Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

M. Dyszyński, "Nauka, wiedza...", str. 49-60
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Komentarze: Otwarte Referarium Filozoficzne (ORF) / 1: Wiara a wiedza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:49, 03 Paź 2008    Temat postu:

Woj zboj !

Cytat:
Danbogu, w twoim komentarzu do artykułu Michała niemalże nie ma zdania pozbawionego błędu. Zacznijmy od początku:

Założenia nauki i wiary religijnej nie są sprzeczne, lecz komplementarne. Zjawisko cudu nie łamie praw logiki binarnej.

Na razie tyle. Poproszę cię o wykazanie najpierw, w jaki sposób zjawisko cudu miałoby łamać prawa logiki binarnej.




Skoro mamy mówić o cudzie - zdefiniujmy ten termin .
Co to jest cud ?

Tradycyjne [ religijne znaczenie tego terminu ] to zdarzenie nie podyktowane logiką otaczającej nas rzeczywistości [ odwołujące się do wszechmocy boga ] - czyli mówiąc krócej złamanie praw logiki [ z def. niejako ] .
Tego logika bin znieść nie potrafi .

Wiara opiera się na założeniu istnienia cudu , nauka zaś na przeciwstawnym [ niema cudów ] . Moim zdaniem nie jest to żadan komplementarność , tylko ewidentna sprzecznośc .

Pozdrawiam - Danbog
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 22:59, 03 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:

Cytat:
Danbogu, w twoim komentarzu do artykułu Michała niemalże nie ma zdania pozbawionego błędu. Zacznijmy od początku:

Założenia nauki i wiary religijnej nie są sprzeczne, lecz komplementarne. Zjawisko cudu nie łamie praw logiki binarnej.

Na razie tyle. Poproszę cię o wykazanie najpierw, w jaki sposób zjawisko cudu miałoby łamać prawa logiki binarnej.




Skoro mamy mówić o cudzie - zdefiniujmy ten termin .
Co to jest cud ?

Tradycyjne [ religijne znaczenie tego terminu ] to zdarzenie nie podyktowane logiką otaczającej nas rzeczywistości [ odwołujące się do wszechmocy boga ] - czyli mówiąc krócej złamanie praw logiki [ z def. niejako ] .
Tego logika bin znieść nie potrafi .
Klasycznie rozumiana logika to między innymi retoryka i wszystko inne, co dotyczy tego jak się wyraża ludzkie myślenie, różne sposoby rozumowania. Nie ma więc żadnego odniesienia do ścisłej zmatematyzowanej logiki, która swoją sformalizowana postać zyskała dopiero w wieku XIX. To byłoby na tyle, popełniłeś ekwiwokację.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 23:10, 03 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:

Cytat:
Aha, czyli ateista może sobie pozwalać na sprzeczności a ateista nie może, jeden może z byle strony patrzeć i uznawać za bezsensowne, a teista nie może z byle strony patrzeć i uznawać za sensowne, ciekawa miarka.


Chodziło mi oto , żr teiści zam fakt komplikacji , lub prostoty uważają [ raz taki , raz siaki ] za argument .
Prawda zaś jest taka , że ani jeden , ani drugi nie wytrzymuje krytyki .
A mi chodziło o to, ze identycznie ateiści, tyle, że oni wą złożoność bądź prostotę uważają za argument przeciw.
Cytat:
Cytat:
Mówię o pozostałych tekstach na ORFie w tym moim, ciekawe czy zgadniesz który to (Michał się nie nazywam). Co do tekstów Rafałka, nie będę oceniał bo wkroczy moderacja


Przeczytałem tylko ten jeden [ tytuł wydawał mi się najciekawczy ] .
To , że padło akurat na tego Autora , to przypadek .

Przypuszczam , że inne też są w tym stylu - znając użytkowników tego forum .
Mój na pewno odstaje od reszty, wypowiedział się jeden semiotyczny ateista, Jarek, są dwa teksty mniej filozoficzne no i mój, Kantsadego Dewoltera.
Cytat:
Cytat:
Po pierwsze nie wydaje mi sie aby należało tu stosować myślenie zero-jedynkowe.


Jeśli chcemy uzyskać użyteczną odpowiedź , to nie mamy wyboru .
Nie bardzo cie rozumiem, są przecież logiki nieklasyczne oparte na klasycznej, nie mówiąc o tym, że na co dzień używamy stopniowalności i nie ma z tym problemu. No, pomijajac niewierzących, czują wielką frustrację bo nie rozumieją czemu życie ich zmusza o stopniowanie tego, co uznają za jednaki absurd, bezsens.
Cytat:
Cytat:
....[ ontologia/filozofia ] kwestionować, oceniać, analizować, korygować, podważać absolutność tego, co nazywasz zasadami tworzenia nauk, nie mówiąc o kreowaniu nowych. I nie oznacza to bynajmniej bajkopisarstwa.


Ależ ja nie ujmuje filozofii tegoż prawa .
Zauważam jedynie , że nie jest to działanie jednostronne .
Filozofia jako nauka także podlega rygorowi naukowemu [ w przeciwnym razie zamienia się w bajkopisarstwo ] .
Pomijając wymogi nie tyle naukowe co z rzetelnością, etosem, żeby się nie zapętlała muszą to być jednak kryteria przez nią wypracowane, a nie nadane z zewnątrz, bo wtedy nici z tego przywileju w praktyce, o którym mówię.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 0:03, 04 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Klasycznie rozumiana logika to między innymi retoryka i wszystko inne, co dotyczy tego jak się wyraża ludzkie myślenie, różne sposoby rozumowania. Nie ma więc żadnego odniesienia do ścisłej zmatematyzowanej logiki, która swoją sformalizowana postać zyskała dopiero w wieku XIX. To byłoby na tyle, popełniłeś ekwiwokację.


Używam określenia logika , w sensie - struktury otaczającej nas rzeczywistości .
Ta zaś jest jedna - binarna .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:13, 04 Paź 2008    Temat postu:

danbog napisał:
Tradycyjne [ religijne znaczenie tego terminu ] to zdarzenie nie podyktowane logiką otaczającej nas rzeczywistości [ odwołujące się do wszechmocy boga ] - czyli mówiąc krócej złamanie praw logiki [ z def. niejako ] .

To błąd ekwiwokacji. Z jednej strony mówisz o "logice otaczającej nas rzeczywistości", mając na myśli prawa świata materialnego, a z drugiej strony - o prawach logiki w ogóle, czyli o spójności logicznej kompletnej rzeczywistości. A następnie traktujesz oba zespoły praw (ta sama logika formalna, ale działająca w ramach innych relacji pomiędzy wyrażeniami, na których operuje) tak, jakby były tym samym zespołem praw. Przez to uzyskujesz sprzeczność - ale nie jest to sprzeczność, lecz skutek ekwiwokacji w rozumowaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 0:15, 04 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
A mi chodziło o to, ze identycznie ateiści, tyle, że oni wą złożoność bądź prostotę uważają za argument przeciw.


Byćmoże masz racje .
Moim zdaniem złożoność [ czy jej brak ] niema w dyskusji znaczenia .

Cytat:
Mój na pewno odstaje od reszty, wypowiedział się jeden semiotyczny ateista, Jarek, są dwa teksty mniej filozoficzne no i mój, Kantsadego Dewoltera.


Niestety nie dysponuje czaem [ i samozaparciem ] by wszystko czytać i wszystko komentować .
Skomentowałem [ pewnie nadzbyt żywiołowo ] akurat ten tekst .

Cytat:
Nie bardzo cie rozumiem, są przecież logiki nieklasyczne oparte na klasycznej, nie mówiąc o tym, że na co dzień używamy stopniowalności i nie ma z tym problemu. No, pomijajac niewierzących, czują wielką frustrację bo nie rozumieją czemu życie ich zmusza o stopniowanie tego, co uznają za jednaki absurd, bezsens.


No właśnie - nawet nie klasyczne opierają się na klasycznej .
Moim zdaniem wskazuje to napewne uprzywilejowanie tej własnie .

Stopniować możemy sobie do woli , aż do zupełnego rozmycia - tylko że nieda się w 70 % pójść w lewo , a w 30 w prawo .
Dlatego właśnie [ poza pewnymi zagadnieniami kwantowymi ] jesteśmy zmuszeni dokonać zawsze konwersji odpowiedzi do użytecznej binarnej postaci .

Cytat:
Pomijając wymogi nie tyle naukowe co z rzetelnością, etosem, żeby się nie zapętlała muszą to być jednak kryteria przez nią wypracowane, a nie nadane z zewnątrz, bo wtedy nici z tego przywileju w praktyce, o którym mówię.


By się nie zapętlała , musi dostać właśnie bodziec z zewnątrz [ stąd konieczność uznania istnienia zewnętrza - czyli wyjścia z solipsyzmu ] .

Filozofia jako nauka - to jedna z dziedzin przyrodniczych .
Filozofia jako bajkopisarstwo [ generujące nieskończoną liczbę logicznie spójnych metafizyk ] , to radosna twórczość o charakterze estetycznym a nie naukowym .

Pozdrawiam - Danbog
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 0:20, 04 Paź 2008    Temat postu:

Wojzboj !

Cytat:
To błąd ekwiwokacji. Z jednej strony mówisz o "logice otaczającej nas rzeczywistości", mając na myśli prawa świata materialnego, a z drugiej strony - o prawach logiki w ogóle, czyli o spójności logicznej kompletnej rzeczywistości. A następnie traktujesz oba zespoły praw (ta sama logika formalna, ale działająca w ramach innych relacji pomiędzy wyrażeniami, na których operuje) tak, jakby były tym samym zespołem praw. Przez to uzyskujesz sprzeczność - ale nie jest to sprzeczność, lecz skutek ekwiwokacji w rozumowaniu.


Nie istnieje nic takiego jak "komplementarna rzeczywistość "

Rzeczywistość to całość nie wymagająca uzupełnień [ z definicji niejako ] .

Logika zaś , to struktura tejże otaczającej nas rzeczywistości .

Pozdrawiam - Danbog
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:53, 04 Paź 2008    Temat postu:

Danbog napisał:
Rafal3006 !
Może uspokójmy sie trochę .
Zacznę od tego , że nie twierdze , że się mylisz .

Pewne twoje tezy budzą jednak moje zdziwienie .
Piszesz o logice ludzkiej i boskiej [ cokolwiek te terminy znaczą ] .
Piszesz , że twoja logika nie narusza zasady Dunsa Szkota i równocześnie piszesz , że toleruje idee boga .

Bardzo to dziwne .
Zastanów się czy aby nie sprzeczne .

Moje przykłady były próbą zrozumienia zapisu praw Kubusia .
Czy mógł byś zapisać przykład wyraźnie - tak by było wyraźnie widać które zdanie jest p , a które q ?

Napisałem wcześniej :
Cytat:
p~>q = ~p => ~q

p - istnieje kwadratowe koło
q - moje koło jest kwadratowe

Istnieje kwadratowe koło ... może więc być że ... moje koło też jest kwadratowe <=> Nie istnieje kwadratowe koło ... wiec ... moje też nie jest kwadratowe .

Czy teraz przykład jest poprawny ?


Nie rozumiem twojej odpowiedzi .

Po prostu podstawiłem dwa zdania do twojego wzoru Kubusia [ wprost ] - otrzymując podaną wyżej zależność [ nieco dziwną moim zdaniem ] .

Wytłumacz mi co zrobiłem niewłaściwie - tylko w prosty sposób .
Potraktuj to jako ćwiczenie z nauczania twojej logiki matołów :-) .

Danbog, jesteś pierwszym na wszystkich forach, który zapisał ostatnie dwa zdania. Z „matołem” to przesadziłeś, ale bardzo lubię wykładać z pozoru skomplikowaną wiedzę zakładając zerową znajomość tematu przez odbiorcę. Kiedyś zrobiłem coś takiego w dziedzinie elektroniki, spróbujmy, może uda się to powtórzyć w logice.

Zapraszam wszystkich chętnych na krótkie wykłady z logiki i dyskusję od zupełnego zera, robione pod odbiorcę czyli co was interesuje tym się aktualnie zajmujemy.

Proponuję nie zaśmiecać tematu Michałowi i zapraszam wszystkich tu:
http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/kubusiowa-szkola-logiki-na-zywo,3591.html#66957

Pozdrawiam,
Kubuś, wirtualny internetowy Miś


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 15:56, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:55, 04 Paź 2008    Temat postu:

danbog napisał:
Nie istnieje nic takiego jak "komplementarna rzeczywistość "

Komplementarna do czego? Przeczytaj jeszcze raz: pisałem o KOMPLETNEJ rzeczywistości (o tym mówi filozofia, a także religia) oraz o ŚWIECIE MATERIALNYM (o tym mówi fizyka, proszę nie mylić świata materialnego z materialistycznym).

danbog napisał:
Rzeczywistość to całość nie wymagająca uzupełnień [ z definicji niejako ].

Przy takim rozumieniu rzeczywistości, fizyka nie mówi o niej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 1:04, 05 Paź 2008    Temat postu:

Cud z forum - interwencja Boża w świat materialny-naukowy.
I tyle w temacie, żadnego problemu z skonstruowaniem ontologi cudomożliwej niesprzecznej.

Danbog napisał:
Filozofia jako nauka - to jedna z dziedzin przyrodniczych .
Filozofia jako bajkopisarstwo [ generujące nieskończoną liczbę logicznie spójnych metafizyk ] , to radosna twórczość o charakterze estetycznym a nie naukowym .
Co?

Ostatnio zmieniony przez rozumujesz dnia Nie 21:40, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:50, 05 Paź 2008    Temat postu:

Co? Scjentyzm :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:56, 05 Paź 2008    Temat postu:

100% nie, to musi być mądrość innego rodzaju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:04, 05 Paź 2008    Temat postu:

Ależ to jest klasyczny scjentyzm:

danbog napisał:
Filozofia jako nauka - to jedna z dziedzin przyrodniczych .
Filozofia jako bajkopisarstwo [ generujące nieskończoną liczbę logicznie spójnych metafizyk ] , to radosna twórczość o charakterze estetycznym a nie naukowym .

Czyż nie jest to scjentyczne wyznanie wiary?

OK, do scjentyzmu brakuje w tym zapewnienia, że owa "filozofia jako nauka przyrodnicza" jest w stanie - wraz z innymi naukami przyrodniczymi - podać człowiekowi fundament niezbędny do podejmowania decyzji (czyli, że metafizyka jest zbędna, "filozofia jako nauka przyrodnicza" może ją zastąpić wszędzie tam, gdzie metafizyka byłaby potrzebna). Ale to zapewnienie jest widoczne w przekazie reszty tekstu.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 22:10, 05 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:17, 05 Paź 2008    Temat postu:

Podobno filozofii nie da się zrozumieć bez znajomości jej historii, z początku nie rozumiałem tego stanowiska,ale teraz wydaje mi się to wysoce rozsądne.
To czego nauka jest owocem, nie jest zauważalne, nauka ma to do siebie że mieni się jako samowystarczalna i łatwo zapomnieć o jej korzeniach. Może to i scjentyzm,ale dla mnie to ignorancja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 23:42, 05 Paź 2008    Temat postu:

Wujzboj !

Cytat:
Komplementarna do czego? Przeczytaj jeszcze raz: pisałem o KOMPLETNEJ rzeczywistości (o tym mówi filozofia, a także religia) oraz o ŚWIECIE MATERIALNYM (o tym mówi fizyka, proszę nie mylić świata materialnego z materialistycznym).


Z kąd mi sie wzieła komplementarna niewiem .
Dałbym sobie głowe uciąć [ i może ją stracił :-) ] że tak pisało .

Nieważne .

Zatem :
Cytat:
To błąd ekwiwokacji. Z jednej strony mówisz o "logice otaczającej nas rzeczywistości", mając na myśli prawa świata materialnego, a z drugiej strony - o prawach logiki w ogóle, czyli o spójności logicznej kompletnej rzeczywistości. A następnie traktujesz oba zespoły praw (ta sama logika formalna, ale działająca w ramach innych relacji pomiędzy wyrażeniami, na których operuje) tak, jakby były tym samym zespołem praw. Przez to uzyskujesz sprzeczność - ale nie jest to sprzeczność, lecz skutek ekwiwokacji w rozumowaniu.


Cytat:
Czyż nie jest to scjentyczne wyznanie wiary?

OK, do scjentyzmu brakuje w tym zapewnienia, że owa "filozofia jako nauka przyrodnicza" jest w stanie - wraz z innymi naukami przyrodniczymi - podać człowiekowi fundament niezbędny do podejmowania decyzji (czyli, że metafizyka jest zbędna, "filozofia jako nauka przyrodnicza" może ją zastąpić wszędzie tam, gdzie metafizyka byłaby potrzebna). Ale to zapewnienie jest widoczne w przekazie reszty tekstu.


Nie tyle wyznanie wiary co logivczna konieczność dla niesolipsystycznej świadomości .
Ale do tego dojdziemy zapewne później .

Czyżbyś twierdził , że logika nie jest strukturą otaczającej nas [ materialnej rzeczywistości ?

Czyżbyś twierdził , że istnieje coś poza materialną otaczającą nas rzeczywistością ?

Czyżby było to twoje wyznanie wiary ?

Otaczająca nas rzeczywistość dla swojej poznawalności musi posiadać strukture nazywaną przez nas logika .
Wszystko wykraczające poza tę otaczającą nas i poznawalną rzeczywistość jest nam zbędne .

Pozdrawiam - Danbog
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 23:48, 05 Paź 2008    Temat postu:

Rozumujesz !

Cytat:
Podobno filozofii nie da się zrozumieć bez znajomości jej historii, z początku nie rozumiałem tego stanowiska,ale teraz wydaje mi się to wysoce rozsądne.
To czego nauka jest owocem, nie jest zauważalne, nauka ma to do siebie że mieni się jako samowystarczalna i łatwo zapomnieć o jej korzeniach. Może to i scjentyzm,ale dla mnie to ignorancja.


Korzenie są ważne , przedewszystkim by unaocznić sobie jak można bładzić .
Od czasów Hume'a wiemy że większość wcześniejszej twórczości to najzwyczajniejsze brednie . Kształcące co najwyżej o tyle , że pozwalające zdefiniować popełniane wcześniej błędy w celu ewidentnego unikania ich w przyszłości .

Nauka rodziła się [ i wciąż rodzi ] w bólach , mając wielu wrogów , chcących zadusić ją w kołysce .
Predzej czy później jednak musiała stanąć na własnych nogach .

Pozdrawiam - Danbog .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:09, 06 Paź 2008    Temat postu:

rozumujesz napisał:
Podobno filozofii nie da się zrozumieć bez znajomości jej historii, z początku nie rozumiałem tego stanowiska,ale teraz wydaje mi się to wysoce rozsądne.

Wszystko zależy od tego, co rozumiesz pod "rozumieć filozofię".

rozumujesz napisał:
To czego nauka jest owocem, nie jest zauważalne, nauka ma to do siebie że mieni się jako samowystarczalna i łatwo zapomnieć o jej korzeniach. Może to i scjentyzm,ale dla mnie to ignorancja.

Scjentyzm to JEST ignorancja... Na polu zarówno filozofii, jak i nauki. Co nie oznacza, że scjentysta musi być kiepskim naukowcem; może być doskonałym, z tym "drobnym" felerem, że nie pojmuje, w którym momencie przestaje być doskonałym naukowcem, a zaczyna być fatalnym filozofem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:22, 06 Paź 2008    Temat postu:

danbog napisał:
Skąd mi sie wzieła komplementarna, nie wiem.

Ale ja wiem: stąd, że przedtem napisałem, że nauka i filozofia (czyli także i relifia) są komplementarne.

danbog napisał:
Dałbym sobie głowe uciąć

Ja w takich przypadkach mówię na wszelki wypadek tylko, że daję za to głowę (i czasami dopisuję, że cudzą :D).

danbog napisał:
[Scjentyzm to] logiczna konieczność dla niesolipsystycznej świadomości

Przede wszystkim, świadomość może być solipsystyczna i jeśli jedyną alternatywą dla solipsyzmu byłby scjentyzm (który jest samowywrotny), to byłby to dowód solipsyzmu jako jedynego światopoglądu racjonalnego.

danbog napisał:
Czyżbyś twierdził, że logika nie jest strukturą otaczającej nas materialnej rzeczywistości?

Logika jest strukturą naszego poznania.

danbog napisał:
Czyżbyś twierdził , że istnieje coś poza materialną otaczającą nas rzeczywistością?

"Materialna rzeczywistość" jest przybliżeniem działającym dobrze w praktycznie zawsze poza przypadkami, gdy trzeba odnosić się do fundamentalnej ontologii. Czyli na przykład poza przypadkami, gdy pytamy się o genezę świadomości, o ostateczny los człowieka, o to, kim jesteśmy, o etykę, o sens istnienia... Innymi słowy, "materialna rzeczywistość" jest technicznym przybliżeniem rzeczywistości, przybliżeniem pozwalającym precyzyjnie wyrazić sposoby osiągania pewnych celów, ale nie pozwala tych celów w świadomy sposób wytyczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:48, 06 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Scjentyzm to JEST ignorancja... Na polu zarówno filozofii, jak i nauki. Co nie oznacza, że scjentysta musi być kiepskim naukowcem; może być doskonałym, z tym "drobnym" felerem, że nie pojmuje, w którym momencie przestaje być doskonałym naukowcem, a zaczyna być fatalnym filozofem.
Amen

EDIT:
Co do filozofii to przypomina mi się taki dialog z forum:
forumowicz: zrozumienie zagadnienia pomoże Ci lektura Schopenhauera.
gość: Schopenhauer nie przeczytam bo go nie lubie.
No przecie genialne !


Ostatnio zmieniony przez rozumujesz dnia Wto 10:04, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 9:12, 07 Paź 2008    Temat postu:

Wujzboj !

Cytat:
Przede wszystkim, świadomość może być solipsystyczna i jeśli jedyną alternatywą dla solipsyzmu byłby scjentyzm (który jest samowywrotny), to byłby to dowód solipsyzmu jako jedynego światopoglądu racjonalnego.


Po pierwsze uważam , że świadomość może istnieć tylko w formie niesolipsystycznej [ przynajmniwj jesli mówimy o świadomości typu ludzkiego ] .

Gdyby zaś świadomość mogła istnieć w formie solipsystycznej [ załóżmy ] , była by to świadomość minimalna [ różniczka świadomości :grin: ] .

Nieznam żadnego mniej wywrotnego od scjentyzmu [ skoro to mój pogląd - jak twierdzisz ] światopoglau .

Cytat:
danbog napisał:
Czyżbyś twierdził, że logika nie jest strukturą otaczającej nas materialnej rzeczywistości?

Logika jest strukturą naszego poznania.


Spodziewałem się [ naiwnie ] prostego tak , lub nie - a tu masz taki kwiatek .

Czy istnieje zatem rozbierzność pomiędzy naszym poznaniem a otaczającą nas rzeczywistością ?



Cytat:
"Materialna rzeczywistość" jest przybliżeniem działającym dobrze w praktycznie zawsze poza przypadkami, gdy trzeba odnosić się do fundamentalnej ontologii. Czyli na przykład poza przypadkami, gdy pytamy się o genezę świadomości, o ostateczny los człowieka, o to, kim jesteśmy, o etykę, o sens istnienia... Innymi słowy, "materialna rzeczywistość" jest technicznym przybliżeniem rzeczywistości, przybliżeniem pozwalającym precyzyjnie wyrazić sposoby osiągania pewnych celów, ale nie pozwala tych celów w świadomy sposób wytyczyć.


No i znowu zamiast tak/nie otrzymuje wywód który będziemy analizować latami .
Ale skoro lubisz - czemu nie .

Twierdzisz więc , że materialna rzeczywistość to złudzenie [ nie istnieje ] - jest tylko formą opisu/przybliżenia innej niematerialnej [ czyli jakiej ? ] rzeczywistości .

Moim zdaniem twierdzenie takie jest ekwiwokacją pojęcia istnienia/rzeczywistości .
W dodatku jest przyznaniem się do solipsyzmu - z tej prostej przyczyny że wszystkie nasze doznania dotyczą materii [ nie doświadczamy innej poza sobą świadomości , chociaż niewiem czy nie dotyczy to także schizofreników ] .
Skoro zaś materialny obiekt naszych doznań nie istnieje - to cóż Ci pozostaje poza płodami własnej świadomości ?


Pozdrawiam - Danbog
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:24, 07 Paź 2008    Temat postu:

Czy to wam nie przypomina rozmowy,którą przeprowadziliście w dziale istnienie ?

O ile pamiętam Danbog nie zdefiniowałeś tam istnienia,czyli materii o której mówisz powyżej, stwierdziłeś że uważasz "istnienie" za termin którego nie da się zdefiniować,co nie przeszkadza go stosować.
Już samo to powinno dać do myślenia, skoro spirytualistycznie da się ten termin zdefiniować, także wyjaśnić zależność człowieka od czasoprzestrzeni i praw logiki, to czemu choćby na chwilę się nad tym nie pochylić ?

Choć sam jestem zwolennikiem istnienia ontologicznego krzesła i materii to nie udaje mi się tego uzasadnić w sposób sensowny, nauka owszem opisuje, ale nie wyjaśnia, można być scjentystą ale agnostycznym, ot przestać się zajmować metafizycznymi dywagacjami, ale powiedzieć że nauka wyjaśnia to nadużycie.
Gorąca więc prośba abyś jeśli coś się zmieniło i już wiesz jak zdefiniować istnienie scjentyczne, to podał definicję TU czy w tym temacie. :wink:

Hmm
Dangog napisał:
Czyżbyś twierdził, że logika nie jest strukturą otaczającej nas materialnej rzeczywistości?
Co oznacza to zdanie jeśli było by prawdziwe ? Jak rozumiem to jest twój pogląd ? Mi on się kojarzy z pojęciem formy, raczej terminem przed Humowskim, możesz to rozwinąć, jak logika ma być wpisana w rzeczywistość ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 12:12, 07 Paź 2008    Temat postu:

Rozumujesz !

Cytat:
Czy to wam nie przypomina rozmowy,którą przeprowadziliście w dziale istnienie ?


Zaiste , rozmawiałem już na tym forum .
W dyskusjach światopoglądowych wszystko sprowadza sie zaś do tego samego - czyli rozbiezności miedzy nimi .

Cytat:
O ile pamiętam Danbog nie zdefiniowałeś tam istnienia,czyli materii o której mówisz powyżej, stwierdziłeś że uważasz "istnienie" za termin którego nie da się zdefiniować,co nie przeszkadza go stosować.
Już samo to powinno dać do myślenia, skoro spirytualistycznie da się ten termin zdefiniować, także wyjaśnić zależność człowieka od czasoprzestrzeni i praw logiki, to czemu choćby na chwilę się nad tym nie pochylić ?


Zdefiniuj więc istnienie .

Definiuje istnienie jako jedną z cech własnej świadomości .
Abstrachuje i rozciągam na hipotetyczny przedmiot moich doznań .

Masz jakiś inny pomysł ?

Cytat:
Choć sam jestem zwolennikiem istnienia ontologicznego krzesła i materii to nie udaje mi się tego uzasadnić w sposób sensowny,


Co to znaczy "ontologicznego krzesła i materii " ?

Solipsyzm = haos/nieświadomość .
Organizacja dająca świadomość jest możliwa tylko poprzez wyjście z niego , czyli uznanie/założenie/przyjęcie istnienia otaczającej nas rzeczywistości .
W tej to rzeczywistości dostrzegamy logike i narzucane przez nią konieczne założenia [ negacje solipsyzmu ] nakazujące uznać za istniejące to co jest niezalezne od nas i odziałujące z nami [ chocby pośrednio ] w zgodzie z zasadą brzytwy Ockhama .
Czyli to co Wuj [ jesli dobrze rozumiem ] nazywa scjentyzmem .

Cytat:
nauka owszem opisuje, ale nie wyjaśnia,


Nauka właśnie wyjaśnia [ określa logiczne związki przyczynowo skutkowe ] nasze doznania opisujące otaczającą nas rzeczywistość .

Cytat:
można być scjentystą ale agnostycznym, ot przestać się zajmować metafizycznymi dywagacjami, ale powiedzieć że nauka wyjaśnia to nadużycie.


To logiczna sprzeczność [ jeśli dobrze rozumiem co rozumiecie pod pojęciem scjentyzmu ] .
Nauka [ scjentyzm ] opiera sie na koniecznym [ do nie popadnięcia w solipsystyczny chaos ] założeniu - że rzeczywistość jest logiczna [ a zatem poznawalna na drodze okreslania zależności logicznych ] , a więc cud [ złamanie logiki rzeczywistości ] jest niemożliwe .

Agnostyk zaś uważa , że niewiadomo - czyli neguje podstawowe założenie [paradygmat ] nauki/scjentyzmu/logiki .
Tym samym dokonujac autograniczenia swojej świadomości i jej niespójnosć logiczną .

Nauka wyjaśnia to naduzycie [ metafizyke ] - podając logicznie konieczną wobec innych doznań, wykładnie sensu [ czy bezsensu raczej ] tejże .

Cytat:
Gorąca więc prośba abyś jeśli coś się zmieniło i już wiesz jak zdefiniować istnienie scjentyczne, to podał definicję TU czy w tym temacie.


Mogę podać tam , albo tu - bez znaczenia .

Istnienie - Abstrakcyjna cecha nadajaca sens/znaczenie/logiczną_spójność .

Cytat:
Co oznacza to zdanie jeśli było by prawdziwe ? Jak rozumiem to jest twój pogląd ? Mi on się kojarzy z pojęciem formy, raczej terminem przed Humowskim, możesz to rozwinąć, jak logika ma być wpisana w rzeczywistość ?


Logika zmusza nas do negacji solipsyzmu .

Negacja solipsyzmu zmusa nas do uznania otaczajacej nas rzeczywistości za chociażby potencjalnie poznawalną .

Poznawalność [ potencjalna ] jest możliwa tylko na drodze określania logicznych spójnosci .

By można było określać logiczne spójności otaczającej nas rzeczywistości muszą one istnieć .

Wiec :
Otaczająca nasz rzeczywistość , by móc być poznawalna na drodze określania zależnośąci logicznych musi miec strukture logiczną .
Istnienie nielogiczności pozbawia nas możliwości stosowania logiki w ogóle [ prawo Dunsa Szkota ] - tym samym poznawania/rozumienia otaczajacej nas rzeczywistości - a tym samy na mocy kartezjańskiego "myśle więc jestem" także naszego własnego istnienia [ spychając w solipsystyczny bezsens/chaos ] .

Pozdrawiam - Danbog .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 12:41, 07 Paź 2008    Temat postu:

Anonymous napisał:
Definiuje istnienie jako jedną z cech własnej świadomości .
"Definuję blumanie jako jedną z cech własnej świadomości". Ta twoja "definicja" jest nic nie warta.
Anonymous napisał:
Abstrachuje i rozciągam na hipotetyczny przedmiot moich doznań .
Proszę nie używać wulgaryzmów.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 13:07, 07 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
"Definuję blumanie jako jedną z cech własnej świadomości". Ta twoja "definicja" jest nic nie warta.


Skoro twierdzisz , że blumasz - to niemam powodów by Ci nie wierzyć .
Ja w każdym razie nie blumam [ a przynajmniej nie nazywam tego w ten sposób ] .

Blumanie tym różni się od istnienia , że wszystkie świadomosci z którymi się komunikuje są swiadome tej cechy [ stanowiącej podstawe samoświadomości ].

Wszystko o czym warto [ jest sens ] pomyśleć musi posiadać tę cechę .
W przeciwnym razie mielimy tylko własne majaki pogrążając się w solipsystycznym chaosie .



Cytat:
Proszę nie używać wulgaryzmów.


:rotfl:

Wychodzi na to , że używanie wulgaryzmów jest logiczną koniecznością dla niesolipsystycznej świadomości [ a właściwie definiuje ją ] .

Pozdrawiam - Danbog .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 14:14, 07 Paź 2008    Temat postu:

Anonymous napisał:
Cytat:
"Definuję blumanie jako jedną z cech własnej świadomości". Ta twoja "definicja" jest nic nie warta.

Skoro twierdzisz , że blumasz - to niemam powodów by Ci nie wierzyć .
Ja w każdym razie nie blumam [ a przynajmniej nie nazywam tego w ten sposób ] .

Blumanie tym różni się od istnienia , że wszystkie świadomosci z którymi się komunikuje są swiadome tej cechy [ stanowiącej podstawe samoświadomości ].
Nieprawda. Po prostu wszyscy znani ci ludzie, używają pojęcia "istnienie", słowa takiego. Natomiast ty po prostu nie wiesz, co znaczy słowo blumanie i tylko dlatego sądzisz, że nie jesteś świadomy czegoś, co nazwałem tym słowem. To jest jedyna różnica.
Dopóki nie udowodnisz, że blumanie nie spełnia twojej "definicji", nie możesz twierdzić, że do niej nie pasuje. Z twojej "definicji" wcale taki zakaz nie wynika. Nie możesz też utrzymywać, że wiesz, czym się różni od istnienia (bo nie wiesz). A ja mogę się upierać, że pasuje, a nie jest "istnieniem". Jasne? Potrafisz odeprzeć?

Anonymous napisał:
Cytat:
Proszę nie używać wulgaryzmów./quote]

:rotfl:

Wychodzi na to , że używanie wulgaryzmów jest logiczną koniecznością dla niesolipsystycznej świadomości [ a właściwie definiuje ją ] .

Pozdrawiam - Danbog .
Niemożliwe - nie załapałeś dowcipu?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Komentarze: Otwarte Referarium Filozoficzne (ORF) / 1: Wiara a wiedza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin