Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara, jako najnaturalniejsza i najpowszechniejsza postawa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 13:38, 13 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Stworzyłem ten temat po to, aby uświadomić co niektórym pewną UNIWERSALNĄ PRAWDĘ o tym, że tryb uznawania czegoś na wiarę jest dominującym w ogólności trybem oceny informacji, modeli, sugestii.

Każdy to doskonale wie.

Eeee tam. Ateiści w debatach albo o tym zapominają, albo udają, że zapominają, bo przecież "standardem" jest wtedy posiadanie dowodu na wszystkie stwierdzenia.

Uświadomienie sobie TYPOWEGO OBIEGU INFORMACJI w naszym życiu, polegającego na przyjmowaniu od innych ludzi różnorodnych DEKLARACJI (i tylko deklaracji, bardzo rzadko wymagając uzasadnień, a tym bardziej dowodów) USTAWIA RACJONALNOŚĆ rozumowania.
Jak się to sobie uświadomi, to nawet pytając o dowód, czy uzasadnienie (nie przeczę - w wielu sytuacjach warto o to pytać), będziemy mieli w tyle głowy zrozumienie dla tego, że i tak każde uzasadnienie, czy dowód oprze się jakąś wiarę. Jest tylko kwestia do ustalenia: jaką wiarę?

Myślenie jest czymś w rodzaju konfigurowania sobie swoich wiar. I dotyczy to każdego rodzaju myślenia, od potocznego, do ściśle logicznego. Można te wiary sobie uświadamiać, umieć je nazwać, czasem zanalizować, ale można się separować od nich udawaniem, że to tak musi być, jak twierdzimy. Jak to pisałem w innym wątku - oczywistości nie istnieją, zamiast nich są wiary. http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/oczywistosci-nie-istnieja-zamiast-nich-sa-wiary,16741.html

Gdyby rzeczywiście ludzie sobie uświadamiali, że nie ma rozumowania, bez jakiegoś systemu wiar (systemu! nie tylko pojedynczej wiary) z nim związanych, to by nie było tych nieporozumień na naszym forum, jakie mamy.

Każdy o tym doskonale wie.
Tylko ty nadal żyjesz w przeświadczeniu że termin "wiedza" oznacza dowód na 100%, a "wiary" używasz bez rozróżniania do wszystkiego pozostałego.
I do prowadzenia samochodu, i do uznania za prawdę rewelacji z ksiąg. W tym drugim przypadku jesteś jednak niekonsekwentny, bo wybierasz sobie księgę wg upodobań, a nie wg sprawdzalności rewelacji (tu jest powszechny remis).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:01, 13 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
I do prowadzenia samochodu, i do uznania za prawdę rewelacji z ksiąg. W tym drugim przypadku jesteś jednak niekonsekwentny, bo wybierasz sobie księgę wg upodobań, a nie wg sprawdzalności rewelacji (tu jest powszechny remis).

Wybieram sobie księgę według upodobań - racja. Chyba mi wolno.
Uważam, że te moje "upodobania" są na tyle przemyślane, wiarygodne, rozsądne, że z nich korzystam.
Pokaż mi takich, co z upodobań - w różnych dziedzinach życia - w ogóle nie korzystają... :rotfl:

Niekonsekwentny jest ten, kto z upodobać i tak na co dzień korzysta, ale oto w jakimś przypadku nagle zarzuca komuś tam zarzucać: a ty tutaj z upodobań korzystasz. Przyganiał kocioł garnkowi.
Nie da się w życiu nie korzystać z upodobań, bo wtedy nawet nie byłoby jak zamówić dania w restauracji, czy zrobić dowolnego zakupu, wybrać miejsce do pójścia na spacer, etc. Ale hipokryci będą robili komuś zarzut z tego, co sami nagminnie stosują.

Nawet żeby skorzystać z czegoś innego niż upodobania, z jakiegoś "nieupodobania", to trzeba już rodzaj owego "nieupodobania" najpierw jakimś upodobaniem wyróżnić, wybrać.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 14:04, 13 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 15:00, 13 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
I do prowadzenia samochodu, i do uznania za prawdę rewelacji z ksiąg. W tym drugim przypadku jesteś jednak niekonsekwentny, bo wybierasz sobie księgę wg upodobań, a nie wg sprawdzalności rewelacji (tu jest powszechny remis).

Wybieram sobie księgę według upodobań - racja. Chyba mi wolno.
Uważam, że te moje "upodobania" są na tyle przemyślane, wiarygodne, rozsądne, że z nich korzystam.
Pokaż mi takich, co z upodobań - w różnych dziedzinach życia - w ogóle nie korzystają... :rotfl:

A gdzie ja piszę, że nie masz korzystać z upodobań?
Znowu dyskutujesz z debilem w swojej głowie.

Piszę, że jest to niekonsekwencja pod kątem oceny prawdziwości opisu. Chyba że od razu przyznasz, że uprawiasz rasowe chciejstwo - wtedy mnie nic do tego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:25, 13 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
I do prowadzenia samochodu, i do uznania za prawdę rewelacji z ksiąg. W tym drugim przypadku jesteś jednak niekonsekwentny, bo wybierasz sobie księgę wg upodobań, a nie wg sprawdzalności rewelacji (tu jest powszechny remis).

Wybieram sobie księgę według upodobań - racja. Chyba mi wolno.
Uważam, że te moje "upodobania" są na tyle przemyślane, wiarygodne, rozsądne, że z nich korzystam.
Pokaż mi takich, co z upodobań - w różnych dziedzinach życia - w ogóle nie korzystają... :rotfl:

A gdzie ja piszę, że nie masz korzystać z upodobań?
Znowu dyskutujesz z debilem w swojej głowie.

Piszę, że jest to niekonsekwencja pod kątem oceny prawdziwości opisu. Chyba że od razu przyznasz, że uprawiasz rasowe chciejstwo - wtedy mnie nic do tego.

Może i w mojej głowie jest debil, ale przynajmniej ten debil próbuje łączyć rozumowanie w ciągi i poszukiwania konsekwencji. Ty stawiasz zarzut ze stosowania upodobań (tak ogólnie) mi, przy czym nawet nie wypierasz się tego, że z upodobań w życiu się korzysta, czyli de facto jest to zarzut nie wiadomo o co. To równie dobrze możesz stawiać mi zarzut, że oddycham, albo że spożywam płyny. Ale że nie byłeś w stanie odnieść się do wadliwości tego Twojego zarzutu, to czmychnąłeś w samo pytanie: gdzie ty piszesz, że nie korzystasz z upodobań.
Oczywiście udawanie, że się nie rozumie zarzutu jest też jakimś chwytem, jakąś deską ratunku dla dyskutanta, któremu argumentacyjnie grunt pali się pod nogami, ale - niestety dla Ciebie - to też widać.
Kwestia jest prosta: czy według Ciebie stosowanie upodobań można stawiać jako zarzut?
Jeśli tak, to obejmie ono bardzo liczne dziedziny standardowych postaw w naszym życiu, a konsekwencje forsowania jakiegoś zakazu stosowania upodobań byłyby bardzo daleko idącym postulatem w sferze wolności człowieka.
Jeśli zaś nie, czyli jeśli stosowanie upodobań jednak nie stanowi jakiegoś ogólnego zarzutu, to pojawia się pytanie, dlaczego wyciągnąłeś to jako zarzut w konkretnym przypadku wiary religijnej?...
Znowu nie rozumiesz ciągu zależności w tej argumentacji i czepisz się tego, że np. nic nie pisałeś o wolności, tylko ja o tym napisałem w komentarzu?...
Zawsze czegoś się czepić możesz. Ale odpowiedzieć już rzeczowo na pytanie, będzie Ci dużo trudniej. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 18:15, 13 Sty 2021    Temat postu:

Człowieku, naucz się rozumieć co czytasz. Bo pierniczysz jak schizofrenik.
Gdzie ja ci stawiam zarzuty o stosowanie upodobań? Wręcz cię zachęcam żebyś to napisał wprost.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:02, 13 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Człowieku, naucz się rozumieć co czytasz. Bo pierniczysz jak schizofrenik.
Gdzie ja ci stawiam zarzuty o stosowanie upodobań? Wręcz cię zachęcam żebyś to napisał wprost.

Irbisol parę postów wcześniej napisał:
]Tylko ty nadal żyjesz w przeświadczeniu że termin "wiedza" oznacza dowód na 100%, a "wiary" używasz bez rozróżniania do wszystkiego pozostałego.
I do prowadzenia samochodu, i do uznania za prawdę rewelacji z ksiąg. W tym drugim przypadku jesteś jednak niekonsekwentny, bo wybierasz sobie księgę wg upodobań, a nie wg sprawdzalności rewelacji (tu jest powszechny remis).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Śro 20:09, 13 Sty 2021    Temat postu:

Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:03, 13 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać. Ale od lata taka jest Twoja "logika" - zakładasz u kogoś intencję, nie bacząc, iż ktoś tego nie potwierdza, a następnie na tym swoim założeniu budujesz rzekomą czyjąś argumentację, z którą się potem dzielnie "rozprawiasz". Gdy już tego chochoła przez siebie skleconego spalisz, to uznajesz się za zwycięzcę w dyskusji.
W rzeczywistości to Tobie zrównywanie owych wiar nic nie da, bo to Ty je zrownujesz, próbując usprawiedliwić to, iż ja rzekomo ma identycznie potraktować wiarę światopoglądową i praktyczną (np. chodnikową). Ja od początku uważam, ze te wiary są innego rodzaju, a co za tym idzie ateistyczne roszczenia względem tych typów wiar nie mają zastosowania (ja nie muszę uzasadniać wiary światopoglądowej podobnie do wiary praktycznej, czy indukcyjnej).
Pisałem o tym wielokrotnie, a wręcz stworzyłem osobny wątek, gdzie to jest jawnie wskazane http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/stwierdzenia-dla-irbisola,18105.html
Ale że Ty wolisz dyskutować nie ze mną, a ze swoim domniemaniem jaka jest moja intencja w tej kwestii, to piszesz jak wyżej.
Co do stwierdzenia "wierzę, bo się lepiej czuję", to nawet bym się - w pewnym stopniu - zgodził. Rzeczywiście, wierzę dlatego, że czuję się lepiej pod kątem uczciwości intelektualnej i bycia w zgodzie z poczuciem rozsądku, tego co sensowne.
Może nie czuję się lepiej od tej wiary zdrowotnie, ani nie czuję się lepiej pod kątem jakiejś specjalnej przyjemności, ale czuję się rzeczywiście lepiej pod względem bycia zgodnym z ogólnie rozumianym rozsądkiem i intelektualna uczciwością. I jest to jak najbardziej powód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 10:11, 14 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać.

Co kilka dni zakładasz wątek w stylu "wszystko jest wiarą", "wiedza to luksus" itp.
Żadnego rozróżnienia między wiarami nie podajesz. Takie są fakty.

Cytat:
Co do stwierdzenia "wierzę, bo się lepiej czuję", to nawet bym się - w pewnym stopniu - zgodził. Rzeczywiście, wierzę dlatego, że czuję się lepiej pod kątem uczciwości intelektualnej i bycia w zgodzie z poczuciem rozsądku, tego co sensowne.
Może nie czuję się lepiej od tej wiary zdrowotnie, ani nie czuję się lepiej pod kątem jakiejś specjalnej przyjemności, ale czuję się rzeczywiście lepiej pod względem bycia zgodnym z ogólnie rozumianym rozsądkiem i intelektualna uczciwością. I jest to jak najbardziej powód.

Więc zaprzestań tłumaczenia, że "wszystko i tak jest wiarą, no to sobie wierzę jak i ty".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:11, 14 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać.

Co kilka dni zakładasz wątek w stylu "wszystko jest wiarą", "wiedza to luksus" itp.
Żadnego rozróżnienia między wiarami nie podajesz. Takie są fakty.

Fakty są inne, niż tu piszesz. Jawnie podawałem rozróżnienia między wiarami, tylko - swoim zwyczajem - ignorujesz to, że te rozróżnienia podawałem, aby sobie klecić swoje dyskusyjne chochoły.
Podawałem je wielokrotnie, a nawet - zirytowany ciągłym wypisywaniem przez Ciebie nieprawdy w tej kwestii - stworzyłem ku temu specjalny wątek na swoim blogu. http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/stwierdzenia-dla-irbisola,18105.html. Dzisiaj dodałem w tym dodatkowy, krótki post, który fokusuje się szczególnie na różnicy pomiędzy wiarami - światopoglądową i praktyczną, wyjaśniając
ich istotę. Pisałem o tym wcześniej, ale wciąż to jest ignorowane, więc w tym wątku muszę to, maksymalnie wyraziście przypomnieć.
Oto cytat podsumowujący z tego posta:
Cytat:
Wiara światopoglądowa rozpoczyna ustalanie rzeczy, pojawia się, gdy NIE MAMY JESZCZE NIC, co pozwala rozróżniać stwierdzenia pod względem ich zasadności.
Wiara praktyczna, naukowa jest rozwinięciem drogi poszukiwania prawdy o świecie, dzięki BAZOWANIU NA USTALENIACH ŚWIATOPOGLĄDOWYCH.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 12:12, 14 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 14:26, 14 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać.

Co kilka dni zakładasz wątek w stylu "wszystko jest wiarą", "wiedza to luksus" itp.
Żadnego rozróżnienia między wiarami nie podajesz. Takie są fakty.

Fakty są inne, niż tu piszesz. Jawnie podawałem rozróżnienia między wiarami, tylko - swoim zwyczajem - ignorujesz to, że te rozróżnienia podawałem, aby sobie klecić swoje dyskusyjne chochoły.
Podawałem je wielokrotnie

Ależ nie wątpię - nawet miałem o tym napisać.
Problem w tym, że "jeszcze bardziej wielokrotnie" tych różnic nie podawałeś. Czyli trąbisz cały czas o zrównywaniu wiar, ale żeby mieć zabezpieczenie, to co jakiś czas przyznajesz, że one są całkiem różne. To tak, jak by w TVPiS pierdzielili w kółko te same manipulacje, ale raz na miesiąc po cichu przyznawali, że jest inaczej. W razie czego mogą przywołać materiał "a jednak kiedyś tam pokazywaliśmy, że różnica jest".

Cytat:
Oto cytat podsumowujący z tego posta:
Cytat:
Wiara światopoglądowa rozpoczyna ustalanie rzeczy, pojawia się, gdy NIE MAMY JESZCZE NIC, co pozwala rozróżniać stwierdzenia pod względem ich zasadności.
Wiara praktyczna, naukowa jest rozwinięciem drogi poszukiwania prawdy o świecie, dzięki BAZOWANIU NA USTALENIACH ŚWIATOPOGLĄDOWYCH.


Czyli olać logikę - można naukowo odkrywać "prawdę", bazując na wymysłach z dupy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:50, 14 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać.

Co kilka dni zakładasz wątek w stylu "wszystko jest wiarą", "wiedza to luksus" itp.
Żadnego rozróżnienia między wiarami nie podajesz. Takie są fakty.

Fakty są inne, niż tu piszesz. Jawnie podawałem rozróżnienia między wiarami, tylko - swoim zwyczajem - ignorujesz to, że te rozróżnienia podawałem, aby sobie klecić swoje dyskusyjne chochoły.
Podawałem je wielokrotnie

Ależ nie wątpię - nawet miałem o tym napisać.
Problem w tym, że "jeszcze bardziej wielokrotnie" tych różnic nie podawałeś. Czyli trąbisz cały czas o zrównywaniu wiar, ale żeby mieć zabezpieczenie, to co jakiś czas przyznajesz, że one są całkiem różne. To tak, jak by w TVPiS pierdzielili w kółko te same manipulacje, ale raz na miesiąc po cichu przyznawali, że jest inaczej. W razie czego mogą przywołać materiał "a jednak kiedyś tam pokazywaliśmy, że różnica jest".

Jak sobie wyobrażasz dyskusję, w której jedna ze stron - tak jak Ty ze mną - arbitralnie stosuje zasadę, iż jak odpowiednio często się nie powtarza jakiejś tezy, to znaczy że się głosi tezę przeciwną?...
To chyba musiałbym do każdej wypowiedzi dodawać długaśną listę tez, które wciąż jednak obowiazują, gdyby ktoś miał taką wątpliwość. Sam mi zarzucasz, że "piszę elaboraty", co nota bene wynika właśnie z tego, że co chwila "zapominasz" o tym co wcześniej pisałem, więc próbuję to uprzedzić dodając owe przypomnienia. Wtedy jest zarzut, że tak długie posty tworzę...
W dyskusjach na poziomie, tam gdzie ludzie mają pamięć tego, co ktoś stwierdza, nie stosuje się takiej logiki oceny, poprzez zliczanie ilości, czy tez masy twierdzenia w jakąś stronę. Ale to z ludźmi, którzy pamiętają, nie ignorują, co się do nich pisze.
Ale niech Ci będzie. Pójdę na ustępstwa. Przerobię swoją stopkę tak, aby była w niej teza, o której tu mowa. Będzie ona teraz pod każdym moim postem. Mam nadzieję, że będziesz już zadowolony.

A tak w ogóle, stosując logikę, iż to czego się ostatnio nie pisało, tym nie pisaniem można uznać za zanegowane, gdy pisze się o danym temacie, nie przypominając co chwila ustalonej rzeczy, dojdziemy do sytuacji, w której zasadnie można komuś zarzucić, iż uważa się za kłamcę i głupca, jeśli odpowiednio często tego jawnie nie deklaruje, mimo że ocenia różne wypowiedzi pod katem kłamstwa i głupoty.

Irbisol napisał:
Cytat:
Oto cytat podsumowujący z tego posta:
Cytat:
Wiara światopoglądowa rozpoczyna ustalanie rzeczy, pojawia się, gdy NIE MAMY JESZCZE NIC, co pozwala rozróżniać stwierdzenia pod względem ich zasadności.
Wiara praktyczna, naukowa jest rozwinięciem drogi poszukiwania prawdy o świecie, dzięki BAZOWANIU NA USTALENIACH ŚWIATOPOGLĄDOWYCH.


Czyli olać logikę - można naukowo odkrywać "prawdę", bazując na wymysłach z dupy?

Taki durny wniosek z moich słów mogłeś chyba już tylko Ty wyprowadzić... :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 16:01, 14 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 17:34, 14 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać.

Co kilka dni zakładasz wątek w stylu "wszystko jest wiarą", "wiedza to luksus" itp.
Żadnego rozróżnienia między wiarami nie podajesz. Takie są fakty.

Fakty są inne, niż tu piszesz. Jawnie podawałem rozróżnienia między wiarami, tylko - swoim zwyczajem - ignorujesz to, że te rozróżnienia podawałem, aby sobie klecić swoje dyskusyjne chochoły.
Podawałem je wielokrotnie

Ależ nie wątpię - nawet miałem o tym napisać.
Problem w tym, że "jeszcze bardziej wielokrotnie" tych różnic nie podawałeś. Czyli trąbisz cały czas o zrównywaniu wiar, ale żeby mieć zabezpieczenie, to co jakiś czas przyznajesz, że one są całkiem różne. To tak, jak by w TVPiS pierdzielili w kółko te same manipulacje, ale raz na miesiąc po cichu przyznawali, że jest inaczej. W razie czego mogą przywołać materiał "a jednak kiedyś tam pokazywaliśmy, że różnica jest".

Jak sobie wyobrażasz dyskusję, w której jedna ze stron - tak jak Ty ze mną - arbitralnie stosuje zasadę, iż jak odpowiednio często się nie powtarza jakiejś tezy, to znaczy że się głosi tezę przeciwną?...

Problem w tym, że ty odpowiednio często z własnej inicjatywy zakładasz wątki o tym, jak to wszystko jest wiarą i dziwnie zapominasz pisać o różnicach.
Po co je zakładasz i klepiesz w kółko to samo?

Cytat:
Irbisol napisał:
Cytat:
Oto cytat podsumowujący z tego posta:
Cytat:
Wiara światopoglądowa rozpoczyna ustalanie rzeczy, pojawia się, gdy NIE MAMY JESZCZE NIC, co pozwala rozróżniać stwierdzenia pod względem ich zasadności.
Wiara praktyczna, naukowa jest rozwinięciem drogi poszukiwania prawdy o świecie, dzięki BAZOWANIU NA USTALENIACH ŚWIATOPOGLĄDOWYCH.


Czyli olać logikę - można naukowo odkrywać "prawdę", bazując na wymysłach z dupy?

Taki durny wniosek z moich słów mogłeś chyba już tylko Ty wyprowadzić... :rotfl:

To nie jest wniosek, lecz powtórzenie tego, co napisałeś, ale innymi słowami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:44, 14 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twoja niekonsekwencja polega na tym, że usilnie zrównujesz wiary, jak byś chciał usprawiedliwić rozumowo wybór wiary religijnej. Takie zrównanie i tak ci nic nie da, jeżeli wybierasz wg upodobań - bo wtedy jest to niekonsekwencja rozumowego uzasadnienia wyboru wiary jako czegoś zrównanego np. do wiary chodnikowej.

Mógłbyś po prostu powiedzieć "wierzę, bo wtedy lepiej się czuję" - i o to pretensji nie mam.

To jest tyko Twoje domniemanie że ja coś chciałbym usprawiedliwiać.

Co kilka dni zakładasz wątek w stylu "wszystko jest wiarą", "wiedza to luksus" itp.
Żadnego rozróżnienia między wiarami nie podajesz. Takie są fakty.

Fakty są inne, niż tu piszesz. Jawnie podawałem rozróżnienia między wiarami, tylko - swoim zwyczajem - ignorujesz to, że te rozróżnienia podawałem, aby sobie klecić swoje dyskusyjne chochoły.
Podawałem je wielokrotnie

Ależ nie wątpię - nawet miałem o tym napisać.
Problem w tym, że "jeszcze bardziej wielokrotnie" tych różnic nie podawałeś. Czyli trąbisz cały czas o zrównywaniu wiar, ale żeby mieć zabezpieczenie, to co jakiś czas przyznajesz, że one są całkiem różne. To tak, jak by w TVPiS pierdzielili w kółko te same manipulacje, ale raz na miesiąc po cichu przyznawali, że jest inaczej. W razie czego mogą przywołać materiał "a jednak kiedyś tam pokazywaliśmy, że różnica jest".

Jak sobie wyobrażasz dyskusję, w której jedna ze stron - tak jak Ty ze mną - arbitralnie stosuje zasadę, iż jak odpowiednio często się nie powtarza jakiejś tezy, to znaczy że się głosi tezę przeciwną?...

Problem w tym, że ty odpowiednio często z własnej inicjatywy zakładasz wątki o tym, jak to wszystko jest wiarą i dziwnie zapominasz pisać o różnicach.
Po co je zakładasz i klepiesz w kółko to samo?.

Nie zapominam pisać, tylko często o tym przypominam, a nawet własny specjalny wątek do tego założyłem na swoim blogu.
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.
Ale żeby było naprawdę śmiesznie, to nawet branie się wiary z niczego też kontestujesz (skądinąd słusznie), zauważając, iż taką metodą można równie dobrze uzasadnić dowolną bzdurę.
Czyli - zamknąłeś w rozumowaniu wszystkie możliwe (nawet i tą niemożliwą) ścieżki uzasadniania swoich poglądów, choć jednocześnie jakoś to
Ty tutaj stawiasz zarzuty, to Ty masz pretensje.
Bo przecież ta niekomfortowa sytuacja (którą sam wyprodukowałeś) nie stosuje się do Ciebie! :rotfl:

Tu jest ostatnia linia obrony, którą genialnie (?.... :rotfl: ) ustawiłeś. Zapewne masz przekonanie, że jak będziesz konsekwentnie zbywał, ignorował, zmieniał temat, kluczył, stawiał to nowe zarzuty względem tego co Ci się pisze, to oczywiście nikt nigdy nie wpadnie na ten pomysł, że sam się złapałeś we własną pułapkę. :gitara: :gitara: :gitara:

Ale genialny jesteś!!! :szacunek:
Zawsze odbijasz zarzut, ze to nigdy do Ciebie, że to przecież tylko Ty masz prawo zarzut stawiać, a Ciebie się on nigdy nie tyczy. Przecież jak ktoś to Twoje własne rozumowanie przeciw Tobie obróci, to się wykpisz pisaniem po raz kolejny "ojej, zrównałeś mi wiary, tak nie wolno!!! :cry: :cry:
Aż mi się przypomina historia z płaczącym przedszkolakiem, który wraca do mamy z piaskownicy i krzyczy z rozżaleniem "mamo! On mi oddał!!!"

Ano w końcu kiedyś to rozliczenie przyjdzie, w końcu się ujawni, że jak sam zamknąłeś wszystkie ścieżki dla uzasadnienia czegokolwiek, to i Ciebie to też będzie się tyczyły. Naprawdę! Ciebie też!
Ty też z własnych, przez siebie stawianych (!) ograniczeń powinieneś się wytłumaczyć! Szczególnie Ty! :shock:
Niemożliwe? :shock:
Sądziłeś, że zarzuty stawiać możesz tyko Ty, a nie podlegasz żadnemu z nich? :shock:
A to zdziwko. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 19:12, 14 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:33, 14 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.

CZyli...
Odpowiedz w końcu Z CZEGO...
Czekam :think:
Nie pytaniem na pytanie, nie stawianiem nowych zarzutów, lecz KONSTRUKTYWNIE.
Wierzę, że masz fantazję do stawiania zarzutów, pisania o mnie, o moich rojeniach, o "żałosności", o skakaniu itp. " Wszystko tak samo mętne w konkluzywności jak wywody Rafała, który tak samo jak Ty nie odpowiada wprost na pytanie.

A ja śmieję się z tych Twoich dywagacji, uważając je za potwierdzenie Twojej porażki w możliwości UZASADNIENIA WŁASNEGO STANOWISKA. Ty SWOJEGO stanowiska nie umiesz uzasadnić, tylko umiesz atakować cudze stanowiska. Ale Ty sam jesteś w bardzo czarnej d..pie, nie masz kompletnie nic.
Może ja też mam wady, może u mnie są niedociągnięcia. Owszem, nawet sam je potrafię wskazać. Ale ja nie spierdalam od odpowiedzi w masowy galop oskarżania drugiej strony, tylko uczciwie stwierdzam dobre i złe strony mojej postawy epistemicznej.

Określam swój status w tej dyskusji następująco: wszystkie zarzuty, jakie będziesz mi stawiał, są jedynie potwierdzeniem Twojej impotencji w kontekście UZASADNIENIA WŁASNEGO stanowiska.
Do czasu aż nie wyjaśnisz, Z CZEGO TY wyprowadzasz zasadność TWOICH (nie moich, nie moich błędów) stwierdzeń?
A jeślibyś napisał: że z samej indukcji...
- Wtedy zadam mu pytanie: a po czym poznajesz to, jak klasyfikować do indukcji rozpoznania, jeśli na początek nie ma żadnej formy założeń, wiary/niczego działającego?...
Masz Ty w tej dyskusji COKOLWIEK poza tu quoque, czyli stawianiem nowego zarzutu drugiej stronie zamiast odpowiedzi?...
Cokolwiek ale konstruktywne...
Cokolwiek...
Nie czekam na kolejny zarzut wobec mnie (postawiłeś ich multum, co wciąż tylko potwierdzało, że poza tu quoque nic nie masz), tylko jakieś minimum pokazania, że Ty sam masz tam cokolwiek więcej niż nic na poparcie tego, że zasadność Twoich stwierdzeń wykracza poza chaos.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 11:24, 15 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.

CZyli...
Odpowiedz w końcu Z CZEGO...

Z tego, co każdy. Nawet ty - tylko że to wypierasz byle "zracjonalizować" swoją naiwną wiarę.
Wyżej masz dowód że założenia i wiara nic nie dają - bo wtedy wyniki powinny być chaotyczne. A nie są.

W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:25, 15 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.

CZyli...
Odpowiedz w końcu Z CZEGO...

Z tego, co każdy. Nawet ty - tylko że to wypierasz byle "zracjonalizować" swoją naiwną wiarę.
Wyżej masz dowód że założenia i wiara nic nie dają - bo wtedy wyniki powinny być chaotyczne. A nie są.

W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.

Znowu powołujesz się na to co "nie nie daje", zamiast na to co coś daje. Pisać o tym co się nie uda, a do tego najchętniej przypisując to drugiej stronie, jest łatwo. Problem jest CZY MASZ COŚ LEPSZEGO?
Jedyny trop sensu, jaki dostrzegam w Twojej argumentacji, poza właśnie kwękaniem na kogoś, to owo desperackie powołanie się na indukcję. Że indukcja rzekomo ma coś dawać, a owo coś jest lepsze niż wiara.
Ale wykazałem Ci, że do indukcji i tak wcześniej musisz mieć jakąś postać założeń - wiary.
Do użycia indukcji musisz mieć wcześniej rodzaj klasyfikacji - założonej, potwierdzonej Twoją wiarą, że jest to słuszny rodzaj. Wiarę musisz mieć na start w KAŻDYM PRZYPADKU. Indukcję możesz się podeprzeć, ale dopiero jak masz wiarę (nie przeczę, że indukcja w podparciu wiar czasem się przydaje, wiarę z postaci słabej może przekształcić w mocniejszą).
Reszta z Twojej strony jest już tylko to quoque, kwękaniem, czepianiem się, bo choć Twoje rozwiązanie jest jawnie gorsze, nie oferujące prawdziwego początku dla uzasadnienia, mniej pierwotne, to przecież możesz udawać jak to "jesteś w grze" bo zrzędzisz na dyskutanta z przeciwnej strony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 13:17, 15 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.

CZyli...
Odpowiedz w końcu Z CZEGO...

Z tego, co każdy. Nawet ty - tylko że to wypierasz byle "zracjonalizować" swoją naiwną wiarę.
Wyżej masz dowód że założenia i wiara nic nie dają - bo wtedy wyniki powinny być chaotyczne. A nie są.

W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.

Znowu powołujesz się na to co "nie nie daje", zamiast na to co coś daje.

Jest to kłamstwo, więc tu przerywam czytanie.
Podałem, co daje:
W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:49, 15 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.

CZyli...
Odpowiedz w końcu Z CZEGO...

Z tego, co każdy. Nawet ty - tylko że to wypierasz byle "zracjonalizować" swoją naiwną wiarę.
Wyżej masz dowód że założenia i wiara nic nie dają - bo wtedy wyniki powinny być chaotyczne. A nie są.

W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.

Znowu powołujesz się na to co "nie nie daje", zamiast na to co coś daje.

Jest to kłamstwo, więc tu przerywam czytanie.
Podałem, co daje:
W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.

Napisz linka, gdzie to jest. Bo nie mogę jakoś znaleźć. :cry:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 14:04, 15 Sty 2021    Temat postu:

Tutaj łatwo znaleźć:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-150.html#571815
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:12, 15 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ty zaś nigdy w ogóle, czyli ANI RAZU nie odpowiedziałeś na stawiany Ci problem z czego bierze się Twoje rozumowanie.
Nie bierze się z założeń - bo od tych się odcinasz.
Nie bierze się z wiary - bo tej nie lubisz i ją kontestujesz.
Czyli bierze się...
z niczego.

No przecież - jakie są inne możliwości niż założenia i wiara?
Przecież każdy sobie na początku coś zakłada, potem sobie w coś wierzy - więc rozrzut rozumowania powinien być ogromny.
A tymczasem każdy jakoś po tym chodniku drepcze ... nikt kto chce żyć nie skacze z 10. piętra ... nie zastanawiało cię to nigdy?

BTW. Niesamowite jest, jak mało rozumiesz, a jak dużo sobie roisz co kto sobie myśli. To, z jakim uwielbieniem się na tych własnych rojeniach wyżywasz, już niesamowite nie jest - jest żałosne.

CZyli...
Odpowiedz w końcu Z CZEGO...

Z tego, co każdy. Nawet ty - tylko że to wypierasz byle "zracjonalizować" swoją naiwną wiarę.
Wyżej masz dowód że założenia i wiara nic nie dają - bo wtedy wyniki powinny być chaotyczne. A nie są.

W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.

Znowu powołujesz się na to co "nie nie daje", zamiast na to co coś daje.

Jest to kłamstwo, więc tu przerywam czytanie.
Podałem, co daje:
W kombajnie fedorowym jest to punkt L-2 oraz L-3.
Sposób klasyfikacji też jest opisany - L-17.


Wprowadzasz jakieś totalnie z kapelusza nieuzasadnione tezy.
Na początek (dzięki za linka, już wiem, o czym piszesz)
Irbisol napisał:
L-17: Podobieństwo jest problemem wyłącznie ilościowym, a nie jakościowym.
Kwadrat zawsze będzie bardziej podobny do koła niż trójkąt. O ile - kwestia dyskusyjna. Ale nie "czy".

Podobieństwo w istocie zahacza o obie kwestie - ilościowe i jakościowe.

Elipsa jest podobna do okręgu - swoja krągłością.
Ale też elipsa jest podobna do prostokąta - swoim wydłużeniem w jednym kierunku.
Podobne przypadki można wziąć na pęczki - porównując dwa dowolne byty, które mają więcej niż 1 własność, można skupić się własności A i tam potencjalnych podobieństwach, bądź na własności B (dalej ewentualnie C,D, E...) uzyskując tak podobieństwa różnego - JAKOŚCIOWO - rodzaju.
Niezależnie od powyższego błędu, to nawet nie wiem, w czym Ci owo stwierdzenie (nawet gdyby było prawdziwe) pomaga w kontekście omawianego problemu.
Bo to, jakie jest podobieństwo - jakościowe, czy ilościowe - nie ma wpływu na to, czy (jakie by ono nie było) je w ogóle jesteś w stanie je wyłonić. Wyłaniasz podobieństwa (tak ilościowe, jak i jakościowe) WIARĄ - WYRÓŻNIENIEM tego, a nie innego sposobu klasyfikacji. I w tej kwestiii nie posunąłeś sprawy ani o mikron.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 15:29, 15 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Elipsa jest podobna do okręgu - swoja krągłością.
Ale też elipsa jest podobna do prostokąta - swoim wydłużeniem w jednym kierunku.

Dla różnych "jakości" liczy się "ilości".
W czym problem? Sieci neuronowe to robią - czyli wierzą?

Cytat:
Bo to, jakie jest podobieństwo - jakościowe, czy ilościowe - nie ma wpływu na to, czy (jakie by ono nie było) je w ogóle jesteś w stanie je wyłonić. Wyłaniasz podobieństwa (tak ilościowe, jak i jakościowe) WIARĄ - WYRÓŻNIENIEM tego, a nie innego sposobu klasyfikacji. I w tej kwestiii nie posunąłeś sprawy ani o mikron.

Projektujesz swoje sztuczne ograniczenia na mnie, czyli znowu dyskutujesz z debilem w swojej głowie.
Nie doczytałeś dalej (i w sumie się nie dziwię).
Niczego nie muszę wyłaniać. Wystarczy mi stopień podobieństwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31319
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:49, 15 Sty 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Elipsa jest podobna do okręgu - swoja krągłością.
Ale też elipsa jest podobna do prostokąta - swoim wydłużeniem w jednym kierunku.

Dla różnych "jakości" liczy się "ilości".
W czym problem? Sieci neuronowe to robią - czyli wierzą?

Powiedziałbym, że w sieciach neuronowych tworzy się jakaś podstawowa funkcjonalność wiary. Oczywiście nie jest to wiara religijna.

Irbisol napisał:
Cytat:
Bo to, jakie jest podobieństwo - jakościowe, czy ilościowe - nie ma wpływu na to, czy (jakie by ono nie było) je w ogóle jesteś w stanie je wyłonić. Wyłaniasz podobieństwa (tak ilościowe, jak i jakościowe) WIARĄ - WYRÓŻNIENIEM tego, a nie innego sposobu klasyfikacji. I w tej kwestiii nie posunąłeś sprawy ani o mikron.

Projektujesz swoje sztuczne ograniczenia na mnie, czyli znowu dyskutujesz z debilem w swojej głowie.
Nie doczytałeś dalej (i w sumie się nie dziwię).
Niczego nie muszę wyłaniać. Wystarczy mi stopień podobieństwa.

Ale tego stopnia podobieństwa też nie masz bez wcześniejszych założeń - wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 16:00, 15 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Elipsa jest podobna do okręgu - swoja krągłością.
Ale też elipsa jest podobna do prostokąta - swoim wydłużeniem w jednym kierunku.

Dla różnych "jakości" liczy się "ilości".
W czym problem? Sieci neuronowe to robią - czyli wierzą?

Powiedziałbym, że w sieciach neuronowych tworzy się jakaś podstawowa funkcjonalność wiary. Oczywiście nie jest to wiara religijna.

Czyli stwierdzenie, że kwadrat jest bardziej podobny do koła niż trójkąt jest kwestią wiary?

Cytat:
Irbisol napisał:
Niczego nie muszę wyłaniać. Wystarczy mi stopień podobieństwa.

Ale tego stopnia podobieństwa też nie masz bez wcześniejszych założeń - wiary.

Jakich np.?
Skoro coś mi wmawiasz, to wskaż to konkretnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 6 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin