Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czym jest wolna wola?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 72, 73, 74  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:24, 15 Kwi 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Uznając twoją definicję "przyczyna to warunek konieczny" nie da się odróżnić bycia przyczyną tego, że podjąłem decyzję od bycia przyczyną tego jaką decyzję podjąłem, bo skoro Bóg mnie stworzył to jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej.

Wolitarność nie jest przechodnia. Wobec tego Bóg jest przyczyną mojego istnienia, natomiast ja jestem przyczyną moich decyzji. Oznacza to, że czynność powołania mnie do istnienia nie jest równoznaczna czynności ustalenia moich wyborów. Jestem stworzony, ale to, jakich wyborów dokonam, nie jest jeszcze ustalone. Mój wybór zostaje to ustalony w momencie, w którym ja tego wyboru dokonuję. Dopiero w tym momencie jest ustalone, czy napiję się herbaty zielonej, czerwonej, czarnej, czy może żadnej. Akt stworzenia może ustalić, że będę podejmował wolną decyzję dotyczącą picia herbaty. Akr stworzenia nie może ustalić, jak będzie wyglądała ta moja wolna decyzja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:45, 15 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Akr stworzenia nie może ustalić, jak będzie wyglądała ta moja wolna decyzja.

Co ustala jak będzie wyglądała moja wolna decyzja? Jak powiesz, że ja sam, to wtedy mówisz o tym, że moja wolna decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja?
wujzboj napisał:
Wobec tego Bóg jest przyczyną mojego istnienia, natomiast ja jestem przyczyną moich decyzji.

Przecież przyczyna to warunek konieczny, a Bóg jest warunkiem koniecznym moich decyzji, więc musi być również ich przyczyną.
wujzboj napisał:
Na mocy definicji wolitarności, jesteś pierwszą przyczyną każdej twojej decyzji. Także pierwszej. Stwórca jest przyczyną tego, że możesz decydować. Ty jesteś przyczyną tego, jakie są to decyzje.

Czyli bycie przyczyną decyzji to co innego niż podjąć decyzję? Skoro jestem pierwszą przyczyną każdej swojej decyzji, to jestem przypadkowy, bo przypadkowe jest coś co nie ma przyczyny, a pierwsza przyczyna nie ma przyczyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:23, 15 Kwi 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Co ustala jak będzie wyglądała moja wolna decyzja?

Ty sam.

konrado5 napisał:
Jak powiesz, że ja sam, to wtedy mówisz o tym, że moja wolna decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja?

Nie, bo ty nie jesteś swoją wolną decyzją. Ale nawet gdybyś nią był, to twój zarzut jest nieprawidłowo sformułowany. Ignoruje bowiem to, że w tej sytuacji pierwsze wystąpienie w twoim zdaniu zwrotu "moja wolna decyzja" odpowiada innemu stanowi obiektu "ja", niż drugie wystąpienie w tym samym zdaniu tego samego zwrotu. Powinieneś był napisać: "mówisz o tym, że moja wolna decyzja w chwili t ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t+dt". I w ten sposób, poprzez poprawne sformułowanie zarzutu, uzyskujesz od razu odpowiedź nań :D.

wuj napisał:
Na mocy definicji wolitarności, jesteś pierwszą przyczyną każdej twojej decyzji. Także pierwszej. Stwórca jest przyczyną tego, że możesz decydować. Ty jesteś przyczyną tego, jakie są to decyzje.
konrado5 napisał:
Czyli bycie przyczyną decyzji to co innego niż podjąć decyzję?

Nie bez powodu pominąłem tę twoją uwagę z poprzedniego postu. Po prostu odpowiedź podałem tuż przedtem:

wuj napisał:
Wolitarność nie jest przechodnia. Wobec tego Bóg jest przyczyną mojego istnienia, natomiast ja jestem przyczyną moich decyzji. Oznacza to, że czynność powołania mnie do istnienia nie jest równoznaczna czynności ustalenia moich wyborów. Jestem stworzony, ale to, jakich wyborów dokonam, nie jest jeszcze ustalone. Mój wybór zostaje to ustalony w momencie, w którym ja tego wyboru dokonuję. Dopiero w tym momencie jest ustalone, czy napiję się herbaty zielonej, czerwonej, czarnej, czy może żadnej. Akt stworzenia może ustalić, że będę podejmował wolną decyzję dotyczącą picia herbaty. Akr stworzenia nie może ustalić, jak będzie wyglądała ta moja wolna decyzja.

Wyrażenia "bycie przyczyną decyzji" i "podejmowanie decyzji" są niejednoznaczne; w jednym sensie można na twoje pytanie odpowiedzieć twierdząco, a w innym - przecząco. Pełną odpowiedź, umieszczoną w kontekście tego, co istotne dla rozwałanego przez nas tematu, masz zacytowaną powyżej. Jeśli "bycie przyczyną decyzji" rozumiesz jako "bycie przyczyną istnienia osoby X podejmującej decyzję Y", natomiast "podejmowanie decyzji" rozumiesz jako "podejmowanie decyzji Y przez osobę X", to odpowiedć na pytanie "Czy bycie przyczyną decyzji to co innego niż podjąć decyzję?" jest twierdząca.

konrado5 napisał:
Skoro jestem pierwszą przyczyną każdej swojej decyzji, to jestem przypadkowy, bo przypadkowe jest coś co nie ma przyczyny, a pierwsza przyczyna nie ma przyczyny.

Nie. Wprowadzasz arbitralne definicje, z których wyciągasz wnioski. "Jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny. Obie definicje są arbitralne, ale to wystarczy, żeby stwierdzić błędność twojego rozumowania zakładającego, że jedna z nich jest niearbitralna :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:52, 16 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Jak powiesz, że ja sam, to wtedy mówisz o tym, że moja wolna decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja?

Nie, bo ty nie jesteś swoją wolną decyzją.

Czyli "ja ustaliłem" nie jest równoważne "To jest moja wolna decyzja"? Cóż więc znaczy "ja ustaliłem"?
wujzboj napisał:
Ale nawet gdybyś nią był, to twój zarzut jest nieprawidłowo sformułowany. Ignoruje bowiem to, że w tej sytuacji pierwsze wystąpienie w twoim zdaniu zwrotu "moja wolna decyzja" odpowiada innemu stanowi obiektu "ja", niż drugie wystąpienie w tym samym zdaniu tego samego zwrotu. Powinieneś był napisać: "mówisz o tym, że moja wolna decyzja w chwili t ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t+dt". I w ten sposób, poprzez poprawne sformułowanie zarzutu, uzyskujesz od razu odpowiedź nań :D.

Wtedy mamy problem z pierwszą wolną decyzją, która następuję tuż po stworzeniu mnie przez Boga. Nie może pierwsza moja decyzja być ustalona przez jakąś wcześniejszą moją decyzję, bo by wtedy nie była pierwszą moją decyzją.
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Skoro jestem pierwszą przyczyną każdej swojej decyzji, to jestem przypadkowy, bo przypadkowe jest coś co nie ma przyczyny, a pierwsza przyczyna nie ma przyczyny.

Nie. Wprowadzasz arbitralne definicje, z których wyciągasz wnioski. "Jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny. Obie definicje są arbitralne, ale to wystarczy, żeby stwierdzić błędność twojego rozumowania zakładającego, że jedna z nich jest niearbitralna :D.

Sam powiedziałeś, że:
wujzboj napisał:
Przypadkowe jest coś, co jest pozbawione jakiejkolwiek przyczyny.

A z definicji pierwsza przyczyna jest pozbawiona przyczyny, zatem wolna wola jest przypadkowa skoro jest pierwszą przyczyną. Nie odniosłeś się do tego, że jeżeli zdefiniujemy przyczynę jako warunek konieczny, to niemożliwe jest odróżnienie przyczyny tego, że podjąłem decyzję od przyczyny tego jaką decyzję podjąłem, bo wtedy stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej, zatem jest jej przyczyną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:47, 20 Kwi 2009    Temat postu:

wuj napisał:
nie jesteś swoją wolną decyzją.
konrado5 napisał:
Czyli "ja ustaliłem" nie jest równoważne "To jest moja wolna decyzja"? Cóż więc znaczy "ja ustaliłem"?

"Ja ustaliłem" jest równoważne "to jest moja wolna decyzja", ale jest to równoważność znaczeniowa, a nie gramatyczna :D.

wuj napisał:
Ale nawet gdybyś nią był, to twój zarzut jest nieprawidłowo sformułowany. Ignoruje bowiem to, że w tej sytuacji pierwsze wystąpienie w twoim zdaniu zwrotu "moja wolna decyzja" odpowiada innemu stanowi obiektu "ja", niż drugie wystąpienie w tym samym zdaniu tego samego zwrotu. Powinieneś był napisać: "mówisz o tym, że moja wolna decyzja w chwili t ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t+dt". I w ten sposób, poprzez poprawne sformułowanie zarzutu, uzyskujesz od razu odpowiedź nań :D.
konrado5 napisał:
Wtedy mamy problem z pierwszą wolną decyzją, która następuję tuż po stworzeniu mnie przez Boga.

A skądże. To nie jest decyzja ustalona przez Boga. To jest moja decyzja. Bóg stworzył "urządzenie" do wytwarzania decyzji i wobec tego już pierwsza decyzja tego "urządzenia" jest decyzją tego urządzenia, nie Boga.

wuj napisał:
"Jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny. Obie definicje są arbitralne, ale to wystarczy, żeby stwierdzić błędność twojego rozumowania zakładającego, że jedna z nich jest niearbitralna :D.
napisał:
Sam powiedziałeś, że:

wuj napisał:
Przypadkowe jest coś, co jest pozbawione jakiejkolwiek przyczyny.

A z definicji pierwsza przyczyna jest pozbawiona przyczyny, zatem wolna wola jest przypadkowa skoro jest pierwszą przyczyną.

Patrz wyżej.

konrado5 napisał:
Nie odniosłeś się do tego, że jeżeli zdefiniujemy przyczynę jako warunek konieczny, to niemożliwe jest odróżnienie przyczyny tego, że podjąłem decyzję od przyczyny tego jaką decyzję podjąłem, bo wtedy stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej, zatem jest jej przyczyną.

Patrz wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:29, 21 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
A skądże. To nie jest decyzja ustalona przez Boga. To jest moja decyzja. Bóg stworzył "urządzenie" do wytwarzania decyzji i wobec tego już pierwsza decyzja tego "urządzenia" jest decyzją tego urządzenia, nie Boga.

Nie może pierwsza moja decyzja być ustalona przez jakąś wcześniejszą moją decyzję, bo by wtedy nie była pierwszą moją decyzją.
wujzboj napisał:
wuj napisał:
"Jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny. Obie definicje są arbitralne, ale to wystarczy, żeby stwierdzić błędność twojego rozumowania zakładającego, że jedna z nich jest niearbitralna :D.
napisał:
Sam powiedziałeś, że:

wuj napisał:
Przypadkowe jest coś, co jest pozbawione jakiejkolwiek przyczyny.

A z definicji pierwsza przyczyna jest pozbawiona przyczyny, zatem wolna wola jest przypadkowa skoro jest pierwszą przyczyną.

Patrz wyżej.

Gdzie konkretnie? Na które zdanie?
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Nie odniosłeś się do tego, że jeżeli zdefiniujemy przyczynę jako warunek konieczny, to niemożliwe jest odróżnienie przyczyny tego, że podjąłem decyzję od przyczyny tego jaką decyzję podjąłem, bo wtedy stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej, zatem jest jej przyczyną.

Patrz wyżej.

Na które zdanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:07, 22 Kwi 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Nie może pierwsza moja decyzja być ustalona przez jakąś wcześniejszą moją decyzję, bo by wtedy nie była pierwszą moją decyzją.

Oczywiście, że nie może być ustalona przez moją wcześniejszą decyzję. I nie jest.

Nie wiem, skąd ci się wzięło, że miałaby być. Przecież mówię: X to urządzenie do wytwarzania decyzji. Każda decyzja tego urządzenia, z pierwszą włącznie, jest na mocy konstrukcji tego urządzenia decyzją urządzenia X. Tu nie ma regresu. X wytwarza swoje decyzje w każdej chwili - i tyle. W pierwszej też.

X wytwarza swoje decyzje na podstawie tego, jakie X jest. "Na podstawie" nie znaczy jednak "zdeterminowane"; znaczy "biorące pod uwagę". Od pierwszej chwili X jest dostatecznie bogate w bycie sobą, by mogło samodzielnie wybrać. Stwórca nie musi X popychać; wystarczy, że X stworzył. Pierwsza decyzja X nie następuje po żadnej uprzedniej decyzji X, następuje natomiast po zaistnieniu X, czyli urządzenia do twórczego podejmowania decyzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:07, 23 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Nie może pierwsza moja decyzja być ustalona przez jakąś wcześniejszą moją decyzję, bo by wtedy nie była pierwszą moją decyzją.

Oczywiście, że nie może być ustalona przez moją wcześniejszą decyzję. I nie jest.

Czyli "zależy ode mnie" nie znaczy "zależy od mojej wcześniejszej decyzji"? Cóż więc znaczy?
wujzboj napisał:
X wytwarza swoje decyzje na podstawie tego, jakie X jest. "Na podstawie" nie znaczy jednak "zdeterminowane"; znaczy "biorące pod uwagę".

A co determinuje jaką decyzję urządzenie X wytworzy? Zapewne nic, czyli PRZYPADEK.
wujzboj napisał:
Od pierwszej chwili X jest dostatecznie bogate w bycie sobą, by mogło samodzielnie wybrać. Stwórca nie musi X popychać; wystarczy, że X stworzył.

Skoro nic nie popycha X, to jest popychane przez PRZYPADEK.
Poza tym nie odniosłeś się do tego:
quote="wujzboj"]
wuj napisał:
"Jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny. Obie definicje są arbitralne, ale to wystarczy, żeby stwierdzić błędność twojego rozumowania zakładającego, że jedna z nich jest niearbitralna :D.
napisał:
Sam powiedziałeś, że:

wuj napisał:
Przypadkowe jest coś, co jest pozbawione jakiejkolwiek przyczyny.

A z definicji pierwsza przyczyna jest pozbawiona przyczyny, zatem wolna wola jest przypadkowa skoro jest pierwszą przyczyną.

Patrz wyżej.[/quote]
Gdzie konkretnie? Na które zdanie?
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Nie odniosłeś się do tego, że jeżeli zdefiniujemy przyczynę jako warunek konieczny, to niemożliwe jest odróżnienie przyczyny tego, że podjąłem decyzję od przyczyny tego jaką decyzję podjąłem, bo wtedy stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej, zatem jest jej przyczyną.

Patrz wyżej.

Na które zdanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:09, 01 Maj 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Czyli "zależy ode mnie" nie znaczy "zależy od mojej wcześniejszej decyzji"? Cóż więc znaczy?

Znaczy: od ciebie. Zauważasz siebie?

wuj napisał:
X wytwarza swoje decyzje na podstawie tego, jakie X jest. "Na podstawie" nie znaczy jednak "zdeterminowane"; znaczy "biorące pod uwagę".
konrado5 napisał:
A co determinuje jaką decyzję urządzenie X wytworzy? Zapewne nic, czyli PRZYPADEK.

Urządzenie X. Ono nie jest niczym :D.

Po drugie, słowo "determinuje" jest tu mylące. Zwracam ci na to uwagę nieustannie, nawet we fragmencie, który zacytowałeś. A ty znów: determinuje...

konrado5 napisał:
Poza tym nie odniosłeś się do tego:

Oczywiście, że się odniosłem. Powyższe uwagi dotyczą również i tego. Po prostu nie cytowałem wszystkiego, jak leci, bo po co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:24, 01 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Czyli "zależy ode mnie" nie znaczy "zależy od mojej wcześniejszej decyzji"? Cóż więc znaczy?

Znaczy: od ciebie. Zauważasz siebie?

Czy "zależy ode mnie"="zależy od mojej wcześniejszej decyzji"?
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Poza tym nie odniosłeś się do tego:

Oczywiście, że się odniosłem. Powyższe uwagi dotyczą również i tego. Po prostu nie cytowałem wszystkiego, jak leci, bo po co?

Po to by było bardziej zrozumiałe co piszesz. Zacytuj więc wszystko jak leci. OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:20, 04 Maj 2009    Temat postu:

Zależy od ciebie znaczy, że zależy od ciebie, a nie od twojej wcześniejszej decyzji :cry:. Nie jesteś swoimi decyzjami, kurczę blade i ponure!

Cytować wszystko? O babciu... OK:

konrado napisał:
wujzboj napisał:
Akr stworzenia nie może ustalić, jak będzie wyglądała ta moja wolna decyzja.

Co ustala jak będzie wyglądała moja wolna decyzja? Jak powiesz, że ja sam, to wtedy mówisz o tym, że moja wolna decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja?
wujzboj napisał:
Wobec tego Bóg jest przyczyną mojego istnienia, natomiast ja jestem przyczyną moich decyzji.

Przecież przyczyna to warunek konieczny, a Bóg jest warunkiem koniecznym moich decyzji, więc musi być również ich przyczyną.
wujzboj napisał:
Na mocy definicji wolitarności, jesteś pierwszą przyczyną każdej twojej decyzji. Także pierwszej. Stwórca jest przyczyną tego, że możesz decydować. Ty jesteś przyczyną tego, jakie są to decyzje.

Czyli bycie przyczyną decyzji to co innego niż podjąć decyzję? Skoro jestem pierwszą przyczyną każdej swojej decyzji, to jestem przypadkowy, bo przypadkowe jest coś co nie ma przyczyny, a pierwsza przyczyna nie ma przyczyny.

Ty sam ustalasz, jak będzie wyglądała twoja decyzja. Ale nie jesteś swoją wolną decyzją*, wobec tego to nie twoja wolna decyzja ustala twoją kolejną decyzję, lecz ty. Czynisz to od swojej pierwszej decyzji. To jest twoja pierwsza decyzja, a nie pierwsza decyzja twojej pierwszej decyzji!

Jeśli chodzi o związek pomiędzy byciem przyczyną decyzji i podejmowaniem decyzji, to wyrażenia "bycie przyczyną decyzji" i "podejmowanie decyzji" są niejednoznaczne. W jednym sensie można powiedzieć, że oba oznaczają to samo, a w innym - że coś innego. Pełna odpowiedź w kontekście tego, co istotne dla rozważanego przez nas tematu, brzmi:

    Wolitarność nie jest przechodnia. Wobec tego Bóg jest przyczyną mojego istnienia, natomiast ja jestem przyczyną moich decyzji. Oznacza to, że czynność powołania mnie do istnienia nie jest równoznaczna czynności ustalenia moich wyborów. Jestem stworzony, ale to, jakich wyborów dokonam, nie jest jeszcze ustalone. Mój wybór zostaje to ustalony w momencie, w którym ja tego wyboru dokonuję. Dopiero w tym momencie jest ustalone, czy napiję się herbaty zielonej, czerwonej, czarnej, czy może żadnej. Akt stworzenia może ustalić, że będę podejmował wolną decyzję dotyczącą picia herbaty. Akr stworzenia nie może ustalić, jak będzie wyglądała ta moja wolna decyzja.

Jeśli "bycie przyczyną decyzji" rozumiesz jako "bycie przyczyną istnienia osoby X podejmującej decyzję Y", natomiast "podejmowanie decyzji" rozumiesz jako "podejmowanie decyzji Y przez osobę X", to odpowiedć na pytanie "Czy bycie przyczyną decyzji to co innego niż podjąć decyzję?" jest twierdząca.

Na koniec: nie można traktować arbitralnie postawionych hipotez jako dowodu na to, że hipotezy im przeczące są błędne. W szczególności, nie można traktować jako takiego dowodu wnioskowania opartego na definicjach ograniczających możliwe przypadki do tych dozwolonych przez arbitralne założenia danej hipotezy. Robisz coś takiego pisząc: "Skoro jestem pierwszą przyczyną każdej swojej decyzji, to jestem przypadkowy, bo przypadkowe jest coś co nie ma przyczyny, a pierwsza przyczyna nie ma przyczyny". Arbitralność bierze się stąd, że "jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny. Gdy tak to wyrazisz, możesz zastanawiać się, jak ma się do siebie wolitarność i przypadkowość. Problem z twoim rozumowaniem polega na tym, że wprowadzasz arbitralnie tylnymi drzwiami równoważność pomiędzy wolitarnością i przypadkowością; czynisz to już na poziomie definicji.

Ja jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji, ale ja nie jestem decyzją, lecz osobą. Dlatego stosowana przez ciebie w dalszej dyskusji argumentacja "skoro pierwsza przyczyna jest pozbawiona przyczyny, to pierwsza przyczyna jest przypadkowa, czyli wolna wola (będąca pierwszą przyczyną) jest przypadkowa" jest błędna. Przyczyną mojego istnienia (nie tego, jak będą wygądały decyzje, lecz tego, że moje decyzje będą zachodziły) jest Bóg - ja nie jestem więc przypadkowy, chociaż jestem (ściślej: moja wolna wola jest) pierwszą przyczyną (moich decyzji). Podobnie, błędny jest podnoszony przez ciebie argument mówiący, że stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej: stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym tego, że podejmę jakąkolwiek decyzje, akt stworzenia nie wyznacza jednak tego, jaka to decyzja będzie. Gdyby Bóg mnie nie stworzył, nie podjąłbym żadnej decyzji. Skoro Bóg mnie stworzył, to mogę wybierać (ja, nie Bóg) pomiędzy różnymi opcjami - czyli podejmować decyzję.

____________________
*Ale nawet gdybyś nią był, to twój zarzut "Jak powiesz, że ja sam, to wtedy mówisz o tym, że moja wolna decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja" jest nieprawidłowo sformułowany. Ignoruje bowiem to, że w tej sytuacji pierwsze wystąpienie w twoim zdaniu zwrotu "moja wolna decyzja" odpowiada innemu stanowi obiektu "ja", niż drugie wystąpienie w tym samym zdaniu tego samego zwrotu. Powinieneś był napisać: "mówisz o tym, że moja wolna decyzja w chwili t ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t+dt". I w ten sposób, poprzez poprawne sformułowanie zarzutu, uzyskujesz od razu odpowiedź nań :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:57, 04 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zależy od ciebie znaczy, że zależy od ciebie, a nie od twojej wcześniejszej decyzji :cry:. Nie jesteś swoimi decyzjami, kurczę blade i ponure!

Czyli zależy ode mnie znaczy, że ja jestem warunkiem koniecznym decyzji? Wtedy jednak moje decyzje zależą ode mnie nawet w świecie zdeterminowanym.
wujzboj napisał:
Cytować wszystko? O babciu... OK:

W miarę możliwości wszystko, bo wtedy o wiele bardziej zrozumiałe jest to co do mnie piszesz.
wujzboj napisał:
Mój wybór zostaje to ustalony w momencie, w którym ja tego wyboru dokonuję. Dopiero w tym momencie jest ustalone, czy napiję się herbaty zielonej, czerwonej, czarnej, czy może żadnej. Akt stworzenia może ustalić, że będę podejmował wolną decyzję dotyczącą picia herbaty. Akr stworzenia nie może ustalić, jak będzie wyglądała ta moja wolna decyzja.

Na jakiej podstawie ja ustalam jak będzie wyglądała moja wolna decyzja? Z tego co pamiętam, to pisałeś, że na podstawie warunków zewnętrznych, charakteru itp. Czy te podstawy to warunek wystarczający tego jak będzie wyglądała moja decyzja? Jeżeli nie to, moje decyzje zależą od PRZYPADKU. Z definicji przypadkowe jest coś, co nie ma warunków wystarczających
wujzboj napisał:
Jeśli "bycie przyczyną decyzji" rozumiesz jako "bycie przyczyną istnienia osoby X podejmującej decyzję Y"

Nie tak rozumuję. Rozumiem "bycie przyczyną decyzji" jako "bycie czymś na podstawie czego podejmuję jak wygląda moja decyzja".
wujzboj napisał:
Robisz coś takiego pisząc: "Skoro jestem pierwszą przyczyną każdej swojej decyzji, to jestem przypadkowy, bo przypadkowe jest coś co nie ma przyczyny, a pierwsza przyczyna nie ma przyczyny". Arbitralność bierze się stąd, że "jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny.

Ależ ten wniosek bierze się stąd, że z definicji wszystko co jest przypadkowe jest pozbawione przyczyny. Pierwsza przyczyna jest pozbawiona przyczyny, zatem również pierwsza przyczyna tego jak wyglądają moje decyzje jest pozbawiona przyczyny, czyli jest PRZYPADKOWA.
wujzboj napisał:
Podobnie, błędny jest podnoszony przez ciebie argument mówiący, że stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej: stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym tego, że podejmę jakąkolwiek decyzje, akt stworzenia nie wyznacza jednak tego, jaka to decyzja będzie.

Nie można jednak tego wyjaśnić opierając się na definicji: "przyczyna X to jego warunek konieczny" (a o ile dobrze pamiętam taką definicję podałeś). W jaki sposób na podstawie tej definicji odróżnić: przyczynę tego jaki X będzie od przyczyny tego, że X będzie? Wydaje mi się, że do tego potrzebne jest odróżnienie warunku koniecznego od wystarczającego. Coś jest przyczyną tego jaki jest X jest warunkiem wystarczającym. Jeżeli jest warunkiem koniecznym, to jest przyczyną tego, że jest X.
wujzboj napisał:
Ale nawet gdybyś nią był, to twój zarzut "Jak powiesz, że ja sam, to wtedy mówisz o tym, że moja wolna decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja" jest nieprawidłowo sformułowany. Ignoruje bowiem to, że w tej sytuacji pierwsze wystąpienie w twoim zdaniu zwrotu "moja wolna decyzja" odpowiada innemu stanowi obiektu "ja", niż drugie wystąpienie w tym samym zdaniu tego samego zwrotu. Powinieneś był napisać: "mówisz o tym, że moja wolna decyzja w chwili t ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t+dt". I w ten sposób, poprzez poprawne sformułowanie zarzutu, uzyskujesz od razu odpowiedź nań :D.

Ja mówiłem o tym, że gdyby moja pierwsza decyzja zależała od jakiejś wcześniejszej decyzji, to mielibyśmy sytuację "moja wcześniejsza decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t", co jest niemożliwe.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pon 20:14, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:46, 08 Maj 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Czyli zależy ode mnie znaczy, że ja jestem warunkiem koniecznym decyzji? Wtedy jednak moje decyzje zależą ode mnie nawet w świecie zdeterminowanym.

W świecie zdeterminowanym nie ma decyzji. Warunkiem koniecznym zaistnienia decyzji jest możliwość wyboru. Czyli istnienie przynajmniej dwóch różnych ścieżek, po których mogą potoczyć dalsze wydarzenia.

konrado5 napisał:
Na jakiej podstawie ja ustalam jak będzie wyglądała moja wolna decyzja? Z tego co pamiętam, to pisałeś, że na podstawie warunków zewnętrznych, charakteru itp. Czy te podstawy to warunek wystarczający tego jak będzie wyglądała moja decyzja?

Warunki zewnętrzne i cechy charakteru nie są wystarczające do podjęcia decyzji; gdyby były, nie mielibyśmy do czynienia z decyzją, lecz z deterministycznym procesem: tylko jedna droga byłaby możliwa, ta wyznaczona przez te warunki i cechy. Gdyby zaś za wybór drogi odpowiedzialny był przypadek, wtedy nie byłoby mojej decyzji, lecz wynik rzutu kostką do gry. Moja decyzja powstaje dzięki temu, że czynnikiem wybierającym pomiędzy tymi możliwościami, jakie pozostają po uwzględnieniu warunków zewnętrznych i moich cech charakteru, jest moja wolna wola.

Tajemnicza wolna wola? Tak samo "tajemnicza" lub "oczywista", jak "tajemnicze" lub "oczywiste" są determinizm i przypadek. Jeśli potrafimy wskazać na czynnik fizyczny, który wydaje się korelować z badanym skutkiem, mówimy o "determinizmie". Jeśli nie potrafimy go wskazać, zazwyczaj mświmy o "przypadkowości". To ani niczego nie wyjaśnia, ani nie wyczerpuje wszytkich przypadków.

konrado5 napisał:
Rozumiem "bycie przyczyną decyzji" jako "bycie czymś na podstawie czego podejmuję jak wygląda moja decyzja".

Przyczyną decyzji jest więc twoja wolna wola.

wuj napisał:
Arbitralność bierze się stąd, że "jestem pierwszą przyczyną każdej mojej decyzji" nie znaczy z definicji, że jestem przypadkowy, lecz znaczy z definicji, że jestem wolitarny.
konrado5 napisał:
z definicji wszystko co jest przypadkowe jest pozbawione przyczyny.

Ale twoja decyzja nie jest pozbawiona przyczyny. Przyczyną twojej decyzji jest twoja wolna wola.

wuj napisał:
Podobnie, błędny jest podnoszony przez ciebie argument mówiący, że stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej: stworzenie mnie przez Boga jest warunkiem koniecznym tego, że podejmę jakąkolwiek decyzje, akt stworzenia nie wyznacza jednak tego, jaka to decyzja będzie.
konrado5 napisał:
Nie można jednak tego wyjaśnić opierając się na definicji: "przyczyna X to jego warunek konieczny"

Ciągle zapominasz o tym, że przyczynowość wolitarna nie jest przechodnia. Bóg jest wolitarną przyczyną mnie, ja jestem przyczyną wolitarną wypicia przeze mnie herbaty zielonej; z tego nie wynika, że Bóg jest przyczyną wolitarną wypicia przeze mnie herbaty zielonej. GDYBYM był deterministyczną przyczyną wypicia przeze mnie herbaty zielonej, wtedy wniosek, że Bóg jest przyczyną (tu: wolitarną) wypicia przeze mnie herbaty zielonej byłby poprawny. Przyczynowość deterministyczna jest bowiem przechodnia: każdy element w łańcuchu deterministycznym ma za swoją ostateczbą przyczynę pierwszy element w łańcuchu, a w tym przypadku jest to decyzja Boga. Gdy mamy jednak do czynienia z "łańcuchem" przyczynowym wolitarnie, to na jego początku stoi również Bóg, będący przyczyną (wolitarną, ale to obojętne w tym momencie) mojej wolnej woli, ale już kolejny element ma swoją przyczynę w mojej wolnej woli (czyli jest to przyczyna wolitarna, i w tym momencie wolitarność jest już istotna) - a że wolitarna przyczyna jest nieprzechodnia, to Bóg nie jest ostateczną przyczyną tego elementu. Bóg jest co najwyżej przyczyną tego, że element ten należy do zbioru elementów, spomiędzy których mogę wybrać, oraz przyczyną tego, że JAKIŚ mój wybór nastąpi. To, JAKI będzie to wybór, zależy jednak nie od Boga, lecz wyłącznie ode mnie.

konrado5 napisał:
Ja mówiłem o tym, że gdyby moja pierwsza decyzja zależała od jakiejś wcześniejszej decyzji, to mielibyśmy sytuację "moja wcześniejsza decyzja ustaliła jak będzie wyglądała moja wolna decyzja w chwili t", co jest niemożliwe.

Czy już wiesz, że to nie jest ten przypadek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:02, 08 Maj 2009    Temat postu:

Zanim przejdziemy dalej odnieś się do tego:
Coś jest przypadkowe, jeżeli nie ma warunku wystarczającego. Moja decyzja o wypiciu herbaty zielonej nie ma warunku wystarczającego. Wolna wola jest warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym mojej decyzji o wypiciu herbaty zielonej. Zatem moje decyzje są przypadkowe.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 23:16, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:35, 09 Maj 2009    Temat postu:

OK, możemy pomalutku.

W tezie "coś jest przypadkowe, jeśli nie ma warunku wystarczającego" używasz pojęcia "warunek wystarczający" (dostateczny) wziętego z logiki liniowej. Przyjrzyjmy się więc temu pojęciu dostateczności. Znaczy ono tyle: jeśli wiadomo, że prawdziwe jest zdanie" zajście X jest warunkiem dostatecznym zajścia Y", oraz jeśli wiadomo, że prawdziwe jest zdanie "zaszło X", to można stąd prawidłowo wywnioskować prawdziwość zdania "zaszło (zachodzi, zajdzie) Y".

Twoja teza znaczy więc po prostu tyle: "Jeśli nie znamy takiego X, z zajścia którego możemy prawidłowo wywnioskować zajście Y, to nazywamy Y przypadkowym". W ten sposób wprowadzasz NOMENKLATURĘ używającą jednego i tego samego słowa określenie zajścia przypadłościowego Y bez przyczyny (przypadek), zajścia przypadłościowego Y na skutek przyczyny wolitarnej, oraz zajścia koniecznego Y. Nie jest to więc ani argument, ani nawet nomenklatura adekwatna do omawianych przypadków. Nic dziwnego, że jej użycie prowadzi do nieporozumień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:48, 09 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
W ten sposób wprowadzasz NOMENKLATURĘ używającą jednego i tego samego słowa określenie zajścia przypadłościowego Y bez przyczyny (przypadek), zajścia przypadłościowego Y na skutek przyczyny wolitarnej, oraz zajścia koniecznego Y.

Proszę podać różnicę między tymi wariantami. Najwyraźniej używam słowa "przypadek" w innym znaczeniu.
wujzboj napisał:
Jeśli nie znamy takiego X, z zajścia którego możemy prawidłowo wywnioskować zajście Y, to nazywamy Y przypadkowym

Ściślej mówiąc to ja powiedziałem: Jeśli nie ma takiego X, z zajścia którego możemy prawidłowo wywnioskować zajście Y, to nazywamy Y przypadkowym.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 22:49, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:55, 09 Maj 2009    Temat postu:

1. Zajście konieczne to coś, co musi być "z rzeczy samej", bo inaczej się nie da i już. Jest to więc w praktyce "konsekwencja wszystkiego, z sobą włącznie".

2. Zajście przypadłościowe do coś, co być nie musi. Zajście takie może albo nie mieć przyczyny, albo mieć przyczynę wolitarną.

3. Przyczyna wolitarna charakteryzuje się tym, że z jej znajomości nie wynika znajomość jej skutków.

Skoro zaś chodziło ci rzeczywiście o "jeśli nie ma", to zakładasz bezpośrednio, że przyczyna może być albo deterministyczna (tj. każda nadaje się do tego, żeby na podstawie jej i innych jej podobnych wnioskować jednoznacznie o skutku), albo żadna. Zakładasz, bo pomijasz przyczynę wolitarną... Czyli nie podajesz argumentu, gdyż założyłeś już w swoim rozumowaniu prawdziwość tego, co miałeś uzasadnić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:47, 10 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
1. Zajście konieczne to coś, co musi być "z rzeczy samej", bo inaczej się nie da i już. Jest to więc w praktyce "konsekwencja wszystkiego, z sobą włącznie".

Czyli jest to niemożliwość niesprzecznego pomyślenia, że jest inaczej? Czy jest to konieczność logiczna, by coś było? Jeżeli coś innego, to proszę wyjaśnić co, bo słowa "musi być z rzeczy smaej", "inaczej się nie da" nic mi nie mówią.
wujzboj napisał:
Przyczyna wolitarna charakteryzuje się tym, że z jej znajomości nie wynika znajomość jej skutków.

Jeżeli nie ma warunku wystarczającego istnienia krzesła, to wtedy możemy uznać, że przyczyny krzesła charakteryzują się tym, że z ich znajomości nie wynika znajomość skutków. Czy to wystarczy do tego, by uznać, że krzesło ma przyczynę wolitarną? Bo mi się wydaje, że tak może być nawet wtedy gdy człowiek nie podejmuje żadnych decyzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:30, 10 Maj 2009    Temat postu:

Zajście konieczne to nie tyle niemożliwość niesprzecznego pomyślenia, że jest inaczej, ile niemożliwość zaistnienia inaczej.

Nie ma żadnej eksperymentalnej metody pozwalającej na rozróżnienie, czy jakieś zjawisko jest przypadkowe, wolitarne, czy deterministyczne. To, za jakie się je uzna, zależy od potrzeby. Konkretnie: od tego, jaki formalizm, zastosowany do tego zjawiska, owocuje wynikiem najbardziej przydatnym w praktyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:03, 10 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zajście konieczne to nie tyle niemożliwość niesprzecznego pomyślenia, że jest inaczej, ile niemożliwość zaistnienia inaczej.

Co to właściwie znaczy "niemożliwość zaistnienia inaczej"?
wujzboj napisał:
Przyczyna wolitarna charakteryzuje się tym, że z jej znajomości nie wynika znajomość jej skutków.

Jeżeli nie ma warunku wystarczającego istnienia krzesła, to wtedy możemy uznać, że przyczyny krzesła charakteryzują się tym, że z ich znajomości nie wynika znajomość skutków. Czy to wystarczy do tego, by uznać, że krzesło ma przyczynę wolitarną? Bo mi się wydaje, że tak może być nawet wtedy gdy człowiek nie podejmuje żadnych decyzji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:53, 10 Maj 2009    Temat postu:

A co właściwie znaczy "a"? :P

Niemożliwość zaistnienia inaczej znaczy, że nie ma innej możliwości.

Nie ma żadnej eksperymentalnej metody pozwalającej na rozróżnienie, czy jakieś zjawisko jest przypadkowe, wolitarne, czy deterministyczne. To, za jakie się je uzna, zależy od potrzeby. Konkretnie: od tego, jaki formalizm, zastosowany do tego zjawiska, owocuje wynikiem najbardziej przydatnym w praktyce. Odpowiedź na twoje pytanie zależy więc po prostu od kontekstu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:18, 10 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
A co właściwie znaczy "a"? :P

Nic nie znaczy. Skąd to pytanie?
wujzboj napisał:
Niemożliwość zaistnienia inaczej znaczy, że nie ma innej możliwości.

A co to jest możliwość?
wujzboj napisał:
Nie ma żadnej eksperymentalnej metody pozwalającej na rozróżnienie, czy jakieś zjawisko jest przypadkowe, wolitarne, czy deterministyczne. To, za jakie się je uzna, zależy od potrzeby. Konkretnie: od tego, jaki formalizm, zastosowany do tego zjawiska, owocuje wynikiem najbardziej przydatnym w praktyce. Odpowiedź na twoje pytanie zależy więc po prostu od kontekstu.

Czy to jest odpowiedź na pytanie?:
konrado5 napisał:
Czy to wystarczy do tego, by uznać, że krzesło ma przyczynę wolitarną?


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Nie 17:18, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:18, 10 Maj 2009    Temat postu:

Skąd to pytanie? Z przewidywania, że za chwilę spytasz o znaczenie dowolnie wybranego słowa :D.

I spytałeś. O to, co znaczy "możliwość". Poproszę cię więc, żebyś zadawał pytania precyzyjniej - czyli pisząc przy tym, w którym miejscu widzisz niejasność w pojęciu, o które pytasz. O pojęciu "możliwość" mówiliśmy już nie raz i naprawdę nie wiem, o co ci chodzi.

A czy zacytowany fragment jest odpowiedzią na twoje pytanie? Tak, to jest odpowiedź na to właśnie pytanie. Masz tam powiedziane, co jest potrzebne do tego, aby uznać, że krzesło ma przyczynę wolitarną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:39, 10 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
I spytałeś. O to, co znaczy "możliwość". Poproszę cię więc, żebyś zadawał pytania precyzyjniej - czyli pisząc przy tym, w którym miejscu widzisz niejasność w pojęciu, o które pytasz. O pojęciu "możliwość" mówiliśmy już nie raz i naprawdę nie wiem, o co ci chodzi.

Chodzi mi o to, że ja rozumiem słowa "nie może być inaczej" jako "nie możn niesprzecznie pomyśleć, że jest inaczej" a ty chyba inaczej rozumiesz te słowa.
wujzboj napisał:
Odpowiedź na twoje pytanie zależy więc po prostu od kontekstu.

Proszę o odpowiedź w przykładowych kontekstach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:28, 12 Maj 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
ja rozumiem słowa "nie może być inaczej" jako "nie możn niesprzecznie pomyśleć, że jest inaczej" a ty chyba inaczej rozumiesz te słowa.

Szerzej. Bo z tego, że czegoś nie potrafię, nie wynika, że to jest niemożliwe. Oraz z tego, że drogę do czegoś uważam za sprzeczną, nie wynika, że jest ona rzeczywiście zablokowana przez sprzeczności. Chodzi mi o to, że jest tylko jedna możliwość; powinieneś to dobrze rozumieć, gdyż rozumiesz determinizm. Rzecz tylko w tym, skąd się bierze ciąg deterministyczny. Z przypadku? Wtedy mamy zgrzyt, bo to nie ta jakość (chociaż nie jest to zgrzyt "kładący", lecz raczej zgrzyt "estetyczny"). Z konieczności? Proszę bardzo, ale wtedy nie ma ta konieczność przyczyny (bo gdyby miała, to - w klasyczny sposób - moglibyśmy dalej pytać o jej przyczynę, czyli albo w granicy przyczyny brak, albo nie dotarliśmy jeszcze do granicy).

wuj napisał:
Nie ma żadnej eksperymentalnej metody pozwalającej na rozróżnienie, czy jakieś zjawisko jest przypadkowe, wolitarne, czy deterministyczne. To, za jakie się je uzna, zależy od potrzeby. Konkretnie: od tego, jaki formalizm, zastosowany do tego zjawiska, owocuje wynikiem najbardziej przydatnym w praktyce. Odpowiedź na twoje pytanie zależy więc po prostu od kontekstu.
konrado5 napisał:
Proszę o odpowiedź w przykładowych kontekstach.

Odpowiadam na twój list, zaczynając od litery "S": zjawisko wolitarne, bo uważam siebie za osobę posiadającą wolną wolę.

Gdy stuknę w klawisz "z", na ekranie pojawia się litera "z": zjawisko deterministyczne, bo interesuje mnie używanie klawiatury do pisania postu.

Twoja odpowiedź rozpocznie się od litery... Zjawisko przypadkowe, bo nie mam pojęcia, jaka to będzie litera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 72, 73, 74  Następny
Strona 36 z 74

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin