Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwa radość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:57, 09 Mar 2023    Temat postu:

syndirel napisał:
Semele napisał:
A Ty pisałeś do mnie rypciu.....
Ależ nie, to było pisane na Berdyczów... :)
Semele napisał:
Z jakiego powodu mysiu pysiu?
To tak dla jaj, rybeńko. :rotfl:
Semele napisał:
I co to miało znaczyć?
To miało znaczyć to, co byłem był uprzejmy napisać ; bez zbędnych interpretacji poproszę! :mrgreen:
Semele napisał:
Ja nie dyskutuję. Uściślam zeznania :) ;
Niczego nie uściślasz, masz ino chaotyczną gonitwę pomyślunku! :fuj:

Ps
Jak to jest, stokrotko - zaprosił Wuj do Ameryki, czy olał - jak zwykł był czynić...? :think:


Co ma tu do rzeczy wuj? I... Ameryka... :) ?

Mam to co mi się podoba. W realu pewnie ugryzłabym się w język.
Swoja drogą czy faktycznie "nasz" apologeta zapomniał, że Kruchy04 oświadczył iż nie jest darwinistą?
Czy faktycznie jest troche kopiuj/wklej?
:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:58, 09 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Swoja drogą czy faktycznie "nasz" apologeta zapomniał, że Kruchy04 oświadczył iż nie jest darwinistą?


Przecież pisałem już, że kłamał. Pisałem już o tym przed chwilą ale zapomniałaś. Może to dlatego, że na stare lata masz już problemy z demencją
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 2:08, 09 Mar 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
Swoja drogą czy faktycznie "nasz" apologeta zapomniał, że Kruchy04 oświadczył iż nie jest darwinistą?


Przecież pisałem już, że kłamał. Pisałem już o tym przed chwilą ale zapomniałaś. Może to dlatego, że na stare lata masz już problemy z demencją

To, ze Ty napisales, że kłamał, nie znaczy ze kłamał. Młodzieńcze bez sznytu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:42, 09 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
fedor napisał:
Semele napisał:
Swoja drogą czy faktycznie "nasz" apologeta zapomniał, że Kruchy04 oświadczył iż nie jest darwinistą?


Przecież pisałem już, że kłamał. Pisałem już o tym przed chwilą ale zapomniałaś. Może to dlatego, że na stare lata masz już problemy z demencją

To, ze Ty napisales, że kłamał, nie znaczy ze kłamał. Młodzieńcze bez sznytu.


Wiele razy powoływał się na darwinizm jako na argument więc teraz kłamie, że nie jest darwinistą. A ty babciu zajmij się lepiej tym czy Jarek cię lubi lub nie lubi bo to jedyny temat jaki ogarniasz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 7:42, 09 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:31, 09 Mar 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Semele napisał:
Swoja drogą czy faktycznie "nasz" apologeta zapomniał, że Kruchy04 oświadczył iż nie jest darwinistą?


Przecież pisałem już, że kłamał. Pisałem już o tym przed chwilą ale zapomniałaś. Może to dlatego, że na stare lata masz już problemy z demencją

To, ze Ty napisales, że kłamał, nie znaczy ze kłamał. Młodzieńcze bez sznytu.


Wiele razy powoływał się na darwinizm jako na argument więc teraz kłamie, że nie jest darwinistą. A ty babciu zajmij się lepiej tym czy Jarek cię lubi lub nie lubi bo to jedyny temat jaki ogarniasz


Wnuczku pudelku. Zacytuj mi tu posty Kruchy04 gdzie sie powołuje na darwinizm
Jak facet, który lubi muzyke poważną i jest chrzescijaninem, może być aż tak mało empatyczny.

W głowie sie nie mieści.
:shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:52, 09 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Zacytuj mi tu posty Kruchy04 gdzie sie powołuje na darwinizm


Nie ma potrzeby ci nic cytować bo ty nie tylko nie masz żadnego kontaktu z rzeczywistością ale nie masz kontaktu nawet z własnym mózgiem. Nawet jak cokolwiek się tobie przedstawi to i tak zmienisz temat na pierdoły o dupie Maryni lub zaspamujesz wątek wklejkami nie na temat. Tak więc to strata czasu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 9:53, 09 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21411
Przeczytał: 135 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:23, 09 Mar 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
Zacytuj mi tu posty Kruchy04 gdzie sie powołuje na darwinizm


Nie ma potrzeby ci nic cytować bo ty nie tylko nie masz żadnego kontaktu z rzeczywistością ale nie masz kontaktu nawet z własnym mózgiem. Nawet jak cokolwiek się tobie przedstawi to i tak zmienisz temat na pierdoły o dupie Maryni lub zaspamujesz wątek wklejkami nie na temat. Tak więc to strata czasu


Ok. Masz prawo do własnego zdania na każdy temat.

Pozostali użytkownicy też.
Popracuj nad kulturą wypowiedzi :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:29, 13 Mar 2023    Temat postu:

Pokopiemy jeszcze trochę wpisy gimboateisty z jego bloga bo tak się podkłada ze swą głupotą, że aż szkoda byłoby tego nie wykorzystać:

Kruchy04 napisał:
Staram się tylko zainteresować Ciebie sprawą, że coś może być na rzeczy, że Bóg jest zbędny w układance powstania naszego Wszechświata


Zbędne to są twoje scjentystyczne pierdoły, które nic nie wyjaśniają

Kruchy04 napisał:
Specjalnie powołuję się tu na argument z autorytetu, bo te autorytety nie są byle jakie. Skoro największe umysły dochodzą do wniosku, że Bóg nie istnieje albo jest przynajmniej zbędny to może jednak coś jest na rzeczy?


Znowu oszukujesz. Nie istnieje żadna dodatnia korelacja pomiędzy badaniami naukowymi i ateizmem. Po prostu mitem jest, że to nauka przyczynia się do ateizmu. Poniżej zamieszczam link do ciekawego studium opartego na ankiecie przeprowadzonej wśród 50 elitarnych naukowców anglosaskich. Zapytani o naukowe wsparcie dla swego ateizmu w swych odpowiedziach nie potwierdzają tego wsparcia i nie wychodzą poza banały na poziomie przedszkolnym, opisując powody swej niewiary:

https://youtu.be/HHv__O8wvZI

Jeśli komuś nie chce się oglądać filmiku to może sobie przeczytać streszczenie przeprowadzonego badania tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
Gdyby nie mieli podstaw do takich wniosków, to czy by o tym mówili? Przecież mają chyba świadomość, że ich argumenty będą poddane ocenie więc skoro wielu fizyków o wielkim dorobku naukowym twierdzi coś negatywnie o istnieniu Boga to przynajmniej warto spróbować o co chodzi


Bajek gimboateisty ciąg dalszy. Sondaż przeprowadzony wśród ateistycznych naukowców brytyjskich wykazał, że nie ma żadnej korelacji między ich ateizmem i uprawianiem przez nich nauki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Globalnie jest 50/50 jeśli chodzi o ilość teistów i ateistów wśród naukowców. Przyznają to nawet ateistyczni naukowcy. Vide choćby książka Lewisa Wolperta pt. Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku? (Gdańsk 1996), który pisze, że „Wielu naukowców, a dokładniej około 50 procent, to ludzie wierzący” (s. 166). Wskaźnik ten jest badany od 1923 roku i pozostaje niemal niezmienny. Tak więc nie ma żadnej korelacji między uprawianiem nauki i ateizmem bo można ten przypadek interpretować tak samo w obie strony. Co więcej, 15 najwybitniejszych fizyków wszechczasów było teistami:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
A o co może chodzić?


Chodzi wyłącznie o to, że jesteś publicznym oszustem, Kolski

Kruchy04 napisał:
Wystarczy zainteresować się, co tak na prawdę oznacza e=mc2, że czas w świecie elementarnych cząstek jest fikcją, a nasza jego percepcja, to... tylko percepcja. Że cząstka anihilująca z antycząstką wysyła promieniowanie gamma i w istocie... zmienia strzałkę czasu robiąc pętlę? Wtedy wyskakuje nam wielki ZONK, że skoro nie ma czasu... to jak można mówić o stworzeniu czy pierwszym poruszycielu?


Przy czym twoja wiara w to, że jakiś wzór wyczerpująco opisuje rzeczywistość jest tylko kolejnym przejawem twej ślepej wiary w scjentyzm. A tymczasem rzeczywistość jest druzgocąca dla twej wiary w scjentyzm:

"Głównie za sprawą wysiłków K.R. Poppera okazało się jednak, że niezależnie od dostępnych świadectw empirycznych wszystkie teorie mają zerowe prawdopodobieństwo. Konsekwencją tego jest sąd, że wszystkie teorie są nie tylko w takim samym stopniu nieudowodnialne, ale i nieprawdopodobne"

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
podstawowe składowe tego świata nie potrzebują stwórcy by zaistnieć. Cząstki bowiem powstają samoistnie jako fluktuacje próżni, którą w pewnym sensie można by nazwać "kipiącą potencjalnością", a zatem nie wymagają stworzyciela.


Nie jest to żaden opis samoistnego powstawania cząstek z niczego bo próżnia kwantowa nie jest nicością:

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
To jest trudne do ogarnięcia, ale te wnioski naukowcy nie biorą "z sufitu". :think:


Masz ewidentne braki w wiedzy i dlatego dla ciebie wszystko jest trudne do ogarnięcia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 16:33, 13 Mar 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31036
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:40, 13 Mar 2023    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Gdzieś kiedyś się spotkałem z określeniem: gdy już spotkasz się z Bogiem, gdy opadną liczne zasłony aktualnego świata, to ZROZUMIESZ.


spotkanie z Bogiem, heh.
Totalnie sobie tego nie potrafię wyobrazić.
A nawet jeśli zrozumiem, to czy to oznacza, że Go polubię, zaufam? Bóg podobno jest miłością, ale miłość ma sens tylko w kontekście relacji. Ja nie mam z Nim relacji.
Jak mam zaufać komuś nieskończenie potężniejszemu ode mnie? Skąd mam pewność, że nie zostanę ogłupiony przyjemnymi doznaniami, aby poczuć się wspaniale w spotkaniu Boga? W tej układance nie będzie mnie, bo za co ja mam kochać Boga? Co ja mam z Nim wspólnego? Nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli..
Bez sensu. Głupie pytania. Nie odpowiadaj mi na nie.

Michał, za dużo z tym Bogiem jest problemów. Pytania gonią pytania, a odpowiedzi nie ma na czym budować. Na tę chwilę nauka nie daje żadnych pozytywnych przesłanek, że będzie jakieś "spotkanie", i że w ogóle jest jakaś dalsza egzystencja. Biorąc to pod uwagę plus wiele argumentów na nieistnienie Boga, można spokojnie przyjąć, że gadamy o niczym.

Sorry, przegapiłem Twoją odpowiedź. Ale przynajmniej po czasie się odniosę.

Pytasz "skąd mam pewność"...?
Ja uważam, że w ogóle wadliwie stawiasz zagadnienie. A W CZYM INNYM masz pewność?...
Oto, choć w życiu na co dzień bazujesz na tysiącach niepewnych informacji i jakoś to działa, nagle w kwestiach światopoglądowej robisz zarzut z braku pewności... :shock:
Dlatego może, zamiast pytać o to "skąd mam pewność" zadaj pytanie: czy ten poziom zaufania do siebie, informacji ze świata, jaki aktualnie mam, jest zadowalający z punktu widzenia celów, jakie sobie stawiam?

A co do "problemów z Bogiem", to ja uważam, że...
tak ma być!
Właśnie o to chodzi, ABY NIE KWITOWAĆ, nie odhaczać do zapomnienia tego, co najważniejsze dla konstrukcji osobowości. Stawiamy sobie te pytania najpierw w młodości; odpowiadając na nie po swojemu, niedoświadczonym umysłem. Potem stawiamy sobie te same (choć nie do końca te same, bo w międzyczasie sprawy obrosły życiowym doświadczeniem, już inaczej są postrzegane) sprawy umysłem dojrzałym, a potem może jeszcze bardziej dojrzałym itd....
Za każdym razem gdy o nie pytamy, stawiamy się WOBEC, poruszamy kwestię naszej egzystencji, odpowiedzialności, prywatnych założeń epistemologicznych. Ma zatem tak być, abyśmy ciągle pytali.
Czy nigdy nie uzyskamy odpowiedzi?...
- To zależy na jakie pytania.
Na jedne pytania odpowiedź sobie wypracujemy, na inne nie. Najciekawszym jest to, że w części przypadków rozwiązanie problemów nie będzie związane z opowiedzeniem się jakiejś z opcji zawartych w pytaniach. Będzie to bowiem reakcja:
- tej kwestii nie muszę wcale rozstrzygać, bo ona nie ma znaczenia
- tamto postawienie sprawy było w ogóle wadliwe, nie o to w istocie w tym problemie chodzi
- nowe spojrzenie na sprawy nakazuje przeformułować pierwotne pytanie do innej postaci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:53, 16 Mar 2023    Temat postu:

Gimboateista znowu sam ze sobą gada z dwóch różnych kont na swoim blogu. To już sprawa dla psychiatry, ewidentnie

Azael czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
Rozumiem co autor chciał przez to powiedzieć, ale ten argument w ogóle mi nie imponuje. To taka bajeczka z logiką udająca "chłopski rozum" zaprojektowana, żeby dać ludziom wierzącym w życie wieczne iluzję, że ich wiara jest jakoś tam uzasadniona i racjonalna. Otóż nie jest.


Zbiór gimboateistycznych nonsensów i bezpodstawnych deklaracji już na dzień dobry. Przypomnijmy co ten gimboateista napisał przy innej okazji:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Cytat:
Życie wieczne jest całkowicie obalane przez trywialne obserwacje i oczywiste fakty naukowe


A co ty niby wiesz o "faktach naukowych" skoro nie wiesz nawet czy twój rozum i zmysły mówią ci jakąkolwiek prawdę o świecie?:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Zaprzeczasz sam sobie i wytwarzasz już tylko wewnętrznie sprzeczny bełkot

Cytat:
Od dawna wiadomo, że świadomość to nie jest żaden magiczny byt odrębny od naszych ciał, tylko proces zachodzący w fizycznym mózgu


Bezpodstawna deklaracja materialisty. Tak naprawdę nigdy nie sprawdziłeś czy w ogóle jesteś jakimś mózgiem i czy w ogóle masz mózg. Mózg jest z definicji materialny a to materia jest wytworem świadomości a nie świadomość jest wytworem materii

Cytat:
To co myślimy, czujemy i postrzegamy jest całkowicie zależne od tego co dzieje się w naszym mózgu


Kolejna bezpodstawna deklaracja materialisty podana bez jakiegokolwiek dowodu. Nigdy nie sprawdził on czy jest jakimś mózgiem i czy w ogóle posiada jakiś mózg

Cytat:
Właśnie dlatego jesteśmy nieświadomi gdy mózg zasypia, możemy stracić pamięć w wyniku uderzenia w głowę albo nasza osobowość może się zmienić w wyniku choroby psychicznej


Brak wynikania. Mózg jest tylko proxy dla naszego jestestwa więc nic dziwnego, że nasza świadomość szwankuje gdy szwankuje mózg ale przecież to nie oznacza, że nasza świadomość jest wytworem naszego mózgu bo to tak jakby argumentować, że komputer jest tylko myszką skoro szwankuje w sytuacji gdy mamy zwarcie w myszce. Brak wynikania. Co do chorób psychicznych, to pacjenci doświadczający cofnięcia się choroby twierdzą, że ich świadomość działa zawsze poprawnie lecz w okresach choroby ich zaburzony mózg jedynie uniemożliwia im poprawne wyrażenie tego. Tak samo jest z pacjentami splątanymi (splątanie to termin medyczny). Mamy tu bezpośrednie obalenie powyższej tezy materialisty, że świadomość jest wyłącznie wytworem układu nerwowego. Co więcej, można bardzo łatwo obalić te pseudoargumenty materialisty wskazując na to, że są ludzie żyjący bez mózgu i nawet bardzo dobrze sobie radzący bez mózgu:

54-latek nie ma mózgu. Pracuje jako urzędnik

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, że nasza świadomość istnieje odrębnie od mózgu albo że jest jakaś magiczna dusza, która ją kontroluje


Jest na to cała masa dowodów ale je wyparłeś bo i tak żadnych "dowodów" nie jesteś w stanie zweryfikować:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Póki co nie masz żadnych dowodów na to, że świadomość jest wytworem materialnego mózgu. Wszystkie twoje pseudoargumenty w tym temacie obaliłem już wyżej. Znam na pamięć te pseudoargumenty materialistów. Jeśli zaś chodzi o duszę to właśnie wyszła po polsku ciekawa książka Morelanda polemizująca z materialistyczną koncepcją, że świadomość jest jedynie wytworem układu nerwowego:

[link widoczny dla zalogowanych]

Materialiści nie mają żadnych dowodów na to, że umysł jest wytworem materii. Materialiści nie mają na to nawet słabych argumentów, co stwierdzają bardziej uczciwi materialiści zajmujący się badaniem umysłu. Wystarczy poczytać o problemie mind and body na Wikipedii:

[link widoczny dla zalogowanych]

Oto materialiści którzy szczerze przyznają, że nauka nie jest w stanie wyjaśnić naturalistycznie pochodzenia świadomości:

Susan Blackmore: Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie


Ned Block: jeśli chodzi o świadomość, nie mamy niczego - kompletnie niczego - co można by nazwać programem badawczym ani nie ma żadnych znaczących propozycji odnośnie do tego, od czego taki program należy zacząć. Naukowcy są skołowani

Richard Dawkins: Nie wiemy. Nie rozumiemy tego

Jerry Fodor: Nikt nie ma najmniejszego pojęcia, jak coś materialnego może być świadome

A.C. Grayling: jedną z największych tajemnic, z jakimi mierzy się nauka, jest zjawisko świadomości

Roger Penrose i Stuart Hameroff: W tej sprawie redukcjonistyczna nauka jest wciąż w powijakach

Steven Pinker: Jest to problem trudny, dlatego że nikt nie wie, jak miałoby wyglądać jego rozwiązanie ani nawet, czy w ogóle jest to problem naukowy. Nikt nie wie co począć z tym trudnym problemem

Victor J. Stenger: główna trudność polega na tym, że nie rozumiemy czym jest świadomość

(wszystkie te cytaty przytaczam za Peter S. Williams, C.S. Lewis kontra nowi ateiści, Warszawa 2021, s. 129-131)

I jeszcze jeden cytat ateistycznego naukowca: "próba zredukowania świadomości do fizyki czy biologii molekularnej jest po prostu niemożliwa" (Lewis Wolpert, Nienaturalna natura nauki. Dlaczego nauka jest pozbawiona zdrowego rozsądku, Gdańsk 1996, s. 151)

Cytat:
Fakty na temat neurologii wykluczają perspektywę kontynuacji świadomego życia po śmierci mózgu


"Faktów" to ty w życiu na oczy nie widziałeś i nawet sam to przyznałeś:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Cytat:
To tak jakby oczekiwać, że program będzie sobie magicznie dalej funkcjonować po tym jak zniszczymy nośnik na którym działał. Jak powiedział kiedyś Hawking: nie ma nieba dla zepsutych komputerów.


Materialiści w swym prymitywizmie są w stanie sprowadzić świadomość jedynie do programu komputerowego. Ale to tylko fałszywa analogia. Poza tym mamy tu błędne koło bo materialista z góry zakłada tu słuszność swej koncepcji, którą powinien wpierw udowodnić. Ale nie udowodnił


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 14:59, 22 Mar 2023, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 918
Przeczytał: 22 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:29, 21 Mar 2023    Temat postu:

Prawdziwa radość ( nie powierzchowna i chwilowa) jest wówczas gdy spełniamy wolę Boga.


Radujemy się nadzieją Królestwa oraz wspaniałym przywilejem głoszenia dobrej nowiny (Mateusza 6:9, 10; 24:14). Radością napawa nas również perspektywa życia wiecznego (Jana 17:3). W obliczu tak wspaniałych widoków nie pozostaje nam nic innego, jak ‛tylko się radować’ (Powtórzonego Prawa 16:15).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:39, 13 Kwi 2023    Temat postu:

Warto czasem wpaść na blog Kruchego bo można się nieźle ubawić i przy okazji jest trochę nowych wpisów:

Kruchy04 napisał:
Jezus, który najprawdopodobniej istniał był apokaliptycznym prorokiem


Nie masz żadnych dowodów na to stwierdzenie

Kruchy04 napisał:
Jezus nie był zainteresowany dawaniem porad etycznych, które miały posłużyć budowaniu społeczeństw gdyż wszelkie społeczeństwa miały niedługo upaść na rzecz nadchodzącego Królestwa Niebieskiego. Stąd jego "kto nie ma w nienawiści swojego ojca i matki nie moze być moim uczniem", "nie przejmuj się dniem jutrzejszym", "nadstawiaj policzek" etc. Bądź nauki św. Pawła aby najlepiej nie wchodzić w małżeństwa.

Gdyż to wszystko za chwilę przeminie. Nie przemineło i zajęło hektolitry tuszu chrześcijańskim apologetom aby skwadracić to koło. W istocie nie znam chrześcijaninia, który przestrzegałby tych zasad. Nie dziwota gdyż te były konstruwane dla świata, który ma za chwilę zniknąć.


Nie masz żadnych dowodów na te stwierdzenia. Wyjaśnienie radykalizmu Jezusa jest o wiele prostsze: wymaga od nas wiele bo sam dał życie na krzyżu. Jak jednak pokazuje Ewangeliczny przykład bogatego młodzieńca, radykalne wymogi Jezusa to coś, do czego mamy dążyć, nawet jeśli nam się nie uda:

"Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» 26 Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe»" (Mt 19,25-26)

Radykalizm Jezusa nie ma nic wspólnego z żadnym "końcem świata". Ateiści po prostu nie rozumieją Jezusa i dlatego właśnie są ateistami

Kruchy04 napisał:
"28 Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci , aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim»." (Mt 16,28)


Cytat regularnie manipulowany przez ateistów. Słowa wyrwane z kontekstu bo wystarczy przeczytać linijkę dalej aby się przekonać o jakie królestwo tu Jezusowi chodzi:

"Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana2 i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz4, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» 8 Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa" (Mt 17,1-8)

Kruchy04 napisał:
"30 Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. 31 Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą." (Mk 13,30-31)


Kolejny cytat regularnie manipulowany przez ateistów. Przytoczę to co już pisałem na ten temat do anbusia 13 lat temu, który tak samo manipulował tym wersetem:

"I ten wniosek jest błędny, gdyż słowo pokolenie jest w Biblii bardzo nieprecyzyjne i może oznaczać nawet całą bytność danego narodu w dziejach, lub w dowolnie długim okresie czasu (np. Pwt 29,21; 18,1; Ps 74,2; 112,2; Syr 11,19; 17,4; Jr 10,25; 31,36; Pwt 32,20 [LXX]; Kpł 25,41; Ps 48,20 i 72,15 [LXX]; Iz 61,3; So 3,9; Mdr 3,19; Ps 44,18; Lb 13,28; Mt 12,39.41–42.45; 16,4; 17,17; 23,36; Mk 8,12.38; 9,19; Łk 7,31; 9,41; 11,29–32.50; Dz 2,40; 13,36; Flp 2,15; Hbr 3,10; 7,3.6; Dz 8,33 itd)"

http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/jezusa-proroctwo-konca-swiata,3668-25.html#103147

Kruchy04 napisał:
"13 Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. 14 Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim. 15 To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. 16 Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. 17 Potem my, żywi i pozostawieni , wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. 18 Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami!" (1 Tes 4,13-18)


Kolejny cytat regularnie manipulowany przez ateistów. Przytoczę co już pisałem na ten temat gdy ten sam gimboateista manipulował tym wersem w innym miejscu:

"Jak najbardziej jest napisane i wskazuje na to egzegeza, dzięki której widać, że Paweł używając "my" wychodzi poza obszar jego słuchaczy. Sam więc manipulujesz. Przypomnę co pisałem na ten temat bo nie czytasz co się do ciebie pisze i wypierasz to: "Paweł używa formy "my" ale wcale nie wynika z tego, że ma na myśli siebie i innych swych czasów. Wiemy bowiem, że św. Paweł miał w zwyczaju używać tej formy także w bardziej ogólnym sensie, odnosząc swe słowa nie do siebie bezpośrednio, lecz do osób, za życia których jeszcze go nie było na świecie. Np. w Ga 3,23-24, a zwłaszcza w Ga 4,3-4, św. Paweł pisze w drugiej osobie liczby mnogiej („Tak i my” – houtos kai hemeis – Ga 4,3) o tym, że „byliśmy” poddani Prawu ST („Prawo wychowawcą naszym” – nomos paidagogos hemon – Ga 3,24) aż do przyjścia Jezusa. Mimo, że św. Paweł pisze tu w drugiej osobie liczby mnogiej o poddanych Prawu z czasów przed przyjściem Chrystusa, to jednak nie mógł odnosić tego do siebie, bowiem wedle ustaleń urodził się dopiero ok. 10 lat po przyjściu Chrystusa

Zatem z tego punktu widzenia wcale nie jest dowiedzione, że gdy Paweł pisał w 1 Tes 4,15-18 o porwaniu na obłoki w drugiej osobie liczby mnogiej, to koniecznie odnosił to również do siebie. Pisząc o porwaniu na obłoki i pozostaniu przy życiu aż do przyjścia Pana, mógł on równie dobrze mieć na myśli wszystkich późniejszych czytelników jego listów, których mogło to dotyczyć. I tym samym właśnie uwaliłem z marszu całą twoją sofistykę i nadinterpretacje fragmentów Pisma

Warto nadmienić, że w języku polskim również istnieje forma wypowiadania się w drugiej osobie liczby mnogiej o osobach, które nie są współczesne temu, kto się o nich wypowiada. Mówimy np.: „od tysiąca lat jesteśmy narodem” lub „za 500 lat będziemy jako ludzkość o wiele lepiej rozwinięci technicznie” itd. Tym samym wyżej cytowane słowa z 1 Tes 4,13-17, w których św. Paweł pisze w drugiej osobie liczby mnogiej o porwaniu na obłoki i doczekaniu przyjścia Pana, nie dowodzą, że wierzył on, że stanie się to za jego życia""

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/wyjasnienia-naturalistow,22751-175.html#714557

Kruchy04 napisał:
18 Dzieci, jest już ostatnia godzina,
i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi,
bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów;
stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. (1 J 2,18)

Ten cytat z Ewangelii Jana bardzo konkretny.


To nie jest cytat z Ewangelii Jana ale z listu Jana. Jesteś tak nierozgarnięty, że nawet nie wiesz co cytujesz. I nie ma tu nic o żadnym "końcu świata" ale mowa o ostatniej godzinie życia prześladowanych przez cesarza Domicjana. Kolejny werset, który wyrwałeś z kontekstu i zmanipulowałeś go, gimboateisto. Pisałem o tym już tutaj:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/wyjasnienia-naturalistow,22751-225.html#714899

Kruchy04 napisał:
Z historią Jezusa to jest jedna wielka niewiadoma.


Wszystko jest wiadomo ale po prostu to wyparłeś

Kruchy04 napisał:
Dobry argument za iluzją wolnej woli. Nie mając wolnej woli jesteśmy tylko świadkami tego co dzieje się z naszym życiem, nie mamy wpływu na żadną decyzję, na żadną myśli, na nic.

Pamiętam jak fedorowi postawiłem wyzwanie żeby sobie zachciał tego, czego nie chce i nie potrafił sprostać wyzwaniu.


Nie było żadnego "wyzwania". Nie można chcieć tego czego się nie chce. To wewnętrznie sprzeczny absurd. Wszystkie twoje tyrady przeciw wolnej woli były wewnętrznie sprzeczne bo jeśli nie masz wolnej woli to nie możesz wiedzieć, że nie masz wolnej woli. Do dziś się z tych wewnętrznie sprzecznych absurdów nie wyplątałeś

Kruchy04 napisał:
Szkoda, że nie mamy czegoś takiego jak "Ewangelia Jezusa", gdzie on sam wyjaśniłby o co mu chodziło. Niestety w Ewangeliach za dużo widać ludzkiej działalności, aby mieć pewność, że Jezus mówił to czy owo.


To tylko twoja spiskowa teoria dziejów. Nie masz żadnych dowodów na to, że Ewangeliści zniekształcili słowa Jezusa. Nawet jakby Jezus sam napisał Ewangelię to i tak byś twierdził, że to przekręcone. Na spiskowe teorie dziejów nie ma rady bo ich wyznawcy są paranoikami. Ateiści to właśnie tacy paranoicy

Kruchy04 napisał:
W każdym razie uwagi o kształtowaniu słów Jezusa przez różnych autorów są trudne do odparcia. Nie ma jak wykazać, że jest inaczej. Przynajmniej ja konkretnych argumentów ze strony apologetów chrześcijańskich nie widziałem w dyskusji.


Nie ma co odpierać bo nikt nie udowodnił, że słowa Jezusa są zniekształcone. Ciężar dowodu tkwi na tych co tak twierdzą i oni na to dowodu nie mają

Kruchy04 napisał:
Kolejny argument za Jezusem głoszącym nadchodzące Królestwo Boże.


Jezus głosił nadejście Królestwa Bożego ale nie mówił kiedy dokładnie nadejdzie. Wszystko się zgadza

Kruchy04 napisał:
I dlatego dziś trudno stwierdzić, kim naprawdę był Jezus historii.


Nie jest trudno to stwierdzić. No chyba, że jest się tobą i wtedy mamy do czynienia ze spiskowymi teoriami dziejów

Kruchy04 napisał:
Ciekawe dlaczego autorom tak bardzo zależało na wymyśleniu "swojego Jezusa". Przecież wiedzieli, że zmyślają, a jednocześnie poświęcili temu życie.


Po prostu nie zmyślali i mówili prawdę bo nikt nie umiera za to o czym wie, że jest to kłamstwem. W tym czasie mógłby pójść na ryby. Sam już widzisz, że twoja bajka się kupy nie trzyma

Kruchy04 napisał:
Tradycje ustne były przekazywane przez lata, ewoluując w wyniku poszerzania o dodatkowe treści i materiały o charakterze legendarnym. W końcu, wiele lat po samych wydarzeniach, Ewangelię przybrały postać pisaną. Tylko jak możemy stwierdzić, w jakim stopniu odzwierciedlają one historyczne wydarzenia?


Zgubiłeś tu jedną rzecz. Apostołowie żyli wystarczająco długo aby strzec wierności przekazu i odsiać takie legendy z Ewangelii. Jan Apostoł żył jeszcze w roku 92. Krytycy mają rację, że ateusze w ogóle nie biorą pod uwagę tego, że świadkowie tego jak było naprawdę żyli wystarczająco długo aby takie legendy nie przemyciły się do Ewangelii. A nawet oni sami byli autorami Ewangelii (Jan i Mateusz, a Marek spisał Ewangelię Piotra wystarczająco wcześnie bo już 30 lat po ukrzyżowaniu Jezusa)

Kruchy04 napisał:
Możliwie głęboko..
Gdy przeczytałem to zdanie to pierwsza myśl jaka mi się pojawiła to taka, że Hitler wykonał dobrą robotę. W końcu stworzył warunki, w których miliony ludzi mogli zostać przetestowania możliwie głęboko, zwłaszcza w obozach koncentracyjnych


Ileż poświęceń, heroizmu i ofiarności było w czasie II Wojny Światowej. Ileż nawróceń. W twojej koncepcji pustego szczęścia, gdzie wszyscy byliby tylko podłączeni do maszyny Nozicka, nic takiego nie mogłoby zajść

Kruchy04 napisał:
Ty myślisz o czym innym niż ja. Ja myślę chorobach, które od tysięcy lat dotykają żywe istoty np. ludzi, którzy w starciu z takimi chorobami, nie ładnie, ale dosadnie pisząc, "leżą i kwiczą", są totalnie bezradni wobec bólu jaki wywołuje choroba. Tu nie ma sytuacji "osiągnięcia wyższego poziomu umysłu i serca. Leżysz i zdychasz, bo Cię boli. W dzisiejszych czasach, gdzie medycyna poszła do przodu, ten argument może nie jest taki mocny, ale patrząc bardziej całościowo to argument nabiera mocy i pojawiają się pytania, jeśli to zostało tak celowo stworzone, to kim jest istota, która taki świat powołała do istnienia..
Jak z kimś takim wchodzić w relację..
Jak takiej istocie można zaufać..
Tu pojawia się wiele trudnych pytań.
Wszystko nabiera sensu, gdy przyjmiemy, że żaden Bóg nie istnieje. A może i lepiej..
Chcesz, aby istniał Bóg, który jest za takie prawa świata odpowiedzialny?


Bóg nie jest tu za nic odpowiedzialny. To człowiek wybrał destrukcję już w raju bo chciał być wolny od Boga. I tak się to skończyło jak widać. No i nie każdy ból jest zły. Bez ostrzegawczego aspektu bólu nie dożyłbyś nawet trzeciego roku życia, tak jak ludzie cierpiący na analgezję wrodzoną


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 8:06, 13 Kwi 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 918
Przeczytał: 22 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:38, 14 Kwi 2023    Temat postu:

Prawdziwa radość zawsze gości w naszych sercach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15163
Przeczytał: 155 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:11, 23 Kwi 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Nie chcę mi się z Tobą na te tematy dyskutować


No i znowu wymiękłeś

Przypominam ci, że wciąż czekam na twoją odpowiedź w tym wątku, z którego zwiałeś 3 lata temu:

http://www.sfinia.fora.pl/gwiezdne-wojny,61/zbanowana-odpowiedz-kruchemu04,16739.html#535207

Pisałeś, że mnie tam "zaorasz" i potem po prostu nagle zwiałeś z tej dyskusji. Już 1338 osób obejrzało tylko ten jeden post, przed którym zwiałeś. 1338 świadków twojej sromotnej porażki. Tak więc czekam nadal


Przeorajmy jeszcze raz tego naiwnego gimboateistę bo to jest bardzo przyjemne. Poniżej oram brednie jakie znowu wypisał na swoim blogu:

http://www.sfinia.fora.pl/blog-kruchy04,67/dlaczego-teista-musi-sprzeciwiac-sie-empirycznemu-poznaniu,22861.html#717725

Kruchy04 napisał:
Spróbujmy to sobie jakoś poukładać.

1. Jeśli coś nie ma empirycznego potwierdzenia to nie ma powodów, by twierdzić, że to coś istnieje


A zatem teza jaką tu wygłosiłeś nie istnieje bo sama nie ma empirycznego potwierdzenia

Kruchy04 napisał:
I to działa w nauce. Od czasów oświecenia w fizyce obowiązuje metoda matematyczno-eksperymentalna. W ramach tej metody wykazano istnienie czarnych dziur, pozytonów, czy fal grawitacyjnych. Wszystko to zostało empirycznie potwierdzone.


To jest pusty postulat. Nie dostarczyłeś na niego żadnego empirycznego potwierdzenia. Z tego, że sobie coś arbitralnie stwierdziłeś o empirycznym potwierdzeniu nie wynika jeszcze żadne empiryczne potwierdzenie

Kruchy04 napisał:
Gdyby nie zdobyto dowodów np. na istnienie pozytonów, to nie byłoby racjonalnych powodów by twierdzić, iż istnieją


Pokaż więc jak udowodniłeś istnienie pozytonów. Ciekawe jak ty udowodnisz jakąkolwiek tezę o dowodach skoro jednocześnie stwierdziłeś:

"nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Tak więc jak zwykle zaprzeczasz sam sobie, gimboateistyczny sekciarzu

Kruchy04 napisał:
2. Wiarygodne może być tylko empiryczne potwierdzenie. Potwierdzenie fizycznego istnienia może być tylko empiryczne, a wynika to z kształtu rzeczywistości w której wszystkie byty i zjawiska istnieją fizycznie, materialnie, w tym i my. Nasza percepcja i umysł są osadzone w fizycznym świecie i nie jest możliwe byśmy fizyczne istnienie jakiegoś bytu potwierdzili inaczej jak poprzez empiryczną obserwacje


To udowodnij teraz każdy z tych postulatów empirycznie. Póki tego nie zrobisz, to te postulaty są wewnętrznie sprzeczne

Kruchy04 napisał:
3. Jesteśmy systemami poznawczymi które w fizycznym świecie ewoluowały przez miliardy lat i choć czarujemy jak możemy, to wszystko sprowadza się ostatecznie do empirii. Niedowiarkom proponuję zamknąć się kabinie deprywacyjnej i spróbować zastosować inny rodzaj poznania niż empiryczny i opowiedzieć o wnioskach.
Odcięci od empirycznego poznania unosimy się w całkowitej poznawczej próżni. Dla nas osadzonych w tej rzeczywistości bytow, swiat jest fizyczny, poznawany przy pomocy percepcji zmysłowej. Poznanie empiryczne to jedyny most między naszym umysłem, a niezależnym od nas światem, a wynika to po prostu z tego jak jest. To są fakty.


To nie są żadne "fakty" ale jedynie twoje puste deklaracje wiary, które są wewnętrznie sprzeczne, bo żadnej z tych deklaracji nie udowodniłeś empirycznie

Kruchy04 napisał:
4. Na hipotezę o istnieniu Boga, od czasów jej świadomego sformułowania, nie zdobyto dowodów empirycznych potwierdzających. Czy zatem można twierdzić, że są dobre powody, by uważać, że istnieje?


Istnieje w tej kwestii wystarczająco dużo dowodów ale je po prostu wyparłeś:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Kruchy04 napisał:
Jeżeli jakiś postulowany byt nie posiada żadnych cech sprawiających, że mógłby zostać w jakikolwiek sposób zaobserwowany, to nie mamy podstaw by twierdzić, że istnieje.


A zatem nie istniejesz bo nie ma żadnych cech sprawiających, że mógłbyś zostać zaobserwowany

Kruchy04 napisał:
Teista nie może przystać na taki wniosek, bo uważa, że Bóg istnieje. Musi więc zaatakować metodę.


Teista po prostu stwierdza, że jesteś tylko przypadkowym zlepkiem irracjonalnych atomów, zgodnie ze swoim własnym światopoglądem, nie masz więc żadnych podstaw do jakichkolwiek stwierdzeń o świecie. A gardłujesz tu jakbyś miał wszechwiedzę o świecie

Kruchy04 napisał:
To już jest daleko posunięta interpretacja. Ale w nauce metoda "empirycznego potwierdzenia" chyba nie polega na prostej obserwacji i wyciąganiu wniosków jakich tam się chce. Gdy w nauce mówi się o badaniach empirycznych to ma się na myśli eksperymenty, doświadczenia, obserwacje, analizy zebranych materiałów badawczych różnego rodzaju. To na pewno nie jest jakiś prosty ogląd wzrokowy.
Fal grawitacyjnych też "tak po prostu" nie widać. A jednak posiadają cechy, które umożliwiły ich fizyczne wykrycie. Wykazano ich istnienie na podstawie różnych danych obserwacyjnych.


Wykaż istnienie fal grawitacyjnych na podstawie danych obserwacyjnych. Póki tego nie zrobisz, to nie ma nic obserwacyjnego w twoich stwierdzeniach i są one jedynie deklaracjami twojej ślepej wiary

Kruchy04 napisał:
No z jakiegoś dziwnego powodu jednak w świecie nauki kładzie się nacisk na empiryczne potwierdzenie hipotetycznych bytów, zjawisk, procesów.
A jeśli coś takiego nie jest możliwe to nikt nie twierdzi, że coś istnieje.
Po czym mamy poznać, że coś istnieje jeśli nie przejawia się w obserwowalnych doświadczalnie zjawiskach świata?


Teoria strun nie opiera się na żadnych obserwacjach. Tak samo koncepcja ciemnej materii i energii. Według ciebie te byty nie istnieją bo nikt ich nie zaobserwował. Czemu więc fizycy mówią, że te byty istnieją?

Kruchy04 napisał:
Jeśli Bóg nie ma podstaw w obserwowalnych doświadczalnie zjawiskach tego świata to ja nie wiem jak inaczej można stwierdzić zasadność istnienia jakiegoś bytu w rzeczywistości. Jesteśmy bytami, które w poznawaniu świata posługują się tylko zmysłami, a więc jesteśmy czuli czyli tylko na rzeczywistość empiryczną. Nasza percepcja i umysł są osadzone w fizycznym świecie i nie jest możliwe byśmy fizyczne istnienie jakiegoś bytu potwierdzili inaczej jak poprzez empiryczną obserwacje.
Jeśli drogą naukową i drogą zwykłego postrzegania zmysłowego nie obserwujemy nic, co mogłoby świadczyć, że to jest Bóg to nie ma dla nas podstaw, by twierdzić, że jakiś byt nadnaturalny istnieje.


A zatem ciemna materia i ciemna energia nie istnieją bo nikt ich nie zaobserwował. Tak samo struny. Ale chwileczkę. Czemu więc fizycy mówią o tych bytach jako istniejących?

Kruchy04 napisał:
To nie przypadek, że badania bezosobowej materii mają podstawy. Tylko o bezosobowej materii jesteśmy wstanie coś zasadnie stwierdzić. Religia i filozofia to bezpodstawne spekulacje.


Co możemy stwierdzić o ciemnej materii, ciemnej energii i strunach? Nic. A zatem fizyka to bezpodstawne spekulacje, zgodnie z twoim "kryterium"

Kruchy04 napisał:
W porządku, ja nie kwestionuję tego, że ktoś może mieć miejsce na byty, których nie da się wyinterpretować z obserwowalnych doświadczalnie fenomenów naszego świata jak np. czarne dziury. Ale bądźmy uczciwi - byty, których nie da się wyinterpretować z obserwowalnych doświadczalnie zjawisk naszego świata mogą być przyjmowane tylko bezpodstawnie. Wynika to z kształtu naszej rzeczywistości i tego na co nasza percepcja jest czuła.


Nie wiesz nic o żadnej "rzeczywistości". Od 7 lat nie jesteś w stanie zdefiniować tego pojęcia. To tylko postulat twojej ślepej wiary

Kruchy04 napisał:
Jeśli dogmatyzm to postawa, w której coś się uznaje za istniejące, gdy ma się do tego empiryczne podstawy, a nie wyśnione to tak jestem dogmatykiem.


I nie masz żadnych empirycznych podstaw aby stwierdzić, że coś ma empiryczne podstawy

Kruchy04 napisał:
Regularne doznanie czegoś w snach w ogóle nie musi świadczyć o istnieniu realnym tego, co Ci się w snach regularnie objawia. Może, jak już, świadczyć, że masz jakąś niespełnioną potrzebę. Jak się komuś śni regularnie, że się z kimś kocha to może dlatego, że taka potrzeba jest u niego niezaspokojona. Jak komuś śnią się bogowie to pewnie dlatego, że pragnie świata, w którym rządzą jacyś bogowie.


Nie jesteś w stanie odróżnić snu od rzeczywistości bo nic o rzeczywistości nie wiesz. To jest mój zarzut i już poległeś

Kruchy04 napisał:
Kompletnie się z takim postawieniem spraw nie zgadzam. Myślę, że wyżej przemycany jest pewien filozoficzny pogląd stanowiący o tym, że uzasadnienie istnieje tylko wtedy, gdy zostanie za takie uznane przez określoną grupę ludzi. Jest to stanowisko przeciwne do poglądu filozoficznego, w którym uzasadnienie rozumiane jest jako coś, co istnieje w sposób obiektywny, niezależny od tego, czy jest przez ludzi poznane i uznane jako istniejące


Przecież w twoim ateistycznym światopoglądzie "uzasadnienie" to jedynie proces fizyczny w twoim mózgu, zbiór reakcji chemicznych, na które nie masz zresztą żadnego wpływu bo nie możesz kontrolować reakcji chemicznych w swojej głowie. One po prostu zachodzą. Jak w tej sytuacji uzasadnienie miałoby istnieć gdzieś poza twoim mózgiem? To nonsens z punktu widzenia twojego materialistycznego światopoglądu

Kruchy04 napisał:
A co podpowiada nam doświadczenie?

Jeśli pierwszy pogląd jest prawdziwy to równie dobrze można sobie stwierdzić, że za fotosyntezę odpowiada ciemność. Niestety badania naukowe pokazują, że potrzebne jest światło, aby zachodziła fotosynteza. Ile teista idealistyczny się nie na kombinuje z kryteriami to i tak wychodzi na to, że uzasadnieniem może być tylko światło.

Inny przykład. Jeśli pierwszy pogląd jest prawdziwy to równie dobrze można stwierdzić, że za pochłanianie materii gwiazd odpowiada czarna plama zrobiona farbą na kartce papieru. Niestety badania naukowe pokazują, że za te niesamowite zjawisko odpowiadają tzw. czarne dziury. Ile Tristan idealistyczny się nie na kombinuje z kryteriami to i tak wychodzi na to, że uzasadnieniem nie może być kartka papieru z czarną farbą na środku.

Inny przykład. Jeśli pierwszy pogląd jest prawdziwy to równie dobrze można sobie stwierdzić, że za mrużenie odruchowe oczów, gdy w ciemnym pokoju ktoś nagle zaświeci światło, odpowiada upadek liścia z jakiegoś drzewa znajdującego się miliony kilometrów od pokoju, w którym zostało zaświecone światło. Niestety badania naukowe pokazują, że strumień fotonów płynących z żarówki drażni oko, pobudza aktywność nerwu wzrokowego i stymuluje określone części mózgu. Przy okazji przykład ten obala teorię przyczynowości Hume'a, ale to już inny temat


W twoim ateistycznym światopoglądzie nie masz jak zaprzeczyć, że:

- za fotosyntezę odpowiada ciemność

- za mrużenie "oczów" odpowiada spadek liścia znajdującego się "miliony" kilometrów od pokoju


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 20:20, 24 Kwi 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Litek




Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 918
Przeczytał: 22 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:29, 08 Cze 2023    Temat postu:

Prawdziwa radość pochodzi od Boga, jest jednym z owoców ducha Bożego.

Natomiast owocem ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara,( Galatów 5:22)


Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Czw 7:32, 08 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin