Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kontroluj własne DNA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:02, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Kolejny raz podczas dyskusji na różnych forach doświadczam ,że to co wiem to tylko mała cząstka poznawanego i nawet dokładnie nie wiadomo czego. Jednak jak wspomniałam, dzięki wiwo zrozumiałam dobrodziejstwo poczucia, jak bardzo jestem głupia i ciągłej świadomości tego faktu...Chodzi o to ,że ktoś kto uważa się za najmadrzejszego i nie dopuszcza do siebie myśli ,że może być głupi, traci świadomość tego. A tym samym odrzuca coś co w danym momencie może wydawać mu się nonsensem a co będzie głęboką lub nawet fundamentalną prawdą :think:
W swoim życiu wierzyłam w Boga ( i czułam intuicyjnie ,że On istnieje). Jednak mało było aspektów wiary które nie wprowadzałyby mnie w bunt i chęć zaprzeczenia. Do momentu gdy prosząc o lepszy obraz mojej osoby,(Wyższą świadomość, Anioła stróża czy jak kto chce to nazwać) Stwierdziłam ,że tak jak w matriksie wszyscy śnimy swój sen wariata często nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Wiedziałam już ,że słowa biblii a zwłaszcza ewangelii mają kluczowe znaczenie i tylko wymagają odpowiedniego zrozumienia. Skoro tego zrozumienia kościół nie dawał ( w sensie co i jak i dlaczego) tylko wskazywał tak ma być i koniec. Zaczełam szukać odpowiedzi na swoje prywatne pytania na własną ręke. Ze świadomością , że prosząc otrzymam, szukając znajdę. Doświadczenie to było dla mnie wskazówką , jakie pozycje książkowe i opracowania naukowe są dla mnie przydatne do czytania ,bo mówią o podobnym doświadczeniu i dają podobny obraz. Niestety ze wzgledu na początkową nieświadomość tego procesu poszukiwania te trwały bardzo wolno. Skupienie sie na celu i świadomość jak działają te prawa bardzo przyspiesza znalezienie rozwiazania ( na każdym polu).
Obecnie składjąc małe fragmenty łamigłówki i dalej śniac sen wariata doszukując się wskazówek, mam obraz który dalej może być snem trochę innym od reszty. A który wyglada następujaco; Ze względu na podleganie wpływom( lub działaniom) pola morfogenicznego możemy nie tylko nabywać umiejętności, tak jak ta przysłowiowa setna małpa, ale możemy też nabywać skłonności do zła jak i dobra. Niebo w wyniku mojej "wiedzy" nie jest konkretnym miejscem ale stanem lub bardziej umiejetnością bycia połączonym, lub przynajmniej trwania w zgodnej pracy czy egzystencji 3 duchów (wg filozofii huny). Dodatkowym czynnikiem ,który skłania mnie do przyjęcia tej tezy są doświadczenia z pracy doświadczeniach Silvy. Gdzie starajac się uzyskać połączenie z Wyższą świadomością ( musimy wprowadzić się w odpowiedni stan działania fal mózgowych, minimum fale alfa) i będac w tym stanie mamy dostęp do informacji które są dla nas często kluczowe. Jednak zadziwia własciwość, w której sama myśl o złym postepku pozbawia nas tego połączenia ( jak mówią ci którzy posługują sie tą "techniką" wywala nas z alfy). A przypomnę tylko ,że jak dowodzą przedstawione badania nad działaniem mózgu pod wpływem fal alfa ( informacja dla wuja- pierwszą informają na ten temat były załączone wyniki o działaniu mózgu w stanie alfa i szerszym jego wykorzystywaniu podczas proponowanych ćwiczeń w systemie sita- systemie szybkiej nauki języków), nasz mózg w tym stanie prauje w szerszym zakresie niż będąc w stanie beta (a wielu naukowców zastanawia się z jakiego powodu człowiek dopuszcza do takiego marnotrawienia możliwosci swojego mózgu ,czerpiąc z niego tylko w znikomym procencie :shock: ).
Do niedawna nie mogłam zrozumieć jakim cudem mogło dojść do grzechu pierworodnego :think: Dzięki wiwo zrozumiałam, że nawet bedąc w raju ( czyli w stanie połączenia wszystkich jaźni i będąc w ochronnej jego aurze podlegaliśmy niebezpieczeństwu tego grzechu ze wzgledu właśnie na wolną wolę. Kusiciel w pierwszej kolejności sugerując < że nie pomrą! Wprowadził pierwsze kłamstwo ( ludzie nie mieli doświadczenia na temat kłamstwa) kłamstwo dodane do prawdy daje następne kłamstwo. I tak przeciwstawiając się jedynemu nakazowi ulegli zgubnemu wpływowi owocu.
Ps Przepraszam, za mało jasny tok mojego rozumowania. Ale tak właśnie mam :( "Co wyjaśniwszy szeroko i długo mam zaszczyt zostać uniżoną sługą")
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiwo
Wizytator



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: szczecin

PostWysłany: Sob 8:51, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Hanah. Już tylko dla porządku. Przywołujesz tutaj wiwo, ale ja się w tym temacie nie produkuję. Nasza rozmowa trwa w "Apologii teizmu" . Jeżeli ci to nie przeszkadza, to niech tam będzie dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:29, 05 Kwi 2008    Temat postu:

Przymusu nie ma. Choć ja wiem z doświadczenia ,że jak ktoś ma zdolność natchnięcia mnie ciekawą myślą, to niestety albo raczej stety ,dzieje sie tak jeszcze wiele razy :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:44, 05 Kwi 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie twierdzę, jakoby Adam i Ewa byli elementem historii Ziemi. Nie umieszczam Raju w naszym świecie.


A kogo to obchodzi co ty sobie gdzie umiejscawiasz? Rownik tez mozesz umiejscawiac sobie np. na biegunie polnocnym. Raj to wedle starozytnych Zydow, tworcow bozka Jehowy - tereny obecnego Iraku, Iranu i Turcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:44, 07 Kwi 2008    Temat postu:

wujzbój napisał:
Cytat:
Cytat:
dwa_ł napisał:
jeśli człowiek ma być istotą wolna i to wolną także w kwestii Boga to musi być też wyposażony w bagaż, którym jest grzech pierworodny - inaczej nasz wolny wybór byłby tylko teoretyczny.

Nie jestem tego taki pewien. Bóg ma wolną wolę, ma przed sobą wolne wybory, a grzechem pierworodnym obciążony nie jest :D. Powiedziałbym raczej, że grzechem pierworodnym obciążone są takie istoty, które po pierwsze nie są wszechwiedzące (co dotyczy wszystkich poza Bogiem), a po drugie, którym wszechwiedzący Bóg może zaufać, że dadzą sobie radę w takim świecie, jaki Bóg może dla nich zorganizować. Mogą więc być na świecie stworzenia pozbawione grzechu pierworodnego. Po prostu ze względu na naturę niektórych stworzeń najkorzystniej jest dla nich być powołanym do istnienia w stanie grzechu pierworodnego, a ze względu na naturę innych stworzeń najkorzystniej jest dla nich być powołanym do istnienia bez takiego grzechu.


tylko, że Bóg nie musi być istota wolną wobec siebie samego, jeśli tylko uznamy, że jest istnieniem zintegrowanym, a wszystkie inne byty są obciążone grzechem pierworodnym - zob. De Chardin to istnienie w czasie jest zawsze obciążone tym podstawowym brakiem jakim jest grzech pierworodny, dotyczy to także świata duchowego - tyle że ten grzech dotyka go w sposób ostateczny

wujzbój napisał:
Cytat:
Ale co miałby w tym przypadku do grzechu pierworodnego sakrament chrztu? Chrzest zmywa grzech pierworodny, ale faktycznych konsekwencji pierwszego historycznego grzechu nie zmienia.


chrzest także nie zmienia konsekwencji grzechu pierworodnego - one nadal trwają, chrzest otwiera jednak drugą ostateczną możliwość egzystencjalną - zbawienie za sprawą Jezusa (trzeba pamiętać że sakrament jest znakiem łaski, która w przypadku chrztu dotyczy każdego człowieka - jest znakiem powołania każdego człowieka do zbawienia)
być może trzeba przenieść w jeden punkt grzech pierworodny i dzieło zbawienia - jako dwa nierozłączne elementy tego samego faktu - faktu stworzenia - wtedy bowiem nie trzeba konstruować żadnego łona Abrahama czy czegoś takiego - po prostu od początku rzeczywistości grzechu i zbawienia stanowią podstawowe odniesienie każdej ludzkiej egzystencji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:39, 14 Kwi 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Nie twierdzę, jakoby Adam i Ewa byli elementem historii Ziemi. Nie umieszczam Raju w naszym świecie.
mat napisał:
A kogo to obchodzi co ty sobie gdzie umiejscawiasz? Rownik tez mozesz umiejscawiac sobie np. na biegunie polnocnym. Raj to wedle starozytnych Zydow, tworcow bozka Jehowy - tereny obecnego Iraku, Iranu i Turcji.

A co mnie lub kogokolwiek poza historykami obchodzić może, gdzie starożytni Żydzi umiejscawiali Raj? Biblia nie jest podręcznikiem naukowym. Za podręcznik naukowy traktuje ją tylko parę małych grup wyznaniowych oraz ateiści - przy czym ci ostatni traktują ją na dodatek jako podręcznik składający się głównie z błędów.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pon 20:40, 14 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:46, 14 Kwi 2008    Temat postu:

dwa_ł napisał:
Bóg nie musi być istota wolną wobec siebie samego

Co znaczy "wolny wobec siebie samego"?

dwa_ł napisał:
chrzest otwiera jednak drugą ostateczną możliwość egzystencjalną - zbawienie za sprawą Jezusa

Jak się nad tym dłużej zastanowić, to wszystko to nie jest takie trywialne. Bo przecież każde zbawienie dzieje się za sprawą Jezusa - a nie każdy zbawiony jest ochrzczony. Przynajmniej wodą. Może trzeba pamiętać o chrzcie wodą i chrzcie Duchem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:54, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Hanah napisał:
samo nastawienie na preferowany wynik zmieniało ten wynik w kierunku preferencji.

Masz pewno na myśli doświadczenie, o którym wspomniałem w poście #52589: wpływania siłą woli na to, jaką liczbę generuje "generator liczb przypadkowych".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:32, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:

Co znaczy "wolny wobec siebie samego"?


w pierwszym znaczeniu jest to przede wszystkim stwierdzenie ma pokazać, że Bóg jest spójny, choćby w kwestii prawa moralnego, nie może ustanowić sprzecznego ze sobą samym prawa - jakiegoś antydekalogu
jest istnieniem spójnym

Cytat:
Jak się nad tym dłużej zastanowić, to wszystko to nie jest takie trywialne. Bo przecież każde zbawienie dzieje się za sprawą Jezusa - a nie każdy zbawiony jest ochrzczony. Przynajmniej wodą. Może trzeba pamiętać o chrzcie wodą i chrzcie Duchem?


z zasady nikt nie powinien być wyłączony z łaski sakramentu chrztu - jest on widocznym znakiem tego co dokonuje się w każdej konkretnej ludzkiej egzystencji w różny sposób, ale zawsze na poziomie jakiegoś wyboru
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:36, 15 Kwi 2008    Temat postu:

NIE MOŻE ustanowić sprzecznego ze sobą samym prawa, czy NIE CHCE?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:13, 15 Kwi 2008    Temat postu:

w tym konkretnym przypadku nie może = nie chce nie ma żadnego rozróżnienia na wolę i możliwości Boga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:47, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Nie rozumiem, dlaczego. Nie widzę powodu, żeby takiego rozróżnienia nie wprowadzać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:13, 16 Kwi 2008    Temat postu:

chodzi mi o to że pomiędzy tym czego Bóg robi to czego sam chce a robienie rzeczy sprzecznych z jego wolą jest dla niego niemożliwe - choćby nie może nie zrobić wszystkiego co jest możliwe dla naszego zbawienia za wyjątkiem być może rozprawienia się z naszą wolna wolą
w sporze o uniwersalia będę przeciwnikiem Ockhama jak widać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:27, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Dlaczego miałoby to być dla Niego niemożliwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:01, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Bóg jest istotą najdoskonalszą, jedynym źrodłem dobra i miłości. A przypisywanie możliwości sprzecznych z nim samym jest usiłowaniem szatańskim wpedzajacym w szaleństwo, czyli usiłujacym przyznać Bogu boskosć tylko i wyłacznie jeżeli postapi tak jak my- najbardziej niedoskonali- sobie wyobrażamy ,że powinien postapić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:13, 18 Kwi 2008    Temat postu:

nie chodzi mi o nasze wyobrażenie tego jak powinien postąpić Bóg
chcę pokazać raczej ścisły związek Bożej woli z działaniem
wydaje mi się że propozycja Ockhama wedle której mógłby On ustanowić sprzeczne z obecnym prawo moralne, np. pozwalające zabijać, cudzołożyć, kraść jest próbą antropomorfizacji Boga, rozumiem oczywiście jej cel - aby nie determinować Boga choćby nim samym ale nie zgadzam się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:40, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Hanah napisał:
Bóg jest istotą najdoskonalszą, jedynym źrodłem dobra i miłości.

Tak.

Hanah napisał:
A przypisywanie możliwości sprzecznych z nim samym jest usiłowaniem szatańskim wpedzajacym w szaleństwo, czyli usiłujacym przyznać Bogu boskosć tylko i wyłacznie jeżeli postapi tak jak my- najbardziej niedoskonali- sobie wyobrażamy ,że powinien postapić.

Nie. To, że posiadam fizyczną możliwość zepchnięcia cię w przepaść nie oznacza, że jakieś szatańskie usiłowania wpędziły mnie w szaleństwo. Podobnie nic szatańskiego ani szalonego nie ma w tym, że Bóg posiada możliwość dokonania dowolnie okrutnego czynu. Problemem byłoby natomiast uznanie, że Istota Najwyższa z definicji określa dobro. Bowiem wtedy zastąpienie Boga szatanem nic by nie zmieniło w naszym podejściu do Istoty Najwyższej.

Z tego właśnie względu dobra nie należy definiować jako "to, co robi i/lub może zrobić Bóg", lecz raczej jako "to, co czyni szczęśliwym wszystkie świadome istoty". Bóg jest natomiast Istotą Najwyższą, która jest dobra w tym ostatnim znaczeniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:45, 19 Kwi 2008    Temat postu:

dwa_ł napisał:
chcę pokazać raczej ścisły związek Bożej woli z działaniem

Z działaniem, czy z możliwością działania? I wykazać, czy założyć?

dwa_ł napisał:
wydaje mi się że propozycja Ockhama wedle której mógłby On ustanowić sprzeczne z obecnym prawo moralne, np. pozwalające zabijać, cudzołożyć, kraść jest próbą antropomorfizacji Boga

To nie jest antropomorfizacja Boga (Bóg zresztą JEST osobą i to osobą ZROZUMIAŁĄ dla człowieka; w przeciwnym razie wiara jest mechanicznym oddawaniem pokłonów ze strachu, z wyrachowania, ze służalczości, z kompleksu niższości, lub z fizycznego przymusu). To jest uznanie Boga za istotę wszechmocną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:47, 19 Kwi 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
A co mnie lub kogokolwiek poza historykami obchodzić może, gdzie starożytni Żydzi umiejscawiali Raj? Biblia nie jest podręcznikiem naukowym. Za podręcznik naukowy traktuje ją tylko parę małych grup wyznaniowych oraz ateiści - przy czym ci ostatni traktują ją na dodatek jako podręcznik składający się głównie z błędów.


Komedia, ty wiesz lepiej gdzie jest raj niz autorzy opowiesci o nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:02, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Problemem byłoby natomiast uznanie, że Istota Najwyższa z definicji określa dobro. Bowiem wtedy zastąpienie Boga szatanem nic by nie zmieniło w naszym podejściu do Istoty Najwyższej.
Dlaczego? Znosi to jedynie różnicę jakościową między jednym a drugim ale nie ilościową.
Cytat:
Z tego właśnie względu dobra nie należy definiować jako "to, co robi i/lub może zrobić Bóg", lecz raczej jako "to, co czyni szczęśliwym wszystkie świadome istoty". Bóg jest natomiast Istotą Najwyższą, która jest dobra w tym ostatnim znaczeniu.
To uzależnienie Boga od owych istot gdy tym czasem Bóg stwarza wszystko to, co kryje się pod terminami "szczęście", "istota", "świadomość", "wszystko", "wyjątek", "uprawniony wyjątek", "zakres wszystkiego w danym kontekście", "definicja" są więc one równoważne a definicja to, co chce Bóg jest pierwsza ponieważ Bóg jest incjatorem, absolutnym stwórcą również siebie samego.

Ostatnio zmieniony przez Radosław dnia Nie 0:06, 20 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:43, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
dwa_ł napisał:
chcę pokazać raczej ścisły związek Bożej woli z działaniem


Z działaniem, czy z możliwością działania? I wykazać, czy założyć?


trudno mi założyć że istnieje inna przyczyna Bożego działania niż jego własna wola - i jednocześnie aby ta wola nie determinowała działania
jesteśmy w dziale genezis więc przykład też z tej bajki
Bóg może stworzyć i stwarza świat - przyczyną stworzenie jest Boża wola i nie ma mowy o żadnej innej przyczynie
wobec tego zadaje pytanie czy Bóg mógł nie stworzyć świata - a ma taką możliwość- odpowiadam że nie mógł gdyż chciał go stworzyć


Cytat:
To nie jest antropomorfizacja Boga (Bóg zresztą JEST osobą i to osobą ZROZUMIAŁĄ dla człowieka; w przeciwnym razie wiara jest mechanicznym oddawaniem pokłonów ze strachu, z wyrachowania, ze służalczości, z kompleksu niższości, lub z fizycznego przymusu). To jest uznanie Boga za istotę wszechmocną.


:think: nie bardzo wiem co miało by znaczyć być osoba zrozumiałą


:nie: Bóg jest osobą przez analogię oraz fakt, że mimo ze pojęcie osoby powstało w sporach trynitarnych to jego użycie w czwartym czy piątym wieku znaczyło coś innego niż dzisiaj - dotąd teologia poza jedna próba Rahnera nie podjęła tego problemu i idzie przede wszystkim w kierunku współczesnego antropologicznego spojrzenia na osobę w odniesieniu do Boga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:52, 23 Kwi 2008    Temat postu:

dwa_ł napisał:
czy Bóg mógł nie stworzyć świata - a ma taką możliwość- odpowiadam że nie mógł gdyż chciał go stworzyć

Ależ dleczego chęć Boga ma być równoważna jej realizacji? Widać tylko, dlaczego miałaby NIE być równoważna. Konsekwencje takiej równoważności są bowiem trudne do zaakceptowania; na przykład, jeśli ktoś nie kocha Boga, to oznacza to, że Bóg NIE CHCE, by ten ktoś Go kochał (a gdy ktoś Go kocha, to znaczy, że Bóg CHCE, żeby ten ktoś Go kochał). Taką równoważnością niszczy się nie tylko Boga jako osobę posiadającą wolną wolę, lecz niszczy się także miłość Boga, niszczy się Jego dobroć (bo skoro jest zło, to znaczy, że Bóg chce zła)... W efekcie nie uzyskuje się bynajmniej obrazu Boga doskonałego.

Znacznie "doskonalej" przedstawia się obraz Boga posiadającego niczym nieograniczone możliwości działania i wybierającego w wolny sposób takie działanie, jakie uzna za stosowne. Taki model jest zrozumiały intuicyjnie, ponieważ każdy z nas może w ten sposób wyidealizować samego siebie. Aby przejść z tej idealizacji do Boga, wystarczy teraz tylko przypisać naturze Boga miłość, rozumianą jako pragnienie (!) dobra. Model ten zachowuje przy tym wolność woli Boga, zachowuje bowiem dla Niego możliwości wyboru.

dwa_ł napisał:
:nie: Bóg jest osobą przez analogię oraz fakt, że mimo ze pojęcie osoby powstało w sporach trynitarnych to jego użycie w czwartym czy piątym wieku znaczyło coś innego niż dzisiaj

Historyczność idei nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia, bo nie studia historyczne lecz osobiste przekonanie stanowi o treści wiary w Boga. Nie znam powodu, by wierzyć w Istotę Najwyższą nie będącą osobą w tym sensie, w jakim ja jestem osobą. Taka Istota Najwyższa jest w ogóle czymś niezrozumiałym, a wkładanie do światopoglądu obiektów o niezrozumiałej treści nie ma sensu, nawet jeśli miałyby to być obiekty kultu religijnego. Jeśli się oddaje czemuś cześć, to trzeba wiedzieć, czemu; w przeciwnym razie owa cześć jest iluzoryczna i pusta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:17, 23 Kwi 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Problemem byłoby natomiast uznanie, że Istota Najwyższa z definicji określa dobro. Bowiem wtedy zastąpienie Boga szatanem nic by nie zmieniło w naszym podejściu do Istoty Najwyższej.
Radek napisał:
Dlaczego? Znosi to jedynie różnicę jakościową między jednym a drugim ale nie ilościową.

Co rozumiesz tu pod "różnicą jakościową", a co pod "różnicą ilościową"? :think:

wuj napisał:
Z tego właśnie względu dobra nie należy definiować jako "to, co robi i/lub może zrobić Bóg", lecz raczej jako "to, co czyni szczęśliwym wszystkie świadome istoty". Bóg jest natomiast Istotą Najwyższą, która jest dobra w tym ostatnim znaczeniu.
Radek napisał:
To uzależnienie Boga od owych istot gdy tym czasem Bóg stwarza wszystko to, co kryje się pod terminami "szczęście", "istota", "świadomość", "wszystko", "wyjątek", "uprawniony wyjątek", "zakres wszystkiego w danym kontekście", "definicja" są więc one równoważne a definicja to, co chce Bóg jest pierwsza ponieważ Bóg jest incjatorem, absolutnym stwórcą również siebie samego.

Po pierwsze, Ggdyby Bóg nie był w pewnym sensie uzależniony od Swoich stworzeń, to nie byłby miłością, lecz obojętnością.

Po drugie, nie ma znaczenia, KTO stwarza to, co się kryje pod wspomnianymi terminami. Ma znaczenie, że MY WIEMY, co się pod nimi kryje; natomiast to, co się kryje pod terminem "Bóg", dopiero definiujemy. Definiujemy Stwórcę tak, by wynik tej definicji pasował do Jego dzieła stworzenia. Dobieranie znaczenia dobra i innych terminów o fundamentalnej ważności tak, by pasowały do NIEOKREŚLONEGO jeszcze pojęcia skutkuje bezpośrednio nadużyciami: pod te słowa zostanie upchnięte to, co pasuje ludziom mającym władzę. I uzyskamy nie obraz Boga, lecz obraz Wielkiego Brata, opisany za pomocą nowomowy, w której "dobry" oznaczać może dokładnie to samo, co zły i okrutny, a "miłość" może oznaczać dokładnie to samo, co dowolnie bezwzględna nienawiść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dwa_ł




Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czarnków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:07, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
uzna za stosowne

???????????
na jakiej zasadzie Bóg uznaje coś za stosowne albo niestosowne?
ja nie widzę takiej możliwości jeśli jak piszesz obraz Boga ma być dla Ciebie doskonały - doskonały Bóg może wybierać tylko w jeden sposób
a decyzję tę ogranicza jedynie ludzka wolność - element stworzenia i samoograniczenie się Boga, które zakłada możliwą niezgodę na to co daje mi Bóg w mojej konkretnej egzystencji a co za tym idzie możliwość potępienia
inaczej musimy założyć w kwestii każdej ludzkiej egzystencji przeznaczenie do zbawienia lub potępienia, która jest wyłącznie Bożą decyzją na którą nie ma mamy wpływu

Cytat:
Historyczność idei nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia, bo nie studia historyczne lecz osobiste przekonanie stanowi o treści wiary w Boga. Nie znam powodu, by wierzyć w Istotę Najwyższą nie będącą osobą w tym sensie, w jakim ja jestem osobą.


Przede wszystkim należy sie tu pewne uściślenie - Bóg przynajmniej w sensie chrześcijańskim nie jest osobą tylko trzema osobami.
Poza tym zgodnie z zasada analogii bytu, Bóg jest osobą ale inaczej, pojęcie osoby zastosowane jest do niego analogicznie, przez brak lepszego. Jeśli uważasz, że to nic nie zmienia to zauważ, że w sensie w jakim to pojęcie zastosowano w teologii do Boga bliższe jest modalizmowi Sabeliusza niż tryteizmowi. Rahner nazwał osoby w Bogu sposobami subsystencji. Twierdził, że to przede wszystkim sposób doświadczania obecności Boga w świecie, sposób doświadczania jego działania warunkuje fakt, że o Bogu, który ani jest ani nie jest osobą mówimy, że jest trzema osobami. W ten sposób utożsamił trójcę immanentna z ekonomiczną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:14, 26 Kwi 2008    Temat postu:

dwa_ł napisał:
na jakiej zasadzie Bóg uznaje coś za stosowne albo niestosowne?

Na takiej samej, na jakiej ktokolwiek uznaje coś za stosowne albo niestosowne. Przyglądając się konsekwencjom. Jedyna różnica polega na tym, że Bóg zna wszystkie możliwe konsekwencje i potrafi każdą z nich ocenić z punktu widzenia każdego zainteresowanego, zaś nasza wiedza jest wyrywkowa i pelna błędów.

dwa_ł napisał:
doskonały Bóg może wybierać tylko w jeden sposób

A to niby dlaczego? Skąd pomysł, że doskonałość równa się determinizmowi?

dwa_ł napisał:
a decyzję tę ogranicza jedynie ludzka wolność - element stworzenia i samoograniczenie się Boga, które zakłada możliwą niezgodę na to co daje mi Bóg w mojej konkretnej egzystencji a co za tym idzie możliwość potępienia
inaczej musimy założyć w kwestii każdej ludzkiej egzystencji przeznaczenie do zbawienia lub potępienia, która jest wyłącznie Bożą decyzją na którą nie ma mamy wpływu

Nie widzę związku. Znaczy, zgadzam się, że Bóg samoogranicza się pozwalając stworzeniom na twórcze decyzje. Ale nie widzę powodu, dla którego Bóg miałby być jednowymiarowy, bez swobody, sztywny jak drut. Taki obraz Boga jest dla mnie daleki od doskonałości. To superautomat, a nie Bóg.

dwa_ł napisał:
Bóg przynajmniej w sensie chrześcijańskim nie jest osobą tylko trzema osobami.

Czy uważasz, że ma to znaczenie w tej dyskusji? Jeśli tak, to jakie?

dwa_ł napisał:
Bóg jest osobą ale inaczej

E tam. Być "osobą inaczej" to nie być osobą. Aby jakiś byt opisywać, trzeba umieć go przedtem zdefiniować. Zdefiniować potrafimy natomiast albo coś, co jest osobą, albo coś, co jest doznaniem osoby. Nic innego nie znamy, więc nie mamy się nawet co wysilać.

dwa_ł napisał:
to przede wszystkim sposób doświadczania obecności Boga w świecie, sposób doświadczania jego działania warunkuje fakt, że o Bogu, który ani jest ani nie jest osobą mówimy, że jest trzema osobami.

Czy mógłbyś zacytować, co konkretnie napisał o tym Rahner?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin