Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zgwałcona Norweżka, seks i różne obyczaje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Czw 16:03, 28 Maj 2015    Temat postu:

Istoto, po co z nim gadasz?
Wczytaj się w słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego:
"Nie powiem, gdzie która ze stron Świata leży,
mądremu to na nic, głupi nie uwierzy
."

pzdr
ab.


Ostatnio zmieniony przez abangel666 dnia Czw 16:04, 28 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:17, 28 Maj 2015    Temat postu:

istota napisał:
Cytat:

Myśląc w ten sposób powinniśmy za chwilę wyjść pod pędzącą ciężarówkę, która jeszcze próbowała zdążyć na "późnym żółtym". Ale to przecież my "mamy prawo", dla nas jest zielone, a to kierowca ciężarówki "jest winny". Tak - kierowca będzie winny, ale to my stracimy życie.


Żadna feministka nie każe kobietom prowokować strojem gwałcicieli. Chyba że ma Pan inne dane?

Feministki "tylko" protestują przeciw zwracaniu uwagi na to, że określony strój prowokuje gwałcicieli. Wielka różnica...

istota napisał:
Nie wolno obarczać winą ofiarę przestępstwa. Nie wolno Żydów obwiniać za Holocaust.

Oczywiście, że nie wolno. Ja nie obarczam. Piszę tylko o tym, że oprócz problemu winy, jest jeszcze problem rozsądku i instynktu samozachowawczego. To są dwie (2) rzeczy. W pewnym sensie różne.
I to nie jest tak, że jedna z nich anuluje drugą.


istota napisał:
Promuje Pan postawę tchórzostwa nie na poziomie jednostki, lecz na poziomie społeczeństwa. Jeśli państwo wykazuje taką bezradność, że jedyne co potrafi zdziałać, to poradzić kobietom rozsądek, to takie państwo to ch..., d... i kamieni... :) Zapewnienie obywatelom poczucia bezpieczeństwa to powinien być priorytet!

Powinien... Powinno być to i tamto.

Sorry, czy to tak trudno się zorientować, że pewne marzenia pozostaną tylko marzeniami?
Powinienem być bogaty, a nie jestem i pewnie nigdy nie będę.
Powinienem się nie objadać niezdrowymi rzeczami, ale mi nie wychodzi.
Złodzieje nie powinni kraść, a mordercy mordować.
A czytający moje teksty powinni zrozumieć o co mi chodzi....
Marzenia.
Utopie
Tchórzostwo?...
Dopóki chodzi o gadanie, to chyba nic mi nie grozi, dopóty kwestia odwagi i tchórzostwa nie ma zastosowania.
W istocie jest...
BEZRADNOŚĆ.
Tak organy bezpieczeństwa są - póki co - BEZRADNE wobec bardzo wielu złych zachowań. Są. Czytamy o tym na co dzień.
Korupcja, oszustwa, morderstwa, złodziejstwo, gwałty. Nie w każdym miejscu jest policjant, aby chronić dziewczynę, która natknęła się na psychopatę. Są ograniczenia finansowe, kadrowe. Trzeba to wziąć pod uwagę. Czy ten fakt, że policja w bardzo wielu sytuacjach jest bezradna, należy jakoś dodatkowo tłumaczyć dorosłym ludziom?
Można nie wziąć, można uznać, ze "skoro się należy", albo "to tamtych wina", to realia są do zlekceważenia. Więc problem gwałtu nas nie dotyczy.
Acha gwałty...
Przecież gwałty tu są jakimś niezwykłych wyjątkiem spośród przestępstw. I feministyczne chciejstwo jest w stanie spowodować, że ponieważ gwałcić się "nie powinno", to bezradność policji w tym zakresie zostanie jakoś tak anulowana. Czy tak należy wierzyć?...

Może jestem tchórzliwym realistą, ale nie chodzę po zmroku w ciemne zaułki z bandziorami (chociaż jak mnie który dźgnie nożem, to będzie jego wina), portfel chowam przed kieszonkowcami (im też nie wolno kraść, a ja wiem, że niewiele sobie z tego robią i nie buntuję się przeciwko napisom w autobusach, żeby nie zostawiać cennych rzeczy zbytnio na wierzchu).

Oczywiście gdybym był odważniejszy (w rzeczywistości duuuuużooo odważniejszy), to bym ostentacyjnie dał sobie poderżnąć gardło w jakimś zaułku, aby policji wykazać, że jest niesprawna, a wszystkim wokoło, że jestem gotów umrzeć, aby udowodnić, że nie uginam się przed tymi, którzy moje prawa chcą mi ograniczać. Może to jest i jakaś forma tchórzostwa. Ale o nagrodę Darwina się nie ubiegam.

Zostańmy przy swoich zdaniach. Feministki głoście swoje utopie.
:brawo:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:54, 28 Maj 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:48, 28 Maj 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Feministki "tylko" protestują przeciw zwracaniu uwagi na to, że określony strój prowokuje gwałcicieli. Wielka różnica...


Znowu chybiony strzał. Feministki protestują przeciwko obwinianiu gwałconych kobiet za zbyt prowokujący strój/zachowanie.

Przy okazji zwalczają mity powielane w tym poradniku:
1) o tym że gwałt to przede wszystkim zagrożenie ze strony nieznajomych, w ciemnych lasach i zaułkach wieczorną porą.
Tymczasem ok. 80% gwałtów to sprawka osób znajomych, b. często członków rodziny
2) to gł. strój/zalotne/dwuznaczne zachowanie prowokuje gwałty. Tymczasem gwałty to najczęściej chęć zadania przemocy a nie efekt silnego podniecenia seksualnego, nad którym sprawca nie umie zapanować. Taki gwałciciel woli napaść "szarą myszkę" w babcinym swetrze, która za radą tchórzliwego Pana Dyszyńskiego drży z przerażenia z każdym stawianym krokiem niż się wyżyć na taniej prostytutce.

Cytat:

Sorry, czy to tak trudno się zorientować, że pewne marzenia pozostaną tylko marzeniami?


(...) to ludzie wystarczająco szaleni, by sądzić, że mogą zmienić świat... są tymi, którzy go zmieniają.

Cytat:

Powinienem być bogaty, a nie jestem i pewnie nigdy nie będę.


Dlatego zamiast zrobić krok w kierunku wzbogacenia, będę siedział z dupą na krześle i biadolił.

Cytat:

Marzenia.
Utopie
Tchórzostwo?...


Stetryczałość. Gdyby Pan był pracownikiem infolinii dla osób z myślami samobójczymi, zarejestrowalibyśmy niebywały wzrost przypadków samobójczych. Jest Pan wzorowych demotywatorem.

Cytat:

BEZRADNOŚĆ.
Tak organy bezpieczeństwa są - póki co - BEZRADNE wobec bardzo wielu złych zachowań. Są. Czytamy o tym na co dzień.


Życzę funkcjonariuszom więcej takich obywateli jak Pan Michał Dyszyński. Nie będą musieli nic robić, bo obywatele i tak będą pogodzeni z ich bezradnością.

Im dłużej Pana czytam, tym bardziej mi się ta Pańska bezradność udziela, ręce już pomału nie maja gdzie opadać. :rotfl:

Cytat:

Czy ten fakt, że policja w bardzo wielu sytuacjach jest bezradna, należy jakoś dodatkowo tłumaczyć dorosłym ludziom?


W roli rzecznika praw policji spisuje się Pan na medal . Pozwoli Pan, że od teraz będę Pana nazywać Michałem Bezradnym.

Cytat:

Może jestem tchórzliwym realistą, ale nie chodzę po zmroku w ciemne zaułki z bandziorami (chociaż jak mnie który dźgnie nożem, to będzie jego wina), portfel chowam przed kieszonkowcami (im też nie wolno kraść, a ja wiem, że niewiele sobie z tego robią i nie buntuję się przeciwko napisom w autobusach, żeby nie zostawiać cennych rzeczy zbytnio na wierzchu).


Ale z domu Pan wychodzi. Nie jest z Panem tak źle.

Cytat:

Oczywiście gdybym był odważniejszy (w rzeczywistości duuuuużooo odważniejszy), to bym ostentacyjnie dał sobie poderżnąć gardło w jakimś zaułku, aby policji wykazać, że jest niesprawna, a wszystkim wokoło, że jestem gotów umrzeć, aby udowodnić, że nie uginam się przed tymi, którzy moje prawa chcą mi ograniczać. Może to jest i jakaś forma tchórzostwa. Ale o nagrodę Darwina się nie ubiegam.


ad absurdum

Cytat:

Zostańmy przy swoich zdaniach. Feministki głoście swoje utopie.
:brawo:


Zasada "zostańmy przy swoich zdaniach" zdradza brak otwartości na rozmowę, weryfikacje swoich poglądów. Co wyjaśnia zresztą Pańska oporność na rozumienie spraw raczej oczywistych. :wink:


Ostatnio zmieniony przez istota dnia Czw 18:52, 28 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:59, 28 Maj 2015    Temat postu:

abangel666 napisał:
[color=darkred]Istoto, po co z nim gadasz?


Bywa, że nie chcem ale muszem. Wypowiedzi Michała Bezradnego prowokują mnie do pisania niczym kusy strój gwałciciela. Nie będę ukrywać, że w tym przypadku robię to gł. dla siebie, na większe zrozumienie nie licząc [przynajmniej w bliżej czasoperspektywie]. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:40, 28 Maj 2015    Temat postu:

istota napisał:
Cytat:

Powinienem być bogaty, a nie jestem i pewnie nigdy nie będę.


Dlatego zamiast zrobić krok w kierunku wzbogacenia, będę siedział z dupą na krześle i biadolił.

Cytat:

Marzenia.
Utopie
Tchórzostwo?...


Stetryczałość. Gdyby Pan był pracownikiem infolinii dla osób z myślami samobójczymi, zarejestrowalibyśmy niebywały wzrost przypadków samobójczych. Jest Pan wzorowych demotywatorem.
...
ad absurdum
...
zdradza brak otwartości na rozmowę, weryfikacje swoich poglądów. Co wyjaśnia zresztą Pańska oporność na rozumienie spraw raczej oczywistych. :wink:

Tak to sobie można...
hmmmm "dyskutować".

Na wszystko co ktoś napisze można walnąć oceną luźną. Można się nie odnieść do treści, do koncepcji, ale oceniać fajnym przymiotnikiem, rzeczownikiem. To się sprawdza medialnie. I generalnie mało kto się zorientuje, czy wypowiedź jest merytoryczna, czy nie. Nasza telewizja przyzwyczaiła ludzi do tego rodzaju polemik.
I pewnie nawet jak bym się mógł w tym odnaleźć - też coś tam sobie skomentuję, też czasownik, rzeczownik - tak się powiedziało, pomyślało...
Taka była też kampania wyborcza.
I znowu - TO DZIAŁA na ludzi. Kukiz nawet wygrał dużo w ten sposób. Duda też. Komorowski na początku się nie wystarczająco połapał, że tak można na maksa. Może się bał, że to grubymi nićmi... Potem już się nie bał, ale było za poźno. Z resztą to nie tylko na tym tracił.

A ja upierdliwie i nudnie.
Skomentowanie mnie, jako mnie, albo stylu mojego pisania - bo piszę, albo luźno mojej odwagi, otwartości itp. jest możliwe ZAWSZE. Dlatego de facto nie jest głosem w dyskusji, odchodzi od tematu. Mogę mieć rację jako bohater, mogę mieć ją jako tchórz. Mogę dobrze wyjaśnić sprawę podejścia do gwałtu będąc otwartym, ale też mogę to dobrze zrobić siedząc i biadoląc. To czy bronię policji, czy atakuję - też jest neutralne - może należałoby tej instytucji bronić, a może atakować - wszystko ZALEŻY OD SŁUSZNOŚCI sprawy. Tak więc w sensownej dyskusji ustalilibyśmy CO JEST SŁUSZNE, a potem stąd wyszłoby, czy broniąc policję mam rację, czy atakując. Dla Pani sam fakt, że bronię policji jest już chyba argumentem. Ano dla mnie jest jedynie "argumentem", czyli pozorem myślowego ciągu. Tak więc Pani oceny mnie - mimo, że generalnie fajne jako bodziec emocjonalny - są INTELEKTUALNIE PUSTE. Sorry. Ale też świadczą, że w samym temacie podejście do gwałtów chyba się Pani wena skończyła. Niniejszym mogę przyjąć Pani rezygnację w tym zakresie.
Nie będę się znęcał. Pogadajmy sobie luźno. W końcu to kawiarnia..
:pidu: :pidu: :pidu:

PS.
Sorry na koniec się zmityguję. Trochę przesadziłem.
Bo zacząłem od końca wypowiedzi - tutaj podtrzymuję diagnozę. Ale pierwszy Pani akapit był rzeczywiście merytoryczny - o tych gwałtach wśród najbliższych. Ale też chyba ten tekst policji był adresowany właśnie do kobiet WYCHODZĄCYCH z domu. Czyli chodziło o inny zakres gwałtów. Tak więc nawet w tym przypadku nie za bardzo ma Pani rację. Choć ogólnie uwaga jest dość cenna.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:49, 28 Maj 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:51, 28 Maj 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ale też chyba ten tekst policji był adresowany właśnie do kobiet WYCHODZĄCYCH z domu. Czyli chodziło o inny zakres gwałtów. Tak więc nawet w tym przypadku nie za bardzo ma Pani rację. Choć ogólnie uwaga jest dość cenna.


Zastanawiające jest, czemu policja te gwałty za dom wynosi, gdzie stanowią one margines i warto to przyłożyć do recepcji tzw. konwencji antyprzemocowej. Czemu szczególnie te katolickie środowiska z taką pieczołowitością chcą chronić wizerunek rodziny, która jak wskazują statystyki jest największą wylęgarnią przemocy.

No i punkt 2) mojej uwagi i tak podważa sens podkreślania roli ubioru/kuszącego zachowania kobiety w sytuacji gwałtu.

Ten poradnik powinien się skupić na metodach samoobronnych i budowaniu pewności siebie, która wpływa na tę obronność. Nota bene, pewność siebie wspomaga się m.in. odważnym strojem. No ale co policjant może wiedzieć o psychologii...

Cytat:
A ja upierdliwie i nudnie.


Nie docenia Pan własnej osoby. Manipulatywności i emocjonalnych zagrywek mógłby Panu niekiedy pozazdrościć sam Piotr Rokocośtam. Kiedy Pana pytam o te wszystkie rzekomo istniejące w rzeczywistości feministki, które są oderwane od realiów, milczy Pan jak grób, a powatrza Pan te "mądrości" w każdej dyskusji o feminizmie/gender. Jako elastyczna istota dopasowuje swój język do interlokutora. Jeśli po drugiej stronie wiedzę brak merytorycznego odzewu, wymiotuję Snickersa i zaczynam gwiazdorzyć.

Cytat:
Tak więc w sensownej dyskusji ustalilibyśmy CO JEST SŁUSZNE, a potem stąd wyszłoby, czy broniąc policję mam rację, czy atakując. Dla Pani sam fakt, że bronię policji jest już chyba argumentem. Ano dla mnie jest jedynie "argumentem", czyli pozorem myślowego ciągu


Moim zdaniem słuszne jest dążenie do zapewnienia obywatelom jak największego bezpieczeństwa. Nie sądziłom, że będę zmuszone pisać takie truizmy.

Pan zaś z góry to uznał za mrzonkę, niewartą skinięcia palcem, a na piedestał wyniósł policyjną bezradność.

Jako skrajnie naiwna istota śmiem uważać, że bezradność policji (jak i państwa w ogóle) należy nieustannie redukować i nigdy się nie godzić z "bo tutaj jest jak jest, po prostu...".


Ostatnio zmieniony przez istota dnia Czw 21:56, 28 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:19, 28 Maj 2015    Temat postu:

istota napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ale też chyba ten tekst policji był adresowany właśnie do kobiet WYCHODZĄCYCH z domu. Czyli chodziło o inny zakres gwałtów. Tak więc nawet w tym przypadku nie za bardzo ma Pani rację. Choć ogólnie uwaga jest dość cenna.


Zastanawiające jest, czemu policja te gwałty za dom wynosi, gdzie stanowią one margines i warto to przyłożyć do recepcji tzw. konwencji antyprzemocowej. Czemu szczególnie te katolickie środowiska z taką pieczołowitością chcą chronić wizerunek rodziny, która jak wskazują statystyki jest największą wylęgarnią przemocy.

No i punkt 2) mojej uwagi i tak podważa sens podkreślania roli ubioru/kuszącego zachowania kobiety w sytuacji gwałtu.

Ten poradnik powinien się skupić na metodach samoobronnych i budowaniu pewności siebie, która wpływa na tę obronność. Nota bene, pewność siebie wspomaga się m.in. odważnym strojem. No ale co policjant może wiedzieć o psychologii...

Tu znowu pokazuje Pani, jak niewiele wie/czuje Pani męską psychikę. Sorry, ale dla faceta w pewnym... hmmm... (młodym) wieku/stanie/poziomie (niepotrzebne skreślić) widok kobiety w 90% przypadków uruchamia program pod tytułem "Przelecieć ją, czy nie"? To może jest wredne, może jakoś facetów poniża - mniejsza o to - ale tak jest. I dopiero treningu emocjonalno-intelektualnego wymaga oswojenie owego programu na tyle, że facet zaczyna myśleć niekoniecznie tą jedną częścią ciała. Tak facetów zaprogramowała natura (może nie wszystkich, ale jednak większość). Program działa prosto -
najpierw jest bramka logiczna: atrakcyjna - czy nie atrakcyjna
- nie atrakcyjna (ew. niedostępna na pewno z innych powodów) - end (programu). Teraz można się zająć innymi sprawami...
Atrakcyjna, możliwa do przelecenia...
Pojawia się następna bramka logiczna
Jak? przelecieć laskę?
- tutaj doświadczenie uruchamia sekwencję typu case - czyli wybór z paru obznajomionych procedur.
Faceci agresywni i prymitywni mają ten program bogato przyozdobiony przemocą, nie respektowaniem dobra drugiej osoby i tym podobnymi sprawami.

Młode dziewczęta najwyraźniej o tym NIE WIEDZĄ. Pamiętam dziewczynkę w wieku lat 15 - córkę znajomych, która ubrana jak prostytutka wykłócała się z matką, że ona pójdzie na imprezę do nieznanych chłopaków. Wiedziała i czuła w tym tylko jedno - to będzie fajne... O nic więcej nie chciała pytać, nie interesowały ją rozmowy o możliwych przypadłościach takiego wyjścia.
Ano będzie fajne. Dla chłopaków, którzy z resztą są tak samo durni jak ta dziewczynka, a dla których "będzie fajnie" zmusić dziewczynę do seksu.
Trzeba mówić, trzeba pisać, trzeba ostrzegać. Naprawdę - młody nastoletni chłopak - mężczyzna z nizin społecznych, z domu gdzie normą jest przemoc (a ile jest takich domów?) to nie jest normalnie myśląca jednostka. W gruncie rzeczy co 10y taki chłopak to domorosły psychol. Dopóki się jakoś nie nauczy, dopóki ktoś go nie ucywilizuje. Młoda dziewczyna o tym nie wie. Potem po fakcie będzie miała pretensje - dlaczego nikt mi nie powiedział?!!!!
Nie ma policji na każdej wiejskiej dyskotece, czy "domówce". Nie łudźmy się. Policja wymierza karę dopiero PO FAKCIE. Prewencja jest najsłabszą stroną tej instytucji.

Konwencja antyprzemocowa to temat nowy. Tutaj go nie podejmę, bo i tak za dużo się wątków napchało. Można by tę konwencję ruszyć osobno.


istota napisał:
Pan zaś z góry to uznał za mrzonkę, niewartą skinięcia palcem, a na piedestał wyniósł policyjną bezradność.

Jako skrajnie naiwna istota śmiem uważać, że bezradność policji (jak i państwa w ogóle) należy nieustannie redukować i nigdy się nie godzić z "bo tutaj jest jak jest, po prostu...".

Nie wynoszę nic na piedestał. Po prostu realnie oceniam pracę tej instytucji, jej budżet, procedury, a nawet oczekiwania społeczne (ile to jest problemów z tym, że policja inwigiluje, prowokuje, robi za dużo tutaj, albo tam). Rozsądnie jest przyjąć założenie, ze tam gdzie policja jest naprawdę potrzebna zwykle jej nie ma. Ona przyjedzie po fakcie, a po śledztwie może aresztuje sprawcę., Ale nie obroni przed zdeterminowanym agresorem w zdecydowanej większości przypadków. Sami z resztą nie chcielibyśmy mieć policji na każdym rogu i pod każdym domem.
Wymagane, aby policja pilnowała kobiet przed gwałtem również w domach można by zrealizować chyba tylko tak, że każdemu instaluje się w mieszkaniu monitoring niemożliwy do wyłączenia, albo policja w każdym domu robi co parę godzin naloty - czy czasem tam się coś złego nie dzieje. A jak inaczej?
- Czekam na pomysły z Pani strony... :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 8:11, 29 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:13, 29 Maj 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Tu znowu pokazuje Pani, jak niewiele wie/czuje Pani męską psychikę. Sorry, ale dla faceta w pewnym... hmmm... (młodym) wieku/stanie/poziomie (niepotrzebne skreślić) widok kobiety w 90% przypadków uruchamia program pod tytułem "Przelecieć ją, czy nie"?


A w którym miejscu temu przeczę?

Cytat:

Faceci agresywni i prymitywni mają ten program bogato przyozdobiony przemocą, nie respektowaniem dobra drugiej osoby i tym podobnymi sprawami.


Czyli zgadza się Pan ze mną, że znakomita większość mężczyzn (także tych młodych) mimo tego programu nie dopuszcza się gwałtów nawet na widok kuso ubranej kobiety z wyzywającym makijażem.

Ergo: to nie kusy ubiór/wyzywający makijaż/zachowanie jest powodem gwałtów, tylko nieopanowana agresja/prymitywizm u pewnych jednostek.

A teraz czas na fakty:
Cytat:
http://annadryjanska.natemat.pl/44993,gwalt-w-oczach-gwalcicieli
Na początku lat 80-tych w więzieniu stanowym w Wirginii, USA, przeprowadzono serię wywiadów ze 114 mężczyznami skazanymi za gwałt. Na podstawie ich wypowiedzi badaczki i badacze wyróżnili sześć podstawowych motywacji mężczyzn, którzy zgwałcili kobiety. Podkreślano, że gwałciciele to w znaczącej większości poczytalni mężczyźni, którzy bardzo racjonalnie uzasadniali korzyści płynące z gwałtu:

1) dokonanie zemsty, wymierzenie kary

Mężczyzna nie mógł odzyskać pieniędzy od znajomego. Poszedł więc do jego domu, gdzie zastał jego żonę.

Chwyciłem ją i zacząłem ją okładać. Potem to zrobiłem. Wiedziałem, co robię. Byłem wściekły. Mogłem przestać, ale nie chciałem. Zrobiłem to, by wyrównać rachunki z nią i z jej mężem.

2) sytuacyjny bonus

Mężczyzna chciał okraść kobietę, ale podczas napadu zmienił plany:

Nie myślałem o seksie. Ale kiedy powiedziała, że zrobi wszystko bym jej nie skrzywdził, zapewne dlatego że była w ciąży, pomyślałem “dlaczego by nie?”

3) uzyskanie dostępu seksualnego

Mężczyzna zgwałcił i ciężko pobił kobietę, która na drugiej randce odmówiła pójścia z nim do łóżka:

Myślę, że byłem naprawdę na nią wkurzony, bo wszystko poszło nie tak, jak planowałem. Przecież mogłem być w tym czasie z inną. Zwodziła mnie, a potem nie chciała dać... Mam męskie ego, które musi być zaspokojone.

4) doświadczenie bezosobowego seksu i totalnej kontroli

Gwałt dał mi możliwość zrobienia tego co ja chcę bez konieczności zadowalania partnerki czy zaspokajania jej potrzeb. Czułem że mam kontrolę, dominowałem. Gwałt był okazją do uprawiania seksu bez troszczenia się o wrażenia kobiety. Całkowicie dominowałem.

5) doświadczenie zabawy i przygody

To było ekscytujące: zgwałcić i nie ponieść konsekwencji, pokonać system, a nie kobietę. To było jak zrobienie czegoś nielegalnego, co potem uszło na sucho.

Co ciekawe w innym badaniu przeprowadzonym w tym czasie wśród 53 studentów okazało się, że ponad połowa z nich zdecydowałaby się na zgwałcenie kobiety, gdyby mieli gwarancję bezkarności.

6) poprawa samopoczucia, podwyższenie samooceny

Nagromadziło się we mnie tyle goryczy i napięcia, a dzięki temu (gwałtowi) znikły. Poczułem się tak, jakbym właśnie wspiął się na szczyt i mógł spojrzeć na to wszystko z góry.


W żadnej z tych motywacji pobudzenie seksualne na skutek atrakcyjności kobiety nie odgrywa dominującej roli. Seks jest w zasadzie tylko dodatkiem (wyrazem?) do przemocy, dowartościowania siebie, poczucia kontroli.

Cytat:

Młode dziewczęta najwyraźniej o tym NIE WIEDZĄ. Pamiętam dziewczynkę w wieku lat 15 - córkę znajomych, która ubrana jak prostytutka wykłócała się z matką, że ona pójdzie na imprezę do nieznanych chłopaków. Wiedziała i czuła w tym tylko jedno - to będzie fajne... O nic więcej nie chciała pytać, nie interesowały ją rozmowy o możliwych przypadłościach takiego wyjścia.
Ano będzie fajne. Dla chłopaków, którzy z resztą są tak samo durni jak ta dziewczynka, a dla których "będzie fajnie" zmusić dziewczynę do seksu.


Większość gwałtów to sprawka mężczyzn w wieku 30-40 lat. Małoletniość i wynikająca z niej niedojrzałość nie jest cechą sprzyjającą dopuszczania się gwałtów.

Ponadto 75% gwałtów dokonuje się na osobach powyżej 15 roku życia.

Cytat:

Naprawdę - młody nastoletni chłopak - mężczyzna z nizin społecznych, z domu gdzie normą jest przemoc (a ile jest takich domów?) to nie jest normalnie myśląca jednostka.


Dlatego trzeba przede wszystkim walczyć z przemocą domową, znowu wracamy do konwencji antyprzemocowej.

Cytat:
Młoda dziewczyna o tym nie wie.


Jedne wiedzą, inne nie wiedzą. Uświadamianie jest bardzo ważne, ale nie można nim zastępować zwalczania takich młodych bandziorów. To musi iść ze sobą w parze.

Cytat:

Nie ma policji na każdej wiejskiej dyskotece, czy "domówce". Nie łudźmy się. Policja wymierza karę dopiero PO FAKCIE. Prewencja jest najsłabszą stroną tej instytucji.


I właśnie z tą najsłabszą stroną powinna walczyć. O słabości tych prewencyjnych zachowań świadczy choćby omawiany przez nas poradnik, który odpowiedzialność zarzuca na potencjalne ofiary gwałtów, zamiast skupić się na potencjalnych przestępcach. Utrwala stereotyp, że kobieta sama się prosi, żeby ją zgwałcić, a mężczyznę usprawiedliwiają zwierzęce instynkty. Przy takim założeniu, możemy być pewni, że nikt się bandytami nie zajmie.

Cytat:

Po prostu realnie oceniam pracę tej instytucji, jej budżet, procedury, a nawet oczekiwania społeczne (ile to jest problemów z tym, że policja inwigiluje, prowokuje, robi za dużo tutaj, albo tam). Rozsądnie jest przyjąć założenie, ze tam gdzie policja jest naprawdę potrzebna zwykle jej nie ma.


Czym innym jest ocena tego, jak jest, a czym innym wyznaczanie kierunku zmiany. Nie od razu Karków zbudowano. Żeby cokolwiek zmienić trzeba najpierw uwierzyć, że się da to zrobić. Pan uniemożliwia działanie samym zanegowaniem sensu tej wiary.

Cytat:

Wymagane, aby policja pilnowała kobiet przed gwałtem również w domach można by zrealizować chyba tylko tak, że każdemu instaluje się w mieszkaniu monitoring niemożliwy do wyłączenia, albo policja w każdym domu robi co parę godzin naloty - czy czasem tam się coś złego nie dzieje. A jak inaczej?
- Czekam na pomysły z Pani strony... :think:


Akurat tutaj przydałoby się organizować zajęcia w szkołach, miejscach pracy, tworzenie i rozpowszechnianie poradników (tym razem nie zawierających dyrdymałów), darmowych i obowiązkowych szkoleń z technik i sposobów samoobrony.

Już poza policją - medialne uświadamianie jest ważne. Bardzo w tym pomogła wspomniana już konwencja antyprzemocowa. Dzięki niej ruszył ten temat.

Dzieci i dorosłych trzeba uświadamiać i podkreślać, że gwałt to nie tylko noc, zaułki i zakapturzony psychol, ale przede wszystkim wujaszek, tatuś, kuzyn albo szef (użycie męskich przykładów uzasadniam tym, że 99% gwałcicieli to mężczyźni). Wiele osób nawet nie wie, że mobbing jest przestępstwem lub co zawiera sie w pojęciu molestowania seksualnego. Mało kto zdaje sobie sprawę, że mąż może zgwałcić żonę albo klient prostytutkę.

Trzeba zapewnić ofiarom gwałtów wsparcie na na najwyższym poziomie, zredukować lęk przed przyznaniem się do gwałtu (czemu znowu w sukurs przychodzi konwencja).

I należy piętnować kulturę gwałtu utrwalaną niestety m.in. przed niektóre medialne osoby jak Rafał Ziemkiewicz albo Janusz Korwin Mikke.


Ostatnio zmieniony przez istota dnia Pią 13:16, 29 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:24, 29 Maj 2015    Temat postu:

Rypać Norweżkę, bo dobra jest w te klocki! :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:32, 30 Maj 2015    Temat postu:

istota napisał:
Czyli zgadza się Pan ze mną, że znakomita większość mężczyzn (także tych młodych) mimo tego programu nie dopuszcza się gwałtów nawet na widok kuso ubranej kobiety z wyzywającym makijażem.

Ergo: to nie kusy ubiór/wyzywający makijaż/zachowanie jest powodem gwałtów, tylko nieopanowana agresja/prymitywizm u pewnych jednostek.

Zgadzam się, że znakomita większość mężczyzn, nieraz mimo pewnej hmmmm "chęci" (czyli impulsu w niższych obszarach świadomości) nie dopuszcza się gwałtów. Mało tego, ostatecznie ci mężczyźni nie mają nawet pełnej chęci do gwałtu - tzn. gdyby im w 100% bezkarnie taką możliwość zaofiarować, to by się nie zgodzili, odrzuciliby ofertę takiej "przygody" seksualnej.
Ale jednocześnie...
W gwałtach nie chodzi o te 99% normalnych mężczyzn, tylko o ten 1% dewiantów, a także o tych "niezdecydowanych" (może kilka procent łącznie z tym 1%).
To w większości zaburzeni (choć niezdiagnozowani) faceci gwałcą. Są zaburzeni, choć często to się nie ujawnia, jest uśpione. Kusy ubiór, wyzywający makijaż (a w szczególności brak osób postronnych!) może być dodatkowym impulsem dla niejednego dewianta, ale - co ważniejsze - prowokuje w kierunku seksu również normalnych mężczyzn. A później różnie bywa.
Seryjni gwałciciele to jeszcze osobna klasa dewiantów.

istota napisał:
A teraz czas na fakty:
Cytat:
http://annadryjanska.natemat.pl/44993,gwalt-w-oczach-gwalcicieli
Na początku lat 80-tych w więzieniu stanowym w Wirginii, USA, przeprowadzono serię wywiadów ze 114 mężczyznami skazanymi za gwałt. Na podstawie ich wypowiedzi badaczki i badacze wyróżnili sześć podstawowych motywacji mężczyzn, którzy zgwałcili kobiety. Podkreślano, że gwałciciele to w znaczącej większości poczytalni mężczyźni, którzy bardzo racjonalnie uzasadniali korzyści płynące z gwałtu:

1) dokonanie zemsty, wymierzenie kary

Mężczyzna nie mógł odzyskać pieniędzy od znajomego. Poszedł więc do jego domu, gdzie zastał jego żonę.

Chwyciłem ją i zacząłem ją okładać. Potem to zrobiłem. Wiedziałem, co robię. Byłem wściekły. Mogłem przestać, ale nie chciałem. Zrobiłem to, by wyrównać rachunki z nią i z jej mężem.

2) sytuacyjny bonus

Mężczyzna chciał okraść kobietę, ale podczas napadu zmienił plany:

Nie myślałem o seksie. Ale kiedy powiedziała, że zrobi wszystko bym jej nie skrzywdził, zapewne dlatego że była w ciąży, pomyślałem “dlaczego by nie?”

3) uzyskanie dostępu seksualnego

Mężczyzna zgwałcił i ciężko pobił kobietę, która na drugiej randce odmówiła pójścia z nim do łóżka:

Myślę, że byłem naprawdę na nią wkurzony, bo wszystko poszło nie tak, jak planowałem. Przecież mogłem być w tym czasie z inną. Zwodziła mnie, a potem nie chciała dać... Mam męskie ego, które musi być zaspokojone.

4) doświadczenie bezosobowego seksu i totalnej kontroli

Gwałt dał mi możliwość zrobienia tego co ja chcę bez konieczności zadowalania partnerki czy zaspokajania jej potrzeb. Czułem że mam kontrolę, dominowałem. Gwałt był okazją do uprawiania seksu bez troszczenia się o wrażenia kobiety. Całkowicie dominowałem.

5) doświadczenie zabawy i przygody

To było ekscytujące: zgwałcić i nie ponieść konsekwencji, pokonać system, a nie kobietę. To było jak zrobienie czegoś nielegalnego, co potem uszło na sucho.

Co ciekawe w innym badaniu przeprowadzonym w tym czasie wśród 53 studentów okazało się, że ponad połowa z nich zdecydowałaby się na zgwałcenie kobiety, gdyby mieli gwarancję bezkarności.

6) poprawa samopoczucia, podwyższenie samooceny

Nagromadziło się we mnie tyle goryczy i napięcia, a dzięki temu (gwałtowi) znikły. Poczułem się tak, jakbym właśnie wspiął się na szczyt i mógł spojrzeć na to wszystko z góry.


W żadnej z tych motywacji pobudzenie seksualne na skutek atrakcyjności kobiety nie odgrywa dominującej roli. Seks jest w zasadzie tylko dodatkiem (wyrazem?) do przemocy, dowartościowania siebie, poczucia kontroli.

Moja 81 letnia ciocia - emerytka ma ciężką demencję i Alzheimera. Co chwila wpadają jej do głowy najróżniejsze pomysły, widzi nieistniejące osoby, szafkę nazywa telewizorem, a okno drzwiami. Próbuje zadzwonić do kogś naciskając przyciski pilota telewizyjnego. Ostatnio chciała, żeby jej dać telefon. Dostała jakiś stary aparat. Za chwilę woła "daj mi drugi telefon". A po co ciociu ci ten drugi telefon? No jak to - jeden będę miała w pracy, a drugi w domu...
Po fakcie, zapytani ludzi mają zwyczaj do racjonalizowania wszystkiego. To pytającemu może stwarzać wrażenie, że robili coś z przemyślenia, świadomie. Wg mnie to jest efekt wtórny. Wnioskowanie, że gwałciciele w większości w pełni świadomie, "rozsądnie" (w ograniczonym znaczeniu) działają, jest wg mnie błędne. Widzę często na co dzień to, jak ludzie - skonfrontowani z absurdalnością dokonanych życiowych wyborów - zaczynają wymyślać (wyglądające na względnie sensowne) uzasadnienia.
Oczywiście gwałciciele są różni. Znajdą się też tacy, którzy złych rzeczy dokonują w pełni kalkulując. I skupiając się na nich, można by wnioskować, że to jest normą. Ale wg mnie sprawa jest znacznie bardziej złożona. Gwałciciel to osobnik z silną potrzebą zarówno agresji, jak i rozładowania seksualnego. Ale nie zachowuje się jak kompletny wariat (czego chyba oczekiwałyby osoby wyciągające pochopne wnioski z wypowiedzi gwałcicieli). Gwałciciel nie chce dać się złapać, będzie oszukiwał, symulował zachowania, wreszcie będzie kalkulował gdzie i jak dopuścić się gwałtu tak, aby nie zostać złapanym. Ale dalej to jest osobnik zaburzony. Schizofrenicy, w czasie dobrego samopoczucia zachowują się normalnie. Gdy zbliża się atak choroby, też do pewnego stopnia mogą ukrywać objawy. Nie ma prostego podziału - kompletnie niekalkulujący wariat i od razu rozsądny człowiek. Tu jest płynne przejście.
Niedawno media podawały przypadek gwałciciela, który dokonał tego czynu na 80-letniej staruszce. To faktycznie wspierałoby tezę, że atrakcyjność seksualna (a więc i wyzywający ubiór) niekoniecznie skłaniają do gwałtu. Ale...
To jest jeden przypadek - właśnie ewidentnego dewianta. Są też inne scenariusze gwałtu.

To dlaczego wyzywający ubiór prowokują do gwałtów wynika z zupełnie innego schematu. Ze schematu UKRYTYCH SKŁONNOŚCI DO PRZEMOCY występujących u sporej ilości mężczyzn. W pierwszym rzucie taki mężczyzna chce po prostu seksu (w miarę normalnego). Szuka sobie partnerki. Robi to oceniając zachowanie pobliskich kobiet - ich ubiór, werbalne i niewerbalne sygnały. Jak mu się zdaje, że jest bliski celu, napala się. Poziom testosteronu wzrasta, a to dodatkowo wzmaga agresję. W takiej sytuacji odmowa ze strony osoby, którą dany facet już uznał za praktycznie zdobytą, za pewną partnerkę do rozładowania seksualnego, wywołuje frustrację i dodatkową agresję. Odmowa nie jest przyjmowana. I, z dużym prawdopodobieństwem, mamy gwałt.
Powtarzam, wielu facetów którzy gwałcą w ten sposób - można powiedzieć "okazjonalnie" - nie jest psychopatami, nie jest też gwałcicielami "zawodowymi". Po prostu okazja, hormony, okoliczności czynią przestępstwo.
Myślę, że nawet kobieta może sobie taką sytuację wyobrazić - atrakcyjny mężczyzna, sprzyjająca atmosfera, podniecenie. Kobieta już wie, że "tego" chce. Już zaraz się zdarzy, bo ta kobieta nie miała seksu od wielu tygodni, a potrzeby znaczące posiada. A tu nagle facet mówi: zapomniałem, że umówiłem się dzisiaj z żoną na kawę. Muszę lecieć... Czy gdyby w ten sytuacji kobieta miała siłę, przewagę pozwalającą na dokonanie przemocy, to nie pojawiłaby się POWAŻNA pokusa jej użycia. I to wbrew woli tego mężczyzny?
Czy jest Pani pewna, że taka myśli nie przejdzie kobiecie do głowy? - Jak taki (!) może teraz mówić o żonie, jak ja już jestem gotowa?... Co za kretyn! Niech zrobi co zaczął, a nie pieprzy o tej kawie! - Myślę, że takie myśli u WIĘKSZOŚCI kobiet w podobnej sytuacji by się pojawiły. A u tych bardziej agresywnych, egoistycznych, żądających gratyfikacji skutkowałyby chęcią przemocy, jeśliby było możliwe, gwałtu.

W każdym razie w tym właśnie przypadkach, gdy kobieta trafia pomiędzy napalonych (często prymitywnych) facetów, ma wyzywający ubiór (co oni jednoznacznie odczytują jako chęć do kontaktu seksualnego), wydawałoby się, że "prosi się o te sprawy" - w takiej właśnie sytuacji pojawią się gwałty "sytuacyjne", wynikające z nadmiaru testosteronu, nieumiejętności powiedzenia samemu sobie (przez faceta) NIE. A może też częściowo z pewnych nabytych schematów kulturowych - że "prawdziwy mężczyzna nie przyjmuje odmowy", bo przecież trzeba tylko kobiecie "pomóc" w przełamaniu się w dojściu do tego co ona w istocie "sama chce".

Są różne powody gwałtów. Teza, że gwałciciele zawsze (w istocie - w pewnej klasie przypadków, lecz NIE zawsze!) dokonują swoich czynów, aby zaspokoić potrzebę agresji jest relatywnie łatwa do obalenia gdy skonfrontujemy myślenie z tym, jak wiele było ostatnio spraw o gwałt z użyciem tzw. pigułki gwałtu. Po pigułce kobieta nie wie co się z nią dzieje, więc nie protestuje, godzi się na wszystko. Czyli gwałcicielowi chodzi o sam stosunek z nią, a nie o ten lęk, opór, łamanie woli. W tym wypadku gwałt ma innego rodzaju podłoże. Po prostu mamy do czynienia z RÓŻNYMI schematami, zaś ten apel o nie ubieranie się w sposób wyzywający, sugerujący chęć bliższych kontaktów między płciami odnosi się do jednego z tych schematów, a nie do wszystkich.

istota napisał:
Cytat:

Nie ma policji na każdej wiejskiej dyskotece, czy "domówce". Nie łudźmy się. Policja wymierza karę dopiero PO FAKCIE. Prewencja jest najsłabszą stroną tej instytucji.


I właśnie z tą najsłabszą stroną powinna walczyć. O słabości tych prewencyjnych zachowań świadczy choćby omawiany przez nas poradnik, który odpowiedzialność zarzuca na potencjalne ofiary gwałtów, zamiast skupić się na potencjalnych przestępcach. Utrwala stereotyp, że kobieta sama się prosi, żeby ją zgwałcić, a mężczyznę usprawiedliwiają zwierzęce instynkty. Przy takim założeniu, możemy być pewni, że nikt się bandytami nie zajmie.

Cytat:

Po prostu realnie oceniam pracę tej instytucji, jej budżet, procedury, a nawet oczekiwania społeczne (ile to jest problemów z tym, że policja inwigiluje, prowokuje, robi za dużo tutaj, albo tam). Rozsądnie jest przyjąć założenie, ze tam gdzie policja jest naprawdę potrzebna zwykle jej nie ma.


Czym innym jest ocena tego, jak jest, a czym innym wyznaczanie kierunku zmiany. Nie od razu Karków zbudowano. Żeby cokolwiek zmienić trzeba najpierw uwierzyć, że się da to zrobić. Pan uniemożliwia działanie samym zanegowaniem sensu tej wiary.

Powtarzam swoje pytanie JAK?
Jak to możliwe, aby w społeczeństwie, które oczekuje, że policja nie będzie nas inwigilowała, nadzorowała, nie będzie się wtrącała na każdym kroku, rogu, w każdej sytuacji, ta sama policja przed faktem gwałtu pojawi się w miejscu gdzie ma się zdarzyć przestępstwo. Był taki film z Tomem Cruisem "Raport mniejszości". W nim zatrudniono jasnowidzów, którzy byli w stanie przewidywać morderstwa, a policja mogła zdążyć na miejsce przed ich popełnieniem. Tam to zadziałało. Jak to miałoby zadziałać w naszym społeczeństwie?...
Pytam serio - jak?

Może coś podpowie Pani tym osobom, które mają robić reformę policji. Jakie działania Pani proponuje?
I jakie szacuje Pani dla nich szanse, że poważnie zmienią sytuację w omawianym zakresie?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 13:20, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:20, 30 Maj 2015    Temat postu:

czy tego chcemy czy nie INWIGILACJA jest sposobem na życie tego wielkiego ŻŁODZIEJSTWA,któremu na imie KAPITALIZM,TZW. WOLNU HANDEL,GLOBALIZACJA,WIELKA PRYWATNA WŁASNOŚC wraz z jej LITERACKIMI PRZEDSTAWICIELAMI;
OBECNIE CYWILIZACJA WYPLÓWA Z SIEBIE CORA TO LEPSZE SYSTEMY DO INWIGILACJI,taka wzajemna inwigilizacja..,czego ostatnio doświadczyły NIEMCY ; w bawarii amerykańskie służbyNSA ściągneły dane wszystkich pacjentów szpitali,klientów aptek ,historie chorób,diagnoastyke,leczeni i jeszcczewięcje,tak sobie przejerzdzając przez miasta i wioski bawarii SAMOCHODEM Z ODPOWIEDNIĄ APARATURA;
CZY SĄ TO WRAŻLIWE DANE? GŁUPIE PYTANIE!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5894
Przeczytał: 31 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:20, 30 Maj 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

W gwałtach nie chodzi o te 99% normalnych mężczyzn, tylko o ten 1% dewiantów, a także o tych "niezdecydowanych" (może kilka procent łącznie z tym 1%).

To ten 1% dewiantów trzeba dużo mocniej karać aby się bał, a nie stroić kobiety w burki, by ten 1% nie zwrócił na nie uwagi!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chryzjan
Areszt prewencyjny do złożenia wyjaśnień



Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 955
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:38, 30 Maj 2015    Temat postu:

Tu nie jest karczma przydrożna, gdzie byle neptek może się wypróżniać!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:43, 30 Maj 2015    Temat postu:

Andy72 napisał:
Michał Dyszyński napisał:

W gwałtach nie chodzi o te 99% normalnych mężczyzn, tylko o ten 1% dewiantów, a także o tych "niezdecydowanych" (może kilka procent łącznie z tym 1%).

To ten 1% dewiantów trzeba dużo mocniej karać aby się bał, a nie stroić kobiety w burki, by ten 1% nie zwrócił na nie uwagi!

Problem w tym, że nie wiadomo KTO ZALICZA SIĘ DO TEGO 1%.
A drugi problem jest taki, że nawet gdyby to było wiadomo, to z kolei nikt nie zdecyduje się chyba prewencyjnie takich ludzi gnębić "bo może być gwałcicielem".
Właściwie to jest jeszcze problem trzeci z karaniem. Jest taka grupa ludzi, która z cywilizowanych kar niewiele sobie robi. Dotyczy to oczywiście nie tylko gwałcicieli, ale całej masy innych ludzi, którzy do bycia osadzonym się przyzwyczaili. Jak podawały nie tak dawno media, jeden z nich po wyjściu z więzienia zabił przypadkową osobę tylko po to, aby się w tym więzieniu z powrotem znaleźć, jako że nie potrafił sobie zorganizować życia na wolności. I co z takimi robić?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 20:47, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5894
Przeczytał: 31 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:53, 30 Maj 2015    Temat postu:

Wprowadzić karę śmierci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:53, 30 Maj 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Mało tego, ostatecznie ci mężczyźni nie mają nawet pełnej chęci do gwałtu - tzn. gdyby im w 100% bezkarnie taką możliwość zaofiarować, to by się nie zgodzili, odrzuciliby ofertę takiej "przygody" seksualnej.


Przytoczone przeze mnie badanie na studentach przeczy temu twierdzeniu:
Cytat:

Co ciekawe w innym badaniu przeprowadzonym w tym czasie wśród 53 studentów okazało się, że ponad połowa z nich zdecydowałaby się na zgwałcenie kobiety, gdyby mieli gwarancję bezkarności.


Wiadomo, że to tylko małe badanko i bazuje na deklaracjach, ale jednak warto wziąć pod uwagę.

Cytat:

Ale jednocześnie...
W gwałtach nie chodzi o te 99% normalnych mężczyzn, tylko o ten 1% dewiantów, a także o tych "niezdecydowanych" (może kilka procent łącznie z tym 1%).
To w większości zaburzeni (choć niezdiagnozowani) faceci gwałcą. Są zaburzeni, choć często to się nie ujawnia, jest uśpione.


Ma Pan jakieś badania na poparcie tej tezy? I jak to "w większości" jak stanowią tylko 1% z tych kilku? Jakaś nowa matematyka?

Cytat:
Kusy ubiór, wyzywający makijaż (a w szczególności brak osób postronnych!) może być dodatkowym impulsem dla niejednego dewianta...


Jeśli to dewiant dodatkowym impulsem może równie dobrze być garnek na głowie albo kombinezon narciarski.

Cytat:

Po fakcie, zapytani ludzi mają zwyczaj do racjonalizowania wszystkiego. To pytającemu może stwarzać wrażenie, że robili coś z przemyślenia, świadomie. Wg mnie to jest efekt wtórny. Wnioskowanie, że gwałciciele w większości w pełni świadomie, "rozsądnie" (w ograniczonym znaczeniu) działają, jest wg mnie błędne.


Rozumiem, ale to jest wciąż tylko Pana zdanie, a rozumiem, że specjalistą w tej dziedzinie Pan nie jest.

Cytat:

Niedawno media podawały przypadek gwałciciela, który dokonał tego czynu na 80-letniej staruszce. To faktycznie wspierałoby tezę, że atrakcyjność seksualna (a więc i wyzywający ubiór) niekoniecznie skłaniają do gwałtu. Ale...
To jest jeden przypadek - właśnie ewidentnego dewianta.


To nie jest odosobniony przypadek, gwałtów na kobietach powyżej 50 roku życia (w tym staruszkach) jest jakieś 5%.

I ja raczej nie upatrywałobym w tym dewiacji, tylko "dostępności", gdyby miał wybór, wybrałby młodszą. Ale sam fakt, że nawet staruszka go nie odstraszała świadczy o tym, że nie o impulsywne pobudzenie seksualne chodziło.

Cytat:

Powtarzam, wielu facetów którzy gwałcą w ten sposób - można powiedzieć "okazjonalnie" - nie jest psychopatami, nie jest też gwałcicielami "zawodowymi". Po prostu okazja, hormony, okoliczności czynią przestępstwo.


Nie, Panie Dyszyński, przestępstwo czynią ci mężczyźni, a nie żadne hormony i okoliczności.
Gdyby Pan psychopatów usprawiedliwiał, to pół biedy, w końcu to są ludzie chorzy, ale jeśli Pan odbiera odpowiedzialność za przestępstwo zgwałcenia
zdrowym mężczyznom, to broni Pan skurwysyństwa w czystej postaci.

Cytat:

Myślę, że nawet kobieta może sobie taką sytuację wyobrazić - atrakcyjny mężczyzna, sprzyjająca atmosfera, podniecenie. Kobieta już wie, że "tego" chce. Już zaraz się zdarzy, bo ta kobieta nie miała seksu od wielu tygodni, a potrzeby znaczące posiada. A tu nagle facet mówi: zapomniałem, że umówiłem się dzisiaj z żoną na kawę. Muszę lecieć... Czy gdyby w ten sytuacji kobieta miała siłę, przewagę pozwalającą na dokonanie przemocy, to nie pojawiłaby się POWAŻNA pokusa jej użycia. I to wbrew woli tego mężczyzny?
Czy jest Pani pewna, że taka myśli nie przejdzie kobiecie do głowy? - Jak taki (!) może teraz mówić o żonie, jak ja już jestem gotowa?... Co za kretyn! Niech zrobi co zaczął, a nie pieprzy o tej kawie! - Myślę, że takie myśli u WIĘKSZOŚCI kobiet w podobnej sytuacji by się pojawiły.


Czym innym jest myśleć/fantazjować o przemocy, czym innym ją uprawiać. Proszę nie mieszać tych dwóch spraw. Zaraz się okaże, że kobiety tylko dlatego tak niebywale rzadko gwałcą, bo mężczyźni na ogół im dobrowolnie ulegają.

Cytat:

A u tych bardziej agresywnych, egoistycznych, żądających gratyfikacji skutkowałyby chęcią przemocy, jeśliby było możliwe, gwałtu.


A, no i kolejną przeszkodą jest słabość fizyczna. Kobiety dużo rzadziej uciekają się do przemocy, gwałcą, o są słabsze.

Cytat:

W każdym razie w tym właśnie przypadkach, gdy kobieta trafia pomiędzy napalonych (często prymitywnych) facetów, ma wyzywający ubiór (co oni jednoznacznie odczytują jako chęć do kontaktu seksualnego), wydawałoby się, że "prosi się o te sprawy" - w takiej właśnie sytuacji pojawią się gwałty "sytuacyjne", wynikające z nadmiaru testosteronu, nieumiejętności powiedzenia samemu sobie (przez faceta) NIE. A może też częściowo z pewnych nabytych schematów kulturowych - że "prawdziwy mężczyzna nie przyjmuje odmowy", bo przecież trzeba tylko kobiecie "pomóc" w przełamaniu się w dojściu do tego co ona w istocie "sama chce".


Co tylko świadczy o tym, że takim "sytuacyjnym gwałtom" można z powodzeniem zapobiegać przez odpowiednią edukację i rewolucję kulturową, właśnie ten znienawidzony przez Pana feminizm i genderyzm mają w tym pomóc. A Pan widzi w tym zamach na prawdziwą (= gwałcicielską?) męskość.

Cytat:

Są różne powody gwałtów. Teza, że gwałciciele zawsze (w istocie - w pewnej klasie przypadków, lecz NIE zawsze!) dokonują swoich czynów, aby zaspokoić potrzebę agresji jest relatywnie łatwa do obalenia gdy skonfrontujemy myślenie z tym, jak wiele było ostatnio spraw o gwałt z użyciem tzw. pigułki gwałtu.


Oczywiście, że nie zawsze chodzi o agresję, nich Pan zerknie ponownie na listę motywacji, są tam inne rzeczy, np. poczucie pełnej dominacji, zemsta, wcześniejsza odmowa. Dodałobym szczeniacką - chęć zaliczenia.

Cytat:

Powtarzam swoje pytanie JAK?


Zamiast pytać ponownie, przeczytałby z łaski swojej odpowiedź, która już się pojawiła, a która Pan bezczelnie pominął w cytacie.

istota napisał:

Akurat tutaj przydałoby się organizować zajęcia w szkołach, miejscach pracy, tworzenie i rozpowszechnianie poradników (tym razem nie zawierających dyrdymałów), darmowych i obowiązkowych szkoleń z technik i sposobów samoobrony.


istota napisał:
Dzieci i dorosłych trzeba uświadamiać i podkreślać, że gwałt to nie tylko noc, zaułki i zakapturzony psychol, ale przede wszystkim wujaszek, tatuś, kuzyn albo szef (użycie męskich przykładów uzasadniam tym, że 99% gwałcicieli to mężczyźni). Wiele osób nawet nie wie, że mobbing jest przestępstwem lub co zawiera sie w pojęciu molestowania seksualnego. Mało kto zdaje sobie sprawę, że mąż może zgwałcić żonę albo klient prostytutkę.

Trzeba zapewnić ofiarom gwałtów wsparcie na na najwyższym poziomie, zredukować lęk przed przyznaniem się do gwałtu (czemu znowu w sukurs przychodzi konwencja).


Cytat:

I jakie szacuje Pani dla nich szanse, że poważnie zmienią sytuację w omawianym zakresie?...


Jeśli wezmą sobie do serca, to oceniam je bardzo wysoko. Bo nic poza złą wolą i wyuczoną bezradnością (hehe) nie stoi na przeszkodzie.


Ostatnio zmieniony przez istota dnia Sob 22:00, 30 Maj 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:05, 30 Maj 2015    Temat postu:

Andy72 napisał:
Wprowadzić karę śmierci


Gwałcicieli powinno się kastrować, mordercom obcinać ręce, a jeśli nóg użył, to i nogi.

Problem z karą śmierci jest taki, że ona też się zdążyła ucywilizować.
Człowiek cierpiący nie ma często szans na taką fajną śmierć (mam na myśli odmówienie prawa do eutanazji/samobójstwa asystowanego), a bandzior dostanie zastrzyk łagodnej śmierci i to ma być niby kara...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:40, 30 Maj 2015    Temat postu:

istota napisał:
… to broni Pan skurwysyństwa w czystej postaci.
Wszystko już było:
Hello napisał:
… słowotok kurestwa nie tłomaczy …

http://www.sfinia.fora.pl/nauki-spoleczne,44/poezja-zaangazowana-ideowo,6964-100.html#231680
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:05, 30 Maj 2015    Temat postu:

istota napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Mało tego, ostatecznie ci mężczyźni nie mają nawet pełnej chęci do gwałtu - tzn. gdyby im w 100% bezkarnie taką możliwość zaofiarować, to by się nie zgodzili, odrzuciliby ofertę takiej "przygody" seksualnej.


Przytoczone przeze mnie badanie na studentach przeczy temu twierdzeniu:
Cytat:

Co ciekawe w innym badaniu przeprowadzonym w tym czasie wśród 53 studentów okazało się, że ponad połowa z nich zdecydowałaby się na zgwałcenie kobiety, gdyby mieli gwarancję bezkarności.


Wiadomo, że to tylko małe badanko i bazuje na deklaracjach, ale jednak warto wziąć pod uwagę.

No cóż. W takim razie miałem lepsze zdanie o studentach....


istota napisał:
Cytat:

Ale jednocześnie...
W gwałtach nie chodzi o te 99% normalnych mężczyzn, tylko o ten 1% dewiantów, a także o tych "niezdecydowanych" (może kilka procent łącznie z tym 1%).
To w większości zaburzeni (choć niezdiagnozowani) faceci gwałcą. Są zaburzeni, choć często to się nie ujawnia, jest uśpione.


Ma Pan jakieś badania na poparcie tej tezy? I jak to "w większości" jak stanowią tylko 1% z tych kilku? Jakaś nowa matematyka?

Faktycznie, to moje luźne szacowania. Mogę nie mieć racji. Nie będę się tu upierał.


istota napisał:
Cytat:
Kusy ubiór, wyzywający makijaż (a w szczególności brak osób postronnych!) może być dodatkowym impulsem dla niejednego dewianta...


Jeśli to dewiant dodatkowym impulsem może równie dobrze być garnek na głowie albo kombinezon narciarski.

Ma Pani jakieś badania na poparcie tej tezy?

istota napisał:
Cytat:

Powtarzam, wielu facetów którzy gwałcą w ten sposób - można powiedzieć "okazjonalnie" - nie jest psychopatami, nie jest też gwałcicielami "zawodowymi". Po prostu okazja, hormony, okoliczności czynią przestępstwo.


Nie, Panie Dyszyński, przestępstwo czynią ci mężczyźni, a nie żadne hormony i okoliczności.
Gdyby Pan psychopatów usprawiedliwiał, to pół biedy, w końcu to są ludzie chorzy, ale jeśli Pan odbiera odpowiedzialność za przestępstwo zgwałcenia
zdrowym mężczyznom, to broni Pan skurwysyństwa w czystej postaci.

Przyznam się, tutaj się na Pani zawiodłem. Do tej pory myślałem, że umie Pani odróżniać emocje od rozmowy na poziomie intelektualnym.
Po pierwsze nikogo nie usprawiedliwiam. Sprawy usprawiedliwiania nie ruszyłem w ogóle. Ocen moralnych też nie zamierzam tutaj dodawać, bo to, że gwałty są przestępstwem i bardzo złym czynem uważam ZA OCZYWISTE. Z ludźmi na pewnym poziomie oczywistości powtarzać nie zamierzam (przynajmniej dopóki nie prowadzę kampanii wyborczej).
Po drugie użycie słów emocjonalnych typu "skurwysyństwo" świadczy o tym, że raczej ma Pani ochotę sobie ulżyć, a nie rozmawiać o faktach, mechanizmach psychologicznych, zasadach ogólnych itp.
Ja prześcigać się w potępianiu kogokolwiek nie zamierzam. Nie usprawiedliwiam, nie potępiam, nie podnoszę kwestii emocjonalnej, bo myślałem, że rozmawiamy jak ludzie intelektu. Skoro nie, to się bawmy:
ale dranie, sk...syny, łobuzy, świnie...
a może jeszcze coś:
wredni, psychopaci, egoiści
walmy dalej:
nieopanowane zwierzaki, troglodyci.
Ale to nie zbliża do żadnej konkluzji. To jest jałowe (choć może w kawiarni pasuje... niech zresztą będzie). Powiem więcej - mi także nieraz "nóż się w kieszeni otwiera", jak słyszę, że taki, czy inny psychopata znęcał się nad swoją rodziną, swoją dziewczyną. Słuchając głosu emocji, to bym sk...syna chciał gołymi rękami udusić, a najlepiej tak, żeby przy tym nieźle pocierpiał. Ale intelekt powiada - uspokój się, bo to nic nie da. Emocje niczego nie naprawią, tylko zamazują obraz sprawy, więc odstawiam te emocje na bok, gdy próbuję MYŚLEĆ o sprawie. Dlatego przerzucanie się epitetami w dyskusji mnie nie rajcuje, szkoda mi czasu na takie przerzucanie się słowami bez nowych treści.


Dalej też nie bardzo chce mi się odpowiadać, bo zamiast czytać co napisałem odpowiada Pani, co Pani myśli, że napisałem. Niestety, z domysłami na temat tego co piszę, nie trafiła Pani wcale.

istota napisał:
Zamiast pytać ponownie, przeczytałby z łaski swojej odpowiedź, która już się pojawiła, a która Pan bezczelnie pominął w cytacie.
...

Trzeba zapewnić ofiarom gwałtów wsparcie na na najwyższym poziomie, zredukować lęk przed przyznaniem się do gwałtu (czemu znowu w sukurs przychodzi konwencja).


Nie odpowiedziała Pani co ma robić policja, aby zapobiec gwałtom, tylko co trzeba robić - tak ogólnie. Ja zadałem inne pytanie: co ma robić policja, a dostałem odpowiedź jak w kampanii wyborczej - czyli trzeba, trzeba...
Takie luźne polityczne postulaty nie są odpowiedzią na moje pytanie.
Pytanie jest: jak policja - przy swoich uprawnieniach, budżecie itd. ma ZORGANIZOWAĆ PRACĘ, aby móc aktywnie zwalczyć jakiś gwałt, który dzieje się za zamkniętymi drzwiami w jakimś domu?
Dla mnie jest oczywiste, że nie ma na to dobrej metody. Ale Pani zdaje się ją mieć, bo postulat typu - rozpowszechnić poradnik zachowań Pani nie odpowiada. Więc co konkretnie?...

Oczekuję więc aby wyjaśniła Pani z grubsza jakie rozkazy powinien komendant policji wydać swoim podwładnym, aby zapobiec gwałtom. Skoro wcześniej mnie tak Pani krytykowała za obronę policji, to chyba Pani wie co zrobić?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 9:09, 31 Maj 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:27, 01 Cze 2015    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Ma Pani jakieś badania na poparcie tej tezy?


Wystarczy, ze znam znaczenie słowa "dewiant".

Cytat:

Do tej pory myślałem, że umie Pani odróżniać emocje od rozmowy na poziomie intelektualnym.


Wybaczy Pan, ale nie widzę nic intelektualnego w opieraniu swoich twierdzeń na samych tylko "luźnych szacunkach" i ludowych"mądrościach" a la "Po prostu okazja, hormony, okoliczności czynią przestępstwo." Ujrzenie tego najwyraźniej przerasta mój skromny intelekt.

Cytat:

Po pierwsze nikogo nie usprawiedliwiam. Sprawy usprawiedliwiania nie ruszyłem w ogóle.


"Usprawiedliwiać" znaczy też - tłumaczyć jakieś zachowanie. A Pan je wytłumaczył w taki sposób, ze gwałciciel jako świadoma osoba nie bierze udziału w gwałcie. Tylko jego ciało, instynkty, ślepa siła natury i okoliczności.

Cytat:

Po drugie użycie słów emocjonalnych typu "skurwysyństwo" świadczy o tym, że raczej ma Pani ochotę sobie ulżyć, a nie rozmawiać o faktach, mechanizmach psychologicznych, zasadach ogólnych itp.


Może Pan używa "brzydkich słów" tylko pod wpływem silnych emocji, ze mną tak nie jest, więc proszę się w psychologa nie bawić, bo marnie Panu to idzie, a i do tematu nic nie wnosi.

Cytat:

Nie odpowiedziała Pani co ma robić policja, aby zapobiec gwałtom, tylko co trzeba robić - tak ogólnie.


Przykro mi, ale nie umie Pan czytać ze zrozumieniem. Wobec czego nie wiem, czy kontynuowanie rozmowy ma sens...

Cytat:

Pytanie jest: jak policja - przy swoich uprawnieniach, budżecie itd. ma ZORGANIZOWAĆ PRACĘ, aby móc aktywnie zwalczyć jakiś gwałt, który dzieje się za zamkniętymi drzwiami w jakimś domu?


Najlepiej jak zacznie od siebie i dowie się, co to gwałt.

"W 2000 roku co piąty prokurator i co trzeci policjant uważał, że wymuszenie stosunku przemocą nie jest gwałtem."

Cytat:

- rozpowszechnić poradnik zachowań Pani nie odpowiada. Więc co konkretnie?...


Dwa posty wstecz pisałom m.in o poradnikach...

Cytat:

Oczekuję więc aby wyjaśniła Pani z grubsza jakie rozkazy powinien komendant policji wydać swoim podwładnym, aby zapobiec gwałtom. Skoro wcześniej mnie tak Pani krytykowała za obronę policji, to chyba Pani wie co zrobić?...


NAUCZ SIĘ PATENTOWANY OŚLE CO TO GWAŁT! - rozkaz nr 1 :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:33, 01 Cze 2015    Temat postu:

istota napisał:
Cytat:

Oczekuję więc aby wyjaśniła Pani z grubsza jakie rozkazy powinien komendant policji wydać swoim podwładnym, aby zapobiec gwałtom. Skoro wcześniej mnie tak Pani krytykowała za obronę policji, to chyba Pani wie co zrobić?...


NAUCZ SIĘ PATENTOWANY OŚLE CO TO GWAŁT! - rozkaz nr 1 :wink:

I to już zapewni bezpieczeństwo tym wszystkim gwałconym w zaciszu domowym kobietom?...
Czy ten Pani poradnik z definicją (rozumiem z jedynie słuszną definicją gwałtu) to jakaś księga magii, która po przeczytaniu przez odpowiednią liczbę ludzi, zaczaruje nasz skomplikowany świat?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:11, 01 Cze 2015    Temat postu:

To jest pierwszy krok. Bez kompetentnych służb nic nie zdziałamy poza takimi tfu poradnikami.

O dalszych krokach już pisałom, nie będę się powtarzać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:39, 01 Cze 2015    Temat postu:

istota napisał:
To jest pierwszy krok. Bez kompetentnych służb nic nie zdziałamy poza takimi tfu poradnikami.

O dalszych krokach już pisałom, nie będę się powtarzać.

Ale tamte opisane kroki nie był skierowane do policji, którą to Pani krytykuje. Np. wypowiedź:
istota napisał:

Dzieci i dorosłych trzeba uświadamiać i podkreślać, że gwałt to nie tylko noc, zaułki i zakapturzony psychol, ale przede wszystkim wujaszek, tatuś, kuzyn albo szef (użycie męskich przykładów uzasadniam tym, że 99% gwałcicieli to mężczyźni). Wiele osób nawet nie wie, że mobbing jest przestępstwem lub co zawiera sie w pojęciu molestowania seksualnego. Mało kto zdaje sobie sprawę, że mąż może zgwałcić żonę albo klient prostytutkę.

Trzeba zapewnić ofiarom gwałtów wsparcie na na najwyższym poziomie, zredukować lęk przed przyznaniem się do gwałtu (czemu znowu w sukurs przychodzi konwencja).

Jest ogólnym apelem, a nie pomysłem co powinna robić policja. Czy naprawdę jest Pani przekonana, że zapewnienie wsparcia OFIAROM (czyli już po fakcie!) gwałtów jest formą prewencji?
Poza tym nie bardzo rozumiem, jak zdefiniowanie gwałtu - jako możliwego również na prostytutce - powstrzyma domowego gwałciciela przed dokonaniem przestępstwa. Czy spodziewa się Pani, że po przeczytaniu owej definicji ów wredny drań dokona jakiegoś życiowego przewartościowania?

Ja cały czas uparcie próbuję się od Pani dowiedzieć tych powodów, dla których twierdzi Pani, że policja jest w stanie jakoś skutecznie zapobiegać gwałtom, a w związku z tym bez sensu jest sugerowanie kobietom, żeby jednak nie prowokowały gwałcicieli.
Cały czas szukam w Pani wypowiedziach tych przełomowych pomysłów, które zrewolucjonizują pod względem prewencji pracę policji. Ale jak dotąd się ich od Pani nie doczekałem.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:46, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
istota




Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 14:34, 02 Cze 2015    Temat postu:

Nie o tę część wypowiedzi mi chodzi. Uparcie pomija Pan tę:

Cytat:
Akurat tutaj przydałoby się organizować zajęcia w szkołach, miejscach pracy, tworzenie i rozpowszechnianie poradników (tym razem nie zawierających dyrdymałów), darmowych i obowiązkowych szkoleń z technik i sposobów samoobrony.


Fraza "a poza policją", która następuje po tym fragmencie wyraźnie wskazuje, że to co przed nią odnosi się do policji.


Michał Dyszyński napisał:

Czy naprawdę jest Pani przekonana, że zapewnienie wsparcia OFIAROM (czyli już po fakcie!) gwałtów jest formą prewencji?


Poniekąd tak. Jeśli ofiara A nie boi się powiedzieć policji o gwałcie (ma zapewnione odpowiednie wsparcie), to policji łatwiej będzie demaskować gwałcicieli. Gwałciciel w więzieniu = świat bardziej bezpieczny.

Cytat:

Poza tym nie bardzo rozumiem, jak zdefiniowanie gwałtu - jako możliwego również na prostytutce - powstrzyma domowego gwałciciela przed dokonaniem przestępstwa. Czy spodziewa się Pani, że po przeczytaniu owej definicji ów wredny drań dokona jakiegoś życiowego przewartościowania?


Tak jak wyżej. Ludzie świadomi swoich praw, świadomi takich oto definicji i przy zapewnionym wsparciu chętniej z policją współpracują.
Jeśli już jesteśmy w przykładzie gwałtów domowych, to można sobie wyobrazić sytuację, ze pan Janek gwałci żonę i dzięki temu, że żona poszła z tym na policję (wie, że żonę można zgwałcić i wie, że otrzyma wsparcie) powstrzymała go nie tylko przed dalszym gwałceniem jej samej, ale być może innych członków rodziny - np. dorastającej córki.

Cytat:

Cały czas szukam w Pani wypowiedziach tych przełomowych pomysłów, które zrewolucjonizują pod względem prewencji pracę policji. Ale jak dotąd się ich od Pani nie doczekałem.


Bardzo mi przykro, że na nic mądrzejszego (przy poszanowaniu prywatności człowieka) niż edukowanie nie przyszło mi wpaść.

Może Pan mi za to powie, czy w przypadku gwałtów domowych jakąkolwiek rolę ma wyzywający ubiór ofiary? Czy ojciec gwałci córkę z powodu zbyt mocnego makijażu? A mąż żonę za zbyt duży dekolt?


Ostatnio zmieniony przez istota dnia Wto 14:36, 02 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31238
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:08, 02 Cze 2015    Temat postu:

istota napisał:
Cytat:

Cały czas szukam w Pani wypowiedziach tych przełomowych pomysłów, które zrewolucjonizują pod względem prewencji pracę policji. Ale jak dotąd się ich od Pani nie doczekałem.


Bardzo mi przykro, że na nic mądrzejszego (przy poszanowaniu prywatności człowieka) niż edukowanie nie przyszło mi wpaść.

Tak też i myślałem. Policja też wpadła na pomysł, który Pani zaproponowała - edukacja. Feministkom poradnik policji się nie spodobał. Może ów poradnik nie jest idealny. Ale w części sytuacji związanych z gwałtami, uważam zawarte w nim rady za użyteczne. A przynajmniej jest to jakaś próba poprawy sytuacji.
W każdym razie chyba trochę Pani krytyka względem policji nie była fair. Oboje wiemy, że realia, przepisy prawa (ustalane przez kogoś innego niż policjanci) wiążą policjantom ręce, wyznaczając im konkretne ścieżki działania. Pewnie wiele da się w pracy policji poprawić, ale cudów oczekiwać nie ma co.

istota napisał:
Może Pan mi za to powie, czy w przypadku gwałtów domowych jakąkolwiek rolę ma wyzywający ubiór ofiary? Czy ojciec gwałci córkę z powodu zbyt mocnego makijażu? A mąż żonę za zbyt duży dekolt?

W przypadku gwałtów domowych - zgadzam się z Panią - że ubiór ma raczej znikomy wpływ. Choć też nie jest on zerowy. Bo uważam, że wykazanie przez córkę wyraźnego zainteresowania seksem - właśnie uwidocznionego wyzywającym ubiorem - też może być dla ojca dewianta wyzwalaczem. Wedle zasady - seks chodzi ci po głowie? - To ja ci pokażę seks!
Oczywiście na dłuższa metę trudno jest młodej dziewczynie utrzymać w tajemnicy przed ojcem swoje naturalne potrzeby. Więc pewnie prędzej czy później taki zboczony tata znajdzie inny pretekst do złych zachowań. Ale niewykluczone jest też, że konsekwentne "odseksualnianie" kontaktów rodzinnych będzie w stanie utrzymać w miarę długo dewianta na dystans. A później, w miarę upływu lat, jak dziewczyna dorasta, nabiera świadomości i pewności siebie, potencjalnemu gwałcicielowi będzie coraz trudniej przełamać jej opór. Ale - tu przyznam uczciwie - gwarancji dla skuteczności tej metody nie daję.
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że taka moja rada zostanie za chwilę odebrana oburzeniem - Jak to?! To normalna dziewczyna ma się ograniczać, swoje życie podporządkowywać zapędom zboczonego rodzica?!!!
I będzie w tym jakaś racja. Bo zgadzam się, że LEPIEJ BY BYŁO, aby to coś innego powstrzymało drania przed gwałtem, niż dyscyplina zachowań w rodzinie - dyscyplina strony słabszej, mniej doświadczonej, a więc przecież o wiele trudniejsza. Choć z drugiej strony - jak nie za bardzo umiemy sobie radzić inaczej z problemem, to chociaż ten aspekt można jakoś poprawić.
Niestety, w pełni satysfakcjonującego wyjścia po prostu nie ma. Taki ojciec ze zboczonymi potrzebami może się ukrywać, więc nie za bardzo nawet jest jak uruchamiać prewencję. A potem - znienacka - stanie się to zło, bo zboczeniec uznał, że "nadszedł już czas", albo po prostu hamulce mu puściły.

Zwracałem też uwagę, że jednak seksowny ubiór kobiety jest dla wielu napalonych samców szukających okazji do seksu wyznacznikiem ich gotowości do kontaktów z mężczyzną. I taki napalony prymityw chętnie uznaje ów wyznacznik za absolutne przyzwolenie na wszystko - bo "ona tego chce, a jeśli mówi NIE, to pewnie tylko się droczy, bo przecież w przeciwnym wypadku nie zakładałaby na siebie takiego stroju". Nie bronię tego myślenia napalonego faceta. Piszę tylko O SAMYM FAKCIE (bez wdawania się w oceny), ale właśnie wzięcie pod uwagę po prostu owego FAKTU, połączonego z przewidywaniem, że wielu prymitywów hamulce moralne ma słabe, powoduje, że JEDNAK BEZPIECZNIEJ JEST NIE SUGEROWAĆ takim gościom, że się jest ich oczywistą zdobyczą. Po prostu bezpieczniej - bez względu na moralno - etyczne dywagacje o tym co kto powinien.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 21:11, 02 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin