Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ISTNIEJE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 74, 75, 76  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:45, 21 Sty 2019    Temat postu:

PS
Cytat:
Te skróty myślowe świadczą jedynie o twoim zadufaniu.


to nie logiczne, świadczą o przecenieniu twojej inteligencji - ale to też błąd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pon 13:49, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
:think: toś mnie zastrzelił :shock:

Pytaniem, czy zadufaniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:52, 21 Sty 2019    Temat postu:

konstatacją wcześniej popełnionego błędu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pon 13:55, 21 Sty 2019    Temat postu:

Lucek, albo odpowiadasz konkretnie, albo wcale. Bo ja nie mam zamiaru zgadywać, co miałeś na myśl. Znasz niekosmiczne przyczyny osobowości, czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:03, 21 Sty 2019    Temat postu:

a jaki to ma związek z problemem, o który pytałem ?
gdy zejdziesz do tego poziomu demagogi to w ogóle rozmowa przestaje mieć sens - jest "absurdalna" jak sam zauważył toć kosmos - kosmosem rozmawia .... wiesz to dobra logika dla Dyskurs, gdzie najpierw niby na ziemię Piotra sprowadza, że "krzesło się utlenia" i jakieś tam bzdety, żeby za chwilę nawet nie bzdety a idiotyzmy o "oceanie życia" opowiadać ... pierdolenie od rzeczy to nie moje klimaty :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pon 14:26, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
a jaki to ma związek z problemem, o który pytałem ?
gdy zejdziesz do tego poziomu demagogi to w ogóle rozmowa przestaje mieć sens - jest "absurdalna" jak sam zauważył toć kosmos - kosmosem rozmawia .... wiesz to dobra logika dla Dyskurs, gdzie najpierw niby na ziemię Piotra sprowadza, że "krzesło się utlenia" i jakieś tam bzdety, żeby za chwilę nawet nie bzdety a idiotyzmy o "oceanie życia" opowiadać ... pierdolenie od rzeczy to nie moje klimaty :)

Czyli nie wiesz, ale dalej się mądrzysz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:32, 21 Sty 2019    Temat postu:

w dodatku nie rozumiesz czytanego tekstu :( wyjaśnię to co jest w buddyzmie jest w każdej religii - w starszych w prymitywniejszej postaci - twój guru np. w swoich naukach nie uwzględnił swojej własnej roli - prorocy późniejsi już o tę wiedzę byli bogatsi i ciekawsi ....

mnie dyskusja o buddyzmie i jego naukach nie interesuje, bo znajduje to samo i więcej w innych religiach - ciekawszych na pewno pod tym względem ... ale i tak religioznawstwo to nie mój konik - bo gdybyś uważnie "słuchał" nauk swego guru, wiedziałbyś, że każda wiedza jest twoją prywatną projekcją

PS

może nie zaśmiać już tematu :wink:


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 14:44, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 34 tematy


PostWysłany: Pon 14:36, 21 Sty 2019    Temat postu:

Jeszcze tylko napisz, że jestem 'gupi!", a twoja argumentacja będzie pełna. :D
Starczy tego oftopicu. Przy takich intencjach jak twoje, i tak nic z tego nie wyjdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:43, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
lucek napisał:
rozwijasz system pojęć, przynajmniej dla mnie trudno zrozumiałych, zamiast zwijać go do sedna, którym jest prawda - bo przecież ją mi chcesz przedstawić


Możemy porozumiwać się tylko za pomocą pojęć. Mogę oczywiście mówić krótko i prosto, ale przecież sam wiesz, że to działa tylko wtedy, gdy ludzie już się dobrze rozumieją; gdy już rozumieją się praktycznie bez słów.

Sedno jest niezwykle proste: zobacz siebie i wszystko stanie się jasne. Ale nikt nie może komuś innemu pokazać ani jego ani siebie samego. Każdy musi zobaczyć siebie sam, każdy może widzieć tylko siebie, bo tylko w sobie widzi, także inne osoby widzi tylko w sobie - to nie są one, to są odblaski ich "obecności w nich samych". Nie widzisz mnie, widzisz w tobie ten fragment ciebie, który wpadł w "rezonans" z podobnym fragmentem mnie będącym we mnie. Ty jesteś twoją całością, ja jestem moją całością; ty we mnie wejść nie możesz, ja w ciebie wejść nie mogę.

Dlatego chociaż to wszystko jest tak proste, że aż wstydliwie trywialne, każdy musi to zobaczyć sam. Możemy siebie wzajemnie naprowadzać, ale jest to zawsze robione po omacku, zawsze za pomocą pojęć - a wszelkie pojęcia są do tego celu zupełnie niedostosowane. Bo pojęcia zawsze wskazują na inne pojęcia, a my pojęciami nie jesteśmy.


wuju ja rozumiem doskonale o czym piszesz - nie rozumie tylko dlaczego nie potrafisz zrozumieć np. że w modelu który prezentujesz musisz przyjąć, że prawda (jej desygnat, czyli twoje "postrzeżenie") istnieje niezależnie od obserwatora, a jedynie jej postrzegana może być relatywnie. tymczasem ty nie widzisz problemu w "marksizmach" jakie prezentuje np. Dyskurs w poście powyżej - czyli relatywizowania prawdy, a nie jej postrzegania.

wuju, jeśli jak twierdzisz, nie ma problemu z "marksistowskim" relatywizowaniem prawdy to jesteś ze swoją koncepcją w matrix i co najwyżej "sensownie" to z Dyskurs możesz podyskutować - bo ty, choć zdaje się o tym nie wiesz, żyjesz w matriksie , a ona w jakim "ocenie" twierdzi, że żyje :).

ale jak tylko zmienisz zdanie i uznasz, że postrzeżenia odnoszą się do obiektywnie istniejącej rzeczywistości, czyli są prawdami obiektywnymi, których postrzeganie jest relatywne, to chętnie pokażę, że z modelu który chcesz mi przedstawić, wynika, że jedyne czego doświadczasz, starożytni nazywali Bogiem, a we wszytko inne co najwyżej wierzysz :)
No dobrze, Lucek, sam tego chcialaes - czyli przyciagnales moja kwestie - wskaz konkretnie gdzie ten fenomen prawdy istnieje niezaleznie od obserwatora :wink:

Kiedy Prof. Richard Dawkins "najechal" USA magazynem Free Inquiry/Wolna kwestia - piszac bzdury kiedy usilowal interpretowac swiatowe tradycje, ten niezmiernie inteligentny wesolek, ktory nie obawia sie praktykowac pierwotnego ruchu Droga w jadrze czerwonego stanu Oklahoma zapytal "Czy w Oxfordzie nie ucza juz metafory?"

TEDxOKC - Dr. Robin Meyers - "The Empathic Imagination: Escaping the Prison of Self/Empatyczna/Moralna Wyobraznia I Ucieczka z Wlasnego Wiezienia" (uwaga "wiezienie" w tym kontekscie jest metafora :))
https://www.youtube.com/watch?v=eZ_ZjORYeeY

To ja tez zapytam czy Lucek nie rozumie znaczenia metafory? Bo w spolecznej umowie miedzynarodowej uzywanie metaphor w komunikacji jest norma :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 14:55, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:46, 21 Sty 2019    Temat postu:

Dyskurs, tu w dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:57, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
Dyskurs, tu w dyskusji.
Gdzie? Cytaty, wyjasnienia, etc. :wink:

Zdefiniuj roboczo "obserwatora", bo moze tu jest przyslowiowy "pies pogrzebany". I upewnij sie, zeby Twoja prawda nie stala sie publicznym dogmatem Lucka, bo ja juz ten fenomen odczuwam :wink:


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 15:00, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:09, 21 Sty 2019    Temat postu:

np. ty, tj. każdy kto dowolny fenomen będzie interpretował - czy jeśli wolisz tworzył jego projekcję, to będzie przekonany, że inny obserwator (tworzący projekcję) będąc na jego miejscu wytworzy to samo.

mam nadzieję, że rozumiesz słowo "robocza" :mrgreen: i wątpliwości mam, bo też innych wydajesz się nie znać ... a gdyby innych nie było, to przyznasz, że to dookreślenie jest nadmiarowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:11, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
a jaki to ma związek z problemem, o który pytałem ?
gdy zejdziesz do tego poziomu demagogi to w ogóle rozmowa przestaje mieć sens - jest "absurdalna" jak sam zauważył toć kosmos - kosmosem rozmawia .... wiesz to dobra logika dla Dyskurs, gdzie najpierw niby na ziemię Piotra sprowadza, że "krzesło się utlenia" i jakieś tam bzdety, żeby za chwilę nawet nie bzdety a idiotyzmy o "oceanie życia" opowiadać ... pierdolenie od rzeczy to nie moje klimaty :)
Do "piaskownicy" zatem :)

Cytat:
Materiały nieorganiczne obejmują kamienie, metale, ceramikę i szkło, które są wykonane ze skał lub minerałów. Niektóre materiały nieorganiczne znajdują się w formatach papierowych: fotografie zawierają cząstki metaliczne; niektóre pigmenty i tusze zawierają minerały, metale lub tlenki metali; cząsteczki metalu są czasem znalezione w samym papierze. Materiały nieorganiczne są zwykle stabilne indywidualnie, ale mogą reagować z innymi materiałami, powodując pogorszenie. Podobnie jak materiały organiczne, materiały nieorganiczne mogą być naturalne lub syntetyczne (np. Niektóre pigmenty występują naturalnie jako minerały, ale mogą być również wytwarzane z innych materiałów nieorganicznych).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:17, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
np. ty, tj. każdy kto dowolny fenomen będzie interpretował - czy jeśli wolisz tworzył jego projekcję, to będzie przekonany, że inny obserwator (tworzący projekcję) będąc na jego miejscu wytworzy to samo.

mam nadzieję, że rozumiesz słowo "robocza" :mrgreen: i wątpliwości mam, bo też innych wydajesz się nie znać ... a gdyby innych nie było, to przyznasz, że to dookreślenie jest nadmiarowe.
W aspekcie projekcji fenomenu nie mamy wyboru, chyba ze spimy :)

Nie tylko doskonale rozumiem znaczenie terminu "roboczy" ale amerykanski termin akademicki working definition/definicja robocza zadomowil sie na tym forum dzieki mnie :)

Nie trac cennego czasu I energii zyciowej aby glosic publicznie wlasna demagogie, ze ja czy ktokolwiek inny mysli, ze inni postrzegaja rzeczywistosc percepcyjna podobnie, bo Ci w "piaskownicy" zabiore lopatke I bedzie przyslowiowy "placz I zgrzytanie zebow" :)

Rzeczywistosc postrzegaja podobnie czlonkowie grup interesu I kiedy dochodza do poziomu kontroli spolecznej sa w stanie zabijac innych z powodu braku tolerancji na mozliwosc innej percepcji rzeczywistosci oraz braku zaufania sobie aby godnie akceptowac, ze rzeczywistosc percepcyjna nie jest dyktatura.


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 15:21, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:17, 21 Sty 2019    Temat postu:

muszę cię zmartwić nawet sprawdziłem czy celuloza się utlenia, a na pierdoły typu nie organiczne, to u ciebie nawet uwagi nie zwracam :( - bieda z nędzą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:25, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
muszę cię zmartwić nawet sprawdziłem czy celuloza się utlenia, a na pierdoły typu nie organiczne, to u ciebie nawet uwagi nie zwracam :( - bieda z nędzą
No wlasnie - uwagi nie zwracasz a zatem I energii mozgu nie poswiecasz, I "materializujesz" (uwaga metafora) fenomen niewiedzy :)

Cytat:
Utleniona celuloza jest nierozpuszczalnym w wodzie pochodną celulozy. Można go wytwarzać z celulozy przez działanie środka utleniającego, takiego jak chlor, nadtlenek wodoru, kwas nadoctowy, dwutlenek chloru, dwutlenek azotu, nadsiarczany, nadmanganian, kwas dichromianowo-siarkowy, kwas podchlorawy, podhalogeniny lub nadjodany i różne rodzaje metali katalizatory. Utleniona celuloza może zawierać grupy kwasu karboksylowego, aldehydu i / lub ketonu, oprócz pierwotnych grup hydroksylowych materiału wyjściowego, celulozy, w zależności od charakteru utleniacza i warunków reakcji. To jest antyhemorogiczne.


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 15:26, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:40, 21 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
Rzeczywistosc postrzegaja podobnie czlonkowie grup interesu I kiedy dochodza do poziomu kontroli spolecznej sa w stanie zabijac innych z powodu braku tolerancji na mozliwosc innej percepcji rzeczywistosci oraz braku zaufania sobie aby godnie akceptowac, ze rzeczywistosc percepcyjna nie jest dyktatura.


1. wskaż grupę interesów jaką reprezentuję
2. stwierdzając, że percepcja jest zależna, od obserwatoria, a nie przedmiot percepcji w jaki sposób:
- jestem nietolerancyjny
- dlaczego jesteś nietolerancyja - sam odpowiem; bo przyjęłaś bzdurą definicję, którą tylko z powodu tej definicji bronisz - faktycznie realnego interesu nie mając
- przyjęcie twojej definicji, jak w poprzednim podpunkcie jest źródłem walki o której ta definicja mówi
- ta definicja podważa wiarygodność ciebie - "sama na siebie bicz kręcisz" ... w tym także tzw. nauki
- w skrócie - obowiązuje zasada nieoznaczoności - wierzysz, że tak jest - to tak będzie, bo przekonania o świecie decydują o twoim zachowaniu

....

"marksizmy" są debilne :) i to tylko próbuję ci uświadomić, a koncepcje tworzę od ręki, jako takie, bycie jakiejś autorem nie interesują mnie - chcę tylko zarazić ciebie mądrością - której ci brakuje :)


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 15:41, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:05, 21 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
No wlasnie - uwagi nie zwracasz a zatem I energii mozgu nie poswiecasz, I "materializujesz" (uwaga metafora) fenomen niewiedzy :)


małe wyjaśnienie "uwagi nie zwraca" (uwaga to była metafora) tzn. nie mogę do wszystkich bzdetów się odnosić, a nie, że nie zauważyłem :mrgreen: ale, życia by mi by nie starczyło, gdyby do wszystkich bzdur miał się odnosić ... a celulozę sprawdziłem sobie dla siebie, bo jakiegoś zaćmienia umysłu akurat w tej kwestii doznałem - o!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:15, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Rzeczywistosc postrzegaja podobnie czlonkowie grup interesu I kiedy dochodza do poziomu kontroli spolecznej sa w stanie zabijac innych z powodu braku tolerancji na mozliwosc innej percepcji rzeczywistosci oraz braku zaufania sobie aby godnie akceptowac, ze rzeczywistosc percepcyjna nie jest dyktatura.


1. wskaż grupę interesów jaką reprezentuję
Sam tego chciales -> Lucek I mini Lucek :)

Lucek napisał:
2. stwierdzając, że percepcja jest zależna, od obserwatoria, a nie przedmiot percepcji w jaki sposób:
- jestem nietolerancyjny
Z powodu konfliktu pomiedzy Luckiem I mini Luckiem jestes ciut dogmatyczny :)

Lucek napisał:
- dlaczego jesteś nietolerancyja - sam odpowiem; bo przyjęłaś bzdurą definicję, którą tylko z powodu tej definicji bronisz - faktycznie realnego interesu nie mając
Nie trzeba nic dopisywac :)

Lucek napisał:
- przyjęcie twojej definicji, jak w poprzednim podpunkcie jest źródłem walki o której ta definicja mówi
- ta definicja podważa wiarygodność ciebie - "sama na siebie bicz kręcisz" ... w tym także tzw. nauki
Jeez Louise ale masz destruktywna fantazje :)

Lucek napisał:
- w skrócie - obowiązuje zasada nieoznaczoności - wierzysz, że tak jest - to tak będzie, bo przekonania o świecie decydują o twoim zachowaniu
W umowie spolecznej biegne na autobus zeby na niego zdazyc a nie zobaczyc jego przyslowiowy "ogon" :)

Lucek napisał:
… "marksizmy" są debilne :)
Nie wiem co masz na mysli piszac "marksizmy" to moze zdefiniuj roboczo abym byla w stanie sie wypowiedziec :)

Lucek napisał:
… i to tylko próbuję ci uświadomić,
Probowac mozesz, zyjemy w demokracji I kazdy jako "kowal swego losu" jest odpowiedzialny za zarzadzanie dzienna dawka energii zyciowej :)

Lucek napisał:
a koncepcje tworzę od ręki, jako takie, bycie jakiejś autorem nie interesują mnie …
Logicznie, skoro deklarujesz, ze "tworzysz od reki" to z automatu autorstwo jest rozumiane samo przez sie :)

Lucek napisał:
- chcę tylko zarazić ciebie mądrością - której ci brakuje :)
Jestem odporna na madrosc Lucka I ciesze sie niezmiernie, ze mi madrosci Lucka brakuje - "tak trzymac" Dyskurs :)

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 16:19, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:21, 21 Sty 2019    Temat postu:

wujzboj napisał:
Semele napisał:
A pojęcie świadomość ma desygnat? Ja nie spostrzegam swiadomosci bezpośrednio.

Postrzegasz, postrzegasz :). Ale ponieważ jest ona "z tobą" wszędzie, więc nie zwracasz na nią uwagi, jak nie zwracasz uwagi na powietrze.

Semele napisał:
Ty spostrzegasz, gdzie i jak?

Ona nie jest "gdzieś", bo każde "gdzieś" jest w niej. Ona nie jest "jak", bo to ona nadaje sens każdemu "jak". Szukając jej, nie oczekuj więc spotkania z jakimś duszkiem ani w ogóle żadnego spotkania. Przeżywaj cokolwiek i staraj się zauważyć, że przeżywasz. Skup uwagę na czymkolwiek, a potem przenieś ją na cokolwiek innego i staraj się zauważyć, co się przy tym zmieniło a co nie. Spróbuj wycofać swoją uwagę z tego, na czym ją w tej chwili skupiasz i spróbuj zrobić to tak, by niczego specjalnie na jego miejsce nie wprowadzać - i staraj się przy tym zauważyć, co się przy tym zmieniło, a co nie. Spróbuj w końcu zrobić tak, by w polu twojej uwagi było tak mało, jak to tylko możliwe, nawet by tego poszukiwania w nim nie było. A potem przypomnij sobie, co przez to było wtedy inne, a co pozostało bez zmian.

Ty, obserwator, samoświadomość, świadomość, jesteś przy tym wszystkim zawsze tak sama, zawsze taka sama. Jesteś całością, w której to wszystko się dzieje. Natomiast nie jesteś niczym z tego, co się tam dzieje. Nie jesteś niczym z tego, co się dzieje, co się zmienia. To wszystko są tylko tańczące w tobie światła, obrazy. To wszystko należy do ciebie, ale to nie jesteś ty. Podobnie jak nie jesteś swoim ubraniem ani swoją skórą ani swoim odbiciem w lustrze.

lucek napisał:
rozwijasz system pojęć, przynajmniej dla mnie trudno zrozumiałych, zamiast zwijać go do sedna, którym jest prawda - bo przecież ją mi chcesz przedstawić

Możemy porozumiwać się tylko za pomocą pojęć. Mogę oczywiście mówić krótko i prosto, ale przecież sam wiesz, że to działa tylko wtedy, gdy ludzie już się dobrze rozumieją; gdy już rozumieją się praktycznie bez słów.

Sedno jest niezwykle proste: zobacz siebie i wszystko stanie się jasne. Ale nikt nie może komuś innemu pokazać ani jego ani siebie samego. Każdy musi zobaczyć siebie sam, każdy może widzieć tylko siebie, bo tylko w sobie widzi, także inne osoby widzi tylko w sobie - to nie są one, to są odblaski ich "obecności w nich samych". Nie widzisz mnie, widzisz w tobie ten fragment ciebie, który wpadł w "rezonans" z podobnym fragmentem mnie będącym we mnie. Ty jesteś twoją całością, ja jestem moją całością; ty we mnie wejść nie możesz, ja w ciebie wejść nie mogę.

Dlatego chociaż to wszystko jest tak proste, że aż wstydliwie trywialne, każdy musi to zobaczyć sam. Możemy siebie wzajemnie naprowadzać, ale jest to zawsze robione po omacku, zawsze za pomocą pojęć - a wszelkie pojęcia są do tego celu zupełnie niedostosowane. Bo pojęcia zawsze wskazują na inne pojęcia, a my pojęciami nie jesteśmy.

I to zresztą oznaczają teksty buddyjskie. Także ten, który cytował ostatnio Banjankri:

Banjankri napisał:
Without knowing and without being affected by anything, this is the awareness of the buddhas.
[..]
Without learning and without learner, without perception and without perceiver, without knowing and without one who knows, without discrimination and without one who discriminates. This is the characteristic which is called Bodhi
- Mahaprajnaparamita Manjustriparivarta

Wszystkie występujące tam słowa wskazują, jak każde słowo, na jakieś pojęcie. I dlatego tekst podkreśla, że to nie o to chodzi. Podkreśla, że ma być bez tego. To jest buddyjska droga na skróty do sedna. Które - UWAGA - nie jest nihilizmem; buddyzm przed nihilizmem ostrzega z całą mocą, nazywając nihilizm potwornym piekłem.

Banjankri napisał:
Nie oceniaj pochopnie, na podstawie swojego rozumowania, czym jest buddyzm:

Dla buddyzmu rozumowanie nie jest istotne, istotne jest za to doświadczenie.

wuj napisał:
Kiedy mówię o znaczeniu, mam na myśli zrozumiałą treść, a nie przydatność czy ujawnianie się
Banjankri napisał:
Ja znaczenie wyprowadzam bezprośrednio z samego słowa "znaczenie", czyli od zaznaczania, obrysowywania. Jest to istnienie, które ma powiązania z innymi istnieniami, ma sens. "Ja", czy "jestem", jest tym istnieniem, w relacji do którego ustawiając się inne istnienia, co daje im właśnie znaczenie. Jest czymś co spaja je w "jeden płomień". Jak coś rozumiesz, to znaczy, że byłeś w stanie wpasowałeś to do siatki relacji istnień, której podstawą jest istnienie "ja", a nazywamy ją samoświadomością.

To jest właśnie "fałszywe ja", o którym pisałem. Nie nazywam tego samoświadomością. Zrozumienie biorące się z dostrzeżenia siebie samego nie polega na wpisaniu czegokolwiek w siatkę pojęć, w tę - jak to nazwałeś - "relację istnień". O ile na tym polega, o tyle nie jest samoświadomością, lecz fałszywym ja. Samoświadomość nie jest sensem, samoświadomość nadaje sens.

A że w tym ostatnim zdaniu występują same słowa? Występują, bo muszą - porozumiewamy się tylko w ten sposób, innej drogi nie ma. I także w tym jest istota buddyzmu. Wszystko, co usłyszysz ode mnie, to będą tylko słowa, ale nie o słowa mi chodzi. Wszystko, co zobaczysz, to będą tylko obrazy, ale to nie o obrazy chodzi. Góry nie są górami, lasy nie są lasami. Pomimo to, góry są górami i lasy są lasami. I ty to nie ty, chociaż jednak ty to ty. I nie ma w tym ani odrobiny sprzeczności, chociaż jak czysta sprzeczność brzmi. Po prostu wszystko, co usłyszysz ode mnie, to będą tylko słowa, ale nie o słowa mi chodzi.

Na czym więc ma polegać to zrozumienie biorące się z dostrzeżenia siebie samego? Właśnie na dostrzeżeniu siebie samego. Na tym, że w efekcie nic już nie wisi w próżni. Części wirujące w tańcu w polu postrzegania przez Całość nie wirują już w próżni, lecz w Całości. I dlatego są zrozumiałe. Nie są pozbawione pełnego kontekstu i już nigdy pozbawione pełnego kontekstu nie będą, chociaż nie jest to w żadnym wypadku kontekst pojęciowy. Nie jest to kontekst pojęciowy, lecz w każdym momencie można go na kontekst pojęciowy przyciąć, na część zamienić, w pole uwagi wrzucić, rozumem przybliżyć, w siatkę istnień wbudować, na słowo zamienić. Zrozumienie polega na tym, że nie jest to już dowolne przycinanie, powodowane wyłącznie siatką, lecz przycinanie po prostu uwzględniające siatkę i poprawiające ją w taki sposób, by przybliżenie uzyskiwane przez "ucząstkowienie" nie prowadziło na manowce.

Nie jest prawdą, że cel jest zawsze błędem. Prawdą jest, że cel nigdy nie jest idealnie wytyczony, bo zawsze jest tylko częścią całości. Prawdą jest, że błędem jest skupianie się jakimś celu tak, jakby był rozpoznanym idealnym absolutem. A jeszcze większym błędem jest nihilistyczne odrzucenie wszelkich celów na skutek słusznego przecież uznania, że każdy cel musi być błędny.

Banjankri napisał:
Wiesz co znaczy słowo Nirwana? Zgaśnięcie. Zgaśnięcie tego płomienia ogarniającego wszystko zrozumieniem, w którego centrum stoi "Ja", i które należy do "Ja".

Nirwana to słowo, Banjankri, a buddyzm to nie etymologia ani nie gra słów, lecz doświadczenie. Masz zgasić SŁOWA, bo nie w nich jesteś. Masz zgasić POJĘCIA, bo nie nimi jesteś ani z nich siebie nie odtworzysz. Masz je zgasić, czyli nie masz budować z nich siebie jako pojęcia pojęć ani tym bardziej jako słowa słów. O ile "ja" jest dla ciebie pojęciem, a tym bardziej o ile jest dla ciebie słowem, o tyle jest ono fałszywym ja. Ale jeśli twój buddyzm z doświadczenia pochodzi a nie z dogmatyki i jeśli chcesz go jakoś przekazać innym, to musisz uważać, by nie zaszczepić w ten sposób nihilizmu. Nihilizm jest niemal nieskończenie gorszy od przyklejenia się do fałszywego ja. Z pułapki fałszywego ja można wydobyć się stosunkowo łatwo. Z pułapki nihilizmu można wydobyć się tylko zupełnym przypadkiem.

I dlatego mówię "ja". I pod żadnym pozorem nie zamierzam mówić "pustka" ani cokolwiek, co może zabrzmieć nieosobowo lub pusto. Jeśli już, to powiem: "pustka, ale moja".

Piotrek napisał:
Teraz jestem bardziej przekonany, że dusza i bóg zachodzą, z tym, że są czymś może nawet zupełnie innym, niż większość chyba ludzi sobie wyobraża...

Oczywiście. Bo większość ludzi najwidoczniej buduje to wszystko z pojęć. Podobnie, jak czyni się to na co dzień, gdy wymyśla się, co zrobić dziś na obiad albo gdy płaci się w sklepie za skarpetki.

WIdzisz, rzecz w tym, że "to coś zupełnie innego" nie jest niezrozumiałe i że jedynie docierając do "tego czegoś zupełnie innego" można uwolnić się z pułapki irracjonalizmu, w którą nieuchronnie wpadamy starając się buduwać ontologię z pojęć. Bo o ile pojęcia też są zrozumiałe, to nie są one zrozumiałe w taki sposób, który czyni z nich ontologiczny budulec. I o tym niedopasowaniu pojęć do potrzeb ontologii mówię, gdy wypisuję moje "niebieskie warunki". Aby uzyskać sensowną ontologię, aby dokopać się do użytecznego budulca, trzeba dostrzec "to coś zupełnie innego". I dopiero "to coś zupełnie innego" wypełni pojęcia treścią w taki sposób, że ontologie - które przecież zapisywane muszą być słowami, czyli i pojęciami - przestaną być irracjonalnym zlepkiem arbitralnych haseł, a staną się przybliżeniami, które mają szansę nie być zwodniczymi.

Semele napisał:
Napisze po swojemu- tylko myśląc , że jesteśmy pępkiem świata możemy ten świat zrozumieć. Jesteśmy wtedy racjonalistami..

:wink: :)

Oczywiście żartuję...
Jeśli kompletnie się mylę, proszę o poprawienie. :think:

Jest OK, oczywiście biorąc pod uwagę żartobliwość sformułowania.

Semele napisał:
Samoświadomość to nie to samo co świadomość? chociaż to określenie, że Bóg jest jajestem..... :(

Ja zwykle używam tych dwóch słów wymiennie, częściej pisząc świadomość, bo to krótsze. W praktyce różnica polega nie tyle na przedrostku "samo", lecz na tym, że słowa te używane są nie tylko w kontekście naszej rozmowy, lecz również w kontekstach naukowych, popularnonaukowych, oraz potocznych i dość odległych od istoty tego, co staramy się omawiać tutaj. Także i wtedy występują one z i bez przedrostka "samo", znaczą jednak po prostu jedynie tyle, że obserwujemy pewne zachowania: ofiara wypadku odpowiada na pytania, jest więc świadoma; szympans poznaje w lustrze, że na jego głowie pomalowano niebieską plamę, jest więc samoświadomy. To jest jednak inna klasa znaczeń. Chociaż przeczuwamy, że (samo)świadomość w tym drugim, behawioralnym znaczeniu implikuje obecność (samo)świadomości w znaczeniu użytym w tej rozmowie: ofiara wypadku jest w swej istocie kimś takim, jak ja, szympans jest w swej istocie kimś takim, jak ja.


Mniej wiecej rozumiem ale się nie zgadzam z Twoją wykładnią.

Ale nie chcę Ciebie ranić więc zamilkne. Tym bardziej, że otacza mnie już na tym forum roj nienawistnikow. Jasne, że gdy mamy pelny wglad w siebie możemy poczuc pelne zespolenie i że ktoś nie tylko ja tam jest.
Jesli tak czujesz ok.
Ale ja też się czuję racjonalistka.:-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:23, 21 Sty 2019    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
No wlasnie - uwagi nie zwracasz a zatem I energii mozgu nie poswiecasz, I "materializujesz" (uwaga metafora) fenomen niewiedzy :)


małe wyjaśnienie "uwagi nie zwraca" (uwaga to była metafora) tzn. nie mogę do wszystkich bzdetów się odnosić, a nie, że nie zauważyłem :mrgreen: ale, życia by mi by nie starczyło, gdyby do wszystkich bzdur miał się odnosić ... a celulozę sprawdziłem sobie dla siebie, bo jakiegoś zaćmienia umysłu akurat w tej kwestii doznałem - o!
Nie, "uwaga" jest fenomenem swiadomosci ludzkiej, ktory steruje energie mozgu na obiekt uwagi.

Deklaracja pogrubionym tekstem to u nas denial czyli zaparcie sie - no coz, obydwoje mieszkamy w srodowiskach demokratycznych, wiec I zapierac sie wolno w imie Luckowej madrosci- Howgh :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 16:26, 21 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:27, 21 Sty 2019    Temat postu:

Lucek reprezentuje zdrowy rozsadek na tym forum. Oskarzanie wuja i Michała o marksizmy jest śmieszne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:30, 21 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
Nie, "uwaga" jest fenomenem swiadomosci ludzkiej, ktora steruje energie mozgu na obiekt uwagi.


i znów od rzeczy :mrgreen: wyjaśniałem metaforę, a reszta to związki frazeologiczne a nie moja wkładania zasad percepcji - (nie mogę się oprzeć - a nawet się rymuje) - matole :mrgreen:


ps znów wyjaśnienie: "nie mogę się oprzeć", faktycznie znaczy:

1. mogę
2 chcę
3 nie powiem co jeszcze :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:36, 21 Sty 2019    Temat postu:

ISTNIEJE nie JEST predykatem.:-) :-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:36, 21 Sty 2019    Temat postu:

Cytat:
Oskarzanie wuja i Michała o marksizmy jest śmieszne...


1. gdy się nie rozumie czym jest "marksizm"
2 ma sens w przypadku wuja ewentualnie, bo w przypadku kogoś kto poglądów w ogóle nie ma własnych to stwierdzenie jest pozbawione trochę sensu



:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 74, 75, 76  Następny
Strona 13 z 76

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin