Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Były ateista o ateiźmie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:00, 07 Cze 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
fedor napisał:
blackSwan napisał:
Gdyby nie chrześcijaństwo bylibyśmy setki lat do przodu w rozwoju, a tak jest jak jest.


Gdyby nie chrześcijaństwo to ludzkość już dawno nie istniałaby bo ateiści w samym XX wieku zamordowali 100 milionów ludzi i gdyby zrobili to wcześniej to świat pogrążyłby się w jednej wielkiej ruinie. Wkrótce ateiści doprowadzą do kolejnych ludobójstw i widać to już zresztą na horyzoncie. Ateizm niesie ze sobą tylko ludobójstwa, destrukcję i zniszczenia. Ateizm nie stwarza też żadnej motywacji do rozwoju bo zgodnie z nim wszystko jest tylko bezcelowym przypadkiem, chaosem i jedyną wartością jest nihilizm. Ateiści nigdy nie wytworzyliby powszechnego szkolnictwa i opieki lekarskiej bo po co. To wszystko musieli zrobić chrześcijanie. Ale jesteś tak zacofany i ciemny, że nie masz o tym zielonego pojęcia. Barak Lurie ma rację, że ateizm niesie za sobą tylko nihilizm i zniszczenie

Religianci zamordowali o wiele więcej osób.


Jak zwykle fantazjujesz, Hill ma rację, że ty nie masz żadnego kontaktu z rzeczywistością

Ateiści w samym XX wieku zamordowali 100 milionów osób i nawet Wikipedia to przyznaje

[link widoczny dla zalogowanych]

A poza XX wiekiem ateiści też masowo mordowali, na przykład w Rewolucji Francuskiej i w Wandei, gdzie zamordowali 300 000 katolików za odmowę wyrzeczenia się wiary. No to teraz czekam aż wykażesz, że religianci zamordowali więcej niż ateiści
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:24, 07 Cze 2023    Temat postu:

Widzę, że i tu fedor chrzani te same głupoty co od lat wypisuje w podobnych wątkach. Tacy religianci jak on przywołują sowiecką Rosję, jakby dało się w prosty sposób powiązać zbrodnie komunistów z ich (wszystkich?) ateizmem. Czy dzisiejsi Rosjanie mordujący Ukraińców, a wcześniej Syryjczyków i Czeczenów to ateiści? Pzecież nie. Wcześniej, za Rosji carskiej, też niemało mieli na sumieniu i także wobec swoich rodaków. Niemieccy faszyści to nie byli ateiści, wśród zwykłych żołnierzy była cała masa wierzacych, a na górze wierzyli w różne byty i zjawiska nadprzyrodzone, niektórzy mieli na tym punkcie niezłego fioła.
W więzieniach nie siedzą sami ateiści. Kiedyś w USA robiono badania statystyczne i wyszło, że w stosunku do całości, to ateistów jest mniej niż adekwatnie wierzących. Kraje uważane za świeckie (Czechy, Szwecja...) wcale nie przewyższają pod względem kryminogenności krajów uważanych za religijne.
Każdy z nas zna wierzącyh i niewierzących i wie, że wierzacy nie są święci i nigdy nie byli; tak samo ateizm nie daje żadnej gwarancji moralności. Żaden światopogąd jej nie daje i każdy znający historię i życie to wie. Nawet sutanna nie chroni przed grzechem, o czym zbyt często się dowiadujemy. Trzeba być zaślepionym religiantem, żeby tego nie widzieć. Czy ludzie się zmienili p wprowadzeniu chrześcijaństwa? Nie. Nadal były wojny, mordowanie, podbijanie, torturowanie, branie w niewolę itd., itp. Można spotkać etycznego ateistę i nieetycznego wierzącego i na odwrót. Fedor i Hill, przestańcie się ośmieszać tym wywyższaniem się nad ateistów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:37, 07 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Ogólnie patrząc na to od początku, to religie wpływały na postęp moralny, poprzez wprowadzanie i narzucanie praw, oczywiście na takim poziomie rozwoju, na jakim była ludzkość w danym momencie. Bez praw narzucanych przez religie, pewnie nie byłoby żadnego postępu, albo byłby o wiele bardziej ograniczony.

A może działało to w drugą stronę?


Czyli jak? Potrafisz to udowodnić historycznie?
Religie powstawały od czasów pierwotnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:45, 07 Cze 2023    Temat postu:

Nie da się policzyć ilu ludzi zostało zamordowanych wskutek ateizmu, a ilu wskutek wiary, bo wojny (także religijne), rewolucje itp. mają złożone przyczyny i wielorakich "bohaterów". Faktem natomiast jest, że mordowano w imię Boga, w jego obronie, żeby nieść wiarę w niego itp, a także mordowano walcząc z wiarą.
Etyczności, moralności, kultury ateistów albo teistów nie ma sensu wnioskować z zachowania tych grup w dyskusjach internertowych bo to zawsze za mała próbka badawcza, poza tym to specyficzne środowisko, często z nastawieniem bojowym, to dotyczy obydwu stron.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14202
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Śro 15:48, 07 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Irbisol napisał:
Hill napisał:
Ogólnie patrząc na to od początku, to religie wpływały na postęp moralny, poprzez wprowadzanie i narzucanie praw, oczywiście na takim poziomie rozwoju, na jakim była ludzkość w danym momencie. Bez praw narzucanych przez religie, pewnie nie byłoby żadnego postępu, albo byłby o wiele bardziej ograniczony.

A może działało to w drugą stronę?


Czyli jak? Potrafisz to udowodnić historycznie?
Religie powstawały od czasów pierwotnych.

I od tych czasów rozwój szedł ślimaczym tempem. Dopiero od Oświecenia coś się zaczęło dziać - gdy zaczęto ignorować "prawa narzucane przez religię".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:54, 07 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:

I od tych czasów rozwój szedł ślimaczym tempem. Dopiero od Oświecenia coś się zaczęło dziać - gdy zaczęto ignorować "prawa narzucane przez religię".


Co się zaczęło dziać?
Pod kątem etycznym to religie były bodźcem do rozwoju moralnego od początku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:55, 07 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Irbisol napisał:
Hill napisał:
Ogólnie patrząc na to od początku, to religie wpływały na postęp moralny, poprzez wprowadzanie i narzucanie praw, oczywiście na takim poziomie rozwoju, na jakim była ludzkość w danym momencie. Bez praw narzucanych przez religie, pewnie nie byłoby żadnego postępu, albo byłby o wiele bardziej ograniczony.

A może działało to w drugą stronę?


Czyli jak? Potrafisz to udowodnić historycznie?
Religie powstawały od czasów pierwotnych.

I od tych czasów rozwój szedł ślimaczym tempem. Dopiero od Oświecenia coś się zaczęło dziać - gdy zaczęto ignorować "prawa narzucane przez religię".


Z punktu widzenia ateisty każde prawo (także moralne) jest wymyślone i narzucone przez człowieka (kagaiec kulturowy a nasze zwierzece popędy iitp.). Rola religii polega na tym, że to prawo podbudowuje się autorytetem Boga. Czasami to dobrze, czasami źle.
Co do rozwoju nauki to nie mieszałbym do tego praw moralnych. To wiązało się z tym, że w co raz mniejszym zdobniu cenzurowano badania i wyniki badań religią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:58, 07 Cze 2023    Temat postu:

anbo napisał:
Widzę, że i tu fedor chrzani te same głupoty co od lat wypisuje w podobnych wątkach. Tacy religianci jak on przywołują sowiecką Rosję, jakby dało się w prosty sposób powiązać zbrodnie komunistów z ich (wszystkich?) ateizmem


Już na dzień dobry obalasz chochoły i to ty chrzanisz głupoty. Nigdzie nie pisałem, że ateiści sowieccy zabijali w imię ateizmu (a zabijali i można to wykazać historyczne) bo nawet nie musiałem tego pisać. Pisałem, że ateiści masowo mordowali właśnie dlatego, że ateizm pozbawiał ich odpowiedzialności moralnej przed Siłą Wyższą. Sami zresztą o tym mówili. I tego nie jesteś już w stanie załgać

anbo napisał:
Czy dzisiejsi Rosjanie mordujący Ukraińców, a wcześniej Syryjczyków i Czeczenów to ateiści? Pzecież nie. Wcześniej, za Rosji carskiej, też niemało mieli na sumieniu i także wobec swoich rodaków. Niemieccy faszyści to nie byli ateiści, wśród zwykłych żołnierzy była cała masa wierzacych, a na górze wierzyli w różne byty i zjawiska nadprzyrodzone, niektórzy mieli na tym punkcie niezłego fioła.


Mataczysz bo mieszasz odpowiedzialności jednostek z odpowiedzialnością systemową. Nie jesteś w stanie zrównać odpowiedzialności ateizmu systemowego za ludobójstwa idące w setki milionów ofiar, z odpowiedzialnością żołnierzy, którzy z reguły walczą a nie mordują masowo tak jak ateiści systemowi w XX wieku. Manipulujesz ale nie zakłamiesz tego

anbo napisał:
W więzieniach nie siedzą sami ateiści. Kiedyś w USA robiono badania statystyczne i wyszło, że w stosunku do całości, to ateistów jest mniej niż adekwatnie wierzących. Kraje uważane za świeckie (Czechy, Szwecja...) wcale nie przewyższają pod względem kryminogenności krajów uważanych za religijne.
Każdy z nas zna wierzącyh i niewierzących i wie, że wierzacy nie są święci i nigdy nie byli; tak samo ateizm nie daje żadnej gwarancji moralności. Żaden światopogąd jej nie daje i każdy znający historię i życie to wie. Nawet sutanna nie chroni przed grzechem, o czym zbyt często się dowiadujemy. Trzeba być zaślepionym religiantem, żeby tego nie widzieć. Czy ludzie się zmienili p wprowadzeniu chrześcijaństwa? Nie. Nadal były wojny, mordowanie, podbijanie, torturowanie, branie w niewolę itd., itp. Można spotkać etycznego ateistę i nieetycznego wierzącego i na odwrót. Fedor i Hill, przestańcie się ośmieszać tym wywyższaniem się nad ateistów.


Trzeba być zaślepionym ateistycznym talibem twojego pokroju żeby masowe ludobójstwa ateistycznych systemów, idące w setki milionów ofiar, zrównywać ze zbrodniami jednostek, które są przy tym incydentalne i pomijalne. Jakbyś nie liczył, to nigdy nie przebijesz systemowej ilości zbrodni ateistycznych, które idą w setki milionów:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tylko w ateistycznych systemach były możliwe masowe ludobójstwa o takiej skali bo tylko ateizm daje ludziom takie poczucie bezkarności i braku odpowiedzialności przed Siłą Wyższą. I doskonale o tym wiesz

anbo napisał:
Nie da się policzyć ilu ludzi zostało zamordowanych wskutek ateizmu, a ilu wskutek wiary, bo wojny (także religijne), rewolucje itp. mają złożone przyczyny i wielorakich "bohaterów". Faktem natomiast jest, że mordowano w imię Boga, w jego obronie, żeby nieść wiarę w niego itp, a także mordowano walcząc z wiarą.
Etyczności, moralności, kultury ateistów albo teistów nie ma sensu wnioskować z zachowania tych grup w dyskusjach internertowych bo to zawsze za mała próbka badawcza, poza tym to specyficzne środowisko, często z nastawieniem bojowym, to dotyczy obydwu stron.


To są już tylko twoje puste zaklęcia. Da się policzyć ilość masowych mordów dokonanych przez systemy ateistyczne i już dawno to zrobiono. Link wyżej

anbo napisał:
wiązało się z tym, że w co raz mniejszym zdobniu cenzurowano badania i wyniki badań religią


Nigdy nie było "cenzurowania" nauki religią. Powtarzasz tylko ateistyczne mity. Za to jak najbardziej mamy do czynienia z cenzurowaniem nauki ateizmem. Ateiści uznali, że śmieciowe DNA jest śmieciowe i wstrzymali badania nad tym przez 20 lat. A zwolennicy Inteligentnego Projektu od początku mówili, że to nie jest śmieciowe DNA i należy to badać


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 17:01, 07 Cze 2023, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:06, 07 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:

Tylko w ateistycznych systemach były możliwe masowe ludobójstwa o takiej skali bo tylko ateizm daje ludziom takie poczucie bezkarności i odpowiedzialności przed Siłą Wyższą.


To jedno, a drugie to, że wartość człowieka w światopoglądzie ateistycznym spada, bo człowiek jest tylko nieco bardziej rozwiniętym intelektualnie zwierzęciem. Życie ludzkie jest warte tyle samo co życie zwierząt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:09, 07 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Irbisol napisał:
Hill napisał:
Ogólnie patrząc na to od początku, to religie wpływały na postęp moralny, poprzez wprowadzanie i narzucanie praw, oczywiście na takim poziomie rozwoju, na jakim była ludzkość w danym momencie. Bez praw narzucanych przez religie, pewnie nie byłoby żadnego postępu, albo byłby o wiele bardziej ograniczony.

A może działało to w drugą stronę?


Czyli jak? Potrafisz to udowodnić historycznie?
Religie powstawały od czasów pierwotnych.

I od tych czasów rozwój szedł ślimaczym tempem. Dopiero od Oświecenia coś się zaczęło dziać - gdy zaczęto ignorować "prawa narzucane przez religię".


Zabawne są fantazje tego ateistycznego indolenta. Najwięksi fizycy w historii byli teistami i w zasadzie bez nich nie istniałaby współczesna fizyka. Mało tego, że byli teistami to motywowali teizmem swe badania. Gorliwym teistą był Newton, Bohr i wielu innych największych fizyków w historii. Zrobiono w tej kwestii nawet badania i okazało się, że z 300 największych naukowców ostatnich dwustu lat tylko kilkunastu nie było teistami. Rzeczywiście "ślimacze tempo". Gdyby nie teistyczna podbudowa nauki to nauka w Europie nigdy nie powstałaby i przyznają to nawet bardziej zorientowani ateiści, tacy jak cytowany przeze mnie wyżej Lewis Wolpert. Idź się gdzieś doucz bo jesteś takim indolentem, że szok


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 16:13, 07 Cze 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21680
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:29, 07 Cze 2023    Temat postu:

Einstein był jednak panteistą.

Kim jest ateista?

Dr hab. Bohdan Chwedeńczuk jest filozofem na Uniwersytecie Warszawskim. Nigdy nie ukrywał przed swoimi studentami, że jest niewierzący. – Są trzy odmiany ateizmu. Pierwsza to ateizm bezrefleksyjny, odpowiednik teizmu bezreflesyjnego. Żywiołowo uznaję, że nie ma Boga, i nie zastanawiam się więcej nad tym. Po drugie, ateizm refleksyjny: odrzucam wiarę w Boga, kierując się generalnie tym, że nie widać racji przemawiających za jego istnieniem. I po trzecie, mamy ateistów semantycznych, do których się zaliczam, czyli takich, którzy nie wiedzą, jakie znaczenie przypisywać słowu Bóg. Bo chyba nie ma co szukać pod tym pojęciem jakiegoś siwobrodego starca – mówi. – A filozoficzne pojęcie Boga, istoty wszechmocnej, nieskończenie dobrej itp., obciążają znane od wieków i nierozwiązane sprzeczności: skoro jest wszechmocny i nieskończenie dobry, dlaczego toleruje zło? Krótko mówiąc, ateista semantyczny uważa w ślad za ateistami starożytnej Grecji, a w czasach nowszych za Feuerbachem, Marksem, Freudem i innymi, że religia to mitologia, nad którą można się zastanawiać, skąd się wzięła, nie zaś, czy jest prawdziwa.
Także prof. Barbara Stanosz, filozofka i publicystka, ma swoją definicję ateizmu, która polega na tym, że razem z wiarą w Boga ateista odrzuca wiarę w nadprzyrodzoną naturę moralności. Moralność uważa za swoistą niepisaną umowę, którą wspólnoty ludzkie zawierają po to, by uczynić znośnym nasze wzajemne współżycie. Warunki tej umowy są nam przyswajane we wczesnym dzieciństwie metodą kija i marchewki. Potem poddajemy je mniej lub bardziej krytycznej analizie. – Ateista nie jest skłonny stawiać ludziom zbyt wygórowanych wymagań – na przykład nie żąda, by człowiek “kochał bliźnich jak samego siebie”. Wystarczy, jeśli będzie ich traktował przyzwoicie, nie czyniąc innym tego, czego nie chciałby, by jemu czyniono, i pomagając innym w sytuacjach, w których sam chciałby, aby ktoś przyszedł mu z pomocą – mówi. – Nie widzę powodu, dla którego taką postawę miałoby się uważać za amoralną.

Za PT.

Feynman był ateistą.

Nie wydaje mi się, by ten fantastycznie cudowny wszechświat, ta ogromna przestrzeń istniejąca przez tyle czasu oraz różne gatunki zwierząt, wszystkie te rozmaite planety i atomy z wszystkimi ich ruchami, i tak dalej, aby ten cały skomplikowany świat był jedynie sceną stworzoną po to, by Bóg mógł obserwować ludzi walczących o dobro i zło – a taki jest właśnie pogląd religijny. Ta scena jest zbyt duża jak na ten dramat.“


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 16:49, 07 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:18, 07 Cze 2023    Temat postu:

Jutro Boże Ciało, katolickie święto. Biedni ci nasi ateiści. Żyją w katotalibanie i przez to nie będą mogli jutro iść do pracy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14202
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Śro 18:31, 07 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Irbisol napisał:

I od tych czasów rozwój szedł ślimaczym tempem. Dopiero od Oświecenia coś się zaczęło dziać - gdy zaczęto ignorować "prawa narzucane przez religię".


Co się zaczęło dziać?

To, że od Oświecenia zaczęła się rozwijać nauka, technologie a także - tu zaskoczenie - społeczeństwo jako takie.
Religie przez wszystkie wieki nie były w stanie wyplenić niewolnictwa czy władzy autorytarnej. Dopiero humanizm to zrobił - ten ateistyczny.
Dzięki religii zniesiono pańszczyznę?
Dzięki religii pojawiła się demokracja i prawa człowieka?

Hill napisał:
Pod kątem etycznym to religie były bodźcem do rozwoju moralnego od początku.

I dlatego pochwalały np. niewolnictwo. A to ci rozwój dopiero ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:42, 07 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Irbisol napisał:

I od tych czasów rozwój szedł ślimaczym tempem. Dopiero od Oświecenia coś się zaczęło dziać - gdy zaczęto ignorować "prawa narzucane przez religię".


Co się zaczęło dziać?

To, że od Oświecenia zaczęła się rozwijać nauka, technologie a także - tu zaskoczenie - społeczeństwo jako takie


Powtarzasz tylko bezmyślnie MITY propagandowe sprzeczne z historią:

"Także Zachód otrząsnął się z odrętwienia i w średniowieczu wielokrotnie przeżywał okresy rozkwitu kultury i rozwoju nauki. Mediewiści piszą o „renesansie karolińskim”, „renesansie XII wieku”, przewrocie gospodarczym X stulecia. Nieprzypadkowo to właśnie w średniowieczu narodził się szereg kluczowych koncepcji naukowych. Wtedy też weszły do użytku nieodzowne wynalazki"

[link widoczny dla zalogowanych]

"Średniowiecze przyniosło wiele ważnych osiągnięć naukowych, zwłaszcza w dziedzinie matematyki, astronomii i medycyny (...) W dziedzinie matematyki średniowieczni naukowcy znacznie rozwijali arytmetykę i algebrę, zgłębiano teorię liczb, wprowadzano nowe symbole matematyczne, które są używane do dziś (...) W dziedzinie medycyny średniowieczni lekarze byli zadziwiająco dobrze zaznajomieni z anatomią i zdrowiem człowieka, a ich prace były oparte na wcześniejszych osiągnięciach starożytnej Grecji i Rzymu. Ponadto w epoce tej dokonano ważnych postępów w dziedzinie technologii, zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa, budownictwa i inżynierii"

[link widoczny dla zalogowanych]

"Średniowiecze to wiek głupoty i zacofania?
To także jest bardzo mylnym poglądem. W XIII i XIV wieku w Europie uniwersytety wyrastały jak grzyby po deszczu. Tłumaczono wtedy na łacinę starożytne dzieła, m.in. Platona i Arystotelesa. Z inicjatywy Kościoła budowano też parafialne szkoły, w których nabywano umiejętności czytania i pisania. Uczęszczały do nich dzieci mieszczan, chłopów, a także mniej zamożnych szlachciców, których nie stać było na prywatnego nauczyciela. Mnogo było od przełomowych wynalazków. W innowacyjności przodował Zakon Cystersów"

[link widoczny dla zalogowanych]

Idź się gdzieś doucz bo gołym okiem widać, że ostatni raz pobierałeś lekcje w jakiejś czerwonej szkółce socjalizmu w Sochaczewie. Gdyby nie Kościół to do dziś pasłbyś kozy gdzieś na polu w Sochaczewie

Irbisol napisał:
Religie przez wszystkie wieki nie były w stanie wyplenić niewolnictwa czy władzy autorytarnej. Dopiero humanizm to zrobił - ten ateistyczny.
Dzięki religii zniesiono pańszczyznę?
Dzięki religii pojawiła się demokracja i prawa człowieka?

Hill napisał:
Pod kątem etycznym to religie były bodźcem do rozwoju moralnego od początku.

I dlatego pochwalały np. niewolnictwo. A to ci rozwój dopiero ...


Znowu powtarzasz mity rodem z jakiejś czerwonej akademii socjalistycznej. Niewolnictwo zostało zniesione dzięki chrześcijańskim protestantom:

William Wilberforce (ur. 24 sierpnia 1759, zm. 29 lipca 1833) był brytyjskim politykiem, filantropem i przywódcą ruchu abolicjonistycznego, stawiającego sobie za cel zniesienie niewolnictwa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby nie Wilberforce to niewolnictwo istniałoby do dziś i największymi przeciwnikami Wilberforce'a w kwestii zniesienia niewolnictwa byli właśnie ateiści

Wystarczy wejść z tobą na dowolny temat i twoja indolencja jest widoczna gołym i nieuzbrojonym okiem. Poziom twojej "wiedzy" nie wychodzi poza poziom antyreligijnej propagandy socjalistycznej z ubiegłej epoki. Od razu widać w jakim domu wzrastałeś :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 18:58, 07 Cze 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:33, 07 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:

To, że od Oświecenia zaczęła się rozwijać nauka, technologie a także - tu zaskoczenie - społeczeństwo jako takie.
Religie przez wszystkie wieki nie były w stanie wyplenić niewolnictwa czy władzy autorytarnej. Dopiero humanizm to zrobił - ten ateistyczny.
Dzięki religii zniesiono pańszczyznę?
Dzięki religii pojawiła się demokracja i prawa człowieka?


W Oświeceniu też bazowano na wartościach wypracowanych przez chrześcijaństwo, które czerpało z kultury grecko-rzymskiej w połączeniu z naukami Jezusa. To był od początku fundament naszej cywilizacji i jest do dziś. Z jakiego prawa czerpiemy?


Irbisol napisał:

I dlatego pochwalały np. niewolnictwo. A to ci rozwój dopiero ...


Pisałam, że było to zależne od poziomu rozwoju na jakim ludzie się akurat znajdowali, przykładowo Tora była bardziej rozwojowa w stosunku do Kodesu Hammurabiego, ale nie byłaby już takim bodźcem rozwojowym dla ludzi współczesnych żyjących w krajach cywilizowanych. Tak czy owak to zawsze religie prowadziły do rozwoju etycznego, narzucały prawa i wartości. Nie ma przecież nigdzie krajów, które od początku nie opierały się na jakimś systemie religijnym, współcześni ateiści też wychowani są w kulturze wypracowanej przez chrześcijaństwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:41, 07 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Irbisol napisał:

To, że od Oświecenia zaczęła się rozwijać nauka, technologie a także - tu zaskoczenie - społeczeństwo jako takie.
Religie przez wszystkie wieki nie były w stanie wyplenić niewolnictwa czy władzy autorytarnej. Dopiero humanizm to zrobił - ten ateistyczny.
Dzięki religii zniesiono pańszczyznę?
Dzięki religii pojawiła się demokracja i prawa człowieka?


W Oświeceniu też bazowano na wartościach wypracowanych przez chrześcijaństwo, które czerpało z kultury grecko-rzymskiej w połączeniu z naukami Jezusa. To był od początku fundament naszej cywilizacji i jest do dziś. Z jakiego prawa czerpiemy?


Irbisol napisał:

I dlatego pochwalały np. niewolnictwo. A to ci rozwój dopiero ...


Pisałam, że było to zależne od poziomu rozwoju na jakim ludzie się akurat znajdowali, przykładowo Tora była bardziej rozwojowa w stosunku do Kodesu Hammurabiego, ale nie byłaby już takim bodźcem rozwojowym dla ludzi współczesnych żyjących w krajach cywilizowanych. Tak czy owak to zawsze religie prowadziły do rozwoju etycznego, narzucały prawa i wartości. Nie ma przecież nigdzie krajów, które od początku nie opierały się na jakimś systemie religijnym, współcześni ateiści też wychowani są w kulturze wypracowanej przez chrześcijaństwo.


Hill, dyskusja z tym trollem ma jeszcze mniej sensu niż dyskusja z anbusiem i blackswanem. To największy beton z wszystkich tutejszych ateistycznych talibów. Pisz sobie z nim jak chcesz ale warto żebyś wiedziała jak jest


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 19:50, 07 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:01, 07 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
fedor napisał:

Tylko w ateistycznych systemach były możliwe masowe ludobójstwa o takiej skali bo tylko ateizm daje ludziom takie poczucie bezkarności i odpowiedzialności przed Siłą Wyższą.


To jedno, a drugie to, że wartość człowieka w światopoglądzie ateistycznym spada, bo człowiek jest tylko nieco bardziej rozwiniętym intelektualnie zwierzęciem. Życie ludzkie jest warte tyle samo co życie zwierząt.


Dla ateistycznych lewaków życie ludzkie jest nawet mniej warte niż życie zwierzęcia. Rozczulają się nad egzystencją szczura i karalucha, popierając jednocześnie zabijanie dzieci nienarodzonych w łonach ich matek. Patologia do kwadratu. Ale nie powinno to nikogo dziwić. Dla ateisty człowiek to tylko przypadkowy i bezcelowy zlepek komórek

Magdalena Środa: Zwierzęta powinny mieć obywatelstwo. Szczury i karaluchy powinny mieć status uchodźcy

[link widoczny dla zalogowanych]

Magdalena Środa: Prawo do aborcji jest jednym z podstawowych praw człowieka

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie daj Boże jak oni znowu masowo przejmą władzę, jak za czasów komunizmu sowieckiego. Niechybnie czekają nas kolejne fale ludobójstwa ateistycznego


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 20:05, 07 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:39, 08 Cze 2023    Temat postu:

Taki światopogląd może prowadzić do różnych chorych pomysłów i tworzenia szkodliwych systemów, bo nie dość, że życie ludzkie nie ma żadnego głębszego sensu, to jeszcze pozbawione jest godności, nie różni się niczym od życia zwierząt. Skoro nie mamy problemu z zabijaniem zwierząt, to czemu nie wymordować trochę bardziej rozwiniętych małp?
Kolejna rzecz to wartości etyczne, które w takim światopoglądzie są czysto subiektywne, więc nikt nie musi zakładać, że wymordowanie trochę bardziej rozwiniętych małp jest złe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:53, 08 Cze 2023    Temat postu:

Barak Lurie - Mafia, kartele narkotykowe i psychopaci

"Jeden z rozdziałów w ATHEISM DESTROYS, który uważam za najbardziej wyjaśniający, dotyczy związku między bezbożnością z jednej strony a masowymi mordercami, seryjnymi mordercami, kartelami narkotykowymi, handlem ludźmi i mafią. Co oni wszyscy mają ze sobą wspólnego? Bezbożność.

Istnieje niesamowita korelacja między nimi. Kingpins, seryjni mordercy i masowi mordercy, wszyscy sami to mówią. W przeciwieństwie do mantry, w którą sam musisz uwierzyć lub być może słyszałeś, jest to, że mafia w jakiś sposób składa się z ludzi, którzy chodzą do kościoła i chrzczą swoje dzieci, udzielają im bierzmowania i tak dalej, a poza tym wydają się sumiennie chodzić do spowiedzi – a potem przez resztę tygodnia idą naprzód i walą się nawzajem i zabijają innych niewinnych ludzi. Nie prawda. Być może widziałeś to w Ojcu chrzestnym, ale to po prostu nie jest rzeczywistość. W rzeczywistości, kiedy mafioso rzeczywiście znajduje Jezusa lub Boga, ma tendencję do opuszczania mafii.

To samo dotyczy psychopatów, takich jak Ted Bundy. Ted Bundy bardzo jasno dał do zrozumienia, że ​​jest ateistą, zawsze nim będzie i wierzył, że jego zabójstwa są zgodne z jego ateizmem. W rzeczywistości czuł, że chce urzeczywistnić swoją ideologię, zabijając i gwałcąc. No właśnie to zrobił. Kiedy powiedział kobiecie, która przeprowadzała wywiad, nie widział różnicy między jedzeniem kanapki z szynką a mordowaniem i gwałceniem swojej rozmówczyni – to była jego ideologia. Wierzył w to bardzo głęboko.

To samo dotyczyło Jeffreya Dahmera, który bardzo jasno dał do zrozumienia, że ​​nie wierzy w Boga i uważa, że ​​może robić, co tylko zechce. Charles Manson – można by powiedzieć, że był ateistą, ale wierzył, że jest Bogiem, więc może być różnica. Niemniej jednak nie wierzył w Boga, w którego ty i ja wierzymy w judeochrześcijańskim sensie.

Słuchaj, nigdy nie znajdziesz kogoś, kto nazywa siebie Katolickim Rzeźnikiem Nowego Orleanu – albo Chasydzkim Rzeźnikiem z Brooklynu. To po prostu nie działa w ten sposób. Dlaczego? Bo tacy ludzie, jeśli są wierni swojemu chrześcijaństwu, swojemu judaizmowi – po prostu nie zgadzają się z pojęciem takiej zbrodni. W rzeczywistości bardzo trudno będzie znaleźć kogoś w historii, o kim można by powiedzieć, że dokonywał rzezi, gwałcenia, torturowania, mordowania – w imię Boga, chrześcijaństwa lub judaizmu. Po prostu nie istnieje.

Teraz mówię o korelacji, ale zachodzi tu bardzo silna korelacja. W rzeczywistości Federalne Biuro Śledcze, FBI, przeprowadziło badanie dotyczące właśnie tej kwestii, jeśli chodzi o masowych morderców. Chcą zrozumieć, co łączy masowych morderców? Niespodzianka. Wszyscy są bezbożni. Teraz możesz powiedzieć, że jest kilka osób, które zostały wskazane jako związane z chrześcijaństwem, ale jeśli naprawdę się w to zagłębisz – okazuje się, że wcale nie są chrześcijanami. Po prostu zgłoszono, że byli chrześcijanami, podczas gdy w rzeczywistości nie mieli żadnego chrześcijaństwa w tle. Mogli urodzić się jako chrześcijanie, ale to oczywiście nie wystarczy.

To są rzeczy – to są fakty, które musimy wziąć pod uwagę. Dlaczego bezbożność i taka przemoc i przerażające zachowanie są ze sobą tak ściśle powiązane? Powiem ci dlaczego. Ponieważ bez Boga Ted Bundy ma rację: nie ma potrzeby moralności i nie ma rozróżnienia między dobrem a złem. Nie ma różnicy między jedzeniem kanapki z szynką a mordowaniem, gwałceniem, torturowaniem i tak dalej. W ATEIZM NISZCZY dość mocno podchodzę do tego tematu – i idzie to od przypadku do przypadku i daje wiele list ludzi, którzy są winni tak przerażających masowych morderców i seryjnych morderców, jeśli o to chodzi, i zobaczysz to powiązanie. Czy to oznacza lub dowodzi, że Bóg istnieje? NIE.

Ale pokazuje jedno: bezbożność… ateizm… niszczy."


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21680
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:09, 08 Cze 2023    Temat postu:

Odnośnie aborcji. Okazuje się, ze nawet bardzo uduchowiony człowiek moze być zwolennikiem aborcji i to jeszcze na życzenie .

[link widoczny dla zalogowanych]

A ten gość jest bylym ateistą :)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 8:15, 08 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:49, 08 Cze 2023    Temat postu:

"Najsłynniejszy ateista uwierzył w Boga

9 grudnia 2004 r. agencja Associated Press poinformowała, że najsłynniejszy ateista świata, profesor filozofii Antony Flew, uwierzył w istnienie Boga. Całe swe wcześniejsze życie poświęcił on na dowodzenie, że Bóg nie istnieje. Opublikował ponad 30 książek, które ukształtowały program współczesnego ateizmu.

Antony Flew (1923-2010) był niewątpliwie najwybitniejszym ateistycznym filozofem na przestrzeni ostatnich 100 lat. Opracował oryginalną i uporządkowaną ateistyczną doktrynę, podał nowe argumenty przeciwko teizmowi. Wpisał się do panteonu największych filozofów ateistów, takich jak D. Hume, A. Schopenhauer, L. Feuerbach i F. Nietzsche. Dlatego jego nawrócenie było bez wątpienia wielkim wydarzeniem.

Profesor Antony Flew nieustannie zmagał się z pytaniami dotyczącymi istnienia Boga, wytrwale szukał prawdy i w końcu ją znalazł. Podczas swojej działalności akademickiej często prowadził publiczne dyskusje z filozofami o innych poglądach.

W maju 2004 r. na Uniwersytecie Nowojorskim odbyła się publiczna debata, w której wzięli udział: Antony Flew, izraelski naukowiec Gerald L. Schroeder (autor bestselerowych książek na temat nauki i wiary, a zwłaszcza książki The Science of God) oraz filozof szkocki John Haldane. Wszyscy spodziewali się ożywionej dyskusji pomiędzy najsłynniejszym ateistą i dwoma naukowcami wierzącymi w Boga. Na samym początku konferencji, ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich, prof. A. Flew stwierdził, że odrzucił ateizm i przyjmuje istnienie Boga.

Mówił:„Otóż wierzę teraz, że Wszechświat powołała do istnienia nieskończona Inteligencja.Wierzę, że misterne prawa rządzące Wszechświatem objawiają to, co naukowcy nazwali umysłem Boga. Wierzę, że życie i jego odtwarzanie mają początek w boskim Źródle” (Bóg istnieje, s. 118).

W trakcie dyskusji naukowiec argumentował, że najnowsze badania nad początkiem życia wskazują na istnienie stwórczej inteligencji Boga. Stwierdził, że badania DNA „odsłoniły tak niewiarygodną złożoność struktur niezbędnych do wytwarzania życia, że moim zdaniem dowodzi to, iż połączenie tych niesamowicie zróżnicowanych elementów w taki sposób, aby ze sobą współpracowały, musiało się odbyć z udziałem inteligencji.

Chodzi o kolosalną złożoność wszystkich tych elementów i nadzwyczajną subtelność sposobów, które ze sobą współpracują. Szansa na przypadkowe sprzęgnięcie się tych dwóch aspektów jest po prostu znikoma. Wszystko jest sprawą niesamowitej złożoności, która rodzi te skutki i która sprawia na mnie wrażenie czegoś, co wytworzyła Inteligencja” (tamże, s. 104).

„Dokonałem istotnego »zwrotu« – wyznał Flew – a mianowicie po przeszło sześćdziesięciu latach uznawania ateizmu ogłosiłem publicznie, że zmieniłem barwy klubowe. Jednocześnie, chociaż patrzyłem już z innego punktu widzenia, z takim samym zaangażowaniem i tak samo uczciwie nadal grałem, że tak powiem, w tę samą grę” (tamże, s. 93-94).

Odrzucenie ateizmu przez prof. Flewa było szokującą wiadomością dla wszystkich, a w środowisku ateistów wywołała ona prawdziwą histerię. Pojawiły się komentarze pełne fanatycznej nienawiści i całkowitego braku tolerancji. Wielu naukowców jednak wyraziło uznanie dla uczciwości intelektualnej badacza.

Profesor Alvin Plantinga napisał: „To piękny dowód uczciwości profesora Flewa. Chociaż przez tyle lat odrzucał ideę Stwórcy, potrafił przyznać, że więcej przemawia na rzecz stanowiska przeciwnego”(tamże, s. 101).

„Małpie twierdzenie”

Podczas słynnej debaty z udziałem prof. Flewa na Uniwersytecie Nowojorskim w maju 2004 r. bezcenna była argumentacja Geralda Schroedera, który przyrównał twierdzenie, że życie powstało przypadkowo, do przeświadczenia, że stado małp uderzające na oślep w klawiaturę komputera napisze sonet Szekspira.

Dla profesora jest to „małpie twierdzenie”, zwykły stek bzdur. Jego zdaniem mówienie, że powstanie życia to dzieło przypadku, jest w kontekście najnowszych badań naukowych całkowicie niedorzeczne.

A. Flew po 60 latach obrony światopoglądu ateistycznego porzucił go dlatego, że współczesna nauka przedstawia trzy aspekty przyrody, które wskazują na istnienie Boga.

„Aspekt pierwszy – napisał badacz – polega na tym, że przyroda jest posłuszna prawom. Aspekt drugi to życie, czyli inteligentnie zorganizowane i działające celowo istoty wyłonione z materii. Aspektem trzecim jest samo istnienie przyrody”.

Antony Flew zadał kluczowe pytanie ateistom, swoim byłym kolegom: „Jakie możliwe lub niemożliwe zdarzenie uznałbyś za rację zmuszającą do tego, aby przynajmniej rozważyć możliwość istnienia wyższego Umysłu?” (tamże, s. 118).

Flew skrytykował Richarda Dawkinsa za to, że ten całkowicie lekceważy i pomija 50-letni naukowy dorobek badań genetycznych. A jego Samolubny gen „jest książką ogromnie bałamutną i mącącą zwykłym ludziom w głowach. Już jako filozof ateistyczny uważałem to dzieło popularyzatorskie za na swój sposób równie szkodliwe jak czy to Naga małpa, czy Ludzkie zoo Desmonda Morrisa” (tamże, s. 109).

Profesor A. Flew przez cały czas swoich filozoficznych dociekań zachował uczciwość intelektualną.

„Moja droga do odkrycia Boga – pisał – jest do dzisiaj pielgrzymką rozumu. Szedłem za myślą, dokądkolwiek mnie prowadziła. A przywiodła mnie do przyjęcia istnienia samoistnego, niezmiennego, niematerialnego, wszechmocnego i wszechwiedzącego Bytu” (tamże, s. 189)."


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14202
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Czw 9:48, 08 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Irbisol napisał:

To, że od Oświecenia zaczęła się rozwijać nauka, technologie a także - tu zaskoczenie - społeczeństwo jako takie.
Religie przez wszystkie wieki nie były w stanie wyplenić niewolnictwa czy władzy autorytarnej. Dopiero humanizm to zrobił - ten ateistyczny.
Dzięki religii zniesiono pańszczyznę?
Dzięki religii pojawiła się demokracja i prawa człowieka?


W Oświeceniu też bazowano na wartościach wypracowanych przez chrześcijaństwo, które czerpało z kultury grecko-rzymskiej w połączeniu z naukami Jezusa. To był od początku fundament naszej cywilizacji i jest do dziś. Z jakiego prawa czerpiemy?

Cały sukces Oświecenia polegał właśnie na odłączeniu się od myślenia chrześcijańskiego. Jeżeli jednak w jakimś stopniu na tym myśleniu bazowano, to tylko utrudniło to rozwój.

Dzięki czemu nastąpił rozwój społeczny i naukowy - dzięki chrześcijaństwu, które uznawało despotycznych władców za namiestników Boga? To świeccy utworzyli nowy, wolny model społeczeństwa. Gdyby nie oni, teraz harowałabyś w polu okładana batogiem przez "ekonoma", a szczytem techniki byłyby maszyny proste znane od wieków, jak dźwignia i wielokrążek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 111 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:51, 08 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Irbisol napisał:

To, że od Oświecenia zaczęła się rozwijać nauka, technologie a także - tu zaskoczenie - społeczeństwo jako takie.
Religie przez wszystkie wieki nie były w stanie wyplenić niewolnictwa czy władzy autorytarnej. Dopiero humanizm to zrobił - ten ateistyczny.
Dzięki religii zniesiono pańszczyznę?
Dzięki religii pojawiła się demokracja i prawa człowieka?


W Oświeceniu też bazowano na wartościach wypracowanych przez chrześcijaństwo, które czerpało z kultury grecko-rzymskiej w połączeniu z naukami Jezusa. To był od początku fundament naszej cywilizacji i jest do dziś. Z jakiego prawa czerpiemy?

Cały sukces Oświecenia polegał właśnie na odłączeniu się od myślenia chrześcijańskiego. Jeżeli jednak w jakimś stopniu na tym myśleniu bazowano, to tylko utrudniło to rozwój.

Dzięki czemu nastąpił rozwój społeczny i naukowy - dzięki chrześcijaństwu, które uznawało despotycznych władców za namiestników Boga? To świeccy utworzyli nowy, wolny model społeczeństwa. Gdyby nie oni, teraz harowałabyś w polu okładana batogiem przez "ekonoma", a szczytem techniki byłyby maszyny proste znane od wieków, jak dźwignia i wielokrążek.


A ten muł dalej powtarza te same brednie

Powtarzasz tylko bezmyślnie MITY propagandowe sprzeczne z historią:

"Także Zachód otrząsnął się z odrętwienia i w średniowieczu wielokrotnie przeżywał okresy rozkwitu kultury i rozwoju nauki. Mediewiści piszą o „renesansie karolińskim”, „renesansie XII wieku”, przewrocie gospodarczym X stulecia. Nieprzypadkowo to właśnie w średniowieczu narodził się szereg kluczowych koncepcji naukowych. Wtedy też weszły do użytku nieodzowne wynalazki"

[link widoczny dla zalogowanych]

"Średniowiecze przyniosło wiele ważnych osiągnięć naukowych, zwłaszcza w dziedzinie matematyki, astronomii i medycyny (...) W dziedzinie matematyki średniowieczni naukowcy znacznie rozwijali arytmetykę i algebrę, zgłębiano teorię liczb, wprowadzano nowe symbole matematyczne, które są używane do dziś (...) W dziedzinie medycyny średniowieczni lekarze byli zadziwiająco dobrze zaznajomieni z anatomią i zdrowiem człowieka, a ich prace były oparte na wcześniejszych osiągnięciach starożytnej Grecji i Rzymu. Ponadto w epoce tej dokonano ważnych postępów w dziedzinie technologii, zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa, budownictwa i inżynierii"

[link widoczny dla zalogowanych]

"Średniowiecze to wiek głupoty i zacofania?
To także jest bardzo mylnym poglądem. W XIII i XIV wieku w Europie uniwersytety wyrastały jak grzyby po deszczu. Tłumaczono wtedy na łacinę starożytne dzieła, m.in. Platona i Arystotelesa. Z inicjatywy Kościoła budowano też parafialne szkoły, w których nabywano umiejętności czytania i pisania. Uczęszczały do nich dzieci mieszczan, chłopów, a także mniej zamożnych szlachciców, których nie stać było na prywatnego nauczyciela. Mnogo było od przełomowych wynalazków. W innowacyjności przodował Zakon Cystersów"

[link widoczny dla zalogowanych]

Idź się gdzieś doucz bo gołym okiem widać, że ostatni raz pobierałeś lekcje w jakiejś czerwonej szkółce socjalizmu w Sochaczewie. Gdyby nie Kościół to do dziś pasłbyś kozy gdzieś na polu w Sochaczewie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:09, 08 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:01, 08 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:

Cały sukces Oświecenia polegał właśnie na odłączeniu się od myślenia chrześcijańskiego. Jeżeli jednak w jakimś stopniu na tym myśleniu bazowano, to tylko utrudniło to rozwój.

Dzięki czemu nastąpił rozwój społeczny i naukowy - dzięki chrześcijaństwu, które uznawało despotycznych władców za namiestników Boga? To świeccy utworzyli nowy, wolny model społeczeństwa. Gdyby nie oni, teraz harowałabyś w polu okładana batogiem przez "ekonoma", a szczytem techniki byłyby maszyny proste znane od wieków, jak dźwignia i wielokrążek.


Ale to nie był sukces ateizmu jako takiego, tylko co najwyżej postępowej myśli humanistycznej, czyli jednego z elementów Oświecenia, a i tak przecież powstał deizm. Całe prawo i kulturę wypracowało chrześcijaństwo, tak czy siak. Ateizm nie wprowadza żadnych norm moralnych, bo nie ma ku temu żadnych podstaw, tu nie ma żadnej uniwersalnej moralności, wszystkie systemy etyczne powiązane były z religiami.
Poza tym w starożytności przecież też były rozwinięte cywilizacje, wychodzące znacznie ponad przeciętność i wszystkie miały swoje religie. Piszesz tak jakby to dzięki ateizmowi miał nastąpić jakiś rozwój, a ateizm materialistyczny nie wytworzył od podstaw żadnej cywilizacji i systemu etycznego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5625
Przeczytał: 74 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:47, 08 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Całe prawo i kulturę wypracowało chrześcijaństwo, tak czy siak.


Chyba niechrześcijańska kultura grecko-rzymska na której osiadło Chrześcijaństwo, i dzięki której zmutowało z pierwotnej bliskowschodniej do dzisiejszej europejskiej postaci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
Strona 2 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin