Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

chrześcijaństwo a teoria ewolucji - czy da się pogodzic
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:28, 18 Lis 2018    Temat postu:

fedor napisał:
Jak zwykle ateista poproszony o dowody na swoją bajeczkę zaczyna się tylko tłumaczyć, że teiści, których ateista zresztą zwalcza, też w to niekiedy wierzą. Standardowa ateistyczna impotencja mentalna


To nie jest moja "ateistyczna bajeczka". TE to dorobek intelektualny wszystkich tych ludzi(bez względu na światopogląd), którzy stawiają sobie za cel dowiedzenie się czegoś (na tyle ile to możliwe) o samych sobie i historii świata. Nawet na TVP1 (link dałem wyżej) jest o tym jak działa ewolucja i jakie są na nią dowody. TVP1 to nie jest ateistyczna stacja, nieprawdaż?

Cytat:
Dla teisty Bóg też nie jest odpowiedzią na wszystko i to tylko taki ateistyczny Strawman.

Spoko, rozumiem, że teista nie używa Boga jako odpowiedzi do każdego problemu. Nie w tym upatruję jednak problem. Ja się zastanawiam czy Bóg może być satysfakcjonującą intelektualnie odpowiedzią na cokolwiek. Na każdy problem można powiedzieć "a to dlatego, że Bóg" np. dlaczego powstał świat, dlaczego działa elektryczność, albo dlaczego deszcz pada, na wszystko to dałoby się odpowiedzieć 'a bo to Bóg tak robi, chce, skonstruował świat itp.''. Ludzie wyszli cało z wypadku, słyszymy 'dzięki Bogu', nie wyszli cało z wypadku, słyszymy 'Bóg poddaje ich próbie' i tak można mnożyć długo i płodno.

Aszug napisał (a cytował chyba za jakimś znanym autorytetem religijnym) 'hipoteza Boga ma większy walor eksplanacyjny (wyjaśniający) niż pozostałe' – tylko skoro nie ma problemu do wyjaśnienia, na który Bóg nie mógłby być odpowiedzią to staje się on pozornym wytrychem. W czym przejawia się 'większy walor eksplanacyjny (wyjaśniający)' ?

Czy Bóg rozwiązuje nam problemy tego świata? Czy jesteśmy wstanie użyć tego rozwiązania jakim jest Bóg, tej metody jaką jest Bóg np. modlitwy działają czy coś takiego i w jaki sposób możemy wysunąć wniosek, że zadziałamy z Bogiem tak i tak i powinno wydarzyć się to i to. Co mam namyśli, kiedy fizycy opisują zależności fizyczne zachodzące w prądzie bądź elektromagnesach to wyklarowywują oni wzory, które pozwalają nam przewidywać przyszłość, jeżeli do danego eksperymentu użyjesz takich, a takich zmiennych, użyjesz takiego kabla itp. to możesz się spodziewać, że żarówka zaświeci. W jaki sposób Bóg, który potencjalnie jest odpowiedzią na wszystko zbliża nas jakkolwiek doprze widywania przyszłości. Czy odpowiedź "Bóg" może nam się przydać do czegokolwiek? Czy to nie taki klucz, który pasuje do każdego zamka, ale nie niestety nie otwiera żadnych drzwi?

Cytat:

Nie kłam bo wartościowałeś wyżej zasadności przekonań i sam mieszałeś te zagadnienia gdy pokazywał ci OK, że da się tu godzić.


Ja tylko przytaczam to, co jest wspólnie wypracowanym dorobkiem ludzkości odnośnie naszego świata i zgodnie z tematyką wątku sprawdzam czy da się wiarę teizmu pogodzić z TE. O.K. nic nie pokazał, gdy wystawiłem konkrety odparł tylko, ze niektórzy dopatrują się, gdzieś bożego odcisku, ale to tyle mówi, co nic.


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Nie 14:30, 18 Lis 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:09, 18 Lis 2018    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Jak zwykle ateista poproszony o dowody na swoją bajeczkę zaczyna się tylko tłumaczyć, że teiści, których ateista zresztą zwalcza, też w to niekiedy wierzą. Standardowa ateistyczna impotencja mentalna


To nie jest moja "ateistyczna bajeczka". TE to dorobek intelektualny wszystkich tych ludzi(bez względu na światopogląd), którzy stawiają sobie za cel dowiedzenie się czegoś (na tyle ile to możliwe) o samych sobie i historii świata. Nawet na TVP1 (link dałem wyżej) jest o tym jak działa ewolucja i jakie są na nią dowody. TVP1 to nie jest ateistyczna stacja, nieprawdaż?


To pokaż te "dowody". Ja już raz tutaj w dyskusji z drugim takim idiotą jak ty pokazałem krok po kroku, że to co się przedstawia jako "dowody" na darwinizm, żadnymi dowodami tak naprawdę nie jest

www.sfinia.fora.pl/genesis,36/czy-wiara-w-kierowana-ewolucje-jest-sprzeczna-z-nauka,10203-25.html

No ale wszystko przed tobą

Azael napisał:
Cytat:
Dla teisty Bóg też nie jest odpowiedzią na wszystko i to tylko taki ateistyczny Strawman.

Spoko, rozumiem, że teista nie używa Boga jako odpowiedzi do każdego problemu. Nie w tym upatruję jednak problem. Ja się zastanawiam czy Bóg może być satysfakcjonującą intelektualnie odpowiedzią na cokolwiek. Na każdy problem można powiedzieć "a to dlatego, że Bóg" np. dlaczego powstał świat, dlaczego działa elektryczność, albo dlaczego deszcz pada, na wszystko to dałoby się odpowiedzieć 'a bo to Bóg tak robi, chce, skonstruował świat itp.''. Ludzie wyszli cało z wypadku, słyszymy 'dzięki Bogu', nie wyszli cało z wypadku, słyszymy 'Bóg poddaje ich próbie' i tak można mnożyć długo i płodno


O to samo można się przyczepić do dowolnego innego wyjaśnienia, w tym ateistycznego lub naukowego. Nie masz nic lepszego. Pokaż mi swoje dowolne wyjaśnienie światopoglądowe a ja bez problemu znajdę w nim wszystko to co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu

Azael napisał:
Aszug napisał (a cytował chyba za jakimś znanym autorytetem religijnym) 'hipoteza Boga ma większy walor eksplanacyjny (wyjaśniający) niż pozostałe' – tylko skoro nie ma problemu do wyjaśnienia, na który Bóg nie mógłby być odpowiedzią to staje się on pozornym wytrychem. W czym przejawia się 'większy walor eksplanacyjny (wyjaśniający)' ?

Czy Bóg rozwiązuje nam problemy tego świata? Czy jesteśmy wstanie użyć tego rozwiązania jakim jest Bóg, tej metody jaką jest Bóg np. modlitwy działają czy coś takiego i w jaki sposób możemy wysunąć wniosek, że zadziałamy z Bogiem tak i tak i powinno wydarzyć się to i to. Co mam namyśli, kiedy fizycy opisują zależności fizyczne zachodzące w prądzie bądź elektromagnesach to wyklarowywują oni wzory, które pozwalają nam przewidywać przyszłość, jeżeli do danego eksperymentu użyjesz takich, a takich zmiennych, użyjesz takiego kabla itp. to możesz się spodziewać, że żarówka zaświeci. W jaki sposób Bóg, który potencjalnie jest odpowiedzią na wszystko zbliża nas jakkolwiek doprze widywania przyszłości. Czy odpowiedź "Bóg" może nam się przydać do czegokolwiek? Czy to nie taki klucz, który pasuje do każdego zamka, ale nie niestety nie otwiera żadnych drzwi?


Jak wyżej, to samo co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu można zarzucić dowolnemu innemu, z twoimi ateistycznymi włącznie, bo w nieskończonym świecie każde wyjaśnienie można uznać za niekompletne i niesatysfakcjonujące. Poza tym piszesz nie na temat. Aszug pisał w innym wątku i tam go pytaj. Mieszasz znowu wątki

Azael napisał:
Cytat:

Nie kłam bo wartościowałeś wyżej zasadności przekonań i sam mieszałeś te zagadnienia gdy pokazywał ci OK, że da się tu godzić.


Ja tylko przytaczam to, co jest wspólnie wypracowanym dorobkiem ludzkości


Weź się nie ośmieszaj bo powołujesz się tu na ułudę jaka zwyczajnie nie istnieje. Nie ma nic takiego. Wszelka wiedza jest jedynie temporalna i konwencjonalna. A bajka darwinowska to jest w ogóle fantazja totalna nie do zweryfikowania w żaden sposób

Azael napisał:
odnośnie naszego świata i zgodnie z tematyką wątku sprawdzam czy da się wiarę teizmu pogodzić z TE. O.K. nic nie pokazał, gdy wystawiłem konkrety odparł tylko, ze niektórzy dopatrują się, gdzieś bożego odcisku, ale to tyle mówi, co nic.


Nie zrozumiałeś jak zwykle co pisał o winiarzu i serwowarze i w swym ateistycznym zatwardzeniu mentalnym zaczaiłeś tylko to co chciałeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 18:25, 18 Lis 2018, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:07, 18 Lis 2018    Temat postu:

Papież specjalnie udziela głosu aby tylko nie dać domysłów do tego, że kościół kat. sprzeciwia się teorii ewolucji. Problemem kościoła kat. nie jest tylko sama nauka (np. teoria ewolucji), ciekawsze jest to jak stara się jej przypodobać aby broń boże nie wpadać z nią w konflikt.
Chociaż z drugiej strony, największa religia islam ma naukę głęboko w d... (dodać jeszcze można protestanckie sekty). W zasadzie tylko katolicy podpisali akt kapitulacji przed scjentyzmem.
Chyba za mocno na konflikt nauka vs. religia patrzymy przez przebrzmiały pryzmat kościół kat. vs. nauka. Kościół kat. w tym konflikcie nie jest już stroną, jeśli w ogóle gdzieś jeszcze jest stroną, poza sądami w sprawach o odszkodowania za molestowanie dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:06, 18 Lis 2018    Temat postu:

mat napisał:
Papież specjalnie udziela głosu aby tylko nie dać domysłów do tego, że kościół kat. sprzeciwia się teorii ewolucji.


Nigdy się nie sprzeciwiał, skąd takie domysły?

mat napisał:
Problemem kościoła kat. nie jest tylko sama nauka (np. teoria ewolucji), ciekawsze jest to jak stara się jej przypodobać aby broń boże nie wpadać z nią w konflikt.


Zwłaszcza że sam ta naukę w jakims stopniu tworzył. I jakoś nie widać by był z tą nauka na bakier. Chyba że musi wciąż odpierać zmyślone zarzuty, oparte na kłamstwach i jednym czy dwóch izolowanych przypadkach.

mat napisał:
Chociaż z drugiej strony, największa religia islam ma naukę głęboko w d...


A skąd wiesz że islam ma naukę w d... ? Poza tym przypominam, że nie ma jednego "papieża" islamu (czy nawet kalifa).

mat napisał:
(dodać jeszcze można protestanckie sekty).


To jeszcze nie ogół protestantyzmu.

mat napisał:
W zasadzie tylko katolicy podpisali akt kapitulacji przed scjentyzmem.
Chyba za mocno na konflikt nauka vs. religia patrzymy przez przebrzmiały pryzmat kościół kat. vs. nauka. Kościół kat. w tym konflikcie nie jest już stroną


No właśnie, i chyba nigdy nie był stroną, więc po co jechac stereotypami? Są ludzie którzy godzą wiare w Boga z akceptacja opartych na dobrych podstawach wyników naukowych, więc po co ten cały krzyk?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:27, 18 Lis 2018    Temat postu:

Cytat:
To pokaż te "dowody"

Nie umiesz sobie włączyć filmiku z TVP1? Gościu omawia skamieliny, zaprowadza do muzeum, gada z naukowcami: tam jest to pokazane, co mam ci pokazać przez internet?
Cytat:

O to samo można się przyczepić do dowolnego innego wyjaśnienia, w tym ateistycznego lub naukowego.

No właśnie nie można się przyczepić. Weźmy np. koncepcje doboru naturalnego (pójdę ci na rękę i założę na potrzeby dyskusji, że jest to stricte ateistyczna koncepcja, ba, pójdę ci na rękę założę jest TAK SAMO nie do zweryfikowania jak Bóg, ale to cię w żaden sposób nie ratuje, bo…) istnieje wiele problemów, którymi nie można załatać sobie doborem naturalnym. Dobór naturalny nie może być odp. na pytanie o zaistnienie świata, o nagły padający deszcz podczas suszy, o znalezienie kluczy itp. itd..

Weźmy jakąś teorię z nauki np. teoria elektrosłaba: Czy istnieje jakiś problem do wyjaśnienia na który, teoria elektrosłaba nie mogłaby być odpowiedzią? Całe mnóstwo problemów..

Cytat:
Nie masz nic lepszego.

Nic lepszego od czego? Od odpowiedzi "Bóg", która to odpowiedź nic nie wyjaśnia, nie rozwiązuje żadnego problemu z kategorii świat fizykalny i żadnego problemu z kategorii problemów filozoficznych i tak naprawdę stanowi tylko zapchajdziurę?

Cytat:
Pokaż mi swoje dowolne wyjaśnienie światopoglądowe a ja bez problemu znajdę w nim wszystko to co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu


Problem do wyjaśnienia: źródło moralności.
Odpowiedź: Z psychologicznego punktu widzenia to właśnie empatia jest źródłem naszej moralności. empatia jest socjologicznie korzystna i że znany jest jej neurologiczny mechanizm (neurony lustrzane) to istnieje "ewolucyjne ciśnienie" ukierunkowujące rozwój systemu nerwowego zwierząt stadnych w kierunku empatii i w efekcie w kierunku powstania takiej moralności, jaką znamy u siebie.

A teraz w empatii znajdź wszystko to, co ja zarzucam odpowiedzi zwanej "Bóg". Tylko najpierw przemyśl, co ja zarzucam żebym nie musiał ci po raz kolejny odpisywać, że to odpowiedź nie na temat.

Cytat:
Jak wyżej, to samo co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu można zarzucić dowolnemu innemu, z twoimi ateistycznymi włącznie, bo w nieskończonym świecie każde wyjaśnienie można uznać za niekompletne i niesatysfakcjonujące.

Jeszcze dobrze nie zacząłeś, a już wywalasz się jak cielak na lodzie. Moją tezą nie jest, że odpowiedź "Bóg" jest niekompletna i niesatysfakcjonująca. Ja twierdzę, że Bóg jest wartością zero, dlatego, że tak na serio od tysiącleci odpowiedź "Bóg" nie rozwiązało żadnego problemu z kategorii świat fizykalny i żadnego problemu z kategorii problemów filozoficznych/ światopoglądowych. Dlaczego? Paradoksalnie dlatego, że Bogiem możesz "wyjaśnić" sobie wszystko. Przykładami jakie zastosowałem wyżej nie możesz sobie wyjaśnić wszystkiego, z: empatii, doboru, teorii elektrosłabych nie zrobisz zapchajdziury do wszystkiego, a odpowiedź "Bóg" możesz zrobić do wszystkiego. Odpowiedź "Bóg" na cokolwiek to pusta wstawka.

Cytat:

Aszug pisał w innym wątku i tam go pytaj

Ale ty doczepiłeś się do mojej wypowiedzi kierowanej do niego, a więc teraz pytam ciebie.

Cytat:
Nie zrozumiałeś jak zwykle co pisał o winiarzu i serwowarze i w swym ateistycznym zatwardzeniu mentalnym zaczaiłeś tylko to co chciałeś

Bardzo dobrze zrozumiałem: z faktu, że zegarek tyka, nie wynika, że nie istnieje, ktoś, kto włożył baterię by zaczął później samemu już tykać. I ja się z tym zgadzam, ale to nie jest zarzut stawiany przeze mnie w mojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie więc to wy nie zaczailiście, co tylko potwierdza, ze jesteście nie kumatymi małpami. Ta metafora jest ok., gdy bronimy Boga deistów, ale wy takiego nie wierzycie, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:17, 18 Lis 2018    Temat postu:

Azael napisał:
Cytat:
Nie zrozumiałeś jak zwykle co pisał o winiarzu i serwowarze i w swym ateistycznym zatwardzeniu mentalnym zaczaiłeś tylko to co chciałeś

Bardzo dobrze zrozumiałem: z faktu, że zegarek tyka, nie wynika, że nie istnieje, ktoś, kto włożył baterię by zaczął później samemu już tykać. I ja się z tym zgadzam, ale to nie jest zarzut stawiany przeze mnie w mojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie więc to wy nie zaczailiście, co tylko potwierdza, ze jesteście nie kumatymi małpami. Ta metafora jest ok., gdy bronimy Boga deistów, ale wy takiego nie wierzycie, prawda?


Winiarz i serowar mogą aktywnie kontrolować warunki (np. temperaturę) w jakich dojrzewa wino czy ser, więc analogia ta bynajmniej nie ogranicza się do deizmu.

Azael napisał:
Cytat:
Pokaż mi swoje dowolne wyjaśnienie światopoglądowe a ja bez problemu znajdę w nim wszystko to co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu


Problem do wyjaśnienia: źródło moralności.
Odpowiedź: Z psychologicznego punktu widzenia to właśnie empatia jest źródłem naszej moralności. empatia jest socjologicznie korzystna i że znany jest jej neurologiczny mechanizm (neurony lustrzane) to istnieje "ewolucyjne ciśnienie" ukierunkowujące rozwój systemu nerwowego zwierząt stadnych w kierunku empatii i w efekcie w kierunku powstania takiej moralności, jaką znamy u siebie.


Masz tu władowaną całą mase założeń:

*"empatia jest socjologicznie korzystna"
*"znany jest jej neurologiczny mechanizm (neurony lustrzane)"
* "to istnieje "ewolucyjne ciśnienie""

które sa kontrowersyjne, lub dyskusyjne z naukowego punktu widzenia.

Azael napisał:
Nic lepszego od czego? Od odpowiedzi "Bóg", która to odpowiedź nic nie wyjaśnia, nie rozwiązuje żadnego problemu z kategorii świat fizykalny i żadnego problemu z kategorii problemów filozoficznych i tak naprawdę stanowi tylko zapchajdziurę?


Powiem wprost: mam dośc wymądrzających sie ateistów, którzy o nauce czy religii tak naprawdę nic nie wiedzą, przeczytali parę popularnych publikacji, pisanych nieraz przez podobnych wyznawców scjentyzmu, i zapoznawszy sie z paroma dyskusyjnymi (acz nadmiernie spopularozywonami) koncepcjami myślą że poznali prawdę absolutną. Co wyjaśnia ateizm? Nic! -a czepiaja się Pana Boga że jest im do niczego nie przydatny, tak samo jak prostemu chłopu ze wsi nie jest potrzebne do życia widowisko jakim jest opera w wielkomiejskich salach koncertowych: disco-polo w stodole mu wystarczy do rozrywki. Jakoś Pan Bóg w niczym do uprawiania nauki nie przeszkadza. A wielu uwaza życie z Panem Bogiem za sensowniejsze, przestrzeganie bożych praw pozwla lepiej przeżyć życie doczesne tu na Ziemi, a po jego zakończeniu dostać sie do nieba.

No wiec zwolennicy Boga jako zapchajdziury, zamiast wymądrzac sie tutaj jaki to Bóg do niczego jest niepotrzebny, zajmijcie sie jakims konkretnym problemem. Powiedcie mi oświeceni, wykształceni naukowi ateiści: dlaczego Wszechświat jest płaski?


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Nie 23:21, 18 Lis 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:05, 19 Lis 2018    Temat postu:

Tyle słów i 0 na temat.

To jest naprawdę proste: Ludzie nie potrafili wyobrazić sobie jak to możliwe, że istnieje taka różnorodność żywych organizmów ze szczególnym uwzględnieniem człowieka, za tym musi stać Bóg, co zresztą potwierdza nieomylna książka, w której czytamy, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Dziś nauka mocno (która jest dorobkiem ludzi niezależnie od ich światopoglądu) sugeruje, że NIE POTRZEBA ŻADNEGO PROJEKTANTA, wszystko dzieje się zupełnie naturalnie i spontanicznie, cała zmiana jest konsekwencją tego, że niektóre osobniki przeżywają wystarczająco długo , by się rozmnożyć i przekazać swoje cechy dalej.

O.K. zgodzisz się z naukowym wnioskiem, że współdzielimy 98% proc. naszego DNA z szympansami.? Dlaczego w twojej świętej księdze o tym nie wspomina się? Przecież kwestia życia i powstanie człowieka są tam poruszone.


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Pon 0:05, 19 Lis 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:19, 19 Lis 2018    Temat postu:

Azael napisał:
To jest naprawdę proste: Ludzie nie potrafili wyobrazić sobie jak to możliwe, że istnieje taka różnorodność żywych organizmów ze szczególnym uwzględnieniem człowieka, za tym musi stać Bóg,


To że nie potrafili sobie wyobrazić, nie prowadzi wcale do wniosku, że musiał stać za tym Bóg. Czyli nie jest tak, że Boga ludzie "wymyślili", bo nie potrafili objaśnić przyrody.

Azael napisał:
co zresztą potwierdza nieomylna książka, w której czytamy, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Dziś nauka mocno (która jest dorobkiem ludzi niezależnie od ich światopoglądu) sugeruje, że NIE POTRZEBA ŻADNEGO PROJEKTANTA, wszystko dzieje się zupełnie naturalnie i spontanicznie, cała zmiana jest konsekwencją tego, że niektóre osobniki przeżywają wystarczająco długo , by się rozmnożyć i przekazać swoje cechy dalej.


To że nauka jest w stanie objaśnić pewne szczególne procesy, bez odwoływania się do boskiej interwencji, w żaden sposób nie wyklucza stworzenia świata przez Boga.

Azael napisał:
O.K. zgodzisz się z naukowym wnioskiem, że współdzielimy 98% proc. naszego DNA z szympansami.? Dlaczego w twojej świętej księdze o tym nie wspomina się? Przecież kwestia życia i powstanie człowieka są tam poruszone.


A jakbys trochę tę świętą księgę poczytał, to bys się dowiedział, że w owej świętej księdze nie wspomina się, skąd synowie Adama i Ewy, Kain i Set, wzięli sobie żony. I tyle odnośnie roli Biblii jako naukowego objaśnienia interesujących ludzkość od wieków kwestii typu: jak powstał świat i rodzaj ludzki.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pon 0:20, 19 Lis 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:12, 19 Lis 2018    Temat postu:

Azael napisał:
Cytat:
To pokaż te "dowody"

Nie umiesz sobie włączyć filmiku z TVP1? Gościu omawia skamieliny, zaprowadza do muzeum, gada z naukowcami: tam jest to pokazane, co mam ci pokazać przez internet?


Skamieliny nie dowodzą niczego poza istnieniem skamielin. A na pewno nie dowodzą bajki darwinowskiej. Nawet darwiniści przyznają w przypływie chwili szczerości, że skamieliny nie rodzą skamielin

Azael napisał:
Cytat:
to samo można się przyczepić do dowolnego innego wyjaśnienia, w tym ateistycznego lub naukowego.

No właśnie nie można się przyczepić. Weźmy np. koncepcje doboru naturalnego (pójdę ci na rękę i założę na potrzeby dyskusji, że jest to stricte ateistyczna koncepcja, ba, pójdę ci na rękę założę jest TAK SAMO nie do zweryfikowania jak Bóg, ale to cię w żaden sposób nie ratuje, bo…) istnieje wiele problemów, którymi nie można załatać sobie doborem naturalnym. Dobór naturalny nie może być odp. na pytanie o zaistnienie świata, o nagły padający deszcz podczas suszy, o znalezienie kluczy itp. itd..


Tak samo Bóg nie służy do wyjaśnienia wszystkiego. Nie wyjaśniam Bogiem swojego zgubienia kluczy. Nic więc tu nadal nie pokazałeś. Poza tym dobór naturalny to tautologia i nawet darwiniści twierdzą już, że nie jest zadowalającym wyjaśnieniem

Azael napisał:
Weźmy jakąś teorię z nauki np. teoria elektrosłaba: Czy istnieje jakiś problem do wyjaśnienia na który, teoria elektrosłaba nie mogłaby być odpowiedzią? Całe mnóstwo problemów..


Tak samo teista nie wyjaśnia "całego morza problemów" Bogiem. Walczysz tu tylko ze swoim ateistycznym Strawmanem i z niczym więcej

Azael napisał:
Cytat:
Nie masz nic lepszego.

Nic lepszego od czego? Od odpowiedzi "Bóg", która to odpowiedź nic nie wyjaśnia, nie rozwiązuje żadnego problemu z kategorii świat fizykalny i żadnego problemu z kategorii problemów filozoficznych i tak naprawdę stanowi tylko zapchajdziurę?


Każde wyjaśnienie jest zapchajdziurstwem bo każde jest jedynie wytworzoną wiedzą temporalną o charakterze hipotetycznym, w tym każde wyjaśnienie naukowe bez wyjątku. Do każdego wyjaśnienia i następnych można w nieskończoność żądać dalszych wyjaśnień. Tak więc każdemu wyjaśnieniu można zarzucić dokładnie to samo co ty zarzucasz wyjaśnieniu "Bóg" i sam nie masz nic lepszego

Azael napisał:
Cytat:
Pokaż mi swoje dowolne wyjaśnienie światopoglądowe a ja bez problemu znajdę w nim wszystko to co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu


Problem do wyjaśnienia: źródło moralności.
Odpowiedź: Z psychologicznego punktu widzenia to właśnie empatia jest źródłem naszej moralności. empatia jest socjologicznie korzystna i że znany jest jej neurologiczny mechanizm (neurony lustrzane) to istnieje "ewolucyjne ciśnienie" ukierunkowujące rozwój systemu nerwowego zwierząt stadnych w kierunku empatii i w efekcie w kierunku powstania takiej moralności, jaką znamy u siebie.

A teraz w empatii znajdź wszystko to, co ja zarzucam odpowiedzi zwanej "Bóg". Tylko najpierw przemyśl, co ja zarzucam żebym nie musiał ci po raz kolejny odpisywać, że to odpowiedź nie na temat


To co przedatawiłeś nie jest żadnym wyjaśnieniem bo bez problemu mogę zapytać skąd to wiesz i żądać kolejnych wyjaśnień i potem jeszcze kolejnych wyjaśnień do kolejnych wyjaśnień w nieskończoność. Jak na przykład ustaliłeś istnienie "ewolucyjnego ciśnienia"? To jakaś czysto magiczna formuła. W ten sam sposób mogę pytać o całą resztę. Nic więc nie wyjaśniłeś i zastosowałeś jedynie myślenie magiczne podobne teistycznemu

Azael napisał:
Cytat:
Jak wyżej, to samo co zarzucasz wyjaśnieniu teistycznemu można zarzucić dowolnemu innemu, z twoimi ateistycznymi włącznie, bo w nieskończonym świecie każde wyjaśnienie można uznać za niekompletne i niesatysfakcjonujące.

Jeszcze dobrze nie zacząłeś, a już wywalasz się jak cielak na lodzie. Moją tezą nie jest, że odpowiedź "Bóg" jest niekompletna i niesatysfakcjonująca. Ja twierdzę, że Bóg jest wartością zero, dlatego, że tak na serio od tysiącleci odpowiedź "Bóg" nie rozwiązało żadnego problemu z kategorii świat fizykalny


Dokładnie tak jak twoje ateistyczne "wyjaśnienia" i każde naukowe do którego w nieskończoność można stawiać pytanie "dlaczego". Nie masz nic lepszego niż to co krytykujesz

Azael napisał:
i żadnego problemu z kategorii problemów filozoficznych/ światopoglądowych


A to już zależy od osoby. Ateista jak zwykle udaje wszechwiedzę w takich momentach i siedzenie w głowach wszystkich, choć sam nie ma dowodu nawet na to, że w ogóle rozumuje poprawnie o świecie

Azael napisał:
Dlaczego? Paradoksalnie dlatego, że Bogiem możesz "wyjaśnić" sobie wszystko. Przykładami jakie zastosowałem wyżej nie możesz sobie wyjaśnić wszystkiego, z: empatii, doboru, teorii elektrosłabych nie zrobisz zapchajdziury do wszystkiego, a odpowiedź "Bóg" możesz zrobić do wszystkiego. Odpowiedź "Bóg" na cokolwiek to pusta wstawka


Tak samo jak każde twoje ateistyczne wyjaśnienie czegokolwiek. To typowy ateistyczny Strawman, że teista wszystko chce wyjaśniać Bogiem.

Poza tym twoje porównanie do teorii elektrosłabych jest do dupy bo mieszasz to co uniwersalne z tym co szczegółowe. Twoje analogie są błędne i tym samym nie wykazują tu niczego. Typowe ateistyczne pomieszanie z poplątaniem i złudzenie ateisty, że on coś "wykazał"

Azael napisał:
Cytat:
Nie zrozumiałeś jak zwykle co pisał o winiarzu i serwowarze i w swym ateistycznym zatwardzeniu mentalnym zaczaiłeś tylko to co chciałeś

Bardzo dobrze zrozumiałem: z faktu, że zegarek tyka, nie wynika, że nie istnieje, ktoś, kto włożył baterię by zaczął później samemu już tykać. I ja się z tym zgadzam, ale to nie jest zarzut stawiany przeze mnie w mojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie więc to wy nie zaczailiście, co tylko potwierdza, ze jesteście nie kumatymi małpami. Ta metafora jest ok., gdy bronimy Boga deistów, ale wy takiego nie wierzycie, prawda?


To już jest jakiś kompletny ateistyczny bełkot. Wykaż gdzie wasza obłąkana bajeczka darwinowska nie zgadza się niby z teizmem bo nie widziałem żebyś gdzieś to zrobił


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 1:27, 19 Lis 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:48, 19 Lis 2018    Temat postu:

Fedor
Cytat:
jest jakiś kompletny ateistyczny bełkot. Wykaż gdzie wasza obłąkana bajeczka darwinowska nie zgadza się niby z teizmem bo nie widziałem żebyś gdzieś to zrobił


Nie tylko ate ale i te...
Pytanie jest proste: czy da się połączyć ateizm z teoria ewolucji.

Jakie sa argumenty za:


Jakie są przeciw
O wiele bardziej zdecydowanie darwinizm potępiały Kościoły i odłamy protestanckie, dla których samoistny proces zmian ewolucyjnych był zaprzeczeniem literalnej interpretacji Pisma Świętego. Kościół katolicki odrzucał taką interpretację Biblii. 18 listopada 1893 r. papież Leon XIII ogłosił encyklikę „Providentissimus Deus", w której przestrzegał wiernych, aby nie interpretować słów Pisma Świętego dosłownie i nie szukać w nim informacji przyrodniczych.
Kościół katolicki postępowo odrzucał obowiązujący w Kościołach protestanckich dogmat, że świat został stworzony wieczorem 22 października 4004 r. p.n.e., jak to wyliczył James Ussher, anglikański arcybiskup Armagh i prymas Irlandii. Papieże z respektem odnosili się do najnowszych koncepcji astrofizycznych i biologicznych, czego najlepszym dowodem mogą być słowa z prestiżowej amerykańskiej „Encyklopedii katolickiej", wydanej w setną rocznicę urodzin Darwina: „W świetle zasad chrześcijańskiego wyjaśniania natury historia królestw zwierząt i roślin na naszej planecie wydaje się jakimś wersetem zapisanym w tomie liczącym wiele milionów stron, na których opisano naturalny rozwój kosmosu, a na stronie tytułowej zapisano: »Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię«".
To dziwne połączenie głębokiej wiary w przesłanie Biblii i uznania rozwoju badań naukowych po raz pierwszy zdefiniował w listopadzie 1941 r. papież Pius XII, który podkreślił, że „nie widać powodów, ażeby wiara, iż człowiek został stworzony przez Boga, wykluczała opowiedzenie się za teorią ewolucyjnego pochodzenia człowieka". W 1950 r. Pius XII przekroczył teologiczny Rubikon, oświadczając w encyklice „Humani generis", że teoria ewolucji jest „poważną hipotezą, której Kościół w żaden sposób nie odrzuca". W 1996 r. papież Jan Paweł II poszedł o krok dalej, oświadczając, że „nowe zdobycze nauki każą nam uznać, iż teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą (...) Zbieżność wyników niezależnych badań – bynajmniej niezamierzona i nieprowokowana – sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii".



Natomiast tu jest nadal kłótnia czy lepszy jest ateizm czy teizm

Oczywiscie teizm :) :) z teoria ewolucji.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 1:57, 19 Lis 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:44, 19 Lis 2018    Temat postu:

fedor napisał:
gdzie wasza obłąkana bajeczka darwinowska nie zgadza się niby z teizmem bo nie widziałem żebyś gdzieś to zrobił

Gdyby obłąkańcza bajeczka darwinowska (fałsz) nie kłóciła się z teizmem (prawda), to znaczyłoby, że teizm (prawda) jest obłąkańczą bajeczką (fałszem).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:52, 19 Lis 2018    Temat postu:

mat napisał:
fedor napisał:
gdzie wasza obłąkana bajeczka darwinowska nie zgadza się niby z teizmem bo nie widziałem żebyś gdzieś to zrobił

Gdyby obłąkańcza bajeczka darwinowska (fałsz) nie kłóciła się z teizmem (prawda), to znaczyłoby, że teizm (prawda) jest obłąkańczą bajeczką (fałszem).


(2+2=5) nie kłóci się z (do produkcji sera wykorzystuje się mleko)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
małyjanio




Dołączył: 22 Lis 2017
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:49, 20 Lis 2018    Temat postu:

Semele napisał:
Kto mi zrobi do tego ankietę, bo nie umiem.
Pytanie...Czy można połaczyc teorie ewolucji z wiarą w Boga - chrześcijańswo?


Teoria jak to teoria może zostać zmieniona gdy znajdzie się inna, lepsza.

Chrześcijaństwo to jeszcze jeden wymysł powstały gdy grupa bardziej cwanych niż reszta, wymyśliła sobie sposób na kontrolę sytuacji, przejęcie zasobów itd.
Bug? a co to takiego?
Rozumiem że to kuglarstwo tych tam chrześcijan, ale dlaczego mówisz o jakieś wierze, do czego to komu potrzebne?

:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:34, 20 Lis 2018    Temat postu:

mat napisał:
Papież specjalnie udziela głosu aby tylko nie dać domysłów do tego, że kościół kat. sprzeciwia się teorii ewolucji. Problemem kościoła kat. nie jest tylko sama nauka (np. teoria ewolucji), ciekawsze jest to jak stara się jej przypodobać aby broń boże nie wpadać z nią w konflikt.
Chociaż z drugiej strony, największa religia islam ma naukę głęboko w d... (dodać jeszcze można protestanckie sekty). W zasadzie tylko katolicy podpisali akt kapitulacji przed scjentyzmem.
Chyba za mocno na konflikt nauka vs. religia patrzymy przez przebrzmiały pryzmat kościół kat. vs. nauka..

Tak to jest ciekawe. Tym bardziej, że konflikt Kościół vs nauka istniał w jakby w łonie samego kościoła. Już nie raz pisaliśmy o tym, że ateizm nie narodził się wśród naukowców. Raczej jest buntem związanym z obserwacji niesprawiedliwości istniejacej w świecie uczynionym przez Boga lub buntem przeciwko skostnialej strukturze społecznej którą wspiera Kościół. Dopiero tak zwany nowy ateizm czyli Dawkins wprowadził temat przyrodniczy.:-)
Dlatego dla mnie istotne jest czy teorię ewolucji przecietny katolik godzi z wiarą w Boga.
Doświadczenie z życia codziennego wskazuje mi, że są tu duże problemy. Nawet przeciętny nauczyciel biologii czasem ma problem...teorie ewolucji wyklada bez entuzjazmu..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:36, 20 Lis 2018    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:26, 20 Lis 2018    Temat postu:

Semele napisał:
Dlatego dla mnie istotne jest czy teorię ewolucji przecietny katolik godzi z wiarą w Boga.

Przeciętny katolik nie ma czego godzić, bo papież uznał teorie ewolucji (zdaje się, że nawet użył określenia, iż jest to "więcej niż teoria").
Konflikt pomiędzy TE a religią katolicką pojawia się tam, gdzie ktoś chce go bardzo zobaczyć.
Trochę inna sytuacja jest w USA, bo tam jest wiele ugrupowań religijnych mocno nastawionych na bezpośrednie odczytywanie Biblii, np. baptystów. Jak się czyta teksty o konflikcie w tym względzie pochodzące zza oceanu, to się ma obraz nieadekwatny względem reszty świata.
A już najbardziej "przeciętny" katolik?...
- Cóż, za przeproszeniem ma cały ten konflikt w d..ie. Dobrze, jeśli w ogóle o nim słyszał i dobrze jeśli w ogóle wie, cokolwiek na temat teorii ewolucji.

Ostatecznie konflikt najbardziej wrze na poziomie średnim intelektualnie - tam gdzie ludzie cokolwiek zaczynają rozumieć, ale jeszcze nie przemyśleli rzeczy głębiej (tak aby sobie sprawę wyjaśnić). Tam też jest najwięcej emocji, łatwych oskarżeń, przeinaczeń stwierdzeń, wyciągania sformułowań z kontekstu itp. Emocje buzują, jedno plemię zwalcza drugie plemię. Dla sporej części ludzi przecież o to właśnie chodzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:55, 21 Lis 2018    Temat postu:

W szkole jedno plemię zwalcza drugie.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:25, 22 Lis 2018    Temat postu:

fedor napisał:
To pokaż te "dowody". Ja już raz tutaj w dyskusji z drugim takim idiotą jak ty pokazałem krok po kroku, że to co się przedstawia jako "dowody" na darwinizm, żadnymi dowodami tak naprawdę nie jest


Dowody, które potwierdzają, że TE jest prawdziwa: zacznijmy od skamielin. Skamieliny są takim dowodem bezpośrednim na to, że ewolucja zachodzi w przyrodzie. Najciekawsze są ogniwa pośrednie, których jest cala masa. Przeglądając fora kreacjonistyczne można zauważyć, że oni mają bardzo duży problem z z tymi ogniwami pośrednimi ponieważ przez fakt, ze one są gdzieś sklasyfikowane np. archeopteryks sklasyfikowany jako ptak, to oni nie biora pod uwagę, ze to są ogniwa pośrednie. Nie wiem skąd to myślenie ponieważ klasyfikacja zakłada, że wszystkie organizmy, gdzieś trzeba sklasyfikować, nie ma klasyfikacji jakiś pustych przestrzeni, gdzie można by było powrzucać te organizmy, które mają cechy gadzie i ptasie więc to, ze archeopteryks jest klasyfikowany jako ptak to nie zmienia to faktu, że są to ognia pośrednie. To jest tylko klasyfikacja, gdzieś naukowcy musieli je sklasyfikować. Takim ciekawym przykładem ogniwa pośredniego jest wspomniany archeopteryks on ma bardzo gadzią budowę anatomiczną, ma bardzo dużo gadzich cech i problem z tym zwierzakiem polega na tym, że gdy naukowcy go odkryli zobaczyli, że ma pióra to od razu przypisali go do ptaków ponieważ wtedy myślano, że posiadanie piór to jest cecha tylko ptasia. Dziś wiemy, że wiele dinozaurów posiadało pióra więc typowo ptasia cechą u archeopteryksa nie są same pióra ale obecność tzw. lotek czyli piór zróżnicowanych do lotu oraz ułożenie tych piór na skrzydłach. Kolejną ptasią cechą jest mostek, który jest taki jak u dzisiejszych ptaków zrośnięty w tzw. literę V. Archeopteryks prawdopodobnie latał bardzo słabo (coś jak dzisiejsze bażanty). Kolejnym ciekawym przykładem skamielin jest bardzo dobrze udokumentowana ewolucja waleni, tu to fajnie wyłożone: https://www.youtube.com/watch?v=yYz1B-aMJGk

Pewnym dowodem jest anatomia porównawcza, która pokazuje nam na przykład,ze w przyrodzie występują tzw. narządy homologiczne czyli sa to takie narządy, które spełniają różną funkcję ale mają podobną budowę np. skrzydło nietoperza, czy reka człowieka, łapa psa, wszystkie są zbudowane na tym samym schemacie, z tych samych kości, które mają różne wymiary i są różnie obudowane tkankami miękkimi, powiedzmy paliczki, które u ludzi tworzą palce u nietoperzy tworzą taki stelaż, na którym jest rozciągnięta błona tworząca powierzchnię lotną. Tutaj kreacjoniści mówią, ze to nie jest dowód na ewolucję tylko dowód na to, ze te organizmy miały tego samego projektanta, ale to nie ma sensu bo w przyrodzie są też narządy analogiczne czyli to takie, które spełniają tę samą funkcję ale są zupełnie inaczej zbudowane np. odnóża grzebne turkucia podjadka i przednie łapy kreta: oba służą do grzebania w ziemi, ale są zbudowane w ogóle inaczej więc takie różnice bardzo dobrze tłumaczy ewolucjaa i stopień pokrewieństwa organizmów, organizmy które są blisko spokrewnione mają podobną budowę ciała,a te, które sa bardzo dale od siebie mają rózną budowę ciała. Dlaczego inteligentny projektant, miałby narządy, które spełniają różne funkcje budować podobnie, a narządy, które spełniają taką samą funkcję budować całkiem inaczej. Czemu miałby się w ogóle przejmować zasadami, którymi rządzi się ewolucja to jest głupie, a wychodzi na to, że właśnie tymi zasadami się kieruje więc to moim zdaniem nie jest dowód na istnienie inteligentnego projektu.

Kolejnym przykładem są narządy szczątkowe. Są to takie narządy, które w organizmach nie spełniają żadnej funkcji, są uwstecznione, zredukowane, ale sa takim jakimś reliktem ewolucyjnej przeszłości gatunku. I tu kreacjoniści też mają prblem ponieważ mówią, że to, że nie wiemy do czego służy dany narząd nie oznacza, że sluży do niczego i tu przykład wyrostka rob. który był kiedyś uważany za narząd szczątkowy, a teraz wiemy, że pełni jakąś funkcję tylko, ze ten argument to czysta hipokryzja ponieważ, kiedy naukowcy mówią, że nie wiemy jeszcze, jak powstało życie, jeszcze jest dużo rzeczy niezbadanych, to na ten argument kreacjoniści mówią,a figa tam to jest inteligentny projektant i koniec dyskusji. Więc to jest hipokryzja z ich strony. Ale wracając do narządów szczątkowych: u ludzi to np. zęby mądrości, kość ogonowa, ale też mięśnie poruszające małżowinami usznymi. U waleni i pytonów sa kości tylnych kończyn, gdzieś tam niewielkie, zagrzebane w ich ciele. Natomiast niektóre drobne ssaki żyjące pod ziemią mają bardzo silnie zredukowane uwstecznione oczy jest tak dlatego ponieważ z ewolucyjnego punktu widzenia jeśli oczy są niepotrzebne lepiej je wyeliminować ponieważ łatwo je uszkodzić i łatwiej jest zakryć fałda skórną oczy niż je zredukowac..

Następna rzecz to embriologia. Embriologia pokazuje nam, że wszystkie ssaki w swoim życiu zarodkowym wytwarzają łuski skrzelowe, co jest dziwne jeśli nie brac za prawdę teorii ewolucji. Kolejnym ciekawym faktem jest to, że u zarodków dzisiejszych ptaków rozwijają się zawiązki kręgów ogonowych i ilość tych zawiązków odpowiada ilości kręgów ogonowych u archeopteryksa.

Genetyka. Wiemy, ze DNA mutuje i te mutacje mają wpływ na wygląd organizmów. Wyróżniamy m.in. mutacje neutralne i pozytywne. Pierwsza to taki szkolny przykład jak mechanizm przemysłowy i dotyczy on ćmy. Pewnie, każdy zna historię ćmy z Manchesteru. Wnioski: kreacjoniści wymyślili sobie, że tu nie ma dowodu na ewolucję przez to, ze to nie jest pozytywna mutacja, że to nie prawda, ze to pomaga w przezywaniu, tylko, żeby obalić ten dowód to kreacjoniści musiali by udowodnić, ze ta mutacja nie miała miejsca, albo że nie objęła całej populacji, no bo dopóki fakty mówią, że zaszła jakaś mutacja, nie była szkodliwa, dobór naturalny jej nie wyeliminował, rozprzestrzeniła się nad prawie całą populacje to w takiej sytuacji widzimy możliwość pojawienia się nowych mutacji, które też nie będą wyeliminowane przez dobór naturalny, co potwierdza TE, bo jeśli jest jakiś mechanizm, który dodaje nowe cechy to prędzej czy później jakis tam gatuncio wyewoluuje.


Inne argumenty: pokrewieństwo genetyczne u różnych organizmów jest dokładnie takie jak przewidywalibyśmy biorąc pod uwagę fakt ewolucji.

Biogeografia: z danych jakie nam dostarcza można wysnuć wniosek, ze rozmieszczenie poszczególnych zwierząt i roślin sugeruje różny czas i miejsce powstania gatunków także tych, które na dalszej drodze ewolucji dały początek nowym rzędom czy gromadą. Taki wniosek z: można np. omówić Australię, z geologii wiemy, ze była bardzo długo odizolowana od reszty kontynentów, i po pierwsze znajduje się na niej cała masa endemitów, które występują tylko i wyłącznie tam. Natomiast bardzo dobrze rozwijają się stekowce i torbacze, które zostały wyparte na innych częściach świata przez łożyskowce. To oznacza, że łożyskowce wyewoluowały, gdzieś w innym rejonie i rozprzestrzeniły się, gdzieś na innych kontynentach natomiast nie były wstanie dotrzeć do Australii. Dalej gatunki występujące na wyspach są podobne do tych występujących na najbliższych kontynentach.

To by było na tyle z argumentów i dowodów.

Ale to nie koniec, bo wątek jest czy da się pogodzić chrześcijaństwo z TE. Więc zakładamy tu już na wstępie prawdziwość TE i badamy czy da się pogodzić. Koledzy teiści powołują się na tzw. kreacjonizm ewolucyjny czy też teizm ewolucyjny. Koncepcja ta zakłada, że nad tą całą ewolucją opiekę sprawuje jakiś inteligentny projektant i to on tym zarządza i tym kieruje w sposób jaki chce. Mnie ta koncepcja nie przekonuje. Nie widzę powodów dla których można by założyć ze ta koncepcja teistycznej ewolucji jest prawdą.

Po pierwsze: mnóstwo linii zwierząt, które wymarły, nie ewoluowały dalej,czyli tak naprawdę ktoś musiałby je stworzyć zupełnie po nic, bez celu tylko po to byśmy mieli zagwozdkę.
Dwa: organizmy, które są źle zaprojektowane np. bardzo słynny nerw krtaniowy wsteczny, który u ssaków biegnie na około przez co jest dwa razy dłuższy niż mógłby być. Ludzie mają np. za wąskie biodra żeby móc w normalnych naturalnych warunkach rodzić, zawsze ten odsetek umieralności przy porodzie był nie mały. Teraz mamy rozwiniętą medycynę więc te porody kończą się sukcesem. Inny problem to dlaczego ludzie się starzeją, przecież są zwierzęta/ organizmy, w których ten procs nie zachodzi, a jednak ludzi to nie dotyczy, a przecież wszechwiedzący stwórca powinien wiedzieć, ze rozwiniemy medycynę do tego stopnia, że będziemy żyć bardzo długo i ta starość nam bardzo będzie przeszkadzać i że moglibyśmy być wiecznie młodzi i po prostu, kiedyś tam możemy nadal umierać, ale nie starzejąc się. Albo nawet takie trywialne pytania jak np. dlaczego walenie nie oddychają skrzelami? Skoro trzyma piecze nad ta ewolucją jakiś inteligentny projektant to powinny u waleni wyewoluować skrzela żeby to było bardziej wydajne. Biorąc to wszystko pod uwagę to wyłania się stwórca ale niezbyt inteligentny, nie wszechwiedzący, nie nieomylny, ale chyba nie takiego oczekują kreacjoniści ewolucyjni.

Cytat:
Tak samo Bóg nie służy do wyjaśnienia wszystkiego.

Bóg nie służy do wyjaśnienia czegokolwiek. Nawet tam, gdzie chciałbyś coś Bogiem wyjaśnić to się nie da. Odp. ''Bóg'' na przestrzeni setek lat nie rozwiązała żadnego problemu z kategorii nauka, filofora, COKOLWIEK. Ale jest to na tyle plastyczna koncepcja, że istnieje możliwość dołatania Boga wszędzie nawet jeśli tego teiści nie robią to sam fakt, że tak można już pokazuje jak do niczego jest taka odpowiedź. Ale ludzie tak robią, ale to już wątek na psychologię.

Cytat:
Tak samo teista nie wyjaśnia "całego morza problemów" Bogiem. Walczysz tu tylko ze swoim ateistycznym Strawmanem i z niczym więcej


To ty nie kapujesz mojego argumentu i przeformywołujesz mój zarzut tak, że łatwiej ci go obalić, ale to właśnie ty obalasz strawmana. Pokazałem ci na przykładzie teorii naukowej czyli podałem przykład czegoś dowolnego co już nie funkcjonuje w kategoriach odpowiedzi tak samo jak Bóg choc pisałeś, ze O to samo można się przyczepić do dowolnego innego wyjaśnienia, w tym ateistycznego lub naukowego..

Cytat:
Każde wyjaśnienie jest zapchajdziurstwem

Ale nie tak spartolonym jak twój Bóg. Myślisz płasko i to cię gubi. Widzisz zero jedynkowo, a nie dostrzegasz odcieni. Bóg nie spełnia jakichkolwiek warunków, aby mógłby być uznany za wyjaśnienie CZEGOKOLWIEK.

Cytat:
To co przedatawiłeś nie jest żadnym wyjaśnieniem bo bez problemu mogę zapytać skąd to wiesz i żądać kolejnych wyjaśnień i potem jeszcze kolejnych wyjaśnień do kolejnych wyjaśnień w nieskończoność. Jak na przykład ustaliłeś istnienie "ewolucyjnego ciśnienia"? To jakaś czysto magiczna formuła. W ten sam sposób mogę pytać o całą resztę. Nic więc nie wyjaśniłeś i zastosowałeś jedynie myślenie magiczne podobne teistycznemu


To nie ten problem. To byłby ten problem, gdybym stawiał zarzut: ''jakie jest wyjaśnienie Boga?''. Pokaż, gdzie ja o coś takiego pytam bądź to sugeruje. Idealnie pokazałeś, ze nic nie zrozumiałeś, a mój przykład wciąż jest w mocy.

Cytat:
Ateista jak zwykle udaje wszechwiedzę w takich momentach i siedzenie w głowach wszystkich, choć sam nie ma dowodu nawet na to, że w ogóle rozumuje poprawnie o świecie.


Poprawne rozumowanie można uznać za niezbędny aksjomat, aby w ogóle wystartować z rozumowaniem. I tyle. A liczne przykłady jak chociażby to, że wyszliśmy z jaskiń i dziś gadamy za pomocą komputerów dla mnie jest wystarczającym tego potwierdzeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:28, 22 Lis 2018    Temat postu:

https://youtu.be/ZSFAz44vp7o
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:34, 23 Lis 2018    Temat postu:

Azael napisał:
Dowody, które potwierdzają, że TE jest prawdziwa: zacznijmy od skamielin.

Mała ale istotna uwaga. Prawdziwość czy fałszywość teorii ewolucji nie ma związku z jej sprzecznością z chrześcijaństwem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:27, 23 Lis 2018    Temat postu:

mat napisał:
Azael napisał:
Dowody, które potwierdzają, że TE jest prawdziwa: zacznijmy od skamielin.

Mała ale istotna uwaga. Prawdziwość czy fałszywość teorii ewolucji nie ma związku z jej sprzecznością z chrześcijaństwem.


Tak. W zasadzie chodzi mi o to aby uzasadnić dlaczego jp2 zaakceptował teorię ewolucji.
Większość katolików ma jednak dużą rezerwę do niej.
Czy dogmaty wiary i treści biblijne pozwalają ja zaakceptować. Może jakieś teksty z Biblii uzasadniajace jej zaakceptowanie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
decir




Dołączył: 04 Cze 2017
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kasztel
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:08, 23 Lis 2018    Temat postu:

Semele napisał:
Tak. W zasadzie chodzi mi o to aby uzasadnić dlaczego jp2 zaakceptował teorię ewolucji.
Większość katolików ma jednak dużą rezerwę do niej.
Czy dogmaty wiary i treści biblijne pozwalają ja zaakceptować. Może jakieś teksty z Biblii uzasadniajace jej zaakceptowanie...


Osobiście ,problemu szukałbym może w innym miejscu ,a dokładniej ludzkiej percepcji i podejściu do zwierząt .

Warto zauważyć ,że dla wielu wrogów TE stwierdzenie ,że "ludzie pochodzą od małpy" jest nie do przyjęcia .Za to ,całkowicie bez większych problemów ,akceptują ,że (w zależności od wersji) ludzie zostali stworzenie z prochu ,albo w przypadku Ewy z żebra Adama .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21626
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:53, 23 Lis 2018    Temat postu:

decir napisał:
Semele napisał:
Tak. W zasadzie chodzi mi o to aby uzasadnić dlaczego jp2 zaakceptował teorię ewolucji.
Większość katolików ma jednak dużą rezerwę do niej.
Czy dogmaty wiary i treści biblijne pozwalają ja zaakceptować. Może jakieś teksty z Biblii uzasadniajace jej zaakceptowanie...


Osobiście ,problemu szukałbym może w innym miejscu ,a dokładniej ludzkiej percepcji i podejściu do zwierząt .

Warto zauważyć ,że dla wielu wrogów TE stwierdzenie ,że "ludzie pochodzą od małpy" jest nie do przyjęcia .Za to ,całkowicie bez większych problemów ,akceptują ,że (w zależności od wersji) ludzie zostali stworzenie z prochu ,albo w przypadku Ewy z żebra Adama .


Masz rację. Ludzie boją się być małpa.Jednak małpa nie wymyśliłaby obozów zagłady.

Tu JEST istotny punkt do dyskusji..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:41, 23 Lis 2018    Temat postu:

Semele napisał:
W zasadzie chodzi mi o to aby uzasadnić dlaczego jp2 zaakceptował teorię ewolucji.

Bo Watykan funkcjonując w kulturze Zachodu, nie chcąc robić z siebie klauna, skapitulował przed scjentyzmem.

Semele napisał:
Większość katolików ma jednak dużą rezerwę do niej.

Większość katolików nie rożni się od papieża.

Semele napisał:
Czy dogmaty wiary i treści biblijne pozwalają ja zaakceptować. Może jakieś teksty z Biblii uzasadniajace jej zaakceptowanie...

Teoria ewolucji jest sprzeczna z Biblią. Zapytaj o to protestantów spoza głównego nurtu, Świadków Jehowy, i tych wszystkich którzy w przeciwieństwie do rzym. katolików nie zaprzedali dusze diabłu scjentyzmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:54, 23 Lis 2018    Temat postu:

mat napisał:
Teoria ewolucji jest sprzeczna z Biblią. Zapytaj o to protestantów spoza głównego nurtu, Świadków Jehowy, i tych wszystkich którzy w przeciwieństwie do rzym. katolików nie zaprzedali dusze diabłu scjentyzmu.


Tylko innemu diabłu, i przeklęci głoszą inną ewangelię niż głosił Jezus i Apostołowie, w tym Paweł.

mat: to w końcu jaka jest różnica między nauką a scjentyzmem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin