Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koronawirus - pytanie o skuteczność strategii walki z nim
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 56, 57, 58  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31549
Przeczytał: 71 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:18, 23 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem to dopiero początek, a już się dokonało wiele zmian. Np. sam paszport covidowy to tylko wstęp do cyfrowej tożsamości, a dalej pewnie czipa. Wokół covida dzieje się bardzo dużo, ale o tym w mediach nikt głośno nie mówi, nie zwraca uwagi na to, jak np. w ostatnim czasie wszystko się zdigitalizowało - system edukacji, praca, opieka zdrowotna (telemedycyna), mamy wzmożone wysiłki w celu likwidacji gotówki (na początku oskarżano fizyczny pieniądz o roznoszenie wirusa i zalecano płatności kartą), za chwilę pojawiły informacje o kolejnych walutach cyfrowych i wybuchających bankomatach. A u dzieci, młodych ludzi, którzy teraz przechodzą przez to kowdiowe pranie mózgu, już się tworzą trwałe zmiany w psychice, to są ludzie, którzy jutro będą jeszcze chętniej akceptować wprowadzenie nowego porządku świata, bo czym skorupka za młodu przesiąknie...Same szczepionki kowidowe to tylko precedens, od teraz nikt nie będzie czekał z dopuszczeniem nowych szczepionek czy być może i leków kilka lat, tylko jak najszybciej, na bieżąco monitorując skutki. Jeżeli ludzie raz zaakceptowali takie rozwiązanie na chybcika, to czemu mieliby nie zaakceptować tego przy innych okazjach. A lockdowny? W pewnych środowiskach promuje się pomysł na lockdowny klimatyczne. Skoro ludzie już raz wyrazili zgodę na to, by wszystko zamykać, powodując upadek przedsiębiorstw, szkolnictwa, opieki zdrowotnej, to czemu mieliby tego nie zaakceptować kolejnym razem? Tym razem z powodu globalnego ociplenia? A kwarantanna? Jeżeli ludzie pozwolili raz dać się zaaresztować, to dlaczego mieliby tego nie zrobić przy kolejnych okazjach?

Moim zdaniem efekt jest niezły jak na tak krótki czas. Gotowanie żaby nadal trwa i jedyna nadzieja w tym, że decydenci za mocno podkręcą temperaturę i żaba się zorientuje, że jest gotowana. Wiele osób się zorientowało, ale to wciąż jest raczej mniejszość. Większość wierzy, że to wszystko z powodu wirusa i zniknie razem z wirusem, a moment jego zniknięcia będzie tak długo odraczany, żeby pewne zachowania się jeszcze bardziej utrwaliły, aby ludzi uwarunkować tak, że nawet jak już zniknie rzekoma przyczyna wprowadzania danego rozwiązania, ludzie będą już tak wytresowani, że przestanie to już im przeszkadzać.

Ja tu nie widzę żadnego gotowania żaby. Cyfrowe tożsamości pojawiały się, w różnych formach już przed covidem - np. aplikacja mTożsamość jest już starsza niż covid. Trudno jest mi telemedycynę też ocenić jako jakiś krok w stronę pętania społeczeństwa. Raczej jest to naturalna konsekwencja rozwoju technologii cyfrowych i wręcz zracjonalizowanie medycyny pod wieloma względami (od lat nie byłem w stanie zrozumieć absurdu typu konieczność stawienia się osoby z infekcją i gorączką osobiście u lekarza, z obowiązkowym przejściem się po dworze, posiedzeniu w poczekalni, czyli ewentualnym zarażeniem innych pacjentów i lekarza, tylko po to, aby lekarz wystawił L4 i zaordynował witaminę C i paracetamol, bo to tylko mocniejsze przeziębienie, na co nie ma leczenia, a trzeba to przechorować). To już o wiele bardziej samodzielnie zakładamy sobie pęta cyfrowe instalując bardzo dziwne aplikacje na naszych smartfonach - aplikacji firm wszelakich, z państwem i włączą - przynajmniej tą wybieraną w wyborach - mających niewiele wspólnego. Jeśliby ktoś właśnie w ten sposób miał opanowywać społeczeństwa, to obrał sobie wyjątkowo pokrętny i nieskuteczny sposób, bo obok ma na wyciągnięcie ręki sposoby dużo prostsze, tańsze o silniejszym działaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:34, 23 Sie 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem to dopiero początek, a już się dokonało wiele zmian. Np. sam paszport covidowy to tylko wstęp do cyfrowej tożsamości, a dalej pewnie czipa. Wokół covida dzieje się bardzo dużo, ale o tym w mediach nikt głośno nie mówi, nie zwraca uwagi na to, jak np. w ostatnim czasie wszystko się zdigitalizowało - system edukacji, praca, opieka zdrowotna (telemedycyna), mamy wzmożone wysiłki w celu likwidacji gotówki (na początku oskarżano fizyczny pieniądz o roznoszenie wirusa i zalecano płatności kartą), za chwilę pojawiły informacje o kolejnych walutach cyfrowych i wybuchających bankomatach. A u dzieci, młodych ludzi, którzy teraz przechodzą przez to kowdiowe pranie mózgu, już się tworzą trwałe zmiany w psychice, to są ludzie, którzy jutro będą jeszcze chętniej akceptować wprowadzenie nowego porządku świata, bo czym skorupka za młodu przesiąknie...Same szczepionki kowidowe to tylko precedens, od teraz nikt nie będzie czekał z dopuszczeniem nowych szczepionek czy być może i leków kilka lat, tylko jak najszybciej, na bieżąco monitorując skutki. Jeżeli ludzie raz zaakceptowali takie rozwiązanie na chybcika, to czemu mieliby nie zaakceptować tego przy innych okazjach. A lockdowny? W pewnych środowiskach promuje się pomysł na lockdowny klimatyczne. Skoro ludzie już raz wyrazili zgodę na to, by wszystko zamykać, powodując upadek przedsiębiorstw, szkolnictwa, opieki zdrowotnej, to czemu mieliby tego nie zaakceptować kolejnym razem? Tym razem z powodu globalnego ociplenia? A kwarantanna? Jeżeli ludzie pozwolili raz dać się zaaresztować, to dlaczego mieliby tego nie zrobić przy kolejnych okazjach?

Moim zdaniem efekt jest niezły jak na tak krótki czas. Gotowanie żaby nadal trwa i jedyna nadzieja w tym, że decydenci za mocno podkręcą temperaturę i żaba się zorientuje, że jest gotowana. Wiele osób się zorientowało, ale to wciąż jest raczej mniejszość. Większość wierzy, że to wszystko z powodu wirusa i zniknie razem z wirusem, a moment jego zniknięcia będzie tak długo odraczany, żeby pewne zachowania się jeszcze bardziej utrwaliły, aby ludzi uwarunkować tak, że nawet jak już zniknie rzekoma przyczyna wprowadzania danego rozwiązania, ludzie będą już tak wytresowani, że przestanie to już im przeszkadzać.

Ja tu nie widzę żadnego gotowania żaby. Cyfrowe tożsamości pojawiały się, w różnych formach już przed covidem - np. aplikacja mTożsamość jest już starsza niż covid. Trudno jest mi telemedycynę też ocenić jako jakiś krok w stronę pętania społeczeństwa. Raczej jest to naturalna konsekwencja rozwoju technologii cyfrowych i wręcz zracjonalizowanie medycyny pod wieloma względami (od lat nie byłem w stanie zrozumieć absurdu typu konieczność stawienia się osoby z infekcją i gorączką osobiście u lekarza, z obowiązkowym przejściem się po dworze, posiedzeniu w poczekalni, czyli ewentualnym zarażeniem innych pacjentów i lekarza, tylko po to, aby lekarz wystawił L4 i zaordynował witaminę C i paracetamol, bo to tylko mocniejsze przeziębienie, na co nie ma leczenia, a trzeba to przechorować). To już o wiele bardziej samodzielnie zakładamy sobie pęta cyfrowe instalując bardzo dziwne aplikacje na naszych smartfonach - aplikacji firm wszelakich, z państwem i włączą - przynajmniej tą wybieraną w wyborach - mających niewiele wspólnego. Jeśliby ktoś właśnie w ten sposób miał opanowywać społeczeństwa, to obrał sobie wyjątkowo pokrętny i nieskuteczny sposób, bo obok ma na wyciągnięcie ręki sposoby dużo prostsze, tańsze o silniejszym działaniu.

Nie samo wprowadzanie nowych technologii jest środkiem pętania społeczeństwa, tylko zastępowanie technologią klasycznego podejścia, pozbawiając społeczeństwo alternatywy. Np. możliwość płatności bezgotówkowych to bardzo wygodne rozwiązanie, ale już zlikwidowanie możliwości płacenia gotówką jest niebezpieczne. Tak samo telemedycyna - świetne rozwiązanie, ale na przykładzie kowida widzieliśmy, jak zostało użyte - ludzie nie mieli możliwości, żeby ich lekarz przebadał tam gdzie było to zasadne. Czy szczepionki - fajna sprawa, ale jako środek wspomagający układ odpornościowy, a nie jako coś co ma zastąpić nam układ odpornościowy. Zmiany technologiczne to nie jest żadna nowość, ani nawet próba zastąpienia technologią klasycznych metod. Kowid nie wywołał tych wszystkich zmian, on je tylko przyśpieszył. To co zdołano osiągnąć z kowidem przez zaledwie rok czy 1,5 roku bez kowida zajęłoby być może dekady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31549
Przeczytał: 71 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:47, 23 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem to dopiero początek, a już się dokonało wiele zmian. Np. sam paszport covidowy to tylko wstęp do cyfrowej tożsamości, a dalej pewnie czipa. Wokół covida dzieje się bardzo dużo, ale o tym w mediach nikt głośno nie mówi, nie zwraca uwagi na to, jak np. w ostatnim czasie wszystko się zdigitalizowało - system edukacji, praca, opieka zdrowotna (telemedycyna), mamy wzmożone wysiłki w celu likwidacji gotówki (na początku oskarżano fizyczny pieniądz o roznoszenie wirusa i zalecano płatności kartą), za chwilę pojawiły informacje o kolejnych walutach cyfrowych i wybuchających bankomatach. A u dzieci, młodych ludzi, którzy teraz przechodzą przez to kowdiowe pranie mózgu, już się tworzą trwałe zmiany w psychice, to są ludzie, którzy jutro będą jeszcze chętniej akceptować wprowadzenie nowego porządku świata, bo czym skorupka za młodu przesiąknie...Same szczepionki kowidowe to tylko precedens, od teraz nikt nie będzie czekał z dopuszczeniem nowych szczepionek czy być może i leków kilka lat, tylko jak najszybciej, na bieżąco monitorując skutki. Jeżeli ludzie raz zaakceptowali takie rozwiązanie na chybcika, to czemu mieliby nie zaakceptować tego przy innych okazjach. A lockdowny? W pewnych środowiskach promuje się pomysł na lockdowny klimatyczne. Skoro ludzie już raz wyrazili zgodę na to, by wszystko zamykać, powodując upadek przedsiębiorstw, szkolnictwa, opieki zdrowotnej, to czemu mieliby tego nie zaakceptować kolejnym razem? Tym razem z powodu globalnego ociplenia? A kwarantanna? Jeżeli ludzie pozwolili raz dać się zaaresztować, to dlaczego mieliby tego nie zrobić przy kolejnych okazjach?

Moim zdaniem efekt jest niezły jak na tak krótki czas. Gotowanie żaby nadal trwa i jedyna nadzieja w tym, że decydenci za mocno podkręcą temperaturę i żaba się zorientuje, że jest gotowana. Wiele osób się zorientowało, ale to wciąż jest raczej mniejszość. Większość wierzy, że to wszystko z powodu wirusa i zniknie razem z wirusem, a moment jego zniknięcia będzie tak długo odraczany, żeby pewne zachowania się jeszcze bardziej utrwaliły, aby ludzi uwarunkować tak, że nawet jak już zniknie rzekoma przyczyna wprowadzania danego rozwiązania, ludzie będą już tak wytresowani, że przestanie to już im przeszkadzać.

Ja tu nie widzę żadnego gotowania żaby. Cyfrowe tożsamości pojawiały się, w różnych formach już przed covidem - np. aplikacja mTożsamość jest już starsza niż covid. Trudno jest mi telemedycynę też ocenić jako jakiś krok w stronę pętania społeczeństwa. Raczej jest to naturalna konsekwencja rozwoju technologii cyfrowych i wręcz zracjonalizowanie medycyny pod wieloma względami (od lat nie byłem w stanie zrozumieć absurdu typu konieczność stawienia się osoby z infekcją i gorączką osobiście u lekarza, z obowiązkowym przejściem się po dworze, posiedzeniu w poczekalni, czyli ewentualnym zarażeniem innych pacjentów i lekarza, tylko po to, aby lekarz wystawił L4 i zaordynował witaminę C i paracetamol, bo to tylko mocniejsze przeziębienie, na co nie ma leczenia, a trzeba to przechorować). To już o wiele bardziej samodzielnie zakładamy sobie pęta cyfrowe instalując bardzo dziwne aplikacje na naszych smartfonach - aplikacji firm wszelakich, z państwem i włączą - przynajmniej tą wybieraną w wyborach - mających niewiele wspólnego. Jeśliby ktoś właśnie w ten sposób miał opanowywać społeczeństwa, to obrał sobie wyjątkowo pokrętny i nieskuteczny sposób, bo obok ma na wyciągnięcie ręki sposoby dużo prostsze, tańsze o silniejszym działaniu.

Nie samo wprowadzanie nowych technologii jest środkiem pętania społeczeństwa, tylko zastępowanie technologią klasycznego podejścia, pozbawiając społeczeństwo alternatywy. Np. możliwość płatności bezgotówkowych to bardzo wygodne rozwiązanie, ale już zlikwidowanie możliwości płacenia gotówką jest niebezpieczne. Tak samo telemedycyna - świetne rozwiązanie, ale na przykładzie kowida widzieliśmy, jak zostało użyte - ludzie nie mieli możliwości, żeby ich lekarz przebadał tam gdzie było to zasadne. Czy szczepionki - fajna sprawa, ale jako środek wspomagający układ odpornościowy, a nie jako coś co ma zastąpić nam układ odpornościowy. Zmiany technologiczne to nie jest żadna nowość, ani nawet próba zastąpienia technologią klasycznych metod. Kowid nie wywołał tych wszystkich zmian, on je tylko przyśpieszył. To co zdołano osiągnąć z kowidem przez zaledwie rok czy 1,5 roku bez kowida zajęłoby być może dekady.

Covid trochę przyspieszył zmiany, ale i tak by pewnie one nastąpiły. Dlatego nie bardzo widzę tu uzasadnienie, aby ktoś posługiwał się tą epidemią celowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:04, 23 Sie 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Moim zdaniem to dopiero początek, a już się dokonało wiele zmian. Np. sam paszport covidowy to tylko wstęp do cyfrowej tożsamości, a dalej pewnie czipa. Wokół covida dzieje się bardzo dużo, ale o tym w mediach nikt głośno nie mówi, nie zwraca uwagi na to, jak np. w ostatnim czasie wszystko się zdigitalizowało - system edukacji, praca, opieka zdrowotna (telemedycyna), mamy wzmożone wysiłki w celu likwidacji gotówki (na początku oskarżano fizyczny pieniądz o roznoszenie wirusa i zalecano płatności kartą), za chwilę pojawiły informacje o kolejnych walutach cyfrowych i wybuchających bankomatach. A u dzieci, młodych ludzi, którzy teraz przechodzą przez to kowdiowe pranie mózgu, już się tworzą trwałe zmiany w psychice, to są ludzie, którzy jutro będą jeszcze chętniej akceptować wprowadzenie nowego porządku świata, bo czym skorupka za młodu przesiąknie...Same szczepionki kowidowe to tylko precedens, od teraz nikt nie będzie czekał z dopuszczeniem nowych szczepionek czy być może i leków kilka lat, tylko jak najszybciej, na bieżąco monitorując skutki. Jeżeli ludzie raz zaakceptowali takie rozwiązanie na chybcika, to czemu mieliby nie zaakceptować tego przy innych okazjach. A lockdowny? W pewnych środowiskach promuje się pomysł na lockdowny klimatyczne. Skoro ludzie już raz wyrazili zgodę na to, by wszystko zamykać, powodując upadek przedsiębiorstw, szkolnictwa, opieki zdrowotnej, to czemu mieliby tego nie zaakceptować kolejnym razem? Tym razem z powodu globalnego ociplenia? A kwarantanna? Jeżeli ludzie pozwolili raz dać się zaaresztować, to dlaczego mieliby tego nie zrobić przy kolejnych okazjach?

Moim zdaniem efekt jest niezły jak na tak krótki czas. Gotowanie żaby nadal trwa i jedyna nadzieja w tym, że decydenci za mocno podkręcą temperaturę i żaba się zorientuje, że jest gotowana. Wiele osób się zorientowało, ale to wciąż jest raczej mniejszość. Większość wierzy, że to wszystko z powodu wirusa i zniknie razem z wirusem, a moment jego zniknięcia będzie tak długo odraczany, żeby pewne zachowania się jeszcze bardziej utrwaliły, aby ludzi uwarunkować tak, że nawet jak już zniknie rzekoma przyczyna wprowadzania danego rozwiązania, ludzie będą już tak wytresowani, że przestanie to już im przeszkadzać.

Ja tu nie widzę żadnego gotowania żaby. Cyfrowe tożsamości pojawiały się, w różnych formach już przed covidem - np. aplikacja mTożsamość jest już starsza niż covid. Trudno jest mi telemedycynę też ocenić jako jakiś krok w stronę pętania społeczeństwa. Raczej jest to naturalna konsekwencja rozwoju technologii cyfrowych i wręcz zracjonalizowanie medycyny pod wieloma względami (od lat nie byłem w stanie zrozumieć absurdu typu konieczność stawienia się osoby z infekcją i gorączką osobiście u lekarza, z obowiązkowym przejściem się po dworze, posiedzeniu w poczekalni, czyli ewentualnym zarażeniem innych pacjentów i lekarza, tylko po to, aby lekarz wystawił L4 i zaordynował witaminę C i paracetamol, bo to tylko mocniejsze przeziębienie, na co nie ma leczenia, a trzeba to przechorować). To już o wiele bardziej samodzielnie zakładamy sobie pęta cyfrowe instalując bardzo dziwne aplikacje na naszych smartfonach - aplikacji firm wszelakich, z państwem i włączą - przynajmniej tą wybieraną w wyborach - mających niewiele wspólnego. Jeśliby ktoś właśnie w ten sposób miał opanowywać społeczeństwa, to obrał sobie wyjątkowo pokrętny i nieskuteczny sposób, bo obok ma na wyciągnięcie ręki sposoby dużo prostsze, tańsze o silniejszym działaniu.

Nie samo wprowadzanie nowych technologii jest środkiem pętania społeczeństwa, tylko zastępowanie technologią klasycznego podejścia, pozbawiając społeczeństwo alternatywy. Np. możliwość płatności bezgotówkowych to bardzo wygodne rozwiązanie, ale już zlikwidowanie możliwości płacenia gotówką jest niebezpieczne. Tak samo telemedycyna - świetne rozwiązanie, ale na przykładzie kowida widzieliśmy, jak zostało użyte - ludzie nie mieli możliwości, żeby ich lekarz przebadał tam gdzie było to zasadne. Czy szczepionki - fajna sprawa, ale jako środek wspomagający układ odpornościowy, a nie jako coś co ma zastąpić nam układ odpornościowy. Zmiany technologiczne to nie jest żadna nowość, ani nawet próba zastąpienia technologią klasycznych metod. Kowid nie wywołał tych wszystkich zmian, on je tylko przyśpieszył. To co zdołano osiągnąć z kowidem przez zaledwie rok czy 1,5 roku bez kowida zajęłoby być może dekady.

Covid trochę przyspieszył zmiany, ale i tak by pewnie one nastąpiły. Dlatego nie bardzo widzę tu uzasadnienie, aby ktoś posługiwał się tą epidemią celowo.

Nie wiadomo czy by w ogóle nastąpiły, z tego względu, że wraz z postępującymi od lat zamianami w tym obszarze rośnie jednocześnie ludzka świadomość zagrożeń z tym związanych, a więc w takim ujęciu jest zasadne, żeby w odpowiednim momencie przyśpieszyć wprowadzanie tych zmian, zanim fala oporu urośnie na tyle, że będzie nie do zdławienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:58, 23 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Jeżeli ktoś (hehe) piszę w drugiej osobie (Ty, Wy) w takim kontekście, sugeruje, że nie utożsamia się z tym, o czym pisze. Jeżeli nie chcesz być odbierany jako zarozumiały bufon, który wynosi się ponad innych ludzi, nie używaj drugiej osoby, tylko pisz w pierwszej osobie (np. my) żeby nadać wypowiedzi personalny wydźwięk albo trzeciej (ludzie, człowiek), jeżeli chcesz brzmieć bardziej neutralnie.

Ależ moją intencją było m.in. nieidentyfikowanie się. Tylko że błędnie mniemasz, że chodziło mi o brak odpowiedzialności za to co się dzieje obecnie. Jak już napisałem, moja rola w tym wszystkim jest taka sama i podobna odpowiedzialność, nie czuję się poza społeczeństwem. Różnica jest w czym innym, jak postrzegamy tego mitycznego "ktosia" i dlatego pozwoliłem sobie na tę formę wypowiedzi.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Ja nie zaprzeczam, że jestem częścią tego wszystkiego. Różnica tu jest tylko taka, że nie latam wszędzie narzekając na "ktosiów".

Właśnie narzekasz na ktosiów, mnie i Michała. Być może przez to, że wypierasz narzekanie na ktosiów, to narzekanie wychodzi z Ciebie z pełną mocą znienacka w formie cienia. Nie ma nic złego w narzekaniu, nie wypieraj tego, tylko zaakceptuj to, a zobaczysz, że będziesz mniej zrzędliwy :wink:

Więc nadal nie rozumiesz (lub chcesz sprawić takie wrażenie) kim jest ten "ktoś". Ten mityczny "ktoś" nie jest kimś niezależnym, jest częścią społeczeństwa, często to znajomy z ławki, sąsiad, krewny albo znajomy lub sąsiad naszych rodziców, dziadków itd. Co więcej, gdy któremuś z większości tych narzekających osób uda się wspiąć się drabiną społeczną, to on staje się obiektem narzekania dla innych.

Co do Ciebie i Michała, to nie jesteście jacyś tam ktosie, zwracam się do Was bezpośrednio. I jeżeli jest w mej wypowiedzi szczypta narzekania, to zaledwie tyle. Zwróciłem Wam uwagę na problem identyfikacji "ktosiów", a więc jest to konkretne przeciwdziałanie, a nie narzekanie.

----

BTW, skoro już jesteś tak obiegana w formach zwrotów, to być może wytłumaczysz mi (pytam również z ciekawości), o czym świadczy wypowiadanie się o sobie w trzeciej osobie, np.:
- Mama za chwilę pokaże jak to się robi
- Przynieście długopis Prezesowi
- Towarzyski.pelikan chciałby powrotu dawnego porządku

Ten ostatni przykład pochodzi stąd:
http://www.sfinia.fora.pl/nauki-spoleczne,44/wartosci-czy-czlowiek-oto-jest-pytanie,19559.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:25, 23 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Jeżeli ktoś (hehe) piszę w drugiej osobie (Ty, Wy) w takim kontekście, sugeruje, że nie utożsamia się z tym, o czym pisze. Jeżeli nie chcesz być odbierany jako zarozumiały bufon, który wynosi się ponad innych ludzi, nie używaj drugiej osoby, tylko pisz w pierwszej osobie (np. my) żeby nadać wypowiedzi personalny wydźwięk albo trzeciej (ludzie, człowiek), jeżeli chcesz brzmieć bardziej neutralnie.

Ależ moją intencją było m.in. nieidentyfikowanie się. Tylko że błędnie mniemasz, że chodziło mi o brak odpowiedzialności za to co się dzieje obecnie. Jak już napisałem, moja rola w tym wszystkim jest taka sama i podobna odpowiedzialność, nie czuję się poza społeczeństwem. Różnica jest w czym innym, jak postrzegamy tego mitycznego "ktosia" i dlatego pozwoliłem sobie na tę formę wypowiedzi.

towarzyski.pelikan napisał:
Cytat:
Ja nie zaprzeczam, że jestem częścią tego wszystkiego. Różnica tu jest tylko taka, że nie latam wszędzie narzekając na "ktosiów".

Właśnie narzekasz na ktosiów, mnie i Michała. Być może przez to, że wypierasz narzekanie na ktosiów, to narzekanie wychodzi z Ciebie z pełną mocą znienacka w formie cienia. Nie ma nic złego w narzekaniu, nie wypieraj tego, tylko zaakceptuj to, a zobaczysz, że będziesz mniej zrzędliwy :wink:

Więc nadal nie rozumiesz (lub chcesz sprawić takie wrażenie) kim jest ten "ktoś". Ten mityczny "ktoś" nie jest kimś niezależnym, jest częścią społeczeństwa, często to znajomy z ławki, sąsiad, krewny albo znajomy lub sąsiad naszych rodziców, dziadków itd. Co więcej, gdy któremuś z większości tych narzekających osób uda się wspiąć się drabiną społeczną, to on staje się obiektem narzekania dla innych.

Co do Ciebie i Michała, to nie jesteście jacyś tam ktosie, zwracam się do Was bezpośrednio. I jeżeli jest w mej wypowiedzi szczypta narzekania, to zaledwie tyle. Zwróciłem Wam uwagę na problem identyfikacji "ktosiów", a więc jest to konkretne przeciwdziałanie, a nie narzekanie.

Musisz w takim razie koniecznie popracować nad formą wyrazu, bo uzus językowy wskazuje na zupełnie inną interpretację niżby to wynikało z deklarowanej przez Ciebie intencji. Chyba że nie przeszkadza Ci, że ludzie Cię nie rozumieją.

Co do mnie i Michała to nie widzę, żeby z naszych wypowiedzi miała wynikać teza, że "ktosie" nie są częścią społeczeństwa, tak więc Twoja wypowiedź tak naprawdę odnosiła się do jakichś Twoich domysłów. Tak samo jak nie interpretuję wypowiedzi Michała i swojej jako narzekania na ktosiów, tylko jako próbę wyjaśnienia absurdalnych (z perspektywy medycznej) rozwiązań kowidowych. A że nie wiadomo, kto konkretnie jest decydentem, to bezpiecznej jest napisać "ktoś" zamiast wskazywać palcem konkretne osoby, np. Bill Gates, Klaus Schwab lub papież Franciszek.

Masz pretensję, że błędnie zinterpretowałam Twoją wypowiedź. Zobacz, jak błędnie sam zinterpretowałeś moją.
Cytat:
BTW, skoro już jesteś tak obiegana w formach zwrotów, to być może wytłumaczysz mi (pytam również z ciekawości), o czym świadczy wypowiadanie się o sobie w trzeciej osobie, np.:
- Mama za chwilę pokaże jak to się robi
- Przynieście długopis Prezesowi
- Towarzyski.pelikan chciałby powrotu dawnego porządku

Ten ostatni przykład pochodzi stąd:
http://www.sfinia.fora.pl/nauki-spoleczne,44/wartosci-czy-czlowiek-oto-jest-pytanie,19559.html

Takie użycie może pełnić różne funkcje, np. humorystyczną, może też być próbą wczucia się drugą stronę - np. ja często mówię do mojego dziecka "Mama Cię kocha, moje Słoneczko" zamiast "kocham Cię Słoneczko". Ponadto może też być formą zdystansowania się od siebie, przyjrzenia się sobie z boku. W takim sensie ja użyłam zwrotu "Towarzyski.pelikan chciałby powrotu dawnego porządku", dodatkowo wzmocniłam ten dystans pisząc o sobie w męskiej formie, jakby odnosząc się do rodzaju nicka, a nie mojej płci.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 16:26, 23 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:52, 23 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Musisz w takim razie koniecznie popracować nad formą wyrazu, bo uzus językowy wskazuje na zupełnie inną interpretację niżby to wynikało z deklarowanej przez Ciebie intencji. Chyba że nie przeszkadza Ci, że ludzie Cię nie rozumieją.

Widzisz, interpretacja również zależy od zdolności interpretującego.

towarzyski.pelikan napisał:
Co do mnie i Michała to nie widzę, żeby z naszych wypowiedzi miała wynikać teza, że "ktosie" nie są częścią społeczeństwa, tak więc Twoja wypowiedź tak naprawdę odnosiła się do jakichś Twoich domysłów. Tak samo jak nie interpretuję wypowiedzi Michała i swojej jako narzekania na ktosiów, tylko jako próbę wyjaśnienia absurdalnych (z perspektywy medycznej) rozwiązań kowidowych. A że nie wiadomo, kto konkretnie jest decydentem, to bezpiecznej jest napisać "ktoś" zamiast wskazywać palcem konkretne osoby, np. Bill Gates, Klaus Schwab lub papież Franciszek.

W twej wypowiedzi o ktosiach dobrze czytelny jest element jakiegoś ukrytego przeciwnika, który psuje szyki, czyli węszenie spisku. Zwróciłem się z tym przede wszystkim do Ciebie, bo Michała to dotyczy w o wiele mniejszym stopniu. Zauważ, że Michała przywołałaś właśnie Ty.

towarzyski.pelikan napisał:
Masz pretensję, że błędnie zinterpretowałam Twoją wypowiedź. Zobacz, jak błędnie sam zinterpretowałeś moją.

No ale jak Ty z prośby "wytłumacz mi" wyciągasz w ogóle jakieś interpretacje???

towarzyski.pelikan napisał:
Takie użycie może pełnić różne funkcje, np. humorystyczną, może też być próbą wczucia się drugą stronę - np. ja często mówię do mojego dziecka "Mama Cię kocha, moje Słoneczko" zamiast "kocham Cię Słoneczko". Ponadto może też być formą zdystansowania się od siebie, przyjrzenia się sobie z boku. W takim sensie ja użyłam zwrotu "Towarzyski.pelikan chciałby powrotu dawnego porządku", dodatkowo wzmocniłam ten dystans pisząc o sobie w męskiej formie, jakby odnosząc się do rodzaju nicka, a nie mojej płci.

Dzięki za odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:12, 23 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Musisz w takim razie koniecznie popracować nad formą wyrazu, bo uzus językowy wskazuje na zupełnie inną interpretację niżby to wynikało z deklarowanej przez Ciebie intencji. Chyba że nie przeszkadza Ci, że ludzie Cię nie rozumieją.

Widzisz, interpretacja również zależy od zdolności interpretującego.

Owszem, nie każdy jednak musi mieć ochotę domyślać się, co poeta miał na myśli i dobierać się do drugiego, trzeciego czy czwartego dna. Dlatego jeżeli zależy nam na tym, żeby być zrozumianymi, powinniśmy w miarę możliwości odchodzić od poezji na rzecz prozy. Wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nasza twórczość zostanie błędnie zinterpretowana, bo proza jest łatwiejsza w odbiorze, nie wymaga jakichś ultrazdolności. Jednak again, your choice.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Co do mnie i Michała to nie widzę, żeby z naszych wypowiedzi miała wynikać teza, że "ktosie" nie są częścią społeczeństwa, tak więc Twoja wypowiedź tak naprawdę odnosiła się do jakichś Twoich domysłów. Tak samo jak nie interpretuję wypowiedzi Michała i swojej jako narzekania na ktosiów, tylko jako próbę wyjaśnienia absurdalnych (z perspektywy medycznej) rozwiązań kowidowych. A że nie wiadomo, kto konkretnie jest decydentem, to bezpiecznej jest napisać "ktoś" zamiast wskazywać palcem konkretne osoby, np. Bill Gates, Klaus Schwab lub papież Franciszek.

W twej wypowiedzi o ktosiach dobrze czytelny jest element jakiegoś ukrytego przeciwnika, który psuje szyki, czyli węszenie spisku. Zwróciłem się z tym przede wszystkim do Ciebie, bo Michała to dotyczy w o wiele mniejszym stopniu. Zauważ, że Michała przywołałaś właśnie Ty.

Napisałeś:
Cytat:
Te "ktosie", to wy sami, a raczej ciemna strona was samych (przy czym "ciemna" raczej od "ciemnoty" niż "ciemności").

Rzeczywiście teraz widzę, że cytowałeś tylko mnie, ale użyłeś formy "wy", więc ja siłą rzeczy to zinterpretowałam tak, że pijesz do mnie i Michała, ponieważ oboje pisaliśmy w podobny sposób. Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej?

Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).

Michał:
Cytat:

2. ktoś wpadł na pomysł, aby system opieki społecznej odciążyć od wypłaty emerytur za pomocą pozbycia się starych i schorowanych ludzi nieco szybciej, niż to byłoby normalnie. Zaś epidemia była ku temu dobrym pretekstem.

Ja:
Cytat:
Jest jeszcze 3. ktoś wpadł na pomysł, żeby wygenerować sztuczne zapotrzebowanie na totalitaryzm (przymusowe szczepionki, paszporty covidowe, daleko idącą cyfryzację usług publicznych itd) i w tym celu wygenerował nadmiarowe zgony, które następnie zwalił na wirusa, wiedząc, że sam wirus zabierze zbyt małą liczbę ofiar, żeby uzasadnić wdrożenie tak drastycznych środków.


Wytłumaczysz mi czemu moja wypowiedź jest bardziej spiskowa niż Michała?

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Masz pretensję, że błędnie zinterpretowałam Twoją wypowiedź. Zobacz, jak błędnie sam zinterpretowałeś moją.

No ale jak Ty z prośby "wytłumacz mi" wyciągasz w ogóle jakieś interpretacje???

Ke? Rozumiesz co czytasz? Pisałam o Twojej interpretacji mojej "spiskowej" wypowiedzi. Ani nie było tam żadnego narzekania, ani sugestii, że "ktosie" są spoza społeczeństwa, a więc dyskutujesz ze swoimi urojeniami.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Takie użycie może pełnić różne funkcje, np. humorystyczną, może też być próbą wczucia się drugą stronę - np. ja często mówię do mojego dziecka "Mama Cię kocha, moje Słoneczko" zamiast "kocham Cię Słoneczko". Ponadto może też być formą zdystansowania się od siebie, przyjrzenia się sobie z boku. W takim sensie ja użyłam zwrotu "Towarzyski.pelikan chciałby powrotu dawnego porządku", dodatkowo wzmocniłam ten dystans pisząc o sobie w męskiej formie, jakby odnosząc się do rodzaju nicka, a nie mojej płci.

Dzięki za odpowiedź.
[/quote]
Ależ proszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:55, 24 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Owszem, nie każdy jednak musi mieć ochotę domyślać się, co poeta miał na myśli i dobierać się do drugiego, trzeciego czy czwartego dna.

Jest bardzo prosty sposób by dowiedzieć się bez domyślania się, po prostu można zadać dodatkowe pytanie odnośnie wątpliwego elementu wypowiedzi. Więc jeżeli mam wybór, czy pisać elaborat czy wypowiedzieć się lakonicznie, wybieram to drugie. Pisanie elaboratów jest czasochłonne i trudne, a wątpię, że warto to robić (poza wyjątkami) dla kilku dyskutantów na Śfini.

towarzyski.pelikan napisał:
Dlatego jeżeli zależy nam na tym, żeby być zrozumianymi, powinniśmy w miarę możliwości odchodzić od poezji na rzecz prozy.

Poetyckość i inne elementy ubarwiające wypowiedź są bardzo fajne, jedynie należy posługiwać się nimi umiejętnie. Jeżeli w jakimś aspekcie robię to jeszcze topornie, to się nauczę (taką mam nadzieję). Ale jeżeli nie będę próbował, to się raczej nie nauczę :)

towarzyski.pelikan napisał:
Wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nasza twórczość zostanie błędnie zinterpretowana, bo proza jest łatwiejsza w odbiorze, nie wymaga jakichś ultrazdolności. Jednak again, your choice.

To też jest kwestia dostosowania komunikatu do odbiorcy.

towarzyski.pelikan napisał:
Rzeczywiście teraz widzę, że cytowałeś tylko mnie, ale użyłeś formy "wy", więc ja siłą rzeczy to zinterpretowałam tak, że pijesz do mnie i Michała, ponieważ oboje pisaliśmy w podobny sposób. Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej?

Posłużyłem się twoim przykładem by zarysować ogólną sytuację społeczną, stąd forma "wy". Wystąpiłem tu w roli obserwatora lub bardziej precyzyjnie zdystansowanego uczestnika.

Obserwując różne spotkania i wypowiedzi przewija się ten sam element, wiecznego narzekania na ONYCH. Są zawsze jacyś ONI, którzy biednym zniewolonym mówią jak mają żyć i budują im nieznośny świat. Tylko że paradoksalnie ci narzekający sami nic sensownego tym przewodzącym odpowiedzieć nie potrafią (pomijam aktywne jednostki, których jest mało) i co jeszcze bardziej tragikomiczne, nie są sami zdolni do zbudowania czegokolwiek. A na dodatek, każdy z nich lub ich synuś czy wnuś wkomponowują się niemal idealnie w system jeżeli nadarzy się okazja. Taka niekończąca się karuzela idiotów.

towarzyski.pelikan napisał:
Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).

W jego przypadku jest to tylko alternatywa. Zresztą sama próba zaoszczędzenia na osobach starszych lub ich wykorzystania niekoniecznie w głowach decydentów musi łączyć się z chęcią mordowania. Ludzki umysł potrafi działać wybiórczo.
Co do twojej propozycji, to z nią Michał ewidentnie polemizuje.


towarzyski.pelikan napisał:
Ke? Rozumiesz co czytasz?

Rozumieć, chyba rozumiem, co nie znaczy że potrafię prawidłowo zgadnąć, której tezy dotyczy zaimek "moja".

towarzyski.pelikan napisał:
Pisałam o Twojej interpretacji mojej "spiskowej" wypowiedzi.

Ok, następnym razem postaram się przyjrzeć wypowiedziom bardziej uważnie.

towarzyski.pelikan napisał:
Ani nie było tam żadnego narzekania, ani sugestii, że "ktosie" są spoza społeczeństwa, a więc dyskutujesz ze swoimi urojeniami.

Raczej ze spostrzeżeniami, a nie wszystko musi być napisane jawnie, wprost.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 100 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:13, 25 Sie 2021    Temat postu:

Popatrzmy co tam nowego ma do powiedzenia nauka w temacie skuteczności szczepionek:

Naukowcy wciąż badają skuteczność szczepionek przeciwko COVID-19. Według najnowszych danych z Oksfordu nie są one tak skuteczne, jak wydawało się na początku

Naukowcy z uniwersytetu w Oksfordzie opublikowali w zeszłym tygodniu wyniki badania, które wykazało, że po blisko czterech miesiącach skuteczność szczepionki Pfizera zmniejszyła się prawie o połowę. Dodatkowo osoby zarażone wariantem Delta miały tak samo wysoki ładunek wirusowy, jak osoby nieszczepione.

[link widoczny dla zalogowanych]

A dopiero co kilka tygodni wcześniej czytałem:

Szczepionki Moderny i Pfizera przeciwko COVID-19 mogą zapewniać odporność przeciwko chorobie na lata, a być może nawet na całe życie - sugerują wyniki badania naukowców z Washington University w Saint Louis opublikowane w poniedziałek w "Nature".

[link widoczny dla zalogowanych]

Dwa kompletnie niezgodne ze sobą stwierdzenia. Ale każde z nich było oczywiście "zweryfikowane naukowo"
:rotfl:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 11:38, 25 Sie 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31549
Przeczytał: 71 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:13, 25 Sie 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Popatrzmy co tam nowego ma do powiedzenia nauka w temacie skuteczności szczepionek:

Naukowcy wciąż badają skuteczność szczepionek przeciwko COVID-19. Według najnowszych danych z Oksfordu nie są one tak skuteczne, jak wydawało się na początku

Naukowcy z uniwersytetu w Oksfordzie opublikowali w zeszłym tygodniu wyniki badania, które wykazało, że po blisko czterech miesiącach skuteczność szczepionki Pfizera zmniejszyła się prawie o połowę. Dodatkowo osoby zarażone wariantem Delta miały tak samo wysoki ładunek wirusowy, jak osoby nieszczepione.

[link widoczny dla zalogowanych]

A dopiero co kilka tygodni wcześniej czytałem:

Szczepionki Moderny i Pfizera przeciwko COVID-19 mogą zapewniać odporność przeciwko chorobie na lata, a być może nawet na całe życie - sugerują wyniki badania naukowców z Washington University w Saint Louis opublikowane w poniedziałek w "Nature".

[link widoczny dla zalogowanych]

Dwa kompletnie niezgodne ze sobą stwierdzenia. Ale każde z nich było oczywiście "zweryfikowane naukowo"
:rotfl:

Masz rację :szacunek:
Ja od jakiegoś czasu uważam, że nauki medyczne są wyjątkowo ciężkim orzechem do zgryzienia dla scjentyzmu. W przypadku nauk ścisłych problemy są dla przeciętnego człowieka o tyle za trudne do ogarnięcia, że statystyczny zjadacz czipsów i miłośnik piwa traktuje je jako w ogóle rodzaj czarnej magii, w której ogólnie wszystko jest możliwe. Wiadomo, że ta fizyka kwantowa i teoria względności są same na tyle nie zrozumiałe, że tam może się wszystko zdarzyć, a więc rzeczy mogą być zweryfikowane naukowo, a jednocześnie sprzeczne i słuszne w każdym calu...
Z medycyną jest gorzej. Tutaj każdy ma jakieś zdanie, a co drugi wręcz uważa się za eksperta. Każdy wie, co to covid, rozpoznaje kiedy go w krzyżu strzyka, więc próbuje w tym zakresie trochę myśleć, czasem wręcz - o zgrozo! - kojarzyć fakty. A taki, który nieopatrznie zacznie choć trochę drążyć, szybko się zorientuje, że "naukowo zweryfikowanych" poglądów sprzecznych w różnych zakresach mamy na pęczki. Dla bardziej zaawansowanego w obszarze badań eksperta większość z tych sprzeczności nawet daje się całkiem logicznie tłumaczyć - np. nieco innym doborem próby, jakimiś tam odmiennościami podawanie leków, czy co tam jeszcze. Ale taki człowiek z ulicy, który szczegółów nie lubi, który chciałby "po prostu wiedzieć jak jest", który dzieli fakty zero-jedynkowo na "zweryfikowane" vs "niezweryfikowane", czy też stwierdzające coś, albo i nie stwierdzające, gąszcz niuansów funkcjonowania ludzkiego organizmu w połączeniu ze skomplikowaniem substancji chemicznych, czy stosowanych terapii jest tak przytłaczający, że nie sposób jest obronić tak zupełnie naiwnego poglądu na naukę. Scjentyzm jest światopoglądem naiwnym; bardzo naiwnym. Paradoksem jest to, że sami scjentyści uważają się za tych bardziej zaawansowanych w zakresie poprawności rozumowania...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:00, 26 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Owszem, nie każdy jednak musi mieć ochotę domyślać się, co poeta miał na myśli i dobierać się do drugiego, trzeciego czy czwartego dna.

Jest bardzo prosty sposób by dowiedzieć się bez domyślania się, po prostu można zadać dodatkowe pytanie odnośnie wątpliwego elementu wypowiedzi. Więc jeżeli mam wybór, czy pisać elaborat czy wypowiedzieć się lakonicznie, wybieram to drugie. Pisanie elaboratów jest czasochłonne i trudne, a wątpię, że warto to robić (poza wyjątkami) dla kilku dyskutantów na Śfini.

No widzisz, a mnie się właśnie zwykle nie chce dopytywać, bo jest to dla mnie zbyt czasochłonne. Lubię, kiedy mój rozmówca jest konkretny, co wcale nie oznacza, ze oczekuję odeń elaboratów. Wystarczy pisać treściwie i klarownie, tak jak towarzyski.pelikan.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nasza twórczość zostanie błędnie zinterpretowana, bo proza jest łatwiejsza w odbiorze, nie wymaga jakichś ultrazdolności. Jednak again, your choice.

To też jest kwestia dostosowania komunikatu do odbiorcy.

Zapewne. Ja więc deklaruję, że na forum dyskusyjnym wolę prozę, a poezja mnie interesuje w innych kontekstach. Niedawno byłam na świetnym i to premierowym koncercie tej uroczej pary:
https://www.youtube.com/watch?v=k2Ivr9o10L8
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Rzeczywiście teraz widzę, że cytowałeś tylko mnie, ale użyłeś formy "wy", więc ja siłą rzeczy to zinterpretowałam tak, że pijesz do mnie i Michała, ponieważ oboje pisaliśmy w podobny sposób. Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej?

Posłużyłem się twoim przykładem by zarysować ogólną sytuację społeczną, stąd forma "wy". Wystąpiłem tu w roli obserwatora lub bardziej precyzyjnie zdystansowanego uczestnika.

Obserwując różne spotkania i wypowiedzi przewija się ten sam element, wiecznego narzekania na ONYCH. Są zawsze jacyś ONI, którzy biednym zniewolonym mówią jak mają żyć i budują im nieznośny świat. Tylko że paradoksalnie ci narzekający sami nic sensownego tym przewodzącym odpowiedzieć nie potrafią (pomijam aktywne jednostki, których jest mało) i co jeszcze bardziej tragikomiczne, nie są sami zdolni do zbudowania czegokolwiek. A na dodatek, każdy z nich lub ich synuś czy wnuś wkomponowują się niemal idealnie w system jeżeli nadarzy się okazja. Taka niekończąca się karuzela idiotów.

Ok, to słabo trafiłeś, bo ja akurat jestem osobą społecznie aktywną. Następnym razem może dopytaj, zanim z góry mnie zaliczysz do jakichś "onych", skoro lubisz dopytywać.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).

W jego przypadku jest to tylko alternatywa.

Moja wypowiedź była rozwinięciem tej Michałowej, podałam 3. alternatywę:
Cytat:
Jest jeszcze 3. ktoś wpadł na pomysł, żeby wygenerować sztuczne zapotrzebowanie na totalitaryzm (przymusowe szczepionki, paszporty covidowe, daleko idącą cyfryzację usług publicznych itd) i w tym celu wygenerował nadmiarowe zgony, które następnie zwalił na wirusa, wiedząc, że sam wirus zabierze zbyt małą liczbę ofiar, żeby uzasadnić wdrożenie tak drastycznych środków.

Cytat:
Zresztą sama próba zaoszczędzenia na osobach starszych lub ich wykorzystania niekoniecznie w głowach decydentów musi łączyć się z chęcią mordowania. Ludzki umysł potrafi działać wybiórczo.

A w jaki sposób to ma przeczyć spiskowości?
Cytat:

Co do twojej propozycji, to z nią Michał ewidentnie polemizuje.

A jaki to ma związek z tematem spiskowości?
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Ke? Rozumiesz co czytasz?

Rozumieć, chyba rozumiem, co nie znaczy że potrafię prawidłowo zgadnąć, której tezy dotyczy zaimek "moja".

Wystarczy przeczytać jaką wypowiedź cytuję nad moją wypowiedzią, a więc do czego się odnoszę. Kontekst, kontekst i jeszcze raz kontekst.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Pisałam o Twojej interpretacji mojej "spiskowej" wypowiedzi.

Ok, następnym razem postaram się przyjrzeć wypowiedziom bardziej uważnie.

Dzięki.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Ani nie było tam żadnego narzekania, ani sugestii, że "ktosie" są spoza społeczeństwa, a więc dyskutujesz ze swoimi urojeniami.

Raczej ze spostrzeżeniami, a nie wszystko musi być napisane jawnie, wprost.

Ja zwykle piszę jawnie i wprost, nie piszę wszystkiego, każdego duperela, ale staram się zawrzeć w wypowiedzi treści kluczowe. Jeżeli brakuje Ci jakichś danych, lepiej się dopytaj, skoro Twoje domysły są w moim przypadku tak nietrafione. Zaoszczędzisz mi czasu i nerwów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:46, 26 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Owszem, nie każdy jednak musi mieć ochotę domyślać się, co poeta miał na myśli i dobierać się do drugiego, trzeciego czy czwartego dna.

Jest bardzo prosty sposób by dowiedzieć się bez domyślania się, po prostu można zadać dodatkowe pytanie odnośnie wątpliwego elementu wypowiedzi. Więc jeżeli mam wybór, czy pisać elaborat czy wypowiedzieć się lakonicznie, wybieram to drugie. Pisanie elaboratów jest czasochłonne i trudne, a wątpię, że warto to robić (poza wyjątkami) dla kilku dyskutantów na Śfini.

No widzisz, a mnie się właśnie zwykle nie chce dopytywać, bo jest to dla mnie zbyt czasochłonne.

Your choice.

towarzyski.pelikan napisał:
Wystarczy pisać treściwie i klarownie, tak jak towarzyski.pelikan.

Wolę jednak pozostać sobą.

towarzyski.pelikan napisał:
Wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nasza twórczość zostanie błędnie zinterpretowana, bo proza jest łatwiejsza w odbiorze, nie wymaga jakichś ultrazdolności. Jednak again, your choice.
blackSwan napisał:
To też jest kwestia dostosowania komunikatu do odbiorcy.

Zapewne. Ja więc deklaruję, że na forum dyskusyjnym wolę prozę, a poezja mnie interesuje w innych kontekstach.

Nie uprawiam tu poezji ani jakiejś prozy artystycznej, używam jednak środków wyrazu, ale także generalnie nie dla artyzmu (chociaż estetyka jest dla mnie ważna), tylko po to by wpłynąć na czytającego w odpowiedni sposób.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Obserwując różne spotkania i wypowiedzi przewija się ten sam element, wiecznego narzekania na ONYCH. Są zawsze jacyś ONI, którzy biednym zniewolonym mówią jak mają żyć i budują im nieznośny świat. Tylko że paradoksalnie ci narzekający sami nic sensownego tym przewodzącym odpowiedzieć nie potrafią (pomijam aktywne jednostki, których jest mało) i co jeszcze bardziej tragikomiczne, nie są sami zdolni do zbudowania czegokolwiek. A na dodatek, każdy z nich lub ich synuś czy wnuś wkomponowują się niemal idealnie w system jeżeli nadarzy się okazja. Taka niekończąca się karuzela idiotów.

Ok, to słabo trafiłeś, bo ja akurat jestem osobą społecznie aktywną.

To prawda, że jesteś osobą wyrazistą, co uważam za zaletę. Tylko że lepiej pozostać w cieniu niż przejawiać aktywność w nieodpowiednim kierunku.

towarzyski.pelikan napisał:
Następnym razem może dopytaj, zanim z góry mnie zaliczysz do jakichś "onych", skoro lubisz dopytywać.

Pytam nie z powodu lubienia (nie podnieca mnie wypytywanie dla wypytywania), tylko z powodu potrzeby, a takiej na razie tu nie widzę.
Zwróć uwagę, że ONI to ci po drugiej stronie, czyli ci na których się narzeka: Gatesy, Shwaby, Franciszki. Ale oni też byli kiedyś prostymi kolesiami, tylko że byli aktywni. Więc paradoksalnie masz szansę dołączyć.

towarzyski.pelikan napisał:
Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).
blackSwan napisał:
W jego przypadku jest to tylko alternatywa.

Moja wypowiedź była rozwinięciem tej Michałowej, podałam 3. alternatywę:

Tylko że nie jest to twoja pierwsza wypowiedź w temacie, więc raczej można wyrobić sobie zdanie jak traktujesz te alternatywy. Tak na oko dałbym: 0,1 / 0,3 / 0,6.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Zresztą sama próba zaoszczędzenia na osobach starszych lub ich wykorzystania niekoniecznie w głowach decydentów musi łączyć się z chęcią mordowania. Ludzki umysł potrafi działać wybiórczo.

A w jaki sposób to ma przeczyć spiskowości?

Masz rację. To z mojej strony była dygresja.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Co do twojej propozycji, to z nią Michał ewidentnie polemizuje.

A jaki to ma związek z tematem spiskowości?

No taki, że nie traktuje on twojej alternatywy tak poważnie jak Ty.


towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Rozumieć, chyba rozumiem, co nie znaczy że potrafię prawidłowo zgadnąć, której tezy dotyczy zaimek "moja".

Wystarczy przeczytać jaką wypowiedź cytuję nad moją wypowiedzią, a więc do czego się odnoszę. Kontekst, kontekst i jeszcze raz kontekst.

Zdarza mi się czytać i pisać zbyt pochopnie (przyznaję), a czas również mam ograniczony. No ale już napisałem, że postaram się czytać bardziej uważnie.


towarzyski.pelikan napisał:
Ja zwykle piszę jawnie i wprost, nie piszę wszystkiego, każdego duperela, ale staram się zawrzeć w wypowiedzi treści kluczowe.

Nie twierdzę, że coś ukrywasz albo gmatwasz, ale być może nie dostrzegasz wszystkiego dokładnie lub wszystkiego nie uświadamiasz, po prostu czasem z boku widać lepiej.

towarzyski.pelikan napisał:
Jeżeli brakuje Ci jakichś danych, lepiej się dopytaj, skoro Twoje domysły są w moim przypadku tak nietrafione.

O ile czegoś nie będę rozumiał, to obowiązkowo zapytam.

towarzyski.pelikan napisał:
Zaoszczędzisz mi czasu i nerwów.

Zdarza się przecież, że mylę się nie ja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:46, 26 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:

towarzyski.pelikan napisał:
Wystarczy pisać treściwie i klarownie, tak jak towarzyski.pelikan.

Wolę jednak pozostać sobą..

Your choice.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Wówczas jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nasza twórczość zostanie błędnie zinterpretowana, bo proza jest łatwiejsza w odbiorze, nie wymaga jakichś ultrazdolności. Jednak again, your choice.
blackSwan napisał:
To też jest kwestia dostosowania komunikatu do odbiorcy.

Zapewne. Ja więc deklaruję, że na forum dyskusyjnym wolę prozę, a poezja mnie interesuje w innych kontekstach.

Nie uprawiam tu poezji ani jakiejś prozy artystycznej, używam jednak środków wyrazu, ale także generalnie nie dla artyzmu (chociaż estetyka jest dla mnie ważna), tylko po to by wpłynąć na czytającego w odpowiedni sposób.

Powodzenia życzę.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Obserwując różne spotkania i wypowiedzi przewija się ten sam element, wiecznego narzekania na ONYCH. Są zawsze jacyś ONI, którzy biednym zniewolonym mówią jak mają żyć i budują im nieznośny świat. Tylko że paradoksalnie ci narzekający sami nic sensownego tym przewodzącym odpowiedzieć nie potrafią (pomijam aktywne jednostki, których jest mało) i co jeszcze bardziej tragikomiczne, nie są sami zdolni do zbudowania czegokolwiek. A na dodatek, każdy z nich lub ich synuś czy wnuś wkomponowują się niemal idealnie w system jeżeli nadarzy się okazja. Taka niekończąca się karuzela idiotów.

Ok, to słabo trafiłeś, bo ja akurat jestem osobą społecznie aktywną.

To prawda, że jesteś osobą wyrazistą, co uważam za zaletę. Tylko że lepiej pozostać w cieniu niż przejawiać aktywność w nieodpowiednim kierunku.

Masz rację. Mam zatem nadzieję, że pozostaniesz w cieniu.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Następnym razem może dopytaj, zanim z góry mnie zaliczysz do jakichś "onych", skoro lubisz dopytywać.

Pytam nie z powodu lubienia (nie podnieca mnie wypytywanie dla wypytywania), tylko z powodu potrzeby, a takiej na razie tu nie widzę.
Zwróć uwagę, że ONI to ci po drugiej stronie, czyli ci na których się narzeka: Gatesy, Shwaby, Franciszki. Ale oni też byli kiedyś prostymi kolesiami, tylko że byli aktywni. Więc paradoksalnie masz szansę dołączyć.

Zauważ, że to Ty aktywność samą w sobie postrzegasz jako zaletę, nie ja.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).
blackSwan napisał:
W jego przypadku jest to tylko alternatywa.

Moja wypowiedź była rozwinięciem tej Michałowej, podałam 3. alternatywę:

Tylko że nie jest to twoja pierwsza wypowiedź w temacie, więc raczej można wyrobić sobie zdanie jak traktujesz te alternatywy. Tak na oko dałbym: 0,1 / 0,3 / 0,6.

Być może, ale jaki to ma związek z tematem? Może tak naprawdę celem Twojej wypowiedzi skierowanej jak się okazało do mnie było wpłynięcie na mnie, a nie sama dyskusja merytoryczna? Nie podoba Ci się, że wierzę w spisek i chcesz mnie nawrócić? Jeżeli tak to w ten sposób nic nie ugrasz. Musisz mi przedstawić argumenty. Ja założyłam specjalny wątek, zamknąłeś się po jednej mojej wypowiedzi. Nie widzę w Tobie partnera do dyskusji na temat plandemii.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:

Co do twojej propozycji, to z nią Michał ewidentnie polemizuje.

A jaki to ma związek z tematem spiskowości?

No taki, że nie traktuje on twojej alternatywy tak poważnie jak Ty.

Ja również nie traktuję alternatywy Michała tak poważnie jak on. I co w związku z tym?
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Zaoszczędzisz mi czasu i nerwów.

Zdarza się przecież, że mylę się nie ja.
[/quote]
Tak, m.in. dlatego, że posługujesz się poezją w stosunku do miłośnika forumowej prozy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:49, 26 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Wolę jednak pozostać sobą..

Your choice.

Bycie niesobą, to dla mnie żaden choice.


towarzyski.pelikan napisał:
Mam zatem nadzieję, że pozostaniesz w cieniu.

Skoro tego chcesz..

towarzyski.pelikan napisał:
Zauważ, że to Ty aktywność samą w sobie postrzegasz jako zaletę, nie ja.

To oczywiste, że nóż jest przydatnym narzędziem, ale ważnym też jest do czego zostanie użyty.


towarzyski.pelikan napisał:
Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).

blackSwan napisał:
Tylko że nie jest to twoja pierwsza wypowiedź w temacie, więc raczej można wyrobić sobie zdanie jak traktujesz te alternatywy. Tak na oko dałbym: 0,1 / 0,3 / 0,6.

Być może, ale jaki to ma związek z tematem?

Próbuję pokazać, że istnieje znaczna różnica między wami w ocenianiu prawdopodobieństw poszczególnych alternatyw.

towarzyski.pelikan napisał:
Może tak naprawdę celem Twojej wypowiedzi skierowanej jak się okazało do mnie było wpłynięcie na mnie, a nie sama dyskusja merytoryczna?

Chciałem jedynie zwrócić uwagę na konkretne aspekty, co też zrobiłem; a dyskusja na ten temat jest opcjonalna, której oczywiście nie wykluczam.

towarzyski.pelikan napisał:
Nie podoba Ci się, że wierzę w spisek i chcesz mnie nawrócić?

To pierwsze nie musi implikować drugiego. Bo to twój wybór.

towarzyski.pelikan napisał:
Musisz mi przedstawić argumenty.

Argumentami dzielę się z poszukującymi, przekonanych nie przekonywuję. Jeżeli jednak jest szansa na refleksję, to pozwalam sobie na wystosowanie uwag.

towarzyski.pelikan napisał:
Ja założyłam specjalny wątek, zamknąłeś się po jednej mojej wypowiedzi. Nie widzę w Tobie partnera do dyskusji na temat plandemii.

Nie widziałem go w Tobie jeszcze przed zaproszeniem na pojedynek.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Co do twojej propozycji, to z nią Michał ewidentnie polemizuje.

towarzyski.pelikan napisał:
A jaki to ma związek z tematem spiskowości?

blackSwan napisał:
No taki, że nie traktuje on twojej alternatywy tak poważnie jak Ty.

Ja również nie traktuję alternatywy Michała tak poważnie jak on. I co w związku z tym?

No to sama sobie odpowiedziałaś, dlaczego dyskutuję z Tobą.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Zdarza się przecież, że mylę się nie ja.

Tak, m.in. dlatego, że posługujesz się poezją w stosunku do miłośnika forumowej prozy.

No mam trochę inny styl, ale nie jest to żadna poezja.
Aż tak trudno się czyta, to co piszę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:37, 27 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Wolę jednak pozostać sobą..

Your choice.

Bycie niesobą, to dla mnie żaden choice.

Jeżeli uważasz, że pisząc klarownie i treściwie z konieczności przestaniesz być sobą, to ok. Dla mnie język jest narzędziem, posługuję się nim w różny sposób i zawsze się czuję sobą, moja soba mieści w sobie całe bogactwo form wyrazu.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Mam zatem nadzieję, że pozostaniesz w cieniu.

Skoro tego chcesz..

A jakie to ma dla Ciebie znaczenie, że ja tego chcę? Przestaniesz być sobą, bo ja tego chcę?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Zauważ, że to Ty aktywność samą w sobie postrzegasz jako zaletę, nie ja.

To oczywiste, że nóż jest przydatnym narzędziem, ale ważnym też jest do czego zostanie użyty.

Przydatny a pozytywny to nie jest to samo. Zauważ, że bierność też jest przydatna w pewnych sytuacjach, ale może być też użyta w złym celu. A jeżeli zarówno aktywność jak i bierność są przydatne, to wyróżnianie aktywności jako jakiejś zalety jest pozbawione sensu. I tak zawsze decyduje kontekst.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
Co do samej treści mojego i Michałowego posta to ja nie widzę, żeby moja była bardziej spiskowa od Michałowej (wersja 2).

blackSwan napisał:
Tylko że nie jest to twoja pierwsza wypowiedź w temacie, więc raczej można wyrobić sobie zdanie jak traktujesz te alternatywy. Tak na oko dałbym: 0,1 / 0,3 / 0,6.

Być może, ale jaki to ma związek z tematem?

Próbuję pokazać, że istnieje znaczna różnica między wami w ocenianiu prawdopodobieństw poszczególnych alternatyw.

Ale ja rozumiem, tylko nie mam pojęcia w jakim związku pozostaje to spostrzeżenie z tematem wyjściowym naszej rozmowy. Przypomnę kontekst:
blackSwan napisał:
Posłużyłem się twoim przykładem by zarysować ogólną sytuację społeczną, stąd forma "wy". Wystąpiłem tu w roli obserwatora lub bardziej precyzyjnie zdystansowanego uczestnika.

Obserwując różne spotkania i wypowiedzi przewija się ten sam element, wiecznego narzekania na ONYCH. Są zawsze jacyś ONI, którzy biednym zniewolonym mówią jak mają żyć i budują im nieznośny świat. Tylko że paradoksalnie ci narzekający sami nic sensownego tym przewodzącym odpowiedzieć nie potrafią (pomijam aktywne jednostki, których jest mało) i co jeszcze bardziej tragikomiczne, nie są sami zdolni do zbudowania czegokolwiek. A na dodatek, każdy z nich lub ich synuś czy wnuś wkomponowują się niemal idealnie w system jeżeli nadarzy się okazja. Taka niekończąca się karuzela idiotów.

I moja odpowiedź:
pelikan napisał:
Ok, to słabo trafiłeś, bo ja akurat jestem osobą społecznie aktywną. Następnym razem może dopytaj, zanim z góry mnie zaliczysz do jakichś "onych", skoro lubisz dopytywać.


Powodem, dla którego wybrałeś mnie jako przykład dla wyrażenia powyższych obserwacji na temat społeczeństwa jest fakt, że ja wierzę w swoją teorię spiskową bardziej niż Michał w swoją? Mimo że przecież Twoja obserwacja nie dotyczy samej wiary w teorie spiskowe tylko narzekactwa i bierności, które postrzegasz jako wady? A kiedy Ci zwróciłam uwagę, na to, że spudłowałeś, bo jestem osobą aktywną, to przyznałeś mi rację, podkreślając, że jednak jestem aktywna w złym kierunku. I ok, masz prawo tak uważać, ale w takim ujęciu co wspólnego mają Twoje obserwacje na temat społeczeństwa wyrażone na początku naszej rozmowy z moją osobą? Nic nie kumam...
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Może tak naprawdę celem Twojej wypowiedzi skierowanej jak się okazało do mnie było wpłynięcie na mnie, a nie sama dyskusja merytoryczna?

Chciałem jedynie zwrócić uwagę na konkretne aspekty, co też zrobiłem; a dyskusja na ten temat jest opcjonalna, której oczywiście nie wykluczam.

Ale ja Ci zwróciłam uwagę, że Twoje spostrzeżenia były nietrafione, tzn. może nie same spostrzeżenia na temat społeczeństwa, ale nietrafiony był Twój wybór mojej skromnej osoby na egzemplifikację tego zjawiska społecznego. Mam wrażenie, że Ty sam nie wiesz, o czym chcesz dyskutować i na bieżąco wymyślasz nowe wątki. Zacząłeś od krytyki narzekactwa i bierności, po zbiciu tego przeze mnie nagle przyczepiłeś się do charakteru spiskowej teorii, w którą wierzę, a później do stopnia mojej wiary w nią. To są wszystko zupełnie odmienne wątki, a Ty to wszystko mieszasz ze sobą w tak chaotyczny sposób, że ja jestem w tej chwili zagubiona. Może po prostu przyznaj się, że popełniłeś błąd, że tamten wątek wyjściowy możemy zamknąć, ale podyskutowałbyś na inny temat?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Nie podoba Ci się, że wierzę w spisek i chcesz mnie nawrócić?

To pierwsze nie musi implikować drugiego. Bo to twój wybór.

Oczywiście, że nie musi, ale z jakiegoś powodu do mnie piszesz, mimo że nie postrzegasz mnie jako partnera do dyskusji:
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Musisz mi przedstawić argumenty.

Argumentami dzielę się z poszukującymi, przekonanych nie przekonywuję. Jeżeli jednak jest szansa na refleksję, to pozwalam sobie na wystosowanie uwag.

Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Ja założyłam specjalny wątek, zamknąłeś się po jednej mojej wypowiedzi. Nie widzę w Tobie partnera do dyskusji na temat plandemii.

Nie widziałem go w Tobie jeszcze przed zaproszeniem na pojedynek.


Skoro nie chcesz ze mną dyskutować, to zakładam, ze chcesz mnie nawracać. A jeżeli ani jedno, ani drugie, to o co Ci chodzi? Czego ode mnie chcesz? A może jestem dla Ciebie tłem, na którym chcesz zabrylować przed śfińską publiką, czyli nie rozmawiasz ze mną, tylko z publiką instrumentalnie mnie do tego wykorzystując? Napisz szczerze, nic co ludzkie nie jest mi obce. A bardzo jestem zainteresowana ludzkimi motywami, co siedzi ludziom w głowach itd.
Cytat:


towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Zdarza się przecież, że mylę się nie ja.

Tak, m.in. dlatego, że posługujesz się poezją w stosunku do miłośnika forumowej prozy.

No mam trochę inny styl, ale nie jest to żadna poezja.
Aż tak trudno się czyta, to co piszę?
[/quote]
Tak, bo nawet jak już rozwijasz swoją wypowiedź, to robisz to w tak chaotyczny sposób, mieszkając ze sobą różne wątki, że zrozumienie o co Ci biega przychodzi mi z trudnością. Jeśli mogę na coś zwrócić uwagę, to masz kobiecy styl myślenia, co by pasowało do Twoich lewicowych poglądów. Kobiety mają więcej połączeń pomiędzy półkulami mózgowymi i przez to bywają w swojej formie wyrazu takie chaotyczne, im się wszystko łączy w jedno:
https://www.youtube.com/watch?v=Wl7gep9f16M
:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31549
Przeczytał: 71 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:14, 27 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Powodem, dla którego wybrałeś mnie jako przykład dla wyrażenia powyższych obserwacji na temat społeczeństwa jest fakt, że ja wierzę w swoją teorię spiskową bardziej niż Michał w swoją?

Można by spytać, dlaczego moje sformułowanie mniej sugeruje, że wierzę w teorię spiskową?
Ja uważam, że mój tekst o tyle mocniej zasygnalizował dystans do jakiegoś konkretnego rozwiązania dylematu, że zestawiłem dwa różne podejścia, nie opowiadając się jawnie po stronie żadnego z nich. Teoriospiskowość wtedy działa, jeśli wyraźnie preferuje jedna opcję. Ty dodałaś swoją opcję jako jedyną, co sugerowało, że ją preferujesz względem potencjalnych alternatyw. Mogło to być tylko nieporozumienie, ale odbiór tego, co ktoś formułuje rządzi się swoimi prawami...
Tutaj zadziałało takie prawo, że wskazanie czegoś, przy nie wskazaniu alternatyw automatycznie wyróżnia wskazane jako preferowane. Język funkcjonuje w ramach pewnej ekonomii. Skądinąd jest to chyba niezwykle ciekawy temat na osobny wątek (tak ciekawy, że chyba ów wątek popełnię, bo zagadnienie mnie nurtuje od lat, więc w końcu wypadałoby gdzieś o tym napisać).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:03, 27 Sie 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Powodem, dla którego wybrałeś mnie jako przykład dla wyrażenia powyższych obserwacji na temat społeczeństwa jest fakt, że ja wierzę w swoją teorię spiskową bardziej niż Michał w swoją?

Można by spytać, dlaczego moje sformułowanie mniej sugeruje, że wierzę w teorię spiskową?
Ja uważam, że mój tekst o tyle mocniej zasygnalizował dystans do jakiegoś konkretnego rozwiązania dylematu, że zestawiłem dwa różne podejścia, nie opowiadając się jawnie po stronie żadnego z nich. Teoriospiskowość wtedy działa, jeśli wyraźnie preferuje jedna opcję. Ty dodałaś swoją opcję jako jedyną, co sugerowało, że ją preferujesz względem potencjalnych alternatyw. Mogło to być tylko nieporozumienie, ale odbiór tego, co ktoś formułuje rządzi się swoimi prawami...
Tutaj zadziałało takie prawo, że wskazanie czegoś, przy nie wskazaniu alternatyw automatycznie wyróżnia wskazane jako preferowane. Język funkcjonuje w ramach pewnej ekonomii. Skądinąd jest to chyba niezwykle ciekawy temat na osobny wątek (tak ciekawy, że chyba ów wątek popełnię, bo zagadnienie mnie nurtuje od lat, więc w końcu wypadałoby gdzieś o tym napisać).

Możesz mieć rację, że tak mogło to zostać odebrane i ja nawet z tym nie polemizuję. Jestem mocno przekonana co do mojej teorii spiskowej, mimo że akurat odpowiadając na Twój post wcale nie zależało mi na podkreśleniu mojego osobistego stosunku do niej, chciałam, żeby to zostało odebrane jako uzupełnienie dla Twoich pomysłów, ale ja się czepiam zupełnie czegoś innego. Blackswan zaczął ten wątek zupełnie od innej uwagi, dotyczącej postawy narzekactwa i bierności, której ja miałam być egzemplifikacją, a potem nagle zmienił temat na teorie spiskowe. Tak że ja się pogubiłam i nie wiem o czym rozmawiamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:19, 27 Sie 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Jeżeli uważasz, że pisząc klarownie i treściwie z konieczności przestaniesz być sobą, to ok.

No ale staram się pisać klarownie i treściwie (tylko ze w sposób skondensowany)!

towarzyski.pelikan napisał:
Dla mnie język jest narzędziem, posługuję się nim w różny sposób i zawsze się czuję sobą, moja soba mieści w sobie całe bogactwo form wyrazu.

Tylko takie "bogactwo", jakie Ci jest dostępne; bo to co piszę, najwyraźniej przystępne Tobie nie jest.

towarzyski.pelikan napisał:
Mam zatem nadzieję, że pozostaniesz w cieniu.
blackSwan napisał:
Skoro tego chcesz..

A jakie to ma dla Ciebie znaczenie, że ja tego chcę? Przestaniesz być sobą, bo ja tego chcę?

Nie będę raczej pisał do kogoś, kto chciałby bym do niego nie pisał.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
To oczywiste, że nóż jest przydatnym narzędziem, ale ważnym też jest do czego zostanie użyty.

Przydatny a pozytywny to nie jest to samo. Zauważ, że bierność też jest przydatna w pewnych sytuacjach, ale może być też użyta w złym celu. A jeżeli zarówno aktywność jak i bierność są przydatne, to wyróżnianie aktywności jako jakiejś zalety jest pozbawione sensu. I tak zawsze decyduje kontekst.

Bierność nie jest tu najlepiej dobranym słowem. Człowiek bierny zazwyczaj nie wybiera swej bierności. Natomiast człowiek aktywny powstrzymuje się przed działaniem intencjonalnie, czyli generalnie jest to inna forma jego aktywności.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Próbuję pokazać, że istnieje znaczna różnica między wami w ocenianiu prawdopodobieństw poszczególnych alternatyw.

Ale ja rozumiem, tylko nie mam pojęcia w jakim związku pozostaje to spostrzeżenie z tematem wyjściowym naszej rozmowy. Przypomnę kontekst:
blackSwan napisał:
Posłużyłem się twoim przykładem by zarysować ogólną sytuację społeczną, stąd forma "wy". Wystąpiłem tu w roli obserwatora lub bardziej precyzyjnie zdystansowanego uczestnika.

Obserwując różne spotkania i wypowiedzi przewija się ten sam element, wiecznego narzekania na ONYCH. Są zawsze jacyś ONI, którzy biednym zniewolonym mówią jak mają żyć i budują im nieznośny świat. Tylko że paradoksalnie ci narzekający sami nic sensownego tym przewodzącym odpowiedzieć nie potrafią (pomijam aktywne jednostki, których jest mało) i co jeszcze bardziej tragikomiczne, nie są sami zdolni do zbudowania czegokolwiek. A na dodatek, każdy z nich lub ich synuś czy wnuś wkomponowują się niemal idealnie w system jeżeli nadarzy się okazja. Taka niekończąca się karuzela idiotów.

I moja odpowiedź:
pelikan napisał:
Ok, to słabo trafiłeś, bo ja akurat jestem osobą społecznie aktywną. Następnym razem może dopytaj, zanim z góry mnie zaliczysz do jakichś "onych", skoro lubisz dopytywać.

Ostatecznie czy osoba narzeka sobie pod nosem, czy narzeka w grupie, czy nawołuje do niesłusznego działania – wszystko to nie doprowadzi do pozytywnej zmiany. Dlatego pozwoliłem sobie zaliczyć wszystkie te działania do jednej grupy – nieefektywnych.

towarzyski.pelikan napisał:
Powodem, dla którego wybrałeś mnie jako przykład dla wyrażenia powyższych obserwacji na temat społeczeństwa jest fakt, że ja wierzę w swoją teorię spiskową bardziej niż Michał w swoją? Mimo że przecież Twoja obserwacja nie dotyczy samej wiary w teorie spiskowe tylko narzekactwa i bierności, które postrzegasz jako wady? A kiedy Ci zwróciłam uwagę, na to, że spudłowałeś, bo jestem osobą aktywną, to przyznałeś mi rację, podkreślając, że jednak jestem aktywna w złym kierunku. I ok, masz prawo tak uważać, ale w takim ujęciu co wspólnego mają Twoje obserwacje na temat społeczeństwa wyrażone na początku naszej rozmowy z moją osobą? Nic nie kumam...

Nie zarzuciłem konkretnie Ci bierności, tylko raczej nieefektywność z powodu doszukiwania się problemu w jakichś ktosiach, a przynajmniej nadmiernym skupianiu się na ich działaniach.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Chciałem jedynie zwrócić uwagę na konkretne aspekty, co też zrobiłem; a dyskusja na ten temat jest opcjonalna, której oczywiście nie wykluczam.

Ale ja Ci zwróciłam uwagę, że Twoje spostrzeżenia były nietrafione, tzn. może nie same spostrzeżenia na temat społeczeństwa, ale nietrafiony był Twój wybór mojej skromnej osoby na egzemplifikację tego zjawiska społecznego. Mam wrażenie, że Ty sam nie wiesz, o czym chcesz dyskutować i na bieżąco wymyślasz nowe wątki. Zacząłeś od krytyki narzekactwa i bierności, po zbiciu tego przeze mnie nagle przyczepiłeś się do charakteru spiskowej teorii, w którą wierzę, a później do stopnia mojej wiary w nią. To są wszystko zupełnie odmienne wątki, a Ty to wszystko mieszasz ze sobą w tak chaotyczny sposób, że ja jestem w tej chwili zagubiona.

Przemyśl wszystko na spokojnie, jest szansa że dostrzeżesz jak wszystko ładnie się łączy w spójną całość.

blackSwan napisał:
Może po prostu przyznaj się, że popełniłeś błąd, że tamten wątek wyjściowy możemy zamknąć, ale podyskutowałbyś na inny temat?

Zacytuję swoje słowa na które właśnie odpowiadasz:
Chciałem jedynie zwrócić uwagę na konkretne aspekty, co też zrobiłem; a dyskusja na ten temat jest opcjonalna, której oczywiście nie wykluczam.

Więc w części pierwszej piszę, że już powiedziałem co chciałem (i koniec, kropka).
W części drugiej piszę, że jestem otwarty na dyskusję ;)

towarzyski.pelikan napisał:
Nie podoba Ci się, że wierzę w spisek i chcesz mnie nawrócić?
blackSwan napisał:
To pierwsze nie musi implikować drugiego. Bo to twój wybór.

Oczywiście, że nie musi, ale z jakiegoś powodu do mnie piszesz, mimo że nie postrzegasz mnie jako partnera do dyskusji:

Nie dyskutuję tu tylko na jeden bardzo konkretny temat i to tylko do czasu zmiany nastawienia do sprawy.

towarzyski.pelikan napisał:
Skoro nie chcesz ze mną dyskutować, to zakładam, ze chcesz mnie nawracać. A jeżeli ani jedno, ani drugie, to o co Ci chodzi? Czego ode mnie chcesz?

Cały czas piszę, że chciałem zwrócić uwagę. Tylko tyle.

Ale teraz już nie jestem pewien, że rozumiesz, iż istnieje też taka możliwość, więc spróbuję pokazać to na prostej analogii:

Załóżmy, że wybierasz się w bardzo niebezpieczne miejsce (o którym tak sądzę). Mogę się nie wtrącać; mogę próbować Cię zawrócić mówiąc: nie idź tam. Ale też jest trzecia możliwość, że powiem: uważaj, tam jest niebezpiecznie.

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Aż tak trudno się czyta, to co piszę?

Tak, bo nawet jak już rozwijasz swoją wypowiedź, to robisz to w tak chaotyczny sposób, mieszkając ze sobą różne wątki, że zrozumienie o co Ci biega przychodzi mi z trudnością.

Może być też tak, że zagadnienie wymaga spojrzenia wielostronnego.

towarzyski.pelikan napisał:
Jeśli mogę na coś zwrócić uwagę, to masz kobiecy styl myślenia, co by pasowało do Twoich lewicowych poglądów. Kobiety mają więcej połączeń pomiędzy półkulami mózgowymi i przez to bywają w swojej formie wyrazu takie chaotyczne, im się wszystko łączy w jedno:
https://www.youtube.com/watch?v=Wl7gep9f16M
:)

Przeszkadzałoby Ci gdybym nią była?
A przecież też to że na rzeczy spogląda się w odniesieniu do innych, nie musi być czymś złym, może być bardzo przydatne. Chociaż operowanie na całej sieci połączeń jest o wiele trudniejsze.

A tak z ciekawości. Jaki styl charakteryzuje Ciebie, kobiecy czy bardziej męski? Szczególnie uwzględniając to, że sądzisz, iż piszesz klarownie i treściwie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:23, 27 Sie 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Powodem, dla którego wybrałeś mnie jako przykład dla wyrażenia powyższych obserwacji na temat społeczeństwa jest fakt, że ja wierzę w swoją teorię spiskową bardziej niż Michał w swoją?

Można by spytać, dlaczego moje sformułowanie mniej sugeruje, że wierzę w teorię spiskową?
Ja uważam, że mój tekst o tyle mocniej zasygnalizował dystans do jakiegoś konkretnego rozwiązania dylematu, że zestawiłem dwa różne podejścia, nie opowiadając się jawnie po stronie żadnego z nich. Teoriospiskowość wtedy działa, jeśli wyraźnie preferuje jedna opcję. Ty dodałaś swoją opcję jako jedyną, co sugerowało, że ją preferujesz względem potencjalnych alternatyw. Mogło to być tylko nieporozumienie, ale odbiór tego, co ktoś formułuje rządzi się swoimi prawami...
Tutaj zadziałało takie prawo, że wskazanie czegoś, przy nie wskazaniu alternatyw automatycznie wyróżnia wskazane jako preferowane. Język funkcjonuje w ramach pewnej ekonomii. Skądinąd jest to chyba niezwykle ciekawy temat na osobny wątek (tak ciekawy, że chyba ów wątek popełnię, bo zagadnienie mnie nurtuje od lat, więc w końcu wypadałoby gdzieś o tym napisać).

Bardzo zgrabnie to rozłożołeś. Browar z mojej strony, jeżeli kiedyś się spotkamy. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31549
Przeczytał: 71 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:35, 27 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Powodem, dla którego wybrałeś mnie jako przykład dla wyrażenia powyższych obserwacji na temat społeczeństwa jest fakt, że ja wierzę w swoją teorię spiskową bardziej niż Michał w swoją?

Można by spytać, dlaczego moje sformułowanie mniej sugeruje, że wierzę w teorię spiskową?
Ja uważam, że mój tekst o tyle mocniej zasygnalizował dystans do jakiegoś konkretnego rozwiązania dylematu, że zestawiłem dwa różne podejścia, nie opowiadając się jawnie po stronie żadnego z nich. Teoriospiskowość wtedy działa, jeśli wyraźnie preferuje jedna opcję. Ty dodałaś swoją opcję jako jedyną, co sugerowało, że ją preferujesz względem potencjalnych alternatyw. Mogło to być tylko nieporozumienie, ale odbiór tego, co ktoś formułuje rządzi się swoimi prawami...
Tutaj zadziałało takie prawo, że wskazanie czegoś, przy nie wskazaniu alternatyw automatycznie wyróżnia wskazane jako preferowane. Język funkcjonuje w ramach pewnej ekonomii. Skądinąd jest to chyba niezwykle ciekawy temat na osobny wątek (tak ciekawy, że chyba ów wątek popełnię, bo zagadnienie mnie nurtuje od lat, więc w końcu wypadałoby gdzieś o tym napisać).

Bardzo zgrabnie to rozłożołeś. Browar z mojej strony, jeżeli kiedyś się spotkamy. ;)

Chętnie się napiję :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:18, 28 Sie 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Popatrzmy co tam nowego ma do powiedzenia nauka w temacie skuteczności szczepionek:

Dwa kompletnie niezgodne ze sobą stwierdzenia. Ale każde z nich było oczywiście "zweryfikowane naukowo"
:rotfl:

To nie nauka tylko lobbysci i "naukowe eksperyty" na zamowienie - w kapitalizmie wszystko mozna kupic. Juz w podreczniku z lat 70 dla lekarzy stwierdzano, ze koronawirusy to nic groznego a szczepionki na nie byłyby bez sensu, bo i tak co chwile wirus mutuje. Nie mieszaj nauki z covidianska sciema robiona dla kasy i władzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21775
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:37, 28 Sie 2021    Temat postu:

mat napisał:
fedor napisał:
Popatrzmy co tam nowego ma do powiedzenia nauka w temacie skuteczności szczepionek:

Dwa kompletnie niezgodne ze sobą stwierdzenia. Ale każde z nich było oczywiście "zweryfikowane naukowo"
:rotfl:

To nie nauka tylko lobbysci i "naukowe eksperyty" na zamowienie - w kapitalizmie wszystko mozna kupic. Juz w podreczniku z lat 70 dla lekarzy stwierdzano, ze koronawirusy to nic groznego a szczepionki na nie byłyby bez sensu, bo i tak co chwile wirus mutuje. Nie mieszaj nauki z covidianska sciema robiona dla kasy i władzy.


Scjentyzm w Nowym wydaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5561
Przeczytał: 28 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:10, 28 Sie 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Jeżeli uważasz, że pisząc klarownie i treściwie z konieczności przestaniesz być sobą, to ok.

No ale staram się pisać klarownie i treściwie (tylko ze w sposób skondensowany)!

Poprzez to nadmierne skondensowanie Twoje wypowiedzi właśnie tracą na klarowności., przynajmniej dla mnie. Być może tylko ja mam problem z rozumieniem Ciebie.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Dla mnie język jest narzędziem, posługuję się nim w różny sposób i zawsze się czuję sobą, moja soba mieści w sobie całe bogactwo form wyrazu.

Tylko takie "bogactwo", jakie Ci jest dostępne; bo to co piszę, najwyraźniej przystępne Tobie nie jest.

Masz rację, ta forma jest mi obca, przynajmniej w trybie dyskusji. Natomiast kiedy czytam literaturę wchodzę w inny ryb i wtedy rozumiem również enigmatyczne wypowiedzi i sama również enigmatyczność pozostawiam dla formy literackiej.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Mam zatem nadzieję, że pozostaniesz w cieniu.
blackSwan napisał:
Skoro tego chcesz..

A jakie to ma dla Ciebie znaczenie, że ja tego chcę? Przestaniesz być sobą, bo ja tego chcę?

Nie będę raczej pisał do kogoś, kto chciałby bym do niego nie pisał.

To czemu do mnie teraz piszesz, paradoksalny łabądku?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
To oczywiste, że nóż jest przydatnym narzędziem, ale ważnym też jest do czego zostanie użyty.

Przydatny a pozytywny to nie jest to samo. Zauważ, że bierność też jest przydatna w pewnych sytuacjach, ale może być też użyta w złym celu. A jeżeli zarówno aktywność jak i bierność są przydatne, to wyróżnianie aktywności jako jakiejś zalety jest pozbawione sensu. I tak zawsze decyduje kontekst.

Bierność nie jest tu najlepiej dobranym słowem. Człowiek bierny zazwyczaj nie wybiera swej bierności. Natomiast człowiek aktywny powstrzymuje się przed działaniem intencjonalnie, czyli generalnie jest to inna forma jego aktywności.

To Ty przypisujesz tym słowom takie a nie inne znaczenie. Aktywność jest często spowodowana nadpobudliwością, żywym temperamentem w większej mierze niż jakąś wolną wolą.
Cytat:
Ostatecznie czy osoba narzeka sobie pod nosem, czy narzeka w grupie, czy nawołuje do niesłusznego działania – wszystko to nie doprowadzi do pozytywnej zmiany. Dlatego pozwoliłem sobie zaliczyć wszystkie te działania do jednej grupy – nieefektywnych.

Dziękuję za wyjaśnienie. Jak wcześniej pisałam - moją intencją nie było narzekanie ani moja działalność nie ogranicza się do wskazywania na jakichś onych. I dodam jeszcze, że w moim odczuciu nawołuję do słusznego działania. W związku z tym pozwolisz, że skierowaną do mnie przez Ciebie uwagę potraktuję jako nie dotykającą mnie osobiście, natomiast ogólnie się zgodzę, że ww. nie prowadzą do pozytywnej zmiany.
Cytat:

Nie zarzuciłem konkretnie Ci bierności, tylko raczej nieefektywność z powodu doszukiwania się problemu w jakichś ktosiach, a przynajmniej nadmiernym skupianiu się na ich działaniach.

Co wskazuje na to, że nadmiernie się skupiam na działaniu ktosiów?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Chciałem jedynie zwrócić uwagę na konkretne aspekty, co też zrobiłem; a dyskusja na ten temat jest opcjonalna, której oczywiście nie wykluczam.

Ale ja Ci zwróciłam uwagę, że Twoje spostrzeżenia były nietrafione, tzn. może nie same spostrzeżenia na temat społeczeństwa, ale nietrafiony był Twój wybór mojej skromnej osoby na egzemplifikację tego zjawiska społecznego. Mam wrażenie, że Ty sam nie wiesz, o czym chcesz dyskutować i na bieżąco wymyślasz nowe wątki. Zacząłeś od krytyki narzekactwa i bierności, po zbiciu tego przeze mnie nagle przyczepiłeś się do charakteru spiskowej teorii, w którą wierzę, a później do stopnia mojej wiary w nią. To są wszystko zupełnie odmienne wątki, a Ty to wszystko mieszasz ze sobą w tak chaotyczny sposób, że ja jestem w tej chwili zagubiona.

Przemyśl wszystko na spokojnie, jest szansa że dostrzeżesz jak wszystko ładnie się łączy w spójną całość.

No właśnie, im dokładniej nad tym myślę, tym mniej mi się to trzyma kupy :D
Cytat:

blackSwan napisał:
Może po prostu przyznaj się, że popełniłeś błąd, że tamten wątek wyjściowy możemy zamknąć, ale podyskutowałbyś na inny temat?

Zacytuję swoje słowa na które właśnie odpowiadasz:
Chciałem jedynie zwrócić uwagę na konkretne aspekty, co też zrobiłem; a dyskusja na ten temat jest opcjonalna, której oczywiście nie wykluczam.

Więc w części pierwszej piszę, że już powiedziałem co chciałem (i koniec, kropka).
W części drugiej piszę, że jestem otwarty na dyskusję ;)

Dla mnie to jest wewnętrznie sprzeczne. Otwartość na dyskusję wyklucza się z "koniec kropka"
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
Nie podoba Ci się, że wierzę w spisek i chcesz mnie nawrócić?
blackSwan napisał:
To pierwsze nie musi implikować drugiego. Bo to twój wybór.

Oczywiście, że nie musi, ale z jakiegoś powodu do mnie piszesz, mimo że nie postrzegasz mnie jako partnera do dyskusji:

Nie dyskutuję tu tylko na jeden bardzo konkretny temat i to tylko do czasu zmiany nastawienia do sprawy.

No ja właśnie nie byłam pewna o czym chcesz dyskutować...
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Skoro nie chcesz ze mną dyskutować, to zakładam, ze chcesz mnie nawracać. A jeżeli ani jedno, ani drugie, to o co Ci chodzi? Czego ode mnie chcesz?

Cały czas piszę, że chciałem zwrócić uwagę. Tylko tyle.

Ale teraz już nie jestem pewien, że rozumiesz, iż istnieje też taka możliwość, więc spróbuję pokazać to na prostej analogii:

Załóżmy, że wybierasz się w bardzo niebezpieczne miejsce (o którym tak sądzę). Mogę się nie wtrącać; mogę próbować Cię zawrócić mówiąc: nie idź tam. Ale też jest trzecia możliwość, że powiem: uważaj, tam jest niebezpiecznie.

I dlaczego myślisz, że ja miałabym posłuchać Twojej uwagi? Ty byś posłuchał mojej?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:
blackSwan napisał:
Aż tak trudno się czyta, to co piszę?

Tak, bo nawet jak już rozwijasz swoją wypowiedź, to robisz to w tak chaotyczny sposób, mieszkając ze sobą różne wątki, że zrozumienie o co Ci biega przychodzi mi z trudnością.

Może być też tak, że zagadnienie wymaga spojrzenia wielostronnego.

Wielostronny nie znaczy chaotyczny
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:
Jeśli mogę na coś zwrócić uwagę, to masz kobiecy styl myślenia, co by pasowało do Twoich lewicowych poglądów. Kobiety mają więcej połączeń pomiędzy półkulami mózgowymi i przez to bywają w swojej formie wyrazu takie chaotyczne, im się wszystko łączy w jedno:
https://www.youtube.com/watch?v=Wl7gep9f16M
:)

Przeszkadzałoby Ci gdybym nią była?

Trochę by to słabo wróżyło dla naszych ew. przyszłych dyskusji, bo z mojego doświadczenia wynika że kobieta (mentalna) zasadniczo nie jest zdolna do dyskusji. Ona w dyskusji gł. wyraża emocje i szuka kontaktu/relacji z człowiekiem.
Cytat:
A przecież też to że na rzeczy spogląda się w odniesieniu do innych, nie musi być czymś złym, może być bardzo przydatne. Chociaż operowanie na całej sieci połączeń jest o wiele trudniejsze.

Oczywiście, że nie, ale dla mnie to nie jest tożsame z kobiecym emocjonalnym chaosem.
Cytat:

A tak z ciekawości. Jaki styl charakteryzuje Ciebie, kobiecy czy bardziej męski? Szczególnie uwzględniając to, że sądzisz, iż piszesz klarownie i treściwie?

Ogólnie nie nazwałabym swojego stylu męskim, ale przy Tobie się czuję męsko. To samo dotyczy mojego samopoczucia przy większości kobiet. Ale przy przeciętnym (męskim) facecie czuję się kobieco :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21775
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:04, 28 Sie 2021    Temat postu:

Jaki to jest męski facet? :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 56, 57, 58  Następny
Strona 27 z 58

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin