Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy Jezus Chrystus jest Bogiem, czy ma boską naturę
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 5:53, 23 Maj 2011    Temat postu: Czy Jezus Chrystus jest Bogiem, czy ma boską naturę

Teolog Jacek Salij pisze -„Wszakże prawda o boskości Chrystusa Pana -- tak podstawowa dla chrześcijaństwa -- jest w Nowym Testamencie udokumentowana wielokrotnie i różnorodnie. W Ewangeliach i pismach apostolskich znajdziemy na ten temat wiele świadectw bezpośrednich, ale również wiele świadectw ukrytych”. Czy to stwierdzenie rzeczywiście ma uzasadnienie w Biblii? A może jest tak, że boskość Jezusa polega na tym, że ma tylko „boską naturę”?

Potwierdzeniem takiej opinii mogą być słowa z Słownika grecko-polskiego Zofii Abramowiczówny (Warszawa 1960, t. 2, s. 451), -„theòtes (forma mianownika, od którego pochodzi theòtetos) znaczy „boskość, bóstwo, boska natura”. „Boskość” lub „boska natura” Jezusa nie czyni go jako Syna Bożego równym Ojcu ani współwiecznym z Ojcem, tak jak „człowieczeństwo” lub „natura ludzka” wcale nie czyni wszystkich ludzi równymi sobie ani rówieśnikami”.

Rozpoczynając rozważania na ten temat, trzeba wyraźnie stwierdzić, że w Biblii nie znajdziemy takiego stwierdzenia, że Jezus jest równy Bogu Jehowie (JHWH), np.- Ja i mój Ojciec jesteśmy sobie równi, albo że jest tym samym Bogiem, np. – Jestem tym samym Bogiem w którego wierzyliście do tej pory. Nie dość, że nie ma takich stwierdzeń, to trzeba pamiętać o tym, że dogmat o boskości Jezusa uchwalono na Soborze Nicejskim w 325 roku, a dogmat o Bogu w Trójcy powstał dopiero w 381 roku. Uchwalając dogmat o boskości Jezusa, trzeba było coś zrobić nauką o jedynym Bogu ze „Starego Testamentu”, którego imię zapisywano tetragramem – JHWH. Trzeba pamiętać również, że Bóg Jehowa (JHWH) był kojarzony z Żydami, z którymi chrześcijanie nie chcieli być kojarzeni. W takich to okolicznościach Jezusa zrównano z Jehową, bogiem ze „ST” i niejako zastąpiono Go Jezusem.

Nasze rozważania zacznijmy od kilku pytań:

Jeżeli Jezus jest tym samym Bogiem o którym mówi „ST”, to do kogo się modlił? –„A sam oddalił się od nich mniej więcej o rzut kamieniem i upadłszy na kolana, zaczął się modlić, mówiąc: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie moja wola, lecz twoja niech się dzieje” (Łuk.22:41,42).

Dlaczego przed swoją śmiercią zawołał, Boże mój, czemuś mnie opuścił? –„Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem, mówiąc: „Eli, Eli, lama sabachtani?”, to jest: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mat.27:46).

Dlaczego po zmartwychwstaniu wspomina, że idzie do Boga swego? -„Przestań się mnie kurczowo trzymać. Jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Ale idź do moich braci i powiedz im: ‚Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego’” (Jana20:17).

Teraz zastanówmy się nad tymi fragmentami Biblii, które rzecznicy nauki o Trójcy przytaczają na poparcie swojej nauki.


Jana 10:30 - W jakim sensie Jezus i jego Ojciec są „jedno”?

Jezus powiedział: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (Jana 10:30). Niektórzy przytaczają ten werset na dowód, że Jezus i jego Ojciec to dwie osoby współistniejące w trójjedynym Bogu. Ale co właściwie Jezus miał na myśli?

Jana 10:25-30 –„Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (BT).

Przyjrzyjmy się kontekstowi. W wersecie 25 Jezus oświadczył, że dokonywał dzieł w imieniu swego Ojca. W wersetach od 27 do 29 mówił o symbolicznych owcach, które dał mu jego Ojciec. Oba sformułowania okazałyby się dla słuchaczy niezrozumiałe, gdyby Jezus i jego Ojciec byli tą samą istotą. Tymczasem Jezus niejako powiedział: „Mój Ojciec i ja jesteśmy ze sobą tak blisko związani, że nikt nie może mi odebrać owiec, podobnie jak nikt nie może ich odebrać mojemu Ojcu”. To tak jakby syn powiedział do wroga swego ojca: „Atakując mojego ojca, atakujesz mnie”. Nikt by nie pomyślał, że wspomniany syn i jego ojciec są tym samym człowiekiem. Ale każdy zrozumiałby, że łączy ich niezwykle silna więź.
Jezus i jego Ojciec, Jehowa Bóg, są „jedno” w tym sensie, że mają dokładnie te same cele oraz uznają te same zasady i wartości. W przeciwieństwie do Szatana Diabła i pierwszej pary ludzkiej, Adama i Ewy, Jezus nigdy nie chciał uniezależnić się od Boga. Oznajmił: „Syn nie może nic uczynić z własnej inicjatywy, lecz tylko to, co widzi, że czyni Ojciec. Cokolwiek bowiem Ten czyni, podobnie czyni również Syn” (Jana 5:19; 14:10; 17:8).

Ta silna więź jedności nie oznacza jednak, że Bóg i Jego Syn, Jezus, niczym się nie różnią. Są Oni dwoma odrębnymi bytami. Każdy ma swoją osobowość. Jezus ma własne uczucia, myśli, doświadczenia i wolną wolę. Niemniej postanowił podporządkować się Ojcu. W Ewangelii według Łukasza 22:42 czytamy, że powiedział: „Nie moja wola, lecz twoja niech się dzieje”. Gdyby wola Jezusa nie mogła się różnić od woli Jego Ojca, to powyższe słowa nie miałyby sensu. Poza tym gdyby Jezus i Jego Ojciec rzeczywiście byli jedną istotą, to czy Jezus modliłby się do Boga lub pokornie przyznawał, że nie wie o rzeczach, o których wie tylko jego Ojciec? Mateusza 24:36 –„Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec”.

Wyznawcy wielu religii czczą bogów, którzy są przedstawiani jako istoty kłótliwe i walczące z członkami rodziny. Na przykład w mitologii greckiej Kronos pozbawił władzy swego ojca, Uranosa, i pożerał własne dzieci. Jakże różni się to od jedności opartej na prawdziwej miłości Jehowy Boga do Jego Syna, Jezusa! I jakże ujmuje nas ta jedność! W gruncie rzeczy mamy niezrównany zaszczyt pozostawania w jedności z dwiema najważniejszymi Osobistościami w całym wszechświecie.

Takie rozumowanie potwierdza inny fragment z Jana 17:21, 22 (Bw), gdzie Jezus tak się modlił za swoich naśladowców: „żeby oni wszyscy byli jedno, tak jak ty, Ojcze, jesteś w jedności ze mną, a ja jestem w jedności z tobą, żeby i oni byli w jedności z nami, by świat uwierzył, żeś ty mnie posłał. Ja też dałem im chwałę, którą ty mi dałeś, żeby byli jedno, tak jak my jedno jesteśmy”. Za każdym razem Jezus użył tego samego greckiego słowa (hen) — „jedno”. Rzecz jasna uczniowie Jezusa nie mieli wejść w skład Trójcy. Mieli jednak wspólnie z Ojcem i Synem stanowić jedno w zmierzaniu do wspólnego celu, a więc mieć udział w tej samej jedności, jaka łączy Boga i Chrystusa.

Gdy więc Jezus oznajmił: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”, mówił nie o tajemniczej Trójcy, ale o wspaniałej jedności — najbardziej zażyłej więzi, jaka może łączyć dwie osoby.

Ponadto kłóciłoby się to z wieloma wypowiedziami:

Jezus nazywa Boga Ojca swoim Bogiem:
Jan 20,17: "(...) Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego".

Również ap. Paweł pisze o tym, że Jezus ma swojego Boga:
Ef 1:16 17 BP "nie przestaję dziękować (Bogu), pamiętając o was w moich modlitwach. (Modlę się), aby Bóg naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia dla Jego poznania".

Także Piotr pisał:
1Piotr 1:3 „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei".

Po zmartwychwstaniu i wniebowzięciu, Jezus objawia Janowi w wizji opisanej w Apokalipsie:
Ap 3:12 „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz. I na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię".

Z Biblii wynika, że Jezus Chrystus ma swojego Boga i Ojca; Jezus mówi o swoim Bogu gdy był między uczniami, mówi też o swoim Bogu gdy już jest wywyższony i siedzi po prawicy Jedynego Boga. Zatem ten kto ma swojego Boga nie może być tym samym Bogiem.


Tytusa 2:13 – Czy Chrystus jest zarówno Bogiem, jak i Zbawicielem?

W dosłownym przekładzie z języka greckiego wspomniany fragment brzmi: „chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa” („The Interlinear Greek-English New Testament” w opracowaniu dra Alfreda Marshalla). W języku oryginału występuje tutaj jeden przedimek (tou), który poprzedza dwa rzeczowniki (Boga, Zbawiciela) połączone spójnikiem „i”.

Dlatego Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata oddaje tekst Listu do Tytusa 2:13 w następującym brzmieniu: „Oczekując uszczęśliwiającej nadziei i chwalebnego ujawnienia się wielkiego Boga oraz naszego Zbawcy, Chrystusa Jezusa”.

Niemniej pozostaje faktem, że część tłumaczy Biblii przełożyła końcowy fragment tego wersetu tak, jak gdyby była tam mowa tylko o jednej osobie, to znaczy o Jezusie. Na przykład ks. S. Kowalski napisał: „Oczekując (...) chwalebnego przyjścia Boga naszego wielkiego i Zbawiciela, Chrystusa Jezusa”. Tłumacze ci utrzymują, że ich wersję popiera pewna „reguła” gramatyki greckiej. Ale do takiego sposobu oddania oczywiście skłania ich również fakt, iż uznają naukę o trójcy.
Przeszło sto lat temu niejaki Granville Sharp sformułował opinię, która uchodzi za „regułę” obowiązującą przy takich konstrukcjach. Zakłada ona, że skoro przedimek nie powtarza się przed drugim rzeczownikiem, to obydwa dotyczą tej samej osoby lub tego samego pojęcia. Wynikałoby stąd, iż zarówno określenie „wielki Bóg”, jak i „nasz Zbawiciel”, odnoszą się do Jezusa, wobec czego byłaby tu mowa o ‛Jezusie Chrystusie, wielkim Bogu i naszym Zbawicielu’.

Ludzie skłaniający się ku przypisywaniu Jezusowi boskości dają niekiedy do zrozumienia, że powyższe ich stanowisko wynika z troski o wierne trzymanie się zasad gramatyki greckiej. W rzeczywistości jest inaczej. Zdania uczonych różnią się, gdy chodzi o słuszność „reguły” rzekomo obowiązującej w stosunku do słów z Listu do Tytusa 2:13.

Na przykład dr Henry Alford (w dziele pt. „The Greek Testament”, tom III) zaznaczył: „Nikt nie kwestionuje, że znaczenie tekstu może być takie, jakie mu nadano przy tłumaczeniu”; uzupełnił jednak, że należałoby raczej ustalić, „co dane słowa znaczą na pewno”. A tego nie da się dokonać za pomocą reguł gramatycznych.

Podręcznik pt. „A Grammar of New Testament Greek” (Moulton-Turner, 1963) podaje w nawiązaniu do omawianego wersetu, co następuje: „Powtórzenie przedimka nie było bezwzględnie konieczne do stworzenia gwarancji, że dane określenia należy rozpatrywać oddzielnie”. A co z „regułą” sformułowaną przez Sharpa? Dr Nigel Turner przyznaje: „Niestety nie mamy pewności, czy w tym okresie rozwoju języka greckiego taka reguła rzeczywiście obowiązywała” („Grammatical Insights into the New Testament”, 1965). Prof. Alexander Buttmann pisze o użytej w tym wersecie konstrukcji greckiej: „Prawdopodobnie nigdy — ani w odniesieniu do literatury świeckiej, ani do N[owego] T[estamentu] — nie da się traktować jej jako ścisłej reguły bez wyjątków” („A Grammar of the New Testament Greek”).

Doktor N. J. D. White nadmienia w książce „The Expositor’s Greek Testament”: „Argument zaczerpnięty z gramatyki (...) jest zbyt wątły, żeby go tu brać pod uwagę, zwłaszcza jeśli uwzględnić nie tylko ogólnie dość częste pomijanie przedimka w tych listach, lecz także jego brak przed” rzeczownikiem „Zbawiciel” w Liście 1 do Tymoteusza 1:1 i 4:10. Natomiast dr Alford zaznacza, że Paweł pisząc w innych wersetach o „Bogu naszym Zbawicielu” na pewno nie ma na myśli Jezusa, ponieważ „Syn jest tam najzupełniej wyraźnie odrębny od Ojca” (1 Tym. 1:1; 2:3-5).

1 Tymoteusza 1:1 –„ Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa według nakazu Boga naszego, Zbawiciela, i Chrystusa Jezusa, naszej nadziei” (BT).
1 Tymoteusza 2:3-5 –„ Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus” (BT).

Harmonizuje to z całokształtem nauk biblijnych, z których wynika, że Jezus został stworzony jako Syn i nie jest równy Ojcu (Jana 14:28; 1 Kor. 11:3).

Jana 14:28 –„ Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie” (BT).
1 Koryntian 11:3 –„ Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa – Bóg” (BT).

Dlatego dr White pisze na zakończenie: „Ogólnie biorąc opowiadamy się więc za taką wersją tegoż urywka: ‛pojawienie się chwały wielkiego Boga oraz naszego Zbawcy, Jezusa Chrystusa’”. Znajduje ona potwierdzenie w wielu współczesnych przekładach, które w tekście zasadniczym lub w przypisach marginesowych uwypuklają w Liście do Tytusa 2:13 występowanie dwóch różnych chwalebnych osób — „wielkiego Boga”, czyli Jehowy, oraz Jego Syna, „naszego Zbawcy, Chrystusa Jezusa” (Łuk. 9:26; 2 Tym. 1:10). Por. „Nowy Przekład” wydany nakładem Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, „Biblię Tysiąclecia” oraz przekłady J. B. Phillipsa, J. Moffatta i Ch. K. Williamsa.

Na koniec warto się zastanowić, które tłumaczenie jest zgodne z Tytusa 1:4 –„…Łaska i pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, Zbawiciela naszego!”, gdzie jest mowa o ‛Bogu Ojcu i Chrystusie Jezusie, Zbawicielu naszym’? Chociaż w Piśmie Świętym także Boga nazwano Zbawicielem, to jednak werset ten wyraźnie odróżnia Go od Chrystusa Jezusa, przez którego Bóg zapewnia zbawienie.

Ponadto takie zrozumienie potwierdzają inni pisarze:

1Kor 8:4-6 –„W wypadku więc pokarmów pochodzących z ofiar składanych bożkom wiemy, że nie ma na świecie żadnego bożka i żadnego bóstwa. Jest tylko jeden Bóg. Chociaż mówi się o istnieniu bogów czy to na niebie, czy to na ziemi - jakby rzeczywiście było wielu bogów i panów - to dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec".
Ef 4:6 BW –„jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich".
Judy 1,25: „Jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa (...)".


Kolosan 2:9 – Czy „pełnia boskości w Jezusie oznacza, że jest Bogiem wszechwładnym?

W Kolosan 2:9 apostoł Paweł napisał, że w Chrystusie „mieszka cieleśnie cała pełnia boskości [forma słowa theòtes]”. Również w tym wypadku niektóre przekłady mówią o „Bóstwie” lub „Bogu” (Bp, BT, BWP), co dla zwolenników nauki o Trójcy oznacza, że w Chrystusie osobiście przebywa Bóg. Tymczasem Słownik grecko-polski (t. II, s. 451) definiuje theòtes prawie identycznie jak theiòtes — „boskość, bóstwo, boska natura”. Syryjska Peszitta i łacińska Wulgata tłumaczą je na „boskość” (por. Bw). A więc i tu są mocne podstawy do oddania theòtes słowem oznaczającym cechę, a nie osobę.

Z kontekstu Kolosan 2:9 wyraźnie wynika, że posiadanie przez Jezusa „boskości”, czyli „boskiej natury”, nie czyni go tożsamym z Bogiem Wszechmocnym. W rozdziale 1 Paweł napisał: „Bóg uznał za dobre, żeby w nim zamieszkała cała pełnia” (Kol 1:19). W Chrystusie pozostaje więc cała pełnia, ponieważ tak „upodobało się Ojcu” (Bg), tak ‛zechciał Bóg’ (BWP). A zatem mieszkającą w nim pełnię „boskości” Chrystus zawdzięcza decyzji podjętej przez Ojca. O tym, że posiadanie takiej „pełni” nie czyni Chrystusa tą samą istotą co Wszechmocny Bóg, świadczy również dalsza wypowiedź Pawła, iż „Chrystus zasiada po prawicy Boga” (Kol 3:1). „Po prawicy” nie oznacza, że wszedł w skład „Trójcy”. Warto w tym miejscu wspomnieć o symbolice biblijnej, oraz o historycznych opisach ówcześnie rządzących , gdzie miejsce po prawicy panującego zajmował ktoś, kto piastował najwyższe stanowisko, ustępujące rangą tylko władcy.

Jeśli chodzi o bezpośredni kontekst Kolosan 2:9, to w wersecie 8 ostrzeżono chrześcijan, by nie dali się zwieść zwolennikom filozofii i tradycji ludzkiej. Powiedziano im też, że „w nim [Chrystusie] są starannie skryte wszelkie skarby mądrości i poznania”, i zachęcono ich, by dalej chodzili „w jedności z nim, będąc wkorzenieni i zbudowani w nim, i ustaleni w wierze” (Kol 2:3, 6, 7). Wersety 13-15 dodatkowo wyjaśniają, że zostali ożywieni dzięki wierze i uwolnieni od przymierza Prawa.
A zatem Paweł wykazywał, iż chrześcijanie nie potrzebują Prawa (usuniętego za sprawą Chrystusa) ani ludzkiej filozofii czy tradycji. Dlatego biorąc pod uwagę kontekst można rozumieć że, wystarczy im cenna „pełnia”, którą mają w Chrystusie (Kol 2:10-12).


Rzymian 10:13 – Dlaczego niektórzy usiłują twierdzić, że te słowa mówią o Jezusie?

Rozważmy na przykład słowa Pawła skierowane do Rzymian, jak je oddano w Biblii Tysiąclecia: „Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony” (Rzymian 10:13). Czyjego imienia mamy wzywać, żebyśmy mogli być zbawieni? Często „Panem” nazywa się Jezusa, a w jednym miejscu powiedziano nawet: „Uwierz w Pana Jezusa (...) a zbawisz siebie i swój dom”. Czy miałoby to znaczyć, że Paweł miał na myśli Jezusa? (Dzieje Apostolskie 16:31, BT).

Nic podobnego. Przypis do Rzymian 10:13 odsyła w Biblii Tysiąclecia do Joela 3:5. Wystarczy odszukać ten werset, by się przekonać, że Paweł przytoczył w Liście do Rzymian słowa Joela, które według oryginału hebrajskiego brzmią: „Każdy, kto będzie wzywał imienia Jehowy, ujdzie cało” (Według Przekładu Nowego Świata).

Paweł rzeczywiście miał tu na myśli wzywanie imienia Jehowy. Potwierdza to również kontekst tego fragmentu, gdzie Paweł zwraca uwagę, że Jezus zmartwychwstał za sprawą Boga Jehowy (JHWH) – „…że Bóg Go wskrzesił z martwych” (Rzym. 10:9 BT).

Trzeba pamiętać również o tym, że ap. Paweł pisze do chrześcijan mieszkających w Rzymie, którzy mieli ogłaszać Rzymianom dobrą nowinę o Chrystusie i o Bogu, który go wskrzesił do życia w niebie. W Rzymie mieszkało również dużo Żydów, dlatego również im było głoszone, że Bóg Ojciec wzbudził z martwych swego Syna Jezusa. Głosili ludziom mając do dyspozycji zwoje „Starego Testamentu”, gdzie fragment z Joela 3:5 w Biblii Tysiąclecia (wyd. II) wyraźnie mówi – „Każdy jednak, który wezwie imienia Jahwe, będzie zbawiony...”

Podobnego toku rozumowania użył ap. Paweł w Dziejach Apostolskich 2:21 :

16. ale spełnia się przepowiednia proroka Joela:
17. W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy - sny.
18. Nawet na niewolników i niewolnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego, i będą prorokowali.
19. I sprawię dziwy na górze - na niebie, i znaki na dole - na ziemi. Krew i ogień, i kłęby dymu,
20. słońce zamieni się w ciemności, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański, wielki i wspaniały.
21. Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. (Joela 3:5)
22. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie,
23. tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście.
24. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim" (BT).

Sam Jezus wskazał w modlitwie „Ojcze nasz”, że wysławianie i wzywanie imienia Bożego jest na pierwszym miejscu dla chrześcijanina – „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!” (Mat. 6:9 BT).

Żydzi za czasów Jezusa nie wymawiali już imienia Boga, ponieważ uznawali, że jest tak święte, że przez niewłaściwe używanie go, można by ściągnąć na siebie niezadowolenie Boże (2 Mojż. 20:7), dlatego słowa Jezusa –„Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich” (Jana17:26 BT),a także –„ Ojcze, otocz chwałą swoje imię”. Wtedy doszedł głos z nieba: „Już otoczyłem je chwałą i jeszcze je chwałą otoczę” (Jana 12:28), potwierdzają że ap. Paweł cytując słowa z księgi Joela 3:5, nie miał na myśli Jezusa, tylko samego Jehowę Boga, dlatego Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata oddało ten werset następująco –„Gdyż „każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony” (Rzym.10:13).

Rozumiemy też, że to z woli Jehowy Boga, Jezus jest naszym Panem, któremu ma być wszystko podporządkowane, oczywiście z wyjątkiem tego, który Mu wszystko podporządkował –„Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1 Koryntian 15:27,28 BT).


Jana 1:1 – Czy „Słowo”, który był „Bogiem” potwierdza tożsamość z Bogiem Ojcem?

W Biblii Tysiąclecia czytamy tu: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga [po grecku ton theòn], i Bogiem [theòs] było Słowo”. W wersecie tym występują dwie formy greckiego rzeczownika theòs (bóg). Pierwsza z nich jest poprzedzona rodzajnikiem określonym ton (biernik od rodzajnika ho) i w tym wypadku odnosi się do Boga Wszechmocnego. Ale w drugim miejscu rzeczownikowi theòs nie towarzyszy rodzajnik. Czyżby został omyłkowo opuszczony?
Ewangelię według Jana spisano w potocznej grece zwanej koine, w której obowiązywały konkretne reguły używania rodzajników określonych. Biblista Archibald T. Robertson wyjaśnił, że jeśli zarówno przed podmiotem, jak i przed orzecznikiem występują rodzajniki, to „obie części zdania są określone i należy je traktować jako identyczne, tożsame, używane zamiennie”. Za przykład podaje Ewangelię według Mateusza 13:38, gdzie czytamy: „Polem [po grecku ho agròs] jest świat [po grecku ho kòsmos]”. Zasady gramatyki pozwalają zrozumieć to zdanie również odwrotnie, czyli że pole jest światem.

Co natomiast powiedzieć o sytuacji, gdy podmiotowi towarzyszy rodzajnik określony, a orzecznikowi nie, jak to jest w Ewangelii według Jana 1:1? Komentując ten właśnie werset, biblista James Allen Hewett zaznaczył: „W takiej konstrukcji podmiot i orzecznik nie są w żaden sposób tożsame, równorzędne ani identyczne”.
Aby to unaocznić, powołał się na wypowiedź z Listu 1 Jana 1:5: „Bóg jest światłem”. W tekście greckim odpowiednikiem wyrazu Bóg jest wyrażenie ho theòs, a więc zawierające rodzajnik określony. Takiego rodzajnika nie ma jednak przed słowem fos (światło). Uczony wyjaśnia: „Boga (...) zawsze można kojarzyć ze światłem; ale o świetle nie da się powiedzieć, że jest Bogiem”. Podobne przykłady znajdujemy w Ewangelii według Jana 4:24 („Bóg jest Duchem”) i w Liście 1 Jana 4:16 („Bóg jest miłością”). W obu tych miejscach rodzajniki określone towarzyszą podmiotom, ale przed orzecznikami „Duchem” i „miłością” ich nie ma. Dlatego w tych wersetach nie można zamienić rolami podmiotu z orzecznikiem. Zdania te nie mogą znaczyć, że „Bogiem jest Duch” albo że „Bogiem jest miłość”.

Jak przyznaje wielu grecystów i tłumaczy Biblii, wypowiedź z Ewangelii według Jana 1:1 uwypukla nie tożsamość „Słowa”, lecz jego cechę. Tłumacz Biblii William Barclay wyjaśnia: „Ponieważ (...) przed tym theos rodzajnik nie występuje, wyraz ów nabiera charakteru opisowego (...). Jan nie utożsamia tutaj Słowa z Bogiem. Krótko mówiąc: nie twierdzi, jakoby Jezus był Bogiem”. Podobnie wyraził się uczony Jason David BeDuhn: „Jeśli w greckim zdaniu, takim jak to w Jana 1:1c, sprzed rzeczownika theos usunie się rodzajnik określony, wówczas czytelnicy założą, że chodzi o jakiegoś niesprecyzowanego ‚boga’ (...). Rzeczownik theos bez rodzajnika całkowicie różni się od ho theos, tak jak ‚bóg’ różni się od ‚Boga’”. Następnie BeDuhn dodał: „W Jana 1:1 Słowo nie jest tym jednym jedynym Bogiem, lecz bogiem, bytem boskim”. A uczony Joseph Henry Thayer, który pracował nad przekładem American Standard Version, ujął to tak: „Logos [czyli Słowo] był boski, ale nie był samą boską Istotą”.

W Przekładzie Nowego Świata oddano go następująco: „Na początku był Słowo, a Słowo był u Boga i Słowo był bogiem” (Jana 1:1). Również niektóre inne przekłady oddają ostatnią część tego wersetu w sposób wskazujący na to, że Słowo nie był Bogiem Wszechmocnym, lecz był „boski” (A New Translation of the Bible Jamesa Moffatta; The New English Bible). Ale w wielu tłumaczeniach fragment ten brzmi: „A Bogiem było Słowo” (Biblia poznańska, Biblia warszawska).

Dlaczego w Przekładzie Nowego Świata „Słowo” nazwano „bogiem”? Za takim zapisem odróżniającym „Słowo” od wspomnianego wcześniej w tym wersecie Boga Wszechmocnego wyraźnie przemawia kontekst tej wypowiedzi oraz gramatyka języka greckiego. W wielu językach rzeczownikowi towarzyszy rodzajnik (przedimek) wskazujący na jego rodzaj gramatyczny oraz określoność lub nieokreśloność. Tymczasem w języku greckim, którym posługiwano się w I wieku n.e., występował tylko rodzajnik określony, nie było zaś nieokreślonego. Dlatego wspomniany werset bywa różnie interpretowany. Z tego względu warto zwrócić uwagę na pewien przekład biblijny dokonany na język używany w początkowych stuleciach naszej ery.

Chodzi o jeden z dialektów języka koptyjskiego — saidzki. Językiem koptyjskim posługiwano się w Egipcie przez kilkanaście stuleci po okresie ziemskiej służby Jezusa, a dialekt saidzki stanowił wczesną formę literacką tego języka. Na temat najstarszych przekładów koptyjskich w pewnym dziele powiedziano: „Ponieważ (...) [Septuagintę] oraz (...) [Chrześcijańskie Pisma Greckie] przetłumaczono na koptyjski w III wieku n.e., więc wersje koptyjskie opierają się na (...) [manuskryptach greckich], znacznie starszych od większości ocalałych rękopisów”.

Przekład saidzki jest szczególnie interesujący z dwóch powodów. Po pierwsze, jak już wspomniano, odzwierciedla zrozumienie Pisma Świętego panujące przed IV wiekiem n.e., kiedy to doktrynę o Trójcy uznano za oficjalną naukę Kościoła. Po drugie, gramatyka koptyjska jest pod jednym ważnym względem stosunkowo podobna do gramatyki wielu współczesnych języków, na przykład angielskiego. Pierwsze przekłady Chrześcijańskich Pism Greckich zostały dokonane na język syryjski, łaciński oraz koptyjski. W językach syryjskim i łacińskim, podobnie jak w ówczesnym greckim, nie ma rodzajnika nieokreślonego. Istnieje on jednak w języku koptyjskim. Profesor Thomas O. Lambdin w dziele poświęconym temu językowi napisał: „W języku koptyjskim rodzajniki określone i nieokreślone są używane bardzo podobnie jak w angielskim” (Introduction to Sahidic Coptic).

A zatem wspomniany przekład koptyjski dostarcza ciekawych informacji dotyczących ówczesnego zrozumienia wypowiedzi z Ewangelii według Jana 1:1. Czego możemy się z niego dowiedzieć? Otóż wyraz „bóg” w drugiej części tego wersetu jest poprzedzony rodzajnikiem nieokreślonym. Gdyby więc przełożyć je na współczesny język polski, tłumaczenie brzmiałoby tak: „I Słowo był bogiem”. Jak zatem wyraźnie widać, ci starożytni tłumacze zdawali sobie sprawę, że w Ewangelii według Jana 1:1 Jezusa nie utożsamiono z Bogiem Wszechmocnym.

Niektórzy mimo wszystko uważają, że taki przekład narusza zasadę gramatyki greczyzny koine, opublikowaną w roku 1933 przez grecystę E.C. Colwella, który stanowczo twierdzi, że w języku greckim orzecznik rzeczownikowy „ma rodzajnik, gdy następuje po czasowniku; nie ma natomiast rodzajnika, gdy poprzedza czasownik”. Chce przez to powiedzieć, że gdy orzecznik rzeczownikowy jest przed czasownikiem, należy go tak rozumieć, jak gdyby był przed nim rodzajnik, choć faktycznie go tam nie ma. W Jana 1:1 drugi orzecznik rzeczownikowy (the·os′), istotnie występuje przed czasownikiem — „i [the·os′] było Słowo”. A zatem, twierdzi Colwell, Jana 1:1 znaczy: „i [tym] Bogiem było Słowo”.

Zwróćmy jednak uwagę chociaż na dwa przykłady z Jana 8:44. Jezus mówi tam o Diable: „Ten był zabójcą” i „jest kłamcą”. W obu wypadkach, tak jak w Jana 1:1, w tekście greckim orzecznik rzeczownikowy („zabójcą” i „kłamcą”) występuje tu przed czasownikiem („był”, „jest”) i żadnego z tych rzeczowników nie poprzedza rodzajnik. Nikt jednak, włącznie z większością tłumaczy, nie usiłuje na tej podstawie utożsamiać Diabła z określonym, konkretnie wymienionym „zabójcą” lub „kłamcą”, lecz jedynie zalicza się go do takich przestępców (zobacz też Marka 11:32; Jana 4:19; 6:70; 9:17; 10:1; 12:6).

Sam Colwell musiał to uznać w odniesieniu do takiej pozycji orzecznika rzeczownikowego, bo nadmienił: „Właściwy sens tej konstrukcji [określony lub nieokreślony] musi wynikać z kontekstu”. A na co wskazuje kontekst w wypadku Jana 1:1? Na sens nieokreślony, na cechę, bo cała Biblia świadczy o tym, iż Jezus nie jest Bogiem Wszechmocnym. W takich sytuacjach zatem tłumacze nie powinni się kierować wątpliwą regułką gramatyczną Colwella, tylko kontekstem. I jak widać z wielu przekładów, w których w Jana 1:1 oraz w innych miejscach tekstowi jest nadany sens ogólny, sporo uczonych nie zgadza się ze wspomnianą sztuczną zasadą, i to samo można powiedzieć o Słowie Bożym.

Zobaczmy jak niektórzy przetłumaczyli ten fragment:

1808 „i słowo było bogiem” The New Testament, in An Improved Version, Upon the Basis of Archbishop Newcome’s New Translation: With a Corrected Text, Londyn.
1829 „i Logos był bogiem” The Monotessaron; or, Gospel History, According to the Four Evangelists, tom. 1, John S. Thompson, Baltimore.
1864 „i Słowo było bogiem” The Emphatic Diaglott (J21, tekst międzywierszowy) Benjamin Wilson, Nowy Jo i Londyn.
1879 „i Słowo był bogiem” La Sainte Bible, Segond-Oltramare, Genewa i Paryż.
1928 „i Słowo był bytem boskim” La Bible du Centenaire, Société Biblique de Paris.
1935 „i Słowo był boski” The Bible—An American Translation, J. M. P. Smith i E. J. Goodspeed, Chicago.
1950 „i Słowo był bogiem” New World Translation of the Christian Greek Scriptures, Brooklyn.
1975 „i Słowo było bogiem (lub: boskie)” Das Evangelium nach Johannes, Siegfried Schulz, Göttingen, Niemcy.
1978 „i Logos był boskiego rodzaju” - Das Evangelium nach Johann Johannes Schneider, Berlin.
1979 „i Logos był bogiem” - Das Evangelium nach Johanne Jürgen Becker, Würzburg, Niemcy.

W przytoczonych przekładach angielskich, francuskich i niemieckich użyto określeń „bóg”, „boski” lub „boskiego rodzaju”, ponieważ grecki wyraz θεός (teòs) występuje tutaj przed czasownikiem jako orzecznik rzeczownikowy w liczbie pojedynczej i nie poprzedza go rodzajnik. Mamy tu więc do czynienia z teòs w formie bezrodzajnikowej. Natomiast do Boga, u którego na początku był Słowo (Logos), odnosi się tu wyrażenie ὁ θεός (teòs poprzedzone rodzajnikiem ho). Obecność rodzajnika sygnalizuje, iż rzeczownik dotyczy konkretnej jednostki, osoby, podczas gdy orzecznik rzeczownikowy w liczbie pojedynczej nie poprzedzony rodzajnikiem i występujący przed czasownikiem wskazuje na czyjąś cechę. Dlatego wypowiedź Jana, że Słowo (Logos) był „bogiem” lub „boski”, nie oznacza, iż Słowo był tym Bogiem, u którego przebywał. Określa raczej pewną cechę Słowa (Logosa), lecz nie utożsamia go z samym Bogiem.

W tekście greckim jest wiele miejsc, w których przed czasownikiem występuje orzecznik rzeczownikowy bez rodzajnika. Zobacz na przykład Marka 6:49 i 11:32 oraz Jana 4:19; 6:70; 8:44; 8:48; 9:17; 10:1, 13, 33; 12:6; 18:37. W takich wypadkach tłumacze polscy niekiedy dodają zaimek nieokreślony „jakiś” albo piszą dany wyraz małą literą, aby podkreślić, że chodzi o cechę lub charakter podmiotu. (Zobacz Marka 6:49 w przekładzie K. Romaniuka). Toteż bezrodzajnikowy orzecznik θεός w Jana 1:1 oddano po polsku „był bogiem” (a nie: „był Bogiem”). Pismo Święte potwierdza słuszność takiego tłumaczenia.

W artykule pt. „Qualitative Anarthrous Predicate Nouns: Mark 15:39 and John 1:1” (Journal of Biblical Literature, tom 92, Filadelfia 1973, s. 85) Philip B. Harner wyjaśnia, że takie sformułowania, jak w Jana 1:1, gdzie „przed czasownikiem występuje orzecznik bez rodzajnika, uwypuklają przede wszystkim cechę. Wskazują, że logos ma naturę teos. Nic nie upoważnia do twierdzenia, jakoby orzecznik teos miał formę określoną”. Na stronie 87 wspomnianego artykułu P. Harner oświadcza: „Myślę, że w Jana 1:1 orzecznik tak wyraźnie uwypukla cechę, iż występującego tu rzeczownika nie można uważać za określony”.

Czy mówienie, że Jezus Chrystus jest „bogiem” lub „jakimś bogiem”, nie pozostaje w sprzeczności z nauką biblijną, iż jest tylko jeden Bóg? Nie, bo Biblia używa niekiedy tego określenia w odniesieniu do potężnych stworzeń. W Psalmie 8:5 czytamy: „Przystąpiłeś także do uczynienia go [człowieka] niewiele mniejszym od boskich [po hebrajsku: ’elo·him′]”, to znaczy aniołów. Jezus, broniąc się przed zarzutem Żydów, jakoby twierdził, iż jest Bogiem, zwrócił uwagę na to, że „Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże”, to jest do sędziów ludzkich (Jana 10:34, 35, BT; Psalm 82:1-6). Nawet Szatana nazwano w Liście 2 do Koryntian 4:4 „bogiem tego systemu rzeczy”.

Jezus zajmuje stanowisko znacznie wyższe niż aniołowie, niedoskonali ludzie albo Szatan. Jeżeli ich nazywa się „bogami”, czyli potężnymi stworzeniami, to niewątpliwie Jezus może być i jest „bogiem”. Z uwagi na swą wyjątkową pozycję względem Jehowy Jezus jest nawet „Potężnym Bogiem” (Jana 1:1; Izajasza 9:6).

Ale czy określenie „Potężny Bóg”, nie miałoby wskazywać, że Jezus jest pod jakimś względem równy Jehowie Bogu? Bynajmniej. Izajasz prorokował tylko, że będzie to jedno z czterech imion, którymi miał być nazwany Jezus, a w języku polskim takie imiona pisze się wielką literą. Ale chociaż Jezusa nazwano „Potężnym”, to jednak może być tylko jeden „Wszechmocny”. Nazwanie Jehowy Boga „Wszechmocnym” nie miałoby większego znaczenia, gdyby nie było innych, których również nazywa się bogami, ale którzy zajmują podrzędne pozycje.

W brytyjskim Bulletin of the John Rylands Library przytoczono zdanie katolickiego teologa Karla Rahnera, że choć w takich wersetach jak Jana 1:1 używa się w odniesieniu do Chrystusa słowa the·os′, to jednak „w żadnym takim wypadku ‛theos’ nie jest zastosowane w sposób utożsamiający Jezusa z Tym, który gdzie indziej figuruje w Nowym Testamencie jako ‛ho Theos’, to znaczy z Bogiem Najwyższym”. We wspomnianym biuletynie powiedziano jeszcze: „Jeżeli pisarze Nowego Testamentu wierzyli, iż uznawanie Jezusa za ‛Boga’ ma dla wiernych żywotne znaczenie, to jak wytłumaczyć niemal kompletny brak takiego wyznania wiary w Nowym Testamencie?”


Jana 20:28 - Czy okrzyk Tomasza nie świadczy o tym, że Jezus naprawdę jest Bogiem?

Zwolennicy dogmatu o Trójcy szukając poparcia dla swoich twierdzeń, powołują się też na werset z Jana 20:28, zawierający słowa Tomasza wypowiedziane do Jezusa: „Pan mój i Bóg mój!” Jak wykazano powyżej, nie można nic zarzucić nazwaniu Jezusa bogiem. Harmonizuje to z faktem, że Jezus w swym bycie przedludzkim rzeczywiście był bogiem, to znaczy potężnym bytem boskim. Z całą pewnością też stał się takim po swej śmierci i zmartwychwstaniu do życia niebiańskiego. Sam Jezus zresztą powołał się na Księgę Psalmów, aby wykazać, że nawet niedoskonali ludzie dzierżący władzę bywają nazywani „bogami” (Psalm 82:1-6; Jana 10:34-36). Apostoł Paweł zaznaczył, że istnieje „wielu ‛bogów’ i wielu ‛panów’” (1 Koryntian 8:5). Również o Szatanie mówi się jako o „bogu tego świata” (2 Koryntian 4:4 Bw).

Chrystus piastuje o wiele wyższe stanowisko niż grzeszni ludzie albo Szatan. Jeżeli ich się nazywa „bogami”, to tym bardziej można tak nazwać Jezusa. Z uwagi na swą wyjątkową pozycję wobec Jehowy jest on „jednorodzonym bogiem” (Jana 1:18). „Potężnym Bogiem” (Izajasza 9:6 [9:5, Bw]) i „bogiem” z Ewangelii według Jana 1:1. A zatem nie było nic niestosownego w tym, że tak się o nim wyraził Tomasz. Powiedział on, że Jezus jest dla niego bogiem — kimś potężnym, boskim. Nie mówił, iżby Jezus był Jehową, i dlatego oświadczył: „mój” Bóg, a nie — jak zwykle — „Bóg”.

Kontekst pozwala wysnuć właściwy wniosek. Na krótko przed śmiercią Jezusa Tomasz słyszał modlitwę, w której Jezus zwrócił się do swego Ojca jako do „jedynego, prawdziwego Boga” (Jana 17:3, Bp). Wkrótce po zmartwychwstaniu Jezus przesłał apostołom, a więc również Tomaszowi, następującą wiadomość: „Wstępuję (...) do Boga mego i Boga waszego” (Jana 20:17, Bw). Po odnotowaniu tego, co Tomasz powiedział, gdy zobaczył i dotknął zmartwychwstałego Chrystusa, apostoł Jan oświadczył: „Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego” (Jana 20:31, Bw). Jeżeli zatem z okrzyku Tomasza ktoś wnioskuje, że Jezus jest „jedynym prawdziwym Bogiem” albo że jest „Bogiem-Synem”, wchodzącym w skład Trójcy, to powinien jeszcze raz zastanowić się nad wypowiedzią samego Jezusa (werset 17) oraz nad tym, jaki jednoznaczny wniosek wyciągnął z tego apostoł Jan (werset 31).

Tak więc Tomasz mógł powiedzieć do Jezusa „mój Bóg” właśnie w tym sensie — uznał, że jest on przedstawicielem i rzecznikiem prawdziwego Boga. Jakkolwiek było, słowa Tomasza z całą pewnością nie zaprzeczają jednoznacznemu oświadczeniu, które sam usłyszał z ust Mistrza: „Ojciec jest większy niż ja” (Jn 14:28).

Tomasz słusznie mógł również powiedzieć do Jezusa „mój Bóg”, bo przecież jest on „bogiem” — choć nie Bogiem Wszechmocnym ani „jedynym prawdziwym Bogiem”, do którego sam nieraz się modlił w obecności tego apostoła (Jn 17:1-3). Ale mógł też użyć tego wyrażenia w podobnym sensie jak jego przodkowie, których wypowiedzi były mu dobrze znane z Pism Hebrajskich. Niekiedy ludzie odwiedzani przez anielskiego posłańca zachowywali się lub zwracali do niego tak, jak gdyby mieli przed sobą samego Jehowę Boga (czasami przedstawiał to w ten sposób pisarz relacjonujący daną historię) (por. Rdz 16:7-11, 13; 18:1-5, 22-33; 32:24-30; Sdz 6:11-15; 13:20-22). Ów anioł reprezentował bowiem Jehowę, przemawiał w Jego imieniu, używając pierwszej osoby liczby pojedynczej, a nieraz wręcz oznajmiał: „Jam jest prawdziwy Bóg” (Rdz 31:11-13; Sdz 2:1-5).

Zwróćmy uwagę na te fragmenty Biblii:
(dobrze, że wymieniałem je już na tej stronie - http://www.sfinia.fora.pl/religie-i-wyznania,6/studium-biblii-slowo-boze,3842-75.html, więc skopiuję)

Cytat:
Genesis 16:711,13 -"Anioł Jahwe znalazł Hagar na pustyni u źródła przy drodze wiodącej do Szur
i zapytał: Hagar, niewolnico Saraj, skąd przyszłaś i dokąd idziesz? A ona odpowiedziała: Uciekłam od mojej pani, Saraj.
Wtedy Anioł Jahwe rzekł do niej: Wróć do twej pani i pokornie poddaj się pod jej władzę.
Po czym Anioł Jahwe oznajmił: Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że nie będzie można go policzyć.
I mówił: Jesteś brzemienna i urodzisz syna, któremu dasz imię Izmael, bo słyszał Jahwe, gdy byłaś upokorzona".
w.13 -"Hagar nazwała Jahwe przemawiającego do niej Tyś Bóg widzialny, bo mówiła: Wszak tu widziałam Widzącego mnie, a jestem żywa".

Genesis 18:1 -"Jahwe ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia".

Genesis 18:22-33 -"...a Abraham stał dalej przed Panem.
Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi?
(...)
w.32,33 -"Na to Abraham: O, racz się nie gniewać, Panie, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu? Odpowiedział Pan: Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu.
Wtedy Pan, skończywszy rozmowę z Abrahamem, odszedł, a Abraham wrócił do siebie".

O walce Jakuba z "Bogiem" już pisałem, ale dla przypomnienia gdzie ten fragment się znajduje:
Genesis 32:29-31 -"Powiedział: Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś.
Potem Jakub rzekł: Powiedz mi, proszę, jakie jest Twe imię? Ale on odpowiedział: Czemu pytasz mnie o imię? - i pobłogosławił go na owym miejscu.
Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie". ( w Ozeasza 12:2-4 wyjaśniono, że był to anioł).

W podobny sposób ukazywał się jeszcze w późniejszych czasach, np. ks. Sędziów 13:19,20 -"Następnie Manoach przyniósł koźlę oraz ofiarę pokarmową i na skale ofiarował je dla Jahwe, który działa tajemniczo. A Manoach i jego żona patrzyli.
Gdy płomień unosił się z ołtarza ku niebu, Anioł Jahwe wstąpił w płomień ołtarza, a Manoach i jego żona widząc to padli twarzą na ziemię".


Te przykłady zwracania się ludzi do aniołów jak do Boga, lub ich stwierdzenia, że widzieli Boga choć był to anioł, uzmysławiają nam, że Tomasz widząc przedstawiciela Boga Jehowy mógł krzyknąć: "mój Bóg".

Ponadto w Psalmie 82:1, 6 użyto słowa ’elohím (bogowie), które określa ludzi, mianowicie sędziów w Izraelu. Jezus zacytował z tego psalmu w Jana 10:34, 35. Sędziowie ci byli „bogami”, gdyż działali w charakterze przedstawicieli i rzeczników Jehowy. Podobnie o Mojżeszu powiedziano, że miał służyć za „Boga” Aaronowi i faraonowi (Wj 4:16, przypis w NW; 7:1).

Rozpatrując wypowiedź Tomasza trzeba również pamiętać, co sam apostoł słyszał od samego Jezusa, który nazwał swego Ojca „jedynym prawdziwym Bogiem” (Jana 17:3). Jehowa zaś powiedział: „Oprócz mnie nie ma Boga” (Izaj. 44:6). Apostoł Paweł napisał, że dla prawdziwych chrześcijan „jest jeden Bóg, Ojciec” (1 Kor. 8:5, 6). A zatem Jehowa nie ma sobie równego; nikt nie stoi z Nim na jednakowym poziomie. Jehowa jest zupełnym przeciwieństwem wszystkich innych obiektów kultu, takich jak bożki, ubóstwiani ludzie czy Szatan. Wszystko to są fałszywi bogowie.

O Jezusie powiedziano w Piśmie Świętym, że jest „bogiem”, a nawet „Potężnym Bogiem” (Jana 1:1; Izaj. 9:6). Nigdzie jednak nie ma wzmianki, że jest Bogiem Wszechmocnym, takim jak Jehowa (Rodz. 17:1). O Jezusie czytamy, że jest „odbiciem chwały Boga”, ale Źródłem tej chwały jest Ojciec (Hebr. 1:3). Chrystus w żaden sposób nie przypisuje sobie pozycji Ojca. Oznajmił przecież: „Jehowę, twego Boga, masz czcić i tylko dla niego masz pełnić świętą służbę” (Łuk. 4:8). Co prawda istnieje „w postaci Bożej” i według nakazu Ojca ‛w imię Jezusa ma się zgiąć wszelkie kolano’, lecz wszystko to dzieje się „ku chwale Boga, Ojca” (Filip. 2:5-11).

Niektórzy twierdzą, że naukę o Trójcy popiera jeszcze szereg innych wersetów. Są one jednak podobne do omówionych powyżej, bo po starannym zbadaniu ich okazuje się, że w rzeczywistości tej nauki nie popierają. Takie wersety to tylko przykłady świadczące o tym, że przy rozpatrywaniu każdego rzekomego dowodu słuszności nauki o Trójcy trzeba zadać sobie pytanie: Czy ta interpretacja jest zgodna z konsekwentną nauką całej Biblii, że sam Jehowa Bóg jest Najwyższy? Jeżeli nie, to musi być błędna.

Trzeba też pamiętać, iż ani jeden z takich wersetów „popierających” Trójcę nie orzeka, że Bóg, Jezus i duch święty stanowią jedno w tajemniczym Panu Bogu. Ani jeden werset w całej Biblii nie nasuwa wniosku, iż wszystkie trzy rzekome części składowe Trójcy są równe sobie pod względem substancji, mocy i wiekuistości. Biblia konsekwentnie wskazuje, że tylko Bóg Wszechmocny, Jehowa, jest Najwyższy, że Jezus to Jego stworzony Syn, a duch święty jest czynną mocą Bożą.


Ostatnio zmieniony przez TATANATI dnia Śro 5:55, 25 Maj 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:49, 01 Cze 2011    Temat postu:

JEZUS JEST BOGIEM
Najbardziej klasycznym argumentem świadczącym o Bóstwie Jezusa Chrystusa jest fragment z pierwszego listu świętego Jana:


1 J 5:20
20. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.
(BW)

Ten werset ma coś w sobie szczególnego. Każdy kto go czytam, nie ma wątpliwości, że Jezus jednoznacznie jest tutaj nazwany Bogiem. Jeśli usłyszy od jakiegoś antytrynitarianina, że ten werset nie mówi o prawdziwym bóstwie Jezusa, tylko o prawdziwym bóstwie Boga Ojca, to musi się długo zastanawiać, w jaki sposób oni doszli do tego wniosku. Trzeba naprawdę bardzo tego chcieć, aby zobaczyć, że w tym wersecie mowa jest o bóstwie nie Syna, ale Ojca. Pozwolę sobie zacytować fragment z książki Włodzimierza Bednarskiego "W obronie wiary"

"(...)Ciekawe, że "Prowadzenie rozmów na podstawie pism" i "Czy wierzyć w Trójcę?" nie omawiają tego wersetu (w latach 1960-2000 wspomniano o nim tylko 2 razy). Czy ten tekst dot. Bóstwa Jezusa sprawia ŚJ tyle problemu, że wolą go przemilczać? (...)"

Ale kończmy z tymi przemyśleniami, a przyjrzyjmy się argumentom antytrynitarianina - Arkadiusza Wiśniewskiego.

Całość problemu sprowadza się do użytego tutaj zaimka wskazującego 'houtos' który został przetłumaczony w tym wersecie jako 'On'. Według Wiśniewskiego, argumentem trynitarian świadczącym o tym, że ten zaimek odnosi się do Jezusa, jest fakt, że stoi on bezpośrednio za słowem 'Chrystus'. Po czym przytacza przykłady z Pisma Świętego ukazujące, że nie zawsze to słowo 'houtos' odnosi się do tego, za czym ono stoi:

2 J 1:7
7. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki (gr. houtos) jest zwodzicielem i Antychrystem.

- w tym wersecie widać, że przed użyciem słowa 'houtos' ostatnio było wspomniane imię Jezusa. Przecież Jezus nie jest zwodzicielem i Antychrystem! Innym przykładem jest następujący fragment:

Dz 4:10-11
10. to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy.
11. On (gr. houtos) jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła.

- tutaj znowu 'houtos' nie odnosi się do człowieka, który wyzdrowiał. Mowa jest o Chrystusie, że to On jest tym kamieniem odrzuconym przez budujących.

Ponadto, dla umocnienia swojej tezy, Wiśniewski zaczął się przyglądać kontekstowi. Zauważył, że w tym wersecie jest mowa o tym, że my jesteśmy w tym prawdziwym i że Jezus przyszedł, abyśmy poznawali tego prawdziwego. W tym wersecie mamy dwa razy użyte słowo 'prawdziwy' w stosunku do Ojca, więc należy uznać, że tym Bogiem prawdziwym jest Bóg Ojciec. W dalszym kontekście, Wiśniewski przytoczył fragment, w którym Bóg Ojciec jest nazwany jedynym prawdziwym Bogiem - Jn17:3. Lecz niestety, kilka kwestii Wiśniewski przemilczał. Pierwsza sprawa, to do czego odnosi się zaimek 'houtos' - 'ten', 'ta', 'to':

Zaimek ten odnosi się do
1. głównego tematu zdania. (jeśli kontekst temu bardzo wyraźnie nie zaprzecza)
2. tego co stoi bezpośrednio przed nim (jeśli kontekst temu wyraźnie nie zaprzecza)
3. tego, na co wskazuje kontekst.

Trzeci punkt jest tym najważniejszym i może w niektórych przypadkach zaprzeczyć pierwszej i drugiej regule.

Natomiast w wersecie 1J 5:20 mamy spełnione wszystkie te warunki w stosunku do Jezusa. Poniżej postaram się dokładniej opisać ten pierwszy i trzeci (drugi nie wymaga żadnego komentarza, bo jest oczywisty).

1. Jezus Chrystus głównym tematem wersetu 1 J 5:20.

W tym wersecie wyraźnie na pierwszy plan wysuwa się Jezus Chrystus, a nie Ojciec. Przytoczmy ten werset jeszcze raz:

1 J 5:20
20. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy [*],w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.
(BW)

W przytoczonym wersecie nawet nie ma tutaj nigdzie słowa ani 'Bóg' ani 'Ojciec', jest tylko o Nim mowa jako "ten prawdziwy". Natomiast imię Jezusa Chrystusa jest bardzo wyraźnie wyeksponowane! Jest On określony wyraźnie jako "Syn Boży", "Syn Jego" i "Jezus Chrystus". Co więcej, niektóre przekłady w miejscu, gdzie jest nawias kwadratowy z gwiazdką [*] wstawiają słowo 'Bóg'. Lecz tego wyrazu nie znajdujemy w najstarszych manuskryptach, więc należy uznać, że bardziej zbliżonym do oryginału jest tłumaczenie nie zawierające tego słowa. Ponadto można zauważyć, że werset zaczyna się i kończy osobą Jezusa Chrystusa, co jeszcze bardziej wysuwa Go na pierwszy plan.

3. Kontekst tego zdania zarówno wskazuje na Osobę Jezusa Chrystusa, jak i przeczy, że wskazuje tylko na Boga Ojca:

Po co św. Jan miałby się niepotrzebnie powtarzać, że "ten prawdziwy" jest "Bogiem prawdziwym"? To by wyglądało trochę jak "masło maślane". Ponadto wielokrotnie w tym liście św. Jan używał słowa 'Bóg' odnoszącym się do Ojca, więc fakt, że Bóg Ojciec jest Bogiem prawdziwym był dla adresatów oczywisty! Cały list natomiast był poświęcony osobie Jezusa Chrystusa i wezwaniu do wiary w Niego. Już pierwsze wersety tego listu nam mówią o tym:

1 J 1:1-2
1. Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota -
2. A żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u (gr. pros) Ojca, a nam objawiony został -
(BW)

porównajmy z początkiem Ewangelii tegoż św. Jana i z wersetem z tego samego listu:

J 1:1-2
1. Na początku było Słowo, a Słowo było u (gr. pros) Boga, a Bogiem było Słowo.
2. Ono było na początku u (gr. pros) Boga.
(BW)

Widzimy tu wyraźne podobieństwo, które stosuje ten sam natchniony autor - św. Jan apostoł. Raz utożsamia Jezusa ze słowem a innym razem z życiem wiecznym, pisząc iż był On u Ojca.

1 J 5:11-12
11. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego.
12. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.
(BW)

- Zwróćmy jeszcze uwagę na tę końcówkę tego kontrowersyjnego wersetu:

1 J 5:20
20. (...)On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.
(BW)

w wersecie 1J1:2 Jezus jest wyraźnie nazwany życiem wiecznym. Przytoczę ten werset jeszcze raz:

1 J 1:2
2. A żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został -
(BW)

Bardzo ciekawym fragmentem jest również ten z Ewangelii św. Jana:

J 11:25
25. Rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.
(BW)

Ponadto zadałem sobie trudu, aby sprawdzić w Nowym Testamencie, czy Bóg Ojciec jest nazwany "życiem wiecznym", albo chociaż samym tylko "życiem" - nie znalazłem! Nie mam zamiaru udowadniać, że Bóg Ojciec nie jest "życiem" jak Jego Syn, ale ukazać, jaki nacisk Nowy Testament kładzie na fakt, że to życie jest w Jezusie, co jeszcze bardziej akcentuje to, że ten werset odnosi się właśnie do Niego.

Co do argumentów Wiśniewskiego, to nie szkodzi, że Bóg Ojciec jest nazwany prawdziwym i jedynym Bogiem - Jezus jest nazwany jedynym Panem (kurios) i jedynym władcą (despotes) Jd4, co nie przeszkadza, że możemy tak również tytułować Boga Ojca. Przecież Ojciec też jest Panem Mr12:29 i Władcą Dz4:24 (gr. despotes). Obszerniejsza polemika na ten temat znajduje się tutaj

Wróćmy jeszcze na moment do tych wersetów przytoczonych przez Wiśniewskiego ukazujących, że słowo 'houtos' nie odnosi się do osoby, która bezpośrednio stoi przed tym wyrazem:

2 Jn 1:7
7. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki (gr. houtos) jest zwodzicielem i Antychrystem.

W tym wersecie głównym tematem są zwodziciele i co więcej, kontekst wyraźnie przeczy, jakoby Chrystus był Antychrystem.

Dz 4:10-11
10. to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy.
11. On (gr. houtos) jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła.

Ale zauważmy, że w Dz4:10n głównym tematem jest Jezus Chrystus, a nie ten uzdrowiony. Kontekst całej ewangelii i tego fragmentu świadczy o tym, że kamieniem węgielnym odrzuconym przez budujących jest Jezus Chrystus.

W tych dwóch wersetach są zatem spełnione warunki 1. i 3.

Chciałbym jeszcze na koniec zwrócić uwagę na to, co nie jest widoczne w tym wersecie gołym okiem:

1Jn 5:20 (...) My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie (...)

W wersecie tym jest napisane, że jesteśmy w tym Prawdziwym [Bogu] - w synu Jego. To w końcu w kim jesteśmy - w Jego Synu, czy w Ojcu. Jest to więc werset potwierdzający jedność Ojca i Syna, bo dla natchnionego autora bycie w jednym i drugim to jest to samo. Skoro możemy być zarówno w Ojcu jak i w Synu, to i Ojciec może być prawdziwym Bogiem i Syn może być prawdziwym Bogiem. Ten tekst grecki oddaje to następująco: "Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum abyśmy poznali tego prawdziwego i jesteśmy w tym prawdziwym [*] w synu jego Jezusie Chrystusie." - Tutaj mamy jedną ciekawostkę. Tam gdzie jest [*] nie ma w oryginale greckim spójnika 'i' (gr. kai), który by te dwie osoby oddzielił od siebie. Bardzo ładnie to harmonizuje z wersetem

Jan. 10:30
30. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
(BW)
Piszesz:
Cytat:
Zwolennicy dogmatu o Trójcy szukając poparcia dla swoich twierdzeń, powołują się też na werset z Jana 20:28, zawierający słowa Tomasza wypowiedziane do Jezusa: „Pan mój i Bóg mój!” Jak wykazano powyżej, nie można nic zarzucić nazwaniu Jezusa bogiem. Harmonizuje to z faktem, że Jezus w swym bycie przedludzkim rzeczywiście był bogiem, to znaczy potężnym bytem boskim. Z całą pewnością też stał się takim po swej śmierci i zmartwychwstaniu do życia niebiańskiego. Sam Jezus zresztą powołał się na Księgę Psalmów, aby wykazać, że nawet niedoskonali ludzie dzierżący władzę bywają nazywani „bogami” (Psalm 82:1-6; Jana 10:34-36). Apostoł Paweł zaznaczył, że istnieje „wielu ‛bogów’ i wielu ‛panów’” (1 Koryntian 8:5). Również o Szatanie mówi się jako o „bogu tego świata” (2 Koryntian 4:4 Bw).



Kontekst pozwala wysnuć właściwy wniosek. Na krótko przed śmiercią Jezusa Tomasz słyszał modlitwę, w której Jezus zwrócił się do swego Ojca jako do „jedynego, prawdziwego Boga” (Jana 17:3, Bp). Wkrótce po zmartwychwstaniu Jezus przesłał apostołom, a więc również Tomaszowi, następującą wiadomość: „Wstępuję (...) do Boga mego i Boga waszego” (Jana 20:17, Bw). Po odnotowaniu tego, co Tomasz powiedział, gdy zobaczył i dotknął zmartwychwstałego Chrystusa, apostoł Jan oświadczył: „Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego” (Jana 20:31, Bw). Jeżeli zatem z okrzyku Tomasza ktoś wnioskuje, że Jezus jest „jedynym prawdziwym Bogiem” albo że jest „Bogiem-Synem”, wchodzącym w skład Trójcy, to powinien jeszcze raz zastanowić się nad wypowiedzią samego Jezusa (werset 17) oraz nad tym, jaki jednoznaczny wniosek wyciągnął z tego apostoł Jan (werset 31).

Tak więc Tomasz mógł powiedzieć do Jezusa „mój Bóg” właśnie w tym sensie — uznał, że jest on przedstawicielem i rzecznikiem prawdziwego Boga. Jakkolwiek było, słowa Tomasza z całą pewnością nie zaprzeczają jednoznacznemu oświadczeniu, które sam usłyszał z ust Mistrza: „Ojciec jest większy niż ja” (Jn 14:28).

Tomasz słusznie mógł również powiedzieć do Jezusa „mój Bóg”, bo przecież jest on „bogiem” — choć nie Bogiem Wszechmocnym ani „jedynym prawdziwym Bogiem”, do którego sam nieraz się modlił w obecności tego apostoła (Jn 17:1-3). Ale mógł też użyć tego wyrażenia w podobnym sensie jak jego przodkowie, których wypowiedzi były mu dobrze znane z Pism Hebrajskich. Niekiedy ludzie odwiedzani przez anielskiego posłańca zachowywali się lub zwracali do niego tak, jak gdyby mieli przed sobą samego Jehowę Boga (czasami przedstawiał to w ten sposób pisarz relacjonujący daną historię) (por. Rdz 16:7-11, 13; 18:1-5, 22-33; 32:24-30; Sdz 6:11-15; 13:20-22). Ów anioł reprezentował bowiem Jehowę, przemawiał w Jego imieniu, używając pierwszej osoby liczby pojedynczej, a nieraz wręcz oznajmiał: „Jam jest prawdziwy Bóg” (Rdz 31:11-13; Sdz 2:1-5).


Wszyscy dobrze znamy ten fragment z Ewangelii wg św. Jana, kiedy to Tomasz zobaczywszy naszego zbawiciela zawołał do Niego:


J 20:28
28. Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój.
(BW)

Chciałbym tutaj zwrócić uwagę tylko na dwa słowa, które wypowiedział Tomasz do Jezusa: "Bóg mój". Spotkałem wiele interpretacji tego fragmentu, ale generalnie, to wszyscy są zgodni, co do tego, że te słowa zostały wypowiedziane do Jezusa (Nawet Świadkowie Jehowy w swojej publikacji "Prowadzenie rozmów na podstawie pism" Brooklyn 1991/2001 str. 126). Lecz do tej pory chyba nikt nie zestawił tej wypowiedzi z fragmentem z Księgi Wyjścia:

Wyj 20:3
3. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.
(BW)

Idąc torem rozumowania antytrynitarian, należałoby tę sytuację uznać za dziwną. Każdy, kto choć raz czytał Ewangelię, wie o tym, że Jezus Chrystus znał Pismo Święte w dokładnych szczegółach. Nie starczyło by mi miejsca, żeby teraz podawać przykłady. Chciałbym natomiast teraz podać przykład zachowania Jezusa w stosunku do młodzieńca, który nie wiedząc o tym, że On jest Bogiem, tylko jakimś prorokiem (Mt 14:5, 16:14, 21:46) nazwał go dobrym:

Mk 10:17-18
17. A gdy się wybierał w drogę, przybiegł ktoś, upadł przed nim na kolana i zapytał go: Nauczycielu dobry! Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?
18. A Jezus odrzekł: Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg.
(BW)

Widać wyraźne pouczenie Jezusa, żeby prawdziwie dobrym nazywać tylko Boga.
Nasuwa się więc następujące pytanie. Dlaczego Jezus nie upomniał Tomasza, który nazwał go Bogiem swoim? Zgodnie z prawem (Wyj 20:3 BT i BW), Tomasz nie powinien mieć innych bogów oprócz jedynego. Gdyby Jezus to przemilczał, dało by się to jeszcze zrozumieć. Ale Jezus tego nie przemilczał!!! On go POCHWALIŁ za to, że w to uwierzył!!!

J 20:29
29. Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
(BW)
Te piękne analizy dowodzące bóstwa JEZUSA za portalem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tam znajdziesz więcej argumentów za tym,że
JEZUS JEST BOGIEM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:13, 02 Cze 2011    Temat postu:

Jestem zawsze chętny do omówienia i prostowania wersetów, które mają rzekomo popierać naukę o Trójcy.
Jeżeli nie robię tego od razu, to znaczy że nie mam na to wpływu.

Rozpocznijmy od wyjaśnienia wersety z 1 Jana 5:20

Wyznawcy wielu kościołów mają jednak w tej sprawie zupełnie inny pogląd. Przytoczone w tytule wyrażenie pochodzi z Listu 1 Jana 5:20, w którym powiedziano między innymi: „Jesteśmy w jedności z tym prawdziwym poprzez jego Syna, Jezusa Chrystusa. To jest prawdziwy Bóg i życie wieczne”.

Zwolennicy nauki o Trójcy twierdzą, że grecki zaimek wskazujący (hoútos) przetłumaczony na „to”, odnosi się do wyrażenia bezpośrednio go poprzedzającego i dotyczy Jezusa Chrystusa. Ich zdaniem to Jezus jest „prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym”. Ale taka interpretacja pozostaje w sprzeczności z resztą Pisma Świętego. Poglądu tego, mającego uzasadniać dogmat o Trójcy, nie podziela też sporo autorytetów. Biblista Brooke F. Westcott z uniwersytetu w Cambridge napisał na ten temat: „Logika wskazuje, że [zaimek hoútos] odnosi się nie do wyrażenia położonego najbliżej, lecz do głównego przedmiotu rozważań apostoła”. Jan pisał zatem o Ojcu Jezusa. Niemiecki teolog Erich Haupt wyjaśnia: „Należy ustalić, czy [hoútos] w następnym zdaniu odnosi się do wyrażenia, które go bezpośrednio poprzedza, (...) czy też do wcześniej użytego słowa ‚Bóg’. (...) Z końcową przestrogą przed bałwochwalstwem lepiej harmonizuje świadectwo na rzecz istnienia jedynego prawdziwego Boga niż wykazywanie boskości Chrystusa”.

Nawet w dziele A Grammatical Analysis of the Greek New Testament (Analiza gramatyczna greckiego tekstu Nowego Testamentu), opublikowanym przez Papieski Instytut Biblijny, napisano, że hoútos „pojawia się w punkcie kulminacyjnym [wersetów] 18-20, więc zapewne dotyczy jedynego prawdziwego Boga, przeciwstawionego pogańskim bóstwom (w. 21)”.

Jan wyjaśniał, kto jest jedynym i prawdziwym Bogiem -"To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3).

Jak podaje Słownik grecko-polski pod redakcją Zofii Abramowiczówny, zaimek hoútos, tłumaczony często na „ten” (czasem na „taki”), niekiedy może się odnosić do ‛rzeczy ważniejszej z dwóch, a nie bezpośrednio bliższej’ (tom III, strona 346). Dobrze to widać na przykładzie innych wersetów. W Liście 2 Jana, wersecie 7, ten sam apostoł pisze: „Wyszło na świat wielu zwodzicieli — osób, które nie wyznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele. Taki [hoútos] jest zwodzicielem i antychrystem”. Zaimek wskazujący „taki” oczywiście nie może się tutaj odnosić do najbliższego podmiotu — Jezusa. Chodzi o ludzi, którzy się go zaparli. To oni są zbiorowym „zwodzicielem i antychrystem”.

W swej Ewangelii apostoł Jan napisał: „Andrzej, brat Szymona Piotra, był jednym z dwóch, którzy usłyszeli, co rzekł Jan, i poszli za Jezusem. Ten [hoútos] najpierw znalazł swojego brata Szymona” (Jana 1:40, 41). Słowo „ten” z całą pewnością nie odnosi się do ostatnio wspomnianej osoby, lecz do Andrzeja. Apostoł Jan podobnie posługuje się tym zaimkiem w Liście 1 Jana 2:22 (zobacz Biblię Tysiąclecia).

Tak samo używa go Łukasz. W Dziejach Apostolskich 4:10, 11 czytamy: „W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, którego wyście zawiesili na palu, lecz którego Bóg wskrzesił z martwych — właśnie dzięki niemu ów człowiek stoi przed wami zdrowy. Ten [hoútos] jest ‚kamieniem, który przez was, budowniczych, został poczytany za nic, a który stał się głowicą węgła’”. Choć uzdrowionego mężczyznę wymieniono bezpośrednio przed hoútos, ów zaimek nie odnosi się do niego. Wyraźnie widać, że słowo „ten” w wersecie 11 dotyczy Jezusa Chrystusa Nazarejczyka — „kamienia narożnego”, na którym zbudowano zbór chrześcijański (Efezjan 2:20; 1 Piotra 2:4-8).

Inny przykład znajdujemy w Dziejach Apostolskich 7:18, 19: „Nastał w Egipcie inny król, który nie znał Józefa. Ten [hoútos] zawziął się podstępnie na nasz ród” (Biblia warszawska). „Ten” — prześladowca Żydów — to oczywiście nie Józef, lecz faraon, władca Egiptu.
Fragmenty takie potwierdzają spostrzeżenia badacza greki Daniela Wallace’a, który o greckich zaimkach wskazujących napisał, że to, co jest „najbliższe zaimkowi w tekście, wcale nie musi być mu najbliższe w intencjach autora”.

Jan napisał w 1 Jana 5:20 -"Jesteśmy w jedności z tym prawdziwym poprzez jego Syna, Jezusa Chrystusa. To jest prawdziwy Bóg i życie wieczne”. "Ten prawdziwy", to Ojciec Jezusa - Jehowa (JHWH).
Jest On jedynym prawdziwym Bogiem, Stwórcą. Apostoł Paweł ujął to następująco: „Dla nas wszakże jest jeden Bóg, Ojciec, z którego jest wszystko” (1 Koryntian 8:6; Izajasza 42:8). Omawiane określenie z Listu 1 Jana 5:20 pasuje do Jehowy jeszcze z innego powodu: jest On Źródłem prawdy. Psalmista nazwał Jehowę „Bogiem prawdy”, ponieważ jest On wierny we wszystkich swych poczynaniach i wprost „nie może kłamać” (Psalm 31:5; Wyjścia 34:6; Tytusa 1:2). Syn Boży tak oto zwrócił się do niebiańskiego Ojca: „Twoje słowo jest prawdą”. A o swoich naukach Jezus powiedział: „To, czego nauczam, nie jest moje, lecz należy do tego, który mnie posłał” (Jana 7:16; 17:17).

Bóg Jehowa jest także „życiem wiecznym”. Jest Źródłem życia, Tym, który poprzez Chrystusa daje ten niezasłużony dar (Psalm 36:9; Rzymian 6:23).

Rzymian 6:23 -"...lecz darem, który daje Bóg, jest życie wieczne przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana".

Co ciekawe, apostoł Paweł napisał, że Bóg „nagradza tych, którzy go pilnie szukają” (Hebrajczyków 11:6). Nagrodził On swego Syna, wzbudzając go z martwych, i jako Ojciec nagrodzi życiem wiecznym tych, którzy Mu służą sercem niepodzielnym (Dzieje 26:23; 2 Koryntian 1:9).

Do jakiego wniosku prowadzą powyższe rozważania? Otóż to Bóg Ojciec - Jehowa, a nie kto inny, jest „prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym”. Tylko Jemu powinni oddawać cześć wszyscy, którzy zawdzięczają Mu istnienie (Objawienie 4:11).


Niektórzy tak czytają Biblię, że nie zauważają niektórych wypowiedzi. To Jehowa Bóg jest Źródłem życia:

Psalm 36:10 BT -"Bo u ciebie jest źródło życia, W światłości twojej oglądamy światłość".
Jeremiasza 110:10 BT wyd. II -"Ale Jahwe jest prawdziwym Bogiem. On jest Bogiem żywym i Królem wiecznym".
Jeremiasza 17:13 BT wyd. II -"... Wszyscy, którzy cię opuszczają, będą zawstydzeni, a ci, którzy od ciebie odstępują, będą zapisani na piasku, bo opuścili źródło wód żywych, Jahwe".
Daniela 6:21 BT -"... Danielu, sługo żyjącego Boga, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale, mógł cię wybawić od lwów?".
Daniela 6:27 Bw -"...On bowiem jest Bogiem żywym i trwa na wieki, a jego królestwo jest niezniszczalne i władza jego jest nieskończona".
Jana 6:57 BT -"Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie".
1 Tesaloniczan 1:9 BT -"Albowiem oni sami opowiadają o nas, jakiego to przyjęcia doznaliśmy od was i jak nawróciliście się od bożków do Boga, by służyć Bogu żywemu i prawdziwemu".
1 Tymoteusza 1:17 Bw -"A królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, jedynemu Bogu, niechaj będzie cześć i chwała na wieki wieków! Amen".

Wracając do okrzyku Tomasza, to już pisałem, że aniołowie byli nazywani bogami a niekiedy zwracano się do anioła nawet jak do samego Boga Jehowy (wersety wymieniłem w pierwszym poście).
Twierdzenie, że Jezus nie zaprzeczył Tomaszowi świadczy raczej o tym, że wszystkie istoty duchowe są dla ludzi bogami, ale Jezus ze względu na swoją uprzywilejowaną pozycję we wszechświecie, ponieważ podlega tylko prawdziwemu Bogu Jehowie, jest godzien aby go tak tytułować.

To Bóg Jehowa wyniósł swego zmartwychwstałego wiernego Syna na wyższe stanowisko i dał mu imię, które przewyższa wszelkie inne imię, "żeby w imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią”. Kto chce ocalić życie, musi ze czcią klękać przed Jehową w imię Jezusa Chrystusa, uznając, że jest on Panem ku chwale Boga. Wymaganie to obejmuje także "tych pod ziemią”, czyli osoby, które powstaną z martwych.

Filipian 2:9-11 -"Dlatego też Bóg wyniósł go na wyższe stanowisko i życzliwie dał mu imię, które przewyższa wszelkie inne imię,  żeby w imię Jezusa zgięło się wszelkie kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią  i żeby wszelki język otwarcie uznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga, Ojca".
Efezjan 1:9,10 -"jako że on dał nam poznać świętą tajemnicę swej woli. Odpowiada ona jego upodobaniu, co do którego sam w sobie powziął zamierzenie  w związku z zarządzaniem przy pełnej granicy wyznaczonych czasów, mianowicie aby znowu zebrać wszystko razem w Chrystusie — to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. Tak, w nim".

Na koniec:
Jana 17:3 BT -"A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:57, 05 Cze 2011    Temat postu:

Slowa ktore cytujecie nie sa slowami Jezusa, tylko anonimowych autorow przesianych przez dzielo setki kopistow z ktorych tak ja wy chcial przekazac swoja ideologie. Dlatego na kazda teze mozna znalezc odpowiedni cytat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:48, 05 Cze 2011    Temat postu:

mat napisał:
Slowa ktore cytujecie nie sa slowami Jezusa, tylko anonimowych autorow przesianych przez dzielo setki kopistow z ktorych tak ja wy chcial przekazac swoja ideologie. Dlatego na kazda teze mozna znalezc odpowiedni cytat.

Po pierwsze temat dot.BOSKOŚCI Jezusa ,a nie autentyczności przekazu Nowego Testamentu.Jak chcesz,to załóż taki wątek.
Po drugie-ja wierzę że Nowy Testament jest wiarygodny w przekazie wiary ,choć nie we wszystkich szczegółach,ale to detale-istota przekazu jest autentyczna-tak wierzyli Jego uczniowie i pierwsze wspólnoty chrzescijańskie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:04, 06 Cze 2011    Temat postu:

szymon -
Cytat:
ja wierzę że Nowy Testament jest wiarygodny w przekazie wiary ,choć nie we wszystkich szczegółach,
[/quote]
Twoja wiara jest zatem częściowa a z wiarą jak z ciążą.
Można być w ciąży na 20 czy 80 % ?
Nie można BYĆ w ciąży nawet na 99,9 % jak nie ma WIARY w 99,9 %
Albo jest WIARA/CIĄŻA na 100 % albo jej NIE MA.

Wiara jest tylko wiarą, że to może być prawdą ale nie ma ŻADNEGO potwierdzenia, że prawdą jest, bo wtedy nie byłoby WIARĄ a WIEDZĄ.

Potwierdzona ciąża nie jest WIARĄ a WIEDZĄ.
WIARA w Boga od zawsze byłą TYLKO WIARĄ, bo nigdy dotąd niczym nie potwierdzona, nie mogła NIGDY stać się WIEDZĄ.

Twoją rzeczą jest w co wierzysz; Boga, Horoskop, wygraną w TOTO......ale wiesz; że żyjesz, jeszcze masz głowę, - ale czy do myślenia czy noszenia czapki, to już wcale nie takie pewne.

Od czego masz głowę, potrzebna jest WIEDZA a z braku WIEDZY- pozostaje WIARA- jak we wszysko NIEPEWNE.

Jak WIEMY, wszystkie obecne Ewangelie, wpierw były anonimowymi świstkami.
W jednym pisano o Marku więc kompilatorzy NT nazwali ten świstek szumnie; Ewangelia świętego Marka - pomimo, że wcześniej nie było ŻADNEGO świętego Marka.
Tak samo z pozostałymi świstkami nazwanymi szumnie EWANGELIAMI.

Tak właśnie powstawał NT jako SŁOWO BOŻE - pożal się boże, urojony Boże.


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Pon 8:26, 06 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:38, 06 Cze 2011    Temat postu:

[quote="bol999"]
Cytat:
Twoja wiara jest zatem częściowa a z wiarą jak z ciążą.
Można być w ciąży na 20 czy 80 % ?
Nie można BYĆ w ciąży nawet na 99,9 % jak nie ma WIARY w 99,9 %
Albo jest WIARA/CIĄŻA na 100 % albo jej NIE MA.

To jest tylko Twoja analogia,a jaki jest związek logiczny między ciążą a wiarą w to,że nie we wszystkich szczegółach przekaz Nowego Testamentu jest wiarygodny?Przekaz nie jest 100% wiarygodny,bo nie dysponujemy bezposrednim przekazem (nie zyją naoczni świadkowie Jezusa),a jedynie spisanymi relacjami i to po kilkudziesięciu latach.Do tego nie posiadamy oryginalnych rekopisów,tylko kopie z najwczesniej II wieku,a przewaznie II-IVWw.Ewangelie są ludzkim wyrazem spotkania z BOGIEM,ale niedoskonałym,czyli nie do końca wiarygodnym.Mimo to wierzę,że istota przesłania jest wiarygodna np.Jezus zmartwychwstał ,co swiadczy ,ze jest BOGIEM.
bol999
Cytat:
Wiara jest tylko wiarą, że to może być prawdą ale nie ma ŻADNEGO potwierdzenia, że prawdą jest, bo wtedy nie byłoby WIARĄ a WIEDZĄ.

Potwierdzona ciąża nie jest WIARĄ a WIEDZĄ.
WIARA w Boga od zawsze byłą TYLKO WIARĄ, bo nigdy dotąd niczym nie potwierdzona, nie mogła NIGDY stać się WIEDZĄ.

Pytanie-co uznajesz za wiarę ,a co za wiedzę?
Bliskie mi są przemyslenia Wuja-Zbója:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wuj-Zbój pisze:
Cytat:
Podział twierdzeń na wiedzę i wiarę nie zawsze jest jednoznaczny. Zależnie od punktu widzenia, ten sam pogląd może być niekiedy zaklasyfikowany jako wiara albo jako wiedza. Mianowicie, jeśli porównujemy tę samą hipotezę w ramach teorii o niekompatybilnych celach (na przykład, dwóch światopoglądów istotnie różniących się podstawowymi założeniami), wtedy brak możliwości przeprowadzenia testu weryfikującego prawdziwość (pragmatyczną!) tych teorii. W takiej sytuacji twierdzenia obecne w tych światopoglądach uzyskują status twierdzeń przyjętych na wiarę. Natomiast jeśli dyskutujemy te same twierdzenia w ramach założeń jednej tylko teorii, wtedy możemy podać dla nich uzasadnienia i możemy uznać je za dostatecznie uzasadnione, by je nazwać wiedzą.


Cytat:
Przypomnijmy na koniec, że jeśli dokonujemy oceny prawdziwości w sensie absolutnym, to taka ocena nie może być w żaden sposób zweryfikowana. W poprzedniej części stwierdziliśmy, że wynik takiej oceny trudno zakwalifikować jako wiedzę. Tak więc ocena tego rodzaju jest zawsze efektem takiej czy innej wiary

bol999
J
Cytat:
ak WIEMY, wszystkie obecne Ewangelie, wpierw były anonimowymi świstkami.
W jednym pisano o Marku więc kompilatorzy NT nazwali ten świstek szumnie; Ewangelia świętego Marka - pomimo, że wcześniej nie było ŻADNEGO świętego Marka.
Tak samo z pozostałymi świstkami nazwanymi szumnie EWANGELIAMI.

Tak właśnie powstawał NT jako SŁOWO BOŻE - pożal się boże, urojony Boże.

To trzeba dowieść.Co to znaczy,ze Bóg jest dla ciebie urojeniem-dobry temat na dyskusję?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:38, 07 Cze 2011    Temat postu:

Możecie śmiało założyć sobie nowy wątek:

Cytat:
Co to znaczy,ze Bóg jest dla ciebie urojeniem-dobry temat na dyskusję?


Co do Ew. Marka, to Dzieje Apostolskie opisują o pewnym Marku, który był dobrym ewangelizatorem i misjonarzem.
Marek sprawdził się w służbie i był cennym pomocnikiem nie tylko Barnabasa, ale później także apostołów Piotra i Pawła. Towarzyszył Pawłowi w Rzymie (prawdopodobnie w roku 60 lub 61) podczas jego pierwszego uwięzienia (Filem. 1, 24). Potem, między rokiem 62 a 64, przebywał z Piotrem w Babilonie (1 Piotra 5:13). Paweł, który prawdopodobnie w roku 65 ponownie znalazł się w Rzymie, prosił listownie Tymoteusza, aby przyprowadził ze sobą Marka, ‛bo był mu przydatny w usługiwaniu’ (2 Tym. 1:8; 4:11).

Właśnie temu Markowi przypisuje się opracowanie najkrótszej Ewangelii. Współdziałał on z apostołami Jezusa i poświęcił swe życie służbie na rzecz dobrej nowiny. Nie należał jednak do grona 12 apostołów ani najbliższych towarzyszy Jezusa. Skąd więc znał tyle szczegółów, dzięki którym jego sprawozdanie ze służby Jezusa jest od początku do końca tak żywe? Według najstarszej tradycji — opartej na wypowiedziach Papiasza, Orygenesa i Tertuliana — czerpał wiadomości od Piotra, z którym pozostawał w zażyłych stosunkach. Piotr mówił o nim „mój syn” (1 Piotra 5:13). Apostoł był naocznym świadkiem niemal wszystkich zdarzeń opisanych przez Marka, toteż mógł mu opowiedzieć wiele barwnych szczegółów, których nie zawarto w innych Ewangeliach. Marek donosi na przykład o „najemnikach” zatrudnionych u Zebedeusza, o tym, że trędowaty błagał Jezusa „na klęczkach”, że opętany przez demony „sam siebie tłukł kamieniami” i że Jezus wypowiedział proroctwo dotyczące ‛przyjścia Syna Człowieczego z wielką mocą i chwałą’, gdy siedział na Górze Oliwnej „naprzeciw świątyni” (Marka 1:20, 40; 5:5; 13:3, 26).

Mateusz napisał Ewangelię dla Żydów, a Marek najwyraźniej myślał przede wszystkim o Rzymianach. Skąd o tym wiemy? O Prawie Mojżeszowym wspomina tylko w relacjach z rozmów, w których się do niego odwoływano, i zupełnie pomija rodowód Jezusa. Ewangelii Chrystusowej nadaje znaczenie uniwersalne. Szerzej objaśnia żydowskie zwyczaje i nauki, raczej nie znane czytelnikowi nie będącemu Żydem (2:18; 7:3, 4; 14:12; 15:42). Tłumaczy też wyrażenia aramejskie (3:17; 5:41; 7:11, 34; 14:36; 15:22, 34). Wspominając o miejscach geograficznych lub roślinach w Palestynie, zamieszcza dodatkowe szczegóły (1:5, 13; 11:13; 13:3). Wartość monet żydowskich podaje w walucie rzymskiej (12:42, przypis w NW). Częściej niż inni ewangeliści używa słów łacińskich, takich jak speculator (członek straży przybocznej), praetorium (pałac namiestnika) czy centurio (setnik) (6:27; 15:16, 39).

Ponieważ wszystko wskazuje na to, że Marek pisał głównie z myślą o Rzymianach, więc jego Ewangelia najprawdopodobniej powstała w Rzymie. Zarówno najdawniejsza tradycja, jak i treść tej księgi pozwalają wnioskować, iż została tam spisana w czasie pierwszego lub drugiego uwięzienia apostoła Pawła, to jest między rokiem 60 a 65. W okresie tym Marek na pewno raz przebywał w Rzymie, a przypuszczalnie nawet dwa razy. Wszystkie ważniejsze autorytety z II i III stulecia potwierdzają, że to on był pisarzem owej Ewangelii. W połowie II wieku była już w powszechnym użyciu wśród chrześcijan. Dowodem jej autentyczności jest też fakt, iż występuje we wszystkich najstarszych katalogach Chrześcijańskich Pism Greckich.

Za autentyczne nie jest jednak uznawane ani dłuższe, ani krótsze zakończenie, dodawane niekiedy po 8 wersecie rozdziału 16. Nie ma ich w większości starożytnych manuskryptów, na przykład w Kodeksie synajskim ani Kodeksie watykańskim. Euzebiusz i Hieronim, uczeni z IV stulecia, są zgodni co do tego, że autentyczny tekst kończy się słowami: „bo się bały”. Inne zakończenia zostały prawdopodobnie dodane, aby złagodzić wrażenie, iż Ewangelia nagle się urywa.


Jeszcze jedno, negowanie czyichś poglądów nie świadczy, że ma się lepsze, zwłaszcza że nie potrafi się ich uzasadnić.

Proszę o trzymanie się głównego tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:34, 07 Cze 2011    Temat postu:

"szymon
Cytat:
.Mimo to wierzę,że istota przesłania jest wiarygodna np.Jezus zmartwychwstał ,co swiadczy ,ze jest BOGIEM.

Wielu po długim letargu odzyskało przytomność, nie licząc powszechnej narkozy, co też jest dowodem dla ciebie iż są bogami.
Smieszny dowód na boskość.

Cytat:
To trzeba dowieść.Co to znaczy,ze Bóg jest dla ciebie urojeniem-dobry temat na dyskusję?

Wpierw trzeba dowieść, że bog czy Jezus wogóle istnieli.
Dla ciebie wystarcza że obudzili się po letargu czy narkozie a więc masz miliony bogów - WŁASNYCH bogów.
:brawo: :brawo: :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:23, 07 Cze 2011    Temat postu:

[quote="bol999"]
Cytat:
Wielu po długim letargu odzyskało przytomność, nie licząc powszechnej narkozy, co też jest dowodem dla ciebie iż są bogami.
Smieszny dowód na boskość.

Jezus umarł,a nie był w letargu,ani w smierci klinicznej.Nie jest to dziwne-biczowanie i przybicie do krzyża to pewna smierć.
bol999
Cytat:
Wpierw trzeba dowieść, że bog czy Jezus wogóle istnieli.

Istnieje osoby Jezusa jako człowieka mało który poważny historyk kwestionuje.Problem istnienia Absolutu to już zupełnie inny temat.
bol999
Cytat:
Dla ciebie wystarcza że obudzili się po letargu czy narkozie a więc masz miliony bogów - WŁASNYCH bogów.

Zmartwychwstanie to całkiem odmienny stan bytowania-wolny od cierpienia i uwarunkowań czaso-przestrzennych.Dla nas ludzi ,istot przygodnych i grzesznych ,spętanych bezmiarem uwarunkowań biologiczno-psychiczno-srodowiskowo-itd to niepojęta TAJEMNICA..Nawet jak myslę o tym,to i tak niewiele pojmuję,a w zasadzie NIC.Nie wiem,co to znaczy istnieć w sposób nieuwarunkowany,bo np. mój mózg jest uwarunkowany swoją strukturą np.genetyczną,komórkową,tkankową itd.,ale wierzę ,że tak istnieje Absolut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:35, 08 Cze 2011    Temat postu:

szymon
Cytat:
Jezus umarł,a nie był w letargu,ani w smierci klinicznej.Nie jest to dziwne-biczowanie i przybicie do krzyża to pewna smierć.


Wcale nie, co potwierdzi każdy lekarz sądowy.
Każdy człowiek w sile wieku przeżyje w tej pozycji i to długo a co najwyżej straci przytomność.

Cytat:
Istnieje osoby Jezusa jako człowieka mało który poważny historyk kwestionuje
..... i żaden kronikarz tamtych czasów nie potwierdził istnienia takiej osoby.
Potwierdzonych jest za to około 20 osób, ktorzy głosili bardzo podobne nauki. A wiec Jezusów było 20 czy żadnego?

Cytat:
Zmartwychwstanie to całkiem odmienny stan bytowania-wolny od cierpienia i uwarunkowań czaso-przestrzennych.Dla nas ludzi ,istot przygodnych i grzesznych ,spętanych bezmiarem uwarunkowań biologiczno-psychiczno-srodowiskowo-itd to niepojęta TAJEMNICA..

Pod warunkiem, że historyjka ta jest w miarę prawdziwa, Jezus mógł być w stanie czasowego omdlenia z bólu.
Poza tym zadaj niewygodne pytanie księdzu a kazdy z nich odpowie; " Ato jest niepojęta TAJEMNICA BOŻA.
Na studiach teologii kanonicznej uczą ich jak odpowiadać na natrętne pytania niedowiarków.
Cytat:
ale wierzę ,że tak istnieje Absolut
.
Z braku WIEDZY pozostaje WIARA.


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Śro 10:48, 08 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:59, 09 Cze 2011    Temat postu:

czytałeś?

http://www.sfinia.fora.pl/religie-i-wyznania,6/czy-jezus-chrystus-jest-postacia-historyczna,5698.html

Więc nie pisz, że żaden kronikarz nie pisał jak nie wiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:29, 09 Cze 2011    Temat postu:

"TATANATI

Cytat:
Więc nie pisz, że żaden kronikarz nie pisał jak nie wiesz.

a jak pisał to który?
Więc nie pisz, że Mojżesz pisał po swojej śmierci albo że bóg pisał biblię i podobne bzdety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Al




Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:33, 09 Cze 2011    Temat postu:

Bardzo mnie ta kwestia interesuje.
Gdyby odrzucić Ewangelię według Jana to sprawa byłaby zupełnie jasna.
Weźmy choćby Ewangelię według Łukasza oraz jego drugie dzieło czyli Dzieje Apostolskie.
Nie znajdziemy tam ani jednego fragmentu,który mówiłby o tym,że Jezus istniał przed poczęciem się w łonie Marii.Nie ma ani jednego fragmentu,który mówiłby o tym,że Jezus jest odwiecznym Synem Boga.
Mamy natomiast człowieka Jezusa poczętego z mocy ducha bożego z dziewicy Marii.
Człowieka,który w wieku około 30 lat rozpoczyna swą działalność kaznodziejską i kończy ją po niecałym roku głoszenia dobrej nowiny.
Był on cieślą.Miał czterech braci i co najmniej dwie siostry.W czasie chrztu w rzece Jordan otrzymuje namaszczenie duchem bożym i staje się synem bożym,mesjaszem.
Po śmierci poprzedzonej męczeństwem zostaje wzbudzony z martwych i wstępuje do nieba gdzie zasiada po prawicy Boga.
To wszystko.
Skąd więc pojawiła się myśl,że Jezus z Nazaretu jest Bogiem odwiecznym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:43, 10 Cze 2011    Temat postu:

TATANATI napisał:
W takich to okolicznościach Jezusa zrównano z Jehową, bogiem ze „ST” i niejako zastąpiono Go Jezusem.

W kwestii formalnej: twierdzenie "Jezusa zrównano z Jehową" jest tezą autora, a nie - faktem udowodnionym przez zauważenie, że "dogmat o boskości Jezusa uchwalono na Soborze Nicejskim w 325 roku, a dogmat o Bogu w Trójcy powstał dopiero w 381 roku".

W kwestii merytorycznej: uznanie Jezusa za Osobę Trójcy nie oznacza zrównania Jezusa z Jehową. Jak by nie było, mowa jest wszak o trzech Osobach, i kiedy trynitarianin mówi "Bóg-Ojciec kocha Boga-Syna", nie ma na myśli tego, że "Bóg kocha siebie", lecz coś podobnego do "jeden człowiek kocha drugiego człowieka".

Dlatego właśnie nie ma dla trynitarianina nic dziwnego w takich wersetach, jak cytowane przez ciebie:

TATANATI napisał:
eżeli Jezus jest tym samym Bogiem o którym mówi „ST”, to do kogo się modlił? –„A sam oddalił się od nich mniej więcej o rzut kamieniem i upadłszy na kolana, zaczął się modlić, mówiąc: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie moja wola, lecz twoja niech się dzieje” (Łuk.22:41,42).

Dlaczego przed swoją śmiercią zawołał, Boże mój, czemuś mnie opuścił? –„Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem, mówiąc: „Eli, Eli, lama sabachtani?”, to jest: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mat.27:46).

Dlaczego po zmartwychwstaniu wspomina, że idzie do Boga swego? -„Przestań się mnie kurczowo trzymać. Jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Ale idź do moich braci i powiedz im: ‚Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego’” (Jana20:17).

Co więcej, Jezus jest nie tylko Bogiem, lecz także i człowiekiem. To rzecz najwyższej wagi, bo właśnie pełnia człowieczeństwa Jezusa (który jest też Bogiem) daje nam świadectwo, że dla Boga człowiek nie jest jakimś "innym gatunkiem" (i że starotestamentowe określenie "na obraz i podobieństwo" ma głęboki sens). Daje nam też świadectwo, że wyrażenie "co uczyniłeś jakiemukolwiek człowiekowi, uczyniłeś także Bogu" można i należy rozumieć jak najbardziej dosłownie. Czyli nawet nie jako "uczyniłeś Bogu wszechpotężnemu, dzięki Swej potędze odpornemu na wszelkie cierpienia i będącemu ponad ludzkie radości i smutki", lecz jako "uczyniłeś Bogu wszechpotężnemu, lecz poprzez Swą miłość tak wrażliwemu na cierpienie, jak wrażliwy na cierpienie jest człowiek i tak odczuwającemu radość i smutek, jakby był człowiekiem".

TATANATI napisał:
Jezus i jego Ojciec, Jehowa Bóg, są „jedno” w tym sensie, że mają dokładnie te same cele oraz uznają te same zasady i wartości.

Gdyby tylko do tego się to sprowadzało, męczeństwo i śmierć Jezusa miałyby dokładnie taki sam związek z naszym zbawieniem, jak tragiczne losy niezliczonych męczenników (z których niejeden cierpiał zresztą nieporównanie bardziej, niż Jezus). Czyli byłby to w zasadzie związek żaden. Bo pomysł, że ktokolwiek poza Bogiem stał się z własnej czy cudzej woli "krwawą ofiarą przebłagalną, złożoną Bogu", leży na dokładnie przeciwległym biegunie wiary i moralności, niż chrześcijaństwo. Takie określenie śmierci Jezusa (dziś może bardzo niefortunnie brzmiące, ale za to terminologicznie i pojęciowo sięgające trafnie do starotestamentowej tradycji) ma jednak dostateczny sens, jeśli się wierzy, że Jezus jest Bogiem. W tym przypadku znaczy ono: "Bóg co prawda nie potrzebuje naszych ofiar, ale psychika ludzi domaga się, by ofiary Mu składali. Z tej potrzeby Bóg korzysta, zmartwychwstając po tym, jak umarł męczeńską śmiercią z ich rąk jako niewinny człowiek. Bóg traktuje to jako ofiarę przebłagalną, przez którą odkupione są ludzkie winy. Większej ceny nie może zapłacić Mu żadne stworzenie, więc ludzka potrzeba zostaje w ten sposób maksymalnie zaspokojona - i nic już nie stoi człowiekowi na drodze do zbawienia. Każdemu bowiem, kto uważałby, że on lub ktokolwiek inny jest niegodny zbawienia, Bóg teraz może otwarcie powiedzieć, że to błędne wyobrażenie, bo wszak za kogoś niegodnego wiecznego przebywania w Jego towarzystwie Bóg nie płaciłby ceny większej, niż jakiekolwiek stworzenie mogłoby zapłacić".

TATANATI napisał:
Ta silna więź jedności nie oznacza jednak, że Bóg i Jego Syn, Jezus, niczym się nie różnią. Są Oni dwoma odrębnymi bytami. Każdy ma swoją osobowość. Jezus ma własne uczucia, myśli, doświadczenia i wolną wolę. Niemniej postanowił podporządkować się Ojcu. W Ewangelii według Łukasza 22:42 czytamy, że powiedział: „Nie moja wola, lecz twoja niech się dzieje”. Gdyby wola Jezusa nie mogła się różnić od woli Jego Ojca, to powyższe słowa nie miałyby sensu.

Dwie osoby zawsze mogą mieć dwa różne dążenia. Niczyja prawdziwa wolna wola nie jest jednak sprzeczna z wolą Boga. W tym momencie Jezus-człowiek wykazuje się po prostu pełnym zaufaniem do Boga i wypowiada słowa znaczące: "chociaż moje ludzkie, ograniczone pojmowanie ostrzega mnie teraz z całych sił przed oddaniem się w ręce katów, to jeszcze mocniej wierzę w to, że gdy będzie już po wszystkim, wtedy przekonam się, że idąc na śmierć jako Jezus-człowiek zrobiłem dokładnie to, co zrobiłbym mając wgląd Jezusa-Boga w konsekwencje mojego postępowania".

TATANATI napisał:
Poza tym gdyby Jezus i Jego Ojciec rzeczywiście byli jedną istotą, to czy Jezus modliłby się do Boga lub pokornie przyznawał, że nie wie o rzeczach, o których wie tylko jego Ojciec? Mateusza 24:36 –„Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec”.

Oczywiście. Bo po pierwsze, Bóg-Ojciec i Bóg-Syn to dwie różne Osoby Trójcy (czyli po prostu dwie różne osoby), a po drugie - Jezus-człowiek nie jest wszechwiedzący, nie posiada wiedzy Boga. Żaden człowiek takiej wiedzy nie posiada i posiadać nie może.

TATANATI napisał:
Takie rozumowanie potwierdza inny fragment z Jana 17:21, 22 (Bw), gdzie Jezus tak się modlił za swoich naśladowców: „żeby oni wszyscy byli jedno, tak jak ty, Ojcze, jesteś w jedności ze mną, a ja jestem w jedności z tobą, żeby i oni byli w jedności z nami, by świat uwierzył, żeś ty mnie posłał. Ja też dałem im chwałę, którą ty mi dałeś, żeby byli jedno, tak jak my jedno jesteśmy”. Za każdym razem Jezus użył tego samego greckiego słowa (hen) — „jedno”. Rzecz jasna uczniowie Jezusa nie mieli wejść w skład Trójcy. Mieli jednak wspólnie z Ojcem i Synem stanowić jedno w zmierzaniu do wspólnego celu, a więc mieć udział w tej samej jedności, jaka łączy Boga i Chrystusa.

Oczywiście, że nie mieli wejść w skład Trójcy. Po prostu zbawienie polega na pełnym zaufaniu Bogu. To daje człowiekowi prawdziwą, nieograniczoną, niezafałszowaną błędnymi wyobrażeniami wolność woli. Taka wolność zaś nigdy nie jest w sprzeczności z wolą Boga. Na tym polega tutaj jedność z Bogiem. Nie znaczy to natomiast, że na tym kończy się jedność Jezusa z Bogiem.

I teraz już krócej, tylko o najważniejszym (i o czym powyżej nie ma), bo godzina zrobiła się późna:

TATANATI napisał:
Harmonizuje to z całokształtem nauk biblijnych, z których wynika, że Jezus został stworzony jako Syn i nie jest równy Ojcu (Jana 14:28; 1 Kor. 11:3).

Gdzie w Biblii jest powiedziane, że Jezus został stworzony?

TATANATI napisał:
Judy 1,25: „Jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa (...)”.

Ilu jest Zbawicieli? Skoro Bóg jest Zbawicielem, skoro Zbawiciel jest jeden, i skoro Jezus jest Zbawicielem, to Jezus jest Bogiem. Zastępowanie w tłumaczeniach słowa "Zbawiciel" słowem "Zbawca" niczego tu nie zmienia, po prostu upycha problem pod dywan.

TATANATI napisał:
Takie wersety to tylko przykłady świadczące o tym, że przy rozpatrywaniu każdego rzekomego dowodu słuszności nauki o Trójcy trzeba zadać sobie pytanie: Czy ta interpretacja jest zgodna z konsekwentną nauką całej Biblii, że sam Jehowa Bóg jest Najwyższy? Jeżeli nie, to musi być błędna.

Jest zgodna. Co więcej, jest nieporównanie bardziej zgodna z duchem całej Biblii, niż interpretacja traktująca Jezusa jako człowieka, przez którego Bóg zbawił świat. Ta druga interpretacja po prostu - moim skromnym zdaniem - w żaden sposób kupy się nie trzyma...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 4:17, 10 Cze 2011    Temat postu:

wujzboj
Cytat:
W kwestii formalnej: twierdzenie "Jezusa zrównano z Jehową" jest tezą autora, a nie - faktem udowodnionym przez zauważenie, że "dogmat o boskości Jezusa uchwalono na Soborze Nicejskim w 325 roku, a dogmat o Bogu w Trójcy powstał dopiero w 381 roku".

traktująca Jezusa jako człowieka, przez którego Bóg zbawił świat. Ta druga interpretacja po prostu - moim skromnym zdaniem - w żaden sposób kupy się nie trzyma...

Wuju, dopuściłeś do siebie kilka faktów.
Podsumujmy to;

Konstanyyn jako Cesarz Rzymu, wyznawca Boga Słońce/Ra, tworzy NOWĄ religię Państwową Katolicyzm w którą mają obowiązek wszyscy wierzyć a kto się sprzeciwia jest krótszy o głowę.
W ten sam sposób religię tą szerzyli wszędzie Krzyżacy, Hiszpanie w Peru itd. obcinając głowy.
Warunkiem Misjonarzy z mieczami był warunek;
albo oddajesz cześć krzyżowi i co ważniejsze dziesięcinę Kapłanom KrK albo nie masz głowy. Błyskawiczny proces nawracania w stylu MAFIA.

Jak to wygląda obecnie;
Ponoć Jahwe stworzył wszechświat 6 tys. lat temu ale tak go spartolił, że musiał oddać życie swojego adaptowanego pasierba 300 lat później- ale KOMU???,- aby naprawić swoje własne błędy w stwarzaniu.
Faktycznie to nie Jahwe adaptował Jezusa 300 lat po jego śmierci na pasierba a zrobił to za Jahwe Cesarz Rzymu aby państwowa religia dla gawiedzi i motłochu miała jakiś sens a że sensu to nadal nie ma, więc nazywane jest- WIELKĄ TAJEMNICĄ BOŻĄ.

No cóż, prawdą jest że;
WIARA CZYNI CUDA a cudem, że motłoch nie dostrzega tak oczywistych oszustw i prymitywnych bzdetów.


Ja już wolę swojego hinduskiego Boga Lingam w swoim rozporku, który nigdy nie morduje własnego synka jak to robi Jahwe a co najwyżej dorobi mu uszy jak trzeba. :)


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Pią 4:25, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:28, 10 Cze 2011    Temat postu:

wujzboju

Doskonale znam tą argumentację. Nie dziwię się, że wreszcie ktoś chciał stanąć w obronie tej myśli teologiczno filozoficznej.

Cytat:
moim skromnym zdaniem - w żaden sposób kupy się nie trzyma...

Dziwisz się, że nieraz skomentuję jakiś wywód, a Ty robisz podobnie.

Ale do rzeczy, niepodważalnie historycznie jest fakt, że dogmat o Boskości i współistotność Jezusa z Bogiem Ojcem uchwalono na pierwszym soborze w 325 rok a dopiero na drugim soborze w 381 r. wymyślono Boga w Trójcy.

Teraz może parę spostrzeżeń
Cytat:
kiedy trynitarianin mówi "Bóg-Ojciec kocha Boga-Syna", nie ma na myśli tego, że "Bóg kocha siebie", lecz coś podobnego do "jeden człowiek kocha drugiego człowieka".


Zacznę od definicji Trójcy z Małego Słownika Teologicznego PAX:
Boska rzeczywistość egzystuje w trojakim "hipostazującym" (ponieważ jako relacja niezamiennym) relacyjnym sposobie bycia: w nieudzielonym udzielaniu jako rodzącej wypowiedzi; w byciu udzielonym jako zrodzonym byciu -wypowiedzianym; w byciu -udzielonym jako tchnionej i przepełnionej miłością skłonności (czy przyjęciu) miłujących: istnieje jeden Bóg w jedności swej istoty jako trzy "osoby" w troistości hipostazujących relacji, tzn. na sposób troistej przeciwstawnej relacyjności jednego duchowo świadomego (istotowego) posiadania samego siebie.

Jeżeli zgadzasz się z tą definicją, to zrozumiałe, że napisałeś: "Bóg-Ojciec kocha Boga-Syna" (chociaż Biblia nie zawiera określenia Bóg -Syn tylko Syn Boży). Dalej piszesz:
Cytat:
Dlatego właśnie nie ma dla trynitarianina nic dziwnego w takich wersetach, jak cytowane przez ciebie:
TATANATI napisał:
eżeli Jezus jest tym samym Bogiem o którym mówi „ST”, to do kogo się modlił? –„A sam oddalił się od nich mniej więcej o rzut kamieniem i upadłszy na kolana, zaczął się modlić, mówiąc: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie moja wola, lecz twoja niech się dzieje” (Łuk.22:41,42).

Dlaczego przed swoją śmiercią zawołał, Boże mój, czemuś mnie opuścił? –„Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem, mówiąc: „Eli, Eli, lama sabachtani?”, to jest: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mat.27:46).

Dlaczego po zmartwychwstaniu wspomina, że idzie do Boga swego? -„Przestań się mnie kurczowo trzymać. Jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Ale idź do moich braci i powiedz im: ‚Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego’” (Jana20:17).


To stwierdzenie niestety nie jest już zgodne z definicją podaną w tym słowniku. Wielu teologów twierdzi, że Jezus będąc na ziemi, był jednocześnie w niebie.


Określenia typu: ma głęboki sens, to raczej spekulacje niż rzetelna wiedza.

Teraz co do ofiary jaką złożył Jezus za ludzi ze swojego życia.
Czy chciałeś napisać, że dopiero ma wartość jeżeli Bóg złożył samego siebie w ofierze ( gdyby brać pod uwagę w/w definicję, to przez trzy dni nie było Boga na świecie, bo umarł :) Ale kto Go wskrzesił? :think:) ma wystarczającą moc, aby odkupić ludzi z niewoli grzechu?

To właśnie w starotestamentowej treści (nie tradycji) znajdujemy wzorzec składania ofiar Bogu. Powód był jeden: grzeszny stan człowieka.
Adam zasłużył w oczach Bożych na potępienie. W ten sposób sprzedał siebie oraz swoje potomstwo w niewolę grzechu i śmierci — i właśnie śmierć była ceną, której zapłacenia wymagała sprawiedliwość Boża
Potwierdza to ap. Paweł.
Rzym. 5:12-19 Bw -"Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;
13 Albowiem już przed zakonem grzech był na. świecie, ale grzechu się nie liczy, gdy zakonu nie ma;
14 Lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili takiego przestępstwa jak Adam, będący obrazem tego, który miał przyjść.
15 Lecz nie tak jak z upadkiem ma się sprawa z łaską; albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka umarło wielu, to daleko obfitsza okazała się dla wielu łaska Boża i dar przez łaskę jednego człowieka, Jezusa Chrystusa.
16 I nie tak ma się sprawa z darem, jak ze skutkiem grzechu jednego człowieka; albowiem wyrok za jeden upadek przyniósł potępienie, ale dar łaski przynosi usprawiedliwienie z wielu upadków.
17 Albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka śmierć zapanowała przez jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru usprawiedliwienia, królować będą w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa.
18 A zatem, jak przez upadek jednego człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez dzieło usprawiedliwienia jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi.
19 Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi usprawiedliwienia.

Fragment ten zwraca uwagę, że życie człowieka za życie człowieka a nie Boga. Prawo Mojżeszowe, które zawierało, wymagało składania ofiar ze zwierząt w celu zakrycia grzechów. Ponieważ jednak zwierzęta nie dorównują wartością człowiekowi, ofiary te miały wartość symboliczną. Dlatego apostoł Paweł powiedział, iż „nie jest możliwe, żeby krew byków i kozłów [naprawdę] usuwała grzechy” (Heb 10:1-4). Zwierzęta składane na ofiarę musiały być doskonałej jakości, bez żadnej skazy (Kpł 22:21). Tak samo doskonała, wolna od wszelkiej skazy musiała być prawdziwa ofiara okupu, która mogłaby rzeczywiście usunąć grzechy. Jeśli miała stanowić cenę wykupu uwalniającą potomków Adama od win i ułomności, a także z niewoli, w jaką zostali zaprzedani przez swego praojca, musiała zostać złożona przez doskonałego człowieka, który byłby jego dokładnym odpowiednikiem (por. Ps 51:5; Rz 7:14). Tylko w ten sposób można było uczynić zadość doskonałej sprawiedliwości Bożej, według której trzeba uiścić tyle, ile zostało utracone — trzeba dać „duszę za duszę” (Wj 21:23-25; Pwt 19:21). To było starotestamentowe prawo.

Cytat:
napisałeś:
Bo po pierwsze, Bóg-Ojciec i Bóg-Syn to dwie różne Osoby Trójcy (czyli po prostu dwie różne osoby), a po drugie - Jezus-człowiek nie jest wszechwiedzący, nie posiada wiedzy Boga. Żaden człowiek takiej wiedzy nie posiada i posiadać nie może.

Czyżbyś zaprzeczał sam sobie? Raz piszesz, że to ta sama osoba kocha siebie a teraz twierdzisz coś innego?
Cytat:

pytasz:

Gdzie w Biblii jest powiedziane, że Jezus został stworzony?

Pewnie słyszałem w kościele: "stworzony a nie zrodzony". Czyżbyś nie słyszał takich słów? Oczywiście, że to określenie wynika z dedukcji, ponieważ jest nazwany pierworodnym stworzenia Bożego (Kol. 1:15), to tak jak pierworodny człowiek Adam został stworzony.

Teraz może słowo "Zbawiciel". Może odnosić się do wielu osób (Boga i ludzi). Czyżbyś i tego nie pojmował (oczywiście, że tego nie podejrzewam, to raczej wynika z chęci obrony swoich poglądów)? czy mam jak dziecku tłumaczyć, że jedno słowo może odnosić się do wielu osób i sytuacji?

Oto przykład (dla mniej rozgarniętych): Mogę jako właściciel budować dom, kierownik budowy też może o sobie to powiedzieć, tak samo majster i pracownik. Wszyscy zbudowali ten dom, ale prawdziwym właścicielem jest tylko jeden z nich.

Na koniec zapytam Was, czy Jezus wierzył w Boga? Czy ktoś zna odpowiedź??? Może inaczej, czy jest niemożliwe, żeby Jezus-Bóg mógł mieć wiarę?


Ostatnio zmieniony przez TATANATI dnia Pią 5:31, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:17, 10 Cze 2011    Temat postu:

Al

Oprócz Jana pisał ap. Paweł w Kolosan 1:15, że Jezus był pierworodnym wszelkiego stworzenia ( Dla wujazboja powtarzam STWORZENIA).

Jezus pełnił służbę od chrztu przez okres 3 i pół roku.

Jak będę miał czas to wieczorem na ten temat napiszę ( jak nie to rano).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:05, 10 Cze 2011    Temat postu:

TATANATI
Cytat:
Ale do rzeczy, niepodważalnie historycznie jest fakt, że dogmat o Boskości i współistotność Jezusa z Bogiem Ojcem uchwalono na pierwszym soborze w 325 rok

Sam potwierdzasz FAKT, że przed rokiem325 ne NIKT nie kojarzył Jezusa z Jahwe w jakikolwiek sposób a więc Jezus nie miał nic wspólnego z ŻADNĄ BOSKOŚCIĄ w czasie swojego życia a wszyskie manipulacje KRK/ WATYKANU SĄ FANTAZJAMI CESARZA I KLERU DLA ICH WŁASNYCH/OSOBISTYCH CELÓW, LUB POLITYCZNYCH TEJ RZĄDOWEJ RELIGII RZYMU.

Jezus był Żydem a Żydzi do dziś czekają na swojego proroka i Jezus do dziś i nigdy wcześniej nie był dla Żydów nawet prorokiem jak Mahomet w Islamie

Jezus za swojego życia mógł być GURU tworzącej się sekty w katakumbach z symbolem ryby z której to sekty powstał w latach 3 -setnych odłam sekty ze znakiem krzyża pod presją Cesarza Konstantyna, który utworzył z tej sekty Państwową i obowiazującą każdego rzymską religię zatwierdzoną osobiście i tylko przez tego Cesarza wyznawcy Boga Słońce Ra.
Sekta o znaku RYBY istnieje do dziś i na samochodach spotkasz ten religijny symbol RYBAKA JEZUSA.. .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kawus




Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:09, 29 Lip 2011    Temat postu:

szymon
Cytat:
"szymon Cytat:
.Mimo to wierzę,że istota przesłania jest wiarygodna np.Jezus zmartwychwstał ,co swiadczy ,ze jest BOGIEM.


Co takiego ?

Jezus został z martwych wzbudzony przez Boga!


A może uważasz, że sam się wzbudził z martwych? :)

kawus
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:08, 31 Paź 2011    Temat postu:

Oto jednoznaczne dowody ,że Jezus jest równy Bogu Ojcu pod każdym względem.
Chrystus zgodnie ze słowami "Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje..." (J 17:10; por. 16:15, Mt 11:27) określany jest w Biblii imionami i tytułami, które przysługują Bogu Ojcu. Jak więc można uczyć, że Jezus jest stworzeniem, a Ojciec Stwórcą?

Pan (J 13:14);
Pan wszystkich (Dz 10:36);
Pan chwały (1Kor 2:8);
Pan mój (J 20:28; por. Ps 35:23 BT wyd. II, Tb 13:4, Jdt 5:21);
Pan panów (Ap 19:16; por. Ps 136:3);
"sam Pan pokoju" (2Tes 3:16; por. "sam Bóg pokoju" 1Tes 5:23);
Prawdziwy Bóg (1J 5:20; por. J 17:3, patrz pkt 2.11.);
Bóg (J 1:1; patrz pkt 2.2., 2.6.);
Jednorodzony Bóg (J 1:18; por. "Jednorodzony, który jest Bogiem" ks. Kow., WP);
Wielki Bóg (Tt 2:13; por. Pwt 7:21; patrz pkt 2.3.);
Bóg Mocny (Iz 9:5; por. Iz 10:21, Jr 32:18, Ap 18:8; patrz pkt 3);
Bóg mój (J 20:28; por. Ps 35:23 BT wyd. II, Tb 13:4, Jdt 5:21; patrz pkt 2.9.);
Bóg błogosławiony na wieki (Rz 9:5; por. Ps 68:20, 41:14; patrz pkt 2.26.);
Bóg z nami (Mt 1:23; por. Iz 8:10; patrz pkt 2.4.);
Bóg nasz (2P 1:1=3:18; por. Ps 95:7; patrz pkt 2.3.);
por. Hbr 1:8n. (patrz pkt 2.21.), Flp 2:6 (patrz pkt 2.23.), Kol 2:2, 9, 1:19 (NP), Iz 40:3, 35:4n., 2P 1:3 (patrz pkt 3), 2Kor 4:6, Dz 20:28, Tt 1:3.
JESTEM (J 8:24, 28, 13:19 nawiązują do słów "JESTEM KTÓRY JESTEM (...) Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was" Wj 3:14; patrz pkt 2.32. oraz Iz 43:10, 52:6 NP, BP, Pwt 32:39; por. J 17:12).

Pierwszy i Ostatni (Ap 1:17; por. Iz 44:6; patrz pkt 2.5.);
Alfa i Omega (Ap 22:13; por. Ap 21:6; patrz pkt 2.5.);
Początek i Koniec (Ap 22:13; por. Ap 21:6; patrz pkt 2.5.);
Król królów (Ap 19:16; por. 1Tm 6:15);
Władca (Dz 5:31, Ap 1:5; por. 1Tm 6:15, Ap 6:10; patrz pkt 2.11.);
Zbawiciel (Dz 5:31; por. Ps 24:5);
Zbawca (Flp 3:20; por. Łk 1:47);
Sprawca zbawienia (Hbr 5:9; por. 1Kor 12:6);
Sędzia (Dz 10:42; por. Sdz 11:27);
Najwyższy Pasterz (1P 5:4; por. Ps 80:2, 23:1);
Świadek wierny i prawdomówny (Ap 3:14; por. Jr 42:5);
Prawdziwy (Ap 19:11; por. 1J 5:20);
Światłość (J 1:9; por. Iz 60:19);
Słońce (Łk 1:78, Ml 3:20; por. Ps 84:12);
Światło (Łk 2:32; por. Ps 27:1);
Moc (1Kor 1:24; por. Ps 118:14);
Święty (Dz 3:14, 1P 3:15; por. Ps 99:5, Iz 8:13);
Skała (1P 2:8; por. Ps 62:2n.);
Odwieczny Ojciec (Iz 9:5; por. Iz 63:16);
Odwieczny (Iz 9:5; por. Ha 1:12);
Stwórca (Iz 17:7, Hbr 1:10, J 1:3; por. Rdz 14:22);
Budowniczy (Hbr 3:3, Mt 16:18; por. Iz 62:5, Hbr 11:10);
Odkupiciel (Iz 59:20, Tt 2:14; por. Iz 63:16);
Wybawiciel (Rz 11:26; por. 2Sm 22:2);
Nauczyciel (J 13:14, Mt 23:8; por. Iz 54:13, 30:20);
Mistrz (Mt 23:10; por. Hi 36:22);
Oblubieniec (J 3:29; por. Iz 62:5);
Małżonek (2Kor 11:2; por. Iz 54:5);
Pocieszyciel (J 14:16; por. 2Kor 7:6, Iz 51:12);
Rzecznik (1J 2:1; por. Prz 22:23);
Wierny (Ap 19:11; por. 1J 1:9);
Prawdomówny (Ap 3:7; por. J 3:33);
Lekarz (Dz 9:34; por. Wj 15:26);
Żyjący na wieki wieków (Ap 1:18; por. Ap 4:9);
Pokój (Ef 2:14; por. Sdz 6:24);
Stróż (1P 2:25; por. Iz 27:3);
Sprawiedliwy (Dz 7:52; por. Ps 92:16, Iz 45:21).

Tytuły Jezusa=tytuły Boga Ojca(Boga Tory),czyli taka sama BOSKA NATURA,czyli współistotność
JEZUS JEST PRAWDZIWYM I ODWIECZNYM BOGIEM STWÓRCĄ.
Więcej znajdziesz tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:18, 31 Paź 2011    Temat postu:

szymon napisał:
Oto jednoznaczne dowody ,że Jezus jest równy Bogu Ojcu pod każdym względem.

Oczywiście masz 120 % rację, bo Jahwe to jeden urojony palant a Jezus identyczny i też urojony palant jak ten pierwszy.
Ty różnisz się od nich tym, że nie jesteś urojony
:) :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:27, 31 Paź 2011    Temat postu:

szymonie,

Jakoś nigdzie takich rewelacji Biblia nie potwierdza w sposób jasny i zrozumiały, np: że Jezus jest tym samym Bogiem co Bóg Ojciec, albo JHWH i Jezus są współistotni i współmocni i wspówieczni.

Pokaż mi choć jeden werset, który mówi, że Bóg jest w trójcy. Pisarze biblijni zakończyli spisywanie kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa i żaden tego nie napisał. Czyżby zapomnieli o tak istotnej sprawie?
A tak właśnie przedstawia je chrześcijaństwo trynitarne.

Historia podaje, że parę stuleci po śmierci Jezusa powstał kościół katolicki, który zaakceptował tę naukę na jednym ze swoich soborów. Sama definicja Boga w Trójcy tworzyła się stopniowo, aż powstało coś takiego:

- „Jeśli kto przeczy, że Ojciec jest wieczny, że Syn jest wieczny i że Duch Święty jest wieczny — ten jest heretykiem”.
- „Jeśli kto przeczy, że Syn Boży jest prawdziwym Bogiem, jak prawdziwym Bogiem jest Ojciec, i że wszystko może, wszystko poznaje i jest równy Ojcu — ten jest heretykiem”.
- „Jeśli kto przeczy, że Duch Święty (...) jest prawdziwym Bogiem (...), że wszystko może i że wszystko poznaje (...) — ten jest heretykiem”.
- „Jeśli kto przeczy, że są trzy prawdziwe Osoby — Ojciec, Syn i Duch Święty, że one są równe, zawsze żyjące, ogarniające wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne, że mogą wszystko (...) — ten jest heretykiem”.
- „Jeśli kto twierdzi, że (...) [Syn], kiedy był na ziemi w ciele, nie był jednocześnie wraz z Ojcem w niebie — ten jest heretykiem”.
- „Jeśli kto mówiąc, że Ojciec jest Bogiem, Syn jest Bogiem i Duch Święty jest Bogiem, (...) nie przyznaje, że są oni jednym Bogiem (...) — ten jest heretykiem”.
( dokument Tomi Damasi, Rzym 381r.)


Wszystkie te dogmaty postarano się wyjaśnić w Małym Słowniku Teologicznym PAX:

Boska rzeczywistość egzystuje w trojakim "hipostazującym" (ponieważ jako relacja niezamiennym) relacyjnym sposobie bycia: w nieudzielonym udzielaniu jako rodzącej wypowiedzi; w byciu udzielonym jako zrodzonym byciu -wypowiedzianym; w byciu -udzielonym jako tchnionej i przepełnionej miłością skłonności (czy przyjęciu) miłujących: istnieje jeden Bóg w jedności swej istoty jako trzy "osoby" w troistości hipostazujących relacji, tzn. na sposób troistej przeciwstawnej relacyjności jednego duchowo świadomego (istotowego) posiadania samego siebie.

Nie będę tego komentował, ale jak będę miał czas, to szerzej to opiszę.

Zbyszek


Ostatnio zmieniony przez TATANATI dnia Pon 19:30, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymon




Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:28, 31 Paź 2011    Temat postu:

bol999 napisał:
szymon napisał:
Oto jednoznaczne dowody ,że Jezus jest równy Bogu Ojcu pod każdym względem.

Oczywiście masz 120 % rację, bo Jahwe to jeden urojony palant a Jezus identyczny i też urojony palant jak ten pierwszy.
Ty różnisz się od nich tym, że nie jesteś urojony
:) :brawo:

Twoje zdanie rani mnie i jest mi przykro,że tak mówisz o Istocie ,której tak wiele zawdzięczam i od której doświadczyłem miłości i nadaje sens memu pustemu życiu.Bez wiary w Bożą Miłość objawioną w Jezusie moje życie nie ma sensu.Jawi mi się wtedy jako żałosna proteza pozbawiona jakichkolwiek fundamentów. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:18, 01 Lis 2011    Temat postu:

szymonie,

Temu człowiekowi (bolo) niejeden chciał przemówić do rozsądku, niestety, wulgaryzm i chęć obrażania inaczej niż on myślących, tak bardzo w nim siedzi, że widocznie nie potrafi inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Święte Księgi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin