Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rzeczywistość absolutna
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:03, 06 Lip 2006    Temat postu: Rzeczywistość absolutna

Czy rzeczywistość absolutna istnieje? Myślę, że tak, bo nawet gdyby to była tylko moja świadomość, to wtedy byłaby ona rzeczywistością absolutną. Pozatym, gdyby nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koleś




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:58, 07 Lip 2006    Temat postu:

Ludzie od wieków poszukiwali Absolutu,ale może go nie być lub być nie do udowodnienia-słyszałem opinię,że o Absolucie możnaby mówić patrząc 'z zewnątrz'' na badaną rzeczywistość,ale jeśliby to zaszło to my nie bylibyśmy jej częścią i nie możnaby mówić o badaniu Absolutu.Mówiąc ''nie ma prawdy absolutnej''nie warto twierdzić:''absolutną prawdą jest,że Absolutu nia ma" bo się ośmieszymy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:57, 07 Lip 2006    Temat postu:

Koleś napisał:
Ludzie od wieków poszukiwali Absolutu,ale może go nie być lub być nie do udowodnienia-słyszałem opinię,że o Absolucie możnaby mówić patrząc 'z zewnątrz'' na badaną rzeczywistość,ale jeśliby to zaszło to my nie bylibyśmy jej częścią i nie możnaby mówić o badaniu Absolutu.

Co prawda ja uważam, że możliwe, że absolut jest samoudowadniający się, ale nie wykazałem tej możliwości w innej dyskusji więc nie mogę posłużyć się tym argumentem.
Koleś napisał:
Mówiąc ''nie ma prawdy absolutnej''nie warto twierdzić:''absolutną prawdą jest,że Absolutu nia ma" bo się ośmieszymy.

Uzasadnij to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koleś




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:02, 07 Lip 2006    Temat postu:

Absolut samoudowadniający się?Przyznaje,że nie czytałem np.Hegla ale przypomina mi się jakaś jego interpretacja,w której była mowa,że ostatecznością będzie to,że Myśl i Byt staną się tożsame.A co Ty miałeś na myśli?Przyznam się też,że nie jestem znawcą logiki,ale twierdzenie,że Absolutną Prawdą jest brak Absolutu to dla mnie sprzeczność. A jeśli podmiot poznałby wszystkie możliwe mu punkty widzenia i nie znalazł Absolutu to czy miałby prawo wyniki z wszystkich perspektyw nazywać Prawdą Absolutną?Skąd by wiedział ,że nie może byc innych perspektyw ?Natomiast jeśli ktos mnie przekona,że się myle pozostaje pytanie co tak rozumiany Absolut ma wspólnego z pomysłami filozofów i religii w rodzaju Monad,Woli,Pustki buddyjskiej,Boga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:55, 07 Lip 2006    Temat postu:

Koleś napisał:
Absolut samoudowadniający się?Przyznaje,że nie czytałem np.Hegla ale przypomina mi się jakaś jego interpretacja,w której była mowa,że ostatecznością będzie to,że Myśl i Byt staną się tożsame.A co Ty miałeś na myśli?

Miałem na myśli to, że np. twierdzenie o praprzyczynie będzie zarówno twierdzeniem jak i dowodem swojej słuszności. Dyskusja na ten temat odbywa się w wątku: Wszechwiedza absolutna w dziale: Apologia teizmu. Chodzi również o to, że praprzyczyna jest zarówno przyczyną siebie jak i przyczyną innych przyczyn.
Koleś napisał:
Przyznam się też,że nie jestem znawcą logiki,ale twierdzenie,że Absolutną Prawdą jest brak Absolutu to dla mnie sprzeczność.

Dlaczego uważasz, że jest to sprzeczność?
Koleś napisał:
A jeśli podmiot poznałby wszystkie możliwe mu punkty widzenia i nie znalazł Absolutu to czy miałby prawo wyniki z wszystkich perspektyw nazywać Prawdą Absolutną?Skąd by wiedział ,że nie może byc innych perspektyw?

Nawet jeżeli nie jest możliwe udowodnienie nieistnienia Absolutu nie oznacza to, jeżeli on nieistnieje to wtedy absolutną prawdą jest jego nieistnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 22:03, 07 Lip 2006    Temat postu:

a co rozumiesz przez Absolutną Rzeczywistosć???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:36, 07 Lip 2006    Temat postu:

dr entropia napisał:
a co rozumiesz przez Absolutną Rzeczywistosć???

Mam na myśli rzeczywistość "samą w sobie", niezależną od poznającego podomiotu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Sob 12:21, 08 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Czy rzeczywistość absolutna istnieje? Myślę, że tak, bo nawet gdyby to była tylko moja świadomość, to wtedy byłaby ona rzeczywistością absolutną. Pozatym, gdyby nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną.


Cytat:
Mam na myśli rzeczywistość "samą w sobie", niezależną od poznającego podomiotu.


coś tu nie gra.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:11, 08 Lip 2006    Temat postu:

dr entropia napisał:
coś tu nie gra.

Wyjaśnij, co nie gra.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Sob 14:45, 08 Lip 2006    Temat postu:

twoja świadomość TO podmiot więc musiałby on być "niezależny" wobec siebie a to absurd.
Cytat:
Pozatym, gdyby nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną.

a to jest bełkot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:53, 08 Lip 2006    Temat postu:

dr entropia napisał:
twoja świadomość TO podmiot więc musiałby on być "niezależny" wobec siebie a to absurd.

Ale moja świadomość istnieje niezależnie od tego, czy jestem świadomy jej istnienia czy nie.
dr entropia napisał:
a to jest bełkot.

Dlaczego to jest bełkot?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Sob 15:19, 08 Lip 2006    Temat postu:

ad1) świadomość istnieje (działa) kiedy jesteś czegoś świadomy.
świadomość "świadoma samej siebie" - ja nie bardzo wiem co to jest.
czy tu idzie o coś innego niż w wypadku pierwszym czy o to samo?
jak idzie o bycie świadomym czegoś to z definicji świadomości to mamy zagwarantowane. jak o co innego (np. jaką intuicję istnienia świadomości) to jest to sprawa problematyczna (ja w taki bajer nie wierzę)

ad2)
Cytat:
Pozatym, gdyby nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną.

Cytat:
Mam na myśli rzeczywistość "samą w sobie", niezależną od poznającego podomiotu

i podstawiamy za RZECZYWISTOŚĆ ABSOLUTNA= rzeczywistość niezależną od poznającego podomiotu (w skrócie rzeczywistość niezależna)
to daje
Gdyby nie istniała rzeczywistość niezależna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością niezależną.

co to znaczy że nieistnienie rzeczywistości jest rzeczywistością?
wiem co to znacy o pegazie czy kimś kto nie lubi tych co sami się lubią le mam za małą głowę żeby orzekać nieistnienie o całości rzeczywistości.
pojęcie istnienia dla rzeczy (domów, butów, ludzi) i dla rzeczywistości (?)
to chyba inne pojęcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:52, 08 Lip 2006    Temat postu:

dr entropia napisał:
świadomość istnieje (działa) kiedy jesteś czegoś świadomy.
świadomość "świadoma samej siebie" - ja nie bardzo wiem co to jest.
czy tu idzie o coś innego niż w wypadku pierwszym czy o to samo?
jak idzie o bycie świadomym czegoś to z definicji świadomości to mamy zagwarantowane. jak o co innego (np. jaką intuicję istnienia świadomości) to jest to sprawa problematyczna (ja w taki bajer nie wierzę)

Chodzi o to, że świadomość twoja istnieje niezależnie od tego, czy ty o tym myślisz czy nie.
dr entropia napisał:
i podstawiamy za RZECZYWISTOŚĆ ABSOLUTNA= rzeczywistość niezależną od poznającego podomiotu (w skrócie rzeczywistość niezależna)
to daje
Gdyby nie istniała rzeczywistość niezależna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością niezależną.

Fakt nieistnienia rzeczywistości niezależnej od poznającego podmiotu byłby rzeczywisty niezależnie od poznającego podmiotu, a więc byłoby to rzeczywistością niezależną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Pon 17:01, 10 Lip 2006    Temat postu:

Nie widzę tu żadnego wpływu Hegla na problem postawiony przez konrado5.

Wydaje mi się, że zaczynamy wpadać w plątaninę niezrozumienia wynikającego z używania wieloznacznych, wszelako interpretowanych pojęć, wyrażeń.

Na mocy:
Absolutna Rzeczywistość: "
konado5 napisał:
rzeczywistość "samą w sobie", niezależną od poznającego podomiotu.
"

Powstaje:
konrado5 napisał:
gdyby nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną.
Znaczyć ma: gdyby nie istaniała rzeczywistość niezależna od poznającego podmiotu, to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością niezależną od poznającego podmiotu.

dr entropia napisał:
świadomość "świadoma samej siebie" - ja nie bardzo wiem co to jest.
"Świadomość świadoma samej siebie" można chyba opisać dobrze za pomocą terminu apercepcja, lub samoświadomość. Choć jest wyraźna różnica pomiędzy "świadomością świadomą samej siebie"(znaną w systemie Zen, buddyzm), a tzw. świadomością refleksyjną. Jakkolwiek by nie było, obydwa przypadki nie powinne być nam obce.

Jeszcze tylko wyjaśnię jedną sprawę. A mianowicie:
konrado5 napisał:
świadomość twoja istnieje niezależnie od tego, czy ty o tym myślisz czy nie.
Otóż zwykle obiekt świadomy utożsamiany jest z podmiotem, aczkolwiek logicznym wydaje się być podstawienie pod "podmiot" terminu "świadomość".
Podmiot istnieje niezależnie od tego, czy jest przedmiotem w danej sytuacji. Podmiot oczywiście istnieje niezależnie od tego, czy sam dla siebie jest równocześnie przedmiotem.
I tutaj pojawia się jedna ciekawa rzecz. Przejdę od razu do meritum sprawy.
Widać tutaj, że konrado5 uważa "X istnieje niezależnie od podmiotu/świadomości" jako tożsame z "Fakt istnienia X jest niezależny od tego, czy podmiot 'jest skierowany' na X", czy też "X istnieje niezależnie od tego, czy podmiot jest Xa świadom/"obserwuje" go, czy nie". Zwykle tak właśnie powinno być.
Ale nie jest tak ciągle. Przedstawię swoją interpretację pojęciową.

Stąd też po lekkiej obróbce można przedstawić:
1)Rzeczywistość Absolutna - rzeczywistość istniejąca niezależnie od tego czy podmiot ją tworzy/jest jej świadom/"obsewuje" ją.
2) Rzeczywistość Absolutna - rzeczywistość istniejąca nazewnątrz umysłu, czyli niezależnie od istnienia podmiotu.
konrado5 napisał:
Fakt nieistnienia rzeczywistości niezależnej od poznającego podmiotu byłby rzeczywisty niezależnie od poznającego podmiotu, a więc byłoby to rzeczywistością niezależną.

Jako:
Nieistnienie rzeczywistości nazewnątrz umysłu poznającego podmiotu jest niezależne od woli tego podmiotu, jest niezależne od tego czy podmiot ten jest tego faktu świadom czy też nie.

Konrado5, co myśli o ostatnim zdaniu tego postu ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:25, 10 Lip 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Nieistnienie rzeczywistości nazewnątrz umysłu poznającego podmiotu jest niezależne od woli tego podmiotu, jest niezależne od tego czy podmiot ten jest tego faktu świadom czy też nie.

No i wtedy to nieistnienie jest tą rzeczywistością absolutną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 11:21, 12 Lip 2006    Temat postu:

jak dla mnie to pojęcie rzecz. abs. jest redundantne.
bo rzeczywistość to coś niezależnego ze swej "istoty"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Śro 13:01, 12 Lip 2006    Temat postu:

Być może i jest redundantne, ale jak mniemam, chodziło o dobitne podkreślenie, że nie chodzi tutaj o "coś co nazywamy rzeczywistością", "coś co może być Matrixem, ale o tym nie wiemy", "coś co może być jeno moją imaginacją", a li tylko o tę Prawdziwą Rzeczywistość.

Natomiast czy rzeczywistość jest niezależna ze swej natury ? No nie wydaje mi się. George Berkeley i Wuj Zbój mogliby się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.
Wszak solipsyzm mówi "conieco" o "istnieniu" rzeczywistości niezależnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 17:14, 12 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Natomiast czy rzeczywistość jest niezależna ze swej natury ? No nie wydaje mi się. George Berkeley i Wuj Zbój mogliby się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.
inaczej pojmujemy NATURĘ rzeczywistości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Śro 21:41, 12 Lip 2006    Temat postu:

Jak pojmujemy naturę rzeczywistości ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:58, 12 Lip 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Mam na myśli rzeczywistość "samą w sobie", niezależną od poznającego podomiotu.

Nie wiem, jaki sens ma mowienie o "niezaleznosci od poznajacego podmiotu". Nie potrafie temu nadac zadnego znaczenia. Wszystko, o czym mozemy mowic, jest zawsze dostepne poznaniu, jest wiec zawsze w kontakcie z poznajacym podmiotem. Nie wiem, co znaczy przedmiot poznania oderwany od poznajacego podmiotu; czegos takiego nie mozna sobie wyobrazic, bo kazda mysl o przedmiocie umieszcza podmiot w pozycji obiektu poznawanego: opisuje ten przedmiot tak, jakbym mial z nim kontakt, inaczej przeciez NIE JESTEM W STANIE. Powtorze: nie jestem w stanie dlatego, ze cale moje doswiadczenie - a tylko z niego moge budowac moj system pojeciowy - zawiera tylko i wylacznie akty poznawcze.

Jest wiec sens mowienia o poznajacych podmiotach - ale te z kolei nie sa niezalezne od poznajacych podmiotow, bowiem kazdy z nich jest zalezny od siebie samego, czyli od przynajmniej jednego poznajacego podmiotu. Jesli jednak wyjac warunek zaleznosci od siebie, to mozna mowic o rzeczywistosci absolutnej. Naleza do niej poznajace podmioty.

Czy jest to wlasciwy model rzeczywistosci absolutnej? Tego nie wiem. Ale jest to jedyny model, ktory da sie opisac w ludzkim jezyku w jezykowo poprawny, logicznie spojny sposob.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:19, 20 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czy jest to wlasciwy model rzeczywistosci absolutnej? Tego nie wiem. Ale jest to jedyny model, ktory da sie opisac w ludzkim jezyku w jezykowo poprawny, logicznie spojny sposob.

To jest właściwy model. Czy jesteś pewny, że rzeczywistość absolutna istnieje? Co sądzisz o tym, że jeżeli by nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną? Czy to jest według ciebie poprawny dowód istnienia rzeczywistości absolutnej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 16:39, 20 Lip 2006    Temat postu:

Rzeczywistość absolutna nie może nie istnieć.
Rzeczywistość absolutna w sensie: prawdziwa rzeczywistość, prawda o rzeczywistości, itd.
Rzeczywistość absolutna istnieje, tylko nie wiemy jaka jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 17:01, 20 Lip 2006    Temat postu:

Po długich i męczących rozmowach udało mi się coś ustalić.

Otóż konrado5 uważa, że zdanie "jeżeli by nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną" można pokrótce przedstawić jako "prawdą jest brak prawdy".
Zawiadomiłem go, że to jest ewidentny błąd logiczny, ale on uważa, że to zdanie wyjaśnia wszystko.

Nigdy nie uczyłem się filozofii w żadnej placówce edukacyjnej, więc nie jestem dobry w tłumaczeniu, dlaczego coś jest nielogiczne. Dlatego proszę innych użytkowników o pomoc w tym. Ja spróbuję w ten sposób:

Zakładamy istnienie prawdy.
Następnie zakładamy brak prawdy.
Jeśli zaś połączymy obydwie rzeczy w "prawda to brak prawdy", to wtedy co się dzieje z brakiem prawdy ? Otóż wtedy brak prawdy znika, ponieważ zastępuje go prawda... I pozostaje wtedy już tylko prawda.
Nie można wtedy powiedzieć, że nie ma prawdy, bo ta prawda jest.

Zdanie "prawdą jest brak prawdy" jest trochę niezbyt dobre do rozbioru, gdyż przydałoby się napisać coś więcej, np. czego dotyczy ta prawda, czego dotyczy brak prawdy (tzn. o czym jest prawda).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:31, 20 Lip 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Zakładamy istnienie prawdy.
Następnie zakładamy brak prawdy.
Jeśli zaś połączymy obydwie rzeczy w "prawda to brak prawdy", to wtedy co się dzieje z brakiem prawdy ? Otóż wtedy brak prawdy znika, ponieważ zastępuje go prawda... I pozostaje wtedy już tylko prawda.
Nie można wtedy powiedzieć, że nie ma prawdy, bo ta prawda jest.

No i to zdanie wykazuje właśnie, że prawda musi istnieć, bo jej nieistnienie prowadzi do tej sprzeczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 20:21, 20 Lip 2006    Temat postu:

Hmmm...
konrado5 napisał:
No i to zdanie wykazuje właśnie, że prawda musi istnieć, bo jej nieistnienie prowadzi do tej sprzeczności.
Aha, w takim razie rozumiem. Tylko, że to niestety nie wynikało z tego co napisałeś wcześniej, a w szczególności z "jeżeli by nieistniała rzeczywistość absolutna to jej nieistnienie byłoby rzeczywistością absolutną".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin