Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W jakim stopniu wiara może opisywać rzeczywistość?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:43, 31 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Chociaż dostałeś ewidentne przykłady, we własnym zadaniu, które postawiłeś, swojej arbitralności

Która nie ma nic wspólnego z wiarą w to, jaka jest rzeczywistość.
Trzymaj się tematu.

Jak najbardziej z tą wiara ma WSZYSTKO wspólne. Bez niej byś NIE SFORMUŁOWAŁ swoich tez na temat rzeczywistości.

Nawet zakładając, że tak jest, to równie dobrze możesz zamiast o matematyce dyskutować o rolnictwie. Przecież bez rolnictwa nie byłoby pożywiania, więc nie byłoby matematyków.
Rolnictwo ma jak najbardziej z matematyką WSZYSTKO wspólne, bo bez niego nikt by nie sformułował swoich tez matematycznych.

Coś w końcu w temacie napiszesz?

Przykład jest od czapy. Bo chodzi o to, ze wiarą TWORZYSZ DEFINICJE. Bez definicji nie sformułujesz w ogóle niczego. Oczywiście da się rozszerzać rozumienie dowolnie mocno - jak ty z tym rolnictwem i matematykami - ale ten przykład już się nie tyczy tematu, tylko jest Twoją luźną aberracją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 11:32, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Chociaż dostałeś ewidentne przykłady, we własnym zadaniu, które postawiłeś, swojej arbitralności

Która nie ma nic wspólnego z wiarą w to, jaka jest rzeczywistość.
Trzymaj się tematu.

Jak najbardziej z tą wiara ma WSZYSTKO wspólne. Bez niej byś NIE SFORMUŁOWAŁ swoich tez na temat rzeczywistości.

Nawet zakładając, że tak jest, to równie dobrze możesz zamiast o matematyce dyskutować o rolnictwie. Przecież bez rolnictwa nie byłoby pożywiania, więc nie byłoby matematyków.
Rolnictwo ma jak najbardziej z matematyką WSZYSTKO wspólne, bo bez niego nikt by nie sformułował swoich tez matematycznych.

Coś w końcu w temacie napiszesz?

Przykład jest od czapy.

Oczywiście - tak jak i twój o warunku koniecznym możliwości formułowania tez. Taki był cel tego przykładu, by pokazać "odczapowość".

Cytat:
Bo chodzi o to, ze wiarą TWORZYSZ DEFINICJE.

Czego jak czego, ale definicji się nie tworzy wiarą - definicje to pewien uzgodniony system pojęć. Definicja np. z natury nie może być niepoprawna (ani poprawna, "poprawność" nie jest w ogóle atrybutem definicji) - może być co najwyżej sprzeczna z inną definicją.

To teraz postaraj się wrócić do tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:45, 01 Cze 2020    Temat postu:

[quote="Irbisol"][quote="Michał Dyszyński"]
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Chociaż dostałeś ewidentne przykłady, we własnym zadaniu, które postawiłeś, swojej arbitralności

Która nie ma nic wspólnego z wiarą w to, jaka jest rzeczywistość.
Trzymaj się tematu.

Jak najbardziej z tą wiara ma WSZYSTKO wspólne. Bez niej byś NIE SFORMUŁOWAŁ swoich tez na temat rzeczywistości.

Nawet zakładając, że tak jest, to równie dobrze możesz zamiast o matematyce dyskutować o rolnictwie. Przecież bez rolnictwa nie byłoby pożywiania, więc nie byłoby matematyków.
Rolnictwo ma jak najbardziej z matematyką WSZYSTKO wspólne, bo bez niego nikt by nie sformułował swoich tez matematycznych.

Chodzi o to, że analogia jest fałszywa. Po pierwsze przeżyć da się bez rolnictwa - np. z myślistwa i rybołówstwa - więc nawet pod tym względem nie masz racji. Ale drugi i główny powód jest taki, że nie podałeś jakiegoś niezbędnego powodu, aby się zająć obserwacjami nieba. Dla wszystkich czytających oczywiste jest zapewne, że po prostu to wymyśliłeś ad hoc, uznając (wierząc), że ten przykład ilustruje Twoją tezę. "Na stole" leży domyślny powód tego przykładu - Twój arbitralny wybór i nic poza nim. I obaj dobrze wiemy, że to Twój wybór i związana z nim wiara, były. Nie istnieje nigdzie źródło pisane, czytane, czy jakkolwiek publikowane i uznane przez społeczność (naukową), że Irbisol ma posłużyć się przykładem z obserwacją gwiazd. Póki co jest to JEDYNY powód, dla którego przykład się pojawił.

Irbisol napisał:
Cytat:
Bo chodzi o to, ze wiarą TWORZYSZ DEFINICJE.

Czego jak czego, ale definicji się nie tworzy wiarą - definicje to pewien uzgodniony system pojęć. Definicja np. z natury nie może być niepoprawna (ani poprawna, "poprawność" nie jest w ogóle atrybutem definicji) - może być co najwyżej sprzeczna z inną definicją.

To teraz postaraj się wrócić do tematu.

Temat cały czas jest jeden, tylko Ty próbujesz od niego uciekać.
Zaś co do definicji.
Definicje mają niejako dwa swoje etapy
- definicja w postaci ogólnej, z grubsza można mówić o tej słownikowej
- definicja zastosowana w danym kontekście - w dobrej pracy naukowej na początku zwykle uściśla się w jakim znaczeniu rozumiany będzie W OBRĘBIE PRACY dany termin.
W obu przypadkach definicje biorą się z jakiejś postaci wiary:
- Definicja w postaci ogólnej, jest wiarą danej społeczności, która przetestowała użycie danego terminu w określonych kontekstach i uważa ten sposób stosowania za użyteczny w komunikacji.
- Definicja w kontekście wynika z kolei z wiary osoby używającej owej definicji, że użycie danego słowa wystarczająco skutecznie przybliży ideę, o którą chodzi używającemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 13:53, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rolnictwo ma jak najbardziej z matematyką WSZYSTKO wspólne, bo bez niego nikt by nie sformułował swoich tez matematycznych.

Chodzi o to, że analogia jest fałszywa. Po pierwsze przeżyć da się bez rolnictwa - np. z myślistwa i rybołówstwa - więc nawet pod tym względem nie masz racji.

Czyli trzeba jak z dzieckiem? OK - no to procesy metaboliczne w komórkach. Bez tego nie da się żyć.

Cytat:
Ale drugi i główny powód jest taki, że nie podałeś jakiegoś niezbędnego powodu, aby się zająć obserwacjami nieba.

Bo to nie jest na temat.
Zachowujesz się teraz gorzej od Kubusia - jak ktoś, kto dostaje problem matematyczny do rozwiązania i zamiast się problemem zająć, pyta "a jaki jest powód zajmowania się tym problemem".
To osobna kwestia - NIE NA TEMAT.

Cytat:
Temat cały czas jest jeden, tylko Ty próbujesz od niego uciekać.

Temat jest o tym, jak wiara opisuje rzeczywistość. Jeszcze tego nie tknąłeś.

Cytat:
W obu przypadkach definicje biorą się z jakiejś postaci wiary:
- Definicja w postaci ogólnej, jest wiarą danej społeczności, która przetestowała użycie danego terminu w określonych kontekstach i uważa ten sposób stosowania za użyteczny w komunikacji.

To nie jest żadna wiara, tylko uzgodnienie.

Zacznij pisać na temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:42, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Cytat:
Ale drugi i główny powód jest taki, że nie podałeś jakiegoś niezbędnego powodu, aby się zająć obserwacjami nieba.

Bo to nie jest na temat.
Zachowujesz się teraz gorzej od Kubusia - jak ktoś, kto dostaje problem matematyczny do rozwiązania i zamiast się problemem zająć, pyta "a jaki jest powód zajmowania się tym problemem".
To osobna kwestia - NIE NA TEMAT.

Cytat:
Temat cały czas jest jeden, tylko Ty próbujesz od niego uciekać.

Temat jest o tym, jak wiara opisuje rzeczywistość. Jeszcze tego nie tknąłeś.

Zacznij pisać na temat.

Moźe Ci się to nie podobać, ale moją odpowiedzią jest dokładnie to, co pisałem, a także potwierdzam też to, iż jest to wyjaśnienie w jaki sposób wiara opisuje rzeczywistość.

Wiara nie jest bowiem MECHANIZMEM WSKAZYWANIA FAKTÓW.
Wiara jest mechanizmem TWORZENIA PODSTAW DO OPISU faktów.
Z definicji.
Tworząc podstawy do opisu, wiara - można powiedzieć, że w sposób pośredni - współtworzy opis rzeczywistości.
To zaznaczałem już na początku i to potwierdzam.
Stosujesz zwyczajnie mylną definicję pojęcia wiary - oczekujesz, że to ona sama jest wskazaniem, a to OPIS jest wskazaniem, nie sama wiara. A przez to dalej Twoje wypowiedzi robią się nie na temat.

Może Ci tu mylić to, że tytuł wątku nadałem biorąc Twoje (niefortunne, mylące) sformułowanie. Myślałem, że uda mi się wyjaśnić, dlaczego ono w ogóle jest błędne. Ale ty się upierasz non stop przy własnej definicji, zupełnie prywatnej definicji, wiary w której wiara ma pełnić tę samą funkcję co opis - wskazywać okoliczności. To jest błąd logiczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 15:04, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ale drugi i główny powód jest taki, że nie podałeś jakiegoś niezbędnego powodu, aby się zająć obserwacjami nieba.

Bo to nie jest na temat.
Zachowujesz się teraz gorzej od Kubusia - jak ktoś, kto dostaje problem matematyczny do rozwiązania i zamiast się problemem zająć, pyta "a jaki jest powód zajmowania się tym problemem".
To osobna kwestia - NIE NA TEMAT.

Cytat:
Temat cały czas jest jeden, tylko Ty próbujesz od niego uciekać.

Temat jest o tym, jak wiara opisuje rzeczywistość. Jeszcze tego nie tknąłeś.

Zacznij pisać na temat.

Moźe Ci się to nie podobać, ale moją odpowiedzią jest dokładnie to, co pisałem

Więc - konsekwentnie - najpierw zacznij o procesach metabolicznych w komórkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:58, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ale drugi i główny powód jest taki, że nie podałeś jakiegoś niezbędnego powodu, aby się zająć obserwacjami nieba.

Bo to nie jest na temat.
Zachowujesz się teraz gorzej od Kubusia - jak ktoś, kto dostaje problem matematyczny do rozwiązania i zamiast się problemem zająć, pyta "a jaki jest powód zajmowania się tym problemem".
To osobna kwestia - NIE NA TEMAT.

Cytat:
Temat cały czas jest jeden, tylko Ty próbujesz od niego uciekać.

Temat jest o tym, jak wiara opisuje rzeczywistość. Jeszcze tego nie tknąłeś.

Zacznij pisać na temat.

Moźe Ci się to nie podobać, ale moją odpowiedzią jest dokładnie to, co pisałem

Więc - konsekwentnie - najpierw zacznij o procesach metabolicznych w komórkach.

Możesz oczywiście wpierać mi różne rzeczy, ale do meritum się nie odniesiesz.

Zastanawiałeś się kiedyś czym w ogóle jest wiara?
- Stwierdzeniem...
- Deklaracją
- Stanem świadomości?...

Choć spodziewam się, że tu masz proste spojrzenie - zapewne wiara z definicji będzie tym, co sam z mocą ogłosisz, a potem przy czym się uprzesz, blokując refleksję nad głębszym rozumieniem.

Jeśli miałbym podawać przykład postawy NIEPRZEJEDNANEGO DOGMATYZMU i ZAMKNIĘCIA NA GŁĘBSZĄ REFLEKSJĘ stwierdzeń, to dyskusje z Tobą byłyby świetnym przykładem, jak to ktoś zarzucający pewnej stronie dogmatyzm, sam jest najbardziej wyrazistym tego dogmatyzmu przykładem.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 16:01, 01 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 16:01, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Cytat:
Ale drugi i główny powód jest taki, że nie podałeś jakiegoś niezbędnego powodu, aby się zająć obserwacjami nieba.

Bo to nie jest na temat.
Zachowujesz się teraz gorzej od Kubusia - jak ktoś, kto dostaje problem matematyczny do rozwiązania i zamiast się problemem zająć, pyta "a jaki jest powód zajmowania się tym problemem".
To osobna kwestia - NIE NA TEMAT.

Cytat:
Temat cały czas jest jeden, tylko Ty próbujesz od niego uciekać.

Temat jest o tym, jak wiara opisuje rzeczywistość. Jeszcze tego nie tknąłeś.

Zacznij pisać na temat.

Moźe Ci się to nie podobać, ale moją odpowiedzią jest dokładnie to, co pisałem

Więc - konsekwentnie - najpierw zacznij o procesach metabolicznych w komórkach.

Możesz oczywiście wpierać mi różne rzeczy, ale do meritum się nie odniesiesz.

To ty masz się odnieść do meritum, a zamiast tego spierniczasz w tematy poboczne.
Więc OK - dawaj o metabolizmie w komórkach. Bo to jest potrzebne by w ogóle wierzyć.

Albo zacznij pisać NA TEMAT.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:02, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Albo zacznij pisać NA TEMAT.

Temat jest mój. Zatem to, co piszę JEST na temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 16:07, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Albo zacznij pisać NA TEMAT.

Temat jest mój. Zatem to, co piszę JEST na temat.

Tak jak Kubuś, który wkleja posty z innego wątku w innym temacie. Bo on założył wątek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:17, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Albo zacznij pisać NA TEMAT.

Temat jest mój. Zatem to, co piszę JEST na temat.

Tak jak Kubuś, który wkleja posty z innego wątku w innym temacie. Bo on założył wątek.

To co piszę, to nie jest tylko wykręt. Bo dokładnie wszystko wyjaśniłem. Ty się zaparłeś na maksa na literalnym sformułowaniu, które było PRETEKSTEM do głębszej refleksji nad tym, czym wiara jest i czym nie jest (tego, że to jest pretekst najwyraźniej nie załapałeś, albo udajesz, że nie załapałeś, bo tylko tak możesz jakoś "wyjść na swoje"). Wszystko z tej refleksji olałeś równo, niczego nie skomentowałeś w meritum i teraz na zabój bronisz tylko jednego: aby literalnie wypełniono owo prowokacyjne (celowo nieprawidłowe) stwierdzenie wprowadzające.
Naprawdę musisz być w wielkiej desperacji, że już tylko takim oślim uporem możesz bronić swojego stanowiska.

Właściwie to jedyne co mi pozostało, to chyba przyznać Ci rację - tak rzeczywiście: zadania pojętego jako wiara, która opisuje rzeczywistość NIE WYPEŁNIĘ. Wygrałeś! Formalnie mnie pokonałeś.
A o tym, że w ogóle zignorowałeś główny sens tego wątku (pewnie go nie rozumiejąc) już zapomnijmy. Refleksji nad sensem pojęć byś i tak nie dał rady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 16:45, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Albo zacznij pisać NA TEMAT.

Temat jest mój. Zatem to, co piszę JEST na temat.

Tak jak Kubuś, który wkleja posty z innego wątku w innym temacie. Bo on założył wątek.

To co piszę, to nie jest tylko wykręt. Bo dokładnie wszystko wyjaśniłem. Ty się zaparłeś na maksa na literalnym sformułowaniu, które było PRETEKSTEM do głębszej refleksji nad tym, czym wiara jest i czym nie jest (tego, że to jest pretekst najwyraźniej nie załapałeś, albo udajesz, że nie załapałeś, bo tylko tak możesz jakoś "wyjść na swoje"). Wszystko z tej refleksji olałeś równo, niczego nie skomentowałeś w meritum i teraz na zabój bronisz tylko jednego: aby literalnie wypełniono owo prowokacyjne (celowo nieprawidłowe) stwierdzenie wprowadzające.

Bo to jest interesujące, a ty - pisząc o czym innym - od tego uciekasz.

Cytat:
Naprawdę musisz być w wielkiej desperacji, że już tylko takim oślim uporem możesz bronić swojego stanowiska.

W pewnym sensie jestem w desperacji, bo nie jestem w stanie zmusić cię, byś wypowiedział się NA TEMAT. Zawsze lawirujesz, piszesz obok tematu, tworzysz dygresje. Widać, ile z twojej pisaniny zostaje, gdy cię przypilnować, byś pisał na temat.
Tyle, co z kubusiowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:58, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Albo zacznij pisać NA TEMAT.

Temat jest mój. Zatem to, co piszę JEST na temat.

Tak jak Kubuś, który wkleja posty z innego wątku w innym temacie. Bo on założył wątek.

To co piszę, to nie jest tylko wykręt. Bo dokładnie wszystko wyjaśniłem. Ty się zaparłeś na maksa na literalnym sformułowaniu, które było PRETEKSTEM do głębszej refleksji nad tym, czym wiara jest i czym nie jest (tego, że to jest pretekst najwyraźniej nie załapałeś, albo udajesz, że nie załapałeś, bo tylko tak możesz jakoś "wyjść na swoje"). Wszystko z tej refleksji olałeś równo, niczego nie skomentowałeś w meritum i teraz na zabój bronisz tylko jednego: aby literalnie wypełniono owo prowokacyjne (celowo nieprawidłowe) stwierdzenie wprowadzające.

Bo to jest interesujące, a ty - pisząc o czym innym - od tego uciekasz.

Ono nie jest interesujące, tylko BŁĘDNE.

Irbisol napisał:
Cytat:
Naprawdę musisz być w wielkiej desperacji, że już tylko takim oślim uporem możesz bronić swojego stanowiska.

W pewnym sensie jestem w desperacji, bo nie jestem w stanie zmusić cię, byś wypowiedział się NA TEMAT. Zawsze lawirujesz, piszesz obok tematu, tworzysz dygresje. Widać, ile z twojej pisaniny zostaje, gdy cię przypilnować, byś pisał na temat.
Tyle, co z kubusiowej.

To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem. I to jest moje oficjalne stanowisko w tej kwestii. Wyjaśniałem dlaczego to jest błędem.
Jeżeli jednak będziesz teraz oczekiwał ode mnie, że ja ten błąd potraktuję jak nie błąd, czyli jakoś z niego magicznym sposobem wyciągnę sensowną treść, to spieszę poinformować, iż to zadanie uznaję za nie dające się spełnić z przyczyn niemożliwości logicznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 17:05, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem.

A ty wierzysz wiarą opisującą rzeczywistość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:07, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem.

A ty wierzysz wiarą opisującą rzeczywistość.

Nie. Moja wiara nie opisuje rzeczywistości.
Moja wiara jest STOSUNKIEM OSOBISTYM DO OPISÓW RZECZYWISTOŚCI.
Opis rzeczywistości - jedna rzecz.
Stosunek umysłu do tego opisu - inna rzecz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 17:14, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem.

A ty wierzysz wiarą opisującą rzeczywistość.

Nie. Moja wiara nie opisuje rzeczywistości.
Moja wiara jest STOSUNKIEM OSOBISTYM DO OPISÓW RZECZYWISTOŚCI.
Opis rzeczywistości - jedna rzecz.
Stosunek umysłu do tego opisu - inna rzecz.

Czyli Bóg istnieje wg ciebie tylko w twoim umyśle, a nie w rzeczywistości?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:18, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Nie. Moja wiara nie opisuje rzeczywistości.
Moja wiara jest STOSUNKIEM OSOBISTYM DO OPISÓW RZECZYWISTOŚCI.
Opis rzeczywistości - jedna rzecz.
Stosunek umysłu do tego opisu - inna rzecz.


Dla mnie Michale stosunek do rzeczywistości, jest wynikiem rozpoznania rzeczywistości ... to idzie w parze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:29, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem.

A ty wierzysz wiarą opisującą rzeczywistość.

Nie. Moja wiara nie opisuje rzeczywistości.
Moja wiara jest STOSUNKIEM OSOBISTYM DO OPISÓW RZECZYWISTOŚCI.
Opis rzeczywistości - jedna rzecz.
Stosunek umysłu do tego opisu - inna rzecz.

Czyli Bóg istnieje wg ciebie tylko w twoim umyśle, a nie w rzeczywistości?

Nie widzę takiego wynikania.
O rzeczywistości (samej w sobie) wszyscy wypowiadamy się JEDYNIE W TRYBIE PRZYPUSZCZEŃ.
To można by wręcz sformułować jako "dogmat dyskusyjny". Nikt nie mówi o rzeczywistości samej w sobie, o tym jaka ona jest, lecz ZAWSZE JAKA ONA MU SIĘ JAWI.
W swoim czasie był tu na forum niejaki Marci Kotasiński, z którym miałem zatarg, bo ostro zaprotestowałem przeciwko uznaniu z poprawnej jego tezy, iż to co on pisze, to "pisze jak jest". Domyślnym dogmatem dyskusji prowadzonej przez ludzi jest bowiem, że każdy przedstawia swój punkt widzenia. Potem ten punkt widzenia trafia do przestrzeni informacyjnej - dyskusyjnej gdzie już panuje równość. Każde zdanie jest domyślnie tyle samo warte.
Dlatego MÓWIĘ ZAWSZE W TRYBIE WIARY. Ty też mówisz w trybie - swojej - wiary, określając to, jak widzisz świat (jeśli nawet uważasz inaczej, to ja uważam, że się mylisz i nie zaliczam Tobie tego "inaczej" za poprawne). Dopóki komunikat jest tylko w Twojej głowie, to możesz sobie oczywiście nadawać mu dowolne statusy, nawet statusy wiedzy absolutnej. Niestety, w momencie gdy komunikat opuszcza już Twoja głowę, to trafia do przestrzeni publicznej, gdzie się zrównuje z obcymi komunikatami, bo każdy ma tu równe prawa.

To oczywiście nie znaczy, że jakaś grupa ludzi nie będzie w stanie się dogadać co do tego, że wierzą WSPÓLNIE w jakiś tam opis, komunikat, informację, interpretację. Wtedy ktoś głoszący swój komunikat zobaczy sytuację jeden (jego komunikat) przeciw wielu (tych, którzy się dogadali, umówili na to, że wierzą w to samo). To nie oznacza co prawda żadnej prawdy absolutnej, nie oznacza, że większość zna prawdę. Ale coś tam jednak oznacza, jest to jakaś forma "jest nas więcej" wobec "jest mniej". I w sumie tyle. Bo o tym, jaka jest rzeczywistość sama w sobie WSZYSCY TYLKO GDYBAMY. Nie tylko teiści to gdybają, ale ateiści, konserwatyści i cykliści.
PRYWATNIE zapewne każdy z osobna wierzy, że jego punkt widzenia, jego opis jest bliższy rzeczywistości (niektórzy wręcz, że jest równy rzeczywistości). Prywatnie (prawie) każdy sobie tu coś roi...
Ale to jest prywatnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 17:44, 01 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem.

A ty wierzysz wiarą opisującą rzeczywistość.

Nie. Moja wiara nie opisuje rzeczywistości.
Moja wiara jest STOSUNKIEM OSOBISTYM DO OPISÓW RZECZYWISTOŚCI.
Opis rzeczywistości - jedna rzecz.
Stosunek umysłu do tego opisu - inna rzecz.

Czyli Bóg istnieje wg ciebie tylko w twoim umyśle, a nie w rzeczywistości?

Nie widzę takiego wynikania.
O rzeczywistości (samej w sobie) wszyscy wypowiadamy się JEDYNIE W TRYBIE PRZYPUSZCZEŃ.

I znowu kręcenie się w kółko.
Ja wiem, że rzeczywistość się JAWI. Stąd wiara chodnikowa albo wiara w materię (nie ontologiczny byt, lecz roboczy model).
Ale Bóg się nie jawi. A mimo to uznajesz że jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:58, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
To przyjmij do wiadomości, że tak rozumiana - jak w temacie - czyli "sposób na opisywanie rzeczywistości" wiara jest tylko logicznym błędem.

A ty wierzysz wiarą opisującą rzeczywistość.

Nie. Moja wiara nie opisuje rzeczywistości.
Moja wiara jest STOSUNKIEM OSOBISTYM DO OPISÓW RZECZYWISTOŚCI.
Opis rzeczywistości - jedna rzecz.
Stosunek umysłu do tego opisu - inna rzecz.

Czyli Bóg istnieje wg ciebie tylko w twoim umyśle, a nie w rzeczywistości?

Nie widzę takiego wynikania.
O rzeczywistości (samej w sobie) wszyscy wypowiadamy się JEDYNIE W TRYBIE PRZYPUSZCZEŃ.

I znowu kręcenie się w kółko.
Ja wiem, że rzeczywistość się JAWI. Stąd wiara chodnikowa albo wiara w materię (nie ontologiczny byt, lecz roboczy model).
Ale Bóg się nie jawi. A mimo to uznajesz że jest.

Rzeczywistość nie jawi mi się jako kompletny byt, lecz JAWIĄ MI SIĘ DOZNANIA, świadczące o tym, że "coś tam w głębi" jest. Nie wiem czym to coś jest, właściwie to traktuję to jako pewna niewiadomą, określając tę niewiadomą zbiorczą nazwą "rzeczywistość". Ale "konia z rzędem temu", kto mi wyjaśni czym owa rzeczywistość tak dokładnie jest...
Dodatkowo, jako fizyk przyjmuję, jako składniki owej rzeczywistości całą masę innych bytów, które wcale mi się nie jawią, a są WYINTERPRETOWANE. Są to: elektrony, protony, neutrony, miony, neutrina, fale grawitacyjne i wiele innych. Dla mnie to nic nowego. Gdybym miał odrzucić jakoś - z fundamentalnych przyczyn - wszystko to, co mi się nie jawi, to musiałbym odrzucić większość współczesnej fizyki.
Ale że przyjmuję współczesną fizykę, to nie mam problemy z potraktowaniem na tej samej zasadzie Boga. Uznaję za założenie metodologiczne, że wszystko co się jawi, jest tylko wstępem do dalszej drogi w uznawaniu tego, co właściwie JEST (istniejące). Ta droga bywa czasem długa i złożona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 18:09, 01 Cze 2020    Temat postu:

Czyli uznajesz istnienie Boga na tej samej zasadzie co istnienie neutronów.
Też były eksperymenty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:39, 01 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Czyli uznajesz istnienie Boga na tej samej zasadzie co istnienie neutronów.
Też były eksperymenty?

Na podobnej zasadzie, a nie tej samej.
Eksperymenty były, ale innego rodzaju - eksperymenty osobiste, dotyczące tego jak odczuwam świat i samego siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Wto 10:21, 02 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uznajesz istnienie Boga na tej samej zasadzie co istnienie neutronów.
Też były eksperymenty?

Na podobnej zasadzie, a nie tej samej.
Eksperymenty były, ale innego rodzaju - eksperymenty osobiste, dotyczące tego jak odczuwam świat i samego siebie.

Czyli jak ktoś będzie odczuwał inaczej, to dojdzie do sprzecznych z twoimi wniosków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:46, 02 Cze 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uznajesz istnienie Boga na tej samej zasadzie co istnienie neutronów.
Też były eksperymenty?

Na podobnej zasadzie, a nie tej samej.
Eksperymenty były, ale innego rodzaju - eksperymenty osobiste, dotyczące tego jak odczuwam świat i samego siebie.

Czyli jak ktoś będzie odczuwał inaczej, to dojdzie do sprzecznych z twoimi wniosków.

Oczywiście że tak!
Tu dotykamy tej prawdy, że nie wszystko na świecie daje się zobiektywizować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Wto 11:06, 02 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Czyli uznajesz istnienie Boga na tej samej zasadzie co istnienie neutronów.
Też były eksperymenty?

Na podobnej zasadzie, a nie tej samej.
Eksperymenty były, ale innego rodzaju - eksperymenty osobiste, dotyczące tego jak odczuwam świat i samego siebie.

Czyli jak ktoś będzie odczuwał inaczej, to dojdzie do sprzecznych z twoimi wniosków.

Oczywiście że tak!
Tu dotykamy tej prawdy, że nie wszystko na świecie daje się zobiektywizować.

Nie - tu idziemy dużo dalej. Dotykamy tej prawdy, że są takie rzeczy, które z obiektywnością totalnie nic nie mają wspólnego.
Bo co innego powtórzone na 100 ośrodkach jakieś badania dające te same wyniki (nadal nie wiadomo, czy obiektywnie), a co innego teza, która z natury jest całkiem różna u różnych ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin