Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kara piekła
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:32, 18 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
Czy „ogień wieczny”, przed którym ostrzegał Jezus, to ogień literalny czy symboliczny? 

Zauważmy, że „ogień wieczny” został przygotowany „diabłu i jego aniołom” (Mateusza 25:41, BT). Czy rozsądna byłaby myśl, że literalny ogień może spalić istoty duchowe? Czy Jezus nie użył tego słowa raczej w znaczeniu przenośnym? Z pewnością „owce” i „kozy” wspomniane w tej samej wypowiedzi to nie literalne zwierzęta, ale symbole przedstawiające dwie grupy ludzi (Mateusza 25:32, 33). Ogień wieczny, o którym mówił Jezus, w sensie symbolicznym całkowicie spali niegodziwych.


Sekciarz ucieka w symbolikę bo nie jest w stanie przyjąć nauki biblijnej. A kiedy indziej jego sekta naucza, że aniołowie brali sobie ludzkie kobiety za żony i z nimi współżyli (Rdz 6,2). Wtedy już aniołowie mogą być jak najbardziej istotami cielesnymi. Jak widać, jehowici na każdą okazję mają inne "prawdy"


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 7:35, 18 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:41, 18 Maj 2023    Temat postu:

W odniesieniu do ludzi wtrącanych do Gehenny Jezus oświadczył: „Robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie” (Marka 9:47, 48). Na podstawie fragmentu apokryficznej Księgi Judyty („ześle w ich ciało ogień i robactwo, i jęczeć będą z bólu na wieki” [Judyty 16:17, BT]) część komentatorów biblijnych utrzymuje, iż wypowiedź Jezusa nasuwa myśl o wiecznych mękach. Jednakże apokryficzna Księga Judyty nie jest natchniona przez Boga, trudno więc na jej podstawie rozstrzygać o znaczeniu słów zapisanych przez Marka. Jezus prawdopodobnie nawiązał do wersetu z Izajasza 66:24, według którego martwe ciała (jak mówi Izajasz: „trupy”) wrogów Boga trawi ogień i toczą robaki. Ani w słowach Izajasza, ani Jezusa nie kryje się zatem nic, co mogłoby wskazywać na świadome znoszenie wiecznych mąk. Ogień jest tu symbolem unicestwienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:45, 18 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
W odniesieniu do ludzi wtrącanych do Gehenny Jezus oświadczył: „Robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie” (Marka 9:47, 48). Na podstawie fragmentu apokryficznej Księgi Judyty („ześle w ich ciało ogień i robactwo, i jęczeć będą z bólu na wieki” [Judyty 16:17, BT]) część komentatorów biblijnych utrzymuje, iż wypowiedź Jezusa nasuwa myśl o wiecznych mękach. Jednakże apokryficzna Księga Judyty nie jest natchniona przez Boga, trudno więc na jej podstawie rozstrzygać o znaczeniu słów zapisanych przez Marka. Jezus prawdopodobnie nawiązał do wersetu z Izajasza 66:24, według którego martwe ciała (jak mówi Izajasz: „trupy”) wrogów Boga trawi ogień i toczą robaki. Ani w słowach Izajasza, ani Jezusa nie kryje się zatem nic, co mogłoby wskazywać na świadome znoszenie wiecznych mąk. Ogień jest tu symbolem unicestwienia.


O katuszach w piekle mówi też Nowy Testament (Ap 9,5; 20,10) i Jezus (Mt 25,41n) więc to jehowickie odwracanie kota ogonem i uciekanie w symbolikę oraz rozmywanie znaczeń pojęć jest po prostu słabe

Litek napisał:
fedor napisał:
Litek napisał:
Ezechiela 18:4 ,,Dusza, która grzeszy, ta umrze”


Klasyczna jehowicka ekwiwokacja:

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą" (Mt 10,28)



,,Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy [czyli widoków na życie jako dusza]; ale bójcie się raczej tego [Boga], który może tak duszę, jak i ciało zniszczyć w Gehennie” (Mateusza 10:28).

Powaliłeś mnie na kolana.


Duchowieństwo lubi powoływać się na pierwszą część tych słów Jezusa jako na dowód, iż dusza jest nieśmiertelna i nie może zginąć. Ale czy Jezus rzeczywiście miał to na myśli? Mogłoby się tak wydawać, gdyby przerwać czytanie w połowie wiersza. Jednakże po przeczytaniu go do końca widać wyraźnie, że Jezus całkowicie zdyskredytował pojęcie nieśmiertelnej duszy, skoro oświadczył, iż należy się bać Tego, który potrafi zniszczyć w Gehennie zarówno duszę, jak i ciało


No to rozbierzmy to na części żeby pokazać jak jehowicki sekciarz manipuluje:

W Ewangelii Mateusza jest pewien ciekawy wers, który mówi o tym, że duszy nie można zabić razem z ciałem, zatem jest ona odrębna od tego ciała. Chodzi oczywiście o tekst z Mt 10,28. Przypatrzmy się jak wygląda ten fragment:

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" (Mt 10,28, Biblia Tysiąclecia, dalej: BT).

Pomijając już fakt, że Świadkowie Jehowy (dalej: ŚJ) próbują w sposób desperacki i wyraźnie na siłę wmawiać innym, że słowo "dusza" w Mt 10,28 oznacza niby jakieś "perspektywy życia w przyszłym raju" (takiego znaczenia psyche nie można odnaleźć nigdzie w NT), skupmy się na czymś innym. Otóż kiedy ŚJ przytoczy się tekst z Mt 10,28, mówiący o tym, że duszy nie można zabić wraz z ciałem (zatem nie jest ona tym ciałem, żyje bowiem odrębnie od ciała po jego śmierci), to wtedy odwracają oni uwagę od tego faktu za pomocą stwierdzenia, że przecież ten wers mówi właśnie o tym, że dusza może umrzeć, bowiem zgodnie z tym wersem będzie ona przecież unicestwiona w piekle

(...)

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że spostrzeżenia ŚJ w tym miejscu są niezwykle "błyskotliwe", "rezolutne", "trafne", "oczywiste", i wydaje im się, że w swej "spostrzegawczości" wyprzedzili oni niemal cały świat. W rzeczywistości ŚJ odczytali tekst z Mt 10,28 w sposób bardzo pobieżny i dyletancki. Padające w Mt 10,28 słowo apolesai, które pochodzi od apollymi, tłumaczone w tym wersie jako "zatracić" nie musi bowiem oznaczać tylko i wyłącznie unicestwienia czegoś lub kogoś, jak chcieliby ŚJ. Przeciwnie, słowo to może też oznaczać postawienie kogoś/czegoś w trudnej, lub niekomfortowej sytuacji, a więc niekoniecznie unicestwienie. Jak podaje Słownik grecko-polski Nowego Testamentu napisany przez Remigiusza Popowskiego (Warszawa 1997, str. 38) słówko apollymi może oznaczać "zatracenie", "zniszczenie", jednakże może ono także oznaczać "marnować się", co nie zakłada już rzecz jasna unicestwienia. Aby to wykazać na konkretnych przykładach popatrzmy więc może, jak to słowo funkcjonuje w greckiej Biblii. Oto jeden z tekstów:

"Rzekł Pan szatanowi: Zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on. Jeszcze trwa w swej prawości, choć mnie nakłoniłeś do zrujnowania go, na próżno" (Hi 2,3, BT).

"Zrujnowania go" - tekst hebrajski ma w tym miejscu: leballe'o (słowo to pochodzi od rdzenia: bl'), co dosłownie znaczy: "pochłonąć", "połknąć" (tak tłumaczą to takie ang. Biblie jak DBY i YLT - swallow up). Tłumaczone tu przez BT słowa "zrujnowanie" Septuaginta (LXX) przetłumaczyła właśnie za pomocą słowa apolesai (dia kenes apolesai - Hi 2,3, LXX), które w Mt 10,28 oznaczało "zgubić", "zatracić" ciało i duszę. Jakie więc się nam nasuwają wnioski w tym momencie? Otóż nietrudno zauważyć, że greckie tłumaczenie Hi 2,3 ukazuje nam, iż apolesai nie musi oznaczać unicestwienia czegoś, nawet jeśli przetłumaczymy tu słowo apolesai jako "zatracić" (jak czyni się to w Mt 10,28). Hiob był przecież zrujnowany przez Boga, postawiony w bardzo niekomfortowej sytuacji, ale nie był unicestwiony. W dodatku, w greckim przekładzie Hi 2,3 pada dokładnie ta sama forma słowa apollymi co w Mt 10,28 - apolesai. Przeczy to twierdzeniu wyżej cytowanego Scotta w Strażnicy z 15 kwietnia 1993, zdaniem którego apolesai jako forma przechodnia czasownika czynnego może oznaczać tylko "zgładzić".

Popatrzmy na inny werset, który poświadcza nam to co zaobserwowaliśmy przed chwilą:

"Więc sponiewierałem książąt mego przybytku, obłożyłem klątwą Jakuba. Izraela wydałem na zniewagi" (Iz 43,28, BT).

"Obłożyłem klątwą Jakuba" - tekst hebrajski używa w tym miejscu słów: we'ettenah laharem ja'aqob, co można przetłumaczyć - "wydałem Jakuba na poświęcenie". Słowo laharem może oznaczać "zakazać", "poświęcić", czasem nawet "zniszczyć" i Septuaginta znów tłumaczy te słowo za pomocą apolesai (edoka apolesai Iakob - Iz 43,28, LXX). Jednakże tutaj, nawet jeśli przetłumaczymy słowo apolesai jako "zatracić" (jak czyni się to w Mt 10,28), to - tak jak w powyższym przypadku - nie oznacza ono całkowitego unicestwienia czegoś, lecz jedynie poświęcenie Izraela. Przecież Izrael nie został wtedy na zawsze zniszczony i nie przestał istnieć.

Popatrzmy na następny wers:

"Wyschły kości nasze, [...]" (Ez 37,11, BT).

Septuaginta tłumaczy ten fragment przez słowa - osta hemon apololen, co można przetłumaczyć w tym miejscu: "nasze kości zmarniały". Padające w tym tekście słowo apololen jest formą słowa apollymi z Mt 10,28 i znów widać, że nie musi ono posiadać znaczenia oznaczającego unicestwienie czegoś. Ich kości zmarniały, ale nie zostały unicestwione, ani nie przestały egzystować.

Kolejny wers:

"wysoko podnosi zgnębionych" (Hi 5,11, BT).

"Zgnębionych" - w tekście hebrajskim pada w tym miejscu słowo qedoriim, które LXX przetłumaczyła za pomocą czasownika apololotas, który znów jest formą interesującego nas słowa apollymi. Po raz kolejny widać po tym wersie, że słówko apollymi nie musi więc oznaczać unicestwienia kogoś/czegoś. Zgnębieni nie są unicestwieni, tym bardziej, że zgodnie z tym wersem Bóg ich podnosi na duchu.

Na koniec warto dodać, że paralelny do Mt 10,28 tekst z Łk 12,4-5 nic nie mówi już o "zatraceniu" duszy w piekle.

Jak zatem było wielokrotnie widać dzięki powyższej egzegezie, padające w Mt 10,28 słówko apolesai nie musi oznaczać unicestwienia. Wnioski ŚJ są błędne z powodu zbyt pobieżnej analizy greckiego tekstu z Mt 10,28 i z powodu nie dokonania naukowej egzegezy tego fragmentu. Jak było widać po powyższej egzegezie, słowo apollymi może bowiem oznaczać trudne położenie czegoś/kogoś. W tym wypadku określenie położenia duszy za pomocą słowa apolesai ("zgubić", "zatracić") w Mt 10,28 nie oznacza de facto jej unicestwienia, lecz jedynie określa jej opłakany stan, wynikający ze znalezienia się jej w beznadziejnej sytuacji

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:49, 18 Maj 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:01, 19 Maj 2023    Temat postu:

Zestawienie ciała obok duszy w Mat 10:28 może na pierwszy rzut oka sprawiać pewną trudność (odkąd dusza oznacza w Biblii całego człowieka z krwi i ciała cieszącego się życiem), by dusza ta była inna niż ciało, a może nawet i nieśmiertelna, lecz również to nie ma uzasadnienia w Biblii.

Tutaj w Mat 10:28 dusza musi oznaczać więc życie jakim cieszy się człowiek, który jest duszą . Zresztą to nic nowego w Piśmie. Jest wiele miejsc, gdzie (psyche) ściśle oznacza życie człowieka. I tak np. w Marka 8:35-37: ‚8:35 czytamy:

Marka 8:35-38 PNŚ „Bo kto by chciał wybawić swą duszę, ten ją straci, ale kto by stracił swą duszę ze względu na mnie i na dobrą nowinę, ten ją wybawi. Właściwie jakiż pożytek odniesie człowiek, gdy pozyska cały świat, a postrada swą duszę? Cóż bowiem mógłby dać człowiek w zamian za swoją duszę?”

Marka 8:35-38 BT„Bo kto chce zachować swoje życie (psyche=dusza), straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. 36 Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? 37 Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?”

Mowa tu o tym, że jeśli ktoś straci życie, czyli zginie z ciałem i życiem jako dusza (bo nią jest), to go nie ma. Natomiast gdyby za życia nie naśladował Jezusa tylko szukałby (dogadzałby sobie, swojej duszy i żył dla świata, a nie dla Boga) swojej duszy=życia, albo siebie, to na nic mu się to zda, bowiem dla Boga taki jest bez wartości.

Podobnie jest w Jana 12:25

Jana 12:25 „Kto kocha swą duszę, ten ją niszczy, ale kto nienawidzi swej duszy w tym świecie, ten ją ustrzeże dla życia wiecznego(…)” (Jana 12:25)

Jana 12:25 „Ten, kto kocha swoje życie (duszę), traci je, a kto nienawidzi swego życia (duszy) na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”

Wiadomo przecież, że nikt nie niszczy duszy nieśmiertelnej, tylko zapiera się siebie, oddaje swoje życie „swa duszę” Bogu. W ten sposób mając nadzieje, że gdy nawet straci doczesne życie, albo dusze jako życie dla Boga i dobrej nowiny – to Bóg i tak z powrotem go przywróci, na mocy zmartwychwstania do życia w charakterze przyszłej osoby inaczej duszy, która ożyje ponownie jako człowiek mający życie . Tak jak Bóg „przywrócił” ożywił pierwszego człowieka Adama. Wcześniej go nie było, powstał z prochu, a gdy zgrzeszył „do prochu powrócił”, nastąpi ten sam proces.

A stąd już blisko do poprawnego zrozumienia Mat 10:28. Cały kontekst mówi o tym, żeby się nie bać ludzi, bo będą wydawać na sąd, bić, zdradzać brat brata itd, a nawet „będą zabijać was w imię moje” mówi Jezus.
Dalsze wersety 10:32,33 ,38,39 są kontynuacją ciągu myśli z Mat 10:28, czyli aby nie bać się ludzi, rodziny tak żeby w obliczu śmierci nie sprzedać się i nie zaprzeć się Boga i pójść na kompromis by ocalić duszę tzn. swoje obecne życie:

Internet.

Z prawdą nie wygrasz, przekaż swojemu guru Andryszczakowi.


Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Pią 15:04, 19 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:21, 19 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
Zestawienie ciała obok duszy w Mat 10:28 może na pierwszy rzut oka sprawiać pewną trudność (odkąd dusza oznacza w Biblii całego człowieka z krwi i ciała cieszącego się życiem), by dusza ta była inna niż ciało, a może nawet i nieśmiertelna, lecz również to nie ma uzasadnienia w Biblii.

Tutaj w Mat 10:28 dusza musi oznaczać więc życie jakim cieszy się człowiek, który jest duszą . Zresztą to nic nowego w Piśmie. Jest wiele miejsc, gdzie (psyche) ściśle oznacza życie człowieka. I tak np. w Marka 8:35-37: ‚8:35 czytamy:

Marka 8:35-38 PNŚ „Bo kto by chciał wybawić swą duszę, ten ją straci, ale kto by stracił swą duszę ze względu na mnie i na dobrą nowinę, ten ją wybawi. Właściwie jakiż pożytek odniesie człowiek, gdy pozyska cały świat, a postrada swą duszę? Cóż bowiem mógłby dać człowiek w zamian za swoją duszę?”

Marka 8:35-38 BT„Bo kto chce zachować swoje życie (psyche=dusza), straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. 36 Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? 37 Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?”

Mowa tu o tym, że jeśli ktoś straci życie, czyli zginie z ciałem i życiem jako dusza (bo nią jest), to go nie ma. Natomiast gdyby za życia nie naśladował Jezusa tylko szukałby (dogadzałby sobie, swojej duszy i żył dla świata, a nie dla Boga) swojej duszy=życia, albo siebie, to na nic mu się to zda, bowiem dla Boga taki jest bez wartości.

Podobnie jest w Jana 12:25

Jana 12:25 „Kto kocha swą duszę, ten ją niszczy, ale kto nienawidzi swej duszy w tym świecie, ten ją ustrzeże dla życia wiecznego(…)” (Jana 12:25)

Jana 12:25 „Ten, kto kocha swoje życie (duszę), traci je, a kto nienawidzi swego życia (duszy) na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”

Wiadomo przecież, że nikt nie niszczy duszy nieśmiertelnej, tylko zapiera się siebie, oddaje swoje życie „swa duszę” Bogu. W ten sposób mając nadzieje, że gdy nawet straci doczesne życie, albo dusze jako życie dla Boga i dobrej nowiny – to Bóg i tak z powrotem go przywróci, na mocy zmartwychwstania do życia w charakterze przyszłej osoby inaczej duszy, która ożyje ponownie jako człowiek mający życie . Tak jak Bóg „przywrócił” ożywił pierwszego człowieka Adama. Wcześniej go nie było, powstał z prochu, a gdy zgrzeszył „do prochu powrócił”, nastąpi ten sam proces.

A stąd już blisko do poprawnego zrozumienia Mat 10:28. Cały kontekst mówi o tym, żeby się nie bać ludzi, bo będą wydawać na sąd, bić, zdradzać brat brata itd, a nawet „będą zabijać was w imię moje” mówi Jezus.
Dalsze wersety 10:32,33 ,38,39 są kontynuacją ciągu myśli z Mat 10:28, czyli aby nie bać się ludzi, rodziny tak żeby w obliczu śmierci nie sprzedać się i nie zaprzeć się Boga i pójść na kompromis by ocalić duszę tzn. swoje obecne życie:

Internet.

Z prawdą nie wygrasz, przekaż swojemu guru Andryszczakowi.


Typowe jehowickie ekwiwokacje w przypadku słowa "dusza". Termin "życie" i "dusza" są zresztą kompatybilne i nie zachodzi tu alternatywa rozłączna. Nigdzie Nowy Testament nie naucza, że dusza ulega unicestwieniu. A nauka twojej sekty jest niezgodna z nauką najstarszych chrześcijan. O duszy żyjącej po śmierci nauczał wyraźnie apostoł Jan:

"i ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego," (Ap 20,4)

"ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. I głosem donośnym tak zawołały:
«Dokądże, Władco święty i prawdziwy,
nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?» I dano każdemu z nich białą szatę
i powiedziano im, by jeszcze krótki czas odpoczęli,
aż pełną liczbę osiągną także ich współsłudzy oraz bracia,
którzy, jak i oni, mają być zabici" (Ap 6,9-10)

Naukę o nieśmiertelności duszy ukazał Chrystus w przypowieści o „Łazarzu i bogaczu” (Łk 16:19-31).

Żadnym argumentem przeciwko nauce o duszy nieśmiertelnej nie jest to, że o duszy uczyli też poganie. Oni, przykładowo wyznawcy Tammuza i Adonisa, wierzyli też w zmartwychwstanie, a z tego powodu ŚJ zmartwychwstania nie odrzucają („Mały Słownik Religioznawczy” pod red. Z. Poniatowskiego 1969, hasło: Zmartwychwstanie). Nowy Testament uczy o Hadesie a to też była nauka grecka.

Wiarę pierwszych chrześcijan w nieśmiertelność duszy ludzkiej ukazuje scena objawienia się Chrystusa Apostołom, którym wydawało się, że jest to dusza (duch) zmarłego Jezusa (Łk 24:37 i 39). Oni nie dowierzali, że Chrystus zmartwychwstał, ale nie negowali tego, że mogą Go ujrzeć jako ducha.

Scena przemienienia na górze Tabor ukazuje „wywołanych” z otchłani (hades sprawiedliwych) Mojżesza i Eliasza (Mt 17:3n.). To też pokazuję wiarę w nieśmiertelność duszy ludzkiej.

Wiarę w to, że patriarchowie i inni egzystują, jeszcze przed zmartwychwstaniem, potwierdza Justyn Męczennik (ur. 100): „Słowa wreszcie (...) ‘Jam jest, którym jest, Bóg Abrahama, I Bóg Izaaka, I Bóg Jakuba, I Bóg ojców twoich’ stwierdzają, że te osobistości żyją jeszcze po swej śmierci, i że to ludzie samego Chrystusa” („Apologia” I:63,17).

Wiarę chrześcijan w nieśmiertelność duszy ukazuje Ap 7:13n., gdzie jest mowa o tych, którzy przybyli i przychodzą do Boga z wielkiego ucisku.

ŚJ mają kłopoty z tekstem Hbr 12:22n.: „Wy natomiast przystąpiliście (...) do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu” („osiągnęli doskonałość” NP). Jest to tak wyraźne świadectwo wiary chrześcijan w trwające życie po śmierci, że jedyną rzeczą, której mogli dokonać ŚJ, było nowe pokrętne tłumaczenie tekstu: „Ale wy przystąpiliście (...) do życia duchowego prawych, którzy zostali doprowadzeni do doskonałości” („Chrześcijańskie Pisma Greckie...”). Ale i to nie pomogło ŚJ, bo i z tego tekstu można doczytać się egzystencji duchowej (duchowego życia) zmarłych

Wiarę chrześcijan w życie pozagrobowe ukazuje obecność 24 Starców w niebie, jeszcze przed zmartwychwstaniem ciał (Ap 4:4, 11, 5:5)

Sami zresztą nauczacie o nieśmiertelnej duszy bo uczycie, że wasz ostatek (144 000) żyje już w niebie przed powszechnym zmartwychwstaniem. Pogubiliście się do reszty:

„Apostoł Paweł zaznaczył, że namaszczeni chrześcijanie, którzy od dawna spali w grobach, mieli być pierwsi przywróceni do życia, aby się znaleźć u boku Chrystusa Jezusa w dziedzinie duchowej. Od lat przedstawia się dowody wskazujące na to, że najwyraźniej ma to miejsce od roku 1918” (Strażnica Nr 9, 1993 s. 13)

Poza Nowym Testamentem najstarsze dokumenty chrześcijan uczą o duszy nieśmiertelnej:

"Do Diogneta” (II w.): „Dusza choć nieśmiertelna mieszka w namiocie śmiertelnym” (6:8)

Justyn Męczennik (ur. 100) „Dialog z Żydem Tryfonem” (5,3): „Dusze ludzi pobożnych w lepszym miejscu przebywają, w gorszym zaś dusze niesprawiedliwych” (por. Ap 6:9); „Dusze nawet po śmierci czucia nie są pozbawione” („Apologia” I:18,3)

Polikarp (zm. 155) „List do Kościoła w Filippii”: „A jesteście przecież pewni, że oni wszyscy (św. Paweł i inni) nie biegli na próżno, lecz istotnie w wierze i w miłości i że są teraz w należnym im miejscu przy Panu, gdyż z Nim także razem cierpieli” (9:1)

„Męczeństwo św. Polikarpa” (ok. 156): „Razem z Apostołami i wszystkimi sprawiedliwymi w przeogromnej radości wielbi teraz Boga Ojca wszechmogącego i błogosławi Pana naszego Jezusa Chrystusa” (19:2)

Meliton z Sardes (ok. 160): „On Król Niebios (...) ukazał się zarówno umarłym w hadesie jak i śmiertelnikom na świecie” (Fragment VIII b 4); por. 1P 3:18n.

"Akta Męczenników” (zm. 180): „Nartzalus rzekł: dziś jako męczennicy będziemy w niebie”

Ireneusz (ur. 130-140): „Trwają (dusze zmarłych) jednak dalej na długie wieki według woli Boga Stwórcy, który dał im początek i daje im następnie dalsze trwanie” („Przeciw herezjom” 2:34,2); „Człowiek (...) jest istotą złożoną z duszy i ciała” („Wykład Nauki Apostolskiej” 2)

Atenagoras (II w.): „cała w ogóle natura ludzka zbudowana jest z nieśmiertelnej duszy i z ciała, które zostało zespolone z duszą w akcie stworzenia” („O zmartwychwstaniu umarłych” 15)

Apoloniusz (II w.): „Powinniśmy wierzyć w nieśmiertelność duszy, oczekiwać sądu po śmierci i spodziewać się za trudy życia cnotliwego nagrody, którą Bóg da przy zmartwychwstaniu...” („Akta”)

Klemens Aleksandryjski (ur. 150): „Z tego wynika, że dusza jest nieśmiertelna” („Kobierce” V:91,1)

Tertulian (ur. 155): „Duszę z tchnienia Boga powstałą określamy jako nieśmiertelną (...) powstałą na obraz Boży, w swej substancji prostą, (...) ma ona wolną wolę” („O duszy”)

Orygenes (ur. 185): „Pouczono nas dalej że dusza, która ma własną substancję i życie, po zejściu z tego świata zostanie wynagrodzona stosownie do swych zasług (...) że przyjdzie czas zmartwychwstania umarłych, a wówczas ciało (...) powstanie w chwale” („O zasadach” 1:Przedmowa,5)

O katakumbach Przebudźcie się! nr 13, 2001, s. 16 podaje: „Znaleziono tam świadectwa (...) wiary w nieśmiertelność duszy...”.

Tertulian (ur. 155) w II w. polemizował z uczącymi jak ŚJ: „Oto owi przemądrzali filozofowie razem ze swymi uczniami, którym wmawiali (...), że nie ma duszy, że dusze do ciał nie powrócą...” („O widowiskach” 30); „Nie inaczej reszta heretyków: ci, którzy twierdzą, że dusza ludzka jest śmiertelna, powtarzają tylko naukę Epikura...” („Preskrypcja przeciw heretykom” 7)

Dodatkowymi świadectwami potwierdzającymi wiarę w nieśmiertelność duszy u Izraelitów i w pierwszych wiekach chrześcijaństwa są anonimowe pisma pozabiblijne (apokryfy): „Testament Abrahama” (100 r.) 4:8-12 i 14:6 (recenzja krótsza); „Księga Henocha etiopska” (IV w. przed Chr.) 22:3-13; „IV Księga Ezdrasza” (100 r.) 7:78-80; „Apokalipsa Pawła” (ok. 150-250) 14:1-7.

W czasach apostolskich J. Flawiusz (ur. 37), historyk żydowski, pisał, że Izraelici wierzyli w niebo dla nieśmiertelnych dusz, a także później w zmartwychwstanie ciał:

„dusze zaś pozostają czyste i posłuszne i otrzymują najświętsze miejsce w niebie, skąd po upływie wieków znów wstępują w nieskazitelne ciała. Natomiast dla dusz tych, co w szaleństwie ręce przeciw samym sobie obracają, przeznaczone jest szczególnie ciemne miejsce w Hadesie, a Bóg, ich ojciec, karze także potomnych za grzechy przodków” (J. Flawiusz, „Wojna żydowska”, Księga trzecia VIII, 5, wersety 374, 375)

Jak widać, heretycka nauka twojej sekty ma niewiele wspólnego z tym co chrześcijaństwo nauczało od samego początku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:30, 19 Maj 2023    Temat postu:

Edukuj się z Andryszczakiem.

Profesor Oscar Cullmann, komentując ten werset w swej wydanej po francusku książce „Nieśmiertelność duszy czy zmartwychwstanie?” napisał między innymi: „Psyche [dusza] nie oznacza tutaj duszy w rozumieniu Greków; termin ten powinien być przetłumaczony raczej na ‛życie’. (...) W. G. Kümmel (...) pisze więc nie bez powodu, że słowa z Mat. 10:28 ‛nie zmierzają do uwydatnienia nieśmiertelności duszy, tylko zwracają uwagę na fakt, że sam Bóg może unicestwić zarówno życie ziemskie, jak też niebieskie’


Przykłady zastosowania greckiego wyrazu psyché w sensie „życia danego stworzenia” można znaleźć w Mateusza 6:25; 10:39; 16:25, 26; Łukasza 12:20; Jana 10:11, 15; 13:37, 38; 15:13; a także w Dziejach 20:10. Słudzy Boży żywią nadzieję, że w razie śmierci dostąpią zmartwychwstania jako „dusze”, czyli żywe stworzenia. Dlatego Jezus mógł powiedzieć: „Kto by stracił swą duszę [swe człowiecze życie] ze względu na mnie i na dobrą nowinę, ten ją wybawi. Właściwie jakiż pożytek odniesie człowiek, gdy pozyska cały świat, a postrada swą duszę? Cóż bowiem mógłby dać człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mk 8:35-37). Oznajmił też: „Kto kocha swą duszę, ten ją niszczy, ale kto nienawidzi swej duszy w tym świecie, ten ją ustrzeże dla życia wiecznego” (Jn 12:25). Zarówno te, jak i inne wersety pozwalają poprawnie zrozumieć słowa Jezusa z Mateusza 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie”. Nawet jeśli ludzie zabiją czyjeś ciało, nie mogą zabić tego człowieka na zawsze, ponieważ żyje on z punktu widzenia Boga (por. Łk 20:37, 38), który potrafi i naprawdę zamierza go wskrzesić, a więc na nowo powołać do istnienia jako żywe stworzenie. Słudzy Boży tracą „duszę”, czyli własne życie, tylko przejściowo, a nie na zawsze (por. Obj 12:11).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:42, 19 Maj 2023    Temat postu:

Znowu ta sama jehowicka ekwiwokacja (błąd logiczny) i desperackie rozmydlanie znaczeń słowa "dusza" tylko dlatego, że jehowiccy sekciarze nie są w stanie przyjąć tego co mówi wprost Biblia. Termin "życie" i "dusza" są zresztą kompatybilne i nie zachodzi tu alternatywa rozłączna. Nigdzie Nowy Testament nie naucza, że dusza ulega unicestwieniu

Co do Mt 10,28:

W Ewangelii Mateusza jest pewien ciekawy wers, który mówi o tym, że duszy nie można zabić razem z ciałem, zatem jest ona odrębna od tego ciała. Chodzi oczywiście o tekst z Mt 10,28. Przypatrzmy się jak wygląda ten fragment:

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle" (Mt 10,28, Biblia Tysiąclecia, dalej: BT).

Pomijając już fakt, że Świadkowie Jehowy (dalej: ŚJ) próbują w sposób desperacki i wyraźnie na siłę wmawiać innym, że słowo "dusza" w Mt 10,28 oznacza niby jakieś "perspektywy życia w przyszłym raju" (takiego znaczenia psyche nie można odnaleźć nigdzie w NT), skupmy się na czymś innym. Otóż kiedy ŚJ przytoczy się tekst z Mt 10,28, mówiący o tym, że duszy nie można zabić wraz z ciałem (zatem nie jest ona tym ciałem, żyje bowiem odrębnie od ciała po jego śmierci), to wtedy odwracają oni uwagę od tego faktu za pomocą stwierdzenia, że przecież ten wers mówi właśnie o tym, że dusza może umrzeć, bowiem zgodnie z tym wersem będzie ona przecież unicestwiona w piekle

(...)

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że spostrzeżenia ŚJ w tym miejscu są niezwykle "błyskotliwe", "rezolutne", "trafne", "oczywiste", i wydaje im się, że w swej "spostrzegawczości" wyprzedzili oni niemal cały świat. W rzeczywistości ŚJ odczytali tekst z Mt 10,28 w sposób bardzo pobieżny i dyletancki. Padające w Mt 10,28 słowo apolesai, które pochodzi od apollymi, tłumaczone w tym wersie jako "zatracić" nie musi bowiem oznaczać tylko i wyłącznie unicestwienia czegoś lub kogoś, jak chcieliby ŚJ. Przeciwnie, słowo to może też oznaczać postawienie kogoś/czegoś w trudnej, lub niekomfortowej sytuacji, a więc niekoniecznie unicestwienie. Jak podaje Słownik grecko-polski Nowego Testamentu napisany przez Remigiusza Popowskiego (Warszawa 1997, str. 38) słówko apollymi może oznaczać "zatracenie", "zniszczenie", jednakże może ono także oznaczać "marnować się", co nie zakłada już rzecz jasna unicestwienia. Aby to wykazać na konkretnych przykładach popatrzmy więc może, jak to słowo funkcjonuje w greckiej Biblii. Oto jeden z tekstów:

"Rzekł Pan szatanowi: Zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on. Jeszcze trwa w swej prawości, choć mnie nakłoniłeś do zrujnowania go, na próżno" (Hi 2,3, BT).

"Zrujnowania go" - tekst hebrajski ma w tym miejscu: leballe'o (słowo to pochodzi od rdzenia: bl'), co dosłownie znaczy: "pochłonąć", "połknąć" (tak tłumaczą to takie ang. Biblie jak DBY i YLT - swallow up). Tłumaczone tu przez BT słowa "zrujnowanie" Septuaginta (LXX) przetłumaczyła właśnie za pomocą słowa apolesai (dia kenes apolesai - Hi 2,3, LXX), które w Mt 10,28 oznaczało "zgubić", "zatracić" ciało i duszę. Jakie więc się nam nasuwają wnioski w tym momencie? Otóż nietrudno zauważyć, że greckie tłumaczenie Hi 2,3 ukazuje nam, iż apolesai nie musi oznaczać unicestwienia czegoś, nawet jeśli przetłumaczymy tu słowo apolesai jako "zatracić" (jak czyni się to w Mt 10,28). Hiob był przecież zrujnowany przez Boga, postawiony w bardzo niekomfortowej sytuacji, ale nie był unicestwiony. W dodatku, w greckim przekładzie Hi 2,3 pada dokładnie ta sama forma słowa apollymi co w Mt 10,28 - apolesai. Przeczy to twierdzeniu wyżej cytowanego Scotta w Strażnicy z 15 kwietnia 1993, zdaniem którego apolesai jako forma przechodnia czasownika czynnego może oznaczać tylko "zgładzić".

Popatrzmy na inny werset, który poświadcza nam to co zaobserwowaliśmy przed chwilą:

"Więc sponiewierałem książąt mego przybytku, obłożyłem klątwą Jakuba. Izraela wydałem na zniewagi" (Iz 43,28, BT).

"Obłożyłem klątwą Jakuba" - tekst hebrajski używa w tym miejscu słów: we'ettenah laharem ja'aqob, co można przetłumaczyć - "wydałem Jakuba na poświęcenie". Słowo laharem może oznaczać "zakazać", "poświęcić", czasem nawet "zniszczyć" i Septuaginta znów tłumaczy te słowo za pomocą apolesai (edoka apolesai Iakob - Iz 43,28, LXX). Jednakże tutaj, nawet jeśli przetłumaczymy słowo apolesai jako "zatracić" (jak czyni się to w Mt 10,28), to - tak jak w powyższym przypadku - nie oznacza ono całkowitego unicestwienia czegoś, lecz jedynie poświęcenie Izraela. Przecież Izrael nie został wtedy na zawsze zniszczony i nie przestał istnieć.

Popatrzmy na następny wers:

"Wyschły kości nasze, [...]" (Ez 37,11, BT).

Septuaginta tłumaczy ten fragment przez słowa - osta hemon apololen, co można przetłumaczyć w tym miejscu: "nasze kości zmarniały". Padające w tym tekście słowo apololen jest formą słowa apollymi z Mt 10,28 i znów widać, że nie musi ono posiadać znaczenia oznaczającego unicestwienie czegoś. Ich kości zmarniały, ale nie zostały unicestwione, ani nie przestały egzystować.

Kolejny wers:

"wysoko podnosi zgnębionych" (Hi 5,11, BT).

"Zgnębionych" - w tekście hebrajskim pada w tym miejscu słowo qedoriim, które LXX przetłumaczyła za pomocą czasownika apololotas, który znów jest formą interesującego nas słowa apollymi. Po raz kolejny widać po tym wersie, że słówko apollymi nie musi więc oznaczać unicestwienia kogoś/czegoś. Zgnębieni nie są unicestwieni, tym bardziej, że zgodnie z tym wersem Bóg ich podnosi na duchu.

Na koniec warto dodać, że paralelny do Mt 10,28 tekst z Łk 12,4-5 nic nie mówi już o "zatraceniu" duszy w piekle.

Jak zatem było wielokrotnie widać dzięki powyższej egzegezie, padające w Mt 10,28 słówko apolesai nie musi oznaczać unicestwienia. Wnioski ŚJ są błędne z powodu zbyt pobieżnej analizy greckiego tekstu z Mt 10,28 i z powodu nie dokonania naukowej egzegezy tego fragmentu. Jak było widać po powyższej egzegezie, słowo apollymi może bowiem oznaczać trudne położenie czegoś/kogoś. W tym wypadku określenie położenia duszy za pomocą słowa apolesai ("zgubić", "zatracić") w Mt 10,28 nie oznacza de facto jej unicestwienia, lecz jedynie określa jej opłakany stan, wynikający ze znalezienia się jej w beznadziejnej sytuacji

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 15:43, 19 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:00, 19 Maj 2023    Temat postu:

Lewandowski dokłada do pieca z tym piekłem. Sprawia wrażenie ,,bystrzaka ",

Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Pią 17:04, 19 Maj 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:11, 19 Maj 2023    Temat postu:

I już splajtowałeś. Wystarczy obalić wasze pseudoargumenty ze Strażnic i dochodzicie do ściany, nie wiedząc co dalej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:48, 22 Maj 2023    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:48, 22 Maj 2023    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:58, 22 Maj 2023    Temat postu:

KRÓTKA HISTORIA PIEKŁA

POGAŃSKIE KORZENIE: W ogniste piekło wierzyli już starożytni Egipcjanie. Datowana na XIV wiek p.n.e. Księga Amduat mówi o ludziach karanych przez boga Horusa: „Nie powstaniecie! (...) Nie podniesiecie się, ponieważ wpadliście do waszych jam! Nie uciekliście, nie uszliście! Ogień (...) jest przeciw wam!” (A. Niwiński, Mity i symbole religijne starożytnego Egiptu). Grecki filozof Plutarch (ok. 46-120 n.e.) o ludziach rzekomo znajdujących się w zaświatach napisał, że znoszą „straszne cierpienia, bolesne i sromotne męczarnie; a oni skarżyli się (...) i lamentowali” (Moralia, tłum. Z. Abramowiczówna).

PRZENIKNIĘCIE DO SEKT JUDAIZMU: Historyk Józef Flawiusz (37-ok. 100 n.e.) donosi, że żydowska sekta esseńczyków wierzyła, iż „dusze nieśmiertelne trwają wiecznie”. Dodał też: „Podzielając pogląd synów Hellady (...) [złym] duszom przeznaczają ciemną i nawiedzaną burzami otchłań, gdzie są tylko niekończące się kary” (Wojna żydowska, tłum. J. Radożycki).

PRZEJĘCIE PRZEZ „CHRZEŚCIJAŃSTWO”: Powstała w II wieku n.e. apokryficzna księga zwana Apokalipsą Piotra tak mówi o niegodziwych ludziach: „Będą strzeżeni, żeby nie wyrwano ich nigdy [z ognia], który nie gaśnie” (Apokryfy Nowego Testamentu — listy i apokalipsy chrześcijańskie pod red. M. Starowieyskiego). Ponadto powiedziano w niej: „Anioł gniewu Ezrael przyprowadzi mężczyzn i kobiety spalonych do połowy i wrzucą ich do miejsca ciemności, które jest Gehenną ludzi, a duch gniewu będzie ich bił wszelkimi biczami”. Żyjący w tym samym okresie apologeta Teofil z Antiochii cytuje grecką wieszczkę Sybillę, która zapowiada karę dla niegodziwych: „Przeto płomień ognia palącego spadł na was, płoniecie nieustannie, z dnia na dzień” (Pisma Ojców Kościoła, tom XVIII, Apologeci Greccy II wieku, tłum. J. Czuj). Przepowiednia ta znajduje się w tekście, o którym Teofil pisze, że „te rzeczy są dla wszystkich pożyteczne, sprawiedliwe i miłe”.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:33, 22 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
KRÓTKA HISTORIA PIEKŁA

POGAŃSKIE KORZENIE: W ogniste piekło wierzyli już starożytni Egipcjanie. Datowana na XIV wiek p.n.e. Księga Amduat mówi o ludziach karanych przez boga Horusa: „Nie powstaniecie! (...) Nie podniesiecie się, ponieważ wpadliście do waszych jam! Nie uciekliście, nie uszliście! Ogień (...) jest przeciw wam!” (A. Niwiński, Mity i symbole religijne starożytnego Egiptu). Grecki filozof Plutarch (ok. 46-120 n.e.) o ludziach rzekomo znajdujących się w zaświatach napisał, że znoszą „straszne cierpienia, bolesne i sromotne męczarnie; a oni skarżyli się (...) i lamentowali” (Moralia, tłum. Z. Abramowiczówna).

PRZENIKNIĘCIE DO SEKT JUDAIZMU: Historyk Józef Flawiusz (37-ok. 100 n.e.) donosi, że żydowska sekta esseńczyków wierzyła, iż „dusze nieśmiertelne trwają wiecznie”. Dodał też: „Podzielając pogląd synów Hellady (...) [złym] duszom przeznaczają ciemną i nawiedzaną burzami otchłań, gdzie są tylko niekończące się kary” (Wojna żydowska, tłum. J. Radożycki).

PRZEJĘCIE PRZEZ „CHRZEŚCIJAŃSTWO”: Powstała w II wieku n.e. apokryficzna księga zwana Apokalipsą Piotra tak mówi o niegodziwych ludziach: „Będą strzeżeni, żeby nie wyrwano ich nigdy [z ognia], który nie gaśnie” (Apokryfy Nowego Testamentu — listy i apokalipsy chrześcijańskie pod red. M. Starowieyskiego). Ponadto powiedziano w niej: „Anioł gniewu Ezrael przyprowadzi mężczyzn i kobiety spalonych do połowy i wrzucą ich do miejsca ciemności, które jest Gehenną ludzi, a duch gniewu będzie ich bił wszelkimi biczami”. Żyjący w tym samym okresie apologeta Teofil z Antiochii cytuje grecką wieszczkę Sybillę, która zapowiada karę dla niegodziwych: „Przeto płomień ognia palącego spadł na was, płoniecie nieustannie, z dnia na dzień” (Pisma Ojców Kościoła, tom XVIII, Apologeci Greccy II wieku, tłum. J. Czuj). Przepowiednia ta znajduje się w tekście, o którym Teofil pisze, że „te rzeczy są dla wszystkich pożyteczne, sprawiedliwe i miłe”.


Demagogia. Ani jednego dowodu na te stwierdzenia. To są tylko puste i bezzasadne opinie. Idea zmartwychwstania też istniała u pogan przed judaizmem i chrześcijaństwem. I jakoś nie masz już z tym problemu. Tak jak nie macie problemu, że używacie na swych gazetkach pogańskiego kalendarza z nazwami pogańskich bogów:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zresztą dużo więcej nauk biblijnych było wyznawanych przez pogan jeszcze przed spisaniem Biblii:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nadal nie wytłumaczyłeś się z kłamstw twojej sekty, o których wyżej już pisałem:

W twojej sekcie kłamali już od początku. Weźmy chociażby takiego prezesa Russella, założyciela twojej sekty, który w różnych sytuacjach podawał różne wymiary tego samego odcinka w piramidzie aby do proroctw mu pasowało:

[link widoczny dla zalogowanych]

Już od samego początku twoja sekta była budowana na kłamstwie

A tutaj jest jawne kłamstwo wykazane na fotokopiach publikacji z twojej własnej sekty: "Służba Królestwa" nr 9 z 1961 roku twierdziła, że 37 lat przed rokiem 1914 głosiliście, że Jezus powróci niewidzialnie w 1914 roku. A to jest kłamstwo bo w tym czasie głosiliście, że Jezus powróci w 1874 roku, a nie w 1914 roku. O niewidzialnym powrocie Jezusa w 1914 roku zaczęliście nauczać dopiero w 1943 roku i inne wasze publikacje same to potem przyznały:

[link widoczny dla zalogowanych]

I tyle "prawdy" jest w twojej kłamliwej sekcie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 8:07, 08 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:41, 22 Maj 2023    Temat postu:

Na przykład komisja doktrynalna Kościoła anglikańskiego w roku 1995 ogłosiła: „Piekło nie oznacza wiecznych mąk, lecz raczej ostateczne i nieodwracalne obranie drogi życiowej tak dalece i zupełnie przeciwnej Bogu, że jej kresem może być tylko całkowity niebyt”.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:50, 22 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
Na przykład komisja doktrynalna Kościoła anglikańskiego w roku 1995 ogłosiła: „Piekło nie oznacza wiecznych mąk, lecz raczej ostateczne i nieodwracalne obranie drogi życiowej tak dalece i zupełnie przeciwnej Bogu, że jej kresem może być tylko całkowity niebyt”.


A kogo to obchodzi. O karze piekła wystarczająco wyraźnie naucza Nowy Testament (Ap 9,5; 20,10) i Jezus (Mt 25,41n) więc Kościół Anglikański po prostu odszedł od nauczania biblijnego, tak jak twoja sekta, która zresztą nigdy nie miała nic wspólnego z Biblią

Nadal nie wytłumaczyłeś się z kłamstw twojej sekty, o których wyżej już pisałem:

W twojej sekcie kłamali już od początku. Weźmy chociażby takiego prezesa Russella, założyciela twojej sekty, który w różnych sytuacjach podawał różne wymiary tego samego odcinka w piramidzie aby do proroctw mu pasowało:

[link widoczny dla zalogowanych]

Już od samego początku twoja sekta była budowana na kłamstwie

A tutaj jest jawne kłamstwo wykazane na fotokopiach publikacji z twojej własnej sekty: "Służba Królestwa" nr 9 z 1961 roku twierdziła, że 37 lat przed rokiem 1914 głosiliście, że Jezus powróci niewidzialnie w 1914 roku. A to jest kłamstwo bo w tym czasie głosiliście, że Jezus powróci w 1874 roku, a nie w 1914 roku. O niewidzialnym powrocie Jezusa w 1914 roku zaczęliście nauczać dopiero w 1943 roku i inne wasze publikacje same to potem przyznały:

[link widoczny dla zalogowanych]

I tyle "prawdy" jest w twojej kłamliwej sekcie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 9:18, 22 Maj 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:21, 22 Maj 2023    Temat postu:

Definicja: Słowo „piekło” można znaleźć w wielu przekładach Biblii. W innych używa się w tych samych wersetach wyrażeń „grób”, „kraina umarłych” i tym podobnych. Gdzieniegdzie słowa tłumaczone nieraz na „piekło” po prostu przetransliterowano z języka oryginału, to znaczy napisano je literami naszego alfabetu, nie tłumacząc ich. Chodzi o hebrajskie słowo sze’òl i jego grecki odpowiednik háides (czytaj: hades) — które nie oznaczają miejsca indywidualnego pochówku, tylko powszechny grób ludzkości — jak również o grecki wyraz géenna, będący symbolem wiecznej zagłady. Jednakże zarówno w chrześcijaństwie, jak i w wielu religiach niechrześcijańskich naucza się, że piekło to miejsce zamieszkiwania demonów, gdzie po śmierci źli ponoszą karę (i według niektórych są tam poddawani torturom).

Czy z Biblii wynika, że umarli cierpią męki?

Kazn. 9:5, 10: „Żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego (...) Wszystko, co twoja ręka ma sposobność zrobić, rób całą swą mocą, bo nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu* — w miejscu, do którego idziesz”. (Jeżeli umarli nie są świadomi niczego, to nie mogą też odczuwać bólu). (*„Szeol”, BT, Bp, BWP, KUL; „grób”, Bg, Kx; „piekło”, Wujek 1599; „otchłań”, Brandstaetter, Wujek 1962; „kraina umarłych”, Bw).



Prześlij swojemu guru, Andryszczakowi.


Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Pon 11:27, 22 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:00, 22 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
Definicja: Słowo „piekło” można znaleźć w wielu przekładach Biblii. W innych używa się w tych samych wersetach wyrażeń „grób”, „kraina umarłych” i tym podobnych. Gdzieniegdzie słowa tłumaczone nieraz na „piekło” po prostu przetransliterowano z języka oryginału, to znaczy napisano je literami naszego alfabetu, nie tłumacząc ich. Chodzi o hebrajskie słowo sze’òl i jego grecki odpowiednik háides (czytaj: hades) — które nie oznaczają miejsca indywidualnego pochówku, tylko powszechny grób ludzkości — jak również o grecki wyraz géenna, będący symbolem wiecznej zagłady. Jednakże zarówno w chrześcijaństwie, jak i w wielu religiach niechrześcijańskich naucza się, że piekło to miejsce zamieszkiwania demonów, gdzie po śmierci źli ponoszą karę (i według niektórych są tam poddawani torturom).

Czy z Biblii wynika, że umarli cierpią męki?

Kazn. 9:5, 10: „Żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego (...) Wszystko, co twoja ręka ma sposobność zrobić, rób całą swą mocą, bo nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu* — w miejscu, do którego idziesz”. (Jeżeli umarli nie są świadomi niczego, to nie mogą też odczuwać bólu). (*„Szeol”, BT, Bp, BWP, KUL; „grób”, Bg, Kx; „piekło”, Wujek 1599; „otchłań”, Brandstaetter, Wujek 1962; „kraina umarłych”, Bw).



Prześlij swojemu guru, Andryszczakowi.



Jak zwykle wersety wyrwane z kontekstu przez jehowickiego manipulanta i sekciarza. O karze realnego piekła wystarczająco wyraźnie naucza Nowy Testament (Ap 9,5; 20,10) i Jezus (Mt 25,41n). Wyraźnie jest tam mowa o cierpieniu i katuszach więc kłamiesz, że ludzie będą tam nieświadomi. Nieświadomi nie doznają katuszy i cierpień. Zresztą nawet przypowieść Jezusa o Łazarzu i bogaczu pokazuje, że ludzie są świadomi w Hadesie i cierpią

"4) ŚJ nie znając nauki biblijnej nie odróżniają w naszych naukach otchłani (gr. hades, hebr. szeol) od piekła (gr. gehenna). Samo określenie hades nie precyzuje czy umarły doznaje szczęścia czy potępienia. Czasem jednak (Łk 16:23) może to ukazywać. Podobnie szeol w Hi 26:6 identyfikowany jest z Abaddonem, co oznacza zatracenie (Ap 9:11); por. Prz 23:14 (przez odpowiednie wychowanie można zapobiegać karze Szeolu a nie pójściu do grobu). Jezus w swej nauce ukazuje hades jako składający się z dwóch miejsc: gehenna dla potępionych (Łk 16:23) i „łono Abrahama” (Łk 16:22) dla sprawiedliwych oczekujących na Jego ofiarę. Podobnie dwa różne miejsca oczekiwania ukazuje Ez 31:16nn. Osobne dla „drzew Edenu” (sprawiedliwi) i osobne dla „nieobrzezanych”. Także teksty Ez 32:21, 23, 27 opisują różne miejsca osób przebywających w szeolu. U Greków hades to miejsce żyjących, a nie niebytów. Z tego powodu, gdyby w NT było inaczej (tzn., że hades jest miejscem niebytu), to byłby ze strony Ewangelistów największym absurdem, że zastosowali niewłaściwe słowo greckie.

5) Grób lub śmierć, jako kara, są sprzeczne ze sprawiedliwością Bożą. Jaką karą byłby stan śmierci czy grób dla człowieka grzeszącego przeciw Duchowi Św., walczącego z Bogiem, nie zachowującego norm moralnych właściwych ludziom, który nie spodziewał się niczego więcej, niż kresu życia i grobu? Stan grobu byłby dla niego nagrodą i odpoczynkiem po życiu wypełnionym walką. Zwróćmy uwagę na słowa Mt 26:24, gdzie mowa jest o tym, że dla człowieka grzeszącego lepiej by było, aby się nie narodził. Gdyby karą za grzechy był niebyt (brak zmartwychwstania), jak uczą ŚJ, to jest on udziałem każdego człowieka przed narodzeniem. Tekst Mt 26:24 jednak mówi, że kara oczekująca na złych jest większa od niebytu: „Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”.

Justyn Męczennik (ur. 100) o podobnych do ŚJ zapatrywaniach pogan pisał: „Popatrzcie tylko na koniec każdego z cesarzy, poprzedników Waszych; pomarli, jak wszyscy inni ludzie. Gdyby śmierć polegała na znieczuleniu, byłby to czysty zysk dla wszystkich złych ludzi. Nie, żaden z tych, w których iskra życia płonęła, czucia nie traci, a czeka go kara wieczna. Niechżeż Wam tedy to przekonanie i ta wiara nie będzie obojętna, bo to prawda” („Apologia” I:18,1-2).

6) Stan piekielny człowieka NT ukazuje w wielu obrazach, którymi posłużył się Jezus. Nie można więc gehenny utożsamiać ze śmietnikiem (patrz poniżej) lub brakiem zmartwychwstania, a hadesu z grobem, jak to robią ŚJ („Będziesz mógł żyć...” s. 86; por. „Świadkowie Jehowy - kim są?” ks. T. Pietrzyk, rozdz. Piekło i dusza - nauki szatana?). Oto wspomniane obrazy:

Męka wieczna (Łk 16:23-28, Mt 25:46; patrz pkt 28.10.); gniew Boży (J 3:36); piec rozpalony (Mt 13:42, 50); piekło ogniste (Mt 5:22); płomień ognia (Syr 21:9); cierpienie (Łk 6:25, 16:24n., Ap 20:10); katusze (Ap 14:10n., 20:10); płacz i zgrzytanie zębów (Mt 8:12, 13:42, 50, 22:13, 24:51, 25:30, Łk 6:25, 13:28); ogień wieczny (Mt 3:12, 7:19, 13:40, 18:8, 25:41, Łk 3:16n., Mk 9:43, 48); „trawiący” robak nie ginący (Mk 9:48, Syr 7:17, Jdt 16:17); rdza (Jk 5:3); ciemności (Mt 22:13, 25:30, Jud 13); ciemne lochy (2P 2:4, Łk 8:31); jezioro ogniste (Ap 19:20, 20:10, 14n., 21:8); jezioro siarki (Ap 20:10); miejsce na zewnątrz (Mt 8:12, 22:13, 25:30, Ap 3:12); mrok (2P 2:17); Tartar (2P 2:4); zagłada (Flp 1:28, 3:19, 1Tes 5:3); druga śmierć (Ap 2:11, 20:6, 20:14, 21:8).

Ks. T. Pietrzyk, we wspomnianej pozycji, w podrozdziale Gehenna nie była śmietnikiem pisał: „Rozpatrzenia domaga się opinia świadków Jehowy na temat Szeolu i Gehenny. Zacznijmy od Gehenny. Otóż świadkowie Jehowy zastosowali tu podwójny nieuczciwy zabieg. Najpierw podają niepełne informacje o dolinie Hinnoma, pozwalające im narzucić słowu Gehenna zawężony sens. Następnie przemilczają teksty, gdzie słowo to z całą pewnością posiada inne znaczenie, niż proponowane przez sektę [„Będziesz mógł żyć...” s. 85-87]. Zacznijmy więc od wyjaśnienia, czym była dolina Hinnoma. Eksponowanie wersji jakoby w czasach Chrystusa był to »zwykły śmietnik miejski, gdzie wyrzucano trupy przestępców i zwierząt oraz wszelkiego rodzaju odpadki«, jest bezpodstawne. Trzeba pamiętać, że w czasach Chrystusa od strony południowo-zachodniej i południowej (a więc od strony doliny Hinnoma) znajdowały się w murze przynajmniej dwie bramy. Jakże więc można było w pobliżu bram miejskich wyrzucać trupy przestępców? Każdy kto tak twierdzi, powinien przeczytać przepisy sanitarne, zawarte w Starym Testamencie. Ponadto w czasach Chrystusa Poncjusz Piłat za pieniądze ze skarbca świątyni wybudował akwedukt, który doprowadzał wodę do miasta właśnie od strony południowej [patrz J. Flawiusz (ur. 37) „Wojna Żydowska” 2:9,1]. Czyż więc Rzymianie, budując naziemny, otwarty wodociąg poprzez dolinę Hinnoma, pozwoliliby na to, by była ona śmietnikiem? A już absurdalny jest kolorowy rysunek umieszczony na str. 86 w cytowanym podręczniku. Któż to z kubłem śmieci wspina się na koronę murów obronnych, by wysypać je w takim miejscu, z którego później cały odór przedostawałby się do miasta, nie mówiąc o muchach, komarach i ptactwie przenoszącym zarazki? W swojej argumentacji świadkowie Jehowy stwierdzają ponadto: »Mieszkańcy Jeruzalem dobrze więc rozumieli, co Jezus miał na myśli...«. Chodzi im o to, że mieszkańcy Jerozolimy słysząc termin Gehenna, mieli go kojarzyć z domniemanym śmietnikiem za murami miasta. Jednak i w tym argumencie jest poważna luka. Wprawdzie w polemice z faryzeuszami, prowadzonej w Jerozolimie, Jezus dwukrotnie użył tego słowa (Mt 23:15, 33), ale we wszystkich pozostałych przypadkach wypowiedział je nie tylko poza miastem, ale nawet poza Judeą - głównie w Galilei [Mt 5:22, 29, 30, 10:28, 18:9, Mk 9:43, 45, 47, Łk 12:5, Jk 3:6]. Czy więc mieszkańcom północnej części kraju Gehenna kojarzyła się z podmiejskim śmietnikiem w Jerozolimie? Jeśli mieli jakieś skojarzenia, to raczej z tymi wydarzeniami, które rozegrały się tam wcześniej i zostały opisane na kartach Pisma Świętego. Chodzi o bałwochwalczy kult bożka Molocha, polegający na składaniu w ofierze całopalnej żywych niemowląt (zob. 2Krl 16:2-3 oraz 21:6). (...) Stąd też stwierdzenia, iż Jezus »miał na myśli, że...«, a »Jego słuchacze rozumieli, że...« (s. 87) są niedopuszczalnym insynuowaniem odgórnie przyjętych założeń”.

Podobną ilustrację przedstawiającą gehennę (jako śmietnisko) i wysypującego do niej z kubła odpady ukazano w Strażnicy 01.04 2011 s. 31. Jednak na obecnym obrazku usunięto kości i czaszkę, bo zapewne ŚJ dopatrzyli się niezgodności co do pochówku trupów u Żydów. Biblia ŚJ podaje: „zwłoki nie mają pozostać na palu przez całą noc; lecz bezwarunkowo masz go pogrzebać w owym dniu” Pwt 21:23. Patrz też pkt 28.7"

[link widoczny dla zalogowanych]

Nadal nie wytłumaczyłeś się z kłamstw twojej sekty, o których wyżej już pisałem:

W twojej sekcie kłamali już od początku. Weźmy chociażby takiego prezesa Russella, założyciela twojej sekty, który w różnych sytuacjach podawał różne wymiary tego samego odcinka w piramidzie aby do proroctw mu pasowało:

[link widoczny dla zalogowanych]

Już od samego początku twoja sekta była budowana na kłamstwie

A tutaj jest jawne kłamstwo wykazane na fotokopiach publikacji z twojej własnej sekty: "Służba Królestwa" nr 9 z 1961 roku twierdziła, że 37 lat przed rokiem 1914 głosiliście, że Jezus powróci niewidzialnie w 1914 roku. A to jest kłamstwo bo w tym czasie głosiliście, że Jezus powróci w 1874 roku, a nie w 1914 roku. O niewidzialnym powrocie Jezusa w 1914 roku zaczęliście nauczać dopiero w 1943 roku i inne wasze publikacje same to potem przyznały:

[link widoczny dla zalogowanych]

I tyle "prawdy" jest w twojej kłamliwej sekcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:47, 25 Maj 2023    Temat postu:

Kazn. 9:5, 10: „Żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego (...) Wszystko, co twoja ręka ma sposobność zrobić, rób całą swą mocą, bo nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu* — w miejscu, do którego idziesz”. (Jeżeli umarli nie są świadomi niczego, to nie mogą też odczuwać bólu). (*„Szeol”, BT, Bp, BWP, KUL; „grób”, Bg, Kx; „piekło”, Wujek 1599; „otchłań”, Brandstaetter, Wujek 1962; „kraina umarłych”, Bw).

Umarli nie są niczego świadomi. Adam powrócił do prochu ziemi, nie do piekła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:41, 25 Maj 2023    Temat postu:

Litek napisał:
Kazn. 9:5, 10: „Żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego (...) Wszystko, co twoja ręka ma sposobność zrobić, rób całą swą mocą, bo nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu* — w miejscu, do którego idziesz”. (Jeżeli umarli nie są świadomi niczego, to nie mogą też odczuwać bólu). (*„Szeol”, BT, Bp, BWP, KUL; „grób”, Bg, Kx; „piekło”, Wujek 1599; „otchłań”, Brandstaetter, Wujek 1962; „kraina umarłych”, Bw).

Umarli nie są niczego świadomi. Adam powrócił do prochu ziemi, nie do piekła.


Stary Testament nie był pełnią objawienia. Jehowicki sekciarz jak zwykle manipuluje wersetami wyrwanymi z kontekstu

Każdy, kto choć trochę zna się na Biblii, lub posiada jakiekolwiek potoczne pojęcie o zasadach odczytywania jakiegokolwiek dzieła literackiego wie, że każdy tekst posiada swój kontekst, który należy uwzględnić przy cytowaniu. Najprawdopodobniej większość z nas zalicza się do takiej grupy ludzi.
Kiedy więc spotkalibyśmy na przykład kogoś kto twierdzi, że Boga nie ma, twierdząc przy tym jednocześnie, że jest w stanie dowieść tego przy pomocy Biblii, to spotkałoby się to niewątpliwie z naszym ogromnym zdumieniem. Jakbyśmy postąpili w tej sytuacji, jeśli nie byłaby nam ona zupełnie obojętna i traktowalibyśmy kogoś takiego przynajmniej choć trochę serio? Na pewno najpierw zapytalibyśmy się tego kogoś, który tekst Biblii ma on na myśli.
Załóżmy, że wychodząc naprzeciw naszemu zdumieniu i pytaniu powołałby się on na tekst z Ps 53,2, prezentując go nam w takiej oto postaci: "Nie ma Boga". Wiedzeni potrzebą dociekania prawdy na pewno zajrzelibyśmy dokładniej do Biblii i wtedy ku naszemu rozczarowaniu odkrylibyśmy, że nasz oponent chciał nas wprowadzić w błąd, ponieważ wyrwał ten tekst z kontekstu. Odkrylibyśmy bowiem, że kontekst poprzedzający powyższego zdania z Ps 53,2 wnosi pewną istotną informację, informację która wyjaśnia nam w jakim dokładnie znaczeniu padło to zdanie. Na owo znaczenie, które byśmy odkryli, naprowadziłoby nas te oto zdanie poprzedzające powyżej zacytowany fragment z Ps 53,2: "Mówi głupi w swoim sercu". Owa informacja byłaby na tyle istotna, że wyjaśniłaby nam, iż stwierdzenie "Nie ma Boga" nie jest stanowiskiem Biblii, tylko jest ono stanowiskiem, które jest przez nią kontestowane i odrzucane. W tej sytuacji stałoby się jasne, że nasz adwersarz zrobił coś niedopuszczalnego: zacytował tekst bez odpowiedniego uwzględnienia kontekstu, to znaczy bez takiego uwzględnienia, które ujawniłoby pełną informację o przesłaniu tego tekstu. Oświadczylibyśmy wtedy w sposób całkowicie uzasadniony, że nasz oponent wyrwał tekst z Ps 53,2 z kontekstu i chciał nas w ten sposób wprowadzić w błąd.
Oczywiście powyższa sytuacja jest tylko pewną czysto teoretyczną i zarazem sztuczną ilustracją. Nigdy nie zdarzają się nam tak ekstremalne sytuacje, że ktoś wyrywa tekst z kontekstu w tak jawny i bulwersujący sposób. Może się nam jednak zdarzyć, a często pewnie wręcz już zdarzyło się nam, że padniemy ofiarą wyrywania tekstu z kontekstu dokonanego w sposób o wiele bardziej zakamuflowany i wyrafinowany, to znaczy dokonanego w taki sposób, że bezpośredni wgląd w tekst okalający cytat może nie ujawnić nam od razu, iż tekst został wyrwany z kontekstu. Często możemy to stwierdzić dopiero po bardziej wnikliwej analizie tekstu okalającego cytat, lub wręcz dopiero po całościowej analizie charakteru cytowanego dzieła, wraz z bardziej ogólną analizą całościowego przesłania tegoż dzieła. Odkrycie, że jakiś tekst został wyrwany z kontekstu, lub zacytowany niezgodnie z intencją lub wymową ogólną jakiegoś dzieła jest też często możliwe niestety dopiero po zasięgnięciu opinii eksperta na temat charakteru i przesłania danego dzieła, lub po żmudnym samodzielnym wyspecjalizowaniu się w temacie tegoż.
Przejdźmy wreszcie do meritum. Wydaje się, że do wyżej wspomnianych ludzi mających choćby potoczne pojęcie o zasadach uwzględniania kontekstu przy cytowaniu, z jakichś powodów nie chcą się zaliczać Świadkowie Jehowy (dalej: ŚJ). Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów tego typu wyrywania przez ŚJ wersów biblijnych z kontekstu, z którym ŚJ rzadko kiedy się liczą, jest tekst z księgi Koheleta 9,5:
"[...] ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie" (Koheleta 9,5, Biblia Tysiąclecia, dalej: BT).
Jeśli kiedykolwiek dyskutowałeś ze ŚJ na temat istnienia duszy nieśmiertelnej, to najprawdopodobniej zacytowano ci ten wers. Publikacje ŚJ niemal w rekordowej ilości powołują się na niego, co odzwierciedla ogólną tendencję u szarych ŚJ i ich sympatyków ideologicznych, którzy bardzo "lubią" ten tekst. W ogóle wersety z Biblii tyczące się istnienia życia pozagrobowego i duszy należą do grupy najbardziej jaskrawych przykładów wyrywania przez ŚJ wersów Biblii z kontekstu, jednak tekst z Koheleta 9,5 jest chyba absolutnym rekordem w tej dziedzinie, stąd postanowiłem w niniejszym tekście zająć się tym właśnie fragmentem Biblii. Popatrzmy jak ŚJ wykorzystują ten tekst. Oto kilka przykładowych cytatów z ich publikacji:
"A co z pozostałymi zmarłymi? Ich stan jasno przedstawiono w Księdze Kaznodziei 9:5, 10, gdzie czytamy: ››Umarli niczego nie wiedzą (...) Nie ma dążenia ani planu, ani wiedzy lub zrozumienia w grobie‹‹ (Moffat). Śmierć oznacza więc niebyt" (Strażnica, 15 lipca 2001, str. 5). W tej samej Strażnicy na stronie 32 znów "przytoczono" ten werset, aby zaprzeczyć nauce o duszy nieśmiertelnej.
"Dziś powszechnie wierzy się, że ludzie mają nieśmiertelną duszę, która po śmierci ciała nadal żyje. Ale czy wiesz, że ta nauka kościoła także jest późniejszym dodatkiem? Jezus przypomniał biblijną prawdę o umarłych, którzy ››nie są świadomi niczego‹‹, a więc w pewnym sensie śpią (Kaznodziei 9:5; Jana 11:11-13)" (Strażnica, 1 czerwca 2000, str. 5).
"Stan umarłych wyraźnie przedstawiono w Księdze Kaznodziei 9:5, 10, gdzie czytamy: ››Umarli niczego nie wiedzą (...) Nie ma dążenia ani planu, ani wiedzy lub zrozumienia w grobie‹‹ (Moffat). Śmierć oznacza więc stan niebytu" (Strażnica, 1 kwietnia 1999, str. 15-16).
"Jezus wiedział, że zmarły Łazarz był w stanie nieświadomości, jak mówi Biblia: ›› Jeśli chodzi o umarłych, to nie są świadomi niczego‹‹ (Kaznodziei 9:5)" (Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, Brooklyn 1988,1989, str. 80, par. 13).
Teraz, kiedy już znamy stanowisko ŚJ w kwestii Koheleta 9,5 możemy zapytać, nawiązując do powyższych rozważań, o to, czy tekst ten jest wyrwany przez nich z kontekstu? Czy ma tu zastosowanie to co powiedziano wyżej o ogólnym kontekście i gatunku literackim danego tekstu cytowanego? Tak. Zanim jednak przejdziemy do tych rozważań podam kilka uwag natury logicznej. Otóż w Koh 9,5 czytamy, że umarli nie mają świadomości. ŚJ wnioskują na tej podstawie od razu i bez wahania: to oznacza, że umarli nie egzystują. Jednak takie wnioskowanie jest co najmniej pochopne i taka konkluzja nie wynika z przedstawionych przesłanek. ŚJ popełniają tu błąd logiczny non sequitur. Aby to wykazać odwołajmy się do pewnego przykładu: jak wiemy, ktoś kto stracił przytomność, lub jest w śpiączce, też nie jest niczego świadomy. Jednak nie oznacza to przecież jeszcze, że on nie egzystuje. Jasno po tym widać, że wniosek o nie egzystowaniu, wyciągnięty przez ŚJ na podstawie wzmianki z Koh 9,5, mówiącej nam o nieświadomości umarłych, nie jest wystarczający do stwierdzenia, iż umarli przestają istnieć.
Przejdźmy teraz do uwag związanych z kontekstem Księgi Koheleta. Czy kontekst tej Księgi pozwala cytować z niej teksty, na podstawie których możemy stanowczo osądzać, jak to robią ŚJ, odnośnie do tego co się dzieje z umarłymi? Nie. Księga Koheleta jest literackim opisem ludzkiego niezdecydowania i zwątpienia, o czym przyznaje sam autor tej Księgi (Koh 2,20), więc nie na miejscu jest używanie jej jako ostatecznego argumentu w tych kwestiach bez uwzględnienia kontekstu i tego wyjątkowego w całej Biblii rodzaju literackiego. Księga Koheleta jest literackim opisem ludzkiego niezdecydowania i zwątpienia, co najlepiej widać jak się weźmie Księgę Koheleta całościowo, bez wyrywania z niej wersów z kontekstu. I tak np. w Koh 1,17 i 2,15 autor stwierdza o mądrości:
"I postanowiłem sobie poznać mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem, [...]".
"I po cóż więc nabyłem tyle mądrości? Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność" (Biblia Tysiąclecia - dalej: BT).
Zatem autor przejawia tu samo zwątpienie. Ale już dalej autor ten wyzwala się ze zwątpienia co do wartości posiadania mądrości i w Koh 7,11-12 stwierdza:
"Lepsza jest mądrość niż dziedzictwo, i z większym pożytkiem dla tych, którzy widzą słońce [...] a większa jest jeszcze korzyść z poznania mądrości: darzy życiem tego, który ją posiada" (BT).
W Koh 3,21 autor pisał, ze nie wiadomo, czy duch ożywiający ciało ludzkie wraca do Boga, ale już dalej, w Koh 12,7 jest pewien, że wraca itd.
W Koh 2,1 autor stwierdza, że szczęście i radość są nic nie warte, zaś w Koh 3,12.22 oraz 5,17 (por. też Koh 8,15 i 9,7) uważa to za najwyższą wartość.
Autor Księgi Koheleta jest momentami nieprawowierny z punktu widzenia Biblii i wartości ogólno chrześcijańskich. Popatrzmy na pewne fragmenty z jego Księgi:
"Toteż znienawidziłem życie, gdyż przykre mi były wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem; bo wszystko marność i pogoń za wiatrem" (Koh 2,17, BT).
"Więc za szczęśliwych uznałem umarłych, którzy dawno już zeszli, od żyjących, których życie jeszcze trwa" (Koh 4,2, BT).
"Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki, a dzień śmierci niż dzień urodzenia. Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca" (Koh 7,1-2, BT)
"I przekonałem się, że bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta, bo ona jest siecią, serce jej sidłem, a ręce jej więzami. Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże, lecz grzesznika ona usidli [...] Znalazłem jednego prawego mężczyznę pośród tysiąca, ale kobiety prawej w tej liczbie nie znalazłem" (Koh 7,26.28, BT).
Zatem autor Księgi Koheleta jest miotany wątpliwościami raz po raz i nie może być bez uwzględnienia kontekstu cytowany jako wyrocznia w kwestiach teologicznych. Cytowanie zatem słów z Koh 9,5 (zaprzeczających egzystencji pośmiertnej) w celu dowodzenia czegokolwiek jest poronione i jest manipulacją na tekście biblijnym. Równie dobrze można by z Biblii cytować słowa przeciwników Bożych, grzeszników i diabłów, żeby dowieść czego się chce.
Jest też inny aspekt całej tej kwestii. Otóż jak wiadomo, Stary Testament nie zawierał pełni objawienia Bożego. ŚJ już zupełnie ignorują ten fakt w przypadku cytowania Koh 9,5 i zachowują się oni w tej kwestii tak, jakby Księga Koheleta była jednym wielkim zbiorem formułek wyrecytowanych przez Jahwe. Ale tak nie jest. Księga Koheleta jest oczywiście natchniona, co nie znaczy jeszcze, że jest ona zbiorem nieodwołalnych oświadczeń wypowiedzianych przez Jahwe w temacie egzystencji pośmiertnej

Więcej:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:12, 08 Cze 2023    Temat postu:

,,Księga Koheleta jest oczywiście natchniona, co nie znaczy jeszcze, że jest ona zbiorem nieodwołalnych oświadczeń wypowiedzianych przez Jahwe w temacie egzystencji pośmiertnej ".

Jeżeli iść tokiem myślenia Andryszczaka, to Bóg jest niekonsekwentny i sobie zaprzecza. W jednym miejscu twierdzi że po śmierci człowiek nie egzystuje, w innym miejscu Biblii twierdzi że istnieje dusza nieśmiertelna męczona w ogniu piekielnym.

Z Andryszczaka biblista jak ze mnie papież.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:55, 08 Cze 2023    Temat postu:

Litek napisał:
,,Księga Koheleta jest oczywiście natchniona, co nie znaczy jeszcze, że jest ona zbiorem nieodwołalnych oświadczeń wypowiedzianych przez Jahwe w temacie egzystencji pośmiertnej ".

Jeżeli iść tokiem myślenia Andryszczaka, to Bóg jest niekonsekwentny i sobie zaprzecza. W jednym miejscu twierdzi że po śmierci człowiek nie egzystuje, w innym miejscu Biblii twierdzi że istnieje dusza nieśmiertelna męczona w ogniu piekielnym.

Z Andryszczaka biblista jak ze mnie papież.


To nie jest tekst Andryszczaka. Nie kompromituj się. Masz obsesję na punkcie Andryszczaka i klapki na oczach całkowicie cię już zaślepiły

Co do Księgo Koheleta, to nigdzie Bóg sobie nie "zaprzecza". To po prostu wy nie rozumiecie idei natchnienia. Zresztą ideę natchnienia też ukradliście od Kościoła Katolickiego

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak samo jak ukradliście kanon od Kościoła Katolickiego

[link widoczny dla zalogowanych]

bo Apostołowie nigdzie w Biblii spisu treści ksiąg kanonicznych nie zrobili

Wracając do Koheleta, to ciekawe jak wyjaśnisz te niezgodności między Koheletem a resztą Biblii:

KOHELET

"Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy" (Koh 1,4, BT)

BIBLIA

"Ziemia rozpadnie się w drobne kawałki, ziemia pękając wybuchnie, ziemia zadrgawszy zakołysze się, ziemia się mocno będzie zataczać jak pijany i jak budka na wietrze będzie się chwiała; grzech jej zaciąży nad nią, tak iż upadnie i już nie powstanie. (Iz 24,19-20, BT).

"Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą" (Mt 24,35, BT; por. też Mk 13,31; Łk 21,33)

"I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma" (Ap 21,1, BT)

KOHELET

"Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu tak samo, jak i po głupcu, gdyż już w najbliższych dniach w niepamięć idzie wszystko; czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec?" (Koh 2,16, BT)

"Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem" (Koh 1,11, BT).

"[...] bo pamięć o nich idzie w zapomnienie" (Koh 9,5, BT).

BIBLIA

"Na pewno się nie zachwieje; sprawiedliwy będzie w wiecznej pamięci" (Ps 112,6, BT)

"Przysiągł Pan na dumę Jakuba: Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków" (Am 8,7 - BT).

KOHELET:

"Bo czym góruje mędrzec nad głupcem?" (Koh 6,8, BT)

BIBLIA:

"Mądrzy dostąpią chwały, udziałem głupich jest hańba" (Prz 3,35, BT)

"Mądrzy swą wiedzę gromadzą, usta głupiego grożą zniszczeniem" (Prz 10,14, BT)

"Kto dom swój niepokoi - wiatr odziedziczy, a głupiec będzie sługą mądrego" (Prz 11,29, BT)

"Mądrością rozumnego - poznanie swej drogi, zwodzenie siebie - głupotą niemądrych" (Prz 14,8, BT)

"Kto swemu sercu ufa - ten głupi; kto żyje w mądrości - znajdzie ocalenie" (Prz 28,26, BT)

KOHELET:

"Bo kto oznajmi człowiekowi, co potem będzie pod słońcem?" (Koh 6,12, BT)

"Nie wie przecież człowiek, co będzie, bo kto mu oznajmi, co będzie potem?" (Koh 10,14, BT)

BIBLIA:

"Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe" (J 16,13, BT)

KOHELET:

"[...] zapłaty też więcej już żadnej nie mają [...]" (Koh 9,5).

BIBLIA:

"Oto co Pan obwieszcza wszystkim krańcom ziemi: ŤMówcie do Córy Syjońskiej: Oto twój Zbawca przychodzi. Oto Jego nagroda z Nim idzie i zapłata Jego przed Nim. Nazywać ich będą 'Ludem Świętym', 'Odkupionymi przez Pana'. A tobie dadzą miano: 'Poszukiwane', 'Miasto nie opuszczone'ť" (Iz 62,11-12, BT)

"Zesłał odkupienie swojemu ludowi, ustanowił na wieki swoje przymierze; a imię Jego jest święte i lęk wzbudza. Bojaźń Pańska początkiem mądrości; wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują, a sprawiedliwość Jego trwać będzie zawsze" (Ps 111,9-10, BT)

"Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre" (2 Kor 5,10, BT).

KOHELET

"I postanowiłem sobie poznać mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem," (Koh 1,17, BT)

BIBLIA

"Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca" (Ps 90,12, BT)

KOHELET

"Powiedziałem sobie: Nuże! Doświadczę radości i zażyję szczęścia! Lecz i to jest marność" (Koh 2,1, BT)

BIBLIA

"Ponieważ hańba ich była zdwojona, poniżenie i zniewagi były ich udziałem, przeto w swej ziemi odziedziczą wszystko w dwójnasób i zażywać będą wiecznego szczęścia" (Iz 61,7, BT)

KOHELET:

"W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością" (Koh 3,19, BT)

BIBLIA:

"[...] czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym - syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy: owce i bydło wszelakie, a nadto i polne stada, ptactwo powietrzne oraz ryby morskie, wszystko, co szlaki mórz przemierza" (Ps 8,5-9, BT)

"A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!" (Rdz 1,26, BT)

KOHELET:

"Wszystko idzie na jedno miejsce: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca" (Koh 3,20, BT)

BIBLIA

"Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem" (1 Tes 4,17, BT)

Właśnie wykazałem jak jehowicki sekciarz manipuluje nauką o duszy cytując Księgę Koheleta, która nie była jeszcze pełnym objawieniem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 7:57, 08 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 75 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:11, 08 Cze 2023    Temat postu:

Żyjemy na najlepszym ze światów, jednak jest to prawda jeśli weźmiemy CAŁY świat, a nie tylko doczesną i widzialną jego część. Ograniczając się tylko do tej doczesnej części to tak jakby oceniać człowieka po podeszwie jego buta.
Ja traktuję Księgę Koheleta jako opowieść o tym jak beznadziejny i niewystarczający jest świat, jeśli ograniczymy się tylko do jego doczesnej, widzialnej części. Czyli ta księga zachęca nas do wyjścia poza doczesność, tymczasem ŚJ używają ją jako źródła wiedzy o poza doczesności!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:17, 08 Cze 2023    Temat postu:

Ta księga jest dobra nawet dla ateistow panteistów. Księga mądrościowa. .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 75 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:19, 08 Cze 2023    Temat postu:

Zgoda, jest nawet dobra dla tych, którzy się buntują na Boga.
Ja nawet jak byłem najbardziej zbuntowany na Boga, to nie odrzucałem tej księgi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1169
Przeczytał: 26 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:54, 09 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Litek napisał:
,,Księga Koheleta jest oczywiście natchniona, co nie znaczy jeszcze, że jest ona zbiorem nieodwołalnych oświadczeń wypowiedzianych przez Jahwe w temacie egzystencji pośmiertnej ".

Jeżeli iść tokiem myślenia Andryszczaka, to Bóg jest niekonsekwentny i sobie zaprzecza. W jednym miejscu twierdzi że po śmierci człowiek nie egzystuje, w innym miejscu Biblii twierdzi że istnieje dusza nieśmiertelna męczona w ogniu piekielnym.

Z Andryszczaka biblista jak ze mnie papież.


To nie jest tekst Andryszczaka. Nie kompromituj się. Masz obsesję na punkcie Andryszczaka i klapki na oczach całkowicie cię już zaślepiły

Co do Księgo Koheleta, to nigdzie Bóg sobie nie "zaprzecza". To po prostu wy nie rozumiecie idei natchnienia. Zresztą ideę natchnienia też ukradliście od Kościoła Katolickiego

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak samo jak ukradliście kanon od Kościoła Katolickiego

[link widoczny dla zalogowanych]

bo Apostołowie nigdzie w Biblii spisu treści ksiąg kanonicznych nie zrobili

Wracając do Koheleta, to ciekawe jak wyjaśnisz te niezgodności między Koheletem a resztą Biblii:

KOHELET

"Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy" (Koh 1,4, BT)

BIBLIA

"Ziemia rozpadnie się w drobne kawałki, ziemia pękając wybuchnie, ziemia zadrgawszy zakołysze się, ziemia się mocno będzie zataczać jak pijany i jak budka na wietrze będzie się chwiała; grzech jej zaciąży nad nią, tak iż upadnie i już nie powstanie. (Iz 24,19-20, BT).

"Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą" (Mt 24,35, BT; por. też Mk 13,31; Łk 21,33)

"I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma" (Ap 21,1, BT)

KOHELET

"Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu tak samo, jak i po głupcu, gdyż już w najbliższych dniach w niepamięć idzie wszystko; czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec?" (Koh 2,16, BT)

"Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem" (Koh 1,11, BT).

"[...] bo pamięć o nich idzie w zapomnienie" (Koh 9,5, BT).

BIBLIA

"Na pewno się nie zachwieje; sprawiedliwy będzie w wiecznej pamięci" (Ps 112,6, BT)

"Przysiągł Pan na dumę Jakuba: Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków" (Am 8,7 - BT).

KOHELET:

"Bo czym góruje mędrzec nad głupcem?" (Koh 6,8, BT)

BIBLIA:

"Mądrzy dostąpią chwały, udziałem głupich jest hańba" (Prz 3,35, BT)

"Mądrzy swą wiedzę gromadzą, usta głupiego grożą zniszczeniem" (Prz 10,14, BT)

"Kto dom swój niepokoi - wiatr odziedziczy, a głupiec będzie sługą mądrego" (Prz 11,29, BT)

"Mądrością rozumnego - poznanie swej drogi, zwodzenie siebie - głupotą niemądrych" (Prz 14,8, BT)

"Kto swemu sercu ufa - ten głupi; kto żyje w mądrości - znajdzie ocalenie" (Prz 28,26, BT)

KOHELET:

"Bo kto oznajmi człowiekowi, co potem będzie pod słońcem?" (Koh 6,12, BT)

"Nie wie przecież człowiek, co będzie, bo kto mu oznajmi, co będzie potem?" (Koh 10,14, BT)

BIBLIA:

"Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe" (J 16,13, BT)

KOHELET:

"[...] zapłaty też więcej już żadnej nie mają [...]" (Koh 9,5).

BIBLIA:

"Oto co Pan obwieszcza wszystkim krańcom ziemi: ŤMówcie do Córy Syjońskiej: Oto twój Zbawca przychodzi. Oto Jego nagroda z Nim idzie i zapłata Jego przed Nim. Nazywać ich będą 'Ludem Świętym', 'Odkupionymi przez Pana'. A tobie dadzą miano: 'Poszukiwane', 'Miasto nie opuszczone'ť" (Iz 62,11-12, BT)

"Zesłał odkupienie swojemu ludowi, ustanowił na wieki swoje przymierze; a imię Jego jest święte i lęk wzbudza. Bojaźń Pańska początkiem mądrości; wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują, a sprawiedliwość Jego trwać będzie zawsze" (Ps 111,9-10, BT)

"Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre" (2 Kor 5,10, BT).

KOHELET

"I postanowiłem sobie poznać mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem," (Koh 1,17, BT)

BIBLIA

"Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca" (Ps 90,12, BT)

KOHELET

"Powiedziałem sobie: Nuże! Doświadczę radości i zażyję szczęścia! Lecz i to jest marność" (Koh 2,1, BT)

BIBLIA

"Ponieważ hańba ich była zdwojona, poniżenie i zniewagi były ich udziałem, przeto w swej ziemi odziedziczą wszystko w dwójnasób i zażywać będą wiecznego szczęścia" (Iz 61,7, BT)

KOHELET:

"W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością" (Koh 3,19, BT)

BIBLIA:

"[...] czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym - syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy: owce i bydło wszelakie, a nadto i polne stada, ptactwo powietrzne oraz ryby morskie, wszystko, co szlaki mórz przemierza" (Ps 8,5-9, BT)

"A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!" (Rdz 1,26, BT)

KOHELET:

"Wszystko idzie na jedno miejsce: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca" (Koh 3,20, BT)

BIBLIA

"Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem" (1 Tes 4,17, BT)

Właśnie wykazałem jak jehowicki sekciarz manipuluje nauką o duszy cytując Księgę Koheleta, która nie była jeszcze pełnym objawieniem



Nic nie wykazałeś. Gdzie pisze że księga Koheleta nie była pełnym objawieniem ? Lewandowski czy Andryszczak tak powiedział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 16 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin