Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jan Paweł II
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 17:46, 27 Cze 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Budyy... Nie dość, że levis uczy się prawa, to jeszcze zasięgaliśmy w tej sprawie opinii doświadczonego sędziego. Potwierdził stanowisko levisa.


Czyli jakie stanowisko? Bo nie za bardzo kojarzę jakiekolwiek stanowisko levisa. Czyli levis ma prawo usunąć jakikolwiek post w którym ktokolwiek wyraził jakiekolwiek niemiłe słowa w stosunku do kogokolwiek.
Tak?
Czyli od dzisiaj automatycznie stwierdzenie Stalin był bandytą będzie kasowane jako naruszające czyjeś dobra osobiste.

W takim razie ja się wypisuję ze wszystkich wątków w których levis jest moderatorem ponieważ mam podstawy uważać że nie jest bezstonny i interpretuje prawo w sposób dowolny i frywolny.

Uczy się prawa? To niech się dalej uczy. Uchowaj nas opatrzności od takich sędziów.


Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Pią 17:49, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:51, 27 Cze 2008    Temat postu:

Jakie stanowisko? Takie, że publiczne wypowiedzi używające wobec Jana Pawła II słów uważanych powszechnie za obelżywe mogą zostać uznane za naruszające czyjeś dobro osobiste, z wszelkimi konsekwencjami prawnymi takiej kwalifikacji.

Budyy, Levis nic tutaj nie odkrywa, lecz opiera się na interpretacji polskiego prawa podanej przez Sąd Najwyższy. Możesz mieć pretensję do Sądu Najwyższego, możesz uważać tę interpretację za błędną, krzywdzącą, sprzeczną ze zdrowym odczuciem prawa, antydemokratyczną, czy jakąkolwiek inną, ale faktu to nie zmieni, że prawo obowiązujące w kraju, którego jesteś obywatelem, jest tak właśnie interpretowane oficjalnie i że trzeba brać to pod uwagę.

Nawiasem mówiąc, regulamin Śfini zabrania używania obelżywych zwrotów wobec KOGOKOLWIEK. Zgodnie z naszym regulaminem, jeśli ktokolwiek poczuje się urażony na skutek takiego zachowania, ma prawo domagać się usunięcia takiego zwrotu z postu, nawet jeśli są to słowa o nim samym. Co prawda nie oznacza to, że posty zawierające takie zwroty mogą być automatycznie usuwane, ale oznacza to, że pisać w ten sposób nie wolno.

Kawiarnia jest z jednej strony sopbodniejsza pod tym względem, ale pewnych granic przekraczać nie wolno. W szczególności, nie wolno przekraczać granic wyznaczonych przez polskie prawo. Obowiązek ten nakłada na nas także i serwis fora.pl. Levis usunął trefny tekst (nie od razu, lecz po uprzednim ostrzeżeniu), bo nie chciał ryzykować sytuacji, w której ktoś z naszych Przyjaciół wpadnie na genialny pomysł podłożenia Śfini świni poprzez wysłanie donosu do właścicieli serwisu, albo na jeszcze genialniejszy pomysł podłożenia świni Abangel i podania jej do niewirtualnego sądu. Ta druga idea nie byłaby taka oryginalna - nieprawdaż, droga abi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:30, 30 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
Budyy, Levis nic tutaj nie odkrywa, lecz opiera się na interpretacji polskiego prawa podanej przez Sąd Najwyższy. Możesz mieć pretensję do Sądu Najwyższego, możesz uważać tę interpretację za błędną, krzywdzącą, sprzeczną ze zdrowym odczuciem prawa, antydemokratyczną, czy jakąkolwiek inną, ale faktu to nie zmieni, że prawo obowiązujące w kraju, którego jesteś obywatelem, jest tak właśnie interpretowane oficjalnie i że trzeba brać to pod uwagę.

Poproszę o link dotej wykładni bo mam wrażenie, że rozmijacie się z prawem w kilku miejscach.

A tak pomiędzy wierszami czy nie łatwiej stwierdzić na początku naszej dyskusji, że levis usunął post ponieważ nie był zgodny z regulaminem forum. Najpierw dowodził że KK to zabrania. Najpierw jeden artykuł, potem inny. Na koniec zaczął szukać w KC w którym też frywolnie interpretuje zapisy.

[link widoczny dla zalogowanych]

O domniemaniu możemy mówić dopiero wtedy gdy nastąpiło naruszenie dóbr osobistych. Możemy domniemywać wtedy że taki czyn jest bezprawny. Póki co levis nie wskazał nikogo czyje to dobra zostały naruszone. Mógł stwierdzić, że jego i byłoby częściowo w porządku. Musiłaby co prawda wykazać, że krytyczne słowa o JP2 w jakiś sposób naruszają jego dobra osobiste ale byłaby to jakaś sensowna ścieżka wyjścia z sytuacji. Póki co levis wskazuje jakiegoś hipotetycznego ktosia kto mógłby być obrażony choć pókico nie wiadomo który to jakiś ktoś.

Jest jeszcze inny aspekt. Cenzura. Działania levisa to czysta cenzura i zakładanie a priori, że abangel666 przestraszyła się pozwu i nie chce i nie ma czym bronić swoich racji jest w moim odczuciu grą nie fair. Nie żebymjej bronił bo osobiście uważam jej komentarze pod adresem JP2 za niesmaczne ale zawsze stoję na stanowisku obrony wolności wypowiedzi jak i własnej odpowiedzialności za swoje czyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Wto 7:18, 01 Lip 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
jeszcze zasięgaliśmy w tej sprawie opinii doświadczonego sędziego. Potwierdził stanowisko levisa.


a sędzia kończył studia w Wyższej Szkole Medialnej łojca Muchomora.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:24, 01 Lip 2008    Temat postu:

W jakim sensie nie wskazalem czyje dobra osobiste zostaly naruszone? N razy cytowalem orzeczenie, w ktorym jest mowa o tym, ze chodzi o dobra osobiste osoby duchownej, ktora pozostawala z JP2 w bliskim stosunku osobistym. Malo jest takich osob? Ks.kard.Dziwisz to pierwszy z brzegu lepszy przyklad.

Zmienilem zdanie co do postawy prawnej wykasowania postu, najpierw KK i KC, potem tylko KC. Sad Najwyzszy twierdzil, ze mozna stosowac art.196 KK w tym przypadku, ale ja odpuscilem go i tak. Pozostalem przy ochronie praw osobistych.

A jak interesuje Cie wyrok SN, to prosze:

"Wyrok z dnia 6 kwietnia 2004 r., I CK 484/03

Znieważenie Papieża może naruszać dobra osobiste - w postaci uczuć
religijnych i przyjaźni - osoby duchownej, którą z Papieżem wiąże stosunek
bliskości i szczególne więzy emocjonalne.

Sędzia SN Elżbieta Skowrońska-Bocian (przewodniczący)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sędzia SN Gerard Bieniek (sprawozdawca)

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Zdzisława P. przeciwko "A.N.", spółce z
o.o. w W. i Wojciechowi P. o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu na rozprawie
w Izbie Cywilnej w dniu 6 kwietnia 2004 r. kasacji powoda od wyroku Sądu
Apelacyjnego w Warszawie z dnia 3 czerwca 2003 r.
zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił apelację pozwanych od
wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 27 maja 2002 r. w części
nakazującej pozwanym złożenie oświadczenia o treści określonej w tym wyroku i
orzekającej o kosztach procesu, a w pozostałym zakresie kasację oddalił i zasądził
od pozwanych na rzecz powoda kwotę 2500 zł tytułem kosztów postępowania
kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 27 maja 2002 r. nakazał
pozwanym złożenie w terminie 14 dni od daty uprawomocnienia się wyroku, na
pierwszej stronie dziennika "T.", w ramce o rozmiarze nie mniejszym niż 15 na 10
cm oświadczenie o treści następującej: ">>A.N.<< spółka z o.o. w W. - wydawca
dziennika >>T.<<, Wojciech P. - redaktor naczelny dziennika >>T.<< przepraszają
księdza Zdzisława P. - Kapelana Rodzin Katyńskich za treść artykułu "Joannes
Paulus dixit", zamieszczonego w nr 275 dziennika >>T.<< z dnia 26 listopada 1997 r.,
który godzi w uczucia religijne powoda", zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz
Caritas Polska kwotę 20 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 27 maja 2002 r. do
dnia zapłaty oraz oddalił powództwo w pozostałej części.
Ustalono, że w dzienniku "T." z dnia 26 listopada 1997 r. ukazał się artykuł
Zbigniewa W. zatytułowany "Joannes Paulus dixit". Przedmiotem publikacji była
krytyka następującej wypowiedzi papieża Jana Pawła II: "teoria ewolucji Darwina
jest nie tylko hipotezą naukową, lecz czymś więcej". Autor artykułu negatywnie
ocenił cytowane sformułowanie, stwierdzając, że Papież w sposób typowy dla
dygnitarzy kościelnych posługuje się niedomówieniami i operuje truizmami.
Następnie autor przeciwstawił słowom Papieża esej o teorii ewolucji J. Ratzingera:
"myśl sformułowana tak niechlujnie przez J.P. II nie jest Jego myślą oryginalną, jak
zresztą wszystko co mówi i pisze. To tylko zwulgaryzowanie wyników dociekań J.
Ratzingera, nie wiem czy identycznego z kardynałem J. Ratzingerem". Artykuł
został zakończony następującymi słowami: "Jakże ponuro prymitywnie brzmi
niechlujna i bełkotliwa wypowiedź J.P. II na tle wytwornego, ale popularnego bądź
co bądź eseju Ratzingera! Jak temu człowiekowi, który w rzeczywistości nigdy nie
przestał być prostackim wikarym z Niegowici, nie wstyd tak kompromitować siebie
(to najmniejsza), związku religijnego, któremu szefuje i narodu, do którego niegdyś
należał!"
Dziennik "T." kilkakrotnie przepraszał za powyższą publikację, po raz pierwszy
dwa dni po ukazaniu się artykułu: "Przepraszamy, że na naszych łamach ukazały
się tak niefortunne słowa o Janie Pawle II. Nie było naszym zamiarem obrażać
Papieża". Kolejne publikacje również zawierały wypowiedzi o niefortunnych
sformułowaniach artykułu "Joannes Paulus dixit", jedna z nich została zatytułowana
"Jan Paweł II również naszym papieżem" i zawierała nadtytuł "Posypujemy głowę
popiołem i prosimy o wybaczenie". Zostały wydrukowane także listy skierowane do
redakcji oraz fragment artykułu zamieszczonego w "Rzeczpospolitej", który zawierał
krytykę faktu złożenia przez ojca R. doniesienia do prokuratury. Redakcja
poinformowała także, że autora artykułu poniosła polemiczna pasja.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola postępowanie prowadzone m.in. w
sprawie znieważenia Papieża umorzyła. W postępowaniu przygotowawczym
zostały przeprowadzone dowody z opinii biegłych prof. Michała P. i prof. Bogdana
M. Pierwszy z biegłych stwierdził, że Papież nie jest przedmiotem czci religijnej, a
drugi ocenił zwroty użyte w końcowej części przedmiotowego artykułu jako
znieważające Papieża.
Sąd pierwszej instancji przeprowadził dowód z opinii biegłego do spraw teologii
prof. Jacka S., który wyjaśnił, że Papież jest następcą Apostoła Piotra, posiada
religijną władzę nad wszystkimi wiernymi, sprawuje urząd Zastępcy Chrystusa, jest
Pasterzem całego Kościoła oraz jest najwyższym autorytetem wiary i moralności.
Sąd Okręgowy, uwzględniając powództwo stwierdził, że artykuł wywołał
olbrzymią reakcję, niechęć i niesmak. Powszechne było zakłócenie dobrych
obyczajów, kultury dyskusji i krytyki. W takim rozumieniu publikacja naruszyła dobra
osobiste sensu largo osób znających jego treść, a w wypadku polskich katolików
naruszała ich uczucia religijne, godząc w najwyższy żyjący autorytet moralny.
Sąd pierwszej instancji, uznając legitymację czynną powoda, uwzględnił fakt, że
jest on kapłanem Kościoła Katolickiego, posiada tytuł prałata i należy do
najbliższego otoczenia papieża. Powód jest z Papieżem szczególnie związany i
mógł poczuć się bezpośrednio dotknięty treścią publikacji "T.". Również w odczuciu
powszechnym doszło do naruszenia dóbr osobistych wskazywanych przez powoda.
Ponadto Sąd Okręgowy uznał, że przeprosiny redakcji nie mogły być
satysfakcjonujące, gdyż osoby z pokolenia powoda inną wagę przykładają do
przestrzegania właściwych form.
W ocenie Sądu Okręgowego, odpowiednie zadośćuczynienie stanowi kwota
20 000 zł, dziennik "T." złożył bowiem dobrowolne przeprosiny oraz obecnie nie jest
wielonakładową gazetą przynoszącą wysoki dochód. Żądanie co do zakresu
publikacji oświadczenia pozwanych jest zasadne natomiast jedynie do
dziennika "T.".
W wyniku rozpoznania apelacji pozwanych Sąd Apelacyjny w Warszawie
wyrokiem z dnia 3 czerwca 2003 r. zmienił zaskarżone orzeczenie i powództwo
oddalił. Podkreślił, że użyte w treści artykułu "Joannes Paulus dixit" sformułowania
dotyczące Papieża Jana Pawła II są wysoce naganne, a zachowanie pozwanych
było obiektywnie niewłaściwe, nie oznacza to jednak, aby zaistniały przesłanki do
zastosowania w sprawie przepisu art. 24 § 1 k.c. Zdaniem Sądu Apelacyjnego,
zasadniczym problemem w niniejszej sprawie jest to, czy powołane fragmenty
artykułu naruszyły dobro osobiste powoda, tj. sferę jego uczuć religijnych.
Naruszenie uczuć religijnych jednostki występuje - zdaniem Sądu Apelacyjnego -
wówczas, gdy zachowanie się określonego podmiotu uniemożliwia lub utrudnia ich
wyrażanie bądź wyśmiewa te uczucia. Dla ustalenia naruszenia dobra osobistego
jako dobra indywidualnego, nierozerwalnie związanego z konkretną osobą,
konieczne jest stwierdzenie bezprawnego zachowania się podmiotu, który dobro to
narusza, przy czym zachowanie to da się zindywidualizować jako skierowane
przeciwko określonej osobie. Taka sytuacja nie zachodzi w niniejszej sprawie, gdyż
fragmenty przedmiotowej publikacji pozostają bez związku z możliwością wyrażania
przez powoda jego uczuć religijnych (w tym uczuć, jakim darzy Papieża Jana
Pawła II), indywidualnie lub wspólnie z innymi osobami, prywatnie lub publicznie,
jak również nie wyśmiewa uczuć religijnych powoda ani ich nie krytykuje.
W rezultacie, pozwanym nie można przypisać działania dającego się
zindywidualizować jako działania skierowanego wobec powoda. Artykuł 24 k.c.
służy wyłącznie ochronie dóbr osobistych jednostki, a dla ochrony określonego
dobra w wymiarze powszechnym właściwe są normy chroniące porządek publiczny.
Wyrok ten powód zaskarżył kasacją, jako podstawy kasacyjne wskazując
naruszenie przepisów postępowania, co miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.
art. 233 § 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c., art. 328 § 2 k.p.c., art. 378 § 1 i 234
k.p.c., a ponadto naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 23 i 24 k.c. oraz
art. 38 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz.
24 ze zm.). Powód wnosił o zmianę wyroku przez oddalenie apelacji pozwanych
względnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
Istota zagadnienia sprowadza się do oceny prawnej ustalonego w sprawie stanu
faktycznego w płaszczyźnie art. 23 i 24 k.c. U podłoża odmiennej oceny prawnej
dokonanej przez Sąd Apelacyjny legło zakwestionowanie w okolicznościach sprawy
czynnej legitymacji powoda do wniesienia powództwa o ochronę dóbr osobistych.
Uznano bowiem, że niewątpliwie naganne działania pozwanych, tj. wydawcy i
redaktora naczelnego, nie da się zindywidualizować jako skierowane przeciwko
powodowi Zdzisławowi P. Fragmenty publikacji zawierające sformułowania wysoce
naganne pod adresem Papieża Jana Pawła II pozostają - jak stwierdził Sąd
Apelacyjny - bez związku z możliwością wyrażenia przez powoda jego uczuć
religijnych (w tym uczuć, jakimi darzy Papieża Jana Pawła II), jak również nie
wyśmiewa uczuć religijnych ani ich nie krytykuje. Tę ocenę Sąd Apelacyjny zamknął
stwierdzeniem, że art. 24 k.c. służy wyłącznie ochronie dóbr osobistych jednostki,
dla ochrony zaś określanego dobra w wymiarze powszechnym właściwe są normy
chroniące porządek publiczny.
Powstaje pytanie, czy taka wykładnia art. 23 i 24 k.c. jest prawidłowa oraz czy
zasadna była odmowa zastosowania wymienionych przepisów.
Należy zauważyć, że w prawie polskim nie ma ustawowej definicji dobra
osobistego, a z konstrukcji art. 23 i 24 k.c. wynika, iż przedmiotem ochrony są
wszelkie dobra osobiste, których liczba jest nieograniczona, gdyż w miarę
zmieniających się w świadomości społecznej ocen wartościujących, ustalenia
wyczerpującego katalogu dóbr osobistych nie byłoby ani możliwe, ani pożądane.
W konsekwencji, orzecznictwu i nauce pozostawiono rozstrzyganie o tym, czy i
kiedy mamy do czynienia z dobrem osobistym, które podlega ochronie prawa.
Początkowo definiowano dobra osobiste jako indywidualne wartości świata uczuć
i życia psychicznego człowieka. Później nastąpiło rozwinięcie i uściślenie tych
definicji przez wskazanie, że indywidualne wartości o tyle tylko stanowią prawem
chronione dobra osobiste, o ile odpowiadają obiektywnym kryteriom, a nie tylko
subiektywnym odczuciom osoby żądającej ochrony prawnej. Tym obiektywnym
kryterium i punktem odniesienia weryfikującym subiektywne przekonanie,
przyjmujące określoną wartość za dobra osobiste, powinna być wyrażana przez
społeczeństwo (lub jego zdecydowaną większość) opinia o tym, czy konkretna
wartość zasługuje na uznanie jej za prawem chronione dobro osobiste.
Przesądzenie przez ustawodawcę, że bezpośrednim przedmiotem ochrony jest
dobro osobiste, zakłada, iż temu dobru odpowiada określone prawo, zatem jest tyle
praw osobistych, ile chronionych dóbr. Ustawodawstwu polskiemu obca jest więc
konstrukcja jednego, ogólnego prawa podmiotowego jako prawa osobistości. Prawo
to, jako element osobowości człowieka związane jest pojęciem nadrzędnym,
którego desygnatami są nieograniczone co do liczby, poszczególne podmiotowe
prawa osobiste.
Przepis art. 23 k.c. wyraźnie wymienia swobodę sumienia jako dobro osobiste,
które pozostaje pod ochroną prawa cywilnego. Pojęcie to należy obecnie
interpretować w kontekście art. 53 Konstytucji, w którym każdemu zapewniono
wolność sumienia i religii. Artykuł 53 ust. 2 Konstytucji określa pojęcie wolności
religii, wskazując, że obejmuje ono wolność wyznawania lub przyjmowania religii
według własnego wyboru oraz uzewnętrznienia indywidualnie lub z innymi,
publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwy,
uczestniczenia w obrzędach, praktykowania i nauczania. Wolność religii obejmuje
także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi
wierzących oraz prawa osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się
znajdują. Przepis art. 53 ust. 5 Konstytucji wyraźnie zastrzega, że wolność
uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko
wtedy, gdy jest to konieczne dla ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku
prawnego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób. Należy też
zauważyć, że wolność sumienia i religii (wyznania) chronione jest przez przepisy
prawa karnego, w którym przewidziano poszczególne typy przestępstw z tego
zakresu. Ochrona zapewniona przez prawo cywilne sięga dalej, także gdy chodzi o
wolność sumienia i religii, ponieważ nie została uzależniona od winy sprawcy
naruszenia dobra osobistego.
Dookreślenie w art. 53 ust. 2 Konstytucji pojęcia wolności religii ułatwia obecnie
wskazanie przedmiotu ochrony w tym zakresie. Naruszenie wolności religii może
przybrać różne formy, a próba ich wyliczenia byłaby bezcelową kazuistyką,
pozbawioną większego znaczenia praktycznego. Mając na względzie art. 53 ust. 2
Konstytucji, można jedynie przykładowo podać, że naruszenie wolności religii może
polegać na uniemożliwieniu lub utrudnieniu uprawiania kultu, modlitwy,
przeszkadzanie w uroczystościach religijnych, uniemożliwienie odprawiania bądź
uczestnictwa w obrzędach religijnych itp. Wolność religii jako dobro osobiste
przejawia się także w innych dziedzinach. Chodzi o ochronę związanych z
wolnością religii pojęć, wyobrażeń i przekonań jednostki przed bezprawnym ich
naruszeniem. Typowym przykładem bezprawnego zachowania się są przejawy
wszelkiej dyskryminacji ze względu na przekonania religijne. Chroniąc wolność
religii, chroni się zatem sferę pojęć, wyobrażeń i przekonań religijnych danej osoby,
a w tym obszarze autonomicznych wartości jednostki mieszczą się także jej uczucia
religijne. Można je określić jako stan psychiczny, którego istotę stanowi
ustosunkowanie się wewnętrzne do przeszłych, obecnych i przyszłych zdarzeń,
bezpośrednio lub pośrednio związanych z religią jako formą świadomości
społecznej, obejmującej wierzenia dotyczące sensu i celu istnienia człowieka,
ludzkości i świata. Trafnie zatem Sąd Apelacyjny wskazał, że da się wyróżnić
uczucia religijne jako dobro osobiste, których ochronę zapewnia art. 24 k.c. Należy
też zauważyć, że obraza uczuć religijnych stanowi przestępstwo z art. 196 k.k.
Prokuratura Rejonowa postanowieniem z dnia 24 lipca 2001 r. umorzyła śledztwo
w sprawie obrazy w dniu 26 listopada 1997 r. uczuć religijnych innych osób przez
publiczne znieważenie Papieża Jana Pawła II wskutek opublikowania w numerze
275 dziennika "T." artykułu "Joannes Paulus dixit", tj. o przestępstwo z art. 196 k.k.,
wobec braku znamion czynu zabronionego. U podstaw umorzenia śledztwa legło
stwierdzenie, że do znamion wymienionego przestępstwa należy obraza uczuć
religijnych innych osób przez publiczne znieważenie przedmiotów kultu, Papież zaś
nie jest przedmiotem kultu. Jednocześnie Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie
znieważenia Głowy Państwa Watykan Papieża Jana Pawła II za pomocą środków
masowego komunikowania przez opublikowanie wymienionego artykułu,
zawierającego treść stanowiącą obrazę, ze względu na śmierć autora artykułu.
Sąd Apelacyjny, oddalając powództwo Zdzisława P. o naruszenie jego uczuć
religijnych, nie odwołał się do argumentacji Prokuratury, lecz uznał, że
przedmiotowy artykuł spotkał się z negatywnym odbiorem przez znaczną liczbę
osób, których uczucia religijne zostały naruszone. Ochrona tych osób nie jest
jednak objęta przepisem art. 24 k.c., który służy wyłącznie ochronie dóbr osobistych
jednostki, a nie ochronie określonego dobra w wymiarze powszechnym. W tym
względzie właściwe są normy chroniące porządek publiczny. Inaczej rzecz ujmując,
Sąd Apelacyjny odmówił powodowi legitymacji materialnoprawnej do dochodzenia
ochrony dobra osobistego w postaci uczuć religijnych z tego względu, że pozwanym
nie da się przypisać działania, które byłoby skierowane przeciwko powodowi.
Taka ocena prawna uzasadnia rozważanie problemu, kto jest podmiotem
uprawnionym do dochodzenia ochrony dobra osobistego w postaci uczuć religijnych
w przypadku, gdy nastąpiło znieważenie Papieża Jana Pawła II, w szczególności
zaś, czy powód Zdzisław P. jest uprawniony do dochodzenia ochrony dobra
osobistego w postaci uczuć religijnych, które zostały naruszone przez fakt
znieważenia Papieża Jana Pawła II jako - z teologicznego punktu widzenia -
Pasterza całego Kościoła Katolickiego. Problem ten, aczkolwiek w innym wymiarze,
był już przedmiotem rozważań w doktrynie i orzecznictwie. Chodziło o odpowiedź
na pytanie, kto jest podmiotem dobra osobistego w postaci kultu pamięci o
zmarłym. Wskazano, że dobro osobiste, będące emanacją osobowości każdego
człowieka, jest sprawą jego świadomości, a więc kategorią subiektywną, ale z
drugiej strony nie jest pozbawione elementów obiektywnych i tym samym musi
odpowiadać kryterium sprawdzalności, a więc kryterium obiektywnym. Kryterium
tym jest odpowiedni stosunek bliskości do osoby zmarłej, będący źródłem istnienia
dobra osobistego u jego podmiotu, ale jednocześnie czynnikiem kształtującym jego
treść i zakres wypływających z niego uprawnień. Stosunek bliskości jest określony
przede wszystkim przez więzi rodzinne, łączące daną osobę ze zmarłym, nie
sposób bowiem przyjąć, że komuś przysługuje prawem chronione dobro osobiste w
postaci kultu pamięci zmarłej postaci historycznej, z którą zainteresowanego łączy
jedynie podziw i szacunek dla jego dokonań życiowych. Jednakże niepodobna
ograniczyć dobra osobistego tylko do więzów rodzinnych i zaprzeczyć jego istnieniu
po stronie osoby związanej ze zmarłym długoletnią przyjaźnią. W takim przypadku
osobie tej przysługuje ochrona jej dobra osobistego.
Nie jest oczywiście uzasadnione proste odniesienie tych rozważań do
okoliczności faktycznych niniejszej sprawy, nie sposób jednak nie dostrzec, że w
przypadku naruszenia uczuć religijnych będących z istoty swej kategorią
subiektywną, rolę kryterium obiektywnego może pełnić także stosunek bliskości
osoby zainteresowanej, którą jest duchowny katolicki, do Papieża Jana Pawła II
jako Pasterza całego Kościoła Katolickiego. Ten wątek nie został dostrzeżony przez
Sąd Apelacyjny, tymczasem jest poza sporem, że powód jest powiązany z
Papieżem Janem Pawłem II nie tylko uczuciowo, religijnie i światopoglądowo, lecz
także funkcyjnie i hierarchicznie. Uzyskał on honorowy tytuł Prałata Papieża Jana
Pawła II, przez co zalicza się do najbliższego otoczenia Papieża. Z tej racji ma
szczególny obowiązek dbania o sprawy Kościoła i wiary. Powód jest również
autorem książek poświęconych Papieżowi, nie ulega więc wątpliwości, że powoda
łączą z Papieżem Janem Pawłem II szczególnie silne związki uczuciowe. To jest
źródłem istnienia u niego dobra osobistego w postaci uczuć religijnych, a zarazem
przyjaźni z Papieżem jako najwyższym autorytetem wiary i moralności.
Z tych względów nie można podzielić stanowiska Sąd Apelacyjnego, który
dokonał oceny prawnej legitymacji materialnoprawnej w takiej samej płaszczyźnie,
jak innych osób, zarówno wierzących, jak i niewierzących, których także dotknęła
treść przedmiotowej publikacji. Takie założenie w okolicznościach sprawy nie było
uzasadnione.
Przyjęcie uprawnienia powoda do dochodzenia ochrony jego dobra osobistego
na podstawie art. 24 k.c. nie uzasadnia poglądu, aby w okolicznościach sprawy
zostały spełnione przesłanki do zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na
wskazany cel społeczny. W pełni adekwatne i satysfakcjonujące powoda jest
nakazanie pozwanym złożenia oświadczenia o przeproszeniu za zachowanie, które
godzi w uczucia religijne księdza Zdzisława P. W tym względzie oddalenie
powództwa przez Sąd Apelacyjny jest trafne.
Powyższe rozważania uzasadniają dokonanie zmiany zaskarżonego wyroku i
oddalenie apelacji pozwanych od wyroku Sądu Okręgowego, w części
uwzględniającej powództwo o nakazanie przeproszenia powoda i orzekającej o
kosztach procesu (art. 39315 k.p.c.)."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:40, 01 Lip 2008    Temat postu:

levis napisał:

Zmienilem zdanie co do postawy prawnej wykasowania postu, najpierw KK i KC, potem tylko KC. Sad Najwyzszy twierdzil, ze mozna stosowac art.196 KK w tym przypadku.
Przypominam, że papież jeszcze wtedy żył.


Cytat:
Znieważenie Papieża może naruszać dobra osobiste - w postaci uczuć religijnych i przyjaźni - osoby duchownej, którą z Papieżem wiąże stosunek bliskości i szczególne więzy emocjonalne.

Może nie oznacza, że musi. Póki co nie wskazałeś takiej osoby więc ciągle twoje roszczenia są bezpodstawne. Domniemywasz, że abangel naruszyła te dobra ale domniemania tu nie można stosowac. Najpierw przedstaw osobę której dobra osobiste zostały naruszone. Wtedy będziemy mogli domniemywać że czyn abangel jest bezprawny.

[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:29, 01 Lip 2008    Temat postu:

Budyy napisał:
Przypominam, że papież jeszcze wtedy żył.

A jakie to ma znaczenie w kontekscie wypelnienia znamion czynu z art.196 (obraza uczuc religijnych)?

Cytat:
Może nie oznacza, że musi. Póki co nie wskazałeś takiej osoby więc ciągle twoje roszczenia są bezpodstawne. Domniemywasz, że abangel naruszyła te dobra ale domniemania tu nie można stosowac. Najpierw przedstaw osobę której dobra osobiste zostały naruszone. Wtedy będziemy mogli domniemywać że czyn abangel jest bezprawny.

Pisze po raz n-ty: kazda osoba, ktora pozostawala z JP2 w szczegolnie bliskim stosunku osobistym, np.ks.Kard.Dziwisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Wto 17:16, 01 Lip 2008    Temat postu:

levis napisał:
z JP2 w bliskim stosunku osobistym.


Cytat:
Znieważenie Papieża


Cytat:
ochronę dóbr osobistych


Cytat:
przepraszają
księdza Zdzisława P. - Kapelana Rodzin Katyńskich


Cytat:

który godzi w uczucia religijne powoda


Cytat:

Caritas Polska kwotę 20 000 zł


RATUNKU!


Cytat:

Caritas Polska kwotę 20 000 zł


Cytat:

Caritas Polska kwotę 20 000 zł


Cytat:

Caritas Polska kwotę 20 000 zł


Cytat:

Caritas Polska kwotę 20 000 zł


Cytat:

Caritas Polska kwotę 20 000 zł

Numer konta, "róża dla Maryi" bo co by było, gdyby tego dzieła nie było......


Ostatnio zmieniony przez abangel666 dnia Wto 17:19, 01 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:37, 01 Lip 2008    Temat postu:

Do Wuja Zbója: ominąłeś moją odpowiedź:
konrado5 napisał:
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
co właściwie mógł Papież w tej rezydencji robić?
Może spróbujesz sam odpowiedzieć na to pytanie? Ale tak POWAŻNIE.
No może pisał encykliki, przjmował jakiś tam gości, ale ile czasu mu to zajęło?

wujzboj napisał:
Chyba kpisz? Ty najwyraźniej mówisz o jakichś marionetkach.

A co innego robi Prezydent?
wujzboj napisał:
Watykan składa się z samych zabytków.

I to jest powód dla którego Kościół nie mógł sprzedać zabytków? Wręcz przeciwnie.
wujzboj napisał:
To raczej porozmawiaj z tymi, co muszą jeździć.

Akurat nie znam takiej osoby. A co ty powiesz na ten argument, że jeżdżenie to przyjemność, nawet jak jest to męczące. Przecież ludzie lubią jeździć w góry, chociaż to ich męczy. A Jan Paweł II mógł jeździć gdzie chciał, wystarczyło, że dostał jakieś oficjalne zaproszenie.
wujzboj napisał:
Bo latanie podróżnika nie polega na siedzeniu w samolocie codziennie, lecz raz na miesiąc lub rok.

A Jan Paweł II latał codziennie?
wujzboj napisał:
Bo podróżnik nie musi być gotowy do spełniania obowiązków zawodowych zaraz po opuszczeniu samolotu.

Ale podróżnik musi przejść kontrolę celników i sprawdzić bagaże. Jan Paweł II nie miał takich kłopotów.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Śro 16:14, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:07, 01 Lip 2008    Temat postu:

Czyli do Rosji już nie mógł :p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 21:13, 01 Lip 2008    Temat postu:

levis napisał:
Budyy napisał:
Przypominam, że papież jeszcze wtedy żył.

A jakie to ma znaczenie w kontekscie wypelnienia znamion czynu z art.196 (obraza uczuc religijnych)?
NIe wiem ale to już inny czyn. Zresztą w interpretacji sąd odrzcił pomysł że jest to obraza uczuć religijnych i zastosował tylko artykuł 24 KC.

Cytat:
Pisze po raz n-ty: kazda osoba, ktora pozostawala z JP2 w szczegolnie bliskim stosunku osobistym, np.ks.Kard.Dziwisz.

A skąd wiesz że akurat on został urażony. Może on całe życie w duchu myślał. Ten Karol to niezły skru...... Aby podejrzewać że jego dobra osobiste zostały naruszone musisz go zapytać. Równie dobrze nie można źle mówić o Urbanie bo to mogłoby naruszyć dobra osobiste Jaruzelskiego. Pisałem już 100 razy. Aby naruszyć czyjeś dobra osobiste musi być poszkodowany a póki co ty takiego nie wskazałeś. Co najwyżej wysunąłeś przypuszczenie ale czy na tej podstawie mógłbyś skonstruować pozew do sądu? Raczej wątpię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:47, 02 Lip 2008    Temat postu:

Budyy
Jak idzie o poszkodowanego, to może ja sie poświęcę za takowego wystąpić a dobry prawnik znajdzie uzasadnienie jak odszkodowanie wystarczy na jego honorarium.
Nic nie jest tak elastyczne jak Polskie prawo.
Cytat:
Co najwyżej wysunąłeś przypuszczenie ale czy na tej podstawie mógłbyś skonstruować pozew do sądu? Raczej wątpię.

W takim wypadku pozostaje rozpatrzenie sprawy przez Sąd Ostateczny nie wymagający pisania pozwu, ale w tym wypadku JPII może okazać się głównym oskarżonym jako odpowiedzialnym za wszystkie przekręty w czasie jego kadencji. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Śro 4:53, 02 Lip 2008    Temat postu:

Jak działa polskie prawo i jak respektowana jest konstytucyjna zasada równości wobec prawa przekonamy się niebawem po raz kolejny; A. Tysiąc oskarżyła Glempa o zniesławienie, biję zakład, że purpurat nawet nie powącha sądowej sali; inna rzecz, czy w ogóle znajdzie się prokurator, co odważy się wnieść oskarżenie przeciwko Panu Bogu na ziemskich włościach.

Apropopo temata:

"nasze galerie państwowe ciągle boją się mnie zapraszać, bo ich szefowie drżą o stanowiska. A jeżeli już znajdzie się odważny, to zaraz ktoś szuka na niego haka, najczęściej budżetowego. W ten sposób wyrzucono z gdańskiej Łaźni Anetę Szyłak, którą najpierw oskarżono o jakieś niedociągnięcia finansowe, a potem oczyszczono ze wszystkich zarzutów, ale już do pracy w galerii nie przyjęto. A tak naprawdę chodziło o to, że miała odwagę organizować wystawy kontrowersyjnych artystów. To nie ma nic wspólnego z ideą wolnej sztuki, bo unosi się nad tym cień cenzury prewencyjnej" (D. Nieznalska)

********

I jeszcze z ostatniej chwili:
PROCES "ZBRODNIARKI" TRWA:

Na jakim etapie jest twój proces? Spodziewasz się rychłego rozstrzygnięcia?

- Myślę, że to jeszcze trochę potrwa. Sąd przesłuchał już wszystkich świadków jednej i drugiej strony, a tych wskazanych przez oskarżycieli z Ligi Polskich Rodzin było ponad 40. Dlatego tak długo to trwa. W tej chwili sąd jest na etapie poszukiwania zagranicznego eksperta, który ma sporządzić opinię na temat "Pasji". Odbyła się także prezentacja mojej pracy dla sądu.

- I jak, spodobała się?

- Tego nie wiem. Zresztą "Pasja" jest wciąż pracą zaaresztowaną, nikt nie ma do niej dostępu. Podczas tej prezentacji dla sądu, która odbyła się w Instytucie Sztuki Wyspa na dawnych terenach Stoczni Gdańskiej, teren był strzeżony. Próbowali się przez te zasieki przebić dziennikarze, m.in. TVN, ale bezskutecznie.

********

Przypomnijmy, odbyło się juz ponad 30 (!) rozpraw;
proces trwa od 16 września 2002 i końca nie widać.... oto Wielka Polska Katolicka.


Ostatnio zmieniony przez abangel666 dnia Śro 5:30, 02 Lip 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:30, 06 Sie 2008    Temat postu:

abi napisał:
oto Wielka Polska Katolicka.

Nie katolicka, tylko kato-narodowa. Proszę nie mieszać pojęć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:31, 06 Sie 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
A co innego robi Prezydent?

Zapytaj Prezydenta.

wuj napisał:
Watykan składa się z samych zabytków.
konrado5 napisał:
I to jest powód dla którego Kościół nie mógł sprzedać zabytków? Wręcz przeciwnie.

Jeśli celem wyprzedaży miałoby zniesienie państwa Watykan, to rzeczywiście :D.

wuj napisał:
To raczej porozmawiaj z tymi, co muszą jeździć.
konrado5 napisał:
Akurat nie znam takiej osoby.

Znasz. Na przykład ja teraz wykręcam się od wyjazdów z tego prostego powodu, że musiałbym wyjeżdżać sam (ktoś musi zostać w domu), a samotne wyjazdy już mnie ani trochę nie bawią.

wuj napisał:
Bo latanie podróżnika nie polega na siedzeniu w samolocie codziennie, lecz raz na miesiąc lub rok.
konrado5 napisał:
A Jan Paweł II latał codziennie?

Na tyle często, że jest to męczące. A już szczególnie w podeszłym wieku.

wuj napisał:
Bo podróżnik nie musi być gotowy do spełniania obowiązków zawodowych zaraz po opuszczeniu samolotu.
konrado5 napisał:
Ale podróżnik musi przejść kontrolę celników i sprawdzić bagaże. Jan Paweł II nie miał takich kłopotów.

Nie, Konrado. Bo lot wielogodzinny lot jest męczący fizycznie, a zmiana czasu o kilka godzin wybija organizm z rytmu, rozbijając człowieka psychicznie. Kontrola celna i konieczność zadbanie o bagaże to drobiazg, jeśli potem można spokojnie pojechać do hotelu, a nie do pracy. Zobacz sobie w wikipedii hasło "[link widoczny dla zalogowanych]".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
skaranie boskie




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:08, 06 Sie 2008    Temat postu:

Pozwolę sobie nie ze wszystkimi powyższymi tezami się zgodzić.
1.
Otóż nie każdy, za przeproszeniem, podróżnik wali z lotniska prosto do hotelu. Są tacy, którzy nie tylko zaraz po przylocie załatwiają sprawy zawodowe ale nawet jeszcze tego samego dnia odlatują z powrotem. Ich raczej nie dowożą helikopterami do celu i z powrotem, nie goszczą wystawnymi bankietami i nie kładą spac w luksusowych apartamentach. Choć nie przeczę - i tacy się zdarzają.

2.
Nigdzie, ale to absolutnie nigdzie, w żadnych tzw. świętych księgach katolicyzmu, nawet w najwyżej przez krk stawianej tradycji nie ma wzmianki o konieczności podróżowania w podeszłym wieku. Widać p. Wojtyła nie nalatał się za młodu więc postanowił wykorzystać okazję na starość. To już tylko jego osobista sprawa i nie rozumiem dlaczego robić z tego sensację. (Ewentualnie watykańska księgowość mogłaby powęszyć)

I jeszcze 3.
Co do samotnych wyjazdów - porównanie chyba nietrafne, Wuju.
Pan KW raczej nigdy nie podróżował samotnie. Zda się zawsze towrzyszył mu niemały orszak a na pewno minimum niejaki pan Dziwisz:) Że podróżowali (prawdopodobnie) beż panienek - to już ich wybór i nie należy tego uznawać za uciążliwość. Wyobrażam sobie pana w podeszłym wieku po kilkugodzinnym locie spędzonym na.....

I to by było na tyle. Póki co :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 23:01, 06 Sie 2008    Temat postu:

MIchel o'Leary obiecał, że na lotach międzykontynentalnych w pierwszej klasie blowjob będzie w cenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
no nie?
Gość






PostWysłany: Czw 12:53, 07 Sie 2008    Temat postu:

Gdyby tak Wojtyla mial rodzine i musial na nia zapracowac w pocie czola...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:44, 07 Sie 2008    Temat postu:

Skaranie, z faktu, że ktoś może być (a) genetycznie uodporniony na jet lag i (b) kochać podróżowanie dla samego podróżowania, nie wynika ni w ząb ani, że (a') JPII był genetycznie uodporniony na jet lag, ani że (b') JPII kochał podróżowanie dla samego podróżowania. Tak więc twoje uwagi (1) i (3) są tutaj bez wartości.

Jeśli o punkt (2) chodzi, to zawiera on następujące wnioskowanie: JPII nie miał obowiązku podróżowania na starość, wobec tego skoro podróżował, to podróżował dla przyjemności podróżowania. Jest to doskonały przykład NON SEQUITUR. Czy mam wyjaśniać, czy też odrobina zastanowienia wystarczy ci, by to dostrzec?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
skaranie boskie




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:22, 07 Sie 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Skaranie, z faktu, że ktoś może być (a) genetycznie uodporniony na jet lag i (b) kochać podróżowanie dla samego podróżowania, nie wynika ni w ząb ani, że (a') JPII był genetycznie uodporniony na jet lag, ani że (b') JPII kochał podróżowanie dla samego podróżowania. Tak więc twoje uwagi (1) i (3) są tutaj bez wartości.

Jeśli o punkt (2) chodzi, to zawiera on następujące wnioskowanie: JPII nie miał obowiązku podróżowania na starość, wobec tego skoro podróżował, to podróżował dla przyjemności podróżowania. Jest to doskonały przykład NON SEQUITUR. Czy mam wyjaśniać, czy też odrobina zastanowienia wystarczy ci, by to dostrzec?


Oczywiście chętnie poczytam:)
Chciałbym jedynie zaznaczyć, że nie pisałem o żadnych odpornościach pana papieża Polaka a jedynie w odniesieniu do uciążliwości jego podróży (nazwijmy je umownie służbowymi) dokonałem porównania z innymi podobnymi...
Co zaś się tyczy samych wojaży tego pana - uważam, że były przedstawieniem obliczonym na zwiększnie zysków firmy. Taki show dla publiki. I zdania nie zmienię!

Dla spokojności jego wyznawców dodam, że to samo napisałbym o lamach, ajatollachach, rabinach, tudzież innych wędrownych kuglarzch.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:59, 07 Sie 2008    Temat postu:

Możesz mieć swoje zdanie o przyczynach wojaży. Jednak wywieść słuszności tego zdania ze wspomnianych przez ciebie punktów (1) i (3) nie zdołasz.

Non sequitur w punkcie (2) jest natomiast trywianle: po prostu istnieją INNE możliwości, niż ta wskazana przez ciebie. Pierwszą z nich wymieniłeś w swoim poście powyżej: show dla publiki, obliczony na zwiększenie zysków. Drugi jest podobny, lecz zawiera inną ocenę: show dla publiki, obliczony na zwiększenie popularności Kościoła. Oceny mogą być różne, ale w ogólnej formie możliwości te zapisuje się zwykle pod hasłem Public Relations. Public Relations mają się do przyjemności podróżowania jak pięść do nosa. Ergo, z przesłanek nie da wię wyprowadzić twojego wniosku bez wprowadzania dodatkowych założeń lub danych. Czyli: NIE WYNIKA. Non sequitur.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Pią 1:15, 08 Sie 2008    Temat postu:

Nie zgadzam się do końca z obojgiem przedmówców (tj. SB i WZ), uważam, że JPII zwyczajnie to kochał: podróże, show, światła, kamery, skandowanie i wycie tłumów i oklaski.... codziennie po 3.00 w nocy puszczane są przemówienia JPII, słucham prawie codziennie i to słychać!

Tak:
- jedno zdanie JPII
- (brawa)
- znowu zdanie
- (brawa)
- (...)
- marny dowcip
- (śmiech i brawa)
A jeśli w którymś momencie tłum nie wyje i nie bije.... JPII zawiesza głos.... czeka, milczy.... w końcu są! Brawa!

I tak w koło Macieju; po sposobie i treści mówienia, także po modulacji głosu, wyraźnie widać, że JPII na koncertach jest w swoim żywiole, po prostu gwiazda estrady.

Ot, mały, nic nie znaczący facet z galicyjskiej wsi, został showmanem i przez pychę i zarozumiałość, odreagowuje kompleks niższości....


Ostatnio zmieniony przez abangel666 dnia Pią 1:20, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:46, 08 Sie 2008    Temat postu:

Jasne że to lubił. Benek nie lubi i jeździ o połowę mniej. I założę się że jak będzie starszy to jeszcze bardziej zmniejszy wojaże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
skaranie boskie




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:51, 08 Sie 2008    Temat postu:

Chylę czoła przed moimi przedmówcami :szacunek:

Wuju, masz niewątpliwie rację. Nie wynika. Zupełnie nic nie wynika. Nie pisałem bowiem rozprawy nt. "podróże Jasia Wędrowniczka czasem dla niepoznaki ojcem(sic!) zwanym" jeno swoje, zupełnie prywatne zdanie na temet jego umiłowania do wojaży, tudzież z bizantyjskim przepychem wystawianych przedstawień. Słusznie skróciłeś moje wypociny do terminu "public ralatins"


Abangel, przed Tobą również chylę czoła bo w mistrzowski sposób przedstawiłaś to nad czym deliberowałem pół nocy, w efekcie czego tylko podpadłem Wujowi :wink:

A Buddy ma u mnie ekstra ukłon. Powinien był tylko dopisać, ze na B16 wojaże w znacznym stopniu wymusza spuścizna poprzednika. Inni panowie papieże raczej dalecy byli od obwoźnego kuglarstwa. Jeżeli już opuszczali wygodne rzymskie pielesze to tylko z armią u boku... :evil:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Sob 5:54, 09 Sie 2008    Temat postu:

Co do B16, to ja wiem, że to chyba taki sam beton ideologiczny jak JPII, ale facet budzi we mnie sympatię.... nie wiem za co, za trzewiczki czerwone?, kapelusik? fikuśne stroje? a może za niepoważny, sowizdrzalski uśmiech?
A może za to, że w przeciwieństwie do swojego poprzednika nie kreuje się na Boga.... na Bruce'a Wszechmogącego....

Odnoszę wrażenie, że czasem to B16 robi sobie jaja z tego, że papieżem został.... cóż, ma swoje lata i zapewne z tej perspektywy patrzy na ten cały świat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 11 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin