Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5545
Przeczytał: 14 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:13, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem snując refleksję nad idealnym systemem politycznym nie sposób pominąć ten aspekt mechanizmu podtrzymania tego idealnego systemu, oczywiście idealnego w przybliżeniu. W przeciwnym razie owe rozważania sprowadzałyby się do jałowych fantazji o świecie, którego nie ma.

W tym celu najpierw trzeba by się zastanowić nad tym, dlaczego właściwie mamy dziś do czynienia z kryzysem rządzenia? Czy jest w naszym systemie coś co przyciąga do władzy wyjątkowo miernych i zdegenerowanych ludzi? Czy może my jako ogół jesteśmy mierni i zdegenerowani i z takiego materiału wyłaniają się ci "najlepsi"? A może jedno i drugie?

Myślę, że trochę i jedno, i drugie.
Myślę też, że całkiem uzasadnionym założeniem, jest wyciągnięcie wniosku z bardzo wielu znanych z historii przykładów, kto i jakimi metodami zdobywa władzę, aby uznać, iż najbardziej władza przyciąga jednostki nieodpowiedzialne, często wręcz zdeprawowane. A zdeprawowany u władzy zrobi wszystko (łącznie z metodami nieetycznymi) aby utrzymać swoją władzę, nawet gdy już większość ludzi wokół ma tej władzy dość, bo władca używa jej po to, aby zaspokajać swoją nigdy nie zaspokojoną potrzebę znaczenia.

Pytanie, czemu w demokracji, gdzie mamy możliwość wyboru tych, którzy nami rządzą, i tak jest nadreprezentacja władców o takiej niskiej motywacji? Zastanówmy się, czym kieruje się przeciętny wyborca. Otóż, głosuje za tym, który mówi mu to, co chce usłyszeć. Nawet nie chodzi tu o to, żeby ten preferowany kandydat miał działać w interesie wyborcy, bo obietnice wyborcze to często gruszki na wierzbie,o czym wyborca doskonale wie, ale i tak głosuje na tego, który tymi gruszkami go nęci. Dlaczego? Ponieważ wystarczy sam fakt, że ten kandydat sprawił, że ten wyborca poczuł się ważny, zauważony - to do niego ten kandydat się łasi, żeby dochrapać się władzy.

Czyli można powiedzieć, że Kowalski ma takiego władcę na jakiego zasługuje. Nie może oczekiwać, że jego władca będzie się kierował czymś więcej niż chęcią poczucia się ważnym, skoro sam tym się kieruje przy jego wyborze i ew. późniejszym poparciu.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Czw 22:19, 14 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31420
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:28, 14 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem snując refleksję nad idealnym systemem politycznym nie sposób pominąć ten aspekt mechanizmu podtrzymania tego idealnego systemu, oczywiście idealnego w przybliżeniu. W przeciwnym razie owe rozważania sprowadzałyby się do jałowych fantazji o świecie, którego nie ma.

W tym celu najpierw trzeba by się zastanowić nad tym, dlaczego właściwie mamy dziś do czynienia z kryzysem rządzenia? Czy jest w naszym systemie coś co przyciąga do władzy wyjątkowo miernych i zdegenerowanych ludzi? Czy może my jako ogół jesteśmy mierni i zdegenerowani i z takiego materiału wyłaniają się ci "najlepsi"? A może jedno i drugie?

Myślę, że trochę i jedno, i drugie.
Myślę też, że całkiem uzasadnionym założeniem, jest wyciągnięcie wniosku z bardzo wielu znanych z historii przykładów, kto i jakimi metodami zdobywa władzę, aby uznać, iż najbardziej władza przyciąga jednostki nieodpowiedzialne, często wręcz zdeprawowane. A zdeprawowany u władzy zrobi wszystko (łącznie z metodami nieetycznymi) aby utrzymać swoją władzę, nawet gdy już większość ludzi wokół ma tej władzy dość, bo władca używa jej po to, aby zaspokajać swoją nigdy nie zaspokojoną potrzebę znaczenia.

Pytanie, czemu w demokracji, gdzie mamy możliwość wyboru tych, którzy nami rządzą, i tak jest nadreprezentacja władców o takiej niskiej motywacji? Zastanówmy się, czym kieruje się przeciętny wyborca. Otóż, głosuje za tym, który mówi mu to, co chce usłyszeć. Nawet nie chodzi tu o to, żeby ten preferowany kandydat miał działać w interesie wyborcy, bo obietnice wyborcze to często gruszki na wierzbie,o czym wyborca doskonale wie, ale i tak głosuje na tego, który tymi gruszkami go nęci. Dlaczego? Ponieważ wystarczy sam fakt, że ten kandydat sprawił, że ten wyborca poczuł się ważny, zauważony - to do niego ten kandydat się łasi, żeby dochrapać się władzy.

Czyli można powiedzieć, że Kowalski ma takiego władcę na jakiego zasługuje. Nie może oczekiwać, że jego władca będzie się kierował czymś więcej niż chęcią poczucia się ważnym, skoro sam tym się kieruje w jego wyborze i ew. późniejszym poparciu.

Zgodzę się, że spora część wyborców z grubsza tak reaguje. Ale społeczeństwo jest złożonym zbiorowiskiem osób, którzy będą wykazywali pełne spektrum postaw, czyli nie tylko te najbardziej uproszczone i prymitywne. Jakaś część społeczeństwa będzie z grubsza nieco rozumiała, że ten czy ów kandydat robi (a przynajmniej tego próbuje) wszystkich w wała. Poza tym, jak kandydat przesadzi z prostactwem, to ta grupa uświadomionych wyborców może mu się powiększyć i będzie miał problem byciem wybranym.
Demokracja raczej słabo zabezpiecza przed cwaniakami, którzy jeszcze przy rządzeniu zachowują to minimum skuteczności i względny rozsądek. Ona właściwie służy głównie po to, aby bronić systemu przed tymi największymi zagrożeniami. Choć to też nie zawsze skutecznie, o czym świadczy historia zdobycia władzy przez Hitlera. Demokracja ma tę zaletę, że pozostałe typowe metody zdobywania władzy są najczęściej po prostu JESZCZE DUŻO GORSZE, bo dużo większą przewagę dają jednostkom zdeprawowanym, złym. Inaczej mówiąc, demokracja jest w pobliżu idei mniejszego zła, a raczej nie największego dobra.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:30, 15 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
W nauce stosuje się np. wskaźnik Hirscha, ale nie jestem pewien czy działa to w filozofii.
[link widoczny dla zalogowanych]

Czyli gdybyśmy chcieli z tego wyciągnąć wniosek ogólny - to co dobre wybija się na "wolnym rynku", co można mierzyć rozmaitymi wskaźnikami. Tak jak nie trzeba odgórnie mianować dobrych naukowców, tak samo nie trzeba tego robić z filozofami.

Czyli stawiamy na popularność, można i tak.
Zastanawiam się nad efektywnością wprowadzenia specjalnego testu na inteligencję ogólną dla kandydatów.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Mam wątpliwości, czy aby filozofia jest jakoś specjalnie wyróżniona do tego typu zadania. Tym bardziej, że wielu filozofów ma tendencję do odlotu w świat własnych idei.

Twierdzisz, że filozofia nie jest wyróżniona do czego?

Do orzekania na temat natury człowieka i idealnego systemu społecznego.

towarzyski.pelikan napisał:
Ale w systemie demokratycznym, w którym liderzy podejmują decyzję również uczestniczą wszyscy obywatele.

Obywatele uczestniczą tylko przy wyborze lidera, dlatego łatwo ich oszukać. Gdyby każde nowe prawo zatwierdzaliby obywatele, to lider miałby małe pole do manewru.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Dobry lider powinien potrafić wytłumaczyć o co mu chodzi, a nie musi być wybitnym wychowawcą.

Czyli umiejętność przystępnego tłumaczenia jest u Ciebie kryterium dla pozycji lidera? Np. geniusz, który ma problem z jasnym komunikowaniem swoich wizji, nie ma szans zostać liderem?

Nie jest to kryterium bezpośrednie, zakładam, że osoba inteligentna potrafi się wysłowić.
Geniusz, który nie potrafi wysłowić się, jest raczej sawantem niż geniuszem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Ponadto, w społeczeństwie musi być jeszcze motywacja do tego, żeby chcieć zrozumieć oraz zdolność rozumienia często bardzo złożonych kwestii.

Naukę od czegoś trzeba zacząć, a niech decydują obywatele czujący odpowiedzialność.

Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Z automatu, obywatele, którym nie zależy i tak nie będą zawracać głowy głosowaniem. Pozostaną tylko ci, którym zależy.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.

Czyli te problemy, które wymieniłem, nadal pozostają.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
A gdyby to jednak społeczeństwo decydowało, to przy mniejszych zdolnościach rozumienia, w jaki sposób uniknęłoby sytuacji, że liderzy przedstawiając swoje propozycje manipulują społeczeństwem tak, żeby wybrało to czego chcą liderzy, serwując mu fałszywe alternatywy?

To kwestia wyboru moralnie godnych liderów.

To czy lider okaże się godny okazuje się w praniu. Ponadto każda władza korumpuje. Taki bardzo mądry człowiek, który dostrzega, że społeczeństwo nie jest w stanie pojąć geniuszu jego wizji, może mieć motywację do tego, żeby przedstawić swoją wizję jako jedyne słuszne rozwiązanie, zdobywając w ten sposób poparcie społeczeństwa. I w ten sposób mamy oligarchię w przebraniu demokracji.

Z jednej strony lider musi być już znany wcześniej jako osoba publiczna, by jego poglądy i ogólnie życie było znane wyborcom. Z drugiej strony nie wszyscy w społeczeństwie to idioci, by nie rozumieć, co im się proponuje. Zawsze będą głosy sprzeciwu w wypadku próby manipulacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:22, 15 Wrz 2023    Temat postu:

Myślę że kluczem jest dobre prawo i jego przestrzeganie.

Konstytucjonalizm i panstwo prawa, trójpodzial władzy.

Także pluralizm.

Filozofowie w polskiej polityce:

Gowin. Palikot.... kiepsko ..


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 16:30, 15 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5545
Przeczytał: 14 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:57, 15 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
W nauce stosuje się np. wskaźnik Hirscha, ale nie jestem pewien czy działa to w filozofii.
[link widoczny dla zalogowanych]

Czyli gdybyśmy chcieli z tego wyciągnąć wniosek ogólny - to co dobre wybija się na "wolnym rynku", co można mierzyć rozmaitymi wskaźnikami. Tak jak nie trzeba odgórnie mianować dobrych naukowców, tak samo nie trzeba tego robić z filozofami.

Czyli stawiamy na popularność, można i tak.

Powiedziałabym, że stawiamy przede wszystkim na jakość, którejś jakimś wskaźnikiem może być popularność. Coś się przyjęło, bo jest dobre.
Cytat:
Zastanawiam się nad efektywnością wprowadzenia specjalnego testu na inteligencję ogólną dla kandydatów.

Nie idźmy w tym kierunku.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Mam wątpliwości, czy aby filozofia jest jakoś specjalnie wyróżniona do tego typu zadania. Tym bardziej, że wielu filozofów ma tendencję do odlotu w świat własnych idei.

Twierdzisz, że filozofia nie jest wyróżniona do czego?

Do orzekania na temat natury człowieka i idealnego systemu społecznego.

Filozofia jako jedyna wyodrębnia specjalne działy przeznaczone właśnie takiej refleksji: antropologia filozoficzna, filozofia społeczna i polityczna. Znasz jakąkolwiek inną dziedzinę, która miałaby się tym lepiej zająć?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Ale w systemie demokratycznym, w którym liderzy podejmują decyzję również uczestniczą wszyscy obywatele.

Obywatele uczestniczą tylko przy wyborze lidera, dlatego łatwo ich oszukać.

Nieprawda, obywatele uczestniczą również w rozliczaniu lidera z wykonywanej przez niego funkcji.
Cytat:
Gdyby każde nowe prawo zatwierdzaliby obywatele, to lider miałby małe pole do manewru.

Nic bardziej błędnego. Istotę demokracji bezpośredniej oddają rozmaite sondaże. Grunt tak zmanipulować bądź pytaniami sformułowanymi w referendum bądź okolicznościami je poprzedzającymi, żeby obywatele zrobili dokładnie to, czego chce lider. Co gorsza - święcie przekonani, że to oni dokonali wyboru. Można sobie wyobrażać, że tacy obywatele w szczególności nie będą skorzy do buntu przeciwko czemuś, co "sami" wybrali. W konsekwencji demokracja bezpośrednia to patologiczny system, w którym rządzą liderzy, a odpowiedzialność spada na obywateli.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Dobry lider powinien potrafić wytłumaczyć o co mu chodzi, a nie musi być wybitnym wychowawcą.

Czyli umiejętność przystępnego tłumaczenia jest u Ciebie kryterium dla pozycji lidera? Np. geniusz, który ma problem z jasnym komunikowaniem swoich wizji, nie ma szans zostać liderem?

Nie jest to kryterium bezpośrednie, zakładam, że osoba inteligentna potrafi się wysłowić.
Geniusz, który nie potrafi wysłowić się, jest raczej sawantem niż geniuszem.

Między nieumiejętnością wysłowienia się a nieumiejętnością przystępnego tłumaczenia jest przepaść. Nie manipulujmy w ten sposób. Więc jak z tym geniuszem, geniuszu?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Ponadto, w społeczeństwie musi być jeszcze motywacja do tego, żeby chcieć zrozumieć oraz zdolność rozumienia często bardzo złożonych kwestii.

Naukę od czegoś trzeba zacząć, a niech decydują obywatele czujący odpowiedzialność.

Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Z automatu, obywatele, którym nie zależy i tak nie będą zawracać głowy głosowaniem. Pozostaną tylko ci, którym zależy.

Ok, ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Nie migajmy się od odpowiedzi. Jeszcze raz: Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.

Czyli te problemy, które wymieniłem, nadal pozostają.

Jak to?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
A gdyby to jednak społeczeństwo decydowało, to przy mniejszych zdolnościach rozumienia, w jaki sposób uniknęłoby sytuacji, że liderzy przedstawiając swoje propozycje manipulują społeczeństwem tak, żeby wybrało to czego chcą liderzy, serwując mu fałszywe alternatywy?

To kwestia wyboru moralnie godnych liderów.

To czy lider okaże się godny okazuje się w praniu. Ponadto każda władza korumpuje. Taki bardzo mądry człowiek, który dostrzega, że społeczeństwo nie jest w stanie pojąć geniuszu jego wizji, może mieć motywację do tego, żeby przedstawić swoją wizję jako jedyne słuszne rozwiązanie, zdobywając w ten sposób poparcie społeczeństwa. I w ten sposób mamy oligarchię w przebraniu demokracji.

Z jednej strony lider musi być już znany wcześniej jako osoba publiczna, by jego poglądy i ogólnie życie było znane wyborcom. .

Tak jak mówiłam, władza korumpuje. Można być świetnym dziennikarzem czy pisarzem z nienaganną reputacją, a w momencie jak się usiądzie na tronie, sodówa uderza do głowy. Zbyt często widziałam na własne oczy jak się człowiek stacza ze szczytu, żeby uznać to za wyjątek od reguły.
Cytat:

Z drugiej strony nie wszyscy w społeczeństwie to idioci, by nie rozumieć, co im się proponuje. Zawsze będą głosy sprzeciwu w wypadku próby manipulacji.

Wystarczy, że tych idiotów jest większość. I pytanie, co gorsze - idiota z większą czy mniejszą odpowiedzialnością?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5545
Przeczytał: 14 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:23, 15 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

Michał Dyszyński napisał:

Demokracja raczej słabo zabezpiecza przed cwaniakami, którzy jeszcze przy rządzeniu zachowują to minimum skuteczności i względny rozsądek. Ona właściwie służy głównie po to, aby bronić systemu przed tymi największymi zagrożeniami. Choć to też nie zawsze skutecznie, o czym świadczy historia zdobycia władzy przez Hitlera. Demokracja ma tę zaletę, że pozostałe typowe metody zdobywania władzy są najczęściej po prostu JESZCZE DUŻO GORSZE, bo dużo większą przewagę dają jednostkom zdeprawowanym, złym. Inaczej mówiąc, demokracja jest w pobliżu idei mniejszego zła, a raczej nie największego dobra.

Pytanie, czy demokracja ma potencjał być czymś lepszym niż zaledwie mniejszym złem? A jeśli tak, to jak można go wyzwolić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:38, 15 Wrz 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Myślę że kluczem jest dobre prawo i jego przestrzeganie.

Konstytucjonalizm i panstwo prawa, trójpodzial władzy.

Także pluralizm.

Filozofowie w polskiej polityce:

Gowin. Palikot.... kiepsko ..


tak, kluczem jest prawo ... konstytucjonalizm i trójpodział, jak widać co robią bojówki folksdojcza Tuska, niczego nie gwarantują, w społeczeństwie, gdzie jego jednostki nie są zbyt rozganięte ...

a czy Gowin i Palikot są filozofami ? to mam wątpliwości, bo co głosi gowinizm czy palikotyzm ?

ps

wiadomo co głosi np. wuizm, no ale jak sam deklaruje, filozofia to tyle co bajkopisarstwo, byle by logicznie spójne


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pią 22:42, 15 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:28, 16 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Czyli stawiamy na popularność, można i tak.

Powiedziałabym, że stawiamy przede wszystkim na jakość, którejś jakimś wskaźnikiem może być popularność. Coś się przyjęło, bo jest dobre.

Alkohol się przyjął, ale dobry nie jest.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Zastanawiam się nad efektywnością wprowadzenia specjalnego testu na inteligencję ogólną dla kandydatów.

Nie idźmy w tym kierunku.

Dlaczego?


towarzyski.pelikan napisał:
Filozofia jako jedyna wyodrębnia specjalne działy przeznaczone właśnie takiej refleksji: antropologia filozoficzna, filozofia społeczna i polityczna. Znasz jakąkolwiek inną dziedzinę, która miałaby się tym lepiej zająć?

Istnieją mądre osoby, które nie są z wykształcenia filozofami, a zajmują się sprawami publicznymi.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Obywatele uczestniczą tylko przy wyborze lidera, dlatego łatwo ich oszukać.

Nieprawda, obywatele uczestniczą również w rozliczaniu lidera z wykonywanej przez niego funkcji.

Całe rozliczanie polega na ewentualnym niepozwoleniu przejść na kolejną kadencję. Ale nawet to daje się często przeskoczyć nowymi obietnicami. Natomiast największe szkody może poczynić władza w czasie swej kadencji, gdy społeczeństwo nie ma wpływu.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Gdyby każde nowe prawo zatwierdzaliby obywatele, to lider miałby małe pole do manewru.

Nic bardziej błędnego. Istotę demokracji bezpośredniej oddają rozmaite sondaże. Grunt tak zmanipulować bądź pytaniami sformułowanymi w referendum bądź okolicznościami je poprzedzającymi, żeby obywatele zrobili dokładnie to, czego chce lider. Co gorsza - święcie przekonani, że to oni dokonali wyboru. Można sobie wyobrażać, że tacy obywatele w szczególności nie będą skorzy do buntu przeciwko czemuś, co "sami" wybrali. W konsekwencji demokracja bezpośrednia to patologiczny system, w którym rządzą liderzy, a odpowiedzialność spada na obywateli.

Sondaże oddają zdanie niewykształconego społeczeństwa, które nie było zmuszone do odpowiedzialności i myślenia. Gdyby społeczeństwo ciągle uczestniczyło w referendach, to poziom świadomości wyborczej by wyrósł i ewentualna manipulacja byłaby mocno utrudniona.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Geniusz, który nie potrafi wysłowić się, jest raczej sawantem niż geniuszem.

Między nieumiejętnością wysłowienia się a nieumiejętnością przystępnego tłumaczenia jest przepaść. Nie manipulujmy w ten sposób.

Nie aż tak duża, jak Ci się wydaje. Dla tępych może być instytucja tłumacząca jak krowie na rowie.

towarzyski.pelikan napisał:
Więc jak z tym geniuszem, geniuszu?

Zaczynasz stosować argumenty na poziomie fedora lub zefcia.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Z automatu, obywatele, którym nie zależy i tak nie będą zawracać głowy głosowaniem. Pozostaną tylko ci, którym zależy.

Ok, ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Nie migajmy się od odpowiedzi. Jeszcze raz: Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Pytanie jest mało logiczne, dlatego odpowiedziałem jak mogłem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.

Czyli te problemy, które wymieniłem, nadal pozostają.

Jak to?

Przedstawiciele przez całą kadencję robią, co chcą. A Obywatele odpoczywają.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
A gdyby to jednak społeczeństwo decydowało, to przy mniejszych zdolnościach rozumienia, w jaki sposób uniknęłoby sytuacji, że liderzy przedstawiając swoje propozycje manipulują społeczeństwem tak, żeby wybrało to czego chcą liderzy, serwując mu fałszywe alternatywy?

To kwestia wyboru moralnie godnych liderów.

To czy lider okaże się godny okazuje się w praniu. Ponadto każda władza korumpuje. Taki bardzo mądry człowiek, który dostrzega, że społeczeństwo nie jest w stanie pojąć geniuszu jego wizji, może mieć motywację do tego, żeby przedstawić swoją wizję jako jedyne słuszne rozwiązanie, zdobywając w ten sposób poparcie społeczeństwa. I w ten sposób mamy oligarchię w przebraniu demokracji.

Z jednej strony lider musi być już znany wcześniej jako osoba publiczna, by jego poglądy i ogólnie życie było znane wyborcom. .

Tak jak mówiłam, władza korumpuje. Można być świetnym dziennikarzem czy pisarzem z nienaganną reputacją, a w momencie jak się usiądzie na tronie, sodówa uderza do głowy. Zbyt często widziałam na własne oczy jak się człowiek stacza ze szczytu, żeby uznać to za wyjątek od reguły.

Stąd pomysł na demokrację bezpośrednią, by ograniczyć zachłanność liderów.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Z drugiej strony nie wszyscy w społeczeństwie to idioci, by nie rozumieć, co im się proponuje. Zawsze będą głosy sprzeciwu w wypadku próby manipulacji.

Wystarczy, że tych idiotów jest większość. I pytanie, co gorsze - idiota z większą czy mniejszą odpowiedzialnością?

Dlatego proponuję demokrację bezpośrednią jako sposób kształcenia społeczeństwa poprzez odpowiedzialność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5545
Przeczytał: 14 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:17, 16 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Czyli stawiamy na popularność, można i tak.

Powiedziałabym, że stawiamy przede wszystkim na jakość, którejś jakimś wskaźnikiem może być popularność. Coś się przyjęło, bo jest dobre.

Alkohol się przyjął, ale dobry nie jest.

O gustach się nie dyskutuje.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Zastanawiam się nad efektywnością wprowadzenia specjalnego testu na inteligencję ogólną dla kandydatów.

Nie idźmy w tym kierunku.

Dlaczego?

Mam szereg zastrzeżeń do tego pomysłu:

1) Zaczynając od efektywności, taki test będzie mierzył to, co twórcy testu uznali za inteligencję ogólną. Jeśli kandydat przerośnie intelektualnie twórców testu, to zostanie wyeliminowany. Nie wspomnę o tym, że na wynik testu mogą wpływać czynniki pozaintelektualne. Ponadto, inteligencja jest tylko jedną i wcale nie najważniejszą cechą dobrego lidera, więc nie bardzo rozumiem czemu akurat pod tym kątem robić przesiew.

2) Pomysł ten budzi również zastrzeżenia natury moralnej. Ograniczamy bowiem w ten sposób czyjeś prawa obywatelskie na podstawie jakiegoś arbitralnego testu na "lepszy sort". Dzisiaj test IQ, jutro test genetyczny, pojutrze transhumanistyczny (rządzić ludźmi mogą tylko nadludzie).

3) Wreszcie, odbiera to obywatelom tę odpowiedzialność, do której przecież sam ich chcesz zachęcić demokracją bezpośrednią, ponieważ odgórnie nie pozwala im na wybór idioty, a także zakłada, że obywatele są idiotami, którym trzeba palcem wskazać, kto idiotą nie jest.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Filozofia jako jedyna wyodrębnia specjalne działy przeznaczone właśnie takiej refleksji: antropologia filozoficzna, filozofia społeczna i polityczna. Znasz jakąkolwiek inną dziedzinę, która miałaby się tym lepiej zająć?

Istnieją mądre osoby, które nie są z wykształcenia filozofami, a zajmują się sprawami publicznymi.

Nigdzie nie pisałam, że dobry filozof musi mieć formalne wykształcenie filozoficzne, ani że nie może zajmować się sprawami publicznymi. Jednak jeśli filozof chce rządzić, to musi znać się nie tylko na filozofii ale też na rządzeniu. Filozofowanie a rządzenie to dwie różne rzeczy, co sam przecież doskonale rozumiesz.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Obywatele uczestniczą tylko przy wyborze lidera, dlatego łatwo ich oszukać.

Nieprawda, obywatele uczestniczą również w rozliczaniu lidera z wykonywanej przez niego funkcji.

Całe rozliczanie polega na ewentualnym niepozwoleniu przejść na kolejną kadencję. Ale nawet to daje się często przeskoczyć nowymi obietnicami. Natomiast największe szkody może poczynić władza w czasie swej kadencji, gdy społeczeństwo nie ma wpływu.

Znowu nieprawda. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Jest cała masa sposobów na okazanie sprzeciwu czy wpłynięcie na rządzących w demokracji przedstawicielskiej, a to tylko niektóre z nich:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Gdyby każde nowe prawo zatwierdzaliby obywatele, to lider miałby małe pole do manewru.

Nic bardziej błędnego. Istotę demokracji bezpośredniej oddają rozmaite sondaże. Grunt tak zmanipulować bądź pytaniami sformułowanymi w referendum bądź okolicznościami je poprzedzającymi, żeby obywatele zrobili dokładnie to, czego chce lider. Co gorsza - święcie przekonani, że to oni dokonali wyboru. Można sobie wyobrażać, że tacy obywatele w szczególności nie będą skorzy do buntu przeciwko czemuś, co "sami" wybrali. W konsekwencji demokracja bezpośrednia to patologiczny system, w którym rządzą liderzy, a odpowiedzialność spada na obywateli.

Sondaże oddają zdanie niewykształconego społeczeństwa, które nie było zmuszone do odpowiedzialności i myślenia. Gdyby społeczeństwo ciągle uczestniczyło w referendach, to poziom świadomości wyborczej by wyrósł i ewentualna manipulacja byłaby mocno utrudniona.

Nie rozumiem związku między częstością uczestniczenia w referendach a poziomem świadomości. Gdyby taka zależność istniała, obserwowalibyśmy ją już w przypadku sondaży.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Geniusz, który nie potrafi wysłowić się, jest raczej sawantem niż geniuszem.

Między nieumiejętnością wysłowienia się a nieumiejętnością przystępnego tłumaczenia jest przepaść. Nie manipulujmy w ten sposób.

Nie aż tak duża, jak Ci się wydaje. Dla tępych może być instytucja tłumacząca jak krowie na rowie.

Ano widzisz, rozumiemy się. Właśnie o to mi chodziło, żeby nie oczekiwać od lidera, że będzie dobry we wszystkim, on ma się skupić na rządzeniu, a tłumaczeniem mogą zająć się inni. PS. Zauważ, że w zawodzie nauczyciela rzadko pracują osoby wybitne.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Więc jak z tym geniuszem, geniuszu?

Zaczynasz stosować argumenty na poziomie fedora lub zefcia.

Jesteś przewrażliwiony. To nie był żaden argument. Ja tylko chciałam być zabawna.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Z automatu, obywatele, którym nie zależy i tak nie będą zawracać głowy głosowaniem. Pozostaną tylko ci, którym zależy.

Ok, ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Nie migajmy się od odpowiedzi. Jeszcze raz: Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Pytanie jest mało logiczne, dlatego odpowiedziałem jak mogłem.

Hmmm, to zapytam inaczej. Jeśli wskutek referendum zostanie podjęta decyzja, która będzie miała katastrofalne skutki dla państwa lub społeczeństwa, kto, jak i w jakim stopniu za to odpowie?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.

Czyli te problemy, które wymieniłem, nadal pozostają.

Jak to?

Przedstawiciele przez całą kadencję robią, co chcą. A Obywatele odpoczywają.

Podczas gdy jedni odpoczywają, inni działają:
[link widoczny dla zalogowanych]

Problem z demokracją przedstawicielską nie polega na tym, że obywatele nie mogą wpływać na rządzących, tylko na tym, że z tego prawa nie chcą korzystać. Co miałoby sprawić, że po wprowadzeniu demokracji bezpośredniej nagle zaczęliby korzystać ze swoich praw? Wtedy zacznie im przeszkadzać to, co wcześniej nie przeszkadzało? Zaczną się interesować polityką?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Tak jak mówiłam, władza korumpuje. Można być świetnym dziennikarzem czy pisarzem z nienaganną reputacją, a w momencie jak się usiądzie na tronie, sodówa uderza do głowy. Zbyt często widziałam na własne oczy jak się człowiek stacza ze szczytu, żeby uznać to za wyjątek od reguły.

Stąd pomysł na demokrację bezpośrednią, by ograniczyć zachłanność liderów.

Demokracja bezpośrednia nie jest żadnym lekarstwem na ograniczenie zachłanności liderów - jeśli będą zachłanni to tylko im to ułatwi osiąganie swoich celów, bo nie od dziś wiadomo, że najłatwiej manipulować masami
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Z drugiej strony nie wszyscy w społeczeństwie to idioci, by nie rozumieć, co im się proponuje. Zawsze będą głosy sprzeciwu w wypadku próby manipulacji.

Wystarczy, że tych idiotów jest większość. I pytanie, co gorsze - idiota z większą czy mniejszą odpowiedzialnością?

Dlatego proponuję demokrację bezpośrednią jako sposób kształcenia społeczeństwa poprzez odpowiedzialność.

Innymi słowy, proponujesz system, w którym rozdaje się dzieciom zapałki, zachęcając do wyciągania lekcji z wywołanych pożarów. Uważasz, że to etyczne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:00, 16 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Czyli stawiamy na popularność, można i tak.

Powiedziałabym, że stawiamy przede wszystkim na jakość, którejś jakimś wskaźnikiem może być popularność. Coś się przyjęło, bo jest dobre.

Alkohol się przyjął, ale dobry nie jest.

O gustach się nie dyskutuje.

Ale o szkodliwości owszem.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Zastanawiam się nad efektywnością wprowadzenia specjalnego testu na inteligencję ogólną dla kandydatów.

Nie idźmy w tym kierunku.

Dlaczego?

Mam szereg zastrzeżeń do tego pomysłu:

1) Zaczynając od efektywności, taki test będzie mierzył to, co twórcy testu uznali za inteligencję ogólną. Jeśli kandydat przerośnie intelektualnie twórców testu, to zostanie wyeliminowany. Nie wspomnę o tym, że na wynik testu mogą wpływać czynniki pozaintelektualne. Ponadto, inteligencja jest tylko jedną i wcale nie najważniejszą cechą dobrego lidera, więc nie bardzo rozumiem czemu akurat pod tym kątem robić przesiew.

Kandydat wcale nie zostanie wyeliminowany, po prostu zdobędzie bardzo dużą lub maksymalną ilość punktów.
Jakie to czynniki pozaintelektualne?
Moim zdaniem, to jedna z cech kluczowych, ale nie proponuję ograniczać się wyłącznie do testu na inteligencję.

towarzyski.pelikan napisał:
2) Pomysł ten budzi również zastrzeżenia natury moralnej. Ograniczamy bowiem w ten sposób czyjeś prawa obywatelskie na podstawie jakiegoś arbitralnego testu na "lepszy sort". Dzisiaj test IQ, jutro test genetyczny, pojutrze transhumanistyczny (rządzić ludźmi mogą tylko nadludzie).

Inteligencja jest cechą ludzką i to bardzo ważną, to dzięki niej człowiek jest zdolny podejmować najlepsze decyzje.

towarzyski.pelikan napisał:
3) Wreszcie, odbiera to obywatelom tę odpowiedzialność, do której przecież sam ich chcesz zachęcić demokracją bezpośrednią, ponieważ odgórnie nie pozwala im na wybór idioty, a także zakłada, że obywatele są idiotami, którym trzeba palcem wskazać, kto idiotą nie jest.

Jest jakiś profit z rządów idiotów?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Filozofia jako jedyna wyodrębnia specjalne działy przeznaczone właśnie takiej refleksji: antropologia filozoficzna, filozofia społeczna i polityczna. Znasz jakąkolwiek inną dziedzinę, która miałaby się tym lepiej zająć?

Istnieją mądre osoby, które nie są z wykształcenia filozofami, a zajmują się sprawami publicznymi.

Nigdzie nie pisałam, że dobry filozof musi mieć formalne wykształcenie filozoficzne, ani że nie może zajmować się sprawami publicznymi. Jednak jeśli filozof chce rządzić, to musi znać się nie tylko na filozofii ale też na rządzeniu. Filozofowanie a rządzenie to dwie różne rzeczy, co sam przecież doskonale rozumiesz.

Jeżeli mamy na myśli osobę mądrą i kompetentną, to nie ma kwestii.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Obywatele uczestniczą tylko przy wyborze lidera, dlatego łatwo ich oszukać.

Nieprawda, obywatele uczestniczą również w rozliczaniu lidera z wykonywanej przez niego funkcji.

Całe rozliczanie polega na ewentualnym niepozwoleniu przejść na kolejną kadencję. Ale nawet to daje się często przeskoczyć nowymi obietnicami. Natomiast największe szkody może poczynić władza w czasie swej kadencji, gdy społeczeństwo nie ma wpływu.

Znowu nieprawda. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Jest cała masa sposobów na okazanie sprzeciwu czy wpłynięcie na rządzących w demokracji przedstawicielskiej, a to tylko niektóre z nich:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mało efektywne sposoby, szczególnie gdy po stronie władzy są siły porządkowe.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Gdyby każde nowe prawo zatwierdzaliby obywatele, to lider miałby małe pole do manewru.

Nic bardziej błędnego. Istotę demokracji bezpośredniej oddają rozmaite sondaże. Grunt tak zmanipulować bądź pytaniami sformułowanymi w referendum bądź okolicznościami je poprzedzającymi, żeby obywatele zrobili dokładnie to, czego chce lider. Co gorsza - święcie przekonani, że to oni dokonali wyboru. Można sobie wyobrażać, że tacy obywatele w szczególności nie będą skorzy do buntu przeciwko czemuś, co "sami" wybrali. W konsekwencji demokracja bezpośrednia to patologiczny system, w którym rządzą liderzy, a odpowiedzialność spada na obywateli.

Sondaże oddają zdanie niewykształconego społeczeństwa, które nie było zmuszone do odpowiedzialności i myślenia. Gdyby społeczeństwo ciągle uczestniczyło w referendach, to poziom świadomości wyborczej by wyrósł i ewentualna manipulacja byłaby mocno utrudniona.

Nie rozumiem związku między częstością uczestniczenia w referendach a poziomem świadomości. Gdyby taka zależność istniała, obserwowalibyśmy ją już w przypadku sondaży.

Jak chcesz obserwować zależność jak masz sondaże tylko z jednego modelu społecznego?
Związek jest taki między aktywnym uczestnictwem w głosowaniu a poziomem świadomości, że człowiek musi myśleć samodzielnie. A zwalnianie od myślenia prowadzi do degradacji.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Geniusz, który nie potrafi wysłowić się, jest raczej sawantem niż geniuszem.

Między nieumiejętnością wysłowienia się a nieumiejętnością przystępnego tłumaczenia jest przepaść. Nie manipulujmy w ten sposób.

Nie aż tak duża, jak Ci się wydaje. Dla tępych może być instytucja tłumacząca jak krowie na rowie.

Ano widzisz, rozumiemy się. Właśnie o to mi chodziło, żeby nie oczekiwać od lidera, że będzie dobry we wszystkim, on ma się skupić na rządzeniu, a tłumaczeniem mogą zająć się inni. PS. Zauważ, że w zawodzie nauczyciela rzadko pracują osoby wybitne.

Żeby było co tłumaczyć, najpierw trzeba tę myśl wyrazić.
Poza nauczycielami, są wykładowcy akademiccy, gdzie panuje wyższy poziom.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Więc jak z tym geniuszem, geniuszu?

Zaczynasz stosować argumenty na poziomie fedora lub zefcia.

Jesteś przewrażliwiony. To nie był żaden argument. Ja tylko chciałam być zabawna.

Oczywiście, że nie argument. Odebrałem jako sarkazm.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Z automatu, obywatele, którym nie zależy i tak nie będą zawracać głowy głosowaniem. Pozostaną tylko ci, którym zależy.

Ok, ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Nie migajmy się od odpowiedzi. Jeszcze raz: Zgodzisz się z twierdzeniem, że przede wszystkim powinni decydować obywatele czujący największą odpowiedzialność?

Pytanie jest mało logiczne, dlatego odpowiedziałem jak mogłem.

Hmmm, to zapytam inaczej. Jeśli wskutek referendum zostanie podjęta decyzja, która będzie miała katastrofalne skutki dla państwa lub społeczeństwa, kto, jak i w jakim stopniu za to odpowie?

A kto odpowiada za błędy w życiu osobistym? Np. gdy się wybierze nieodpowiedniego partnera? Sam człowiek stara się naprawić błąd. Podobnie i w społeczeństwie, które po zreflektowaniu się, zmienia decyzję.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.

Czyli te problemy, które wymieniłem, nadal pozostają.

Jak to?

Przedstawiciele przez całą kadencję robią, co chcą. A Obywatele odpoczywają.

Podczas gdy jedni odpoczywają, inni działają:
[link widoczny dla zalogowanych]

Strajki nie są formą propozycji, są raczej jedynie protestem.

towarzyski.pelikan napisał:
Problem z demokracją przedstawicielską nie polega na tym, że obywatele nie mogą wpływać na rządzących, tylko na tym, że z tego prawa nie chcą korzystać. Co miałoby sprawić, że po wprowadzeniu demokracji bezpośredniej nagle zaczęliby korzystać ze swoich praw? Wtedy zacznie im przeszkadzać to, co wcześniej nie przeszkadzało? Zaczną się interesować polityką?

Może nie wszyscy, ale część by interesowała się. Ja bym interesował się jako obywatel, chociaż wcale nie ciągnie mnie do rządzenia.


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Tak jak mówiłam, władza korumpuje. Można być świetnym dziennikarzem czy pisarzem z nienaganną reputacją, a w momencie jak się usiądzie na tronie, sodówa uderza do głowy. Zbyt często widziałam na własne oczy jak się człowiek stacza ze szczytu, żeby uznać to za wyjątek od reguły.

Stąd pomysł na demokrację bezpośrednią, by ograniczyć zachłanność liderów.

Demokracja bezpośrednia nie jest żadnym lekarstwem na ograniczenie zachłanności liderów - jeśli będą zachłanni to tylko im to ułatwi osiąganie swoich celów, bo nie od dziś wiadomo, że najłatwiej manipulować masami

Ale trudno jest manipulować świadomym społeczeństwem, które zna swoje prawa.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Z drugiej strony nie wszyscy w społeczeństwie to idioci, by nie rozumieć, co im się proponuje. Zawsze będą głosy sprzeciwu w wypadku próby manipulacji.

Wystarczy, że tych idiotów jest większość. I pytanie, co gorsze - idiota z większą czy mniejszą odpowiedzialnością?

Dlatego proponuję demokrację bezpośrednią jako sposób kształcenia społeczeństwa poprzez odpowiedzialność.

Innymi słowy, proponujesz system, w którym rozdaje się dzieciom zapałki, zachęcając do wyciągania lekcji z wywołanych pożarów. Uważasz, że to etyczne?

Proponuję system, gdzie ludzie dorośli nie są traktowani jako duże dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5545
Przeczytał: 14 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:40, 16 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Czyli stawiamy na popularność, można i tak.

Powiedziałabym, że stawiamy przede wszystkim na jakość, którejś jakimś wskaźnikiem może być popularność. Coś się przyjęło, bo jest dobre.

Alkohol się przyjął, ale dobry nie jest.

O gustach się nie dyskutuje.

Ale o szkodliwości owszem.

Alkohol nie przez wzgląd na swoją szkodliwość zyskał popularność.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Zastanawiam się nad efektywnością wprowadzenia specjalnego testu na inteligencję ogólną dla kandydatów.

Nie idźmy w tym kierunku.

Dlaczego?

Mam szereg zastrzeżeń do tego pomysłu:

1) Zaczynając od efektywności, taki test będzie mierzył to, co twórcy testu uznali za inteligencję ogólną. Jeśli kandydat przerośnie intelektualnie twórców testu, to zostanie wyeliminowany. Nie wspomnę o tym, że na wynik testu mogą wpływać czynniki pozaintelektualne. Ponadto, inteligencja jest tylko jedną i wcale nie najważniejszą cechą dobrego lidera, więc nie bardzo rozumiem czemu akurat pod tym kątem robić przesiew.

Kandydat wcale nie zostanie wyeliminowany, po prostu zdobędzie bardzo dużą lub maksymalną ilość punktów.

Niekoniecznie. Jeżeli autorzy testu są głupsi od kandydata , to mogli nie przewidzieć lepszej odpowiedzi niż ta, którą uznali za najlepszą.
Cytat:
Jakie to czynniki pozaintelektualne?

M.in. stan psychiczny, odporność na stres, czy indywidualne preferencje jeśli chodzi o tempo i warunki wykonywania testu
Cytat:
Moim zdaniem, to jedna z cech kluczowych, ale nie proponuję ograniczać się wyłącznie do testu na inteligencję.

A co jeszcze chciałbyś testować?
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
2) Pomysł ten budzi również zastrzeżenia natury moralnej. Ograniczamy bowiem w ten sposób czyjeś prawa obywatelskie na podstawie jakiegoś arbitralnego testu na "lepszy sort". Dzisiaj test IQ, jutro test genetyczny, pojutrze transhumanistyczny (rządzić ludźmi mogą tylko nadludzie).

Inteligencja jest cechą ludzką i to bardzo ważną, to dzięki niej człowiek jest zdolny podejmować najlepsze decyzje.

Niestety, sama inteligencja nie gwarantuje podejmowania najlepszych decyzji. Jest cała masa innych czynników, które na to wpływają, choćby wiek, doświadczenie, cechy osobowości, stan psychiczny, kręgosłup moralny czy wyobraźnia.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
3) Wreszcie, odbiera to obywatelom tę odpowiedzialność, do której przecież sam ich chcesz zachęcić demokracją bezpośrednią, ponieważ odgórnie nie pozwala im na wybór idioty, a także zakłada, że obywatele są idiotami, którym trzeba palcem wskazać, kto idiotą nie jest.

Jest jakiś profit z rządów idiotów?

Nauka odpowiedzialności, do której sam zachęcałeś w innych miejscach. Jeśli społeczeństwo wybierze na liderów idiotów, to będzie miało nauczkę na przyszłość.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Obywatele uczestniczą tylko przy wyborze lidera, dlatego łatwo ich oszukać.

Nieprawda, obywatele uczestniczą również w rozliczaniu lidera z wykonywanej przez niego funkcji.

Całe rozliczanie polega na ewentualnym niepozwoleniu przejść na kolejną kadencję. Ale nawet to daje się często przeskoczyć nowymi obietnicami. Natomiast największe szkody może poczynić władza w czasie swej kadencji, gdy społeczeństwo nie ma wpływu.

Znowu nieprawda. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Jest cała masa sposobów na okazanie sprzeciwu czy wpłynięcie na rządzących w demokracji przedstawicielskiej, a to tylko niektóre z nich:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mało efektywne sposoby, szczególnie gdy po stronie władzy są siły porządkowe.

Siły porządkowe działają tylko w ostateczności, a te najlepsze długoterminowo sposoby pozwalają omijać je szerokim łukiem. Darcie japy na ulicy jest dobre doraźnie i pełni funkcję raczej mobilizacyjną i nagłaśniającą, na dłuższą metę efektywna jest praca u podstaw, robota papierkowa, budowanie oddolnie struktur społecznych, alternatywnych mediów etc. Niekiedy nawet lepiej od początku działać po cichu, żeby uśpić czujność rządzących.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Nie rozumiem związku między częstością uczestniczenia w referendach a poziomem świadomości. Gdyby taka zależność istniała, obserwowalibyśmy ją już w przypadku sondaży.

Jak chcesz obserwować zależność jak masz sondaże tylko z jednego modelu społecznego?

Tzn? Jakie to ma znaczenie?
Cytat:
Związek jest taki między aktywnym uczestnictwem w głosowaniu a poziomem świadomości, że człowiek musi myśleć samodzielnie. A zwalnianie od myślenia prowadzi do degradacji.

Ależ nie ma takiego związku. Znam masę osób, które głosują regularnie w wyborach, a nie myślą samodzielnie. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że zdecydowana większość głosujących nie myśli samodzielnie.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
[
Ano widzisz, rozumiemy się. Właśnie o to mi chodziło, żeby nie oczekiwać od lidera, że będzie dobry we wszystkim, on ma się skupić na rządzeniu, a tłumaczeniem mogą zająć się inni. PS. Zauważ, że w zawodzie nauczyciela rzadko pracują osoby wybitne.

Żeby było co tłumaczyć, najpierw trzeba tę myśl wyrazić.

Oczywiście. Wyrazić myśl jest jednak łatwiej niż ją w przystępny sposób wytłumaczyć tak, żeby była zrozumiała dla przeciętnego Kowalskiego.
Cytat:
Poza nauczycielami, są wykładowcy akademiccy, gdzie panuje wyższy poziom.

Tak, ale zauważ, że wykładowcy akademiccy mniej tłumaczą niż nauczyciele. Student musi włożyć więcej wysiłku w samodzielne zrozumienie tematu niż uczeń, któremu pani dyktuje notatki poczynając od "Lekcja" i "Temat".
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Hmmm, to zapytam inaczej. Jeśli wskutek referendum zostanie podjęta decyzja, która będzie miała katastrofalne skutki dla państwa lub społeczeństwa, kto, jak i w jakim stopniu za to odpowie?

A kto odpowiada za błędy w życiu osobistym? Np. gdy się wybierze nieodpowiedniego partnera? Sam człowiek stara się naprawić błąd. Podobnie i w społeczeństwie, które po zreflektowaniu się, zmienia decyzję.

Udzieliłeś bardzo ogólnikowej odpowiedzi, więc może podam konkretny case, żeby nie odlatywać w nadmierną abstrakcję. Niedawno została zakończona kontrola NIK w kwestii rządowej walki z "pandemią" covid-19, której wyniki są miażdżące dla tych, którzy podejmowali podówczas decyzje, w związku z czym poszło zdaje się 9 zawiadomień do prokuratury oraz wniosek do TK. Ponieważ mamy demokrację przedstawicielską, za popełnione przestępstwa odpowiedzą rządzący, bo to oni podejmowali takie a nie inne decyzje. Teraz wyobraźmy sobie, że dokładnie taka sama kontrola z takim samym rezultatem została wykonana w Twojej demokracji bezpośredniej. Kto za to karnie odpowie?

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
W systemie, w którym rządzą najlepsi społeczeństwo ma podstawy do tego, żeby pokładać w nich autorytet, dlaczego to ono miałoby decydować, a nie ci najlepsi?

Już pisałem o tym, to jest oligarchiczna dyktatura. Dyktatura hamuje rozwój społeczeństwa, gdy spełeczeństwo nie jest odpowiedzialne za własne decyzje. Z drugiej strony podnosi pokusę u kierujących nie liczyć się ze zdaniem innych obywateli.

Nie, to nie musi być oligarchiczna dyktatura, tylko demokracja przedstawicielska, w której rządzą nami najlepsi.

Czyli te problemy, które wymieniłem, nadal pozostają.

Jak to?

Przedstawiciele przez całą kadencję robią, co chcą. A Obywatele odpoczywają.

Podczas gdy jedni odpoczywają, inni działają:
[link widoczny dla zalogowanych]

Strajki nie są formą propozycji, są raczej jedynie protestem.

Strajk jest tylko jedną z wielu możliwych form wpływania na rządzących i niekiedy coś tam się udaje i strajkującym przeforsować. Jeżeli obywatele się nie angażują, to tylko na własne życzenie.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Problem z demokracją przedstawicielską nie polega na tym, że obywatele nie mogą wpływać na rządzących, tylko na tym, że z tego prawa nie chcą korzystać. Co miałoby sprawić, że po wprowadzeniu demokracji bezpośredniej nagle zaczęliby korzystać ze swoich praw? Wtedy zacznie im przeszkadzać to, co wcześniej nie przeszkadzało? Zaczną się interesować polityką?

Może nie wszyscy, ale część by interesowała się. Ja bym interesował się jako obywatel, chociaż wcale nie ciągnie mnie do rządzenia.

A czemu teraz się nie interesujesz?

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Tak jak mówiłam, władza korumpuje. Można być świetnym dziennikarzem czy pisarzem z nienaganną reputacją, a w momencie jak się usiądzie na tronie, sodówa uderza do głowy. Zbyt często widziałam na własne oczy jak się człowiek stacza ze szczytu, żeby uznać to za wyjątek od reguły.

Stąd pomysł na demokrację bezpośrednią, by ograniczyć zachłanność liderów.

Demokracja bezpośrednia nie jest żadnym lekarstwem na ograniczenie zachłanności liderów - jeśli będą zachłanni to tylko im to ułatwi osiąganie swoich celów, bo nie od dziś wiadomo, że najłatwiej manipulować masami

Ale trudno jest manipulować świadomym społeczeństwem, które zna swoje prawa.

Owszem, ale nijak to nie wynika z demokracji bezpośredniej, że społeczeństwo jest świadome.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Z drugiej strony nie wszyscy w społeczeństwie to idioci, by nie rozumieć, co im się proponuje. Zawsze będą głosy sprzeciwu w wypadku próby manipulacji.

Wystarczy, że tych idiotów jest większość. I pytanie, co gorsze - idiota z większą czy mniejszą odpowiedzialnością?

Dlatego proponuję demokrację bezpośrednią jako sposób kształcenia społeczeństwa poprzez odpowiedzialność.

Innymi słowy, proponujesz system, w którym rozdaje się dzieciom zapałki, zachęcając do wyciągania lekcji z wywołanych pożarów. Uważasz, że to etyczne?

Proponuję system, gdzie ludzie dorośli nie są traktowani jako duże dzieci.

Przeciętny dorosły może z powodzeniem wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę i najbliższe otoczenie, jakąś część stać na odpowiedzialność za jakiś biznes i większe społeczności, natomiast najmniej liczna jest grupa osób, która zasługuje na to, żeby im powierzyć odpowiedzialność za państwo i jego obywateli. Ty zaś chcesz przeciętnemu Kowalskiemu powierzyć odpowiedzialność tego najcięższego kalibru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:15, 16 Wrz 2023    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Przeciętny dorosły może z powodzeniem wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę i najbliższe otoczenie

To Ty jesteś zdecydowanie ponadprzeciętna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anna




Dołączył: 06 Gru 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:22, 16 Wrz 2023    Temat postu:

Nie. Nie jest ponadprzeciętna. Jest nieodpowiedzialna.

Ostatnio zmieniony przez anna dnia Sob 18:23, 16 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:31, 16 Wrz 2023    Temat postu:

Ciekawe co by na to powiedział elektryk Charles :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:32, 16 Wrz 2023    Temat postu:

anna napisał:
Nie. Nie jest ponadprzeciętna. Jest nieodpowiedzialna.

Nie wyczułaś sarkazmu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anna




Dołączył: 06 Gru 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:40, 16 Wrz 2023    Temat postu:

Ojej, wiem, ale chciałam żeby wiedziała, co naprawdę myśli o niej wielu ludzi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:45, 16 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

1) Zaczynając od efektywności, taki test będzie mierzył to, co twórcy testu uznali za inteligencję ogólną. Jeśli kandydat przerośnie intelektualnie twórców testu, to zostanie wyeliminowany. Nie wspomnę o tym, że na wynik testu mogą wpływać czynniki pozaintelektualne. Ponadto, inteligencja jest tylko jedną i wcale nie najważniejszą cechą dobrego lidera, więc nie bardzo rozumiem czemu akurat pod tym kątem robić przesiew.

Kandydat wcale nie zostanie wyeliminowany, po prostu zdobędzie bardzo dużą lub maksymalną ilość punktów.

Niekoniecznie. Jeżeli autorzy testu są głupsi od kandydata , to mogli nie przewidzieć lepszej odpowiedzi niż ta, którą uznali za najlepszą.

Zawsze można użyć swego geniuszu do usprawnienia testu i tym samym wykazać swoją przydatność społeczną.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Moim zdaniem, to jedna z cech kluczowych, ale nie proponuję ograniczać się wyłącznie do testu na inteligencję.

A co jeszcze chciałbyś testować?

Nie tyle testować, co brać po uwagę.
Pracowitość, czyli dorobek społeczny.
Moralność, czyli analiza życia kandydata.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
2) Pomysł ten budzi również zastrzeżenia natury moralnej. Ograniczamy bowiem w ten sposób czyjeś prawa obywatelskie na podstawie jakiegoś arbitralnego testu na "lepszy sort". Dzisiaj test IQ, jutro test genetyczny, pojutrze transhumanistyczny (rządzić ludźmi mogą tylko nadludzie).

Inteligencja jest cechą ludzką i to bardzo ważną, to dzięki niej człowiek jest zdolny podejmować najlepsze decyzje.

Niestety, sama inteligencja nie gwarantuje podejmowania najlepszych decyzji. Jest cała masa innych czynników, które na to wpływają, choćby wiek, doświadczenie, cechy osobowości, stan psychiczny, kręgosłup moralny czy wyobraźnia.

Wiele z tu wymienionych cech jest pochodną inteligencji. Co do wieku, to po prostu nie przyjmuje się osób zbyt młodych i zbyt starych. Co do stanu psychicznego, to osoba w złym stanie psychicznym, jak i ogólnie poważnie chora nie powinna kandydować do czasu zmiany stanu zdrowia.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
3) Wreszcie, odbiera to obywatelom tę odpowiedzialność, do której przecież sam ich chcesz zachęcić demokracją bezpośrednią, ponieważ odgórnie nie pozwala im na wybór idioty, a także zakłada, że obywatele są idiotami, którym trzeba palcem wskazać, kto idiotą nie jest.

Jest jakiś profit z rządów idiotów?

Nauka odpowiedzialności, do której sam zachęcałeś w innych miejscach. Jeśli społeczeństwo wybierze na liderów idiotów, to będzie miało nauczkę na przyszłość.

Nauka odbywa się krok po kroku od mniej złożonych zadań, dlatego nie wyrzuca się nie umiejącego pływać w środku oceanu. A co do rządu idiotów, to chyba już wystarczająco takich przykładów w historii.

towarzyski.pelikan napisał:
Siły porządkowe działają tylko w ostateczności, a te najlepsze długoterminowo sposoby pozwalają omijać je szerokim łukiem. Darcie japy na ulicy jest dobre doraźnie i pełni funkcję raczej mobilizacyjną i nagłaśniającą, na dłuższą metę efektywna jest praca u podstaw, robota papierkowa, budowanie oddolnie struktur społecznych, alternatywnych mediów etc. Niekiedy nawet lepiej od początku działać po cichu, żeby uśpić czujność rządzących.

Czy nie lepiej od razu dać możliwość wyrazić ludziom swoje zdanie w głosowaniu, zamiast spychać ich do podziemia?

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Nie rozumiem związku między częstością uczestniczenia w referendach a poziomem świadomości. Gdyby taka zależność istniała, obserwowalibyśmy ją już w przypadku sondaży.

Jak chcesz obserwować zależność jak masz sondaże tylko z jednego modelu społecznego?

Tzn? Jakie to ma znaczenie?

Jak możesz obserwować zależność od referendów jak one odbywają się raz na dwa lata jak nie rzadziej. By zbadać jak referenda wpływają na poziom świadomości społecznej, muszą odbywać się regularnie przez jakiś czas.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Związek jest taki między aktywnym uczestnictwem w głosowaniu a poziomem świadomości, że człowiek musi myśleć samodzielnie. A zwalnianie od myślenia prowadzi do degradacji.

Ależ nie ma takiego związku. Znam masę osób, które głosują regularnie w wyborach, a nie myślą samodzielnie. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że zdecydowana większość głosujących nie myśli samodzielnie.

Robią to raz na kadencję i nie muszą zastanawiać się nad istotą przyjmowanych regulacji, a tylko nad buźką kandydata lub jeszcze gorzej ideologią partyjną.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Poza nauczycielami, są wykładowcy akademiccy, gdzie panuje wyższy poziom.

Tak, ale zauważ, że wykładowcy akademiccy mniej tłumaczą niż nauczyciele. Student musi włożyć więcej wysiłku w samodzielne zrozumienie tematu niż uczeń, któremu pani dyktuje notatki poczynając od "Lekcja" i "Temat".

Bo student to nie dzieciak i ma sporo doświadczenia by móc się uczyć samodzielnie.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Hmmm, to zapytam inaczej. Jeśli wskutek referendum zostanie podjęta decyzja, która będzie miała katastrofalne skutki dla państwa lub społeczeństwa, kto, jak i w jakim stopniu za to odpowie?

A kto odpowiada za błędy w życiu osobistym? Np. gdy się wybierze nieodpowiedniego partnera? Sam człowiek stara się naprawić błąd. Podobnie i w społeczeństwie, które po zreflektowaniu się, zmienia decyzję.

Udzieliłeś bardzo ogólnikowej odpowiedzi, więc może podam konkretny case, żeby nie odlatywać w nadmierną abstrakcję. Niedawno została zakończona kontrola NIK w kwestii rządowej walki z "pandemią" covid-19, której wyniki są miażdżące dla tych, którzy podejmowali podówczas decyzje, w związku z czym poszło zdaje się 9 zawiadomień do prokuratury oraz wniosek do TK. Ponieważ mamy demokrację przedstawicielską, za popełnione przestępstwa odpowiedzą rządzący, bo to oni podejmowali takie a nie inne decyzje. Teraz wyobraźmy sobie, że dokładnie taka sama kontrola z takim samym rezultatem została wykonana w Twojej demokracji bezpośredniej. Kto za to karnie odpowie?

Nie jestem pewien czy odpowiedzą.
W wypadku sytuacji nadzwyczajnej, wojny, epidemii, demokracja może być zawieszona. Oczywiście o ile będzie przyjęta taka klauzula.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Strajki nie są formą propozycji, są raczej jedynie protestem.

Strajk jest tylko jedną z wielu możliwych form wpływania na rządzących i niekiedy coś tam się udaje i strajkującym przeforsować. Jeżeli obywatele się nie angażują, to tylko na własne życzenie.

Czy nie lepiej zamiast strajków dać od razu głos obywatelom.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Problem z demokracją przedstawicielską nie polega na tym, że obywatele nie mogą wpływać na rządzących, tylko na tym, że z tego prawa nie chcą korzystać. Co miałoby sprawić, że po wprowadzeniu demokracji bezpośredniej nagle zaczęliby korzystać ze swoich praw? Wtedy zacznie im przeszkadzać to, co wcześniej nie przeszkadzało? Zaczną się interesować polityką?

Może nie wszyscy, ale część by interesowała się. Ja bym interesował się jako obywatel, chociaż wcale nie ciągnie mnie do rządzenia.

A czemu teraz się nie interesujesz?

Na jakimś tam poziomie interesuję się, ale ustaw nie wałkuję.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Demokracja bezpośrednia nie jest żadnym lekarstwem na ograniczenie zachłanności liderów - jeśli będą zachłanni to tylko im to ułatwi osiąganie swoich celów, bo nie od dziś wiadomo, że najłatwiej manipulować masami

Ale trudno jest manipulować świadomym społeczeństwem, które zna swoje prawa.

Owszem, ale nijak to nie wynika z demokracji bezpośredniej, że społeczeństwo jest świadome.

Staje się z czasem.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Innymi słowy, proponujesz system, w którym rozdaje się dzieciom zapałki, zachęcając do wyciągania lekcji z wywołanych pożarów. Uważasz, że to etyczne?

Proponuję system, gdzie ludzie dorośli nie są traktowani jako duże dzieci.

Przeciętny dorosły może z powodzeniem wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę i najbliższe otoczenie, jakąś część stać na odpowiedzialność za jakiś biznes i większe społeczności, natomiast najmniej liczna jest grupa osób, która zasługuje na to, żeby im powierzyć odpowiedzialność za państwo i jego obywateli. Ty zaś chcesz przeciętnemu Kowalskiemu powierzyć odpowiedzialność tego najcięższego kalibru.

Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5545
Przeczytał: 14 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:00, 17 Wrz 2023    Temat postu: Re: Jak się dogadywać w społeczeństwie wielobiegunowym

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

1) Zaczynając od efektywności, taki test będzie mierzył to, co twórcy testu uznali za inteligencję ogólną. Jeśli kandydat przerośnie intelektualnie twórców testu, to zostanie wyeliminowany. Nie wspomnę o tym, że na wynik testu mogą wpływać czynniki pozaintelektualne. Ponadto, inteligencja jest tylko jedną i wcale nie najważniejszą cechą dobrego lidera, więc nie bardzo rozumiem czemu akurat pod tym kątem robić przesiew.

Kandydat wcale nie zostanie wyeliminowany, po prostu zdobędzie bardzo dużą lub maksymalną ilość punktów.

Niekoniecznie. Jeżeli autorzy testu są głupsi od kandydata , to mogli nie przewidzieć lepszej odpowiedzi niż ta, którą uznali za najlepszą.

Zawsze można użyć swego geniuszu do usprawnienia testu i tym samym wykazać swoją przydatność społeczną.

Tylko najpierw trzeba go przejść.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Moim zdaniem, to jedna z cech kluczowych, ale nie proponuję ograniczać się wyłącznie do testu na inteligencję.

A co jeszcze chciałbyś testować?

Nie tyle testować, co brać po uwagę.
Pracowitość, czyli dorobek społeczny.
Moralność, czyli analiza życia kandydata.

Kto by zasiadał w jury?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
2) Pomysł ten budzi również zastrzeżenia natury moralnej. Ograniczamy bowiem w ten sposób czyjeś prawa obywatelskie na podstawie jakiegoś arbitralnego testu na "lepszy sort". Dzisiaj test IQ, jutro test genetyczny, pojutrze transhumanistyczny (rządzić ludźmi mogą tylko nadludzie).

Inteligencja jest cechą ludzką i to bardzo ważną, to dzięki niej człowiek jest zdolny podejmować najlepsze decyzje.

Niestety, sama inteligencja nie gwarantuje podejmowania najlepszych decyzji. Jest cała masa innych czynników, które na to wpływają, choćby wiek, doświadczenie, cechy osobowości, stan psychiczny, kręgosłup moralny czy wyobraźnia.

Wiele z tu wymienionych cech jest pochodną inteligencji.

Ciekawa teza. Mógłbyś rozwinąć?
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
3) Wreszcie, odbiera to obywatelom tę odpowiedzialność, do której przecież sam ich chcesz zachęcić demokracją bezpośrednią, ponieważ odgórnie nie pozwala im na wybór idioty, a także zakłada, że obywatele są idiotami, którym trzeba palcem wskazać, kto idiotą nie jest.

Jest jakiś profit z rządów idiotów?

Nauka odpowiedzialności, do której sam zachęcałeś w innych miejscach. Jeśli społeczeństwo wybierze na liderów idiotów, to będzie miało nauczkę na przyszłość.

Nauka odbywa się krok po kroku od mniej złożonych zadań, dlatego nie wyrzuca się nie umiejącego pływać w środku oceanu. A co do rządu idiotów, to chyba już wystarczająco takich przykładów w historii.

Jednocześnie twierdzisz: Proponuję system, gdzie ludzie dorośli nie są traktowani jako duże dzieci
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Siły porządkowe działają tylko w ostateczności, a te najlepsze długoterminowo sposoby pozwalają omijać je szerokim łukiem. Darcie japy na ulicy jest dobre doraźnie i pełni funkcję raczej mobilizacyjną i nagłaśniającą, na dłuższą metę efektywna jest praca u podstaw, robota papierkowa, budowanie oddolnie struktur społecznych, alternatywnych mediów etc. Niekiedy nawet lepiej od początku działać po cichu, żeby uśpić czujność rządzących.

Czy nie lepiej od razu dać możliwość wyrazić ludziom swoje zdanie w głosowaniu, zamiast spychać ich do podziemia?

Skąd u Ciebie to przekonanie, że jawnie wyrażać swoje zdanie można tylko w drodze głosowania?
Cytat:

Jak możesz obserwować zależność od referendów jak one odbywają się raz na dwa lata jak nie rzadziej. By zbadać jak referenda wpływają na poziom świadomości społecznej, muszą odbywać się regularnie przez jakiś czas.

Masz jakieś dane na ten temat, że sam regularny udział w referendach wpływa na poziom świadomości społecznej?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Związek jest taki między aktywnym uczestnictwem w głosowaniu a poziomem świadomości, że człowiek musi myśleć samodzielnie. A zwalnianie od myślenia prowadzi do degradacji.

Ależ nie ma takiego związku. Znam masę osób, które głosują regularnie w wyborach, a nie myślą samodzielnie. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że zdecydowana większość głosujących nie myśli samodzielnie.

Robią to raz na kadencję i nie muszą zastanawiać się nad istotą przyjmowanych regulacji, a tylko nad buźką kandydata lub jeszcze gorzej ideologią partyjną.

Twierdzisz, że sympatie polityczne wyborców nie miałyby wpływu na preferowane opcje?

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Hmmm, to zapytam inaczej. Jeśli wskutek referendum zostanie podjęta decyzja, która będzie miała katastrofalne skutki dla państwa lub społeczeństwa, kto, jak i w jakim stopniu za to odpowie?

A kto odpowiada za błędy w życiu osobistym? Np. gdy się wybierze nieodpowiedniego partnera? Sam człowiek stara się naprawić błąd. Podobnie i w społeczeństwie, które po zreflektowaniu się, zmienia decyzję.

Udzieliłeś bardzo ogólnikowej odpowiedzi, więc może podam konkretny case, żeby nie odlatywać w nadmierną abstrakcję. Niedawno została zakończona kontrola NIK w kwestii rządowej walki z "pandemią" covid-19, której wyniki są miażdżące dla tych, którzy podejmowali podówczas decyzje, w związku z czym poszło zdaje się 9 zawiadomień do prokuratury oraz wniosek do TK. Ponieważ mamy demokrację przedstawicielską, za popełnione przestępstwa odpowiedzą rządzący, bo to oni podejmowali takie a nie inne decyzje. Teraz wyobraźmy sobie, że dokładnie taka sama kontrola z takim samym rezultatem została wykonana w Twojej demokracji bezpośredniej. Kto za to karnie odpowie?

Nie jestem pewien czy odpowiedzą.
W wypadku sytuacji nadzwyczajnej, wojny, epidemii, demokracja może być zawieszona. Oczywiście o ile będzie przyjęta taka klauzula.

To znaczy, nikt karnie nie odpowie, niezależenie od tego, kto podejmie decyzje?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

Strajki nie są formą propozycji, są raczej jedynie protestem.

Strajk jest tylko jedną z wielu możliwych form wpływania na rządzących i niekiedy coś tam się udaje i strajkującym przeforsować. Jeżeli obywatele się nie angażują, to tylko na własne życzenie.

Czy nie lepiej zamiast strajków dać od razu głos obywatelom.

Strajk jest jedną z wielu możliwych form zabierania głosu.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Problem z demokracją przedstawicielską nie polega na tym, że obywatele nie mogą wpływać na rządzących, tylko na tym, że z tego prawa nie chcą korzystać. Co miałoby sprawić, że po wprowadzeniu demokracji bezpośredniej nagle zaczęliby korzystać ze swoich praw? Wtedy zacznie im przeszkadzać to, co wcześniej nie przeszkadzało? Zaczną się interesować polityką?

Może nie wszyscy, ale część by interesowała się. Ja bym interesował się jako obywatel, chociaż wcale nie ciągnie mnie do rządzenia.

A czemu teraz się nie interesujesz?

Na jakimś tam poziomie interesuję się, ale ustaw nie wałkuję.

A czemu teraz nie wałkujesz, a wałkowałbyś w warunkach demokracji bezpośredniej?

Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Innymi słowy, proponujesz system, w którym rozdaje się dzieciom zapałki, zachęcając do wyciągania lekcji z wywołanych pożarów. Uważasz, że to etyczne?

Proponuję system, gdzie ludzie dorośli nie są traktowani jako duże dzieci.

Przeciętny dorosły może z powodzeniem wziąć odpowiedzialność za swoją rodzinę i najbliższe otoczenie, jakąś część stać na odpowiedzialność za jakiś biznes i większe społeczności, natomiast najmniej liczna jest grupa osób, która zasługuje na to, żeby im powierzyć odpowiedzialność za państwo i jego obywateli. Ty zaś chcesz przeciętnemu Kowalskiemu powierzyć odpowiedzialność tego najcięższego kalibru.

Zupełnie nie jest to odpowiedzialność najwyższego kalibru. Jest to współodpowiedzialność w jakiejś milionowej części.

Tam gdzie wszyscy są odpowiedzialni, tam nikt nie jest odpowiedzialny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:03, 17 Wrz 2023    Temat postu:

@ blackSwan
Przy całej mojej nienawiści do niej i sympatii do Ciebie, z przykrością stwierdzam, że w tym szczególnym temacie ona ma więcej racji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:13, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Zaraz rzygnę, że to napisałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:55, 17 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Zaraz rzygnę, że to napisałem


no owszem, rzeczywiście ostatni post wydaje się rozsądny, jednak wystarczy spojrzeć na całość to od razu widać, że to tylko kwestia rywalizacji między blackSwan a t.p, tu jest krytyczna wobec blackSwan, choć caly czas pisze podobne pierdoły

no i:

Cytat:
Udzieliłeś bardzo ogólnikowej odpowiedzi, więc może podam konkretny case, żeby nie odlatywać w nadmierną abstrakcję. Niedawno została zakończona kontrola NIK w kwestii rządowej walki z "pandemią" covid-19, której wyniki są miażdżące dla tych, którzy podejmowali podówczas decyzje, w związku z czym poszło zdaje się 9 zawiadomień do prokuratury oraz wniosek do TK. Ponieważ mamy demokrację przedstawicielską, za popełnione przestępstwa odpowiedzą rządzący, bo to oni podejmowali takie a nie inne decyzje. Teraz wyobraźmy sobie, że dokładnie taka sama kontrola z takim samym rezultatem została wykonana w Twojej demokracji bezpośredniej. Kto za to karnie odpowie?


prezes NIK był z nadania PIS, gdy najaw wyszły, malo ciekawe informacje o jego działalności, zresztą zgłoszone przez prasę zaprzyjaznioną z opozycją PIS, na samym początku kadencji, najpierw poprosił go o honorową rezygnację .... ten nie miał zamiaru, a wprost przeciwnie, teraz już sprzymierzony z opozycją rozpoczął antyrządową działalność .... opozycji zaś przestał przeszkadzać - przestały już istnieć zarzuty - które przedtem stawiała .....

dziś, zdaje się, zarzuty karne grożą synowi prezesa NIK, nie pamiętam, czy również prezesowi, a chroni go imunitet, czy były to tylko kwestie moralnie wątpliwe ....

a ta powołuje się na raport gościa, którego trudno podejrzewać o bezstronność, zwłaszcza, że jako kandydata PISu z chęć jego odwołania, zaraz po nominacji, trudno motywować względami walki politycznej ze strony PISu.

cóż, tego typu "autorytet" może brać pod uwagę tylko osoba, która nie zbyt orientuje się w rzeczywistości lub niezbyt uczciwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:59, 17 Wrz 2023    Temat postu:

lucek napisał:
cóż, tego typu "autorytet" może brać pod uwagę tylko osoba, która nie zbyt orientuje się w rzeczywistości lub niezbyt uczciwa.

Najważniejsze czuć się mądrym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:02, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Zauważ lucusiu, że na tym forum jest tylko jedna osoba, która z nią nie polemizuje.

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 20:03, 17 Wrz 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:44, 17 Wrz 2023    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Zauważ lucusiu, że na tym forum jest tylko jedna osoba, która z nią nie polemizuje.


cóż, nie będę komentował .... niemniej faktem jest, że też uważa się za wybitnie mądrą, choć w mojej ocenie, zwłaszcza ze względu na jej "motyw przewodni" i jego uzasadnienie, trudno nie mieć wątpliwości :) .... o ile interpretacja logiczna powinna prowadzić do wniosków zgodnych z doświadczeniem, a nie zaprzeczać doświadczeniu, jeśli może doświadczeniu zaprzeczać, to raczej trudno ustalić, co wtedy mialoby być kryterium prawdziwości poza "bo tak mi się uwidziało".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8322
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:06, 17 Wrz 2023    Temat postu:

PS

już zapomniałem o co chodziło z Banasiem, gdy jako kandydata PIS, na początku swojej kadencji, PIS zarządał od niego rezygnacji

"Dziennikarze "Rzeczpospolitej" dotarli do zarzutów ukrywania majątku przez obecnego prezesa NIK i byłego polityka PiS. Prokuratura i CBA zarzucają Banasiowi szereg nieprawidłowości dotyczących majątku prezesa NIK. Zdaniem śledczych Banaś miał podać nieprawdę w 10 oświadczeniach majątkowych, ustaliła "Rz".9 sie 2021"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin