu na predkosc samochodu - ZAWSZE powoduje wzrost mocy.


MOC ZALEŻY TYLKO OD OBROTÓW i NIE JEST to funkcja monotoniczna. Z tego prosty wniosek, że możliwy jest przypadek, że przy redukcji i zwiększeniu obrotów moc spadnie.
Przykład: moc maks. przy 6000 rpm (100KM), jedziemy 5200 (92KM) rpm i redukujemy - obroty wzrastają do 7000 rpm, a moc spada do 88KM. Normalna sytuacja i wcale nie jakaś "patologiczna".
Najwyższa moc nie jest na niskim biegu ani na wysokim ani na średnim. Jest przy obrotach maksymalnej mocy (jak sama nazwa wskazuje) - powyżej tych obrotów jest mniejsza, powyżej również.

wujzboj napisał:
  • zeby dobrze przyspieszyc, potrzeba wysokich obrotow, bo tylko wtedy samochod moze jechac szybko - samochód może jechać szybko akurat wtedy gdy nie może za dobrze przyspieszać.
Zeby samochod MOGL jechac szybko, potrzebne sa dostatecznie wysokie obroty, bo uklad napedowy ma ograniczona ilosc biegow i nie da sie zrobic tak, by kola sie bardzo szybko krecily a silnik wolno. Dlatego przy dostatecznie duzej predkosci nie da sie przelaczyc na zbyt niski bieg. Obroty musialyby wzrosnac do niedopuszczalnej wartosci i zamiast do celu dojechalibysmy do warsztatu.

Całkiem nie na temat - napisałeś że "dobre przyspieszenie -> wysokie obroty -> duża prędkość". Ale tak się składa, że jeżeli samochód jedzie szybko, to będzie gorzej przyspieszał - wynika to z tego, że taka sama porcja energii spowoduje mniejszą zmianę prędkości (opory powietrza pomijam). Przyspieszenie od 100 do 120 zajmuje więcej czasu niż od 80 do 100 (cały czas pomijam opory powietrza), nawet gdy mamy przekładnię bezstopniową i silnik cały czas oddaje maksymalną moc. Nie krytykuję tu wysokich obrotów, tylko zależność "samochód dobrze przyspiesza gdy jedzie szybko".

wujzboj napisał:
  • moc wydobywalna z silnika przy predkosci v jest tym wieksza, im nizszy jest bieg - to zredukuj przy 120 na I bieg.

To samo co w p.1

wujzboj napisał:
  • Jesli silnk pracuje na maksymalnych obrotach, to F2=F2max. - Fmax jest przy obrotach maksymalnego momentu obrotowego, nie maksymalnej mocy, a już na pewno nie przy maksymalnych obrotach.
Fmax (sila popychajaca samochod) jest przy maksymalnej mocy, to wynika z prawa zachowania energii.


W swoim schemacie przedstawiłeś F2 jako siłę po stronie silnika. Siła ta maleje w okolicach połowy zakresu obrotów (przy soft-turbo lub 8V nawet wcześniej). Moc maleje zanim silnik osiągnie maksymalne obroty: przy takich obrotach po momencie obrotowym są tylko mgliste wspomnienia.

wujzboj napisał:
  • na nizszym biegu, ta sama praca wykonana pzez silnik (sila razy droga tlokow) jest szybciej zmieniana na energie kinetyczna samochodu - mylisz prędkość z energią kinetyczną.

OK, co innego zrozumiałem - jest tak jak piszesz z zastrzeżeniem p.1. Napisałeś po prostu że na niższym biegu mamy większą moc.

wujzboj napisał:
  • F2 jest proporcjonalna do obrotow silnika - F2 maleje często już od połowy zakresu obrotów silnika.
Bylo tam napisane, ze omawiam silnik "naturalny", czyli pozbawiony specjalnych regulatorow oraz pracujacy w zdrowym zakresie czestosci. Silniki reguluje sie dla wygody kierowcow tak, by moment obrotowy w miare slabo zalezal od obrotow i byl jak najwiekszy dla niskich obrotow. To nierzadko skutkuje spadkiem momentu obrotowego przy wyzszych obrotach.

Tak "nierzadko", że wręcz zawsze.
Czyli się zgadzasz?

wujzboj napisał:
  • Na najnizszym biegu mozna z silnika wydobyc maksymalna moc - to prawda, tylko że na innych biegach również można tę moc wydobyć.
Ale przy innej predkosci samochodu.

Ale też maksymalną. Dlatego moc nie zależy od przełożenia, a TYLKO od obrotów.

wujzboj napisał:
samochod bowiem przyspiesza wtedy, gdy ma maksymalna sile, co jest rownowazne maksymalnej mocy

Ale nie ma wtedy maksymalnej siły na wyjściu z silnika. Silnik ma przy innych obrotach maksymalną siłę i przy innych maksymalną moc.

P.S.
Mogę podać ci 2 proste zdania-klucze, które spowodują że na 99,99% będziesz w stanie podać to rozwiązanie w kilku linijkach i bez wzorów. Wybierz czy spróbujesz sam czy z tą podpowiedzią. Ostatecznie mogę sam podać rozwiązanie - w obu przypadkach objętość rozwiązania będzie wyglądać komicznie przy twoich pochodnych. Zdania te na pewno nie będą dla ciebie zaskakujące, ale z pewnością mają moc naprowadzającą na właściwe sformułowanie odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sfinia
Założyciel, admin



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hlefik

PostWysłany: Sob 12:16, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Mogę podać ci 2 proste zdania-klucze, które spowodują że na 99,99% będziesz w stanie podać to rozwiązanie w kilku linijkach i bez wzorów.

Po prostu sformuluj pytanie w sposob prawidlowy.


--------------------
Irbisol napisał:
MOC ZALEŻY TYLKO OD OBROTÓW i NIE JEST to funkcja monotoniczna. Z tego prosty wniosek, że możliwy jest przypadek, że przy redukcji i zwiększeniu obrotów moc spadnie.

Nie. Moc zalezy od iloczynu momentu obrotowego i obrotow. Sa to zmienne niezalezne. Zaleznosc momentu obrotowego od obrotow to funkcja konstrukcji silnika.

OK, mam teraz gosci i musze spadac. Ty prosze podaj pradidlowa forme pytania i ustosunkuj sie do powyzszego. Bedziemy rownolegle zajmowali sie twoim pytaniem oraz analizowali szczegoly samego problemu, punkt po punkcie. Bo sa one ciekawe niezaleznie od wszystkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 21:39, 23 Wrz 2006    Temat postu:

sfinia napisał:
Irbisol napisał:
MOC ZALEŻY TYLKO OD OBROTÓW i NIE JEST to funkcja monotoniczna. Z tego prosty wniosek, że możliwy jest przypadek, że przy redukcji i zwiększeniu obrotów moc spadnie.

Nie. Moc zalezy od iloczynu momentu obrotowego i obrotow. Sa to zmienne niezalezne.

Owszem, zależne. Moment obrotowy zależy od obrotów, a moc to TO SAMO co moment obrotowy pomnożone przez coś co już mamy jako parametr, czyli obroty (w sensie liczbowym). Innymi słowy, znając funkcję momentu można bez problemu wyznaczyć funcję mocy i na odwrót - co nie byłoby możliwe gdyby te dwie wielkości były niezależne.
Poza tym znowu rozdrabniasz temat niepotrzebnie: funkcja mocy jest traktowana jako dana - taka jest i już i jest podana w dziedzinie obrotów. Konstrukcja silnika i efekty kwantowe nie są dla zadania istotne.
I nie zmienia to faktu, że zmiana biegu na niższy nie musi powodować wzrostu mocy.

Pytanie brzmi:
Dlaczego samochód przy danej prędkości chwilowej przyspiesza najlepiej przy obrotach maksymalnej mocy (kiedy silnik nie generuje maksymalnego momentu obrotowego), a nie przy obrotach maksymalnego momentu obrotowego (kiedy to silnik generuje maksymalny moment obrotowy)?
Zwracam uwagę (po raz kolejny) że nie ma sensu udowadniać czegoś co w zadaniu jest daną, czyli np. tego że samochód najlepiej przyspiesza przy obrotach maksymalnej mocy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:35, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Dlaczego samochód przy danej prędkości chwilowej przyspiesza najlepiej przy obrotach maksymalnej mocy (kiedy silnik nie generuje maksymalnego momentu obrotowego), a nie przy obrotach maksymalnego momentu obrotowego (kiedy to silnik generuje maksymalny moment obrotowy)?

Bo przyspieszenie jest rowne sile dzielonej przez mase, a nie momentowi sily dzielonemu przez mase.

--------------------------------
wuj napisał:
Moc zalezy od iloczynu momentu obrotowego i obrotow. Sa to zmienne niezalezne.
Irbisol napisał:
Owszem, zależne

Zaleznosc momentu obrotowego od obrotow jest wyznaczona przez konstrukcje silnika. Dlatego jesli rozwazasz problem niezaleznie od konstrukcji silnika, to moment obrotowy i obroty sa zmiennymi niezaleznymi.

Irbosol napisał:
zmiana biegu na niższy nie musi powodować wzrostu mocy.

No to powtorze jeszcze raz: powoduje w kazdej niepatologicznej sytuacji, czyli w kazdej sytuacji, w ktorej na wyzszym biegu nie zażynasz glupio wyregulowanego silnika kretynskimi obrotami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 18:32, 24 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Bo przyspieszenie jest rowne sile dzielonej przez mase, a nie momentowi sily dzielonemu przez mase.

Owszem, momentowi dzielonemu przez masę - przyspieszenie kątowe. A tak się składa, że w przypadku samochodu jest ono wprost proporcjonalne do starego, poczciwego przyspieszenia w ruchu prostoliniowym.
Zastanów się nad odpowiedzią zamiast strzelać na oślep.

wujzboj napisał:
moment obrotowy i obroty sa zmiennymi niezaleznymi.

Chodziło mi o zależność mocy i momentu - te są zależne. Ale owa niezależność momentu od obrotów niczego w zadaniu nie zmienia, ponieważ przebieg momentu jest daną i nie ma sensu wnikać od czego on zależy lub od czego nie zależy. Analiza procesu spalania mieszanki w cylindrach też jest do niczego niepotrzebna. Od początku idziesz nie w tę stronę co trzeba - odpowiedź jest prosta, na poziomie podstawówki; tylko trzeba zrozumieć pytanie, a nie wnikać niepotrzebnie w pochodne.

wujzboj napisał:
Irbosol napisał:
zmiana biegu na niższy nie musi powodować wzrostu mocy.

No to powtorze jeszcze raz: powoduje w kazdej niepatologicznej sytuacji, czyli w kazdej sytuacji, w ktorej na wyzszym biegu nie zażynasz glupio wyregulowanego silnika kretynskimi obrotami.

Zarzynanie silnika to wkręcanie go na obroty powyżej obrotów maksymalnych (nie obrotów maksymalnej mocy).

Więc jak - dawać te podpowiedzi czy nie? Bo nic się nie poruszasz naprzód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:33, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Cytat:
Owszem, momentowi dzielonemu przez masę - przyspieszenie kątowe. A tak się składa, że w przypadku samochodu jest ono wprost proporcjonalne do starego, poczciwego przyspieszenia w ruchu prostoliniowym.

Moc jest proporcjonalna do momentu obrotowego razy PREDKOSC samochodu, a ta ostatnia jest z kolei proporcjonalna do obrotow. Stad moc (a z nia sila we wzorze F = ma, czyli przyspieszenie samochodu) jest zalezna od ILOCZYNU obrotow i momentu obrotowego. Gdy moment obrotowy jest funkcja obrotow posiadajaca maksimum, to moc jest wobec tego funkcja obrotow posiadajaca maksimum przy wyzszych obrotach.

_____________________________
Irbisol napisał:
przebieg momentu jest daną

Nie jest, Irbisolu. W silniku roznych marek lub nawet inaczej wyregulowanym przebiegi te sa rozne. Niekiedy nawet dosc drastycznie.

Irbisol napisał:
trzeba zrozumieć pytanie

Trzeba je wlasciwie postawic.

Irbisol napisał:
Zarzynanie silnika to wkręcanie go na obroty powyżej obrotów maksymalnych

Obroty maksymalne zaleza od tego, jak maszyne ustawisz.

Czy w twoim samochodzie uzyskujesz mniejsza moc, gdy jadac szybko zmieniasz bieg na mniejszy?

_____________________________
PS.

Uprzejmie prosze cie o powstrzymywanie sie od jatrzacych komentarzy. OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 19:50, 25 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Moc jest proporcjonalna do momentu obrotowego razy PREDKOSC samochodu

Moc jest proporcjonalna do momentu obrotowego razy prędkość obrotowa silnika. Prędkość samochodu jest proporcjonalna do obrotów przy stałym przełożeniu, co w przypadku tego zadania nie ma miejsca.
Poza tym jest to kolejna uwaga, która w żaden sposób nie przybliża rozwiązania.
Przypominam że podałeś "rozwiązanie" polegające na tym, że przyspieszenia jest to siła przez masę a nie moment obrotowy przez masę. Nijak ma się to do pytania.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
przebieg momentu jest daną

Nie jest, Irbisolu. W silniku roznych marek lub nawet inaczej wyregulowanym przebiegi te sa rozne. Niekiedy nawet dosc drastycznie.

Jest daną - wiadomo że maksimum momentu jest przy niższych obrotach niż maksimum mocy - taka informacja jest wystarczająca. Zadanie ma takie samo rozwiązanie zarówno dla silnika Hondy S2000 (typowa kosiarka), jak i dla starych silników 2.0 8V (elastyczność), gdzie przebiegi i wartości momentów obrotowych oraz mocy różnią się diametralnie.

wujzboj napisał:
Czy w twoim samochodzie uzyskujesz mniejsza moc, gdy jadac szybko zmieniasz bieg na mniejszy?

Zależy przy jakich obrotach zredukuję bieg. Podawałem już przykład, który jest DOWODEM na to że nie zawsze redukcja biegu powoduje zwiększenie mocy, więc jest dla mnie wielką zagadką o co jeszcze walczysz w tej kwestii. Pozostaje mi tylko przedstawić dane techniczne rzeczywistych silników, ale pewnie nadal będziesz coś kombinował.

wujzboj napisał:
Uprzejmie prosze cie o powstrzymywanie sie od jatrzacych komentarzy. OK?

Nie wiem który komentarz miał być jątrzący (i proponuję w to nie wnikać), ale jeżeli miałeś na myśli podstawówkę, to potraktuj to jako wskazówkę jak powinna wyglądać odpowiedź. Odpowiedź ma być zrozumiała dla ucznia podstawówki - i możliwe jest udzielenie takiej odpowiedzi.

Gdyby ktoś robił zakłady na ile postów się rozciągnie ta dyskusja, to postawiłbym 20:1 że nie przekroczy 10 postów. Niech to również będzie dla ciebie wskazówką.

Myślę że podanie jednej podpowiedzi będzie na miejscu. Jak nie pomoże, to druga, a jak druga nie pomoże (co jest mało prawdopodobne), to podam rozwiązanie. OK? Podejrzewam, że rozwiązanie to udałoby się sklecić z fragmetów twoich poprzednich wypowiedzi, ale to już twoje zadanie - na wypadek gdybyś się upierał że "przecież napisałem".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:38, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Problem w tym, ze ja nie mam pojecia, co dla ciebie jest problemem w tym zadaniu :mrgreen:

Odpowiedzialem ci w jednej linijce, w szesciu, na strone. Slowami, rownaniami, przykladami. Omawiajac konstrukcje i warunki pracy silnika oraz abstrahujac od nich. Nie wiem, czego nie rozumiesz w moich odpowiedziach. Domyslam sie, ze przedtem zobaczyles gdzies to pytanie i odpowiedz sformulowana w jakis sposob, ktory do ciebie przemowil, a teraz oczekujesz sformulowania bardzo do tego zblizonego. Tyle, ze ja nie jestem jasnowidzem...

Czy chcesz sie zobaczyc pogladowe wyjasnienie tego, ze moc jest proporcjonalna do momentu sily razy predkosc katowa? Czy chcesz zobaczyc pogladowe wyjasnienie tego, ze iloczyn funkcji majacej maksimum i funkcji linniowo rosnacej ma maksimum przesuniete w strone wiekszego argumentu?

Zdecyduj sie tez prosze na warunki zadania. Zmieniamy biegi i badamy przyspieszenie od predkosci v1 do predkosci v2? Nie zmieniamy biegow, lecz zmieniamy predkosc i porownujemy przyspieszenia przy roznych predkosciach? A moze zmieniamy jedno i drugie i szukamy globalnego maksimum mocy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 10:59, 27 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Odpowiedzialem ci w jednej linijce, w szesciu, na strone.

Niepotrzebnie wnikając w proces spalania mieszanki lub serwując kwiatki w stylu "przyspieszenie to nie jest moment obrotowy przez masę". Nawet przy założeniu że to ostatnie jest prawdziwe - taka odpowiedź i tak niczego nie wyjaśnia.

wujzboj napisał:
Czy chcesz sie zobaczyc pogladowe wyjasnienie tego, ze moc jest proporcjonalna do momentu sily razy predkosc katowa? Czy chcesz zobaczyc pogladowe wyjasnienie tego, ze iloczyn funkcji majacej maksimum i funkcji linniowo rosnacej ma maksimum przesuniete w strone wiekszego argumentu?

Chciałbym ci poglądowo wyjaśnić że to co napisałeś wyżej jest w zadaniu daną i nie wymaga wyjaśniania, ale nie mam pomysłu jak to zrobić. Próbowałem pisać to nawet wprost i też nie pomagało. I tak już pewnie zostanie: będziesz udowadniał to o co wcale nie pytam. Nawet się z tym pogodziłem.

wujzboj napisał:
Zmieniamy biegi i badamy przyspieszenie od predkosci v1 do predkosci v2?

Badamy przyspieszenie chwilowe. Przy obrotach maksymalnej mocy mamy lepsze przyspieszenie niż przy obrotach maksymalnego momentu, co jest pozornie sprzeczne z faktem, że przyspieszenie jest najwyższe przy najwyższym momencie obrotowym (a więc powinno być najlepsze przy obrotach maksymalnego momentu).

Z drugiej jednak strony (jest to pewna podpowiedź, której już udzielałem), pod najbardziej stromą górkę na jaką da się wjechać należy wjeżdżać na I biegu przy obrotach maksymalnego momentu (a nie mocy) - czyli jest na odwrót niż pisałem wyżej. Wyjaśnienie tego następuje automatycznie po podaniu prawidłowej odpowiedzi na pytanie główne i jest niejako zadaniam dodatkowym nieobowiązkowym.

P.S.
Teorie, zakładające że zadawałem takie pytanie i oczekuję odpowiedzi zbliżonej do tej którą niby uzyskałem, są całkowicie błędne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:46, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Slowo daje, ze nie wiem, na czym polega twoje pytanie. Przyspieszenie jest najwyzsze przy najwiekszej mocy, i z istnienia maksimum momentu obrotowego w funkcji obrotow wynika wprost, ze nie jest ono najwyzsze przy maksimum momentu obrotowego. Nie widze zadnych powodow, dla ktorych mialoby byc ono najwieksze przy maksimum momenu obrotowego, wiec nie mam zielonego pojecia, na czym ma polegac paradoks, o ktorym piszesz. Jedynie miejsca, w ktorych mniej lub bardziej sensownie mozna moim zdaniem doszukiwac sie paradoksu omowilem.

Irbisolu, na czym, kurcze blade i poure, polega problem w twoim zadaniu? :think:

Moze taki drobiazg... Przyspieszenie mamy przy PREDKOSCI, a nie przy obrotach, bo samochod przyspiesza na drodze, a nie na hamowni. Z kolei predkosc i obroty silnika sa zwiazane ze soba przelozeniem. Jesli wykreslic zaleznosc przyspieszenia od predkosci (ktora dla ustalonego przelozenia zalezy w ustalony sposob od obrotow), to dla roznych przelozen (biegow) uzyska sie rozne krzywe. Podobnie jest z momentem obrotowym. Czy chodzi ci o porownanie tych dwoch rodzin krzywych?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 13:53, 29 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przyspieszenie jest najwyzsze przy najwiekszej mocy, i z istnienia maksimum momentu obrotowego w funkcji obrotow wynika wprost, ze nie jest ono najwyzsze przy maksimum momentu obrotowego.

Przy maksimum momentu obrotowego mamy największą siłę - czyli najlepsze przyspieszenie.
Jeżeli chciałbyś wjechać na bardzo stromą górkę, to dokonasz tego na I biegu przy obrotach maksymalnego momentu (nie mocy).

wujzboj napisał:
Jesli wykreslic zaleznosc przyspieszenia od predkosci

To nie ma sensu - przyspieszenie będzie malało nawet gdy użyjesz skrzyni bezstopniowej i obroty będą stałe (to przez tą kwadratową zależność energii od prędkości). Mowa cały czas o przyspieszeniu chwilowym. Najlepsze chwilowe przyspieszenie przy wyższej prędkości będzie ZAWSZE gorsze od najlepszego chwilowego przyspieszenia przy niższej prędkości - dlatego nie analizujemy jak przyspieszenie zmienia się w zależności od prędkości.

Może jednak podam podpowiedź?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:32, 29 Wrz 2006    Temat postu:

Prosze sformuluj to zadanie w zrozumialy i niesprzeczny sposob... Ustal warunki i postaw precyzyjnie pytanie. Kiedy raz mowisz, ze "przyspieszenie jest najlepsze przy najwiekszej mocy", drugi raz mowisz, ze "przyspieszenie jest najlepsze przy najwiekszym momencie sily", a trzeci raz mowisz, ze moc nie jest najwieksza przy najwiekszym momencie sily, to cala ta wypowiedz jest explicite wewnetrznie sprzeczna. I jest to nie tyle paradoks, ile pomieszanie roznych warunkow narzuconych na prace silnika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 21:45, 29 Wrz 2006    Temat postu:

Jedziemy samochodem ze stałą prędkośćią. Postanawiamy przyspieszyć najlepiej jak się da. Załóżmy, że mamy skrzynię biegów bezstopniową (czyli obroty mogą być stałe przy zmieniającej się prędkości - przełożenie zmienia się płynnie), gdzie możemy ustalić jakie obroty ma mieć silnik.
Przyspieszenie zależy od siły odpychającej samochód od asfaltu, czyli od momentu obrotowego. Ale najlepsze przyspieszenie uzyskamy nie wtedy, gdy ustawimy obroty silnika na obroty maksymalnego momentu, tylko wtedy gdy ustawimy te obroty na obroty maksymalnej mocy. Dlaczego samochód przyspiesza lepiej gdy silnik nie przekazuje swojego maksymalnego momentu obrotowego? Inaczej: dlaczego samochód przyspiesza najlepiej, gdy silnik mniejszą siłą napędza ten samochód?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:29, 02 Paź 2006    Temat postu:

Najlepsze przyspieszenie uzyskujemy zawsze, gdy na samochod dziala najwieksza sila (F = ma). Przy ustalonej predkosci v oznacza to, ze najwieksze przyspieszenie uzyskujemy przy najwiekszej mocy W (W = Fv). Innymi slowy: prawa fizyki mowia wprost, ze przyspieszenie jest najwieksze przy najwiekszej mocy.

Natomiast zadne prawo fizyki nie mowi, ze przyspieszenie jest najwieksze przy najwiekszym momencie obrotowym (momencie sily) silnika. Moc jest proporcjonalna do momentu sily silnika i do obrotow silnika. Mozemy wiec zwiekszyc moc nawet, jesli moment sily spadnie; wystarczy, ze ten spadek momentu sily jest skompensowany z nadwiazka przez wzrost obrotow. Wzrost obrotow uzyskujemy natomiast zmieniajac bieg na nizszy. Poczuc to mozna na wlasnej skorze na rowerze.

Dokladnie do tego samego wniosku mozna dojsc w nieco inny sposob. Otoz zmieniajac bieg na nizszy, zwiekszamy wspolczynnik proporcjonalnosci pomiedzy momentem sily silnika i sila dzialajaca na samochod (ktora jest z kolei proporcjonalna tak do przyspieszenia jak i do mocy). Jesli wiec przy zmianie biegu na nizszy moment sily nieco spadnie (co sie zdarza - rowniez podczas jazdy na rowerze, gdy zmieniamy bieg na nizszy wlasnie po to, by moc lzej naciskac na pedaly), to efekt zmiany przelozenia mnozacy sile dzialajaca na tloki pozwoli nam uzyskac wieksza sile dzialajaca na samochod, czyli wieksze przyspieszenie. Chyba, ze po zmianie biegow zaczniemy sie lenic i naciskac na pedaly ZBYT slabo.

Rzecz jasna, zmiana przelozenia zmienia sile dzialajaca na samochod o dokladnie ten sam czynnik, o jaki zmienia obroty silnika; oba podejscia sa wiec rownowazne.

________________________
PS. Zadanie jest nadal sformulowane w mylacy sposob. Po pierwsze, moment obrotowy nie jest nigdzie przekazywany; nie ma zasady akcji i reakcji dla momentu obrotowego, jest natomiast zasada dzwigni. Po drugie, sila napedzajaca samochod to sila dzialajaca na samochod; zdanie "samochód przyspiesza najlepiej, gdy silnik mniejszą siłą napędza ten samochód" jest wiec po prostu bledne. Powinienes raczej powiedziec "gdy tloki naciskaja z mniejszą siłą". Po trzecie, silnik wcale nie MUSI nacisjac slabiej na tloki, by samochod przyspieszal lepiej (jak sugeruje twoje sformulowanie); slnik MOZE naciskac slabiej na tloki i mimo to samochod moze lepiej przyspieszac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 18:19, 05 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli wiec przy zmianie biegu na nizszy moment sily nieco spadnie(...), to efekt zmiany przelozenia mnozacy sile dzialajaca na tloki pozwoli nam uzyskac wieksza sile dzialajaca na samochod, czyli wieksze przyspieszenie.

To jest właściwie to o co chodziło - z poprzednich postów da się wyciągnąć, dlaczego moment obrotowy silnika nie spadnie o tyle o ile wzrosną obroty (i związany z tym zysk momentu obrotowego za skrzynią biegów).

wujzboj napisał:
moment obrotowy nie jest nigdzie przekazywany

Jest - z pewnym współczynnikiem zależnym od przełożenia.

wujzboj napisał:
Po drugie, sila napedzajaca samochod to sila dzialajaca na samochod; zdanie "samochód przyspiesza najlepiej, gdy silnik mniejszą siłą napędza ten samochód" jest wiec po prostu bledne.

Nie ma w tym zdaniu nic błędnego.

wujzboj napisał:
silnik wcale nie MUSI nacisjac slabiej na tloki, by samochod przyspieszal lepiej (jak sugeruje twoje sformulowanie)

Wówczas moc maksymalna musiałaby być przy takich samych obrotach jak moment maksymalny. Oznacza to, że przy osiągnięciu maks.momentu moment leci na łeb. Nie znam takiego silnika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:42, 05 Paź 2006    Temat postu:

Kiedy mowisz o przekazywaniu jakiejs wielkosci, to implikujesz zachowanie tej wielkosci. W fizyce mowi sie o przekazywaniu ciepla (zasada zachowania energii), o przekazywaniu masy (zasada zachowania masy), o przekazywaniu pedu (zasada zachowania pedu), o przekazywaniu momentu pedu (zasada zachowania momentu pedu). Nie mowi sie natomiast o przekazywaniu momentu sily, bo moment sily nie jest zachowany.

Ja wiem, ze jesli w zadaniu powiesz o "przekazywaniu czesci momentu sily" (co nie brzmi zgrabnie, ale nie jest zbytnio mylace), to jednoczesnie udzielasz odpowiedzi. Jesli wiec chcesz sformulowac to zadanie w taki sposob, by problem byl prawidlowo postawiony i jednoczesnie nie bylo podane rozwiazanie (co nie jest takie proste, bo rzecz jest trywialna), trzeba nieco pokombinowac. Moja propozycja jest, zeby powiedziec "tloki naciskaja z mniejsza sila". Dokladnie to masz na mysli. Jesli to jest tez zbyt naprowadzajace na rozwiazanie, mozemy pokombinowac dalej.#

Irbisol napisał:
sila napedzajaca samochod to sila dzialajaca na samochod; zdanie "samochód przyspiesza najlepiej, gdy silnik mniejszą siłą napędza ten samochód" jest wiec po prostu bledne.
Irbisol napisał:
Nie ma w tym zdaniu nic błędnego.

Ja wiem (teraz), ze mowiac o sile silnika napedzajacej samochod masz na mysli srednia sile, jaka wybuchy mieszanki wywieraja na tloki. Ale sila napedzajaca samochod to, scisle mowiac, sila w rownaniu F = ma, gdzie m jest masa samochodu. Kiedy wiec piszesz o "sile silnika napedzajacej samochod" majac na mysli sile dzialajaca na tloki, kierujesz uwage w niewlasciwa strone. Nie w strone Archimedesa poruszajacego Ziemie za pomoca dzwigni, lecz w strone pana Kazia pchajacego swojego grata, ktory wlasnie sie rozkraczyl na srodku skrzyzowania. Dla wyjasnienia mozesz odwolac sie do przykladu roweru ("lub rower moze przyspieszac szybciej, gdy pedalujesz z mniejsza sila"). Oczywiscie, to rowniez czyni zadanie trywialnym. Trzeba by dobrze poglowkowac, jak postawic ten problem, by go od razu nie rozwiazac...

wuj napisał:
silnik wcale nie MUSI nacisjac slabiej na tloki, by samochod przyspieszal lepiej (jak sugeruje twoje sformulowanie)
Irbisol napisał:
Wówczas moc maksymalna musiałaby być przy takich samych obrotach jak moment maksymalny.

Bynajmniej. Po pierwsze, zadanie mowi o przelaczaniu biegow na nizsze przy stalej predkosci, czyli o zwiekszaniu obrotow silnika. Poniewaz moc jest dana przez iloczynem obrotow i momentu sily, to jesli moment sily nie maleje z obrotami, moc musi rosnac. Innymi slowy, silnik moze smialo silniej naciskac na tloki przy wiekszych obrotach (co zreszta nierzadko robi); dzieki temu samochod przyspiesza jeszcze lepiej. Wyobraz sobie siebie jadacego leniwie na rowerze na wysokim biegu; mozesz przyspieszyc zmieniajac bieg na nizszy i naciskajac na pedaly z nieco mniejsza sila, ale twoje przyspieszenie wzrosnie, gdy zaczniesz naciskac mocniej, prawda?

Irbisol napisał:
przy osiągnięciu maks.momentu moment leci na łeb. Nie znam takiego silnika.

Jest to juz zupelnie inna historia.

Poza tym, obejrzyj sobie wykres dla [link widoczny dla zalogowanych]. Zauwaz, ze juz powyzej okolo 3200 - 3500 rpm (zaleznie od egzemplarza) moment leci na pysk tam silnie, ze moc spada ze wzrostem obrotow. Dokladaja sie do tego jeszcze straty mocy. A dzieje sie tak dlatego, ze silnik ten nie jest wyregulowany do osiagania wielkich predkosci, lecz do osiagania duzych przyspieszen juz na wzglednie malych obrotach (to samochod terenowy). Ta maszyna jest bardzo czula na zmiany biegow przy powolnej jezdzie, co pomaga w sytuacjach, gdy lepiej nie dotykac hamulca i tylko przelaczac biegi (wyobraz sobie blotnista droge w gorach).

Zreszta nawet cywilizowany Mercedes miewa egzemplarze, dla ktorych moc zaczyna spadac z obrotami. Obejrzyj zielona krzywa mocy dla [link widoczny dla zalogowanych]. Powyzej 5500 rpm moc spada. Egzemplarz niebieski zachowuje sie tu przywoiciej: moc dla szybkich obrotow jest stala i spada na pysk dopiero wtedy, gdy przechodzisz za czerwona kreske.

Ale - jak mowilem - jest to juz inna historia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pon 18:27, 09 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie mowi sie natomiast o przekazywaniu momentu sily, bo moment sily nie jest zachowany.

Pisałem o przekazywaniu jakiegoś momentu siły, gdy moment siły uzyskiwany z silnika jest maksymalny lub gdy moc jest maksymalna. Starałem się zaznaczać że chodzi o moment obrotowy silnika - odpowiednik "tłoków naciskających z mniejszą siłą".

wujzboj napisał:
Kiedy wiec piszesz o "sile silnika napedzajacej samochod" majac na mysli sile dzialajaca na tloki, kierujesz uwage w niewlasciwa strone.

Opisuję stan faktyczny. Przy maksymalnej mocy siła silnika nie jest maksymalna, natomiast siła napędzająca samochód jest maksymalna. O wyjaśnienie tej rozbieżności mi chodziło, o czym bez ogródek pisałem od miesięcy.

wujzboj napisał:
wuj napisał:
silnik wcale nie MUSI nacisjac slabiej na tloki, by samochod przyspieszal lepiej (jak sugeruje twoje sformulowanie)
Irbisol napisał:
Wówczas moc maksymalna musiałaby być przy takich samych obrotach jak moment maksymalny.

Bynajmniej. (...) jesli moment sily nie maleje z obrotami, moc musi rosnac.

I w efekcie moc maksymalna będzie przy takich samych obrotach jak moment maksymalny - jeżeli tylko moment spadnie, to moc musi również spaść żeby samochód nie przyspieszał najlepiej.

wujzboj napisał:
Zreszta nawet cywilizowany Mercedes miewa egzemplarze, dla ktorych moc zaczyna spadac z obrotami.

Z którym to twierdzeniem zaciekle walczyłeś przez wiele tygodni, nie przyjmując do wiadomości, że moc po redukcji biegu może spaść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:39, 29 Paź 2006    Temat postu:

Irbisolu, jesli chcesz, zeby twoje zadania nie byly mylace, musisz unikac sformulowan niejednoznacznych. Nie mozesz pisac o sile silnika napedzajacej samochod, bo sila napędzająca to sila wystepujaca w rownaniu F = ma, co natychmiast sugeruje, ze piszesz o sile, jaka silnik popycha SAMOCHOD - ty zas masz na mysli sile, z jaka silnik popycha TLOKI.

wuj napisał:
jesli moment sily nie maleje z obrotami, moc musi rosnac.
Irbisol napisał:
I w efekcie moc maksymalna będzie przy takich samych obrotach jak moment maksymalny - jeżeli tylko moment spadnie, to moc musi również spaść żeby samochód nie przyspieszał najlepiej.

Nie wiem, o co ci chodzi. Prosze objasnij.

Co do Mercedesa i spadku mocy: W Mercedesie moc raczej nie spada po redukcji biegu. Cos takiego zdarzyc sie moze natomiast w samochodzie terenowym, ale to tylko dlatego, ze samochod ten nie jest wyregulowany do tego, by jezdzil po autostradach. On tylko na wszelki wypadek posiada mozliwosc szybkiej jazdy; w takich warunkach zachowuje sie on jednak patalogicznie, bo nie ma nic za darmo, komstruktor musial ujac z jednej strony (funkcjonalnosc na duzych predkosciach), by moc bogato dodac z drugiej (funkcjonalnosc w trudnym terenie).

Nie mielismy omawiac patologicznych przypadkow. Zreszta nie maja one NIC wspolnego z istota twojego zadania, ktora polega na trywialnym przelozeniu w skrzyni biegow. Nadal nie wiem, jak sformulowac to zadanie, by bylo jasno powiedziane, o co w nim chodzi i by przy okazji sformulowanie to nie zawieralo w sobie od razu odpowiedzi.

Chyba, ze adresujesz to zadanie do osob majacych niewielkie pojecie o mechanice. Wtedy mozesz po prostu spytac o rower. Zapytaj, jak to jest mozliwe, ze mozna przyspieszac lepiej, naciskajac slabiej na pedaly. I dodaj do tego prosbe o podanie analogii dotyczacej jazdy samochodem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 17:40, 02 Lis 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisolu, jesli chcesz, zeby twoje zadania nie byly mylace, musisz unikac sformulowan niejednoznacznych. Nie mozesz pisac o sile silnika napedzajacej samochod, bo sila napędzająca to sila wystepujaca w rownaniu F = ma, co natychmiast sugeruje, ze piszesz o sile, jaka silnik popycha SAMOCHOD - ty zas masz na mysli sile, z jaka silnik popycha TLOKI.

Przeczytaj jeszcze raz kilka pierwszych postów - piszę wyraźnie że chodzi o siłę jaką wytwarza silnik / siłę na wyjściu z silnika. Zadanie jest od początku dobrze sformułowane.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
I w efekcie moc maksymalna będzie przy takich samych obrotach jak moment maksymalny - jeżeli tylko moment spadnie, to moc musi również spaść żeby samochód nie przyspieszał najlepiej.


Nie wiem, o co ci chodzi. Prosze objasnij.

Jeżeli obroty mocy maks. == obroty momentu maks., to moment od tej wartości obrotów musi spadać szybciej niż rosną obroty żeby spadała moc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:40, 24 Lis 2006    Temat postu:

Sila na wyjściu z silnika to siła we wzorze F = ma. Chyba, ze jasno powiesz, ze chodzi ci o sile, z jaka silnik naciska na tłoki (lub na wal korbowy).

Zadanie jest naprawdę sformułowane w bardzo mylący sposób. Nie wiem, skąd je wziąłeś, ale w jakiś sposób musiało zmylić także i ciebie: kiedy na samym początku usłyszałeś odpowiedź odnoszącą się do zmiany biegów, zaprotestowałeś :D

Myślę, ze znacznie lepszym zadaniem byłoby zadanie mówiące bezpośrednio o rowerze. Problem jest identyczny, a znacznie łatwiej go wyrazić. Bo w rowerze chodzi wprost o sile, z jaka rowerzysta naciska na pedały. Rowerzysta może naciskać słabiej na pedały, a mimo to uzyskiwać większe przyspieszenie. Wystarczy, że wpycha w pedały większą moc - a jaka siła nacisku do tego jest mu potrzebna, reguluje sobie rowerzysta za pomocą przerzutki.

Na koniec zadania można by dodać wtedy pytanie dotyczące silnika.

wuj napisał:
Silnik wcale nie MUSI nacisjac slabiej na tloki, by samochod przyspieszal lepiej (jak sugeruje twoje sformulowanie)
Irbisol napisał:
Wówczas moc maksymalna musiałaby być przy takich samych obrotach jak moment maksymalny.
wuj napisał:
Bynajmniej. (...) jesli moment sily nie maleje z obrotami, moc musi rosnac.
Irbisol napisał:
I w efekcie moc maksymalna będzie przy takich samych obrotach jak moment maksymalny - jeżeli tylko moment spadnie, to moc musi również spaść żeby samochód nie przyspieszał najlepiej.
wuj napisał:
Nie wiem, o co ci chodzi. Prosze objasnij.
Irbisol napisał:
Jeżeli obroty mocy maks. == obroty momentu maks., to moment od tej wartości obrotów musi spadać szybciej niż rosną obroty żeby spadała moc.

Nadal nie wiem, co to ma do rzeczy.

Wydaje mi się, ze początkowa konfuzja nadal trwa. Może naprawdę zaczniemy od omówienia roweru?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14106
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 22:13, 30 Lis 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Sila na wyjściu z silnika to siła we wzorze F = ma. Chyba, ze jasno powiesz, ze chodzi ci o sile, z jaka silnik naciska na tłoki (lub na wal korbowy).

Siła na wyjściu z silnika to siła na wyjściu z silnika. Jest to siła (a właściwie moment siły) na wale korbowym a nie siła z jaką silnik naciska na tłoki (a raczej ciśnienie na denko tłoka, tłok jest częścią silnika).

wujzboj napisał:
Zadanie jest naprawdę sformułowane w bardzo mylący sposób.

W zadaniu jest wyraźne rozróżnienie pomiędzy przyspieszaniem samochodu a siłą jaką osiąga silnik: silnik ma największą "siłę" przy 3000, większą niż przy 6000 a mimo to najlepiej przyspiesza samochód przy 6000.

wujzboj napisał:
kiedy na samym początku usłyszałeś odpowiedź odnoszącą się do zmiany biegów, zaprotestowałeś :D

Bo nawypisywałeś bzdur. I to na podstawowym poziomie - nieładnie jak na fizyka z tytułem doktora.

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Silnik wcale nie MUSI nacisjac slabiej na tloki, by samochod przyspieszal lepiej (jak sugeruje twoje sformulowanie)
Irbisol napisał:
Wówczas moc maksymalna musiałaby być przy takich samych obrotach jak moment maksymalny.

Naprawdę to tak ciężko zrozumieć?
Jeżeli silnik nie musi naciskać słabiej żeby lepiej przyspieszać, to oznacza że przy słabszym naciskaniu słabiej przyspiesza. A jeżeli zachodzi i jedno i drugie, to spada i moment i moc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:05, 08 Gru 2006    Temat postu:

Coz, w tej sytuacji będziemy musieli zając sie fizyka explicite na poziomie szkoły podstawowej. To pozwoli wyrobić intuicje najwidoczniej niezbędną do tego, by zrozumieć te - zdawałoby się proste - rzeczy.

Zacznijmy od huśtawki. Potem przejdziemy do roweru, a zakończymy na samochodzie. Zupełnie jak w życiu :D

Najważniejszy jest zaś eksperyment. Huśtawkę można sobie zrobić na stole z dwóch ołówków i gumki. Ołówki krzyżujemy ze sobą, a gumka obciążamy jeden z końców tego ołówka, który jest na wierzchu. W ten sposób zbudowaliśmy najprostszy model samochodu, posiadający wszystkie własności, które są istotne dla w naszym problemie :D Czy widzisz tę analogię?

Gumka położona na końcu jednego ołówka to opory, które musi przezwyciężyć samochód; siła, którą ołówek unosi gumkę, to siła popychająca nasz samochód. Dla ułatwienia możemy sobie wyobrazić, ze nasz samochód wjeżdża pod górkę; przyspieszenie samochodu odpowiada teraz stromiźnie, na jaka może się samochód wdrapać w danych warunkach pracy silnika; w naszym modelu, przyspieszenie samochodu to po prostu ciężar gumki położonej na jednym końcu ołówka i utrzymywanej palcem naciskającym na drugi koniec.

Palec naciskający na tę przeciwną część ołówka to tłoki silnika.

Stosunek długości obu części ruchomego ołówka to zaś ułożenie przekladni (wybrany bieg).

Poruszając palcem, poruszamy gumką (nasz samochód ma nie stać na zboczu, lecz jechać pod gore). Praca wykonana przez palec równa się pracy włożonej w gumkę; energia jest bowiem zachowana. Podobnie moc palca (praca palca podzielona przez czas ruchu) równa się mocy gumki (praca gumki podzielona przez czas ruchu), bowiem oba ruchy trwają tyle samo czasu i obie prace są identyczne. Moc palca to również siła nacisku palca razy jego prędkość; podobnie moc gumki to siła nacisku gumki razy jej prędkość.

Prędkość gumki to prędkość samochodu. Prędkość palca to obroty silnika.

Czy do tej pory wszystko jest jasne? Jeśli tak, to mamy na stole prosty model i możemy kombinować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Świat nieożywiony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin