Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ateizm nie jest cnotą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:36, 03 Mar 2022    Temat postu:

Semele napisał:
Ani razu nie zareagowała na temat o Levinasie w kontekście tego biskupa na J.

Nie wiem, o czym mówisz.

Semele napisał:
Ja próbowałam zaprzyjaźnić się z Fedorem ale Bocianek pracowała tylko nad tym aby nie było między nami kontaktu.

Nikt za ciebie nie wypracuje przyjaźni z nikim. Moderator może jedynie starać się ograniczać agresję, a gdy to nie działa - starać się by ludzie nieumiejący ze sobą żyć nie kontaktowali się ze sobą.

Semele napisał:
Liczyłam też na CIEBIE.

Ja też nie jestem magikiem. Jako moderator mogę tyle, co Bocianek, a jako znajomy mogę tylko tyle, co znajomy. Jeśli sami nie umiecie się zaprzyjaźnić, nie zrobię ci z niego przyjaciela. Widzę i doceniam, że starasz się go nie prowokować i nie reagować na prowokacje, ale sympatii kogoś, z kim się było na noże, nie zdobędzie się przez pośrednika. Szansą jest to, że pandemia zdaje się (odpukać!) zmieniać w pandemię kataru, co powinno pozwolić na powrót spotkań w realu, gdzie będziesz rzecz jasna mile widziana. Tyle, że te spotkania jak na do tej pory zwykły odbywać się w przypadkowym czasie w Warszawie, w terminie ustalanym w ciągu paru dni. Co może być problematyczne dla ciebie, a także bynajmniej nie gwarantuje składu uczestników. Nigdy nie wiadomo z góry, kto akurat będzie miał możliwość wpaść. Wychodzi to w praniu.

Semele napisał:
A Ty napisałeś, że ateizm nie jest cnotą.

Nie. Ja napisałem (także i bodajże wczoraj, przedwczoraj, wielokrotnie), że ateizm nie jest cnotą dla teisty. Czy dostrzegasz różnicę? Jeśli dostrzegasz, to proszę nie wciskaj mi jako moich opinii jawnie sprzecznych z moimi. A jeśli nie dostrzegasz, to mówmy tu o tym i tylko o tym, dokąd różnica ta (lub jej brak) stanie się dla nas obojga całkowicie jasny i zapamiętamy go na zaś.

Semele napisał:
Napisałeś tak aby kogoś nie zrazić. Kogoś kto wyzywa mnie od niedorozwojów.

Nie. Napisałem to do Lucka, by wyjaśnić sens pewnych elementów nauki KRK. Osoba Fedora nie ma tu nic do rzeczy. Zaś niewłaściwe zachowanie się użytkowników należy zgłaszać moderacji, a nie używać jako argumentu w dyskusji.

Semele napisał:
Cnotami są zachowania, postawy wynikające z naszego światopoglądu.

I stąd się bierze stwierdzenie, że ateizm jest cnotą dla ateisty, a teizm - cnotą dla teisty. Jeśli to, co uważa się za cnotę, bierze się z pewnego stanowiska, to stanowisko to też można określić jako cnotliwe. Ale to wszystko jest grzebaniem w niuansach językowych; ważne jest, że ateizm dla ateisty jest tym, co prowadzi do zachowań i postaw uważanych przez ateistę za słuszne, i że to samo dotyczy teizmu dla teisty. I dokładnie o tym pisałem od samego początku. Jeśli teraz udało się nam to uzgodnić, to bardzo się z tego cieszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:40, 03 Mar 2022    Temat postu:

Cytat:
Semele napisał:
A Ty napisałeś, że ateizm nie jest cnotą.

Nie. Ja napisałem (także i bodajże wczoraj, przedwczoraj, wielokrotnie), że ateizm nie jest cnotą dla teisty. Czy dostrzegasz różnicę? Jeśli dostrzegasz, to proszę nie wciskaj mi jako moich opinii jawnie sprzecznych z moimi. A jeśli nie dostrzegasz, to mówmy tu o tym i tylko o tym, dokąd różnica ta (lub jej brak) stanie się dla nas obojga całkowicie jasny i zapamiętamy go na zaś.


A dlaczego ateizm nie może być cnotą dla Ciebie?

CZy gdybyś pokochał osobę o ateistycznym światopoglądzie nie mógłbyś jej pokochać
i czy chciałbyś ją zmienić?
Czy zgodzilbyś się z nią żyć bez ślubu kościelnego?

Czy konsensus między Wami nie był możliwy. Co do reszty. Jestem tu od 2014.listopad.
Nie będę się błąkać po forum aby szukać dowodów na jedno czy drugie.
Mam po prostu pewność, że od dziś nie spotkają mnie tu już żadne nienawistne gesty.
Ja też będę bardzo miła. Milsza jeszcze bardziej niż dotąd.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 12:50, 03 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:55, 03 Mar 2022    Temat postu:

Nie jestem chętna do zgłaszania moderacji. Jestem za dogadywaniem się. Dogadywanie się JEST możliwe gdy jest jakaś równowaga sił.

Oraz dobra wola z obu stron.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 4:01, 05 Mar 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:29, 03 Mar 2022    Temat postu:

Semele napisał:
A dlaczego ateizm nie może być cnotą dla Ciebie?

Dlatego, że zachowania i postawy WYNIKAJĄCE z ateizmu nie są uważane przeze mnie za słuszne.

Semele napisał:
CZy gdybyś pokochał osobę o ateistycznym światopoglądzie nie mógłbyś jej pokochać

Jak rozumiem, pytasz czy mógłbym pokochać osobę o ateistycznym światopoglądzie.

Co tu ma do rzeczy światopogląd? Nie oceniam ludzi według tego, w co ich otoczenie nauczyło ich wierzyć. A stąd bierze się - jak chyba się zgodziliśmy - światopogląd u ogromnej większości. W relacji między dwoma osobami ważna jest relacja między dwoma osobami i chęć do ich budowania.

Semele napisał:
i czy chciałbyś ją zmienić?

Zapewne tak, bo byłoby mi miło, gdyby także i ona widziała przed nami perspektywę, a nie tylko ściany grobu.

Semele napisał:
Czy zgodzilbyś się z nią żyć bez ślubu kościelnego?

Ślubu udzielają sobie małżonkowie, a nie Kościół; Kościół jedynie potwierdza to, co się już dokonało, pomagając tym utrzymać małżonków w wierze, że w swoich późniejszych problemach nie będą sami lecz będą mogli liczyć na wsparcie Boga.

Semele napisał:
Czy konsensus między Wami nie był możliwy

Dwoje ludzi to nigdy nie są dwie kopie tego samego. Zawsze różnią się poglądami na to czy owo. Ważne jest nie to, czy się różnią, lecz jak do tych różnic podchodzą.

Semele napisał:
Nie będę się błąkać po forum aby szukać dowodów na jedno czy drugie.

Tu nie ma co się błąkać. Nawet dzisiaj podałem ci link przypominający ci prehistoryczny temat, który dopiero co poruszyłaś jako krytyczny i któremu oboje poświęciliśmy tutaj czas.

___________________
PS.
Semele napisał:
Wiesz dobrze wuju, że moderacja na Twoim forum nie działa.

Wiem dobrze, że działa. Jeśli się do niej zgłasza, a nie liczy, że będzie biegała i wyszukiwała uchybienia.

Semele napisał:
Jestem za dogadywaniem się. Dogadywanie się JEST możliwe gdy jest jakaś równowaga sił.

Równowaga sił jest i wśród użytkowników i wśród moderacji. Do tego, moderatorzy nie stosują kryteriów światopoglądowych. Moderatorami zstają tylko ci, co do których uprzednio uzyskaliśmy (moderatorzy) pewność, że tak będzie.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 13:34, 03 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:35, 03 Mar 2022    Temat postu:

Cytat:
Semele napisał:
A dlaczego ateizm nie może być cnotą dla Ciebie?

Dlatego, że zachowania i postawy WYNIKAJĄCE z ateizmu nie są uważane przeze mnie za słuszne


Które dokładnie wymień. Myślę , że co najmniej 8 punktów.

Może uda się Tobie chociaż cztery.

Jasne, że związki NIE są łatwe. Myślę jednak że związki w jednej wierze są łatwiejsze.
Jednak często wtedy jedną z osób trochę oszukuje albo się w jakoś przystosowuje kosztem siebie. Kosztem swojej tożsamości.

Dlatego ja nie dałam się namówić na ślub kościelny tym bardziej, że osoba, która mnie do niego namawiała nie postępowała według przykazań Bożych. Chodziło o to aby się nie wyłamać z konwencji.

Bała się co powiedzą ludzie i rodziną.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 22:58, 03 Mar 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:46, 03 Mar 2022    Temat postu:

Wuj zbój

Cytat:
Semele napisał:
Jestem za dogadywaniem się. Dogadywanie się JEST możliwe gdy jest jakaś równowaga sił.

Równowaga sił jest i wśród użytkowników i wśród moderacji. Do tego, moderatorzy nie stosują kryteriów światopoglądowych. Moderatorami zstają tylko ci, co do których uprzednio uzyskaliśmy (moderatorzy) pewność, że tak będzie.


Myślę, że będzie lepiej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 5:37, 04 Mar 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:39, 03 Mar 2022    Temat postu:

Edut

Co ateiści robią źle według wuja?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 5:38, 04 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
syndirel




Dołączył: 21 Mar 2021
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:40, 05 Mar 2022    Temat postu:

Cytat:
...
wniosek: buddyzm nie jest religią!
Gdzie tu jest błąd? :think:
Skoro błędu nie ma i Buddyzm religią nie jest, to na jakiej podstawie twierdzisz Wuju że:
wujzboj napisał:
Buddyzm jest w praktyce religią...
Czyżby operator "w praktyce" zmieniał wartość logiczną i winienem rozumieć:
Buddyzm jest nie religią?! :shock:

PS
Co to jest cnota, Semele? :think: :)
Naucz się cytować, bo narazisz się na oskarżenie o fałszerstwo.
Nigdy i nigdzie nie pisałem o jakimś "sacrum"! :fuj:


Ostatnio zmieniony przez syndirel dnia Sob 12:56, 05 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:10, 05 Mar 2022    Temat postu:

Cytat:
Co to jest cnota, Semele? :think: :)
Naucz się cytować, bo narazisz się na oskarżenie o fałszerstwo.
Nigdy i nigdzie nie pisałem o jakimś "sacrum"! :fuj:


Dlaczego sacrum ma być :fuj: ??

Jesteś na forum ateista.pl??


Czy uważasz , że sacrum jest istotowe w religiach?

Ja tak.

Wuj chyba nie.

Chciałabym także poznać Ciebie bliżej.

Realnie nawet🙂🤔😊


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 13:14, 05 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:59, 05 Mar 2022    Temat postu:

Robin Dunbar podkreśla, że religia jest „jedyną właściwością, która jakościowo, w sposób zasadniczy odróżnia nas od naszych małpich krewniaków”. Wszystkie inne umiejętności, z których tak jesteśmy dumni – używanie narzędzi, język, kultura, świadomość – są obecne, w prymitywnych formach, także i w świecie zwierząt.

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 15:01, 05 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:42, 07 Mar 2022    Temat postu:

Semele napisał:
A dlaczego ateizm nie może być cnotą dla Ciebie?
wuj napisał:
Dlatego, że zachowania i postawy WYNIKAJĄCE z ateizmu nie są uważane przeze mnie za słuszne
Semele napisał:
Które dokładnie wymień. Myślę , że co najmniej 8 punktów.

Dlaczego akurat co najmniej osiem? Dobre okrągłe liczby to trzy i siedem :)

1. W świecie bez Boga tylko perspektywa końca istnienia daje nadzieję na uniknięcie niewyobrażalnych cierpień. Wobec tego jeżeli jako ateista podchodzę pragmatycznie do świata, muszę oczekiwać ostatniej chwili swojego istnienia. To samo zachodzi, jeśli poddaję się ateistycznemu autorytetowi uważającemu, że nie ma życia wiecznego. W obu przypadkach mam do wyboru albo samooszukiwać się zapominając o tym, albo żyć ze świadomością, że spadam na skaliste dno przepaści. Ani jedno ani drugie nie jest dla mnie atrakcyjną postawą wobec codziennego życia.

2. Jeśli natomiast poddaję się ateistycznemu autorytetowi uważającemu, że życie jest wieczne, wtedy muszę albo żyć ze świadomością, że czekają mnie niewyobrażalne cierpienia (oraz niewyobrażalne przyjemności, ale jedno nie równoważy drugiego), albo muszę samooszukiwać się zapominając o tym. Ani jedno ani drugie nie jest dla mnie atrakcyjną postawą wobec codziennego życia.

3. W życiu zawsze popełnia się błędy i miewa pecha. Jeśli nie ma Boga, to nadzieja na naprawę skutków błędów i pechowych wydarzeń jest odwrotnie proporcjonalna do rozmiaru porażki. W efekcie zdarza się niektórym, że na tyle tracą nadzieję na wydostanie się z dołka, że szukają ratunku w kolejnych błędach, popełnianych tym razem świadomie i z nadzieją, że życie będzie dostatecznie krótkie by skutki tych posunięć nie zdążyły zbyt mocno w nich uderzyć. Wierzący w Boga też może potoczyć się po takiej równi pochyłej, coraz bardziej wątpiąc w istnienie Boga lub nabierając przekonania, że zasługuje tylko na potępienie, ale dokąd nie utraci wszelkiej nadziei (czyli dokąd nie stanie się ateistą), dotąd może swój upadek gwałtownie zahamować i odwrócić. Stanie się ateistą przerzuca go na drugą stronę bariery i odwrócenie trendu staje się teraz podwójnie trudne, gdyż już całkowicie odbiera mu dawaną przez wiarę w Boga perspektywę, że "nie ma sytuacji beznadziejnych, więc wciąż trzeba próbować".

4. Czasami pojawia się w naszej okolicy ktoś, kto wszystko niszczy wokół siebie, bo ewidentnie siedzi w takim dołku. Jeśli jestem ateistą, to nie widzę dla niego ratunku i nie mam motywacji, by próbować mu pomóc.

5. Jeśli nie wierzę w Boga, to nie mam innego wyjścia jak tylko przypuszczać, że ludzka natura jest mieszanką dobrych i złych cech, przy czym dobre i złe cechy są tu rozumiane jako skłonności do działania na korzyść i na szkodę innym. W efekcie bycie ateistą pogłębia skłonność do dzielenia ludzi na dobrych i złych.

6. Co jakiś czas świat obiegają wiadomości o trzęsieniach ziemi, wybuchach wulkanów, powodziach, wojnach. Ateista musi żyć w świadomości tego, że ofiary tych katastrof ponoszą nieodwracalne straty, chociaż są to straty niezasłużone i niesprawiedliwe.

7. Ludzie kochają swoich bliskich i nie chcą się z nimi rozstawać na zawsze ani nie chcą ich na zawsze zostawiać samymi. Ale ateista musi żyć w przeświadczeniu, że każda miłość skończy się czyjąś nieodwracalną samotnością, chyba że przypadkiem wszyscy zainteresowani umrą w jednej chwili razem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:51, 07 Mar 2022    Temat postu:

Syndirel napisał:
Oczywiście nic nie zrozumiałęm, więc dla ułatwienia:
1. Buddyzm jest ateizmem.
2. Ateizm nie jest religią.
wniosek: buddyzm nie jest religią!

Gdzie tu jest błąd?

Słusznie nie zrozumiałeś, bo w moim poprzednim wpisie w miejscu części mojej odpowiedzi wkleił mi się cytat z twojego postu i zrobiła się sieczka, przepraszam. A powinno to wyglądać tak:

wuj miał napisać, ale nie napisał:
syndirel napisał:
chodzi o jednoczesność bytowania religii i jej nieistnienia!
wuj napisał:
Chyba napisałem wprost, że nic takiego nie zachodzi. Czego nie rozumiesz w tym, co napisałem? Ponownie zacytuję ci dla twojej wygody:

Buddyzm jest w praktyce religią (choć można być buddystą nie wyznając żadnej buddaistycznej religii). Co w niczym nie zmienia faktu, że ateizm religią nie jest. To, że da się zbudować ateistyczne religie nie oznacza, że ateizm jako taki jest religią.

Zresztą, teizm jako taki także religią nie jest. Tyle, że bycie teistą z reguły (choć nie z konieczności) wiąże się z przyjęciem jakiejś religii, natomiast z ateizmem jest odwrotnie: bycie ateistą z reguły (choć nie z konieczności) wiąże się z nieprzyjmowaniem żadnej religii.
syndirel napisał:
Cóż Wuju, jeśli stwierdzenie typu:
"jabłko w praktyce jest gruszką, choć gruszką nie jest" uważasz za zrozumiałe dla maluczkich, to masz specyficzne poczucie humoru i jest Mi z tym niewygodnie! :(

Tyle, że ja napisałem to, co zacytowałem powyżej, a nie to, co ty napisałeś. I poprosiłem cię, żebyś powiedział, czego nie rozumiesz w tynm co ja napisałem, a nie w tym, co ty napisałeś że ja napisałem. Spróbujmy jednak pomalutku.

Buddyzm jest w praktyce religią, gdyż są buddyjskie świątynie, rytuały, są mnisi, są kanony różnych wyznań (różnych, bo tak jak chrześcijaństwo, lub jeszcze bardziej niż chrześcijaństwo, buddyzm nie jest monolitem). Nie jest to jednak religia teistyczna, gdyż przedmiotem kultu nie jest Bóg ani bogowie, lecz są nim albo istoty będące czymś w rodzaju zaawansowanych kosmitów, albo symboliczne przedstawienia cech charakteru lub sił natury. To nic nadprzyrodzonego, lecz wszystko ulepione z tej samej gliny, co ja i ty, tylko ulepione w inne kształty. Co więcej, o ile tradycja chce udziału w tym kulcie, uważając go za korzystny dla rozwoju duchowego, o tyle można być buddystą zupełnie nie przejmując się tą tradycją.

Jest to więc religia ateistyczna. Z tego nie wynika ani odrobinę, że ateizm to religia. Podobnie jak z tego, że krowa to zwierzę nie wynika, że każde zwierzę jest krową.

Buddyzm (krowa) to ateizm (zwierzę). Nie każdy ateizm (zwierzę) to buddyzm (krowa). I dlatego choć buddyzm to religia (i choć krowa ma ogon), to nie każdy ateizm to religia (i nie każde zwierzę ma ogon).

Czy teraz jest to już zrozumiałe?

OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 5:13, 07 Mar 2022    Temat postu:

Wuj

Cytat:
Czasami pojawia się w naszej okolicy ktoś, kto wszystko niszczy wokół siebie, bo ewidentnie siedzi w takim dołku. Jeśli jestem ateistą, to nie widzę dla niego ratunku i nie mam motywacji, by próbować mu pomóc.


Ja mam motywację. Dlaczego mam nie widzieć dla niego ratunku?
Nie rozumiem tego.

Zło i dobro w człowieku ma zawsze jakiś powód. Trzeba starać się po prostu go znaleźć. To kwestia optymizmu antropologicznego.
To teiści wymyslili piekło uważając, że trzeba ukarać czlowieka za złe uczynki.
Teiści też są zwolennikami kar cielesnych i bicia dzieci częściej niż ateiści.

Cytat z artykułu Znak:


Anna Golus MAJ 2014
Lanie jako akt miłości?
Nie ma znaczenia, że rodzice zapewniają dziecko o swojej miłości ani nawet że naprawdę je kochają, jeśli ono samo tego nie odczuwa. A żadne bite lub w jakikolwiek inny sposób krzywdzone dziecko nie czuje się kochane.



„Bicie na zimno jest nieludzkie, a w gniewie – niebezpieczne” 1 – pisała Maria Łopatkowa i miała rację. Bicie w gniewie, bez kontroli nad siłą uderzeń, wiąże się z ryzykiem spowodowania urazów i wyrządzenia dziecku jeszcze większej krzywdy, a nawet doprowadzenia do nieodwracalnej tragedii. Kara cielesna wymierzana „na zimno” natomiast – poprzedzona pełnym przerażenia oczekiwaniem na razy, przynoszeniem pasa czy innego narzędzia służącego do bicia i zajmowaniem pozycji eksponującej wstydliwe miejsca – stanowi okrutny ceremoniał upokorzenia, łączący przemoc fizyczną z gnębieniem psychicznym. Ten okrutny, nieludzki rytuał bicia staje się jeszcze straszniejszy, gdy odbywa się w imię Boga i miłości.

Choć od 2010 r. w Polsce kary cielesne są prawnie zabronione, a od kilku lat zwierzchnicy kolejnych wspólnot chrześcijańskich apelują o zaprzestanie bicia dzieci2, nie brakuje współczesnych poradników, których autorzy, odwołując się do Biblii, zalecają stosowanie kar cielesnych. Niektóre z tego rodzaju publikacji, wydane pod koniec XX w. (np. Wychowywać do posłuszeństwa Stanisława Sławińskiego), dostępne są już wyłącznie w bibliotekach czy antykwariatach, inne – opublikowane w XXI w. (Wychowanie dziecka według Pisma Świętego Richarda Fugate’a czy Klucz do serca twojego dziecka Gary’ego Smalleya) – można znaleźć w kilku niewielkich księgarniach o profilu chrześcijańskim. Dwa poradniki dla rodziców (Dzieci i wychowanie Jamesa Dobsona z 2000 r. oraz I kto tu rządzi? Roberta Barnesa z 2010 r.) dostępne są niemal w każdej księgarni i reklamowane opisami, które nie zdradzają ich prawdziwej treści.

Boża metoda?



Cytat:
co jakiś czas świat obiegają wiadomości o trzęsieniach ziemi, wybuchach wulkanów, powodziach, wojnach. Ateista musi żyć w świadomości tego, że ofiary tych katastrof ponoszą nieodwracalne straty, chociaż są to straty niezasłużone i niesprawiedliwe.



Bog nie stworzył świata więc nie ma nic wspólnego z tymi katastrofami. Dlatego teodycea tu jest jeszcze bardziej bezprzedmiotowa, chyba że uznamy, że to człowiek odpowiada za te katastrofy.
Jasne, że są to straty niesprawiedliwe. Życie w ogóle nie jest sprawiedliwe. Nie jest to jednak wg ateisty winą Boga. Bo go nie ma.
Jeśli myśli o "Bogu" to w zupełnie inny sposób.

Ateisci szukają pomocy u innych ludzi. Tak samo jak teiści mogą stracić nadzieję lub ciągle wierzyć, że jednak spotkają kogoś na swej drodze. To może kwestia charakteru. Być może trudno jest żyć bez nadziei, że ktoś nam te cierpienia wynagrodzi w jakimś tam niebie.
Ale w to trzeba po prostu wierzyć. Nic na to nie wskazuje.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 5:55, 07 Mar 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:38, 08 Mar 2022    Temat postu:

Semele napisał:
wuj napisał:
4. Czasami pojawia się w naszej okolicy ktoś, kto wszystko niszczy wokół siebie, bo ewidentnie siedzi w takim dołku. Jeśli jestem ateistą, to nie widzę dla niego ratunku i nie mam motywacji, by próbować mu pomóc.

Zło i dobro w człowieku ma zawsze jakiś powód. Trzeba starać się po prostu go znaleźć. To kwestia optymizmu antropologicznego.

Tu nie ma miejsca na optymizm antropologiczny. Chodzi bowiem o osobę opisaną w poprzednim, trzecim punkcie:

3. W życiu zawsze popełnia się błędy i miewa pecha. Jeśli nie ma Boga, to nadzieja na naprawę skutków błędów i pechowych wydarzeń jest odwrotnie proporcjonalna do rozmiaru porażki. W efekcie zdarza się niektórym, że na tyle tracą nadzieję na wydostanie się z dołka, że szukają ratunku w kolejnych błędach, popełnianych tym razem świadomie i z nadzieją, że życie będzie dostatecznie krótkie by skutki tych posunięć nie zdążyły zbyt mocno w nich uderzyć. Wierzący w Boga też może potoczyć się po takiej równi pochyłej, coraz bardziej wątpiąc w istnienie Boga lub nabierając przekonania, że zasługuje tylko na potępienie, ale dokąd nie utraci wszelkiej nadziei (czyli dokąd nie stanie się ateistą), dotąd może swój upadek gwałtownie zahamować i odwrócić. Stanie się ateistą przerzuca go na drugą stronę bariery i odwrócenie trendu staje się teraz podwójnie trudne, gdyż już całkowicie odbiera mu dawaną przez wiarę w Boga perspektywę, że "nie ma sytuacji beznadziejnych, więc wciąż trzeba próbować".

Semele napisał:
To teiści wymyslili piekło uważając, że trzeba ukarać czlowieka za złe uczynki.

Tutaj nie chodzi o żadne piekło.

Semele napisał:
Teiści też są zwolennikami kar cielesnych i bicia dzieci częściej niż ateiści.

Nie chodzi o przywiązanie do tradycji. Mówimy o czymś zupełnie innym.

Semele napisał:
Bog nie stworzył świata więc nie ma nic wspólnego z tymi katastrofami.

To jest twoja wiara, a nie fakt obiektywny. Proszę nie mieszajmy kategorii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 5:08, 08 Mar 2022    Temat postu:

Ty wuju jesteś na 100 procent pewny , że drugi świat istnieje?
Oraz tego, że Bóg stworzył świat?
Oczywistym jest, że jego istnienie jest kwestią wiary.

Bicie dzieci nie wymika z przywiązania do tradycji, tylko z wiary, że Bogu się to podoba.

Wciąż trzeba próbować, niezależnie czy Bóg istnieje czy nie.

Kwestie, które się tu porusza, dotyczą teodycei – chrześcijańskiego (braku) uzasadnienia obecności zła w świecie. Dwa ostatnie rozdziały traktują z kolei o próbach ideowego uformowania ateizmu wolnego od neochrześcijańskich wpływów: skupionego na poszukiwaniu wewnętrznej równowagi i dystansowaniu się wobec świata. Jeden z bohaterów tych fragmentów, filozof George Santayana (1863‒1952) „sprzeciwiał się nowoczesnemu naturalizmowi, ponieważ uważał, że jest on w istocie wyrazem mizantropii. «Dlaczego mielibyśmy się złościć na sny, mity, alegorie, szaleństwo? Nie wolno nam zabijać umysłu, jak to czyni część racjonalistów, starając się go wyleczyć». Dziwny to naturalizm, który akurat religię uznaje za coś, co należy z ludzkiego życia usunąć – podczas gdy niewiele jest dziedzin bardziej dla człowieka naturalnych od religii” – dodaje Gray.
Jeśli wybierasz taki ateizm, musisz odrzucić ideę postępu. Musisz przyjąć relatywną, konwencjonalną koncepcję moralności – bo nie ma żadnego uniwersalnego prawodawcy. Musisz pogodzić się ze swoją śmiertelnością. Musisz – jak drugi z bohaterów tej części książki Graya, Joseph Conrad – zrozumieć, że odrzuciwszy fetysze cywilizacyjnej krucjaty i fałszywego mesjanizmu, zostaniesz sam. A mimo to, idąc śladem Conradowskich bohaterów, masz robić swoje, być wiernym zasadom, reagować intuicyjnie, ale właściwie – chociaż, być może, jesteś niczym, a świat po prostu istnieje, zmienny i nieprzewidywalny.
Piotr Kofta


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 5:28, 08 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
syndirel




Dołączył: 21 Mar 2021
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:26, 08 Mar 2022    Temat postu:

wujzboj napisał:
OK?
Nie, nie OK.
wujzboj napisał:
...Z tego nie wynika ani odrobinę, że ateizm to religia...
Oczywiście! Natomiast wynika, że Buddyzm nie jest religią i mnożenie epitetów nic nie pomoże. :)
Pisałem już o tem, ale chyba nie doczytałeś...!? :(
Gwoli przypomnienia:
Cytat:
...
Gdzie tu jest błąd?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:49, 08 Mar 2022    Temat postu:

syndirel napisał:
wujzboj napisał:
OK?
Nie, nie OK.
wujzboj napisał:
...Z tego nie wynika ani odrobinę, że ateizm to religia...
Oczywiście! Natomiast wynika, że Buddyzm nie jest religią i mnożenie epitetów nic nie pomoże. :)
Pisałem już o tem, ale chyba nie doczytałeś...!? :(
Gwoli przypomnienia:
Cytat:
...
Gdzie tu jest błąd?


Buddyzm to złożone zjawisko.
Może jest czymś takim w kulturze Azjatów jak chrześcijaństwo w kulturze Europejczyków.

Wuju chyba znasz tego gościa?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 14:03, 08 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
syndirel




Dołączył: 21 Mar 2021
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:41, 08 Mar 2022    Temat postu:

Niestety Semele - nie mam pojęcia jak złożony jest Buddyzm. :(
O ile się orientuję, to jakaś azjatycka religia, którą praktykuje ok. 0,5 mld wyznawców. :think:
Nie ziębi Mnie to ani grzeje, bo Mi nie zabraniają posiadania drugiej żony - od czasu do czasu. :)
Spoko..., za chwilę przejdziemy do kwantyfikatorów, włączy się Kubuś i będzie pozamiatane... :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:33, 08 Mar 2022    Temat postu:

Ani ja nie jestem pewien na sto procent, Semele, że Bóg istnieje i że stworzył świat, ani nawet przez moment nie odnosiłem się tutaj do żadnej pewności. Nie wiem więc w ogóle, co masz na myśli i jaką drogą wędrują twoje myśli, gdy odpisujesz mi na punkty, o wypisanie których prosiłaś...

Syndirelu, skoro się nie zgadzasz z tym, co napisałem, to proszę zacytuj co napisałem i powiedz, co tam jest napisanego źle. Albo dajmy sobie spokój z próżnym gadaniem o piętach cioci Maryni.

Przypomnę ci treść:

wuj napisał:
syndirel napisał:
chodzi o jednoczesność bytowania religii i jej nieistnienia!
wuj napisał:
Chyba napisałem wprost, że nic takiego nie zachodzi. Czego nie rozumiesz w tym, co napisałem? Ponownie zacytuję ci dla twojej wygody:

Buddyzm jest w praktyce religią (choć można być buddystą nie wyznając żadnej buddaistycznej religii). Co w niczym nie zmienia faktu, że ateizm religią nie jest. To, że da się zbudować ateistyczne religie nie oznacza, że ateizm jako taki jest religią.

Zresztą, teizm jako taki także religią nie jest. Tyle, że bycie teistą z reguły (choć nie z konieczności) wiąże się z przyjęciem jakiejś religii, natomiast z ateizmem jest odwrotnie: bycie ateistą z reguły (choć nie z konieczności) wiąże się z nieprzyjmowaniem żadnej religii.
syndirel napisał:
Cóż Wuju, jeśli stwierdzenie typu:
"jabłko w praktyce jest gruszką, choć gruszką nie jest" uważasz za zrozumiałe dla maluczkich, to masz specyficzne poczucie humoru i jest Mi z tym niewygodnie! :(

Tyle, że ja napisałem to, co zacytowałem powyżej, a nie to, co ty napisałeś. I poprosiłem cię, żebyś powiedział, czego nie rozumiesz w tynm co ja napisałem, a nie w tym, co ty napisałeś że ja napisałem. Spróbujmy jednak pomalutku.

Buddyzm jest w praktyce religią, gdyż są buddyjskie świątynie, rytuały, są mnisi, są kanony różnych wyznań (różnych, bo tak jak chrześcijaństwo, lub jeszcze bardziej niż chrześcijaństwo, buddyzm nie jest monolitem). Nie jest to jednak religia teistyczna, gdyż przedmiotem kultu nie jest Bóg ani bogowie, lecz są nim albo istoty będące czymś w rodzaju zaawansowanych kosmitów, albo symboliczne przedstawienia cech charakteru lub sił natury. To nic nadprzyrodzonego, lecz wszystko ulepione z tej samej gliny, co ja i ty, tylko ulepione w inne kształty. Co więcej, o ile tradycja chce udziału w tym kulcie, uważając go za korzystny dla rozwoju duchowego, o tyle można być buddystą zupełnie nie przejmując się tą tradycją.

Jest to więc religia ateistyczna. Z tego nie wynika ani odrobinę, że ateizm to religia. Podobnie jak z tego, że krowa to zwierzę nie wynika, że każde zwierzę jest krową.

Buddyzm (krowa) to ateizm (zwierzę). Nie każdy ateizm (zwierzę) to buddyzm (krowa). I dlatego choć buddyzm to religia (i choć krowa ma ogon), to nie każdy ateizm to religia (i nie każde zwierzę ma ogon).

Czy teraz jest to już zrozumiałe?

Krowa to zwierzę. Nie każde zwierzę to krowa. I dlatego choć krowa ma ogon, to nie każde zwierzę ma ogon.

Buddyzm to ateizm. Nie każdy ateizm to buddyzm. I dlatego choć buddyzm to religia, to nie każdy ateizm to religia.

Buddyzm (krowa) to ateizm (zwierzę). Nie każdy ateizm (zwierzę) to buddyzm (krowa). I dlatego choć buddyzm to religia (i choć krowa ma ogon), to nie każdy ateizm to religia (i nie każde zwierzę ma ogon).


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 20:38, 08 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:44, 09 Mar 2022    Temat postu:

Ubolewam nad tym jak bardzo ludzie mogą się nie rozumieć.

Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 0:44, 09 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:52, 09 Mar 2022    Temat postu:

Napisz więc, czego kto nie rozumie, oraz podaj wyjaśnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:17, 09 Mar 2022    Temat postu:

wujzboj napisał:
Napisz więc, czego kto nie rozumie, oraz podaj wyjaśnienie.



odrzuciwszy fetysze cywilizacyjnej krucjaty i fałszywego mesjanizmu, zostaniesz sam. A mimo to, idąc śladem Conradowskich bohaterów, masz robić swoje, być wiernym zasadom, reagować intuicyjnie, ale właściwie – chociaż, być może, jesteś niczym, a świat po prostu istnieje, zmienny i nieprzewidywalny.

W punkcie 2 chyba jest błąd. Śmierć biologiczna wg ateistów kończy cierpienia.

Nie wiem dlaczego miałbyś komuś nie pomagać gdyby Bóg nie istniał??


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 5:20, 09 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:49, 10 Mar 2022    Temat postu:

wujzboj napisał:
Napisz więc, czego kto nie rozumie, oraz podaj wyjaśnienie.



odrzuciwszy fetysze cywilizacyjnej krucjaty i fałszywego mesjanizmu, zostaniesz sam. A mimo to, idąc śladem Conradowskich bohaterów, masz robić swoje, być wiernym zasadom, reagować intuicyjnie, ale właściwie – chociaż, być może, jesteś niczym, a świat po prostu istnieje, zmienny i nieprzewidywalny.

W punkcie 2 chyba jest błąd. Śmierć biologiczna wg ateistów kończy cierpienia.

Nie wiem dlaczego miałbyś komuś nie pomagać gdyby Bóg nie istniał??
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:56, 10 Mar 2022    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

W punkcie 2 chyba jest błąd. Śmierć biologiczna wg ateistów kończy cierpienia.

Nie wiem dlaczego miałbyś komuś nie pomagać gdyby Bóg nie istniał??


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 15:36, 10 Mar 2022, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
syndirel




Dołączył: 21 Mar 2021
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:36, 10 Mar 2022    Temat postu:

Okazuje się, że mam dar prorokowania! :)
Cytat:
... za chwilę przejdziemy do kwantyfikatorów...

wujzboj napisał:
... choć buddyzm to religia, to nie każdy ateizm to religia...
Toż to zwykłe zaprzeczenie kwantyfikatora ogólnego. Można domniemywać, że jednak istnieją ateizmy będące religiami!? :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin