Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czysto matematyczne obalenie logiki matematycznej ziemian
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91 ... 136, 137, 138  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14154
Przeczytał: 24 tematy


PostWysłany: Pon 14:00, 04 Gru 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Wytnij z tego całego bełkotu fragment, który odpowiada na pytania:

Pytanie nr 1:
Co widzisz gównianego w zapisach:
1 <=> A + ~A
albo
0 <=> A * ~A
?
Bo stwierdziłeś, że jeżeli podstawimy wprost wartość logiczną, a nie symbol zdania, to jest to gówniane.

Pytanie nr 2:
Jak wyjaśnisz sprzeczność w dwóch zdaniach, które wypisałeś:

Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym
?

Wycofałem się ze stwierdzenia iż poniższe zapisy są sprzeczne, czytać nie umiesz?
1: Y=1 <=> A+~A
2: Y=0 <=> A*~A

To pisz, pajacu, na temat - a nie wklejasz w kółko to samo, co z tematem nie ma nic wspólnego.
Nikt tu nie ma ochoty przekopywać się przez kilobajty pierdzielenia w kółko o tym samym.
Poza tym ja nie pytam, czy to jest sprzeczne, tylko co widzisz w tym gównianego.
To po pierwsze.

Po drugie - nadal nie odpowiedziałeś, dlaczego wypowiedziałeś sprzeczne zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:18, 04 Gru 2017    Temat postu:

idiota napisał:
Nie udawaj głupszego niż jesteś.
Na poprzedniej stronie tak pisałeś("Fałszem jest (=0), że pani dotrzyma słowa (Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub pójdziemy do teatru (T=1)
(Y=0) <=> K=1 lub T=1"), a teraz kłamiesz, że nie...
Przykro na taki upadek mentalny patrzeć.

W twoje kłamstwa o kasowaniu czegokolwiek też nikt nie wierzy.

Wszystko jest dobrze bo prawa Prosiaczka:
(Y=0) = (~Y=1)
To jest tożsamość matematyczna dająca odpowiedź na pytanie kiedy pani skłamie.

Widzę że nie rozumiesz więc tłumaczę.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2175.html#352121
rafal3006 napisał:

Załóżmy że pani mówi do dzieci:
1.
Jutro nie pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
Y = ~K*~T
Dokładnie temu zdaniu przypisujemy funkcję logiczną w logice dodatniej (bo Y):
Y = ~K*~T
co matematycznie oznacza:
Pani dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1

Prawo Prosiaczka:
(Y=1)=(~Y=0)
Stąd:
Zdanie matematycznie tożsame:
Fałszem jest (=0) że pani skłamie (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
(~Y=0)<=> ~K*~T


… a kiedy pani skłamie?
Przechodzimy ze zdaniem 1 do logiki ujemnej (bo ~Y) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
2.
~Y=K+T
Odpowiedź:
Pani skłamie (~Y=1) wtedy i tylko wtedy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub pójdziemy do teatru (T=1)
~Y=K+T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> K=1 lub T=1

Prawo Prosiaczka:
(~Y=1)=(Y=0)
Stąd:
Zdanie matematycznie tożsame:
Fałszem jest (=0) że pani dotrzyma słowa (Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub pójdziemy do teatru (T=1)
(Y=0)<=>K+T

Dopisałem na niebiesko wyjasnienia specjalnie dla ciebie Idioto

Podsumowanie:
Zauważ Idioto, że pani może wypowiedzieć cztery różna zdania ze spójnikiem „I”(*):
1.
Jutro pójdziemy do kina i do teatru
Y=K*T
~Y=~K+~T
2.
Jutro pójdziemy do kina i nie pójdźmy do teatru
Y = K*~T
~Y=~K+T
3.
Jutro nie pójdziemy do kina ale pójdziemy do teatru
Y = ~K*T
~Y = K+~T
4.
Jutro nie pójdziemy ani do kina, ani do teatru
4A: Y = ~K*~T
4B: ~Y=K+T

Załóżmy teraz że pani wypowiada zdanie:
5.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
5A: Y = K+T
5B: ~Y=~K*~T

Wszystkie powyższe zdania 1,2,3,4,5 są różne na mocy definicji ## tzn. nie łączą je absolutnie żadne związki matematyczne

Zauważmy teraz, że bez funkcji Y ~Y mamy w równaniach sprzeczność (niejednoznaczność) czysto matematyczną bowiem zapisuję
K+T
a ty Idioto zgaduj czy miałem na myśli zdanie 5A czy też może 4B?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 14:20, 04 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:50, 04 Gru 2017    Temat postu:

Definicja kłamstwa

Definicja kłamstwa:
Kłamstwo to cokolwiek w logice matematycznej co jest sprzeczne z matematycznym opisem świata martwego, nie mającego wolnej woli

Definicja wolnej woli:
Wolna wola to możliwość gwałcenia praw logicznych obowiązujących w świecie martwym (np. matematyce)

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2225.html#352849
Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Wytnij z tego całego bełkotu fragment, który odpowiada na pytania:

Pytanie nr 1:
Co widzisz gównianego w zapisach:
1 <=> A + ~A
albo
0 <=> A * ~A
?
Bo stwierdziłeś, że jeżeli podstawimy wprost wartość logiczną, a nie symbol zdania, to jest to gówniane.

Czekam kiedy zrozumiesz że powyższe zapisy:
A+~A =1
A*~A =0
są dobre (odpowiednie 1 i 0 w wyniku) tylko i wyłącznie dlatego iż równania te opisują kompletną dziedzinę, czyli wszystkie, raptem dwie linie tabeli zero-jedynkowe - odsyłam do tego historycznego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352709

Poprawnie matematycznie jest tak:
1. Y=A
… a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy stronami:
2. ~Y=~A
Definicja zdanie zawsze prawdziwego to:
3. Y+~Y
stąd mamy:
3. Y+~Y = A+~A =1
Tylko i wyłącznie w równaniu 3 masz prawo postawić jedynkę w wyniku.
Nie masz prawa do postawienia jedynki w wyniku, ani w równaniu 1, ani też w równaniu 2.
Czy te banały są zrozumiałe?

Irbisol napisał:

Pytanie nr 2:
Jak wyjaśnisz sprzeczność w dwóch zdaniach, które wypisałeś:

Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym
?

Wycofałem się ze stwierdzenia iż poniższe zapisy są sprzeczne, czytać nie umiesz?
1: Y=1 <=> A+~A
2: Y=0 <=> A*~A

To pisz, pajacu, na temat - a nie wklejasz w kółko to samo, co z tematem nie ma nic wspólnego.
Nikt tu nie ma ochoty przekopywać się przez kilobajty pierdzielenia w kółko o tym samym.
Poza tym ja nie pytam, czy to jest sprzeczne, tylko co widzisz w tym gównianego.
To po pierwsze.

W zapisach:
A+~A =1
A*~A =0
nie widzę nic gównianego, identycznie jest w AK.
Matematycznie masz tak:
Y=A
~Y = ~A
Definicja zdania zawsze prawdziwego:
Y+~Y = A+~A =1
Potwornie śmierdzące gówno byłoby wtedy, gdyby ktokolwiek zapisał np.
Y=A =1
Irbisol napisał:

Po drugie - nadal nie odpowiedziałeś, dlaczego wypowiedziałeś sprzeczne zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym

Tu czas przyszły czy przeszły nie ma znaczenia bo definicja logiki matematycznej jest taka.

Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego
czyli:
Nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości

W analizie dowolnej obietnicy czy groźby wszystkie zdania będą prawdziwe czego dowód w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352347
Nie ma tu oczywiście znaczenia czy wypowiadamy obietnicę/groźbę w czasie przyszłym czy przeszłym

Z kolei w tym poście masz wyjaśnione jak to jest w świecie martwym na przykładzie implikacji prostej p|=>q
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352709
rafal3006 napisał:

Część VII
Implikacja prosta p|=>q opisana spójnikami „lub”(+) i „i”(*) w świecie martwym (np. matematyce)


Wypowiadamy zdanie:
A.
Jeśli dowolna liczba naturalna jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2

Teoria ogólna implikacji prostej w spójnikach „lub”(+) i „i”(*):
Y = (p=>q) = p*q + ~p*q+~p*~q
co matematycznie oznacza:
Y=1<=> (p*q)=1 lub (~p*q)=1 lub (~p*~q)=1
Nasze zdanie:
Y = (P8=>P2) = P8*P2 + ~P8*P2 + ~P8*~P2
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (P8*P2)=1 lub (~P8*P2)=1 lub (~P8*~P2) =1
Stąd mamy:
Zdanie A będzie prawdziwe gdy ze zbioru liczb naturalnych wylosujemy:
A: P8*P2 = 1*1 =1 - liczbę podzielną przez 8 i podzielną przez 2 (np. 8)
lub
C: ~P8*P2 = 1*1=1 - liczbę niepodzielną przez 8 i podzielną przez 2 (np. 2)
lub
D: ~P8*~P2 =1*1=1 - liczbę niepodzielną przez 8 i niepodzielną przez 2 (np.3)

Na mocy definicji koniunkcji p*q w powyższych zdaniach ACD wystarczy pokazać po jednej liczbie, co czyni zdania A,C i D prawdziwymi (mającymi część wspólną)

… a kiedy zajdzie ~Y?
B.
~Y=p*~q
co matematycznie oznacza:
~Y=1<=> p=1 i ~q=1
Nasz przykład:
B: ~Y=P8*~P2 = [] =0
Bo dowolny zbiór liczb parzystych (P8) jest rozłączny ze zbiorem liczb nieparzystych (~P2).
Kto tego nie wie jest matematycznym Idiotą.

W świecie martwym zdanie B jest twardym fałszem (zachodzi zawsze bez wyjątku) i tego faktu nie jesteśmy w stanie zmienić.
W świecie żywym np. obietnica:
Jak zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K

Bez problemu możemy ustawić zdanie B na wartość logiczną 1:
Zdałeś egzamin, nie dostaniesz komputera bo takie jest moje widzi mi się (czytaj wolna wola)
Tu ojciec jest kłamcą, bo ustawił coś co w świecie martwym jest niemożliwe do ustawienia:
E*~K = 1*1 =1

Stąd mamy:
Definicja kłamstwa:
Kłamstwo to cokolwiek w logice matematycznej co jest sprzeczne z matematycznym opisem świata martwego, nie mającego wolnej woli

Definicja wolnej woli:
Wolna wola to możliwość gwałcenia praw logicznych obowiązujących w świecie martwym (np. matematyce)

P.S.
Irbisol napisał:

Po drugie - nadal nie odpowiedziałeś, dlaczego wypowiedziałeś sprzeczne zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym

Specjalnie dla takich jak ty, z komputerem na szyi, zamiast mózgu koryguję powyższe zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym z wyjątkiem obietnic i gróźb gdzie nie da się wypowiedzieć zdania fałszywego

Ten wytłuczony dopisek jest tu domyślny i nie musi być wypowiadany, a wynika wprost z tego chociażby postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352347
… ale jak twardogłowy sobie życzy, to może sobie dopisywać to wytłuszczone zastrzeżenie - człowiekowi myślącemu to nie przeszkadza.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 15:24, 04 Gru 2017, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14154
Przeczytał: 24 tematy


PostWysłany: Pon 16:28, 04 Gru 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Czekam kiedy zrozumiesz że powyższe zapisy:
A+~A =1
A*~A =0
są dobre (odpowiednie 1 i 0 w wyniku) tylko i wyłącznie dlatego iż równania te opisują kompletną dziedzinę, czyli wszystkie, raptem dwie linie tabeli zero-jedynkowe - odsyłam do tego historycznego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352709

Poprawnie matematycznie jest tak:
1. Y=A
… a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy stronami:
2. ~Y=~A
Definicja zdanie zawsze prawdziwego to:
3. Y+~Y
stąd mamy:
3. Y+~Y = A+~A =1
Tylko i wyłącznie w równaniu 3 masz prawo postawić jedynkę w wyniku.
Nie masz prawa do postawienia jedynki w wyniku, ani w równaniu 1, ani też w równaniu 2.
Czy te banały są zrozumiałe?

Zrozumiałe pod względem treści, ale niezrozumiałe pod względem uzasadnienia.
Niby to dlaczego nie mogę podstawić 1 w 1. albo 2.?


Cytat:
Irbisol napisał:

Po drugie - nadal nie odpowiedziałeś, dlaczego wypowiedziałeś sprzeczne zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym


Specjalnie dla takich jak ty, z komputerem na szyi, zamiast mózgu koryguję powyższe zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym z wyjątkiem obietnic i gróźb gdzie nie da się wypowiedzieć zdania fałszywego

Facet, zdania wcześniejsze były ze sobą SPRZECZNE. I każdy to stwierdzi, więc nie wymiguj się, robiąc z siebie jeszcze większego pajaca.
Jedyne, co możesz zrobić, to napisać że chodzi o inny kontekst - i w pewnym sensie to zrobiłeś, tylko szkoda że późno.

Problem jeszcze w tym, że wymyślasz jakieś durnoty nt. wolnej woli, która czyni ze zdania fałszywego zdanie prawdziwe.
Zdanie to zdanie - albo ma wartość 1, albo 0. Jeżeli ojciec nie kupił komputera, to implikacja nie została spełniona i wynik wynosi 0.
Dla ciebie jednak wynosi 1, bo sobie wymyśliłeś jakieś idiotyzmy o wolnej woli, która zmienia wartości logiczne zdań i "obalasz" w ten sposób logikę, która twierdzi, że będzie 0.

Nic ci się nie poprawia.
Ostatnim twoim wiekopomnym dokonaniem było zrozumienie, że zaprzeczenie fałszu daje prawdę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:54, 04 Gru 2017    Temat postu:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Czekam kiedy zrozumiesz że powyższe zapisy:
A+~A =1
A*~A =0
są dobre (odpowiednie 1 i 0 w wyniku) tylko i wyłącznie dlatego iż równania te opisują kompletną dziedzinę, czyli wszystkie, raptem dwie linie tabeli zero-jedynkowe - odsyłam do tego historycznego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352709

Poprawnie matematycznie jest tak:
1. Y=A
… a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy stronami:
2. ~Y=~A
Definicja zdanie zawsze prawdziwego to:
3. Y+~Y
stąd mamy:
3. Y+~Y = A+~A =1
Tylko i wyłącznie w równaniu 3 masz prawo postawić jedynkę w wyniku.
Nie masz prawa do postawienia jedynki w wyniku, ani w równaniu 1, ani też w równaniu 2.
Czy te banały są zrozumiałe?

Zrozumiałe pod względem treści, ale niezrozumiałe pod względem uzasadnienia.
Niby to dlaczego nie mogę podstawić 1 w 1. albo 2.?

Uff, chociaż tyle, brawo!

W zdaniach 1 i 2 nie wolno ci postawić jakiejkolwiek wartości logicznej bo:
Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego, czyli nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości
Innymi słowy:
Jak wiesz wszystko z pewnością 100% to logika matematyczna jest psu na budę potrzebna - nie istnieje!
Dowód:
Po co ci logika matematyczna umożliwiająca znalezienie mordercy Malinowskiego, jak wiesz wszystko w 100% czyli że:
Mordercą Malinowskiego jest Jan Kowalski
Po kiego grzyba ci tu logika matematyczna?
Poproszę o odpowiedź.

Zapiszmy tabelę prawdy dla powyższych równań logicznych:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2200.html#352709
Rafal3006 napisał:

Kod:

Definicja      |Co matematycznie |Równania cząstkowe
zero-jedynkowa |oznacza          |w mintermach
               |w mintermach     |
   p ~p  Y ~Y  |                 |
A: 1  0  1  0  | Ya=1<=> p=1     | Ya= p
B: 0  1  0  1  |~Yb=1<=>~p=1     |~Yb=~p

Matematycznie:
Y = Ya - bo jest samotne Ya
~Y=~Yb - bo jest samotne ~Yb
Dziedzina tego równania to:
Y+~Y = p+~p =1
Gdzie:
p - pewien zbiór
~p - uzupełnienie do dziedziny dla p
p+~p =D =1 - zbiór pełny (dziedzina)
p*~p =[] =0 - zbiór pusty

Zdanie zawsze prawdziwe musi opisywać pełną dziedzinę, czyli wszystkie linie tabeli zero-jedynkowej.
Y+~Y = p+~p =1


Scenka 1
Wyobraź sobie Irbisorze że dzwonisz do Jasia w 100-milowym lesie i pytasz:
Co aktualnie widzisz Jasiu?
Jaś:
Widzę psa

W logice zawsze zakładamy, że odbiorca mówi prawdę, stąd przypisujemy temu zdaniu wartość logiczną 1
1.
Jaś:
Widzę psa
Y=P
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> P=1
Czytamy:
Jaś mówi prawdę (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy widzi psa (P=1)
Y=P
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> P=1

Czy Jaś może skłamać (~Y=1)?
Jeśli tak to kiedy skłamie?
Odpowiedź:
Jaś może skłamać bo ty tego psa na oczy nie widzisz, Irbisorze.
Kiedy Jaś jest kłamcą?
Negujemy zdanie A stronami:
~Y=~P
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~P=1
Czytamy:
2.
Jaś jest kłamcą (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy nie widzi psa
~Y=~P
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~P=1

Nasza tabela zero-jedynkowa w cytacie opisuje wszystkie możliwe zdarzenia i odpowiada na dwa podstawowe pytania:
1.
Kiedy Jaś mówi prawdę (Y=1):
Y=1<=> P=1
oraz kiedy Jaś kłamie (~Y=1):
2.
~Y=1 <=> ~P=1

Każdy głupek wie, że istota żywa (nie tylko człowiek) może kłamać do woli.
Jak sprawdzić czy Jaś mówi prawdę czy jest kłamcą?
Odpowiadam:
Należy wsiąść do wehikułu czasu i w ciągu 0,1sek dołączyć do miejsca przebywania Jasia. Wtedy mamy precyzyjną odpowiedź tzn. bez problemu rozstrzygniemy czy Jaś mówi prawdę, czy kłamie.
Oczywistym jest że może być:
„Na dwoje babka wróżyła”
Innymi słowy:
Jaś albo mówi prawdę, albo kłamie - trzeciej możliwości nie ma

Scenka 2
Wyobraź sobie Irbisorze, że jesteś starszakiem (lat 5) w ziemskim przedszkolu

Pani przedszkolanka stawia na stole pluszowego pieska i mówi:
To jest pies.
Y=P =1 - bo wszystkie dzieci widzą że to jest pies
Czy pani może skłamać?
Oczywiście nie może:
~Y=~P =0 - brak możliwości kłamstwa

Tylko w wariatkowie pani może skłamać …
Słynne z CK Dezerterów:
Doktor pokazuje rysunek kury i pyta co to jest?
… pod wpływem perswazji pacjent twierdzi:
Twierdzę kategorycznie że to jest osioł!
https://www.youtube.com/watch?v=JsTvrSvqmBk

Pytanie:
Po kiego grzyba ci tu jakakolwiek logika?
… skoro wiesz absolutnie wszystko i niczego więcej dowiedzieć się nie możesz?

Irbisol napisał:

Cytat:
Irbisol napisał:

Po drugie - nadal nie odpowiedziałeś, dlaczego wypowiedziałeś sprzeczne zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym


Specjalnie dla takich jak ty, z komputerem na szyi, zamiast mózgu koryguję powyższe zdania:
Zdanie 1:
W analizie matematycznej obietnic i gróźb w czasie przyszłym wszystkie zdania są prawdziwe, nie ma ani jednego zdania fałszywego

Zdanie 2:
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym z wyjątkiem obietnic i gróźb gdzie nie da się wypowiedzieć zdania fałszywego

Facet, zdania wcześniejsze były ze sobą SPRZECZNE. I każdy to stwierdzi, więc nie wymiguj się, robiąc z siebie jeszcze większego pajaca.
Jedyne, co możesz zrobić, to napisać że chodzi o inny kontekst - i w pewnym sensie to zrobiłeś, tylko szkoda że późno.

Problem jeszcze w tym, że wymyślasz jakieś durnoty nt. wolnej woli, która czyni ze zdania fałszywego zdanie prawdziwe.
Zdanie to zdanie - albo ma wartość 1, albo 0. Jeżeli ojciec nie kupił komputera, to implikacja nie została spełniona i wynik wynosi 0.
Dla ciebie jednak wynosi 1, bo sobie wymyśliłeś jakieś idiotyzmy o wolnej woli, która zmienia wartości logiczne zdań i "obalasz" w ten sposób logikę, która twierdzi, że będzie 0.

Nic ci się nie poprawia.
Ostatnim twoim wiekopomnym dokonaniem było zrozumienie, że zaprzeczenie fałszu daje prawdę.

Formalnie były sprzeczne.
Moim błędem było to iż założyłem że rozmawiam z człowiekiem a nie z komputerem bowiem dla człowieka to rybka:
Jeśli w pierwszym zdaniu stwierdzam że:
1.
W analizie każdej obietnicy i groźby mamy do czynienia ze zdaniami wyłącznie prawdziwymi natomiast w kolejnym stwierdzam że:
2.
Bez problemu można przypisać prawdę/fałsz dowolnym zdaniom wypowiedzianym w czasie przyszłym
To w tym drugim zdaniu chodzi mi o wszystkie zdania z wyjątkiem obietnic i gróźb.
Zresztą:
Z punktu widzenia człowieka z komputerem na szyi, naszego Irbisola, zdanie 2 , nawet po korekcie też nie jest prawdziwe.

Rzeczywisty opis wszystkich możliwych przypadków jest tu taki:

1.
Obietnice i groźby

Tu w analizie matematycznej mamy do czynienia wyłącznie ze zdaniami prawdziwymi (co nie oznacza, że ze zdaniami zawsze prawdziwymi!)
Przykład:
Jutro pójdziemy do kina
Y=K
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1
… kiedy pani skłamie?
~Y=~K
co matematycznie oznacza:
~Y=1<=> ~K=1

2.
Implikacja

2A
Przykład ze świata żywego, gdzie w języku potocznym mamy do czynienie wyłącznie ze zdaniami prawdziwymi
Przykład:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
Y = (E=>K)
Ojciec dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
Y = (E=>K) = E*K + ~E*K + ~E*~K
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> E*K =1 lub ~E*K =1 lub ~E*~K =1
Ojciec skłamie (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
~Y = ~(E=>K) = E*~K
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> E*~K =1
Świat żywy może kłamać do woli, stąd jest matematyczna możliwość ustawienia jedynki w ostatnim zdaniu.
W świecie martwym jest to niemożliwe, czego dowód w punkcie 2B
Irbisol napisał:

Problem jeszcze w tym, że wymyślasz jakieś durnoty nt. wolnej woli, która czyni ze zdania fałszywego zdanie prawdziwe.
Zdanie to zdanie - albo ma wartość 1, albo 0. Jeżeli ojciec nie kupił komputera, to implikacja nie została spełniona i wynik wynosi 0.
Dla ciebie jednak wynosi 1, bo sobie wymyśliłeś jakieś idiotyzmy o wolnej woli, która zmienia wartości logiczne zdań i "obalasz" w ten sposób logikę, która twierdzi, że będzie 0.

Jaka jest wartość logiczna poniższego zdania w języku potocznym:
Ojciec skłamie (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy syn zda egzamin (E=1) i nie dostanie komputera (~K=1)
~Y=1 <=> E*~K =?
Kwadratura koła dla Irbisola:
Zastąp znak „?” wartością logiczną całego zdania w języku potocznym: 0 albo 1
Czas START!

Scenka:
Irbisol do synka (lat 5):
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
Synek:
Tata, kiedy będziesz kłamcą?
Co odpowiesz synkowi?
Będziesz mu pitolił o jakiejś niespełnionej Implikacji?!

2B
Przykład ze świata martwego gdzie w języku potocznym mamy do czynienie z trzema zdaniami prawdziwymi i jednym fałszywym - bo świat martwy nie może kłamać!
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
Y = (P8=>P2)
Y= P8*P2 + ~P8*P2 + ~P8*~P2
co matematycznie oznacza:
Y = (P8=>P2) =1 <=> P8*P2=1 lub ~P8*P2 =1 lub ~P8*~P2=1
.. a kiedy zajdzie ~Y?
~Y = ~(P8=>P2) = P8*~P2
co matematycznie oznacza:
~Y = ~(P8=>P2)=1<=> P8*~P2 =[] =0
Ostatnie zdanie jest twardym fałszem bo matematyka (świat martwy) nie ma wolnej woli tzn. nie ma prawa do kłamstwa

3.
Równoważność

3A
Przykład ze świata żywego, gdzie w języku potocznym mamy do czynienie wyłącznie ze zdaniami prawdziwymi
Przykład:
Jutro pójdziemy do kina wtedy i tylko wtedy gdy pójdziemy do teatru
Y = (K<=>T) = K*T + ~K*~T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (K*T)=1 lub (~K*~T)=1
Ojciec dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
K*T=1 lub ~K*~T=1
… a kiedy skłamie (~Y)?
~Y = ~(K<=>T) = K*~T + ~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> (K*~T) =1 lub (~K*T) =1
W świecie żywym w ostatnim zdaniu jest możliwość ustawienia wynikowej jedynki bowiem wszystkie rozłączne sytuacje mogą się jutro zdarzyć
3B.
Przykład ze świata martwego gdzie w języku potocznym mamy do czynienie z dwoma zdaniami prawdziwymi i dwoma fałszywymi - bo świat martwy nie może kłamać!
Przykład:
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi suma kwadratów
Y = (TP<=>SK) = TP*SK + ~TP*~SK
co matematycznie oznacza:
Y=1<=> (TP*SK)=1 lub (~TP*SK)=1
Zdania po prawej stronie są prawdziwe bo oba trójkąty istnieją
Inaczej jest w zdaniu ~Y:
~Y = ~(TP<=>SK) = TP*~SK + ~TP*SK = [] + [] = 0+0 =0
Tu zdania po prawej stronie są twardym fałszem bo oba zbiory są zbiorami pustymi.
Świat martwy (matematyka) nie może kłamać, co oznacza że fizycznie niemożliwa jest zmiana wartości logicznych w tym przypadku.

4.
Operator chaosu

Tu również w świecie martwym mamy do czynienia wyłącznie ze zdaniami prawdziwymi
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 3
Analiza matematyczna przez wszystkie możliwe przeczenia p i q
Kod:

A: P8~~> P3 = P8* P3 =1 - bo 24
B: P8~~>~P3 = P8*~P3 =1 - bo 8
C:~P8~~> P3 =~P8* P3 =1 - bo 3
D:~P8~~>~P3 =~P8*~P3 =1 - bo 1

cnd

Kwadratura koła dla Irbisora:
W punktach 1,2,3,4 masz opisane wszystkie matematyczne przypadki zdań prawdziwych/fałszywych jakie w języku potocznym mogą się zdarzyć we wszystkich możliwych analizach matematycznych.

Jak podasz kontrprzykład dla dowolnego przypadku to kasuję AK
Czas START!

P.S.
Definicja:
Matematyczny opis języka potocznego człowieka = algebra Kubusia = jedyna poprawna logika matematyczna w naszym Wszechświecie.

To co wyżej to naturalna logika matematyczna człowieka!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/definicja-implikacji-wedlug-rafala3006-p-wieczorka,685-350.html#28071
dr. Filozofii Zbanowany Uczy napisał:
Nie ma logiki ludzkiej (rzekomą boską pomijam, bo to sztuczny wytwór mózgu rafała, doskonały chłopiec do bicia dla sadystów w postaci tegoż rafała, idealny materiał do krytyki i idiotycznych żartów nieprzystojnych w temacie "metodologia")!!! PYTAM SIĘ KTO z profesorów (nie daj Boże) wtłoczył Ci do głowy tak idiotyczny pogląd??? Jesteś pierwszym, którego znam, a który go głosi!! :shock: :shock:

Pytanie zasadnicze brzmi:
Czy matematyków w ogóle interesuje matematyczny opis naturalnego języka potocznego, czyli de facto języka 5-cio latków i humanistów?
Odpowiedź.
Interesuje czego dowód w kolejnym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/definicja-implikacji-wedlug-rafala3006-p-wieczorka,685-350.html#28104
Zbanowany Uczy napisał:

rafal3006 napisał:
A p. Wieczorek, autor „Logiki dla opornych” ma takie fajne motto :D
[link widoczny dla zalogowanych]
Motto: [...] Co się da powiedzieć, da się jasno powiedzieć. (L. Wittgenstein)

:shock: Zaraz, zdaje mi się że znam tego Gościa.
Ale mniejsza o to. Cóż, dziwię się, że uczeń m.in. prof. Marka Tokarza głosi takie dziwaczne poglądy. Tzw. logice nieformalnej znakomitą odprawę dał ów Marek w swojej wybornej monografii "Elementy pragmatyki logicznej" (PWN 1993) na s. 12-15. Od siebie dodam tylko: Próby wydzielenia tzw. naturalnej, ludzkiej, nieformalnej czy tym podobnej logiki z języka potocznego ODBYWAŁY SIĘ OD POCZĄTKU JEJ POWSTANIA, owszem, ostatnio proces ten wzmógł się na sile. Tyle że zarazem ZAWSZE trzeba było rezultaty tej roboty potraktować w sposób standardowy tj. sformalizować, zaksjomatyzować lub zgentzenizować (w żargonie logików), podać stosowną semantykę i ująć w stosownych twierdzeniach relacje pomiędzy nimi a znanymi owocami takich prób.
Logika nieformalna to kompletny absurd albo myląca nazwa, Panie Wieczorek!! :brawo:

Po 11 latach dyskusji odkryliśmy dokładnie to o czym marzą ziemscy matematycy, o czym pisze Zbanowany Uczy w ostatnim poście.
Odkryliśmy naturalną logikę matematyczną człowieka!

Definicja:
Logika matematyczna człowieka to matematyczny opis języka potocznego człowieka!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 21:55, 04 Gru 2017, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14154
Przeczytał: 24 tematy


PostWysłany: Wto 9:45, 05 Gru 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Niby to dlaczego nie mogę podstawić 1 w 1. albo 2.?

W zdaniach 1 i 2 nie wolno ci postawić jakiejkolwiek wartości logicznej bo:
Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego, czyli nieznanej przyszłości lub nieznanej przeszłości
Innymi słowy:
Jak wiesz wszystko z pewnością 100% to logika matematyczna jest psu na budę potrzebna - nie istnieje!
Dowód:
Po co ci logika matematyczna umożliwiająca znalezienie mordercy Malinowskiego, jak wiesz wszystko w 100% czyli że:
Mordercą Malinowskiego jest Jan Kowalski
Po kiego grzyba ci tu logika matematyczna?
Poproszę o odpowiedź.

A po co ci wzory na drogę w ruchu przyspieszonym, skoro znasz prędkość początkową, przyspieszenie i czas?
Masz odpowiedź dla tępawych. Jeżeli nie zrozumiałeś, udzielę ci odpowiedzi dla debili.

Cytat:
Przykład ze świata żywego, gdzie w języku potocznym mamy do czynienie wyłącznie ze zdaniami prawdziwymi
Przykład:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
Y = (E=>K)
Ojciec dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
Y = (E=>K) = E*K + ~E*K + ~E*~K
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> E*K =1 lub ~E*K =1 lub ~E*~K =1
Ojciec skłamie (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
~Y = ~(E=>K) = E*~K
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> E*~K =1
Świat żywy może kłamać do woli, stąd jest matematyczna możliwość ustawienia jedynki w ostatnim zdaniu.

Co nie powoduje, że implikacja E=>K nagle zostaje spełniona. Czyli jest zdaniem FAŁSZYWYM.
Cała twoja prymitywna manipulacja polega na tym, że raz podstawiasz jedynkę do prawdy (dotrzymał słowa), a raz do kłamstwa (nie dotrzymał słowa), przypisując ją do zanegowanego zdania "dotrzymał słowa".
Tak samo mogę "udowodnić", że zawsze będzie 0 w świecie żywym. W pierwszym przypadku nie będzie prawdą, że nie dotrzymał słowa (~Y=0), a w drugim nie będzie prawdą, że dotrzymał (Y=0). W ten sposób mogę wstawiać 0 w ostatnim zdaniu (uprzednio je zanegowawszy).

Te twoje "1" to zatem nic innego jak bezsensowna umowa, że zdanie pozostawiamy bez zmian jeżeli jest prawdziwe albo negujemy, gdy jest fałszywe.
Równie dobrze może to być zawsze 0 - wystarczy dodać jedną negację więcej.

Cytat:
Jaka jest wartość logiczna poniższego zdania w języku potocznym:
Ojciec skłamie (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy syn zda egzamin (E=1) i nie dostanie komputera (~K=1)
~Y=1 <=> E*~K =?
Kwadratura koła dla Irbisola:
Zastąp znak „?” wartością logiczną całego zdania w języku potocznym: 0 albo 1
Czas START!

Wyżej masz odpowiedź - 1 jest tylko dlatego, że tu odpowiadasz na pytanie "czy NIE dotrzymał słowa".
Implikacja obietniy pozostaje NIESPEŁNIONA i zwraca 0.

Cytat:
Kwadratura koła dla Irbisora:
W punktach 1,2,3,4 masz opisane wszystkie matematyczne przypadki zdań prawdziwych/fałszywych jakie w języku potocznym mogą się zdarzyć we wszystkich możliwych analizach matematycznych.

Jak podasz kontrprzykład dla dowolnego przypadku to kasuję AK
Czas START!

Już ci podałem - podkreślone wyżej.
Kasuj całe to gówno.
Czas START!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:14, 05 Gru 2017    Temat postu:

O co chodzi z tą wolną wolą i światem martwym?
"jesli naciśniesz przycisk to zapali się lampka"
"jesli jutro będzie słońce to pójdziemy do kina"
1. P=>L
2. S=>K
wciskam przycisk i nic się nie dzije
świeci słońce ale nie idziemy do kina.
czy 1. i 2. okazują się jakoś inaczej fałszywe czy co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:18, 05 Gru 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
O co chodzi z tą wolną wolą i światem martwym?
"jesli naciśniesz przycisk to zapali się lampka"
"jesli jutro będzie słońce to pójdziemy do kina"
1. P=>L
2. S=>K
wciskam przycisk i nic się nie dzije
świeci słońce ale nie idziemy do kina.
czy 1. i 2. okazują się jakoś inaczej fałszywe czy co?

To są dwa różne opisy otaczającej nas rzeczywistości.

I.
Matematyczny opis nieznanej przeszłości

1.
Jeśli naciśniesz przycisk to zapali się lampka
P=>L
To zdanie opisuje świat zdeterminowany, ktoś w przeszłości zbudował układ:
bateria, przycisk, lampka
i nic w tym układzie nie może zmienić.
Wypowiadając zdanie 1 autorowi nie wolno już manipulować lampką tzn. zmieniać połączeń.
Jeśli:
Wciskasz przycisk i lampka nie pali się to autor układu jest kłamcą.
Od zarzutu kłamstwa autor układu może się wybronić wyłącznie w jeden sposób:
Musi udowodnić awarię układu po usunięciu której lampka pali się zawsze po naciśnięciu przycisku.
Z kolei odbiorca nie jest idiotą:
1.
Widząc że lampka pali się zawsze bez względu na to czy przycisk wciska czy nie wciska słusznie dochodzi do wniosku że idiotą jest autor wynalazku, bo lampka jest tu połączona na stałe z baterią a przycisk wisi sobie w powietrzu.
2.
Odbiorca widzą że lampka zapala się zawsze po wciśnięciu przycisku, natomiast po puszczeniu czasami gaśnie a czasami nie, słusznie dochodzi do wniosku że autor wynalazku również jest idiotą.
Bo zaimplementował świadomie implikację prostą (wolna wolę) do świata martwego.
Odpowiednik tego faktu to zbudowanie samochodu gdzie kręcąc kierownicą w prawo samochód skręca w prawo, natomiast gdy skręcamy w lewo to samochód czasami skręca w lewo, a czasami nie.
Ten pożal się Boże „wynalazca” jest nie tylko idiotą - w tym przypadku jest najzwyklejszym mordercą.
Podsumowując:
Implementacja implikacji w świecie martwym jest najzwyklejszym idiotyzmem.
Analogiczne realizacje implikacji w świecie martwym:
W programowaniu komputerów wywołujemy generator liczb losowych po czym skaczemy do przypadkowego adresu w przestrzeni adresowej mikroprocesora.
Lodówka w przypadkowy sposób czasami chłodzi produkty a czasami je podgrzewa
etc

II.
Matematyczny opis nieznanej przyszłości

Czyli:
Implikacja prosta p|=>q w obsłudze obietnicy.
1.
Jeśli jutro będzie słońce to pójdziemy do kina
Y = (S=>K) = S*K + ~S*K + ~S*~K = ~S+K
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> (S*K)=1 lub (~S*K)=1 lub (~S*~K) =1
Innymi słowy, ojciec dotrzyma słowa (Y=1) gdy zajdzie dowolne ze zdarzeń:
A: S*K =1*1 =1 - będzie świecić słońce (S=1) i pójdziemy do kina (K=1)
lub
B: ~S*K = 1*1=1 - nie będzie świecić słońce (~S=1) i pójdziemy do kina (K=1)
lub
C: ~S*~K = 1*1 =1 - nie będzie świecić słońce (~S=1) i nie pójdziemy do kina (~K=1)

Zdanie 1 to na mocy definicji obietnicy warunek wystarczający p=>q wchodzący w skład implikacji prostej p|=>q (to nie jest implikacja! … czekam kiedy biedni ziemianie to zrozumieją!)
Dlaczego?
Bo zdanie II to tylko fragment implikacji prostej S|=>K opisujący wyłącznie trzy linie tabeli zero-jedynkowej ABC a nie cztery ABCD (zdanie D - patrz niżej)

W przeciwieństwie do punktu I ten świat jest totalnie niezdeterminowany, bo opisujemy tu matematycznie nieznaną przyszłość
W tym przypadku wypowiadając tą obietnicę ojciec daje synowi „gwarancję matematyczną” => że jak jutro będzie świecić słońce to na 100% pójdą do kina.
W tym przypadku, jeśli jutro będzie świecić słońce i ojciec nie zabierze syna do kina, to ojciec będzie kłamcą i wie o tym każdy 5-cio latek.
Kiedy ojciec skłamie?
Negujmy równanie 1 stronami:
2.
D: ~Y=~(p=>q) =S*~K
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> (S*~K) =1
i mamy odpowiedź:
Ojciec skłamie (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro (powtórzę specjalnie dla Irbisola: JUTRO) będzie świecić słońce i nie pójdziemy do kina.
5-cio latek nie potrzebuje tu czekać do jutra (jak chce tego Irbisol) by odpowiedzieć na pytanie kiedy w przyszłości (powtórzę: w przyszłości) ojciec dotrzyma słowa, a kiedy będzie kłamcą.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:22, 05 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:28, 05 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:
Zdanie 1 to na mocy definicji obietnicy warunek wystarczający p=>q wchodzący w skład implikacji prostej p|=>q (to nie jest implikacja! … czekam kiedy biedni ziemianie to zrozumieją!)

Ale chodzi Ci o to, że nie jest to implikacja wg Twojej definicji implikacji?
Czy też nie jest to implikacja według "ziemskiej" definicji implikacji?
To pierwsze rozumiem, jakby co.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:34, 06 Gru 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
Zdanie 1 to na mocy definicji obietnicy warunek wystarczający p=>q wchodzący w skład implikacji prostej p|=>q (to nie jest implikacja! … czekam kiedy biedni ziemianie to zrozumieją!)

Ale chodzi Ci o to, że nie jest to implikacja wg Twojej definicji implikacji?
Czy też nie jest to implikacja według "ziemskiej" definicji implikacji?
To pierwsze rozumiem, jakby co.

Chodzi mi o to wytłuszczone, ale udowodnić błędność definicji implikacji ziemian można tu na wiele sposobów:
I.
Najważniejszym pojęciem w operatorach implikacyjnych (implikacja prosta p|=>q, implikacja odwrotna p|~>q, równoważność p<=>q) jest pojęcie "gwarancji matematycznej" => - nie ma tego pojęcia w Wikipedii.
II.
W zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" poprzednik p jest matematycznie związany z następnikiem następującymi definicjami.
1.
Warunek wystarczający =>:
Jeśli p to q
p=>q
(p=>q)=1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => q, inaczej (p=>q)=0
2.
Warunek konieczny ~>:
Jeśli p to q
p~>q
(p~>q)=1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> q, inaczej (p~>q)=0
3.
Kwantyfikator mały ~~>:
p~~>q = p*q
(p~~>q) =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają element wspólny, inaczej (p~~>q)=0

KONIEC!
To są wszystkie znaczki potrzebne do prawidłowej obsługi wszelkich zdań warunkowych „Jeśli p to q”.

Podsumowując:
1.
Największą tragedią logiki „matematycznej” ziemian jest brak powiązania zdań warunkowych „Jeśli p to q” z banalną (naszą wspólną!) teorią zbiorów.
2.
Dogmat ziemian „definicji się nie obala” jest gówno-prawdą.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 8:36, 06 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:10, 06 Gru 2017    Temat postu:

Ok. No to to wytłuszczone rozumiem. Już nie musisz się o to pieklić.
Tylko powiedz mi na jakiej podstawie uważasz, że inni nie mogą sobie nazwać implikacją tego co chcą tak sobie nazwać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:43, 06 Gru 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
Ok. No to to wytłuszczone rozumiem. Już nie musisz się o to pieklić.
Tylko powiedz mi na jakiej podstawie uważasz, że inni nie mogą sobie nazwać implikacją tego co chcą tak sobie nazwać?

Chodzi o to że inni poprawnie rozumieją implikację p|=>q poprawnie jako wynikanie w jedną stronę:
P8=>P2 =1
P2=>P8 =0
p=>q =1
q=>p =0
Chodzi o to że inni poprawnie rozumieją równoważność p<=>q jako pewne wynikanie w dwie strony:
TP=>SK =(TP=>SK)*(SK=>TP)
p<=>q = (p=>q)*(q=>p) = 1*1 =1
Poza tym inni znają poprawnie prawa kontrapozycji obowiązujące zarówno w implikacji, jak i w równoważności:
Implikacja:
P8=>P2 = ~P2=>~P8
p=>q = ~q=>~p
Równoważność:
TP=>SK = ~SK=>~TP
p=>q = ~q=>~p

Cała ziemska "matematyka" ogranicz się wyłącznie do tego co wyżej.
Ziemianie mają dobre wzorki jak wyżej, ale nie umieją połączyć banalnych relacji między zbiorami ze zdaniami warunkowymi "Jeśli p to q".

Kto jest temu winien że nie umieją?
Oczywistym jest że gówno wszechczasów zwane "implikacja materialna" na mocy którego prawdziwe są takie androny:
[link widoczny dla zalogowanych]
dr. Marek Kordas w powyższym linku napisał:

Dwa plus dwa równa się cztery wtedy i tylko wtedy, gdy Płock leży nad Wisłą.

Oczywiście, zdanie to jest prawdziwe, ale czy ma sens? Przecież między pewnym faktem arytmetycznym a innym faktem geograficznym żadnego związku nie ma. Dlaczego więc chcemy twierdzić (ba, uczyć tego), że te dwa zdania są równoważne?

Albo zdanie:
Jeśli dwa plus dwa jest równe pięć, to zachodzi twierdzenie Pitagorasa.

Z punktu widzenia logiki to zdanie jest prawdziwe. Tu już po obu stronach implikacji są zdania dotyczące faktów matematycznych. Dlaczego jednak chcemy zmusić młodego człowieka, by widział w tym sens?
.. .. ..
Powstają dwa pytania.
Po pierwsze, czemu logika została tak skonstruowana, że – abstrahując od sensu – okalecza pojęciowy świat?
Po drugie, czy faktycznie należy trzymać ją jak najdalej od młodzieży, bo tylko ją demoralizuje, każąc za wiedzę uważać takie androny, jak przytoczone powyżej?
.. .. ..
Ale naprawdę chodzi o to, że – jak z małżeństwem i demokracją – lepszej propozycji dotąd nie wynaleziono. A szkoda.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:44, 06 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:02, 06 Gru 2017    Temat postu:

Nie odpowiedziałeś.
Ziemianie opisali pewną rzecz, symbolicznie opisują to p->q, i nazwali to coś implikacją. Można przyjąć, że słówko ukute specjalnie na tę okoliczność.
A ty sobie przychodzisz i mówisz, że implikacja to co innego.
Nikt ci nie broni nazwać sobie swojego pomysłu implikacją AK. Ale odpierdol się od mojego prawa do nazywania implikacją tego co ja chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:16, 06 Gru 2017    Temat postu:

fiklit napisał:

Nie odpowiedziałeś.
Ziemianie opisali pewną rzecz, symbolicznie opisują to p->q, i nazwali to coś implikacją. Można przyjąć, że słówko ukute specjalnie na tę okoliczność.
A ty sobie przychodzisz i mówisz, że implikacja to co innego.
Nikt ci nie broni nazwać sobie swojego pomysłu implikacją AK. Ale odpierdol się od mojego prawa do nazywania implikacją tego co ja chce.

Nikt mi również nie broni komentować co jest złe w logice matematycznej ziemian z punktu widzenia algebry Kubusia.
Prymitywa zwanego przez ziemian "implikacją materialną" nie sposób nie zrozumieć.
Zdecydowanie mogę komentować co jest złe w definicji implikacji ziemian z punktu widzenia algebry Kubusia, wtedy i tylko wtedy możliwa jest jakakolwiek dyskusja, bowiem jeśli zacznę głaskać logikę „matematyczną” ziemian mówiąc że w niej wszystko jest w porządku … to po co komu byłaby algebra Kubusia?
Z punktu widzenia "algebry Kubusia" definicja implikacji ziemian jest TOTALNIE fałszywa, bowiem mamy identyczne tabele zero-jedynkowe - znaczące fundamentalnie co innego.
Tu po prostu czas rozstrzygnie czyje definicje są poprawne matematycznie - na 100% algebra Kubusia nie może współistnieć z aktualną logiką „matematyczną” ziemian - jeden z tych systemów zostanie totalnie zmieciony z powierzchni ziemi, prosto do piekła.
[link widoczny dla zalogowanych]
Kuhn napisał:

Kuhn argumentuje, że rewolucje naukowe są nieskumulowanym epizodem rozwojowym, podczas którego starszy paradygmat jest zamieniany w całości lub po części przez niezgodny z nim paradygmat nowszy. Ale nowy paradygmat nie może być zbudowany na poprzedzającym go, a raczej może go tylko zamienić, gdyż „instytucjonalna tradycja naukowa wyłaniająca się z rewolucji naukowej jest nie tylko niezgodna, ale też nieuzgadnialna z tą, która pojawiła się przed nią”. Rewolucja kończy się całkowitym zwycięstwem jednego z dwóch przeciwnych obozów.

Wytłuszczone ostatnie zdanie to święta prawda - na 100% tak się stać .. po prostu MUSI!

W algebrze Kubusia kluczowe definicje obsługujące wszelkie zdania warunkowe „Jeśli p to q” to zaledwie trzy znaczki =>, ~>, ~~> … których znaczenie po tylu latach dyskutowania o AK zrozumiał nawet Idiota.
Zgadza się Idioto?
Link do definicji w AK:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2225.html#353101


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 19:20, 06 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:02, 07 Gru 2017    Temat postu:

Nikt poza tobą nie mówi, że to co ziemianie nazywają implikacją jest implikacją wg AK.
Jaki zatem sens mają twoje ciągłe uwagi, że nie jest to implikacja wg AK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:40, 07 Gru 2017    Temat postu:

fiklit napisał:
Nikt poza tobą nie mówi, że to co ziemianie nazywają implikacją jest implikacją wg AK.
Jaki zatem sens mają twoje ciągłe uwagi, że nie jest to implikacja wg AK?

Wiem o tym, wynika z tego że możliwości są wyłącznie dwie:
1.
Definicja implikacji w AK jest poprawna, zaś w LZ błędna
2.
Definicja implikacji w AK jest błędna, zaś w LZ poprawna

Rozstrzygnięcie które zdanie jest prawdziwe, 1 czy 2, to rozstrzygnięcie która definicja lepiej opisuje naturalną logikę matematyczną każdego człowieka, czyli de facto która definicja lepiej opisuje język potoczny człowieka (czytaj 5-cio latka).

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/definicja-implikacji-wedlug-rafala3006-p-wieczorka,685-350.html#28071
dr. Filozofii Zbanowany Uczy napisał:
Nie ma logiki ludzkiej (rzekomą boską pomijam, bo to sztuczny wytwór mózgu rafała, doskonały chłopiec do bicia dla sadystów w postaci tegoż rafała, idealny materiał do krytyki i idiotycznych żartów nieprzystojnych w temacie "metodologia")!!! PYTAM SIĘ KTO z profesorów (nie daj Boże) wtłoczył Ci do głowy tak idiotyczny pogląd??? Jesteś pierwszym, którego znam, a który go głosi!! :shock: :shock:

Pytanie zasadnicze brzmi:
Czy matematyków w ogóle interesuje matematyczny opis naturalnego języka potocznego, czyli de facto języka 5-cio latków i humanistów?
Odpowiedź.
Interesuje czego dowód w kolejnym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/definicja-implikacji-wedlug-rafala3006-p-wieczorka,685-350.html#28104
Zbanowany Uczy napisał:

rafal3006 napisał:
A p. Wieczorek, autor „Logiki dla opornych” ma takie fajne motto :D
[link widoczny dla zalogowanych]
Motto: [...] Co się da powiedzieć, da się jasno powiedzieć. (L. Wittgenstein)

:shock: Zaraz, zdaje mi się że znam tego Gościa.
Ale mniejsza o to. Cóż, dziwię się, że uczeń m.in. prof. Marka Tokarza głosi takie dziwaczne poglądy. Tzw. logice nieformalnej znakomitą odprawę dał ów Marek w swojej wybornej monografii "Elementy pragmatyki logicznej" (PWN 1993) na s. 12-15. Od siebie dodam tylko: Próby wydzielenia tzw. naturalnej, ludzkiej, nieformalnej czy tym podobnej logiki z języka potocznego ODBYWAŁY SIĘ OD POCZĄTKU JEJ POWSTANIA, owszem, ostatnio proces ten wzmógł się na sile. Tyle że zarazem ZAWSZE trzeba było rezultaty tej roboty potraktować w sposób standardowy tj. sformalizować, zaksjomatyzować lub zgentzenizować (w żargonie logików), podać stosowną semantykę i ująć w stosownych twierdzeniach relacje pomiędzy nimi a znanymi owocami takich prób.
Logika nieformalna to kompletny absurd albo myląca nazwa, Panie Wieczorek!! :brawo:

Po 11 latach dyskusji odkryliśmy dokładnie to o czym marzą ziemscy matematycy, o czym pisze Zbanowany Uczy w ostatnim poście.
Odkryliśmy naturalną logikę matematyczną człowieka!

Definicja:
Logika matematyczna człowieka to matematyczny opis języka potocznego człowieka!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 1:15, 07 Gru 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:46, 07 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:
1.
Definicja implikacji w AK jest poprawna, zaś w LZ błędna
2.
Definicja implikacji w AK jest błędna, zaś w LZ poprawna

Mylisz matematykę z fizyką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:23, 07 Gru 2017    Temat postu:

Dowód wewnętrznej sprzeczności w logice matematycznej ziemian

fiklit napisał:

Cytat:
1.
Definicja implikacji w AK jest poprawna, zaś w LZ błędna
2.
Definicja implikacji w AK jest błędna, zaś w LZ poprawna

Mylisz matematykę z fizyką.

Zgadzam się że matematyczny opis języka potocznego człowieka to fizyka a nie matematyka.
Jednak!
„Matematyka” która ma się nijak do matematycznego opisu języka potocznego człowieka jest błędną matematyką.
[link widoczny dla zalogowanych]
dr. Marek Kordas w powyższym linku napisał:

Dwa plus dwa równa się cztery wtedy i tylko wtedy, gdy Płock leży nad Wisłą.

Oczywiście, zdanie to jest prawdziwe, ale czy ma sens? Przecież między pewnym faktem arytmetycznym a innym faktem geograficznym żadnego związku nie ma. Dlaczego więc chcemy twierdzić (ba, uczyć tego), że te dwa zdania są równoważne?

Albo zdanie:
Jeśli dwa plus dwa jest równe pięć, to zachodzi twierdzenie Pitagorasa.

Z punktu widzenia logiki to zdanie jest prawdziwe. Tu już po obu stronach implikacji są zdania dotyczące faktów matematycznych. Dlaczego jednak chcemy zmusić młodego człowieka, by widział w tym sens?
.. .. ..
Powstają dwa pytania.
Po pierwsze, czemu logika została tak skonstruowana, że – abstrahując od sensu – okalecza pojęciowy świat?
Po drugie, czy faktycznie należy trzymać ją jak najdalej od młodzieży, bo tylko ją demoralizuje, każąc za wiedzę uważać takie androny, jak przytoczone powyżej?
.. .. ..
Ale naprawdę chodzi o to, że – jak z małżeństwem i demokracją – lepszej propozycji dotąd nie wynaleziono. A szkoda.


Gdzie jest błąd w logice matematycznej ziemian?

Definicja implikacji prostej p|=>q i odwrotnej p|~>q w algebrze Kubusia:

Definicja implikacji prostej p|=>q:
Implikacja prosta p|=>q to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami:
p=>q =1 - warunek wystarczający =>
p~>q =0 - warunek konieczny ~>
Stąd definicja implikacji prostej p|=>q w równaniu algebry Boole’a:
p|=>q = (p=>q)*~(p~>q) = 1*~(0) = 1*1=1
z powyższego wynika że:
p|=>q ## p=>q
## - różne na mocy definicji

Definicja implikacji odwrotnej p|~>q:
Implikacja odwrotna p|~>q to zachodzenie wyłącznie warunku koniecznego ~> miedzy tymi samymi punktami:
p~>q =1 - warunek konieczny ~>
p=>q =0 - warunek wystarczający =>
Stąd definicja implikacji odwrotnej p|~>q w równaniu algebry Boole’a:
p|~>q = (p~>q)*~(p=>q) = 1*~(0) = 1*1 =1
Z powyższego wynika że:
p|~>q ## p~>q
## - różne na mocy definicji
gdzie:
Kod:

Zero-jedynkowa definicja warunku wystarczającego => w AK
   p  q  p=>q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =0
C: 0  1  =1
D: 0  0  =1

Kod:

Zero-jedynkowa definicja warunku koniecznego ~> w AK
   p  q  p~>q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =1
C: 0  1  =0
D: 0  0  =1

Doskonale widać, że matematycznie zachodzi:
p=>q ## p~>q
bo kolumny wynikowe są różne na mocy definicji, co oznacza że nie są tożsame i żadna z nich nie jest zaprzeczeniem drugiej.

Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w rachunku zero-jedynkowym są następujące.
Kod:

Tabela 1
Matematyczne związki definicji warunku wystarczającego =>
z warunkiem koniecznym ~> oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
   p  q ~p ~q p=>q ~p~>~q q~>p ~q=>~p p=>q=~p+q q~>p=q+~p
A: 1  1  0  0  =1    =1    =1    =1    =1        =1
B: 1  0  0  1  =0    =0    =0    =0    =0        =0
C: 0  0  1  1  =1    =1    =1    =1    =1        =1
D: 0  1  1  0  =1    =1    =1    =1    =1        =1
   1  2  3  4   5     6     7     8     9         0

Tożsamość kolumn wynikowych 5=6=7=8=9=0 jest dowodem formalnym tożsamości matematycznej:
p=>q = ~p=>~q [=] q~>p = ~q=>~p [=] ~p+q
Kod:

Tabela 2
Matematyczne związki definicji warunku koniecznego ~>
z warunkiem wystarczającym => oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
   p  q ~p ~q p~>q ~p=>~q q=>p ~q~>~p p~>q=p+~q q=>p=~q+p
A: 1  1  0  0  =1    =1    =1    =1    =1        =1
B: 1  0  0  1  =1    =1    =1    =1    =1        =1
C: 0  0  1  1  =1    =1    =1    =1    =1        =1
D: 0  1  1  0  =0    =0    =0    =0    =0        =0
   1  2  3  4   5     6     7     8     9         0

Tożsamość kolumn wynikowych 5=6=7=8=9=0 jest dowodem formalnym tożsamości matematycznej:
p~>q = ~p=>~q [=] q=>p = ~q~>~p [=] p+~q

Matematycznie mamy:
TABELA 1 ## TABELA 2
T1: p=>q = ~p~>~q [=] q~>p = ~q=>~p ## T2: p~>q = ~p=>~q [=] q=>p = ~q~>~p
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Definicja znaczka ## różne na mocy definicji:
Dwie kolumny wynikowe X i Y są różne na mocy definicji ## wtedy i tylko wtedy gdy nie są tożsame ((X=Y)=0) oraz żadna z nich nie jest zaprzeczeniem drugiej ((X=~Y)=0)
X ## Y = ~(X=Y)*~(X=~Y) = ~(0)*~(0) = 1*1 =1

Zauważmy że tabela 1 i tabela 2 spełnia definicję znaczka ## różne na mocy definicji.

Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego => i koniecznego ~> miedzy tymi samymi punktami
p<=>q = T1: (p=>q)* T2: (p~>q)

Podstawiając zachodzące tożsamości w T1 i T2 mamy 16 tożsamych definicji równoważności w warunkach wystarczających => i koniecznych ~>:
p<=>q = T1: (p=>q = ~p~>~q [=] q~>p = ~q=>~p) * T2: (p~>q = ~p=>~q [=] q=>p = ~q~>~p)

Najważniejsze definicji równoważności to:
1.
Równoważność to warunek wystarczający => zachodzący w dwie strony (święta krowa matematyków):
p<=>q = T1: (p=>q)* T2: (q=>p) = 1*1 =1
2.
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku koniecznego ~> i wystarczającego => między tymi samymi punktami
p<=>q = T1: (p=>q)* T2: (p~>q) = 1*1 =1
3.
Definicja aksjomatyczna, wynikająca bezpośrednio z tabeli zero-jedynkowej równoważności:
p<=>q = T1: (p=>q)* T2: (~p=>~q)


Dowód wewnętrznej sprzeczności w logice matematycznej ziemian

Z powyższego wynika że ziemianie żyją w czysto matematycznym błędzie nazywając zero-jedynkową definicję warunku wystarczającego p=>q z AK, definicją implikacji prostej p=>q w LZ
Kod:

Zero-jedynkowa definicja warunku wystarczającego p=>q według AK
   p  q  p=>q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =0
C: 0  1  =1
D: 0  0  =1

Kod:

Zero-jedynkowa definicja implikacji prostej p=>q według LZ
   p  q  p=>q
A: 1  1  =1
B: 1  0  =0
C: 0  1  =1
D: 0  0  =1

Dlaczego w LZ jest błąd czysto matematyczny?
1.
Zauważmy że, definicja warunku wystarczającego => w zbiorach jest identyczna w AK i LZ!
p=>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => q, inaczej p=>q =0
2.
Zauważmy, że definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach również jest identyczna w AK i LZ!
p~>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> q, inaczej p~>q =0

Dokładnie dlatego w logika ziemian jest wewnętrznie sprzeczna!

Dowód:
Przyjmijmy definicje w LZ:
1.
Definicja implikacji prostej p=>q w zbiorach w LZ:
p=>q =1 implikacja prosta spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => q, inaczej p=>q=0
2.
Definicja implikacji odwrotnej p~>q w zbiorach w LZ:
p~>q =1 implikacja odwrotna spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> q, inaczej p~>q =0

Weźmy teraz zbiory tożsame:
TP=SK
stąd mamy:
TP=>SK =1
TP~>SK =1
Definicja równoważności:
TP<=>SK = (TP=>SK)*(TP~>SK)

Niby wszystko jest dobrze?

Problem w tym, że matematycznie w LZ zachodzi:
Implikacja prosta => w LZ = warunek wystarczający => w LZ
Implikacja odwrotna ~> w LZ = warunek konieczny ~> w LZ

Definicja implikacji prostej p=>q w LZ wyrażona warunkami wystarczającym => i koniecznym ~> w LZ jest następująca:
Implikacja prosta p=>q to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami:
p=>q =1
p~>q =0
p=>q = (p=>q)*~(p~>q) =1*~(0) = 1*1 =1
Dochodzimy do sprzeczności czysto matematycznej, bo lewa strona tożsamości matematycznej:
L = p=>q
to nie jest to samo co prawa strona:
P = (p=>q)*~(p~>q)
Dowód:
Dla zbiorów tożsamych p=q zachodzi:
Lewa strona:
L = p=>q =1
Prawa strona:
P = (p=>q)*~(p~>q) = 1*~(1) =1*0 =0
cnd
Wniosek:
Logika matematyczna ziemian która utożsamia implikację prostą p=>q z warunkiem wystarczającym p=>q jest wewnętrznie sprzeczna!
cnd


http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/nti-fantastyczna-dyskusja-z-ateisty-pl,4825-275.html#124499
Idiota napisał:
równoważność zbiorów A i B oznacza co następuje:
każdy element ze zbioru A jest elementem zbioru B i vice versa.
implikowanie zbioru B przez zbiór A oznacza, że każdy element zbioru B jest też pewnym elementem zbioru A.
tu masz w znaczkach:
Cytat:

Relacje między zbiorami

Równość zbiorów

Zbiory A i B nazywamy równymi wtedy i tylko wtedy, gdy każdy
element zbioru A jest elementem zbioru B i na odwrót.

A = B ⇔ ∀x (x∈A ⇔ x∈B).

Inkluzja zbiorów

Jeżeli każdy element zbioru A jest elementem zbioru B, to mówimy,
że A jest podzbiorem B i zapisujemy A⊂B.
A nazywamy podzbiorem B, zbiór B zaś nadzbiorem zbioru A.
Symbol ⊂ nazywamy znakiem inkluzji.

A ⊂ B ⇔∀x (x∈A ⇒ x∈B)

inkluzja zbiorów jest odpowiednikiem wynikania a równość zbiorów odpowiednikiem równoważności zdań.
wiedziałem, że będę musiał zaczynać od lekcji pierwszej teorii mnogości.

idiota napisał:

Rafal3006 napisał:

Czy widzisz na zbiorach fundamentalna różnicę między równoważnością a implikacją ?

ta.. fundamentalną...
bycie podzbiorem to implikacja a bycie podzbiorem pełnym to równoważność.
i tak samo jeśli A jest podzbiorem B i B jest podzbiorem A to A i B są tożsame... czyli A jest pełnym podzbiorem B (i na odwrót), tu właśnie widać, jak równoważność jest szczególnym przypadkiem wynikania (implikowania).
ZAISTE FUNDAMENTALNA RÓŻNICA!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 2:45, 07 Gru 2017, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:18, 07 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:
„Matematyka” która ma się nijak do matematycznego opisu języka potocznego człowieka jest błędną matematyką.

Mam odmienne zdanie.
Cytat:
1.
Zauważmy że, definicja warunku wystarczającego => w zbiorach jest identyczna w AK i LZ!
p=>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => q, inaczej p=>q =0
2.
Zauważmy, że definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach również jest identyczna w AK i LZ!
p~>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> q, inaczej p~>q =0

Dokładnie dlatego w logika ziemian jest wewnętrznie sprzeczna!

W LZ nie ma definicji warunku wystarczającego w zbiorach. Całe dalsze twoje rozumowanie jest bezpodstawne.


Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Czw 10:07, 07 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14154
Przeczytał: 24 tematy


PostWysłany: Czw 10:16, 07 Gru 2017    Temat postu:

Z tego, co sobie przypominam, miałeś wykasować całe to swoje pierdolenie, gdy ci wskażę błąd. Wskazałem go wyżej. Jesteś zatem kłamcą.

Teraz mamy kolejny wytrysk intelektu analfabety matematycznego:

rafal3006 napisał:
Dowód wewnętrznej sprzeczności w logice matematycznej ziemian
(...)
2.
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku koniecznego ~> i wystarczającego => między tymi samymi punktami
p<=>q = T1: (p=>q)* T2: (p~>q) = 1*1 =1
(...)
Implikacja prosta p=>q to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami:
p=>q =1
p~>q =0
p=>q = (p=>q)*~(p~>q) =1*~(0) = 1*1 =1
Dochodzimy do sprzeczności czysto matematycznej, bo lewa strona tożsamości matematycznej:
L = p=>q
to nie jest to samo co prawa strona:
P = (p=>q)*~(p~>q)
Dowód:
Dla zbiorów tożsamych p=q zachodzi:
Lewa strona:
L = p=>q =1
Prawa strona:
P = (p=>q)*~(p~>q) = 1*~(1) =1*0 =0
cnd
Wniosek:
Logika matematyczna ziemian która utożsamia implikację prostą p=>q z warunkiem wystarczającym p=>q jest wewnętrznie sprzeczna!

Dla p*q = 1, gdzie zarówno warunek wystarczający, jak i konieczny są spełnione, mamy oczywiście sprzeczność - ale wyłącznie sprzeczność twojego durnego założenia, że implikacja prosta to wyłącznie warunek wystarczający i wyklucza warunek konieczny.
Wg LZ jak najbardziej MOŻE być jednym i drugim, co wynika choćby z tożsamości niektórych wierszy w implikacji odwrotnej i prostej (gdy p i q są takie same).

Stawiasz zatem SWOJĄ idiotyczną tezę, niezgodną z LZ, po czym ją obalasz.
Masz kolejny powód, żeby całe to gówno wykasować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:14, 08 Gru 2017    Temat postu:

Definicje warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w zbiorach są identyczne w algebrze Kubusia i w teorii zbiorów ziemian!

fiklit napisał:
Cytat:
„Matematyka” która ma się nijak do matematycznego opisu języka potocznego człowieka jest błędną matematyką.

Mam odmienne zdanie.
Cytat:
1.
Zauważmy że, definicja warunku wystarczającego => w zbiorach jest identyczna w AK i LZ!
p=>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => q, inaczej p=>q =0
2.
Zauważmy, że definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach również jest identyczna w AK i LZ!
p~>q =1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> q, inaczej p~>q =0

Dokładnie dlatego w logika ziemian jest wewnętrznie sprzeczna!

W LZ nie ma definicji warunku wystarczającego w zbiorach. Całe dalsze twoje rozumowanie jest bezpodstawne.

Definicje warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w zbiorach są identyczne w algebrze Kubusia i w teorii zbiorów ziemian.

Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach identyczna w AK i w teorii zbiorów ziemian:
Jeśli zajdzie p to na 100% zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Wymuszam dowolny element ze zbioru p i ten element na 100% znajduje się w zbiorze q
Wylosowanie dowolnego elementu ze zbioru p daje nam gwarancję matematyczną => iż ten element znajduje się w zbiorze q
Matematycznie:
Warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>
Inaczej:
p=>q =0 - definicja warunku wystarczającego => nie jest (=0) spełniona

Definicja (powtórzę: definicja) warunku wystarczającego => w rachunku zero-jedynkowym jest następująca:
Kod:

Definicja warunku wystarczającego => w rachunku zero-jedynkowym
   p  q  Y=(p=>q)
A: 1  1  =1
B: 1  0  =0
C: 0  1  =1
D: 0  0  =1

Przy tej definicji (powtórzę: definicji) w ogóle nie wnikamy w znaczenie zer i jedynek wewnątrz operatora warunku wystarczającego =>

Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach identyczna w AK i w teorii zbiorów ziemian:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p~>q =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> dla zbioru q
Istnienie zbioru p jest konieczne ~> dla zbudowania zbioru q
Zabieram kompletny zbiór p i znika mi zbiór q
Inaczej:
p~>q =0 - definicja warunku koniecznego ~> nie jest (=0) spełniona

Definicja (powtórzę: definicja) warunku koniecznego ~> w rachunku zero-jedynkowym jest następująca:
Kod:

Definicja warunku koniecznego ~> w rachunku zero-jedynkowym
   p  q  Y=(p~>q)
A: 1  1  =1
B: 1  0  =1
C: 0  1  =0
D: 0  0  =1

Przy tej definicji (powtórzę: definicji) w ogóle nie wnikamy w znaczenie zer i jedynek wewnątrz operatora warunku koniecznego ~>

Teraz uwaga!
Przy zero-jedynkowych definicjach (powtórzę: definicjach) warunku wystarczającego => i koniecznego ~> jak wyżej, rachunek zero-jedynkowy jest w 100% zgodny (powtórzę: w 100% zgodny) z banalną teorią zbiorów wspólną dla AK i teorii zbiorów ziemian.

Bezdyskusyjny dowód iż tak jest w istocie, jest w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-2225.html#353265

Podsumowując:
1.
Największą tragedią ziemian jest fakt, że gówno zwane „implikacją materialną” zabrania im wypowiadania banalnych relacji dwóch zbiorów p i q w postaci zdań warunkowych „Jeśli p to q”.
2.
Proszę zatem o pominięcie w powyższych definicjach warunku wystarczającego => i koniecznego ~> zdań „Jeśli p to q” i udowodnienie iż definicje warunku wystarczającego => i koniecznego ~> wyżej zapisane nie są naszymi wspólnymi definicjami, na gruncie AK i teorii zbiorów ziemian!
Jak dowolny ziemian to udowodni to oczywistym jest, że kasuję algebrę Kubusia.
Czas START!

Irbisol napisał:

Dla p*q = 1, gdzie zarówno warunek wystarczający, jak i konieczny są spełnione, mamy oczywiście sprzeczność

Brawo, że to zauważyłeś.
I.
Implikacja prosta p|=>q w zbiorach

Weźmy twierdzenie matematyczne:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2.
Ziemianie prawidłowo wiedzą, że jeśli w jedną stronę spełniony jest warunek wystarczający => to w drugą stronę spełniony jest warunek konieczny ~>.
stąd zdania odwrotnego nie musimy matematycznie udowadniać:
AO.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
q~>p =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona na mocy prawa algebry Boole’a:
p=>q = q~>p
P8=>P2 = P2~>P8

Przy zbiorach różnych (np. P8 i P2) oczywistym jest że nie jest spełniona definicja warunku koniecznego ~> w kierunku od p do q
P8~>P2 =0 - zbiór P8 nie jest konieczny ~> dla zbudowania zbioru P2

Stąd mamy:
Definicja implikacji prostej p|=>q:
Implikacja prosta p|=>q to spełnienie wyłącznie warunku wystarczającego => w zbiorach między tymi samymi punktami
p=>q =1
p~>q =0

Stąd mamy:
Definicja implikacji prostej p|=>q w równaniu algebry Boole’a:
p|=>q = (p=>q)*~(p~>q) = 1*~(0) =1*1 =1

II.
Równoważność p<=>q w zbiorach

Twierdzenie proste Pitagorasa.
TP.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK.
Twierdzenie proste Pitagorasa zostało udowodnione wieki temu - odsyłam do Wikipedii.

Twierdzenie odwrotne Pitagorasa:
TPO:
Jeśli w trójkącie zachodzi suma kwadratów to ten trójkąt jest prostokątny
TP=>SK =1
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa zostało udowodnione wieki temu - odsyłam do Wikipedii.

Definicja tożsamości zbiorów wspólna dla AK i teorii zbiorów ziemian:
Zbiory p i q są tożsame (p=q) wtedy i tylko wtedy gdy spełnione jest zarówno twierdzenie proste p=>q jak i odwrotne q=>p
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Jedna z tożsamych definicji równoważności w zbiorach:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)

Wynika z tego iż w twierdzeniu Pitagorasa zachodzi tożsamość zbiorów:
TP=SK

Oczywistym jest że dla zbiorów tożsamych spełniony jest warunek wystarczający => i konieczny ~> w tą samą stronę (między tymi samymi punktami), czyli:
TP=>SK =1
TP~>SK =1
p=>q =1
p~>q =1
Stąd mamy definicję równoważności p<=>q w zbiorach:
Równoważność p<=>q to spełniony (=1) zarówno warunek wystarczający => jak i konieczny ~> między tymi samymi punktami:
p=>q =1
p~>q =1
Zapis tego faktu w równaniu logicznym:
p<=>q = (p=>q)*(p~>q) = 1*1 =1

Przykład równoważności:
Twierdzenie Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności:
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi suma kwadratów
TP<=>SK = (TP=>SK)*(TP~>SK)
Innymi słowy:
Do tego aby w trójkącie zachodziła suma kwadratów (SK=1) potrzeba ~> i wystarcza => aby ten trójkąt był prostokątny (TP=1)

Zauważmy że:
Twierdzenie Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności TP<=>SK jest matematycznie precyzyjniejszym twierdzeniem, bowiem wypowiadając je sygnalizujemy światu zewnętrznemu iż znamy dowód zarówno twierdzenia prostego Pitagorasa
TP=>SK =1
jak i znamy dowód twierdzenia odwrotnego Pitagorasa:
SK=>TP =1
TP<=>SK = (TP=>SK)*(SK=>TP)

Uwaga!
Matematyk, który zabrania dziecku wypowiadania twierdzenia Pitagorasa w postaci równoważności TP<=>SK jest najzwyklejszym, matematycznym głupkiem.
Smutny jest fakt, że dotyczy to prawie 100% ziemskich matematyków.
Dowód:
Klikamy na googlach:
„Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy”
Wyników trochę jest (w większości linki do AK): 272
Co nie zmienia faktu iż twierdzenia Pitagorasa wypowiedziane w formie równoważności jest wściekle zwalczane przez większość ziemskich matematyków - smutne to, ale prawdziwe.

P.S.
… a to na czerwono Irbisorze, to matematyczna głupota, co udowodnię w oddzielnym poście.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 7:45, 08 Gru 2017, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:32, 08 Gru 2017    Temat postu:

Cytat:
Definicje warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w zbiorach są identyczne w algebrze Kubusia i w teorii zbiorów ziemian

W teorii zbiorów nie ma definicji warunku wystarczającego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32711
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:21, 08 Gru 2017    Temat postu:

fiklit napisał:

Cytat:
Definicje warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w zbiorach są identyczne w algebrze Kubusia i w teorii zbiorów ziemian

W teorii zbiorów nie ma definicji warunku wystarczającego.

Nie ma w Teorii Mnogości, zbudowanej na gównie zwanym "implikacja materialna" - wychodzi na to że cała współczesna matematyka podporządkowana jest pod to gówno wszechczasów.

Nie oznacza to oczywiście że nie ma poprawnej definicji warunku wystarczającego => w Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]ący
Wikipedia napisał:

Warunek wystarczający (inaczej warunek dostateczny) – każdy warunek, z którego dany fakt wynika. Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt.
Na przykład, jeżeli liczba jest podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2. Fakt podzielności przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla podzielności przez 2, natomiast fakt podzielności przez 2 jest warunkiem koniecznym dla podzielności przez 8.

Zaprezentowany przykład jest twardym dowodem na to, iż w matematyce przy zdrowych zmysłach, a nie w wariatkowie zwanym TM, definicję zarówno warunku wystarczającego => jak i koniecznego => na gruncie naszej wspólnej teorii zbiorów mamy absolutnie identyczną!

Weźmy twierdzenie matematyczne:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2.
Ziemianie prawidłowo wiedzą, że jeśli w jedną stronę spełniony jest warunek wystarczający => to w drugą stronę spełniony jest warunek konieczny ~>.
stąd zdania odwrotnego nie musimy matematycznie udowadniać:
AO.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
q~>p =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona na mocy prawa algebry Boole’a:
p=>q = q~>p
P8=>P2 = P2~>P8

Przy zbiorach różnych (np. P8 i P2) oczywistym jest że nie jest spełniona definicja warunku koniecznego ~> w kierunku od p do q
P8~>P2 =0 - zbiór P8 nie jest konieczny ~> dla zbudowania zbioru P2
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 8:22, 08 Gru 2017    Temat postu:

Jakim trzeba być żałosnym pajacem, żeby ogłaszać co jest w czymś o czym się wcześniej (zgodnie z prawdą) mówiło, że się tego nie zna i ma się to w d...

Ale nasz rafałek wszelkie możliwe wady posuwa do ekstremalnych postaci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pią 8:26, 08 Gru 2017    Temat postu:

Nowy byt nasz debilek wymyślił:
"matematykę przy zdrowych zmysłach".
Są to jego rojenia na temat tego co w matematyce być niby powinno a nie ma.
xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91 ... 136, 137, 138  Następny
Strona 90 z 138

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin