Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Definicja implikacji według Rafała3006 p. Wieczorka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32696
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:09, 21 Lis 2006    Temat postu:

Anbo to nie ma żadnego znaczenia dla całości rozumowania - usunąłem "wyłącznie", mam przecież na głowie mózg a nie komputer :D

anbo napisał:
rafal napisał:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
jest ewidentną równoważnością,

Że niby z faktu "dostał komputer" wynika fakt "zdał egzamin"? Mylisz się.


Anbo rozważamy zdanie wyjściowe:

Jeśli zdasz egzamin, dostaniesz komputer

Jeśli nie dopuścimy do tego zdania jakichkolwiek innych możliwości dostania kmputera przez syna to będzie to równoważność czyli

Jeśli syn ma komputer, to zdał egzamin !!!

Jeśli dopuścimy jakąkolwiek inna możliwośc otrzymania komputera przez syna to zmienimy zdanie wyjściowe które brzmieć będzie na przykład tak:

Jeśli zdasz egzamin lub będziesz miał urodziny to dostaniesz komputer

tylko to zdanie nie ma nic wspólnego ze zdaniem pierwotnym brzmiącym tak:

Jeśli zdasz egzamin, dostaniesz komputer


Załużmy, że syn zdał egzamin i dostał komputer od ojca - jest OK.

Załuzmy teraz, że syn nie zdał egzaminu ale dostał go na urodziny - tez ma komputer.

Tylko w tym przypadku zdanie wyjściowe, powodujące że syn ma komputer jest zupełnie inne i brzmi ono:

Jeśli zdasz egzamin lub będziesz miał urodziny, dostaniesz komputer

Które zdanie jest w tym przypadku prawdziwe ?

1. Syn dostał komputer bo zdał egzamin
czy
2. Syn dostał komputer bo miał urodziny

Zdanie pierwsze pozostanie na zawsze fałszem !

Syn nie może otrzymać komputera jako nagrody za nie zdany egzamin, bo ojciec bedzie kłamcą !

To jest logika nie do podważenia nawet przez Boga, trzeba tylko zapomnieć o rachunku zdań ... a co niektórzy nie sa w stanie tego zrobić, oczywiście nie mam na myśli ciebie Anbo bo wiem, że ty założyć mozesz wszystko :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:15, 21 Lis 2006    Temat postu:

rafal napisał:
usunąłem "wyłącznie",

Czyli rozumiesz, że musisz to nasze zdanie wzbogacić, żeby przeprowadzić swoje rozumowanie. A to znaczy, że ono nie dotyczy naszego zdania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32696
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:35, 21 Lis 2006    Temat postu:

Krzysztf A. Wieczorek napisał:

Pewne kontrowersje może budzić uznanie za prawdziwego zdania w przypadku, gdy poprzednik implikacji jest fałszywy, natomiast następnik prawdziwy (drugi wiersz tabeli), czyli w naszym przykładzie, gdy dziecko wprawdzie nie zdało egzaminu, a mimo to dostało komputer. Zauważmy jednak, że wbrew pozorom ojciec nie łamie wcale w takim przypadku obietnicy dania komputera po zdanym egzaminie – nie powiedział on bowiem, że jest to jedyny przypadek, gdy dziecko może otrzymać komputer. Powiedzenie, że jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer, nie wyklucza wcale, że dziecko może również dostać komputer z innej okazji, na przykład na urodziny.


Anbo, ja niczego nie wzbogacam, w swojej definicji analizuję możliwe sytuacje po zdaniu lub nie zdaniu egzaminu identycznie jak p. Wieczorek

Mamy z p. Wieczorkiem identyczne zdanie wyjściowe (ukradłem :oops: )

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer.

Zauważ że p. Wieczorek napisał:

Syn nie zdał egzaminu ale dostał komputer bo miał urodziny.

Czyli całe zdanie dzięki któremu syn otrzymał komputer jest w rzeczywistości takie:

Jeśli zdasz egzamin lub będziesz miał urodziny, dostaniesz komputer

i nie ma ono nic wspólnego ze zdaniem wyjsciowym:

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer.


Które zdanie jest w tym przypadku prawdziwe ?

1. Syn dostał komputer bo zdał egzamin
czy
2. Syn dostał komputer bo miał urodziny

Zdanie pierwsze pozostanie na zawsze fałszem !

Syn nie może otrzymać komputera jako nagrody za nie zdany egzamin, bo ojciec bedzie kłamcą !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:45, 21 Lis 2006    Temat postu:

rafal napisał:
Anbo, ja niczego nie wzbogacam,

Alez wzbogacasz. Dokładasz "nie dopuścimy do tego zdania jakichkolwiek innych możliwości dostania kmputera przez syna ". Tego w tym zdaniu nie ma. Wiesz zresztą o tym, bo zacząłeś od "jeśli".

rafal napisał:
w swojej definicji analizuję możliwe sytuacje po zdaniu lub nie zdaniu egzaminu

Ale nie dotyczące naszego zdania, ale zdania, gdzie nie dopuszczono jakichkolwiek innych mozliwości dostania komputera przez syna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32696
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:05, 21 Lis 2006    Temat postu:

anbo napisał:

rafal napisał:
Anbo, ja niczego nie wzbogacam,

Alez wzbogacasz. Dokładasz "nie dopuścimy do tego zdania jakichkolwiek innych możliwości dostania kmputera przez syna ". Tego w tym zdaniu nie ma. Wiesz zresztą o tym, bo zacząłeś od "jeśli".

Anbo to było tylko założenie po przyjęciu którego jasno wynika że to zdanie jest równoważnością mimo użycia "Jeśli...to" takie założenie może być prawdziwe w rzeczywistości, dlatego jest sensowne.

Dla dalszej cześci rozumowania nie ma to żadnego znaczenia.

anbo napisał:

rafal napisał:
w swojej definicji analizuję możliwe sytuacje po zdaniu lub nie zdaniu egzaminu

Ale nie dotyczące naszego zdania, ale zdania, gdzie nie dopuszczono jakichkolwiek innych mozliwości dostania komputera przez syna.


Anbo, absolutnie nie ! - zobacz mój post wyzej z p. Wieczorkiem ... nie ma tu śladu po tym co sugerujesz w swoim zdaniu. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:37, 21 Lis 2006    Temat postu:

rafal napisał:
Anbo to było tylko założenie po przyjęciu którego jasno wynika że to zdanie jest równoważnością mimo użycia

To było założenie, bo bez niego (czyli bez rozszerzenia zdania o "nie dopuścimy do tego zdania jakichkolwiek innych możliwości dostania kmputera przez syna") nie będziesz mógł przeprowadzić rozumowania prowadzącego do wniosku, że omawiane zdanie (nie wzbogacone!) to równoważnośc. Przeczytaj sobie, co sam napisałeś:
rafal napisał:
Jeśli nie dopuścimy do tego zdania jakichkolwiek innych możliwości dostania kmputera przez syna to będzie to równoważność

A jak zostawimy nasze zdanie jakie jest, to nie mamy równoważności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32696
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:07, 21 Lis 2006    Temat postu:

Zgoda anbo, ale założenie sensowne ... bo możliwe w rzeczywistości czyli.

Może sie zdarzyć tak, że zdanie:

Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer

będzie w rzeczywistości równowaznością, mimo użycia spójnika "Jeśli... to .."

Nie ma to jednak żadnego wpływu na dalszą część rozumowania jak w poście z p. Wieczorkiem- tu żadnego założenia nie robiłem, a wykazałem fałszywość definicji implikacj rozumianej jak w rachunku zdań.

http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=26658#26658
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31317
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:19, 21 Lis 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał:
z fałszu wynika cokolwiek !!!!!


Moim zdaniem problem tego zdania jest pozorny. Przynajmniej w interpretacji, która mi się wydaje logiczna. Tyle, że muszę napisać krótkie wyjaśnienie, jakie mi przyszło do głowy podczas myślenia nad tym problemem związane z otoczeniem logicznym implikacji.

Otóż wg mnie SENSEM wynikania (choć sprawą otwartą jest czy także implikacji.. ale załóżmy na poczatek dla ułatwienia, że wynikanie i implikacja są tym samym) jest ANALIZA MOŻLIWYCH PRZYPADKÓW stanu rzeczy. Inaczej mówiąc:
- poprzednik implikacji zakreśla jakąś klasę przypadków
- następnik implikacji zakreśla jakąś klasę przypadków
i tu...
mamy jeszcze domyślne (czasem ukryte, a już na pewno nie zawsze uświadamiane) dodatkowe założenie, że
ISTNIEJE jakaś ODPOWIEDNIOŚĆ, która pozwala przyporządkowywać element ze zbioru poprzedników, do elementu zbioru następników.
Bez tego implikacja w ogóle jest oderwanym układem dwóch odrębnych stwierdzeń.
I teraz dopiero implikacja stwierdza, że dla kazdego elementu zbioru ze zbioru poprzedników owa odpowiedniość wskazuje jakiś element ze zbioru następników (bo wiemy, jak weryfikować czy rzeczywiście wskazuje).
Albo precyzyjniej, z szerszego punktu widzenia - jeżeli zachodzi to co napisano wyżej, to implikacja jest prawdziwa.

W tym kontekście zdanie: "Jeżeli 2+2=6 to wszystko jest możliwe" nie ma sensu o tyle, że brakuje tu odpowiedniości łączącej przypadki ze zbioru poprzedników z przypadkami ze zbioru następników.

Patrząc jeszcze inaczej na bezsens tej implikacji można powiedzieć tak:
w pewnym sensie ta implikacja jest "prawdziwa" - tyle, że "niestosowalna", bo gdy poprzednik jest z góry fałszywy, to ilość przypadków jakie on generuje jest równa 0. Co oznacza dokładnie to, że następnik może być co prawda dowolny, ale "wisi" w przestrzeni logicznej nie zastosowany do niczego i nie wyrażający niczego - jest stwierdzeniem bez konsekwencji. A to jest wg mnie równoważne niebytowi.

Ale chyba można zadać tu jeszcze jedno pytanie, trochę szerzej stawiające problem implikacji.
Czy implikacja jest równoważna wynikaniu?

- odpowiedź może być rózna - w zależności od umowy - możemy uznać wynikanie i implikację za jeden byt, ale można te byty rozdzielić.
Ten drugi przypadek wydaje mi się o tyle ciekawy, że pozwala na analizę wynikania.
Uważam, że sensownie jest wynikanie określić jako coś węższego niż implikacja (przynajmniej ta formalna, powiązana z algebrą Boole'a).
Po pierwsze nalezy założyć, że warunkiem rozpoznania implikacji jest właśnie zapostulowanie owej odpowiedniości pomiędzy przypadkami następników i poprzedników.
Czym jest owa odpowiedniość - jest po prostu operatorem, który generuje odpowiedź T/F na pytanie, czy element ze zbioru p i element ze zbioru q spełniają odpowiedniość (lub ofgólniej z jednej strony, a konretniej z innej: że aktualnie wybrane frazy p i q spełniają warunek odpowiedniości) .

Dlatego wg mnie wynikanie należałoby zdefiniować jako:
postulaty defnicji implikacji materialnej
+ postulat włączenia w mechanizm operatora odpowiedniości, który może wygenerować T/F dla kazdej pary p i q i dopiero po stwierdzeniu wszystkich mozliwych przypadków możemy ostatecznie ustalić, czy wynikanie następuje.
Bez tego kompletu postulatów nie ma sensu mówić o wynikaniu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 8:34, 23 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32696
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:31, 21 Lis 2006    Temat postu:

To nie ja napisałem lecz Wikipedia.

Także poniższe to cytat z Wikipedii:

Zdanie "Z tego, że księżyc jest z sera wynika, że Warszawa jest stolicą Francji" jest w interpretacji intuicjonistycznej fałszywe (bo jedno z drugim nie ma żadnego związku), natomiast w interpretacji klasycznej prawdziwe, bo poprzednik jest fałszywy, więc wynika z niego wszystko. :shock: :shock: :brawo: :shock: :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:21, 22 Lis 2006    Temat postu:

rafal napisał:
Zgoda anbo, ale założenie sensowne ... bo możliwe w rzeczywistości czyli.

Ale my nie omawiamy hipotetycznych sytuacji, ale zdanie jakim ono jest.

rafal napisał:
Może sie zdarzyć tak, że zdanie:
Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer
będzie w rzeczywistości równowaznością, mimo użycia spójnika "Jeśli... to .."

Może się zdarzyć. Wystarczy zaakcentować "jeśli" (i chyba powinno się wyrzucić "to"). Wtedy raczej każdy to zdanie zrozumie jako "warunkiem otrzymania komputera jest zdanie egzaminu".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32696
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:22, 22 Lis 2006    Temat postu:

Anbo kazdy człowiek konstrukcję "jeśli...to..." rozumie w pierwszej kolejności jako równoważność a w drugiej jako implikację w rozumieniu Kubusiowej definicji implikacji:

http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=26608#26608

To jest matematyka ścisła i tak działa mózg.

Oczywiście można zdefiniować implikację jak w rachunku zdań czyli:

Zdanie wyjściowe:

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer

Jeśli zdałeś egzamin i dostałeś komputer - OK

Jeśli nie zdałeś to ojciec może zrobic co mu się żywcem podoba, czyli dać albo nie dać według swego widzi mi się i nie spowoduje to kłamstwa w sensie obietnicy jak wyżej, bo gwarantował komputer tylko w przypadku zdania egzaminu.

Według rachunku zdań ojciec nie skłamał w sensie obietnicy jak wyżej nawet jeśli powie:

Jakże się cieszę synu, że nie zdałeś egzaminu, proszę w nagrodę dostajesz komputer.

Może tak powiedzieć bo ma wolna wole i może powiedzieć wszystko, tylko wszyscy normalni wyślą go do szpitala psychiatrycznego.

Według rachunku zdań ojciec skłamał w tym sensie, że w powyzszym zdaniu wycofał się z pierwotnej obietnicy i powiedział cos zupełnie przeciwnego i w tym sensie skłamał.

Tak czy inaczej ten ojciec jest ewidentnym kłamcą, co za różnica z jakiego powodu :D

Normalny człowiek rozumie zdanie:

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer

jako równoważnośc w tym sensie, że jeśli ojciec po nie zdanym egzaminie powie

Dostajesz komputer, bo nie zdałeś egzaminu

to dla prawie 100% ludzi (za wyjatkiem fanatyków rachunku zdań ) będzie kłamcą i kropka, a to wynika z definicji równoważności !!!!!!!. Dla normalnego człowieka definicja implikacji w sensie rachunku zdań to idiotyzm.

Zobacz że nawet Zbój miał kłopoty jak uzasadnić że w powyższym zdaniu ojciec nie skłamał - odetchnął dopiero, gdy na ratunek przyszedł mu Miki i uzasadnił to jak wyżej.

Definicja implikacji w sensie rachunku zdań ruinuje matematykę scisłą według której działa mózg człowieka ... i taka głupota (z punktu widzenia praktycznie 100% ludzkości) pomieszana z matematyką ścisłą czyli kapitalną algebrą Boole'a (mój konik :D ) powoduje że cały rachunek zdań ma sie nijak do naturalnego języka człowieka co można poczytać tu:

http://www.sfinia.fora.pl/viewtopic.php?p=26544#26544
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:46, 22 Lis 2006    Temat postu:

Rafal3006, taera ja będę robił za Kubuśia bo nie wszystko zrozumiałem. Jaka to jest definicja implikacji w sensie rachunku zdań? Dla ułatwienia dodam, choć może odniosłeś takie wrażenie :wink: , ale nie wiem za bardzo co to jest rachunek zdań; I czy da definicja „rachunku zdań” rujnuje, czy nie ma zastosowania w praktyce? Czy w „kubusiowej definicji implikacji” może być tylko jeden warunek? – doczytałem może.

Nadal też nie rozumiem jak rozumiesz słowo definicja – dla mnie definicja, - przyjęcie jakiejś definicji to jak założenie – umówienie się co do znaczenia tego co jest jej przedmiotem, dla dalszego rozumowania.

rafal3006 napisał:
To jest właśnie przyczyna dla której człowiek ogranicza implikację tylko do jednego warunku, jeśli nie zostanie on spełniony wtedy główkuje co by tu dalej zrobić. Wszelkie drogi ma otwarte, może nawet nigdy nie kupić komputera synowi i nikt nie ma prawa nazwać go ani kłamcą, ani idiotą !


Nie byłbym taki pewien. Raczej widziałbym w tym skłonność do koncentrowania uwagi jednocześnie, tylko na jednym przedmiocie, pamiętając o swojej omylności i to co dla człowieka jest naturalne dla komputera, tam gdzie przestrzeń ograniczona jest jedynie do tego co wiadomo – wiedzy, „nie wiedza” nie istnieje. Tak mi się wydaje.

rafal3006 napisał:
Wszelkie drogi ma otwarte, może nawet nigdy nie kupić komputera synowi i nikt nie ma prawa nazwać go ani kłamcą, ani idiotą !


Trochę chyba przesadziłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:32, 22 Lis 2006    Temat postu:

rafal napisał:
Anbo kazdy człowiek konstrukcję "jeśli...to..." rozumie w pierwszej kolejności jako równoważność a w drugiej jako implikację w rozumieniu Kubusiowej definicji implikacji:

Zdanie "Jeśli zdasz egzamin, dostaniesz komputer" mówi o następstwie zdania egzaminu ("dostaniesz komputer"), czyli jest implikacją. Jest zbudowane według schematu implikacji. Jako tożsamość może być rozumiane, gdy z kontekstu albo akcentowania wynikać będzie, że warunkiem otrzymania komputera jest zdanie egzaminu. Bez tego jest tylko obietnicą dania komputera za zdany egzamin.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:04, 23 Lis 2006    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Zdanie wyjściowe jest dokładnie takie:

Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer

a kluczowa i sporna linijka implikacji według Zbója brzmi tak

daje ci ten komputer, bo chociaz nie zdales, ale widzialem, ze sie bardzo starales i mysle, ze miales po prostu pecha

To własnie Zbój analizuje w rzeczywistości zupełnie inne zdanie wyjściowe:

Jeśli zdasz egzamin OR będę widział że się bardzo starasz to dostaniesz komputer.

To ja sprobuje wyjasnic jeszcze raz... Niewykluczone, ze o to wszystkim nam chodzi:

Wyrazenie jesli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer to danie WARUNKOWEJ GWARANCJI otrzymania komputera. Zdanie to gwarantuje, ze spelnienie warunku zdania egzaminu automatycznie pociaga za soba zajscie wydarzenia polegajacego na otrzymaniu komputera. W zdaniu tym nie ma zadnych dodatkowych gwarancji, zadnych dodatkowych obietnic, zadnych dodatkowych informacji. Masz tam tylko te jedyna gwarancje, te jedyna obietnice. Dokladnie to samo zdanie, te sama gwarancje, mozna wyrazic slowami:

Nie moze sie zdarzyc, ze zdasz egzamin i nie dostaniesz komputera.

W zapisie formalnym brzmi to powyzsze zdanie tak:

NIE ("zdasz egzamin" AND NIE"dostaniesz komputer");

mozesz sprawdzic, ze jest to rownowazne wyjsciowemu jesli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer rowniez z punktu widzenia tabelki zerojedynkowej.

Implikacja to nic innego jak gwarancja tego, co zdarzy sie, gdy poprzednik jest prawdziwy (czyli, gdy warunek jest spelniony). Implikacja nie zawiera zadnej informacji na temat tego, co sie wydarzy, gdy warunek nie jest spelniony. Ten fakt wyrazony jest w jezyku potocznym eksplicite: po prostu nie wiadomo, co sie w takim przypadku zdarzy i tyle. Natomiast w jezyku formalnym fakt ten jest wyrazony przez to, ze jesli p jest falszywe, to implikacja p=>q ma taka sama wartosc logiczna niezaleznie od wartosci logicznej q; jest to wartosc logiczna "prawda". Niby mozna by bylo przypisac jej w tym przypadku wartosc logiczna "falsz", ale wtedy nie dzialaloby naturalne prawo, mowiace:

p=>q == ~(p^~q),

ktore to prawo powoduje, ze wyrazenia jesli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer oraz nie moze sie zdarzyc, ze zdasz egzamin i nie dostaniesz komputera sa rownowazne zarowno w jezyku potocznym, jak i w logice formalnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:03, 23 Lis 2006    Temat postu:

Wuju, a co powiesz na to: (p=>q)=>q wtedy, gdy ojciec skłamie wg definicji implikacji, szkoda tylko, że rafał3006 tego przykładu nie podał – próbował chyba z „upolowanym jeleniem”, ale tak „jasno” tłumaczył o co mu chodzi, wiadomo fan języka :mrgreen:, że ja dopiero teraz załapałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:55, 23 Lis 2006    Temat postu:

(Rafale, moja odpowiedz na twoj post jest na poprzedniej stronie, w #27644. Najwazniejsze z mojej odpowiedzi, zaznaczone w niej na niebiesko, to: Wyrazenie jesli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer to danie WARUNKOWEJ GWARANCJI otrzymania komputera. Implikacja to nic innego jak gwarancja tego, co zdarzy sie, gdy poprzednik jest prawdziwy (czyli, gdy warunek jest spelniony). Implikacja nie zawiera zadnej informacji na temat tego, co sie wydarzy, gdy warunek nie jest spelniony. Tutaj odpowiadam mikiemu, bazujac na stwierdzeniu, ze implikacja to po prostu gwarancja.)

miki napisał:
co powiesz na to: (p=>q)=>q wtedy, gdy ojciec skłamie wg definicji implikacji

Jesli zas chodzi ci o [(1=>0)=>0] = 1 w (p=>q)=>q, to rzecz jest rowniez prosta i naturalna: potwierdzam fakt, ze wydarzenie "upolowalem jelenia (zdalem egzamin), ale nie zjem jelenia (nie dostalem komputera)" jest zlamaniem otrzymanych przeze mnie gwarancji.

Co do samego zdania (p=>q)=>q (z implikacji "jesli upolowalem jelenia, to go zjem" wnioskuje sie "zjem jelenia"), to jest ono rownowazne p u q, czyli jest falszywe jedynie jesli nie upolowalem jelenia i go nie zjem. Przypadek niepokojacy Rafala (nie upolowalem jelenia, ale go zjem) odpowiada tu po prostu potwierdzeniu faktu zjedzenia jelenia, i tak wlasnie powinno byc: niezaleznie od tego, czy upolowalem jelenia czy nie, to jesli go zjem, to go zjem.

Ale byc moze miales na mysli (p=>q)=>p? Czyli, ze z implikacji "jesli upolowalem jelenia, to go zjem" wnioskuje sie "upolowalem jelenia"? Jak latwo sprawdzic, (p=>q)=>p jest rownowazne po prostu p. Czyli prawdziwosc tego zdania jest taka sama, jak prawdziwosc zdania "upolowalem jelenia". I tak powinno byc.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Czw 13:20, 23 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:18, 23 Lis 2006    Temat postu:

Nie Wuju, "jeleń" to przykład Rafała, którym nieudolnie próbuje chyba powiedzieć:

(p=>q)=>q

zauważ, że jesli p=>q jest fałszywe to wtedy gdy p=1 q=0, ale to pociagać może, q=1 (pomimo q=0) z definicji implikacji, jeśli bezmyślnie stosować "rachunek zdań".

PS jak zwyke nie doczytałem do końca :mrgreen:


Ostatnio zmieniony przez miki dnia Czw 13:23, 23 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:20, 23 Lis 2006    Temat postu:

Nie, nie moze to pociagac q=1. W jaki sposob? :shock:

p=>q to nie jest zmienna niezalezna, lecz wartosc uzyskana z p i q.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:25, 23 Lis 2006    Temat postu:

może mi się już pomieszał wszystko :mrgreen: ale zrób tabelkę 01- kową

PS
miki napisał:
jeśli bezmyślnie stosować "rachunek zdań
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:25, 23 Lis 2006    Temat postu:

Wuju, ma marginesie błagam! Nie tłumacz oczywistości, bo gdy z jednej strony ma się Rafała, który pisze:

Rafał3006 napisał:
jest w rzeczywistości równoważnością. Implikacją stanie sie dopiero wtedy, gdy w poprzedniku będziemy mieli więcej niż jeden warunek otrzymania komputera czyli np. takie zdanie.


a za chwile:

Rafał3006 napisał:
Jeśli A1 OR A2 OR ....An to dostaniesz komputer

Gdzie n=1 do nieskończoności !!!


a z drugiej strony Ciebie, właśnie długimi wywodami udawadniającego oczywistości – to człowiek (czyli ja :wink: ) przestaje czytać dokładnie – bo mu się nie chce i wychodzi na idiotę!

na prawdę wystarczyło odpowiedzieć:

wuj napisał:
p=>q to nie jest zmienna niezalezna, lecz wartosc uzyskana z p i q.


a cała reszta, to bicie piany nie na temat - moim zdaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:38, 23 Lis 2006    Temat postu:

Jaka reszta?

Poza tym, skad mam wiedziec, co jest dla ciebie (czy dla kogokolwiek innego) oczywistoscia, a co nie?

miki napisał:
zauważ, że jesli p=>q jest fałszywe to wtedy gdy p=1 q=0, ale to pociagać może, q=1 (pomimo q=0) z definicji implikacji, jeśli bezmyślnie stosować "rachunek zdań".

Nie rozumiem, co masz na mysli. Naprawde. Co znaczy "pociagac to moze q=1"? Skad ten wniosek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:51, 23 Lis 2006    Temat postu:

wuj napisał:
skad mam wiedziec,


to zależy wyłącznie od tego za kogo mnie uważasz :mrgreen: tj. co w tym zdaniu może nie być oczywiste, a jeśli nie wiesz o co chodzi to możesz napisać np. - nie widzę nic nadzwyczajnego - o co ci chodzi?

edit: - widzę, że też nie czytasz do końca

Cytat:
jeśli bezmyślnie stosować "rachunek zdań".


a z samej tylko definicji implikacji

moze być (1=>0)=>0 lub (1=>0)=>1, a wtedy z 0 robi się 1 w definicji przytoczonej* przez rafała nic nie ma o zdaniach zaleznych i niezaleznych

* znów edit: powinno być: "którą sugeruje Rafał"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:29, 23 Lis 2006    Temat postu:

Ja nie klasyfikuje ciebie, jak kasyfikuje pytanie i jego kontekst. A odpowiadam tak, jak to moim zdaniem jest niezbedne w tym watku. Po prostu przeskakuj przez oczywiste fragmenty; jesli wydaje ci sie to konieczne, mozesz w takich miejscach dorzucac komentarz "to oczywiste, zgadzam sie".

miki napisał:
moze być (1=>0)=>0 lub (1=>0)=>1, a wtedy z 0 robi się 1

Nie. Taka mozliwosc jest wykluczona, bo w wyrazeniu (p=>q)=>q zmiennymi niezaleznymi sa p i q, a nie (p=>q) i q. Aby bylo tak, jak mowisz, musielibysmy miec trzy zmienne p, q1 i q2, oraz warunki:

(p=>q1)=>q2
q1 <=> q2

W tej sytuacji wypisany przez ciebie przypadek jest po prostu przypadkiem, w ktorym drugi warunek (tozsamosc q1 i q2) jest falszywy.

miki napisał:
w definicji którą sugeruje Rafał nic nie ma o zdaniach zaleznych i niezaleznych

Niezaleznie od definicji implikacji, w wyrazeniu (p=>q)=>q zmiennymi niezaleznymi sa p i q, a nie r = (p=>q) i q. Znaczy to, ze powinienes wypisywac tabelke wartosci (p=>q)=>q dla wszystkich kombinacji wartosci p i q, a nie tabelke wartosci r=>q dla wszystkich kombinacji wartosci r i q:

Kod:
p q   p=>q  q  (p=>q)=>q
0 0    1    0      0
0 1    1    1      1
1 0    0    0      1
1 1    1    1      1


r q   r=>q
0 0    1 
0 1    1 
1 0    0 
1 1    1

Zauwaz, ze w pierwszej tabelce w ogole nie wystepuje kombinacja "falszywy poprzednik (p=>q), prawdziwy nastepnik q"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:46, 23 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Taka mozliwosc jest wykluczona


gdzie, to jest w definicji?, że p=>q tylko gdy q wcześniej nie było następnikiem implikacji itd. ?

jeśli podajesz definicję dzielenia to zaznaczasz, że nie dotyczy ona dzielenia przez 0 mimo, że też wynika to z czegoś - choć nie wiem - może to zastrzeżenie nie należy do definicji dzielenia?

jesli, chodzi o
Cytat:
odpowiadam tak, jak to moim zdaniem
oczywiście - ja jedynie prosiłem - błagałem, a nie rządałem.

edit : sory znów nie dotyczałem

Wuju chodzi o zdanie:

ojciec obiecał komputer i skłamał (zdałem egzamin a komputera nie dostałem) dla tego mam komputer to zdanie jest prawdziwe?

sory ale mi sie trochę miesza fakt nie chodzi o wartość q


Ostatnio zmieniony przez miki dnia Czw 16:57, 23 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:49, 23 Lis 2006    Temat postu:

Z zapisu (p=>q)=>q wynika wprost, ze zmiennymi niezaleznymi sa w tym wyrazeniu p i q... Z przypadkami takimi jak dzielenie przez zero nie ma to nic wspolnego.

Aby zmienne te potraktowac tak, jak tego chcesz, musielibysmy miec trzy takie zmienne, p, q1 i q2, oraz warunki:

(p=>q1)=>q2
q1 <=> q2

W tej sytuacji wypisany przez ciebie przypadek, w ktorym z (1=>0) raz wynika 1, a raz 0, jest po prostu przypadkiem tych kombinacji zmiennych q1 i q2, dla ktorych drugi warunek (tozsamosc q1 i q2) jest falszywy.

PS. Hehe, obaj edytujemy posty jakis czas po napisaniu :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 7 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin